a
IndeksIndeks  WydarzeniaWydarzenia  Latest imagesLatest images  SzukajSzukaj  RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  
Dom Mcqueen Mirabelle


 

 Dom Mcqueen Mirabelle

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down 
AutorWiadomość
Mirabelle
Panna z dobrego domu
Mirabelle

Liczba postów : 687
Punkty aktywności : 4157
Data dołączenia : 25/03/2019

Dom Mcqueen Mirabelle Empty
PisanieTemat: Dom Mcqueen Mirabelle   Dom Mcqueen Mirabelle EmptyCzw 28 Mar 2019, 19:21

Zdjęcia:
Powrót do góry Go down
Mirabelle
Panna z dobrego domu
Mirabelle

Liczba postów : 687
Punkty aktywności : 4157
Data dołączenia : 25/03/2019

Dom Mcqueen Mirabelle Empty
PisanieTemat: Re: Dom Mcqueen Mirabelle   Dom Mcqueen Mirabelle EmptySro 05 Cze 2019, 08:15

Gdy podała adres, ruszyły obie do garażu by chwilę później ruszyć. Droga nie była daleka, dosłownie kilka przecznic w obręb domków jednorodzinnych. Gdy się tam znaleźli uśmiechnęła się lekko, niemal tęsknie.
- Jesteśmy na miejscu.
Odezwała się z uśmiechem na ustach. Wysiadła z auta i poczekała na Virgo. Gdy dołączyła do niej spojrzała na wampirzycę.
- Zapraszam w moje skromne progi.
Odezwała się i wyciągnęła klucze spod wazy nieopodal drzwi. Zapomniała zabrać z baru swoich kluczy więc niestety musiała korzystać z zapasowych, o których wiedziała tylko ona.
- W sypialni...
Pisnęła zaskoczona, gdy nagle wskoczył na nią młody tygrys i zaczął ją po prostu lizać. Uniosła wzrok zaskoczona i parsknęła śmiechem.
- Jednak był...
Powąchała tygrysa i cicho westchnęła, na szczęście potrafiła się teraz opanować...ale to tylko dzięki dzbanowi krwi, który opróżniła chwilę temu.
- Mówiłam, że jego prezenty są coraz to bardziej...wyszukane.
Zaśmiała się i pogładziła pupila po łbie.
- Będę mogła go zabrać?
Zapytała zerkając na kobietę by po chwili przejść dalej. Prosto do swojej sypialni.
- To moja sypialnia...
Odezwała się przenosząc po chwili wzrok na wampirzycę. Weszły do środka a obie mogły dostrzec na łóżku stos upominków i list. Podeszła bliżej i uśmiechnęła się lekko. Na łóżku znajdowało się pudełko czarne i aksamitne z grawerem. Otworzyła je i dostrzegła w środku złote sztylety. Oczywiście nie wspominając o czekoladkach i kwiatach, które leżały tam pewnie od kilku dni, przez co po prostu część z nich opadła. Również znajdowało się tam dużo biżuterii ze złota, nic srebrnego. Zapach wampira czuć było jeszcze jakby dosłownie chwilę temu tutaj był. Natomiast w liście były podane tylko współrzędne i dopisek.
Wiem, że wiele się zmieniło. Tata.
- Tylko tyle? W ogóle co to jest?
Zapytała zaskoczona i podała kartkę Virgo. Westchnęła tylko i usiadła na łóżku.
- Poczęstowałabym krwią, ale sama rozumiesz...
Wzruszyła ramionami nieco zaskoczona i potarła twarz dłonią.
- Może zabiorę zaraz jakieś rzeczy ze sobą, jak już tutaj jesteśmy. Po co przyjeżdżać kolejny raz...
Powrót do góry Go down
Virgo
Dziedziczka
Virgo

Liczba postów : 1363
Punkty aktywności : 4464
Data dołączenia : 11/03/2019

Dom Mcqueen Mirabelle Empty
PisanieTemat: Re: Dom Mcqueen Mirabelle   Dom Mcqueen Mirabelle EmptySro 05 Cze 2019, 11:07

Mira była naprawdę miła ale nie chciałam jej dokładać moich problemów dlatego nic nie mówiąc po prostu zabrałam ją do garażu. Włączyłam gps na telefonie i tak dojechałyśmy na miejsce. Napisałam tylko wiadomość do wampira który miał tutaj podjechać że sprawa jest nieaktualna i ruszyłam za wampirzycą. Rozglądałam się oglądając dokładnie okolice. Wydawało się naprawdę ciccho i spokojnie ale też czego się spodziewać w dzielnicy domków jednorodzinnych po drugiej w nocy. Gdy kociak skoczył na Mire zaśmiałam się.
- Ale dobra reakcja, dobrze że jadłaś przed wyjściem! - powiedziałam łagodnie głaszcząc tygryska.
Gdy zamruczał lekko pomiziałam jego nos swoim.
- Uwielbiam koty... - przyznałam z uśmiechem.
- Co prawda nie wiem co na to Nathaniel ale chyba nic się nie stanie jeśli pojedzie z nami. - odpowiedziałam ostatni raz drapiąc zwierze za uchem.
Ruszyłam dalej w głąb domu i uniosłam lekko brew widząc prezenty. Gdy Mira oglądała paczki ja odwróciłam się. Czułam zapach jeszcze jednej osoby w całym pokoju, niemożliwe żeby był tutaj dawno temu. Przeszło mi nawet przez myśl czy aby na pewno jesteśmy same. Z zamyślenia jednak wydarła mnie Mira podając kartkę którą szybko przeczytałam.
- chyba nie tylko przynosi ci prezenty... Obserwuje cię albo komuś to zlecił... Weź co chcesz, rozejrze sie... - powiedziałam wracając do salonu.
- Zapach jest za świeży...- szepnęłam z powagą i wyjełam z torebki drobny nożyk.
Jeśli był tutaj i był ojcem Miry to czemu się ukrywał? Albo ze względu na mnie... Albo był tu ktoś inny.. Pomyślałam i cicho przeszłam pokój kierując się q strone kuchni.
Powrót do góry Go down
Mirabelle
Panna z dobrego domu
Mirabelle

Liczba postów : 687
Punkty aktywności : 4157
Data dołączenia : 25/03/2019

Dom Mcqueen Mirabelle Empty
PisanieTemat: Re: Dom Mcqueen Mirabelle   Dom Mcqueen Mirabelle EmptySro 05 Cze 2019, 11:25

Widać było, że ojciec był u Mir nie raz i nie dwa. Wiedział, co się dzieje może przez to zostawił list? Nigdy nie wiadomo. Nie mniej, nie miała pojęcia co się dzieje dookoła. W końcu była zaledwie od kilku godzin wampirem. Młodym, dzikim i pełnym braku wiedzy i doświadczenia. Nie mniej, nie pozostawił jej samej. Miała w końcu przed sobą słodkiego kociaka. No chociaż nie aż takiego kociaka. Zastanawiała się, skąd wziął tygrysa. W końcu to dzikie zwierzę. Właśnie przeglądała podarunki gdy usłyszała głos Virgo. Skinęła głową na znak zrozumienia, niech sobie idzie gdzie chce. W końcu czemu miałaby bronić? Nie miała tutaj nic do ukrycia.
- Zaraz...jak to zlecił...
Odwróciła się zaskoczona i przeniosła wzrok w stronę Virgo. Dostrzegając, że ta wyciąga nożyk totalnie ją zaskoczyło. Przecież gdyby ktoś chciał zrobić im krzywdę już dawno byłaby martwa, tym bardziej że wchodziła pierwsza do mieszkania. Mimo to wróciła do zajęcia i skupiła się na przeglądaniu rzeczy od ojca. Tym czasem Virgo kierując się do kuchni mogła wyczuć zapach wampira, nie był wywietrzały. Co faktycznie mogło świadczyć o tym, że ktoś tutaj jeszcze jest, albo był dosłownie chwilę temu. Jeśli faktycznie to pytanie, czy zdołał uciec skoro drzwi były zamknięte? Poza tym, okna wszystkie prócz jednego w sypialni Mirabelle były pozamykane. Jedno jedyne okno było uchylone na tyle, by mógł się przez nie wślizgnąć wampir czy też zdolny Łowca. Kierując się do kuchni niczego nie zauważyła prócz zapachu, który był na tyle silny, że na spokojnie mogła stwierdzić, że ktoś jeszcze znajduje się w mieszkaniu. Ktoś, kto nie zdołał uciec. Nagle mogła usłyszeć warkot młodego kociaka. Przyszpilającego nieznajomą postać do jednej ze ścian. Tygrys gotowy do ataku ostrzegał jednocześnie, że coś jest nie tak. Młody wampir spoglądał z przerażeniem na tygrysa próbując prześlizgnąć się przed nim tak by wampirzyca, która znajdowała się w kuchni nie dostrzegła jego obecności. Skryty w cieniu między ścianą jednego z pokoi a drzwiami.
Powrót do góry Go down
Virgo
Dziedziczka
Virgo

Liczba postów : 1363
Punkty aktywności : 4464
Data dołączenia : 11/03/2019

Dom Mcqueen Mirabelle Empty
PisanieTemat: Re: Dom Mcqueen Mirabelle   Dom Mcqueen Mirabelle EmptySro 05 Cze 2019, 12:40

Przechodziłam skradając się po kuchni i wciągnęłam głęboko powietrze. To było jasne że ktoś był w domu oprócz ich dwóch pytanie dlaczego się nie ujawniał i czego chciał. Wyczulałam zmysły do granic możliwości gdy uzłyszałam tygrysa. Przemieściłam się tak szybko że zwykły człowiek mógł by stwierdzić że po prostu pojawiłam się przy sicianie. Dla wampira byłam po prostu bardzo szybka.
- Gadaj kim jesteś i co tutaj robisz... Już! - syknęłam jak rozłoszczona kotka.
- Mira wszystko w porządku?! Chodz do mnie, może ich być więcej! - krzyknęłam do dziewczyny po czym znów skupiłam swoje szare oczy na wampirze.
- Dwa razy nie zapytam - powiedziałam poważnie obracając nożem w ręce.
Powrót do góry Go down
Mirabelle
Panna z dobrego domu
Mirabelle

Liczba postów : 687
Punkty aktywności : 4157
Data dołączenia : 25/03/2019

Dom Mcqueen Mirabelle Empty
PisanieTemat: Re: Dom Mcqueen Mirabelle   Dom Mcqueen Mirabelle EmptySro 05 Cze 2019, 12:55

Młody wampir spanikował widząc czystokrwistą. Mało tego, nikt nie powiedział mu, że przecież one pojawią się w tym domu i to dosłownie chwilę po nim! Nie zdołał nawet upewnić się, czy wyjdzie bezpiecznie czy nie.
- Przysyła mnie Josiah...kazał sprawdzić, czy Mira jest bezpieczna. Nowy wampir...półkrwi jest w mieście.
Wydukał spanikowany nie wiedzieć czemu.
- Tobiasz?
Uniosła brew zaskoczona wchodząc do kuchni. Nie spodziewała się tego, że spotka starego dobrego znajomego. Mało tego...był wampirem!
- Wszystko dobrze...to Tobiasz. Kiedyś przychodził do taty...nie rozumiem...jak...gdzie tato?
Zapytała zaraz zaskoczona nie wiedząc co się dzieje. Co on w ogóle tutaj robił?
- Zostawił współrzędne, nie ufa nikomu mówił, że Ty będziesz wiedziała, że go znajdziesz.
Wydusił spoglądając na tygrysa to na Virgo.
- Jaka ja głupia...już wiem, gdzie go znajdziemy...
Pacnęła się w czoło, kręcąc głową.
- Kiedy byłam dzieckiem ojciec faktycznie nauczył mnie, że pozostawiając współrzędne to tylko zmyłka...wiem gdzie jest. Widocznie ktoś mnie śledził a on wiedział o tym. Ostrzegł mnie w ten sposób.
Wyjaśniła spoglądając na Virgo a potem na Tobiasza.
Powrót do góry Go down
Virgo
Dziedziczka
Virgo

Liczba postów : 1363
Punkty aktywności : 4464
Data dołączenia : 11/03/2019

Dom Mcqueen Mirabelle Empty
PisanieTemat: Re: Dom Mcqueen Mirabelle   Dom Mcqueen Mirabelle EmptySro 05 Cze 2019, 15:22

Zmrużyłam oczy na słowa chłopaka i oparłam ręke z nożem o ścianę obok jego głowy.
- Nowy wampir? I to pół krwi? O czym ty do cholery mówisz? - warknęłam jednak zaraz złagodniałam słysząc jak Mira zwraca się do niego po imieniu.
Mimo jej słów nie odsunęłam się od wampira, nasz gatunek był nieszczery i kłamliwy niestety.
- Mira uspokuj się na moment. Kto miał cię śledzić? Brałam to pod uwagę jeśli pracował by dla twojego ojca... Ale wtedy wiedział by gdzie jest prawda? - złapałam w dłoń żuchwę chłopaka zmuszając żeby na mnie spojrzał. Chwile wpatrywałam się w jego oczy zaatanawiając czy może mowić prawdę. Nie przepadałam za tym aposobem ale cała ta sytuacja za bardzo śmierdziała pułapką dlatego używając dominacjużzmusiłam żeby mówił tylko prawdę.
- A teraz gadaj... Czy w jakiejkolwiek sprawię wcześniej nas okłamałeś? Naprawdę pracujesz dla Josiah'a? Mów wszystko co wiesz..
Powrót do góry Go down
Mirabelle
Panna z dobrego domu
Mirabelle

Liczba postów : 687
Punkty aktywności : 4157
Data dołączenia : 25/03/2019

Dom Mcqueen Mirabelle Empty
PisanieTemat: Re: Dom Mcqueen Mirabelle   Dom Mcqueen Mirabelle EmptySro 05 Cze 2019, 15:35

Dużo zgadzało się z tym co mówił Tobiasz, ale nie miała pojęcia czy mówi prawdę, nie miała jak się tego dowiedzieć. Przynajmniej tak sądziła. Ufała ludziom, przecież nic nikomu nie zrobiła. Niestety miała szybko poczuć jak to jest być wampirem.
- Nowy wampir jest w mieście. Nie pracuję dla niego. Miałem dowiedzieć się czy Mira jest w domu a potem powiadomić szefa on miał się resztą zająć.
Odezwał się zmuszony spoglądać prosto w oczy Virgo. Mira dosłownie zdębiała i osłupiała nie wiedząc co powiedzieć. Zatkało ją i to ostro.
- Nie wierzę...Tobiasz znasz mnie od dziecka. Jak mogłeś?!
Krzyknęła oburzona nie wiedząc co począć z tym wszystkim. Nagle wpadł jej pomysł do głowy. Spojrzała na Virgo, a w oczach młodej wampirzycy pojawiły się tzw. kurwiki.
- Mam prośbę...czy masz może w domu miejsce, gdzie by go zamknąć? Chciałabym...poeksperymentować na nim.
Odezwała się z powagą na twarzy. Nie miała zamiaru mu odpuścić.
Powrót do góry Go down
Virgo
Dziedziczka
Virgo

Liczba postów : 1363
Punkty aktywności : 4464
Data dołączenia : 11/03/2019

Dom Mcqueen Mirabelle Empty
PisanieTemat: Re: Dom Mcqueen Mirabelle   Dom Mcqueen Mirabelle EmptySro 05 Cze 2019, 19:30

- Kim jest ten nowy wampir? Imię! I dlaczego szukał Miry? - nie przestałam zadawać pytań.
Czułam że jego odpowiedzi zraniły Mirę ale niestety w takim świecie żyliśmy a jak to niedawno usłyszałam "najbardziej boli gdy zdradzają bliscy". Lepiej że dziewczyna dowiedziała się teraz niż miała się przekonać wpadając w pułapkę. Słysząc jej pułapkę przerwałam swój kontakt wzrokowy i spojrzałam na nią lekko unosząc brew.
- Poeksperymentować? Mira... co chcesz zrobić? - powiedziałam zmartwiona.
Była w tym świecie od niedawna, fakt że bycie wampirem już ją trochę zmieniło ale nie chciałam żeby zmieniła się w potwora.
Powrót do góry Go down
Mirabelle
Panna z dobrego domu
Mirabelle

Liczba postów : 687
Punkty aktywności : 4157
Data dołączenia : 25/03/2019

Dom Mcqueen Mirabelle Empty
PisanieTemat: Re: Dom Mcqueen Mirabelle   Dom Mcqueen Mirabelle EmptySro 05 Cze 2019, 20:11

- Nie wiem, nie znam. Kontaktował się tylko telefonicznie. Nie wiem czego chce od Miry. Nie pozwolił mi jej ruszyć pod groźbą śmierci.
Wyjąkał wampir spoglądając co rusz na wampirzyce to na tygrysa.
- Mój ojciec nauczył mnie pewnych rzeczy...jeśli chodzi o anatomię człowieka. Mówił, że będzie czas to będę mogła wypróbować tego na żywych stworzeniach. Nie mówił w prawdzie o wampirach...ale skoro już takiego mamy...można by wykorzystać go do hm...sprawdzenia jak reaguje na wszelkie możliwe trucizny, nie mówiąc już o pozostałych rzeczach. Ewentualnie kilka innych asów jakie mam na takie okazje...tato potrafił być...bezwzględnym w opowiadaniu jak wówczas myślałam bajeczek...ale gdyby tak to wykorzystać...
Przyznała z powagą na twarzy. Była wściekła, a wściekła Mira, to niebezpieczeństwo murowane. Gotowa na wszystko byle osiągnąć cel.
Powrót do góry Go down
Virgo
Dziedziczka
Virgo

Liczba postów : 1363
Punkty aktywności : 4464
Data dołączenia : 11/03/2019

Dom Mcqueen Mirabelle Empty
PisanieTemat: Re: Dom Mcqueen Mirabelle   Dom Mcqueen Mirabelle EmptySro 05 Cze 2019, 20:37

Chwilę przyglądałam się dziewczynie po czym przeniosłam wzrok na wampira.
- Czyli chcesz go torturować... nazywaj rzeczy po imieniu. Oczywiście mamy do tego odpowiednie miejsce, żaden problem go tam przewieźć... - powiedziałam z pełną powagą i jak by chłodem w głosie.
Nagle jednak wypuściłam nóż który trzymałam cały czas w ręce i zadziwiająco szybkim ruchem wgryzłam się w szyję wampira. Moje zęby gładko przecięły skórę i tętnicę. Użyłam do tego dużo siły, całkowicie zamierzenie dostałam się do kości i szarpnięciem złamałam mu kręgosłup pozwalając aby bezwładne ciało upadło pod nogami Miry. Sama lekko przetarłam umazaną w krwi twarz i zrobiłam kilka kroków w stronę dziewczyny. Przekroczyłam ciało na podłodze zmuszając żeby Mira się cofnęła pod same szafki do których ją przyparłam.
- Chwilę mu zajmie zanim się obudzi... ale w tym czasie spójrz na mnie... - rozłożyłam lekko ramiona i spojrzałam na nią smutno.
- Jestem potworem... robiłam okropne rzeczy i wielu żałuję... Ty jesteś niewinna... nie masz nikogo na sumieniu... zastanów się czy na prawdę chcesz stać się tym czym jestem ja czy tamte wampiry... Katherina i Elijah... jeśli właśnie taka chcesz być, nie zabronię ci... Ale nie będzie już odwrotu... - powiedziałam poważnie i cofnęłam się.
Powrót do góry Go down
Mirabelle
Panna z dobrego domu
Mirabelle

Liczba postów : 687
Punkty aktywności : 4157
Data dołączenia : 25/03/2019

Dom Mcqueen Mirabelle Empty
PisanieTemat: Re: Dom Mcqueen Mirabelle   Dom Mcqueen Mirabelle EmptySro 05 Cze 2019, 21:04

Jak zareagowała Mira...jak każdy, kto ma chociaż odrobinę człowieczeństwa w sobie. Jej słowa odbiły się echem w głowie Miry, a potem ustąpiło miejsca szoku. Dostrzegając jak wampirzyca wgryza się w kark Tobiasza. Tygrys mimowolnie doskoczył do truchła i zaczął oblizywać krew, która pojawiła się w miejscu, gdzie leżał. W tym czasie Mira cofnęła się w tył przyparta do ściany. Słysząc słowa Virgo pokręciła głową.
- Nie jesteś potworem. To co każdy z nas, robił dawno temu nie czyni nas teraz potworami. A jeśli bycie potworem może ocalić nasze istnienie to owszem, jestem gotowa zostać potworem. Nie chcę zginąć gdyby Ciebie nie było w pobliżu. Mam tylko Ciebie Virgo. Jesteś moją rodziną. A mając rodzinę, trzeba o siebie dbać wzajemnie. Ty mi pomogłaś, teraz ja chcę pomóc. Już wspominałam Panu Roderykowi odnośnie DNA. Mogłabym wiele próbować, mam do tego okazję. A gdyby udało się stworzyć broń? Mając wampira, który i tak zginie można by zrobić z niego...królika doświadczalnego. Wiem, jak to brzmi ale kto nie ryzykuje ten nie ma prawda? A coś czuję, że to wszystko...to co się dzieje dookoła Ciebie i Pana Roderyka...ma głębsze podłoże. Nie jestem w ciemię bita...wiem, że coś się dzieje i chcę pomóc na wszystkie możliwe mi sposoby.
Powrót do góry Go down
Virgo
Dziedziczka
Virgo

Liczba postów : 1363
Punkty aktywności : 4464
Data dołączenia : 11/03/2019

Dom Mcqueen Mirabelle Empty
PisanieTemat: Re: Dom Mcqueen Mirabelle   Dom Mcqueen Mirabelle EmptySro 05 Cze 2019, 21:28

- Mirabelle... - jej słowa sprawiły że poczułam drobne ukłucie w klatce piersiowej.
Z jednej strony cieszyły mnie ale z drugiej, czułam że nie powinnam jej w to wplątywać.
- Ja i Roderyk... to skomplikowane... Zrobiłam coś czego żałuję... Wierzyłam że robię to dla jego dobra ale popełniłam błąd a teraz...- przygryzłam lekko wargę. 
Otworzyłam torebkę i wyjęłam z niej telefon Roderyka i rzuciłam Mirze z smutnymi oczami.
- Nie wiem gdzie jest... nie mam pojęcia czy nic mu nie jest... Poleciłam kilku wampirom żeby go szukali ale ostatni ślad urywa się... Wybacz że nie mówiłam tego wcześniej, nie chciałam cię martwić. Liczyłam że się znajdzie... - przeczesałam nerwowo włosy i odetchnęłam głęboko.
Cała ta sytuacja poważnie mnie martwiła, obwiniałam się za to co zaszło może gdybym inaczej z nim wtedy porozmawiała to skończyło by się inaczej i to dla całej naszej trójki.
- Cieszę się że tak o mnie myślisz... ale przy mnie nie jest bezpiecznie. Zabiorę go do domu... -wskazałam na wampira którego rany zaczynały się zrastać.
- Gdzie jest łazienka? Lepiej żeby nikt nie zobaczył mnie w takim stanie jak pójdę do auta a potrzebuje z niego srebrnych kajdanek, są w bagażniku. Zamknę go w nim i spróbuję wytropić twojego ojca, zgoda?
Powrót do góry Go down
Mirabelle
Panna z dobrego domu
Mirabelle

Liczba postów : 687
Punkty aktywności : 4157
Data dołączenia : 25/03/2019

Dom Mcqueen Mirabelle Empty
PisanieTemat: Re: Dom Mcqueen Mirabelle   Dom Mcqueen Mirabelle EmptySro 05 Cze 2019, 21:37

- On myśli, że go nie kochasz...rozmawiałam z nim na ten temat. Uwierz mi...będzie dobrze. Wszystko będzie tak jak powinno.
Obiecała w końcu coś musiała powiedzieć. Na widok telefonu zbladła o ile można to tak ująć. Była pewna, że z jej drogim stwórcą wszystko dobrze, jednak nie było. Przełknęła nerwowo ślinę i ujęła telefon w dłonie. Wzięła wdech i spojrzała na Virgo.
- Łazienka na wprost potem w prawo...ale...nie musisz do auta. Mam srebrne łańcuszki o ile coś dadzą...mi nie będą już potrzebne...wiec...
Wzruszyła ramionami oddając telefon Virgo a sama kierując się do szkatułki z biżuterią. Wyciągnęła z niej gruby łańcuszek. Zapominając, że przecież jest wampirem. Pierwsze co to poczuła silny ból. Syknęła puszczając srebro.
- Cholera jasna...zapomniałam...
Mruknęła pod nosem ale zaraz potem sięgnęła po chusteczkę papierową i ujęła w nią łańcuszki podając przez papier Virgo.
- Można go zabrać, ale pierwszy jest Pan Roderyk. On w zamknięciu poczeka na swoją kolej.
Zamyśliła się na moment.
- Czy...czy jest możliwość by go namierzyć? Nie wiem, przez krew...albo coś?
Powrót do góry Go down
Virgo
Dziedziczka
Virgo

Liczba postów : 1363
Punkty aktywności : 4464
Data dołączenia : 11/03/2019

Dom Mcqueen Mirabelle Empty
PisanieTemat: Re: Dom Mcqueen Mirabelle   Dom Mcqueen Mirabelle EmptySro 05 Cze 2019, 22:06

Uśmiechnęłam się łagodnie do dziewczyny, ja wcale nie byłam o tym tak przekonana ale wolałam już tego nie mówić. Już miałam iść do wskazanej łazienki kiedy Mira wspomniała o łańcuszkach. Skrzywiłam się widząc jak poparzyła palce i podeszłam do niej biorąc łańcuszek i na razie odkładając na bok za to łapiąc w dłonie jej rękę.
- Wybacz... do niektórych zmian będziesz musiała się przyzwyczaić... masz jakiś bandaż? Nie zagoi się łatwo... W zasadzie będzie się goiło jak ludzkie poparzenie, może to przyspieszyć wypicie krwi ale teraz nie mam nic pod ręką... Przemyj wodą a ja doprowadzę się do jakiegoś w miarę normalnego stanu.. - powiedziałam i pogłaskałam ją po włosach idąc do łazienki.
Przemyłam twarz zmywając z siebie krew, to cud że nie zabrudziłam nowej sukienki! Usłyszałam pytanie dziewczyny i gdy tylko wyszłam do niej z powrotem pokręciłam głową.
- Niestety... Nie mam takich umiejętności ani też nie znam kogoś kto ma.. - zastanowiłam się chwilę i wyjęłam telefon szukając jednej z wiadomości.
- Wampir którego wezwał Magnus sprawdził trop Roderyka... szedł po jego zapachu jednak ślad urwał się na granicach miasta... To nie ma sensu Mira... nie mamy pojęcia gdzie mógł uciec... a teren jest ogromny... równie dobrze może być już za granicą.... nie mam pojęcia co się stało... - powiedziałam smutno i schowałam oba telefony.
Na moment wampir na podłodze zaczął się budzić jednak obdarzyłam go porządnym kopniakiem z moich szpilek.
- Zajmijmy się lepiej twoim ojcem... On w końcu jest twoją biologiczną rodziną - uśmiechnęłam się lekko i wzięłam przez chusteczkę łańcuszek.
Był gruby, gdyby było ich dość dużo można by nimi związać wampira.
Powrót do góry Go down
Mirabelle
Panna z dobrego domu
Mirabelle

Liczba postów : 687
Punkty aktywności : 4157
Data dołączenia : 25/03/2019

Dom Mcqueen Mirabelle Empty
PisanieTemat: Re: Dom Mcqueen Mirabelle   Dom Mcqueen Mirabelle EmptyCzw 06 Cze 2019, 08:16

- Nie mam czego wybaczać...to nie ty mnie poparzyłaś sama to sobie zrobiłam.
Przyznała z delikatnym uśmiechem na ustach mimo, że piekło nieznośnie. O dziwo, nie spodziewała się, że w ogóle może tak boleć.
- Jasne, coś mam...
Dodała kierując się w stronę kuchni, by obmyć zimną wodą ranę. Na słowa Virgo tylko skinęła głową zamyślając się. Co mogło się stać? Może sumienie? Może niedowierzanie...
- Może...wyrzuty sumienia? W końcu nie zostawił mnie bym się wykrwawiła...pamiętam...pamiętam jak mnie napoił swoją krwią. Potem...potem naprawdę był delikatny. Przeraził się tym co się stało.
Przyznała ze spokojem jakby to było czymś normalnym. Jedynie troskę i zmartwienie można było wyczuć w głosie Mir.
- Owszem, można go poszukać...ale potem szukamy Pana Roderyka. Musi się odnaleźć.
Przyznała szukając bandaża. Gdy zaczęła owijać sobie dłoń dostrzegła zasadzonego kopniaka Tobiaszowi. Czy ją to ruszyło? O dziwo nie, czuła zawód i wściekłość, jakiej nigdy nie czuła. Zdradził ją, a ona traktowała go jak przyjaciela, jak wujka! Jak on mógł to zrobić?! Spojrzeniem powędrowała do tygrysa, który teraz oblizywał własną łapkę.
- Owszem jest...jedyną rodziną biologiczną.
Zaśmiała się pod nosem by po chwili przenieść wzrok na Virgo.
Powrót do góry Go down
Virgo
Dziedziczka
Virgo

Liczba postów : 1363
Punkty aktywności : 4464
Data dołączenia : 11/03/2019

Dom Mcqueen Mirabelle Empty
PisanieTemat: Re: Dom Mcqueen Mirabelle   Dom Mcqueen Mirabelle EmptyCzw 06 Cze 2019, 20:05

Skrzywiłam się na moment, byłam zła na siebie że został z tym sam. Co musiał wtedy czuć, nawet nie chciałam teraz o tym myśleć.
- Zrobię wszystko co się da żeby go znaleźć... ale teraz są inne sprawy na które możemy mieć wpływ a nie tylko biegać bez celu po lasach. Powiedz mi... faktycznie wiesz gdzie twój ojciec może być? Te współrzędne... - spojrzałam znacząc na stertę prezentów w jej pokoju.
- Może zwiążemy tego śmiecia i zostawimy tutaj... zadzwonię po moich ludzi żeby go przewieźli a my będziemy mogły pojechać we wskazane miejsce... chyba że to gdzieś niedaleko? Piechotę możemy przemknąć niezauważone. - powiedziałam po chwili zastanowienia.
Zauważyłam jak spojrzała na wampira na ziemi i uśmiechnęłam się lekko.
- Może mówi to niewłaściwa osoba... ale wampiry żyją wiele set lat... pożądają coraz to więcej i robią wszystko byle dostać to czego chcą... nie zawsze trafisz na te dobre... nie ufaj innym zbyt łatwo...
Powrót do góry Go down
Mirabelle
Panna z dobrego domu
Mirabelle

Liczba postów : 687
Punkty aktywności : 4157
Data dołączenia : 25/03/2019

Dom Mcqueen Mirabelle Empty
PisanieTemat: Re: Dom Mcqueen Mirabelle   Dom Mcqueen Mirabelle EmptyPią 07 Cze 2019, 08:26

-Mam nadzieję, że uda Ci się to szybko załatwić, martwię się o niego coraz bardziej. Nikt od kiedy pamiętam nie traktował mnie tak jak Ty i Pan Roderyk. Oboje nie potraktowaliście mnie jak córkę dziwki. To naprawdę...miłe uczucie.
Uśmiechnęła się lekko do kobiety. Nie miała żalu do Roderyka o to co się stało, w końcu uprzedzał ją, by zostawiła go, gdy zaczął dusić się własną krwią, ale no bez przesady. Nie zostawiłaby go w takim stanie, w żadnym wypadku! Czuła się wdzięczna mu za pomoc i opiekę, więc chciała się odwdzięczyć, a to co się stało...cóż, dobrze że teraz a nie za kilka lat prawda? W końcu wiedziała na co się pisze, zgadzając się na kilka dni pobytu w domu szefa. Wiedziała kim jest, wiedziała jak może się to skończyć a mimo to nie bała się. Czemu?
- Tak...wiem gdzie to jest. Kiedyś tato zabierał mnie tam by nieco...potrenować ze mną.
Zaśmiała się pod nosem bo wówczas była to dla niej dobra zabawa. A teraz...teraz dopiero zaczęła łączyć jedno z drugim. Tam miała możliwości uczyć się tego kim byli Tepesowie, tam mogła wyszkolić swoje zmysły i cierpliwość, tam nauczyła się odwagi i pewności siebie. To właśnie tam podjęła się pierwszych kroków na swoje "badania". Musiała przyznać, że dawno jej tam nie było, jakoś nigdy nie przyszło jej do głowy by tam pójść.
- Możemy się przejść, nie jest to daleko. W prawdzie też nie blisko, ale spacer dobrze mi zrobi. Muszę nieco...ochłonąć. Poza tym, nie możemy zostawić tygrysa samego...jeszcze pożre tego zdradzieckiego gnoja.
Przyznała z zawodem, bo szczerze...wolała zostawić pupilka w domu by ewentualnie po niego wrócić.
- Więc postanowione, on zostaje i czeka na transport. A my możemy ruszać.
Stwierdziła i już po chwili z uśmiechem na ustach pogładziła tygrysa, który w końcu walnął się pod nogi Mirabelle.

C.D
Powrót do góry Go down
Mirabelle
Panna z dobrego domu
Mirabelle

Liczba postów : 687
Punkty aktywności : 4157
Data dołączenia : 25/03/2019

Dom Mcqueen Mirabelle Empty
PisanieTemat: Re: Dom Mcqueen Mirabelle   Dom Mcqueen Mirabelle EmptyPon 07 Gru 2020, 18:12

Z restauracji Luna

Gdy tylko opuścili restaurację, Mira poczuła się zdecydowanie lepiej, chociaż nie na tyle, by czuć się mimo wszystko bezpiecznie. Ryzykowała, że mężczyzna zginie, to raz, dwa ryzykowała że w domu będzie na nią czekał jej drogi nowo poznany krewniak. Mimo to nie przejęła się teraz naprawdę niczym. Odsunęła się od Virgo, Filipa, od wzgórza i jego mieszkańców, wiedziała że tak będzie lepiej. Pozostawało jeszcze napisać do Valkyona, że rezygnuje ze szkoleń. Gdyby tam się pojawiła a i oni by tam byli...albo co gorsza, Filip postanowiłby tam zawitać nie miałaby jak się bronić i uciec. Nie...zdecydowanie nie mogła ryzykować. Starała się nie myśleć rozmawiając z nowo poznanym dzielnicowym o dosłownie wszystkim i niczym, byle skupić myśli na czymś bardziej przyziemnym. Gdy w końcu dotarli na miejsce uśmiechnęła się lekko i wpuściła go do mieszkania.
- Wybacz nie mam ogarnięte, kilka dni mnie nie było...
Skłamała i skierowała się prosto do kuchni, jednak to jakaś kartka na łóżku ją nieco zaskoczyła, pierwsze co to podeszła do drzwi by je zamknąć by oddzielić sypialnię od salonu, jednak wstrzymała się czując nieznany zapach w powietrzu. Skrzywiła się nieco ale ruszyła w stronę sypialni.
- Napijesz się czegoś jeszcze? Czy może kawę? Coś powinnam jeszcze mieć w szafce.
Dodała zaraz zerkając na jak się okazało drzewo genealogiczne i dosłownie wmurowało ją. W prawdzie nigdy nie widziała własnego drzewa rodowego bo nie miała takiej możliwości, tyle co tylko doszła do tego kim jest z notatek i opowieści ojca, wiedźmy i Katheriny. Westchnęła cicho i zacisnęła zęby widząc wypalone miejsce, gdzie powinna się znajdować ona sama. Jedynie imię i nazwisko mówiło, że tam była jej podobizna. Obróciła w dłoniach papier i drżącymi dłońmi odłożyła je do szuflady.
- To na czym skończyliśmy...kawy? Herbaty, może coś mocniejszego...
Wydukała totalnie roztrzęsiona.
Powrót do góry Go down
Gość
Gość



Dom Mcqueen Mirabelle Empty
PisanieTemat: Re: Dom Mcqueen Mirabelle   Dom Mcqueen Mirabelle EmptyPon 07 Gru 2020, 21:43

Przez całą drogę zastanawiał się, czemu ma służyć zaproszenie go do mieszkania. Zazwyczaj kobiety dawały w ten sposób sygnał, że mają ochotę na coś więcej, jednak Mirabelle oprócz niewinnego flirtu nie próbowała chwilowo niczego więcej. Nie mógł być pewien, że tak zostanie do końca, ale ze swojej strony nie zamierzał inicjować zbliżeń. Raz, że był zmęczony (wiecznie był zmęczony), dwa, że nie chciał narażać się na gniew jej partnera. Sam nie przepadał za scenariuszami gdzie głównym elementem była zdrada. Jeśli więc Mirabelle liczyła na coś więcej, będzie musiała obejść się ze smakiem.
Rozmawiali o wszystkim, co tylko ślina przyniosła na język. Streicher głównie słuchał, kiwając uprzejmie głową. Może nie powinien tak ufnie kierować się do mieszkania nieznajomej dziewczyny, lecz w tej chwili szumiący mu w głowie alkohol dodawał odwagi. Co się mogło stać? Posiedzą chwilę i zmyje się do domu. To wszystko. A jeśli na horyzoncie pojawi się jej mężczyzna, Kurt wyjaśni że wpadł z wizytą jako dzielnicowy. Jeśli tamten będzie miał ochotę sprawdzić, niech sprawdza.
- Nie zwracam uwagi na nieporządek. - skłamał. Właściwie, był w pewnym stopniu pedantem. Wojsko nauczyło go dbania o własne otoczenie i samego siebie, dlatego w jego mieszkaniu było zawsze posprzątane. Może nie było sterylnie, ale schludnie i czysto.
Rozejrzał się po wnętrzu. Mieszkanie było umeblowane stylowo, dominowała czerń i biel oraz odcienie szarości. Podobało mu się tutaj, lecz opinię zachował dla siebie.
Zaproszony dalej, przeszedł wgłąb ale nie zamierzał się panoszyć. Patrzył na kobietę a jego twarzy nie wyrażała żadnej emocji. Zawsze tak miał, kiedy znajdował się w nowym miejscu którego nie był do końca pewien.
Wydawała się być nieco onieśmielona, ale w dalszym ciągu pewna tego, że miło spędzą czas. Streicher obserwował jej ruchy, ignorując zdradliwy umysł który podsuwał mu przeróżne pomysły. Po pijaku robił się o wiele bardziej... towarzyski. Nauczył się jednak tłumić w sobie zapędy, by później nie musieć tłumaczyć się z pijackich ekscesów.
- Może... kawy. - powiedział, chociaż czuł, że najchętniej opróżniłby całą butelkę czystej. Epizody alkoholizmu miał już za sobą i wolał do tego nie wracać. W nowym mieście udało mu się złapać ciepłą posadkę, której nie chciał stracić.
- Mogę zapalić? - zapytał - Wyjdę na balkon, jeśli trzeba, albo przynajmniej postaram się wydmuchiwać za okno. - dodał, zerkając na Mirabelle.
Jeśli zabroniła mu palić, obszedł się smakiem ale nie ruszył z miejsca, bo uznał, że jest gościem i nie powinien samopas łazić po mieszkaniu. Jeśli jednak mu pozwoliła, odpalił papierosa i przeszedł we wskazane miejsce. Strasznie chciało mu się palić. I spać, ale do tego był już przyzwyczajony. Od wypadku i wydarzeń go poprzedzających, bywał senny. Zupełnie jakby jego psychika dawała mu znać, że coś jest nie tak. I może było? Szerokim łukiem omijał wszelkich lekarzy... Coś czuł jednak, że będzie musiał w najbliższym czasie odwiedzić jakiegoś, bo zaczynały mu się kończyć leki.
- Coś nie tak? - zapytał widząc minę Mirabelle. Stała się nerwowa. Zmrużył oczy podchodząc do niej i przyglądając się jej twarzy.
Powrót do góry Go down
Mirabelle
Panna z dobrego domu
Mirabelle

Liczba postów : 687
Punkty aktywności : 4157
Data dołączenia : 25/03/2019

Dom Mcqueen Mirabelle Empty
PisanieTemat: Re: Dom Mcqueen Mirabelle   Dom Mcqueen Mirabelle EmptyPią 11 Gru 2020, 20:37

Szczerze, gdyby sama na to nie zwracała uwagi, pewnie by uwierzyła. W prawdzie u niej bałaganu jako takiego nie było, kilka rzeczy porzucone w nieładzie na kanapie i szklanka po kawie, która na bank stała tam od bardzo, bardzo...bardzo dawna. W końcu Mira nie była od wczoraj wampirem.  To co znalazła w sypialni totalnie nią wstrząsnęło i nie mogła przejść na tym na porządek dzienny, co to to nie. Zdecydowanie będzie potrzebowała czegoś mocniejszego.
- Więc kawa...
Dodała nie odpowiadając na jego pytanie, przynajmniej nie od razu. Chociaż chciała, to nie mogła mu powiedzieć prawdy, zdradzenie tego kim jest wiązało się ściśle z ujawnieniem kartki jaką znalazła na łóżku. Bez słowa podeszła do czajnika, nalała do niego wody uprzednio wypłukując go jeszcze z resztek jakie w nim mogły się zalęgnąć po czym podłączyła go i wyciągnęła czyste szkło. Nasypała do filiżanki kawy i wzięła dwie literatki do alkoholu. Postawiła na stoliku i nalała mimo wszystko i sobie i jemu.
- Ja zdecydowanie potrzebuję czegoś mocniejszego. Wybacz, nie chcę Cię mieszać bardziej w swoje problemy. To nic wielkiego.
Wzruszyła ramionami.
- Nie no pal śmiało, mi to nie przeszkadza.
Powrót do góry Go down
Gość
Gość



Dom Mcqueen Mirabelle Empty
PisanieTemat: Re: Dom Mcqueen Mirabelle   Dom Mcqueen Mirabelle EmptyNie 13 Gru 2020, 14:27

Jej zachowanie zmieniło się diametralnie. Nie musiał być specjalnie empatyczny, by wyczuć, że ewidentnie było coś nie tak. Obserwował ją uważnie, ale nie odezwał się ani słowem, postanawiając, że zobaczy co będzie działo się dalej. Nie był bezbronny więc jeśli dziewczyna miała złe zamiary, mógł się bronić. Z jakim skutkiem? To się jeszcze zobaczy, ale na ten moment był pewien swoich umiejętności i siły.
- Dzięki. - powiedział cicho i nie czekając dłużej, wyjął z kieszeni paczkę fajek. Włożył jednego do ust i odpalił, nie spuszczając wzroku z Mirabelle. Dopiero kiedy się zaciągnął, zamknął na chwile oczy by po sekundzie otworzyć je ale spojrzeć na nią już zza zasłony dymnej. Wypuścił dym w połowie ustami, w połowie nosem.
Rozmowa przestała się kleić, nie bardzo wiedział o co powinien zapytać by nie wyjść na chama. Kontakty z ludźmi były jego piętą achillesową, ale obiecał komendantowi tutejszej policji, że postara się zdobyć kilku dobrych znajomych. Choćby po to, by mieć w razie czego siatkę informatorów.
Gdy postawiła na stoliku szklanki do alkoholu, uniósł nieznacznie brew, wypuszczając kolejną porcję dymu. Ośmielony, usiadł na pierwszym wolnym krześle, odsuwając je nieco od stołu i robiąc sobie w ten sposób miejsce do założenia nogi na nogę. Gdy już usadowił się wygodnie, opierając kostkę lewej nogi na kolanie prawej i osuwając się nieco na oparciu, uśmiechnął się do Mirabelle samymi kącikami ust. Jasne oczy, chociaż sam był wstawiony, patrzyły trzeźwo na kobietę.
- Co zatem chciałabyś robić? - zapytał bez ogródek. Ktoś mógłby powiedzieć, że Streicher potrafi zepsuć klimat jak mało kto, jednak jego bezpośredniość nie wynikała z braku manier, lecz z odbierania świata w dosłowny sposób. Kurt był praktyczny, działał gdy tego wymagała sytuacja ale zawsze chciał mieć jasne instrukcje co miał robić. Jeśli więc Mirabelle miała ochotę się zabawić, to do niej należał pierwszy ruch.
Szanował kobiety, które były wierne jednemu partnerowi. Sam od swojej wymagał stuprocentowego poświęcenia w tej sprawie, bo on też nie skakał z kwiatka na kwiatek. Miał więc nadzieję, że nowo poznana dziewczyna faktycznie będzie chciała po prostu posiedzieć przy alkoholu, może pogadać, a może pomilczeć. Człowiek był istotą społeczną, mimowolnie lgnął do towarzystwa. A jeśli będzie trzeba, Kurt nawet potrzyma jej włosy nad kiblem, jeśli po wlaniu w siebie sporej ilości trunków zachce jej się wszystko zwrócić. Taki to już był z niego miły gość.
Zerknął w pewnej chwili na zegarek. Było już późno. Nie przejmował się tym, jak Mirabelle odbierze jego ruch, on miał jasny cel w sprawdzeniu godziny.
- Nalej tylko sobie. Ja zostanę przy kawie. - powiedział przymykając oczy i delektując się papierosem - Nie chcę mieć jutro kaca. Mam trochę roboty. - dodał w kwestii wyjaśnienia.
Kobieta ciekawiła go tak bardzo, że aż postanowił wejść do jej domu i poczęstować się napojem. Czy upadł na głowę? A może był zbyt ufny? Cóż, do odważnych świat należy a odwagi Streicherowi akurat nie brakowało.
Powrót do góry Go down
Sponsored content




Dom Mcqueen Mirabelle Empty
PisanieTemat: Re: Dom Mcqueen Mirabelle   Dom Mcqueen Mirabelle Empty

Powrót do góry Go down
 

Dom Mcqueen Mirabelle

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry 
Strona 1 z 1

 Similar topics

-
» Mirabelle Mcqueen
» Mirabelle McQueen
» Mirabelle = Bella
» Josiah McQueen
» Pokój Mirabelle

Permissions in this forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
 :: Venandi :: Dzielnica mieszkalna: Bella Vista :: Domy jednorodzinne-