| | Kroniki Wielkich Wampirzych Rodów | |
| Autor | Wiadomość |
---|
Virgo Dziedziczka
Liczba postów : 1357 Punkty aktywności : 4417 Data dołączenia : 11/03/2019
| Temat: Kroniki Wielkich Wampirzych Rodów Wto 26 Lis 2019, 18:49 | |
| TEPESHerb: Czerwony, wijący się smok Założyciel: Vlad (Dracula) Tepes Nazwiska Rodowe: Tepes Wampirzy ród Tepes wywodzi się od samego Hrabiego Vlada Palownika nazywanego Diabłem bądź Smokiem. Jest jednym z najbardziej znanych Rodów Wampirzych. Od samego początku jego ród wyznawał siłę i nie tolerował żadnej słabości. Bękarty półkrwi były uznawane, ale jedynie wtedy, gdy dowiodły swojej wartości. Przemienieni bądź ludzie byli natomiast usuwani i uważani za plamę na honorze Smoka. Członkowie rodu rodzili się najczęściej z kruczoczarnymi włosami oraz błękitnymi oczami. Zdarzało się czasem, że na świat przychodziło dziecko z innym kolorem włosów ale lazurowy błękit oczu ujawnia się u każdego Tepesa. Członkowie rodu byli silnie związani z żywiołem ognia (z większym bądź mniejszym talentem), a niektórzy mogli odziedziczyć linię krwi smoka po samym Draculi. Ród był bardzo ze sobą zżyty i przez to rzadko otwierał się na jakiekolwiek relacje z innymi rodzinami. Przez swoje zamknięcie urośli w siłę, ale i pychę. Zaczęli stwarzać zagrożenie dla innych, więc postanowiono się ich pozbyć. Ród uznawany za wybity, gdyż nie odnaleziono żadnego żyjącego jego członka. Członkowie rodu:Vlad Tepes - Bardziej znany wszystkim jako Dracula lub Vlad Palownik. Nieznane są wcześniejsze losy wampirzego rodu Tepes. Sam Vlad po długich staraniach mordując niemal cały ród wampirów z Wołoszczyzny wziął za żonę ostatnią żyjącą członkinie Awarow. Wiadomo, że starał się o jej rękę przed tak drastycznymi poczynaniami, jednak pomimo. że Tepes posiadał już spory autorytet i władzę, nestor rodu mu odmawiał. Zasłynął jako brutalny i wymagający władca. Według legend potrafił przyjmować formę smoka. Swoich wrogów nabijał na pale spijając z nich ich krew. Sofia Awarow, po przyjęciu nazwiska Tepes urodziła mu czwórkę dzieci, co jak na wampiry było wyjątkowe. Ród Vlada zyskał sławę, ale też i wrogów. Syn smoka w krótkim czasie utracił swoje dzieci oraz żonę. Po jej śmierci, która nastąpiła w wyniku ataku Łowców, ponabijał na pal całą ocalałą służbę. Według pogłosek zginął krótko potem, jednak nikt nigdy nie odnalazł jego ciała. Sofia Tepes (Awarow) - Wampirzy ród Awarow rządził na Wołoszczyźnie długo przed pojawieniem się Tepes. Sofia Awarow razem ze starszą siostrą były ostatnimi z najmłodszego pokolenia co groziło Awarowom wyginięciem. Nestor rodu bardzo uważnie więc dobierał kandydatów na męża dla wnuczek. Tym bardziej, że było ich sporo. Niecodzienna uroda Sofii była znana. Długie, złote włosy i lazurowe oczy a do tego jej krnąbrny temperament sprawiały, że kręciło się wokół niej wielu kawalerów. Kandydaturę Vlada odrzucono przynajmniej kilkukrotnie, pomimo iż młodzi wyraźnie mieli się ku sobie, a sam Tepes uzyskiwał coraz większą sławę. W końcu Syn Smoka najechał ziemie Awarow paląc doszczętnie ich posiadłość, a członków mordując. Jedyną ocalałą była Sofia, którą następnie poślubił. Urodziła czwórkę dzieci Tepes’owi, chodziły również plotki. że przed śmiercią również znów była przy nadziei, jednak nigdy nie zostały one potwierdzone. Kiedy Vlad Tepes wyruszył z synami na kolejną bitwę na posiadłość rodową najechała grupa Łowców. Ocaleli jedynie ludzcy służący którzy przyznali że widzieli śmierć najmłodszej córki Vlada i jego żony która wcześniej posłała do grobu kilkunastu Łowców. Ivar Tepes - Najmłodszy syn Vlada i Sofii, był znany z swoich sadystycznych zapędów. Podczas gdy jego starszy brat, mimo że również okrutny działał pierw myśląc, to Ivar był wyjątkowo lekkomyślny i impulsywny. Po ataku w którym zginęła jego siostra i matka ruszył tropić sprawców paląc po drodze wioski i zawsze jednego z mieszkańców krzyżując na wejściu do płonącej wsi tak, aby jedna ręka wskazała kierunek w jakim się udał. Pewny siebie wampir zginął właśnie przez tą praktykę, stając się łatwym celem dla polujących na Tepesów. Podążając jego tropem Viorel i Vlad znaleźli jego ciało przybite srebrnymi gwoździami do starego dębu. Według pogłosek było w fatalnym stanie, przybite w kawałkach niczym upiorna układanka. Viorel Tepes - Najstarszy syn Vlada i niewątpliwie powód do dumy ojca. To pierwsze z dwóch dzieci które odziedziczyło pełne zdolności po samym Draculi. Towarzyszył ojcu w wielu walkach oraz naradach czy spotkaniach wojennych. Był genialnym strategiem, jednak podobnie jak ojciec i brat nie należał do litościwych osób. Za dziecka był bardzo zżyty z młodszą siostrą Larisą i bardzo przeżył jej śmierć. Po tym trudno było mu nawiązywać bliższe kontakty z kimkolwiek poza rodziną do czasu poznania półkrwi wampirzycy, która zawróciła mu w głowie. Po śmierci matki i siostry ruszył u boku ojca odnaleźć brata, niestety odnaleźli go już martwego. Wtedy też Viorel otrzymał najgorszy cios. Jego ukochana okazała się szpiegiem jednego z wrogich rodów. Usiłowała zabić Vlada, jednak to Viorel przyjął na siebie śmiertelne pchnięcie. Skonał w ramionach ukochanego ojca, a kiedy już odszedł, furia Vlada sięgnęła zenitu. Podobno wampirzycę spotkał los o wiele gorszy niż śmierć. Kiedy w końcu Dracula skończył napawać się jej cierpieniem publicznie dokonał egzekucji spalając po kolei części ciala, na sam koniec zostawiając serce i głowę. Larisa Tepes - Malutka Larisa niewątpliwie odziedziczyła urodę po matce. Przyszła na świat jako trzecia dziedziczka Vlada i jako jedyna z rodzeństwa miała piękne, złote włosy. Szybko stała się oczkiem w głowie rodziców uchodząc za promyk słońca w rodzinie. Jak by to nie wystarczyło maleńka Larisa najwcześniej z dzieci Vlada ukazała zdolności odziedziczone po ojcu. Była przez to bardzo blisko z starszym bratem Viorel'em. Jako młoda nastolatka była nie tylko ambitna ale też krnąbrna. Nie przejawiała podobnych do braci sadystycznych ciągotek jednak kiedy ktoś dokuczał komuś z jej rodzeństwa to właśnie drobna Larisa stawała przed szeregiem gotowa odstraszyć wrogów. Zapowiadała się na dumę rodu, niestety nie skończyła nawet 13 lat. Krótko po dwunastych urodzinach niewinna dziewczynka uciekła z zamku chcąc bawić się w lesie, tam też na swoje nieszczęście spotkała Łowców którzy nie okazali jej żadnej litości. Pierwsza strata dziecka, dosłownie dziecka, wstrząsnęła rodziną. Najbardziej strata ukochanej córeczki uderzyła w Sofię, która dłuższy czas nie mogła się pozbierać. Oprawcy Larisy zostali odnalezieni, a Vlad ukochanej żonie podarował jedyne co z nich zostało - płaty zerwanej z jeszcze żyjących ludzi skóry. Lilith Tepes - Najmłodsza córka Vlad'a, podobnie jak Ivar nie odziedziczyła żadnych specjalnych zdolności jednak posiadała talent do walki włócznią. Pomimo to po śmierci Larisy ojciec nie zabierał córki na pole walki. W końcu to ona mogła w przyszłości wydać na świat czystego Tepesa, a z tego powodu wszędzie stawała się celem. Mimo opieki jaką obdarzył ją ojciec to z zeznań wynika że zginęła razem z matką w ataku na zamek. Fakty których można dowiedzieć się w fabule:
Sofia walczyła dzielnie u boku córki pomimo że sama była przy nadziei. Zginęła ratując Lilith, która uciekając przed pościgiem usiłowała odnaleźć ojca. Nie udało się jej i była zmuszona wpierw zadbać o swoje bezpieczeństwo. Kiedy wreszcie po wielu tygodniach udało się jej zabić ścigających ją Łowców dowiedziała się o śmierci najbliższych. Uciekła z kraju w końcu lądując w Szkocji i znajdując schronienie w rodzie Blackfyre w którym to została zmuszona do małżeństwa z najstarszym dziedzicem rodu. Nigdy nie przyznała się do swojego nazwiska, znały je tylko jej dzieci: córka, dziedziczka dwóch wymierających rodów Katherina oraz syn bękart dla którego również wybłagała u męża nadanie nazwiska Blackfyre. Tym sposobem uchroniła swoje dzieci przed prześladowaniem rodu Tepes. Niestety rodzina Blackfyre również miała swoje problemy przez które doszło do ataku na siedzibę rodu w której Lilith poległa.
TEPES/BLACKFYRE:
Herb: Czerwona Wrona Założyciel: Morrigan Blackfyre Nazwisko Rodowe: Blackfyre Ród Blackfyre wywodzi się z Szkocji. Pierwsze zapiski dotyczą Morrigan. Według członków rodu po wielu wojnach ludzie zaczęli wręcz czcić wampirzycę i nadali jej status bogini magii, podziemia, wojny i zniszczenia w panteonie celtyckich bogów. Według mitów krążyła nad polem bitwy pod postacią kruka lub wrony. Nie wiadomo ile z tego to prawda, a ile to mity opowiadane przez ludzi, ale Blackfyre szczycą się swoim pochodzeniem. Są bardzo ambitni i waleczni, wyjątkowo pilnują czystości swojej krwi. Do perfekcji niemal wypracowali szkolenia nowych wojowników. Mają predyspozycję do magii, a kilkoro członków w historii było w stanie zmieniać swoje postaci. Każdy Blackfyre rodzi się z charakterystycznymi rudymi włosami po samej Morrigan, których odcień przypomina płomienie z pola bitwy. Po spaleniu ich posiadłości rodowej odnaleziono zwęglone szczątki większości członków rodu z wyjątkiem dziedziczki rodu i jej bękarciego brata.Członkowie rodu:Diana Blackfyre - Wyjątkowo silna i charakterna wampirzyca. W Blackfyre często to kobiety były nestorami rodu, a Diana przeżyła dwóch swoich braci, gdzie oboje byli jej mężami. Starszy brat Diany zmarł krótko po ich ślubie w nieznanych okolicznościach. Rodzina próbowała się dowiedzieć co wydarzyło się na polowaniu na które się udał jednak nigdy niczego to nie dało. Drugie małżeństwo Diany, tym razem z młodszym bratem Struanem, przyniosło dwóch męskich dziedziców Erica oraz Dorrela. Wydawało się, że dzięki temu pozycja rodu została umocniona. To ona przyjęła pod swój dach wampirzycę bez nazwiska. Młoda czystokrwista została postawiona przed twardymi warunkami. Miała poślubić syna Diany i jako że dziewczyna nie przyznawała się do żadnego rodu, to przyszłym dzieciom nadane miało zostać nazwiska Blackfyre. Diana nie była wampirzycą której łatwo się odmawiało, a i tak, pomimo że dziewczyna przystała na warunki, nie miała łatwego życia z teściową która nastawiała resztę rodu przeciwko niej. Po przyjściu na świat wnuczki Diany sytuacja jeszcze się zaogniła, a prawdziwą wisienką na torcie okazały się narodziny bękarta jej synowej. Według relacji bywających na dworze wampirów Diana chciała wyrzucić dziewczynę, jednak w obronie żony stanął Eric. Nadał on bękartowi rodowe nazwisko i zezwolił na jego szkolenie na dworze. Przez wiele lat w domu Diany trwała napięta atmosfera. Rodzinę na moment połączyła śmierć Struana. Zginął zasztyletowany na spotkaniu mającym na celu anulować zaręczyny Dorrela. Według plotek Diana chciała wydać go za wnuczkę aby zachować czystość krwi Blackfyre. Krótko po tym wampirzyca dokonała żywota podczas ataku nieznanych sprawców na rodową posiadłość. Struan Blackfyre - Młodszy brat i mąż Diany, w całej historii swojego rodu nie zabłysnął niczym szczególnym. Razem z Dianą mieli dwóch synów: starszego Erica, który został zaręczony z obcą czystokrwistą i młodszego Dorrela, który miał zostać mężem wampirzycy z starego angielskiego rodu. W zasadzie zupełnie nie ingerował w plany swojej żony. Można by rzec, że po prostu robił co mu nakazała. Po narodzinach wnuczki również nie interesował się jej losem. Został jednak zaangażowany przez Dianę do anulowania zaręczyn Dorrela przez co wyjechał z rodowej posiadłości i nigdy nie wrócił. Podczas rozmów z nestorem rodu został zadźgany srebrnymi ostrzami. Jednak nawet jego ciało nie wróciło już do domu. Mówiono, że oburzony ród rozkazał rzucić je na pożarcie ptakom. Eric Blackfyre - Najstarszy syn Diany i Struana, mąż Lilith przygarniętej przez jego matkę. Zdarzało się jednak, że nawet publicznie wypowiadał się jakoby nie znosił swojej małżonki, co z resztą ona potwierdzała, twierdząc, że jest to uczucie w pełni odwzajemnione. Udało się im jednak spłodzić jedno dziecko, niestety - dziewczynkę, co spotkało się z oburzeniem reszty rodu. Sam Eric wobec córki zachowywał lekki dystans jednak nie był specjalnie złym ojcem. Diana wyjątkowo naciskała na syna który wciąż pozostawał niechętny wobec swojej żony. Nie wiadomo co takiego było między młodymi, że do tego stopnia się nie dogadywali. Olbrzymie więc było zdziwienie gdy Lilith wydała na świat bękarta. Głowa rodu, a matka Erica, postanowiła pozbyć się jego żony, czego dziedzic surowo zakazał. Nadał chłopcu rodowe nazwisko i przyjął pod swój dach oddając na szkolenie najlepszym żołnierzom. Cóż takiego się wydarzyło, że postąpił tak, a nie inaczej - nie wiadomo. Eric i Lilith zabrali tę tajemnicę do grobu ginąc podczas ataku na posiadłość rodową. Dorrell Blackfyre - Młodszy syn Diany i Struana posiadający prawdziwy talent do walki wręcz. Bardzo blisko trzymał się starszego brata do momentu narodzin Elijaha. Nie był w stanie zrozumieć decyzji brata, tym bardziej kiedy Eric stanął w jego drzwiach prosząc o szkolenie dla chłopca. Dorrel po długich namowach zgodził się, jednak to bardzo poróżniło braci, a sam Dorrel nigdy nie traktował Elijaha jako członka rodziny, co mocno można było odczuć podczas morderczych treningów. Jeszcze jako nastolatek został zaręczony z wampirzycą z angielskiego, starego rodu, jednak jego matka zmieniła zdanie kiedy Katherina miała jakieś 13 lat. Nie ukrywał swojego niezadowolenia, jednak nigdy nie sprzeciwił się słowom matki, nawet jeśli podejrzewał, że jej decyzja miała na celu przede wszystkim ukaranie Erica i jego żony. Katherina Blackfyre - Córka Erica i Lilith oraz dziedziczka rodu Blackfyre. Zaczęła przejawiać pierwsze zdolności władania nad płomieniami gdy ledwo co nauczyła się chodzić. Nie potrafiła ich wtedy wzniecać, a i ich kontrola była mocno ograniczona, wróżono jednak że kiedy wampirzyca zacznie dojrzewać, jej zdolności wzrosną. Zdarzało się że na korytarzach posiadłości mówiło się o niej młody feniks ze względu na ptaka w herbie Blackfyre. Poza niebywałym talentem dziecko okazało się wyjątkowo niesforne. Spędzało sen z powiek nestorki rodu ale również matki i ojca dziewczynki. Katherina świetnie jeździła konno, szybko się uczyła oraz zdradzała wielki potencjał. Jednak jej ciągłe ucieczki do wsi i niewyparzony język były poważnymi problemami. Mimo to z wiekiem w końcu zaczęła stawać się damą z której ród mógł być w przyszłości dumny. Pomimo swojej więzi z bękarcim bratem, Diana zdawała się być usatysfakcjonowana. Nie wiadomo czy Kate wiedziała o planie zaręczyn z Dorellem. Kiedy doszło do ataku na rodową siedzibę zaginęła. Elijah Blackfyre - Syn Lilith, nikt jednak nie wie kim był ojciec chłopaka. Dzięki błaganiom matki otrzymał nazwisko rodu Blackfyre, ale nigdy nie był mile widziany na korytarzach posiadłości. Przeszedł trening pod okiem najlepszych wojowników rodu i od samego początku wykazał się prawdziwym talentem w tej dziedzinie. Swoje moce odkrył wcześniej nawet od swojej czystej siostry. Mimo niebywałych zdolności w oczach Diany i większości rodu zawsze pozostał tylko bękartem przybłędy z Rumuni. Jedynie Eric miał nieco inne podejście. Starał się on jedynie ignorować chłopca, a gdy był to już niemożliwe to ze względu na córkę traktował go bezuczuciowo. Mimo to nigdy nie pozwolił zrobić mu krzywdy kiedy nestorka Blackfyre znów się do tego kwapiła. To Eric również zabronił wyrzucić chłopca i zadbał o to aby ten się uczył pod okiem najlepszych. Nie wiadomo czy Elijah po prostu zdał sobie sprawę z tego jak widzi go rodzina siostry, jednak sam też nigdy nie zabiegał o ich uwagę. Spędzał czas albo na ćwiczeniach, albo z siostrą i matką. Podobnie jak Katheriny, nigdy nie odnaleziono go po zagładzie rodu.
Ostatnio zmieniony przez Virgo dnia Wto 10 Mar 2020, 16:21, w całości zmieniany 2 razy |
| | | Virgo Dziedziczka
Liczba postów : 1357 Punkty aktywności : 4417 Data dołączenia : 11/03/2019
| Temat: Re: Kroniki Wielkich Wampirzych Rodów Wto 26 Lis 2019, 18:52 | |
| Tenebris Herb: Złoty kielich (najczęściej z ledwo widocznym “T”) Założyciel: nieznany Nazwisko Rodowe: Tenebris Ród Tenebris jest tak stary, że nikt nie pamięta już jakie były jego początki. Według przekazywanych ustnie historii wewnątrz rodu pochodzą w prostej linii od pierwszych wampirów. Niegdyś istniało wiele gałęzi rodu, które rozjechały się po świecie z powodu coraz większej świadomości ludzi. Każdy chciał posiadać również swoje własne terytorium. Prawdopodobnie wiele innych rodów ma w sobie część krwi Tenebris, jednak ciężko dziś stwierdzić kto i ile. Nie wiadomo również dlaczego ich herbem jest właśnie złoty kielich ponieważ używa się go praktycznie od zawsze. Przez wzgląd na prawdopodobieństwo pochodzenia od pierwszych wampirów ród ten stał się niezwykle arogancki i aż do przesady pilnował czystości swojej krwi. Kiedy ojciec Arthura Tenebris spłodził dwójkę dzieci zabrał je i wyjechał z rodzinnego domu aby poszukać miejsca dla swojej linii krwi. Znalazł je właśnie w Venandi, które wówczas było ledwie obozem kilku uchodźców, nękanych przez wilkołaki. Ojciec Arthura postanowił pomóc miejscowym i przegonił bestie z lasów, które otaczają Venandi. Następnie zdecydował się zostać na miejscu i powoli z obozu zaczęła powstawać wieś, by w końcu stać się dużym miastem. To on wybudował dom na wzgórzu, który stał się siedzibą jego rodu i przekazał rządy synowi. Umarł w starciu z wilkołaczym Alphą, zdołał go jednak pokonać. Dzięki temu wilki miały więcej nie wchodzić do miasta, co zabezpieczyło jego przyszłość. Tutaj zaczynają się już losy Tenebris które zostały dokładniej spisane. Członkowie rodu:Arthur Tenebris: Pomimo, że to jego ojciec zbudował Venandi to właśnie Arthur uchodzi za pierwszego władcę. Po śmierci ojca, gdy w mieście zrobiło się bezpiecznie, a wilkołaki przestały stanowić problem do miasta zaczęło zjeżdżać sporo wampirów. Wtedy jego siostra Elizabeth wydała na świat ich pierworodnego syna Lawrence’a. Arthur zapanował nad dzikimi wampirami umożliwiając im życie wśród ludzi pod warunkiem dożywotniej służby rodzinie. Wtedy też zawitało do miasta najwięcej wampirzych rodzin których potomkowie żyją w Venandi do dziś i tak jak poprzysięgli ich przodkowie są oddani rodzinie Tenebris. To Arthur stworzył też pierwsze reguły, które w jego oczach czyniły wampira godnym aby przejść chrzest ognia. U schyłku swojego panowania zdążył się spotkać z pierwszym Noizuru, nie miał z nim jednak wiele do czynienia, bo zmarł krótko po przybyciu łowców do miasta. Prawdopodobnie zabiło go ignorowanie obecności łowców bo jego ciało zostało odnalezione z trzynastoma wbitymi w klatkę piersiową srebrnymi ostrzami. Z Elizabeth miał czwórkę dzieci z czego jego młodszy syn zmarł jeszcze za jego życia. Elizabeth Tenebris: Matka Lawrence, Sierry, Edgara i Iris, którymi jednak nigdy się nie interesowała nimi - od tego miała służbę. Nie pecjalnie odnajdywała się również w politycznych zajęciach męża. Robiła wszystko co uznawała za swoją powinność, jednak gdy przysłowiowa kurtyna opadała, nieraz znikała na długie godziny nie wiadomo gdzie. Czasem bywało tak, że nie było jej parę dni. Arthur niespecjalnie zdawał się przejmować ucieczkami żony, bo w końcu robiła to, co do niej należało. Nie protestował również kiedy wampirzyca otworzyła dom publiczny, pracujący zresztą do dziś. Czasy się zmieniały, a rodzina musiała się utrzymać na odpowiednim poziomie. Nie było jej kiedy Lawrence i Edgar, zaginęli a kiedy już się odnalazła beznamiętnie przyjęła informację o śmierci, którą z strony wilkołaków poniósł jej młodszy syn. Podczas gdy jej mąż pogrążył się w żałobie ona doglądała interesów rodziny, co czyniła jednak niechętnie. Po śmierci męża zaginęła na jakieś dwadzieścia lat, aby w końcu jej ciało znaleźli ludzie Lawrenca, w jeziorze w lesie. Pomimo, że była martwa, na jej ciele nie było żadnych ran czy śladów walki. Lawrence Tenebris: Najstarszy syn Arthura i Elizabeth, gdy jego brat Edgar miał zaledwie 10 lat zniknęli. Chłopców szukało całe miasto, nie tylko wampiry ale i ludzie, jednak odnalazł się jedynie szesnastoletni wtedy Lawrence. To on opowiedział o śmierci brata i o tym jak jemu samemu udało się uciec ze szponów wilkołaków. Jego historię usłyszeli jednak jedynie rodzice, a sam chłopak nigdy więcej nie wspomniał o bracie. W tym czasie również zaczął wdrażać się w politykę prowadzoną przez ojca, aby w przyszłości go zastąpić. Po śmierci Arthura nigdy nie ukazał żałoby, po prostu przejął obowiązki ojca jakby nigdy nic. Nie zdawał się również przejmować nieobecnością matki chociaż dla zasady rozkazał wszystkim mieć oczy szeroko otwarte. Uchodził za wymagającego i surowego władcę. Poprzednia głowa rodu zginęła z powodu łowców stąd też młody Lawrence ogłosił, że każdy wampir który chciałby pod jego rządami przejść chrzest ognia musi podarować mu głowę jakiegoś łowcy. Śmierć młodszej siostry również go nie obeszła i dzień po odnalezieniu ciała Sierry zaręczył się z Iris, którą po kolejnym tygodniu poślubił. Pomimo swojej ciężkiej ręki nikt nigdy nie słyszał aby choćby podniósł głos na żonę. Zdarzały się również przypadki gdy przychylał się do jej zdania, a jednak kiedy Iris odeszła wydając na świat bliźnięta zupełnie nie zareagował. Nie był jednak tak pobłażliwy dla swych dzieci jak dla samej Iris. Nikt nigdy nie widział by podniósł rękę na którekolwiek, a jednak krzyki w domu były codziennością. Po tym jak jego syn zaginął wyszedł z domu i słuch o nim zaginął. Sierra Tenebris: Najmłodsze dziecko Arthura i Elizabeth, przyszła na świat krótko przed śmiercią ojca i w zasadzie nawet go nie pamiętała, matki zresztą również. Wiele czasu spędzała z starszą siostrą, Iris, która w dużej mierze zastępowała jej matkę. Jej brat był zajęty interesami które przejął po ojcu i co prawda pilnował, aby jego siostrom nic nie brakowało, to nie miał z nimi wiele kontaktu. Według Iris i służby, najmłodsza wampirzycy przejawiała niesamowite zdolności. Zdarzało się, że wiedziała o rzeczach jakie jeszcze się nie wydarzyły, do tego opowiadała starszej siostrze o snach w których szybowała jako ptak. Większość osób traktowała to jako dziecięce fantazję, a jednak Sierra wypowiadała się na temat rozmów przy których jej nie było. Z każdym kolejnym rokiem wampirzycy było gorzej, a w wieku jedenastu lat młoda czysta zaczęła iść w ślady swej matki. Znikała służbie i siostrze na chwilę, póżniej na minuty, godziny aż w końcu któregoś dnia nie wróciła na noc. Przerażona Iris prowadziła poszukiwania siostry dwa dni aż znaleziono ciało dziewczynki z przebitym srebrnym kółkiem sercem. Według świadków mimo krwawiącej klatki piersiowej, dziewczynka się uśmiechała, a w ręce trzymała pióra sokoła. Edgar Tenebris: Pomimo, że był młodszym synem Arthura i Elizabeth to zapowiadał się na silnego i porządnego władcę. Arthur spędzał z nim sporo czasu, praktycznie od kiedy chłopiec zaczął chodzić. Gdy w wieku sześciu lat rozpoczął pobieranie nauk okazało się, że jest nie tylko sumienny ale również niezwykle pojętny. Pomimo swojego talentu nie lubił bójek i w sparingach zawsze przegrywał z starszym bratem. Mogła to być kwestia różnicy wiekowej jednak, Edgar ewidentnie nie starał się podczas takowych starć. Byli z Lawrencem jak ogień i woda. Młodszy z braci od zawsze był delikatny i wrażliwy podczas gdy starszy przejawiał surową, a może nawet agresywną naturę. W wieku dziesięciu lat zniknęli z bratem z rodzinnego domu, jego ciała nigdy nie odnaleziono, jednak według opowieści jego brata został zamordowany przez wilkołaki kiedy tylko opuścili miasto. Iris Tenebris: Przyszła na świat dwa lata po Edgarze i bardzo przeżywała utratę brata. Sama miała wtedy osiem lat i nie potrafiła pojąć tego co się wydarzyło. Od dziecka wszyscy widzieli jak starała się zwrócić na siebie uwagę matki, jednak bezskutecznie. Gdy była już starsza przejęła nawet pieczę nad domem publicznym który otworzyła Elizabeth. Utalentowana pianistka, która często wspierała młode talenty. Po śmierci ojca nie miała wiele czasu aby rozpaczać, ponieważ musiała otoczyć opieką młodszą siostrę. Oddała się temu zajęciu bez reszty, starając się być dla Sierry matką, którą Elizabeth nigdy nie była. Śmierć siostry, odnalezienie ciała matki - Iris brała wszystkie te tragedię bardzo do serca. Wampiry, które jej służyły, twierdziły nie raz, że panienka Tenebris odziedziczyła dobre serce za siebie i brata. Być może zaręczyny z Lawrencem i ich ślub po takiej stracie mogłoby się wydawać okrutne z jego strony, a jednak nadmiar obowiązków sprawił że wampirzyca odżyła. Zajmowała się przemienionymi, którzy przybywali na służbę do Venandi, przejęła część obowiązków męża. Kiedy zaszła w ciąże w całości poświęciła się przyszłemu potomstwu. Przerażona wizją tego, co spotkało Sierre, zadbała o bezpieczeństwo przyszłego potomka Tenebris. Poza tym zajmowała się wszystkim tym, czym powinna zajmować się przyszła matka: przygotowania pokoju, wybór ubranek. Pomimo, że jak zwykle Lawrence nie szalał z radości, ustępował w tym okresie żonie nieraz. Jej śmierć nigdy nie została logicznie wyjaśniona, poród przebiegał bez przeszkód. Iris wydała na świat parę bliźniąt co wśród wampirów uchodziło za prawdziwy cud. A jednak, kiedy o kilka minut młodsza dziewczynka zaczęła cicho kwilić, serce pani Tenebris stanęło na zawsze. Śmierć Iris Tenebris była jako pierwsza opłakiwana w rezydencji, nie przez Lawrence oczywiście, a jednak utratę ukochanej pani przeżywały wszystkie wampiry mieście. Nathaniel Tenebris: Starszy z bliźniąt Iris i Lawrence, od najmłodszych lat pod czujnym wzrokiem ojca był wdrażany w interesy rodziny. Uchodzi za bardzo impulsywnego i upartego, a jednak zawsze posłusznie wykonywał polecenia Lawrence. Wiele czasu spędzał razem z siostrą, ale im starsze było rodzeństwo, tym bardziej rozdzielały się ich ścieżki. Kłótnie tej dwójki nieraz trzęsły murami posiadłości. Wiele osób twierdzi, że w chłopaku płynie wiele krwi babki i siostry ponieważ pewnego dnia po prostu zniknął z domu. Poszukiwania nie przyniosły efektów, a wampir wrócił sam dopiero po paru latach. Od tamtej pory przejął połowę obowiązków jakie spoczywały na rodzie odciążając siostrę, która po zniknięciu ojca zajmowała się wszystkim. Aktualnie dopóki nie powróci Lawrence razem z Virgo stał się władcą w Venandi. Virgo Tenebris: Młodsza siostra Nathaniela która według wielu wdała się w nieżyjącą matkę. A jednak nie jest aż taka wrażliwa i delikatna, co wiele razy udowodniła. Podobnie jak jej brat jest uparta i do końca broni swojego zdania. Konflikty z Nathanielem przez długi czas były codziennością. Pomimo, że to jej brat był pchany przez ojca w kierunku zarządzania wszystkim, Virgo zaczęła zajmować się prowadzeniem domu publicznego. Jej osoba okazała się też lubiana w mieście. Chętnie pomagała w barze, nawet jeśli oznaczało to, że kilka razy panienka z dobrego rodu zwyczajnie stanęła za ladą. Szybko stworzyła własną siatkę informacyjną. Po zniknięciu brata i ojca na jej barki spadły obowiązki głowy rodu. Pomimo trudów poradziła sobie z nimi uchodząc za władczynie dobrą, ale nie pozwalającą wejść sobie na głowę. W obecnych czasach dzieli się obowiązkami z bratem, sprawując władzę z Nathanielem na spółkę. Drzewko w Powiększeniu |
| | | Wassian
Liczba postów : 44 Punkty aktywności : 1198 Data dołączenia : 16/04/2021
| Temat: Re: Kroniki Wielkich Wampirzych Rodów Sro 21 Kwi 2021, 09:46 | |
| Rimscy-Korsakov Herb: Niedźwiedzia łapa Założyciel: Wedle kroniki Aleksiej Rimski Nazwiska rodowe: Rimski-Korsakov Historia: Daleko, daleko na wschodzie, jeszcze w czasach gdy wpadali w te okolice przybysze ze Skandynawii – czasem żeby pohandlować, czasem pograbić – pojawiły się w lokalnych podaniach wympiry. Wąpierze. Różnie ich nazywano. Nie wiadomo również czy należeli do ludności lokalnej, czy też przybyli wraz z gośćmi z Północy, wkrótce jednak zaczęli poszerzać swoje wpływy w rejonach Rusi Kijowskiej. Również jak ta Ruś, z czasem rozpoczęli ekspansję na wschód. Już wtedy przedstawiali się jako Рымскі. Choć początki rodziny są niejasne, wiadomym jest, że ród był zżyty i było w nim wielu czystokrwistych. Na początku nie dbali oni aż tak o czystość krwi, sytuacja jednak zmieniła się, gdy rozpoczęli wojny z lokalnymi „rodzinami” w okolicach dzisiejszego Księstwa Moskiewskiego. Jedną z tych rodzin następnie sobie podporządkowali jako prywatną, krwiopijczą służbę. Rimscy-Korsakowowie, a przynajmniej ich wampiryczna odnoga (ich relacja do arystokracji ludzkiej jest dość niejasna), za lata świetności mogliby uznać lata, gdy Księstwo Moskiewskie przekształciło się w Carstwo Rosyjskie, które stało się jedną z imperialnych potęg ówczesnej Europy. Za czasów Piotra I Wielkiego, gdy zniewoleni robotnicy budowali Petersburg, zniewoleni ludzie i krwiopijcy budowali potężną posiadłość pod Pietrogrodem, w której mieli zamieszkać czystokrwiści. Rimscy jednocześnie zadbali o przedłużenie linii rodowej – z tamtych czasów wywodzi się masa czystokrwistych Rimskich-Korsakowów, ówczesny Nestor rodu bowiem – Artiom Rimski-Korsakow – postanowił mieć masę dzieci, część ze swoją żoną Martą (która, wzorem Katarzyny I, przybrała imię Katarzyny), a część z ich wspólnymi córkami (chów wsobny gwarantuje czystość krwi!). Majątek się rozrastał, podobnie jak i wpływy – wielodzietny ród czystokrwistych, z posłusznymi im bezwzględnie sługami półkrwi, bardzo prędko zgromadził dość środków aby czuć się bezpiecznie nawet względem łowców. Rimscy-Korsakowowie nie mieli zamiaru popełniać błędu Tepeszów, Artiom więc dla bezpieczeństwa sam miał tak z piętnastkę dzieci na przestrzeni stu lat, a jego synowie „nabijali” kolejne. Jednocześnie rodzina miała niezwykle niejasne powiązania z ówczesną rosyjską arystokracją, z powodu których w tamtym okresie łowcom było niezwykle ciężko operować w rejonie Petersburga. Mówi się, że pierwsze sygnały, że coś może zacząć się sypać, pojawiły się już na początku XIX wieku. Ród postanowił wtedy trochę „eksportować” swoje dzieci, aby nie pojawiły się konflikty o majątek, te eksperymenty nie skończyły się jednak dla nich najlepiej. Potomkowie rodu wysyłani za granicę (głównie na zachód, choć kilkoro dzieci wylądowało w Chinach i Japonii) najczęściej przepadali, nieprzyzwyczajeni do arystokratycznych rozgrywek starych, europejskich rodzin. Co więcej, ściągało to uwagę kolejnych łowców, którym to w XIX wieku udało się nieco „pogryźć” rodzinę i zabić kilku bardziej prominentnych spadkobierców. Jednak XIX wiek był przede wszystkim absolutnie tragiczny dla ich sług – ci, nagle wysłani do obrony swoich panów, ginęli w starciach z łowcami, dopóki nie nauczyli się jako takiej wojaczki. Pozbawieni zdolności ukrywania się, nierzadko mierzyli się z wytrawnymi łowcami na niesprzyjającym im terenie i ginęli. Ginęli. Ginęli. Przez kilkadziesiąt lat zachował się taki specyficzny status quo, w którym od czasu do czasu Rimscy-Korsakowowie stracili jakiegoś członka rodu, zaś ich słudzy wykrwawiali się na wojnie z łowcami. Tak mniej więcej do początków XX wieku. Rimscy niestety nie przewidzieli, że takie wykrwawianie sług obróci się przeciwko nim w sposób tragiczny w skutkach. Popełnili tu dwa zasadnicze błędy: 1. Rozluźnili restrykcje wobec starszych członków rodu, żeby ci mogli dalej walczyć z łowcami, 2. Pozwolili im na zakładanie większych rodzin – również ze sobą nawzajem, nie tylko z ludźmi. (więcej o sługach później) Rok 1917 okazał się tragiczny dla Rimskich-Korsakowów. Część członków rodu uważała, że należy część sługów przetrzebić, zwłaszcza w momencie, gdy zbliżała się Rewolucja, która mogła mocno wstrząsnąć światem ludzkim. Artiom jednak – już bardzo wiekowy wampir na tym etapie – uznał scenariusz, w którym ludzkie problemy przełożą się na funkcjonowanie ich rodziny, za mało prawdopodobny. Jednak dokładnie to się wydarzyło. Z powodu rewolucji rody łowców nagle znalazły się we mgle nadchodzącej wojny domowej, łowcy skupili się więc na ochronie własnego interesu bardziej niż próbach likwidowania jakichś wyświechtanych arystokratów. Ci arystokraci zaś pozostali sami w dworze z paczką ludzkiej służby i dużą grupą sługów półkrwi, wyćwiczonych przez prawie sto lat ciągłych starć z rzeczonymi łowcami. Na dodatek wściekłych za lata poniżeń i traktowania jak gorszych. To był przepis na katastrofę i pewnego dnia ona się po prostu… wydarzyła. Nie wiadomo jaki incydent doprowadził do buntu Predmetów, jak Rimscy-Korsakowowie nazwali podległą im rodzinę. Część uważa, że Rimscy po prostu za późno uznali, że należy część z nestorów ściąć i nie zdali sobie sprawy z tego, że byli już na przegranej pozycji. Wiadomo jednak, że pewnego dnia – dokładnie w środku dnia, słudzy się zbuntowali. Zaczęło się od wymordowania młodych czystokrwistych, jakich zdołali dopaść. Następnie zaś rozgorzała bitwa, z udziałem kilku przygodnych krwiopijców, którzy akurat byli w odwiedzinach. Ludzka służba częściowo spierzchła, częściowo padła ofiarami „pierwszej fali”, z jednej strony mordowana przez Predmetów w ramach „w końcu możemy atakować tych ludzi”, z drugiej zaś przetrzymywana w posiadłości przez Rimskich-Korsakowów, którzy potrzebowali paliwa do toczenia ciągłych bojów. Po jakichś dwóch dniach walk szala zwycięstwa zaczęła chylić się na stronę sług. Przełomem był trzeci dzień starć, gdy grupie piętnastu (to świadczy o ich liczebności w tamtym okresie – to był potężny majątek) krwiopijców udało się pokonać nestora rodu, Artioma. Po tej bitwie mówi się o tym, że Predmeci nabrali odporności na Dominację nawet od Rimskich, jednak to jedynie plotka – po prostu było ich zbyt wielu, zaś dumny Artiom nie pozwolił sobie za bardzo pomóc. To był jednak potężny cios. W ciągu następnych kilku dni „rewolucjoniści” zdołali pokonać i wymordować pozostałych członków rodu, którzy pozostawali w majątku. Ten okres uważany jest za najbardziej krwawy. Resztki ludzkiej służby, którym nie udało się zbiec, zostały wymordowane przez zwycięzców. Czystokrwiści zostali zabici, zaś ich głowy ponabijano na pal. Dwór w większości spłonął w jakimś przygodnym pożarze. Słudzy jednak już wiedzieli, że nie mogą ot tak zająć majątku – bitwa również przetrzebiła ich szeregi, wiedzieli więc, że jeżeli jacyś inni czystokrwiści zjawią się w tej okolicy, nie będą mieli szans. Postanowili więc zbiec z majątku i ukryć się wśród ludzi. Nie wiadomo, czy pozostali jacyś potomkowie Rimskich-Korsakowów. Z tego co wiadomo, nie przeżył nikt z mieszkańców posiadłości. Istnieje prawdopodobieństwo, że jacyś potomkowie rodu zdołali przeżyć pod opieką innej rodziny, lub uniezależnili się w pełni, rodzina jednak straciła całość majątku i wiadomo, że należą do upadłej arystokracji. Od czasu rewolucji jednak nie słyszało się o przedstawicielach tej rodziny. Zwłaszcza, że słudzy obiecali wszystkich Rimskich, których znajdą, wymordować. Słudzy mają wendetę. I teraz trochę o nich. Nie wiadomo, jak nazywała się rodzina, która zamieszkiwała okolice Moskwy, nim przybyli tam Rimscy-Korsakowowie. Wiadomo jednak, że była jedną z wielu, które przegrały walkę o terytorium ze starszym, pełnym czystokrwistych rodem, który postanowił ich nie przetrzebiać, a najzwyczajniej w świecie sobie podporządkować. Stąd też, przez pokolenia, wyrobili u nich cechy sług – zmienili jak ci reagowali na Dominację, zabrali zdolność ukrycia, aby zastąpić ją swobodnym chodzeniem na słońcu w ramach „zbliżania” ich do ludzkich sług. Sługi otrzymali też określenie прадмет (Rus. Przedmiot), co z czasem przerobili na Predmet, aż przybrali od tego nazwisko Predmejev. Niektórzy starsi w rodzinie mówili, że ich nazwiskiem było Asimov i byli spokrewnieni z Tepesami, ale to jest kompletne kłamstwo. Nigdy nie byli spokrewnieni z rumuńską rodziną. Predmeci traktowani byli raczej jako podrasa, chociaż teoretycznie należeli do wampirów półkrwi – nie wolno im było nikogo przemieniać. Przemienieni byli likwidowani, podobnie jak wampir, który dokonał przemiany, i pod tym względem ich panowie byli bardzo restrykcyjni. Panowała obawa, że przemieniony nie zachowa pożądanych cech w postaci podatności na Dominację Rimskich i brak ukrycia po Chrzcie Ognia. Korsakowowie dbali również o to, aby wampiry półkrwi nie krzyżowały się z wampirami, choć bowiem nie słyszano o takich przypadkach, obawiano się „wydestylowania” czystokrwistego przez przypadek. Dlatego też wampirów i wampirzyce zmuszano do posiadania dzieci z ludźmi. Liczba dzieci była ściśle ograniczona aż do XIX wieku, podobnie jak liczba „starszych”. Wampiry są wprawdzie nieśmiertelne, ale Predmet żył nie więcej niż sto lat. Później Rimscy się ich pozbywali: nie mogli sobie pozwalać na starszych, silniejszych krwiopijców we własnym dworze. Plagą dla rodu były również samobójstwa czy zgony w wyniku prób ucieczki, przez które sługi mieli bardzo niską średnią wieku. Od dziecka pili również krew zwierzęcą, głównie zwierząt gospodarskich, co również stanowiło symbol ich uległości. Na krew ludzką zasługiwała jedynie arystokracja. Aż do XIX wieku było średnio, później zaś zaczęło być beznadziejnie. Oto bowiem wraz z wojnami napoleońskimi do Rosji przybyła świeża krew wśród łowców – na tyle silne rodziny, aby zagrozić nawet Rimskim. Ci więc wypuścili to, co mieli, czyli swoje krwiopijcze sługi. Predmejevowie nie mieli nigdy ćwiczeń fechtunku, ani nie uczyli się obsługi broni prochowej. Niektórzy z nich, którzy służyli jako osobista ochrona bardziej istotnych członków rodu, posiadali niezbędne przeszkolenie, większość z nich była jednak kompletnie nieprzygotowana na starcie z łowcami. Ci więc weszli z populację jak w masło i bardzo porządnie przetrzebili ród. Ilość zgonów przestraszyła nawet Rimskich-Korsakowów, którzy nagle, czasem, musieli zetrzeć się z łowcami. Stąd rozluźnili oni nieznacznie dyscyplinę – Predmeci w drugiej połowie XIX wieku nie mieli limitu na liczbę dzieci, przestano również pilnować wieku, aby nie tracić bardziej doświadczonych w bojach osobników. I to niestety wypaliło arystokratom w twarz. Początek XX wieku przyniósł już nieco inny układ sił. Rimscy-Korsakowowie trzymali na dworze rosnącą grupę coraz lepiej wyćwiczonych żołnierzy, którzy byli coraz bardziej wściekli. Za setki lat upokorzenia, za mordowanie ich dzieci, ich starszych. Za „regulowanie” populacji i wmuszanie świńskiej krwi. Krwawe tłamszenie Predmetów odbiło się więc równie krwawą zemstą. Większość opowieści z dworu w trakcie starć pomiędzy sługami, a ich panami, nie jest przesadzona – rzeczywiście, grupa młodych półkrwi wampirów, dokonała absolutnej masakry wśród ludzkiej służby, celebrując wolność. Jeżeli pomyśleć o jakimś okropieństwie, jakie przynosi wojna, prawdopodobnie się ono tam odbywało. Prawdopodobnie dlatego, po rewolucji, rozbiegli się oni na cztery strony świata. I przypuszczalnie z tego powodu pozostałe rody uznały Predmejevów za nazbyt niebezpiecznych, aby utrzymać ich przy życiu. Pogrążyły ich również siatki łowców działających w Europie, którzy otrzymali informację o kompletnie niepohamowanych wampirach, nie zwracających uwagi na to, że z wampiryzmem należy się ukrywać. Od lat pięćdziesiątych się praktycznie o nich nie słyszy. Jeżeli pojawiały się jakieś pogłoski, okazywały się one często złudne, ale heterochromia potrafiła zabić w niektórych kręgach. Koniec końców Rewolucja pożarła swoje dzieci. Najbardziej prominentni członkowie rodu (zginęli w 1917) Artiom Rimski-Korsakow – ur. W XV wieku, odpowiedzialny za sukces, a następnie przypuszczalnie upadek rodu. Mężczyzna potężnej postury, ponoć mistrzowsko operował szablą. Prywatnie wzbudzał raczej trwogę niż sympatię – był raptowny z charakteru, niezwykle również władczy. Część członków rodu uważała, że jego tyrański temperament doprowadził do zaognienia układów z Predmetami. Katarzyna (Marta) Rimska-Korsakow – ur. Najprawdopodobniej w XIII wieku. Żona, a jednocześnie sporo starsza siostra Artioma. Choć nie odzywała się zbyt chętnie na spotkaniach rodzinnych, córki wspominały ją jako chłodną i wyniosłą kobietę. Rzadko opuszczała rodzinne strony, nie była więc szczególnie znana poza rodem Rimskich-Korsakowów. Dima Rimski-Korsakow – ur. W XVII wieku. Niekoniecznie najstarszy, ale chyba najbardziej zaufany syn Artioma. Odpowiadał za „operacje wojskowe”, prywatnie miał opinię bardziej taktyka niż stratega. W myśleniu strategicznym pomagała mu żona, Natasza, o której nie wiadomo zbyt wiele. Katarzyna Rimska-Korsakow – ur. 1899 – jedna z najlepiej poznanych przez rody zachodnie postaci, poza samym Artiomem. Pobierała nauki w szkole w Szwajcarii, od młodości uczyła się gry na skrzypcach w rosyjskich konserwatoriach. Jeszcze rok przed rewolucją dawała koncerty m.in. w Londynie i Paryżu. Prywatnie uznawana za dość charyzmatyczną, była „nadzieją” na otwarcie rodu na zachód. Po odnalezieniu jej zwłok stała się twarzą brzydkiej strony rewolucji. |
| | | Sponsored content
| Temat: Re: Kroniki Wielkich Wampirzych Rodów | |
| |
| | | | Kroniki Wielkich Wampirzych Rodów | |
|
Similar topics | |
|
| Permissions in this forum: | Nie możesz odpowiadać w tematach
| |
| |
| |
|