a
IndeksIndeks  WydarzeniaWydarzenia  Latest imagesLatest images  SzukajSzukaj  RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  
Zbiornik retencyjny - Page 2


 

 Zbiornik retencyjny

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down 
Idź do strony : Previous  1, 2
AutorWiadomość
Mirabelle
Panna z dobrego domu
Mirabelle

Liczba postów : 687
Punkty aktywności : 4164
Data dołączenia : 25/03/2019

Zbiornik retencyjny - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Zbiornik retencyjny   Zbiornik retencyjny - Page 2 EmptySro 17 Lut 2021 - 15:50

- Miałam tą przyjemność, że się już poznaliśmy. Ale nie spieszno mi jeszcze na spotkanie z nim. Ostatnio mu powiedziałam, że jak coś...ma mnie odnaleźć i...pozbyć się problemu. Więc jeśli chcesz...droga wolna. JA NIE MAM ZAMIARU NA NIEGO CZEKAĆ.
Wycedziła przez zęby. Głodny wampir to zły wampir prawda? To tak jak z ludźmi...głodny to wkurwiony. Z tym, że Mira była na tyle głodna i zmęczona, że nie baczyłaby na nic tylko wbiła kły w pierwszego lepszego, który by ją wpienił. Od, cała tajemnica.
- Ja nie, on tak, moja rodzina od strony ojca też. Więc im dłużej ze mną gadasz, tym bardziej jesteś w niebezpieczeństwie...A ja nie mam zamiaru mieć Twojej ani jego krwi na rękach. Więc rób sobie co chcesz, ale ja nie będę tutaj stała i gruchała jak głupi gołąb...
Warknęła i odwróciła się do niej plecami głosy jakichś ludzi z daleka tylko doprowadzały ją do szału. Starała się panować nad sobą. Przecież zawsze szło jej to łatwo. Ale teraz...teraz było trudniej. Od tygodni nie jadła, głodowała, była zmęczona. Jak ćpun ruszyła w stronę głosów.
Powrót do góry Go down
Erin
Pijaweczka
Erin

Liczba postów : 85
Punkty aktywności : 1429
Data dołączenia : 20/12/2020

Zbiornik retencyjny - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Zbiornik retencyjny   Zbiornik retencyjny - Page 2 EmptySro 17 Lut 2021 - 17:28

Dobra, numer z kolegą z klubu nie wypalił, lecz Erin nie mogła po prostu odpuścić. Gdyby zostawiła teraz Mirę samą sobie, doszłoby do tragedii. Postanowiła więc zastosować sposób, którego nauczył ją ojciec i przejąć kontrolę nad sytuacją. Tak więc... Walnęła Mirę pięścią w nos. Głodne wampiry często mają problem z koncentracją i myślą tylko o krwi, więc trafienie wampirzyca raczej nie powinno być trudne. Jeśli się udało, złapała ją za ubranie i uniosła jej twarz na wysokość swojej.
- SPÓJRZ NA MNIE, ŻOŁNIERZU!- warknęła, używając dominacji, która w jej przypadku działała na ludzi i przemienionych. Próbowała przejąć kontrolę nad Mirą i zmusić ją, by wykonywała jej rozkazy.
- Teraz się uspokoisz i zrobisz co mówię... Mamy jeszcze troszkę czasu, nim kompletnie zwariujesz, więc niezależnie od tego, czy chcesz czy nie, napijesz się ludzkiej krwi na MOICH warunkach!- wysyczała, patrząc w oczy Miry. Jeśli ją zdominowała, obie skierowała się w stronę najbliższego człowieka. Mężczyzna spacerował sobie nieopodal zbiornika. W tym samym czasie, jego towarzyszka poszła kawałek dalej w krzaki. Sądząc po odgłosach i zapachu, robiła pi-pi. Nie będzie więc im przeszkadzać.
- Nie waż się na niego rzucać, dopóki nie pozwolę...- wyszeptała Mirze do ucha, po czym ryzykując utratę kontroli, zwróciła się do mężczyzny.
- Przepraszam, czy może nam pan pomóc?- poprosiła nieznajomego.
Powrót do góry Go down
Mirabelle
Panna z dobrego domu
Mirabelle

Liczba postów : 687
Punkty aktywności : 4164
Data dołączenia : 25/03/2019

Zbiornik retencyjny - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Zbiornik retencyjny   Zbiornik retencyjny - Page 2 EmptySro 17 Lut 2021 - 17:44

Była totalnie rozjuszona, czuła zapachy dookoła, które powodowały totalny roztrój jej osoby. Na szczęście dla niej w okolicy nie było nikogo z jej rodziny Łowców a więc mogła czuć się nieco spokojniej, jednak nigdy nie mówmy nigdy! W końcu skąd ta pewność, że w okolicy nie krąży jej kuzyn, którego miała niemiłą przyjemność poznania. Warknęła pod nosem na słowa wampirzycy gdy miała już odchodzić gdy ta nagle postanowiła do niej jeszcze zagadać. Mira spojrzała na nią w momencie, w którym ta użyła dominacji. No pięknie! To wpadła jak śliwa w kompot! Próbowała się bronić, tak jak uczył ją Filip czy Virgo ale nie miała na tyle sił, była za słaba i za bardzo rozkojarzona. Nim się zorientowała Mira posłusznie podreptała za półkrwi. Przed nimi pojawił się mężczyzna a Erin do Mir zaczęła coś szeptać do ucha. Skinęła lekko głową milcząc. Mężczyzna widząc, że jakieś kobiety do niego się zbliżają przeniósł spojrzenie za oddalającą się partnerką, której pęcherz wołał o ratunek. Mira tym czasem skrzywiła się pod nosem i czekała na polecenie. Nie wiedzieć czemu gdzieś tam myśli kotłowały się w niej ale ta ciągle słyszała w podświadomości głos Erin, że ma czekać aż jej pozwoli się rzucić...rzucić?! Uniosła wzrok na nieznajomego.
- Oczywiście, co się stało? Zgubiłyście się?
Zapytał nieznajomy przyglądając się obu dziewczętom.
- Twoja koleżanka nie wygląda za dobrze. Może powinnyście wrócić do domu co?
Zaproponował widząc, że jedna z nich totalnie odbiegała od normalności i wcale nie chodziło tutaj o Mirę, nie nie...przyglądał się bowiem samej Erin, która ubiorem raczej nie przypominała normalnej dziewczyny.
Powrót do góry Go down
Erin
Pijaweczka
Erin

Liczba postów : 85
Punkty aktywności : 1429
Data dołączenia : 20/12/2020

Zbiornik retencyjny - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Zbiornik retencyjny   Zbiornik retencyjny - Page 2 EmptySro 17 Lut 2021 - 19:55

To był trzeci raz w jej życiu, gdy kogoś zdominowała. Wcześniej robiła to tylko na ludziach, a teraz trafiła jej się przemieniona. Na szczęście wszystko poszło po jej myśli.
- Gdy go odciągniemy, napij się jego krwi. Tylko go nie zabij - wymruczała cichutko pod nosem tak, że tylko wampirzy słuch mógł umożliwić usłyszenie tych słów. Polecenie więc słyszała tylko Mira.
- Moja koleżanka potknęła się i uderzyła nosem w ziemię, gdy przygotowywałyśmy się do przedstawienia. Chyba go złamała. Mamy niedaleko nasze rzeczy, a w nich apteczkę, ale... Nie wiem jak opatrzyć jej nos- wyjaśniła mężczyźnie, starając się być jak najbardziej przekonująca. Jeśli zgodził się z nimi iść, Erin zaprowadziła go i Mirę kawałek od partnerki mężczyzny, by ta w razie czego nie dała rady go uratować. A gdy były we właściwym miejscu...
- Teraz- Erin wydała polecenie Mirze i jeśli ta ugryzła mężczyznę, Erin w tym czasie wysłała sms do swojego kuzyna.
Powrót do góry Go down
Mirabelle
Panna z dobrego domu
Mirabelle

Liczba postów : 687
Punkty aktywności : 4164
Data dołączenia : 25/03/2019

Zbiornik retencyjny - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Zbiornik retencyjny   Zbiornik retencyjny - Page 2 EmptySro 17 Lut 2021 - 20:08

Mira była jak w transie. Posłusznie wykonywała polecenie dziewczyny stając się niemal jej marionetką. Nie miała pojęcia, że była półkrwi miała przy sobie telefon, to raz, dwa że Mira ulegnie jej dominacji. A jednak, stało się. Mężczyzna nie protestował podszedł do Miry z zamiarem pomocy jej. Jednak gdy się zbliżali a Erin wydała polecenie, Mira rzuciła się na nieznajomego wbijając w niego kły. Przyssała się do niego z siłą godną nie jednego wąpierza! Jednak nie to pobudziło do przerwania więzi między nią a Erin. Mira piła krew zachłannie i dziko, nie obchodziło ją to, czy go zabije czy nie. Dopadła do mężczyzny jakby dostała najsłodszy kąsek. Piła niemal jak pisklak, którym w zasadzie była. Dopiero gdy mężczyzny tętno zwolniło a Mira zdała sobie z tego sprawę oderwała się od niego z przerażonym wrzaskiem. Spojrzała przerażona na dziewczynę przed sobą, która pisała coś do kogoś. A potem na pół przytomne ciało mężczyzny. Drżała zszokowana na całym ciele. Co do diaska się stało?! Palenie jakie czuła przeszło, jednak to było jeszcze mało. Czuła zapach ale była na tyle przerażona świadomością, że przez tamtą wampirzycę, mogła kogoś zabić, że nie chciała nawet myśleć o tym co się stało.
- Coś ty zrobiła?!
Ryknęła przerażona i rzuciła się na Erin.
- Oszalałaś?! Przez Ciebie mogłam go zabić! Prosiłam byś się nie wtrącała! Teraz mnie znajdą! Przez Ciebie!
Krzyknęła zła w ułamku sekundy znalazła się obok niej.
Powrót do góry Go down
Erin
Pijaweczka
Erin

Liczba postów : 85
Punkty aktywności : 1429
Data dołączenia : 20/12/2020

Zbiornik retencyjny - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Zbiornik retencyjny   Zbiornik retencyjny - Page 2 EmptySro 17 Lut 2021 - 20:31

Gdy Mira piła z mężczyzny, Erin skończyła pisać sms i złapała ofiarę wampirzycy za ramię. Tak na wszelki wypadek, w razie, gdyby przemieniona przegięła. Na szczęście jednak Mira się opanowała i w porę oderwała od mężczyzny, który stracił jedynie przytomność. Erin nie zwracała nawet uwagi na jej krzyki. Dalej trzymała mężczyznę, kładąc go jednocześnie na ziemi i użyła na nim swojej mocy. Już po chwili rana na jego ciele się zagoiła, a organizm zaczął szybciej uzupełniać braki krwi. Kosztem tego były zmiany w organiźmie Erin. Wampirzyca bardzo zbladła, jakby nagle uszło z niej życie i upadła tuż obok mężczyzny, puszczając go. Potrzebowała chwilki na odzyskanie choć odrobiny sił.
- Ciiii- próbowała jednocześnie uspokoić wampirzycę, która mogła dostrzec teraz, że mężczyźnie nic nie jest. Obudzi się za parę minut, cały i zdrowy.
- Naprawdę myślałaś, że pozwolę Ci go zabić?! Ta metoda była konieczna, właśnie po to, by nikt nie zginął- wyszeptała słabo, próbując wstać z ziemi. Na szczęście Mira nie pobrudziła mężczyzny, więc nie powinien o nic posądzić wampiry, jeśli wytrą mu resztki krwi z szyi.
- Umyj mu szyję, tu mam chusteczki nawilżane. I odejdźmy w kierunku zbiornika. Musimy pogadać- dodała, prawie na jednym tchu, wyciągając chusteczki z przypiętej do pasa, sakwy.
Powrót do góry Go down
Mirabelle
Panna z dobrego domu
Mirabelle

Liczba postów : 687
Punkty aktywności : 4164
Data dołączenia : 25/03/2019

Zbiornik retencyjny - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Zbiornik retencyjny   Zbiornik retencyjny - Page 2 EmptySro 17 Lut 2021 - 21:11

Mira cała się gotowała ze złości. Zacisnęła pięści ale wzięła chusteczki i wytarła krew z karku mężczyzny. Z jednej strony dobrze, że Erin pilnowała by ta tamtego nie zabiła, ale nigdy nie wiadomo! A co gdyby Mira była inna? Gdyby była jak zwyczajne pisklaki i nie odpuściła nawet gdyby ta próbowała ją powstrzymać?! Gdy skończyła Mirabelle zmierzyła dziewczynę wzrokiem nie bacząc na to, że ta jest ledwo żywa.
- Nie uciszaj mnie! Czy ty sobie zdajesz sprawę z tego, że mogłam go zabić, gdybym była jak inne młode?! Oszalałaś do reszty?! A gdyby Ci się nie udało go ocalić przede mną?! Gdybyś nie miała tyle sił!? Do cholery jasne dziewczyno, nie masz pojęcia co zrobiłaś!
Wydarła się wściekła kierując się w stronę zbiornika. Jak ona mogła jej na to pozwolić?! Jeszcze co, bezczelnie uważała, że tak należało postąpić?!
- Nigdy nie piłam z człowieka! Nigdy nikogo nie skrzywdziłam a Ty...Ty...jak mogłaś?! Jakim prawem?!
Krzyknęła zła starała się opanować i ochłonąć. Po dłuższej chwili wyzwisk postanowiła wysłuchać tego co ta ma do powiedzenia.
- O czym chcesz mówić? I nie próbuj na mnie znowu tej waszej cholernej sztuczki! To, że jestem przemienioną, nie znaczy że masz do tego prawo!
Warknęła na nią ostrzegawczo.
Powrót do góry Go down
Erin
Pijaweczka
Erin

Liczba postów : 85
Punkty aktywności : 1429
Data dołączenia : 20/12/2020

Zbiornik retencyjny - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Zbiornik retencyjny   Zbiornik retencyjny - Page 2 EmptySro 17 Lut 2021 - 22:31

Przez całą drogę do zbiornika, milczała. Chciała dać Mirze się wykrzyczeć, rozładować negatywne emocje. Bo to one czyniły ją słabą. Wykrzyczenie się troszkę jej pomoże. A przez ten czas Erin odzyskała siły.
- Naprawdę myślisz, że nie przewidziałam wszystkich, możliwych scenariuszy? Może i nie jestem wiekowa, ale jestem wampirzycą od zawsze i miałam do czynienia z wieloma przemienionymi. Wiem o was wszystko i wiem też jak z wami postępować. Nie jestem wszechmocna, ale to, co zrobiłam było mniejszym ryzykiem. Zanim przejęłam nad Tobą kontrolę, sama prawie stałaś się owładnięta rządzą krwi. Rzuciłabyś się na tego mężczyznę, na oczach jego partnerki... I nie zdołałabym go uratować- powiedziała że spokojem, siadając na ziemi. Mimo, że nie była już poważnie osłabioną, kręciło jej się w głowie. Może to przez to, że sama dawno się nie posilała? Choć z dziwnego powodu nie czuła pragnienia. W każdym razie, nie mogła się teraz posilić. Nie mogła zostawić Miry, dopóki nie dołączy do nich Franz.
- I przestań się tak wszystkim emocjonować. Naucz się panować nad strachem i gniewem, bo to one zsyłają zgubę na wampiry, zwłaszcza te, które nie kontrolują pragnienia- dodała, zamykjąc na chwilę oczy. Mira mogła ją w gniewie zaatakować, lecz Erin i tak nie czuła się zbyt dobrze i nie walczyłaby z nią. Musiała się napić.
Powrót do góry Go down
Mirabelle
Panna z dobrego domu
Mirabelle

Liczba postów : 687
Punkty aktywności : 4164
Data dołączenia : 25/03/2019

Zbiornik retencyjny - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Zbiornik retencyjny   Zbiornik retencyjny - Page 2 EmptySob 20 Lut 2021 - 12:11

Mogła zaatakować, ale nie atakowała bowiem od kiedy stała się wampirzycą, miała w sobie to coś, co trzymało ją w ryzach. Tutaj też mogła wytrwać jeszcze kilka godzin, może nieco dłużej, ale wystarczyłaby kropla krwi, wystarczyłoby skaleczenie jakiegoś zwierza nawet a jej dobre chęci i nadzieje ległyby w gruzach. Mira nie odezwała się do dziewczyny ani słowem dopiero gdy nieco ochłonęła i uspokoiła się przeniosła na nią spojrzenie.
- To było cholernie głupie z Twojej strony. To, że nie panuję nad głodem nie znaczy, że nie zrobiłabym Tobie krzywdy. Jestem może nieco inna niż wszystkie inne wampiry przemienione, czy też te młode całkiem świeże jak ja...ale zapewniam, jeszcze wtedy panowałam nad sobą.
Tak mniej więcej. Zmierzyła ją wzrokiem i cicho westchnęła pod nosem.
- Ja nie żartowałam z tym, że nie jesteś bezpieczna w moim towarzystwie. Mówiłam całkiem serio. Nie wiem czy rodzina mnie nie śledzi, czy nie idą moim śladem, nie chcę mieć Ciebie na sumieniu, nie chcę ryzykować, że coś Ci się stanie. To, że jesteś od zawsze wampirem nie oznacza, że jesteś bezpieczna. Widziałam na własne oczy co potrafi zrobić Łowca takim jak Ty, czy Tobie podobnym. Dochodzenie do siebie po takich torturach jakie zadają jest o wiele gorsze. A ja nie chcę kolejny raz tego przechodzić. Nie chcę mieć świadomości, że doprowadziłam do niewinnych osób samego diabła.
Warknęła pod nosem. Widząc, że ta jest totalnie wycieńczona przykucnęła przed nią.
- Powinnaś się posilić. Słyszałam, że nasza krew dużo nie pomoże, ale chociaż trochę. Więc...pij.
Powiedziała podwijając rękaw i rozgryzając swój nadgarstek nie miała zamiaru pozwolić by teraz ta cierpiała z powodu tego, że pomogła jej i temu śmiertelnikowi.
Powrót do góry Go down
Erin
Pijaweczka
Erin

Liczba postów : 85
Punkty aktywności : 1429
Data dołączenia : 20/12/2020

Zbiornik retencyjny - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Zbiornik retencyjny   Zbiornik retencyjny - Page 2 EmptySob 20 Lut 2021 - 19:17

Była słabsza, ale nie była słaba, więc gdy Mira zaproponowała jej krew, szybko odmówiła, nie pozwalając wampirzyca, by ta się zraniła.
- Nie trzeba, robię to już nie pierwszy raz- odparła, uśmiechając się lekko do Mirabelle. W sumie to cieszyła się, że na nią trafiła. Takie samotne włuczenie się po okolicy jednak było do dupy. A tak przynajmniej mogła z kimś pogadać.
- Szczerze powiedziawszy, to tego wieczoru obie wykazałyśmy się głupotą. Ja, że się narażała, a ty, że za rzadko pijesz krew. Lepiej się posilać wiele razy, małymi ilościami, niż cierpieć przez silny głód. A codo mnie, to mam gdzieś, co się że mną stanie. Już raz byłam torturowana i jakoś... Od tamtego czasu, mój los mi zwisa i powiewa. Wolę umrzeć, pomagając komuś, niż cały czas być ostrożną. Co się tyczy Łowców, to... Głupio przyznać, ale nigdy nie powiedziałam Francuzikowi, że jestem wampirzycą. I na razie sam się nie kapnął, bo rzadko się widujemy- roześmiała się, wspominając wspólne święta z Franzem, gdy byli młodsi. Nawet wtedy, nadal myślał, że Erin jest człowiekiem. Gdyby odkrył prawdę, pewnie dostałby zawału.
- I czasami pomagałam łowcom. Moja moc polega na przejmowaniu ran i chorób. A wampirzą regeneracja w tym pomaga. Możesz więc uznać mnie za masochistkę. Ale to i tak nic w porównaniu z tym, co robi mój ojciec. On to dopiero szaleje! I nie musisz się bać onasze bezpieczeństwo. Dajemy sobie radę- dokończyła mając nadzieję, że Mirze nigdy nie będzie dane wysłuchać śpiewu "tyłem" w wykonaniu Ace'a.
Powrót do góry Go down
Mirabelle
Panna z dobrego domu
Mirabelle

Liczba postów : 687
Punkty aktywności : 4164
Data dołączenia : 25/03/2019

Zbiornik retencyjny - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Zbiornik retencyjny   Zbiornik retencyjny - Page 2 EmptySob 20 Lut 2021 - 19:36

Westchnęła pod nosem. Wampirzyca przypominała jej, ją samą ale też i Virgo. Gdzieś tam tęskniła za nią, brakowało jej ostrego spojrzenia, troski w dotyku jakim ją obdarzała. Ale wiedziała, że ta raczej nie jest zmartwiona jej nieobecnością. Może uznała, że ona nie jest potrzebna jej osobie? A może za bardzo przypominała jej Roderyka? Nie miała pojęcia ale wraz z nią zapomniał o niej Filip co poniekąd ją początkowo bolało ale teraz...teraz naprawdę miała to gdzieś, nie przejmując się tym, czy faktycznie zapomnieli o niej czy nie. Oni byli bezpieczni wiedziała o tym i czuła się zdecydowanie pewniej.
- Łowcy...znam ich bardzo dobrze. Jesteś wampirzycą od zawsze więc pewnie znasz a może nawet słyszałaś pogłoski o Vladzie Tepes i jego bracie? Jeden wampir drugi Łowca.
Szepnęła przenosząc wzrok na wampirzycę.
- Taka zdolność to coś pięknego, ale i niebezpiecznego. Mówisz ojciec...kim on jest?
Zapytała zaciekawiona.
- Wiesz...mimo wszystko nie powinnaś ryzykować. Ci, którzy idą moim śladem są o wiele gorsi. Szkoleni od urodzenia, nie przechodzą rytuałów, ich wiedza pochodzi z pokolenia na pokolenie. Znają od kolebki to czym się zajmują. Są dobrzy w tym co robią. Ród Tepes został przez nich wymordowany...prawie w całości. A teraz znów zaczynają swoje łowy...
Szepnęła cicho przysiadając się do dziewczyny bliżej. Złość jej minęła, no chociaż odrobinę ale jednak.
- Jak to Franz nie wie o Tobie? Może powinien? Nie jest taki zły. Jak go poznałam...był całkiem sympatyczny. Nie to co inni...poznałam Rycerzy krwi...jeden całkiem miły i chętny do pomocy Valkyon...a drugi...jego przeciwieństwo. Skurwiel jakich mało...Heraton czy jakoś tak...dziwne takie imię ma...zresztą tak jaki on cały. Z tym swoim kumplem Williamem się wiecznie szlaja. Chociaż od kiedy jestem wampirem nie widziałam ich razem.
Przyznała z uśmiechem na ustach i może dobrze, bo pewnie by to się dla niej źle skończyło!
Powrót do góry Go down
Franz
Galancik
Franz

Liczba postów : 63
Punkty aktywności : 1341
Data dołączenia : 25/12/2020

Zbiornik retencyjny - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Zbiornik retencyjny   Zbiornik retencyjny - Page 2 EmptySro 24 Lut 2021 - 23:30

Proszę sobie wyobrazić człowieka. Łowcę. Uzbrojonego w sztylet i pistolet, gotowego na wszystko jeżeli chodzi o to, w jakim stanie zastąpi niedawno pozostawioną wampirzycę.
Jadącego na rowerze miejskim, bo nic lepszego nie znalazł.
Było zimno, więc na pewnym etapie był blisko rozjebania się. Nieopodal zbiornika zeskoczył, rzucił dwukółek gdzieś na bok i puścił się pędem wzdłuż alejki, prowadzącej do stolika.
Leżącego mężczyznę zobaczył dość szybko. Pomógł mu wstać i dokładnie obejrzał. Coś mamrotał o dwóch dziewczynach i... niewiele pamiętał. Franz upewnił się tylko, że gość przeżyje, po czym pobiegł dalej. Po drodze wahał się, czy wyjmować gnata, chwila namysłu wystarczyła jednak aby zrezygnował z tej koncepcji. Co tu nie mówić, prawdopodobnie takowy by mu zbyt wiele nie dał. Mężczyzna skupił się więc na znanych sobie zaklęciach, jak i na technikach uniku.
Miał tylko nadzieję, że Erin nic nie było. Jakby, kurwa, jeszcze przez to oberwała...
Ale nie. Siedziały sobie nad jeziorem. Kulturalnie. Tymczasem on już dyszał jak stara lokomotywa, zmęczony i jazdą na rowerze w śniegu, i biegiem, i w ogóle życiem. Co on ostatnio jadł?
Ach. Herbatę. Jadł ostatnio herbatę.
- ...kurrrwaaa... - sapnął na powitanie młodym damom. - Witam... witam ponownie. Mirabelle...
Uspokoił oddech, stanął prosto. Spojrzał na dwie dziewczyny z góry.
- ...mam nadzieję, że się lepiej czujesz. Facet wstał i poszedł. Nic nie pamięta.
Westchnął.
- Miałaś, kurwa, szczęście. Cześć, Erin. Dobrze się bawicie?
Spoglądał na swoją kuzynkę trochę kwaśno. Ale tu nie chodziło o to, że był na nią zły - był zły na siebie raczej, że właściwie rozbrajała tę bombę za niego. A jakby Mirabelle odwaliło i rzuciłaby się na nią?
Dokładnie to mu chodziło po głowie przez całą podróż, więc odczuwał zajebistą ulgę, że widział ją całą i zdrową. Niechby cokolwiek jej się stało, to by z miejsca Mirę zastrzelił. Ale Mira nie musiała tego wiedzieć.
Wystarczyło, że obie były całe i zdrowe. Uff.
Powrót do góry Go down
Erin
Pijaweczka
Erin

Liczba postów : 85
Punkty aktywności : 1429
Data dołączenia : 20/12/2020

Zbiornik retencyjny - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Zbiornik retencyjny   Zbiornik retencyjny - Page 2 EmptyCzw 25 Lut 2021 - 19:39

Nie chciała robić z siebie nieustraszonej, potężnej wampirzych, ale nie chciała też, by Mira się o nią martwiła. Prawie się nie znały, więc przemieniona powinna martwić się o siebie.
- Mój ojciec jest wampirem czystej krwi. Nie wiem z którego rodu, bo nigdy nie mówił o swoich przodkach. Ja i on mamy tylko siebie. I zawsze sobie radziliśmy. Jesteśmy swego rodzaju masochistami, bo nawet bycie torturowanymi przez Łowców nas nie złamało. Choć czasami miewamy myśli samobójcze. To pomaga mi korzystać z mocy. Nie boję się tego, że mogę umrzeć, ratując kogoś - odpowiedziała, po czym tylko uśmiechnęła się pobłażliwie na słowa o wrogach przemienionej myśląc, że wezwanie Franza było dobrym zagraniem. Razem na pewno pomogą Mirze. A gdy Francuzik w końcu do nich dołączył, zziajany jakby go gonili, przytuliła go przez chwilę na przywitanie i poklepała po plecach. W końcu nikomu już nic nie groziło.
- Hej kuzynku. Wszystko gra, ale cieszę się, że się zjawiłeś- powiedziała, czując się już dużo lepiej. Wszystkie siły jej wróciły i była gotowa do działania.
- Mirabelle, wiesz, że sama sobie z tym wszystkim nie poradzisz. Pozwól nam tobie pomóc- próbowała przekonać Mirę, by nie była taka uparta. To nie był czas i miejsce na takie zachowanie.
Powrót do góry Go down
Mirabelle
Panna z dobrego domu
Mirabelle

Liczba postów : 687
Punkty aktywności : 4164
Data dołączenia : 25/03/2019

Zbiornik retencyjny - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Zbiornik retencyjny   Zbiornik retencyjny - Page 2 EmptyWto 9 Mar 2021 - 23:01

Westchnęła pod nosem wściekła, że tamta miała za nic jej słowa. Czy wszyscy półkrwi, czystokrwiści i Ci co żyli jako wampiry od tysiącleci musieli być tak pewni siebie? Czemu po prostu nie dadzą jej spokoju? Przymknęła na chwilę powieki zrezygnowana.
- Jesteś uparta jak Filip i Virgo oraz mój ojciec ten wampirzy...Uparta i zawzięta.
Westchnęła pod nosem i spojrzała na nią z powagą na twarzy. Przypominała ją tak bardzo, tyle, że tą bardziej rozsądną myślącą chłodno gdy pomagała komuś, jednak gdy ktoś chciał jej pomóc broniła się rękoma i nogami byle odtrącić od siebie wszystkich jacy byli dookoła.
- Proszę przestań, zdania nie zmienię.
Odparła chłodno na słowa dziewczyny w momencie gdy odlepiła się od Franza. No pięknie, normalnie pięknie!
- Nie patrz tak na mnie, to jej wina. Twoja kuzynka ma więcej tajemnic niż sądzisz. Macie sobie sporo do pogadania.
Zrobiła to celowo? Owszem, musiała się uwolnić i zniknąć im z oczu, nie mogła przecież dyskutować z półkrwi i łowcą. Była na głodzie, zmęczona, wycieńczona i totalnie osłabiona. Miała dość i chciała zaszyć się gdzieś z dala od ludzi.
Powrót do góry Go down
Franz
Galancik
Franz

Liczba postów : 63
Punkty aktywności : 1341
Data dołączenia : 25/12/2020

Zbiornik retencyjny - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Zbiornik retencyjny   Zbiornik retencyjny - Page 2 EmptyWto 9 Mar 2021 - 23:55

Franz, rzecz jasna, też ją przytulił. Kuzynka była trochę walnięta, ale to jednak rodzina. Plus, w przeciwieństwie do Alvina, miała jakąś większą inicjatywę żeby się do niego odzywać.
Nie, żeby się bratu dziwił.
Jeszcze kiedy się przytulali, łapał oddech. Na tym rowerze gnał co siły w nogach, zapominając trochę o siłach we własnych płucach, przez co dostał porządnej zadyszki. No, ale nie pamiętał o zadyszce, bo zaraz musiał biec przez park. Jasna cholera, no zmęczył się. Potrzebowałby chwili, żeby tak naprawdę jakoś po ludzku zareagować, gdyby nawet Mirabelle odjebało.
Teoretycznie nie powinno, ocenił. Na chwilę obecną powinna być w miarę o ludzkich zmysłach. Albo przynajmniej kodzie moralnym. Jeżeli ją dobrze czytał.
A czytał ją świetnie, bo się domyślił, że będzie uparta jak osioł. Franz spojrzał na Erin i zasępił się porządnie. Zdanie Miry na temat jego kuzynki jakoś tak przeleciało mu nad głową - był wystarczająco zmartwiony sytuacją z wampirzycą, żeby jeszcze się przejmować jakimiś tam tajemnicami, na chwilę obecną miał większe problemy. Zresztą, cholera, nie wiedział o czym gadały, ale nie miał zamiaru w to wnikać. Nie było mu to raczej potrzebne.
Westchnął. Odetchnął. Przeczesał palcami włosy.
- ...jej winą jest to, że kogoś ugryzł... ech... - Machnął ręką. - Dobra. Nieważne. Mirabelle.
Tym razem spojrzał na wampirzycę i spojrzał tak raczej smutno.
- Przede wszystkim, przepraszam. Musisz być koszmarnie zestresowana i zmęczona sytuacją, a ja cię potraktowałem strasznie szorstko. Byłem gnojem.
Zerknął na kuzynkę. Dobra, zaczęło mu się kleić coś nieopodal planu...
- Po drugie. Masz przy sobie telefon?
Na chwilę obecną miał koncepcję: jeżeli laska będzie defensywna, powie, że się boi czy jej nie namierzą, więc chce się upewnić. Ha. Jaki to on był sprytny.
Powrót do góry Go down
Erin
Pijaweczka
Erin

Liczba postów : 85
Punkty aktywności : 1429
Data dołączenia : 20/12/2020

Zbiornik retencyjny - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Zbiornik retencyjny   Zbiornik retencyjny - Page 2 EmptySro 24 Mar 2021 - 20:11

Gdy Mirabelle zaczęła trajkotać coś Franzowi o tajemnicy Erin, dziewczyna syknęła na nią wściekle. Eri chciała jej pomóc, a ta w każdej chwili mogła spieprzyć jej starania. Gdyby w tym momencie łowca dowiedziałby się o wampirzej naturze kuzynki, na pewno skupiłby się na niej, w końcu rodzina. A przecież powinni skupić się na Mirze. To ona teraz była w tarapatach, a Franz i Erin innym razem mogą sobie pogadać o wampirach w rodzinie.
- Tak, masz rację! Startuję w Mam Talent, wielkie mi halo! Będę podkładać głos pod Kaczora Donalda. Zadowolona?! Dobra... To wracajmy do rozmowy o tobie... Kwa kwa kwa- odparła, odgrywając rolę wielce obrażonej, wielce skrzywdzonej nastolatki z wielkiego miasta... I zakończyła swoją wypowiedź jak wkurzony kaczor z kreskówek. W sumie, to pomysł z Mam Talent wcale nie był taki zły. Ze swoimi talentami pewnie dostałaby się do pół finału.
- Franz, jeśli czegoś potrzebujecie, to mów. Ace ma sporo znajomości w mieście. I jakby co, to Mira może się na jakiś czas zadekować u mnie. Stary Rodriguez na pewno nie będzie mieć nic przeciwko- zwróciła się do kuzyna, poprawiając pomięty mundurek wojskowy. Była gotowa improwizować ile tylko się da, by wyprowadzić sprawę na prostą. I to nie oni powinni się bać wrogów Miry, tylko ci wrogowie powinni bać się całej ich popapranej rodzinki. Bo wszyscy byli choć trochę stuknięci. Nawet Franz, gdzieś tam w głębi serduszka miał coś z czubka. Tylko krył się z tym lepiej niż Erin i Ace. Oni nie czuli potrzeby udawać przykładnych obywateli.
Powrót do góry Go down
Mirabelle
Panna z dobrego domu
Mirabelle

Liczba postów : 687
Punkty aktywności : 4164
Data dołączenia : 25/03/2019

Zbiornik retencyjny - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Zbiornik retencyjny   Zbiornik retencyjny - Page 2 EmptyWto 6 Kwi 2021 - 19:55

Mira aż się dusiła ze złości gdy po prostu traktowali ją jak dziecko, które trzeba podejść by coś zyskać. O nie, nie z nią te numery! Spojrzała na Franza unosząc kącik ust w rozbawionym uśmiechu.
- Nie przesadzaj. Sądzisz, że miałabym telefon przy sobie? Nie jestem tępa i głupia. Gdybym miała telefon Virgo i Filip dawno by mnie znaleźli, nie mówiąc już o McQeen. Oni tym bardziej by mnie namierzyli...po co mam ryzykować?
Oburzyła się spoglądając na Franza z powagą na twarzy. Na słowa Erin parsknęła pod nosem. Oni myśleli, że ta posłusznie z nimi pójdzie? Nic z tego!
- Powiedziałam raz, nie będę ryzykowała ani tutaj, ani tam. Skupcie się lepiej na sobie i swoich problemach. Pani księżniczka kaczorów została chyba urażona bo tajemnica wampiryzmu jej osoby ujrzała światło dzienne co? Macie ze sobą pewnie do pomówienia. Żegnam.
Syknęła zła nie miała zamiaru stać i słuchać o czym mówią jakby jej tutaj nie było. Była, słyszała i rozumiała doskonale. Była wampirem jeśli będzie musiała zaatakuje ich w obronie własnej i ich. Sprawi by po prostu dali jej spokój...oddalili się. Odwróciła się do nich plecami i ruszyła przed siebie z zamiarem odejścia z miejsca. Musiała się ulotnić bo głód znów zaczynał o sobie dawać znać.
Powrót do góry Go down
Franz
Galancik
Franz

Liczba postów : 63
Punkty aktywności : 1341
Data dołączenia : 25/12/2020

Zbiornik retencyjny - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Zbiornik retencyjny   Zbiornik retencyjny - Page 2 EmptyWto 6 Kwi 2021 - 23:29

Franz to wszystko obserwował z rosnącą grozą. Najpierw sprawy mu się wymykały spod kontroli bo miał wrażenie, że był zbyt niemiły. Potem wrócił z milszym podejściem i nagle dostał za to w ryj, bo Mirabelle była zwyczajnie odporna na wszelkie sugestie. Potem jeszcze to o Erin... zamrugał kilkakrotnie i spojrzał na kuzynkę. Potem potrząsnął głową.
- Kurwa mać - warknął w kierunku pleców wampirzycy. Przeszedł szybkim krokiem i zastąpił jej drogę. Na tym etapie już to chrzanił.
- Teraz ty, kurwa, słuchaj, bo tracę cierpliwość, królewno - Był definitywnie zirytowany. Widziała to po jego oczach, słyszała po tonie jego głosu. W "królewno" mężczyzna wlał tyle jadu, że przypuszczalnie mógłby otruć sporawe wesele na Sycylii.
- Teraz ci powiem, co się wydarzy: albo zostajesz, albo, kurwa, wracam do swojej siedziby łowców i uderzam o wsparcie. Zrobi się taki rozpierdol na mieście, że ta twoja "rodzinka" momentalnie cię zwęszy.
Jego gestykulacja podczas całego tego procesu była dość żywa.
- Kurwa, jakim trzeba być egoistycznym... - wyrzęził przez zęby.
- Uciekasz, kurwa, z domu. Nawet telefonu, kurwa, starej Nokii, nie wiem jak by cię po tym namierzyli, nie bierze, bo po chuj. Żadnego kurwa planu. I taki dramatyzm, że o chuj, a co jak kogoś upierdolę.
Klasnął w dłonie przed jej twarzą.
- I patrz, kurwa, kogoś jebłaś, bo NIE MIAŁAŚ PLANU. Chuj wie kogo byś upierdoliła gdyby tu, kurwa, mojej kuzynki nie było. I jak by się to skończyło. Jak nie teraz to kurwa za trzy dni. Kurwa.
Przestąpił kilka razy z nogi na nogę.
- I ty masz, kurwa, czelność, się na nas wkurwiać. Jebana, kurwa, egoistka. Ja pierdolę.
Zebrał się na spokojniejszy oddech i odchrząknął. Zerknął na kuzynkę. Potem znowu skierował wzrok na Mirabelle.
- Teraz ci powiem, co się wydarzy. Zostawię ci SWÓJ telefon bo nie jestem gnojem i kurwa, tak tego nie zostawię. Z Erin znajdziemy ci jakiś, kurwa, nocleg w motelu, a ona się zajmie dostarczeniem ci krwi dopóki jakoś tego, kurwa, nie rozwiążemy. Jeżeli mi nie pierdolisz, że jest wampirzycą, to powinna wiedzieć co robić.
Jeden problem naraz, jeden problem naraz...
- A ty, kurwa, albo tam grzecznie poczekasz aż załatwimy to za ciebie bo kurwa nie umiesz sama rozwiązywać problemów, albo chociaż na coś się kurwa przydasz i nam pomożesz z tą twoją pierdoloną rodziną.
Westchnął.
- Erin, jak masz coś do dodania to zapraszam.
Powrót do góry Go down
Erin
Pijaweczka
Erin

Liczba postów : 85
Punkty aktywności : 1429
Data dołączenia : 20/12/2020

Zbiornik retencyjny - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Zbiornik retencyjny   Zbiornik retencyjny - Page 2 EmptySro 7 Kwi 2021 - 14:08

Gniew nigdy nie był dobrym doradcą. A po zachowaniu Mirabelle można było wyczytać, że tylko udaje odważną, odpowiedzialną kobietę. W głębi serca była tylko wystraszoną, zdezorientowaną dziewczynką, która potrzebuje wsparcia, choć nigdy tego nie przyzna. Trzeba było znaleźć na nią jakąś metodę. I nie... Krzyki i łacina uliczna nie były dobrym wyborem.
- Wszyscy stop!- zawołała, gdy Franz zaczął wydzierać się na Mirę. Jeśli podziałało, podeszła do nich i oboje objęła rękoma. Musieli trzymać się razem, niezależnie od tego, co się działo kiedyś i będzie się dziać w przyszłości.
- Franz, krzykiem tylko ją spłoszysz‐ szepnęła kuzynowi do ucha, a następnie zwróciła się do Miry.
- Zastanów się przez chwilę, a zrozumiesz, że zachowujesz się irracjonalnie. Z jednej strony mówisz, że nie chcesz nikogo narażać i krzywdzić. Ale nie mając wsparcia ze strony innych, tak naprawdę stajesz się zagrożeniem dla otoczenia. Ciągle działając solo i żyjąc w strachu, prędzej czy później popełnisz błąd i kogoś zabijesz. Wampiry tylko z pozoru są samotnikami. Tak naprawdę jesteśmy rodziną. A rodzina musi się o siebie troszczyć... Gdybyśmy teraz cię puścili, byłabyś jak pijana kuzynka, której reszta rodziny pozwoliła prowadzić samochód. Wówczas może się nic nie stać, ale może ona też kogoś potrącić lub sama zginąć w wypadku... Natomiast z drugiej strony chcesz przetrwać. A mimo to nie przyjmujesz pomocy od innych. Już Ci wcześniej mówiłam, że nie boje się twoich wrogów. To oni powinni się bać nas, bo jeśli zaczniesz akceptować pomoc innych, w krótkim czasie zdobędziesz mocną obstawę... Dlatego przemyśl to jeszcze...Inaczej nie ręczę z Franza. On też chce Ci pomóc, ale obowiązuje go również kodeks łowców. Nie wolno mu pozwolić, by samotny, niestabilny wampir szwendał się po okolicy. Musi przede wszystkim myśleć o bezpieczeństwie ludzi- skończyła swój monolog, mając nadzieję, że tym razem dotrze coś do Miry i się opamięta. Jeśli nie... Nie będzie miała wyboru i pozwoli Franzowi wysłać za przemienioną, łowców. Mira sama skazywała się na taki los. Erin też nie chciałaby żyć ze świadomością, że puściła ją wolno, a za kilka dni ktoś zostanie przez nią zabity.
- Słuchajcie, pogoda jest pod psem... Chodźmy do mnie. Usiądziemy w cieple, napijemy się czegoś i na spokojnie porozmawiamy. Franz... Obiecuję, że odpowiem na wszystkie twoje pytania, ale będziesz musiał uzbroić się w cierpliwość. Teraz nie jest na to dobry moment...- powiedziała z ciepłem w głosie. Sytuacja naprawdę była patowa, ale nie chciała psuć jej jeszcze bardziej.
Powrót do góry Go down
Mirabelle
Panna z dobrego domu
Mirabelle

Liczba postów : 687
Punkty aktywności : 4164
Data dołączenia : 25/03/2019

Zbiornik retencyjny - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Zbiornik retencyjny   Zbiornik retencyjny - Page 2 EmptyPią 9 Kwi 2021 - 19:01

Wszystko było nie tak jak powinno, jej nie miało tutaj być, nie miała spotkać wampirzycy, nie miała poznać jej kuzyna. A tym czasem życie rzucało jej kłody pod nogi coraz częściej. Liczyła, że tamci ostatecznie ją puszczą i będzie po krzyku ale nie. Błąd ze strony Franza był na tyle niebezpieczny i głupi, że Mira raz była zmęczona i głodna, dwa nie znosiła gdy zwracano się do niej jak do wroga. A już w szczególności gdy wyczuwała jad skierowany w jej stronę. W momencie gdy zagrodził jej drogę warknęła ostrzegawczo. Dzięki temu, że zmuszona chwilę temu przez Erin posiliła się nie dopadła do niego jak do worka z krwią tylko pchnęła w tył z siłą nie za dużą by nie zrobić mu krzywdy.
- Tknij mnie jeszcze raz, a stracisz ręce. Takim tonem możesz się zwracać do swojej rodziny nie do mnie. Nie zrobiłam tego z własnej woli do kurwy nędzy! Nie wierzysz?! Zapytaj swojej kuzynki! To jej podziękuj, że wbiłam się w tamtego kolesia a nie w zwierzynę a nie wydzieraj na mnie paszczy kretynie!
Ryknęła jednak gdy klasnął przed jej twarzą straciła panowanie nad sobą. Doskoczyła do niego wściekła wampirzym tempem złapała go za kark pochylając do jego ucha. Przemówiła do niego kojąco, spokojnie próbując wykorzystać na nim zdolność łagodzenia emocji. Gdyby się jej to udało, jego wściekłość zmalałaby i zacząłby się uspakajać. Jednak nie wiedziała czy to by coś dało. Dawno nie wykorzystywała tej zdolności. Odsunęła się od Franza i stanęła pod drzewem z dala od nich.
- Sądzisz, że co ja robię? Nie masz pojęcia co się szykuje, nie macie w połowie świadomości co się zbliża. Gdybyście mieli odrobinę oleju w głowie trzymalibyście się z dala ode mnie i zaczęli szykować się na wojnę z wilkołakami. Ale po co ja to gadam, przecież i tak macie to w dupie. Nic nie wiecie o mojej "rodzinie", nic nie wiecie o tym co się święci...Sądzisz, że gdybym mogła ukrócić to przeklęte życie dla dobra ogółu nie zrobiłabym tego?!
Zaśmiała się z kpiną i złapała ostrze jakie miała zamocowane pod wierzchnim ubraniem. Nie czekając na nic złapała ostrze i z całej siły "wbiła" go w siebie. Jednak dosłownie milimetry od serca ostrze się zatrzymało.
- Chcesz się pozbyć problemu to wbij je i będzie po problemie! Zrób to i przestań mi grozić bo czy to zrobisz teraz Ty, czy Twoi współbracia na jedno wyjdzie!
Krzyknęła wściekła. Niestety Mira nie mogła sobie zrobić sama krzywdy prędzej ktoś inny, mógłby to zrobić. Ona miała dług do spłacenia u wiedźmy. Dług, który nie wiadomo kiedy będzie miała spłacić.
Powrót do góry Go down
Franz
Galancik
Franz

Liczba postów : 63
Punkty aktywności : 1341
Data dołączenia : 25/12/2020

Zbiornik retencyjny - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Zbiornik retencyjny   Zbiornik retencyjny - Page 2 EmptySob 10 Kwi 2021 - 9:03

Mirabelle popełniła zasadniczy błąd strategiczny. Fakt, że nie myślała zbyt klarownie pod tym względem, należało jej więc wybaczyć tego typu przeoczenia, no, ale pewnej rzeczy nie przewidziała.
Franz jej nie dotknął. Zdawał sobie sprawę z tego, że nie mogłoby się to skończyć najlepiej, po prostu więc zastąpił dziewczynie drogę. To już ją rozsierdziło na tyle, żeby naruszyć jego nietykalność osobistą. Mężczyzna był wprawdzie wytrenowany jako łowca (czarodziej bo czarodziej ale jednak), ale ani szybkości, ani siły krwiopijcy nie posiadał. Poczuł więc pchnięcie: zdecydowanie silniejsze niż ludzkie, bardziej gwałtowne. Pełne mocy, której po człowieku nie należałoby się spodziewać. W tym momencie sytuacja eskalowała na tyle, że wampirzyca zmusiła go do myślenia o niej jako potencjalnej przeciwniczce.
Jednocześnie jednak tym ruchem dała mu nieco dystansu między nimi i czas, żeby zareagować.
Po prostu postawił między nimi barierę, kiedy krzyczała. To okazało się dobrym pomysłem, bo wkrótce skoczyła, zdaje się, chcąc go... co konkretnie chciała mu zrobić? Na szczęście młodego łowcy jednak, na tym etapie już pomiędzy nimi była niewidoczna ściana, na tyle jednak twarda, żeby ich trwale rozdzielić.
W przeciwnym wypadku by sobie nie poradził, z całą pewnością.
- Dlaczego od razu nie poszłaś na zwierzynę? Po co doprowadziłaś się do takiego stanu? - odbił piłeczkę. Mówił raczej chłodno, cicho, ale dało się usłyszeć, że głos mu drżał. Mirabelle mogłaby się zastanawiać, skąd to dygotanie, ale... Franz nie sądził, żeby interesował ją jego stan emocjonalny.
Mężczyzna tym niemniej po jej słowach zerknął na kuzynkę. Jego spojrzenie było dość ciężkie, podobnie jak ton, którego użył:
- Erin... zdominowalaś ją?
Następny monolog Miry zakończył się czymś nieopodal próby samobójczej. Mężczyzna przeklął w myślach, a potem westchnął ciężko.
Franz był w pełni świadomy tego, że była od niego sporo silniejsza i szybsza. W bezpośrednim starciu nie miał szans. Jedynym, co widział na pewno to, że dawała mu masę okazji do reakcji, ponieważ nie skupiała się na starciu. On się skupiał od momentu pchnięcia. Każdą komórką jego ciała.
- Więc... gdybym chciał cię teraz dobić, pozwoliłabyś mi? - odpowiedział jej pytaniem.
- Naprawdę chciałem zrozumieć twoją sytuację. Przestraszona dziewczyna ucieka z domu, bo nie wie co zrobić. Ale moja kuzynka ma rację, nie mogę zostawić wygłodniałej nowonarodzonej w pobliżu ludzi, to zbyt niebezpieczna sytuacja. Także bardzo mi przykro, ale ich bezpieczeństwo jest dla mnie ważniejsze niż twój mały, osobisty dramat.

Palce miał zaciśnięte na pistolecie, schowanym w kieszeni. Dłoń mu lekko drżała, ale starał się opanować.

- Jeżeli chodzi o sytuację z McQueenami, jestem poinformowany. Przekażę to osobom odpowiedzialnym, bo masz rację, sam niewiele z tym zrobię. Ty też. Erin.
Chyba nie zostanie policyjnym negocjatorem.
- Muszę się dostać do siedziby łowców. Czy możesz przy niej zostać. Masz mój telefon. Ja... nie wiem, przyprowadzę kogoś. Poradzisz sobie, żeby nie stracić jej z oczu?
Znowu spojrzał na Mirabelle.
- Jeśli dobrze pójdzie, to już mnie więcej nie zobaczysz - zakończył ponuro.

Mówił w miarę spokojnie, ale głos mu drżał. Mężczyzna cały lekko dygotał i obie wampirzyce mogły ten fakt wychwycić dzięki wyostrzonym zmysłom. Młody łowca był przerażony. Nie powiedziałby im tego, usiłował ten fakt zdusić, ale najzwyczajniej w świecie się bał. Obok niego znajdowało się dwóch krwiopijców. Nie miałby szans, gdyby chciały mu cokolwiek zrobić. Ten fakt uderzył go jak obuch w momencie, gdy Mirabelle spróbowała. Jego oddech był przyspieszony, serce mu waliło jak szalone.
Przez kilka chwil był znowu tym przestraszonym dziewiętnastolatkiem, którego "klient" nie uwolnił pomimo tylu próśb, żeby przestał. Znowu widział siebie piszczącego, żeby puścił, próbującego się wyrwać, czującego, jak życie ulatuje z niego przez własny nierozsądek. Gdy na moment zamykał oczy, widział swojego brata, siedzącego w domu, nieświadomego zupełnie, że miasto jest pełne takich potencjalnych morderców.
Każdy oddech był szybki i płytki. Mira, ze swoją gwałtownością, stała mu jako reprezentantka tej rasy, wobec której właśnie sobie przypomniał, dlaczego nie powinien się wahać, żeby w razie czego użyć przemocy. Spojrzenia, które skierował kilkakrotnie podczas tego dialogu na Erin, też były jakby... obce. Nie spoglądał na nią tak, jak wcześniej.
Ale nie. Musiał się opanować i prowadzić rozmowę. Nie dawać się panice. Już nie był tym słabym dzieciakiem co jeszcze pięć lat temu. Teraz należało zebrać dupę w troki i działać, cokolwiek by się nie wydarzyło.
W razie potrzeby ją zastrzelić. Zastrzelić je obie. Jeżeli nie dadzą mu wyboru. Jeżeli będzie w stanie.
Powrót do góry Go down
Erin
Pijaweczka
Erin

Liczba postów : 85
Punkty aktywności : 1429
Data dołączenia : 20/12/2020

Zbiornik retencyjny - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Zbiornik retencyjny   Zbiornik retencyjny - Page 2 EmptySob 10 Kwi 2021 - 15:24

No to się porobiło... Mira tak się zamknęła na ich sugestie, że Erin miała ochotę walić głową w mur. W dodatku Franz zaczął się dziwnie zachowywać. Co się teraz działo w jego głowie? Czyżby znów wpadał w czarne myśli jak wtedy, gdy odeszli jego rodzice? W tym momencie wampirzyca zaczynała się bać bardziej o niego, niż o Mirę,  a musiała pomóc im obojgu. Pal licho, że Franz mógł jej palnąć w łeb!
- Bidulko... Myślisz, że jesteś jedyną pokrzywdzoną na tym świecie?! Gadasz, że nie mamy oleju w głowie, a to ty teraz popełniasz błąd za błędem. Jesteś jak wystraszony psiak, który biegnie wprost pod koła ciężarówki.- stwierdziła, gdy Mira wbiła sobie nóż w pierś. Przemieniona wpadła w kompletną paranoję. Prawdopodobnie teraz nawet nie myślała, co robi. Kierowała się tylko instynktem, a w ten sposób łatwo trafi do grobu. Więc gdy Mira zaczęła gadać  o śmierci,  Erin uśmiechnęła się do niej dziko i... Wyjęła nóż z jej piersi, nie przejmując się,  że sprawia jej ból. Następnie używając dominacji unieruchomiła ją, by nie próbowała się jej wyrwać.
- A teraz posłuchaj, kochana. Wyłącz tryb emo-samobójczyni i pomyśl trochę o innych. Ciągle gadasz o jakimś zagrożeniu, ale zamiast nam wszystko opowiedzieć,  tylko się nad sobą użalasz.  Gdybyś naprawdę chciała umrzeć, to już dawno wyszłabyś na słońce. Ale nadal żyjesz,  więc skoro chcesz żyć,  pozwól nam sobie pomóc.  Dodatkowo... Udajesz, że martwisz się o nasze bezpieczeństwo, a tak się składa, że teraz prawdopodobnie rozwaliłaś mi rodzinę. Mówisz,  że nic o tobie nie wiemy... Ale to, że ty nic nie wiesz o nas, nie przeszkodziło Ci w rozwaleniu Franzowi psychiki i nastawieniu go przeciwko mnie. A wiedz, że poza mną, Franz nie ma tu nikogo. Jego rodzice zginęli w tajemniczych okolicznościach, a brat wyjechał. Zostałam mu tylko ja... I teraz dowiedział się,  że jestem pijawą... Dzięki, egoistko- wyszeptała jej do ucha, tak by Franz tego nie słyszał. Jeśli Mira nie miała serca z kamienia, powinna teraz zrozumieć,  że zamiast komukolwiek pomóc, tworzy dodatkowe zagrożenia, jednocześnie niszcząc  czyjąś rodzinę. Prawdopodobnie jej historia była bardzo tragiczna, ale teraz zachowywała się jak pies ogrodnika:" Jestem nieszczęśliwa,  więc oni też będą cierpieć ". Nie da się inaczej nazwać wydanie łowcy, jego wampirzej krewnej. Lecz teraz trzeba się było zająć Franzem, który wyglądał jakby był na skraju wytrzymałości. Gdy Erin spojrzała mu w twarz, ich spojrzenia się zetknęły. Wzrok miał zimny, jakby nie patrzył już na krewną. Jakby widział już w niej tylko krwiożerczą bestię... Gdy Erin poczuła to spojrzenie, jej serce stanęło, choć już wcześniej ledwo się ruszało. Po skórze przeszedł ją zimny dreszcz, a oczy się zaszkliły. I choć już wcześniej czasami miewała myśli samobójcze,  to w tym momencie poczuła prawdziwe pragnienie śmierci. Chciała umrzeć... Dla niego. By odzyskać jego miłość.  By znów patrzył na nią tak jak wcześniej. Nagle inne rzeczy przestały mieć znaczenie, a nogi same poniosły ją w kierunku kuzyna. Mógł do niej strzelić. Mógł wbić jej kołek w serce lub rzucić runę srebra... Musiała go przytulić.
- Tak... Zdominowałam ją. Nie przyjęła propozycji pożywienia się w inny sposób,  więc przejęłam nad nią kontrolę, by pożywiła się tamtym facetem, nie zabijając go. Po wszystkim, uleczyłam jego ranę i braki krwi- wyznała, zbliżając się do niego. W jej oczach można było wyczytać rozpacz z błyskiem szaleństwa. Nie mógł teraz odejść.  Nie mógł jej zostawić!  Bała się,  że jeśli teraz zniknie, to nigdy już się nie spotkają.
- Franz... Wybacz mi... Te kłamstwa... To dla ciebie...- wyszeptała, będąc tuż przy nim. Przez całe dzieciństwo, rodzice zabraniali jej mówić reszcie rodziny prawdę o jej rasie. A gdy rodzice Franza umarli, a on dołączył do łowców,  było już za późno na szczerość.  Gdyby mu wcześniej powiedziała,  że jest wampirzych, stracilibyśmy siebie na wzajem.
Powrót do góry Go down
Mirabelle
Panna z dobrego domu
Mirabelle

Liczba postów : 687
Punkty aktywności : 4164
Data dołączenia : 25/03/2019

Zbiornik retencyjny - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Zbiornik retencyjny   Zbiornik retencyjny - Page 2 EmptySob 10 Kwi 2021 - 16:08

Westchnęła pod nosem gdy nie mogła użyć na nim mocy uspokojenia jego emocji chociaż i tak nie wiedziała czy to by coś dało, bo i on i ona byli za bardzo rozemocjonowani. Na słowa Franza skinęła głową.
- A jak sądzisz? Gdybym mogła już dawno by mnie tutaj nie było. Zawarłam pakt z czarownicą, która rzuciła na mnie czar. Nie odebrała zapłaty a ja nie mogę się sama zabić. Wiesz ile razy próbowałam? Wiele...jak nie setki.
Westchnęła schodząc z tonu. Nie był przecież jej wrogiem, w przeciwieństwie do tamtej wampirzycy. Mira nigdy jej nie daruje, że zdominowała ją zmuszając do picia z tamtego faceta.
- Bo nie potrafię polować rozumiesz? Nie potrafię. Żywiłam się krwią z worka. Nie jestem jak inni do cholery jasnej!
Krzyknęła w końcu a gdy Erin do niej dopadła Mira zacisnęła pięści.
- Sądzisz, że nie próbowałam? Myślisz, że nie czekałam do świtu aż słońce wstanie? Poza tym, jak widzisz nóż nie wbił się w moje ciało więc masz okazję.
Warknęła na nią i naparła na ostrze, które tym razem Wbiło się lekko w ciało Mirabelle. Syknęła cicho i zrobiła jeszcze krok w jej stronę minimalny ale jednak. Dopiero gdy tamta odsunęła się poczuła dziwną blokadę, jakby ścianę, której nie mogła pokonać własnym ciałem.
- Widzisz że ja nic sobie nie mogę zrobić więc to zakończ!
Wrzasnęła na nią. Jednak ta oddaliła się po chwili w stronę Franza. Spojrzała na nich oboje, słowa jakie do niej dotarły nieco zabolały, ale miała rację. Wszędzie gdzie się pojawiała wszystko się waliło. Pojawiła się w życiu Virgo i Roderyka, zginął Roderyk, Virgo została uwięziona i skatowana, Filipa pokochała i został okaleczony przez łowców, odnalazła ojca...po kilku miesiącach został zabity...przez łowców. Miała wrażenie, że oni nigdy nie zrozumieją, nie będą w stanie. Mieli swoje życie, swój świat, a ona? Gdyby chciała im opowiedzieć wszystko znienawidziliby ją tak jak ona siebie nienawidziła.
- Przepraszam...zajmij się nim. Zrób co trzeba.
Rzuciła a gdy została w bezpiecznej odległości od tej dwójki rzuciła się biegiem przez las, było jej wszystko jedno co teraz się wydarzy. Nie mogła zostać z nimi, nie miała na to ani odwagi, ani sił.

zt Mira - o ile dacie jej uciec xD
Powrót do góry Go down
Franz
Galancik
Franz

Liczba postów : 63
Punkty aktywności : 1341
Data dołączenia : 25/12/2020

Zbiornik retencyjny - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Zbiornik retencyjny   Zbiornik retencyjny - Page 2 EmptySob 10 Kwi 2021 - 17:17

Podsumowując: sytuacja eskalowała, potem eksplodowała, a następnie eskalowała dalej. Franz wiedział, że było groźnie: każdy nerw jego ciała był naprężony, a umysł szukał jakichś sposobów na wyjście z tej sytuacji. Normalnie dałby sobie czas, żeby się skarcić za to, że stracił cierpliwość, ale prawda była taka, że nawet nie widział lepszego wyjścia. Głaskać pod włos? Nie szło. Tupnąć nogą? EWIDENTNIE nie wyszło. Reakcja Mirabelle była szalenie gwałtowna. Kurwa. Kurwa...
I skąd te słowa o zrobieniu sobie krzywdy? Franz potrząsnął lekko głową z niedowierzaniem. Ale to tylko potwierdzało, że wampirzyca była w stanie, w którym racjonalność zachowań się jej wyłączyła: chciała zrobić krzywdę albo sobie, albo jemu. Dopiero po chwili zauważył jakieś drobne oznaki, że zaczynała się uspokajać. Na tym etapie był już jednak naprężony jak struna, już widział, że próbowała go zaatakować, już chronił się za tarczą. Już nie szukał w niej oznak uspokojenia, a dalszych sygnałów, że mogłaby mu coś zrobić.
Na jaj kwestię o samobójstwie odpowiedział więc twardo i szczerze:
- Masz to jak w banku jeśli się dowiem, że komuś coś zrobiłaś.
Głos miał drżący, był na siebie wkurwiony, że to chlapnął, ale taka była prawda. Plus, chyba ta cała atmosfera konfliktu i grozy pomogła mu w wyrzuceniu z siebie czegoś, co definitywnie powinien pozostawić w sferze co najwyżej domysłów. Z dyplomatycznego punktu widzenia zachował się jak kretyn.

Na jej słowa o polowaniu spróbował się uśmiechnąć do wampirzycy, ale mu nie wyszło. Był zbyt spięty. Może się jednak domyśliła intencji!
- W lesie nikt nie oceni, czy ci to wyjdzie za pierwszym razem - rzucił zachęcająco. - A noc czy dwie przemęczania się, zanim ci wyjdzie, są lepsze niż życie z wyrzutami sumienia, że straciłaś panowanie nad sobą.
Prawie że, niemalże się uśmiechnął.

A potem Erin wkroczyła w dialog jak taran.
- Erin, n- - Sytuacja eskalowała błyskawicznie. Franz z wrażenia przez przypadek opuścił tarczę, ale to nie miało znaczenia - przez moment obserwował, jak jego kuzynka chwyciła za nóż, a Mirabelle naparła na niego i... usiłowała się zranić? Kurwa. To było konkretnie pojebane. Potem jednak na kilka chwil zgrzeczniała, kiedy Erin ją przytrzymywała i coś do niej mówiła.
- Erin, do KURWY NĘDZY, nie dominuj jej - Nie wiedział co dalej zrobić! Nie mógł walnąć między nimi bariery, nie miał żadnych zaklęć bojowych, nie wyleczy im łbów, żeby zaczęły się zachowywać jak osoby poczytalne, a fizyczna interwencja by tu nic nie dała. Nie zamierzał też wyciągać gnata i nim machać bez potrzeby. Sytuacja była wystarczająco beznadziejna.

Kurwa. Nagle sobie przypomniał, że to były przecież nastolatki. Chyba powinien porozmawiać z kimś, kto umie w rozmawianie z nastolatkami.

Nie ma co, odruch miał zajebisty - kiedy kuzynka usiłowała do niego podejść, mimowolnie się odsunął. Potem się za to skarcił bo Mira ewidentnie to widziała. Reakcja była mimowolna, ale ewidentnie wynikała z jego stanu. Kurwa, miał nadzieję, że to nie dlatego uznała, że to dobry moment, żeby się oddalić. Chciał nawet coś zrobić, jakoś ją zatrzymać, ale Erin zaszła mu drogę i zaczęła się tłumaczyć. Franz tymczasem nie był w nastroju na tłumaczenia, właśnie w głowie mu szumiało, że spierdolił tę sytuację po raz kolejny, że teraz to jej, kurwa, za cholerę nie znajdzie, i co ma zrobić? Kurwa, musiał eskalować. Iść do łowców. Najwyżej dostanie naganę.
Musi ponieść konsekwencje.
Apropos konsekwencji zaś...
- Nie teraz, Erin - odpowiedział tylko kuzynce. - Idę. Tym się musi zająć ktoś kompetentny.
I poszedł. Nie miał większych nadziei, że znajdzie Mirabelle, ale miał zamiar poruszyć tę kwestię z kimś, kto się lepiej znał. Dlaczego tego nie zrobił od samego początku? Kurwa.
Ach, tak. obiecał jej. Cóż, czas pierdolić obietnice.

[zt]
Powrót do góry Go down
Sponsored content




Zbiornik retencyjny - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Zbiornik retencyjny   Zbiornik retencyjny - Page 2 Empty

Powrót do góry Go down
 

Zbiornik retencyjny

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry 
Strona 2 z 2Idź do strony : Previous  1, 2

Permissions in this forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
 :: Venandi :: Dzielnica północna: Point Breeze-