I take you like a pill and drive
No hands, just fade into the dark night
Were burning bright like a vampire sunrise
Crosshairs on the game of love
No priest, all we need is the sun

Godność: W papierach widnieje Dahlia Dowell, urodziła sie, jako Danielle Duke, zaś na obrazach podpisuje się jako "DD".  
Wiek: Wygląda na dwadzieścia siedem.
Pochodzenie: Zewsząd i znikąd - rzekomo Las Vegas.
Miejsce zamieszkania: Wynajmuje mieszkanko w blokowisku w centrum miasta.
Rodzina: Ludzka matka - Theresa Dowell - na długo nieobecna zanim została zamordowana (została policzona jako dług, hazardzistka), miała słabość do drani, jednym z nich był wampir, jednorazowa przygoda. Dahlia została podopieczną ekscentrycznego krwiopijcy, który miał słabość do sztuki i blondynek. Ich drogi się rozeszły, gdy osiągnęła wampirzą pełnoletność.
Orientacja: Biseksualna.

Rasa: Wampir półkrwi - Calinem.
Ranga: Danse Macabre.
Zawód wykonywany: Malarka na pół etatu, fałszerka dzieł sztuki na drugie pół, a co hobby to hobby - hazardzistka.

Charakter: Gdybyśmy mieli pokrótce ubrać jej osobowość w słowa, napisałabym - na cebulkę.
Niezbyt szuka atencji; zobojętniała na większość czynników, beznamiętna i cyniczna, trudno ją zniesmaczyć czy zszokować. Chociaż stara się nikogo i niczego nie oceniać, trudno zaprzeczyć, że niektóre rzeczy - religia, miłość, pieniądze - budzą w niej politowanie, żeby nie powiedzieć - rozbawienie. Te cechy - i potrzeba indywidualności oraz wolności - sprawiają, że raczej trudno ją kontrolować, ba, zdecydowanie lepiej czuje się w roli kontrolującej, nawet w sytuacjach niezbyt klasycznych. Ot, wolny duch, Piotruś Pan dla dorosłych. Zewnętrznie wygląda na osobę, która przeżyła już zdecydowanie za dużo, wybrała więc wegetację i szybkie, intensywne przyjemności, co jest prawdą, ale tylko poniekąd.
Dahlia w swoim znudzeniu nie pragnie niczego bardziej niż intensywności doznań. Przekonana o tym, że nie pozostało w niej wiele emocji, gorączkowo ich poszukuje, czy to w postaci wzruszającym koncercie w filharmonii, czy bólu przepychanek. Prozaiczne rozmowy ją nudzą, ale gorączkowe rozmowy na trudne tematy ją wciągają; owijanie w bawełnę to nie jej styl rozmowy, lubi dosadne, nawet ostre słowa; nigdy nie podrywa na kobiece ciasteczka, woląc zdecydowanie męskie metody. Poszukuje  własnej granicy i chętnie przeciąga te cudze, dlatego dłuższa znajomość z Dahlią przypomina rollercoaster, bo jest zwyczajnie, no cóż - n i e o b l i c z a l n a.
Ale który artysta nie jest szalony, chociaż trochę?

Wygląd: Jak przystało na drapieżcę, ma wygląd, który spełnia zadanie przyciągania ćmy do ognia - ludzi do krwiopijcy. Niemniej, wśród wampirzej społeczności raczej ginie w tłumie.
Nie należy do osób nadmiernie dbających o swój wygląd. Ot, blond włosy zwykle puszczone luzem falami, albo związane w kok, są zdecydowanie o wiele bardziej  miękkie niż na to wyglądają. Są długie, sięgają w okolicach pasa, taki typowy "bed hair". Gdzieś tam w tle twarz w kształcie diamentu, z mocno zarysowanymi kośćmi policzkowymi. Migdałowe oczy z granatową tęczówką, gęste, jasne rzęsy w otoczce. Nos - zgrabny, zadarty w górę. Usta pełne, kącik ust często delikatnie uniesiony, co nadaje jej trochę ironicznego wyrazu twarzy. Cera jasna, zdrowa. Znaki szczególne? Zero pieprzyków, czy tatuaży, za to na wewnętrznej części uda, czy podbrzuszu, a nawet w koniuszkach palców ma blizny, stare i świeższe (ślad po srebrnej brzytwie). Raczej nie nosi makijażu, uważając to za zbędny kamuflaż - od okazji nakłada na policzki róż, żeby dodać sobie więcej (sic) życia.
Jeśli miałaby mieć figurę modelki to raczej byłaby to Marilyn Monroe, czy Dita von Teese. Średni wzrost - jakieś 168 cm - a wagowo sięga 59 kg. Posiada kształtny biust, wąską talię, bujne biodra i mocne uda. Oczywiście, zarys mięśni jest widoczny, przecież polowanie to jej drugie z ulubionych hobby. Dłonie oddają dwojakość jej natury - niby kobieco delikatne, a jednak z bliznami ukrytymi pod paznokciami.
Ubiera się bardzo nonszalancko, na przekór modzie i jakimś wstydom. Po domu chodzi praktycznie półnago, na zewnątrz zakłada trochę więcej - zdarza się bez bielizny, bo nagość wydaje się jej być bardzo naturalna. Nigdy nie używa żadnych perfum, nawet na ważne okazje, dlatego też często pachnie jedynie mydłem, w dodatku niezbyt zapachowym, te wydają się być za bardzo sztuczne i drażnią.
I tak dalej.
Taki trochę hipster na pełen etat.


Wady:
+ Autodestruktywne zapędy i szukanie intensywnych wrażeń (między innymi hazard, ciągoty do nielegalnych rzeczy, samookaleczanie się, toksyczne relacje i itd.)
+ Zapewne trochę zawstydziłoby to Dahlię, ale niech mnie, jeśli nie jest w jakiś (głupio ludzki) sposób zaburzona. Depresja? Borderline?
+ Brudzi przy pożywianiu się ludźmi. Trochę bardzo.
+ W walce nie popisuje się zbytnio ostrożnością i metodą - działa typowo agresywnie, zwierzęco, trochę jak Zmieniony!
+ Jakieś kilkadziesiąt lat temu chciała się wysuszyć, ale nie wyszło, nie należy więc do najbardziej opanowanych wampirów na widok krwi (wciąż trochę bardziej niż Zmieniony).

Zalety:
+ Samookalczenie się ma też swoje zalety - ma dużą wytrzymałość na ból.
+ Całkiem silna, nawet jak na wampira.
+ Co prawda uzależnienie to wada, ale w samym hazardzie jest cholernie dobra (z drobnymi wyjątkami).
+ Jest także utalentowaną malarką.
+ Potrafi zniknąć w tłumie.

+/- Pomyślnie przeszła chrzest ognia, co śmieszne, wychodzenie na słońce nie należy do jej ulubionych tematów. Heliophobia.

Zainteresowania/hobby:
+ Sztuka, sztuka, sztuka! Jest wrażliwa na sztukę, muzykę, czy rzeźbę, niemniej od setek lat jej faworytem jest malunek. Uwielbia dzieła wykonane farbami akrylowymi, jeśli dodatkowo to okres renesansu, jest w niebie.
+ Hazard. Poker. Wiadomo. Nawet bilard.

Dodatkowe:
- Jak już było wspomniane, po siedemdziesięciu latach egzystencji jako wampir chciała się wysuszyć, ostatecznie jedyne co z tego wyszło to postarzenie się i problem z głodem.
- Danielle Duke miała bogatego, ludzkiego męża, który wcale nie był przerażony tym, że jego żona się nie starzeje. Pozostała z nim do samego końca. Ostatecznie, długi w Las Vegas i zadarcie z niewłaściwymi osobami zmusiły ją do zmiany tożsamości i zaczęciu życie na nowo.
- Wciąż został jej, jakiś tam, mały majątek, ale zamrożony, niemal zapomniany. Przecież pieniądze to waluta biednych.
- Od trzystu lat, zuchwale podpisuje swoje dzieła jednym i tym samym pseudonimem "DD".
- Zdecydowanie nie jest wamp-nazistą. Byłaby zupełnie neutralna, gdyby nie fakt, że łowcy marzą o wbiciu podobnym jej srebrnej kuli w serce.