a
IndeksIndeks  WydarzeniaWydarzenia  Latest imagesLatest images  SzukajSzukaj  RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  
The Black Cat Bookshop - Page 3


 

 The Black Cat Bookshop

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down 
Idź do strony : Previous  1, 2, 3, 4, 5  Next
AutorWiadomość
Jane
Promyczek
Jane

Liczba postów : 293
Punkty aktywności : 3123
Data dołączenia : 20/05/2019

The Black Cat Bookshop - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: The Black Cat Bookshop   The Black Cat Bookshop - Page 3 EmptyPią 22 Maj 2020, 13:36

Niestety z rozmowy nie udało się wyciągnąć niczego co zaspokoiłoby ciekawość Jane. Była odrobinę zawiedziona, z drugiej strony zaczęło ją zastanawiać dlaczego wampiry interesują się wiedźmą z Fostern. Wszystko było zdecydowanie łatwiejsze, kiedy każda rasa i każda organizacja pilnowała własnego nosa, a tymczasem bractwo zawarło sojusz z wampirami, wilkołaki wychodzą poza swoje terytorium, w Venandi pojawiają się łowcy innych bractw, więc czego można się spodziewać następnego?
Gdy tylko została przyparta do regału zaczęła przeklinać się w myślach za swoją małą dyskrecję. Biedna Jane, tak łatwo ją przejrzeć.[/b] Wendigo zamruczało, jakby zafascynowane obrotem tych spraw.[i]Michael pewnie przewraca się w grobie. Jane zacisnęła lekko szczęku, powstrzymując się od reagowania na chłodne słowa swoje pasożyta.
- Nikim ważnym, a na pewno nie tym kogo się spodziewasz.- odpowiedziała wampirzycy i posłała jej sztuczny uśmieszek. Taka reakcja ze strony Virgo jedynie nasunęła łowczyni myśl, że Czystokrwista nie czuje się zbyt bezpiecznie. Jak widać była czujna i nie lekceważyła nawet najdrobniejszych podejrzeń.
Powrót do góry Go down
Virgo
Dziedziczka
Virgo

Liczba postów : 1363
Punkty aktywności : 4451
Data dołączenia : 11/03/2019

The Black Cat Bookshop - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: The Black Cat Bookshop   The Black Cat Bookshop - Page 3 EmptyNie 24 Maj 2020, 18:44

Liczyłam na to że jestem przewrażliwiona a na twarzy dziewczyny zobaczę emocje takie jak strach i dezorientacja. Jako że nie to zobaczyłam przeklęłam w myślach, podłapałam słowa dziewczyny i uniosłam jedną brew.
- Ah tak? A skąd wiesz kogo się spodziewam? - syknęłam i zacisnęłam rękę na gardle dziewczyny.
- Chyba nie zdajesz sobie sprawy z kim masz do czynienia. Lepiej opowiedz zanim przypadkiem użyję za dużo siły i złamię ci kark. - syknęłam.
Oczywiście brałam pod uwagę że dalej mogłam mieć do czynienia z wścibskim, pewnym siebie człowiekiem. Nie widziałam w tym po prostu problemu, zawsze miałam opcję wymazania jej pamięci. Obawiałam się jednak czy w mieście nie pozostały pozostałości sił Katheriny, albo co gorsza łowcy zmienili zdanie. A może po prostu Valkyon kazał komuś mnie śledzić. Dzięki temu pijanemu głupkowi zdawałam sobie sprawę że pewnie większość bractwa wie już kim jestem. Z jednej strony dobrze by było jeśli wilkołaki faktycznie przekroczyły granice że właśnie jednego z nich złapałam. Stada tych kundli pozostawały sobie bardzo lojalne, posiadanie jednego z członków dało by mi przewagę.
- Gadaj, kim jesteś?
Powrót do góry Go down
Jane
Promyczek
Jane

Liczba postów : 293
Punkty aktywności : 3123
Data dołączenia : 20/05/2019

The Black Cat Bookshop - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: The Black Cat Bookshop   The Black Cat Bookshop - Page 3 EmptyPon 25 Maj 2020, 09:44

Podbródek łowczyni automatycznie drgnął ku górze, jakby chciała w ten sposób na wszelki wypadek dać sobie lepszy dostęp do powietrza. Już nawet nie wiedziała czy zacząć udawać spłoszonego obywatela, czy przestać się zgrywać. Wendigo robiło jej papkę z mózgu i jakoś nie czuła się na siłach do kombinowania.
- Sądząc po twojej reakcji, kogoś kogo chyba się boisz.- odpowiedziała jej i z trudem przełknęła ślinę przez lekko zaciśnięte gardło. Z jakiś przyczyn nie bała się w tej chwili Virgo, choć była Czystokrwistą. Janette od dziecka była wychowywana na łowczynię, a to pozwalało jej zachować zimną krew podczas starć z potworami. Można by rzec, że jest naprawdę niewiele rzeczy, których w gruncie rzeczy się bała. Jedną z nich był oczywiście powrót do przeszłości i śmierci ojca, o czym pasożyt w jej głowie doskonale wiedział, a drugą, co zabrzmi paradoksalnie, był sam strach. Bała się bać.
- A może to ty nie wiesz z kim masz do czynienia? Ty jesteś już zdemaskowana i nic tego nie zmieni.- odpowiedziała jej przez zaciśnięte zęby i chwyciła dłonią nadgarstek Virgo u ręki, którą trzymała gardło łowczyni. W tym momencie wampirzyca mogła poczuć ostre pieczenie skóry i swąd palonej skóry, ponieważ dłoń Jane, a raczej palce były zdobione srebrnymi pierścionkami. Była to jedynie prosta forma, by odpowiedzieć wampirzycy na pytanie.
Powrót do góry Go down
Virgo
Dziedziczka
Virgo

Liczba postów : 1363
Punkty aktywności : 4451
Data dołączenia : 11/03/2019

The Black Cat Bookshop - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: The Black Cat Bookshop   The Black Cat Bookshop - Page 3 EmptyWto 26 Maj 2020, 21:15

Zmarszczyłam brwi doszukując się czegokolwiek w twarzy dziewczyny. Jednak ona ewidentnie się nie bała, sama nie wiedziałam co począć z taką reakcją. Gdyby nie obecna sytuacja zapewne nie myślała bym wiele i cisnęła nią o szafki. Teraz jednak musiałam uważać.
- To ty powinnaś się bać. - zaczęłam ale kolejne słowa dziewczyny już mnie naprowadziły na to z kim mam do czynienia.
Nawet jeśli pozostała we mnie jakaś niepewność, szare źrenicę spoczęły na dłoni dziewczyny pod którą chwile później poczułam ból. On całkowicie potwierdził moje przypuszczenia, syknęłam z bólu puszczając dziewczynę i zakrywając poranioną dłoń zdrową. Z ran przez chwilę unosił się niewielki obłok dymu z popalonej skóry.
- Ty.. - zaczęłam i szybkim, płynnym gestem schowałam rękę zza plecy kiedy do pomieszczenia wrócił sprzedawca.
- Sam nie wiem czemu sprawdzałem... szef zostawił dla pani tylko to... -zaczął lekko zakłopotany.
Wysiliłam się na uśmiech, skoro nie miałam już po co się ukrywać znów złapałam go dominacją.
-Dobrze, stój tam i się nie odzywaj. Zapomnisz o wszystkim co tutaj zobaczysz lub usłyszysz teraz. - powiedziałam pośpiesznie i wróciłam gniewnym spojrzeniem na dziewczynę.
- Tak dobrze poinformowana, a nie wiesz że z starym Noizoru mamy sojusz? Czy jesteś jego kolejnym pupilkiem który postanowił się zbuntować?
Powrót do góry Go down
Jane
Promyczek
Jane

Liczba postów : 293
Punkty aktywności : 3123
Data dołączenia : 20/05/2019

The Black Cat Bookshop - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: The Black Cat Bookshop   The Black Cat Bookshop - Page 3 EmptySro 27 Maj 2020, 11:23

Uśmiechnęła się z dziwną satysfakcją, gdy poczuła swąd przypalanej skóry. Elementy srebrnej biżuterii nosiła zawsze przy sobie i wręcz uwielbiała ten moment, gdy po zwykłym niepozornym uścisku dłoni demaskowała jednego z krwiopijców. Teraz oczywiście było to mniej niepozorne, aczkolwiek zadziałało tak jak było to zamierzone. Janette obserwowała minę Virgo, która zmieniała się, gdy zdała sobie sprawę, że rozmawia z jednym z łowców. W reakcji na to zjawisko jej uśmiech stał się szerszy, a w oczach pojawiło się coś na wzór chytrości.
- O matko, przecież wiem.- westchnęła niczym rozpuszczony dzieciak i przewróciła malowniczo oczami.- To ty się na mnie rzuciłaś, zapomniałaś?- spytała retorycznie i uniosła jedną brew. Nawet nie drążyła już kwestii pupilków, bo mogłaby się z wampirzycą na ten temat przekomarzać długo. Jane została wychowana w taki sposób, by nienawidzić wampiry, jednak nie była bezmózgim żołnierzykiem, który atakuje bezmyślnie pierwszego napotkanego krwiopijcę.
- No ale, żeby formalności stało się zadość...Jane Williams.- przedstawiła się sztucznie formalnym tonem i wyciągnęła w stronę Virgo dłoń. Nim wampirzyca zdecydowała się ją uścisnąć albo nawet jeśli nie zdecydowała, Jane zabrała rękę z powrotem.- Zapomniałabym.- westchnęła gwałtownie i zaświeciła pierścionkami przed oczami Virgo.
- Swoją drogą, skoro mamy już ten sojusz to chyba powinnaś uważać nim porachujesz kości nieodpowiedniej osobie, prawda?- zasugerowała półżartem, choć nie dało się ukryć w tym nutki złośliwości.
Powrót do góry Go down
Virgo
Dziedziczka
Virgo

Liczba postów : 1363
Punkty aktywności : 4451
Data dołączenia : 11/03/2019

The Black Cat Bookshop - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: The Black Cat Bookshop   The Black Cat Bookshop - Page 3 EmptySro 27 Maj 2020, 21:40

Zmierzyłam łowczynie od stóp po głowę, a kiedy wyciągnęła do mnie ręke ani myślałam wyciągnąć swojej. Jedynie uniosłam badawczo jedną brew i prychnęłam. Oczywiście nie zapomniałam że to ja ją zaatakowałam. Szczerze powiedziawszy nie żałowałam tego mimo poparzonej ręki. Na jej ostatni słowa jednak się zaśmiałam.
- A sądziłam że nie muszę się przedstawiać. To że nadal stoisz tutaj, jest najlepszym dowodem że uważam żeby nie porachować kości nikomu nieodpowiedniemu. - powiedziałam otwarcie i ruszyłam do lady żeby zabrać książki jakie przygotował dla mnie właściciel księgarni.
- Nie podoba mi się jednak że Valkyon każe wam za mną łazić... najpierw Jacobe, teraz ty. Przekaż mu że jeszcze parę takich wpadek i chyba jednak się rozmyślę. Przynosicie tylko cierpienie, jeszcze okazuje wdzięczność za pomoc ale wszystko ma swoje granice. - być może to głupie posunięcie z mojej strony.
Potrzebowałam tego sojuszu, prawdopodobnie bardziej niż Valkyon. Chociaż ciężko stwierdzić ile swoich stracili łowcy. Syknęłam pod nosem usiłując pozbierać książki i zapominając o poranionej ręce. Tomiszcze było pokaźne ale bez większych problemów utrzymałam je w drugiej ręce.
Powrót do góry Go down
Jane
Promyczek
Jane

Liczba postów : 293
Punkty aktywności : 3123
Data dołączenia : 20/05/2019

The Black Cat Bookshop - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: The Black Cat Bookshop   The Black Cat Bookshop - Page 3 EmptySro 27 Maj 2020, 21:55

Sam fakt, że to wampiry zwróciły się do ich bractwa o pomoc, pozwalał jej zachować pewność siebie. Wątpiła, by Virgo próbowała jej zagrozić ze względu na zawarty sojusz, jednak jak się okazało zdawała si być bardziej wrogo nastawiona niż obecnie Jane. Oczywiście dało się to jakoś wytłumaczyć, aczkolwiek łowczyni nie zdawała sobie sprawy z tego co prawdopodobnie przeszła Virgo.
- Dawno takiej bzdury nie słyszałam.- zaśmiała się i pokręciła głową.- Może jesteś tutaj "kimś ważnym", ale nie jesteś pępkiem tego świata.- odparła, jakby mówiła o największym możliwym absurdzie, pokazując palcami cudzysłów.- Mamy ciekawsze zajęcia niż, jak to ujęłaś, łażenie za tobą.- dodała. Zapewne Valkyon w miarę nadzoruje obecną działalność wampirów, ale z pewnością nie było tak jak zaobserwowała to Virgo. Właściwie to Jane była w księgarni jeszcze zanim wampirzyca tu przyszła.
Dumna z siebie obserwowała jak Czystokrwista boryka się z książkami przez poparzenia jakich doznała. Zapewne, gdyby nie ten drobny atak obeszłoby się bez takiego efektu.[/b][/b]
Powrót do góry Go down
Virgo
Dziedziczka
Virgo

Liczba postów : 1363
Punkty aktywności : 4451
Data dołączenia : 11/03/2019

The Black Cat Bookshop - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: The Black Cat Bookshop   The Black Cat Bookshop - Page 3 EmptySro 27 Maj 2020, 22:10

Odwróciłam się spoglądając na dziewczynę przez ramię i wzruszyłam lekko ramionami.
- Jasne... na przykład wyżywanie własne frustracji na kotach i próby czytania o medytacjach. Bardzo to ciekawe. Następnym razem chociaż spróbuj nie wisieć nade mną z słońskim uchem to może spróbuję ci uwierzyć. - powiedziałam złośliwie i ruszyłam do wyjścia.
Miałam dość łowców, potrzebowałam ich żeby przetrwać ale naprawdę miałam dość. Miałam wrażenie że po wydarzeniach z Tepes spotykałam ich na każdym kroku. Za każdym razem jedyne co to przywracali nieprzyjemne wspomnienia. Pewnie wyszła bym już gdy nagle o czymś pomyślałam, pomimo zrozumiałej niechęci Jane zdawała się wcale nie nastawiona tak negatywnie jak powinna, przynajmniej nie po tym co powiedziałam Jacobowi.
- Ale miło, możesz przekazać Haretonowi to że nie jestem wcale pępkiem świata. Było by miło gdyby on przestał tak uważać i polować na mnie na każdym kroku.
Powrót do góry Go down
Jane
Promyczek
Jane

Liczba postów : 293
Punkty aktywności : 3123
Data dołączenia : 20/05/2019

The Black Cat Bookshop - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: The Black Cat Bookshop   The Black Cat Bookshop - Page 3 EmptySro 27 Maj 2020, 22:23

Jane zmrużyła lekko oczy, ale nadal nie dała wytrącić się z równowagi na wspomnienie o jej frustracji.
- Może trudno ci w to uwierzyć, ale nawet w tym przypadku nie chodziło o ciebie.- odparła, wzruszając ramionami. To co powiedziała było prawdą, ponieważ próbowała ją podsłuchać tylko dlatego, że wspomniała o wiedźmie z Fostern. Gdyby nie to pewnie zignorowałaby fakt, że spotkała samą Virgo Tenebris w tutejszej księgarni.
Gdy wampirzyca odeszła od Jane, ta zwróciła się z powrotem do regału, jakby chciała swoje myśli ponownie skoncentrować na książkach, a nie na dziwnej rozmowie, która się odbyła. Ku jej zaskoczeniu Virgo jednak wróciła się z kolejną sprawą.
- Hareton...musiałaś mu poważnie nacisnąć na odcisk.- stwierdziła luźno, choć temat tego łowcy niespecjalnie ją interesował. Sama go ledwo znała, bo miała z nim do czynienia tylko podczas polowania na Wendigo.- A jeśli masz jeszcze jakieś skargi i zażalenia to lepiej osobiście zwróć się do Valkyona. Nie będę twoim posłańcem.- dodała bez ogródek. Przez chwilę poczuła się, jakby miała odpowiadać za wszelkie działania bractwa, a była jedną z osób, które brały najmniejszy udział w tym całym sojuszu i bitwie. O Haretonie nie słyszała od czasów bitwy i nie wiedziała jak toczą się jego losy. Ogólnie, od polowania na Wendigo była odrobinę wyłączona z niektórych spraw ze względu za jej niestabilny stan.
Powrót do góry Go down
Virgo
Dziedziczka
Virgo

Liczba postów : 1363
Punkty aktywności : 4451
Data dołączenia : 11/03/2019

The Black Cat Bookshop - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: The Black Cat Bookshop   The Black Cat Bookshop - Page 3 EmptySro 27 Maj 2020, 22:54

- A więc interesuję cię tematyka legend Europy? Czy łowcy przypadkiem nie mają całego zbioru na temat stworzeń nadprzyrodzonych? Chyba że chodzi o Fostern... nie mówcie że jeszcze się nie domyśliliście?- dodałam z lekką ironią zaciskając palce na trzymanej okładce.
Na kolejne słowa uśmiechnęłam się krzywo.
- On mnie zdecydowanie bardziej... - powiedziałam to bardziej do siebie niż do dziewczyny.
Ciekawy był fakt że dziewczyna zdaje się sie mieć pojęcia o tym co powiedziałam Jacobowi.
Wnioski mogło być kilka, albo z jakiegoś powodu chłopak to zataił tą informację, albo był na tyle pijany że o tym zapomniał. Mogło być też tak że powiedział o tym ale np. Valkyon prosił o dyskrecje w tej sprawi lub ta nędzna gnida jakimś cudem przeżyła. Chęć rozerwania temu łowcy gardła zapłonęła we mnie bardziej niż kiedykolwiek, oczywiście nie dałam tego po sobie poznać.
- Pomyślę o tym, wkrótce na pewno się z nim zobaczę.
Powrót do góry Go down
Jane
Promyczek
Jane

Liczba postów : 293
Punkty aktywności : 3123
Data dołączenia : 20/05/2019

The Black Cat Bookshop - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: The Black Cat Bookshop   The Black Cat Bookshop - Page 3 EmptyCzw 28 Maj 2020, 12:12

Po raz kolejny Janette przewróciła oczami, rozważając czy jest sens się w ogóle tłumaczyć. Z drugiej strony to usilne patyczkowanie się na słowa robiło się powoli męczące, przez co dziewczyna zaczęła tęsknić za zwyczajną rozmową.
- O czarownicy wiemy.- sprostowała krótko sytuację.- Interesuje nas bardziej jej wiedza.- dodała. Tym razem powstrzymała się od wytykania swojej rozmówczyni wampirzych sztuczek i innych metod pozyskiwania wiedzy przez przedstawicieli jej rasy. Łowcy niespecjalnie chcieli przeszkadzać innym, kiedy nie widzieli w nich zagrożenia. Teraz jednak szukali pewnych informacji, które kobieta z Fostern mogła posiadać, a Jane miała nadzieję, że podsłuchując dowie się czegoś nowego.
W sprawie Haretona Jane naprawdę prawie nic nie wiedziała. Nie widziała go od polowania na Wendigo, a z Jacobem również od tamtej pory nie rozmawiała. Po bitwie Valkyon był tak zajęty sprzątaniem tego bałaganu, że łowczyni nie chciała za bardzo mu przeszkadzać. Nie była świadoma tego jak ogromne zaległości miała w sprawie bitwy.
- Najwyższa pora. Wasze wampirze porachunki narobiły u nas sporego bałaganu.- odparła jedynie. Była odrobinę ciekawa tego co będą ustalać podczas ich spotkania, ale uznała, że wszystkiego dowie się od samego bractwa. Ciężko jej było teraz skupić się na tym co się dzieje dookoła, bo ich poprzedni problem nadal o sobie przypominał.
Powrót do góry Go down
Virgo
Dziedziczka
Virgo

Liczba postów : 1363
Punkty aktywności : 4451
Data dołączenia : 11/03/2019

The Black Cat Bookshop - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: The Black Cat Bookshop   The Black Cat Bookshop - Page 3 EmptyCzw 28 Maj 2020, 17:45

Uniosłam lekko jedną brew że zdziwienia. Ciekawiło mnie czy łowcy zdają sobie sprawę dlaczego w tutejszych lasach są tak aktywne wilkołaki i że to wlasnie w Fostern wataha ma swoją siedzibę. Jeśli miała bym być szczera sama przed sobą to w tej chwili pomyślałam tylko ze to nie mój problem. Z drugiej strony coś w sposobów mówienia nie pozwoliło mi od tak uciąć tematu i wyjść. Przewróciłam oczami i odwróciłam się przodem do lowczyni. 
- Ona... Jak i całe skryte w lesie miasto są niebezpieczni. Łowcy czy wampiry, lepiej dla was jeśli odpuścicie. Nie wiem jakiej wiedzy szukacie ale nie jest tego warta. - powiedziałam zupełnie poważnie.
Sama nie wiedziałam w co wierzyć a w co nie jednak do tej pory pani Estera w mojej rodzinie przyniosła tylko cierpienie a samo Fostern mogło by jak dla mnie po prostu spłonąć. 
- Ciekawe że teraz wytykacie mi jaki to bałagan narobiły moje porachunki kiedy przez dobrych kilka lat to ja pilnowałam porządku. Wyobraź sobie że nie zapraszałam tutaj Tepesow na kieliszek krwi a gdyby niesubordynacja waszego łowcy być może miała bym czas aby dołączyć do walki na bagnach. - być może trochę koloryzowalam.
Stan w jakim byłam był daleki od zdolności do walki z Katheriną ale zakładałam że nikt nie wie jak faktycznie się czułam i ile zajęła by mi regeneracja po uwolnieniu.
Powrót do góry Go down
Jane
Promyczek
Jane

Liczba postów : 293
Punkty aktywności : 3123
Data dołączenia : 20/05/2019

The Black Cat Bookshop - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: The Black Cat Bookshop   The Black Cat Bookshop - Page 3 EmptyCzw 28 Maj 2020, 19:27

Przez moment łowczyni zaczęła zastanawiać się nad tym czy wampiry tak mało wiedzą o istotach nadnaturalnych czy po prostu wszystkie poza wampirami i wilkołakami miały gdzieś. Konflikt między wampirami i wilkołakami było czymś powszechnie znanym wśród łowców. W naukach przyrodniczych te dwie rasy można nazwać jako naturalnych wrogów. Mimo wszystko na podstawie słów Virgo Jane śmiała uznać, że wampirzyca najwyraźniej nie ma pojęcia o innych intruzach nawiedzających Venandi i to właśnie w ich sprawie chcieli zwrócić się do czarownicy z Fostern.
- A wy niby nie jesteście groźni?- spytała, choć można było uznać to pytanie za retoryczne.- A jednak powierzyliśmy wam pewien kredyt zaufania.- dodała, jakby to miało być po części odpowiedzią na wcześniejsze pytanie. Jane doskonale wiedziała, że wiele z wampirów mieszkających w tym mieście było znacznie starszych od niej, jednak bractwo dba o to, by łowcy byli odpowiednio przygotowani do starć z różnymi istotami.
- No tu niestety nie mogę zaprzeczyć.- przyznała niechętnie z małym grymasem na ustach. Janette nie była na tyle uparta, by naiwnie brnąć w swoją rację, jeśli wiedziała, że ostatecznie jej nie ma.- Ale chwila, moment..O kim mówisz?- spytała tym razem wyraźnie zainteresowana kwestią niesubordynacji.
Powrót do góry Go down
Virgo
Dziedziczka
Virgo

Liczba postów : 1363
Punkty aktywności : 4451
Data dołączenia : 11/03/2019

The Black Cat Bookshop - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: The Black Cat Bookshop   The Black Cat Bookshop - Page 3 EmptyNie 31 Maj 2020, 17:35

Mimo wszystko uśmiechnęłam się.
- Oczywiście że jesteśmy, sądzę że sami do końca nie wiecie jak bardzo mogli byśmy być niebezpieczni. W końcu to do czego jesteście przyzwyczajeni to tylko niewielki ułamek tego co mogło by się dziać. Aktualnie większość wampirów jest kontrolowana przez czystokrwistych rozsianych po świecie. Niezależnie od tego jakie różne rodziny mają podejście do śmiertelnych istot nie znacie siły niekontrolowanych wampirów. Co więcej sądzę że mało który łowca może się pochwalić że chociaż próbował walczyć z wampirem silniejszym niż półkrwi. A mimo wszystko, uprzedzam cię że powinniście się mieć na baczności w Fostern. - wcale nie musiałam tego mówić, nie byłam pewna ile łowcy faktycznie wiedzą o wampirach.
Nie miałam pojęcia czy wiedzą o rodach, o hierarchia czy czymkolwiek związanym z naszym życiem. Po za tym liczyłam trochę że dam dziewczynie tym do myślenia. Sama mogłam mieć poważny problem teraz z wilkołakami. Jednak gdyby łowcy zaczęli się interesować ewentualnym zagrożeniem z ich strony... Mogło to zadziałać jak ostrzegawcze szarpnięcie za smycz. Myślałam że rozmowa będzie skończona kiedy łowczyni przyznała mi racje ale wtedy jej pytanie zupełnie zbiło mnie z tropu. Spojrzałam na nią poważnie zastanawiając się czy żartuje.
- Nie mów że nic nie wiedziałaś... Chyba że to Valkyon wydał taki rozkaz? Gdy tylko mnie znajdą, strzelać do każdego z nas, jak do kaczek. W zasadzie było by to niektórym na rękę, gdyby nie zapewnienia zaufanej mi osoby że Valkyon nie kłamię o zignorowaniu jego rozkazów i samowolce Haretona, to w życiu bym nie uwierzyła. Może jednak?
Powrót do góry Go down
Jane
Promyczek
Jane

Liczba postów : 293
Punkty aktywności : 3123
Data dołączenia : 20/05/2019

The Black Cat Bookshop - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: The Black Cat Bookshop   The Black Cat Bookshop - Page 3 EmptyNie 31 Maj 2020, 18:50

W pewnym sensie trudno było nie lubić Virgo od tak, bo robiła stosunkowo dobre wrażenie. Z drugiej strony odzywał się ten łowczy instynkt i lata wychowywania przeciwko wampirom, które utrudniały jej logiczne i racjonalne podejście do sytuacji.
- Wychodzi na to, że obie drużyny nie doceniają swojego przeciwnika.- zasugerowała i uśmiechnęła się lekko. Tym samym ani nie zaprzeczyła słowom wampirzycy i jednocześnie nie podważyła możliwości swojego bractwa. Mimo sojuszu ta namiastka zaufania wisiała na włosku, przez co przekaz informacji również był ograniczony. Jedna i druga strona uważała na to co mówi, więc obie mogły mieć nadal jakiegoś asa w rękawie. Co lepsze, obie te drużyny miały się za tą dobrą, a mimo wszystko czuły niechęć do tej drugiej.
- Czekaj, jaka samowolka?- spytała, jakby nie wierzyła własnym uszom.- To zupełnie nie w stylu Valkyona, on się raczej nie bawi w takie toksyczne układy.- dodała od razu, stając oczywiście w obronie swojego przełożonego. Jane widziała w nim to światełko dobra, które godnie prowadziło wszystkich łowców pomimo mrocznych czasów w jakich żyli.- Poza tym...z tego co mi wiadomo, to Hareton do tej pory nie zawitał w siedzibie bractwa.- mruknęła, chwilę zastanawiając się nad tym wszystkim. Niespecjalnie interesowała się losem tego łowcy, bo miała z nim do czynienia tylko raz. Nie byli ani przyjaciółmi, ani nikim podobnym, stąd to niedoinformowanie. Nie zawracała też głowy Valkyonowi, bo miał naprawdę sporo do zrobienia.
Powrót do góry Go down
Virgo
Dziedziczka
Virgo

Liczba postów : 1363
Punkty aktywności : 4451
Data dołączenia : 11/03/2019

The Black Cat Bookshop - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: The Black Cat Bookshop   The Black Cat Bookshop - Page 3 EmptyNie 31 Maj 2020, 20:34

Kolejny raz się uśmiechnęłam. Zdarzyło mi się rozmawiać z kilkoma łowcami ale ta nie przypominała żadnej poprzedniej. Z reguły kiedy już znaliśmy swoje tożsamości robiło się naprawdę nieciekawie. Choćby to jak dałam się ponieść emocją w kościele, w sumie teraz żałowałam tego znacznie mniej niż wtedy. Druga część była poważniejsza i sprawiła że uśmiech równo szybko jak się pojawił, tak zniknął. Pozwoliłam dziewczynie powiedzieć to co chciała i skrzyżowałam ręce na piersi.
- Katherna trzymała mnie w niewoli skutą srebrem... - zaczęłam starając się mimo wszystko ograniczać informacje na temat tego jak była w stanie utrzymać mnie w jednym miejscu.
- Domyślam się co o nas myślicie... stworzenia nocy, pozbawione poczucia winy i emocji. Wśród wampirów które miały mnie wypuścić były bardzo mi bliskie... Podobno Valkyon kazał Haretonowi wspierać ich w dostaniu się do mnie. Ale kiedy się zjawił najwyraźniej zmienił zdanie... nie wszyscy wyszli z tego cało a on uciekł... Udało mi się go zmusić do odwrotu ale byłam ciężko rana i zajęta innymi żeby iść za nim. Na jego szczęście... - nie zamierzałam kryć niechęci, w pełni na nią zasłużył.
- Wierzę że ten sojusz może istnieć... jak mówiłam, za Valkyona poświadczyła zaufana mi osoba... ale na pewno nie puszcze tego płazem temu kretynowi.
Ominęłam jednak cios jakim prawdopodobnie zakończyłam jego marne życie.
Powrót do góry Go down
Jane
Promyczek
Jane

Liczba postów : 293
Punkty aktywności : 3123
Data dołączenia : 20/05/2019

The Black Cat Bookshop - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: The Black Cat Bookshop   The Black Cat Bookshop - Page 3 EmptyNie 31 Maj 2020, 20:53

Pewne gesty wampirzycy były odrobinę zaraźliwe. Kiedy Virgo skrzyżowała ręce na piersi, Jane zupełnie nieświadomie zrobiła do samo. Oparła dodatkowo ciężar swojego ciała na lewej nodze, zmarszczyła lekko brwi i słuchała co ma jej do powiedzenia jej rozmówczyni.
- Nie wiem, może i może istnieć, ale myślę, że nie ma tu miejsca na żadne przyjaźnie.- stwierdziła bardzo rzeczowo. Nie była pewna czy jest nawet sens tłumaczyć się z tego co powiedziała. Sama była żywym przykładem tego jak bractwa tresowały łowców nie tylko ucząc ich walki, ale także nastawiając ich przeciwko wampirom i im podobnym. Janette nie widziała w tym raczej nic złego, choć z drugiej strony ufała Valkyonowi i wierzyła w jego intencje. Jednocześnie trudno jej było solidarnie stanąć w obronie Haretona w obliczu tego co powiedziała jej Virgo. Poza tym owy łowca mógł w ten sposób zaszkodzić też ich bractwu.
- Sam fakt, że podjęliśmy się bitwy na bagnach przeciwko Katherinie, współpracując z twoimi podwładnymi świadczy o tym, że nie wrzucamy was do jednego worka.- zaczęła. Osobiście nie walczyła na bagnach, ale jako, że właśnie ona teraz o tym rozmawiała z Virgo, była w poczuciu, że przemawia w imieniu łowców, którzy tam byli.- Dlatego mam nadzieję, że będziecie mieć to na uwadze pomimo tego co zrobił Hareton.- dokończyła swoją myśl i spojrzała wampirzycy w oczy z pewną determinacją. Wiedziała jak ludzie, wampiry i inne istoty bywają mściwe, ale gdyby tak spojrzeć na wszystko z bardziej neutralnej perspektywy, wytykanie błędów pewnych jednostek byłoby bezcelowe.
Powrót do góry Go down
Virgo
Dziedziczka
Virgo

Liczba postów : 1363
Punkty aktywności : 4451
Data dołączenia : 11/03/2019

The Black Cat Bookshop - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: The Black Cat Bookshop   The Black Cat Bookshop - Page 3 EmptyNie 31 Maj 2020, 21:26

- Nigdy nie wierzyłam że będzie inaczej... jeśli miała bym być szczera, wątpię czy ja sama zdecydowała bym się w ogóle na taki krok jak proszenie was o pomoc... - powiedziałam to zanim do końca się nad tym zastanowiłam.
Przede wszystkim jednak, pokazywało to że komuś wyraźnie na mnie zależało skoro zdecydowali się na taki krok, ale również to że ja nie byłam z niego zbyt zadowolona. Z jednej strony, w końcu nic dziwnego.
- Straciłam w tym wszystkim kogoś bardzo cennego... Ale koniec końców, wasze wsparcie na bagnach było nieocenione... Jestem mimo wszystko wdzięczna, dlatego tak. Mam to na uwadze i zgodziłam się na spotkanie z tym waszym rycerzykiem. Nie wiń nas jednak, za ostrożność i niechęć, nie tylko wy straciliście bliskich w tej walce.
Powrót do góry Go down
Jane
Promyczek
Jane

Liczba postów : 293
Punkty aktywności : 3123
Data dołączenia : 20/05/2019

The Black Cat Bookshop - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: The Black Cat Bookshop   The Black Cat Bookshop - Page 3 EmptyNie 31 Maj 2020, 22:38

Jane jedynie lekko wzruszyła ramionami w reakcji na słowa Virgo, choć jakimś sposobem sprawiły, że na jej twarzy pojawił się także nikły uśmieszek. Choć słowa wampirzycy zostały rzucone bezmyślnie, według łowczyni nie wydawały się obraźliwe w odbiorze. Sama zapewne na jej miejscu miałaby podobne zdanie, dlatego też nie dziwiło jej takie podejście.
- Większość łowców i wampirów kogoś tam straciło, a my nie prawa oceniać kto był cenniejszy, a kto gorszy.- odparła na kolejne słowa Virgo. Choć nie wyglądało to jak przyjacielska pogawędka, dało się dostrzec, że powstała między nimi jakaś nić porozumienia. Pojawił się pewien respekt, ale nie pozbawiony dystansu do siebie wzajemnie. A ty kogo niby mogłabyś tam stracić? Wendigo ni stąd ni zowąd przypomniało o swojej obecności, z czego Jane absolutnie nie była zadowolona. Odchrząknęła cicho, jakby próbowała samą siebie doprowadzić do równowagi.Twoi bliscy odeszli. Mogłaś mieć nową rodzinę, a zamiast tego rozmawiasz z takimi jak ona. Jane odwróciła na moment wzrok, by powstrzymać się od odpowiadania pasożytowi.
- Wiesz co? Po prostu ty trzymaj swoje wampiry w garści, jeśli nie będą sprawiać kłopotów, my też nie będziemy i kropka.- powiedziała w końcu, próbując w ten sposób wrócić myślami do rozmowy z Virgo.


Ostatnio zmieniony przez Jane dnia Nie 31 Maj 2020, 23:34, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry Go down
Virgo
Dziedziczka
Virgo

Liczba postów : 1363
Punkty aktywności : 4451
Data dołączenia : 11/03/2019

The Black Cat Bookshop - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: The Black Cat Bookshop   The Black Cat Bookshop - Page 3 EmptyNie 31 Maj 2020, 23:24

Obróciłam lekko głowę, nie spodziewałam się takiej rozmowy z łowcą, zwłaszcza po tym nieprzyjemnym początku. Poczułam się trochę... jak za pierwszym razem z Jacobem, tyle że on wtedy udawał a Jane nie miała już powodu, raczej. Już otwierałam usta żeby odpowiedzieć kiedy zaczęła się zachowywać dziwnie. Pomyślałam w tym momencie że może podobnie jak ja musiała co chwile przypominać sobie z kim rozmawia i dlatego odwróciła wzrok. Chwilę wahałam po czym wyciągnęłam w jej kierunku rękę, kładąc na ramieniu dziewczyny. Zdążyłam już zapomnieć o poparzeniach więc na moment zawiesiłam na nich spojrzenie.
- Chciała bym... - zaczęłam i o ile sama nie strzepnęła ręki to ją zabrałam ukrywając z powrotem w zdrowej dłoni.
- Gdyby więcej waszych było takich... było by na pewno łatwiej. Przekazałam Valkyonowi warunki spotkania... nie mogę mu narzucić kogo zdecyduje się zabrać na spotkanie ale miło było by cię tam zobaczyć. Wierzę że uda nam się dogadać i... wybacz to chłodne powitanie.
Powrót do góry Go down
Jane
Promyczek
Jane

Liczba postów : 293
Punkty aktywności : 3123
Data dołączenia : 20/05/2019

The Black Cat Bookshop - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: The Black Cat Bookshop   The Black Cat Bookshop - Page 3 EmptyNie 31 Maj 2020, 23:44

Jane z pewnością nie była typem osoby złośliwej, dlatego też o ile nie miała powodów do nadeptywania komuś na odcisk nie robiła tego. Tu jedynym powodem było to, że rozmawiała z wampirem i to nie byle jakim, jednak sam sojusz zobowiązywał ją do zachowania pokojowych zamiarów. Nie kryła się z tym, że towarzystwo wampirów nie jest jej ulubionym, ale jednocześnie nie szukała specjalnie szpileczki do ukłucia cudzej godności. Była najzwyczajniej szczera i wstrzemięźliwa w niektórych kwestiach, by nie spoufalać się aż za bardzo.
- Czarną owce da się znaleźć w każdym środowisku, tak mi się przynajmniej wydaje.- westchnęła. Nie mogła tłumaczyć się za Haretona, bo nie miała do tego nawet sposobności. Nie wiedziała czy łowca miał jakieś powody dla swojej niesubordynacji czy też zignorował zupełnie rozkazy. Było to bardzo podejrzanie i kto wie czy nie jest to historia zmyślona dla wprowadzenia łowców w wojnę domową. Szczujecie się bezmyślnie, nie wiecie nic o lojalności By zignorować głos, Janette szybko zdecydowała się, by odpowiedzieć Virgo.
- Nie ja o tym decyduję. Jeśli to co mi powiedziałaś o Haretonie jest prawdą, Valkyon musi zastanowić się nad tym kogo zabrać ze sobą.- przyznała całkiem szczerze.Nie bez powodu to ciebie chcieliśmy przygarnąć, a teraz będziesz żyć wśród tych zdrajców. Jane nabrała tylko głęboko powietrza w płuca i zaczęła palcem wskazującym stukać swoje ramię. Życie z tym czymś w głowie było męczące i trudne.
Powrót do góry Go down
Virgo
Dziedziczka
Virgo

Liczba postów : 1363
Punkty aktywności : 4451
Data dołączenia : 11/03/2019

The Black Cat Bookshop - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: The Black Cat Bookshop   The Black Cat Bookshop - Page 3 EmptyPon 01 Cze 2020, 00:06

Uśmiechnęłam się.
- Może to zaboli, ale nie różnimy się od siebie tak bardzo. - przyznałam chyba również przed sobą.
W końcu nie mogłam ręczyć za każdego wampira, wszędzie zdarzały się ewenementy. Kolejne słowa dziewczyna powiedziała dosyć szybko i zastanawiałam się chwilę czy wszystko w porządku.
- Pozostaje mi wierzyć że podejmie właściwe decyzje... Tak więc pozwolisz że wrócę do pilnowania moich wampirów. - dodałam i ruszyłam do drzwi.
Na chwilę się jeszcze zatrzymałam żeby zerknąć na dziewczynę.
- A wiedźma w Fostern to Estera, żyje już trochę ale wcale nie jestem przekonana czy można jej ufać... powodzenia. - powiedziałam i zerknęłam na sprzedawcę po czym wyszłam ze sklepu do auta.
Kolejny raz wychodziłam z spotkania z łowcą z poparzoną dłonią, coś naprawdę trzeba było zmienić. Rzuciłam książki na tylne siedzenie i odjechałam

z.t
Powrót do góry Go down
Gość
Gość



The Black Cat Bookshop - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: The Black Cat Bookshop   The Black Cat Bookshop - Page 3 EmptySob 31 Paź 2020, 20:13

Targi książki dały mu dużo możliwości na sprowadzanie nowych ksiąg, zwłaszcza kiedy dostał kontakt do osoby która mogłaby mu sprowadzić kilka bardzo ciekawych egzemplarzy. Kiedy otrzymał informację o nowych przybytkach bez namysłu wyjechał na trochę aby zaopatrzyć księgarnię ponownie w najlepsze perełki. Nie wracając do mieszkania z miejsca pojechał do księgarni aby rozpakować nowe książki.
Kiedy wszedł do środka jego kotka powitała go z wielkim fochem. Uśmiechnął się pod nosem, wiedział, że jest humorzasta i tak będzie. Od razu wyjął z plecaka prezent dla niej w formie małej materiałowej myszki z kocimiętką w środku.
Kotka zeskoczyła z blatu kiedy tylko wyczuła zioło i zaczęła się łasić do zabawki.
- Też tęskniłem.
Pogłaskał ją i dał jej zabawkę.
- Witaj, jak księgarnia się miewa?
Zapytał osobę która go zastępowała. Po krótkiej konwersacji i załatwieniu spraw księgowych pożegnali się.
Rozejrzał się po tak znajomym mu miejscu. Z miejsca zabrał się za rozpakowywanie kartonów z nowymi przybytkami. Zastanawiał się przy tym ile ominęło go podczas nieobecności.
Kiedy otworzył swój notatnik by sprawdzić jak szła sprzedaż jego wzrok przyciągnęła wizytówka Virgo Tenebris. Obrócił ją w palcach i zagryzł delikatnie dolną wargę, lekko zawstydzony. Miał się spotkać z panienką przed wyjazdem, dużo jednak rzeczy organizacyjnych nie pozwoliło mu na to. Zauważył jednak małą karteczkę doklejoną do rachunków.
Panienka Tenebris była, szukała historii Fostern
Zastanawiał się czy dalej szuka tej historii. Zaczął przeglądać nowe przybytki w głowie krążyła mu ta nazwa, wiedział, że coś musiał mieć, w końcu pamiętał każdą książkę którą posiadał w księgarni. Dosłownie kilka chwil później wyjął książkę która zawierała wzmiankę o tej historii. Wiedział, że raczej nie zadowoli to panienki. Kiedy przeszedł się po swoim pałacu pamięci dostrzegł jedną małą rzecz. Nie posiadał zbyt dużo czasopism, jednak te starsze będące rarytasem już jak najbardziej. Znalazł odpowiedni numer i wziął do ręki. Przewertował czasopismo póki nie znalazł odpowiedniego fragmentu i już widział, że tu będzie więcej informacji.
Wyjął swój telefon i napisał w nim wiadomość po czym zabrał odpowiednie tomy i schował je za ladą. Po chwili wrócił do rozpakowywania kartonów. Co jakiś czas zerkał na Freyę z uśmiechem, widząc jak bawi się nową zabawką.
Powrót do góry Go down
Vin
Modelowy obywatel
Vin

Liczba postów : 107
Punkty aktywności : 1998
Data dołączenia : 11/06/2019

The Black Cat Bookshop - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: The Black Cat Bookshop   The Black Cat Bookshop - Page 3 EmptySob 31 Paź 2020, 22:50

Skoro była zima, jego dzień zaczynał się wcześnie.
Właściwie była to jedna chyba z niewielu rzeczy, do których w tym, jakże niecodziennym stanie, przywykł dość łatwo: uzależnienie od braku światła. Gdy wstawał rano, witała go ciemność, kładł się, nim za oknem pojawiały się pierwsze promyki słońca. W swoim apartamencie musiał mieć grube zasłony, aby nie wpadł tam choć promyk niechcianej gwiazdy, na oczy jeszcze, chyba dla higieny, nakładał sobie opaskę.
Tak, tu się za wiele nie zmieniło. Jeszcze jako człowiek czerpał swoją bladość z unikania słońca, jeżeli nie było to konieczne. Wieczory i noce - wtedy zabawiała się bohema, i wtedy on wychodził na "żer".
Tego dnia wstał wyjątkowo wcześnie, jakby jego zegar biologiczny przestawił się na zimę w ciągu jednego dnia. Jak codziennie, obudziła go lekka suchość w ustach i to dziwne pragnienie. Nie zaspokajała go woda, wydawało się egzystencjalne. Ach, swoją ostatnią eskapadę zaliczył kilka dni wcześniej. Nie powinno być problemu. Powinien wytrzymać, pomyślał z bólem, staczając się z łóżka. Potem dopiero zerknął na zegarek. Było wcześnie. Może więc uzupełnić prasę?
Jak na złość, jego salonik prasowy był zamknięty. Vincent cicho zaklął pod nosem, szukając w telefonie jakiejkolwiek informacji na temat jakiejś księgarni w okolicy, już myśląc o rachunku telefonicznym i tym, ile mu to zje transferu. Wreszcie znalazł jakąś księgarnię, uznał, że można strzelić na oślep i ruszył mozolnie w tamtym kierunku. Nie oglądał się na ludzi. To pragnienie go irytowało. Nie wiedział, co z nim zrobić.
Ten dzień, ogólnie, nie wydawał mu się zbyt dobry.
Wszedł do księgarni bardzo ostrożnie, widząc, że w środku jest kot. A co, gdyby uciekł? Nie chciałby mieć kota na sumieniu. Wystarczyło mu obciążeń emocjonalnych.
- Dzień dobry - mruknął typowo jak osoba, która nie chce, żeby ktoś go w ogóle usłyszał, po czym zaczął się rozglądać za działem z prasą. Wzrokiem definitywnie unikał kogokolwiek, kto znajdował się za kasą, dążąc ku temu raczej, żeby traktować tę osobę jak powietrze i samemu być tak traktowanym. Z miejsca ewidentnie olał książki, nie był tak wykształcony w słowie, żeby literaturę czytać... ale czasopisma? Z chęcią. Czas uzupełnić Vogue i Vanity Fair.
Powrót do góry Go down
Gość
Gość



The Black Cat Bookshop - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: The Black Cat Bookshop   The Black Cat Bookshop - Page 3 EmptySob 31 Paź 2020, 23:04

Kiedy skończył wypakowywać książki usiadł za ladą z ulubioną lekturą. Po skończeniu serii Zdrajcy od Trudi cierpiał nie mając nic konkretnego do przeczytania. Ostatecznie odłożył książkę aby zając się obliczeniami księgowymi, zastanawiał się ile jeszcze potrzebuje aby otworzyć kawiarnię w pomieszczeniu obok.
Kiedy wszedł klient z miejsca zauważył aurę, uśmiechnął się łagodnie i skinął głową.
- Dzień dobry.
Postanowił nie peszyć nowego klienta i pozwolił mu się rozejrzeć. Freya jakby wyczuwając "swojego" porzuciła nową zabawkę i poszła za nowym klientem. Bez niczego zaczęła mu się plątać pod nogami i łasić do nich głośno mrucząc. To upewniło Christophera, że nie ma odczynienia z człowiekiem. Starał się skupić na Indygo aby z ciekawości dowiedzieć się jak przybysz ma na imię, jedyne co usłyszał to ciche i nie pewne "Vin". Podejrzewał, że chodzi o imię Vincenty, nie chciał jednak zgadywać.
Sama księgarnia była dość bogata mimo małego metrażu, jednak z czasopism znajdowała się tylko jedna półka. Sam Chris twierdził, że czasopisma ogłupiają i nie są wartościowym materiałem do przyswajania.
Chociaż korciło go poznanie nowego osobnika prawdopodobnie swojej rasy, to nie było w jego zwyczaju by przeszkadzać klientom. Wierzył, że jeśli czegoś potrzebują, to sami zapytają. Zawsze chciał tworzyć kameralną i przyjazną atmosferę, zwłaszcza dla introwertyków, którym sam również jest.
Powrócił więc do męczenia książki którą wybrał tylko przez pryzmat autora, którego już znał, niestety sama książka dla niego była chłamem totalnym. On sam nie pozwolił tego nigdy przyznać przy żadnej literaturze. Miał zasadę, że choćby coś było najgorsze, a jest książką, to przeczyta to do końca.
Powrót do góry Go down
Sponsored content




The Black Cat Bookshop - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: The Black Cat Bookshop   The Black Cat Bookshop - Page 3 Empty

Powrót do góry Go down
 

The Black Cat Bookshop

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry 
Strona 3 z 5Idź do strony : Previous  1, 2, 3, 4, 5  Next

Permissions in this forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
 :: Venandi :: Centrum: Regent Square-