a
IndeksIndeks  WydarzeniaWydarzenia  Latest imagesLatest images  SzukajSzukaj  RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  
Starodrzew


 

 Starodrzew

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down 
Idź do strony : 1, 2, 3  Next
AutorWiadomość
Hareton
Fanatyk
Hareton

Liczba postów : 513
Punkty aktywności : 2989
Data dołączenia : 31/03/2019

Starodrzew  Empty
PisanieTemat: Starodrzew    Starodrzew  EmptyCzw 23 Maj 2019, 00:02

Już sama w sobie lokalizacja była intrygująca. Lasy rozpościerające się dookoła Venandi kryły w sobie wiele sekretów i widocznie dwójka spoczywająca pod pobliskim drzewem odnalazła jeden z nich. Samotne, stalowoszare drzewo pozbawione liści zostało mistycznym wręcz grobowcem dla obu ciał. Dziewczynki i wampira.
Dziecko wyglądało całkiem zdrowo na pierwszy rzut oka, ale każdy łowca czy czarodziej od razu mógł rozpoznać ślady charakterystyczne dla zabójstwa spowodowanego przez krwiopijcę. Jedynym, co się nie zgadzało, to fakt, że rana na jego szyi była zbyt sterylna. Wampir ogarnięty szałem nie piłby w taki sposób.
Inaczej sprawa miała się z mężczyzną. Jego ciało było w nienaruszony wręcz stanie. Można by uznać, że śpi. Ale zarówno słudzy rodziny Tenebris jak i  sama Virgo potwierdzili, że nie żyje. Nic jednak nie wskazywało na przyczynę śmierci. Co ciekawe, trzymał rękę wyciągniętą tak, jakby chciał zasłonić przed czymś dziewczynkę.
Łowcy tym razem za namową czarodziei obrali Jacoba na swojego przedstawiciela. Uznali, że sprawa jest zbyt zawiła, by narwani, młodsi łowcy ich bractwa objęli stery, a starsi zaś sami wycofali się, chcąc pozwolić swych podopiecznym rozwinąć skrzydła. To, czy mężczyźnie rola ów się podobała, to zupełnie inna sprawa.
Czyżby Venandi znów miało pogrążyć się w wojnie?

//Cel na akt pierwszy: ustalić, co się tu właściwie stało i jednocześnie przekonać do swojej frakcji jak najwięcej osób. MG oczywiście zainterweniować może, ale nie musi. Virgo ma prawo wymyślić jakieś ciekawostki apropo zmarłego wampira, jako że jest to jeden z sług (już raczej były) rodziny Tenebris. Miłej zabawy wszystkim!


Who are you then?
I am part of that power which eternally wills evil and eternally works good.


Ostatnio zmieniony przez Hareton dnia Sob 25 Maj 2019, 10:08, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry Go down
Virgo
Dziedziczka
Virgo

Liczba postów : 1363
Punkty aktywności : 4458
Data dołączenia : 11/03/2019

Starodrzew  Empty
PisanieTemat: Re: Starodrzew    Starodrzew  EmptyCzw 23 Maj 2019, 09:15

Przyglądałam się wampirowi już dobrą chwilę i zupełnie tego nie rozumiałam.
- Żadnych śladów... na pewno nie żyję ale nie ma ani jednego, nawet drobnego poparzenia od srebra... Jeśli to jakaś nowa sztuczka łowców to może lepiej żebyście się od razu przyznali? - rozejrzałam się po zebranych.
- Mikołaj nie przejawiał żadnych agresywnych zachowań a co dopiero wobec dzieci... - czułam że musiałam to powiedzieć.
Doskonale zdawałam sobie sprawę jak to wygląda jednak nie wierzyłam że któryś z wampirów które pracowały w moim domu były by do tego zdolne. Dotknęłam lekko policzka zmarłego, oczywiście był zupełnie zimny.
Powrót do góry Go down
Gość
Gość



Starodrzew  Empty
PisanieTemat: Re: Starodrzew    Starodrzew  EmptyCzw 23 Maj 2019, 10:33

Wracałem właśnie z miasta do domu, byłem zbyt zmęczony po całym dniu badań nad nowym specyfikiem w hotelu. Dlatego też bez przemiany postanowiłem wracać pieszo do domu. Kiedy przekroczyłem granice miasta, spotkałem się z dość nietypowym zjawiskiem, przez las przebiegł zakapturzony człowiek w jego głąb. Zaciekawiło mnie to na tyle, że postanowiłem również udać się w to miejsce.

Kiedy Harachenko dotarł na miejsce Starodrzewu, zauważył parę osób otaczających zwłoki, po bliższej obserwacji dostrzegł małą dziewczynkę i dorosłego mężczyznę. Oboje nie żyli. Całe miejsce było ogrodzone, oraz ustalano przyczyny zgonu. Nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie oskarżenia, jakie usłyszał.
To wina tych skurwysynów! Tym razem nie przejdzie wam to płazem gnidy! Jak można być takim zbrodniarzem, to nie ludzkie! - Ktoś wykrzykiwał jakby z niedowierzaniem.
Harach tak naprawdę miał już odchodzić, bo nie widział w tym nic interesującego, nie raz widział śmierć, jednak zdenerwował się, gdy usłyszał takie oszczerstwa z ust jednego łowcy, który wrzucał wszystkich do jednego wora. Co jak co Haru sam był wampirem, ale nie odważyłby się do takich bestialskich czynów.
- Jakieś dowody, że zrobił to nieumarły? Z tego co widzę, ukucia nie są głębokie na jej szyi, jestem ciekaw waszej teorii, bo na moje oko rany zostały wykonane po jej śmierci instrumentem chirurgicznym. - Powiedział do łowcy, który przed chwilą krzyczał w tłumie.


Ostatnio zmieniony przez Harachenko dnia Czw 23 Maj 2019, 12:27, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry Go down
Gość
Gość



Starodrzew  Empty
PisanieTemat: Re: Starodrzew    Starodrzew  EmptyCzw 23 Maj 2019, 11:48

Gdyby nie jego samotne spacery w okolicy, w której doszło do incydentu, prawdopodobnie o niczym by nie wiedział. W pewnym momencie kilka postaci przykuło jego uwagę, na tyle by podejść do nich i dowiedzieć się cóż też się działo. Ethan był ciekawskim osobnikem, dlatego też nie czuł żadnego zawstydzenia względem nieznajomych.
Kiedy tylko pokonał dzielący ich dystans, jego oczom ukazała się dość makabryczna scena, która wzbudziła w młodym człowieku dreszcze przebiegający po kręgosłupie. Nie spodziewał się zobaczyć czegoś podobnego.
Lekko skołowany, podszedł do pierwszej lepszej osoby, którą był starszy mężczyzna o dość szczątkowym owłosienia. Przełkną zalegającą w gardle gulę i zapytał:
- Co tu się wydarzyło?
Powrót do góry Go down
Mirabelle
Panna z dobrego domu
Mirabelle

Liczba postów : 687
Punkty aktywności : 4151
Data dołączenia : 25/03/2019

Starodrzew  Empty
PisanieTemat: Re: Starodrzew    Starodrzew  EmptyCzw 23 Maj 2019, 17:39

Tych kilka dni sprawiło, że czuła się o niebo lepiej. Ba, nawet zaczęła powoli panować nad sobą. Jednak jak długo tak się jej uda? Tego nie wiedziała. Musiała nadal walczyć, nadal starać się nie zaatakować nikogo. Świadomość, że nie jest sama w tym wszystkim jakoś ją pocieszała. Bardzo pocieszała. Nim wyszła z domu najadła się i to tak, by nic głupiego nie zrobić. Powoli oswajała się z ludźmi, ale wiedziała, że jeśli będzie za długo w towarzystwie śmiertelników nie powstrzyma siebie. Nic więc dziwnego, że starała się dosłownie wychodzić tylko na chwilę. Przyzwyczajenie się do życia w ciemnościach jakoś nie odbiło się na niej za bardzo. W końcu od zawsze wolała wieczory niż dnie. Dzisiaj postanowiła się zapuścić nieco dalej niż miała w zwyczaju. Czemu? Wyczuła krew. Chciała dać nogi, uciec czym prędzej ale postanowiła, że czas podjąć decyzję. Nie miała pięciu lat by uciekać w popłochu. Musiała stawić czoła własnemu pragnieniu. Wzięła wdech i już po chwili kroczyła przed siebie kierując się zapachem krwi. Gdy ostatecznie dotarła na miejsce jej wzrok powędrował między zebranymi.
- Co tutaj...
Odezwała się i zamarła widząc trupa przed sobą.
Powrót do góry Go down
Gość
Gość



Starodrzew  Empty
PisanieTemat: Re: Starodrzew    Starodrzew  EmptyCzw 23 Maj 2019, 18:14

Miała idealne miejsce by poćwiczyć strzelanie ze snajperki. Daleko od miasta, zdala od ludzi...po prostu miejsce wymarzone do tego typu ćwiczeń. Przynajmniej tu mogła pobyć w ciszy i spokoju,  ponieważ starodrzew raczej nie należał do miejsc zbyt tłumie odwiedzanych.
Dziewczyna siedziała na jednej z grubych, szerokich gałęzi rozkoszując się przyjemnym widokiem roztaczającej się przednią przyrody. Jej broń spoczywała na niej udach, której lufa lekko grzała jej skórę. Kuro uwielbiała strzelać ze swojego maleństwa, w pewnym stopniu dawało jej to poczucie siły, której zawsze pragnęła.
Nagle jej bystry wzrok spostrzegł kilkoro ludzi tłoczących się w jednym miejscu nieopodal niej. Szybko przełożyła lunetę snajperki do oka, chcąc zobaczyć cóż się tam stało.
Pierwsze co dostrzegła do ciała, mężczyzny i dziecka. Niewiele myśląc zaskoczyła z gałęzi i zarzucając broń na plecy ruszyła w kierunku zebranych. Miała nadzieję, że w śmierć tych dwoje nie byli zamieszani ludzie.
Na miejsce dobiegła w kilka minut, a pierwsze co wydobyło się z jej ust to:
- Kto to zrobił? - jej brązowe oczy szybko przeslizgnęły się po twarzach zebranych.
Powrót do góry Go down
Gość
Gość



Starodrzew  Empty
PisanieTemat: Re: Starodrzew    Starodrzew  EmptyCzw 23 Maj 2019, 21:15

O nietypowym zajściu Leonell dowiedział się od dość przypadkowej osoby, która nagle wbiegła do jego samochodu, każąc się natychmiast zawieźć do lasu. Jako, iż chłopak podczas jazdy brał bardzo na poważnie takie określenia, jak "natychmiast", czy "bezzwłocznie", dlatego ów jegomość po dojechaniu na miejsce (to znaczy na skraj lasu, albowiem w samym lesie nie było raczej zbyt wielu miejsc do parkowania) potrzebował dłuższej chwili, by nieco ochłonąć, a po kiedy ta minęła, stwierdził, że woli jednak wrócić do domu. Wobec tego Leonell wzruszył ramionami i postanowił sam sprawdzić, co takiego stało się w lesie.
Zbliżył się nieco do zgromadzenia z rękami wciśniętymi w kieszenie. Czujnym okiem wychwycił, co było jego powodem. Zwłoki...
- Świetnie... - burknął cicho pod nosem. Na chłodnym, pozbawionym emocji umyśle Leonela widok dwóch martwych ciał nie robił prawie żadnego wrażenia. Chłopak nawet przez chwilę nie pomyślał o tym, kim mogły być te dwie osoby, lecz od razu zaczął się zastanawiać, co z ich śmierci mogło wyniknąć. Wyglądało na to, że nic dobrego. Jako ponury obrońca ludzkości Leonell nie mógł tego tak po prostu zignorować, dlatego też postanowił nieco przyjrzeć się tej sprawie i gdyby było trzeba, może nawet podjąłby wobec niej jakieś działania. Póki co jednak skupił się na obserwacji.
Zadawanie pytań i kłótnie zostawił jednak innym. On jedynie podszedł do drzewa, pod którym doszło do zbrodni, przyglądał mu się chwilę, a potem oparł się o nie barkiem, i tak stojąc zaczął spoglądać na innych zebranych i przysłuchiwał się ich rozmowom.
Powrót do góry Go down
Hareton
Fanatyk
Hareton

Liczba postów : 513
Punkty aktywności : 2989
Data dołączenia : 31/03/2019

Starodrzew  Empty
PisanieTemat: Re: Starodrzew    Starodrzew  EmptyCzw 23 Maj 2019, 22:09

Leonell
Jakże cudnie zaświergotała cisza, jakże pięknie zabarwiły się biel i czerń splecione w uścisku. Cały świat zdawał się zanikać Łowcy sprzed oczu, delikatnie osuwając się w ramiona Tragikosmosu. Uczucie towarzyszące temu nie było jednak nieprzyjemne bądź niekomfortowe. Nie niosło za sobą ani mroku, ani światła. Ni bólu czy rozkoszy. Po prostu zaistniało. A może od zawsze czaiło się gdzieś na granicy świadomości? I teraz mogło się wreszcie wyzwolić?
Świat odpływał, ale Łowca cały czas w nim trwał. Szmer rozmów ucichł. Nie dlatego, że przestały one rozbrzmiewać. Po prostu nie miały obecnie znaczenia. Co innego było warte uwagi w tej chwili. Coś jawiło się w Starodrzewiu i widocznie chciało...porozmawiać. Leonell poczuł na ramionach delikatny dotyk. Nieśmiały wręcz. Jak niezręczne zetknięcie dłoni kochanków, gdy po raz pierwszy wyznają sobie miłość. Zaraz zaniknął, by po chwili pojawić się ponownie. Krótkie muśnięcie, które z niewiadomych powodów przynosiło na myśl promienie słoneczne odbijające się w tafli skutego lodem jeziora.
Głos, który rozległ się w głowie łowcy, był delikatny niczym śpiew skowronka. Nie rozbrzmiewał z żadnego konkretnego kierunku, otulając zmysły mężczyzny swym słodkim urokiem.
- Powiedz mi, dzielny Łowco, czemu pozwoliłeś mi umrzeć?


Who are you then?
I am part of that power which eternally wills evil and eternally works good.
Powrót do góry Go down
Katherina
Niespalona
Katherina

Liczba postów : 503
Punkty aktywności : 2868
Data dołączenia : 31/03/2019

Starodrzew  Empty
PisanieTemat: Re: Starodrzew    Starodrzew  EmptyCzw 23 Maj 2019, 22:44

Robiłam zdjęcia w okolicy kiedy zauważyłam zbiegowisko, gdy podeszłam bliżej pierwsze co rzuciło mi się w oczy to ciała. Nie specjalnie interesowały mnie życia śmiertelników jednak nad mężczyzną zauważyłam Virgo. "Co też panienka Tenebris robi w takim miejscu?" przeszło mi przez myśl i spróbowałam się przebić przez tłum osłaniając ręką aparat. Już po chwili usłyszałam o tym że jedna z ofiar to wampir. To trochę rozjaśniło sprawę.
- Oczywiście... a obrończyni uciśnionych musiała się tu zjawić... - mruknęłam pod nosem.
Rozejrzałam się, nawet jeśli w okolicy były jakieś ślady mówiące co się tutaj stało to pewnie tłum dokładnie je już zadeptał.
Powrót do góry Go down
Gość
Gość



Starodrzew  Empty
PisanieTemat: Re: Starodrzew    Starodrzew  EmptyCzw 23 Maj 2019, 22:50

Ethan Le
W pewnym momencie zaczepił mnie młody niebiesko włosy chłopak, który przyniósł ze sobą chłód. Czuć było zimno, co mnie bardzo zadziwiło. Spoglądając na jego oczy, nie byłem do końca pewny, w końcu to niemożliwe by był z wymarłego rodu kri... Eh nie ważne, przecież wyginęli pół wieku temu.

Jego myśli przerwał ów chłopiec z pytaniem, co tu się tak właściwie stało. Harach złapał się za brodę, drapiąc się po niej, odpowiedział dość powolnie.
- To, czego Ty nie chciałbyś zaznać w tak młodym wieku. - rzekł spokojnym tonem.
Haru zaczął interesować się tym fenomenem na tyle, by udowodnić swoją rację. Chciał za wszelką cenę oczyścić z oszczerstw swoją rasę. Dla łowców to dość wygodne postępowanie, upozorować zabójstwo tylko po to, aby uzyskać łatwy powód do wytoczenia osądu na wszystkich wampirach. Chciał szybko sprawdzić chłopaka, zadając mu pytanie.
- Chłopcze, powiedz mi, co myślisz, gdy widzisz ten dramatyczny obraz? Jestem ciekaw twojej dedukcji, podzielisz się swoją skromną opinią?
Powrót do góry Go down
Gość
Gość



Starodrzew  Empty
PisanieTemat: Re: Starodrzew    Starodrzew  EmptyPią 24 Maj 2019, 07:17

Zazwyczaj konsekwencje swoich czynów Leonell traktował, jako nieuniknione, konieczne i zazwyczaj możliwe do przewidzenia następstwa. Będąc przekonanym o niemożliwości naprawy błędów przeszłości, nigdy niczego nie żałował. Nawet jeśli zrobił coś źle, to tylko dlatego, że inaczej się nie dało. Trudno byłoby w tym chłopaku wywołać jakiekolwiek poczucie winy.
A mimo to, właśnie on poczuł coś, co w jego przypadku uchodziło za niezwykłe. Inni ludzie może z natury tak właśnie się czuli na widok zbrodni i sami zadawali sobie takie pytania, jakie właśnie usłyszał Leonell. Tym samym jego ściana obojętności została naruszona, wciąż jednak twardo się trzymała, chroniąc go przed silniejszymi uczuciami i otaczającymi go osobami. Chłopak powoli uciekł wzrokiem na bok, lecz jak miałby uciec przed samym sobą i tym, co w nim było? Przez chwilę miał ochotę burknąć, że to nie jego sprawa. Tyle, że nie to zgadzało się w tym momencie z jego myślami.
Nie jestem w stanie ocalić każdego życia – nie powiedział tych słów na głos, lecz trzymał je w sobie i nie mógł się ich tak po prostu z głowy pozbyć. – Nikt nie jest… Nie ode mnie też zależy kto ma żyć, a kto nie.
Powrót do góry Go down
Hareton
Fanatyk
Hareton

Liczba postów : 513
Punkty aktywności : 2989
Data dołączenia : 31/03/2019

Starodrzew  Empty
PisanieTemat: Re: Starodrzew    Starodrzew  EmptyPią 24 Maj 2019, 09:53

Leonell
Perlisty śmiech rozbrzmiał w uszach młodego Łowcy. Nie było w nim żadnej pretensji, wyrzutów czy smutku. Był tak radosny i delikatny, że nawet najtwardsze serce z kamienia stopiłoby swe bariery.
I piękny. Prawdziwie piękny. Choć każdy posiadał inne poczucie estetyki, w tym momencie nie było możliwości, by gdzieś na świecie istniał cudniejszy dźwięk.
- Czyżby, mój dzielny Łowco? Czy jesteś w stanie mnie zapewnić, że uczyniłeś to, co należało?
Leonell nieustannie odczuwał czyjąś obecność za swoimi plecami, lecz nikogo tam nie było. Nagle jednak poczuł na swoim policzku wcześniejszy, delikatny dotyk. Teraz jednak rozszedł się on czystą rozkoszą po całym ciele mężczyzny.
- Nie ty decydujesz, kto ma żyć, a kto umrzeć? Któż w takim razie? Przecież zabiłeś w sobie Boga...
Powrót do góry Go down
Virgo
Dziedziczka
Virgo

Liczba postów : 1363
Punkty aktywności : 4458
Data dołączenia : 11/03/2019

Starodrzew  Empty
PisanieTemat: Re: Starodrzew    Starodrzew  EmptyPią 24 Maj 2019, 15:12

Przejrzałam ciało wampira upewniając się że nie ma na nim żadnych oznak walki. Jedyne co przychodziło mi do głowy to to że może to jakiś kolejny pomysł typu iniekcji z srebra jednak nawet to powinno zostawić jakieś ślady. Powinno... Wtedy zastanowiłam się nad kolejną rzeczą. Jakim cudem nie ma tutaj jeszcze tego narwańca? Rozejrzałam się i na chwilę zatrzymałam wzrok na wampirzycy.
- Bella? - zaskoczona podniosłam się i podeszłam do tłumu.
- Co ty tutaj robisz? Tutaj aż roji się od łowców... - powiedziałam zciszonym głosem. Gdy zobaczyłam kolejną rudą głowe i wzniosłam oczy ku niebu.
- To miejsce przyciąga za dużo gapiów...
Powrót do góry Go down
Mirabelle
Panna z dobrego domu
Mirabelle

Liczba postów : 687
Punkty aktywności : 4151
Data dołączenia : 25/03/2019

Starodrzew  Empty
PisanieTemat: Re: Starodrzew    Starodrzew  EmptyPią 24 Maj 2019, 17:36

Nie spodziewała się spotkać tutaj nikogo znajomego, a jednak. Dostrzegła po chwili Virgo, oraz Katherinę. Mimo to stała w milczeniu obserwując wszystko i starając się jakoś zastanowić nad tym co widzi. Dopiero teraz mogła dostrzec, że przed nią znajdują się dwa ciała. Dziewczynki i mężczyzny, który faktycznie wyglądał jakby odpoczywał. Bella miała już podejść bliżej gdy usłyszała głos Virgo.
- Spacerowałam...ale poczułam krew więc...przyszłam zobaczyć co jest nie tak.
Przyznała ze spokojem. Nie poradzi nic na to, że wszyscy się tutaj zlecieli.
- Poza tym, to wygląda jak ostrzeżenie...
Zaczęła niepewnie przyglądając się znad ramienia Virgo.
- To dziecko...
Dodała ciszej i wzięła wdech co było złym pomysłem. Poczuła zapach krwi jednocześnie zaciskając pięść by nie stracić panowania nad sobą. Musiała panować nad sobą. Szło jej coraz lepiej, co z tego że okaleczała samą siebie by się opanować, ale to pomagało. Przynajmniej na razie.
- Ktoś zrobił to dość...fachowo. Widziałam ciała w różnym stanie, ale to...dwa wkłucia nie świadczą o niczym. Są za bardzo precyzyjne.
Mruknęła.
- Nie wiem jakim sposobem została zabita, ale krew dookoła ranek nie jest...ugryzieniem. Ostre narzędzie, tak jak Pan powiedział. Coś ostrego...szpikulec do lodu...
Zamyśliła się ze spokojem nie przejmując się obecnością Łowców. Nie robiła nic nikomu, nikt nie wiedział kim się stała. Jedyną prawdę znała Virgo i tak miało pozostać. Spojrzała na mężczyznę obok, który wyglądał jakby spał.
- Natomiast ten człowiek...wygląda jakby spał...zostali otruci? Zabici jakąś...magią? Nie wiem...to wszystko wydaje się dziwne i zastanawiające, kto i czego chce.
Tutaj zdecydowanie kierowała słowa do Virgo, chociaż nie spoglądała na nią ciągle wpatrując się z zadumą w ciała.
Powrót do góry Go down
Phoebe
Złote dziecko
Phoebe

Liczba postów : 153
Punkty aktywności : 3096
Data dołączenia : 09/04/2019

Starodrzew  Empty
PisanieTemat: Re: Starodrzew    Starodrzew  EmptyPią 24 Maj 2019, 17:43

Nie chciało się jej ruszyć z domu, no nie chciało! Do tego Jacob ostatnio milczał, nie przejmował się tym co się z nią dzieje?! Ale nie to teraz miała na głowie. Miała zamiar pobiega. A co lepiej robi jak nie świeże leśne powietrze? Właśnie nic! Więc nic dziwnego, że właśnie sobie truchtała przecierając nieco bluzką spoconą twarz gdy jej wzrok powędrował w głąb lasu. Gdzieś w oddali dostrzegła zgromadzenie. Co u diabła? Otarła się nieco, popiła wody i skierowała powoli w stronę tłumu. Dopiero gdy się zbliżyła na tyle by usłyszeć rozmowy zacisnęła zęby z wściekłości po diabła jej było tutaj się zapuszczać? No ale...widać coś było na rzeczy. Podeszła bliżej obserwując tłum. Oparta o jedno z drzew obserwowała okolicę, gdzie znajdowały się ciała. Mało tego, jej kochany braciszek też tutaj był. Będzie miała okazję na małą rozmowę. W końcu był jej to winien prawda? Przewiesiła ręcznik i podeszła bliżej.
- Co się stało?
Zapytała podchodząc bliżej jakby nigdy nic.
Powrót do góry Go down
Elijah
Syn Smoka
Elijah

Liczba postów : 281
Punkty aktywności : 3489
Data dołączenia : 28/03/2019

Starodrzew  Empty
PisanieTemat: Re: Starodrzew    Starodrzew  EmptyPią 24 Maj 2019, 18:13

Elijah przyszedł na miejsce, ale nie był zadowolony z tego, że miał dochodzić co się tutaj dzieje. Nie był z tych co ratują życia innych. Poza siostrą. Zjawił się więc przy pomocy własnych skrzydeł, ale wylądował dalej od grupki, by nie zostać zauważonym. Skrzydła zniknęły więc powoli zaczął się zbliżać.
Wyczuł jednak obecność siostry i zaraz zakradł się do niej z uśmiechem na ustach.
- A ty co tutaj robisz siostrzyczko? - mruknął jej do ucha, by ucałować ją w policzek. Jakoś przy niej czuł się najlepiej i nie chodziło tu o to, że był w jej pobliżu silniejszy czy szybszy. Ogólnie jej obecność działała na niego kojąco.
- Co tu się stało? - spytał się ją spokojnie i obserwował łowców i Tenebris. Niezbyt bezpieczne miejsce...
Powrót do góry Go down
Gość
Gość



Starodrzew  Empty
PisanieTemat: Re: Starodrzew    Starodrzew  EmptyPią 24 Maj 2019, 18:16

Harachenko

Młodzieniec spoglądał na starszego mężczyznę z niemałym niepokojem w oczach. Słowa jakie do niego skierował, wywołały ciarki na skórze Ethan'a. Prawdę mówiąc miał nadzieję dostać odrobinę inną odpowiedź, ale i tą nie zamierzał pogardzić.
Zajęło mu chwilę aby zebrać swoje rozbiegane myśli do kupy i powiedzieć coś sensownego. Chłopak nie był tchórzem, jednakże krzywda innych dość mocno go dotykała. Nie wspominając nawet o śmierci, której obraz był tuż przednim.
- Ale kto mógłby dopuścić się takiego bestialstwa, dziecko. Komu ono było winne? - zadał pytanie, na które nie oczekiwał odpowiedzi, przynajmniej narazie.
- Trzeba odnaleźć sprawcę i odpowiednio go ukarać - szpnął do siebie.
Powrót do góry Go down
Katherina
Niespalona
Katherina

Liczba postów : 503
Punkty aktywności : 2868
Data dołączenia : 31/03/2019

Starodrzew  Empty
PisanieTemat: Re: Starodrzew    Starodrzew  EmptyPią 24 Maj 2019, 19:00

@Elijah
Przyglądałam się jak wampirzyca podchodzi do jakiejś dziewczyny i z nią rozmawia. Skądś ją znałam ale za nic nie mogłam sobie przypomnieć skąd. Nagle wyczułam znajomy zapach. Pozwoliłam by się zbliżył i kiedy mruknął mi do ucha nie mogłam się nie uśmiechnąć.
- robiłam zdjęcia w lesie - uniosłam lekko aparat jak by na potwierdzenie.
- Wygląda na to że wampir zabił jakąś dziewczynkę - wzruszyłam lekko ramionami.
Życie ludzkie było mi zupełnie obojętne, w końcu codziennie umierali setkami i nie było w tym nic nadzwyczajnego. Co innego leżący obok wampir.
- nie rozumiem tylko jak zginął on... Jeśli to jakiś nowy sposób łowców może warto było by go poznać... Lepiej żeby to nie apotkało Ciebie czy mnie... - odwróciłam się żeby spojrzeć w jego niebieskie oczy.
Był jedyną osobą na jakiej mi zależało i bez wachania spaliła bym całe miasto gdyby taka była potrzeba aby go ochronić.
Powrót do góry Go down
Virgo
Dziedziczka
Virgo

Liczba postów : 1363
Punkty aktywności : 4458
Data dołączenia : 11/03/2019

Starodrzew  Empty
PisanieTemat: Re: Starodrzew    Starodrzew  EmptyPią 24 Maj 2019, 19:08

@Mirabelle, Harachenko
Westchnęłam, ta dziewczyna miała talent pakowania się w niebezpieczne miejsca. Usmiechnęłam się jednak do niej.
- ciężko stwierdzić co się stało... Nie wierzę żeby ją napadł. To Mikołaj, zajmuję się naszymi ogrodami... Chyba nie miałaś jeszcze okazji go spotkać... No i już jej nie dostaniesz... - powiedziałam smutno po czym zastanowiłam się nad tym co mówi i zwróciłam się do Harachenko.
- Jest pan lekarzem? Może pan zbadać te ciała? I chociaż w przybliżeniu stwierdzić co ich obu zabiło? - zignorowałam pomruki niezadowolenia jednej ze stron.
Zdecydowanie łowcy byli przekonani co do winy wampira.
Powrót do góry Go down
Gość
Gość



Starodrzew  Empty
PisanieTemat: Re: Starodrzew    Starodrzew  EmptyPią 24 Maj 2019, 20:19

Śmiech dla Leonella był jedną z najbardziej irytujących dźwięków, jakie mogły wydawać żywe istoty. Zazwyczaj kojarzył mu się z małpią bezmyślnością i głupotą. Śmiech wzbudzał w nim odrazę i męczył go.
Lecz nie ten. W tym było coś, że nawet Leonell mógł go znieść, a nawet przez chwilę zapragnął, by go słyszeć nieco dłużej. Nigdy by się jednak nikomu do tego nie przyznał. Każde pragnienie było według niego oznaką słabości i prowadziło do zguby. To co piękne nie zawsze musiało być dobre. Leonell wciąż nie miał pewności, z czym miał do czynienia. Nie czuł jednak przed tym obawy, ani też przepełniającej go zazwyczaj niechęci. To było dla niego coś całkowicie nowego, wobec czego nie musiał być bezlitośnie oschły. Tylko niezbyt potrafił być inny.
- Nie. Nie jestem - odpowiedział w myślach. - Tak samo Ty raczej nie zapewnisz mnie, że jest inaczej.
W następnej chwili przymknął oczy i zacisnął zęby, nie mając pojęcia, co się z nim działo. Uczucie, które go wypełniło było takie, że nie zastanawiał się długo skąd ono mogło pochodzić. Przez chwilę istniało tylko ono, albowiem Leonell nigdy wcześniej nie zastanawiał się nad podobnymi pytaniami. Odpowiedź przyszła jednak sama, jakby nie pochodziła od niego, albo była w nim od zawsze.
- Każdy decyduje sam za siebie. Mniej, lub bardziej świadomie. Zawsze istnieje wybór, zarówno w śmierci, jak i w życiu. Nawet Bóg nie może podejmować niewłasnych decyzji. Jeśli umarł, to dlatego, że sam tego chciał.
Powrót do góry Go down
Gość
Gość



Starodrzew  Empty
PisanieTemat: Re: Starodrzew    Starodrzew  EmptySob 25 Maj 2019, 09:42

Ethan Le, Virgo
Nie trudno było zauważyć, że młody chłopak był bardzo zainteresowany sprawą, nawet go o nic nie podejrzewałem, nie miałem podstaw, by tak myśleć.
- Młody chłopcze, nie mam pojęcia, kto miałby odwagę zabić dziecko. Wydaje mi się, że sprawa może być bardzo złożona i skomplikowana, mimo że na pierwszy rzut oka tak się nie wydaję. - Odpowiedział, patrząc się jednocześnie na zwłoki. Chłopak był zaintrygowany, że nie odchodził od Haracha nawet na krok. W pewnym momencie ich rozmowy przerwała młoda kobieta, która znała imię Haracha. Zasugerowała, by pomógł im w tej sprawie. Haru był alchemikiem jednak w jego pracy, wymagane jest obeznanie z medycyną i innymi dziedzinami.
- Jeżeli nie ma Pani nic przeciwko, jestem w stanie pomóc wystawić wstępną diagnozę. Proponowałbym również przebadać teren, wszelkie poszlaki mogą być w tym przypadku na wagę złota. - Rzekł do dziewczyny, widział jej szok w oczach.


Ostatnio zmieniony przez Harachenko dnia Sob 25 Maj 2019, 10:32, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry Go down
Hareton
Fanatyk
Hareton

Liczba postów : 513
Punkty aktywności : 2989
Data dołączenia : 31/03/2019

Starodrzew  Empty
PisanieTemat: Re: Starodrzew    Starodrzew  EmptySob 25 Maj 2019, 10:29

Leonell
Enigmatyczna Obecność otaczała zmysły Łowcy niczym fale morskie omywające słoneczną plażę. Wdzierała się głęboko, lecz jakby zawstydzona sama sobą zrazu się wycofywała. I wracała po chwili bliżej, ciekawa, nienasycona, żądna więzi z Leonellem. A jednocześnie nie chciała być natarczywa.
To, co się następnie wydarzyło, było trudne do opisania ludzkimi słowami. Ów tajemnicza Obecność przepłynęła delikatnie w powietrzu tuż obok Leonella. Uczyniła to płynnym, tanecznym wręcz krokiem, śmiejąc się wesoło, gdy skąpała się w promieniach Księżyca. Wykonała kilka piruetów w okół własnej osi, z każdym obrotem skrząc z księżycowego światła złote iskierki. Na koniec skłoniła się lekko, jakby dziękując swojemu tanecznemu partnerowi i wróciła do Leonella. Ujęła jego twarz w swoje drobne dłonie i obdarzyła uśmiechem.
Tak pięknym, że nawet sam Bóg zdawał się być teraz przepełnionym zazdrością, iż to nie jemu był on dedykowany.
- Mój dzielny Łowco, nie obwiniaj się - malutkie rączki gładziły ciemne włosy mężczyzny, a z każdym ich posunięciem - Nie decydowałam sama za siebie, by umrzeć. Tak jak i Ty nie zdecydowałeś, bym umarła. Bóg żyje w Tobie, jeśli tylko zechcesz go przyjąć do swego serca, Leonellu.
Tajemnicza istota odpłynęła lekko od Łowcy. Nie dlatego, że się go wystraszyła. Po prostu chciała dać mu odrobinę intymności.
- Jesteś piękny, mój dzielny Łowco...
Magią tejże sceny był fakt, iż mężczyzna widział to wszystko, chociaż oczy mimowolnie miał zamknięte.

Harachenko
Sprawne oko wampirzego alchemika mogło rozpoznać wiele. Tako i było w tym przypadku. Ciało dziewczynki wyraźnie nosiło na sobie ślady śmierci spowodowanej przez wampira. Wysoki stopień odwodnienia był pierwszą i dosyć mocno rzucającą się w oczy wskazówką. Zwłoki, chociaż świeże, były zdecydowanie zbyt "wysuszone", skóra pergaminowa, łatwo się odkształcająca. A nic nie wskazywało na zaniedbanie z strony pokarmowej bądź stresogennej, bowiem dziewczynka była prawidłowo rozwinięta jak na swój wiek, miała śliczne, drobne ząbki, dobrze osadzone, gęste włosy i zdrowo wyglądające paznokcie oraz błony śluzowe.
Kolejnym faktem przemawiającym za fizyczną, chociaż niekoniecznie wampirzą ingerencją była fakt, że ktoś musiał ją trzymać w ramionach tuż przed jej śmiercią, miała bowiem wyraźne ślady w tamtej okolicy na swojej delikatnej skórze. Kości raczej nie były połamane ani pogruchotane, naruszona jednak z całą pewnością była warstwa podskórna i znajdujące się tam naczynia.
W końcu - rana. Charakterystyczna i zdecydowanie zrobiona przez wampira, z drobnym, małym ale. Wyglądała, jakby wampir rozmyślnie zabił dziewczynkę. Nie był ogarnięty szałem krwi, gdy to robił, rana była bowiem zbyt perfekcyjna. Innymi słowy, wyglądało to tak, jakby wampir z zimną krwią zabił dziewczynkę. Czemuż jednak jakikolwiek trzeźwo myślący wampir miał posunąć się do takiego czynu w Venandi, gdzie coraz liczniej przybywali Łowcy?


Who are you then?
I am part of that power which eternally wills evil and eternally works good.
Powrót do góry Go down
Virgo
Dziedziczka
Virgo

Liczba postów : 1363
Punkty aktywności : 4458
Data dołączenia : 11/03/2019

Starodrzew  Empty
PisanieTemat: Re: Starodrzew    Starodrzew  EmptySob 25 Maj 2019, 16:24

@Harachenko
- Dziekuję. Będę wdzięczna za każdą informację. - odpowiedziałam mężczyźnie po czym zastanowiłam się nad jego słowami.
Dobrze by było przeszukać las, a może akurat coś się znajdzie.
@Everyone
Odsunęłam się kawałek żeby wszyscy mogli mnie zobaczyć.
- Mogę prosić o chwilę uwagi? - usłyszałam kilka kpin ze strony łowców jednak spojrzałam tylko na odpowiednie osoby swoim lodowym spojrzeniem po czym kontynuowałam.
- Myślę że jak wszystkim zależy mi żeby dowiedzieć się co tu się wydarzyło... Chyba że niektórzy już wydali osąd i prawda nie ma dla nich żadnego znaczenia? - chwilę poczekałam na jakieś kolejne komentarze po czym znów wrociłam do monologu.
- Dziewczynka skądś się tu wzięła... Nie przyszła przecież sama na spacer do lasu... Proponuję dobrać się w pary i przeszukać las... Może znajdziemy cokolwiek? Samochód? Jakieś tropy? - "coś lub kogoś co ich zabiło" przeszło mi przez myśl jednak skupiłam się na tu i teraz.
- Nie musicie się ze mną zgadzać ale oni zasługują chyba na prawdę? - wskazałam na trupy pod drzewem i czekałam na reakcję zebranych.
Powrót do góry Go down
Gość
Gość



Starodrzew  Empty
PisanieTemat: Re: Starodrzew    Starodrzew  EmptySob 25 Maj 2019, 18:14

Stała w ciszy nie bardzo wiedząc co mogła by zrobić, fakt ludzie, którzy zebrali się w tym miejscu mieli kilka pomysłów i spekulacji. Jednak dziewczyna sama niczego nie była pewna, śmierć oboje wydawała się nienaturalne, wręcz dziwne i niepokojące.
Musiała wszystko dokładnie przeanalizować, w rzeczy samej przeszukanie lasu było dobrym pomysłem, ale nie podobało jej się to, iż ktoś bez podstawie oskarża, a to łowców, a to wampiry. Było to niepokojące z tego względu, iż wzajemne oskarżanie się mogło prowadzić do kłótni, a to było najgorszym co mogłoby się wydarzyć. Po słowach czarnowłosej kobiety, Kuro rozejrzała się po zebranych z nadzieją, że ktoś kompetentny będzie chciał być z nią w parze.
Powrót do góry Go down
Gość
Gość



Starodrzew  Empty
PisanieTemat: Re: Starodrzew    Starodrzew  EmptySob 25 Maj 2019, 21:48

Czy sen mógł stać się prawdą? Na pewno prawda mogła stać się jak sen. Intensywna w chwili istnienia, lecz z biegiem czasu zanika. Tego między innymi obawiał się Leonell. Podziw wobec otaczającego go piękna zaczął mieszać się z tęsknotą i lękiem przed utratą. Nigdy mu na niczym, ani na nikim prawdziwie nie zależało. Nigdy o nic szczególnie nie dbał.
- Nie jestem wcale taki dzielny, jak Ci się wydaje - przyznał z żalem. - A moje serce nie jest najlepszym miejscem do życia...
Pustka, które je wypełniała była tak ogromna, że natychmiast w sobie niszczyła, albo odpędzała wszystko, co próbowało się do niej zbliżyć. Nawet gdyby Leonell chciał to zmienić, to ze strachu, że doprowadzi to do jego zguby, nie potrafił. Choć mówiącej do chłopaka Istoty nie zdołało jeszcze odrzucić. Może więc była jeszcze dla niego jakaś nadzieja?
Chłopak poczuł drobne zawstydzenie, gdyż nie miał pojęcia, jak wyrazić to, co czuł. Ktoś inny napisałby wiersz, zaśpiewał pochwalną pieśń, starałby się stworzyć obraz. Dla Leonella jednak słowa nie miały żadnego znaczenia, a wszelkie barwy nie potrafiły niczego wyrazić. Nie wiedział gdzie mogło być w tym miejsce na piękno. Potrafił tylko ponuro na wszystkich burczeć i robić to, co mu inni każą.
- To Ty jesteś piękna - pomyślał, z typową dla siebie oschłą powagą, ale za to całkowicie szczerą.
Powrót do góry Go down
Sponsored content




Starodrzew  Empty
PisanieTemat: Re: Starodrzew    Starodrzew  Empty

Powrót do góry Go down
 

Starodrzew

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry 
Strona 1 z 3Idź do strony : 1, 2, 3  Next

Permissions in this forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
 :: Archiwum :: Kosz :: Archiwum-