Od dawna szukał okazji, żeby spotkać się z Leah sam na sam. Odkąd wrócił do wioski, wpadł w wir obowiązków. Przez pierwsze dwa tygodnie nie miał czasu na żadne pogawędki w barze 'Brown Wolf', czego szczerze żałował. Uważał, że w takich miejscach można się sporo dowiedzieć. Wyczuć nastroje stada, poznać najnowsze plotki. Patrick lubił być na bieżąco. Po powrocie z Afganistanu szybko zorientował się, że sprawy nie mają najlepiej. Fortis senior twierdził oczywiście coś zupełnie odwrotnego i w trakcie ich spotkań (które stały się codzienne) próbował przekonywać Patricka, że ten wyolbrzymia problemy jakie napotkał.
A było ich całkiem sporo. Co chwila dowiadywał się nowych rewelacji: chodziły słuchy, że w okolicy kręci się kilka omeg, ale nikt nie zadał sobie trudu, żeby z nimi porozmawiać i wybadać, czego tu chcą. Wampiry podchodziły coraz bliżej granicy ich terenów. Część śladów wskazywała na to, że krwiopijcy polowali na ziemiach spornych. Stado, z powodu braku silnego przywództwa, podzieliło na kilka grupek reprezentujących różne poglądy odnośnie tego, w jakim kierunku powinni dalej się rozwijać. Młody Fortis był niespokojny i sfrustrowany z powodu bierności ojca, szukał pretekstu do bójki, aby udowodnić każdemu, że on nie pójdzie w jego ślady. Lada moment, a syn wyzwie ojca na pojedynek o rangę alfy. Jakby tego było mało, powstał tajemny klub walk, gdzie wilkołaki walczyły na pieniądze między sobą, zamiast stawiać ramię w ramię przeciwko Tenebris. W oczach Patricka to był bulgoczący kocioł, a August chyba upadł na głowę, że to tak bagatelizował! Usprawiedliwiał syna, co zrozumiałe, ale jak mógł pozostać ślepy na inne wymienione problemy?! Czarny przesiadywał na ranczu Fortisa godzinami, zdając alfie raporty z sytuacji, ale ten nie reagował. Polecił Patrickowi sprawdzenie tego wszystkiego jeszcze raz, będąc przekonanym, że to tylko brednie a nawet jeśli jest w tym ziarno prawdy, to temat rozwiąże się sam. 'Wilkołaki tak mają,' mówił, 'obiją się po mordzie kilka razy i wybiją sobie z łbów głupie pomysły. Co do Flyna… sam się nim zajmę.' Patrickowi nie pozostało nic innego, jak kiwnąć głową, ale uważał, że trzeba działać, i to szybko. Zanim dojdzie do nieszczęścia.
Postanowił pójść za najbardziej obiecującym tropem, tych niesławnych walk ulicznych. Konflikt między synem Fortisa, młodym Flynem, a wilczycą z agroturystyki był sławny na całe stado. Jego początki Patrick przypominał sobie jeszcze kilka lat temu, ale wtedy obaj z Augustem doszli do wniosku, że to może 'końskie zaloty'. Cóż… zaloty przerodziły się w otwartą nienawiść, po tym jak Flyn oszpecił twarz dziewczyny, a ta upokorzyła go, wygrywając z nim walkę. Dalszej części tej historii Patrick nie znał, więc postanowił zapytać u źródła. Wielokrotnie widział Leah w Brown Wolfie, ale nie miał jej wtedy jak podejść. W końcu, pod pretekstem wspólnego polowania, umówili się właśnie tutaj. Pod górską grotą, gdzie mało kto zaglądał. Nie spodziewał się tutaj turystów.
Przyszedł pieszo, ciężko było wjechać pod tę górę jakimkolwiek pojazdem. Miał na sobie ciemne, poprzecierane jeansy, buty trekkingowe, luźny, czerwony t-shirt i skórzaną kurtkę. Opierał się o ścianę przy wejściu groty, na lewym ramieniu wisiał mu sportowy plecak z rzeczami podręcznymi. Ciemne okulary przysłaniały mu twarz. Przez plecy miał przewieszoną wiatrówkę. Polecił Leah, żeby przyniosła też swoją. Słyszał, że jest niezłym strzelcem.