a
IndeksIndeks  WydarzeniaWydarzenia  Latest imagesLatest images  SzukajSzukaj  RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  
Bar East&West - Page 8


 

 Bar East&West

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down 
Idź do strony : Previous  1 ... 5 ... 7, 8, 9 ... 13 ... 18  Next
AutorWiadomość
Mirabelle
Panna z dobrego domu
Mirabelle

Liczba postów : 687
Punkty aktywności : 4162
Data dołączenia : 25/03/2019

Bar East&West - Page 8 Empty
PisanieTemat: Re: Bar East&West   Bar East&West - Page 8 EmptyPon 08 Kwi 2019, 12:36

Nie wiedziała jak ma zareagować na jego słowa. Po prostu z przerażonej sprawić by się roześmiała chociaż odrobinę było naprawdę trudne. Mimo to jemu się jednak udało. Jej usta wykrzywiły się w rozbawionym uśmiechu. Pokręciła głową roześmiana i po chwili skierowała się do przepłukania twarzy i oczu by nie wyglądać jak to Zombie. Gdy w końcu się ogarnęła była pewna, że jest sama. Nic bardziej mylnego. Mężczyzna bez słowa stał i czekał na nią. Zaskoczona uniosła brew widząc jego twarz. Cicho westchnęła pod nosem i pokręciła głową z dezaprobatą. W końcu prosiła by poczekał na nią za drzwiami przed barem ale nie. Stał jak ten kołek i czekał.
- Widzę, że uparciuch z Pana.
Przyznała z uśmiechem na ustach i po chwili westchnęła cicho by zaraz potem podać mu zamówione whiskey. Wlała odpowiednią ilość w szklaneczkę oraz podała mężczyźnie mały pucharek z kostkami lodu oraz szczypce. Na jego pytanie skinęła głową.
- Tak.
Powrót do góry Go down
Jacob
Wyuzdany blondasek
Jacob

Liczba postów : 568
Punkty aktywności : 4072
Data dołączenia : 07/04/2019

Bar East&West - Page 8 Empty
PisanieTemat: Re: Bar East&West   Bar East&West - Page 8 EmptyPon 08 Kwi 2019, 12:47

W duchu pogratulował sobie za to, że dziewczyna się zaśmiała. Udowodnił, że wcale nie musi udawać milusińskiego, by komuś poprawić humor. Brutalna prawda zwyciężyła. Smutną prawdą jest, że ludzi przyciąga to co nie powinno. To była chyba jedyna zaleta posiadania aroganckiego charakteru, bo wprawia to innych w zainteresowanie.
Niezadowolenie dziewczyny z faktu, że stał nadal w drzwiach okazało się znacznie mniejsze niż się tego spodziewał. Zauważył, że prostolinijność z jego strony rzeczywiście pomogła jej wziąć się garść. Był zdumiony własnym dokonaniem. Mógł przynajmniej w końcu napić się whisky.
- Panem będziesz mnie nazywać dopiero jak skończę co najmniej sześćdziesiąt lat.- westchnął, gdy szedł w stronę swojego miejsca, w którym zamierzał posiedzieć tu jakiś czas. Gdy dziewczyna maszerowała za ladą, czujnie ją śledził i obserwował jej ruchy swoimi zimnymi tęczówkami.
- Albo dopiero, gdy sobie tego zażyczę.- dodał kąśliwie, a kąciki jego ust uniosły się lekko do góry, przez co jego twarz odziała się w lekko zarozumiały wyraz.
Wrzucił sobie trzy kostki lodu do szklanki i zakołysał nią. Przez moment patrzył jak zimne kawałki pływają w złotawym płynie. Wziął łyk trunku i westchnął jakby z ulgą.
- Jeśli myślisz o dłuższej pracy w takim miejscu musisz się uodpornić na beznadziejnych klientów.- pouczył ją. Wzrok Parkera z powrotem skierował się na rudowłosą.
Powrót do góry Go down
Mirabelle
Panna z dobrego domu
Mirabelle

Liczba postów : 687
Punkty aktywności : 4162
Data dołączenia : 25/03/2019

Bar East&West - Page 8 Empty
PisanieTemat: Re: Bar East&West   Bar East&West - Page 8 EmptyPon 08 Kwi 2019, 13:02

O tak, mężczyzna podszedł w miarę odpowiednio do Belli. Pamiętała jak ojciec reagował gdy ta wpadała w histerię. Prawda była taka, że tutaj dużo nie brakowało do histerii na szczęście jednak dla niej. Nie mniej, czuła się nie do końca pewnie po tym wszystkim. Mimo to, słowa jakie padły z ust nieznajomego sprawiły, że uśmiechnęła się mimowolnie.
- Wówczas nie Panem, a starcem.
Wyszczerzyła się pod nosem spoglądając na twarz mężczyzny z powagą na twarzy.
- Więc jak mam się do Ciebie zwracać skoro Pan jest dla Ciebie dość...nieodpowiednie?
Spojrzała na niego z uśmiechem na ustach.
- Zażyczysz...
Dodała z zawadiackim uśmiechem na ustach. Miała chęci mu powiedzieć, by nie igrał z nią bo w kolejnym drinku może znaleźć się coś, co sprawi, że albo spędzi godziny w toalecie, albo zaśnie jak niemowlę przy stoliku. Cóż...jeden już się przekonał. Jednak sam był sobie winien...żałowała tylko, że na tego drugiego to nie podziałało. Zastanawiała się czemu.
- Nie pierwszy raz pracuję w barze. Zniosę wiele, jednak wszystko ma swoje granice.
Przyznała ze spokojem. O tak, jej droga matka kurwa, która pieprzyła się dla kasy. Alfons wampir, którego Bella miała zawsze unikać. Do tego wiele by opowiadać. Bella po prostu nie lubiła mówić o sobie. Osoby, które znała i którym ufała wiedziały o niej więcej. Inni...nie mieli pojęcia niemal nic.
- Co poniektórych klientów należy wsadzić do wariatkowa i nie wypuszczać. Ewentualnie znaleźć im odpowiednie miejsce, z którego nie tak szybko wyjdą.
Powrót do góry Go down
Jacob
Wyuzdany blondasek
Jacob

Liczba postów : 568
Punkty aktywności : 4072
Data dołączenia : 07/04/2019

Bar East&West - Page 8 Empty
PisanieTemat: Re: Bar East&West   Bar East&West - Page 8 EmptyPon 08 Kwi 2019, 13:52

Zrobił zamyśloną minę i analizował jej słowa. Tak czy siak nie czuł się stary. Jego dusza chyba była młodsza od ciała. Czasami bywał tak infantylny, że na samo wspomnienie bywał sobą zawiedziony.
- Parker.- przedstawił się krótko. Upił kolejne dwa łyki whisky. Czuł jak aromat trunku wypełnia jego wnętrze i powoli zaczyna koić jego umysł. Doszło do tego, że już sam smak wprawiał do w błogi stan jeszcze zanim alkohol zdążył go odurzyć.
- A jak się już zaprzyjaźnimy, będziesz mogła mówić do mnie Jacob.- zażartował gorzko i znowu przyssał się do swojej szklanki. Postawił z powrotem szklankę na blacie. Przeczesał swoje blond włosy ostrożnie, by przypadkiem nie zepsuć swojej nienagannej fryzury.
- A Ty wilczku jak masz na imię?- zapytał. W końcu chciał poznać imię rudowłosej piękności, która jeszcze przed chwilą zalewała się łzami z niewiadomej mu przyczyny.
Dziewczyna coraz bardziej poddawała się jego głupiemu gadaniu. Nawet sam nie wiedział, czy właśnie taki efekt chciał uzyskać, ale w pewien sposób go to zadowalało. Nie spodziewał się, że nagle poczuje się ona tak swobodnie. Co dziwniejsze, na ogól wywołuje on odwrotne samopoczucie i wrażenie u obcych osób.
- Tak czy siak czeka cię tu jeszcze wiele niespodzianek.- mruknął. Zabrzmiał dość nieznacznie, choć sam w głowie dobrze wiedział co miał namyśli. Nie domyślał się jednak, jaką wiedzę na temat tego miejsca mogła mieć dziewczyna. Z góry uznał, że nie wie nic, więc nie obawiał się, że czegokolwiek się domyśli.
Powrót do góry Go down
Mirabelle
Panna z dobrego domu
Mirabelle

Liczba postów : 687
Punkty aktywności : 4162
Data dołączenia : 25/03/2019

Bar East&West - Page 8 Empty
PisanieTemat: Re: Bar East&West   Bar East&West - Page 8 EmptyPon 08 Kwi 2019, 15:36

- Po nazwisku, to po pysku Parker...
Puściła rozbawiona oczko mężczyźnie. Musiała przyznać, że czuła się nieco lepiej dzięki niemu. Dużo lepiej. Wzięła wdech i spojrzała przelotnie za jego plecy. Dopiero kolejne słowa wyrwały ją z zadumy...czy raczej strachu, który sprawił że zaczęła nerwowo się rozglądać.
- Mirabelle. Tygrysie.
Odpowiedziała przyglądając się mu z zadumą. Kolejny klient, kolejne zamówienie i na moment musiała zostawić Parkera samego. Nie mniej, dosłyszała doskonale jego słowa. Niespodzianki. Cóż, gdyby tylko wiedział ile już wie. Pewnie nie krępował by się tylko po prostu z nią bezpośrednio rozmawiał. Gdy Bella obsłużyła mężczyznę wróciła do Jacoba.
- Mówisz niespodzianki...Uwierz, na dzisiaj mam wystarczająco niespodzianek i nie mówię tutaj o pozytywnych. Tych to z otwartymi rękoma oczkuję.
Mruknęła pod nosem i cicho westchnęła.
- Tak w ogóle przepraszam za swój stan...drobne problemy jeśli można to tak ująć.
Powrót do góry Go down
Jacob
Wyuzdany blondasek
Jacob

Liczba postów : 568
Punkty aktywności : 4072
Data dołączenia : 07/04/2019

Bar East&West - Page 8 Empty
PisanieTemat: Re: Bar East&West   Bar East&West - Page 8 EmptyPon 08 Kwi 2019, 16:01

Nie spodziewał się, że dziewczyna tak szybko podejmie się jego gry. Właściwie to nawet sądził, że rzeczywiście zaraz go stąd będzie próbowała wyprosić lub zaliczy jakiegoś liścia w twarz. Najbardziej zdumiewające było dla tego to, że nie wcielał się w rolę żadnego dżentelmena, a jedynie paplał to, co ślina mu naniosła na język. Mógłby zostać dziennikarzem, oczerniałby różnych ludzi różnymi kłamstwami i bajkami, które wyssał z palca na życzenie, by tylko dać upust swojemu umysłowi.
- Mirabelle.- powtórzył po niej. Zaskoczyła go po raz kolejny, gdy nazwała go tygryskiem. Pozwolił sobie nawet zaśmiać się krótko, choć dało się wykryć w tym nutkę cynizmu. Nawet mu się to określenie spodobało. Ze wszystkich drapieżników wybrała tego, który jemu wydawał się jednym z bardziej okazałych. Czy tak go widziała? Hm...Jacob kierował się jej wcześniejszymi słowami, które do niego skierowała a propos wycia. Był gotowy nawet na kolejny atak słowny za to określenie.
Bez żadnej krępacji śledził jej ruchy, kiedy obsługiwała innych klientów. Nie przejmował się tym, że ktoś obok mógłby to zauważyć. Nawet gdy odwróciła się i zaczęła wracać do niego, nie przestawał oglądać jej ciała. Oczy powoli od nóg wracały do góry i zatrzymały się ostatecznie na twarzy, by wysłuchać jej kolejnych słów.
- Wieczór jeszcze młody, strach pomyśleć, co przyniesie noc.- zasugerował i uniósł jedną brew. Na ustach znowu pojawił się jego głupi uśmieszek, nieco szyderczy. Zaraz go przerwał, ponieważ chciał dopić swoje whisky do końca. Przechylił szklankę i opróżnił ją.
- Zaszczyć mnie kolejną porcją.- powiedział spokojnie i odsunął od siebie pustą szklankę.
Podparł swój policzek o dłoń i spoglądał na nią ze spokojem, gdy spełniała jego życzenie związane z alkoholem. Nieważne, że to nawet nie było życzenie, a zamówienie, ale wolał sobie wyobrażać, że jest inaczej. Ot, takie egoistyczne rozmyślanie.
- Zawsze lepiej pomyśleć, że mogło być gorzej.- zasugerował luźno.
- A przepraszać nie musisz, chciałem tylko napić się whisky i teraz mogę to zrobić. Twoje humorki mi w tym nie przeszkodzą.- rzucił, jak zwykle nie zastanawiając się nad tym, czy jego słowa mogą kogoś urazić. Nieraz oberwał po ryju za same słowa, choć zazwyczaj nie był dłużny swoim oprawcom.
- Następnym razem inaczej to załatwię.- dodał i posłał jej kolejne spojrzenie z serii tych dwuznacznych. Zawsze był przekonany, że inni są tak samo zepsuci jak on, ale mocno się z tym kryją. Jego uważają za dupka, bo nie ma żadnych zahamować, ale zapewne najchętniej zrobiliby to samo w niektórych sytuacjach.
Powrót do góry Go down
Mirabelle
Panna z dobrego domu
Mirabelle

Liczba postów : 687
Punkty aktywności : 4162
Data dołączenia : 25/03/2019

Bar East&West - Page 8 Empty
PisanieTemat: Re: Bar East&West   Bar East&West - Page 8 EmptyWto 09 Kwi 2019, 08:08

Bella miała to do siebie, że od śmierci ojca czyli od pięciu lat stykała się z takim zachowaniem. Przyzwyczajona i nauczona jak zwinnie wymykać się czy udawać równie zobojętniałą osobę. Niestety nie zawsze jej to wychodziło tak jak by tego chciała ale no nauka czyni mistrza prawda? Uśmiechnęła się pod nosem na jego słowa.
- Noc już nic gorszego przynieść nie może niż przyniosła.
Przyznała wzruszając ramionami. Jego uśmieszek nie umknął jej widziała, że nazwanie go tygrysem było celem w dyszkę. Zresztą, jaki facet nie będzie zgrywał dumnego pawia gdy usłyszy taki komplement.
- Oczywiście. Klient nasz Pan.
Puściła mu oczko i po chwili sięgnęła po butelkę whiskey i nalała mu. Spod lady otworzyła zamrażalnik i wyciągnęła z niego kostki lodu. Postawiła je przed mężczyzną w raz ze szczypcami.
- Mogłaby i owszem na szczęście nic gorszego się nie stało.
Jego sarkazm na nią nie zadziałał obojętnie na niego spojrzała i lekko przechyliła się w jego stronę.
- Moje humorki to nie Twój interes Parker.
Odezwała się z powagą na twarzy.
- Mówisz inaczej? Niby jak? Uświadomisz mnie?
Przygryzła nieco dolną wargę z rozbawieniem.
Powrót do góry Go down
Jacob
Wyuzdany blondasek
Jacob

Liczba postów : 568
Punkty aktywności : 4072
Data dołączenia : 07/04/2019

Bar East&West - Page 8 Empty
PisanieTemat: Re: Bar East&West   Bar East&West - Page 8 EmptyWto 09 Kwi 2019, 08:53

Jacob doskonale wiedział, jakie zagrożenia mogą czekać dziewczynę o zmroku. W końcu wiele drapieżników wychodzi ze swoich nor dopiero po zachodzie słońca. Postanowił nie drążyć jednak tego tematu, ponieważ uznał, że im mniej będzie wiedziała tym lepiej będzie spała. Poza tym niespecjalnie go to martwiło, co może się z nią stać jak tylko skończy pracę
- Może i nie...- mruknął i wzruszył ramionami. W sumie to sam nie wiedział co go tchnęło. Być może chodziło mu o to, że jej humorki nie utrudnią mu spożywania tutaj alkoholu. Każdy ma swoje priorytety, a on bez bicia chociaż potrafi się przyznać do swoich zboczeń.
- Chciałem jedynie zaznaczyć, że jedyną formą pocieszania, do której jestem zdolny, jest zaciąganie zrozpaczonych lasek do łóżka.- wycedził szczerze do bólu. Nawet nie okazał po sobie niczego, jakby te słowa były elementem zwykłej rozmowy o pogodzie. Skoro spytała, oznaczało to, że interesowała ją prawda. Tak przynajmniej mu się wydawało i podejrzewał, że domyślała się, jakiego typu odpowiedź może uzyskać. W między czasie, pozwalając jej zastanowić się nad jego wypowiedzią, nałożył sobie lód do szklanki z trunkiem i upił natychmiast dwa łyki.
Powrót do góry Go down
Mirabelle
Panna z dobrego domu
Mirabelle

Liczba postów : 687
Punkty aktywności : 4162
Data dołączenia : 25/03/2019

Bar East&West - Page 8 Empty
PisanieTemat: Re: Bar East&West   Bar East&West - Page 8 EmptyWto 09 Kwi 2019, 09:26

O tak, Bella lubiła i wymagała prawdy ponad wszystko. Nie znosiła gdy ją okłamywano czy zatajano prawdę. Mimo wszystko uważała, że prawda jest lepsza od słodkiego kłamstewka.
- Faceci...wszyscy myślicie tylko tym co macie między nogami. Szkoda, że jest coraz mniej prawdziwych mężczyzn.
Westchnęła pod nosem z rozbawieniem.
- Widzisz, żaden mnie nie przeleci. Nie jestem zabaweczką, którą można od tak bzyknąć i zostawić. Mam swoją godność.
Puściła mu oczko rozbawiona. W końcu nie była kopią swojej matki. Mogło być źle, ale nigdy by nie pozwoliła sobie na takie kroki. Uważała, że to było poniżej jej godności osobistej.
Powrót do góry Go down
Jacob
Wyuzdany blondasek
Jacob

Liczba postów : 568
Punkty aktywności : 4072
Data dołączenia : 07/04/2019

Bar East&West - Page 8 Empty
PisanieTemat: Re: Bar East&West   Bar East&West - Page 8 EmptyWto 09 Kwi 2019, 09:43

Zaśmiał się wyraźnie rozbawiony jej słowami. Pokręcił głową jakby nie dowierzał. Wziął potężny łyk whisky i pozwolił, by alkohol rozgrzewał jego gardło.
- Prawdziwych mężczyzn?- powtórzył i znowu parsknął śmiechem. Zawiesił na niej spojrzenie próbując powstrzymać rozbawienie.
- Jaka jest twoja definicja "prawdziwego mężczyzny"?- spytał, zaznaczając ruchem palców słowa, które go tak urzekły w jej wypowiedzi. O dziwo był bardzo ciekawy tego, jak on postrzega prawdziwych mężczyzn.
- Nie wiem jak tam prawdziwi mężczyźni, ale ja osobiście jestem bardzo dumny ze swojego wyposażenia. Mam udawać, że nie istnieje? Byłoby to istną karą.- śmiał się dalej, nie mogąc się oprzeć, by nie powtarzać w kółko tej jednej frazy. W jej ustach miało to jednak piękniejszy wydźwięk niż w jego. Kiedy on to mówił brzmiało to jak totalna kpina.
- I dzięki temu czujesz się prawdziwą kobietą?- zapytał po tym, jak usłyszał jej kolejne słowa. Potrafił być bardzo upierdliwy, gdy nachodziły go myśli wokół jednej rzeczy. Zdawał sobie z tego doskonale sprawę i niekiedy w ogóle nie próbował się powstrzymywać.
Powrót do góry Go down
Mirabelle
Panna z dobrego domu
Mirabelle

Liczba postów : 687
Punkty aktywności : 4162
Data dołączenia : 25/03/2019

Bar East&West - Page 8 Empty
PisanieTemat: Re: Bar East&West   Bar East&West - Page 8 EmptyWto 09 Kwi 2019, 09:53

Wiedziała jak większość facetów reaguje na takie słowa. Była ciekawa czy ten również będzie identycznie reagował. Nie myliła się. Oczywiście jak każdy i on uważał, że trzymanie węża w spodniach to coś co jest wyjątkiem. Cóż...nie jej problem. Uśmiechnęła się pod nosem na jego śmiech i przekrzywiła głowę w bok nie spuszczając z niego oczu.
- Moja definicja pozostanie tajemnicą. Wystarczy, że wiesz co myślę o takich mężczyznach, którzy...lubią się zabawić. Zresztą nie tylko o nich mam takie samo zdanie.
Puściła mu oczko i sięgnęła pod ladę, wyciągnęła orzeszki w miseczce oraz paluszki i postawiła na ladzie.
- Ależ ze swoim wyposażeniem rób co uważasz za słuszne, po prostu dziwi mnie to, że nawet mężczyźni potrafią być...lekkomyślni.
Uśmiechnęła się pod nosem.
- Pieprzenie się z każdą, która wpadnie w oko jest dość...nierozsądne nie sądzisz Jacob? A co jeśli trafi Ci się taka, która zarazi Ciebie jakimś syfem? Wybacz, ale za dużo miałam do czynienia z takimi osobami co to lubią grzmocić co tylko pod rękę się nawinie. I nie, nie mówię tutaj tylko o jednej płci...skąd znowu.
Dodała zaraz nie wiedzieć czemu tak się znów rozgadała. Powinna zająć się pracą, ewentualnie zmyć się na zaplecze i zamknąć na cztery spusty w gabinecie i dać się ponieść Morfeuszowi. Ale niestety wiedziała, że po dzisiejszych przeżyciach jej sen nie będzie miał bytu przez najbliższe dni zapewne.
Powrót do góry Go down
Jacob
Wyuzdany blondasek
Jacob

Liczba postów : 568
Punkty aktywności : 4072
Data dołączenia : 07/04/2019

Bar East&West - Page 8 Empty
PisanieTemat: Re: Bar East&West   Bar East&West - Page 8 EmptyWto 09 Kwi 2019, 10:05

Jacob nigdy się nie wykazywał jakimś większym szacunkiem do ludzi. Obojętnie jakiej płci by oni nie byli. Do nikogo nie przywiązywał większej wagi, nie zdarzyło mu się zbliżyć ani zaufać. Jeśli ktoś się tym z radzi to nie bierze tego nawet do siebie. Sprytnie sobie radził z krzywymi spojrzeniami.
- To brzmi jakby w zabawie było coś złego.- skomentował z lekkim grymasem na twarzy. Zastanowił się chwilę. Zaraz grymas zaczął się przeradzać w cyniczny uśmieszek. Wziął głęboki oddech i kontynuował swoje przemyślenia.
- Albo nigdy nie miałaś okazji przekonać się o zaletach takich rozrywek.- spojrzał na nią uważnie, ciekaw jej reakcji. Musiał przyznać, że sprytnie tłumiła w sobie wszelkie przejawy złości, choć miał wrażenie, że coraz bardziej ją denerwuje. Oceniał to po długościach jej wypowiedzi.
- Skąd wiesz czy już się taka nie trafiła? W takim wypadku nie miałbym nic do stracenia.- zażartował i opróżnił kolejną szklankę. Spojrzał na nią smutny, świadom, że zaraz będzie musiał kupić kolejną. Rozważał też olanie tego i kupienie sobie w monopolowym całej butelki. Bardziej by mu się to opłacało, ale szkoda mu było rezygnować z tak ciekawej dyskusji.
- Czyżbym dotknął jakiegoś delikatnego tematu?- zapytał podejrzliwie i przeszył ją swoim chłodnym spojrzeniem.
Powrót do góry Go down
Mirabelle
Panna z dobrego domu
Mirabelle

Liczba postów : 687
Punkty aktywności : 4162
Data dołączenia : 25/03/2019

Bar East&West - Page 8 Empty
PisanieTemat: Re: Bar East&West   Bar East&West - Page 8 EmptyWto 09 Kwi 2019, 10:16

Ona nie uważała, by w tym było coś złego. Uważała, że ciągła zmiana partnerów była niebezpieczna. W końcu nigdy nie wiadomo co kto komu sprzeda w trakcie zbliżenia prawda? Bella była zdania takiego jak jej drogi ojciec. Nie wnikała kto z kim i kiedy. Jednak nie znosiła gdy działo się to pod jej dachem czy też gdy naciskano na nią. Właśnie z tego powodu odeszła z domu rodzinnego i wynajęła mieszkanie. Słysząc słowa Jacoba uniosła brew i dosłownie na jej bladej twarzyczce pojawiły się pierwszy raz tak silne rumieńce. Zmieszana odwróciła twarz by ukryć zmieszanie. Czy się wstydziła tego, że jeszcze swój pierwszy raz miała przed sobą? Nie, skąd znowu. Dla innych może i to było dziwne. Jednak nie dla niej.
- Sądzę, że to już nie Twój interes.
Dodała nieco zmieszana i po prostu nalała sobie whiskey odrobinę i przechyliła bez dodatku lodu. Poczuła pieczenie w gardle ale nieco jej ulżyło. Uśmiechnęła się pod nosem i pokręciła głową.
- Delikatnego? Nie sądzę. Po prostu takie jest moje zdanie nic w tym dziwnego.
Uśmiechnęła się lekko chociaż nie była do końca taka przekonywująca. Przed oczyma nadal miała swoją matkę. Odgoniła od siebie ten przeklęty obraz i cicho westchnęła.
Powrót do góry Go down
Jacob
Wyuzdany blondasek
Jacob

Liczba postów : 568
Punkty aktywności : 4072
Data dołączenia : 07/04/2019

Bar East&West - Page 8 Empty
PisanieTemat: Re: Bar East&West   Bar East&West - Page 8 EmptyWto 09 Kwi 2019, 10:44

Z fascynacją przyglądał się jak jej twarz zalewa rumieniec. Nawet gdy odwróciła twarz obserwował ją i cierpliwie czekał na dalszy dialog. Sam nie spodziewał się, że aż tak trafi w punkt. Pomyślał, że uroczo jej z rumieńcem na twarzy i nie przeszkadzałoby mu, gdyby jeszcze nieraz miał okazję go zobaczyć.
- Wilczku, ja tylko próbuję cię zrozumieć.-powiedział z udawaną troską. Przechylił lekko głowę w bok i posłał jej szelmowski uśmiech.
- Gdybyś zechciała kiedyś zmienić swój światopogląd, będę dostępny.- zasugerował i puścił jej oczko. Podejrzewał, że dziewczyna już wystarczająco się nim brzydzi, ale nie miało to żadnego wpływu na jego zahamowania. Dostrzegał jej zmieszanie, czego dowodem było to, jak śmiało sama opróżniła naczynie wypełnione szlachetnym trunkiem.
- To czemu cię to tak denerwuje?- zapytał i uniósł jedną brew. Nie wierzył w to, że sama nie była świadoma jak jej zachowanie przeczy wypowiadanym słowom. W innym wypadku przyjęłaby wszystko z większym spokojem.
Powrót do góry Go down
Mirabelle
Panna z dobrego domu
Mirabelle

Liczba postów : 687
Punkty aktywności : 4162
Data dołączenia : 25/03/2019

Bar East&West - Page 8 Empty
PisanieTemat: Re: Bar East&West   Bar East&West - Page 8 EmptyWto 09 Kwi 2019, 11:04

Bella uśmiechnęła się pod nosem. Nie spodziewała się, że może aż tak bardzo się zmieszać. W końcu miała nie raz do czynienia z ludźmi pokroju Jacoba a nawet gorszym. Mimo to, właśnie jemu udało się ją wprowadzić w totalne zmieszanie. Zawstydzona nie wiedziała co ma powiedzieć. Dopiero po chwili odzyskała rezon i biorąc wdech uśmiechnęła się promiennie od ucha do ucha.
- Zrozumieć? A po co Ci mnie zrozumieć? Zapewne spotkamy się znów za jakiś czas na kilka godzin i tyle. Nie musisz mnie rozumieć by sobie przyjść i wypić prawda?
Puściła mu oczko rozbawiona. Chciał ją zrozumieć? Niestety nie tym razem. Ona nie dopuszczała do siebie nikogo, komu nie ufała.
- Dziękuję za propozycję, ale zapewniam nie mam zamiaru zmieniać swojego światopoglądu.
Puściła mu oczko i cicho westchnęła pod nosem. Czy ją to denerwowało? Nie, bardziej krępowało. W końcu nie lubiła rozmawiać o swojej przeszłości. To właśnie jej się bardziej wstydziła. Chociaż przeszłość to dużo powiedziane, nie wybiera się rodziców i nie można na nich wpłynąć w żaden sposób prawda. To oni decydują jak będzie wyglądało ich życie. Bella mając wówczas 15 lat musiała pogodzić się ze śmiercią ojca, który był głównym żywicielem rodziny i pogodzić się z pracą matki, która nie podobała się w żaden sposób jej i jej ojcu.
Powrót do góry Go down
Jacob
Wyuzdany blondasek
Jacob

Liczba postów : 568
Punkty aktywności : 4072
Data dołączenia : 07/04/2019

Bar East&West - Page 8 Empty
PisanieTemat: Re: Bar East&West   Bar East&West - Page 8 EmptyWto 09 Kwi 2019, 11:15

Jacob jest bardzo specyficzną osobą, czego ani trochę nie tłumi i nie ukrywa. Właściwie to uważa nawet, że jest wyjątkowy. Nie można mu zarzucić, że brak mu wysokiej samooceny. W końcu kto go doceni jeśli nie on sam?
- No przecież...tylko prawdziwy mężczyzna zrozumie prawdziwą kobietę.- westchnął z rezygnacją. Czuł, że nic do niej nie dotrze i będzie zapierała się rękami i nogami, by tylko nie powiedzieć za dużo. Nawet nie interesowało go bardzo jej życie, ale rozmowa byłaby znacznie łatwiejsza, gdyby każdy temat nie okazywałby się walką na słowa i silnym oporem z jej strony.
- Czekaj na swojego księcia z bajki i rozpowiadaj o tym, że inni faceci nie potrafią słuchać, bo myślą tylko tym, co dynda im między nogami.- rzucił arogancko. Był bardzo przekonany co do własnych słów. Nieraz widział jak kobiety narzekają, że faceci ich nie rozumieją albo nie chcą ich słuchać. Zaraz potem zamykają się w sobie i nie pozwalają nikogo do siebie wpuścić. Nie irytowałoby go to, gdyby nie późniejsze oskarżenia.
Ze spokojem oglądał jak zmieniają się jej nastroje z każdą nową falą myśli. Wzruszył ramionami, gdy usłyszał jej odmowę jakby chciał powiedzieć "nie to nie". Nawet kusiło go, by jakoś to skomentować, ale przypomniał sobie o braku alkoholu pod nosem.
- Whisky z lodem.- mruknął i podsunął pustą szklankę.
Powrót do góry Go down
Mirabelle
Panna z dobrego domu
Mirabelle

Liczba postów : 687
Punkty aktywności : 4162
Data dołączenia : 25/03/2019

Bar East&West - Page 8 Empty
PisanieTemat: Re: Bar East&West   Bar East&West - Page 8 EmptyWto 09 Kwi 2019, 11:37

Nie skomentowała jego słów, w końcu jakby nie patrzeć mężczyźni czasem dorównywali kobietom. Bella jednak była inna o czym mógł się już przekonać. Nie mniej, dziewczyna nie ciskała w niego niczym co miała pod ręką. Po prostu słuchała w milczeniu tego co ma do powiedzenia.
- Przestań Jacob...nie ma na tym świecie Księcia z Bajki. Nawet gdyby, to podejrzewam, że okazałby się kolejną szują ukrytą za maską "niewiniątka".
Dodała z powagą na twarzy.
- Zresztą nie każda kobieta chce miękką faję u boku. Wręcz przeciwnie.
Urwała by nie zacząć zdradzać o sobie niczego więcej. W końcu nie powie mu jakiego ona sobie upatrzyła faceta. Nic mu do tego. Jej marzenia na jawie to jej marzenia. Nikt postronny nie powinien wiedzieć o jej brutalnych pragnieniach.
- Oj czyżby ktoś nie przyjął odmowy?
Wyszczerzyła się pod nosem wlewają mężczyźnie whiskey i podstawiając kolejną porcję lodu.
- Uwierz, nie miałbyś żadnego pożytku.
Puściła mu zaczepnie oczko.
Powrót do góry Go down
Jacob
Wyuzdany blondasek
Jacob

Liczba postów : 568
Punkty aktywności : 4072
Data dołączenia : 07/04/2019

Bar East&West - Page 8 Empty
PisanieTemat: Re: Bar East&West   Bar East&West - Page 8 EmptyWto 09 Kwi 2019, 12:16

W mniemaniu wielu kobiet prawdziwy mężczyzna to taki, który w rzeczywistości ma mnóstwo pohamować i ukrywa to co przychodzi mu na myśl. Czy prawdziwy mężczyzna to ktoś, kto zachowuje się tak by tylko zadowolić swoją damę? W sumie to Jacob by nawet nie chciał baby, która próbowałaby go zmienić zamiast zaakceptować jego prawdziwe oblicze. Praca nad sobą to jedna, a zamienianie kogoś w innego człowieka to drugie.
- Dlaczego aż tak nienawidzisz mężczyzn?- spytał zaraz po jej wypowiedzi o Księciu z Bajki. Właściwie to nawet nie obstawiał, że rudowłosa rzeczywiście nienawidzi facetów, jednak jej odpowiedź może zdradzić rąbek tajemnicy. Nie potrafił nie zwracać uwagi z na to z jaką niechęcią mówi o płci przeciwnej. Podejrzewał, że wiąże się to z jakimś przykrym wspomnieniem lub jest nieuleczalną feministką.
Na słowa o miękkiej fai zaśmiał się pod nosem. O dziwo ugryzł się w język i nawet tego nie skomentował. Uznał to za bezcelowe skoro i tak zaraz zostanie zlinczowany słowami pogardy. Imponowało mu to jakie gorzkie słowa potrafiła wymawiać poprzez uśmiech. Chyba wcale taka dobra nie była za jaką się mogła uważać.
- Jestem cierpliwy.- posłał jej złośliwy uśmieszek, gdy wytknęła mu problem z przyjęciem odmowy. Problemu tak właściwie nie było. Jedynie darował sobie prowadzenie tej gry- przynajmniej na jakiś czas. Jest taki jest, ale do gwałciciela mu daleko. Cóż to za przyjemność, kiedy kobieta jest niemal przymuszona. Gorsze od dostania kosza jest przyjście jakiejś pannicy z łaską, tylko po to, by dał jej spokój. Poza tym jego słowa miały być jednocześnie sugestią, że odmowa nie została do końca przyjęta i postanowił odłożyć to na inny raz. Tak mu zależało, że prawie wcale. Wszystko było dla niego grą słów i właściwie jej podejście sprawiło, że zabrzmiało to trochę poważniej niż planował.
Powrót do góry Go down
Mirabelle
Panna z dobrego domu
Mirabelle

Liczba postów : 687
Punkty aktywności : 4162
Data dołączenia : 25/03/2019

Bar East&West - Page 8 Empty
PisanieTemat: Re: Bar East&West   Bar East&West - Page 8 EmptyWto 09 Kwi 2019, 12:33

- Cierpliwość to cnota, której wielu brakuje.
Przyznała roześmiana. A gdy wspomniał o nienawiści westchnęła cicho i zastanawiała się przez moment jak ma zacząć w końcu to nie tak, że nienawidziła mężczyzn. Dla niej była to czarna masa. Człowiek, którego nigdy pewnie nie będzie w stanie zrozumieć. A mówią, że to kobiety są z Marsa...słoniowi! Uśmiechnęła się tylko kręcąc głową na jego pytanie.
- To nie tak, że nienawidzę. Po prostu...
Wzięła wdech i przymknęła powieki na chwilę by zaraz potem po prostu powiedzieć mu prawdę.
- Moja matka jest kurwą...rozumiem, że żadna praca nie hańbi, jednak...gdy ojciec zaginął pięć lat temu matka wpadła w rozpacz. Ojciec nas utrzymywał więc ona uznała, że skoro jego nie ma, ktoś musi nas utrzymać. Uznała, że ona to zrobi...jak mówiła łatwą i przyjemną drogą.
Parsknęła z pogardą i pokręciła głową.
-Nie mam nic do facetów, mimo że może się to tak wydawać. Po prostu nie toleruję niektórych kroków jakie są wykonywane nie tylko przez mężczyzn ale i kobiety. Stąd też moja niechęć...
Przyznała ze spokojem i uniosła wzrok czekając aż parsknie śmiechem i po prostu odejdzie od baru.
Powrót do góry Go down
Jacob
Wyuzdany blondasek
Jacob

Liczba postów : 568
Punkty aktywności : 4072
Data dołączenia : 07/04/2019

Bar East&West - Page 8 Empty
PisanieTemat: Re: Bar East&West   Bar East&West - Page 8 EmptyWto 09 Kwi 2019, 13:00

Pierwszą reakcją na jej zwierzenie było ciche prychnięcie pod nosem. Nie był to objaw żadnego rozbawienia ani kpiny. Sam nie spodziewał się, że wyłoży swoją przeszłość na stół, źródło swoich zahamowań. Zwłaszcza, że jeszcze nawet nie zaczął się starać, by to z niej wyciągnąć. Możliwe, że to dzięki temu, że przestał naciskać.
- Rozpamiętywanie przeszłości zaburza ci postrzeganie świata.- skomentował. Nawet nie zamierzał oceniać jej przez pryzmat opowiedzianych mu faktów. Dla niego nie miało żadnego znaczenia to, czym się ktoś zajmuje. W ogóle go to nie obchodziło. Kierował się myślą, że zawsze może być gorzej. Szkoda, że zapomina o tym w swoich napadach gniewu. Najłatwiej jest mu się mądrzyć, gdy przemawia przed drugą osobą. Gdyby sam potrafił sobie przegadać jak innym, byłby zupełnie wyzwolonym człowiekiem.
- To trochę żałosne, że pewne zdarzenia potrafią tak łatwo stworzyć twoje wyobrażenie o niektórych sprawach.- wyrzucił z rękawa kolejna swoją jakże złotą myśl. Jak zwykle słowa nie miały być atakiem, ale szczerym komentarzem. Przecież nie będzie jej wmawiać, że świat jest super, a ona jest głupia.
Powrót do góry Go down
Mirabelle
Panna z dobrego domu
Mirabelle

Liczba postów : 687
Punkty aktywności : 4162
Data dołączenia : 25/03/2019

Bar East&West - Page 8 Empty
PisanieTemat: Re: Bar East&West   Bar East&West - Page 8 EmptyWto 09 Kwi 2019, 13:10

Uniosła brew słysząc jego słowa. Więc co? Ona powinna od tak nie przejmować się w ogóle niczym tylko iść na głęboką wodę? Nie, to do niej nie jest w ogóle podobne. Pokręciła głową z dezaprobatą i cicho westchnęła.
- Więc wedle Ciebie co powinnam zrobić? Machnąć na wszystko ręką? Zostawić swoje przekonania w tyle i brnąć jak czołg przed siebie? Czy to ma sens?
Zapytała unosząc nieco brew. Nie widziała w tym żadnego sensu. Stałaby się dziwką jak jej matka. A przecież nie o to tutaj chodziło. Po prostu ona nie widziała siebie w towarzystwie mężczyzn i to ciągle innych. Owszem, jeden partner na całe życie czemu nie. Ale czy taki istnieje? Czy w dzisiejszym świecie jest w ogóle szansa na spotkanie takiego? W końcu jak nie spojrzeć wszędzie dzieje się nie tak jak powinno.
- Nie wyobrażenie o niektórych sprawach...to co przeszłam, to co widziałam...nie, po prostu to nie dla mnie. Cóż...zostanę wieczną dziewicą.
Zakpiła pod nosem z samej siebie. W końcu czym miała się przejmować? Nie widziała by jakiś wampir siedział nieopodal. A do tego, ten tutaj na swój dziwny sposób jakoś nie przekonywał jej do tego by był kimś innym niż człowiekiem. Była święcie przekonana, że ma przed sobą członka swojej rasy.
Powrót do góry Go down
Jacob
Wyuzdany blondasek
Jacob

Liczba postów : 568
Punkty aktywności : 4072
Data dołączenia : 07/04/2019

Bar East&West - Page 8 Empty
PisanieTemat: Re: Bar East&West   Bar East&West - Page 8 EmptyWto 09 Kwi 2019, 13:37

Jacob nie jest najlepszym doradcą. Zwłaszcza, że większość jego zachowań także jest skutkiem przeszłości i zdarzeń jakie miały miejsce. Być może do one ukształtowały jego charakter. Największym dowodem na to, że w głowie tkwią ciągle beznadziejne wspomnienia jest jego nadopiekuńczość wobec młodszej siostry. Większości osobom nawet trudno byłoby uwierzyć w to ile serca wkłada w opiekę nad nią. Od zawsze.
- A czy to, czym się obecnie zajmujesz ma sens?- zapytał i spojrzał na nią spod byka. Nawet nie oczekiwał odpowiedzi na swoje pytanie. Miało być retoryczne, choć możliwe, że wcale tak nie zabrzmiało. Upił łyk i westchnął cicho.
- Powinnaś po prostu żyć.- stwierdził i wzruszył ramionami. Zamiast więcej tłumaczyć, jej pozostawił interpretację tego, co właściwie oznacza "żyć".
Dziewczyna interpretowała jego sugestie jako skakanie wszystkim po kolei do łóżka. Właściwie to nie o to mu chodziło. W końcu nie są królikami, by się rozmnażać na prawo i lewo. Zauważył, że ma małego fioła na tym punkcie, ponieważ nawet głupie rozmowy związane z seksem wywoływały u niej falę niezadowolenia. Miała prawo się tak zachowywać, bo skąd miała wiedzieć, że większość jego słów nie powinno się brać na poważnie. On sam siebie nie potrafi bez humoru potraktować, więc większość tego co mówi jest najzwyczajniejszą kpiną.
- Sama sobie wiążesz ręce.- skomentował. Napił się znowu whisky pełen dumy, że nie powiedział nic więcej. Dostrzegł, że jego aluzje są źle odbierane, a nie miał zamiaru psuć sobie humoru głupimi kłótniami z kobietami. Jako mężczyzna był odgórnie na przegranej pozycji.
Powrót do góry Go down
Mirabelle
Panna z dobrego domu
Mirabelle

Liczba postów : 687
Punkty aktywności : 4162
Data dołączenia : 25/03/2019

Bar East&West - Page 8 Empty
PisanieTemat: Re: Bar East&West   Bar East&West - Page 8 EmptyCzw 11 Kwi 2019, 19:03

Czy w ogóle coś miało sens? Jak dla niej, na dzień dzisiejszy to nie. Pracowała bo musiała z czegoś żyć. Nie mogła przecież ciągle polegać na tym, że kolejny raz znajdzie pod drzwiami czy w skrzynce na listy paczuszkę z pieniędzmi jak to często bywało. Życie to nie bajka, życie to wredna kurwa, którą jak źle wygrzmocisz to odwdzięczy się jakimś syfilisem czy innym badziewiem! W końcu jak żyć to raz a porządnie prawda?
- A czy w ogóle ma coś sens w dzisiejszych czasach? Patrząc pod pryzmat tego, czy coś warte jest zachodu czy nie można by siedzieć i czekać na apokalipsę.
Parsknęła pod nosem i cicho westchnęła. Uśmiech nie schodził jej z ust chociaż nieco posępniała.
- Żyję cały czas, najlepiej jak potrafię.
Przyznała w końcu i cicho westchnęła pod nosem.
- Widocznie tak już mam. Wolę być sobą niż udawać kogoś, kim nie jestem i kierować się ty, co inni chcą widzieć. Będąc sobą, może i nie jestem popularna ale jestem dumna z siebie.
Przyznała z powagą na twarzy.
Powrót do góry Go down
Jacob
Wyuzdany blondasek
Jacob

Liczba postów : 568
Punkty aktywności : 4072
Data dołączenia : 07/04/2019

Bar East&West - Page 8 Empty
PisanieTemat: Re: Bar East&West   Bar East&West - Page 8 EmptyPią 12 Kwi 2019, 11:24

Zawrócił oczami w reakcji na jej słowa. Jakoś nie przekonywało go moralistyczne gadanie i próbowanie być kimś dobrym. Według Jacoba nikt nie był dobry, każdy tylko udawał. Tak to już jest, że uważa się go za dupka, ponieważ nie ukrywa nigdy swoich intencji i mówi to,co rzeczywiście chce. Gryzienie się w język by być usilnie kulturalnych wprawiało go czasami o mdłości.
- Nadal nie pojmujesz.- skomentował i zaśmiał się ironicznie. Myśl o apokalipsie popchnęłaby go na pewno do jeszcze odważniejszego życia. Wtedy nic nie mogłoby go powstrzymać. Wyjątkiem może byłaby śmierć.
- Jeśli myślisz, że to jest życie to ci prawie współczuję.- rzucił znowu i upił odrobinę whisky, by powstrzymać się od kolejnej nadchodzącej fali śmiechu. Teraz bez wahania przełknął od razu połowę zawartości szklanki.
- Nikt nie każe ci się zmieniać, ale w obliczu apokalipsy jedyne czego bym żałował to to, że jest wiele rzeczy, których jeszcze nie spróbowałem.- dodał jeszcze od siebie i wzruszył ramionami. Może trudno w to uwierzyć, ale tego wieczoru był nadzwyczaj miłą osobą. Nie tylko powstrzymał się od perfidnego obrażania jej, ale nawet dał się wciągnąć w dyskusję o życiu i śmie dawać jakieś rady, które w rzeczywistości są pewnie głupie i nic nie warte.
Powrót do góry Go down
Mirabelle
Panna z dobrego domu
Mirabelle

Liczba postów : 687
Punkty aktywności : 4162
Data dołączenia : 25/03/2019

Bar East&West - Page 8 Empty
PisanieTemat: Re: Bar East&West   Bar East&West - Page 8 EmptyPią 12 Kwi 2019, 11:42

Niestety ją to najmniej interesowało. Uważała, że trafił się kolejny klient, z przerośniętym ego gdzie uważa, że bycie spokojną, cichą osobą, która nie chce wadzić nikomu to nieodpowiednie. Może i faktycznie patrząc pod względem tego, co dookoła się działo. Wampiry, Łowcy...co jeszcze ją czekało? Westchnęła pod nosem nie komentując w ogóle jego słów bo i po co? Po prostu skupiła się na piciu. To było w tej chwili jedyne czego potrzebowała. Jedyne co ukoi jej skołatane nerwy. Przetarła nieco zmęczoną twarz i spojrzała na Jacoba.
- Coś jeszcze podać?
Zapytała ostatecznie nie mając sił na dalsze dyskusje. Uważała, że naprawdę facet pozjadał wszystkie rozumy. Gdyby chciała żyć chwilą nie byłoby jej tutaj. Nie przejmowałaby się wampirami, bestiami. Niczym. Po prostu robiłaby to co uznałaby za słuszne. Piłaby do nieprzytomności, bawiła się na całego. Nie ingerując w nic co by jej się na co dzień nie podobało. Była sobą i nie potrafiła od tak nagle robić rzeczy, które uznawała za nieodpowiednie czy nierozsądne. Może i czasem owszem. Może gdyby nie to jak została wychowana ale teraz? Nie, zdecydowanie dziękowała ojcu, za to że wpoił jej odpowiednie podejście do życia i zachowania resztki godności. Najgorsza bieda ale bieda. Najgorsze życie, ale życie gdzie nie trzeba się wstydzić własnego podejścia.
Powrót do góry Go down
Sponsored content




Bar East&West - Page 8 Empty
PisanieTemat: Re: Bar East&West   Bar East&West - Page 8 Empty

Powrót do góry Go down
 

Bar East&West

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry 
Strona 8 z 18Idź do strony : Previous  1 ... 5 ... 7, 8, 9 ... 13 ... 18  Next

Permissions in this forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
 :: Venandi :: Dzielnica południowa: Greenfield :: Gastronomia-