a
IndeksIndeks  WydarzeniaWydarzenia  Latest imagesLatest images  SzukajSzukaj  RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  
Wassian Akimov


 

 Wassian Akimov

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down 
AutorWiadomość
Wassian

Wassian

Liczba postów : 44
Punkty aktywności : 1237
Data dołączenia : 16/04/2021

Wassian Akimov Empty
PisanieTemat: Wassian Akimov   Wassian Akimov EmptySro 21 Kwi 2021, 09:55

Imię: Wassian

Nazwisko: (Predmejev) Akimov

Pseudonim: Wassian, Wasza, Waszka (nie ma zapoznania z polskim internetem)

Wiek lub data urodzenia: Ur. 01.01.1900

Pochodzenie: Rosja

Miejsce zamieszkania: Chata nad pubem.

Rodzina: Brak, z tego co wie. Po jego rodzinie pozostała historia, niezbyt zresztą chlubna.

Predmejevowie to jedna z najstarszych rodzin krwiopijców, o jakich się słyszy. Od wielu setek lat przebywali oni na terenie dzisiejszej Federacji Rosyjskiej, chociaż nie przeczytasz o nich w ludzkich kronikach. Każdy nawet nieopierzony krwiopijca, czy łowca jednak, który miał choćby lekki kontakt z historią starych, arystokratycznych rodów wśród krwiopijców, o nich słyszał.
Obecnie raczej w ramach przestrogi.

Predmeci – później Predmejev, byli od pokoleń sługami. Nie wiadomo, kiedy zdarzyło się tak, że ta rodzina stała się podległa innej rodzinie – Rimskich-Korsakowów. Jej początki już dawno przykryły piaski czasu, jednak mniej więcej od XVII wieku pojawiają się dość klarowne opowieści o wampirach, które służyły na petersburskich dworach. Wiadomo, że już wtedy służyli po stokroć starszej rodzinie i mówi się, że dzięki nim swego czasu ta rodzina była głównym rozgrywającym wśród rosyjskich krwiopijców. To oznaczało duży teren, dużo ludzi i duże zasoby.

Ród Predmejev był podległy swoim panom w całości. Jeszcze jako dzieciom wypalano im znamię – łapę niedźwiedzia na lewej łopatce. Nawet jednak bez tego wyróżniały ich oczy. Wszyscy mieli heterochromię, z czego jedno oko było jasne, błękitne. Ich panowie kontrolowali gdzie Predmeci mogli się pojawiać, komu służyć, co konkretnie robić. Według pogłosek dbali również o odpowiednie „rozrzedzanie” ich krwi, przez aranżowanie tu i ówdzie „krzyżówek” z ludźmi. Stanowcza większość przedstawicieli rodu była wampirami półkrwi. Nawet nestorzy rodu nie posiadali siły czystokrwistych, po to, aby nie zagrażać swoim panom.
Gdyby pozostali jeszcze jacyś Predmejevowie, prawdopodobnie mieliby barwne historie o tym, jak żyli Rimscy, przynajmniej ta gałąź, która składała się z wampirów. Mieliby również mało uprzejme opowieści o zepsuciu całej arystokracji.

Jednak w 1917 roku przyszła Rewolucja. Nagle arystokracja zaczęła być likwidowana. Część Rimskich-Korsakowów wyruszyła walczyć po stronie białych generałów, a część… zniknęła.
Właściwie mało kto ma klarowny obraz tego, co się wydarzyło na dworze Rimskich. Ludzcy służący, którym udało się zbiec, opowiadali o dantejskich scenach, jakie rozgrywały się na dworze, co ciekawe jednak, wielu z nich udało się przeżyć.
Później zaczęli znikać, prawdopodobnie za sprawą działania innych rodzin wampirzych, które zacierały ślady po wydarzeniach.

Z opowieści, które snuli, wynikał obraz bardzo napiętych układów między Premejevami, a Rimskimi, które eksplodowały gdy tylko car abdykował. Służący, zdaje się, wykorzystali okazję, aby zamordować kilku prominentnych członków rodu, następnie zaś dwór stał się polem nieustającej bitwy. Z kilku niezbyt klarownych opisów wynikało, że nastąpił podział pozostałych na dworze krwiopijców, którzy nie należeli do żadnej z rodzin, jak i, że niektórzy Predmeci potrafili stawić samodzielnie czoła swoim panom, co świadczyłoby o tym, że pojawili się wśród nich czystokrwiści.

Trudno powiedzieć. Co wiadomo to, że wkrótce Predmejevowie wygrali, dokonali masakry członków rodu Rimskich-Korsakowów i „zdrajców rodu”, a wkrótce dwór objęła mgła wojny domowej i wkroczyli czerwonoarmiści. Wtedy już jednak po dawnych sługach nie było śladu – zbiegli do Europy.
Wkrótce wśród zachodnioeuropejskich rodów zaczęły pojawiać się wieści o tym, co wydarzyło się w Rosji podczas rewolucji. Wydarzenia nazwano Małą Rewolucją pod Petersburgiem, zaś Predmeci, za „zdradę krwi”, zostali określeni jako Czarnokrwiści i dość uniwersalnie skazani na śmierć. Przez następne dekady ród był systematycznie przetrzebiany w różnych częściach świata przez własnych pobratymców, obecnie zaś, podobnie jak ich panowie (dziś nie spotyka się potomków Rimskich), uznawani są za ród wymarły.

Jak wspomniano, Predmetów wyróżniają oczy. Nawet dzieci z piątej wody po kisielu mają heterochromię, w barwach, dzięki którym byli czasem pieszczotliwie nazywani Psami.



Orientacja: Całkiem niezła, Wassian wie jak się odnaleźć w terenie.

Rasa: Wampir – półkrwi.
Ranga: Czarno-Czerwony
Zawód wykonywany: Barman

Charakter:



Wasza ma, niestety, służebność we krwi. I to smutne. Dla niego, dla otoczenia.
Niekoniecznie dla jego pubu.
Mężczyzna jest diablo pracowity. Potrafi cały dzień spędzić na oporządzaniu biznesu – sprzątaniu, ustawianiu mebli, przeliczeniu utargu, składaniu, przyjmowaniu zamówień. Potem wieczorem otwiera biznes i obraca kegiem przez całą noc, aż do bladego świtu. W intensywne dni prawie nie śpi, przekładając dobro swojego małego przedsiębiorstwa ponad własne. Jakoś tak znajduje wytrzymałość.

Wasza wprawdzie wywodzi się z Rosji, ale preferuje piwo. Kiedy stoi za barem, często zobaczysz, że je sobie sączy, lekko przestępując z nogi na nogę w rytm muzyki. Mężczyzna nie udaje, że nie pochodzi ze wschodu, puszczając w pubie nierzadko bardzo dziwny misz-masz wschodnich utworów – od Kina, przez Wysockiego, po Omegę czy Kazika. Czasem z głośników sączą się jakieś zachodnie kawałki, ale to raczej starsze piosenki, które przebiły się przez żelazną kurtynę.

Za szynkwasem jest głośny, jak trzeba (żeby się przekrzyczeć przez gwar), ale raczej spokojny. Nie ma serca do robienia jakichś super złożonych drinków, jest też bardzo odporny na dowcipy z nimi – jeśli go zapytasz o tani drink z wódką, da ci literatkę wódki, tyle samo wody i odpowiednio skasuje. Wie, co to znaczy literatka.

Prywatnie Waszka jest kompletnie niezaangażowany w różne, ludzkie i nieludzkie sprawy. Żyje na tyle długo, żeby zobojętnieć na większość dramatów, jego własne życie też nie jest dla niego jednak zbytnio ekscytujące. No ok, dorobił się jakiegoś majątku, żeby sobie odnająć lokal, wyremontować go i otworzyć knajpę. Miał dość cierpliwości, żeby dać biznesowi się rozwinąć i to mniej więcej tyle. Gdyby miał szczerze ze sobą o tym porozmawiać, powiedziałby, że w sumie robi to, żeby mieć coś do roboty. Potrafi się zapracować do bólu, poza tym bowiem nie widzi w swoim życiu jakiegoś szczególnego celu i jest raczej zblazowany. Może dlatego puszcza tak odważną muzykę i nie nosi soczewek – a kto tam wie, może go zdybają, coś się wydarzy. Nie, żeby na to liczył, ale na Boga i Lenina…

Jest więc bardzo spokojny, już o tym wspomniano. Jednocześnie jednak jego empatia jest gdzieś między podłogą a piwnicą – może przez wiek, może z powodu doświadczeń życiowych, kto go tam wie. Tym bardziej, że o sobie on za bardzo nie mówi. No tak, lubi trochę tę muzykę zza żelaznej kurtyny. Tyle. Co robi, czym się interesuje, nieważne, on tu jest barmanem.
Można go tymczasem zirytować i bardzo łatwo to zrobić – przez gadanie rzeczy, które uważa za głupie. Pal go licho jak mówi to klient, ale jak próbujesz rozmawiać z nim i coś jebniesz, to raczej cię zetnie. Nie ma też za bardzo ochoty na rozmowy polityczne i nie cierpi osób, które się wywyższają: nikt nie jest lepszy od nikogo, hierarchie społeczne to tyrania, ale ludzie są za głupi, żeby inaczej wprowadzić jakikolwiek ład społeczny.

Ogólnie nie ma „bliskich” osób jako takich, przynajmniej niezbyt wiele. Raczej przywykł do trzymania się z boku, więc o nim samym trudno się czegokolwiek dowiedzieć poza tym, że pochodzi ze wschodu.

Ma trochę antagonistyczną, ale przede wszystkim zirytowaną reakcję, jeżeli komuś się przypomni, o czym świadczy kolor jego ślepi. Zapytany o Predmejevów wzruszy ramionami i powie, że może od kogoś z nich pochodzi, ale co on tam wie. Przyciśnięty raczej się zaprze i zapyta „co z tym zrobisz”. Jeżeli ktoś szuka zaczepki, to mężczyzna nie będzie przed takową uciekać. Z drugiej strony, losu nie kusi aż tak i utrzymuje, że urodził się w latach pięćdziesiątych.

Ogólnie o czasach sprzed nie chce rozmawiać. Chyba nie ma osoby, która by wiedziała o tym, że jest starszy niż 60 lat. Przyciśnięty doszczętnie, przyzna się, że był w danym miejscu w danym czasie.

Nie chce mówić, po czyjej był stronie.

Wygląd: Nie ma co się rozwodzić. Nie jest wysoki – 175 cm ma, zdarzają się więc niżsi, ale niekoniecznie zbyt wielu. Nie jest mocno zbudowany – raczej szczupły, pod względem umięśnienia wygląda, jakby przyszło mu to naturalnie. Ciężko tu mówić o jakiejś szczególnie dopracowanej rzeźbie, zwłaszcza, że jest przecież krwiopijcą, on nie musi ćwiczyć.
I nie tyje, więc jest szczuplutki.

Jego twarz jest trochę taka… nieidealna. Bywały pogłoski o Predmetach, że mieli być jak najbliżej ludzi, jako ci krwiopijczy pariasi, przez co nie prezentowali się nigdy tak olśniewająco jak ich pobratymcy. Co odbija się na jego twarzy, to lekkie zmęczenie w postaci nieznacznie zapadniętych powiek. Włosy są ciemne, brązowe, jak ich nie przytnie to się nieznacznie kręcą, ale nie za bardzo. Jakby zapuścił, to by się wyprostowały.
Gładkolicy. Brody nie ma i nie będzie miał. Usta mało różowe. Oczy bardzo żółte.
Sylwetka mocno męska, chociaż bardziej drobna niż umięśniona. Barki ma raczej szerokie, szyję wyrazistą, wydaje się raczej… kanciasty, z sylwetki.
O ubiorze nie ma co się rozwodzić. T-shirt i czarne spodnie, w ramach kurtki nierzadko bardzo stara ramoneska. Buty nosi wojskowe, nie glany, glany są dla młodych szczawi. Ogólnie o odzież bardzo nie dba.
Za to dba o to, żeby dobrze pachnieć. Stosuje bardzo delikatne zapachy – jest w końcu wampirem, ma wrażliwy nos – i są to aromaty drzewne, czy ziołowe.
Ma niedźwiedzią łapę na lewej łopatce. Widać, że usiłował to później jakoś wypalić, ale nie wyszło przez regenerację i ciągle można rozpoznać kształt. Ma też trochę blizn na ciele, bo swego czasu się konkret nawalał.
Co do heterochromii - ma lewe oko brązowe, prawe jasne, wręcz błękitne.

Wady:
- Nie najlepszy z technologią. Telefon ma, ok, komputer też… ale nie jest w tym dobry. Laptopem się wspiera przy liczeniu utargu, resztę niech robią za niego.
- Nieszczególnie się zna na współczesnej broni, jak coś, to ewentualnie kałach lub krótki pistolet, ale nic bardziej kreatywnego nie zna.
- Ma tkliwą lewą łopatkę do dziś.
- Jak się nie wyśpi to burkliwy.
- Co ciekawe, nie jest tak przyzwyczajony do mroku jak większość wampirów. O ile nie widzi źle, o tyle nieco gorzej niż jego pobratymcy.

Zalety:
- Dobrze się bije, jeszcze lepiej ucieka – serio, coś nieopodal parkouru dopracował przez te dekady
- Zna się na piwach,
- Potrafi pichcić, ale głównie specjalizuje się w kuchni wschodniej,
- Pije wódkę i się nie krzywi, chociaż nie przepada
- Dość odporny na tortury
- Zna sporo języków: polski, czeski, rosyjski, bułgarski, angielski, hiszpański.
- Zna trochę zdolności łowców, bo niejednokrotnie musiał przed nimi uciekać.
- Był jednym z niewielu Predmetów, których nauczono fechtunku, potrafi mistrzowsko posługiwać się szablą. Można się jednak domyślić, że nikt nie nosi szabli na ulicy, więc raczej tak normalnie mu się to nie przydaje. Ma jednak srebrną szablę w pubie, zawsze nieopodal szynkwasu. Do obrony.

Zainteresowania/hobby:
- Piwo
- Punk rock
- Komunizm.
W tej kolejności.

Dodatkowe:
Istnieje spore prawdopodobieństwo, że Wasza jest jednym z ostatnich, jeżeli nie ostatnim Predmetem. Jeżeli jacyś się zachowali, to wolałby nie mieć z nimi kontaktu.

Wasza to anarchista.

Co tam jeszcze… motor ma, starego Harleja, no bo ZSRR miało swoje zalety, ale Amerykanie robią lepsze motory.

Większość życia spędził w krajach bloku wschodniego, więc zna masę słowiańskich języków: rosyjski, polski, czeski, węg… nie, dobra, nigdy by się nie nauczył węgierskiego, jak jeździł na Węgry to mówił po rosyjsku. Nauczył się za to bułgarskiego.

Jest stary, miał czas na uczenie się wielu rzeczy. Z wykształcenia jest więc filozofem, ukończył studia w Moskwie. Nigdy nie zrobił doktoratu.

Miał w ciągu życia dużo starć z różnymi jednostkami: wampirami, no bo zdrajca krwi, łowcami – bo Predmeci dostali naklejkę nieprzewidywalnych, nierzadko przez porządną kampanię PR ze strony pozostałych rodów. Dla łowców Predmejev równał się często zagrożeniu dla ludności cywilnej, więc ci nie szczędzili kul.

Udało mu się zwiać, ale co krwi napsuł sobie i innym aby dojść do tego momentu, to jego. Niestety bycie zdrajcą krwi na tym etapie to samospełniająca się przepowiednia, dużo można zrobić w ramach samoobrony.

Ma mieszkanie nad pubem więc blisko mu stamtąd do roboty. Ogólnie jest właścicielem całego piętra, więc drugi lokal odnajmuje, co mu też daje jakiś pieniądz.

Warzy własne piwo – lubi takie lżejsze raczej, jego ulubiony rodzaj to pils.

Zakręcił się swego czasu w Hiszpanii i tam walczył podczas drugiej wojny światowej po stronie socjalistów. Zna hiszpański. Jak ci przegrali, przeskoczył gładko do Jugosławii i tam przegrał z Titą. Dużo się kulał po świecie. Aż do upadku Muru Berlińskiego, generalnie po wschodzie.

Jeżeli już chcesz się odwołać do jego nazwiska, użyj Predmejeva. Predmet to raczej obraźliwe, dehumanizujące określenie na jego ród – prawdziwe nazwisko już dawno się zatarło.

Jeżeli pozostali na świecie jacyś Predmeci, raczej się z nimi nie polubi. Jeśli zostali Rimscy-Korsakowowie, będą chcieli mu uciąć łeb. O ile w przypadku arystokratów sprawa jest prosta, o tyle wśród pobratymców krążyły dwie wersje wydarzeń:
- Jedna, bardziej chyba dla niego łagodna, mówiła, że uciekł gdy tylko nadarzyła się okazja, tchórząc i odcinając się od walki,
- Druga, już bardziej brutalna – że zmienił strony i uciekł, kiedy tylko zobaczył, że wybrał przegrywających.
On sam twierdzi, że go mylą z kimś i on się urodził po wszystkim.

Umiejętności specjalne:

Rodzina Predmetów posiadała nie tyle zdolność własną, co przekształconą Dominację. Ponoć starsi potrafili widzieć jakiej kto jest rasy, ale Wasza tego nie umie.

(Dominacja) – ta umiejętność działa u nich specyficznie. Predmet nie potrafił dominować, jednak ich zdominować mogli jedynie ich panowie – Rimscy (chodziło o to, żeby Predmejevowie nie pracowali dla innych rodów). Na chwilę obecną ponoć zdominować ich mogą jedynie Czystokrwiści, a i to z większym trudem niż przeciętnego wampira półkrwi. Mówi się, że ponoć starsi przedstawiciele rodu dominowali ludzi, jednak na chwilę obecną nie znajdziesz wampira z tej rodziny, który by to potrafił.
Powrót do góry Go down
Virgo
Dziedziczka
Virgo

Liczba postów : 1363
Punkty aktywności : 4468
Data dołączenia : 11/03/2019

Wassian Akimov Empty
PisanieTemat: Re: Wassian Akimov   Wassian Akimov EmptySro 21 Kwi 2021, 22:57

Wassian Akimov 0be37822
Powrót do góry Go down
 

Wassian Akimov

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry 
Strona 1 z 1

Permissions in this forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
 :: Postacie :: Karty Postaci-