a
IndeksIndeks  WydarzeniaWydarzenia  Latest imagesLatest images  SzukajSzukaj  RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  
Wąska uliczka


 

 Wąska uliczka

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down 
AutorWiadomość
William
The Good Doctor
William

Liczba postów : 110
Punkty aktywności : 1829
Data dołączenia : 02/12/2019

Wąska uliczka Empty
PisanieTemat: Wąska uliczka   Wąska uliczka EmptyPią 04 Gru 2020, 14:26

Wąska uliczka NqMWSUp
Powrót do góry Go down
William
The Good Doctor
William

Liczba postów : 110
Punkty aktywności : 1829
Data dołączenia : 02/12/2019

Wąska uliczka Empty
PisanieTemat: Re: Wąska uliczka   Wąska uliczka EmptyPią 04 Gru 2020, 14:43

To szaleniec, spokojnie,  obronię cię.

Parsknął krótko, ale już się nie odzywał. Osiągnął co chciał, stan totalnego chaosu. W wielu kwestiach William był tradycjonalistą. Z żalem zaakceptował, że XIX wiek minął, ale wciąż preferował styl polowania z tamtego okresu czasu. Jak myśliwy stosował technikę wypłoszenia zwierzyny, pościgu, aby ostatecznie dopaść ją, powalić na ziemię i kierując się pierwotnym intynktem, dokonać mordu. W czasach cywilizowanych niestety było coraz trudniej o sprzyjające warunki do takiego polowania, dlatego nie mógł przepuścić okazji, gdy ta sama wpakowała się w jego łapy.

Najwyraźniej Martinowi podobało się to o wiele mniej. William doskonale wiedział o jego sentymentach, ale sam uważał je za nieszkodliwą fanaberię. Nie przeszkadzało mu, że Martin woli odgrywać przyjaciela ludzkości i w ten sposób ucisza swoje wyrzuty sumienia. Dla Williama było to oznaką hipokryzji, bo w jego oczach obaj byli śmiertelnym zagrożeniem. Która śmierć jest lepsza? Nagła i bolesna, którą preferuje zadawać on, czy powolne umieranie, rozciagnięte na lata, kiedy kropla po kropli ulatuje z kogoś życie? Nie miał złudzeń, ci wszyscy "stali dawcy", którzy odwiedzali Martina, byli zwykłymi ćpunami, uzależnieni od ekstremalnych doznań. To, że Martin nie zadawał ostatecznego ciosu osobiście, nie robiło z niego "dobrego wampira".

Tej nocy liczył jednak na to, że Martin złamie się, i da ponieść emocjom. W końcu był na głodzie i stawał się coraz bardziej niecierpliwy. Okazało się, że jego przewidywania były trafne.  Nie minęła chwila, a Martin pochylił się nad szyją dziewczyny jak do erotycznego pocałunku. Kaskada blond włosów zasłoniła jej twarz, a po chwili ciało Emily osunęło się bezwładnie na siedzenie. Na tym się nie skończyło, bo Martin zachował się praktycznie tak samo. Przymknął oczy i zapadał się coraz głębiej w siedzenie, przyjmując pozycję półleżącą, zupełnie ignorując obecność Lindsay.

Co jest?


William jeszcze raz zerknął do tyłu przez lusterko, tym razem koncentrując się tylko na wampirze.

- Ah. No tak. – rzucił zirytowany – Wiedziałem, że ta mała nie była czysta. Za bardzo się do ciebie kleiła... – zmrużył oczy, przywołując z pamięci swoją fachową wiedzę żeby porównać ją z tym, co zaobserował wcześniej w jej zachowaniu. – MDMA?

Nie wiadomo było, czy mówił bardziej do siebie, czy pytał Lindsay. No właśnie, Lindsay... Dopiero teraz przypomniał sobie o jej obecności. Zaniepokojony tym, że Martin może zaraz odlecieć, kompletnie o niej zapomniał. I jak na złość, właśnie tak się stało. William nie popierał nałogu Martina i nie znosił, gdy ten był na fazie, co ostatnio zdarzało się coraz częściej. Nie był to jednak żaden stan krytyczny, potrafił to ocenić. Byłoby gorzej, gdyby Martin ćpał bezpośrednio, a nie zażył narkotyk wraz krwią. Mimo wszystko sam jego widok w takim stanie doprowadzał Williama do białej gorączki. Odetchnął głęboko aby się uspokoić i zdjął nogę z gazu.

- Zostaliśmy my. – zwrócił się do pozostałej przy życiu dziewczyny. Głos miał już opanowany, chociaż chłodny. Nie zamierzał prowadzić z nią pogawędek, a ona zrozumiała, że nie powinna go drażnić, i przez pozostałą drogę milczała. Tylko co jakiś czas zerkała na leżącą obok Emily, a w kącikach jej oczu znów zaczęły zbierać się łzy.  

Po dziesięciu minutach już teraz spokojnej jazdy, znaleźli się na przedmieściach. Zwolnił i zaczął rozglądać się w poszukiwaniu odpowiedniego miejsca do zaparkowania. Znaleźli się w szemranej, niezbyt sympatycznej dzielnicy słynącej z przestępczości i dużej ilości pustostanów. Skręcił w wąską uliczkę między dwoma blokami z powybijanymi szybami i zatrzymał się. Na dźwięk gaszonego silnika Lindsay wpadła w totalną histerię i zalała go potokiem słów, z których można było wyłapać tylko to, że nie chce umierać. William westchnął znudzony i wysiadł, żeby zaraz otworzyć drzwi od strony pasażera. Dziewczyna nie chciała wyjść, trzymała się życia z całych sił.

- Myślałam, że... skoro wy jesteście... I my też... – silnym chwytem złapał ją za szyję i wyszarpnął z auta, rzucił o bok samochodu. - ...to... Zostawicie nas w spokoju! – były to ostatnie słowa, które wykrzyczała w rozpaczy, bo William zacisnął rękę i zmiażdzył jej kark. Gdy jak lalka zaczęła ślizgać się w jego objęciach, wyssał ją delektując się jej bukietem smakowym. Była w niej świeżość i witalność, zaskakujący hart ducha jak na tak młodą osobę, to wszystko przyprawione dużą ilością alkoholu. Trochę cierpkie, tequila? Narkotyków nie wyczuł. I dobrze, bo gdyby tak było, nie tknąłby jej. Gdy jej błękitne oczy zaczęły zachodzić mgłą, odsunął się i położył ją na ziemi. Oblizał usta, zadowolony. Oczywiście, że lubił blondynki.

Sprzątanie poszło szybko. Wybrał uliczkę ze studzienką kanalizacyjną. Ukucnął przy niej, złapał z dwóch stron i odsunął ciężką klapę, zza której zaczął wydzielać się nieprzyjemny zapach ścieków i szczurzych odchodów. Wykopał ciało Lindsey do studzienki, które z cichym pluskiem zniknęło w ciemności. To samo zrobił z drugim ciałem, i kiedy okrągła klapa znalazła się z powrotem na swoim miejscu, przyjrzał się otoczeniu. Inspekcja wypadła pomyślnie, wokół było cicho i spokojnie jak wcześniej. Wrócił do auta, teraz już zdecydowany nie robić więcej przystanków. Pora wracać do domu. Zostało dwadzieścia minut do świtu.

Włączył radio, właśnie leciała piosenka Garbage – Cherry Lips. Zabębnił palcami o kierownicę. Wrócił mu humor, już nawet to ćpanie jego partnera nie wydawało się tak istotne, kiedy właśnie wracają z tak udanego polowania. O, o wilku mowa. Chyba zaczynał się wybudzać.  

- Martin, przesiadasz się do przodu?

cd.


Ostatnio zmieniony przez William dnia Nie 17 Paź 2021, 17:34, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry Go down
Octavia
Dziewczyna w masce
Octavia

Liczba postów : 501
Punkty aktywności : 3880
Data dołączenia : 28/03/2019

Wąska uliczka Empty
PisanieTemat: Re: Wąska uliczka   Wąska uliczka EmptyPią 16 Kwi 2021, 20:52

Minęło sporo czasu od jej ostatniego wybryku. Do dziś miała przed oczami rozdeptany śnieg, splamiony dodatkowo krwią tamtego faceta. Grudzień był już daleko za nią, czego dowodem były pierwsze odznaki wiosny, które była w stanie spostrzec tego wieczoru. Właśnie wracała z okolicznych lasów, gdzie nakarmiła się do syta jakąś biedną sarną. Rady Roderyka nie poszły na marne, bo dzięki nim Octavia była już na dobrej drodze ku uzyskaniu zupełnej samokontroli. Wciąż nie było jej łatwo i męczyła ją myśl, że sprawia jej to większą trudność niż pozostałym wampirom. Mimo wszystko, przejście na "zwierzęcą" dietę okazało się bardzo korzystne. Być może taka sarna nie była tak smaczna jak człowiek, ale właśnie dzięki temu Przemieniona mogła ćwiczyć swoją wolę. Perspektywa do życia wśród ludzi wydawała jej się coraz bliższa, co osiągnęła niemalże sama. Kto wie, może wyprowadzenie się ze wzgórza jej pomogło?
Było już po północy, kiedy Octavia przemierzała ulice Venandi, wracając ze swych polowań. Nie planowała jeszcze wracać ze swojego mieszkania. W związku z tym, że była syta, postanowiła przejść się jeszcze po mieście, wystawiając się na małą próbę samokontroli. Nie została przemieniona wczoraj, więc względnie umiała się opanować. Była syta i spędzanie czasu w pobliżu ludzi nie było aż tak kłopotliwe. Podczas jej nocnych wędrówek naszła ją dziwna chęć, by odwiedzić miejsce, w którym ostatni raz zabiła człowieka. Minął szmat czasu, więc po tamtej akcji nie było tu nawet śladu. Kroczyła wąską uliczką aż zatrzymała się obok kontenera, należącego do knajpy znajdującej się tuż obok. Uniosła swoją dłoń i przyłożyła ją do zimnej i brudnej ściany budynku, odtwarzając tamte zdarzenia. Wtedy była w jakimś dziwnym amoku, ale im więcej czasu mijało od tamtego zdarzenia, tym jaśniej widziała co się wtedy wydarzyło.
- Pieprzony Nat..- mruknęła, jakby to jego w tym momencie o wszystko obwiniała. Tak było najłatwiej.



Wąska uliczka EhFdp0n
Powrót do góry Go down
Erneszt

Erneszt

Liczba postów : 50
Punkty aktywności : 1331
Data dołączenia : 04/01/2021

Wąska uliczka Empty
PisanieTemat: Re: Wąska uliczka   Wąska uliczka EmptyNie 18 Kwi 2021, 18:18

Erneszt bywał w piękniejszych miejscach. Venandi niespecjalnie mu się podobało, ale nie miał większego problemu z pozostaniem w jakimś bezsensownym otoczeniu, byleby czegoś się dowiedzieć, a tutaj chciał się czegoś dowiedzieć. Najpierw ganiał za Tepesami, ale wydarzenia w tym obskurnym mieście wydawały się być lepszą rozrywką od kilkunastu lat. Poza tym mężczyzna dawno nie widział miasta, w którym było tylu nadnaturalnych, a ludzie jeszcze nie rozpoczęli masowego mordu. Choć może po prostu się zmienili od osiemnastego wieku. Podrapawszy się po głowie doszedł do wniosku, że rozwój nauki również zrobił swoje.
Spokojnym krokiem wracał ze spaceru - dziś postanowił obejrzeć tę część miasta i pożywić się na trzecim napotkanym człowieku. Ot tak, dla zabawy. Dwie poprzednie osoby minęły go bez wzruszenia, choć nie mogły wiedzieć, jakie szczęście mają. Swojej ofiary wypatrywał długo, bo po północy mało ludzi kręciło się po takich zadupiach, dlatego gdy dostrzegł ludzką sylwetkę w zaułku, oblizał usta. Jaka szkoda, taka młoda istota. Z daleka dało się poznać, że jest pełna sił witalnych, może nawet zbyt pełna.
Bezszelestnie podszedł do niej, by po chwili delikatnie zastukać w ramię dziewczyny. Nigdy nie atakował niespodziewanie. Prawie.
Powrót do góry Go down
Octavia
Dziewczyna w masce
Octavia

Liczba postów : 501
Punkty aktywności : 3880
Data dołączenia : 28/03/2019

Wąska uliczka Empty
PisanieTemat: Re: Wąska uliczka   Wąska uliczka EmptyPon 19 Kwi 2021, 10:09

Zaciągnęła się chłodnym nocnym powietrzem, badając czy czuć tu jeszcze woń krwi. W rezultacie nie poczuła nic. Odsunęła się o krok od wilgotnej ściany, chcąc pójść dalej, ale nagle poczuła czyjś dotyk na swoim ramieniu. Obróciła się i odsunęła jak poparzona, zupełnie zaskoczona obecnością drugiej osoby.
- Co jest, kurwa?!- wyrzuciła z siebie jednocześnie, taksując nieznajomego wzrokiem. Potrzebowała jeszcze chwili, by ogarnąć co się dzieje. Wampira nie jest łatwo ot tak zaskoczyć, dlatego tym dziwniejsza wydawała jej się postać mężczyzny, stojącego przed nią.
- Słucham.- odezwała się do mężczyzny, gdy już się uspokoiła. Podejrzewała, że jasnowłosy coś od niej chciał, skoro ją tu zaczepił. Tylko czego on mógł od niej chcieć w nocy, w jakimś ciemnym zaułku? W takich okolicznościach tacy rośli panowie rzadko mieli dobre zamiary, ale tym akurat Octavia się teraz niespecjalnie przejęła sądząc, że sobie z nim poradzi.



Wąska uliczka EhFdp0n
Powrót do góry Go down
Mazikeen
Córka Mafii
Mazikeen

Liczba postów : 153
Punkty aktywności : 1969
Data dołączenia : 11/10/2019

Wąska uliczka Empty
PisanieTemat: Re: Wąska uliczka   Wąska uliczka EmptySro 21 Kwi 2021, 12:50

Najnowszy/

Mazikeen nie mając pojęcia co ze sobą zrobić krążyła po okolicy starając się jakoś zabić czas. Właśnie zapolowała sobie na jakiegoś człowieka w zaułku obok, gdy niespodziewanie usłyszała znany głos. Już gdzieś go słyszała. W prawdzie dawno nie widziała właścicielki głosu, jednak to ona ją w końcu znalazła u Tenebrisów i jakoś wówczas mogła się schować w ich domostwie spędzić czas z nimi, nauczyć się wszystkiego. Gdy się posiliła pozwoliła odejść mężczyźnie i skierowała się w stronę głosu. Nie miała pojęcia, że białogłowy, który stał u boku wampirzycy jest jej narzeczonym. Wampirem, którego wybrał jej ojciec, wampirem, którego powinna była pamiętać jeszcze gdy była we Włoszech, ale oczywiście wówczas nie przejmowała się tym i nie zwracała na to uwagi. Właśnie zbliżała się niespiesznie w ich stronę.
- Octavia?
Zapytała nieco niepewnie nie będąc sobie pewną, czy aby dobrze pamiętała imię wampirzycy. W kącikach ust Mazikeen znajdowała się resztka jedzenia (krwi, która majestatycznie zdobiła jej lewy kącik ust).
- Wszystko dobrze?
Zapytała znajomą bacznie przyglądając się nieznajomemu.
Powrót do góry Go down
Erneszt

Erneszt

Liczba postów : 50
Punkty aktywności : 1331
Data dołączenia : 04/01/2021

Wąska uliczka Empty
PisanieTemat: Re: Wąska uliczka   Wąska uliczka EmptySro 28 Kwi 2021, 14:52

Mężczyzna wydawał się być szczerze zdziwiony, większość ludzi bardziej podskakuje, gdy wysoki dziwny typ zjawia się tuż za nimi w ciemnym zaułku. Świat się zmienia i musiał się do tego przyzwyczaić, niemniej było to irytujące. Zawsze, gdy zbliżał się do jakiejś dziewczyny, bardzo starał się wywąchać czy jest dziewicą czy nie. Niestety tego już jego wiekowy nos nie potrafił określić.
- Kurwa to dość ostre słowo - zauważył, wyciągając ręce do dziewczyny. Wtedy jednak dotarła do nich druga osoba, a tę już jako tako kojarzył. Zaklął pod nosem, nie ma co robić zamieszania z dwiema osobami. Wcisnął dłonie do kieszeni i cofnął się kilka kroków.
- Nieistotne - wzruszył ramionami, taksując dziewczynę znudzonym spojrzeniem. - I tak nie wyglądasz na pożywną.
W drugiej postaci rozpoznał Mazikeen, półkrwi której ojciec ostatnio przypomniał o swoim istnieniu. SMS do mafiozy był krótki acz treściwy. - Signorina, Rose. - Ukłonił się lekko. - Miło ponownie panienkę spotkać. Ojciec przesyła pozdrowienia, podobno uciekła mu panienka.
Nieco ignorował już stojącą obok Octavię, bo skoro i tak nie nada się na kolacje, to troszeczkę nie było sensu poświęcać jej uwagę. Wtedy jego wzrok przykuł szkarłat w kącikach ust Włoszki. Zmrużył oczy.
- Może udamy się razem na polowanie? - spytał, wyciągając szarmancko dłoń.
Powrót do góry Go down
Octavia
Dziewczyna w masce
Octavia

Liczba postów : 501
Punkty aktywności : 3880
Data dołączenia : 28/03/2019

Wąska uliczka Empty
PisanieTemat: Re: Wąska uliczka   Wąska uliczka EmptySob 01 Maj 2021, 12:17

Z ust Octavii wydobyło się lekceważące prychnięcie, ponieważ "kurwa" wydawało jej się adekwatnym wzmocnieniem wypowiedzi w obliczu czającego się za jej plecami nieznajomego. Fakt, nie wystraszyła się jak typowa ludzka kobieta, bo stykała się  gorszymi rzeczami niż zaczepki w zaułku. Poza tym wydawało jej się, że otoczenie miasta działało też na korzyść osoby, która miałaby stać się ofiarą czyjegoś ataku. Gorzej gdyby miało to miejsce w lesie albo na innym zadupiu.
Uniosła wysoko brwi, gdy dotarło do niej co tak właściwie chciał zrobić jasnowłosy, uświadamiając sobie tym samym kim on prawdopodobnie był. Nim cokolwiek powiedziała, do jej uszu dobiegł znajomy głos, który w dodatku wymówił jej imię.
- Maz?- wychyliła się zza swojego niedoszłego napastnika, by spojrzeć na Włoszkę, która się tu zjawiła. Nim jej odpowiedziała, odezwał się mężczyzna, więc Octavia pozwoliła mu skończyć zanim się wtrąciła. To śmieszne, ale fakt, że zaczął ją ignorować było lekko rozczarowujący i frustrujący. Wolała wyśmiać go prosto w twarz za to, że tak bezmyślnie chciał się na nią rzucić.
- Dziewczyno, zmyj to z twarzy, chyba, że chcesz prosić Vi o dodatkową ochronę, gdyby łowcy postanowili zacząć cię ganiać po mieście.- zwróciła się do Mazikeen. Celowo skróciła imię Virgo, bo domyślała się, że wampirze elity się w miarę znają. Fakt, była szansa, że nieznajomy się domyśli, ale warto było spróbować.
- I powiedz swojemu koledze, żeby rozważniej dobierał sobie ofiary, bo przed chwilą chciał zrobić sobie ze mnie kolację.- dodała i pokręciła głową z dezaprobatą.



Wąska uliczka EhFdp0n
Powrót do góry Go down
Mazikeen
Córka Mafii
Mazikeen

Liczba postów : 153
Punkty aktywności : 1969
Data dołączenia : 11/10/2019

Wąska uliczka Empty
PisanieTemat: Re: Wąska uliczka   Wąska uliczka EmptySob 01 Maj 2021, 12:47

Mazi nie miała pojęcia co się tam działo, mało tego, gdy poznała Erneszta, była jeszcze dzieckiem ile ona wówczas miała...10 może 12 lat. Nie poznała go po głosie, nie poznała w ogóle po posturze. Dopiero gdy przemówił i odwrócił się do niej zamarła. Wspomnienia wróciły, a ona czuła się jak wmurowana w ziemię. Przełknęła ślinę z nerwów i zrobiła krok w tył.
- Maestro Erneszt.
Lekko skłoniła głową przed mężczyzną. Jeśli dawno nie czuł zapachu krwi dziewicy to zdecydowanie mógł wyczuć ją u Maz. Wzięła wdech zdenerwowana i przeniosła wzrok na Octavię.
- Nic Ci nie jest?
Zapytała ale widziała, że zdecydowanie nie. Na jej słowa nieco zmieszana skinęła głową.
- Wybacz panienko, ale to nie jest mój kolega...
Nie mogła przełknąć tego słowa bo czuła jak gula w gardle jej rośnie. Przełknąć gorzki smak tego z kim ma do czynienia nie był zadowalający. Mało tego, nie wiedziała jeszcze najważniejszego...pytanie tylko czy sam ją powiadomi czy może będzie z tym zwlekał.
- To...Erneszt...przyjaciel i dobry znajomy mego ojca.
Wyznała z niepokojem w głosie i spojrzała na Erneszta.
- Mam nadzieję, że papa miewa się dobrze. Sądzę, że to nie Pańska sprawa. Zresztą, po co papa informował pana o mojej domniemanej ucieczce?
Odezwała się starając nie panikować. Odnalazł ją, tak jak obiecał...to ją zdecydowanie niepokoiło. Otarła zaraz usta zarumieniona słysząc słowa kobiety.
- Nie zrobiłam mu krzywdy, posiliłam się tylko i kazałam mu zapomnieć. Obiecałam, że nie będę sprowadzać na nikogo problemów. A musiałam się posilić...ta krew w woreczkach to nie dla mnie. Przepraszam.
Wydukała zmieszana kierując słowa do kobiety.
- Polowanie? No dobrze...
Zgodziła się spoglądając na Octavię ujęła ramię mężczyzny kładąc smukłe, długie palce na jego dłoni.
- Uważaj na siebie panienko.
Odezwała się jeszcze do Octavii, martwiła się o nią. Naprawdę się martwiła zresztą nie tylko ona.
- Co tutaj robisz paniczu?
Zapytała przechodząc już całkowicie na angielski, musiała się uspokoić i nie panikować. Przecież nic się nie stanie prawda. Skupiła swoją całą uwagę na mężczyźnie, pamiętając słowa Virgo odnośnie skupienia na sobie całej uwagi mężczyzny. Jeśli chciała być panią własnego losu i nie mieć kłopotów rodzinnych musiała działać. Obiecała papie, że grzecznie poczeka aż przyjedzie po nią z jej przyszłym małżonkiem jednak nie sądziła, że ten już tutaj był.
Powrót do góry Go down
Erneszt

Erneszt

Liczba postów : 50
Punkty aktywności : 1331
Data dołączenia : 04/01/2021

Wąska uliczka Empty
PisanieTemat: Re: Wąska uliczka   Wąska uliczka EmptySob 01 Maj 2021, 13:41

Erneszt szybko stracił wszelkie zainteresowanie swoim niedoszłym posiłkiem. Widział, że Octavia zmarszczyła brwi i ogólnie coś tam jej nie pasowało, ale niespecjalnie miał zdolności interpersonalne czy też po prostu ochotę, by się w to zagłębiać. Zanim jednak skierował całą swoją uwagę na młodą Mazikeen, do jego uszu dotarło dosyć ciekawe słowo.
- Virgo Tenebris? - spytał, odwracając wzrok ponownie na mało interesującą kobietę, po której reakcji już wiedział, że nie była człowiekiem. Może to i lepiej, że jej nie zaatakował, wampiry mu średnio smakowały. - Gdzie mogę ją znaleźć? - Silił się na uprzejmy głos, mimo że głód dawał już się we znaki. Niemniej Virgo stanowiła most do tego, po co naprawdę tu przybył.
Po chwili wpatrywania się w ciemnowłosą, zreflektował się.
- Proszę o wybaczenie - kiedyś zaobserwował, że kobiety lubią takie podejście i od razu stają się bardziej uległe. - Za chamstwo z mojej strony. Erneszt Bathory - skłonił głowę. - A panienka? Octavia, dobrze usłyszałem?
Widział kątem oka jak jego narzeczona skurczyła się lekko w sobie. Uśmiech zamajaczył na jego ustach. Była taka pewna, że już jej nikt nie znajdzie, a tu proszę. Przypadek albo przeznaczenie chciało inaczej.
-Pan Lorenzo i ja dosyć często wymieniamy elektroniczne gołębie, o ile panienka rozumie. Zawarliśmy wiele lat temu sojusz, i twój ojciec przypomina mi o jego warunkach - mimo długości tego zdania, niewiele dało się z niego dowiedzieć konkretów.
Erneszt skrzywił się automatycznie, słysząc wymianę zdań między wampirzycami. Oszczędzać ludzi? Po co? Po to, żeby mogli dalej żyć i uważać, że są panami wszystkiego? Uznał, jednak że się nie odezwie w tej sprawie. Lepiej nie uprzedzać Virgo i jej ewentualnych znajomych o swoich poglądach.
- Tak, polowanie. Gdyby nie silny głód, zostałbym tutaj na miłą konwersację. - Ujął dłoń młodej wampirzycy, ale nie ukłonił się jeszcze na pożegnanie, ani nie odpowiedział na jej pytanie. Chciał wiedzieć, co Octavia może powiedzieć mu o Tenebris.
Powrót do góry Go down
Octavia
Dziewczyna w masce
Octavia

Liczba postów : 501
Punkty aktywności : 3880
Data dołączenia : 28/03/2019

Wąska uliczka Empty
PisanieTemat: Re: Wąska uliczka   Wąska uliczka EmptySob 01 Maj 2021, 14:19

- Wszystko ze mną okey.- odpowiedziała Mazikeen, która zdawała się wyjątkowo zmartwiona. Mieszkańcy wzgórza wciąż przyzwyczajali się do tego, że Octavii już tam nie ma. Ci, którzy mieli z nią bliższe relacje zapewne nie wiedzieli co się u niej dzieje, a przynajmniej byli mniej doinformowani niż wtedy, gdy mieszkała z nimi. Uważała jednak, że stworzenie sobie tej pewnej niezależności wyszło jej na dobre, ponieważ odizolowała się od niektórych toksyn, które w większości nie dotykały jej bezpośrednio, a jednak i tak skażały jej krew.
Octavia być może wychodziła przy nich na prostaczkę, choć wprawdzie to ona ich uważała za staroświeckich. Wciąż nie była do końca przyzwyczajona do tego, że wiekowe wampiry zwracają się do siebie w taki iście literacki i niby kulturalny sposób. Na domiar tego chyba nie zdawały sobie sprawy, że taki parobek jak ona nie jest wcale łasy na użycie piękniejszego języka, a nawet przeciwnie. Trąciło jej to wazeliną na kilometr.
- Tak, dobrze usłyszałeś.- odpowiedziała mu nieco opryskliwie, odbierając jego nagłą zmianę stosunku do jej osoby jako szczyt arogancji.- Nie wysilaj się tak, bo nie wyciągniesz ode mnie informacji na jej temat.- dodała całkiem szczerze, proponując mu tym samym, by nie próbował nagłą uprzejmością nakłonić ją do zwierzeń. Zdumiewające za to było to, że Mazikeen tak prędko podkuliła ogon w obliczu spotkania z tym jegomościem. Przez wgląd na jej dotychczasową ikrę, Octavia mogłaby wysnuć wniosek, że ma do czynienia z jednym z tych niebezpiecznych wampirów, nawet dla istot jemu podobnych. Jednak iloraz jej inteligencji nie był wystarczający, by odpowiednio zareagować na własne domysły. Gdzieś w środku poczuła nikły lęk, który natychmiast zaczęła w sobie tłumić.
- W porządku Maz, chodzi mi tylko o krew na twojej twarzy.- odpowiedziała pospiesznie znajomej, nie oczekując nawet od niej przeprosin ani tłumaczeń.
Miała mieszane uczucia co do tego, że Mazikeen zamierzała udać się z Ernesztem na polowanie. Typ był mega podejrzany i niegodny zaufania. W pewnym sensie wydawał jej się gorszy od Katheriny, ponieważ od niej biło gniewem aż nad wyraz. Była impulsywna i niezwykle wyraźna w swych zamiarach oraz emocjach. Jasnowłosy zdawał się wiele skrywać pod kopułą i trudno stwierdzić jakie miał plany wobec Virgo i Mazikeen.  
Spoglądała na zachowanie tej dwójki, pozwalając im jednak odejść, jeśli tak oboje zadecydują. Sądziła, że przyjaźń i sojusz z ojcem Mazikeen to filary, których lepiej nie burzyć dla głupiej zachcianki skrzywdzenia tejże dziewczyny.



Wąska uliczka EhFdp0n
Powrót do góry Go down
Mazikeen
Córka Mafii
Mazikeen

Liczba postów : 153
Punkty aktywności : 1969
Data dołączenia : 11/10/2019

Wąska uliczka Empty
PisanieTemat: Re: Wąska uliczka   Wąska uliczka EmptySob 01 Maj 2021, 14:39

Od kiedy uciekła z domu, od kiedy uciekła od ojca czuła się o wiele lepiej i spokojniej, jednak ten spokój został zaburzony, ta pewność siebie i odwaga jaką się kierowała gdzieś tam zostały przyćmione przez strach przed nieznanym jej życiem u boku obcego jej wampira. Nic dziwnego, że pragnęła wolności i czmychnęła gdy nadarzyła się okazja. Gdy Octavia potwierdziła, że wszystko dobrze poczuła ulgę, słyszała o Bathory bardzo dużo...i nie było w tym nic dobrego. Już samo to, jaka była Elżbieta przyprawiał o ciarki. Mimo to nie przejmowała się tym, przekonana że przecież ojciec nie zrobi nic głupiego. Niestety zrobił. Uświadomiona o swoim losie postanowiła uciec gdy jej próby przekonania nie zdały się na nic. Zdała sobie sprawę, że ojciec nie powiedział jej prawdy z tego co padło z ust wampira. Czyli obiecał ją temu mężczyźnie jeszcze nim się narodziła? Czy może kilka lat później. Tak czy inaczej nie było to pocieszające dla Maz.
- Sojusz...
Wydukała i zamarła. Już nie musiał nic więcej mówić, już doskonale wiedziała o co mu chodziło. Może i z tego co powiedział postronni nie bardzo zorientują się w temacie, jednak ona wiedziała. Znała swego ojca i pamiętała doskonale jego słowa "sojusz jest najważniejszy, a Twój małżonek to najwyższa liga stary ród któremu jesteśmy winni więcej niż istnienie". Taaaa...Maz czuła jak w żołądku wszystko podchodzi jej do góry.
- Tobie przypomina o sojuszu...a mnie uświadamia, że czas wypełnić obietnicę.
Parsknęła pod nosem nieco za bardzo odważnie ale uniosła dumnie głowę nie mogła się poddawać teraz. Nie w tej chwili, gdy w głowie odbijały się echem słowa Virgo, że może wszystko obrócić na swoją kartę o ile rozegra to odpowiednio i przyjmie na siebie obowiązki jakie przez jej narodzenie i posłuszeństwo ojcu zostało nałożone.
- Czemu interesuje Cię Panienka Virgo?
Zapytała zaraz spoglądając na Erneszta i Octavię.
Powrót do góry Go down
Erneszt

Erneszt

Liczba postów : 50
Punkty aktywności : 1331
Data dołączenia : 04/01/2021

Wąska uliczka Empty
PisanieTemat: Re: Wąska uliczka   Wąska uliczka EmptySob 01 Maj 2021, 16:36

Niestety nie dostrzegł tego, że jego nieco zestarzała mowa nie działa na jego korzyść w przypadku Octavii. Trudno, i tak nie potrzebował jej uwagi aż tak, zwłaszcza w momencie, w którym oświadczyła, że i tak mu nie pomoże. Zignorował ją wtedy do reszty i całą uwagę skierował na Mazikeen. Widział jak kuliła się, słyszał jej tętno, które podskoczyło i rozumiał strach. Choć rozumiał to dużo powiedziane. Umiał go rozpoznać, bo strasznie go fascynował.
- Proszę przekazać Virgo Tenebris, że i tak niedługo się spotkamy. Choćby z racji tego, jak podobni jesteśmy - dokończył, rzucając ostatnie spojrzenie Octavii i kłaniając jej się lekko.
Ścisnął mocniej dłoń Mazi, by odwrócić się i pociągnąć ją w zaułki. Z informacji od jej ojca wynikało, że wampirzyca jest dziewicą, co przy głodzie Erneszta działało w tym momencie na jego niekorzyść. Ale potrzebował, żeby dziewczyna nie bała się go, a do tego nie zachęci jej, posilając się z jej szyi w pierwszym kwadransie spotkania.
- Znasz jakieś miejsce, gdzie szanse na dziewiczą krew są większe? - spytał cichym głosem, uważnie obserwując każdy cień wokół. - Sierociniec na przykład, skoro już po zmroku to nie liczę na szkołę - zaśmiał się pustym śmiechem, który ewidentnie go nie bawił.
- Pragnę jedynie porozmawiać z Virgo, może zawiązać przyjaźń. Wiesz po co tu przybyłem? - odpowiedział w końcu na pytanie dziewczyny.
Powrót do góry Go down
Octavia
Dziewczyna w masce
Octavia

Liczba postów : 501
Punkty aktywności : 3880
Data dołączenia : 28/03/2019

Wąska uliczka Empty
PisanieTemat: Re: Wąska uliczka   Wąska uliczka EmptyWto 04 Maj 2021, 14:06

Parsknęła cicho pod nosem, uznając zachowanie Enerszta za "typowe", cokolwiek miałoby to oznaczać, bo przecież w ogóle go nie znała. Nie umiała określić tego typu osobowości, który w tym momencie by mu przypisała po tym pierwszym wrażeniu jakie odniosła. Mogła jedynie posądzić go o skrajną interesowność, choć i to mogłoby być w tej chwili zbyt pochopną opinią.
Niepokojące pozostawało zachowanie Mazikeen. Postępowała bardzo ulegle wobec tego mężczyzny i pomrukiwała pojedyncze słowa, powtórzone z wypowiedzi jasnowłosego. Octavia mogła jedynie stwierdzić, że chyba nigdy nie zrozumie tego jak działa wampirza hierarchia i stosunki między poszczególnymi rodami. Fakt, takie rzeczy miały swoje miejsce, ale znajdowało się ono na przestrzeni odległych im wieków, a nie we współczesności. Niby takie potężne istoty, a jednocześnie takie zacofane- z jej punktu widzenia.
- Maz, odezwij się do mnie jutro, proszę.- odezwała się jedynie do Włoszki. Nim ona lub Erneszt zdecydowali jej cokolwiek odpowiedzieć lub spytać, Octavia zniknęła im z pola widzenia i używając ukrycia odeszła dostatecznie daleko, by nie mogli jej już dostrzec. Potem wróciła do swojego mieszkania.

zt



Wąska uliczka EhFdp0n
Powrót do góry Go down
Mazikeen
Córka Mafii
Mazikeen

Liczba postów : 153
Punkty aktywności : 1969
Data dołączenia : 11/10/2019

Wąska uliczka Empty
PisanieTemat: Re: Wąska uliczka   Wąska uliczka EmptySro 05 Maj 2021, 13:12

Mazikeen wolała nie pokazywać jeszcze pazurków, może mężczyzna się rozmyśli, może zdecyduje się, że odejdzie i da jej spokój. Jednak czy tak łatwo zrezygnować z władzy nad krajem? Zdobycie Włoch i władanie nim, zdobycie od ręki żołnierzy nie było takie proste jak teraz mając na wyciągnięcie ręki rozwiązanie. Mazikeen słysząc słowa Octavii skinęła głową z bladym uśmiechem. Oczywiście, że się do niej odezwie. Zaraz potem poczuła jak Erneszt ciągnie ją w zaułek niechętnie ale poszła za nim.
- Nie znam, a nawet gdybym znała, nie powiedziałabym Ci, to niewinne osoby. Nie znam Cię i nie będę ryzykowała tym, by pokierować Twoją osobę w stronę dzieci.
Parsknęła nieco odważniej.
- Jesteś spragniony to posil się jakimś żebrakiem. Albo przestępcą, tych jest pod dostatkiem.
Przyznała unosząc dumnie głowę. Na jego pytanie uniosła brew.
- Przyjaźń? Nie wiem...przekażę jej, że chcesz się z nią zobaczyć, jeśli uzna że chce się z Tobą widzieć to powiadomię Cię.
Przyznała bo nie przyszło jej nawet do głowy to, że nie wróci na wzgórze.
- Domyślam się, że mój ojciec uznał, że uda Ci się mnie sprowadzić do domu. Jednak...nie wrócę tam. I jeszcze jedno...
Urwała spoglądając na niego uważnie.
- Nie nazywaj mnie swoją narzeczoną. Nie jestem nią.
Odparła chociaż wiedziała, że prawda jest inna. Jej los został już dawno przypieczętowany przez ojca, jej pozostało tylko pogodzić się z tym wszystkim. Jednak kto mówił, że nie może próbować zniechęcić do siebie przyszłego męża?
Powrót do góry Go down
Erneszt

Erneszt

Liczba postów : 50
Punkty aktywności : 1331
Data dołączenia : 04/01/2021

Wąska uliczka Empty
PisanieTemat: Re: Wąska uliczka   Wąska uliczka EmptySob 08 Maj 2021, 20:09

Mężczyzna westchnął, starając się to ukryć. Ceregiele i formalności były mu znane od wieków, aczkolwiek nigdy za nimi nie przepadał. Zawsze żałował, że nie może być prostolinijny w swoich słowach i czynach - najpierw takie czasy, a potem okazało się, że niejako tego się od niego wymaga społecznie jako starego wiekiem wampira. Tak czy inaczej odprowadził Octavię znudzonym spojrzeniem, póki nie zniknęła w ciemności, by potem konkretnie ruszyć już w losową stronę z Włoszką u boku.
Była ładna, to trzeba przyznać, ale ileż on pięknych kobiet widział. Stąpała w przyjemny sposób, taki niemal niewydający odgłosów. Nie irytowałaby go w pałacu.
Zmarszczył nos, słysząc odmowę.
- Niech będzie - mruknął, starając się nie wdawać w zbędne dyskusje. Rzadko zostawiał kogoś przy życiu mimo pragnienia, zazwyczaj wtedy kiedy bardziej mu się to opłacało. Ale nigdy więcej żeglarzy. Do tej pory pamiętał smród krwi tego majtka, którym się pożywił na statku z Europy. - Jeśli to dla ciebie istotne, Mazikeen - dodał po sekundzie namysłu. - Mogę mówić panience po imieniu?
Skinął głową na odpowiedź na temat Tenebris.
- Byłoby cudownie - odparł, a słowo lovely przypomniało mu jak nieudolnie próbował kiedyś naśladować brytyjski akcent. - I tak, twój ojciec zaproponował mi pewne... dobra w zamian za sprowadzenie ciebie do domu. Aczkolwiek sam mam inny pomysł na ten układ.
Skręcił w szerszą ulicę. Gdy szedł tędy zaledwie paręnaście minut temu widział grupkę podejrzanych jak na tę porę nocy młodzieńców. Liczył, że oni nie będą aż tak bliscy sercu dziewczyny.
- Nigdy nie nazwałem cię tym słowem - odpowiedział i choć zdanie mogło brzmieć na obruszone, on sam był jak zwykle zblazowany.
Powrót do góry Go down
Mazikeen
Córka Mafii
Mazikeen

Liczba postów : 153
Punkty aktywności : 1969
Data dołączenia : 11/10/2019

Wąska uliczka Empty
PisanieTemat: Re: Wąska uliczka   Wąska uliczka EmptySob 08 Maj 2021, 20:43

Mazi była niemal przekonana, że nawet gdyby bardzo się starała ten nie odpuściłby i dobił niewinną osobę, a wówczas jego krew byłaby na jej dłoniach bo nie upilnowała wampira przed atakiem na człowieka. Nie chciała wracać do domu i musiała trzymać się zasad jakie panowały. A jednym z nich było nie zabijanie niewinnych. Słysząc słowa Erneszta uniosła brew. Zabrzmiało to jak niezadowolenie z ust dziecka, gdy się mu zabrało coś, co miał zjeść po obiedzie.
- Owszem istotne, Virgo jest dla mnie bardzo uprzejma i nie wyrzuciła mnie z domu, gdy wkradłam się do jej domu, nie wywołała wojny chociaż obawiałam się i tego. Nie pozwolę by ktoś zagroził życiu tutejszych ludzi. Chcesz się posilić, proszę bardzo, ale ludzie mają przeżyć i zapomnieć.
Odezwała się poważnie spoglądając na Erneszta. Słysząc jego słowa parsknęła pod nosem. Odwróciła się do niego przystając w miejscu na chwilę.
- Mów jak chcesz. Co Ci obiecał i jakie Ty masz plany?
Wzruszyła ramionami jednocześnie bacznie wpatrując się w mężczyznę. O co w tym wszystkim chodziło? Co obiecał jej ojciec? O co w tym wszystkim chodziło?
- Do domu nie wracam, nie mam powodu.
Odparła zdecydowanie i na pewno nie miała zamiaru odpuścić.
- Chociaż nie, nie odpowiadaj. Znając mego ojca, obiecał Ci część ziem w zamian za sprowadzenie mnie do domu prawda? Przykro mi, ale nic z tego, mój ojciec to cwaniak, zapewniam nie dostaniesz ani odrobiny. To wszystko jest przeznaczone dla zupełnie kogoś innego. I zapewniam, nie jesteś nim Ty. Dostaniesz pewnie na pocieszenie złota i każe Ci się wypchać.
Parsknęła pod nosem. Przecież nie wierzyła by jej ojciec miał inne plany. Nie skomentowała słów, jako by nie nazwał ją narzeczoną, przekonana była że padły one przy Octavii, jednak była jego obecnością tak przerażona, że mogły jej się jedynie obić o uszy, albo po prostu wspomniał o poszukiwaniu zaginionej narzeczonej czy coś w ten deseń, a ona nie dosłyszała nawet...
- Jak się z Tobą skontaktować w sprawie odpowiedzi od Virgo?
Zapytała zerkając na niego uważnie. Wówczas też dostrzegła młodych krążących nieopodal.
- Kolacja przyszła...tylko ich nie zabijaj. Łowców jest dość w okolicy.
Uprzedziła z powagą na twarzy.
Powrót do góry Go down
Erneszt

Erneszt

Liczba postów : 50
Punkty aktywności : 1331
Data dołączenia : 04/01/2021

Wąska uliczka Empty
PisanieTemat: Re: Wąska uliczka   Wąska uliczka EmptyNie 09 Maj 2021, 21:16

Mimowolnie Erneszt uniósł brew. Nie spodobało mu się to, że sytuacja wymagała dostosowania się do wymogów innej osoby, ani tym bardziej, że odmówiono mu krwi lepszej jakości. Jednak bardziej zainteresowało go to, co usłyszał o ojcu Mazikeen. Czyżby jednak Lorenzo nie był aż tak godny zaufania? Wampir zakładał, że wszyscy są równie honorowi jak on (choć definicja honoru bywała płynna), tak czy inaczej słowa się dotrzymuje. A jeśli mafiozo faktycznie chciał po prostu wykorzystać tułającego się po świecie Erneszta do zabrania swojej niesfornej córeczki do domu? Westchnął do siebie. Nie rozumiał ludzi, a wampiry coraz bardziej mu ludzi przypominały.
Puścił na chwilę dłoń Mazi, kiedy znaleźli się bliżej grupki młodych mężczyzn pijących alkohol w tę ciepłą noc. Jeden z nich odszedł za zaułek, by zwymiotować. Tam Erneszt, z większą niż mniejszą odrazą, użył na nim Dominacji, by ten nie wydał z siebie ani dźwięku, następnie posilił się tak, by ten nie umarł (z niechęcią), a potem poklepał chłopaka po głowie, szepcząc do jego ledwo świadomego umysłu, że nic nie pamięta. Minutę później wrócił do dziewczyny, ocierając krew z kącika ust.
- Nie była to najlepszej jakości krew, ale przynajmniej dziewicza - mruknął z lekkim uznaniem. Choć tyle dobrego z tego wieczora. - Wracając do tematu, prosiłbym o przekazanie Virgo Tenebris, że chciałbym się z nią spotkać. I nie musi się obawiać, że mam w niej wroga. Jeszcze nie mam.
Słuchając jej pytania, sięgnął do kieszeni płaszcza, by wyjąć aktualny cud techniki.
- Możemy się wymienić numerami telefonów - wyciągnął dłoń ze swoim w jej kierunku. Nie był przekonany do aktualnej techniki, ale podobała mu się jej szybkość. Czekając na jej odpowiedź zastanawiał się też, co powiedzieć w kwestii swoich planów.
- Tak, twój ojciec wiele mi obiecał. Praktycznie cały kraj - odezwał się w końcu. - Ale mam inną propozycję. Dołącz do mnie dobrowolnie, a nie oddam cię ojcu. Będziesz mieć swoją wolność i swój kraj, w zamian chcę tylko trochę lojalności.
Wwiercał w nią wzrok, nawet nie myśląc o użyciu Dominacji. Na nią zawsze przyjdzie pora.
Powrót do góry Go down
Mazikeen
Córka Mafii
Mazikeen

Liczba postów : 153
Punkty aktywności : 1969
Data dołączenia : 11/10/2019

Wąska uliczka Empty
PisanieTemat: Re: Wąska uliczka   Wąska uliczka EmptyNie 16 Maj 2021, 12:34

Niestety a może i stety...Mazi była zdecydowanie inną wampirzycą i jak to ona miała swoje zasady. Mimo, że się to komuś nie podobało, zawsze mówiła co myśli i uważa w danej chwili. Gdy wrócił z posiłku uniosła brew i dopiero gdy dostrzegła wychodzącego chłopaka odetchnęła z ulgą. Obiecał, że nie zabije i nie zrobił tego. Jednak nadal nie mogła do końca mu ufać. Musiała być ostrożna i postępować tak jak ją uczyła Virgo. Na słowa Erneszta skupiła się bardziej.
- Przekażę jej na pewno.
Obiecała chociaż nie do końca była pewna tego jak zareaguje wampirzyca na tą propozycję. Ale jeśli nie zapyta nie dowie się...więc gdy wyciągnął swój telefon Mazi zrobiła to samo podając mu swój. W jego telefon wpisała numer i dopisała swoje imię by zaraz potem oddać mu sprzęt.
- Całe Włochy? Tylko jednej osobie by to obiecał...
Odezwała się poważnie i spojrzała na niego z powagą na twarzy.
- Powrót do ojca albo życie u Twego boku...
Spojrzała na niego z powagą na twarzy i przygryzła dolną wargę, z której pociekła stróżka krwi. Nawet nie zwróciła na to zbytniej uwagi. Przymknęła na chwilę powieki.
- W sumie to żaden wybór...ale dobrze, jeśli obiecasz, że dotrzymasz danego słowa.
Spojrzała na niego z powagą na twarzy. Gotowa była spełnić jego warunki byle tylko nie wracać do Włoch. Nie chciała tam spędzić całego życia.
Powrót do góry Go down
Erneszt

Erneszt

Liczba postów : 50
Punkty aktywności : 1331
Data dołączenia : 04/01/2021

Wąska uliczka Empty
PisanieTemat: Re: Wąska uliczka   Wąska uliczka EmptySob 22 Maj 2021, 16:43

Skinął głową, słysząc że jego prośba zostanie spełniona. Nie był tak szybki we wstukiwaniu swojego numeru telefonu, niestety. Ostatecznie Mazi nie musiała na to długo czekać, choć tyle.
Uniósł brew, słysząc jak wyjątkowa była propozycja Lorenzo. Z jego perspektywy obiecywanie całego kraju nadal było w normie, dlatego musiał dopytać o szczegóły.
- Jakiej osobie? - brzmiał na szczerze zainteresowanego tą sprawą. W ogóle musiał zaktualizować swoją wiedzę o świecie, bo czuł się lekko zacofany.
Dziewczyna wpatrywała się w jego twarz, zapewne szukając czegoś, co zdradzi jego niecne zamiary, jednakże ciężko było cokolwiek takiego znaleźć. Pomijając, że Erneszt nie miał jakichś okrutnych zamiarów co do niej, to też po prostu miał wiecznie zblazowaną minę.
- Nie mówię, że u mojego boku - odparł. - Ale pod moją opieką. I z pewnością będziesz bardziej wolna niż u ojca.
Jakiś czas temu myślał o honorze. Czy jego propozycja była niehonorowa wobec mafiozo Rose? No niekoniecznie, bo specjalnie odpowiedział, że "sprawi to, co mu najbardziej odpowiada, a jeśli przy okazji uda mu się odnaleźć i sprowadzić Mazikeen, to chętnie przyjmie nagrodę". Nigdzie nie obiecał, więc wszystko honorowo.
Spojrzał jej łagodnie w oczy w momencie, w którym poleciała strużka krwi. Po jednym wdechu zorientował się, że ma do czynienia z dziewicą.
- Obiecuję, że nie wydam cię ojcu, w zamian za twoja lojalność - powiedział i naprawdę miał to na myśli.
Powrót do góry Go down
Mazikeen
Córka Mafii
Mazikeen

Liczba postów : 153
Punkty aktywności : 1969
Data dołączenia : 11/10/2019

Wąska uliczka Empty
PisanieTemat: Re: Wąska uliczka   Wąska uliczka EmptyCzw 27 Maj 2021, 13:00

- Obiecałby tylko komuś, komu chce oddać mnie jako małżonkę. Mimo to, gdy słyszeli, że nie jestem czystokrwista a półkrwi rezygnowali.
Odparła z uśmiechem przekonana, że zniechęci go ta informacja mimo wszystko. Na jego słowa skinęła głową, mimo że ta oferta wydawała się być całkiem rozsądna to jednak miała gdzieś swój haczyk, musiała mieć.
- Dobrze, powiedzmy że się zgadzam jak już powiedziałam. Gdzie jest haczyk?
Zapytała uważnie taksując go wzrokiem. Naprawdę ciężko było z niego coś wyczytać, jakieś intencje, zamiary...wszystko skrywał w sobie idealnie maskując.
- Lojalność...jeśli dowiem się gdzie jest haczyk, będziesz też miał moją lojalność.
Zgodziła się może i pochopnie ale co jej pozostawało? Jeśli się nie zgodzi to i tak zaciągnie ją siłą do Włoch, jeśli się zgodzi zostanie tutaj i będzie mogła żyć w spokoju.
- W sumie na jedno wyjdzie, nie zgodzę się to i tak mnie zmusisz do wyjazdu do Włoch, jeśli się zgodzę zostanę mając wolność i własne słowo. Nie dajesz mi wyboru.
Westchnęła pod nosem, bo co jak co ale decyzja już padła. Nie chciała wracać, nie chciała czekać na nie wiadomo co.
- Zatem jak masz zamiar to wszystko ogarnąć? Powiadomisz mego ojca i co dalej?
Zapytała chcąc wiedzieć na czym stoi.
Powrót do góry Go down
Erneszt

Erneszt

Liczba postów : 50
Punkty aktywności : 1331
Data dołączenia : 04/01/2021

Wąska uliczka Empty
PisanieTemat: Re: Wąska uliczka   Wąska uliczka EmptyPon 14 Cze 2021, 16:34

- Wszakże faktycznie, obiecał mi ciebie za małżonkę. Przystanąłem na to, bo tak było sensownie. No i chętnie odzyskam choć część Europy, która mi się należy. - Mówił powoli, leniwie przesuwając wzrok to na Mazikeen, to na brudne cegły budynku obok. - Nie zależy mi na tobie, jako mojej żonie. Wolę sojusznika. A zanim wrócę do Europy odebrać, co moje, mam tutaj do załatwienia jedną sprawę, a raczej nieporozumienie. Przy okazji również szukam jakichś poddanych, może ktoś będzie zainteresowany. - Wzruszył ramionami.
- Jak dla mnie to całkiem sensowny wybór. Każdy potrzebuje opieki, więc i ja się tobie przydam. Na razie poinformuję twojego ojca o tym, że cię znalazłem i wrócimy do Włoch tak szybko, jak się da, ale dopiero jak skończę moje zadanie. Co może potrwać, więc spokojnie. A potem nie wiem, szczerze mówiąc. Szukam swojej ścieżki w życiu, może zbuduję imperium, może ukryję się, na razie istotna misja, potem reszta planów. A ty mi jesteś potrzebna, bo choćby nie wiadomo jaką mocą dysponować, to jednak tłum chłopów potrafi się ciebie pozbyć. Tak czy inaczej nie musisz się obawiać o powrót do Włoch w ciągu najbliższych kilku lat.
Powrót do góry Go down
Mazikeen
Córka Mafii
Mazikeen

Liczba postów : 153
Punkty aktywności : 1969
Data dołączenia : 11/10/2019

Wąska uliczka Empty
PisanieTemat: Re: Wąska uliczka   Wąska uliczka EmptyPon 14 Cze 2021, 16:53

Typowy układ, nic nowego. Władza od zawsze...każdy za nią sięgał a ona robiła wszystko by jej nie otrzymał, tym razem jednak miała trudniej, zdecydowanie trudniej. Wampir przed nią nie był zwyczajnym dupkiem, którego mogła zahipnotyzować i zmusić by się zabił i zniknął raz na zawsze. Nie, nie tym razem. Czuła od niego może nie tyle niechęć do tego wszystkiego, ale pragnienie władzy. Plusem było to, że będzie miała swój kraj, swoją wolność. Więc czemu by nie?
- Zatem powiadom go. Małżeństwo to tylko świstek, który nic nie będzie znaczył. Odzyskasz swoje i znikniesz z mojego życia a ja i moje Włochy będziemy żyć po swojemu. Ty zyskasz oraz ja. Czysty biznes.
Przyznała po chwili milczenia. Wiedziała, że nie do końca może z nią być szczery, w końcu gdy tylko od niego odejdzie mogłaby przecież żyć na własną rękę, mogłaby władać tak jak ona tego chciała.
- Zyskasz zatem ludzi mego ojca, jednak mam jedno ale...podpiszesz oświadczenie, że nie oczekujesz ode mnie niczego w zamian. Zyskasz jak mówiłam część ludzi mego ojca po tym jak odzyskasz swoje ziemie, zrobisz z nimi co chcesz, ja zajmę się swoją częścią. Każdy będzie żył jak mu się podoba.
Oczywiście nie miała zamiaru inaczej się zgadzać. Musiała się zabezpieczyć, mieć pewność. Chociaż czy to w ogóle coś by dało? Nie miała pojęcia, nie znała podejścia wampirów wysokiej rangi więc nie ważne, co by się stało byłaby totalnie zielona...prawie. Mogła jeszcze ewentualnie pomówić z Virgo o ile ta znajdzie odpowiednio czas nim wszystko się ruszy.
Powrót do góry Go down
Erneszt

Erneszt

Liczba postów : 50
Punkty aktywności : 1331
Data dołączenia : 04/01/2021

Wąska uliczka Empty
PisanieTemat: Re: Wąska uliczka   Wąska uliczka EmptyWto 15 Cze 2021, 21:18

Kącik ust Erneszta wystrzelił w górę, co rzadko mu się zdarzało. W ogóle zaskoczyć go było niezwykle ciężko.
- Zabawne, że chcesz stawiać mi warunki - odezwał się, a w jego głosie dało się usłyszeć nutę pobłażliwości. - Podoba mi się ten hart ducha, nawet jeśli stoi za nim arogancja i naiwność. Zgoda zatem. - Wyciągnął do niej dłoń, którą mogła uścisnąć. Mógłby użyć na niej Dominacji, mógłby ją zastraszyć, mógłby wiele, ale jedno czego nauczył się od matki, to że strachem zbyt długo nie przytrzymasz przy sobie ludzi. Ona w ten sposób dawała radę setki lat temu, ale teraz to nie jest najlepsza strategia.
Niezważając czy Mazi uścisnęła jego dłoń czy nie, zaproponował po chwili.
- Odprowadzić panienkę gdzieś? Chyba że panienka chce mi coś pokazać w okolicy.
Powrót do góry Go down
Mazikeen
Córka Mafii
Mazikeen

Liczba postów : 153
Punkty aktywności : 1969
Data dołączenia : 11/10/2019

Wąska uliczka Empty
PisanieTemat: Re: Wąska uliczka   Wąska uliczka EmptyWto 15 Cze 2021, 21:34

Uniosła dumnie wzrok prosto na twarz wampira. Uśmiechnęła się delikatnie acz stanowczo.
- Jestem Włoszką, nie Angielką.
Przypomniała mu z zadziornym uśmiechem na twarzy. Mazi miała to do siebie, że nie znała się w ogóle na sprawach sojuszy i w ogóle tej całej otoczki. Jak ojciec mawiał ona miała "błyszczeć" u boku początkowo ojca, a potem małżonka. Jednak czy właśnie nie udało się jej postawić na swoim? Zyska swoje i będzie mogła robić co chce żyjąc tutaj w mieście z dala od wszystkiego i wszystkich, rządzić na odległość nie przejmując się tym co i jak. Miała tylko nadzieję, że to wszystko wyjdzie wedle tego co sobie upatrzyła.
- Wybacz, ale jak obiecałam wspomnę o Tobie Virgo. Zresztą Ty również Paniczu masz sprawy do załatwienia. Pomówię z Virgo, przygotuję odpowiednie dokumenty do podpisania dla Ciebie i dam Ci znać kiedy możemy się spotkać i dopiąć wszystko na ostatni guzik.
Odparła starając się brzmieć poważnie i zdecydowanie, co to drugie zdecydowanie szło jej nie tak jak powinno. Wiedziała czego chce ale obawiała się, czy wszystko pójdzie po jej myśli. Zyskanie wolności kosztem ziemi? To nie było tak wiele. Na papierze będzie widniała jako mężatka a tak...będzie wolną kobietą, która będzie robiła co chciała. Nikt do niczego nie będzie jej zmuszał, nikt nie będzie jej wytykał co powinna a czego nie. Wystarczyło tylko sięgnąć po to.
- Zatem do zobaczenia. W razie pilnych spraw masz mój numer.
Dodała by po chwili pożegnać się z Ernesztem i zniknąć w ciemnych uliczkach.
zt
Powrót do góry Go down
Sponsored content




Wąska uliczka Empty
PisanieTemat: Re: Wąska uliczka   Wąska uliczka Empty

Powrót do góry Go down
 

Wąska uliczka

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry 
Strona 1 z 1

Permissions in this forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
 :: Przedmieścia Venandi :: Obrzeża centrum: Downtown-