a
IndeksIndeks  WydarzeniaWydarzenia  Latest imagesLatest images  SzukajSzukaj  RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  
Ogród różany - Page 2


 

 Ogród różany

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down 
Idź do strony : Previous  1, 2, 3, 4, 5  Next
AutorWiadomość
Octavia
Dziewczyna w masce
Octavia

Liczba postów : 501
Punkty aktywności : 3897
Data dołączenia : 28/03/2019

Ogród różany - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Ogród różany   Ogród różany - Page 2 EmptyCzw 04 Kwi 2019, 15:11

Bardzo brakowało jej takie spojrzenia. Zazwyczaj gdy próbowała kogoś gdzieś zaciągnąć, działo się wyłącznie dla wypuszczenia z siebie pary i pewnego wyżycia się. Te osoby patrzyły na nią wtedy tylko jak na obiekt fizyczny, w którym mieli zadzieję się także zatopić, jednak jej wampirza natura zaraz brała górę i żaden z nich nie doczekał tego momentu. Po paru sytuacjach darowała sobie próby podjęcia bliższego kontaktu fizycznego z człowiekiem. Ją i Nathaniela przyciągnęło do siebie zupełnie coś innego. Zaczęło się to całkiem inaczej, a zwierzenia i długie dyskusje zbliżyły ich na tyle, że gdy tylko przekroczyli w swych rozmowach tematy tabu wzrosło w nich podniecenie, a cała reszta poszła razem z falą sprośnych słów.
Czuła jak jego jego przyrodzenie powoli wsuwał się do jej wnętrza. Poczuła kolejną falę przyjemności, która zalała jej twarz jeszcze bardziej widocznym rumieńcem. Odruchowo uniosła lekko biodra jakby czekała aż wejdzie głębiej. Gdy w końcu to zrobił wydała z siebie cichy, zduszony jęk i zacisnęła nieco mocniej palce na jego skórze. Przez moment nie zastanawiała się, czy nie robi tego za mocno. Właściwie do końca nie zwracała uwagi na to co wyczyniała jej ręka pod wpływem przyjemności, które ją wypełniało. Oddech wampirzycy przyspieszał jakby chciał dogonić ruchy w lędźwiach Nathaniela. Głośno wypuszczała z siebie powietrze przez usta. Za każdym razem, gdy posunął ją mocniej wydawała z siebie to nowy dźwięk. Wyraźnie okazywała, że jej się to podoba. Całowała go z coraz większą zachłannością, przygryzając co jakiś czas jego wargę. W dodatku ręka, która obejmowała jego szyję przeniosła się na tył jego głowy. Przeczesała palcami ciemne włosy, by wypełniały przestrzenie między nimi. Lekko zacisnęła dłoń i przyciągnęła po to, by przypadkiem jej nie uciekł. Mógł poczuć lekkie ciągnięcie w cebulkach włosów, ale ona zupełnie na to nie zwróciła uwagi. Za to paznokcie na plecach przestały się wbijać, choć nadal mocno przywierały do jego skóry.



Ogród różany - Page 2 EhFdp0n
Powrót do góry Go down
Gość
Gość



Ogród różany - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Ogród różany   Ogród różany - Page 2 EmptyCzw 04 Kwi 2019, 15:30

Kolejne jej jęki działały na niego jak narkotyk, przyspieszył mimowolnie ruchy. Na drapanie po plecach i ciągnięcie za włosy reagował cichymi westchnięciami i mruknięciami. Uwielbiał to, lubił czuć, że kobieta jest i nie może się opanować pod nim. Odwzajemniał każdy pocałunek łapczywie ale jednocześnie z pasją.
Widząc brak sprzeciwu pozwolił sobie na trochę więcej. Złożył ostatni pocałunek na jej ustach
- Jęcz dla mnie.
Wyszeptał jej w usta po czym podniósł tors, złapał ją za biodra i dopychał się jeszcze mocniej i szybciej. Jedna ręką jeździł po jej ciele, łapał jej piersi i pieścił je. Delikatnie przesunął dłonią na jej szyję, z wyczuciem podduszał patrząc stałe na jej reakcje by w razie czego przerwać. Jego ruchy był w niej dzikie i brutalne, jednak w pełni naturalne, nie robił jej krzywdy sobą, dawał jej tylko przyjemność. Czuł jak jego podniecenie powoli rośnie do skraju wytrzymałości, oddalił jednak to od siebie odrzucając lekko głowę do tyłu. Po chwili jednak wrócił do obserwowania partnerki. Co jakiś czas zerkał w dół patrząc jak się w niej zanurza.
Powrót do góry Go down
Octavia
Dziewczyna w masce
Octavia

Liczba postów : 501
Punkty aktywności : 3897
Data dołączenia : 28/03/2019

Ogród różany - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Ogród różany   Ogród różany - Page 2 EmptyCzw 04 Kwi 2019, 15:48

Gdy usłyszała jego słowa, spojrzała na niego wymownie z wyraźnym pożądaniem. Dawno nie miała szansy by przeżyć coś takiego, więc czerpała z tego jak najwięcej na wypadek, gdyby znów musiała długo czekać.
Przy pierwszym mocniejszym pchnięciu rzeczywiście jęknęła głośniej niż zazwyczaj. Potem starała się opanować dźwięki, które siłą przeciskały się przez jej gardło. Szło jej to marnie, bo nie potrafiła zachować zupełnej ciszy. Dyszała coraz szybciej, jakby była w trakcie maratonu. Czując rękę trzymającą jej szyję odchyliła lekko głowę do tyłu. Jej włosy już dawno posplatały się z źdźbłami trawy, na której leżała.
W pewnym momencie złapała za nadgarstek ręki, która była lekko zaciśnięta na jej szyi i próbowała ją wbijać w podłoże. Uniosła lekko głowę i posłała mu wyzywającą minę.
- Teraz moja kolej.- oznajmiła uwodzicielsko. Odsunęła się lekko, a jego członek dosłownie na moment się z niej wysunął. Nie chciała długo trwać w tej cielesnej rozłące. Uniosła się i napierała na Nathaniela tak, by nakłonić go do siadu. Natychmiast usiadła na niego okrakiem tak, by ponownie znalazł się w niej. Zaczęła całować go po szyi, a w między czasie unosiła się i opadała, by jego przyrodzenie cały czas poruszało się wewnątrz niej. Kołysała w dodatku lekko biodrami, by dodać do tego trochę nowych odczuć. Czasami opadała większym impetem, co mogło rozpalić jej partnera trochę bardziej, a przynajmniej taką miała nadzieję.



Ogród różany - Page 2 EhFdp0n
Powrót do góry Go down
Gość
Gość



Ogród różany - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Ogród różany   Ogród różany - Page 2 EmptyCzw 04 Kwi 2019, 16:00

Rozpalały go jej jęki i jak widział, że jest chętna do ostrzejszych zabaw. Uśmiechnał się trochę zaskoczony słysząc że teraz ona chce być na górze. Posłusznie usiadł i patrzył na nią zafascynowany. Kiedy nabiła się na niego cicho westchnął i przymknął na moment oczy. Sunął dłońmi po jej udach, brzuchu, tali, pod piersiami. Delikatnie ujmował je w dłonie i pięści. Kiedy się pochyliła o go całował cicho stękał z roskoszy. Na pewno było to wolniejsze tempo niż to przed chwilą jednak nie przeszkadzało mu to. Pozwalał jej bawić się nim i chwilowo porządzić. Niestety nie trwało to długo, bo jak miał zwyczaju uwielbiał kontrolować sytuację. Przytulił ją do siebie i przycinął z wyczuciem, zgiął nogi lekko w kolanach i dzięki temu mógł poruszać biodra i aby nadać tępa. Ogarnął jej włosy w kucyk i złapał w jedną rękę delikatnie ciągnąc, drugą stałe ją przyciskał. Poruszał biodra i najpierw w jej tempie lecz bardzo szybko zaczął przyspieszać. Wyczuwał w tej pozycji każdy centymetr jej kobiecości. Jego męskość drżała z podniecenia.
Powrót do góry Go down
Octavia
Dziewczyna w masce
Octavia

Liczba postów : 501
Punkty aktywności : 3897
Data dołączenia : 28/03/2019

Ogród różany - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Ogród różany   Ogród różany - Page 2 EmptyCzw 04 Kwi 2019, 16:15

Z doświadczenia wiedziała, że w każdej pozycji odczuwało się stosunek odrobinę inaczej. Zmiany dodawało trochę rozmaitości do całej zabawy, a zazwyczaj co nowsze doznania coraz mocniej wpływały na organizm kochanków. Prócz tego nie chciała całej roboty zostawiać na jego głowie. Miała nadzieję, że doceni jej inicjatywę. Poza tym chciała mu się w tej dyscyplinie pokazać od jak najlepszej strony.
Zgodnie z tym, co już dzisiaj o nim powiedziała, lubił mieć kontrolę nad tym co się dzieje. Nie pozwolił jej się zbyt długo popisywać i dopomógł ją w pracy nad nową pozycją. Miała go już pchnąć w trawę, by znalazł się pozycji leżącej, ale szybko ją powstrzymał. Złapał ją mocniej w swym uścisku i dołączył się do płynnych ruchów przyspieszając nieco tępo. Wydawała wtedy z siebie kolejny jęk z serii tych głośniejszych, które mimowolnie przedostały się na zewnątrz. Wiedziała, że nie zdoła zachować takiego tempa jak on wcześniej, bo sama pozycja trochę to utrudniała. Gdy przyspieszał coraz mocniej odczuwała przyjemność. Z każdą sekundą czuła jak wszystko się w niej rozpala. Jej policzki zalało lekkie mrowienie, co dało jej znak, że jeszcze trochę i doprowadzi ją do zupełnego spełnienia. Wskazywało na to jej zachowanie. Coraz szybciej i głośniej oddychała. Bez opamiętania wiła się na jego kolanach, by tylko nie zwolnić tempa. Mogło się wydawać, że z chwili na chwilę stawała się w środku coraz ciaśniejsza.



Ogród różany - Page 2 EhFdp0n
Powrót do góry Go down
Gość
Gość



Ogród różany - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Ogród różany   Ogród różany - Page 2 EmptyCzw 04 Kwi 2019, 16:26

Wyczuwał wzbierający się w niej orgazm, doprowadzało go to do obłędu. Nie przestawał ani na moment i nie zwalniał. Trzymał ją w uścisku i delikatnie ciągnął jej włosy. Czując jak powoli się zaciska drżał i próbował się opanować. Nie chciał przerywać jej przyjemności ale sam był niebezpiecznie blisko końca. Czuł zbliżającą się fale przyjemności w każdych komórkach ciała. Pragnął czuć jej spełnienie na sobie. Od dawna nie było mu tak przyjemnie jak teraz. Nic się w tym momencie dla niego nie liczyło, ani przemoczone ubrania, ani łódka zostawiona na środku jeziora, ani to że mógłby ktoś ich przyłapać. Byli tylko oni (i stalkerzy :*) i świecący na ich nagie ciała księżyc. Nie wyobrażał sobie nawet ze jego dzień, a raczej noc może się tak skończyć. Gdzieś z tyłu głowy dalej miał myśl czy nie zepsuje to ich relacji, jednak teraz był zbyt pochłonięty jej ciałem i bliskością. Wzmocnił swoje ruchy aby wspomóc jej koniec. Wyczekiwał go wręcz zniecierpliwiony. Jego oddech bardzo przyspieszył, wręcz sapał z przyjemności i prędkości.
- Dojdz dla mnie - Wyszeptał jej seksownie do ucha.
Powrót do góry Go down
Octavia
Dziewczyna w masce
Octavia

Liczba postów : 501
Punkty aktywności : 3897
Data dołączenia : 28/03/2019

Ogród różany - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Ogród różany   Ogród różany - Page 2 EmptyCzw 04 Kwi 2019, 16:41

Nie wiadomo czemu, ale to, że ciągnął ją teraz za włosy strasznie ją kręciło. O dziwo bardzo jej odpowiadała ciągła kontrola ze strony Nathaniela. Pierwszy raz zgodziła się na takie zdominowanie jej. Było w tym coś bardzo ekscytującego. Sprawiało, że czuła jakby jej los był w rękach Nathaniela i wcale jej to nie przeszkadzało.
Pocałowała go z niewiarygodną pasją. Potem wtuliła się mocno w niego, nie przerywając swoich dotychczasowych ruchów. Oparła się czołem o jego bark. Wszystko w niej buzowało, a koniec zbliżał się wielkimi krokami. Czuła coraz silniejsze skurcze w dolnej partii ciała, które zalewały ją niezmierną rozkoszą. Dyszała jakby rzeczywiście była u kresu swojej kondycji fizycznej, ale był to skutek zbliżającego się orgazmu. Podniecało ją jak do niej mówił w trakcie ich stosunku. Potrafił ją stymulować na każdy sposób, angażował w to wszystkie jej zmysły i komórki ciała. Przyprawiało ją to wręcz o zawroty głowy. W pewnym momencie zaczęła nawet drżeć, a jęki niekontrolowanie przedzierały sie przez jej gardło z narastającą głośnością, co oznaczało, że jest już u kresu.
W końcu skurcze stały się silniejsze, a jej ciało zastygło nagle w bezruchu. Wydała z siebie tym razem coś w rodzaju stłumionego pisku, co oznaczało, że osiągnęła właśnie swój limit. Opadłą na moment na jego kolanach. Uniosła wzrok i pocałowała znowu go w usta.
- Możesz zrobić co zechcesz.- wyszeptała, a nawet wysapała, bo nadal nie opanowała swojego oddechu. Miał być to dla niego sygnał, że przyszła pora, by zadbać o dobre zakończenie także dla niego. Wydawało jej się to oczywiste, więc nie przejmowała się tym czy on to zrozumie.



Ogród różany - Page 2 EhFdp0n
Powrót do góry Go down
Gość
Gość



Ogród różany - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Ogród różany   Ogród różany - Page 2 EmptyCzw 04 Kwi 2019, 17:25

Wyczuwał jak zbierało się w niej porządanie aż do samego końca. Sprawiało mu radość, że był powodem tego. Jej jęki działały na niego mocno pobudzająco. Wyczuwał jej każdy skurcz który drażnił go co raz mocniej przybliżając do szczytu. Kiedy szczytowała czuł niesamowitą satysfakcję. Nie przerywał aż do końca aby dać jej przyjemność. Tulił ją mocno do siebie i całował po policzku. Kiedy wiedział że już skończyła nie wytrzymał i wyszedł z niej pospiesznie. Wygiął się lekko i trzymając ją dalej w ramionach również doszedł sapiąc i jęcząc. Przez to, że leżała na nim wyczuła gorącą ciecz tryskającą między ich ciałami. Po chwili opadł zmęczony i zwolnił uścisk.
- Wybacz, nie chciałem Cię pobrudzić. - Wypalił lekko zawstydzony ale z uśmiechem. Puścił jej włosy i pogłaskał ją delikatnie. Złapał jej twarz w obie dłonie i złożył najdelikatniejszy i najczulszy pocałunek na jej ustach. Smyrał delikatnie jej buzię noskiem. Odpoczywał chwilę jednak wiedział, że zaraz zaniesie ją do wanny, a później do łóżka by odpoczęła. Patrzył jej w oczy i głaskał ją delikatnie.
Powrót do góry Go down
Octavia
Dziewczyna w masce
Octavia

Liczba postów : 501
Punkty aktywności : 3897
Data dołączenia : 28/03/2019

Ogród różany - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Ogród różany   Ogród różany - Page 2 EmptyCzw 04 Kwi 2019, 17:42

Oboje osiągnęli swój szczyt. Spojrzała badawczo na jego czas i wywnioskowała, że był zadowolony z powodu tego co zaszło.
Nie przeszkadzało jej ciepło, które było dowodem jego spełnienia. Spodziewała się, że taka sytuacja może zaistnieć. Satysfakcję sprawiało jej to, że szczytowali niemal w tym samym momencie, bo oznaczało to, że żadne z nich nie było zaniedbywane w trakcie wspólnego zadowalania się. Zaśmiała się krótko, ale spokojnie kiedy ją przeprosił. Według niej nie było ku temu powodów. Dzięki temu wiedziała, że go nie zawiodła.
- Będziesz musiał wziąć drugą kąpiel.- powiedziała i uśmiechnęła się szeroko. Zrobiła na moment zamyśloną minę.
- A właściwie to trzecią.- dodała i wskazała kiwnięciem głowy zbiornik wodny, w którym oboje wcześniej wylądowali. Mokre ubrania leżały gdzieś obok nich. Włosy także nadal nie wyschły, choć na szczęście nie ciekło już tak z nich. Być może dlatego, że Nathaniel je długo trzymał i wycisnął z nich niemal wszystką wodę.
Wyraz jej twarzy złagodniał, gdy Nath obdarował ją łagodnym pocałunkiem. Był zupełnie inny niż te wszystkie, które dotychczas ze sobą dzielili. Właściwie to właśnie ten posmakował jej najlepiej.
- Jak mi tego brakowało...- westchnęła jakby rozmarzona. Po chwili prychnęła i tradycyjnie pokręciła głową. W końcu od dłuższego czasu nie miała okazji czegoś takiego poczuć, a więc to co wydarzyło się między nimi wywołało u niej głęboki stan relaksu i spełnienia.
- Chyba pora już wracać.- powiedziała, jak tylko jej oddech zupełnie się uspokoił. Czuła dziwne zmęczenie na swoim ciele, ale był to efekt pieszczot, które wywoływały u niej niewiarygodną przyjemność. Lubiła się tak czuć.



Ogród różany - Page 2 EhFdp0n
Powrót do góry Go down
Gość
Gość



Ogród różany - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Ogród różany   Ogród różany - Page 2 EmptyCzw 04 Kwi 2019, 17:54

Ucieszył go, że przyjęła wszystko naturalnie. Mimo iż wiedział co się stało nie chciało mu się w to uwierzyć. Czuł spełnienie, a uczucie to potegowała świadomość ich równoczesnego szczytowania. Zdawał sobie sprawę, że to dość rzadkie zjawisko zwłaszcza gdy para się jeszcze nie znała dogłębnie. Dodawał to więc pewnej magii ich bliskości.
- Weźmiemy razem kąpiel jeśli chcesz - Uśmiechnął się do niej pogodnie, mimo zmęczenia dalej chciał przebywać w jej towarzystwie. W sumie pomyślał o tym, że nie potrzebny jej osobny pokój, zaśmiał się w duchu ale nic nie powiedział.
- Mnie Ci brakowało? - Uśmiechnął się lobuzersko i znowu zaczął ich przekomarzanie.
- Mi też - dodał jednak po chwili z trochę poważniejszy wyrazem twarzy. Tylu lat odtrącał od siebie każdego, że już zapomniał jak to jest. Skinął głową kiedy powiedziała o powrocie do domu. Złapał ją mocno i wstał trzymając ją w rękach tak jak wcześniej. Zostawił ich przemoczone ubrania i poszedł w kierunku domu. Szedł trzymając ją i co jakiś czas dawał jej całusy to w czoło, to w policzki lub usta. Od razu skierował swoje kroki do łazienki.
Powrót do góry Go down
Katherina
Niespalona
Katherina

Liczba postów : 503
Punkty aktywności : 2891
Data dołączenia : 31/03/2019

Ogród różany - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Ogród różany   Ogród różany - Page 2 EmptyNie 27 Paź 2019, 18:01

Chwilę krążyłam po korytarzach czekając na Ivara aż stwierdziłam że potrzebuję świeżego powietrza. Ogród nie do końca był w moim guście, za dużo tego wszystkiego. Dla mnie nie było nic piękniejszego od zwykłych zielonych pól i jeziora. Ilość kwiatów tutaj wręcz mnie przytłaczała. Widziałam że niedobitki moich wampirów zbierają się do opuszczenia tego miejsca, wszyscy uzbrojeni po zęby. Uśmiechnęłam się siadając na ławce, mój brat się postarał. Nie mogłam się doczekać aby załatwić ostatnią sprawę i wyruszyć. Mirabelle McQeen... chciałam sprawić żeby ta dziewczyna i cała jej rodzina wyła z bólu. Oparłam plecy o tył ławki i przymknęłam oczy, przynajmniej już nie padało.
Powrót do góry Go down
Gość
Gość



Ogród różany - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Ogród różany   Ogród różany - Page 2 EmptyNie 27 Paź 2019, 19:34

Ivar miał potężną zagwozdkę, która męczyła go poprzez całą drogę. Zastanawiał się, czy wampir, którego zabiłby, gdyby ten był człowiekiem, zdążył się już zregenerować i o wszystkim opowiedzieć Katherine. Jeśli tak, to Ivar był w konkretnej dupie, jeśli nie wymyśli dobrej wymówki.
Druga zaś sprawa dręcząca wampira to kobiety, które zatargał z kumplem do swojego apartamentu. Nie wiedział, co z nimi zrobić, więc opłacił taksówkarza i kazał zawieźć pod adres, jaki wyczytał z prawa jazdy jednej z nich. Nie miał pojęcia, czy dobrze zrobił i wiele go to w sumie nie obchodziło. Ale martwił się tym, czy one go nie zapamiętały. Wolał unikać rozgłosu na mieście. Byłoby mu to zupełnie nie na rękę.
Gdy dotarł taksówką na Wzgórze, od razu oczywiście spytał rozbieganą hołotę obecnie znajdującą się na Wzgórzu, gdzie ma się udać. Ogrody. Zajebiście... przeszło wampirowi przez głowę, gdy udawał się na miejsce. Nienawidził ogrodów. To tutaj słynne nestor Tenebris urządzał swoje publiczne egzekucje. Ciarki przeszły Ivara, gdy przypomniał sobie jedną z "audycji", jakiej kiedyś udzielił mu czystokrwisty. Wspomnienie, chociaż już dosyć stare, było tak wyraźne, jakby mężczyzna świeżo co opuścił progi Wzgórza.
- M'lady, wzywałaś - Ivar stanął w pewnej odległości od wampirzycy i skłonił się lekko, acz z szacunkiem. Podniósł się po kilku sekundach do pionu i splótł ręce za plecami. Tym samym skrywał fakt, że dłonie mu drżą. Nie ze strachu przed Katherine, chociaż tej cały czas się obawiał. Po prostu wciąż zdawało mu się, że słyszy torturowanego wampira za każdym razem, gdy tu przybywał.
Powrót do góry Go down
Katherina
Niespalona
Katherina

Liczba postów : 503
Punkty aktywności : 2891
Data dołączenia : 31/03/2019

Ogród różany - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Ogród różany   Ogród różany - Page 2 EmptyNie 27 Paź 2019, 19:51

Być może, gdybym znała historię tego miejsca bardziej przypadło by mi do gustu, ale nie znałam. Z chwili wytchnienia wyrwał mnie wampir jednak nie ten na którego czekałam. Skłonił się lekko ale informacje jakie mi przyniósł nie do końca mi się spodobały. Odprawiłam go ruchem ręki, był tylko kolejnym powodem dla którego chciałam się zobaczyć z Ivarem. Usłyszałam jego głos chwilę później.
- Tak... - powiedziałam lustrując go spojrzeniem niebieskich oczu i wstałam.
- Przejdź się ze mną... - powiedziałam i ruszyłam po ścieżce między rabatkami.
- Powiedź mi najpierw... czy mówi ci coś wampirzyca o imieniu Octavia? - byłam ciekawa co odpowie.
Po pierwsze chciałam wiedzieć czy mnie okłamie w jej sprawię. Gdyby to zrobił poważnie zastanawiałam się czy przechodzić do kolejnego pytania. Nie specjalnie przejmowałam się utratą jakiegoś podwładnego, zwłaszcza że trochę już udało mi się o nim nasłuchać.
Powrót do góry Go down
Gość
Gość



Ogród różany - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Ogród różany   Ogród różany - Page 2 EmptyNie 27 Paź 2019, 20:01

Ivar ruszył od razu za Katherine, trzymając się dosłownie ćwierć kroku za nią, z jej lewej strony. Rzucał co i rusz spojrzeniem to w jedną, to w drugą stronę. Był ciekaw, jakich to zmian Tepes zapragnie dokonać w rezydencji. Przydałby się jakichś powiew świeżości zdaniem półkrwi.
- Nie za dużo, ale coś tam obiło mi się o uszy. Jak już wspomniałem kiedyś, nie bywałem tu zbyt częstym gościem do niedawna.
Lekki uśmiech ozdobił oblicze mężczyzny. Mu to tam pasowało. Dostawał procent ze swojej pracy, a przy obrotach Tenebris był to optymalny sposób wynagrodzenia zdaniem Ivara. Cóż więcej do szczęścia potrzebne?
- Ponoć kochanka Nathaniela Tenebris, ale cholera wie, jak tak naprawdę było. Równie dobrze mógł ją sobie skądś przywieźć po tym, jak ją zgwałcił i mu się spodobała - wampir wzruszył lekko ramionami. Nie było w tym ani krztyny kłamstwa. Nie licząc nielicznych, Ivara niespecjalnie interesowało życie ludzkie.
- Czemu pytasz, m'lady? Czyżby jednak Nathaniel się odnalazł? - odpowiedź na to pytanie była zasadniczo istotna. Panicz Tenebris mógł mieć za złe półkrwi zdradę. A Ivar nie miał zamiaru sprawdzać, jak bardzo za złe by to miał.
Powrót do góry Go down
Katherina
Niespalona
Katherina

Liczba postów : 503
Punkty aktywności : 2891
Data dołączenia : 31/03/2019

Ogród różany - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Ogród różany   Ogród różany - Page 2 EmptyNie 27 Paź 2019, 20:18

- Kochanka Nathaniela... ciekawe... - powiedziałam z uśmiechem.
A więc nie kłamał, przynajmniej w tej sprawię, rozejrzałam się lekko krzywiąc. Mają tutaj nawet całą alejkę z tunelem kwiatów.
- Ktoś tutaj naprawdę lubił kwiaty... - mruknęłam bardziej do siebie po czym lekko wzruszyłam ramionami i spojrzałam na wampira.
- Nie, a czemu? Myślisz nad ponowną zmianą przełożonego? - zapytałam z lekko upiornym uśmiechem.
- Był u mnie Josef... - odwróciłam się tak żeby być przodem do wampira i położyłam ręce na biodrach.
- Podobno poznaliście się nad jeziorem, w lesie... - chwile przyglądałam się mu z zaciekawieniem po czym machnęłam ręką jak by to było nic znaczącego. Odwróciłam się i ruszyłam dalej wolnym krokiem, to trochę dziwne ale dobrze się czułam w jego obecności. To nie tak że go lubiłam, może bardziej pasował mi jego sposób zachowywania się.
- Octavia zjawiła się dziś na Wzgórzu, chce zmienić stronę. Przyniosła mi w zamian bardzo ciekawe informacje. Podobno Tenebris nie chcieli przeprowadzić na niej Chrztu ognia... orientujesz się czy faktycznie mieli wobec tego jakieś specjalne wymogi?
Powrót do góry Go down
Gość
Gość



Ogród różany - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Ogród różany   Ogród różany - Page 2 EmptyNie 27 Paź 2019, 20:29

- Bardziej myślę o tym, że Nathaniel chętnie by mi ukręcił łeb. A z tego co wiem, jest do tego zdolny.
Ivar skrzywił się z niechęcią, słysząc o tym, że wampir spotkany wcześniej już zdążył złożyć raport. Nienawidził wampirów, które były takie...nieokrzesane. Ale fakt pozostawał faktem. Stanął po stronie człowieka.
- Taaak, miałem tą wątpliwą przyjemność. Był dosyć...narwany. Wraz z towarzyszami. Ale chociaż nie dostał srebrem, dzięki mnie.
Z której strony by nie spojrzeć, te słowa również były prawdą. Oczywiście, istniała spora szansa, że Jacob by z trójką wampirów sobie rady nie dał. Ale jednak ryzyko zranienia pozostawało wysokie. Na swój sposób, Ivar ów wampira być może ocalił od śmierci.
- Krew, m'lady, krew - odparł Ivar z ponurym uśmiechem na pytanie o Chrzest Ognia - By przebyć Chrzest Ognia, należało przynieść głowę Łowcy. Jeśli się było Przemienionym, tak jak Octavia. Nie wiem, na ile Virgo to kontynuowała...Ale ona również potrafiła być cięta momentami. Wątpię, by chętnie przeprowadzała ów rytuał na kimkolwiek, jeśli mam być szczerym.
Powrót do góry Go down
Katherina
Niespalona
Katherina

Liczba postów : 503
Punkty aktywności : 2891
Data dołączenia : 31/03/2019

Ogród różany - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Ogród różany   Ogród różany - Page 2 EmptyNie 27 Paź 2019, 20:55

Wysłuchałam go do końca, nie przerywając chociaż krótko zaśmiałam się na wieść że ocalił Josef'a. Kolejne informacje również były ciekawe, chociaż bardzo ciężko było mi uwierzyć w to że Virgo żądała głowy łowcy w zamian za chrzest. Najważniejsze jednak było to że kolejne słowa Ivara upewniały mnie że Octavia mogła mówić prawdę. Mogła ale też nie musiała, czas pokaże jak jest naprawdę.
- Josef to głupiec... a ta jego banda nie była w cale lepsza. Niepokoi mnie jedynie to że podobno był tam też jakiś łowca... mam nadzieje że nie będzie problemem? Że nie wie kim jesteście i nie będzie was szukał? - powiedziałam poważnie.
Nie byłam pewna czego spodziewać się na bagnach, być może zastane tam tylko tą wywłokę i jej tatuśka, sprawię że będą błagać o śmierć i wrócę. Jednak jeśli czeka mnie poważniejsze starcie nie uśmiechało mi się jeszcze mieć na głowie łowców.
- Po za tym... mam dla ciebie zadanie. Muszę opuścić posiadłość, zabieram ze sobą część swoich sił żeby pozbyć się pewnych irytujących wszy. Chciała bym żebyś został tutaj i miał oko na posiadłość a zwłaszcza... na cele. Mogę na ciebie liczyć? Wiem że skrywasz w sobie wiele talentów... na pewno znajdzie się sposób by i to wynagrodzić po powrocie?
Powrót do góry Go down
Gość
Gość



Ogród różany - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Ogród różany   Ogród różany - Page 2 EmptyPon 28 Paź 2019, 17:32

Ivar zastanowił się chwilę nad kolejną odpowiedzią. Nie był pewien, co w ogóle Josef przekazał Katherine. Dlatego też odpowiedział zgodnie z prawdą, nie wyjawiając jednak całej prawdy.
- Cóż, chyba nie dojrzał twarzy Josefa. Ja go kojarzę, jest właścicielem siłowni w Venandi...Ale chyba nie powinien sprawiać problemów. Oczywiście, nie mogę nic zagwarantować, ale to raczej człowiek celebrujący życie, niźli dążący do wymordowania wszystkich wampirów na świecie.
W słowach tych nie było ani krztyny kłamstwa. Przecież nawet podczas starcia z ów wampirami Jacob nie był w stanie trzeźwym. Ba, nawet nie było tego stanu blisko. Ivar założył, że Josef przekazał tę informację Katherine. Ryzykował oczywiście, ale liczył na to, że jego nowa przełożona jest zajęta teraz czymś innym.
- Ależ to będzie dla mnie czysta przyjemność, m'lady - Ivar skłonił się nisko Katherine, po czym uniósł głowę z łobuzerskim uśmiechem - Jedyna nagrodą, jakiej bym oczekiwał, to dyskusja na temat stanowiska, w którym jak najlepiej wykorzystywałbym swoje, jak to ujęłaś, talenty. Po twoim powrocie, oczywiście.
Powrót do góry Go down
Katherina
Niespalona
Katherina

Liczba postów : 503
Punkty aktywności : 2891
Data dołączenia : 31/03/2019

Ogród różany - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Ogród różany   Ogród różany - Page 2 EmptyPon 28 Paź 2019, 18:05

- A więc porozmawiamy gdy tylko wrócę. - powiedziałam z szczerym uśmiechem.
A więc jest coś czego chcę, poznanie czyiś pragnień daje bardzo wiele możliwości ale ja byłam po prostu ciekawa.
- W posiadłości jest nowa wampirzyca, czarnowłosa o szarych oczach, ma na imię Imoth... Jest pod moją opieką. Oczywiście mimo wszystko, priorytetem jest dla ciebie Virgo. - prawda lubiłam tą półkrwi ale w kalkulacji ona albo czystokrwista, niestety przegrywała z kretesem.
Zawróciłam żeby wracać już do posiadłości.
- Więc go znasz... - wróciłam w końcu do tematu łowcy.
Nie robiło mi to większej różnicy, z resztą i tak chciałam pozbyć się łowców z Venandi. Tyle że aktualnie miałam inne zmartwienie, kolejna wojna chwilowo odroczona w czasie.
- Jeśli dowiesz się że może rozpoznać Josef'a, daj mi znać. Nie mogę pozwolić żeby ten półgłówek naprowadził łowców na mnie, teraz. Jeśli uznasz że stanowi zagrożenie również dla Ciebie...- spojrzałam na wampira i uśmiechnęłam się.
- Ciebie lubię trochę bardziej... daj mi znać, pozbędę się problemu. Jeśli nie masz innych pytań to wszyscy już na mnie czekają.
Powrót do góry Go down
Gość
Gość



Ogród różany - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Ogród różany   Ogród różany - Page 2 EmptyPon 28 Paź 2019, 18:30

- Czy życzysz sobie, bym ów Imoth się zajął na czas twojej nieobecności?
Niebezpieczny błysk w oku wampira zdradził, co ma na myśli poprzez "opiekę." Był ciekaw, któż to taki zwrócił na siebie uwagę czystokrwistej Tepes. To nie mógł być ktoś ot zwyczajny.
- Wątpie, m'lady, by go rozpoznał. Po pierwsze jest alkoholikiem. Uzdolnionym czarodziejem, jak się okazuje, ale wciąż alkoholikiem. A także nie miał czasu, by się zbytnio rozglądać dookoła. Sądzę, że Josef nie sprowadzi na ciebie zagrożenia. Nie z tej strony, przynajmniej.
Jakaś nutka sympatii względem ów wampira odezwała się w Ivarze i nawet on sam był nią zdziwiony. Ale patrzył na to też z pragmatycznego punktu widzenia. Po cóż Katherine miała tracić siły na utarczki z jakimś poślednim wampirem? Niech sobie żyje. Póki jest jej wierny i jeśli nabrał choć trochę rozsądku, to mógł być pożytecznym narzędziem w przyszłości.
- To dla mnie zaszczyt, m'lady. Nie pozwól mi, bym cie zatrzymywał w twoim...polowaniu. Wszak to stara i bardzo szlachetna tradycja!
Powrót do góry Go down
Katherina
Niespalona
Katherina

Liczba postów : 503
Punkty aktywności : 2891
Data dołączenia : 31/03/2019

Ogród różany - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Ogród różany   Ogród różany - Page 2 EmptyPon 28 Paź 2019, 19:06

Poczułam nieprzyjemny ucisk, widząc spojrzenie wampira. Nie dałam po sobie tego poznać, nie chciałam przyznać że polubiłam tą wampirzycę.
- Tylko jeśli nie będzie miała nic przeciwko. Podobno ostatnio była na sali gimnastycznej.  - odpowiedziałam z łobuzerskim uśmiechem i odwróciłam się od niego.
Irytowało mnie to, może nie jakoś specjalnie ale myśl że wampir by ją dotknął przypominała mi uczucie jak by ktoś zjadł moją porcję deseru. A ja bardzo nie lubiłam gdy ktoś dotykał moich rzeczy. Oczywiście zaraz się opamiętałam, miałam ważniejsze rzeczy do zrobienia niż zajmowanie się jakąś półkrwi, zrobi co chce.
- A więc porozmawiamy gdy wrócę, liczę że obejdzie się bez komplikacji. Powodzenia Ivarze. - dodałam i ruszyłam do posiadłości.
Cała się aż gotowałam do tego polowania, czułam się jak bym miała właśnie spełnić marzenie matki... dziadka, pozbędę się tej zarazy.

[z/t]
Powrót do góry Go down
Mirabelle
Panna z dobrego domu
Mirabelle

Liczba postów : 687
Punkty aktywności : 4174
Data dołączenia : 25/03/2019

Ogród różany - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Ogród różany   Ogród różany - Page 2 EmptyPią 18 Wrz 2020, 20:43

Wszystko wszystkim, ale nie spodziewała się takich wiadomości, czemu Virgo jej nie powiedziała o planach przemiany w wampiry czystokrwiste? Czemu nie powiedziała jej o tym, że Jacob i ona...nie zdecydowanie to ją za bardzo bolało. Okłamała ją nie powiedziała wszystkiego. Kłamała od początku. Zacisnęła pięści i wparowała do posiadłości niczym rozjuszona bestia. Nie pytała nikogo gdzie jest Virgo, sama jej szukała. Sama musiała dopaść wampirzycę i skupić się na tym co miała przekazać. Ostatecznie obiło się jej o uszy, że Virgo jest w ogrodach. Ruszyła więc tam i gdy tylko ją odnalazła stanęła przed nią niczym sam Tepes płonąc z wściekłości a jej rude kudełki niemal błyszczały.
- Miałaś zamiar mi powiedzieć, że chcesz postąpić tak nierozważnie? Postępując jak Kain?! Ta wiedźma zyska coś co sprawi, że będzie jeszcze silniejsza! Zgubisz nie tylko siebie ale wszystkich nas! Virgo do cholery jasnej! Uprzedzała ponoć i Twoją matkę o tym, że przyniesiecie zgubę na miasto, uprzedzała przed rozlewem krwi, uprzedzała przed Tepesami! A teraz jeszcze dowiaduję się od niej nie od Ciebie, że znalazłaś sobie pocieszenie i to w kim?! W Jacobie?! Kochałaś Roderyka, kochałaś mego ojca a potraktowałaś go jak śmiecia! Jak mogłaś?! Nie jestem bez winy, jednak ja robiłam wszystko by pomóc, odciągnąć Tepesów, a Ty co? Zabawiasz się z łowcą?! Chcesz przemieniać wampiry w czystych?! Jakim kosztem ja się pytam?!
Wyrzuciła z siebie na jednym wdechu wściekła zaciskając pięści do krwi.
- Ale proszę Cię bardzo, jutro Estera przyjedzie z młodą wilkołaczycą, kazała przekazać że szczeniak nic nie wie i ma tak zostać. A i że masz mieć świeżą krew...nic tu po mnie, mam dość kłamstw i oszustw.
Wycedziła zła. Potrzebowała teraz chwili dla siebie, momentu by dojść i ochłonąć, jednak nim do tego dojdzie, musiała się ulotnić. Jednak złość w niej była za bardzo zakorzeniona i dosłownie jeśli jej nie powstrzyma przed odejściem Mira zabierze Lucka i zniknie by się zaszyć jak najdalej. Musiała się odciąć od tego wszystkiego. Nie miała sił na to...potrzebowała czasu by to wszystko przemyśleć, poskładać.
Powrót do góry Go down
Virgo
Dziedziczka
Virgo

Liczba postów : 1375
Punkty aktywności : 4505
Data dołączenia : 11/03/2019

Ogród różany - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Ogród różany   Ogród różany - Page 2 EmptyPią 18 Wrz 2020, 22:12

Dzień odpoczynku dobrze mi zrobił, następnego ruszyłam już pełną parą z pracą. Po kilku spotkaniach z zarządcami magazynów, z Anishą i kilkoma nowymi na wzgórzu wampirami zrobiłam sobie mały spacer do ogrodów. Część nadal musiała odrosnąć ale po naprawach było tu już całkiem przyjemnie. Przynajmniej na tyle na ile mogło... nie mogłam się pozbyć tego uczucia że gdy tylko się odwrócę zobacze pale do których ojciec wiązał wampiry. Po plecach przeszły mi ciarki jednak to były też ogrody matki... a ona niczym nie sprawiła żebym źle o niej myślała. Strzepnęłam z jednej tui odrobinę śniegu kiedy usłyszała że ktoś się zbliża. Znałam doskonale ten zapach i odwróciłam się z lekkim uśmiechem. Sądziłam że wróciła z Fostern i się nie myliłam chociaż musiałam przyznać że nie tego się spodziewałam. Uśmiech zszedł mi z twarzy a zastąpiło go zaskoczenie. Na początku nie rozumiałam o co jej w ogóle chodzi... Kain? I znowu temat wiedźmy...
- Mira... zupełnie nie rozumiem... - zaczęłam jednak kiedy usłyszałam imię czarodzieja po plecach przeszedł mi ziny dreszcz.
Rozejrzałam się nerwowo w obie strony upewniając się że jesteśmy same. Całe szczęście... byłyśmy. To zabolało... i to bardzo.
- Poczekaj... - powiedziałam ddalej zupełnie oszołomiona obrotem sprawy i złapałam jej nadgarstek po czym pociągnęłam między tuje żeby rośliny dodatkowo zagłuszyły dzwięk.
- Mira poczekaj... daj mi się wytłumaczyć... - powiedziałam błagalnie.
- Nigdy nie skrzywdziła bym umyślnie Roderyka... Był dla mnie wszystkim rozumiesz? Jackob to... to nic nie znaczy. - nawet nie skupiałam się na ty skąd mogła o tym wiedzieć.
Czułam po prostu jak ogarnia mnie panika.
- Nie okłamałam cię... powiedziałam że zrobię wszystko żebyście byli bezpieczni. To właśnie robię...
Powrót do góry Go down
Mirabelle
Panna z dobrego domu
Mirabelle

Liczba postów : 687
Punkty aktywności : 4174
Data dołączenia : 25/03/2019

Ogród różany - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Ogród różany   Ogród różany - Page 2 EmptyPon 28 Wrz 2020, 09:52

Wściekłość i furia aż ją rozrywała od środka. Ciągle ktoś coś przed nią ukrywał, nikt nie był szczery. Estera miała rację okłamują ją, nie mówią prawdy. Coraz bardziej słowa Elijaha sprawdzały się a to ją cholernie bolało. Ufała im, byli jej rodziną a traktowali ją jak kogoś, komu nie ufali.
- Przestań więc ukrywać ważne fakty! Robisz wszystko potwierdzając słowa mego kuzyna, wszystko co mówił jest prawdą, nie mówicie mi wszystkiego, unikacie szczegółów...
Wycedziła zła. Spojrzała na Virgo starając się uspokoić.
- Sądziłaś, że się nie dowiem? Nie mam pojęcia czemu mi powiedziała o Twoim pomyśle, nie wiem czemu wiedziała o Tobie i Jacobie, nie interesuje mnie to, bardziej zastanawia mnie czemu nie powiedziałaś mi tego Ty!
Wyrzuciła z siebie na jednym tchu. Wyrwała swoją dłoń. Nie chciała by ta ją trzymała, nie miała na to sił. Czuła jakby kolejna osoba nakładała jej jakąś "bransoletę" na nadgarstek.
- Takie rzeczy dowiadywać się od obcej osoby a nie od bliskich...dziękuję!
Fuknęła zła. Skoro ona nie była z nią szczera, ta postanowiła robić to samo. Koniec z mówieniem o planach, koniec z wszystkim.
- Chcesz nas chronić? Czy może stworzyć czystokrwistych?
Zapytała spoglądając poważnie na wampirzycę.
- Tylko nie kłam i nie wymiguj się bo znam prawdę, wiem co chcesz zrobić, tylko zastanawia mnei jedno, po jaką cholerę?! To ma nas ocalić? To ma ocalić Venandii? Sądzisz, że ryzykowanie tak jak Kain jest odpowiednim posunięciem? Estera prosiła mnie bym wybiła Ci to z głowy, jednak zrobi to co chcesz jeśli nie zmienisz zdania i jutro przyjedzie z wilkołaczycą jak mówiłam. Tyle mam Ci do powiedzenia.
Zacisnęła pięści czekając aż ta powie swoje. Cała się gotowała, a ciągłe ściemnianie i unikanie prawdy czy mówienie o nich po łebkach nie było i nie będzie względem niej odpowiednie. Mira się bardzo zmieniła, jej celem stała się szczerość i prawda. Chęć mordu na Łowcach się nie zmieniła to prawda, jednak już nie na wszystkich a tylko na tych, którzy skrzywdzili jej bliskich. To się nie zmieniło.
Powrót do góry Go down
Virgo
Dziedziczka
Virgo

Liczba postów : 1375
Punkty aktywności : 4505
Data dołączenia : 11/03/2019

Ogród różany - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Ogród różany   Ogród różany - Page 2 EmptyPon 28 Wrz 2020, 10:33

Po części rozumiałam dlaczego jest zła, wiedziałam jak to wszystko mogło wyglądać z boku. Z drugiej jednak strony zaczynałam się poważnie martwić czy wampirzyca nie zaczyna się zbytnio kierować emocjami... Wciąż była młoda i musiała być zagubiona w swoich uczuciach ale krzyczeć na cały ogród?
- Mira proszę... Uspokój się... - powiedziałam zciszonym głosem.
- A co twoim zdaniem miałam powiedzieć? Sądzisz ze jestem dumna z tego co łączy mnie z Jak'iem? - powiedział nerwowo przeczesując włosy.
- O Roderyku... Wielu się domyślało... Zdecydowanie zbyt wielu ale puszczali to mimo uszu... Nawet bękarty pół krwi trafiały się w najstarszych rodach... Ale Jacob... Jest łowcą... Wiesz jaka plotka rozniosła by się po okolicy? Że panna Tenebris załatwiła sobie ochronę bo wiedziała do jakiego łóżka wskoczyć. Ale już nie o samą opinie chodzi... Wszyscy którzy teraz się nam przyglądają wiedzieli by jak słaba jestem a co za tym idzie... Gdyby łowców brakło, zmiażdżą nas jak robaki. - powiedziałam otwarcie cały czas ściszając głos.
- Jacob zupełnie nic nie znaczy rozumiesz... Był w odpowiednim miejscu i czasie... To wszystko. - w zasadzie sama nie wiem czemu tak uparcie ją przekonywałam... Chyba robiłam to po części przed samą sobą. Po śmierci Roderyka zupełnie nie umiałam się odnaleźć w tym wszystkim.
- Nie okłamałam cię... Muszę to zrobić, jest ktoś kto mógł by mnie uczyć. W czystej krwi jest olbrzymi potencjał ale ja nigdy się nie uczyłam. Mój brat miał panować w Venandi nie ja. Potrzebuję pomocy a jedyna osoba która może mi ją dać chce w zamian być czystokrwistym. Wie że wcześniej już szukałam tego sposobu... Szukałam go dla... Roderyka... Gdybym na czas się z tym uporała może dziś by żył, jako czystokrwisty nie działała by na niego ta nieszczęsna klątwa... Nie zagrażał by mu już mój ojciec... - powiedziałam smutno.
Liczyłam że zrozumie... Możliwość zmiany w czystych mogła ochronić wszystkich na których mi zależało. 
- Jeśli to się uda mogła bym chronić ciebie... Octavię... Filipa.... Każdego i nie potrzebowała bym już pomocy, ani łowców ani innych rodów. Więc nie... Nie wybijesz mi tego z głowy... Sama mi mówiłaś ostatnio że nie mogę kierować się emocjami... Że muszę być bardziej jak ojciec. Teraz ja ci to powiem... Nie kieruj się emocjami w tej sprawie... Dam radę. Po za tym naprawdę nie mam zielonego pojęcia o co chodzi z tym Kainem. 
Powrót do góry Go down
Sponsored content




Ogród różany - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Ogród różany   Ogród różany - Page 2 Empty

Powrót do góry Go down
 

Ogród różany

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry 
Strona 2 z 5Idź do strony : Previous  1, 2, 3, 4, 5  Next

 Similar topics

-
» Ogród - część integracyjna

Permissions in this forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
 :: Przedmieścia Venandi :: Wzgórze zachodnie :: Ogrody-