a
IndeksIndeks  WydarzeniaWydarzenia  Latest imagesLatest images  SzukajSzukaj  RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  
Domek letni Jane - Page 3


 

 Domek letni Jane

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down 
Idź do strony : Previous  1, 2, 3, 4  Next
AutorWiadomość
Jane
Promyczek
Jane

Liczba postów : 293
Punkty aktywności : 3151
Data dołączenia : 20/05/2019

Domek letni Jane - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Domek letni Jane   Domek letni Jane - Page 3 EmptyNie 23 Sie 2020, 12:55

W końcu pozbyli się i swetra, który wcześniej skutecznie krył sylwetkę łowczyni. Bez niego mogła wydawać się nagle dziwnie drobna, ale to w niczym nie przeszkadzało. Była tylko jedna rzecz, którą Jane chciała zmienić, a mianowicie miejsce, w którym siedziała. Pilnowanie, by nie zjechać po oparciu fotela było teraz odrobinę upierdliwie, bo na czymś innym planowała skupić teraz swoją uwagę. Dlatego, nie przerywając tej wymiany pocałunków między nimi, wstała i zaczęła prowadzić ich obojga tak, by to Valkyon teraz siedział na fotelu, ale wygodnie na siedzisku. Ona natomiast usiadła na jego kolanach, przodem do niego, pozbywając się przy okazji białego t-shirtu i swoich legginsów.
- Jesteś za to mistrzem w całowaniu.- przyznała pół żartem. Samo to co teraz razem robili było dla niej pochlebiające. Czuła się wspaniale, kiedy jego spore i ciepłe dłonie wodziły po jej ciele. Jej robiły to samo po szorstkich plecach, których struktura w ogóle nie przeszkadzała łowczyni. Blizny i rany były codziennością w życiu członków bractwa. Były niczym zapis ich historii, tego co przeżyli. Na jej skórze też znajdowało się kilka podobnych śladów, ale było ich mniej niż u Rycerza.
Powrót do góry Go down
Valkyon
Smutny rycerz
Valkyon

Liczba postów : 537
Punkty aktywności : 2886
Data dołączenia : 14/03/2019

Domek letni Jane - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Domek letni Jane   Domek letni Jane - Page 3 EmptyNie 23 Sie 2020, 21:00

Zrozumiałem jej sygnały i kiedy prowadziła nas na siedzisko fotela cały czas rękami muskałem jej talię jak by upewniając się że nie zniknie, odejdzie zbyt daleko. To było może głupie, ale Jane była pierwszą dziewczyną na której szczerze mi zależało. Inne nie miały nigdy znaczenia, z resztą z reguły jak już pojawiały się przy mnie to na jedną noc. Z Jane było inaczej, miałem chwilami wrażenie że to może prysnąć jak mydlana bańka. Obudzę się i stwierdzę że zwyczajnie mi się to śniło, że nie było wendigo i sojuszu z wampirami, ani tej dziewczyny. W sumie jak by się nad tym zastanowić to to wszystko naprawdę brzmiało niewiarygodnie. Jednak usiadłem odrzucając koszulkę gdzieś w bok, a ona nadal tutaj była, nadal byliśmy w domku w Fostern. Czułem jej dłonie błądzące po mojej skórze, dostrzegłem też kilka blizn gdy zdejmowała leginsy. Uśmiechnąłem się zadziornie na jej słowa i nachyliłem się kontynuując wędrówkę ustami pomiędzy jej piersiami. Jedną ręką przesunąłem po jej plecach w okolice zapięcia z stanika, a drugą przytrzymałem jej jedną nogę. Musiałem ją delikatnie odchylić w tył żeby dotrzeć z swoimi pocałunkami po mostku aż do brzucha. W tym czasie mocowałem się z zapięciem na jej plecach, będąc szczerym... sześćdziesiąt lat samego bycia łowcą ale dalej drażniły mnie te nieszczęsne zapięcia.
Powrót do góry Go down
Jane
Promyczek
Jane

Liczba postów : 293
Punkty aktywności : 3151
Data dołączenia : 20/05/2019

Domek letni Jane - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Domek letni Jane   Domek letni Jane - Page 3 EmptyPon 24 Sie 2020, 11:41

Choć pozbyła się już swetra i legginsów, miała wrażenie, że robi jej się coraz cieplej. Pocałunki, którymi Valkyon badał jej skórę przyprawiał ją o przyjemne dreszcze i jednocześnie napędzały jej potrzebę do brnięcia w to dalej. Odchyliła się lekko do tyłu, dając Rycerzowi większe pole do manewrowania. W tym co robili było coś magicznego. Różniło się od tradycyjnego i pospiesznego działania. Budowali niespiesznie napięcie krok po kroczku, choć w środku była coraz bardziej zniecierpliwiona. Jednocześnie podobało jej się to budowanie napięcia, ponieważ każdy kolejny gest wydawał jej się przyjemniej odczuwalny.
Kiedy Valkyon rozprawiał się z zapięciem jej czarnego biustonosza, ona wodziła dłońmi od jego barków przez klatkę piersiową po mięśnie skośne jego brzucha, które teraz wydawały jej się idealnie zarysowane. Rycerz był chyba lepiej zbudowany niż większość młodocianych, ponieważ nie był szeroki i przerośnięty jak typowy osiłek, a jednak miał wyrzeźbione i silne mięśnie. Niewielu wiedziało, że przerost masy potrafił utrudniać walkę z szybkimi przeciwnikami.
Po chwili palce Janette zaczęły wodzić niebezpiecznie blisko gumki od spodni dresowych Valkyona. W końcu pociągnęła za sznureczek, by rozwiązać kokardkę podtrzymującą materiał na jego biodrach, by móc powoli wsunąć pod niego swoją dłoń. Robiła to bardzo nienachalnie, a może nawet iście prowokująco, kiedy ujęła jego męskość w swoją dłoń.
Powrót do góry Go down
Valkyon
Smutny rycerz
Valkyon

Liczba postów : 537
Punkty aktywności : 2886
Data dołączenia : 14/03/2019

Domek letni Jane - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Domek letni Jane   Domek letni Jane - Page 3 EmptyPon 24 Sie 2020, 13:58

Ślad jaki zostawiały na mojej skórze jej palce może nie był widoczny ale dla mnie wyraźnie odczuwalny. Zupełnie jak by jej dłoń była gorącym prętem, tyle że piekące linie były przyjemne. Mięśnie mimowolnie się lekko napinały dodatkowo kiedy rozsznurowywała moje spodnie zalała mnie fala gorąca. Nie chciałem się śpieszyć, chciałem poznać każdy kawałek jej ciała i sprawiać jej tym przyjemność, ale jej poczynania odsuwały mnie od tej myśli. Niewątpliwie ta dziewczyna bez większych problemów nagnie mnie w przyszłości do swojej woli, nie byłem pewien kiedy pojawiła się ta moja słabość pod jej względem. Odrzuciłem gdzieś na bok stanik gdy tylko udało mi się w końcu go rozpiąć. Pocałowałem ją zachłannie jedną ręką przytrzymując od tyłu jej szyję a drugą wodząc po nie skrywanych już żadnym materiałem piersiach. Najpierw delikatnie muskałem skórę samymi opuszkami palców, zataczałem kciukiem pętlę wokół jej sutków, po czym z wyczuciem złapałem ją w dłoń. Gdy jej dłoń wsunęła się pod materiał moich spodni i bokserek poczułem ucisk w dole brzucha i wydałem cichy pomruk. Nie trzeba mi było więcej, byłem gotowy żeby wejść w nią już, teraz, zaraz. Wolałem to jednak jeszcze odwlec. Kolejny raz uniosłem by tym razem ułożyć ją wygodnie przy kominku, widziałem jak płomienie tańczą na jej nagiej skórze i przez myśl przeszło mi na chwilę że po prostu jest idealnie. Zdjąłem te nieszczęsne spodnie i bokserki żeby uklęknąć nad nią, całowałem brzuch przy pępku powoli zsuwając ostatni zakrywający ją materiał. Gdy już się to udało, zawisłem nad nią rozsuwając jej nogi i podpierając się na jednej ręce z boku jej ciała żeby wrócić pocałunkami do jej ust , a wolną ręką przesuwając w okolice jej łechtaczki.
Powrót do góry Go down
Jane
Promyczek
Jane

Liczba postów : 293
Punkty aktywności : 3151
Data dołączenia : 20/05/2019

Domek letni Jane - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Domek letni Jane   Domek letni Jane - Page 3 EmptyPon 24 Sie 2020, 19:39

Poczuła przyjemny luz w obwodzie swojej klatki piersiowej, kiedy Valkyon uwolnił ją od czarnego stanika. Była bezwstydna, kiedy pozwalała mu patrzeć na jej nagą skórę i dotykać piersi. Wzięła jedynie głębszy wdech, co świadczyło o zadowoleniu i chęci do dalszych pieszczot. Czuła się bezpiecznie w objęciach Rycerza i nie wyobrażała sobie w tej chwili, żeby dać się tak dotykać komukolwiek innemu. Właściwie to odkąd się do siebie względnie zbliżyli, nawet nie spojrzała na nikogo innego. Przestały ją obchodzić przelotne romanse, a zainteresowała się tym co zaczynało ją łączyć z Valkyonem.
Janette zacisnęła delikatnie dłoń na jego męskości, ale nie wykonywała inwazyjnych ruchów, bo chciała iść do przodu niespiesznie. Jego pomruk przyjęła uśmiechem, ponieważ ten dźwięk był jak muzyka dla jej uszu. Oparła swoje uda o biodra Valkyona, kiedy wstał w fotela. Spodziewała się co chciał zrobić, dlatego starała się mu jakoś w tym pomóc. Kożuch, który służył jako dywanik przy kominku był miękki i w ogóle nie dopuszczał do jej pleców chłodu ciągnącego od podłogi. Ciepło przeszywało całe jej ciało i nie pochodziło wyłącznie od tańczącego ognia w kominku, ale także z podniecenia, które w niej rosło, kiedy Valkyon pozbywał się jej bielizny. Odetchnęła jakby z ulgą, czując jak jego palce docierają do najczulszego miejsca na ciele łowczyni. Pocałunki, którymi się wymieniali były coraz mniej dbałe, a w międzyczasie dłoń Jane znowu wylądowała na męskości Rycerza. Poruszała nią powoli z finezją, chcąc wzmocnić napięcie, które budowali powolutku, by i jego odrobinę bardziej zniecierpliwić.
- Jestem cała twoja.- wyszeptała w jego ustach, kiedy zrobiła krótką przerwę między pocałunkami.
Powrót do góry Go down
Valkyon
Smutny rycerz
Valkyon

Liczba postów : 537
Punkty aktywności : 2886
Data dołączenia : 14/03/2019

Domek letni Jane - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Domek letni Jane   Domek letni Jane - Page 3 EmptyPon 24 Sie 2020, 23:02

Faktycznie nasze pocałunki stały się coraz bardziej chaotyczne, z każdą kolejną pieszczotą, z każdym jej westchnieniem czułem jak pożądanie bierze górę. Zacisnąłem palce dłoni którą się podpierałem na futrze, na którym leżeliśmy i zamruczałem cicho jak zadowolony kocur czując jak przesówa drobnymi palcami po wrażliwej skórze. Podniosłem się wyżej żeby spojrzeć w te śliczne brązowe oczy i okrężnymi ruchami pieściłem ją dalej między nogami. To był już odpowiedni moment, czułem jak pulsuję mi aż w głowię a serce wali o klatkę piersiową. Jej słowa były benzyną dolaną do już płonącego ogniska, było jednak coś jeszcze. Nachyliłem się żeby dosłownie musnąć ustami linię mostka, sunąc w górę do szyi na której zostawiłem dwa, może trzy pośpieszne już pocałunki.
- Moja diablica... - mruknąłem z łobuzerskim uśmiechem.
- Nie mam żadnego zabezpieczenia... Mogę zająć się tobą inaczej... - kontynuowałem i jednym palcem powoli się w nią wsunąłem tylko po to żeby zaraz się wycofać.
- Albo wyjdę przed końcem... - dodałem wracając do całowania jej dekoltu.
Musiałem się na czymś skupić, chciałem żeby mogła zdecydować ale mimo wszystko zaczynałem się już niecierpliwić. Dzięki reakcją jej ciała ale też dzięki jej poczynaniom, zacząłem sobie przez chwilę wyrzucąć że mogłem być na to przygotowany. Ale czy mogłem? Wyjeżdzając uparcie twierdziłem że nawet się do niej nie zbliże... nie wyszło i to zdecydowanie.
Powrót do góry Go down
Jane
Promyczek
Jane

Liczba postów : 293
Punkty aktywności : 3151
Data dołączenia : 20/05/2019

Domek letni Jane - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Domek letni Jane   Domek letni Jane - Page 3 EmptyPon 24 Sie 2020, 23:14

Ugięła jedną nogę w kolanie, a palce ściągnęła lekko w dół pod wpływem przyjemności, jaką dawały jej palce Valkyona. Jej ciało było coraz bardziej gotowe na przystąpienie od dalszych kroków, a myśli nie zaprzątało już nic innego co mogłoby im przeszkodzić. Po minie i oddechu Rycerza również było widać, że już pozostawały w nim jedynie resztki cierpliwości. Uwielbiała to jak jego zarost lekko łaskotał ją a czasami nawet odrobinę drapał, kiedy składał pocałunki na jej nagiej skórze.
- Biorę tabletki.- odpowiedziała jedynie, by go uspokoić. Doceniała fakt, że w ogóle zwrócił na to uwagę, ale jakoś niespieszno jej było, by na dzień dobry go o tym poinformować. Odetchnęła głęboko i przygryzła dolną wargę, czując jak jego palec wsunął się w nią powoli. Valkyon mógł wtedy zauważyć, że była już ciepła i wilgotna, czyli zupełnie gotowa na niego. Jej ręka nabrała odrobinę szybszego tempa, ożywiając w ten sposób chociaż minimalnie atmosferę, która ich otaczała. Choć zależało jej na bliskości Rycerza i ona nie do końca planowała to co teraz działo się między nimi. W końcu nie myślała od rana o tym, że wylądują nadzy na tym kozim futrze. To przekraczało jej najśmielsze oczekiwania, ale wiedziała chociaż, że było warto upomnieć się o swoje.
Powrót do góry Go down
Valkyon
Smutny rycerz
Valkyon

Liczba postów : 537
Punkty aktywności : 2886
Data dołączenia : 14/03/2019

Domek letni Jane - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Domek letni Jane   Domek letni Jane - Page 3 EmptyPon 24 Sie 2020, 23:49

Uśmiechnąłem się lekko na jej odpowiedź, przesunąłem rękę po jej brzuchu na pośladek i lekko zacisnąłem. Nie musiałem na ten moment wiedzieć więcej. W tej chwili nie myślałem już też specjalnie o niczym konkretnym po za tym że Janette leży zupełnie naga pode mną, a w promieniu wielu kilometrów nie ma zupełnie nikogo kto by nam przeszkodził. Żadnych problemów bractwa, żadnych sojuszy i zdrad czy intryg. Byliśmy sami, oboje gotowi na to co miałem zaraz zamiar zrobić. Jej pieszczoty doprowadzały mnie już do szaleństwa, ustawiłem się wygodniej i złapałem jej dłoń w nadgarstku unosząc do ust i zostawiając na niej pośpieszny pocałunek po czym splotłem swoje palce z jej i ułożyłem na skórze trochę nad głową dziewczyny. Drugą ręką, którą do tej pory się podpierałem złapałem jej pośladek i odrobinę uniosłem po czym powoli wsunąłem się w jej ciepłe wnętrze, wydając przy tym głośne sapnięcie. Dopiero kiedy zacząłem się w niej powoli, rytmicznie poruszać nakryłem jej usta swoimi. Wcześniej chciałem widzieć jej lekko zaróżowione policzki i błyszczące oczy.
Powrót do góry Go down
Jane
Promyczek
Jane

Liczba postów : 293
Punkty aktywności : 3151
Data dołączenia : 20/05/2019

Domek letni Jane - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Domek letni Jane   Domek letni Jane - Page 3 EmptyWto 25 Sie 2020, 11:26

Zamknięcie się w tym domku było chyba ich najlepszym pomysłem odkąd się do siebie zbliżyli. Nie w głowie im teraz były sprawy bractwa i wątpliwe było, że ktoś by teraz zapukał do drzwi. Faktycznie, ich obecność w Fostern została jakoś bardziej zauważona niż się spodziewali, ale i tak Jane nie miała tu raczej nikogo kto chciałby ją odwiedzić. Jako dziecko bawiła się z tutejszymi rówieśnikami, ale kontakty się pourywały zwłaszcza, że łowczyni odwiedza to miejsce może raz w roku odkąd jej ojciec zmarł. Tej nocy zaczęła doceniać walory tego domku, bo mogła ugościć w nim Valkyona i otrzymać wreszcie trochę prywatności, o którą ciężko było w siedzibie bractwa.
Patrzyła jak oczarowana, kiedy musnął wargami jej dłoń. W tym geście było coś bardzo urokliwego, co jedynie umocniło łomotanie w jej klatce piersiowej. Kiedy poczuła jak Valkyon wsuwa się w nią, nabrała powietrza w płuca jakby miała się nim zachłysnąć. Potem wypuściła je powoli z swego rodzaju ulgą. Otworzyła oczy, by spojrzeć w kasztanowe tęczówki Rycerza i posłała mu łagodny uśmiech. Potem odwzajemniała jego pocałunki. Palce jednej dłoni wplotła w brązowe włosy, a u drugiej wbijały się delikatnie w skórę na barku Valkyona.
Powrót do góry Go down
Valkyon
Smutny rycerz
Valkyon

Liczba postów : 537
Punkty aktywności : 2886
Data dołączenia : 14/03/2019

Domek letni Jane - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Domek letni Jane   Domek letni Jane - Page 3 EmptyWto 25 Sie 2020, 18:52

Czułem jej wbijające się w moją skórę palce ale zupełnie mi to nie przeszkadzało, po zostaniu rycerzem krwi i otrzymaniu niesamowitych zdolności do samoleczenia się nauczyłem się przyjmować na siebie wiele ciosów. Ból więc nie był mi obcy, a w obliczu tego co działo się właśnie między nami jego odrobina tylko bardziej mnie nakręcała i dodawała przyjemności. Dlatego pomiędzy naszymi pocałunkami wydałem z siebie kolejny zadowolony pomruk. Zacząłem przyspieszać swoje ruchy, jednak w pewnym momencie oderwałem się od niej, żeby łagodnie odwrócić ją na brzuch. Przesunąłem dłonią po lini kręgosłupa która wyraźnie odznaczała się na jej skórze. Pocałowałem jeden tatuaż akurat wchodząc w nią, tym razem jednym gwałtowniejszym ruchem. Kiedy kontynuowałem przerwane wcześniej ruchy przesunąłem ręką po jej nodze w górę, na podbrzusze żeby dodatkowo pieścić palcami jej wrażliwą kobiecość.
Powrót do góry Go down
Jane
Promyczek
Jane

Liczba postów : 293
Punkty aktywności : 3151
Data dołączenia : 20/05/2019

Domek letni Jane - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Domek letni Jane   Domek letni Jane - Page 3 EmptySro 26 Sie 2020, 13:28

Łowcy chyba już tak mieli, że lubili wszystko co wzbogacało ich egzystowanie o dodatkowe doznania. Jane zawsze lubiła coś czuć. Najgorsza wydawała jej się niemożność do odbierania wszelakich bodźców, bo to dzięki nim wiedziała, że żyje. Nawet zakwasy po ciężkim treningu przyjmowała jako błogosławieństwo bycia człowiekiem czującym. Jeżeli czuła niedosyt, szukała czegoś co ją dodatkowo pobudzi. Tortury psychiczne, jakie Wendigo na niej stosowały, omal nie przyniosły dla niej negatywnych skutków. Wtedy czuła wręcz za dużo i chciała to jakoś wyłączyć, ten jeden jedyny raz. Pozbycie się tego ciężaru, a może raczej obrócenie go przeciwko oponentowi lub okiełznanie sprawiło, że wróciło jej pragnienie czucia, co odzwierciedlało się w tym jak kochała się teraz z Valkyonem.
Valkyon był dowódcą, który nigdy jej nie zawiódł, więc i teraz pozwalała mu dominować. Tu nie było miejsca ani czasu na walkę, a przeczuwała, że jeszcze nie raz będą mogli to jakoś powtórzyć. To zaś da im możliwość do próbowania różnych alternatyw i będą mogli dzielić się i wymieniać tą chwilową miłosną władzą. Dlatego też nie oponowała, tylko obróciła się posłusznie na brzuch. Uniosła lekko swoje biodra do góry, jakby przeciągała się niczym kot. Oparła się lekko na przedramionach i jak zwykle odetchnęła, gdy poczuła wypełniającego ją Rycerza. Dzięki jego płynnym ruchom stawała się coraz wrażliwsza, co potęgowało doznania jakimi ją częstował. Z jej ust wydobył się zduszony jęk, a to za sprawą jego palców, które włączył do pieszczot. Oddech Jane był już płytszy i bardziej rozszalały, jakby gubiła tempo i oddawała się całkowicie przyjemności.
Powrót do góry Go down
Valkyon
Smutny rycerz
Valkyon

Liczba postów : 537
Punkty aktywności : 2886
Data dołączenia : 14/03/2019

Domek letni Jane - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Domek letni Jane   Domek letni Jane - Page 3 EmptySro 26 Sie 2020, 22:23

Jedno było pewne, jeśli jakakolwiek część mnie się jeszcze wahała co odpowiedzieć Jane po tych kilku dniach spędzonych tutaj... to na chwilę obecną zupełnie ucichła. Miałem wrażenie że przy łowczyni wszystko staje się bardziej przystępne, zaczynałem szczerze wierzyć że to się może udać, bo w zasadzie dlaczego nie. Skoro między nami wszystko było dobrze tutaj, to czemu miało by się to zmieniać. Druga sprawa to fakt że po tym co się wydarzało tutaj, nie mógł bym jej odtrącić i nie chodziło tylko o kwestie moralne... zwyczajnie nie wyobrażałem sobie naszej relacji bez tych uczuć. Powstrzymywanie się od chociażby pocałowania jej czy muśnięcia jej skóry gdy będziemy przechodzić obok siebie na korytarzu wydawało się teraz po prostu irracjonalnym pomysłem. Dźwięk jaki z siebie wydawała kiedy zagłębiałem się w jej wnętrze był niczym siła napędowa do działania. Z każdym ruchem chciałem robić to mocniej i głębiej. To jak na początku starałem się działać powoli już odeszło w niepamięć. Mój oddech również stał się płytki i nierówny, co pewien czas przerywany sapnięciem przyjemności jaka przechodziła moje ciało. Kiedy wydała z siebie zduszony jęk, dosłownie czułem jak przyjemny dreszcz przechodzi po mojej skórze wzdłuż kręgosłupa. Nachyliłem się lekko do przodu i uniosłem jedną nogę tak żeby klęczeć na jednym kolanie, chciałem jak najbardziej być blisko niej, nie przerywając pchnięć ani pieszczot.
- Nikt nas tu nie słyszy, nie powstrzymuj się. - powiedziałem paradoksalnie szeptem zostawiając niedbałe już pocałunki na jej skórze pleców.
Czułem już ten przyjemny ucisk, niewiele mi już brakowało do szczytu rozkoszy.
Powrót do góry Go down
Jane
Promyczek
Jane

Liczba postów : 293
Punkty aktywności : 3151
Data dołączenia : 20/05/2019

Domek letni Jane - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Domek letni Jane   Domek letni Jane - Page 3 EmptySro 26 Sie 2020, 22:39

Ta wycieczka z pewnością bardzo dużo zmieni w życiu tych dwojga łowców. Jane chwilowo była zbyt zajęta, by zacząć myśleć o tym jak będzie, kiedy wrócą do siedziby. Jeśli wcześniej trudne było okazywanie profesjonalnej obojętności wobec siebie, tak teraz będzie to najzwyczajniej niemożliwe. O ile ktoś śmiał twierdzić, że panienka Williams była niezłym wrzutem na tyłku, tak teraz trudniej będzie się Valkyonowi od niej opędzić. Oczywiście nie zamierzała przeszkadzać mu w dowodzeniu bractwem, ale nie będzie umiała przejść obok jego gabinetu i nawet nie zerknąć, żeby zobaczyć co u niego.
Kiedy Rycerz przyspieszał, ona automatycznie eksponowała wyżej swoje biodra, dając mu w ten sposób większy dostęp do siebie. Przyjemność zaczęła obezwładniać całe jej ciało, które cały czas próbowało współpracować z silnymi mięśniami Valkyona. Jego słowa pobudziły ją jeszcze bardziej, potęgując podniecenie tak, że czuła zbliżający się coraz większymi krokami szczyt. Jak na życzenie, coraz mniej się powstrzymywała, co nie znaczy, że zaczęła krzyczeć jak panienki z filmów dla dorosłych.
- Już prawie..- jęknęła praktycznie niekontrolowanie, kiedy czuła jak mięśnie nóg, dna miednicy i podbrzusza zaczynają się napinać, sprawiając, że w środku zrobiła się odrobinę ciaśniejsza. Zacisnęła palce na włosiu dywanu, na którym się znajdowali. Mrowienie ciała dotarło nawet do jej zarumienionych policzków, doprowadzając ją prawie do szału. Palce Valkyona manewrowały w odpowiednim miejscu bardzo finezyjnie, co było tylko skwitowaniem dla granicy, do której właśnie dotarła. Choć była teraz tak wrażliwa na dotyk, nie opuszczała bioder póki nie upewniła się, że i Rycerz poczuł spełnienie.
Powrót do góry Go down
Valkyon
Smutny rycerz
Valkyon

Liczba postów : 537
Punkty aktywności : 2886
Data dołączenia : 14/03/2019

Domek letni Jane - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Domek letni Jane   Domek letni Jane - Page 3 EmptySro 26 Sie 2020, 23:27

Rzecz jasna nie prowadziłem teraz rozważań na temat tego co będzie, nie planowałem z nie wiadomo jak dużym wyprzedzaniem tego jak będzie wyglądało nasze życie. Zapewne gdybym myślał nad tym w miarę trzeźwo to wciąż miał bym wątpliwości co do przyszłości. Jednak że zwyczajnie nie wyobrażałem sobie jej inaczej niż z Jane. Nie wyobrażałem sobie do powrotu do dawnego siebie który zmieniał gabinet na jadalnie i ewentualnie swój pokój czy salę treningową. Który rozmawiał z innymi tylko służbowo, Jane miała rację, potrzebowałem czasem oderwania się od bractwa. A nie wyobrażałem sobie aby odrywać się od niego z kimkolwiek innym niż właśnie ona. Czułem że jest już u kresu i jak na potwierdzenie usłyszałem jej słowa. Byłem wyszkolonym łowcą, a mimo to mój oddech wariował jak bym dobiegał właśnie do mety w maratonie. Ledwo kiedy jej mięśnie zaczęły się zaciskać i osiągnęła szczyt, dołączyłem do niej, wypełniając jej wnętrze sobą. Chwilę jeszcze trwałem w tej pozycji chłonąć, zapamiętując tą scenę, jej plecy z wyraźnie zaznaczoną linią kręgosłupa, każdy odznaczający się tatuaż czy bliznę. Ogień który wciąż wesoło tańczył na jej skórze, zapach i dotyk, w końcu odsunąłem się padając na plecy przy jej boku. Dobrze że było dość miejsca na skórze bo wizja chłodnej podłogi nie napawała optymizmem. Przygarnąłem ją do siebie ramieniem wciąż jeszcze oddychając nieco szybciej i złożyłem pośpiesznego całusa na jej czole. Powoli zaczynały do mnie dochodzić dźwięki z otoczenia, nadal grająca muzyka czy deszcz stukający w okna. Sunąłem delikatnie ręką po jej ramieniu, po chwili spoglądania w sufit spojrzałem na jej zarumienioną twarz.
- Wiesz że jeśli jesteśmy bohaterami horroru, w jakimś domku w lesie, to właśnie złamaliśmy bardzo ważną zasadę? - szepnąłem żartobliwie.
Powrót do góry Go down
Jane
Promyczek
Jane

Liczba postów : 293
Punkty aktywności : 3151
Data dołączenia : 20/05/2019

Domek letni Jane - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Domek letni Jane   Domek letni Jane - Page 3 EmptySro 26 Sie 2020, 23:48

Ich ciała okazały się bardzo zgrane w tym tańcu, bo niedługo po tym jak skończyła i Valkyon dobiegł do swojej mety. Poczuła odrobinę więcej wilgoci między nimi, ale w ogóle się tym nie przejęła. Kiedy tylko brunet położył się obok niej, obróciła się przodem do niego i wtuliła, jakby nie chciała być teraz zbyt daleko. Uniosła swój wzrok na jego twarz i subtelnym gestem dłoni przetarła pojedyncze krople potu z czoła. Było jej teraz tak dobrze, że nie wyobrażała sobie, żeby teraz wstawać. Jednocześnie wiedziała, że w końcu będą musieli do zrobić, bo kominek nie wystarczał, by dać temu miejscu status odpowiedniego do spania.
Na uwagę Valkyona zareagowała rozbawieniem, którego efektem był radosny śmiech. Potem westchnęła beztrosko, próbując się odrobinę uspokoić.
- Walczyliśmy z tyloma rzeczami, że nawet nie wiem co mogłoby być dla nas definicją horroru.- stwierdziła zupełnie szczerze. Takie filmy nadal się fajnie oglądało, ale okazywało się, że nie były tak zupełną fikcją. Wiadomo, że wiele rzeczy nie było takie jak w prawdziwym życiu, ale miało jakieś swoje odzwierciedlenie.- Poza tym, opętanie mamy już za sobą. Czego się jeszcze możemy spodziewać?- dodała wesoło. Uniosła się na jednym łokciu, ale nie wstawała jeszcze. Z tej pozycji lepiej widziała jego przystojną twarz, której nawet blizny nie były wstanie oszpecić. Dodawały mu nawet dodatkowego charakteru i wolała go takiego niż gładkiego niczym porcelanowa lalka.
Powrót do góry Go down
Valkyon
Smutny rycerz
Valkyon

Liczba postów : 537
Punkty aktywności : 2886
Data dołączenia : 14/03/2019

Domek letni Jane - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Domek letni Jane   Domek letni Jane - Page 3 EmptyCzw 27 Sie 2020, 11:03

Przymknąłem na chwilę oczy kiedy dotknęła mojego czoła i z uśmiechem westchnąłem. Jane nie byłą moją pierwszą ale pierwszy raz czułem taki spokój i spełnienie. Było znacznie inaczej, chciałem by ta chwila trwała jak najdłużej. Na jej odpowiedź uśmiechnąłem się tylko szerzej, faktycznie większość horrorów opierała się na duchach, wilkołakach, wampirach czy innych monstrach. Dla nas to był chleb powszedni, oczywiście zdarzyło mi się oglądać tego typu filmy chociaż w przeciwieństwie do zwykłych ludzi wzbudzały we mnie dosyć inne emocję. Kiedyś nawet wybuchłem śmiechem widząc na ekranie bardziej przypominającego małpę niż wilka wilkołaka.
- Szczerze mówiąc... mnie przerażają upiorne lalki i zakonnice. - powiedziałem wzruszając lekko ramionami i udając pełną powagę, po czym się uśmiechnąłem odsuwając jeden kosmyk jej krótkich włosów za ucho.
Rozbawiła mnie, a kiedy uniosła się na łokciu odwróciłem głowę w jej stronę.
- Niezależnie co by to nie było, sądzę że będzie zaskoczone gdy okaże się z kim ma do czynienia. Niemniej... Było by miło gdyby wszyscy dali nam wolne, mam zamiar odpocząć i wyspać się u boku niezwykłej dziewczyny, no i zjeść z nią romantyczną jajecznicę.
Powrót do góry Go down
Jane
Promyczek
Jane

Liczba postów : 293
Punkty aktywności : 3151
Data dołączenia : 20/05/2019

Domek letni Jane - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Domek letni Jane   Domek letni Jane - Page 3 EmptyCzw 27 Sie 2020, 12:58

Niektóre horrory oglądało się jak komedie, kiedy znało się niektóre potwory z prawdziwego życia. Chwilami można było nawet docenić kreatywność niektórych twórców, albo pomarzyć sobie, by wampiry były takie jak w danym filmie. Jane i Valkyon mieli do czynienia w różnymi istotami. Z czasem chyba coraz mniej rzeczy zaczęło ją zaskakiwać, bo wie, że na tym świecie są istoty, których jeszcze nie poznała.
- A mnie przejęcie kontroli nad umysłem.- stwierdziła, dorzucając piłeczkę do rzeczy, które ich przerażają. Zastanowiła się chwilę nad tym co powiedziała i dostrzegła pewną zbieżność.- Ale w sumie i z tym się prawie spotkałam.- dodała i zaśmiała się ponuro. Wprawdzie, Wendigo nie zdołało jej całkiem pozbawić myślenia, ale skutecznie próbowało to zrobić. Dlatego nic dziwnego, że chodziła ciągle sfrustrowana, kiedy coś próbowało mieszać jej w głowie.
- Czy nasze prośby są aż tak wymagające?- westchnęła i pokręciła lekko głową. W końcu prosili chociaż o jedną dobę pozbawioną wszelkiej maści istot nadnaturalnych. Czy to było tak wiele? Wystarczyłoby, by przez 24 godziny żaden wampir lub wilkołak nie wchodził im w drogę.
- Chyba najwyższa pora przenieść się do łóżka, co ty na to?- zaproponowała. Dopiero teraz czuła jak zmęczenie zaczynało ją dopadać. Mieli za sobą długi, pełen emocji dzień. Jane wolała jednak zasnąć na miękkim materacu, jeśli miała taką możliwość, zamiast spania na podłodze. W survival pobawią się innym razem.
Powrót do góry Go down
Valkyon
Smutny rycerz
Valkyon

Liczba postów : 537
Punkty aktywności : 2886
Data dołączenia : 14/03/2019

Domek letni Jane - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Domek letni Jane   Domek letni Jane - Page 3 EmptyCzw 27 Sie 2020, 22:35

W momencie kiedy rzuciła swoim lękiem, uśmiech zszedł mi z twarzy. Pewnie dlatego że zrozumiałem coś o czym ona powiedziała po chwili. Uniosłem się lekko na łokciach żeby obrócić się na bok, przodem do niej.
- Jane... nigdy więcej nie pozwolę na to, masz moje słowo. - powiedziałem poważniej.
Byłem wściekły że się na to zgodziłem wtedy, kiedy Jane zgodziła się zostać przynętą mogłem zabronić. Co prawda stawiało by mnie to w niezbyt dobrym świetle, ale gdybym tylko wtedy wiedział ile przez ten nieszczęsny pomysł Haretona wycierpi ta dziewczyna, nigdy bym się nie zgodził. Nie chciałem psuć tego wieczoru... w zasadzie nocy, smutnymi wspomnieniami kiedy to miało być jedno z naszych wspólnych, lepszych wspomnień w przyszłości. Dlatego uśmiechnąłem się łagodnie.
- Wendigo nie ma... a od kiedy się go pozbyłaś nie spotkaliśmy niczego nadnaturalnego. Kto wie? Może właśnie ktoś nas wysłuchał. - powiedziałem i podniosłem się podając rękę dziewczynie.
Sam byłem już zmęczony, utrata krwi, godziny marznięcie w zlodowaciałym deszczu, nerwy i w końcu niespodziewanie przyjemny koniec tego bardzo nieprzyjemnego dnia... to dawało się w znaki. Może byliśmy kimś więcej niż ludzie ale znowu nie różniliśmy się od nich tak bardzo. Potrzebowaliśmy snu i wypoczynku tak samo jak choćby jedzenia. Kiedy pomogłem Jane wstać wyłączyłem muzykę i odstawiłem kieliszki na stolik.
- Idź już, zgaszę światła i do ciebie dołączę.
Powrót do góry Go down
Jane
Promyczek
Jane

Liczba postów : 293
Punkty aktywności : 3151
Data dołączenia : 20/05/2019

Domek letni Jane - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Domek letni Jane   Domek letni Jane - Page 3 EmptyPią 28 Sie 2020, 10:30

Dobrze było wiedzieć, że łowczyni znalazła kogoś kto chciał się o nią troszczyć. Było to jednocześnie trochę niepokojące, bo tym kimś był dowódca ich bractwa. Jane akurat nie jest osobą, która wykorzystywała takie kontakty, a nawet przeciwnie. Nie można było oczekiwać, że Valkyon będzie teraz obiektywny wobec jej przyszłych obowiązków i zadań. Nic w tym dziwnego, jeśli się angażuje w coś to na ogół w pełnym pakiecie, co obejmowało również podwojoną troskę podczas niebezpiecznych zdarzeń.
- Cieszę się, ale oboje wiemy, że jeśli nie ja to ktoś inny musiał to zrobić.- odparła, spoglądając mu w oczy. Chciała jakoś przekonać go do tego jak ona to widziała. Myślała w ten sposób już, kiedy zgłaszała się na ochotnika. Nikt normalny nie podjąłby się tego z nudów lub dla zabawy, dlatego Jane miała inne powódki.- No i kto miałby to zrobić? Jacob nie, bo potrzebny był czarodziej. Hareton i William byli potrzebni z ich wiedzą i zdolnościami. A Leonell...bądźmy szczerzy, jak miał walczyć z opętaniem, kiedy od początku wątpił w powodzenie tej misji?- starała się jakoś wytłumaczyć to co kierowało nią, kiedy się zgłosiła. Miała nawet wrażenie, że to musiała być po prostu ona, ale jako pierwsza odważyła się to stwierdzić.
Skorzystała w pomocy Valkyona i złapała go za dłoń, kiedy wstawała. Nie mogła się oprzeć i spojrzała jeszcze raz na jego dobrze zbudowaną klatkę piersiową, której rysy były teraz ładnie podkreślone przez słabe światło dobiegające z kominka.
- Cieszę się, że jesteś tu ze mną.- powiedziała jeszcze zanim uciekła na górę. Posłała mu łagodny pełen wdzięczności uśmiech, po czym podniosła swoje ubrania z podłogi i poszła w kierunku schodów. Nim skierowała się do łóżka pozwoliła sobie na ekspresową higienę, potem założyła same majtki, luźny t-shirt i schowała się pod ciepłą kołdrą.
Powrót do góry Go down
Valkyon
Smutny rycerz
Valkyon

Liczba postów : 537
Punkty aktywności : 2886
Data dołączenia : 14/03/2019

Domek letni Jane - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Domek letni Jane   Domek letni Jane - Page 3 EmptyPią 28 Sie 2020, 18:42

Uśmiechnąłem się smutno tylko... Od razu po jej słowach pomyślałem że wręcz chciał bym żeby padło na kogoś innego. Pewnie nadal czuł bym poczucie winy bo najchętniej wziął bym to na siebie ale był bym szczęśliwszy że nie spotkało by to właśnie Jane. Przytaknąłem jednak ruchem głowy nie chcąc ciągnąć tego tematu, co miał bym z resztą powiedzieć? Na kogoś musiało paść skoro ja odpadłem od razu, a spodziewałem się że chęć zrzucenia tego na czyjeś barki tylko ją rozdrażni. Z resztą... Dziś mogłem być juz tylko wdzięczny że temat wendigo wreszcie jest za nami. Odwróciłem się do niej kiedy zbierała swoje rzeczy i szła na górę. Zdecydowanie powinienem skupić się na tym co teraz, zwłaszcza że te wakacje jak do tej pory były najlepszą rzeczą jaka spotkała mnie w życiu.
- Ja też... - odpowiedziałem odprowadzając ją wzrokiem.
Odstawiłem stojącą na ziemi cytrynówkę i zacząłem zbierać swoje ubranie z uśmiechem na ustach. Czułem się oczywiście zmęczony ale też po prostu szczęśliwy. Kiedy miałem już wszystko zgasiłem światło i na chwilę podszedłem do okna odchylając zasłonkę. Nadal padało przez co ciężko było stwierdzić jak późno faktycznie było. Spodziewałem się jednak że kładliśmy się nad ranem i wkrótce miało świtać. W okolicy nie było nikogo, sam nie wiem czego się spodziewałem więc zwyczajnie zasłoniłem okno i ruszyłem do góry, po drodze wpadając na chwilę do łazienki żeby się trochę przemyć. Ubrałem już same bokserki i gasząc ostatnie światła stanąłem na chwilę na korytarzu. Być może to banalne ale przeszło mi przez myśl że nie powinienem do niej iść. Powinienem skręcić w swój pokój i normalnie iść spać. Jednak jak nigdy naprawdę chciałem zasnąć i właśnie przy niej się obudzić, w zasadzie wcześniej nie wyrażała żadnego sprzeciwu a łóżka z tego co widziałem i tak były podwójne w pokojach więc w końcu ruszyłem do sypialni gdzie się położyła. Dosłownie na palcach przeszedłem ostatnią dzielącą nas przestrzeń i ostrożnie wsunąłem się pod kołdrę przytulając ją do siebie. Jane dziś... W ogóle w ostatnim czasie wiele przeszła i chciałem żeby nie czuła się już sama.
- Jeśli mam wyjść i dać Ci więcej miejsca to powiedz tylko jedno słowo... - szepnąłem.
- Jeśli kopiesz przez sen albo lunatykujesz, lub po prostu chrapiesz jak wiking to też wolał bym wiedzieć. - dodałem już żartując.
Powrót do góry Go down
Jane
Promyczek
Jane

Liczba postów : 293
Punkty aktywności : 3151
Data dołączenia : 20/05/2019

Domek letni Jane - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Domek letni Jane   Domek letni Jane - Page 3 EmptyPią 28 Sie 2020, 19:00

Chyba oboje sobie jeszcze nie zdawali sprawy z tego, że przez ich związek trudniej im będzie dochodzić do porozumienia w sprawach niebezpiecznych zadań. Jane nie miała nawet ochoty teraz o tym myśleć, ale po takim zbliżeniu na pewno będą się o siebie bardziej martwić niż dotychczas. Można było to zauważyć choćby w tym jak Valkyon ubolewał nad tym średnio udanym opętaniem, którego sutki jeszcze przez dłuższy czas odczuwała Janette.
Williams z góry uznała, że Valkyon przyjdzie do jej pokoju i położy się obok niej. Wydawało jej się oczywiste, że po ich wyznaniach i upojnych wrażeniach przy kominku będą spali pod jedną pościelą. Właściwie to byłaby nawet rozczarowana, gdyby Rycerz postanowił pójść do pokoju obok. Jane po prostu nie potrafiła się tak martwić na zapas i dużo się zastanawiać jak to robił niekiedy Valkyon. Był za to bardziej przezorny i miał czysty umysł, kiedy trzeba było podejmować decyzję. Ona na ogół podążała za swoją pierwszą myślą, uznając ją za najlepszą choć nie zawsze taka była. Jednak w kwestii spania w jednym łóżku nie mogła się przecież mylić.
- Już się bałam, że nie przyjdziesz.- odparła i przewróciła malowniczo oczami. Właściwie to nawet nie potrafiła sobie przypomnieć, kiedy ostatnio i czy w ogóle spała z kimś tak spokojnie w jednym łóżku. W siedzibie pokoje wyglądały bardzo podobnie. Prawie jak w akademiku, ale z większą możliwością do urozmaicenia go sobie. W swoim Jane miała pojedyncze łóżko, choć gdyby się uprzeć, dwie osoby pewnie jakoś by sobie poradziły.
- Nic mi o tym nie wiadomo.- odpowiedziała mu i zaśmiała się krótko. Nie dałaby sobie ręki uciąć, zarzekając się, że żadna z tych przypadłości jej nie dolega, ale jak dotąd nikt jej o tym nie poinformował. Sama nie mogła siebie na tym nakryć.- Ale lubię się za to przytulać.- dodała i wtuliła się w tors Valkyona. Czuła jak powieki zaczynają jej ciążyć i na samą myśl o tym ziewnęła. Uniosła na moment głowę, by obdarować Rycerza krótkim pocałunkiem w usta.- Dobranoc.- mruknęła, a potem położyła głowę na miękkiej poduszce. Nie potrzebowała dużo czasu na to żeby zasnąć. Była bardziej zmęczona niż jej sie wydawało.
Powrót do góry Go down
Valkyon
Smutny rycerz
Valkyon

Liczba postów : 537
Punkty aktywności : 2886
Data dołączenia : 14/03/2019

Domek letni Jane - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Domek letni Jane   Domek letni Jane - Page 3 EmptyPią 28 Sie 2020, 20:24

Uśmiechnąłem się omal faktycznie się nie roześmiając. Faktycznie w końcu przeszło mi to przez myśl, na szczęście nie poszedłem za tym pomysłem do drugiego pokoju. Ułożyłem się wygodnie, i aż cicho się zaśmiałem.
- Myślę że to jestem w stanie zaakceptować. - odpowiedziałem i objąłem ją.
Może faktycznie za bardzo uciekałem myślami w przyszłość po naszym pierwszym pocałunku. Wiedziałem że sporo się zmieni teraz, zarówno dla nas jak dla bractwa chociaż dla nich pewnie mniej, a przynaniej będę się starał żeby tak było. Jednak teraz wydawało mi się to dziwnie naturalne... Pogładziłem jej fioletowe włosy i odwzajemniłem pocałunek.
- Dobranoc. - odpowiedziałem i zamknąłem oczy.
Na chwilę bo po jakimś czasie spojrzałem na nią jeszcze raz. Na duże oczy które pod powiekami skrywały brązowe tęczówki, na kilka pasm włosów odznaczających się na lekko opalonej skórze. Naprawdę cieszyłem się że zostaliśmy, że spróbowałem. Chwilę jeszcze przyglądałem się jej, sądząc po spokojnym oddechu zasnęła i wcale się temu nie dziwiłem. Dała z siebie dziś naprawdę dużo, na pewno znalazło by się wiele osób które nie dały by rady i to nie tylko dzisiaj. Fakt jak długo wendigo skrupulatnie ją wymęczał działał na mnie jak plachta na byka. Upewniając się że śpi pocałowałem ją jeszcze ostrożnie w czubek głowy starając się jej nie obudzić.
- Nie pozwolę cie więcej skrzywdzić... - szepnąłem już bardziej do siebie, obiecując to również sobie samemu.
Krótko po tym sam zasnąłem i o dziwo, dawno nie miałem tak twardego i dobrego snu. Nie pamiętałem czy cokolwiek mi się śniło, a kiedy zamrugałem gdy blade światło próbującego przedrzeć się przez chmury słońca dotarło na moją twarz w pierwszej chwili nie wiedziałem gdzie jestem. Tak to jest jak nigdy się nie wyjeżdża i śpi się gdzieś po raz pierwszy. Gdy dotarło do mnie gdzie jestem rozejrzałem się za Jane.
Powrót do góry Go down
Jane
Promyczek
Jane

Liczba postów : 293
Punkty aktywności : 3151
Data dołączenia : 20/05/2019

Domek letni Jane - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Domek letni Jane   Domek letni Jane - Page 3 EmptyPią 28 Sie 2020, 20:46

Jane pierwszy raz od bardzo dawna spała spokojnie. Nic jej nie mąciło myśli w tym czasie, a nawet nie była w stanie przypomnieć sobie co jej się śniło. Poprzedni wieczór był dla niej tak rozpieszczający, że gdy się obudziła rano, nie chciało jej się nawet ruszać z łóżka. Próbowała przeciągnąć ten moment możliwie jak najdłużej i pozostawała przy Valkyonie. Więc kiedy otwierał swoje oczy, ona leżała nadal obok niego.
- Dzień dobry, szefunciu.- powiedziała lekko zachrypniętym głosem, bo jeszcze się porządnie nie dobudziła. Uniosła się lekko na łokciu, bo domyśliła się już, że i on nie śpi. To było bardzo przyjemne uczucie, kiedy zasypiało się w czyich objęciach, a rano się nadal w nich było. Nie spodziewała się, że taka drobnostka będzie ją w stanie przygwoździć tak do materaca.
- Planowałam ci przynieść śniadanie do łóżka, ale za dobrze mi się tu z tobą leży, żeby wstawać.- zaśmiała się cicho i opadła z powrotem na poduszkę.
Powrót do góry Go down
Valkyon
Smutny rycerz
Valkyon

Liczba postów : 537
Punkty aktywności : 2886
Data dołączenia : 14/03/2019

Domek letni Jane - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Domek letni Jane   Domek letni Jane - Page 3 EmptySob 29 Sie 2020, 10:12

Spojrzałem na miejsce obok mnie zaspanym wzrokiem i uśmiechnąłem się, a więc nie był to sen. Rzeczywiście mógł bym się do tego przyzwyczaić, do budzenia się obok niej i widoku jej potarganych po nocy włosów oraz zaspanej twarzy. Odwróciłem się na bok, głośno ziewając.
-Dzień dobry mój mały wikingu - odpowiedziałem nawiązując do pytania przed snem i dając jej całusa.
Trzeba było przyznać że nie miałem jeszcze tak miłego poranka, a jedynym stworzeniem jakie ewentualnie witało mnie rano w moim łóżku był Joker o ile dał radę na nie wskoczyć. Zaśmiałem się na jej słowa i usiadłem żeby zawisnąć nad nią z obiema rękami po bokach jej klatki piersiowej.
- To dobrze, to że mogłem cie zobaczyć zaraz po obudzeniu było milsze niż najlepsze śniadanie świata. - powiedziałem przesowając swoim nosem wzdłuż jej.
- Z resztą obiecałem Ci śniadanie.
Powrót do góry Go down
Jane
Promyczek
Jane

Liczba postów : 293
Punkty aktywności : 3151
Data dołączenia : 20/05/2019

Domek letni Jane - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Domek letni Jane   Domek letni Jane - Page 3 EmptySob 29 Sie 2020, 12:31

Otworzyła szerzej oczy, kiedy nazwał ją małym wikingiem. Na jej twarzy była wymieszana konsternacja z rozbawieniem.
- Chrapałam?!- pisnęła zaskoczona, odruchowo przykładając dłoń do ust. Nikt nigdy jej nie mówi o tym, że pochrapywała. Pamiętała słowa Valkyona z ich rozmowy przed snem i najzwyczajniej zrozumiała, że rzeczywiście odstawiała wikinga, skoro teraz o tym wspomniał. Całus odrobinę ją uspokoił, choć w gruncie rzeczy nie była zdenerwowana, a jedynie zdziwiona.
- Ah, no tak. Romantyczna jajecznica, prawie zapomniałam.- odparła rozbawiona. Ujęła delikatnie dłońmi jego policzki i pocałowała go znowu usta, które stawały się chyba jej uzależnieniem.- No nic, to pora wstawać i się zbierać.- oznajmiła wesoło i zaczęła wychodzić spod kołdry, uważając, by nie uderzyć czołem w Valkyona. Mogłaby tak leżeć jeszcze długo, ale bała się, że jeśli dalej będą sie tak przekomarzać to nigdy tego nie zrobią. - No już, głodna się zrobiłam.- ponagliła go żartobliwie i wykaraskała się w końcu z łóżka. Ona na prawdę czuła się strasznie głodna. Wczorajszy dzień kosztował ją sporo wysiłku, choć mogło sie wydawać, że tylko leżała na kocu. Zauważyła, że od opętania miała wzmożony apetyt, a najbardziej, kiedy była po jakimś męczącym dniu.
Powrót do góry Go down
Sponsored content




Domek letni Jane - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Domek letni Jane   Domek letni Jane - Page 3 Empty

Powrót do góry Go down
 

Domek letni Jane

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry 
Strona 3 z 4Idź do strony : Previous  1, 2, 3, 4  Next

 Similar topics

-
» Domek letni Ivara
» Domek letni Dariona
» Domek letni Jacoba i Phoebe
» Domek leśny Tenebris
» Na obrzeżu miasta - Lawendowy Domek

Permissions in this forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
 :: Fostern :: Część mieszkalna :: Domki letniskowe-