a
IndeksIndeks  WydarzeniaWydarzenia  Latest imagesLatest images  SzukajSzukaj  RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  
Domek leśny Tenebris


 

 Domek leśny Tenebris

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down 
Idź do strony : 1, 2  Next
AutorWiadomość
Gość
Gość



Domek leśny Tenebris Empty
PisanieTemat: Domek leśny Tenebris   Domek leśny Tenebris EmptyPon 21 Cze 2021, 02:25

Domek całoroczny w stylu letniskowym. Osadzony w bardziej zielonej i oddalonej części miasta. Otoczony mini lasem i oddzielony od sąsiedztwa.

Domek:
Powrót do góry Go down
Charon

Charon

Liczba postów : 835
Punkty aktywności : 3332
Data dołączenia : 05/06/2019

Domek leśny Tenebris Empty
PisanieTemat: Re: Domek leśny Tenebris   Domek leśny Tenebris EmptyWto 22 Cze 2021, 20:48

Nawet jeśli mogło by się wydawać że wszystko co mówiła dziewczyna było z góry za planowane, nawet jeśli ktoś by podejrzewał ze całe to spotkanie to tylko jeden wielki fortel... To Emily miała jedną istotną cechę dzięki której była dobrą kompanką do rozmowy, za to kiepską rywalką w szachach. Jej mimika, bicie serca i nawet gestykulacja naprawdę mówiły o niej wiele. Była niemal jak otwarta księga, teraz zapewne gdy opowiedziała Nathanielowi swój mini zwiad, widać było że traktowała to po części jako żart. Jasne informacje były prawdziwe ale nie miały na celu ranić jej rozmówcę. Na jego słowa o nieudanych związkach cicho się zaśmiała. Może dlatego że sam wampir na pierwszy rzut oka podchodził do tematu bardziej na luzie.
-Przykro mi, moje informacje pochodzą z tego co słychać na ulicy i w bractwie... Szczerze mówiąc nawet nie sądziłam że byłeś w jakimś poważnym związku. - przyznała z odrobiną skruchy.
Co nie zmieniało faktu że to co robił i jak się zachowywał i tak wskazywało że w plotkach była odrobina prawdy. Zasadnicza zmiana zaszła w dziewczynie gdy zapytał o jej córkę... Jej serce nieco przyspieszyło.
- Dobrze u niej... - odpowiedziała jedynie, zbywając temat.
Ewidentnie jednak jej mięśnie lekko się napięły. Niektórzy ludzie szczycili się tym że potrafiom dostrzec kiedy ludzie kłamią. Wampir mógł to odkryć dużo łatwiej, a blondynka ewidentnie minęła się z prawdą. Na jego pytanie czym miała by go wystraszyć, już nie odpowiedziała w ogóle. Ostatecznie oczywiście pojechała z nim, jednak na jego podteksty wywróciła oczami z lekkim uśmiechem. Gdy podjechali do ogrodzonego kawałku lasu zaśmiała się.
- Nieźle się zaczyna... Albo będziesz miał tu zaniedbany ogród albo ktoś starał się odtworzyć sceny z jakiegoś horroru. Niech zgadnę... Para nastolatków postanawia zatrzymać się tutaj na weekend? Coś w tym stylu? - zażartowała. Teren wokół domu rzeczywiście wyglądał jak by po prostu wyrósł. Kawałek lasu ogrodzony płotem. Jednak sam dom! Tutaj oczy jej zabłysły gdy wysiadała z auta. Rzuciła w stronę Nathaniela szczery uśmiech i wbiegła po schodach na taras.
- Dobra cofam to... Mogła bym tu spędzić weekend.
Powrót do góry Go down
Gość
Gość



Domek leśny Tenebris Empty
PisanieTemat: Re: Domek leśny Tenebris   Domek leśny Tenebris EmptyWto 22 Cze 2021, 21:40

To jasne, że nie miała skąd się dowiedzieć więcej, skoro tak na prawdę nikt nic nie wiedział. Nie zamierzał jednak jakoś bardzo wyprowadzać jej z błędu.
- Było minęło, żyć trzeba dalej.
Uśmiechnął się łagodnie. Jego odpowiedź nie była zbyt szczera, była jednak możliwość, że nie zwróciła na to większej uwagi.
Kiedy zapytał o córkę i widział jej reakcje, zrozumiał, że ten temat jest dla niej drażliwy. Stwierdził, że każdy ma swoje tajemnice, więc nie zamierza naciskać. Jej reakcja jednak wzbudziła w nim ciekawość.
Kiedy dojechali na miejsce w sumie od razu zauroczyła go okolica. Miał kilka na oku, jednak to miejsce od razu przypadło mu do gustu.
- Ciekawe kto spróbuję nas zabić, Jigsaw z Piły czy może jakaś nadnaturalna istota.
Zaśmiał się łagodnie, wiedział, że miejsce jest bezpieczne, w okolicy mimo wszystko było kilku sąsiadów.
Kiedy zobaczył błysk w jej oku i wręcz dziecięcą radość, sam aż się Uśmiechnął.
- Też mi się podoba, chyba się zdecyduje na ten. Wchodizmy do środka? - Pokazał klucze i potrząsnął nimi.
- Jeśli w środku będzie równie piękny to ten weekend będzie jak najbardziej możliwy.
Uśmiechnął się pokazując szereg śnieżnobiałych zębów.
Powrót do góry Go down
Charon

Charon

Liczba postów : 835
Punkty aktywności : 3332
Data dołączenia : 05/06/2019

Domek leśny Tenebris Empty
PisanieTemat: Re: Domek leśny Tenebris   Domek leśny Tenebris EmptyWto 22 Cze 2021, 22:12

Życie łowcy, czy w tym wypadku czarodziejki było o tyle uboższe jeśli chodzi o horrory, że większość przedstawianych w nich stworzeń znali z pracy codziennej. Emily udała że chwilę zastanawia się nad odpowiedzią.
- Cóż jeśli to coś nadnaturalnego... Sądzę że mamy szansę to przeżyć... Chociaż od razu mówię że mnie zawsze przerażały opętane lalki. Jeśli zobaczę laleczkę chucki to naprawdę będę krzyczeć! - zaśmiała się opierając się o balustradę.
Fakt że wampir miał już kluczę nieco ją zaskoczył jednak z entuzjazmem przytaknęła ruchem głowy. Nadal wcześnie robiło się ciemno więc słońce powoli zachodziło. Oświetlało teraz swymi ostatnimi promieniami taras, gdy wampir otworzył drzwi, Emily ostrożnie weszła do środka jak by naprawdę zaraz ktoś miał na nią wyskoczyć.
- Odchaczone... Czyli nie błyszczysz się w słońcu. - dodała jedynie z uśmiechem gdy mijała Nathaniela w drzwiach.
Powrót do góry Go down
Gość
Gość



Domek leśny Tenebris Empty
PisanieTemat: Re: Domek leśny Tenebris   Domek leśny Tenebris EmptyWto 22 Cze 2021, 22:23

Roześmiał się słysząc o lalkach.
- Przyznam, że powodują u mnie ciarki na plecach.
Zauważył jej zmianę humoru na bardziej wesołą, podejrzewał, że domek i okolice są w jej typie i czuję się tu dobrze.
Wszedł zaraz za nią i zaczął się rozglądać, zaczął się jednak śmiać słysząc jej odchaczoną tezę.
- To nie zmierzch... A ja nie jestem Edwardem... - Nie mógł się powstrzymać i dalej się śmiał.
- Kuli dyskotekowej nie zobaczysz, wybacz jeśli Cię tym zawiodę.
Nie mógł wstrzymać się by powiedzieć coś uszczypliwego.
- Słońce nas razi i potrafi przypalać skórę, jednak nie kiedy przejdziemy rytuał słońca i kiedy jest się czystokrwistym.
Opowiedział w skrócie jak to wyglądało. Rozejrzał się dalej po domku. Poprzednie które przeglądał były zbyt... Bogate. Ten był skromny, posiadał to co najważniejsze, nie zwracał na siebie dużo uwagi, a w środku był dość przytulny.
- Co myślisz? Bo mi się mega podoba.
Zajrzał do łazienki i mimo iż wydawała się mała posiadała wannę. Kuchnia miała już wszystkie sprzęty, a salon był już zaaranżowany.
- Czyli w sumie brakuje tylko jedzenia w lodówce.
Powiedział bardziej do siebie. Oczywiście jedzenie nie miało być dla niego.
- Wiesz, że masz teraz przechlapane?
Zwrócił się do niej i powoli podszedł w jej stronę.
- Znasz już moją kryjówkę... A ja nie wiem do końca.. Czy mogę Ci ufać... - Mówiąc to palcami włożył kosmyk włosów jej za ucho.
Powrót do góry Go down
Charon

Charon

Liczba postów : 835
Punkty aktywności : 3332
Data dołączenia : 05/06/2019

Domek leśny Tenebris Empty
PisanieTemat: Re: Domek leśny Tenebris   Domek leśny Tenebris EmptyWto 22 Cze 2021, 22:45

Zdecydowanie zmiana tematu i to miejsce wpłynęły na nią w wyjątkowo dobry sposób. Z zainteresowaniem przechodziła przez pomieszczenia niewielkiego domku, a widząc jak jej drobny żart go rozbawił wręcz zaraziła się tym śmiechem.
- Może odrobinkę... Ale hej, ja nie umiem latać na miotle. Wydało się. - powiedziała rozbawiona idąc dalej.
Było tu naprawdę przytulnie, bez przepychu w olbrzymich ilościach ale też nie można było narzekać na brak wygód. Słuchała jego wyjaśnienia jednocześnie sunąc palcem po drewnianej komodzie. Wszystko utrzymywało się w klimacie drewna i naturalności. To było przyjemne, jako czarodziejka lubiła kontakty z naturą i to miejsce miało ewidentnie współgrającą z nią energię.
- Czyli po prostu wampirzy książę... To chyba jednak szczebel wyżej niż Edward. - dodała rozbawiona i jeszcze raz się rozejrzała.
- Jest... Piękny... Oficjalnie odwoluje wcześniejsze zarzuty. - odpowiedziała i zerknęła na wampira.
Mimowolnie w pierwszej chwili chciała się cofnąć gdy podszedł bliżej, jednak ostatecznie tego nie zrobiła. Wpatrywała się chwilę w te jasne tęczówki, a gdy odsunął kosmyk jej włosów spuściła wzrok na podłogę. Jej serce nieco przyspieszyło.
- Cóż... To nie do końca jeszcze twoja kryjówka drogi książę. - odpowiedziała nieco wymijająco.
Na jej policzkach pojawił się też lekki rumieniec, łatwiej było przechodzić na porządek dzienny z zmniejszającym się między nimi dystansem gdy wokół byli ludzie. Teraz zostali sami...
Powrót do góry Go down
Gość
Gość



Domek leśny Tenebris Empty
PisanieTemat: Re: Domek leśny Tenebris   Domek leśny Tenebris EmptyWto 22 Cze 2021, 22:56

Tekst o miotle podtrzymywał jego rozbawienie.
- Tylko rzucasz uroki na biednych mężczyzn. - Puścił jej oczko, nawiązując do poprzedniego spotkania.
- A ponoć to ja jestem Babiarz.. - Zerknął na Emily i Uśmiechnął się.
- Książę... - Wywrócił oczami. - Chyba raczej bestia w towarzystwie pięknej.
Rozglądał się jeszcze po domku upewniając się w swojej decyzji. Jej reakcje działały na niego narkotyzująco. Jej tętno rozbrzmiewało w jego uszach.
Położył palec na jej ustach kiedy mówiła, że miejsce jeszcze nie należy do niego i trzymał już słuchawkę przy uchu.
- Tak Panie Andrew. Zdecydowałem się. Tak jak ustaliliśmy.... Tak oczywiście... Jest idealny... Dziękuję i pozdrawiam. Do usłyszenia.
Rozłączył się z zadziornym uśmiechem na twarzy.
- Coś mówiłaś? - Droczył się z nią i obserwował.
- Już jest. A ty chyba chwilę pobędziesz moją zakładniczką.
Zaśmiał się udawanym śmiechem złoczyńcy.
- Dalej się nie boisz wampira? - Nachylił się bliżej jej szyji. - Może powinienem dla wyszkolenia i twojego bezpieczeństwa to zmienić.
Otworzył lekko usta i szybko zamknął, tak że było słychać stuknięcie zębów.
Powrót do góry Go down
Charon

Charon

Liczba postów : 835
Punkty aktywności : 3332
Data dołączenia : 05/06/2019

Domek leśny Tenebris Empty
PisanieTemat: Re: Domek leśny Tenebris   Domek leśny Tenebris EmptySro 23 Cze 2021, 23:02

Wywróciła oczami gdy znów wspomniał o tym uroku, mimo to naprawdę była teraz wesoła. Było po prostu miło, chwilami... O ile w ogóle przypominała sobie  że tak jest, zapominała z kim ma do czynienia. Był po prostu chłopakiem który uratował jej życie, nie tylko umykał jej fakt że to czystokrwisty władca Venandi... Ale zdawała się też zapominać że to wampir. Zaśmiała się na porównanie ich do pięknej i besti.
- Pamiętaj że w takim razie bestia był zaczarowanym księciem. - wytknęła jeszcze za nim do niej podszedł.
Później po prostu go słuchała posłusznie milcząc. I tak z każdym jego dotykiem po plecach przechodził ją przyjemny dreszczyk. Uniosła jedną brew i przekrzywiła lekko głowę na bok gdy skończył... W zasadzie chyba chciała coś powiedzieć bo otworzyła usta jednak ostatecznie tego nie zrobiła jedynie rozbawiona kręcąc głową.
- Niech zgadnę... Dopóki nie udowodnię że można mi ufać? - odparła zadziornie.
Kiedy jednak nachylił się do jej szyi cała zadziorność uleciała. Nie miała co zrobicuz rękami więc położyła je na klatce piersiowej wampira który znajdował się tak blisko. Trudno było powiedzieć czy to jedynie adrenalina ale jej tętno ewidentnie wzrosło. Na chwilę nawet wstrzymała oddech i lekko odchyliła szyję. Oczywiście że jej nie ugryzł... W zasadzie czuła się chyba głupio że w ogóle o tym pomyślała bo lekki rumieniec znów zdobił jej twarz.
- Przestań... Nie boję się ciebie, nie dasz rady tego zmienić. Odpowiedziała odsuwając go kawałek od siebie.
Tylko na tyle by móc spojrzeć mu w oczy.
- Ale to prawda... Babiarz z ciebie... - dodała i uniosła się lekko na palcach żeby ich usta znalazły się kawałek od siebie.
Zdawało się że naprawdę bardzo chciała go pocałować jednak po chwili zawahania wycofała się.
- Widzę co robisz... I wcześniej mówiłam poważnie. Wystarczy mi nieprzemyślanych decyzji i późniejszych konsekwencji.
Powrót do góry Go down
Gość
Gość



Domek leśny Tenebris Empty
PisanieTemat: Re: Domek leśny Tenebris   Domek leśny Tenebris EmptySro 23 Cze 2021, 23:20

Teraz to i on wywrócił oczami, miał wrażenie, że myśli o nim jak o zwykłym facecie, dość nadzianym i wychowanym. Próbował sprawiać takie wrażenie, nie zamierzał jej jakoś bardzo wyprowadzać z błędu. Wolał widzieć siebie właśnie jej oczami, że jest dobry.
Obserwował jej reakcje, kiedy widział jak bardzo podatna jest na jego dotyk, sam zadrżał. Jej dłonie na jego klatce piersiowej tylko go mocniej rozpaliły. Wziął ledwo zauważalnie większy wdech aby się trochę uspokoić.
- Babiarz... - Ponownie Wywrócił oczami. - Mimo wszystko to nie ja tu kuszę..
Patrzył na jej usta, tak blisko przysunięte do niego. Oblizał swoje wargi i Popatrzył jej w oczy.
- Gdybym chciał... Już byś leżała nago w łóżku i krzyczała moje imię. - Wymruczał to blisko jej twarzy. - Sama będziesz chciała, to przyjdziesz. - Mówiąc to przesunął lekko palcem po jej policzku.
- Jesteś głodna? Powinienem zrobić zakupy. Nie zajmie mi to długo. Chyba, że wolisz abym został, to mozemy coś zamówić.
W między czasie podszedł do barku z nadzieją ze coś znajdzie, zdziwił się, jednak były tam trzy butelki słodkiego wina. Wziął z miejsca jedną i nalał po kieliszku. Przyniósł jej jeden, a drugi wziął dla siebie.
- Niedaleko jest ogromne jezioro, praktycznie nikt tam nie przychodzi, możemy przejść się i trochę popływać.
Wziął łyk trunku i obserwował ją.
Powrót do góry Go down
Charon

Charon

Liczba postów : 835
Punkty aktywności : 3332
Data dołączenia : 05/06/2019

Domek leśny Tenebris Empty
PisanieTemat: Re: Domek leśny Tenebris   Domek leśny Tenebris EmptyCzw 24 Cze 2021, 00:13

Mimo wszystko uśmiechnęła się na jego komentarz i lekko przygryzła swoją dolną wargę gdy się oblizał. Widocznie też drgnęła na jego kolejne słowa, a może to w reakcji na dotyk jego palca na jej skórze? Tak czy siak Nathaniel miał na dziewczynę ewidentny wpływ. Może nawet większy niż zdawał sobie z tego sprawę. To była taka... Po prostu miła dziewczyna z sąsiedztwa, nieco wycofana i nieśmiała chociaż niewątpliwie skrywała w sobie też ciemniejszą stronę, do której sama się wcześniej przyznała. Mimo to, pozostawało w niej coś... Niewinnego? Być może wampir dzień wcześniej faktycznie stał się czymś na wzór tego wymarzonego księcia? Zamrugała kilka razy gdy wampir tak nagle zupełnie zmienił temat i rozejrzała się po doku pospiesznie.
- Nie... Nie lubię zostawać sama w takich miejscach. Nadal mam z tyłu głowy atak opętanej lalki. - co prawda żartowała, ale jak to ona... Łatwo było odczytać że usiłuje tym zakryć jakiś prawdziwy lęk.
Gdy poszedł szukać alkoholu usiadła na kanapie, przyjęła kieliszek i zaśmiała się.
- Wow... Zapominam chwilami kim jesteś. Na dworze jest z jakieś... Dziesięć stopni? Ale możemy się przejść jeśli masz ochotę i obiecujesz że nie masz w planie wrzucić mnie "przypadkiem" do wody? - odpowiedziała rozbawiona.
- w zasadzie... Jak to jest z wami? Nigdy nie słyszałam o pijanym wampirze... Jeśli mogę spytać.. To zwykła ciekawość a nie wywiad do pracy. - dodała i upiła kilka łyków czerwonego płynu.
Powrót do góry Go down
Gość
Gość



Domek leśny Tenebris Empty
PisanieTemat: Re: Domek leśny Tenebris   Domek leśny Tenebris EmptyWto 29 Cze 2021, 22:54

Może myślała o sobie w sposób jak szara myszka i dlatego też była zauważalnie zawstydzona jednak Nathaniel patrzył na nią zupełnie inaczej. Wiedział, że raczej nie wyjdzie z tego nic poważnego, nie chciał nawet by tak wyszło. Zamierzał jednak bawić się dobrze, może i nawet trochę chciał się pocieszyć po Octavii. Próbował się trochę tłumaczyć sam przed sobą, wiedział jednak, że nie robi nic złego. Nie używa dominacji i nikogo do niczego nie zmusza, po prostu dwójka prawie obcych osób siedzi sobie w chatce w lesie.
Obserwował ją kiedy mówiła o lalce i zostawaniu samej. Zauważył lekkie napięcie jej mięśni. Zrozumiał o co chodziło i nie chciał jej naciskać aby mówiła.
- No tak, nie chcemy ich tutaj - Pokiwał głową z ciepłym uśmiechem. - Więc na co masz ochotę? Wiem, że tutaj dowożą tylko pizzę i chińczyka. Wiem.. niezbyt duży wybór.
Podrapał się po głowie, poczuł się trochę głupio. Wiedział, że on nie musi się przejmować takimi przyziemnymi rzeczami. Kiedy powiedziała temperaturze na zewnątrz, poczuł jak robi się czerwony na twarzy.
- No tak... wybacz... Nie miałem zbyt wiele kontaktu z ludźmi, prócz bycia szefem. - Odkaszlnął cicho i odwrócił wzrok. Było mu jeszcze bardziej głupio.
- Zostańmy, rozpalimy kominek, aby była odpowiednia temperatura i poczekamy na jedzenie.
Zerknął na nią kiedy zadawała pytanie. Wziął łyk wina i zaczął odpowiadać.
- Wampiry mogą być pijane, potrzebują jednak bardzo dużą dawkę alkoholu. Wino, które ma ok 15-20% alkoholu, praktycznie nas nie upija jeśli pijemy je w małych ilościach typu kilka kieliszków. Jednak jeśli bym wypił takiego wina większe ilości, na przykład beczkę... to wybuchłby mi pęcherz, ale możliwe, że bym się upił. - Zaśmiał się i skierował w stronę kanapy, usiadł na drugim końcu, skierowany w jej stronę.
- Z wódką podobnie. ale no mniejsze ilości. Najlepiej działa na nas krew osoby pijanej, tak jest z wszystkimi używkami.
Upił kolejny łyk i patrzy na nią.
- Moja kolej na pytanie. Skoro jesteście ludźmi, to czemu wasza krew smakuje inaczej? Dlaczego jest paskudna?
Powrót do góry Go down
Charon

Charon

Liczba postów : 835
Punkty aktywności : 3332
Data dołączenia : 05/06/2019

Domek leśny Tenebris Empty
PisanieTemat: Re: Domek leśny Tenebris   Domek leśny Tenebris EmptySro 30 Cze 2021, 00:28

Dwójka zupełnie obcych sobie osób siedzi w chatce w lesie... Fakt... Jeśli doda się do tego że są to łowca i wampir, mało tego mają że sobą rozejm, a wampir dzień wcześniej uratował życie tejże łowczyni. Mimo to Emily faktycznie zdawała się zapominać z kim ma do czynienia. Zwłaszcza łatwo przychodziło jej zapomnienie teraz... Gdy nieporadnie starał się ratować sytuację.
- Brzmi idealnie! Tylko błagam... Powiedź że nie lubisz tej herezji z ananasem którą nazywają pizza hawajska. - zażartowała próbując nieco rozluźnić atmosferę.
Dla niej to była zupełnie nową sytuacja... Spotykała w prawdzie wcześniej wampiry jednak.... Powiedzmy że przebieg takich spotkań był zdecydowanie inny. Nigdy nie myślała o tym jak wampir może postrzegać potrzeby ludzi.... Bardzo prawdopodobne że gdyby to ona była w tej sytuacji to o wielu by zapomniała! Już kilka razy udało się jej zapomnieć że chłopak przed nią aby żyć potrzebuje krwi. Odstawiła kieliszek na bok gdy zakłopotany proponował zostanie w domu i po prostu złapała jego dłoń przyciągając do siebie tak aby usiadł obok.
- Nie przejmuj się... Jest w porządku. W środku jest nieco cieplej niż na zewnątrz. - powiedziała próbując go uspokoić.
Opowiadanie o stanie upojenia alkoholowego wampirów zdawało się skutecznie oderwać od tych małych wpadek. Co więcej temat wydawał się jej naprawdę interesujący, po za tym znów przypomniał że przecież siedzi przy drapieżniku doskonałym. Mógł by jej skręcić kark bez żadnego wysiłku... Tymczasem oni siedzieli na kanapie i popijali wino. A co do wina! Wzięła swój kieliszek i znowu pociągnęła łyka.
- Współczuję... Chociaż też trochę zazdroszczę... Ja mam raczej słabą głowę. - skomentowała lekko unosząc kieliszek jak by na potwierdzenie swoich słów. Na jego pytanie zaśmiała się szczerze.
- A więc jednak... Praca! Nie przyjmujesz że wcześniej pytałam z ciekawości? - powiedziała wywracając lekko oczami.
Mimo to oczywiście odpowiedziała.
- Po pewnym czasie treningu przechodzimy rytuał... To on wskazuję nam jaką ścieżką mamy kroczyć, lowcy czy czarodzieja. To on zmienia możliwości naszych ciał... Co do działania... Podobno otrzymaliśmy podczas rytuału protekcje Aniołów. To część ich krwi sprawia że nasza nie nadaje się do picia. - odpowiedziała i podwinęła nogi siadając na kanapie.
- Czyli co? Teraz ja? Jak to jest... Jesteś... Przywódcą wampirów... Ale tylko tych z tego miasta? I jest jeszcze twoja siostra która też jest przywódczynią? Jak wygląda to całe dziedziczenie władzy?
Powrót do góry Go down
Gość
Gość



Domek leśny Tenebris Empty
PisanieTemat: Re: Domek leśny Tenebris   Domek leśny Tenebris EmptySro 30 Cze 2021, 01:20

Zaśmiał się cicho słysząc o pizzy hawajskiej.
- Przyznam, że nie jadłem nigdy takiej zamawianej. W sumie jedyne posiłki, to był kiedyś makaron we Włoszech i jedno domowe danie. - Wzruszył lekko ramionami. Nie wspomniał jednak kto był autorem dania. - Ale wiem, że Włosi przeklinają amerykańskie pizze.
Uśmiechnął się szeroko obracając wszystko w żartobliwy ton.
Jej dłoń była dla niego mile ciepła i przyjemna. Bez namysłu ją ujął i usiadł jak chciała. Zaczął się rozluźniać i powoli zapominać. Nigdy nie przypuszczał, że będzie sobie tak po prostu siedzieć z Łowczynią i popijać winko. Gdyby Filip to widział, przechrzciłby i jego i ją.
Skinął lekko głową.
- Nie zawsze będę pamiętać o Twoich ludzkich potrzebach, więc jeśli jest coś nie tak, to powiedz mi.
Spróbował zakończyć, tymi słowami, niezręczność, która na chwilę zapanowała.
Upił kolejny łyk wina, kiedy widział, że kończyło się, dolał obojgu i kontynuował rozmowę.
- Wiem, czuję już po Twoim zapachu. - Zaśmiał się cicho. - Jak coś to śpisz na kanapie. Nie chciałbym byś pijana wdrapywała się po drabinie.
Popatrzył na nią rozbawiony. Czuł się dziwnie zrelaksowany, tak jakby totalnie potrzebował czegoś takiego.
- Też pytam z ciekawości - Uśmiechnął się szeroko. - Jestem ciekawy Ciebie, a jak to się mówi, od ogółu do szczegółu, czy jakoś tak.
Patrzył i słuchał jak mówiła. Popijał wino i starał się skupić.
- Coś jak nasz rytuał, tylko, że on pozwala na wyjście na słońce, a u was psuje krew.. a szkoda. - Uśmiechnął się pokazując szereg śnieżnobiałych zębów.
- Przywódca wampirów... - Zaśmiał się od nadanego tytułu. - To jest tak zawiły temat... Ogólnie rzecz biorąc to odpowiadamy za wampiry, które sami przemienimy. Jeśli jednak pojawią się inne na terenie danego czystego, on odpowiada za to, aby był grzeczny. Niektórzy czyści się do tego stosują, niektórzy nie. Nasza rodzina od pokoleń dba o swoich podopiecznych. Jesteśmy tak jakby mniejszym złem. Tak samo to czysty decyduje jaką ścieżką podąża czy pije zimną czy ciepłą krew i czy ludzką czy zwierzęcą. Z siostrą sytuacja akurat jest ostro skomplikowana. - Uśmiechnął się smutno. - Jesteśmy bliźniakami i zawsze robiliśmy wszystko razem, w większości sytuacji się zgadzaliśmy bez problemów. Teraz jest to trochę bardziej skomplikowane. Co do dziedziczenia chodzi o krew. Czystokrwisty wywodzi się z rodu wampirów, który od pokoleń przekazuje władzę z pokolenia na pokolenie.
Przerwał na chwilę, aby pozwolić jej przyswoić wiedzę. W międzyczasie wziął łyk wina i napełnił ponownie kieliszki.
- Jesteś czarodziejką, zrobiłaś coś, że czułem się silniejszy. To Twoje umiejętności? Co jeszcze potrafisz prócz tego i leczenia?
Spojrzał ciekawy na nią. Mimowolnie złapał jej kosmyk włosów, który zawieruszył się na jej policzku i dał za jej ucho.
- Czemu zgodziłaś się tu ze mną przyjechać?
Nie odrywał od niej chwilowo wzroku.
- Czemu Twoje serce tak szaleńczo bije, kiedy Cię dotknę?
Napięcie zaczęło rosnąć między nimi, zmniejszył odległość ich dzielącą, przysuwając się bliżej do niej.
W całym swoim życiu nie miał zbyt okazji obcować z ludzką kobietą, zwykle były to wampirki, od przemienionych po czyste. Nie wiedział, że jego reakcje były również instynktem. Mimo to podobało mu się to rosnące napięcie w nim, które ona powodowała.
- Czemu jeszcze nie uciekłaś, skoro wiesz co zrobiłem tamtemu wilkołakowi?
Jego twarz była na wysokości jej, patrzył jej w oczy, by po chwili spuścić wzrok na jej usta i szyję. Oddychał trochę głębiej niż zwykle, wdychał jej zapach i ciepło.
Powrót do góry Go down
Charon

Charon

Liczba postów : 835
Punkty aktywności : 3332
Data dołączenia : 05/06/2019

Domek leśny Tenebris Empty
PisanieTemat: Re: Domek leśny Tenebris   Domek leśny Tenebris EmptySro 30 Cze 2021, 07:56

- Krytyk kulinarny faktycznie z ciebie nie będzie...- zażartowała i dokończyła swoje wino.
To był ledwo jeden kieliszek a faktycznie już czuła przyjemnie rozluźnienie. Kiedy zaczynała pić kolejny odrobinę szumiało jej w głowie, zwłaszcza że słowa wampira wprowadzały w niej nie małe zamieszanie. Sprawiał wrażenie jak by naprawdę ją polubił... Z drugiej strony było chyba za późno żeby myśleć o ewentualnej pułapce? Siedziała na kanapie w domku w lesie, może już odrobinę pijana. To była oznaka ogromnego kredytu zaufania... Lub po prostu głupoty. Zaśmiała się jak zaoferował kanapę. W ledwo dwóch zdaniach naprawdę poprzewracał jej myśli do góry nogami, a wino przeszkadzało w ich poukładaniu. Skupiała się więc na tym co mówił teraz i nieco pomogło... Nieco.
- Hmmm... Ja uważam że uratowało mi to nie raz życie. Musisz zadowolić się pizzą i krwią z lodówki.. Ja nie pomogę. - odpowiedziała półżartem i dokończyła swoje wino.
Odpowiedź na jej pytanie była naprawdę wyczerpująca, słuchała go z zainteresowaniem chociaż nie było to łatwe przy tym szumieniu.
- Wiem... Valkyon tak mówił gdy ogłosił sojusz... Spotkał się z falą sprzeciwu. Ale obiecywał że za was ręczy... Że ostatnie lata pod waszymi rządami były spokojniejsze i że ten układ to lepsza alternatywa niż dużo gorsi którzy byli by na Wasze miejsce. - powiedziała smutno.
Wspomnienia z początku zawiązania sojuszu nie były zbyt przyjemne. Pojawiło się wiele sprzeciwów jednak domyślała się że to działało tak samo po obu stronach. Gdy zrobił chwilę przerwy sama upiła łyk wina i zaśmiała się słysząc pytanie.
- Cóż... Tak, jestem wsparciem dla walczących. Mam zapewnić wam bezpieczeństwo bo tylko tak zapewniam je też sobie podczas walki... Przy odpowiednim partnerze przynajmniej... - dodała i spojrzała na niego z lekkim uśmiechem.
Otwierała już usta żeby kontynować swoją odpowiedź i zadać pytanie ale wtedy poczuła jak jego palce przesunęły się po jej policzku odsywajac włosy. Faktycznie gdy dotykał jej w ten sposób po plecach przechodził ją przyjemny dreszcz a serce przyspieszało. Wpatrywała się w niego niebieskimi oczami szukając w głowie jakiejś logicznej odpowiedzi. Dlaczego? Nie miała pojęcia... Wiedziała tylko że chciała spędzić z nim trochę czasu... Poznać go. Nie odnalazła jednej odpowiedzi gdy już padło kolejne pytanie. Czuła że policzki jej się rumienią, a fakt że wampir jeszcze do niej się przysunął sprawił że zrobiło jej się sucho w ustach. Rozsądek zaczął się zachowywać jak by wziął wolne, powinna się odsunąć, powinna wstać, powinna to przerwać. Instynkty powinien kazać jej się bać a zamiast tego ją niemiłosiernie ciągnęło do tego wampira. Czy to kwestia samego gatunku? Czy nie mieli tacy być by przyciągać ludzi jak te ryby głębinowe wabiące ofiary przyjemnym i ciepłym światłem? Nathaniel zdecydowanie był teraz takim światłem dla niej, pytanie czy okaże się też drapieżnikiem jak by ginęło gdzieś w wywołanych winem szumach.
- Nie wiem... - powiedziała jakoś bardzo cicho.
Był od niej większy, do tego teraz gdy byli tu na kanapie miała wrażenie że wręcz wisi nad nią niczym drapieżnik, a jednak zamiast się bać... Ona po prostu chciała puścić te hamulce jakie w niej pozostały. Czuła zapach jego wody kolońskiej i mydła gdy był tak blisko, czuła ciepły oddech na swoich ustach... Były tak blisko jej. On był tak blisko więc zrobiła najgłupszą rzecz jaką mogła i uniósła się nieco wyżej żeby pozbyć się jakiejkolwiek dzielącej odległości. Niepewnie przesunęła palcami po materiale jego koszuli i ujelajego szyję po czym pocałowała te nęcące ją usta.
Powrót do góry Go down
Gość
Gość



Domek leśny Tenebris Empty
PisanieTemat: Re: Domek leśny Tenebris   Domek leśny Tenebris EmptySro 30 Cze 2021, 15:57

Roześmiał się z jej żartu, cieszył się, że nie zareagowała ze współczuciem, było to dla niego żenujące. Nie raz słyszał opinie, że to wielka strata, on tego nie rozumiał. Może i nawet się trochę z tego cieszył, nie musiał przynajmniej w przeszłości siedzieć przy stole z ojcem.
Wywrócił oczami słysząc czym się musi zadowolić, nie odpowiedział jednak tylko razem z nią dokończył kieliszek i słuchał co mówiła o Łowcach.
- Valkyon mówił o nas dobrze? Nie wierzę... - Zaczął się śmiać mimowolnie. - Myślałem, że nienawidzi pijawek.
- Czyli dbasz o siebie, dbając o innych... - Patrzył na nią i podsumował jej umiejętności. - Przy odpowiednim partnerze? Chyba w tym momencie już go nie masz, co wtedy?
Patrzył ciekawy na nią i kontynuował zadawanie pytań. Chciał dowiedzieć się więcej i więcej, jednak bicie jej serca i jej ciepło, nie pozwalało mu się skupić. Jej speszona, cicha odpowiedź i przyspieszony oddech nie ułatwiało mu tego ani na moment.
Widział jakie reakcje zachodziły jej, a to tylko potęgowało rosnące napięcie. Kiedy poczuł słodkie, ciepłe usta, nie mógł się powstrzymać. Przesunął dłonią od jej kolana, przez udo, do talii i przyciągnął ją pewniej do siebie. Odwzajemnił jej gorący pocałunek, napierając na nią. Drugą dłonią przesunął od jej biodra, przez talię do jej karku i włosów. Wsunął w nie dłoń i przycisnął ją bliżej siebie.
Z transu wyrwał go dźwięk jeszcze mocniej bijącego jej serca. Odsunął się lekko i spojrzał na nią.
- Jesteś zbyt pijana... - Powiedział cicho, wręcz żałując, że się odezwał. Powoli się wygramolił i odsunął całkiem.
- Sama mówiłaś, że nie chcesz robić niczego niegrzecznego, a co właśnie próbujesz?
Uśmiechnął się i wskazał na swoje spodnie. Oparł się wygodniej o oparcie kanapy i wziął głębszy wdech. Dokładnie w tym samym momencie zabrzmiał dzwonek od drzwi. Podniósł się i podszedł do drzwi odebrać zamówienie. Przez to wszystko zapomniał o zamówionym między rozmową posiłku. Zapłacił i wrócił do niej z gorącą pizzą, napojem gazowanym i dostawą kilku woreczków dla niego. Za odpowiedni napiwek, dostawca nawet nie pytał co to za pudełko. Woreczki z miejsca schował do lodówki, a pizzę położył przed nią i nalał jej napój do szklanki. Zabrał oba kieliszki wina i wypił do końca z nich. Odstawił je obok.
- Zjesz, odpoczniesz, to może wrócimy do wina. - Uśmiechnął się szeroko. - Bonappetite.
Usiadł obok niej i obserwował jak je.
Powrót do góry Go down
Charon

Charon

Liczba postów : 835
Punkty aktywności : 3332
Data dołączenia : 05/06/2019

Domek leśny Tenebris Empty
PisanieTemat: Re: Domek leśny Tenebris   Domek leśny Tenebris EmptySro 30 Cze 2021, 22:45

Jakie kwiek słowa, jakiekolwiek pytania zupełnie traciły na ważności kiedy wampir odwzajemnił jej nieśmiały pocałunek. Godzinę temu trudno jej było nie reagować na jego dotyk... Teraz było to dla niej zwyczajnie niemożliwe. Wszystkie przeciw jakie pojawiały się do tej pory w jej głowie nagle były jakieś takie... Błahe. W pierwszej chwili wręcz nie doszło do niej co powiedział. Czy była pijana? Może odrobinę... Jednak na tyle że wino po prostu dodawało odwagi i pomagało w szybszym podejmowaniu decyzji. Dlatego gdy oderwał od niej swoje usta w pierwszej chwili przysunęła się bliżej żeby nie przestawał i zostawiła kilka pocałunków na jego szyi. Dopiero jego kolejne słowa nieco ją otrzeźwiły. Nie musiała na niego patrzeć żeby wiedzieć jak musiał zareagować... Chwilę temu czuła jak przygniata ją swoim ciężarem i... Jej policzki się zarozowiły a ona ukryła twarz w dłoniach. Na ratunek przyszedł dostawca jedzenia. Dziewczyna miała chwilę żeby wziąć głęboki oddech i uspokoić nieco to roztrzepane serce. Gdy Nathaniel wrócił jakoś tak... Ciężko było jej spojrzeć mu w oczy, teraz dla odmiany ona czuła się głupio. W tym wszystkim co sobie obiecała... To czystokrwisty wampir okazał się zachować porządnie. Przecież mógł mieć to gdzieś... Skorzystać z okazji i później pozwolić jej zniknąć. Przygryzła lekko dolną wargę gdy postawił przed nią jedzenie i nalał napój.
- Przepraszam... Nie powinnam była... Chyba lepiej będzie jeśli po prostu wrócę do domu. - Powiedziała po chwili wpatrywania się w pizze.
Cały czas czuła na sobie jego palące spojrzenie... W głowie nadal myśli nie chciały się po prostu poukładać w jakiś rozsądny ład. Podniosła się żeby iść do drzwi ale wtedy wino znów dało o sobie znać i zakręciło się jej w głowę. Ledwo zdarzyła się przytrzymać samej kanapy.
Powrót do góry Go down
Gość
Gość



Domek leśny Tenebris Empty
PisanieTemat: Re: Domek leśny Tenebris   Domek leśny Tenebris EmptySro 30 Cze 2021, 23:06

Z miejsca przysunął się do niej, złapał ją za ramie i przyciągnął ją tak, że opadając wylądowała na jego kolanach. Złapał jej twarz w dłonie i pocałował ją głęboko i namiętnie.
- To nie tak, że nie chcę.. Ale wolałbym, żebyś tego nie żałowała. Wystarczającą liczbę osób już skrzywdziłem.
Popatrzył na nią trochę poważniej. Dalej trzymał jej twarz i lekko gładził policzki.
- Jesteś zbyt pijana, powinnaś zjeść coś, a potem odpocząć.
Puścił jedną rękę i sięgnął po kawałek pizzy, ugryzł kawałek i zaczął przeżuwać, podsunął jej pod usta pizzę.
- Mam Cię nakarmić?
Uśmiechnął się łagodnie.
- Nie chcę Cię do niczego zmuszać, ale wiedz, że jeśli nie będziesz grzeczna, to będę musiał użyć dominacji.
Jego oczy lekko błysnęły kiedy to mówił.
- Jeśli jutro nadal będziesz chciała... to będę do Twojej dyspozycji. - Wymruczał jej do ucha nawiązując do całej sytuacji.
Powrót do góry Go down
Charon

Charon

Liczba postów : 835
Punkty aktywności : 3332
Data dołączenia : 05/06/2019

Domek leśny Tenebris Empty
PisanieTemat: Re: Domek leśny Tenebris   Domek leśny Tenebris EmptyCzw 01 Lip 2021, 01:07

Poczucie równowagi nieco ją teraz zawodziło, a co gorsze... Nawet ją to bawiło a przecież nie powinno. Wampir mógł nią manipulować niemal jak lalką. Lekkie pociągnięcie i dosłownie poleciała tak jak chciał, lądując na jego kolanach. Chciała znowu uciec jednak złapał jej twarz w dłonie i pocałował. Znowu zakręciło się jej lekko w głowie ale tym razem nie samo wino tutaj zawiniło. Gdy ich usta się rozdzieliły opuściła głowę opierając czoło o jego klatkę piersiową.
- Kurwa... - przeklęła pod nosem i wyprostowała się biorąc głębszy oddech.
Odsunęła włosy z twarzy do tyłu chwilę przytrzymując je ręką jak by zaraz miały rozsypać się z powrotem. Znów zmuszała głowę do uporządkowania rozbieganych myśli.
- A sądzisz że będę? Że nie chce i tylko alkohol mnie do tego popycha? Nie mam pięciu lat i nie wierzę już w księcia na białym koniu... Jeśli sądzisz że wierzę że się we mnie zakochasz, że rzucisz wszystko i razem uciekniemy do jakiegoś domku w lesie będziemy mieć dzieci, psa i kota... To wybacz... Nie potrzebuje wina żeby ten etap mieć skreślony dawno temu. - to w zasadzie z boku mogło być nawet zabawne, bo dziewczyna nieco skakała z nastrojami... Najpierw nieco rozbawiona teraz przygnębiona, kiedy jednak Nathaniel zagroził jej dominacją zaśmiała się znowu i wzięła pizze. Mimo to spróbowała lekko się chwiejąc zejść z jego kolan i usiąść obok. Koniecznie potrzebowała... Przestrzeni, odległości żeby się uspokoić. Usiadła w zasadzie upadajacu na swoje miejsce obok wampira i chwilę jeszcze chichotała po czym zaczęła jeść unosząc lekko rękę w gescie obronnym.
- Miała na imię Ester... Pytałeś o nią wcześniej... Jej ojciec zwinął się jak tylko się dowiedział... - powiedziała nagle poważniejąc.
- Moi rodzice wywalili mnie z domu... Wiesz nie chcieli na głowie nastoletniej matki z problemem z narkotykami. Nie mogłam iść nigdzie po pomoc... Bo przecież gdyby ktoś się dowiedział zabrali by małą. Miałam taką miejscówkę... Na obrzeżach miasta jakaś opuszczona szopa ale było sucho i względnie przytulnie. No przynajmniej do czasu... W okolicy pojawiło się stado ghuli... Jakaś padlina rozkładała się w lesie. Dzisiaj już wiem że za mało żeby stado się najadlo więc zwęszyły inna zdobycz... Tak trafiłam na łowców... I tak straciłam Ester. - szepnęła i odłożyła twardszy bok pizzy.
Nachyliła się żeby nieco się o niego oprzeć i położyć głowę na jego ramieniu.
- Nie tyle chodzi o to czy będę chciała... Tylko o to że nie chce powtórki... Obiecaj że nie będziesz mi nigdy mydlił oczu... Bądź szczery z swoimi zamiarami to ulegnę nawet jak będę trzeźwa. - zaśmiała się.
- Boże... Doradzam ci jak mnie podejść na trzeźwo jakbyśmy gadali o jakiejś koleżance.... - dodała rozbawiona.
Powrót do góry Go down
Gość
Gość



Domek leśny Tenebris Empty
PisanieTemat: Re: Domek leśny Tenebris   Domek leśny Tenebris EmptyCzw 01 Lip 2021, 01:59

- Nie będę księciem z bajki... Mogę się przez chwilę taki wydać, ale nie będę taki zawsze. Nie jestem też partią do związku, bo zwyczajnie w świecie się do nich nie nadaję. Jeden już spierdoliłem, jedną osobę już skrzywdziłem. Nie będę na każde zawołanie, nie będę na stałe, nie będę na zawsze. Ale jestem tu, teraz. Bez żadnych deklaracji, jak dwójka dorosłych ludzi.
Patrzył na nią, siedzącą obok, i mówił. Obserwował ją i jej reakcje.
- Przykro mi z powodu Ester. Cieszę się, że jesteś w tym wszystkim silna. Nigdy nie czuj się jednak niczemu winna. Robiłaś wszystko co mogłaś.
Uśmiechnął się łagodnie do niej i złapał ją lekko za dłoń. Nie bardzo potrafił pocieszać, ale postarał się aby przynajmniej brzmiało to dobrze.
Kiedy oparła głowę, pozwolił jej odetchnąć i pogłaskał ją po włosach.
- Dobrze. Żadnego mydlenia oczu. Już nigdy więcej.
Zamknął oczy, kiedy wypowiadał kolejne słowa. Westchnął ciężko, jednak spróbował się ogarnąć.
- Jedną kochałem, byłem z inną. Chciałem się ożenić, jednocześnie wyznałem coś innej.
Wywrócił oczami słysząc jak żałośnie to w jego głowie brzmi.
- Czy mydlilem oczy? Nie wiem. Po prostu wiedziałem, że z tamtą być nie mogę, więc próbowałem kochać inną, chciałem być dla niej księciem, aż się wypaliłem.
Wzruszył lekko ramionami. Wziął odstawioną butelkę wina i w sumie napił się z gwinta. Kilka kropel wina spłynęło po jego szyji i ubrudziło koszulkę.
- To i tak popierdolona sytuacja... Ale.. Nie ważne.
Upił jeszcze kilka łyków i odstawił butelkę.
- Ale nam się tu smętnie zrobiło.
Uśmiechnął się łagodnie i patrzył na nią.
- Najgorszy seks ever? W sumie przynajmniej będziesz miała co opowiadać koleżankom. - Roześmiał sie cicho.
Powrót do góry Go down
Charon

Charon

Liczba postów : 835
Punkty aktywności : 3332
Data dołączenia : 05/06/2019

Domek leśny Tenebris Empty
PisanieTemat: Re: Domek leśny Tenebris   Domek leśny Tenebris EmptyCzw 01 Lip 2021, 08:51

Słuchała go i lekko przymknęła oczy, może alkohol zaburzał poczucie równowagi czy odcinał skutecznie wątpliwości... Jednak była w miarę przytomna. W końcu nie bełkotała ani nie mówiła od rzeczy. Słowa Nathaniela były... Cóż, szczere, może nie napawały radością ale zwykłym realizmem, a Emily tego najwyraźniej potrzebowała.
- Więc oboje mamy za sobą wierzenie w bajki. - wzruszyła lekko ramionami
Kiedy wspomniał o jej sile zaśmiała się i na chwilę uniosła głowę do sufitu, bo oczy jej się lekko zaszkliły.
- Co mogłam? Nie czuj się winna? Nat... To moja wina bo byłam zbyt uparta... Zbyt samolubna...Ester miała by dużo lepsze życie beze mnie, a przede wszystkim życie. - przyznała zagryzając lekko wargi i biorąc głęboki wdech.
- Ale nie musisz mnie pocieszać... Pogodziłam się z tym. Dlatego zostałam w bractwie... Może dlatego jakąś siła wyższa kazała mi być czarodziejką... Paradoksalnie teraz mogę ratować inne życia. - mówiła już nieco spokojniej.
Była jednak naprawdę wdzięczna za jego dłoń. Biło od niej takie ciepło o które nie posadziła by wampira a które autentycznie jakoś jej pomagało. Przesuwała palcami po jego opuszkach gdy mówił. Skupiała się jednak na tym o czym mówił, to ją po prostu uspokajło.
- A ta trzecia? Mówiłeś wcześniej coś w stylu "trzy nieudane związki i od razu babiarz" - powiedziała udając jego głos i coś sobie tym uzmysłowiła.
Odsunęła się nieco bardziej żeby oprzeć plecy o bok kanapy.
- Przepraszam... Za tamte słowa. - wyznała cicho.
Wtedy żartowała... Opowiadała co słyszała na mieście teraz jednak uznała że to musiało być dla niego nieprzyjemne. Przyglądała my się gdy pił wino prosto z butelki, znów gdzieś umknął jej fakt z kim to się zwierza właśnie na kanapie... Mało tego! Z kim omal się nie przespała! Zaśmiała się na jego kolejne słowa i sięgnęła po butelkę wina jednak zatrzymała rękę w połowie tego ruchu. Chwilę jak by się nad czymś zamyśliła i ostatecznie wzięła szklankę z zwykłym napojem. Zrobiła kilka łyków żeby nawilżyć gardło i niemal się nie zakrztusiła słysząc jego kolejne słowa. Odstawiła szklankę i udała że się zastanawia.
- Hmmm myślę że w naszej skali dam ci takie.... Mocne 3/10. - powiedziała niby poważnie ale prawie natychmiast zaczęła się śmiać.
- Nathanielu... Jeśli mam być szczera to na razie jesteś najlepszym moim wyborem... Ale raczej nie mam tak dobrych koleżanek w bractwie którym mogłabym to opowiedzieć... Po za tym... To raczej ja była bym słabą partnerką. - powiedziała z lekkim uśmiechem.
- Moim jedynym źródłem wiedzy o relacjach wampirzo ludzkich jest film i książka... Jednak schemat jest dosyć jednolity. Jesteś ode mnie dużo silniejszy... Dużo szybszy no i pijesz krew która w moim wypadku nawet nie zadowoli cie smakowo. Nie mogła bym też wrócić do bractwa z pogryzioną szyją... Ja w tym wszystkim jestem słabym ogniwem.
Powrót do góry Go down
Gość
Gość



Domek leśny Tenebris Empty
PisanieTemat: Re: Domek leśny Tenebris   Domek leśny Tenebris EmptyCzw 01 Lip 2021, 09:23

- Nie zgadzam się. Chciałaś być przy niej, robiłaś wszystko co w tamtym momencie mogłaś. I nie ważne co robiłaś, w tamtym momencie uważałaś to za dobre opcje. Nie bądź taka surowa dla siebie.
Pozwolił jej bawić się jego dłonią i lekko się Uśmiechnął. Cieszył się, że chociaż odrobinę mógł ją pocieszyć, a jeśli nie, to przynajmniej wysłuchać.
- Nie masz za co przepraszać. Lubię kobiety, wręcz podziwiam, więc nie dziwne, że pojawiła się taka łatka, a przyznam, że nawet i mi się podoba, bo inaczej na nią patrzę.
Zanim przeszedł do kolejnej odpowiedzi na chwilę zamilkł.
- Miała na imię Juliet, była moją pierwszą większą miłością. Byliśmy razem, szczęśliwi. Niestety mój ojciec nie zgadzał się na taki związek, ponieważ nie była czystokrwistą. Zabił ją.
Odwrócił wzrok i zaczął patrzeć w podłogę.
- Było minęło, w końcu to było jakieś iks lat temu.
Sięgnął znowu po wino, tym razem jednak kulturalnie napił się z kieliszka.
- Najgorsze jest to, że wtedy też kochałem tą inną... Wszystkie byle partnerki wręcz ją przypominają. Robiłem to nieświadomie.
Spojrzał na jasne, gęste włosy Emily.
- Tylko Ty odstajesz od wzoru. - Zaśmiał się żartobliwie.
- Powiedziałem jej o uczuciach, oczywiście odrzuciła mnie. Nie zdziwiło mnie to, ten związek nie ma szansy zaistnieć. Mimo wszystko jednak boli.
Spojrzał na nią.
- Więc odpuszczam, przynajmniej już wie. Wydaje mi się, że dzięki temu, że sam przyznałem się przed sobą do tego, pozwoli mi pójść dalej.
Rozgadał się. W sumie od dawna z nikim tyle nie rozmawiał. Dużo rzeczy trzymał w sobie i długo nie pozwolił sobie na ich ujawnienie.
- Wywiad z wampirem - Zaśmiał się podając tytuł książki adekwatny do sytuacji.
Zerknął na nią kiedy oceniała ich sytuację i sam się Zaśmiał. Kiedy jednak słuchał jej dalej na jego czole pojawiła się pojedyncza zmarszczka.
- Ty? Słabą partnerką? Ja się ledwo powstrzymałem.
Popatrzył na nią poważnie.
- Nigdy nie byłem z człowiekiem. Nie mam wglądu w to jak to wygląda, cała moja rodzina trzymała tylko ze swoimi. Tak, jestem szybszy, silniejszy, w sumie trochę bałbym się czy nie zrobię Ci krzywdy..
Zaczął się trochę nad tym zastanawiać, potrafił mniej więcej wyczuć dotyk i kiedy jest on lekki a kiedy mocny.
- Krew to tylko pożywienie, nie musi mnie zadowalać. Chociaż tak, podczas seksu wampiry lubią się podgryzać. Ja w sumie jednak nie stosuje takich praktyk.
Dopiero po chwili przypomniało mu się picie krwi Virgo. Wziął łyk wina i stwierdził, że nie będzie tego naprostowywał.
- Kiedy mnie dotykasz, zaczyna działać we mnie jakiś instynkt. Zwłaszcza kiedy słyszę tę trzepoczące jak koliber serce. Z jednej strony instynkt drapieżnika, łowcy, z drugiej ogromne podniecenie.
Patrzył na nią badawczo. Przesuwał palcami od jej dłoni do ramienia.
Przysunął się bliżej jej ucha i szyji.
- Nie wydaje mi się, abyś to Ty była tu słabym ogniwem.
Z wdechem wciągnął w płuca jej słodki zapach. Nachylił się bliżej jej szyji, przełknął głośniej ślinę i pocałował ją w miejscu gdzie była wręcz widoczna jej pulsującą aorta.
Patrzac jej w oczy, położył dłoń na jej policzku i przesunął kciukiem po jej miękkich wargach.
- Nawet nie wyobrażasz sobie... Jak teraz na mnie działasz.
Zsunął dłoń z policzka, na jej szyję, delikatnie ją ścisnął i przesunął w dół do obojczyka. Delikatnie zaczął zsuwać materiał jej bluzki, jednocześnie nachylił się i pocałował kilka razy jej obojczyk. Wdychał jej odurzający zapach, czuł jak powoli przestaje tracić nad sobą kontrolę.
Powrót do góry Go down
Charon

Charon

Liczba postów : 835
Punkty aktywności : 3332
Data dołączenia : 05/06/2019

Domek leśny Tenebris Empty
PisanieTemat: Re: Domek leśny Tenebris   Domek leśny Tenebris EmptyCzw 01 Lip 2021, 22:13

Czy była dla siebie zbyt surowa? Trudno jej było to ocenić z perspektywy czasu i tego że znała już konsekwencje swoich decyzji. Łatwiej akceptowało się swoje wybory kiedy nie znane były jeszcze ich skutki. Z drugiej strony, scenariuszy mogło być wiele, oczywiście wtedy nie wiedziała o istnieniu istot takich jak Ghule, wampiry czy wilkołaki... Nie mogła tego przewidzieć. Jednak jej córka była zagrożona na wiele innych możliwości. Same w lesie bez stałych środków do życia. Odsunęła jednak teraz od siebie te myśli, bliskość wampira jej naprawdę w tym pomagała więc nawet nie ciągnęła tematu i nic nie odpowiedziała. Wsłuchała się w historie jego dawnej miłości... Szczerze powiedziawszy, początek brzmiał dosyć standardowo. Młodzi wielce zakochani i rodzic któremu nie podoba się wybranek swojego dziecka. Jednak gdy usłyszała całość po jej plecach przeszedł dreszcz a mięśnie lekko się napieły na chwilę. Przyglądała się mu... W jej głowie narodziła się masa pytań, takich jak: dlaczego? Co z tego że nie była czystokrwistą? Ona sama też nią w końcu nie była prawda? I przede wszystkim... Emily nie miała złotych rodziców ale trudno jej było przyjąć że ojciec może posunąć się tak daleko... Chwilę siedziala bijąc się z myślami. Ostatecznie nie zadała żadnego pytania, mimo że ciekawość ja zżerała, chyba po prostu czuła ze mimo czasu to wspomnienie nadal go boli. Odczekała aż powie wszystko co chciał i po prostu zamknęła jego dłoń w swoich, po czym łagodnie się do niego uśmiechnęła.
- Gluptas... Kochasz kogoś tak mocno i uważasz że nie nadajesz się do związku? A pomyślałeś że to nie z tobą jest coś nie tak? Chciała bym żeby komuś zależało na mnie chociaż w połowie tak jak tobie na niej. - powiedziała spokojnie.
Informacja o tym że ona sama nie była podobna do owej dziewczyny nieco ją rozbawiła... Z jednej strony może nie do końca była w takim razie w jego typie? A z drugiej... Może właśnie potrzebował wreszcie zmiany? Oczywiście tak jak mówiła na nic nie liczyła jednak była to zdecydowanie milsza opcja.
- Teraz zaczynasz mówić jak Edward... - zażartowała gdy przyznał że trochę boi się że zrobił by jej krzywdę.
Próbowała jednak po prostu żartem odwrócić uwagę od tego o czym sama myślała. Dopiero dostała od niego drobnego kosza prawda? Tym czasem zachowywał się jak by zaczynał zmieniać zdanie. Przyglądała się jak wypija kolejny kieliszek wina i lekko przygryzła swoją wargę. Mówił że potrzebuje o wiele więcej alkoholu... Gdy jednak dotarły do niej jego słowa na twarzy znów pojawił się delikatny rumieniec. Jak by na potwierdzenie tego o czym mówił jej serce odrobinę przyspieszyło. Spuściła wzrok na podłogę jak by zdawała sobie już sprawę z tego że łatwo było odczytać jej myśli i zwyczajnie wolała na niego nie patrzeć. Chociaż powód mógł być też inny... Po prostu starała się uciec myślami gdzie indziej... Gdzieś gdzie pod wpływem jego dotyku nie zostawał na jej skórze palący, niewidoczny szlak. Gdzieś gdzie nie drżała lekko na chwilę przed tym jak jego usta dotknęły jej szyi. Słyszała jak przełknął ślinę i przygryzła swoją wargę bo miała ochotę zamruczeć z zadowolenia. Nie dała rady... Kiedy jego palce dotknęły policzka a kciukiem sunął po jej zaróżowionych ustach spojrzała w końcu na niego. I tak jak podejrzewała była to słaba decyzja.... Mogła by utonąć w tych chłodnych tęczówkach które wpatrywały się w nią z takim głodem... Miał rację... Pragnął jej tak jak ona jego jednak było w tym coś więcej... Był drapieżnikiem. Jednak to nie ze strachu jej serce obijało się o klatkę piersiową niczym uwięziony ptak. To działało na nią jeszcze bardziej przyciągająco. Tak dopiero co jej odmówił jednak trudno jej było o tym pamiętać teraz gdy jego reka zsunela się niżej i zacisnęła się na szyi. Kiedy odchylał materiał bluzki jej oddech również był już przyspieszony. Przesunęła pacami wzdłuż guzików w jego koszuli lekko zaciskając palce na materiale gdy całował jej obojczyk.
- Przestań... Jeśli masz zamiar za chwilę znów dać mi wykład o tym że za dużo wypiłam to przestań już... - szepnęła niemal błagalnym tonem.
Bynajmniej nie brzmiał on tak bo faktycznie chciała żeby przestawał, to zdecydowanie nie o to teraz chodziło. Zwyczajnie czuła ze z każdą kolejną chwilą coraz trudniej będzie jej zaakceptować jego "nie".
Powrót do góry Go down
Gość
Gość



Domek leśny Tenebris Empty
PisanieTemat: Re: Domek leśny Tenebris   Domek leśny Tenebris EmptyCzw 01 Lip 2021, 23:05

Wzruszył ramionami kiedy mówiła o nadawaniu się czy nie nadawaniu do związku.
- Właśnie, że to ze mną coś nie tak. To osoba, do której nie powinienem nawet czuć takich uczuć.
Zerknął na nią kiedy mówiła dalej.
- Zasługujesz na znacznie więcej, zwłaszcza po tym wszystkim. - Patrzył w jej oczy i dostrzegał ten ból, który był w niej.
Tekst o Edwardzie rzeczywiście zadziałał i się roześmiał.
- W porównaniu do niego, ja mam wyuczone wyczucie i wiem ile użyć siły, by zabić, a ile by tego nie zrobić.
Uśmiechnął się łagodnie. Nieświadomie dał jej odpowiedź na jej strach.
Jej usta i gorąc bijący od niej działał narkotyzująco na niego. Kiedy w końcu spojrzała na niego, po jego ciele przeszedł przyjemny dreszcz. Czując jej palce na koszuli miał ochotę mruczeć. Zgryzł jednak usta i na chwilę przymrużył oczy.
- Nie dam... - Wyszeptał w jej usta. - Żadnych wykładów... - Drażnił się z nią oddychając na jej twarz i szyję.
- Mam przestać? - Patrzył jej w oczy i oblizał usta. Wsunął delikatnie dłonie pod jej bluzkę i złapał ją w talii. Podniósł ją i posadził okrakiem na swoich kolanach. Oparł się wygodnie i sunął dłońmi w dół do jej ud. Patrzył na nią i jej reakcje od jego dotyku. Kiedy doszedł dłońmi do kolan, znowu zaczął sunąć nimi do góry, przez uda, pośladki, plecy. Złapał jej włosy w kucyk i lekko pociągnął do tyłu, drugą dłonią przesunął po jej szyi w dół do piersi, którą ujął w dłoń i ścisnął lekko.
Po chwili puścił i jej włosy i pierś, pochylił się do niej i wpił się w jej usta.
Powrót do góry Go down
Charon

Charon

Liczba postów : 835
Punkty aktywności : 3332
Data dołączenia : 05/06/2019

Domek leśny Tenebris Empty
PisanieTemat: Re: Domek leśny Tenebris   Domek leśny Tenebris EmptyPią 02 Lip 2021, 08:05

Nie chciała ciągnąć już tego tematu, po pierwsze wampir zdecydowanie źle go znosił, a po drugie chyba i tak nie doszli by do porozumienia. Jasne Emily nie miała pojęcia o kogo chodzi ani czemu wampir tak bardzo się obwiniał, ale zwyczajnie nie wyobrażała sobie jak można dostać czyjeś uczucia od tak na srebrnej tacy i powiedzieć nie. Z automatu więc w jakimś procencie już znienawidziła tej dziewczyny. Oczywiście tak spokojna i miła dziewczyna nigdy nie dała by tego komuś odczuć, po prostu trzymała te uczucia tylko w sobie. Przyjemne dreszcze rozchodziły się z każdym jego kolejnym słowem, z każdą kolejną pieszczotą. Nie odpowiedziała, alkohol nadal mieszał jej w głowie i w połączeniu z tym jak palce wampira dotarły do skóry pod materiałem bluzki...zupelnie była wybita z rytmu... Wiedziała jedno że go chce. Usiadła na nim tak jak sam chciał tego i pod wpływem jego dłoni sunących po plecach lekko się wygięła i zamruczała..
- Nie... Nie przestawaj... Ahh - cicho jęknęła kiedy złapał jej włosy i odgiela do tyłu głowę.
Aż zadrżała gdy dłoń wampira sunęła pod materiałem bluzki prosto do jej piersi. Jego dotyk był obezwładniający, dosłownie dziewczyna czuła jak resztki zdrowego rozsądku odlatują gdzieś w dal, zsunęła z siebie jeansową kurtkę. W tej chwili jakoś wyjątkowo wydawało jej się że krępuje ruchy. Gdy tylko puścił jej włosy które obsypały natychmiast z powrotem jej ramiona, w pierwszej chwili poczuła zawód. Jednak to minęło kiedy poczuła jego usta, uniósła się żeby nad nim klęczeć nie przerywając samego pocałunku. Przesunęła dłonią wzdłuż jego żuchwy i na szyję, wzdłuż tych necacych guzików koszuli. Rozpieła jeden, drugi, trzeci odsłaniając powoli jego nieskazitelną skórę. W okół panował lekki chłód ale w tej chwili jej było naprawdę gorąco. Oderwała swoje usta od jego żeby zacząć używać ich niżej. Przesunęła nimi po jego szyi i obojczyku idąc dalej w dół i odpinając wcześniej kolejne guziki.
Powrót do góry Go down
Gość
Gość



Domek leśny Tenebris Empty
PisanieTemat: Re: Domek leśny Tenebris   Domek leśny Tenebris EmptyPią 02 Lip 2021, 09:20

Już zapomniał, o czym rozmawiali, gdzie jest. Widząc ją taką bezbronną, jęczącą o więcej, czuł jak jego erekcja mocno uciska jego spodnie. Dostał dreszczy od tego widoku. Jej ciepłe dłonie odbierały mu resztki rozumu. Gorące usta zostawiały płonące ślady. Nie pozwolił jej bawić się już guzikami koszuli bo po prostu ją z siebie pospiesznie zdjął i rzucił gdzieś obok. Złapał ją w talli jedną ręką, jakby nic nie ważyła i położył na kanapie. Usadowił się między jej nogami. Zdjął pospiesznie z niej bluzkę i stanik. Wpil się ustami w jej szyję i zaczął zostawiać mokre ślady na jej ciele. Dłońmi sunął po jej udach, biodrach, brzuchu, stale omijając jej piersi czy krocze. Męczył ją i drażnił. Zaczął całować jej mostek, brzuch. Przejechał językiem od jej spodni aż po piersi. Zadrżał od słodkiego smaku jej skóry.
W końcu po dłuższych męczarniach, ujął jej jedna pierś w dłoń, a drugą zaczął całować i drażnić.
Językiem przesunął po jej już twardym sutku, a po chwili wziął go do w usta i lekko podgryzł.
Zsuwał się coraz niżej, aż doszedł do jej spodni. Zdjął je szybkim ruchem, razem z jej bielizną. Popatrzył na jej cipkę i oblizał usta. Dłońmi draznil jej uda, po chwili dołączyły też i wargi. Co chwilę kiedy już się prawie zbliżał, wracał znów do ud czy brzucha.
W końcu zaczął całować jej wzgórek, coraz niżej i niżej.
Złapał jej obie nogi i zarzucił sobie na ramiona. Pocałował ją tam najpierw delikatnie, a po chwili wpił się i zaczął ją lizać i piescić.
Czuł jaka już jest gotowa i drżał od tego. Czuł jak jego penis zaczyna boleć z podniecenia. Nie przestawał jednak jej piescić. Zataczał językiem kółka dookoła jej lechtaczki, by po chwili zacząć ją ssać.
Powrót do góry Go down
Sponsored content




Domek leśny Tenebris Empty
PisanieTemat: Re: Domek leśny Tenebris   Domek leśny Tenebris Empty

Powrót do góry Go down
 

Domek leśny Tenebris

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry 
Strona 1 z 2Idź do strony : 1, 2  Next

 Similar topics

-
» Domek letni Ivara
» Domek letni Dariona
» Domek letni Jane
» Virgo Tenebris
» Virgo Tenebris

Permissions in this forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
 :: Venandi :: Dzielnica mieszkalna: Bella Vista :: Domy jednorodzinne-