a
IndeksIndeks  WydarzeniaWydarzenia  Latest imagesLatest images  SzukajSzukaj  RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  
Dom Bastiana - Page 2


 

 Dom Bastiana

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down 
Idź do strony : Previous  1, 2
AutorWiadomość
Bastian
Wilk-Niedźwiedź
Bastian

Liczba postów : 57
Punkty aktywności : 1669
Data dołączenia : 13/01/2020

Dom Bastiana - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Dom Bastiana   Dom Bastiana - Page 2 EmptyNie 01 Mar 2020, 20:44

I w istocie się cieszyłem, nie na co dzień tak kończy się spotkanie z łowcą. Słuchałem jak opowiada o swoich niezwykłych włosach i przesuwałem gąbką po jej skórze. Zjechałem na jej biodro sunąc wzdłuż linii nogi.
- Też mi się podobają... Chętnie bym zobaczył je nocą. - zaśmiałem się, zastanawiałem się też nad tym aniołem.
Mówiła o nim już wcześniej nad jeziorem ale sądziłem że żartuję.
- Ten anioł... naprawdę go widzisz? Nie znam się specjalnie na rytuałach łowców... to również ma związek z tymi komplikacjami? - zapytałem i lekko zmrużyłem oczy czując jej rękę.
Kiedy mnie dotykała miałem wrażenie że przez moje ciało przechodziły przyjemne dreszcze. Nie mogłem się powstrzymać i najpierw tylko nastawiłem policzek zachęcając by nie oddalała dłoni po czym pocałowałem jej wewnętrzną część.
- Stare psisko ze mnie... - zaśmiałem się obejmując ją w pasie, pod wodą.
- Urodziłem się czterdzieści pięć lat temu... tak przynajmniej twierdzą inni z stada, rodziców nie pamiętam...- mruknąłem  kładąc głowę na jej ramieniu.
- Zostań tutaj... i tak nie masz się gdzie zatrzymać w Fostern prawda? Będę mógł mieć na ciebie oko czy przypadkiem nie rozrabiasz...
Powrót do góry Go down
Lilith
Zaprzysiężona Śmierci
Lilith

Liczba postów : 59
Punkty aktywności : 1771
Data dołączenia : 13/10/2019

Dom Bastiana - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Dom Bastiana   Dom Bastiana - Page 2 EmptyNie 15 Mar 2020, 21:55

Uśmiechnęła się na jego słowa i ucałowała go w policzek. Od tak ciekawa zachowania wilczka, a i tego chciała.
- Będziesz miał okazję. Może nie raz... - odparła do niego cicho i ochlapała lekko. Zamruczała zadowolona na takie przyjemne mycie. Bardzo jej to odpowiadało. Jego pytanie jednak sprawiło, że Lilith poważniała.
- Tak. To Azrael. Archanioł Śmierci i Destrukcji. Towarzyszy mi na co dzień. Według jego zaleceń kończę życie istot... Ale tak. Nie słyszałam, by inni łowcy widzieli swoich patronów. - mruknęła do niego cicho i oparła się wygodniej o tors wilkołaka.
- Oh nie jesteś więc taki stary. Jestem starsza. - mruknęła rozbawiona i delikatnie pstryknęła go w noc, odchylajac się tak by na niego patrzeć.
- Czyżbyś proponował mi swój dom? A co na to inni twoi pobratymcy, że będziesz mieszkać z łowczynią?
Powrót do góry Go down
Bastian
Wilk-Niedźwiedź
Bastian

Liczba postów : 57
Punkty aktywności : 1669
Data dołączenia : 13/01/2020

Dom Bastiana - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Dom Bastiana   Dom Bastiana - Page 2 EmptyPon 16 Mar 2020, 23:38

Zmrużyłem oczy i cicho zamruczałem, dalej nie wiedziałem co się ze mną dzieję. Dlaczego nie zabiłem jej w lesie? Dlaczego w ogóle zainterweniowałem w barze? No i w reszcie co ja do jasnej cholery teraz robiłem?! Ale było mi tak dobrze przy niej, nieważne kim była i czym się zajmowała. Wysłuchałem opowieści o aniele do końca i otworzyłem oczy żeby na nią spojrzeć.
- Na co dzień? Czyli  był... jest tu z nami? - zapytałem z lekkim uśmieszkiem.
- Zboczony ten anioł śmierci... - dodałem udając pełną powagę, zaśmiałem się dopiero kiedy dała mi pstryczka w nos.
Sam przebiegłem po niej wzrokiem gdy się odchyliła, a na pytanie roześmiałem się.
- Jak to? Przecież robię to dla bezpieczeństwa! Zajmę cię tutaj żebyś nie polowała we wsi! - zażartowałem i kłapnąłem zębami tuż przy niej.
- Po za tym, skoro mam mieć okazję zobaczenia twoich włosów w nocy to to na pewno ułatwi sprawę... chyba że wolisz Venandi? - wzruszyłem ramionami.
- A chciałem zamówić pizze...
Powrót do góry Go down
Lilith
Zaprzysiężona Śmierci
Lilith

Liczba postów : 59
Punkty aktywności : 1771
Data dołączenia : 13/10/2019

Dom Bastiana - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Dom Bastiana   Dom Bastiana - Page 2 EmptySro 22 Lip 2020, 20:31

Lilith uśmiechnęła się szeroko.
- Oczywiście, że jest. Był i będzie zawsze. Nie interesują go nasze ziemskie sprawy. - mruknęła rozbawiona do niego i zaraz ponownie ucałowała go w policzek. Od tak, pieszczotliwie. Wilkołak ją bawił, szczególnie to jak się wybraniał, że to tylko pilnowanie jej. Jasne, bo uwierzy.
- Mój drogi... Mi obojętne gdzie będę. Jestem typem wędrownika... - odparła rozbawiona i zaraz wyszła z wanny uważając, że stanowczo za długo się moczy.
- Chodź... Odpoczniemy i poleżymy. Możesz też zamówić tą pizzę. Chętnie coś zjem. - powiedziała z uśmiechem choć woda ładnie z niej ściekała na podłogę, bo tej bladej i miękkiej skórze...
Powrót do góry Go down
Bastian
Wilk-Niedźwiedź
Bastian

Liczba postów : 57
Punkty aktywności : 1669
Data dołączenia : 13/01/2020

Dom Bastiana - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Dom Bastiana   Dom Bastiana - Page 2 EmptyPon 27 Lip 2020, 09:57

Rozejrzałem się jak bym miał faktycznie zaraz zobaczyć tego anioła. Oczywiście nic takiego się nie stało, moja towarzyszka za to w tym czasie wyszła z wanny. Mruknąłem pod nosem sam do końca nie wiedząc czy z powodu jej słów czy tego że już wyszła. Dołączyłem jednak do niej zdejmując wiszące obok ręczniki i jednym owijając ją.
- Mam nadzieję że nie jesteś wegetarianką? - rzuciłem półżartem i poszedłem do pokoju.
Sam pochłaniałem olbrzymie ilości mięsa, według starszych brak tego składnika w diecie mógł skutkować dodatkową agresją, a nawet chęcią polowania na jakąkolwiek zwierzynę. Złapałem już za telefon gdy ktoś zapukał do moich drzwi.
- Zaraz wracam... - powiedziałem samemu owijając się ręcznikiem w pasie.
Za drzwiami czekała roztrzęsiona kobieta o kasztanowych włosach splecionych w dwa ciasna francuskie warkocze. Nie zdarzyłem nic powiedzieć a ona przemknęła między mną a framugami.
- Musisz mi pomóc... Freydis ostatnio ledwo wróciła a i tak była w opłakanym stanie, wczoraj w nocy grupa Augusta natrafiła na wampiry i Victor jest ranny... A moja Leonnie jeszcze nie wróciła. Proszę cię możesz jej poszukać? August twierdzi że pewnie straciła rachubę czasu i nadal biega po lesie ale martwię się.. To wszystko idzie za daleko... - mówiła tak szybko że nie miałem serca jej przerwać... Ani odmówić.
W końcu ci ludzie to była moja rodzina dlatego odwróciłem się do niebieskowłosej z przepraszającą miną.
- Zaczekaj... Dom jest do twojej dyspozycji. - szepnąłem i ubrałem się na szybko, po czym wyszlem za kobietą która nawet w tym wszystkim nie zauważyła że nie byliśmy sami.

c.d
Powrót do góry Go down
Bastian
Wilk-Niedźwiedź
Bastian

Liczba postów : 57
Punkty aktywności : 1669
Data dołączenia : 13/01/2020

Dom Bastiana - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Dom Bastiana   Dom Bastiana - Page 2 EmptyPon 14 Wrz 2020, 00:39

Kiedy dotarliśmy na tereny lasów Fostern przystanąłem na chwilę i zawyłem. "Mamy ją, zaraz będziemy" spodziewałem się że jej matka nadal czeka na moim ganku. Podeszliśmy od tyłu, ze strony lasu i nie musieliśmy wcale czekać żeby zapłakana kobieta wybiegła nam na przeciw. Widząc brudną dziewczynkę na chwilę wróciła na ganek i zwinęła koc którym opatuliła Leonne. Nie miałem jej tego za złe, gdybym wcześniej miał coś takiego pod ręką zrobił bym to samo. Kobieta zdjęła córkę z mojego grzbietu i poprowadziła ją żeby ta usiadła. Była tak zaaferowana że zupełnie nie zwracała na nas teraz uwagi. Dlatego sam zwróciłem się pyskiem do wilczycy.
- Dzięki że poszłaś ze mną... bardzo pomogłaś. - powiedziałem szczerze.
Gdybym był sam było by naprawdę ciężko, zapewne skończyło by się siłowym uspokajaniem dziewczynki. Dzięki obecności Maddy skończyło się w miarę pokojowo, nastoletnie wilkołaczki bywały naprawdę trudne. Ciarki wręcz mnie przeszły na myśl że być może kiedyś będę miał takie właśnie zmartwienia. Matka Leonne w końcu wróciła do nas i obu uściskała.
- Naprawdę bardzo wam dziękuję! Świat oszalał... August może poszedł by jej szukać dopiero po pełni... to przecież nieludzkie! Jestem ogromnie wdzięczna... bałam się że nie wróci do domu cała. Mała Freydis w zeszłym tygodniu wróciła w takim stanie że włos jeży się na głowie. Podobno łowcy obcięli jej uszy! Do tego biedny Victor... no i wczoraj dwóch naszych zaszczuli jak psy. W lasach robi się bardzo niebezpiecznie... Naprawdę dziękuję. - uśmiechnąłem się w duchu.
Rozumiałem troskę matki o córkę, chociaż akurat spotkałem się z rodzicami Freydis i nie było tak źle jak głosiły krążące po wsi plotki. Faktycznie była ostro poturbowana, miała nawet śrut w rękach i nadszarpnięte ucho ale nikt niczego jej nie obciął. Przytaknąłem jednak na jej podziękowania.
- Było by ciężko gdyby nie Madison, zabierz córkę do domu... musi się umyć i odpocząć żeby wszystko się porządnie zagoiło. - kobieta jeszcze raz podeszła do wilczycy i objęła jej kark.
- Masz moją wdzięczność... gdybyś kiedykolwiek czegoś potrzebowała to śmiało! - dodała i wróciła do zajmowania się córką.
Powrót do góry Go down
Madison

Madison

Liczba postów : 54
Punkty aktywności : 1468
Data dołączenia : 02/08/2020
Skąd : Fostern

Dom Bastiana - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Dom Bastiana   Dom Bastiana - Page 2 EmptySro 16 Wrz 2020, 14:51

Ponieważ ubrania poszkodowanej nie były pozostawione nigdzie w pobliżu, Madison zostawiła ten temat. Nastolatka musiała pokonać dystans dzielący ich od wsi bez odzieży wierzchniej, ponieważ była na tamten moment zbyt słaba, by się przemienić. I tak przebiegli terenem leśnym z powrotem do Fostern, z Leonne na grzbiecie wilczura. Cała droga upłynęła im bez niespodzianek, ani innych niebezpieczeństw. Kiedy dotarli w końcu na miejsce, pod domem Bastiana czekała już na dziewczynę jej matka. Kobieta okryła poszkodowaną kocem i przygarnęła do siebie. Matka nastolatki podziękowała im za odnalezienie jej córki, przy okazji przemycając krytykę obecnego alfy, za zbytnią opieszałość w działaniu, mającym na celu odnalezienie dziewczyny. Madison nie znała dobrze tutejszego alfy, bo sama do stada z Fostern dołączyła niedawno. Musiała się zdać na informacje płynące od członków tutejszej grupy wilkołaków. Matka Leonne zapewniła także, że jest wdzięczna Maddy i ta może prosić ją o pomoc, gdyby była taka potrzeba.
- To miłe z pani strony. Dziękuję.
Madison uśmiechnęła się po wilczemu do kobiety, następnie pożegnała się z nimi obiema, pozwalając matce i córce zająć się uszkodzoną nogą nastolatki. Odwróciła się do Bastiana.
- Dobrze, że wszystko dobrze się skończyło. Dzięki za interesujący wieczór. Na mnie już pora. Gdybyś potrzebował jeszcze kiedyś asysty, to wiesz gdzie mieszkam.
Fotoreporterka pożegnała się z wilkiem, po czym pocwałowała w kierunku swojego domu.

[zt]
Powrót do góry Go down
Lilith
Zaprzysiężona Śmierci
Lilith

Liczba postów : 59
Punkty aktywności : 1771
Data dołączenia : 13/10/2019

Dom Bastiana - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Dom Bastiana   Dom Bastiana - Page 2 EmptyCzw 22 Kwi 2021, 22:54

Lilith miała ostatnio sporo na głowie. Gdy Bastian wyszedł i ona po czasie musiała się ulotnić. Jej anioł łaknął wyrównania pewnych spraw więc trochę jej to zajęło. Niestety dla Bastiana, Lilith zdążyła sobie dorobić nielegalnie klucze. W końcu pozwolił jej tutaj zostać tak? Jak to typowa kotka, bez pytania weszła jak do swojego domu i rozejrzała się za swoimi ulubionym wilczkiem.
- Bastiaaan!? - krzyknęła na tyle głośno by ją usłyszał jeśli jest w domu. Zapach był świeży więc był tutaj niedawno. Nie usłyszała jednak żadnego odzewu. Wzruszyła ramionami, zamykając za sobą drzwi i poszła... Wziąć prysznic. Na bezczelnego wzięła sobie czysty ręcznik i poszła umyć. Pachnąca i umyta, usiadła w samym ręczniku w salonie na kanapie i włączyła sobie telewizję. Rzadko ją oglądała, ale zamierzała poczekać na Bastiana. W końcu położyła się i oglądała coś na leżąco, Anioł stał niedaleko kanapy i oglądał telewizję z nią. Gdyby nie to, że jest niewidzialny wyglądałoby to nadzwyczaj groteskowo...
Powrót do góry Go down
Bastian
Wilk-Niedźwiedź
Bastian

Liczba postów : 57
Punkty aktywności : 1669
Data dołączenia : 13/01/2020

Dom Bastiana - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Dom Bastiana   Dom Bastiana - Page 2 EmptyNie 25 Kwi 2021, 00:41

Nie mogłem zapomnieć o tej kobiecie... Ale życie toczyło się dalej, wkrótce nastał też czas pełni a to był dla Bastian nie tylko trudny czas, ale też pracowity. Teraz wreszcie się skończyła, księżyc zaczynał maleć ale grupy szczeniaków z tego miesiąca cały czas uczyły się samokontroli. Wiecznie trzeba było gdzieś za którymś biegać. Teraz było to o tyle trudniejsze że w lasach roiło się od wampirów i łowców. Tym razem szary wilkołak miał mniej szczęścia, natrafił na tych drugich. Podjechał samochodem pod domtylko jedną rękę kręcąc kierownicą i jednocześnie zmieniając biegi. Lewą miał opuszczoną wzdłuż ciała a krew Kapała po niej aż z głębokiej rany kawałek od obojczyka. Twarz i najbardziej usta również miał umazane w krwi, nawet dłonie jednak to... To już nie była jego krew. Wwlukł się do środka od razu chcąc iść do łazienki i zerknąć na ranę... Prawdopodobnie nabuj nadal był w środku ramienia, trzeba będzie go wyciągnąć... Przeszło mu przez myśl gdy nagle się zatrzymał zdając sobie sprawę że raz, telewizor jest włączany... I dwa, że ktoś jest na jego kanapie!
- To ty? - zapytał w końcu głupio.
Powrót do góry Go down
Lilith
Zaprzysiężona Śmierci
Lilith

Liczba postów : 59
Punkty aktywności : 1771
Data dołączenia : 13/10/2019

Dom Bastiana - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Dom Bastiana   Dom Bastiana - Page 2 EmptyPon 26 Kwi 2021, 22:02

Lilith od razu wyczuła krew. Nawet gdy jeszcze nie wszedł do domu. Zbyt dobrze znała jej zapach. Gdy tylko więc wszedł do domu, ta podniosła się zwinnie ze swojego miejsca i podeszła do swojego wilczka.
- Bastian? Coś ty sobie zrobił? - spytała go zaskoczona, po czym podeszła bliżej by przyjrzeć się jego ranie.
- Rozbieraj się... - prychnęła do niego bo krwawił na podłogę, a nie lubiła brudzić... No chyba, że czymś innym. Na razie jednak kompletnie nie tym nie interesowała, nawet pomimo tego, że w sumie poza ręcznikiem nie miała nic na sobie. Lilith nie wstydziła się przy nim. Widział ją już nagą, nawet dotykał, a nawet się z nią kochał. Uważała to za wystarczające, by nie musieć się krępować przed nim.
- Bawiłeś się z łowcami w berka? Wiesz dobrze, że oni oszukują. - mruknęła z rozbawieniem.
Powrót do góry Go down
Bastian
Wilk-Niedźwiedź
Bastian

Liczba postów : 57
Punkty aktywności : 1669
Data dołączenia : 13/01/2020

Dom Bastiana - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Dom Bastiana   Dom Bastiana - Page 2 EmptyNie 02 Maj 2021, 22:08

Wilkołak przekręcił lekko głowę na bok, jej pytanie wydało mu się równie głupie jak wcześniej jego własne. Co mógł sobie zrobić? Bawić się z pistoletem w lesie i bardzo, ale to bardzo źle celować? Gdy kobieta podeszła bliżej zdał sobie sprawę że jest w samym ręczniku, faktycznie... ostatnio proponował jej żeby nawet tu została, jego zadanie zajęło mu wtedy więcej niż by chciał, a gdy wrócił z niekrytym bólem stwierdził że po prostu już jej nie ma. Mimo to myślał o niej... każdego dnia, nie był w stanie wyrzucić widoku jej twarzy gdy spotkali się po raz pierwszy i tylko centymetry dzieliły go od wgryzienia się w tą smukłą szyję. Na jej polecenie zareagował lekkim zawadiackim uśmiechem. Był jednak blady, nawet usta wydawały się bledsze niż zwykle, srebro zdecydowanie mu nie służyło, a do tego tracił sporo krwi. Uniósł zdrową ręką swoją koszulkę i z głośniejszym warknięciem na ból jaki mu to sprawiło zdjął ją z siebie odsłaniając szeroką, trochę owłosioną klatkę piersiową i wyrzeźbiony brzuch. Nie tylko wyraźna rana nad obojczykiem była przyczyną jego ubrudzonej skóry. Po prostu cały był w krwi, z boku żeber nawet wyraźnie można było odróżnić odbite krwawe palce. Do tego dochodziło kilka draśnięć tu i tam.
- Gryzionego... - powiedział z lekkim uśmiechem.
- I dużo im z tego nie przyszło, wygląda na to że wygrałem. - dodał jeszcze ale głos stawał się nieco ochrypły.
Powrót do góry Go down
Lilith
Zaprzysiężona Śmierci
Lilith

Liczba postów : 59
Punkty aktywności : 1771
Data dołączenia : 13/10/2019

Dom Bastiana - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Dom Bastiana   Dom Bastiana - Page 2 EmptyPon 03 Maj 2021, 01:05

Lilith w myślach często wracała do Bastiana. Był jej pierwszym wilkołakiem, z którym się zabawiła i chciała więcej. Łowczyni polubiła też jego prowokujące zachowanie. Uwielbiała się droczyć. Widząc jednak jego kiepski stan, skrzywiła się. Przyniosła krzesło i kazała mu usiąść.
- Gdzie masz apteczkę? - spytała go poważnie, bo na pewno miał skoro to tutaj przyszedł, a nie pojechał do szpitala czy weterynarza... Gdy tylko określił się gdzie trzyma owe pudełko, Lilith ruszyła po nie i zaraz była z powrotem. Zaczęła starannie go opatrywać, szukając kul bądź ich srebrnych odłamków. Potem starannie go zszyła i obandażowała. Nieco jej to zajęło, ale zatamowała krwawienie. Nic więcej nie mogła zrobić. Nie była czarodziejką by leczyć. Ona sprowadzała śmierć. Potem szybko pobiegła po miskę z wodą i kawałkiem szmaty by go obmyć z krwi.
- Widze, że łowcy tutaj aż zanadto poczuwają się do swojej roli.
Powrót do góry Go down
Bastian
Wilk-Niedźwiedź
Bastian

Liczba postów : 57
Punkty aktywności : 1669
Data dołączenia : 13/01/2020

Dom Bastiana - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Dom Bastiana   Dom Bastiana - Page 2 EmptySro 05 Maj 2021, 07:32

Niespecjalnie miał wyjście, mógł oczywiście zgłosić się do medyka należącego do stada, ale w zasadzie chyba po prostu nie chciał. Nie lubił gdy inni widzieli go w takim stanie, zwłaszcza teraz. Część rodzin i tak było przerażonych tym co się dzieje, po co ich jeszcze straszyć. Do szpitala? Jak w szpitalu by zareagowali na niego w takim stanie? Nie dość że mógł się zmienić, może nawet komuś coś przypadkiem zrobić to jeszcze jakiś nadgorliwiec mógł zadzwonić na policję.
- Łazienka... Szafka nad umywalką. - odpowiedział krótko i usiadł krzywiąc się nieznacznie.
Miałem mieszane uczucia, z jednej strony cieszyłem się że ją widzę... Z drugiej jednak, byłem zirytowany. Przede wszystkim ze to widziała, to była priorytetowa myśl. Kolejna to ta że minęło już tyle czasu... Niby sam był zajęty, ale zniknęła bez słowa. Gdy wyjmowała kule jego oczy zabłysły żółtym kolorem, a on sam warknął. Srebro już samo w sobie paliło niemiłosiernie a teraz ktoś dodatkowo rozszerzał ranę by je wyjąć w pewnym momencie nie zapanował nad sobą i z głośnym warkotem złapał jej nadgarstek. Jego zęby zmieniły się w bardziej ostre. Chwilę patrzył na nią żółtymi ślepiami ciężko oddychając. Ostatecznie jednak puścił ją i pozwolił dokończyć. Kolor oczu wrócił do normy dopiero gdy zaczęła go obmywać, zdał sobie też sprawę że krzesło którego się złapał zamiast jej nadgarstka jest popękane i z śladami po pazurach.
- To wampirze kurwy... - warknął na jej słowa.
- Nie interesowali się nami aż tak póki nie zaczęliśmy wojny z Tenebris... Nie wątpię że ma ładny tyłek ale żeby łowcy go bronili?! - dodał wyładowując przy tym swoją frustrację.
- Gdzie byłaś cały ten czas?
Powrót do góry Go down
Lilith
Zaprzysiężona Śmierci
Lilith

Liczba postów : 59
Punkty aktywności : 1771
Data dołączenia : 13/10/2019

Dom Bastiana - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Dom Bastiana   Dom Bastiana - Page 2 EmptySro 02 Cze 2021, 23:02

Lilith bez słowa wyjmowała z niego srebrne pociski. Oczywiście, ze nie była zadowolona z tego w jakim jest stanie. Nie spodziewała się, że łowcy aż tak zaczną się rzucać. To było dla niej niewygodne. Jak śmieli zranić jej ślicznego wilczka? Niewybaczalne. Na jego słowa jednak zastanowiła się, widocznie też zaskoczona.
- Łowcy bronią wampirów? - mruknęła cicho do niego, bo było to nie tyle co niecodziennie to jeszcze nienaturalne. Taki sojusz mógł bardzo zaszkodzić, ale i przynieść jeszcze więcej wrogów. Potężnych.
- Miałam kilka spraw na głowie. Już je załatwiłam. Nie było więc mnie w mieście. - wyjaśniła mu i zaraz nałożyła opatrunki na zaszyte rany.
- Odpocznij. Nigdzie się nie wybieram więc będziemy mieli czas porozmawiać. - odparła do Bastiana i nachyliła się, by ucałować go w policzek.
Powrót do góry Go down
Bastian
Wilk-Niedźwiedź
Bastian

Liczba postów : 57
Punkty aktywności : 1669
Data dołączenia : 13/01/2020

Dom Bastiana - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Dom Bastiana   Dom Bastiana - Page 2 EmptyCzw 03 Cze 2021, 19:16

Czuł się dzisiaj wyjątkowo zirytowany, może to przez fakt że rany bolały, a cała sytuacja była nie tylko zagmatwana, co po prostu nieciekawa. Z ich punktu widzenia... Nie wątpił że wezwane do walki wilki przybędą niezależnie od tego co sądzą o całej tej wojnie, nie było tak lojalnego gatunku jak wilkołaki. Jednak morale były w tym stadzie na naprawdę niskim poziomie, wataha była podzielona... O ile w dniu gdy August ogłosił że odbierzemy terytorium wampirom , głosów sprzeciwu było niewiele - w końcu wampiry były słabe, zagonione do rogu jak mysz. Ściganie ich po lesie było wręcz zabawą...Teraz? Czy to wszystko nadal miało sens kiedy coraz więcej członków stada stawało się z łowców ofiarami? Sam widział to co dziś wydarzyło się na granicy i był po prostu wściekły... wściekły a jednocześnie czuł tą wkurzającą niemoc. Musieli być posłuszni alphie. Odpowiedź dziewczyny nie uspokoiła go, miała sprawy? Tak po prostu i tylko tyle wyjaśnienia? Oczywiście emocje zdecydowanie za bardzo przejmowały dziś na nim kontrolę, normalnie przyjął by to zdecydowanie lepiej, cieszył by się że tu jest i tylko tyle by się liczyło. Wytrzymał ostatni etap, w którym kobieta zakładała opatrunki i zanim zdążyła go pocałować wstał lekko się krzywiąc.
- Z początku myśleliśmy że to zbieg okoliczności... Wzmożone patrole łowców, ale wiedzieli gdzie nas szukać... wiedzieli kogo szukają, ostatecznie wampiry zaczęły dzielić z nimi te pieprzone patrole. Nasz alpha się nie poddawał i nakazał dosadne pokazanie że się ich nie boimy... wiesz co dziś znaleźliśmy w lesie? Naszych... obdartych ze skór i z głowami nabitymi na gałęzie. - burknął spoglądając na nią z góry, był zdecydowanie wyższy.
- Twoi koledzy skończyli całkiem pod pantoflem gdy załatwiałaś te "sprawy" - dodał i wyminął ją żeby usiąść na kanapie.
W zasadzie mogło to brzmieć bardziej jak poburkiwanie obrażonego szczeniaka który został zostawiony sam w domu po raz pierwszy, a nie autentyczne pretensje.
Powrót do góry Go down
Lilith
Zaprzysiężona Śmierci
Lilith

Liczba postów : 59
Punkty aktywności : 1771
Data dołączenia : 13/10/2019

Dom Bastiana - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Dom Bastiana   Dom Bastiana - Page 2 EmptyNie 13 Cze 2021, 23:06

Lilith nie przerywała mu choć czuła jego emocje. Doskonale wiedziała, ze srebro robiło swoje. Rany mimo opatrzenia szczypały i piekły, próbując się zagoić. Skrzywiła się jednak gdy ten wstał. Zmrużyła lekko oczy, ale również się wyprostowała. Poszła wyrzucić brudne z krwi opatrunki, a srebrne kule schowała do małego pudełeczka przy pasku spodni, które były na krześle.
- To jakieś bestie, a nie łowcy. Prawdziwi łowcy zabijają i palą zwłoki. Ewentualnie robią sekcje. Takie rzeczy to bestialstwo i choć sama mam na sumieniu wiele dusz. Ludzkich, łowczych, wampirzych czy wilkołaczych... Nigdy nie znęcałam się tak na zmarłymi. Azrael tego nie pochwala. - mruknęła do niego chłodno, bo nie lubiła by porównywana do innych łowców. Ona nie działała z żadnym bractwem i nigdy nie zamierzała.
- Nie było mnie tu gdy zaczęli bratać się z wampirami, poza tym... Nie jestem z ich bractwa. Z żadnego. Oni mają swojego Rycerza. Mnie by nie posłuchali. - odparła poważnie i poprawiła ręcznik na piersiach, ale poszła do salonu siadając na fotelu.
- Jednak by ich nastraszyć mogę udać się na polowanie na tych łowców. Chcesz mi towarzyszyć?
Powrót do góry Go down
Bastian
Wilk-Niedźwiedź
Bastian

Liczba postów : 57
Punkty aktywności : 1669
Data dołączenia : 13/01/2020

Dom Bastiana - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Dom Bastiana   Dom Bastiana - Page 2 EmptyPon 14 Cze 2021, 06:50

Gdzieś tam podświadomie czuł że to nie fair jak ją teraz traktuje. Ale był taki wściekły na cały świat że ta odrobina rozsądku nie była w stanie dojść do głosu oparł ręce o tył kanapy i próbował się uspokoić gdy mówiła. Oczywiście, mówiła już nie raz że nie jest stąd, ostatnio nawet domyślał się że ją łowcy też w jakiś sposób skrzywdzili. Jednak świadomość kim jest była wyjątkowo drażniącą po tym co dziś widział... Po tym z czym ostatnio się mierzyli. Plułem sobie już w twarz że przesadzam i powinienem się uspokoić gdy dotarła do mnie jej propozycja. Obróciłem się do niej i skrzyżowałem ręce na piersi chwilę się zastanawiając.
- Nie... Zabicie samych łowców nic nie da. Wampirzyca rządząca miastem może udawać jak to się o nich troszczy ale tak naprawdę założę się że ma głęboko w dupie ilu ich zdechnie. Sam na jej miejscu pozwolił bym dwóm problemom wybić się nawzajem. Nie wiem jak przekonuje ich do walki za nią, ale może robić to dalej. Kolejne i kolejne patrole. Żeby ich nastraszyć musimy uderzyć tak żeby zabolało... Tak bardzo jak nas. - mruknął a w jego oczach autentycznie była chęć mordu.
Wilkołaki to bardzo podatne na emocje stworzenia. Bastian nie był wyjątkiem.
- Zabijmy wspólne patrole, niech Tenebris też dostanie paczkę trupów. Co Ty na to?
Powrót do góry Go down
Lilith
Zaprzysiężona Śmierci
Lilith

Liczba postów : 59
Punkty aktywności : 1771
Data dołączenia : 13/10/2019

Dom Bastiana - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Dom Bastiana   Dom Bastiana - Page 2 EmptyWto 15 Cze 2021, 22:38

- Nie znam tej wampirzycy. Wiem tylko, że jest czystą, o której mówi się, że ma miękkie serce. "Pokojowa czysta". Ile w tym prawdy? Pewnie nic skoro morduje wilkołaki sprzymierzając się z łowcami. Tak naprawdę zależy jej tylko na tym by wampiry przeżyły. Typowe zachowanie wampirzego lorda. - odparła spokojnie do Bastiana i założyła nogę na nogę.
- Dobrze Bastianie. Jednak musisz mnie poprowadzić. Jak mówiłam. Nie znam tutejszych łowców ani wampirów, jak patrolują i gdzie. Pomogę ci się jednak zemścić za twoich braci i siostry. - mruknęła i lekko przeciągnęła się wstając. Zrzuciła ręcznik na podłogę i chwyciła za ciuchy by powoli zacząć się ubierać.
- Niech będzie. Najpierw jednak się wylecz. - napomniała patrząc na jego opatrzone rany, które nawet się do porządku nie zamknęły.
Powrót do góry Go down
Bastian
Wilk-Niedźwiedź
Bastian

Liczba postów : 57
Punkty aktywności : 1669
Data dołączenia : 13/01/2020

Dom Bastiana - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Dom Bastiana   Dom Bastiana - Page 2 EmptyWto 15 Cze 2021, 23:40

Skrzywiłem się z niesmakiem kiedy mówiła mi jak nazywają tą sukę.
- Słyszałem... "ulubienica ludzi i przemienionych" - odparłem i szczerze splunął bym gdyby nie było mi szkoda podłogi.
Cholerna pijawka, tworzyła wokół siebie otoczkę świętej... może nawet sama w to wszystko wierzyła.
- Tyle w niej dobroci co w jadowitej żmii. Nie zdziwił bym się gdyby po prostu wodziła za nos jakiś wysoko postawionych łowców i dlatego tak im odwaliło. Potrafi odgrywać teatrzyk i tyle. - dodałem a z każdym kolejnym słowem ogarniało mnie coraz większe podirytowanie.
Słowa kobiety jednak nieco mnie uspokoiły, sam mogłem nie dać rady kilku łowcom ido tego wampirom... jednak w dwóch, zwłaszcza że Lilith była rycerzem, to nie mogło się nie udać. Podążyłem za nią wzrokiem gdy wstała i bez oporów przyglądałem się jak się ubiera. Byłem zły, rozczarowany i zirytowany, nie tylko sprawą wampirów ale też tym że tak dawno jej nie widziałem. I mimo to wszystko... nie mogłem odmówić sobie przyjemności z obserwowania jej. Była przepiękna, coś gdzieś we mnie podpowiadało mi żeby odpuścić i po prostu wziąć ją w swoje ramiona. Po chwili również wstałem, jedynie lekko się krzywiąc, kiedy dotarły do mnie jej słowa.
- Nie... co to to nie, poprowadzę cię... są przekonani że nas nastraszyli, że będziemy siedzieć po kontach, opłakiwać zmarłych i inne bzdety. Chce żeby Tenebris dostała za swoje już teraz. To tylko powierzchowne rany, dam radę. - dodałem przytrzymując jeden opatrunek ręką, a moje oczy błysły żółtym kolorem.
Powrót do góry Go down
Lilith
Zaprzysiężona Śmierci
Lilith

Liczba postów : 59
Punkty aktywności : 1771
Data dołączenia : 13/10/2019

Dom Bastiana - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Dom Bastiana   Dom Bastiana - Page 2 EmptyCzw 17 Cze 2021, 21:32

- Wszystko jest możliwe Bastianie. Nie wiem kim jest ta wampirzyca, ale na pewno nie pragnie pokoju rozpętując z wami wojnę. Gdyby chciała to próbowałaby to rozwiązać pokojowo, a nie bestialsko traktowała wilkołaki... - odparła spokojnie do niego i zaraz osłoniła ciało swoją skórzano-płytową zbroją. Zerknęła po nim gdy wstał. Miała dość bezuczuciową twarz. Była trochę na niego zła. Nie był młodym wilkołakiem. Wiedziała, że instynkty są trudne do opanowania, ale poczuła się nieco oskarżona o to wszystko.
- Powierzchowne? Te rany, które zszywałam, bo wyciągnęłam z nich kulę? I te braki w krwi? - mruknęła z dozą ironii w głosie, ale nie chciała jeszcze jego przy okazji bronić gdyby zaszła taka potrzeba. Nie wiedzą na jaką grupkę trafią. Lilith może i była Rycerzem, ale nie była wszechpotężna.
Powrót do góry Go down
Bastian
Wilk-Niedźwiedź
Bastian

Liczba postów : 57
Punkty aktywności : 1669
Data dołączenia : 13/01/2020

Dom Bastiana - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Dom Bastiana   Dom Bastiana - Page 2 EmptyPią 18 Cze 2021, 06:40

Mruknąłem z niezadowoleniem, przemilczałem jednak fakt kto rozpoczął tą wojnę. Mogłem się nie zgadzać z decyzjami alfy, ale jego słowa były dla mnie święte. Kiedyś mógł mnie wygnać, wywalić i zostawić samemu sobie... Zamiast tego jestem tu gdzie jestem.
- To fakt, daleko jej do przodka który wygnał naszą watahę. Zamiast gineli inni w ich wojnach, wyzwał naszego alfę i wygrał... Prawo stada jest święte więc opuściliśmy Venandi. - odpowiedziałem i znalazłem jakąś swoją bluzę.
Niech mówiła co chciała nie puścił bym jej samej.
- Przeżyje, za to ty nie znasz tutejszych lasów, nie wiesz gdzie chodzą patrole nasze i ich... Jeśli trafisz na nasz sama twoja obecność może wywołać konflikt. Jeśli trafisz z Nienacka na ich będą mieć przewagę zaskoczenia. - dodałem kończąc się ubierać.
Bolało cholernie... Rany po srebrze były bolesne i lubiły się ślimaczyć. Ich gojenie trwało też wyjątkowo długo, ogólnie... Mega upierdliwe. Ale i tak chciałem iść.
Powrót do góry Go down
Lilith
Zaprzysiężona Śmierci
Lilith

Liczba postów : 59
Punkty aktywności : 1771
Data dołączenia : 13/10/2019

Dom Bastiana - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Dom Bastiana   Dom Bastiana - Page 2 EmptySro 30 Cze 2021, 23:06

Zerknęła po nim ciekawa co ten takiego chce zdziałać w takim stanie. Było to niepokojące, bo jednak wolała nie ryzykować jego życiem w taki sposób. Ona zawsze była gotowa do walki. Bywała w wielu sytuacjach, wiele razy bez wyjścia, a i tak dawała radę. Ale wtedy była sama. Nie miała "balastu".
- No dobrze... Ale jak tylko zaczniesz słabnąć masz się wycofać, zrozumiano? - mruknęła do niego poważnie i poprawiła swoją zbroję. A już myślała, że się dzisiaj nieco zabawi... Westchnęła zawiedziona, że w jednego polowania wskakuje od razu w drugie. I relaks diabli wzięli.
Powrót do góry Go down
Bastian
Wilk-Niedźwiedź
Bastian

Liczba postów : 57
Punkty aktywności : 1669
Data dołączenia : 13/01/2020

Dom Bastiana - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Dom Bastiana   Dom Bastiana - Page 2 EmptySob 07 Sie 2021, 21:39

Może i byłem ranny, może byłem zmęczony ale kim że bym był gdybym puścił ją samą. Gdybym pozwolił jej iść walczyć od tak w nie swoich wojnach? Nie wchodziło to w grę. Nienawidziłem być słabym ogniwem... Jej słowa ugodziły jakąś honorową część mnie, ale jeśli przez to miała przestać się martwić... Mruknąłem z niezadowoleniem.
- Na księżyc, masz moje słowo... - mruknąłem niechętnie.
Jeśli będę słabnąć... Jeśli będę czuł że nie dam rady, ale wcale nie zamierzałem się tak bardzo wymęczyć. Wyszlismy na zewnątrz i od razu wsiadłem za kierownicę mojej ciężarówki. Zawiozłem ją praktycznie pod sam las gdzie na chwilę zniknąłem w krzakach żeby zdjąć ubrania i się przemienić.

c.d
Powrót do góry Go down
Sponsored content




Dom Bastiana - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Dom Bastiana   Dom Bastiana - Page 2 Empty

Powrót do góry Go down
 

Dom Bastiana

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry 
Strona 2 z 2Idź do strony : Previous  1, 2

Permissions in this forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
 :: Fostern :: Część mieszkalna :: Domy całoroczne-