a
IndeksIndeks  WydarzeniaWydarzenia  Latest imagesLatest images  SzukajSzukaj  RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  
Blok 7/ mieszkanie 5 - Page 2


 

 Blok 7/ mieszkanie 5

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down 
Idź do strony : Previous  1, 2, 3  Next
AutorWiadomość
Octavia
Dziewczyna w masce
Octavia

Liczba postów : 501
Punkty aktywności : 3885
Data dołączenia : 28/03/2019

Blok 7/ mieszkanie 5 - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Blok 7/ mieszkanie 5   Blok 7/ mieszkanie 5 - Page 2 EmptyPią 06 Lis 2020, 23:09

Siedziała tak ze spuszczoną głową, spoglądając na broń, którą dał jej Filip. Trzymała ją w dłoni z lufą skierowaną na podłogę. Nigdy nie strzelała z pistoletu, nie wiedziała jak się celuje i w ogóle obchodzi z tym. Był w niej naboje, ale czy wciśnięcie na spust spowoduje wystrzał? W filmach musieli jeszcze przeładować czy coś, Octi nie miała pojęcia. Była otępiała i patrzyła na to narzędzie do zabijania, jakby trzymała coś nie z tego świata.
Nie nacieszyła się długo samotnością. O ironio, kiedy jeszcze udawała na wzgórzu, że wszystko jest dobrze, była cały czas sama. Teraz, kiedy postanowiła się wyprowadzić, wszyscy postanowili ją odwiedzać. Ciekawe kiedy zjawi się tu Virgo. Mirabelle się tu akurat nie spodziewała, to byłoby zupełnie bez sensu. Usłyszała jak skrzypią otwierające się drzwi, których łucznik był już uszkodzony. Octavia uniosła zmęczone oczęta i dostrzegła nadchodzącego Nathaniela. Uniosła brwi, gdy dotarło do niej, że to on, a nie wytwór jej wyobraźni.
- Co ty..-urwała, bo ten znalazł się zaraz obok niej i wpił jej się w usta. W końcu chciała z nim być, ale po tym wszystkim ten pocałunek jej wcale nie uszczęśliwił. Pistolet wyślizgnął jej się z dłoni prosto na dywan, a ona zamarła nim dotarło do niej, że powinna się odsunąć. Szare komórki w końcu ruszyły, więc Octavia położyła dłonie na ramionach Nathaniela, by go od siebie odsunąć. Zerwała się z sofy jak poparzona i spojrzała na niego ściągając brwi.
- Co ty wyprawiasz?- rzuciła, rozkładając z bezradności ręce.- O co ci tak właściwie chodzi? Pogrywasz sobie ze mną?- spytała, czując jak jej żołądek wywraca się do góry nogami. Gula w gardle znowu zaczęła rosnąć i uciskać, a oczy cholernie piec. Teraz to już w ogóle nie wiedziała o co im wszystkim chodzi.



Blok 7/ mieszkanie 5 - Page 2 EhFdp0n
Powrót do góry Go down
Gość
Gość



Blok 7/ mieszkanie 5 - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Blok 7/ mieszkanie 5   Blok 7/ mieszkanie 5 - Page 2 EmptyPią 06 Lis 2020, 23:19

Kiedy wstała zauważył broń na podłodze. Przez jego ciało przeszedł wstrząs.
- Co.. co chciałaś zrobić?
Patrzył na nią poważnie. Ostrożnie wstał i podszedł do niej.
- Octi... nie myślałaś o tym, prawda?
Patrzył jej głęboko w oczy. Złapał ją za dłonie.
- Jestem dupkiem, ale to nie znaczy, że masz kończyć ze sobą.
Powiedział smutno, był jednocześnie wściekły na siebie za wszystko co się wydarzyło.
- Przepraszam... Wiem, że przeprosiny nie wystarczą, wiem, że możesz mi już nigdy nie wybaczyć. Ja.. ja po prostu nie wiem.. czuję się zagubiony ze wszystkim.
Mówił jej prawdę, postanowił nie kłamać, nie zamierzał jednak jej wyjawiać tego co powiedział Virgo.
- Zależy mi na tobie. - Patrzył na nią i mówił szczerze. - Nic mnie nie usprawiedliwia. Nic. Zachowałem się jak kretyn, dupek, najgorszy chuj, możesz mnie spoliczkować, nawrzeszczeć na mnie, zrobić co chcesz.. ale nie próbuj... nie próbuj odebrać..
W jego gardle pojawiła się gula, spojrzał wymownie na broń. Myślał, że chciała się zabić.
Nie wytrzymał, podszedł do niej i ponownie ją przytulił. Wiedział, że zaraz zostanie odepchnięty, ale chciał chociaż na chwilkę ją przytulić.
Powrót do góry Go down
Octavia
Dziewczyna w masce
Octavia

Liczba postów : 501
Punkty aktywności : 3885
Data dołączenia : 28/03/2019

Blok 7/ mieszkanie 5 - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Blok 7/ mieszkanie 5   Blok 7/ mieszkanie 5 - Page 2 EmptyPią 06 Lis 2020, 23:32

Pomyślała o tym i to niejednokrotnie. Co chwilę zerkała na zasłonę, zastanawiając się czy jej nie zerwać i czekać aż nastanie dzień. Broń dostała w innym celu, ale też mogłaby być pomocna. Okazała się jednak takich tchórzem, że nawet zabić siebie nie potrafiła. Była zagubiona i nie wiedziała co ze sobą zrobić. Powtarzała sobie w myślach, że jeśli się zabije to Virgo i Nathaniel będą to za bardzo przeżywać. Wolała tą mękę sama odbyć niż ich obarczać niepotrzebnymi pytaniami. Istna głupota..heh.
- Myślałam.- powiedziała szczerze, odwracając wzrok gdziekolwiek tylko się dało. Nie umiała patrzeć na jego twarz z myślą, że nie może go kochać.- Ale tego nie zrobię i nie po to mi ta broń.- dodała, by uspokoić Nathaniela nim ten zacznie świrować. Nie twierdziła, że nikomu na tym wzgórzu jej nie zależy. Po prostu to co jej dawali nie było tym co dałoby jej szczęście. Nie chciała tam być tylko po to, żeby przetrwać i patrzeć jak oni powiększają swój ród. Była tam bezużyteczna i tylko by cierpiała. W dodatku żyłaby w przeczuciu, że jest im coś winna.
- Nat, błagam cię, przestań.- powiedziała stanowczo, zamykając na chwilę oczy, żeby tylko się nie rozpłakać.- Mam już dość słuchania przeprosin za to, że robicie to do czego was wychowano.- dodała i przeszła się dwa kroki w tą i z powrotem. Dotarło do niej, że będzie musiała zrobić lokum, bo już wszyscy pewnie wiedzą gdzie się ukrywa. Filip pewnie ją zwiódł, by stąd nie zwiała, a potem wszystkim wyśpiewał.- Rozumiem to, okej? Ale to nie znaczy, że chcę brać w tym udział.- powiedziała. Miała wrażenie, że zaraz zrzyga się krwią od tej rozmowy. Bolało ją to co mówiła, ale nie chciała tam wracać i udawać, że wszystko gra.



Blok 7/ mieszkanie 5 - Page 2 EhFdp0n
Powrót do góry Go down
Gość
Gość



Blok 7/ mieszkanie 5 - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Blok 7/ mieszkanie 5   Blok 7/ mieszkanie 5 - Page 2 EmptyPią 06 Lis 2020, 23:46

Po plecach przeszedł go dreszcz, kiedy powiedziała, że myślała o odebraniu sobie życia. Momentalnie poczuł ostre wyrzuty sumienia.
- Octi... nie będę również brał w tym udziału, jeśli uda się jedna rzecz.. Virgo możliwe, że znalazła sposób jak przemienić Cię w czystokrwistą.
Patrzył na nią z małą nadzieją, że zmieni zdanie.
- Ja... ja na prawdę żałuje tego co powiedziałem.
Opuścił wzrok, czuł rozdarcie i ból. Zaczął znowu zaciskać rękę i ranić ją od środka paznokciami.
- Jestem przytłoczony trochę wszystkim co się dzieje. Nie było mnie, jakby chwilę, a dowiaduję się, że mojej rodzinie coś groziło, że ktoś was zaatakował, że są wilkołaki, że nie było mnie i... i czuję się po prostu winny, jakby to wszystko było moją winą.
Popatrzył na nią smutno, pierwszy raz powiedział komuś co siedziało do końca w nim.
- Ale nawet to, nie usprawiedliwia mnie, wiem
Nie wiedział jak do końca się zachować, co zrobić. Nie chciał jednak jej bardziej krzywdzić.
- Nie zmuszę Cię do niczego, jeśli mam wyjść.. to powiedz.
Patrzył jej głęboko w oczy, przeszywał ją wzrokiem, obserwował jej twarz, oczy, usta.
Powrót do góry Go down
Octavia
Dziewczyna w masce
Octavia

Liczba postów : 501
Punkty aktywności : 3885
Data dołączenia : 28/03/2019

Blok 7/ mieszkanie 5 - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Blok 7/ mieszkanie 5   Blok 7/ mieszkanie 5 - Page 2 EmptySob 07 Lis 2020, 00:04

Na jej czole wręcz wyszła żyłka od myślenia o tym wszystkim. Cienie pod oczami to już był jej nieodłączny element odkąd uciekła z wzgórza. Zresztą, oczy Nathaniela wyglądały podobniej, co zauważyła. Mimo wszystko nadal niczego nie rozumiała. Czuła się zraniona i bała się zaufać jego zapewnieniom. Gdy wspomniał o przemienieniu ją w czystokrwistą prychnęła jakby usłyszała coś zabawnego.
- Serio?- rzuciła unosząc jedną brew, ale wcale nie brzmiało to jakby nabrała nadziei.- A jeśli się nie uda to co? Znowu pójdę w odstawkę?- spytała i tym razem spojrzała w oczy Nathaniela, jakby próbowała się doszukać w nich szczerości. Potem pokręciła głową z dezaprobatą. W innych okolicznościach pewnie ucieszyłaby się z takich wieści, ale teraz? Czy bycie Czystokrwistą było jedynym warunkiem, by traktowali ją poważnie i nie zabawiali się jej uczuciami? Jeśli tak to wcale nie chciała nią zostawać.
- A czego dokładnie żałujesz, hm? Już się trochę gubię, bo najpierw określasz mnie przyszłą Panią Tenebris, a kilka godzin później ze mną zrywasz.- przypomniała. W środku się gotowała. Prawdę mówiąc chciała tu i teraz usiąść na jego kolanach, pocałować go i przytulić się. Tak bardzo chciała o wszystkim zapomnieć, ale jednocześnie bała się powtórki z rozrywki. Nie radziła sobie z tym poczuciem odrzucenia. Całe swoje wampirze życie poświęciła temu by odnaleźć swojego stwórcę, a później jeszcze się w nim zakochała. Co innego pozostawało jej wampirzej egzystencji, jeśli nie może być szczęśliwa właśnie z nim?
- Nat, nie miałeś wpływu na to co się działo. Nie możesz siebie obarczać winą...- powiedziała, tym razem łagodniej. Wiedziała, że był zagubiony. Westchnęła, czując obezwładniającą ją bezradność, która jeszcze bardziej skłaniała ją ku niemu.
- Nie wrócę na wzgórze, ale jeśli chcesz zostać i porozmawiać, to w porządku.- odparła i usiadła z powrotem na kanapie. Przeczesała swoje ciemne włosy. Zaklinała siebie w myślach za wszystko. Czuła się tak źle, jak porzucone szczenię, ale jednocześnie wiedziała, że Nathaniel jest zagubiony. Być może potrzebował czegoś co pomoże mu poukładać to wszystko w głowie, tyle się działo. Jednak zamierzała jednocześnie zachować swoją godność i zostać w tym lub innym mieszkaniu.



Blok 7/ mieszkanie 5 - Page 2 EhFdp0n
Powrót do góry Go down
Gość
Gość



Blok 7/ mieszkanie 5 - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Blok 7/ mieszkanie 5   Blok 7/ mieszkanie 5 - Page 2 EmptySob 07 Lis 2020, 00:22

Pokiwał głową na boki.
- Jebać ten ród, jebać to wszystko.
Spojrzał na nią poważnie i usiadł obok niej.
- Jebać to, chcę być z Tobą.
Nie zamierzał wychodzić o ile nie powie, że ma to zrobić. Skoro mieli okazję porozmawiać to chciał zostać.
- W przypływie emocji wiesz, że mówi się wiele! Sama powiedziałaś mi na odchodne, że żałujesz, że Cię przemieniłem, że wolałabyś..
Nie chciał dokończyć bo same te słowa go bolały. Drżał na myśl, że mogłoby jej nie być. To nie tak, że nic do niej nie czuł. Kochał ją i to bardzo, tak samo jak kiedyś Juliett.
Spojrzał jej głęboko w oczy.
- Nie mówiłem tego po to by Cię oszukać czy coś. Na prawdę chcę, abyś była moją Panią Tenebris.
Uśmiechnął się łagodnie pod nosem wyobrażając to sobie, zaraz jednak potrząsnął głową i spoważniał.
Usłyszał jej słowa które były dla niego kojące, potrzebował ich.
- A jeśli mogłem? Jeśli mogłem coś zrobić? Może wtedy by nikt nie ucierpiał...
Westchnął cicho. Usłyszał jej ultimatum.
- Możesz tu zostać, pod warunkiem, że ja zostanę z Tobą.
Patrzył na nią poważnie, nie zamierzał ryzykować, że mogłoby się jej coś stać.
Powrót do góry Go down
Octavia
Dziewczyna w masce
Octavia

Liczba postów : 501
Punkty aktywności : 3885
Data dołączenia : 28/03/2019

Blok 7/ mieszkanie 5 - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Blok 7/ mieszkanie 5   Blok 7/ mieszkanie 5 - Page 2 EmptySob 07 Lis 2020, 00:39

Westchnęła ciężko i odchyliła na moment głowę do tyłu. Naprawdę nie wiedziała co ma zrobić. Nie umiała zapomnieć o uczuciach którymi darzyła Nathaniela. Nie potrafiła przestać wierzyć, że wróci pod jego zniknięciu, tak samo jak w to, że się pewnego dnia obudzi. Jednak to, że ją odrzucił było czymś na co czuła, że nic nie podziała. Żałowała przemiany bo wolałaby nie żyć niż cierpieć tak jak przed ostatnie trzy lata. Traciła nadzieję na swój własny happy end. Strach, że taki dramat się powtórzy przeszywał ją na wskroś.
- No wiem, no.- wyjęczała w tej całej bezradności, kiedy mówił o mówieniu różnych rzeczach bez zastanowienia.- Więc czego teraz oczekujesz? Czego tak naprawdę chcesz?- spytała, ściągając brwi. Nie miała pojęcia jak powinna postąpić, bo czuła, że i tak jest niezwykle naiwna. Miała nadzieję, że jego odpowiedź może jej coś podpowie, pomoże, cokolwiek.
Octavię prześladowała przeszłość od dnia przemiany i sama wielokrotnie zastanawiała się nad tym co by było gdyby postąpiła inaczej. W przypadku Nathaniela wydawało jej się to takie myślenie bez sensu. Trudno było myśleć o innych tak jak o sobie i odwrotnie.
- Na przykład co?- rzuciła, gdy sugerował, że mógłby coś jeszcze zrobić.- Nat, to przeszłość. Poza tym, nawet nie wiemy co się wtedy z tobą działo? A co jeśli też mogliśmy ci pomóc i tego nie zrobiliśmy? Nic nie mówisz o tym co się stało...- powiedziała. Sama nie wierzyła w to, że właśnie z nim rozmawia zamiast znowu uciec albo go wygonić stąd. Miała do niego taką cholerną słabość, że nie potrafiła tego zrobić. Chciała, by z nią tu być, a jednocześnie bała się, że pozostawi to na niej tylko kolejne ślady.
- Muszę tu zostać sama. Jeśli łowcy cię tu ze mną znajdą...zrobiłam coś potwornego.- powiedziała łamiącym się głosem, kiedy pomyślała o biedaku, którego pozbawiła życia. Przygryzła wnętrze swojego policzka, próbując się jakoś ogarnąć, ale to w niczym nie pomagało. Wiedziała, że nie ma dla niej już nadziei.



Blok 7/ mieszkanie 5 - Page 2 EhFdp0n
Powrót do góry Go down
Gość
Gość



Blok 7/ mieszkanie 5 - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Blok 7/ mieszkanie 5   Blok 7/ mieszkanie 5 - Page 2 EmptySob 07 Lis 2020, 01:02

Patrzył na nią słuchając co mówi.
- Chcę byś przemyślała to wszystko... i zastanowiła się, czy zasługuję na drugą szansę.
Nie ruszał się zbytnio z miejsca, nie chciał jej spłoszyć, już pewnie jej namieszał w głowie pocałunkiem.
- Nie pamiętam co się działo, ostatnio miałem w śnie jakby przebłysk tego, byłem na jakieś polanie otoczonej lasem, leżałem zakrwawiony, pobity i zapłakany, chciałem tylko do domu, a jakieś istoty się śmiały i bawiły tym w jakim stanie byłem...
Spojrzał na nią smutno.
- Jeśli byłem dla nich taką lalką, to nie chcę myśleć co mogłyby zrobić Tobie czy innym...
Warknął cicho na samą myśl. Kiedy mówiła o łowcach odwrócił się bardziej w jej stronę.
- Octi... nigdzie stąd nie pójdę, chyba że z Tobą. Będziesz mieć alibi, że Cię tam nie było.
Patrzył jej głęboko w oczy.
- Byłaś ze mną, w naszym sekretnym miejscu, spędzaliśmy czas razem z dala od tłumów na wzgórzu bo chcieliśmy mieć więcej prywatności.
Objął ją mocno kiedy kończyła mówić.
- To przeze mnie to się stało, pozwól mi to więc wziąć na siebie.
Nie zamierzał tym razem jej puścić. Przytulił ją mocno do swojej klatki piersiowej.
- Nie jesteś taka, zadziałały na Ciebie bardzo silne emocje, jesteś dobra Octavio, masz w sobie najwięcej człowieczeństwa z całego wzgórza, to dlatego... Cię kocham.
Powiedział to dość cicho, jednak wiedział, że usłyszy. Złapał jej twarz w dłonie i tym razem złożył bardzo delikatny pocałunek na jej ustach.
Powrót do góry Go down
Octavia
Dziewczyna w masce
Octavia

Liczba postów : 501
Punkty aktywności : 3885
Data dołączenia : 28/03/2019

Blok 7/ mieszkanie 5 - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Blok 7/ mieszkanie 5   Blok 7/ mieszkanie 5 - Page 2 EmptySob 07 Lis 2020, 01:24

Słowa, które wydobywały się z jego ust dziwnie dla niej brzmiały. Czuła się oszukana, kiedy postanowił z nią zerwać, jednak nie tylko o to w tym wszystkim chodziło. Dotarło do niej doraźnie, że Virgo i Nathaniel nie mogą sobie pozwalać na takie porywy. Może i Octavię gówno obchodziła ta cała hierarchia i wampirza polityka, ale z Tenebris było inaczej. Dla nich utrzymanie władzy i ochrona wzgórza była najważniejsza na świecie. Nawet stwierdzenie, że bez czystych przemienieni nie mają przyszłości do niej nie przemawiało. Miała w głowie na to wszystko jakąś własną filozofię, dla której nie było miejsca na wzgórzu. Poza tym, izolowanie się od tego wszystkiego sprawiało, że czuła się emocjonalnie bezpieczniejsza. Wszystko było takie proste, kiedy przed nikim się nie otwierała i otaczała się grubym murem.
- Nie przychodzi ci do głowy kto mógł za tym stać? Nie masz z kimś jakiś porachunków? Ktoś kto mógłby chcieć ci zaszkodzić?- spytała. To wydawało jej się takie dziwne. Najbardziej prawdopodobne wydawało jej się, że stał za tym ktoś kto znał Nathaniela i musiał z premedytacją to wszystko zrobić, a nawet się do tego przygotować. Nie znała się na świecie magii i nie przychodziły jej do głowy żadne potwory, które mogłyby takie rzeczy robić.
- Jakie alibi? Co ty mówisz?- zmarszczyła czoło, ewidentnie niezadowolona z tego pomysły.- Nie ma mowy. Chcę sama wziąć odpowiedzialność za to co zrobiłam. Nie chcę być wam nic winna i obarczać was swoimi problemami.- powiedziała zupełnie szczerze. Pamiętała słowa Nathaniela, kiedy zaklinał, że musi być za wszystko odpowiedzialny. To dało jej do myślenia, tak samo jak to, że Virgo musiała tyle poświęcać dla takich jak Octavia. Przemieniona nie prosiła się o taki los, ale to nie zmieniało tego, że sama powinna chwycić byka za roki. Po chwili Nathaniel przytulił ją, tym razem nie pozwalając jej się uwolnić, co niewątpliwie przez moment próbowała zrobić. Kiedy zaś powiedział, że ją kocha coś znowu w niej pękło, a z jej oczu popłynęły gromkie łzy.
- Nie planowałam go zabić..- powiedziała zawodzącym głosem.- Wpadł na mnie i krwawił. Straciłam panowanie.- dodała, wiedząc, że to wcale jej nie usprawiedliwia. Pociągnęła nosem i oparła się czołem o bark Nathaniela.
- Mimo wszystko...zdania nie zmienię. Zostaję tu, a ty musisz być z Virgo na wzgórzu, jesteś jej potrzebny.- oznajmiła, próbując opanować swój drżący i łamiący się głos.



Blok 7/ mieszkanie 5 - Page 2 EhFdp0n
Powrót do góry Go down
Gość
Gość



Blok 7/ mieszkanie 5 - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Blok 7/ mieszkanie 5   Blok 7/ mieszkanie 5 - Page 2 EmptySob 07 Lis 2020, 01:39

Pokiwał głową na boki w odpowiedzi na jej pytanie.
- Nie znam nikogo tak silnego. Nie mam pojęcia co to było. Dlatego tym bardziej zależy mi na bezpieczeństwie Twoim i reszty...
Wiedział, że jego pomysł z alibi będzie odrzucony, nie zamierzał jednak jej słuchać. Szanował jej zdanie, ale nie mógł jej narażać, bo chciała brać odpowiedzialność za coś co zrobiła w amoku.
Kiedy się szarpała chciał ją puścić, ale widząc, że przestaje i zaczyna płakać wzmocnił objęcie.
Oparł policzek o jej głowę i trzymał ją mocno.
- Wiem, wiem Octi... Ciii..
Próbował ją uspokoić, wiedział jak ciężkie jest to dla niej i że nie zapomni tego nigdy. On sam czuł się winny temu wszystkiemu.
- Nie zrobiłaś tego z premedytacją, nie jesteś zła, nigdy nie byłaś. A wszystkie Twoje błędy to była moja wina, moja bo Cię zostawiłem, a teraz zrobiłem to ponownie.
Wiedział, że nawet wieczność nie wystarczy by ją dostatecznie przeprosić.
- Nie zasługuję na Ciebie, Twoją szansę, na nic. Jestem nieodpowiedzialnym dupkiem, wiem to. Chcę to zmienić, ale nie zmienię przeszłości.
Ostrożnie pogłaskał ją po włosach i pocałował w głowę.
- Nigdzie się nie wybieram.
Wyszeptał jej we włosy napawając się jej zapachem.
Powrót do góry Go down
Octavia
Dziewczyna w masce
Octavia

Liczba postów : 501
Punkty aktywności : 3885
Data dołączenia : 28/03/2019

Blok 7/ mieszkanie 5 - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Blok 7/ mieszkanie 5   Blok 7/ mieszkanie 5 - Page 2 EmptySob 07 Lis 2020, 01:58

Przełknęła ślinę, jednocześnie trawiąc to co mówił o tajemniczych istotach. Żałowała, że nie mogła mu pomóc w tej sprawie. Była w końcu tylko marną przemienioną. Nie miała żadnej wiedzy, umiejętności ani mocy, więc była bezużyteczna w tej i wielu innych sprawach. Dlatego tym bardziej nie chciała pomocy, wiedziała, że nie ma jak się odwdzięczyć.
Bardzo długo sobie radziła i trzymała wszystko na wodzy. Wydawało jej się, że robiła postępy, ale wystarczył jeden gorszy dzień, by zrozumiała, że to wszystko to było tylko złudzenie. Wystarczyła odpowiednia okazja, by zaatakowała człowieka. Była zawiedziona sobą i słusznie postąpiła, kiedy powiedziała Filipowi żeby wykreślił ją z tej pieprzonej listy. Teraz nawet nie miała ochoty wychodzić na światło dzienne ani nawet z tego pieprzonego mieszkania. Wolała wyschnąć i nie wpaść więcej w taki szał.
- Nie mów tak. Nie udawajmy, że nie jestem niczemu winna. Znowu niesłusznie bierzesz to na siebie.- powiedziała cicho, chowając twarz w materiale jego czarnej koszuli. Czuła, że tkanina wsiąknęła jej łzy. Żałowała większości rzeczy, które zrobiła odkąd stała się wampirem, nawet tego, że pozwoliła sobie na okazanie tylu swoich słabości tego dnia. Jak żałośnie musiała wyglądać skoro nawet Filip próbował ją pocieszyć?
Wypuściła powietrze nosem rozumiejąc, że Nathaniel nie odpuści. Musiał się pogodzić z tym, że ona tym razem też tego nie zrobi. Musiała się odbudować na nowo i to na swoich warunkach. Wyprostowała się i wytarła łzy, choć najchętniej zostałaby w jego objęciach. To jednak byłoby zaprzeczeniem tego co sobie postanowiła.
- Rozumiem, że cię nie przekonam. mruknęła, odsuwając się odrobinę, by móc mu coś jeszcze powiedzieć i być konsekwentną przy okazji.- Ale to nie oznacza, że będziemy bawić się księcia i kopciuszka. Pewnie uznasz, że to niepodobne do tego jak postępowałam do tej pory, ale nie mogę rzucić się teraz w twoje ramiona, nie tym razem.- powiedziała, próbując brzmieć stanowczo, co było strasznie trudne. Miała wrażenie, że nawet jej gardło zachrypło.- Jeśli sobie na to pozwolę, a ty znowu odejdziesz, nie dam już dłużej rady. Muszę być pewna, że to się już więcej nie stanie...- dodała niepewnie i zacisnęła zęby. Była gotowa na to, że się wścieknie, rzuci czymś, rozwali coś i sobie pójdzie, tak jak zrobił to ostatnim razem. Zawsze naiwnie mu się oddawała, gdy tylko o sobie przypominał, więc tym razem chciała wyjść poza ten szablon.



Blok 7/ mieszkanie 5 - Page 2 EhFdp0n
Powrót do góry Go down
Gość
Gość



Blok 7/ mieszkanie 5 - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Blok 7/ mieszkanie 5   Blok 7/ mieszkanie 5 - Page 2 EmptySob 07 Lis 2020, 02:15

Kiedy wyprostowała się i zaczęła mówić pewnie o tym co zamierza, siedział z dość zaskoczoną miną, musiał przyznać, że bardzo mu to zaimponowało. Pokazała swoją siłę, poczuł przyjemny dreszcz na plecach jednak nie okazał tego.
- Ma Pani rację, Panienko Glimmer. - Powiedział do niej z szacunkiem. Patrzył na nią z niemałą dumą. Wiedział jednak, że będzie musiał zasłużyć na to by ponownie byli razem. Mimo wszystko uśmiechnął się łobuzersko do niej.
- Czas abym to teraz ja za Tobą poganiał.
Patrzył na nią z małym błyskiem w oku, jednak postarał się wrócić do poważniejszego nastroju.
Usiadł trochę wygodniej na kanapie rozkładając ręce na oparciu.
- Całkiem.. przytulne miejsce.
Powiedział zmieniając temat i rozglądając się po pomieszczeniu.
- Czemu o nim nie wiedziałem?
Zerknął na nią oczekując odpowiedzi.
- Myślałem jakiś czas o wyprowadzce z Wzgórza, chciałem wykupić apartament nad klubem. Chciałem, abyśmy mieli tam swoje małe gniazdko.
Wzruszył lekko ramionami.
- Wzgórze ma na mnie chyba zły wpływ, a to byłoby dobre miejsce do odpoczynku na jakiś czas. Filip jednak przekonał mnie by się nie wyprowadzać.
Popatrzył na nią, obserwując reakcje.
- Wtedy pomyślałem, że można by było wybudować coś małego w zagajniku, swoje cztery ściany, bez tych wszystkich wampirów obserwujących nas na każdym kroku.
Kontynuował wypowiedź, wiedział, jak może to brzmieć dla niej.
- Mówię Ci to dlatego, żeby Ci pokazać, że cały czas myślałem i myślę o Tobie na poważnie. Nie jesteś zabawką, lalką, nie zasługujesz na odrzucenie.
Powrót do góry Go down
Octavia
Dziewczyna w masce
Octavia

Liczba postów : 501
Punkty aktywności : 3885
Data dołączenia : 28/03/2019

Blok 7/ mieszkanie 5 - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Blok 7/ mieszkanie 5   Blok 7/ mieszkanie 5 - Page 2 EmptySob 07 Lis 2020, 12:00

Nie tylko Nathaniel był zaskoczony. Octavia psychicznie przygotowała skę na to, że wpadnie szał i ucieknie. Na szczęście to się nie stało, dzięki czemu jej ulżyło. Prawdopodobnie gdyby tak zareagował, następnym razem nie mieliby już o czym rozmawiać.
- Najwyższa pora.- odpowiedziała, próbując zachować powagę, co jej się nie udało w zupełności, bo nikły uśmieszek wkradł jej się na usta. Wprawdzie, mie oczekiwała, że będzie się za nią uganiał. Chciała by zaakceptował jej postanowienir, bo chciała mieć możliwość decydowania chociaż za siebie. Ostatnie wydarzenia przypomniały jej dlaczego chciała się ilozować i do nikogo nie przywiązywać, dlatego nie mogła od razu polecieć w amory z Nathanielem.
- Czy ja wiem...wszystko jest tu stare i zaniedbane.- przyznała, kiedy skomentował mieszkanie. Odruchowo rozejrzała się dookoła i dopiero teraz zaczął jej przeszkadzać ten bałagan. Poczuła nagłą potrzebę, by tu posprzątać, bo nie tylko ona będzie teraz tu przesiadywać.
- Mieszkałam tu zanim zabrałeś mnie na wzgórze. To miała być tylko przelotne lokum, ale dobrze, że zachowałam klucze. Nikt o nim nie wiedział, bo nikt nigdy nie pytał. Tylko Vi...po odbiciu wzgórza tutaj się ukryłam i podałam jej adres gdyby potrzebowała schronienia, zanim upewniliśmy się, że możemy tam wrócić.- wyznała, nie ukrywając niczego przed nim. W tym mieszkaniem było o tyle korzystnie, że nikt nie interesował sięjego kupnem. Potencjalny kupiec musiałby od razu wziąć sie za remont. Meble które tu były to pozostałość po poprzednim właścicielu. Wystarczyło użyć dominacji na dozorcy, żeby dostać klucze i tu zamieszkać.
- Ty i Virgo jesteście oczkiem w jego głowie. Całe życie poświęcił wam, więc co miałby robić gdyby was już nie było?- spytała, unosząc jedną brew. Dziwiła się sobie, że powkedziała coś takiego zamiast jakoś sobie z Filipa zakpić. Być może właśnie tym sie różnili od siebie jako przemienieni. Był lojalnym żołnierzem, ale i cały jego świat to byli właśnie Tenebrisowie. Octavia nie chciała takiego losu. Długo była zdana na siebie i inaczej postrzegała wiele spraw.
Zacisnęła zęby, kiedy kontynuował, przez chwilę nie wiedząc co powiedzieć. Zachowanie Nathaniela chwilami było pełne tylu sprzeczności, że dziewczyna najzwyczajniej nie nadążała.
- Rozumiem.- powiedziała jedynie niepewnie. W normalnych okolicznościach skakałaby z radości, ale niestety teraz nie było normalnie. Octavia musiała zadbać o swoje życie tak, żeby nie być zależną od innych. Jeśli się nie usamodzielni, wustarczy jedna przeszkoda, żeby została na wietrze.
- Muszę tu posprzątać.- stwierdziła i podeszła to lampy, którą niedawno przewróciła. Postawiła jąznowu do pionu i zauważyła, że żarówka jest pęknięta. Westchnęła ciężko i rozejrzała się za kawałkami szkła. Wtedy zwróciła uwagę na pistolet. Podniosła go i obejrzała z dwóch stron.- No i nie mam tu żadnych zapasów krwi.- przyznała, spoglądając na Nathaniela. Kiedyś kradła z punktów krwiodawstwa, ake teraz nie mogła już tego robić. Do lasu też pójść póki co nie mogła.
Podeszła do komody, otworzyła jedną szufladę i schowała do niej broń. Chwilowo nie wiedziała co powinna zrobić i jak się zachować. Najchętniej zaczęłaby sprzątać dla zajęcia swoich myśli, ale dziwnie było jej tak zostawić Nathaniela samemu sobie.
- Cóż, czuj się tak u siebie.- powiedziała, rozkładając ręce i orezentując wnętrze pokoju. Uśmiechnęła się subtelnie i przetarła dłonią zakurzony wierzch komody.
- Nat, gdybyś sobie cokolwiek przypomniał, naprawdę cokolwiek, możesz mi o tym powiedzieć. W tym mieszkaniu nie musisz wszystkiego w sobie tłamsić.- powiedziała, bo nie chciała by zapomniał o tym, że ona go wysłucha.



Blok 7/ mieszkanie 5 - Page 2 EhFdp0n
Powrót do góry Go down
Gość
Gość



Blok 7/ mieszkanie 5 - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Blok 7/ mieszkanie 5   Blok 7/ mieszkanie 5 - Page 2 EmptySob 07 Lis 2020, 14:37

Skinął głową na znak, że ma rację. Zauważył jej nikły uśmiech i sam ucieszył się w środku, miał nadzieję, że nie wszystko stracone.
- Rozumiem. Cieszę się... że nic Ci się nie stało.
Powiedział szczerze patrząc na nią. Przypomniał sobie blizny Virgo.
- Jeśli będziesz chciała, pomogę Ci wyremontować to miejsce.
Patrzył na nią, nie wiedział jakie ma plany, ale chciał jej pomóc z realizacją.
- Wiem, Filip od zawsze był z nami, był blisko.. z mamą. A przynajmniej tak mi się wydaje. To, że mimo wszystko jest z nami.. Podziwiam go czasem za tą wytrwałość i lojalność, ale czasem mam wrażenie, że się dusi z nami.
Przeczesał lekko włosy dłonią.
Kiedy powiedziała o posprzątaniu z miejsca wstał i podwinął rękawy koszuli. Zaraz potem wspomniała o krwi.
- Mogę dać Ci numer telefonu do osoby od której się zaopatrujemy, cena nie jest wygórowana, a będziesz mogła bezpośrednio się zaopatrzyć, bez mojej ingerencji.
Chciał pomoc jej usamodzielnić się. Chciał ją na wzgórzu, chciał ją rozpieszczać i zrobić z niej księżniczkę, ale wiedział, że może czuć się nieszczęśliwa. Zamierzał więc wspierać ją jak najlepiej w jej decyzjach.
- Pomogę Ci, tylko pozwól mi. Nie chcę abyś czuła, że chce zrobić wszystko za Ciebie, ale też nie chce byś myślała, że jesteś ze wszystkim sama. Pamiętaj, że jestem i w każdym momencie możesz do mnie przyjść.
Popatrzył na nią poważnie że ściągniętymi brwiami.
- Skoro ja nie muszę niczego w sobie tłamsić to też chcę abyś ty czuła się swobodniej.
Wziął worek na śmieci i pozbierał rzeczy do wyrzucenia, które gdzieś się pałętały po pokoju.
- Póki co, powiedziałem Ci wszystko co pamiętam z tamtego okresu, jesl coś mi się przypomni, obiecuje Ci powiedzieć.
Powiedział w między czasie. Kiedy skończył z śmieciami zawiązał worek i postawił przed wyjściem. Poszedł do łazienki umyć ręce, a kiedy wrócił zaczął składać ubrania i pościel. Wychodziło mu to dość marnie, ale starał się dla niej.
Powrót do góry Go down
Octavia
Dziewczyna w masce
Octavia

Liczba postów : 501
Punkty aktywności : 3885
Data dołączenia : 28/03/2019

Blok 7/ mieszkanie 5 - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Blok 7/ mieszkanie 5   Blok 7/ mieszkanie 5 - Page 2 EmptySob 07 Lis 2020, 15:38

Zaklinała siebie w myślach, że była tak podatna na zachowania Nathaniela. Kiedy on się wściekał, ona to przeżywała i wściekała się razem z nim. Natomiast gdy tylko próbował zażartować, ona ulegała jego urokowi i nie umiała długo się denerwować. Teraz za wszelką cenę próbowała trzymać się swojego postanowienia. Zależało jej na nim. Bądź co bądź, to on stoi za tym, że stała się ona wampirem. Równie dobrze mógł się jej wyprzeć i nie przyznawać się do tego, że to on ją przemienił. W takim wypadku prawdopodobnie nigdy nie odkryłaby tego powiązania. Być może jedynie spotkanie z wilkołakami, by jej pomogło poznać prawdę, ponieważ te wyczuły w niej krew Tenebrisów.
- Wyremontować?- powtórzyła po nim lekko zdziwiona. Automatycznie rozejrzała się dookoła, próbując sobie wyobrazić zupełnie inny wystrój tego miejsca.- Prawdę mówiąc, nigdy nawet o tym nie myślałam, bo w żadnym miejscu nie zostawałam na wystarczająco długo.- przyznała. Właściwie i tak nie miałaby niczego lepszego do roboty, a na takich sprawach się poniekąd znała. Był taki moment w jej ludzkim życiu, że chciała być architektem wnętrz, jednak zamiłowanie do tableta graficznego wygrało. Jednak od przemiany często zmieniała swoje lokum, więc nawet nie patrzyła na te mieszkania i pokoje pod kątem zmieniania czegoś w nich. Wtedy prawdopodobnie poczułaby się tam bardziej jak u siebie i trudno byłoby jej opuścić takie miejsce.
- Może nie dusi, ale..sama nie wiem. Mam wrażenie jakby żył właśnie po to, by wam służyć.- stwierdziła odrobinę niepewna własnych słów. Już nawet nie oceniała Filipa pod tym względem, jedynie trochę mu się dziwiła. Właściwie to nie wiedziała nic o jego ludzkim życiu, ale zapewne miał inne doświadczenia niż ona. Żył nie tylko w innych czasach, ale pewnie robił też coś całkiem innego.
Noc ta była pełna chwil, w których Octavia była zaintrygowana. Nie oczekiwała, że Nathaniel zacznie tu sprzątać razem z nią. Jednak kiedy tylko podwinął rękawy, sama się opamiętała i wzięła się za porządki. Wygrzebała jakąś miskę, choć prawdę mówiąc nie wiedziała nawet, że taką ma. Wyczyściła ją w wannie, a potem uzupełniła wodą. Wzięła szmatkę, pełną miskę i zaczęła wycierać różne powierzchnie po kolei pozbawiając ich kurzu. Niestety nie dawało to zbyt zadowalającego efektu, ale w tym mieszkaniu nie było nawet żadnej chemii do czyszczenia. Przemieniona musiała nastawić się na to, że następnego wieczoru przyjdzie pora na zmierzenie się ze światem, żeby zrobić jakiekolwiek zakupy. Nie chciała prosić o to Nathaniela, bo głupio jej było go teraz wszędzie posyłać.
- Byłabym wdzięczna.- powiedziała i posłała skromny uśmiech Nathanielowi.- Będę mogła skorzystać z twoje telefonu? Mój..- rozejrzała się, aż znalazła roztrzaskany telefon, który leżał pod ścianą na podłodze.- Mój nie działa.- wyznała i zmarszczyła lekko czoło. Jej nieudolność prześladowała ją na każdym kroku. Nie tylko zabiła człowieka, ale i z premedytacją utrudniła sobie jeszcze wiele innych rzeczy.
- W porządku, dziękuję.- odpowiedziała na jego kolejne słowa, kiedy wycierała półkę i przestawiała jakieś porcelanowe, paskudne figurki. Podniosła jedną z nich i skrzywiła się. Zgarnęła potem wszystkie i podeszła do Nathaniela, który trzymał worek, by je wszystkie tam wrzucić.- Cieszę się, że rozumiesz.- powiedziała i uśmiechnęła się. Jednym z plusów tego zamieszania było to, że w końcu rozmawiali zamiast pieprzyć się i rozchodzić na zmianę. Drugim zaś było to, że kilka osób zrozumiało, że ona nie chce mieć podawanych prezentów i przysług na tacy. Chciała zachować resztkę siebie i nie być wiecznie zależną od innych. Skończyłoby się na tym, że podobnie jak Filip, żyłaby tylko po to, żeby im służyć.
- Najwyższa pora zacząć rozmawiać, prawda?- zagaiła, gdy obiecał jej, że będzie ją informować. Znowu się do niego uśmiechnęła i odetchnęła z wyraźną ulgą. Czuła jak całe napięcie stopniowo z niej uchodzi, choć nadal miała wyrzuty sumienia za to, że zaatakowała tamtego człowieka. Cieszyła się jednak, że w końcu mogą rozmawiać, bo wcześniej tego nie potrafili.
Wylała brudną wodę do toalety i wyszła z łazienki, kiedy dostrzegła jak Nathaniel walczy z jej ubraniami. Stanęła obok niego i zaczęła wyciągać rzeczy uzbierane w kupkę i je składać. Zerknęła na jego ręce i dostrzegła, że składanie bluzki szło mu dość marnie. Zaśmiała się cicho pod nosem, jakby ta drobna nieporadność była dla niej zabawna, ale jednocześnie urocza.
- Daj mi to, pokażę ci.- wzięła bluzkę i zaczęła składać ją tak jak zawsze to robiła. Doskonale pamiętała jak wykonywać takie rzeczy i zajmować się domem. W końcu za bycia człowiekiem było to dla niej rutyną.- Kto wie, może i ty się czegoś przy mnie nauczysz?- odparła i odłożyła poskładaną bluzkę na bok. Rozejrzała się i dostrzegła ubrania, które miała na sobie, gdy napadła na tamtego biedaka. Były poplamione krwią. Podeszła i podniosła je, by odstawić je osobno na bok.- Te będzie trzeba spalić.- stwierdziła. Wyrzucenie ich byłoby błędem, tak samo jak ich zostawienie. Każdy wampir wyczułby zapach tej krwi, a nuż jeszcze by powiązał z ofiarą.



Blok 7/ mieszkanie 5 - Page 2 EhFdp0n
Powrót do góry Go down
Gość
Gość



Blok 7/ mieszkanie 5 - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Blok 7/ mieszkanie 5   Blok 7/ mieszkanie 5 - Page 2 EmptyNie 08 Lis 2020, 08:01

Widział zaskoczenie namalowane na jej twarzy, ucieszyło to go, bo w końcu zrozumiał i dowiedział się, jak ona się z tym wszystkim czuje. Skoro chciał naprawić swój błąd musiał się teraz mocno postarać, aby udowodnić jej, że myśli o tym wszystkim poważnie.
- Nie jest duże i w idealnej okolicy, ale też nie jest najgorzej. - W porównaniu do ogromnego domu w którym mieszkał od zawsze, mieszkanie wydawało mu się mikroskopijne. Mimo to podobało mu się tu, była cisza, spokój i brak wścibskich oczu. - To dobre miejsce, by się schować od wszystkich. - Powiedział w sumie to co myślał. Wiedział, że nie opuści wzgórza, ale nikt mu przecież nie kazał tam siedzieć 24 godziny na dobę. Virgo sama często znikała i nie wracała na noc. Teraz postanowił zostać z Octavią kilka dni, nie wiedział ile, ale w tym momencie to i tak nie było najważniejsze.
Kiedy mówiła co myśli o Filipie, jeszcze bardziej zrozumiał co czuła. Nie potrafił jednak znaleźć dobrych słów, które mógłby użyć, aby wyjaśnić jej, że nigdy o niej tak nie uważał.
Skinął głową i podał jej swój telefon kiedy poprosiła o pożyczenie.
- Wpisany jako bank. Podajesz adres i ilość. Pod drzwi stawiają Ci lodówkę turystyczną z zamówieniem, zabierasz lodówkę, wypakowujesz, wkładasz pieniądze do środka i odstawiasz za drzwi.
Wyjaśnił jej procedury, aby uniknąć nieporozumień. Osoby, które zaopatrywały wampiry, nie chciały utrudniać niczego, ale nie pozwalały sobie na jakiekolwiek rozpoznanie.
- Przydałoby się też zrobić jakieś małe zakupy, jeśli chcesz to możemy pójść po zachodzie słońca. Lepiej by było, jakbyś na razie nie wychodziła sama. Niech sytuacja się uspokoi przez kilka dni chociaż.
Nie wiedział co byłoby jej potrzebne, a po za tym wolał ją mieć na oku. Pamiętał jak kiedyś napisała mu listę zakupów, aby potem coś mu ugotować. Było to dla niego miłe wspomnienie, od razu na ustach pojawił mu się mały uśmiech.
- Tak, masz rację, najwyższy czas zacząć rozmawiać. Dziś w ciągu połowy dnia dowiedziałem się więcej o tym co myślisz i czujesz, niż przez ostatnie... - Zaczął liczyć ile minęło. Wiedział, że była zima, ale w sumie nie pytał jaki miesiąc ani dzień, ani rok. - To było pół roku?? - Zapytał zaskoczony i aż stanął jak wryty. Może i wcześniej ktoś już mówił ile minęło, ale dopiero teraz to wszystko do niego dotarło. Nie potrafił uwierzyć, że tak długo był czyjąś zabawką, wzbierało to w nim gniew, postarał się jednak uspokoić.
Skupił się na tym jak Octavia pokazywała mu jak składać ubrania. Ostrożnie powtarzał za nią, gdzieś za trzecią koszulką załapał o co chodzi.
Kiedy wspomniała o zakrwawionych ubraniach zmarszczył lekko brwi. Nie widział tu dobrego miejsca aby to zrobić.
- Zapakuj to we worek, jak będziemy jechać na zakupy, to zawieziemy to na wzgórze, żeby Filip się tym zajął, okej? Tu nie ma jak tego zrobić, a tam nie przyciągnie to nawet uwagi.
Podszedł do niej bliżej kiedy patrzyła na zakrwawione ubrania.
- Nie zadręczaj się, stało się, ale to nie znaczy, że jesteś zła. Teraz musimy jeszcze bardziej popracować nad tym, aby to się nie powtórzyło. A żebyś się rozwijała i mogła w pełni zapanować nad tym, potrzebujesz być w obecności czystego.
Spojrzał na nią trochę zmartwiony.
- Na wzgórze nie chcesz wrócić, rozumiem, ale nie myśl, że Cię tu samą zostawię. Poproszę Filipa, aby dzwonił do mnie kiedy będę pilnie potrzebny. Będziemy mieć więcej czasu dla siebie i na poukładanie sobie tego wszystkiego razem. Okej?
Nie chciał robić nic wbrew jej woli, dlatego czekał na jej odpowiedź. Mimo wszystko nie zamierzał jednak jej słuchać w stu procentach, bo jeśli by to zrobił, nie wiedziałby, czy by się więcej zobaczyli.Wierzył, że jego obecność przy ewentualnym spotkaniu z Łowcami, pomoże uspokoić sytuację.
Powrót do góry Go down
Octavia
Dziewczyna w masce
Octavia

Liczba postów : 501
Punkty aktywności : 3885
Data dołączenia : 28/03/2019

Blok 7/ mieszkanie 5 - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Blok 7/ mieszkanie 5   Blok 7/ mieszkanie 5 - Page 2 EmptyNie 08 Lis 2020, 11:46

Octavia już powstrzymała się od wspominania o tym, że jej się nie udało tu schować. Jednak rozumiała co Nathaniel miał na myśli. Pozostawała już tylko kwestia tego czy ktokolwiek poza nim i Filipem zaakceptuje decyzję o zostaniu w tym mieszkaniu. Po chwili zastanowienia remont przestał wydawać jej się dziwnym pomysłem. To zawsze jakieś zajęcie, które posłuży jako odskocznia od problemów i zapobiegnie nudzie.
- Dzięki- mruknęła, gdy podał jej telefon. Odeszła parę kroków, ale nie dlatego, że miała coś do ukrycia. Zawsze odsuwała się, gdy miała rozmawiać przez telefon. Miała taki nawyk i mogła to usprawiedliwić nawet kilkoma argumentami. Załatwiła wszystko z anonimowym rozmówcom i oddała telefon Nathanielowi. Na szczęście i ona miała zachomikowaną gotówkę, bo pomiędzy dramatami zdarzało jej się pracować, by coś zarobić.
- Tak, wiem. Pójdziemy razem.- zgodziła się. W przeciwieństwie do ludzi nie musieli dbać o tyle rzeczy, jednak trochę chemii by im się przydało dla zachowania czystości. Tu nie było nikogo kto by posprzątał za nich. Octavia nie miała pojęcia jak w tym wszystkim odnajdzie się Nathaniel, ale skoro zdecydował się zostać, będzie musiał się przyzwyczaić. Poza tym, w tym ich układzie, ciągle miał możliwość zrezygnowania.
- No i przy okazji niczego nie rozwaliliśmy i nie krzyczeliśmy.- uśmiechnęła się, jakby to było jakieś ogromne osiągnięcie. W skórze wampira trudniej jest powstrzymywać gniew. Wtedy budzi się w niej jakaś energia, którą musi w jakiś sposób uwolnić. Rozwalanie czegoś i krzyczenie bywa na ogół skuteczne, ale niekiedy pod wpływem szału dzieją się takie rzeczy jak zaatakowanie niewinnego człowieka.- Szczerze, to nie wiem. Może i pół roku, tyle się działo..- przyznała i podrapała się po głowie, próbując jakoś wykalkulować ile czasu minęło. Chwilami zastanawiało ją czy wampirom opłaca się liczyć czas, skoro są długowieczni.
- Gdyby to było takie łatwe...niestety nie mogę cofnąć tego co zrobiłam. Poza tym, w każdej chwili możesz mnie powstrzymać dominacją.- odparła i wzruszyła w geście bezradności ramionami. Uważała, że w razie konieczności dominacja nie będzie niczym złym. Już raz Nathaniel ją powstrzymał, więc będzie mógł to powtórzyć. Sama się siebie bała i nie była pewna czy znowu nie straci panowania nad sobą. Przez te pół roku nikogo nie napadła, więc mogłaby to zwalić na emocje, ale skąd może wiedzieć czy nie będzie musiała zacząć uczyć się od nowa?
- Któreś z nas będzie musiało porozmawiać z Virgo. Nie spodoba jej się to, a nie chcę stawać między wami.- powiedziała, patrząc z powagą w oczy Nathaniela. Czuła, że Virgo nie poprze tego układu i będzie chciała ich obu ściągnąć na wzgórze. Prawdę mówiąc, Octavii było już wszystko obojętne. Mogła dostosować sie do wielu rzeczy, byle tylko tam nie wracać.



Blok 7/ mieszkanie 5 - Page 2 EhFdp0n
Powrót do góry Go down
Gość
Gość



Blok 7/ mieszkanie 5 - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Blok 7/ mieszkanie 5   Blok 7/ mieszkanie 5 - Page 2 EmptyNie 15 Lis 2020, 19:01

Skinąłem lekko głową i bez przeszkód dałem jej swobodę w załatwieniu dostawy. Był to w sumie pierwszy większy krok do jej usamodzielnienia się. Mogła dzięki temu zadbać o swoje potrzeby bez ingerencji jego czy Virgo.
Nie wiedziałem czego będzie potrzebować do mieszkania, byłem gotowy więc na większe zakupy. Mieszkając w wielkim domu gdzie ma się praktycznie wszystko, tu wydawało się być bardzo pusto. O dziwo dawało to uczucie spokoju, tak jakby minimalizm wyciszał jego skołatane myśli.
- Nie chciałem...
Odpowiedziałem przypominając sobie jak krzyczałem w ogrodzie. Jak rozwaliłem ławkę i jak uciekłem do zagajnika.
Patrzyłem na nią kiedy mówiła o powstrzymaniu się.
- Nie będzie to potrzebne, zareagowałaś pod wpływem bardzo silnych emocji, nikt Cię nie wini. Stało się to przez moją nieodpowiedzialność, a nie przez Twój niby brak silnej woli. Masz ją wiem to i doskonale sobie radzisz.
Może i nie potrzebowała tych słów, ale ja potrzebowałem je powiedzieć. Czułem się odpowiedzialny za to co się stało i chciałem wziąć to w stu procentach na siebie. Chciałem ochronić ją przed odpowiedzialnością po tym co się wydarzyło.
Usłyszałem o rozmowie z Virgo i wiedziałem, że to będzie ciężkie, zwłaszcza po tym czego się dowiedziała. To także chciałem wziąć na siebie.
- Porozmawiam z nią. Raczej nie będzie z tym większego problemu.
Popatrzyłem na nią z uśmiechem. Miałem nadzieję, że odbierze to łagodnie. Rozejrzałem się po mieszkaniu i zacząłem się zastanawiać, co można robić w takim miejscu. Na wzgórzu był ogród, strzelnica, sala gimnastyczna, tu 2 pokoje, łazienka kuchnia. Zapowiadał się trochę nudny okres.
Powrót do góry Go down
Octavia
Dziewczyna w masce
Octavia

Liczba postów : 501
Punkty aktywności : 3885
Data dołączenia : 28/03/2019

Blok 7/ mieszkanie 5 - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Blok 7/ mieszkanie 5   Blok 7/ mieszkanie 5 - Page 2 EmptyNie 15 Lis 2020, 19:43

Machnęła ręką, zbywając w ten sposób temat, gdy Nathaniel jej odpowiedział. Oboje się średnio popisali podczas ich krótkiej, ale niezwykle emocjonującej rozmowy w różanym ogrodzie. Nie było sensu roztrząsać w tej chwili każdej rzeczy i każdego gestu, które wydarzyły się w ostatnim czasie, bo debata nie miałaby swojego końca. Musieli się pogodzić ze swoimi błędami i jakoś się dogadać. Octavia chciała żyć w zgodzie ze sobą, a by to osiągnąć, nie mogła tak szybko i łatwo ulegnąć Nathanielowi jak dotąd to robiła.  Kiedy to sobie postanowiła, była niezwykle zdeterminowana, ale widok tego jak się teraz starał jej to utrudniał.
- Chodzi o to, że nie chcę byś był za mnie odpowiedzialny. Cokolwiek się wydarzy przez to co zrobiłam, sama chcę ponieść konsekwencje.- odpowiedziała, kiedy znowu próbował siebie obarczyć tym całym bałaganem. W końcu to ona tak łatwo uległa emocjom. Zdecydowanie łatwiej było się od nich powściągać, kiedy trzymała wszystkich na dystans. Poprzez swoją wyprowadzkę ze wzgórza chciała znowu go zachować, ale coś ciągle ją ciągnęło do Tenebrisów. Przez ostatni rok powstała między nią, a nimi więź, której nie potrafiła zerwać.
Pokiwała głową, gdy zdecydował, że to on porozmawia z Virgo. Nie miała nic przeciwko, w innym wypadku od razu oznajmiłaby, że ona to zrobi, zamiast sugerować któregoś z nich.
- Mam nadzieję...ale gdyby coś poszło nie tak, nie możemy jej zawieść.- przyznała. Wciąż czuła, że ma wobec niej dług praktycznie niemożliwy do spłacenia. Dlatego nie mogła odmówić Virgo pomocy, nawet pomimo opuszczenia wzgórza.
- Ciasno tu, co?- zagaiła, gdy zauważyła, że się rozgląda. Uśmiechnęła się delikatnie, choć odrobinę niepewnie, bo nie wiedziała co może mu zaoferować w tym małym mieszkanku. Gdy przebywała tu sama, metraż ten jej w ogóle nie przeszkadzał. Zajmowała się sobą tak, że nie potrzebowała większej przestrzeni. Jej praca i tak polegała na siedzeniu przed komputerem albo z ołówkiem w ręku.
Octavia czuła się coraz bardziej niezręcznie. Miała wyrzuty sumienia po tym co zrobiła, a jej kłótnia z Nathanielem wciąż jakoś ciążyła niczym kamień na sercu. Fakt, doszli do porozumienia, ale wciąż czuła w środku to dziwne drżenie i stres, jakby jeszcze emocje z niej nie opadły.
- Nath, muszę się przewietrzyć. Nie czuję się najlepiej.- przyznała wreszcie, marszcząc czoło.- Chcę iść sama, obiecuję, że nie ucieknę.- powiedziała, po czym sięgnęła po kurtkę, wrzuciła ją na ramiona i wyszła z mieszkania.

zt



Blok 7/ mieszkanie 5 - Page 2 EhFdp0n
Powrót do góry Go down
Octavia
Dziewczyna w masce
Octavia

Liczba postów : 501
Punkty aktywności : 3885
Data dołączenia : 28/03/2019

Blok 7/ mieszkanie 5 - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Blok 7/ mieszkanie 5   Blok 7/ mieszkanie 5 - Page 2 EmptyCzw 08 Lip 2021, 22:20

Dojechały dość szybko na miejsce. Octavia wykazała się dość ciężką nogą, ponieważ chciała jak najszybciej dojechać do bloku, w którym mieszkała. Pozwoliła sobie zaparkować kilka metrów dalej od klatki schodowej, by ewentualni ciekawscy potrzebowali trochę więcej czasu, by je znaleźć. Panowały jakieś dziwne czasy, w których ciężko było o zupełną swobodę.
Gdy wysiadły z auta, wzięła Virgo pod rękę i zaprowadziła do klatki schodowej. Pojechały windą, więc podróż wewnątrz bloku nie powinna być dla niej zbyt wymagająca.
- Rozgość się, zaraz do ciebie przyjdę.- powiedziała, wskazując Virgo mały salonik. Sama natomiast udała się na moment do swojej sypialni. Gdy z niej wyszła, miała przewieszone przez rękę ubrania.- Został mi pewien nawyk jeszcze sprzed przemiany. Wampiry rzadko się tak kiepsko czują, więc myślę, że może ci się spodobać.- podała Virgo rzeczy, które ze sobą przyniosła. Były to para spodni dresowych, szeroki t-shirt i ciepłe skarpety.- Zawsze po powrocie do domu przebierałam się w coś wygodnego. Tobie w tej kiecce na pewno nie jest teraz komfortowo, dam sobie rękę przy samej dupie uciąć. Te dresy są niczym pancerz przeciwko życiowym trudnościom.- zaśmiała się cicho. Sama się nie przebierała, bo już miała na sobie wygodną sportową odzież.
- Chcesz wody albo herbaty? Albo może jednak wina? Mam też kilka torebek krwi w lodówce, na wszelki wypadek.- zaproponowała, nie siadając jeszcze nigdzie. Chciała zapewnić im wszystko co potrzebne, dopóki była na chodzie.



Blok 7/ mieszkanie 5 - Page 2 EhFdp0n
Powrót do góry Go down
Virgo
Dziedziczka
Virgo

Liczba postów : 1363
Punkty aktywności : 4469
Data dołączenia : 11/03/2019

Blok 7/ mieszkanie 5 - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Blok 7/ mieszkanie 5   Blok 7/ mieszkanie 5 - Page 2 EmptyCzw 08 Lip 2021, 22:49

No proszę, proszę... czyli faktycznie była trochę inna. W dobrym znaczeniu tego słowa! Nie kłóciłam się i nie protestowałam, bo nie czułam takiej potrzeby. Zdążyłam się już stęsknić za swoją przyjaciółką, jedyna szkoda to ta że czułam się i wyglądałam tak, a nie inaczej. Byłam przyzwyczajona do czegoś zupełnie innego... sądziłam że od razu zapyta co się dzieje, czemu wyglądam jak zombe z taniego horroru, jednak o nic nie pytała. A to... to było dla mnie już zbawienne. Kiedy stwierdziła że moje argumenty to żadne argumenty, zaśmiałam się i wstałam za nią. Nie było znowu tak źle, skoro sama dotaszczyłam się do pokoju, to sama też mogłam z niego wyjść.
- Bierz ile chcesz i co tylko chcesz. - odpowiedziałam gdy poszła po wino.
Ohh zdecydowanie picie go było złym pomysłem, ale nie ukrywałam że mnie korciło. Kolejną nowością było jechanie na miejscu pasażera kiedy Octi prowadziła... szczerze powiedziawszy, do niedawna nawet nie wiedziałam że potrafi. W jej mieszkaniu byłam drugi raz... chociaż teraz było... inaczej. Przyszłam naprawdę w gości, ciekawe uczucie. Rozglądałam się właśnie po salonie obejmując swoje ramiona gdy wampirzyca wróciła z dresami. Nigdy... naprawdę przenigdy nie miałam na sobie takich ubrań. Nawet na sali gimnastycznej w młodszych latach ojciec starannie pilnował tego jak wyglądam. Jednak... to było jednocześnie ciekawe i zabawne. Wzięłam od niej ubrania i zaśmiałam się na samą myśl o tym "ludzkim" nawyku.
- Powinnam chodzić do ciebie na jakieś szkolenie z życiowych mądrości...dzięki - zażartowałam i rozejrzałam się.
Ostatecznie byłyśmy tutaj same... ale, tak na prawdę a nie tylko z pozoru i uznałam że to naprawdę miła odmiana. Położyłam ubrania na boku kanapy, najpierw pozbyłam się butów, później wciągnęłam na siebie spodnie i ostatecznie zdjęłam z siebie sukienkę żeby włożyć t-shirt.
- Samą krew jeśli możesz... naprawdę nie chce dzisiaj czegokolwiek innego. - stwierdziłam tylko kończąc się przebierać, a gdy Octi przygotowywała wszystko.
Szczerze... nie było tu jazzuzi, basenu czy wielkiego salonu z fortepianem, ale czułam się naprawdę zrelaksowana kiedy złożyłam swoją białą sukienkę i położyłam ją na szafce przy drzwiach. Usiadłam na kanapie i aż cicho westchnęłam opierając się o jej plecy. Octavia naprawdę dokonała dobrego wyboru opuszczając wzgórze, szczerze jej tego zazdrościłam.
- W przeciwieństwie do mnie... ty wyglądasz świetnie, aż miło patrzeć jak odżyłaś. - przyznałam gdy wróciła do salonu.
Czułam się... słaba, ale po za tym jako że nic nie jadłam nudności ustąpiły, zawroty głowy też. Gdybym tylko mogła się zwyczajnie położyć spać i by przeszło było cudownie. Ale wykrzesywałam z siebie każdą porcje energii w tej chwili... tak dawno jej nie widziałam.
Powrót do góry Go down
Octavia
Dziewczyna w masce
Octavia

Liczba postów : 501
Punkty aktywności : 3885
Data dołączenia : 28/03/2019

Blok 7/ mieszkanie 5 - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Blok 7/ mieszkanie 5   Blok 7/ mieszkanie 5 - Page 2 EmptyPon 12 Lip 2021, 21:34

Ludzie o wiele częściej odczuwali dyskomfort niż wampiry. U nich potrafił on wynikać z najbardziej błahych rzeczy jak na przykład zbyt długie spanie na jednym boku. Wampirze ciało tak dobrze się regenerowało, że wszelkie tego typu niedogodności nie były w ogóle odczuwalne. Octavia wciąż trzymała się niektórych swoich nawyków, głównie tych, w których widziała jakiś sens. Zdejmowanie w mieszkaniu butów albo przebieranie się w sportową luźną odzież do nich należały.
- Co ja mogę wiedzieć o życiu? Nie przeżyłam go tyle co ty.- machnęła ręką, totalnie nie myśląc o swoich radach jak o jakiś super dobrych. Niektóre z nich były zwyczajnie najprostsze i być może właśnie dzięki temu niekiedy takie dobre.
Odpowiedź Virgo przyjęła niczym natychmiastowe polecenie. Chciała jej chociaż trochę dogodzić w ten wieczór, bo zdawało się, że był wyjątkowo dla niej ciężki. Poszła do kuchni i wyjęła jedną torebkę z niej. Wzięła także szklankę, lampkę na wino i korkociąg. Lodówka nie była daleko od małego saloniku, więc gdyby Virgo miała ochotę na więcej krwi, Octi będzie mogła szybko po nią skoczyć. Postawiła na stoliku przy kanapie szklankę i na lała do niej tyle krwi ile się zmieściło. Woreczek z resztą położyła obok. Dla siebie otworzyła wino i nalała sobie go do lampki. Mogła w końcu się rozsiąść, co zrobiła na fotelu, by Virgo mogła swobodnie wyłożyć się na kanapie, tak by było jej wygodnie. Wyglądała na osłabioną, więc pewnie jej się to przyda.
- Zbyt wiele powiedziane.- zbyła skromnie komplement, choć bardzo miło było to słyszeć.- Robię małe postępy, ale do zupełnego odżycia jeszcze wiele mi brakuje.- przyznała. Upiła dwa łyki wina, a jej mina wskazywała na to, że bardzo jej smakowało. Tym lepiej, że podkradła je ze wzgórza. Dla towarzystwa mogła sączyć właśnie je i czuć mniejszą pokusę, by pić krew razem z Virgo. Ta w torebkach była przecież ludzka, a Octavia starała się jej nie pić póki całkiem nie zapanuje nad łaknieniem.
- Nie będzie ci przeszkadzała muzyka?- spytała. Potem sięgnęła po pilot i włączyła niewielki telewizor, przełączając na jakiś kanał muzyczny. Jeśli Virgo zaprotestowała to obeszło się bez tego. Octavia wciąż miała małą obawę, że Filip będzie chciał wysłać jakieś gumowe ucho, a muzyka będzie mogła chociaż trochę zagłuszyć ich pogaduchy.
- Vi, muszę wreszcie spytać... co ci się stało? Nie wyglądasz jakbyś była tylko zmęczona.- spytała zatroskanym głosem. Długo zastanawiała się jak łagodnie zmienić temat, ale odniosła wrażenie, że nie da się tego tak zrobić.



Blok 7/ mieszkanie 5 - Page 2 EhFdp0n
Powrót do góry Go down
Virgo
Dziedziczka
Virgo

Liczba postów : 1363
Punkty aktywności : 4469
Data dołączenia : 11/03/2019

Blok 7/ mieszkanie 5 - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Blok 7/ mieszkanie 5   Blok 7/ mieszkanie 5 - Page 2 EmptyWto 13 Lip 2021, 08:14

W przeciwieństwie do jak to ujęła, mojego dłuższego życia, ona faktycznie w swoim żyła. Moje znaczną większość przypominało egzystowanie. W zasadzie gdy tylko próbowałam faktycznie żyć i łączyć z tym swoją pracę to coś nagle się waliło. Ostatnio jakoś bardziej... Ale może to moje pesymistyczne myślenie brało górę. Trudno myśleć pozytywnie gdy czujesz się w ten sposób jak ja dzisiaj czy wczoraj. Gdy wampirzyca do mnie wróciła wzięłam od niej szklankę i usiadłam po turecku, przodem do niej.
- Chciała bym już dać Ci możliwość chodzenia za dnia... I tak długo na to czekasz. - powiedziałam i upilam ostrożnie łyka krwi.
Cóż mdłości nie wróciły więc to dobry znak! Czułam się paskudnie ale i tak wolałam żeby nikt nie oglądał mnie w gorszym stanie.
- Nie, jasne że nie. - odpowiedziałam gdy szukała jakiejś muzyki i lekko machnęłam ręką na znak że naprawdę mi to nie przeszkadza.
Przyglądałam się telewizorowi gdy przełączała kanały, chwilę zawiesiłam na nim wzrok gdy odkładała pilota i westchnęłam.
- Poszła bym do klubu... Ale nie do pracy tylko na zwykłą imprezę... Napić się i przetańczyć całą noc. Mam wrażenie że robiłam to tak dawno temu że to już było inne życie. - przyznałam i oparłam plecy o tył kanapy.
W zasadzie i tak byłam zdziwiona że do tej pory nie padło żadne pytanie w tym stylu. Byłam jednak szczerze wdzięczna że Octavia od tego nie zaczęła. Przygryzła dolną wargę i chwilę milczałam. Ostatecznie... To była Octi, a ja... Ja chyba i tak za długo dusiłam wszystko w sobie. Komu innemu mogła bym się zwierzać? Byłam... Sama.
- Jestem zmęczona... Ale też choruje od kilku dni. Dzisiaj i tak czuje się lepiej, na tyle że poszłam na umówione spotkania ale czuję się przez to bardziej osłabiona. - powiedziałam i spojrzałam w jej złote oczy.
- Zdałam sobie sprawę z tego jak słaba jestem... Ktoś gdzieś zawsze mnie sprawdza... Czeka na moje potknięcie, mówi co powinnam, a czego nie powinnam. Mam dość że ciągle to ja rezygnuje z tego czego pragnę... Ale żeby móc taką być muszę być silniejsza, na tyle żeby naprawdę móc się postawić. Znalazłam wiedźme o której wspominała Mira, potrafi z moją pomocą stworzyć z kogoś czystego wampira. Przedwczoraj sprawdzałyśmy czy to działa na dawnym przyjacielu Roderyka... Działa. Tyle że bardzo dużo to mnie kosztuje...
Powrót do góry Go down
Octavia
Dziewczyna w masce
Octavia

Liczba postów : 501
Punkty aktywności : 3885
Data dołączenia : 28/03/2019

Blok 7/ mieszkanie 5 - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Blok 7/ mieszkanie 5   Blok 7/ mieszkanie 5 - Page 2 EmptySro 14 Lip 2021, 19:29

- Nie jestem jeszcze na to gotowa.- odpowiedziała jej od razu, w pełni przekonana swoich słów. Uśmiechnęła się ciepło, na dowód tego, że potrafi zaakceptować swoją obecną formę.  Musiała się w końcu pogodzić z tym, że w kwestii dążenia do osiągnięcia samokontroli ma wolniejsze tempo od innych wampirów. Wiadomo, miała chwile słabości, które niestety akurat Filip widywał, bo właśnie przy nim trenowała. Co jeszcze dziwniejsze, właśnie z nim ostatnimi czasy rozmawiała o kryzysach egzystencjalnych na miarę przemienionego wampira.
Głośność muzyki ustawiła na takim poziomie, by nie leciała zbyt cicho, ale tak, żeby dało się przy tym spokojnie rozmawiać. Obie miały także bardzo dobry słuch, więc lecące utwory nie stanowiły dla nich żadnej komunikacyjnej bariery. W telewizji leciała akurat playlista jakiś hitów na przestrzeni kilku ostatnich dekad.
- Vi, mamy całą wieczność na to, by móc szaleć. Teraz jest trochę trudniej, ale wkrótce się uporamy ze wszystkim.- powiedziała spokojnie. Wiedziała, że to tylko pocieszający bełkot, bo za jednym problemem przychodzi zaraz nowy. Miała jednak wrażenie, że Virgo potrzebuje usłyszeć coś takiego w drodze wyjątku. Na wzgórzu mówi się tylko o wojnach i problemach.
Octavia pokręciła głową z lekkim niedowierzaniem i zmarszczyła czoło. Choroby był rzadkością u wampirów i nawet ona to wiedziała. Zanim jednak się wtrąciła, pozwoliła przyjaciółce dokończyć swoją wypowiedź, popijając w międzyczasie wino.
- Mira. Czemu odnoszę wrażenie, że gdy ona co wymyśli to zaraz zaczynają się jakieś kłopoty?- westchnęła ciężko, nie oczekując nawet jakiejś specjalnej odpowiedzi. To było oczywiste, że Octavia ma złe nastawienie do wszystkiego co wiązało się z Mirabelle, więc żadne reprymendy nie były potrzebne. Jak zwykle musiała podzielić się swoim niezadowoleniem.
- I co? Zamierzasz to jeszcze powtórzyć?- spytała, a jej ton nieco się zaostrzył, co wyraźnie wskazywało na to, że nie podobał jej się ten pomysł. Faktycznie, super byłoby awansować na wyższy poziom bycia wampirem, ale przecież nie mogła patrzeć jak Virgo się tak męczy. Szybko domyśliła się, że tym wampirem był Hiazynt, ale ten temat wolała odsunąć na później. Czuła, że jeśli zdecyduje się powiedzieć o tym Filipowi, na wzgórzu rozpęta się kolejna wojna domowa.



Blok 7/ mieszkanie 5 - Page 2 EhFdp0n
Powrót do góry Go down
Virgo
Dziedziczka
Virgo

Liczba postów : 1363
Punkty aktywności : 4469
Data dołączenia : 11/03/2019

Blok 7/ mieszkanie 5 - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Blok 7/ mieszkanie 5   Blok 7/ mieszkanie 5 - Page 2 EmptySro 14 Lip 2021, 21:59

Czułam się naprawdę dumna z jej odpowiedzi. Zależało mi na rytuale dwóch osób... Mirabelle i Octavi, w obu przypadkach miałam swoje powody żeby nieco się martwić. Jednak ostatnio w krótkim czasie obie odpowiedziały wprost że nie są gotowe. A to, to był objaw pewnej dojrzałości. Rozumiały jakie pokusy będzie ciągnęła za sobą możliwość chodzenia w słońcu i znając swoje własne możliwości, świadomie z tego rezygnowały.
- W porządku. - odpowiedziałam jedynie z lekkim uśmiechem.
Odstawiłam na razie szklankę na stolik i usiadłam po turecku, w telewizji akurat leciała piosenka którą kojarzyłam z... dziesięciu? może więcej lat temu. Tak, potrzebowałam żeby ktoś powiedział właśnie coś w tym stylu jak Octi. Obie musiałyśmy zdawać sobie sprawę z tego że nie prędko zdarzy się taka okazja. W wyobraźni już widziałam jak ubieram tą białą sukienkę z brokatowym wykończeniem, czułam zapach ludzi mieszający się z alkoholem i fajkami... w innych czasach, może zobaczyła bym te znajome chłodne, niebieskie tęczówki. siedział by przy barze... tak, zdecydowanie właśnie tam. Zaczesałam kilka niesfornych kosmków włosów na plecy.
- Obiecuję... gdy tylko uporamy się z tym całym bagnem i wreszcie będzie chwila spokoju... zorganizujemy wielką imprezę w klubie. Masz przyjść... z kim innym mogła bym się dobrać tam do prywatnego wina, chętnie sprawdzę jak wiele musi wlać w siebie wampir żeby się faktycznie upić. - zażartowałam i przymknęłam na chwilę oczy.
Nie odpowiedziałam od razu, pozwoliłam jej trochę ponarzekać na Mirę, a kiedy zadała swoje pytanie na chwilę ukryłam twarz w dłoniach żeby zebrać myśli. Do czego tak naprawdę teraz dążyłam? Wcześniej miałam jasno określone cele... chciałam pozbyć się Kate, chciałam uratować Roderyka. Po jego śmierci... wszystko wywróciło się do góry nogami... miałam wrażenie że z każdym dniem było tylko gorzej. Do niedawna trzymałam się, łapiąc chwilę wytchnienia przy Jacobie... ale teraz? Zaczynałam się łapać na tym że chyba po prostu próbowałam utrzymać się na szczycie... żeby nikt więcej mi nie narzucał swojego zdania.
- Nie wiem... - odpowiedziałam szczerze bo sama nie wiedziałam czego tak naprawdę chce.
- Nie chce... To było... okropne... Dalej mi niedobrze gdy tylko o tym myślę. To nie był pomysł Miry... szukałam podobnego sposobu od kiedy zaczęłam spotykać się z Roderykiem...Chciałam go dla niego, później dla ciebie...A mam wrażenie że od jakiegoś czasu tratuję to jako środek do celu. Nie wiem czy jestem bardziej egoistyczna bo nie chce tego powtarzać, czy dlatego że widzę w tym sposób żeby zyskać na sile tak bardzo że mogła bym... w końcu przestać oglądać się na innych. - odpowiedziałam lekko masując skronie.
- Czasem... naprawdę brakuje mi ciebie na wzgórzu. Mimo to rozumiem czemu odeszłaś, chciała bym móc zrobić to samo.
Powrót do góry Go down
Sponsored content




Blok 7/ mieszkanie 5 - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Blok 7/ mieszkanie 5   Blok 7/ mieszkanie 5 - Page 2 Empty

Powrót do góry Go down
 

Blok 7/ mieszkanie 5

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry 
Strona 2 z 3Idź do strony : Previous  1, 2, 3  Next

 Similar topics

-
» Blok nr. 3, mieszkanie nr. 27
» Blok nr 4 / mieszkanie nr 44
» Blok nr 4 / mieszkanie nr 35
» Blok 3/11
» Blok 4 / mieszkanie 24

Permissions in this forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
 :: Venandi :: Dzielnica mieszkalna: Bella Vista :: Bloki-