a
IndeksIndeks  WydarzeniaWydarzenia  Latest imagesLatest images  SzukajSzukaj  RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  
Podziemne korytarze - Page 3


 

 Podziemne korytarze

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down 
Idź do strony : Previous  1, 2, 3
AutorWiadomość
Jacob
Wyuzdany blondasek
Jacob

Liczba postów : 574
Punkty aktywności : 4090
Data dołączenia : 07/04/2019

Podziemne korytarze - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Podziemne korytarze   Podziemne korytarze - Page 3 EmptySro 22 Gru 2021, 16:38

Jacob zaśmiał się cicho pod nosem, bo na tyle starczyło mu sił po tym jak został trafiony nabojem, jednak był w stanie w ten odgłos włożyć trochę jadu. Zauważył, że porywacz nie czuł się już tak bezpiecznie jak wtedy, gdy śmiał ich tutaj uwięzić. Nie dał się nawet przekonać temu uśmiechowi, który jego zdaniem przeciwnik naiwnie przywołał, myśląc, że zaczyna sobie jednak radzić w tej patowej sytuacji. Zresztą, mina całkiem szybko mu na nowo zrzedła, gdy rana zaczęła się powoli goić. Parker miał szczęście, ponieważ nabój nie utkwił w jego ciele. Gdy tylko usłyszał charakterystyczny odgłos dla pustego magazynka, spojrzał ponownie na biedaka i uśmiechnął się do niego jeszcze szerzej, jakby to miało być zwiastunem dla koszmaru, który dopiero go czekał.
Chwilę później do środka wtargnął Knut. Jacob odruchowo wyciągnął w jego stronę otwartą dłoń, jakby to magicznie miało powstrzymać łowcę przed zabiciem porywacza. Niestety, takiej mocy nie posiadał, ale okazało się, że teraz jej nie potrzebował. Wyglądało, jakby Knut właśnie próbował pozbyć się ich problemu, ale na szczęście, trafił tylko w ramię. Mężczyzna zaczął osuwać się na podłogę, najwyraźniej tracąc przytomność.
Jacob, gdy tylko usłyszał serię wydanych mu poleceń, oparł ręce o biodra i uniósł jedną brew. Wyglądał jakby nie zamierzał wykonać ani jednej z wymienionych czynności. Po kilku sekundach postanowił jednak dostosować się do chociaż jednego z rozkazów, a mianowicie- pozbierania kul, bo te rzeczywiście chciał mieć w swoim posiadaniu. Potem podszedł do łowcy i porywacza, żeby przykucnąć i przyjrzeć się jego ranom. Pytanie Knuta rozbroiło czarodzieja, ponieważ jeszcze niedawno przecież miał leczone rany z pomocą zaklęcia. Jak mógł o tym zapomnieć. Parker prychnął i pokręcił głową z lekkim przekąsem.
- Tak, ale tylko takie leczące rany zadane przez ghule.- odpowiedział mu sarkastycznie i przewrócił oczami. Potem najzwyczajniej wyrwał pręt z ramienia obcego mężczyzny, nie przejmując się tym, że normalnie nie powinno się tego robić. On się na to zdecydował, ponieważ zamierzał od razu uleczyć tą ranę.
- Motus.- wypowiedział, przykładając dłoń do zranionego ramienia.- Najpierw go unieruchomimy, a potem sam nam wszystko wyśpiewa.- stwierdził i wyprostował nogi, żeby wejść do pomieszczenia ze słomą, gdzie prawdopodobnie trzymane były ghule. Nawet cuchnęło tam nimi. Rozejrzał się po wnętrzu, by sprawdzić czy nie ma tu przypadkiem łańcuchów, którymi ich porywacz mógł więzić tutaj potwory. Możliwe, że ich wcale nie potrzebował, ale nie szkodziło sprawdzić. Jeżeli nic takiego nie znalazł, wrócił się do nieprzytomnego faceta. Zamierzał go podnieść, posadzić na krześle i unieruchomić. Wyjął pasek ze swoich spodni, by jedną rękę przywiązać do krzesła.
- Masz ze sobą coś, czym go przywiążemy?- spytał Knuta, jednocześnie szukając czegoś czym będzie mógł zablokować pozostałe kończyny porywacza.
Powrót do góry Go down
Charon

Charon

Liczba postów : 835
Punkty aktywności : 3343
Data dołączenia : 05/06/2019

Podziemne korytarze - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Podziemne korytarze   Podziemne korytarze - Page 3 EmptySro 22 Gru 2021, 22:27

Zebrane kule będąc razem zdawały się na siebie odziałowywać. Mieniły się intensywniej na różne odcienie fioletu i granatu... Jak stęskniona rodzinka rozmawiająca że sobą po dłuższym nie widzeniu się. Porywacz po chwili usiłowania zapanowania nad zmęczeniem, przegrał walkę i stracił przytomność. Tracił dużo krwi, na pewno nie był rycerzem czy innym leczącym się stworzeniem nocy. Ni to jęknął ni to krzyknął gdy czarodziej wyrwał srebro z rany, przebudził się ale dosłownie na chwilę i znów odpłynął. Z pustej rany za to od razu buchnęła krew i żadne tamowanie jej przez Knuta nie dawało specjalnych efektów. Co innego zaklecie... Najpierw krew zaczęła płynąć wolniej... Później całkiem się zatrzymała a część wręcz cofała zamykając otwartą ranę. W drugim pomieszczeniu istotnie, między słomą były łańcuchy. Długości lekko ponad metr i zakończone charakterystycznymi karabinkami którymi psiarze zapinają psy na smycz. Drugi koniec był przytwierdzony do ściany, jeśli Jacob się przyłożył to spokojnie mógł je wyrwać i nimi próbować zakneblowac staruszka, który po udanym zaklęciu zaczął się wybudzać. Na razie lekko kręcił głową i mrużył oczy próbując się zorientować, co się zdarzyło.

[Kolejność bez zmian, termin daje do 28.12 - tj po świętach. Wesołych świąt!]
Powrót do góry Go down
Jotunbane

Jotunbane

Liczba postów : 125
Punkty aktywności : 1252
Data dołączenia : 03/10/2021

Podziemne korytarze - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Podziemne korytarze   Podziemne korytarze - Page 3 EmptyWto 28 Gru 2021, 17:03

Knut zadowolony z tego jak przebiegła akcja "ratowania" skurwysyna który ich pojmał uśmiechnął się. Ich niedoszły oprawca był schwytany. Długie lata pracy dla łowców północy nauczyły go skutecznie wiązać podejrzanych. Ulfhednars bowiem nie bawili się w długie obserwowanie celów przed atakiem. Mieli psy, mieli skuteczną siatkę wywiadowczą.. a gdy ta zawodziła była wysyłana specjalna grupa łowców która zamaskowana szybko dopadała cel, wiązała go skutecznie i... przykładała srebro w kilka miejsc na ciele. Oczywiście taka forma działania nie zawsze była skuteczna toteż wiele "istot nocy" bylo po prostu ludźmi których było trzeba wypuścić. Stąd też narodziła się tam legenda to wyjątkowo perwersyjnych BDSM-owcach czerpiących przyjemność z wiązania przypadkowych osób. W ameryce może by to nie przeszło, ale mieściło się w mindsecie germańskiego rozpustnika.

Gdy wiedział że ten się szybko nie wyrwie Knut wstał i klepnął burmistrza w ramię z wyraźnie radosną choć nieco zmęczoną twarzą. -Zajebista robota Jacob, masz mój głos- i zaśmiał się wesoło. I po wskazaniu mu by pilnował jeńca, sam zaczął szukać rzeczonych danych jak adres, powód porwania i najlepiej szukał też telefonu i innej broni palnej.
Powrót do góry Go down
Jacob
Wyuzdany blondasek
Jacob

Liczba postów : 574
Punkty aktywności : 4090
Data dołączenia : 07/04/2019

Podziemne korytarze - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Podziemne korytarze   Podziemne korytarze - Page 3 EmptySro 29 Gru 2021, 11:01

Zaraz po przywiązaniu porywacza do krzesła Jacob wyprostował się i dobył swojego ukochanego sztyletu. Przyglądał się twarzy ich niedoszłego oprawcy próbując go gdzieś usystematyzować w swoich wspomnieniach. Miał wrażenie, że już gdzieś widział tą gębę, ale nie potrafił jej nikomu przypisać. Kiedy on się tak zastanawiał, nieznajomy zaczął już powoli kręcić głową, co było dla blondyna znakiem, że pora przejść do przesłuchania. Podszedł bliżej i poklepał porywacza po policzku, nachylając się tuż przed jego twarzą.
- Pobudka kolego, jeszcze nie skończyliśmy.- uśmiechnął się jadowicie, czekając aż mężczyzna będzie w stanie na niego spojrzeć. Gdy tak się stało pokazał mu swój sztylet przed oczami.
- Wiesz może co to za cudeńko?- spytał i zakręcił bronią w dłoni, by przedstawić jej okazałość.- Tak po prawdzie, sam do końca tego nie wiem, ale chętnie się przekonam.- dodał, jeszcze zanim facet zdołał mu odpowiedzieć, o ile w ogóle zamierzał. Czarodziej uniósł jedną stopę i oparł się nią o krzesło, tuż między nogami mężczyzny.- Możesz też powstrzymać eksperyment, odpowiadając grzecznie na nasze pytania, co ty na to?- spytał sztucznie przesłodzonym głosem i tym razem czekał na odpowiedź.
Powrót do góry Go down
Charon

Charon

Liczba postów : 835
Punkty aktywności : 3343
Data dołączenia : 05/06/2019

Podziemne korytarze - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Podziemne korytarze   Podziemne korytarze - Page 3 EmptySro 29 Gru 2021, 19:13

Jak było już wspomniane, samo pomieszczenie nie było duże, znaczną jego część zajmowały monitory, było też biurko na którym stały, kilka półek i szafek. Na półce z której porywacz wcześniej zdjął pistolet było idealnie ułożone archiwum z dowodami policyjnymi. Głownie telefony - powyłączane, leżały w zamykanych struną woreczkach z dokładnym opisem do kogo należały. Po za tym, porywacz wyraźnie skonfiskował nie tylko przedmioty mogące w razie czego wezwać pomoc, ale też takie które mogły posłużyć za broń. Te jednak nie były już opisane i po za sztyletem Jacoba, oraz bronią Knuta... raczej niepozorne. Jakiś scyzoryk, pilnik do paznokci, kieszonkowy gaz... nawet jeden paralizator! Na tą chwilę więc poszukiwania łowcy doprowadziły go jedynie do telefonu swojego i czarodzieja. Po za tym, reszta półek i szafek była stratą czasu: zgrzewa wody mineralnej, kilka chińskich zupek w kubeczku, jakieś ubrania na zmianę... porywacz wyraźnie przebywał tu długo... być może znacznie wcześniej niż zaczęły się porwania. Prawdziwym skarbem zwieńczającym poszukiwania okazało się biurko. Już pierwsza szuflada zawierała plany kanałów ciągnących się praktycznie pod całym miastem. Kolorowymi markerami zaznaczonych było kilka tras, między innymi otoczony kółeczkiem korytarz który kiedyś musiał służyć za coś w rodzaju pomieszczenia gospodarczego, opisany był jedna jako "cele??". Dalsza trasa tego koloru prowadziła kanałem który dopiero co przeszli, a pomieszczenie w jakim znajdowali się teraz zaznaczone było jako "centrum". Kiedyś musiało służyć za małą elektrownie, ogólnie plany były pokreślone... dodane były adnotacje o pułapkach co tylko podkreślało fakt że porywacz przygotowywał się do tego już od dawna. Wyglądało na to że część kanałów w jakiej znajdowali się teraz, była mniej więcej pod dalszą częścią paru w Venandi. Gdyby panowie zdecydowali się zakręcić wcześniej w drugi korytarz... doszli by do drabiny z wyjściem przy zbiorniku wodnym. W pierwszej szufladzie kolejnym znaleziskiem okazały się wyciągi bankowe, faktury z srebrem wystawione na różne firmy jubilerskie, najprawdopodobniej nie istniejące, chociaż może i tak... idiotycznie wręcz jednak we wszystkich widniało to samo nazwisko właściciela. "Christopher Wiledan Złotnictwo", "Christopher Wiledan Złotnik", " Jubiler Christopher Wiledan"itd. Ale to nie koniec odkryć znalezionych w pierwszej szufladzie... wrzucone na jej spód było pięć fotografii. Jedna która ewidentnie przedstawiała naszego porywacza... o dobrych dwadzieścia lat młodszego, zdjęcie było wykonane w Venandi, w paru przy altanach, obok porywacza była dziewczyna w zbliżonym do niego wieku. Ona przewijała się też na dwóch innych fotografiach... jednej chyba najnowszej z kilkuletnią córką na rękach... i jednej zrobionej znów wspólnie z porywaczem i walizkami... przed siedzibą bractwa łowców w Venandi. Pozostałe dwie fotografie przedstawiały już tylko samą dziewczynkę/córkę. Reszta szuflad może nie była ta obfita w potrzebne informacje jeśli chodzi o to miejsce, ale zawierały plany innych miejsc, które policja wskazywała na możliwe kryjówki porywacza, nie były może opisane ta dokładnie jak kanały w których się znajdywali, ale w nich też prawdopodobnie porywacz zostawił pułapki jako powitanie dla ciekawskich. był też wzór listu... pisany na brudno:
"Gratuluje! Jeśli to czytacie, gratuluję znalezienia mojej kryjówki. Jednak, jJest ona jedną z wielu jakie przygotowałem dla ciekawskich jak wy. Nie znajdziecie tu moich jeńców, a jedynie przeszkody które mają pomóc wam zrozumieć. To miasto choruje! A my zamiast walczyć z chorobą ślepo ją ignorujemy! Wybory nowego burmistrza miały coś zmienić i co?! Nic się nie zmieniło, moje bezkarne działania są tego dowodem. Obudźcie się! Otwórzcie oczy niedowiarki! Stworzenia takie jak ród Tenebris czy sam Parker spijają z nas krew, a my udajemy że tego nie widzimy.
To że nie reagujemy sprawia że mamy krew na rękach! Zabije ich... Zabije ich wszystkich jeśli to pomoże otworzyć oczy tego gnijącego miasta! "
Co zaś do działań blond czarodzieja... Pobudka zadziałała, mężczyzna szarpnął się w pierwszej chwili zdezorientowany... nawet nie spodziewał się że będzie związany. Tym bardziej że jego rany zostaną zaleczone... kręcił się jeszcze chwilę sprawdzając czy ma szansę się uwolnić... bezskutecznie. Rozejrzał się po pomieszczeniu i widząc jak Knut przeszukuje biurko poderwał się ta że aż krzesło na chwilę się przechyliło. w końcu spojrzał na Jacoba zaciskając zęby, jak by to miało dać jasny sygnał że niczego nie ma zamiaru mówić.
- Pierdol się... - warknął jedynie na propozycję czarodzieja.
- Wiem czym jesteście, obserwowałem to miasto miesiącami... widziałem was z tamtą wampirzą kurwą. Obydwóch! Rób co chcesz i tak marne pijawki ze mnie niczego nie wyciągną. To miasto wkrótce się opamięta!

[Kolejność bez zmian, termin na odpisy macie do 5 stycznia 2022r]
Powrót do góry Go down
Jotunbane

Jotunbane

Liczba postów : 125
Punkty aktywności : 1252
Data dołączenia : 03/10/2021

Podziemne korytarze - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Podziemne korytarze   Podziemne korytarze - Page 3 EmptyPon 03 Sty 2022, 16:02

Knut przeszukiwał rzeczy niczym fachowy detektyw, szukając każdego, najmniejszego nawet tropu by odnaleźć coś co pomogłoby mu zrozumieć motywy działania mężczyzny.

Szybko jednak znalazł- Christopher byl szalony. Jego słowa połączone z notatkami jakie znajdowali i tymi tutaj jasno mówiły że cytując klasyk "w dupie byl i gowno widział" a postanowił naprawiać świat.

Początkowo zignorował jego słowa i ze zdjęciem podszedł do Jacoba -Znasz któreś? Jestes tu dłużej niż ja. Mozemy tez wysłać fotkę do Valkyona.- następnie spojrzał na całą scene ze sztyletem i westchnął.

-Czy któryś z nas wygląda Ci na wampira Panie Wielkanoc?- I po tych słowach poprosił gestem dloni by Jacob wstrzymał się z dalszym pajacowaniem przemocą. Dla Knuta jasnym bylo ze facet jest daleko za możliwością uratowania bądź zastraszania.
-Byłeś łowca? Tylko szybko, nie zamierzam marnować czasu na wzajemne obelgi, mamy miasto do uratowania przed plaga wilkołaków.- I po tych słowach zalozyl ręce na piersi oczekując jakiś odpowiedzi.
Powrót do góry Go down
Jacob
Wyuzdany blondasek
Jacob

Liczba postów : 574
Punkty aktywności : 4090
Data dołączenia : 07/04/2019

Podziemne korytarze - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Podziemne korytarze   Podziemne korytarze - Page 3 EmptyPią 07 Sty 2022, 11:56

Samozaparcie mężczyzny póki co nie irytowało nawet Jacoba. Wręcz przeciwnie. Czarodziej miał w sobie zasoby jakiejś mrocznej potrzeby wyładowania się na czymkolwiek lub kimkolwiek. Bardzo długo był grzeczny i siedział cicho, co w pewnym sensie go już trochę zmęczyło. Najgorsze w tym wszystkim było to, że przez to wszystko niektórzy z jego otoczenia zaczęli oczekiwać, że stanie się jeszcze lepszy, a najlepiej nieskazitelny. Z Virgo i Valkyonem na czele.. Jak na ironię, tych dwoje rządzących po dwóch stronach barykady, w tym samym czasie obarczali Jacoba swoimi oczekiwaniami. Teraz żadne z nich nie patrzyło mu na ręce, więc mógł sprawę załatwić tak jak miał na to ochotę. Tak mu się przynajmniej zdawało do czasu aż przypomniał sobie o obecności Knuta.
Był bliski tego, by ozdobić policzek porywacza płytkim cięciem, ale odciągnął go od tego łowca, który podszedł do niego ze zdjęciem. Jacob wyprostował się, nie zdejmując jednak nogi sprzed krocza mężczyzny na krześle. Przyjrzał się każdemu zdjęciu po kolei, próbując zidentyfikować miejsca i osoby.
- Ta altana znajduje się w tutejszym parku, nie wiem jaki to może mieć związek z czymkolwiek. Na kolejnym widać mury siedziby bractwa..- podrapał się po brodzie. Spojrzał na dziewczynkę, która znajdowała się na fotografiach, próbując ją rozpoznać. Może była to jakaś łowczyni lub czarodziejka, którą mógł znać?- Taaaa.. trzeba to pokazać Valkyonowi, on powinien wiedzieć co tu jest grane. Najlepiej dostarczyć je razem z tym niedojdą.- wskazał sztyletem na faceta uwięzionego na krześle. Domyślił się, że Knut chciał to załatwić niczym dobry glina, więc schował swój sztylet.
- Daj spokój, ten łajdak prędzej sobie język odgryzie niż powie coś po dobroci.- westchnął i pokręcił głową. Potem zwrócił się z powrotem do mężczyzny na krześle.
- Chociaż zdecydowanie odradzam takich sztuczek. Przyszyję ci go z zamkniętymi oczami nim zdążysz go wypluć na podłogę.- puścił mu oczko, pewny swojej obietnicy.
Powrót do góry Go down
Charon

Charon

Liczba postów : 835
Punkty aktywności : 3343
Data dołączenia : 05/06/2019

Podziemne korytarze - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Podziemne korytarze   Podziemne korytarze - Page 3 EmptyNie 09 Sty 2022, 21:25

Jacob nie mógł znać samej dziewczynki, ani ona, ani jej matka nigdy nie pojawiły się w bractwie po zrobieniu tego zdjęcia. Z resztą samego porywacza Jacob również mógł nie kojarzyć. Na słowa Knuta, mężczyzna spuścił głowę lekko nią kręcąc na boki i najpierw cicho chichotając. Kolejne pytania łowcy jednak zdecydowanie bardziej go rozbawiły. Po chwili spojrzał na nich z politowaniem.
- Jeśli nie jesteście wampirami... To jesteście od nich jeszcze gorsi. Nie byłem łowcą... Ja jestem łowcą, w przeciwieństwie do wszystkich niedojd z bractwa Valkyona. Macie na sumieniu największy możliwy grzech. - warknął usiłując się wyszarpać z więzów.
Na upomnienie Jacoba, zahuśtał się z krzesłem i splunął na i tak ubrudzone buty czarodzieja.
- Mam w dupie twoje groźby szczeniaku! Nawet jeśli teraz uwolnicie moich więźniów, jest już za późno. Część pułapek w innych kryjówkach została uruchomiona. Moja wiadomość wypłynie. Ludzie w końcu zrozumieją że to miasto choruje! Wampiry są chorobą... A wy?! Jesteście jak psy na ich smyczy! Ganiacie po lesie za każdym patykiem jaki wam rzucają, ignorując prawdziwe zagrożenie! Udowodniłem to! - wyrzucił z siebie i na chwilę odchylil głowę do tyłu znów się śmiejąc.
- Gdybym tylko miał więcej czasu... Zapłacili by... Wy wszyscy... Całe to przeklęte miasto. Ale nawet gdy mnie nie będzie, znajdzie się ktoś inny.

[kolejność bez zmian, termin na kolejny odpis do 15.01]
Powrót do góry Go down
Jotunbane

Jotunbane

Liczba postów : 125
Punkty aktywności : 1252
Data dołączenia : 03/10/2021

Podziemne korytarze - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Podziemne korytarze   Podziemne korytarze - Page 3 EmptyWto 11 Sty 2022, 07:48

Knut stracił cierpliwość. Owszem, nie jeden na jego miejscu pewnie chciałby udowodnić ze maja rację, że wcale nie są na niczyim sznurze i tak dalej.

Ale Knut nie widział sensu w utrzymywaniu mężczyzny żywego. Żałował tylko ze chwałę z upolowania skurwysyna przejac będzie musiał Jacob jako ze Knut zawsze musiał być nieco w ukryciu jeśli chxiwl dalej polowac na całym świecie.

Ale nie mogl od tak go zarznac gdy byli tu we dwójkę.
-To co? Zabije go a Ty okryjesz się sława jako burmistrz bohater? Tylko musimy sprowadzić naszych by zabrali Ghule i najlepiej cale to srebro, będzie nam potrzebne-

I po tych słowach chwycił za szpikulec i przygotował się do pchniecia od dołu szczęki w górę by usunąć go jednym pewnym ruchem
Powrót do góry Go down
Jacob
Wyuzdany blondasek
Jacob

Liczba postów : 574
Punkty aktywności : 4090
Data dołączenia : 07/04/2019

Podziemne korytarze - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Podziemne korytarze   Podziemne korytarze - Page 3 EmptyNie 16 Sty 2022, 19:56

Słowa mężczyzny nie robiły na Jacobie nawet najmniejszego wrażenia. Z tego co blondyn zauważył, Knut miał chyba podobne odczucia. Jedynie westchnął ciężko, ponieważ zaczęło go dopadać lekkie znudzenie od tego fanatycznego bełkotu. W swojej głowie miał już wizję wyciskania jakichkolwiek informacji z porywacza, ale domyślał się, że zamiast konkretnych faktów otrzyma kolejne bzdury typowe dla tego rodzaju świra.
- No popatrz, miasto też będzie miało w dupie to co próbowałeś udowodnić.- odparł kpiąco. Zabrał nogę z krzesła i spojrzał na Knuta, który ponownie zabrał. głos. Wciąż odczuwał ogromną pokusę, żeby zabawić się z tą marną podróbą łowcy, ale jego fanatyczne przemówienia doprowadzały go powoli do znużenia.
- Nie jestem bohaterem.- odpowiedział bez chwili zastanowienia Knutowi, a jego jego głos w ułamek sekundy przybrał zimny i surowy ton. Nigdy nie lubił, gdy ktoś próbował określić go takim mianem, nawet kiedy było to mówione z sarkazmem i ironią. Odrobinę męczyło go to, że tak często słyszał słowo "bohater" w swoim życiu. W większości  oczywiście było to kierowane do niego w sposób ironiczno-cyniczny, ale zdarzało się, że niektórzy mówili mu to tylko po to, by nakłonić go do jakichkolwiek starań, żeby to słowo stało się pewnego dnia prawdą. Jacob czuł potrzebę, by natychmiast gasić tą złudną nadzieję.
- Rób z nim co chcesz, byle nie miotał mi się po mieście wolno.- machnął ręką i rozejrzał się po pomieszczeniu. Podszedł do biurka i pozabierał z niego wszelkie notatki i fotografie, o ile Knut nie trzymał ich wszystkich w swoich rękach.
- Skontaktuj się najlepiej z Valkyonem, on przyśle ludzi. Ja pójdę uwolnić ludzi, skoro i tak wiedzą, że też tu jestem.- odparł z lekką niechęcią. Wcale nie chciał być bohaterem, ani nawet tworzyć takiego pozoru, choć wiedział, że zaplusowałby wtedy jako burmistrz.
Powrót do góry Go down
Charon

Charon

Liczba postów : 835
Punkty aktywności : 3343
Data dołączenia : 05/06/2019

Podziemne korytarze - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Podziemne korytarze   Podziemne korytarze - Page 3 EmptySro 19 Sty 2022, 23:25

Porywacz uśmiechnął się szeroko.
- Kiedy wy pojmiecie w jakim szambie tkwicie, będzie już za późno. Róbcie i mówcie co chcecie ale ruszyłem kamień i lawina wkrótce ruszy! - warknął na słowa Jacoba i spojrzał na Knuta gdy ten chwycił pewniej szpikulec.
Zamilkł na czas gdy wymienili się paroma zdaniami po czym pokręcił lekko głową.
- Chłopcy zbawcy... Ani srebro, ani moje kryształy Raidho wam nie pomogą. Zgubiliście się... Mieliście bronić niewinnych, a nie bratać się z potworami. Zdrajcy gatunku ludzkiego... - warknął wściekle i szarpnął się żeby wstać i z całym impetem uderzyć w stojącego obok Knuta. Nie było to może jakieś śmiercionośne, ale sam porywacz przewrócił się z krzesłem odpychając lekko łowce.

[Kolejność bez zmian, termin odpisu do 23.01.22]
Powrót do góry Go down
Jotunbane

Jotunbane

Liczba postów : 125
Punkty aktywności : 1252
Data dołączenia : 03/10/2021

Podziemne korytarze - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Podziemne korytarze   Podziemne korytarze - Page 3 EmptyNie 23 Sty 2022, 11:27

Knut nie zamierzał przechodzić przez całą tą rozmowę jeszcze raz. Ich niedoszły oprawca pokazał wyraźnie co myśli o ich sprawie oraz co ważniejsze, pokazał że rozmowa z nim może zrobić więcej szkody niż pożytku. Więc gdy tylko zaczął się miotać, Knut doskoczył bliżej i jak przeciwnik był już na ziemi, postanowił przebić go szpikulcem raz a dobrze. Docelowo miał zamiar w unieruchomioną klatkę piersiową tak by przebić serce mężczyzny. Ale jeśłi by się dużo wierzgał, okładanie go aż przestanie się ruszać też było w harmonogramie.

Dopiero gdy ten problem będzie rozwiazany krzykne do Jacoba
-Gdzie kurwa idziesz?- warknął niemalże -Mamy tu ciała Ghuli, i rozpiski o wampirach i łowcach. Najpierw ekipa sprzątająca, myśl chłopie- i po tych słowach zaczął srogie przeszukiwania cele znalezienia adresu i telefonu. Jak się uda, ściąga ekipę Valkyona na miejsce. Jak nie, cóż. zobaczymy.
Powrót do góry Go down
Jacob
Wyuzdany blondasek
Jacob

Liczba postów : 574
Punkty aktywności : 4090
Data dołączenia : 07/04/2019

Podziemne korytarze - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Podziemne korytarze   Podziemne korytarze - Page 3 EmptyNie 23 Sty 2022, 20:00

- Tak, tak.. już znamy twoje zdanie.- machnął lekceważąco ręką na słowa porywacza, który nie przestawał obciążać ich swoim obsesyjnym bełkotem. Nawet nie wzdrygnął się, kiedy Knut postanowił już zakończyć tą paplaninę z pomocą szpikulca, który dzierżył w dłoni.  
Zanim wyszedł, zatrzymał się gwałtownie, ewidentnie poruszony tekstem, który poleciał w jego stronę z ust Knuta. Poruszony, w tym sensie, że postanowił się chociaż zastanowić na tymi słowami.
- Chyba nie myślisz, że będziesz mi rozkazywać.- prychnął i pokręcił głową z lekkim niedowierzaniem. Mimo wszystko wrócił się jeszcze, by obczaić jedną rzecz zanim zdecyduje się wyprowadzić ludzi.
- Daj mi lepiej mapę, żebyśmy wiedzieli którędy wyjść. Może da się wyjść bez potrzeby brodzenia się w flakach ghuli.- podszedł z wyciągniętą ręką do łowcy, czekając na mapę, by móc ją obczaić. Potem podszedł do porywacza bez względu na to czy jeszcze żył czy nie, by przeszukać jego kieszenie w poszukiwaniu jakiś kluczy, którymi być może dało się otworzyć cele.
- Rozpiski i martwe ghule raczej stąd nie uciekną. Mamy za to całkiem sporą garstkę ludzi, którzy nie wiadomo jak długo jeszcze pociągną w tych celach.- odparł, choć wcale nie rajcowała go perspektywa uspokajania tych wszystkich ludzi.
Powrót do góry Go down
Charon

Charon

Liczba postów : 835
Punkty aktywności : 3343
Data dołączenia : 05/06/2019

Podziemne korytarze - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Podziemne korytarze   Podziemne korytarze - Page 3 EmptyPon 24 Sty 2022, 09:20

Porywacz się nie bronił, oczywiście najpewniej dlatego że był związany, jednak gdy Knut uderzał swoim szpikulcem to mężczyzna wręcz się uśmiechnął. Wariat... A może właśnie na taki koniec liczył. W każdym razie wyglądało na to że sprawa była zakończona. Telefony wciąż były na półce z resztą przedmiotów odebranych porwanym, mapy znalezione w biurku mówiły dokładnie w jakiej części kanałów się znajdują, oraz o drodze ucieczki. Chociaż faktycznie ciała z zatopionego przedsionka trzeba było wrócić i chociaż zaciągnąć w korytarz prowadzący do miejsca gdzie znajdowali się w tej chwili. Tak więc nie był to w tej chwili duży problem skoro marywe nigdzie się nie wybierały. Z resztą po skontaktowaniu się z bractwem ich reakcja była szybka. Dostanie się z zewnątrz do wyjścia wskazanego na mapie, znajdującego się w miejskim parku zajęło im dosłownie z dwadzieścia do trzydziestu minut... W końcu policja i tak była na nogach szukając porywacza. W tym czasie Jacob znalazł przy martwym mężczyźnie klucze do cel i faktycznie został tym tak nieznośnym dla siebie bohaterem. Z politycznego punktu widzenia jednak prezentowało się to naprawdę świetnie. "w końcu burmistrz który przejmuje się ludźmi!", "burmistrz na którego to miasto czekało latami", "Następnym razem to na Pana zagłosuje!" - mógł się na słuchać prowadząc ludzi na powierzchnię gdzie czekał już Marko z bractwa, razem z policją. Po chwili przyjechało też kilka karetek podczas gdy drobny oddział łowców ruszył już posprzątać ten bałagan. Większość ludzi była w nie najgorszym stanie, trochę odwodnieni ale przede wszystkim wystraszeni i brudni. Jeden z pierwszych porwanych z kilkoma siniakami i nabitym guzem na głowie. Gdy pierwszy chaos się uspokoił Marko przyszedł do Jacoba i Knuta, jego ludzie musieli już trzymać na dystans kilku reporterów usiłujących dostać się bliżej centrum wydarzeń. Mężczyzna odpalił sobie papierosa i podał paczkę po kolei Knutowi i Jacobowi o ile któryś chciał się poczęstować.
- Zabezpieczyliśmy to czego ludzie nie powinni widzieć, dobra robota... Wysłałem ludzi do innych kryjówek których plany znaleźliście, na wypadek gdyby ktoś tam na coś wpadł. - wyjaśnił pokrótce i zaciągnął się papierosem powoli wydmuchując jego dym ns bok.
- Znałem Christophera... Ale lata temu, dosyć szybko opuścił bractwo bo poznał dziewczynę... Wiecie zwykłom nie żadną łowczynie. Wyjechali do Europy, słyszałem że urodziło się im dziecko i w sumie kontakt się urwał. Wychodzi na to że żona i córka umarły jakieś pięć lat temu. - wyjaśnił jeszcze zanim któryś z policjantów go zawołał.
Zaciągnął się ostatni raz i rzucił papierosa na ziemię gasząc go nogą.
- Tenebris proponowała nam swoich ludzi do pomocy w poszukiwaniach, ale odmówiłem. Nie potrzebne nam były jeszcze spięcia między nami... Ale przysłała samochody z kierowcami żeby poodwozić porwanych do domów, jeśli chcecie stoją na głównej alei. Odpocznijcie, zasłużyliście. - dodał jeszcze zanim ruszył do swoich ludzi.

Gratuluję! Jako pierwsi ukończyliście Event!
Na tą chwilę Jackob pozbierał wszystkie 10 kryształów teleportujących, zostają one z tobą chyba że zechcesz je komuś fabularnie podarować. Co więcej za udział w evencie dodatkowo rozdzielam punkty:

Knut: 30 (wzięcie udziału oraz aktywna walka 25 + 5 za zabicie porywacza)

Jacob: 30 (wzięcie udziału oraz aktywna walka 25 +za uwolnienie zakładników)

Możecie napisać jeszcze po jednym poście sny zakończyć wątek lub pisać dalej bez udziału mg. W momencie gdy go opuścicie zamykam tą część eventu. Jeszcze raz gratuluję!
Powrót do góry Go down
Jotunbane

Jotunbane

Liczba postów : 125
Punkty aktywności : 1252
Data dołączenia : 03/10/2021

Podziemne korytarze - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Podziemne korytarze   Podziemne korytarze - Page 3 EmptyWto 25 Sty 2022, 07:36

Knut był zadowolony z obrotu spraw. Nadal nie pasowało mu że dał się tak łatwo porwać. Choc kryształy teleportujace tłumaczyły czemu było to w ogóle możliwe. Cóż no. Będzie trzeba zwiększyć ilość treningów... ale to już w Szwecji.

Gdy Marko tłumaczył sprawę Knut wzruszył ramionami. -Najpewniej po śmierci rodziny pękł. Szkoda. Pomysly miał dobre, nawet jak chore. Poszukajcie nieco jego notatek. Udało mu się oswoić Ghule, Jacob ma jego specjalne zabawki, myślę ze to wszystko przyda się w bractwie- rzucił z uśmiechem.
Następnie zwrocil się do Jacoba i puścił mu wesoly uśmiechem.
-Dobra robota Panie bohaterze- Knut przemógł juz nabyta niechęć do Jacoba. Miał zdolnosc zrażania ludzi do siebie, trzeba było mu to przyznać. Niemniej Knut mial ważniejszy cel na horyzoncie niż osobiste animozje.

Następnie o ile go nikt nie zatrzyma zamierzał wybrać się podstawiony samochodem do swojego apartamentu. Na dzisiaj wystarczyło wrażeń. Mial cholerna ochotę się umyć i napić czegoś mocniejszego.
Powrót do góry Go down
Jacob
Wyuzdany blondasek
Jacob

Liczba postów : 574
Punkty aktywności : 4090
Data dołączenia : 07/04/2019

Podziemne korytarze - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Podziemne korytarze   Podziemne korytarze - Page 3 EmptyPon 31 Sty 2022, 13:46

Jacob bez chwili zawahania sięgnął po jednego papierosa, który w ułamek sekundy znalazł się w jego ustach. Odpalił go i zaciągnął się porządnie, jakby zażycia nikotyny była tak silna jak potrzeba oddychania. Dopiero teraz, gdy zaczął zaspokajać jeden ze swoich nałogów, uświadomił sobie, że długo nie palił. Czuł jak jego spięte mięśnie delikatnie miękną, a umysł się subtelnie relaksuje.
- Fanatyk jak chuj.- westchnął, zaciągając się kolejny raz papierosem, gdy łowca opowiedział im o porywaczu. Był niespecjalnie przejęty przeszłością Christophera. Jak na łowcę, miał całkiem słabe nerwy, skoro rozwaliła go czyjaś śmierć. Nawet wiadomość, że to była jego żona i córka niespecjalnie przekonywały czarodzieja. Jednak nadal pozostawał hipokrytą, bo nawet nie próbował sobie wyobrażać co by było, gdyby ktoś skrzywdził Phoebe. Sam nie był zbyt zrównoważoną osobą, więc pewnie też narobiłby tarapatów nie tylko sobie, ale także innym. Teraz jednak nie przyjmował tego do świadomości, uznając porywacza za skończonego debila.
Wyciągnął z kieszeni gadżety, które służyły do kontrolowania ghuli i podał je Markowi. Kulki zaś nadal trzymał w drugiej kieszeni, nie wspominając o nich ani słowa. Chciał zostawić je dla siebie, a potem obmyślić co z nimi zrobić.
Uśmiechnął się krzywo z lekkim przekąsem do Knuta, ale nie odpowiedział mu żadnym słowem. Zlustrował go jedynie swoim zimnym spojrzeniem i obserwował jak kieruje się do jednego z samochodów.
- Przejdę się na nogach, ale doceniam fatygę.- powiedział do Marko i ruszył w stronę miasta. Miał gdzieś to jak wyglądał. Nie przejmował się nawet tym, że jako burmistrz powinien się jakoś lepiej teraz prezentować. Wieści o jego obecności podczas ucieczki z korytarzy i tak się szybko rozniosą, co wyjaśni jego obecnie naganny stan. Po drodze zahaczył także o sklep monopolowym, w którym kasjerka nawet nie zadawała pytań. Zmusił się do tego, by posłać jej najbardziej czarujący uśmiech na jaki było go stać, zapłacił i poszedł do swojego mieszkania, żeby się napić.

zt
Powrót do góry Go down
Sponsored content




Podziemne korytarze - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Podziemne korytarze   Podziemne korytarze - Page 3 Empty

Powrót do góry Go down
 

Podziemne korytarze

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry 
Strona 3 z 3Idź do strony : Previous  1, 2, 3

 Similar topics

-
» Bagienne korytarze

Permissions in this forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
 :: Archiwum :: Kosz :: Zakończone eventy-