a
IndeksIndeks  WydarzeniaWydarzenia  Latest imagesLatest images  SzukajSzukaj  RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  
Prosektorium - Page 2


 

 Prosektorium

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down 
Idź do strony : Previous  1, 2
AutorWiadomość
Virgo
Dziedziczka
Virgo

Liczba postów : 1363
Punkty aktywności : 4459
Data dołączenia : 11/03/2019

Prosektorium - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Prosektorium   Prosektorium - Page 2 EmptySro 03 Maj 2023, 21:14

No cóż... Pewne było jedno, Venandi czekały duże zmiany. Bardzo duże jeśli również i jej plan z powodzeniem zostanie wprowadzony w życie. W zasadzie... Czuła nawet swego rodzaju ekscytacje, była ciekawa co zrobi Valkyon i żałowała że nie zobaczy jego miny gdy się dowie. Nie miała nic do starego łowcy, wręcz... Czuła względem jego odrobinę wdzięczności. Gdyby nie on, nie było by ich tu teraz. Mimo to przywódcą był raczej średnim... A sama nie uważała się za jakiegoś wybitnego. Przez to... Trochę też żałowała... Gdyby Jacob go zastąpił mógł wprowadzić bractwo w nowe czasy. Kto wie... Może jego gromadka z czasem będzie coraz większa, widząc nowe możliwości inni prawdopodobnie spróbują się dołączyć. Już od samego Jacoba będzie wtedy zależało, kim chce być i co chce stworzyć.
- Prawda... Jesteś zupełnie inny. - przyznała i odsunęła się od niego żeby przejść dalej po pomieszczeniu.
Pomyślała o jeszcze jednej osobie która mogła by się zainteresować tym co próbował zrobić Jacob... W sumie... Nie rozmawiali o nim od założenia sojuszu.
- Jake... Mam jeszcze jedną prośbę. Twoje odejście z bractwa może zwrócić uwagę Haretona jeśli wciąż ukrywa się w okolicy korzystając z tego zamieszania z wilkołakami. Może się zdarzyć że przyjdzie do ciebie licząc że wypowiesz Valkyonowi wojnę. Nie poproszę cie o oddanie go mi... To nie było by fair wobec ciebie. Ale jeśli zobaczę go... Nawet z kimś z twoich, nie proś żebym nie reagowała. - nie była pewna jakie relacje łączyły tą dwójkę przed incydentem na wzgórzu.
Pamietała jednak niezadowolenie Jacoba gdy przyznała się że Haretona już mógł nie żyć i że było to za jej sprawą. Z drugiej strony... Ten wieczór na cmentarzu był... Pełen emocji. Niemniej... Nawet gdyby to była prośba Jacoba chyba nie była by w stanie odpuścić temu łowcy. Nie po tym co zrobił i kogo przez niego straciła.
Odpowiedź co do pracy ośrodka... No tak, była nieco okrutna, ale nie spodziewała się po Jacobie działalności charytatywnej. Po za tym, chciała się tylko upewnić że wie co robi i był przygotowany na różne ewentualności. Jego odpowiedź jasno pokazała że tak.
- Powiedziałeś że porozniłeś się z Valkyonem i nie chcesz działać jak bractwo... Przyznaję ośrodek to świetny kamuflaż ale w zasadzie... Czego chcesz? Skoro nie chcesz zastąpić bractwa to co chcesz tym osiągnąć? Chyba że to ten moment gdy staniesz się tajemniczy i każesz mi przekonać się samej? - oczywiście liczyła się z tym że limit pytań kiedyś się wyczerpie.
Dlatego najpierw zadała te najistotniejsze... Techniczne. To... To była już po prostu ciekawość. Przeszła przy drzwiach chłodni rodem z kostnicy i słysząc wzmiankę o tatuażu uśmiechnęła się odwracając z powrotem do czarodzieja.
- Przyznaję... Wyglądał byś mega seksownie z jakimś tatuażem, ale myślałam raczej o jakiejś części garderoby.. Np. W konkretnym kolorze. - odpowiedziała nieco rozbawiona.
Powrót do góry Go down
Jacob
Wyuzdany blondasek
Jacob

Liczba postów : 568
Punkty aktywności : 4062
Data dołączenia : 07/04/2019

Prosektorium - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Prosektorium   Prosektorium - Page 2 EmptyPią 19 Maj 2023, 10:59

Kącik jego ust drgnął minimalnie ku górze, gdy Virgo przyznała mu rację. Jacob nie lubił być porównywany do kogokolwiek. Zwłaszcza, że powstał taki dziwny zwyczaj, że wampiry lub wilkołaki postrzegali wszystkich łowców jako takich samych, choć trudno było się dziwić, skoro działało to tak samo w drugą stronę. Jacob, pomimo swojego umysłowego spaprania, zawsze dostrzegał pewne różnice. Być może dlatego był w stanie zaprzyjaźnić się z Ivarem i wdać w romans z Virgo. Prócz tego był także biegły w gnojeniu innych łowców, którzy mu nie odpowiadali.
Spojrzał nieco zaintrygowany na Virgo, gdy poruszyła temat Haretona. Przez chwilę wyglądał jakby nie miał pojęcia o czym wampirzyca do niego mówi. Prawdę mówiąc, zupełnie zapomniał o istnieniu tego łowcy. Nie zdołał nawiązać z nim jakiejkolwiek relacji, ani pozytywnej, ani negatywnej. Choć przez wgląd na to ile zdołał zaobserwować, podejrzewał, że bez wspólnego celu nie byliby w stanie się dogadać. Zatem losy Haretona były mu całkowicie obojętne. Choć po głębszym namyśle nie dziwił się Virgo, że poruszyła ten temat. Jakby nie patrzeć, łowcy grali kiedyś w jednej drużynie. Prawdopodobnie gdyby chodziło o Valkyona, to Jacob by się zawahał. Może ich zdania się poróżniły, ale wciąż wiele brakowało by stali się wrogami. Z drugiej strony, kto wie jak ich relacja się zmieni, gdy Rycerz dowie się o odejściu Parkera.
- Hareton jest twój. Nie interesują mnie imprezy z fanatykami.- wzruszył lekko ramionami, wykazując zupełnie szczerą obojętność wobec losów Haretona. Zdawał sobie sprawę ze zdolności tego łowcy, więc w sumie lepiej było, żeby ktoś sprzątnął go z powierzchni ziemi niż gdyby miał mieć w nim wroga. Ze współpracy były nici. Choć Jacob nie był pewien czy w ogóle ma powody, by obawiać się Haretona. W tej chwili oboje byli Rycerzami Krwi, a w dodatku Jacob miał jeszcze swoją magię.
Virgo nie próżnowała w zadawaniu pytać. Ale tego przecież można było się spodziewać. Zawsze miała ich wiele, a teraz, gdy pokazał jej swoją norę, w jej głowie zapewne aż wrzało. Tym razem musiał się z nią zmierzyć i odpowiadać, to była cena za pochwalenie się swoim podziemnym dorobkiem.
- Hm.. to nie kwestia bycia tajemniczym. Nie mam w planach podboju świata ani zlikwidowania którejkolwiek z istniejących na Ziemi ras, jeśli o to ci chodzi.- uśmiechnął się półgębkiem. Podejrzewał, że jego odpowiedź nie była wyczerpująca, więc kontynuował.- Powiedzmy, że Valkyon jest wrogiem postępu, w przeciwieństwie do mnie. Pomyśl choćby o tym, że podczas bitwy z Katheriną to wampiry przyniosły nową technologię zwalczającą inne wampiry, a nie łowcy.- prychnął niby rozbawiony. W jego mniemaniu to było wręcz żenujące, że wciąż posługiwali się przestarzałymi metodami w walce, a ich wiedza wymagała solidnej aktualizacji. Po tylu wiekach walki z wampirami dopiero Jacob zdobył konkretne informacje na temat tej rasy i przekazał je bractwu. Nie wspominając już o zagadce jaką były dla nich Wendigo.
- To nadal będzie zbyt rozpoznawalne, nawet dla kogoś innego niż twoje wampiry. Myślałem raczej o czymś, co tylko wampiry mogą wyczuć..jakiś zapach lub feromony. Podejrzewaniem, że Kristen będzie miała coś w zanadrzu.- stwierdził po chwili zastanowienia. Inspiracją dla tego pomysłu było choćby to, że sam widywał aury różnych stworzeń, co pozwalało mu je od siebie odróżniać.
Powrót do góry Go down
Virgo
Dziedziczka
Virgo

Liczba postów : 1363
Punkty aktywności : 4459
Data dołączenia : 11/03/2019

Prosektorium - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Prosektorium   Prosektorium - Page 2 EmptySob 20 Maj 2023, 07:21

Hareton prawdopodobnie tak jak Jacob był kiedyś kimś ważnym dla Valkyona. W końcu w innym wypadku stary łowca nie zdecydował by się na danie mu możliwości zostania rycerzem. Pewnie mogła zapytać już dawno... O to jaka relacja łączyła tego fanatyka z samym Jacobem. Zapewne nie było w tym pytaniu nic dziwnego, może nawet było by jednym z tych na które już dawno temu poznała by odpowiedź. W zasadzie sama nie wiedziała czemu nie zapytała... Może po prostu, nie chciała wiedzieć? Gdzieś tam w środku rozsądek podpowiadał jej że nie byli blisko... W końcu ilu takich poznała z którymi Jacob faktycznie był blisko? Troszczył się o siostrę... Łączyła go jakaś dziwna relacja z czarodziejką którą przyprowadził kiedyś na spotkanie... Co swoją drogą trochę ją drażniło, ale to inny temat. No i... Była też ona sama... Chociaż nie do końca była pewna... Hmm.. No właśnie? W zasadzie sprawa była jasna, mieli romans i wspólne interesy... A jednak naprawdę się do siebie zbliżyli. Ona już dawno przestała być obiektywna jeśli chodziło o Jacoba. A on? Prawdopodobnie... Nigdy nie zapyta i nigdy się tak do końca nie dowie. W zasadzie... Tak było dobrze, zwłaszcza teraz... Uczucia zawsze wszystko tylko kaplikowały. Tak czy siak... Hareton nie był kimś kogo wciągnęła by na listę tych które Jacob mógł polubić. Niby to czuła, ale mówienie o nim boleśnie przypominało że prawdopodobnie gdzieś jest i jeszcze oddycha. Odpowiedź czarodzieja naprawdę jej ulżyła.
- Dziękuję... - dziwnie jej trochę było to mówić... Chyba pierwszy raz czuła ten rodzaj wdzięczności względem jego. Dlatego odsunęła za ucho jakiś niesforny kosmyk włosów i od razu skupiła się na kolejnym pytaniu. No i oczywiście... Odpowiedzi na nie. Już raz mu powiedziała że wadą wampirów była ich długowieczność. Stare głowy rodów tkwiły w wizji swoich idealnych czasów oraz świadomości że przecież wiedzą najlepiej - skoro się sprawdzało, będzie się sprawdzać nadal. Konflikt pokoleniowy jak u ludzi tyle że na większą skalę lat. To w momencie świata rządzonego przez ludzi i idącego tak mocno do przodu budziło mocne zgrzyty. W zasadzie... Nie myślałam tym problemie wśród łowców, a miał przecież sens. Osobiście... Miała Valkyona za swego rodzaju rewolucjonistę, żaden z jego poprzedników nigdy nie myślał o rozmowie z wampirami. Oczywiście że próbowali zdobyć o nich informacje... Próbowali łapać jej rasę żywcem... Więzili, torturowali... Prowadzili eksperymenty które dały im pogląd na to jak skutecznie je zabijać. Nigdy jednak faktycznie nie dowiedzieli się tyle co Jacob. Nie wzięli pod uwagę jak bardzo wampiry były uparte i lojalne... Ile razy słyszała od ojca że złapany wampir znalazł sposób aby w niewoli zakończyć swoje życie i nie zdradzić nic więcej? No proszę... Paradoksalnie... Na swój sposób to zabawne. Choć może ona tak uważała żeby zagłuszyć już wyrzuty sumienia i ten posmak... Zdrady. I tak nie miało już znaczenia co myślą inni.
- Więc chcesz być rewolucjonistą? - zapytała nieco rozbawiona i pokręciła lekko głową, nawet nie oczekując odpowiedzi.
- Nie... Myślę że częściowo chcesz pokazać Valkyonowi że się myli. Chcesz wiedzieć... Zawsze o to ci chodziło, to ty w końcu chciałeś poznać moją rasę. Jeśli Ci się uda... Możliwe że będziesz najsilniejszym łowcą na przestrzeni wieków, może nawet w ogóle. Nie spodziewam się, że chcesz podbić świat ale... Zastanawiałeś się czasem... Co będzie gdy dopniesz swego? Gdy będziesz silniejszy od innych? Jesteś ambitny... Ale nie jesteś Valkyonem nie poświęcisz się wizji zmiany świata na lepsze i ochrony ludzkości. - oczywiście była ciekawa, ale jednocześnie... Ona wiedziała po co robi to co robi.
Wiedziała co chce zmienić w świecie i mi o że nie koniecznie kierowały nią tylko dobre intencje... Wiedziała czego chce. Co będzie gdy Jacob dojdzie do punktu w którym stanie się niezależny? Gdy będzie na tyle silnym graczem że będą musieli się z nim liczyć? Nie był typem który po prostu zamknie się w laboratorium i będzie badał dalej... A może?
- No cóż... To i tak temat na później skoro chwilowo twój team to ty i ta twoja złotomyślna przyjaciółka. - wywróciła nieco teatralnie oczami.
Powrót do góry Go down
Sponsored content




Prosektorium - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Prosektorium   Prosektorium - Page 2 Empty

Powrót do góry Go down
 

Prosektorium

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry 
Strona 2 z 2Idź do strony : Previous  1, 2

 Similar topics

-
» Prosektorium

Permissions in this forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
 :: Przedmieścia Venandi :: Dzielnica zachodnia: Saint Clair :: Ośrodek Leczenia Uzależnień w Venandi :: Podziemia-