| | Autor | Wiadomość |
---|
Gość Gość
| Temat: Szklarnia trucicieli Wto 12 Mar 2019, 17:00 | |
| Pracujący tutaj czarodzieje chodzą ze specjalnymi maskami (przed wejściem znajdują się półki z nimi w różnych rozmiarach) ponieważ zapach niektórych z roślin jest wstanie pozbawić przytomności, wywołać drgawki i paraliż. Z roślin tutaj tworzy się trucizny jednak czym by była trucizna dla posiadacza gdyby nie miał odtrutki, dlatego też tym zajmują się ci co tutaj pracują. |
| | | Vittoria Cicha śmierć
Liczba postów : 145 Punkty aktywności : 2287 Data dołączenia : 23/09/2019
| Temat: Re: Szklarnia trucicieli Pon 13 Gru 2021, 22:19 | |
| Łaziłam pomiędzy tymi czepiającymi się roślinami całkowicie bez celu. Ostatnio humor mi nie dopisywał, wyjście z Jacobem również dało popalić następnego dnia i ogólnie wszystko było do dupy. Jeszcze gównażeria ze szkoły, w której uczyłam strasznie mnie ostatnio wkurwiała. Sama nie wiedziałam, dlaczego znalazłam się akurat tutaj - ot, tak przyprowadziły mnie stopy. Rośliny były dla mnie nieco mniej niezrozumiałe niż runy. Pewnie to przez biologiczne ciągoty, aczkolwiek jako łowca głównie zależało mi na rozwaleniu przeciwnika siłą fizyczną. Liczyłam po cichu na święty spokój, może na delikatną drzemkę w rogu, gdzie nie było najbardziej śmiercionośnych roślin, ale niestety co jakiś czas mijałam zaaferowanych życiem i pracą łowców, co strasznie mnie wkurwiało. Gdzie nie pójdziesz, ktoś łazi, pierdolca idzie dostać. W końcu usiadłam pod samym oknem szklarni, oparłam ramię o zgięte kolano i położyłam głowę na dłoni, planując zasnąć jak bezdomny. |
| | | Kristen
Liczba postów : 132 Punkty aktywności : 1335 Data dołączenia : 30/05/2021
| Temat: Re: Szklarnia trucicieli Pon 13 Gru 2021, 22:57 | |
| Nie miała wstępu do szklarni... Jako do pracowni, nikt jednak nie mówił że nie może tutaj być żeby na przykład podlać rośliny. Teraz gdy odcięto ją od zajęć i jej pracy... Strasznie się jej nudziło, dlatego doceniała to że do tej szklarni mało kto wchodził. Niektóre z roślin były na tyle trujące ze wystarczyło ich dotknąć, inne stawały się niebezpieczne dopiero po przygotowaniu... Lubiła je, sama miała wiele roślin w pokoju. Podlewała właśnie jedną z sadzonek które sama wyhodowała obserwując jak w dalszej części sali jeden z czarodziei gotował kwiaty jednej rośliny... To była silna teucizna Wtedy dostrzegła kogoś w kącie. Obrucila w dłoniach kwait przypominający orchidee i podeszła bliżej. Fakt że drzemkę w szklarni próbowała urządzać Vittoria nieco ją rozbawił. Ze wszystkich miejsc w posiadłości... Akurat tutaj. Ostrożnie wysunęła rękę i dotknęła ramienia koleżanki. - Vittoria? Nie powinnaś spać przy tej roślinie, jak się na wdychasz pyłków to mogą mieć silne działanie halcynogenne. - szepnęła odrobinę nią potrząsając. |
| | | Vittoria Cicha śmierć
Liczba postów : 145 Punkty aktywności : 2287 Data dołączenia : 23/09/2019
| Temat: Re: Szklarnia trucicieli Pon 20 Gru 2021, 01:10 | |
| Świat dopiero co stał się przyjemnym miejscem, bo wyłączyła mi się świadomość, gdy nagle ktoś bezceremonialnie wyłączył mi błogi sen. W pierwszym odruchu byłam poirytowana, syknęłam coś pod nosem, usiłując odgonić natrętną istotę jak muchę. Po chwili dopiero dotarły do mnie słowa wypowiedziane przez tę osobę. - Halucynacje... Fajnie - mruknęłam, usiłując wrócić do nie do końca wygodnej pozycji i ponownie zasnąć, ale wiedziałam, że zmartwiona moim stanem osoba (której nie rozpoznałam, bo sen) nie pozwoli mi dalej spać. Otworzyłam oczy niechętnie, potarłam je i spróbowałam skoncentrować na człowieku przede mną. Zrobiło mi się delikatnie ciepło, gdy zorientowałam się, kto do mnie mówił. - Cześć, Kristen - wyszczerzyłam się, choć wzrok nadal miałam zamglony od snu. - A ty w ogóle możesz tu być? - spytałam myśląc o jej zakazie wstępu do laboratorium. Valkyon nie jest głupi, nie dałby jej zakazu tu, a wstępu tu. - Patrzcie ją, jaka niegrzeczna - mruknęłam, przesuwając po dziewczynie nieskupionym spojrzeniem. |
| | | Kristen
Liczba postów : 132 Punkty aktywności : 1335 Data dołączenia : 30/05/2021
| Temat: Re: Szklarnia trucicieli Pon 20 Gru 2021, 07:16 | |
| Nie zamierzała tak odpuścić... W bractwie było tyle miejsc, jej samej zdarzyło się klasycznie przysnąć w bibliotece. A Vittoria wybrała akurat to najbardziej toksyczne? Potrząsnęła nią jeszcze raz i tym razem przynajmniej spojrzała kto ją budzi. Jej reakcje nieco bawiły czarodziejkę o czym mówił lekki uśmiech na jej twarzy. Dopiero pytanie jakie zadała sprawiło że uśmiech zastąpiło małe zakłopotanie. - Cześć... Mam bana na pracę i sprawy bractwa... Ale mieszkam tu i chodzić mogę przecież gdzie chce... - powiedziała swoją wcześniej przygotowaną ewentualną linię obrony. Zarumieniła się jednak nieco kiedy łowczyni nazwała ją niegrzeczną. Odsunęła krótki kosmyk za ucho i próbowała skupić się na tym czemu w ogóle podeszła. - Nie masz pokoju w bractwie? Jeśli chcesz możesz się przespać u mnie... Szklarnia z trującymi roślinami to chyba najsłabszy pomysł, nie sądzisz? |
| | | Vittoria Cicha śmierć
Liczba postów : 145 Punkty aktywności : 2287 Data dołączenia : 23/09/2019
| Temat: Re: Szklarnia trucicieli Wto 21 Gru 2021, 21:57 | |
| Od tej nienaturalnej pozycji rozbolał mnie kark, dlatego słuchając co Kristen tam mamrocze, pokręciłam nieco głową, by powróciła na normalne miejsce. Coś strzyknęło i nie spodobał mi się ten dzwięk. Potarłam tył karku dłonią, jakby to miało pomóc. - Jasne, że możesz. Wiesz, że jak dla mnie to twój ban jest kompletnie bezsensowny - odpowiedziałam, próbując podnieść się z ziemi, ale moje obolałe kończyny od tej krótkiej drzemki strasznie zesztywniały. Potknęłam się o własne nogi i żeby się nie wywrócić, złapałam Kristen za ramię. - Dawali mi tu jakiś pokój, ale wolę swoje mieszkanie. Jeśli mam udawać, że śpię, to u siebie... - Dopiero po chwili dotarły do mnie słowa dziewczyny. - Trujące? Ups, to wiele wyjaśnia - odparłam, próbując brzmieć na rozluźnioną, ale dosyć szybko odsunęłam się od liści na tyle, na ile się dało. - Można iść do ciebie, a daleko to? - spytałam, kierując się w stronę, z której przyszłam. |
| | | Kristen
Liczba postów : 132 Punkty aktywności : 1335 Data dołączenia : 30/05/2021
| Temat: Re: Szklarnia trucicieli Sro 22 Gru 2021, 08:22 | |
| To było... Bardzo miłe, słowa Vittori sprawiły że czarodziejka nieco się uśmiechnęła z wdzięcznością. Cóż spanie w toksycznej szklarni na pewno nie należało do najzdrowszych, widząc jak koleżanka próbuje się pozbierać Kristen włożyła dziwny kwiat za ucho i udało się to idealnie na czas gdy Vit musiała się jej podtrzymać. Impulsywnie, czarodziejka ja objęła chcąc pomóc w utrzymaniu równowagi. Przechyliła lekko głowę przypominając jeszcze bardziej szczeniaka i zaśmiała się. - Nie wiele wiesz o tym miejscu prawda? Chodź... Wyglądasz na padniętą... - dodała i wzięła ją za rękę żeby poprowadzić przez korytarze. - Nie przejmuj się, to nie daleko. Mam pokój w jednym ze skrzydeł, skoro podobało Ci się tutaj... To tam myślę że też. - dodała entuzjastycznie. |
| | | Sponsored content
| Temat: Re: Szklarnia trucicieli | |
| |
| | | |
Similar topics | |
|
| Permissions in this forum: | Nie możesz odpowiadać w tematach
| |
| |
| |
|