Imię: Phoebe
Nazwisko: Parker
Pseudonim: Pho

Wiek lub data urodzenia: 20 lat / 8 marca
Pochodzenie: Liverpool, Anglia
Miejsce zamieszkania:Mieszka z braciszkiem
Rodzina:
Matka Elizabeth - Kobieta, która oddałaby serce na złotej tacy, by jej dzieci miały dobrze. Byli szczęśliwą rodziną, kochającą się i pełną miłości. Wszystko niestety ustało w chwili, gdy w ich życiu pojawił się Ojczym rodzeństwa.

Ojciec James - Niestety biologicznego ojca nie pamięta. Wie tylko tyle, że ojciec ją bardzo kochał. Zmarł, gdy Phoebe miała zaledwie kilka miesięcy. Wszelkie informacje, jakie posiada, posiada od brata.

Brat Jacob - Ukochany braciszek i jedyna osoba, na której może polegać. Kocha go ponad wszystko. Mimo że czasem ma wrażenie, że jest przewrażliwiony to dla niego zrobiłaby prawie wszystko tak samo, jak i on dla niej. Jest dla niej jak ojciec...ba, więcej niż ojciec w końcu swojego prawdziwego ojca nie poznała.

Ojczym Martin - Człowiek, który właściwie wychowywał ją od małego. Mimo tego, Pho nie tolerowała mężczyzny w swoim życiu i rodzinie. Kochała brata i matkę, ale On był dla niej obcą osobą. Wypominający ciągle, że nie jest jego córką, tylko smarkaczem, którego przygarnął. Traktowanie jej matki i brata przez ojczyma sprawiło, że Phoebe stała się nieufna. Zaczęła się go bać. Gdy miała 6 lat, wraz z bratem i matką uciekli od ojczyma. Phoebe niestety wyparła z siebie wszystkie złe wspomnienia.
Orientacja: hetero

Rasa: Człowiek czarodziej
Ranga: Złote dziecko
Zawód wykonywany: na utrzymaniu brata

Charakter:
Jako dziecko nie brakowało jej nic prócz ojcowskiej miłości. Niby miała mamę i brata, jednak brakowało jej tej jakże męskiej ręki. Ojcowskiego wsparcia, czułości. Miast tego otrzymywała razy za nic. Za to, że się urodziła, za to, że po prostu była. Gdyby nie jej ukochany brat, pewnie zostałaby skatowana na śmierć przez ojczyma. Wszystko tak trwało do 6 lat. Wówczas nie była szczęśliwa. Przeżywała strasznie każdą kłótnię rodziców. Każde krzyki, płacze i błagania matki by przestał. Pogardzana przez ojczyma, czuła się bezwartościowo. Dopiero gdy odeszli z bratem i mamą poczuła się pewniej. Mimo młodego wieku, bo w końcu 6-latka jest jeszcze dzieckiem. Miała zapewnione w końcu bezpieczeństwo. Nie słyszała już pogardy z ust ojczyma, nie musiała się bać, że znów ją pobije czy matkę. Nie musiała się niczego obawiać, bo miała swojego Anioła. Jacoba. To dzięki niemu czuła się pewniej. Stał się jej cieniem, opiekunem. Gdy się bała, mogła do niego przyjść i to robiła. Gdy miała problemy, nie kierowała się do matki jak każda kochająca córka. Ona miała brata. To on był tym, do którego zawsze przychodziła i tak pozostało do dzisiaj. Jest jak rozpuszczona księżniczka, ale to wszystko dzięki kochającemu bratu. To on sprawił, że jest taka, a nie inna. Ma swoje wymogi, swoje zasady. Nie mniej, słowo brata jest dla niej równie ważne. Bycie czarodziejem okazało się tym, czego potrzebowała. Wiedziała, że jako Łowca nie dałaby rady podołać obowiązkom. Teraz jest szczęśliwą dziewczyną, która można rzec, stała się rozpieszczoną księżniczką. Z dziewczynki, stała się piękną młodą damą, która na pierwszy rzut robi to, co uzna za stosowne. Nie toleruje odmowy, gdy coś sobie upatrzy, musi to posiadać. Nie ważne, jakie są tego koszta. Upatrzony cel jest jej, nieważne jak bardzo inni uznaliby to za niestosowne, ona ma swoje zdanie i dla niej obrany cel musi zostać zrealizowany. Uwielbia imprezować jak to tylko możliwe. Alkohol? Czemu nie, w końcu kto jej zabroni, jeśli w pobliżu brata nie widać?! Właśnie nikt! Uwielbia ryzykować, bawić się magią, sprawdzać jak bardzo jest gotowa się posunąć. Nie boi się niczego i nikogo. Lubi grać na nerwach bratu, mimo że ten naprawdę do niej ma anielską cierpliwość.

Wygląd:
Czysta kopia matki, nic dodać, nic ująć. Gdyby tak spojrzeć na zdjęcia za młodu Elizabeth oraz na Phoebe, można by się pomylić i uznać je niemal za bliźniaczki. Więc jaka jest Phoebe? To miła i uprzejma dziewczyna, o dużych niebieskich oczach. Smukłe usta, uniesione w lekkim uśmiechu. Delikatne dłonie, które nie są przepracowane i zapewne nigdy nie będą. Przyjrzeć się bliżej, to można uznać ją niemal za laleczkę z porcelany. Długie jasne włosy delikatnie zakręcone opadają łagodnie na plecy i ramiona. Smukła sylwetka osy, zgrabne nogi, nie za duży biust. Wzrostem też nie grzeszy. Ubiera się przeważnie dość wyzywająco. Nie zobaczysz u niej żadnych rzeczy, które by za mocno przysłaniały jej figurę. Wręcz przeciwnie, ona uwielbia pokazywać to, co posiada. Lubi mamić i owijać dookoła palca. Gdy obiekt jej się nudzi, po prostu zbywa go i idzie dalej przed siebie. Uznawana za zołzę, czy też wredną sukę.

Wady:
- nadużywa alkoholu
- nie znosi sprzeciwu
- ryzykant
- nie potrafi w ogóle gotować

Zalety:
- zna się na zaklęciach leczniczych i odtrutkach
- pała się bardziej truciznami i ich odtrutkami co też można ująć pod wady
- uwielbia tańczyć
- jest osobą słowną
- jest zawsze punktualna

Zainteresowania/hobby:
- Trucizny i odtrutki - uwielbia spędzać godziny na tworzeniu trucizn i odtrutek.
- Posiada swoje małe laboratorium, gdzie może sobie do woli siedzieć i bawić się ze swoimi zwierzątkami i sprawdzać jak reagują na daną truciznę
- alkohol to idealny trunek by mogła poczuć się lepiej

Dodatkowe:
- W swoim laboratorium trzyma króliczki oraz szczury, to one są głównym źródłem jej testów
- Uwielbia sunię brata Aurorę
- próbuje się przełamać do innych zaklęć i w ogóle do bardziej bezpiecznej strefy magii ale ciężko jej to idzie