a
IndeksIndeks  WydarzeniaWydarzenia  Latest imagesLatest images  SzukajSzukaj  RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  
Vasco Smith


 

 Vasco Smith

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down 
AutorWiadomość
Vasco

Vasco

Liczba postów : 57
Punkty aktywności : 634
Data dołączenia : 01/12/2022

Vasco Smith Empty
PisanieTemat: Vasco Smith   Vasco Smith EmptyCzw 01 Gru 2022, 18:11

Imię: Vasco
Nazwisko:Smith
Pseudonim:Cień
Wiek lub data urodzenia: 01.04.1994r.
Pochodzenie:Venandi
Miejsce zamieszkania:Opuszczone domy i magazyny w Venandi.

Rodzina:
Jako niemowlę trafił do miejskiego sierocińca, gdzie spędził całe swoje dzieciństwo. Nie wie, kim byli jego rodzice, ani co się z nimi stało, czy spotkał ich jakiś wypadek i tylko mu udało się przeżyć, czy został oddany do sierocińca jako niechciane dziecko. Może było tak, jak mówiły nieraz po złośliwości starsze dzieciaki z bidula, że urodziła go jakaś prostytutka, albo ćpunka. Początkowo brał do siebie takie docinki, ale z czasem zrobił się obojętny wobec takich insynuacji. Był popychadłem przez swoją drobną, szczupłą posturę i brak pewności siebie. Raz czy dwa spróbował się obronić przed swoimi dręczycielami, ale jako najsłabsze ogniwo, przekonał się, że niczego dobrego to nie przynosi, przez co zaprzestał jakichkolwiek prób obrony przed starszymi dzieciakami. Może przez to, że zwykle starał się trzymać na uboczu i nie wychodzić z cienia, nikt go nigdy nie adoptował. W szkole, choć dobrze się uczył, też nie miał lekko, jako klasowy kujon i kozioł ofiarny, czy jako główna ofiara wszelkich żartów.
Szczęście się do niego uśmiechnęło ponad rok temu, gdy w końcu nie wytrzymał i postanowił opuścić sierociniec. Gdy włóczył się bez celu po ulicach miasta w środku nocy, został napadnięty. Początkowo spodziewał się kolejnych złośliwości pod jego adresem i zwykłego wyżywania się nad słabszym, kiedy jednak został przyciśnięty z całej siły do ściany i poczuł rozrywający ból przez ugryzienie na swojej szyi, zrozumiał, że... prawdopodobnie zaraz umrze w tej zapomnianej przez Boga uliczce. Ironicznie żałosna śmierć, jego jakże beznadziejnego życia. Widział, jak przed oczami przelatują mu wszystkie wspomnienia, urywki pokazujące, że jego największym osiągnięciem była rola ofiary, gdziekolwiek by się nie znalazł. Niby był pogodzony z tym, że zaraz umrze, ale jednocześnie zapanował nad nim instynkt przetrwania i niemal rozpaczliwe pragnienie, by żyć. Już kilka lat temu zaczęło mu siadać na głowę i zdarzało mu się prowadzić konwersacje samemu ze sobą, może i w tym przypadku do głosu doszła jego druga osobowość. W każdym razie wszystko działo się w błyskawicznym tempie, Vasco się szarpał i wołał o pomoc ze łzami w oczach, by w akcie desperacji ugryźć z całej siły napastnika w rękę i odepchnąć go od siebie. Padł na ziemię, a widząc, jak tamten się do niego zbliża, podniósł się na czworaka, by móc zaraz wstać i zacząć uciekać ile sił w nogach. Nie dostał jednak takiej szansy, gdyż nagle po całym jego ciele poniósł się ogromny, nie do wytrzymania ból, przez który zaczął się skręcać po ziemi, na różne sposoby, nie mogąc sobie z nim poradzić. Darł się przy tym niemiłosiernie, jakby go żywcem ze skóry obdzierano, na nowo ją przyszywano i znów wszystko z niego wyrywano i tak w kółko. Nie wiedział, ile to trwało, na wpół tracąc świadomość z bólu i wycieńczenia usłyszał, jak typ, który go zaatakował, ucieka, lecz w tej chwili jego ciało praktycznie samo się poruszało. Błyskawicznie dopadł tamtego i teraz to on wgryzał się, praktycznie rozszarpywał mu gardło swoimi zębami, kierowany jedynie pragnieniem wypicia jak największej ilości krwi. Snuł się po dzielnicy i atakował każdego, kogo tylko napotkał, dopóki pierwsze promienie słońca, nie zaczęły przeganiać mroku nocy. Wtedy niczym szczur ukrył się w jakiejś opuszczonej kamienicy, żywiąc się ostatni raz tej nocy każdym bezdomnym, który nie zdążył przed nim uciec z budynku. Zabarykadował wszystkie drzwi i okna i skrył się w kącie piwnicy, gdzie zamierzał odpocząć i poczekać aż ponownie nastanie noc. Nie rozumiał co się z nim działo, wiedział jednak, że już nigdy więcej nie będzie niczyją ofiarą. Cały czas czuł na rękach, na twarzy i w swoich ustach krew tych wszystkich osób, które zabił po drodze tutaj. Czuł zasychające na swoich palcach, lepkie resztki życia, którego ich pozbawił i... podobało mu się to uczucie. Jeszcze nigdy nie było mu tak dobrze, a przez to pragnął więcej i więcej. Pragnął całymi dniami słuchać rozpaczliwego błagania go o litość, a później czuć słodki, sycący smak krwi na swoim języku. W końcu mógł zacząć żyć pełnią życia. Początkowo ograniczoną tylko do pory nocnej, z czasem przyzwyczaił się do tego i całkowicie przestawił się na nocny tryb życia, podczas którego snuł się po mieście w poszukiwaniu rozrywek, pożywienia i nowej kryjówki, gdzie przeczeka nadchodzący dzień.

Orientacja:Aseksualny
Rasa: Przemieniony wampir
Specjalność: Calinem
Ranga: Cień
Zawód wykonywany: Bezrobotny

Charakter:
Od czasu przemiany, stał się całkowitym przeciwieństwem dawnego siebie. Dawniej był cichy, zamknięty w sobie, wycofany, bez większych oporów podporządkowywał się innym i muchy by nie skrzywdził w obawie, że ta wleciałaby mu w odwecie do ucha albo nosa. Obecnie jest bardzo pewny siebie i zdanie innych nie ma dla niego najmniejszego znaczenia. Chyba że on czegoś chce i mu się tego odmawia. Wtedy bierze to siłą, nie zważając na konsekwencje. Jest przecież silny. Jest przecież szybki. A każda rana goi się na nim praktycznie natychmiast. Uważa przez to, że jest nieśmiertelny i nikt nie jest w stanie mu podskoczyć. Doskonale pamięta, jak się nad nim znęcano przez to, że był słabszy od innych i unikał konfliktów, właśnie dlatego, gdy to on jest sprawniejszy od przeciętnego człowieka, zachowuje się tak, jak jego dawni oprawcy. Nie ma w nim ani grama szacunku do innych, bo według niego nie są tego warci. W końcu to on jest najlepszy i tylko on się liczy. Nie widzi nic więcej, niż czubek własnego nosa. Przez ciężkie życie, które miał w sierocińcu nabawił się dość dużych problemów psychicznych, miewa stany lękowe, napady szału, zmiany nastroju. Nigdy nie wiadomo, jak się zaraz zachowa. Nie wie co to litość.

Wygląd:
Vasco nie jest zbyt wysoki, nawet jak na młodego mężczyznę. Mierzy niecałe 170cm i jest bardzo szczupłej, można by rzec kruchej, budowy ciała. Chodzi lekko przygarbiony i ostrożnie stawia każdy krok, jakby w ten sposób mógł uniknąć wszelkich ewentualnych nieprzyjemności ze strony mijanych ludzi. Każdy jest dla niego potencjalnym zagrożeniem, więc musi być zawsze gotowy do walki o przeżycie. Spod zaciągniętego na głowę kaptura, czujnie obserwuje dookoła wszystko, co się dzieje swoimi różnobarwnymi oczami. Prawe ma zielono-szare, czasami przybierające bardziej niebieskiego odcienia, a lewe brązowe. Czasami spadają na nie czarne, falowane kosmyki sięgające mu do połowy karku. Przeważnie zakłada na siebie ciemne, wygodne ubrania, które nie będą mu przeszkadzały w razie ucieczki i jednocześnie pomogą mu z łatwością wtopić się w tłum. Choć w jego przypadku czasami jest to wyjątkowo trudne, o ile nie niemożliwe, przez czarne krechy i zawijasy wytatuowane od połowy szyi aż do podbrzusza i bioder, cały tors, plecy i obie ręce; które nie układają się w nic konkretnego. Jedynie na klatce piersiowej można dopatrzyć się potwornej czaszki, jakby wyglądającej ostrożnie ponad zarys tatuaży znajdujących się pod nią.

Wady:
- Uzależniony od krwi i zabijania. Uwielbia znęcać się nad swoimi ofiarami.
- Zależy mu tylko na nim samym.
- Jest w stanie zrobić wszystko, by dostać to, co chce. Zabija z czystą przyjemnością.
- Boi się słońca, jak diabeł święconej wody.
- Nie lubi być dotykany. Staje się nieobliczalny, gdy ktoś go choćby przez przypadek dotknie. Zwłaszcza bez jego zgody.

Zalety:
- Jest bardzo sprytny i inteligentny. Wie, że musi często zmieniać swoją kryjówkę, albo rezygnować ze swoich ataków na jakiś czas, by nie zostać wykrytym.
- Bardzo szybko się uczy na własnych błędach i przez obserwację innych.
- Potrafi być bardzo cierpliwy w realizacji swoich planów bądź podczas polowania na upatrzoną ofiarę.
- Dzięki dużej wyobraźni, potrafi wymyślać niezawodne sposoby na udaną zasadzkę czy też zwabienie upatrzonej przez niego osoby w odosobnione miejsce.
- Doskonała pamięć. Nawet po upływie dłuższego okresu jest w stanie z dokładnymi szczegółami opowiedzieć, co robił lub widział danego dnia. Wystarczy, że raz spojrzy na jakąś osobę, a będzie w stanie odwzorować jej wizerunek ze wszystkimi szczegółami.

Zainteresowania/hobby:
- Rysowanie
- Literatura grozy i fantasy
- Zjawiska paranormalne
- Muzyka
- Historia

Dodatkowe:
Często rozmawia sam ze sobą, ze swoim odbiciem, czy nawet z cieniem, jakby były żywymi, innymi niż on sam, osobami.
Powrót do góry Go down
Virgo
Dziedziczka
Virgo

Liczba postów : 1363
Punkty aktywności : 4464
Data dołączenia : 11/03/2019

Vasco Smith Empty
PisanieTemat: Re: Vasco Smith   Vasco Smith EmptyPią 02 Gru 2022, 21:13

Vasco Smith 0be37810
Powrót do góry Go down
 

Vasco Smith

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry 
Strona 1 z 1

 Similar topics

-
» Pokój Vasco
» Madison Smith
» Dom Madison Smith
» Madison Smith

Permissions in this forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
 :: Postacie :: Karty Postaci-