a
IndeksIndeks  WydarzeniaWydarzenia  Latest imagesLatest images  SzukajSzukaj  RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  
Pokój Nathaniela - Page 2


 

 Pokój Nathaniela

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down 
Idź do strony : Previous  1, 2
AutorWiadomość
Gość
Gość



Pokój Nathaniela - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Pokój Nathaniela   Pokój Nathaniela - Page 2 EmptyCzw 05 Lis 2020, 23:20

Kiedy usłyszał Virgo, wiedział, że nie będzie już szansy na spokój. Siłą woli naciągnął na siebie kołdrę aby się schować przed nimi.
- Możecie dać mi spokój?!
Warknął wręcz, wiedział, że gdyby tylko potrafił, to siłą woli wyrzuciłby ich z pokoju i zatrzasnął drzwi.
Był świadomy, że nie będzie potrafił tego zrobić. Biurko podniósł dopiero po tym jak wypił...
Potrząsnął lekko głową by usunąć myśl z głowy.
Obrócił się na plecy i patrzył w sufit. Nic tam nie było, po prostu utkwił tam wzrok.
Przez głowę przebiegało mu tysiąc myśli na sekundę. Zagryzł usta aby emocje nie wypłynęły z niego.
Powrót do góry Go down
Virgo
Dziedziczka
Virgo

Liczba postów : 1363
Punkty aktywności : 4469
Data dołączenia : 11/03/2019

Pokój Nathaniela - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Pokój Nathaniela   Pokój Nathaniela - Page 2 EmptyCzw 05 Lis 2020, 23:33

O dziwo... zupełnie zignorowałam sposób w jaki odzywał się Filip, czułam się jak przyłapana na wagarach smarkula. Szukałam w głowie jakiejś odpowiedzi, szybkiej wymówki... obawiałam się jednak że skoro szukał mnie już od jakiegoś czasu to sprawdził wszystkie oczywiste miejsca. Na szczęście nie dociekał, przynajmniej na razie, więc miałam więcej czasu na wymyślenie czegoś. Nie miałam czasu z resztą dłużej się zastanawiać nad swoją sytuacją bo usłyszałam krzyk Nathaniela i kolejne pytanie Filipa. Potrzebowałam chwili żeby się zastanowić, zrobiłam przy tym rundkę od łóżka Nathaniela do okna i z powrotem, ignorując tymczasowo jego dziwne zachowanie.
- Może... jej mieszkanie, zanim przeniosła się na wzgórze mieszkała w mieście... byłam tam kiedy remontowaliśmy wzgórze, dzielnica mieszkalna, Blok 7/ mieszkanie 5. Pojadę z tobą... - zaproponowałam i od razu pożałowałam widząc jego minę.
- Przywieź ją całą... jeśli coś by się skomplikowało dzwoń do mnie...- powiedziałam i usiadłam na łóżku.
Dotknęłam kołdry w miejscy gdzie zapewne było jego ramię.
- Nat... co się stało?
Powrót do góry Go down
Filip
Żołnierzyk
Filip

Liczba postów : 392
Punkty aktywności : 2563
Data dołączenia : 05/07/2019

Pokój Nathaniela - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Pokój Nathaniela   Pokój Nathaniela - Page 2 EmptyCzw 05 Lis 2020, 23:40

Nareszcie! W końcu coś nowego w tej sprawie. Niepokoiło to dlaczego nie chciała odpowiedzieć gdzie była, ale teraz liczył się czas. Kiedy powiedziała mi o tym mieszkaniu i że chce jechać ze mną niemal nie prychnąłem. Miałem wrażenie że sprawdza się wszystko czego się obawiałem.
- Ani się waż wychodzić i szukać jej... Na chwilę obecną jeśli coś pójdzie nie tak to zwalisz to na niesubordynacje dwóch przemienionych... żadne z was nie miało z tym nic wspólnego. - powiedziałem chłodno i ruszyłem do drzwi.
Zatrzymałem się jednak na chwilę w framugach i zerknąłem na tą dwójkę.
- Nie martw się... jak wrócę możesz mi jeszcze obciąć obowiązków i pensji za to jak się do ciebie odnosiłem. - powiedziałem półżartem i ruszyłem do garażu.
Najpierw zamierzałem sprawdzić miejsce w którym zginął ten człowiek, wizytę w domu wampirzycy planowałem na ostatni przystanek.

z.t
Powrót do góry Go down
Gość
Gość



Pokój Nathaniela - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Pokój Nathaniela   Pokój Nathaniela - Page 2 EmptyCzw 05 Lis 2020, 23:47

Miał ogromną nadzieję, że pojedzie z Filipem, niestety stwierdziła, że zostaje. Kiedy zadała pytanie westchnął lekko podirytowany, że znowu będzie musiał wszystko powtarzać.
- Nic.. po prostu chcę zostać sam.
Odpowiedział na odczepkę i obrócił się do niej plecami.
Nie chciał zaczynać nawet mówić, czuł, że z nadmiaru pytań może pęknąć, a wtedy by wyszło wszystko co w nim siedziało. Nie chciał tego robić, bo wiedział, że zrani jeszcze i Virgo. Dwie zranione osoby jednego dnia, to byłoby już za dużo dla niego.
Milczał patrząc się w ścianę. Jego oddech był bardzo wolny, tak samo bicie serca. Ktoś kto nie wiedział, że jest wampirem, mógłby stwierdzić, że wygląda jak trup. Podkrążone oczy, blada cera, martwy wzrok.
Starał się wyłączyć myślenie, jednak nie wychodziło mu to, a kiedy myślał zaciskał ręce w pięść i ranił dłoń od środka paznokciami. Wolał czuć taki ból niż ten psychiczny.
Powrót do góry Go down
Virgo
Dziedziczka
Virgo

Liczba postów : 1363
Punkty aktywności : 4469
Data dołączenia : 11/03/2019

Pokój Nathaniela - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Pokój Nathaniela   Pokój Nathaniela - Page 2 EmptyPią 06 Lis 2020, 00:11

Poczułam się głupio... ostatecznie nic nie powiedziałam tylko odprowadziłam Filipa wzrokiem. Gdy drzwi się zamknęły skupiłam się na Nathanielu. Znałam go całe życie... ale to pierwszy raz żebym widziała go w takim stanie. Na jego chce zostać sam chwilę siedziałam zastanawiając się czy nie lepiej było by go faktycznie zostawić. Martwiłam się o Octavię... martwiłam się o Filipa... ale o Nathaniela też, od swojego powrotu nie był sobą. Spodziewałam się że mogło chodzić o Octi... być może się pokłócili ale jego zachowanie wciąż pozostawało nienaturalne.
- Szkoda... - westchnęłam niby smutno.
Byliśmy sami, więc nie krepowałam się aż tak.
- Będę musiała użyć tajnej broni... - powiedziałam spokojnie i wsunęłam rękę pod kołdrę żeby go połaskotać.
Zgoda... ktoś mógł powiedzieć że zachowuje się jak pięciolatka, trudno. Nat to był mój brat, nie chciał mi powiedzieć co się dzieje więc postanowiłam przyjąć strategie odsunięcia od niego męczących myśli.
Powrót do góry Go down
Gość
Gość



Pokój Nathaniela - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Pokój Nathaniela   Pokój Nathaniela - Page 2 EmptyPią 06 Lis 2020, 00:20

Podejrzewał, że nie da jej po prostu spokoju. Próbował się powstrzymać, ale niestety miał w niektórych miejscach niemiłosierne łaskotki. Nie zaśmiał się jednak, tylko złapał ją za nadgarstek. Usiadł beznamiętnie i popatrzył na nią martwym wzrokiem.
- Zerwałem z Octavią.
Nie próbował się tłumaczyć, wybielić czy cokolwiek tego typu.
- Potrzebuje czasu by się z tym oswoić i poukładać pewne rzeczy. Tyle. Nie musisz się martwić.
Zmusił usta do uniesienia się w uśmiech.
Nie chciał rozwodzić się bardziej nad tematem, wolał powiedzieć konkretnie i w skrócie byle tylko dowiedziała się i dała mu spokój.
- Wściekła się, prawdopodobnie wyprowadziła i w przypływie emocji zabiła człowieka.
Wzruszył ramionami całkowicie obojętny na to co mówił .
Powrót do góry Go down
Virgo
Dziedziczka
Virgo

Liczba postów : 1363
Punkty aktywności : 4469
Data dołączenia : 11/03/2019

Pokój Nathaniela - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Pokój Nathaniela   Pokój Nathaniela - Page 2 EmptyPią 06 Lis 2020, 00:36

Może nie takiej reakcji oczekiwałam, ale lepsza taka niż żadna. Poczekałam aż powie wszystko co chciał żeby przypadkiem nie zmienił zdania i kiedy zamilkł cicho westchnęłam. Podejrzewałam że chodziło o Octavię, ale nie sądziłam że sprawa jest tak poważna. Chwilę mu się przyglądałam próbując wyczytać coś więcej z jego twarzy, prawdopodobnie takim zachowaniem po prostu próbował sobie z tym poradzić. Jak było ze mną gdy pierwszy raz zerwałam z Roderykiem? Ja zawsze bardzo emocjonalnie reagowałam... wyrzucałam z siebie wszystko, płacząc, krzycząc... Zamknęłam jego dłoń w swojej i uśmiechnęłam się smutno.
- Pamiętasz naszą kłótnie o prostytutkę? - zapytałam nagle.
- Wpadłeś do restauracji wyciągając mnie na zewnątrz... - kontynuowałam i zaśmiałam się pod nosem przypominając sobie minę Milly.
To był... ciekawy dzień, ale też wyjątkowo smutny, pierwszy raz pokłóciliśmy się tak bardzo że miałam wątpliwości co do tego czy uda nam się pogodzić.
- Powiedziałeś mi wtedy o dziewczynie którą zabił ojciec... zareagowałam niewłaściwie, byłam wściekła... tak bardzo wściekła... Sądziłam że mi nie ufałeś, że specjalnie mnie pominąłeś i niczego nie powiedziałeś. Zachowałam się jak bym była pępkiem świata kiedy potrzebowałeś po prostu wsparcia... - dodałam głaszcząc jego dłoń kciukiem.
- Tym razem... nie jesteś sam. - szepnęłam i nachyliłam się żeby dać mu całusa w czoło.
- Prześpij się... powinieneś odpocząć. Posiedzę tutaj jeśli chcesz.
Powrót do góry Go down
Gość
Gość



Pokój Nathaniela - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Pokój Nathaniela   Pokój Nathaniela - Page 2 EmptyPią 06 Lis 2020, 00:45

Jej reakcja zbiła go z tropu, był przekonany, że zacznie krzyczeć coś w stylu "ogarnij się, przeproś ją". Miał już nawet przygotowaną odpowiedź na jej atak. Ale nie nadszedł, zamiast tego potraktowała go ulgowo, a on poczuł się jeszcze gorzej.
Kiedy wspomniała o Juliett po jego plecach przeszedł nieprzyjemny dreszcz.
Było mu źle z tym, że nie zna całej prawdy. Wielokrotnie chciał i był gotowy by jej wszystko wyjawić, ale wtedy w ostatnim momencie zmieniał zdanie, wiedząc jak bardzo im to zaszkodzi.
Zagryzł mocno usta, prawie do krwi, aby znowu się nie wygadać i odwrócił wzrok. Nie odpowiedział ani słowem. Siedział wpatrzony w podłogę. Nie chciało mu się spać, nie kiedy po jego głowie krążyło tyle myśli.
- Nie jestem już dzieckiem, nie musisz mnie niańczyć.
Wiedział, że może zranić ją tymi słowami, ale chciał aby poszła. I czym dłużej siedziała, tym bardziej chciał mieć to wszystko za sobą i powiedzieć jej wszystko co leżało w nim od tak dawna.
Powrót do góry Go down
Virgo
Dziedziczka
Virgo

Liczba postów : 1363
Punkty aktywności : 4469
Data dołączenia : 11/03/2019

Pokój Nathaniela - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Pokój Nathaniela   Pokój Nathaniela - Page 2 EmptyPią 06 Lis 2020, 01:09

Jak widać oboje jednak troszeczkę dorośliśmy. Czasem jak myślałam o tych wszystkich kłótniach wstecz było mi głupio, ta konkretna była właśnie jedną z nich. Nie wątpiłam w to że jeszcze pewnie nie jedną mieliśmy przed sobą, ale spodziewałam się że nie będą już tak ostre. Zwłaszcza że widziałam zdecydowaną zmianę, kiedy próbowałam zrozumieć, a nie atakować. Uśmiechnęłam się na jego słowa i nachyliłam się do podłogi żeby zdjąć buty. Zastanawiałam się czy zauważył że użyłam tego samego zdania którego on użył kiedy ostatnio kazał mi iść spać. Szpilki zostały na podłodze, a ja ułożyłam się na krawędzi jego łóżka.
- Wiem...Po prostu chce - odpowiedziałam i uszczypnęłam go w bok.
- Nie mów że mam cię zostawić, czy że chcesz być sam... nie powinieneś być sam. Jestem twoją siostrą, chce być przy tobie jeśli mnie potrzebujesz. - dodałam udając że jestem obrażona za to wyganianie mnie.
Widziałam że coś go męczy, ale nie chciałam naciskać. Spodziewałam się że z Octavią musiało pójść o przedłużenie rodu, liczyłam że w wkrótce sprawa się wyjaśni i wszystko wróci do normy. Poboczą się na siebie, po czym się pogodzą i z czasem o tym zapomnimy. Taką miałam nadzieję... do tego czasu chciałam ich wspierać, oczywiście jeśli Octavia będzie chciała w ogóle ze mną rozmawiać...
Powrót do góry Go down
Gość
Gość



Pokój Nathaniela - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Pokój Nathaniela   Pokój Nathaniela - Page 2 EmptyPią 06 Lis 2020, 01:17

To nie był dobry pomysł aby zostawała, wiedziała to każda jego komórka ciała.
Czuł się winny, winny wszystkiemu. Czuł się źle ze swoimi uczuciami i emocjami, a nie powinien. Każdy ma prawo do jakiś uczuć, ale on twierdził inaczej.
- Nie chcę, ale właśnie powinienem być sam... Ehh... Potrzebuję, ale.. ale nie tak... nie tak jak.. ehh..
Motał się w swoich słowach i pokręcił głową.
- Nie rozumiesz... i dobrze..
Musiał zdystansować się, położył się z powrotem, odwrócił się do niej tyłem i zaciągnął kaptur na głowę.
- Nie powinnaś tu być, nie chcę jeszcze Ciebie skrzywdzić.
Powiedział trochę bardziej przejmującym głosem niż wcześniejszy. Miał ochotę zniknąć, najlepiej zakopać się żywcem i już nigdy nie wyjść.
- To nie była byle kłótnia,, tu już nie ma powrotu....
Powiedział poważnie.
- Nie ma bo ja go nie chcę.
Tak na prawdę nie wiedział czego chce. Słowa które wypowiadał brzmiały pewnie, jednak w jego głowie trwała teraz wojna na wszelkie argumenty.
Powrót do góry Go down
Virgo
Dziedziczka
Virgo

Liczba postów : 1363
Punkty aktywności : 4469
Data dołączenia : 11/03/2019

Pokój Nathaniela - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Pokój Nathaniela   Pokój Nathaniela - Page 2 EmptyPią 06 Lis 2020, 01:55

Zmarszczyłam lekko brwi kiedy nie umiał powiedzieć tego co leżało mu na sercu. Miał racje... nie rozumiałam, czułam się przez to trochę zagubiona. Leżałam za jego plecami czekając aż w końcu się odwróci albo coś powie.
- Nat... - szepnęłam zmartwiona i pociągnęłam kaptur który na siebie założył.
- Nie wygłupiaj się... może doszły nam specjalne zdolności ale nie umiem czytać w myślach. Jeśli mam jakoś pomóc to musisz mi powiedzieć jak. - powiedziałam półżartem i uniosłam głowę na łokciu.
Gdy się znowu odsunął i leżał do mnie plecami wywróciłam oczami, wtedy jednak dotarł do mnie jego głos... coraz bardziej nie rozumiałam i przede wszystkim martwiłam.
- Co ty mówisz... nie skrzywdzisz mnie. Nat poważnie... bardziej krzywdzisz wszystkich odsuwając ich od siebie.Powiedz mi co się dzieje. - powiedziałam już coraz bardziej błagalnie.
Zdecydowanie zaczynałam się martwić, nie wiedziałam co tak bardzo go męczy... A jak to się mówi jeśli nie powiesz kobiecie co się dzieje wymyśli dziesięć scenariuszy sto razy gorszych. Obawiałam się czy coś sobie przypomniał... a może odkrył jeszcze jakąś zdolność? być może naprawdę niebezpieczną...Wtedy zaczął mówić i aż usiadłam.
- Spójrz na mnie... nie chowaj się. Co się stało? Ktoś ci grozi? Coś sobie przypomniałeś? Nie rozumiem... dziś rano byłeś szaleńczo zakochany, słyszałam śmiech Octavi w gabinecie...
Powrót do góry Go down
Gość
Gość



Pokój Nathaniela - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Pokój Nathaniela   Pokój Nathaniela - Page 2 EmptyPią 06 Lis 2020, 02:03

- Zakochany..
Parsknął mówiąc to. Dzisiejszy poranek wydawał mu się bardzo odległy, po tylu gorzkich słowach.
Czuł jak naciska na nią, próbował się bronić, kręcił głową na boki próbując zagłuszyć jej głos.
- Nie pomożesz mi!
Nie wytrzymał w końcu i uniósł się. Nie odwrócił się do niej, schował twarz w poduszki i zaczął krzyczeć w jedną z nich. Nie był to jednak krzyk taki jak wcześniej w ogrodzie, ten był bardziej stłumiony.
- Chcesz wiedzieć?
Powiedział po chwili. Uniósł się i usiadł na łóżku. Jego głos brzmiał na zły, zirytowany.
- Chcesz kurwa wiedzieć?! Proszę bardzo...
Czuł złość, ale do samego siebie, że ta sytuacja w ogóle ma miejsce. Co raz bardziej czuł się winny.
- Nie będzie powrotu, bo kocham kogoś innego.
Spojrzał na nią w końcu, jego oczy płonęły, był wściekły bo był bezsilny.
- Tylko, że ta miłość, nie będzie miała happy endu, nie będzie miała nawet rozdziału, ani nawet opisu.
Patrzył na nią poważnie i obserwował jej reakcje.
- Tak samo jestem pierdolnięty jak ojciec.
Warknął na siebie i uciekł wzrokiem, usiadł tyłem do niej na brzegu łóżka i schował twarz w dłonie.
Powrót do góry Go down
Virgo
Dziedziczka
Virgo

Liczba postów : 1363
Punkty aktywności : 4469
Data dołączenia : 11/03/2019

Pokój Nathaniela - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Pokój Nathaniela   Pokój Nathaniela - Page 2 EmptyPią 06 Lis 2020, 02:26

Fakt że zareagował tak agresywnie, tylko bardziej mnie martwił. Od kiedy wrócił były momenty że trudno mi było rozpoznać w nim mojego brata. Jednak ile razy dochodziłam do tego wniosku, zaczynało być dobrze, prawie jak dawniej więc przestawałam o tym myśleć.
- Nat... proszę cię... - szepnęłam kiedy nagle się zerwał.
Starałam się ignorować to że krzyczał... czy to jak się do mnie zwracał, próbowałam być wyrozumiała... wmawiałam sobie że coś musi mu mocno ciążyć na sercu. Że nie był by taki bez powodu...Ale kiedy usłyszałam że kocha kogoś innego zdębiałam.
- Co? - wymsknęło mi się i od razu zasłoniłam usta dłonią.
Teraz to dopiero byłam zagubiona, rano dała bym sobie uciąć rękę... Nie zdziwiło by mnie gdyby z chwile rzucił w moją stronę "Żartowałem! Ale miałaś minę!". Nie sądziłam że mój brat może żartować w ten sposób ale to było by dla mnie bardziej logiczne. Niby kogo?! Czy wciąż wzdychał do tamtej dziewczyny? Jeśli tak to po co te gierki...Z każdym kolejnym słowem przyglądałam się jego plecom z coraz większym zdziwieniem, postanowiłam jednak nic nie mówić, przynajmniej póki nie skończy. Kiedy jednak skończył, nadal milczałam... na pewien moment sama ukryłam twarz w dłoniach. Byłam skończoną idiotką...
- To moja wina... - wydusiłam w końcu z siebie przecierając oczy.
- Może to ta krew...nie jesteś sobą od kiedy cię o to poprosiłam. Przecież nie powiesz mi że zakochałeś się w jeden dzień... - trudno mi się o tym mówiło, w zasadzie jak nigdy.
W głowie odtwarzałam wszystkie nasze rozmowy... czy mogłam zauważyć coś wcześniej? Zawsze byliśmy blisko... ale... wcześniej była Octavia. Czułam jak coś we mnie się sypie... Nathaniel był moim bratem, tylko bratem... jednak nie byłam w stanie powiedzieć tego na głos. Miałam wrażenie że równie dobrze mogła bym go dźgnąć. Może to faktycznie moja krew tak na niego wpłynęła? Powinnam była to zwyczajnie zachować dla siebie.
Powrót do góry Go down
Gość
Gość



Pokój Nathaniela - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Pokój Nathaniela   Pokój Nathaniela - Page 2 EmptyPią 06 Lis 2020, 02:40

Uśmiechnął się sztucznie, kiedy słyszał jak próbowała zwalić to na krew i spojrzał na nią.
- Nie, to nie był jeden dzień! Ani nie jeden miesiąc, ani nie jeden rok!
Skrzywił się myśląc o tym wszystkim.
- Tak, byłem zakochany w Octavii, ale kiedy mnie nie było... To Ciebie wołałem kiedy bezsilny leżałem na tej polanie!
Odwrócił wzrok i wziął głęboki wdech. Zaczęło wszystko z niego uchodzić.
- Krew mnie tylko w tym wszystkim upewniła, wcześniej robiłem wszystko by o tym nie myśleć.
Powiedział już spokojniej.
- Zakochałem się w Octavii, próbowałem zapomnieć.. i było już dobrze, gdyby nie to porwanie...
Oddychał miarowo.
- Nie będę robił niczego głupiego, mówiłem już, że nie chcę Cię skrzywdzić.
Mówił patrząc w swoją poranioną dłoń,
- Potrzebuje czasu. Muszę to wszystko sobie poukładać. A ty powinnaś zapomnieć o tym i żyć jak wcześniej.
Wiedział, że może to nie być możliwe po tym wszystkim co powiedział. Mimo wszystko zaczynał czuć powolną ulgę, jakby coś ciężkiego z niego zdjęto.
Miał tak wielką ochotę ją przytulić, postanowił się jednak zdystansować, aby nie czuła się przy nim źle i nieswojo.
Powrót do góry Go down
Virgo
Dziedziczka
Virgo

Liczba postów : 1363
Punkty aktywności : 4469
Data dołączenia : 11/03/2019

Pokój Nathaniela - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Pokój Nathaniela   Pokój Nathaniela - Page 2 EmptyPią 06 Lis 2020, 10:41

Siedziałam słuchając go i przygryzając lekko wargę, wszystko, ale to wszystko szło zupełnie nie tak. Chciałam zacząć krzyczeć... chciałam wywrzeszczeć co o tym wszystkim myślałam. Kochał mnie?! Tak twierdził ale jeszcze tej nocy pieprzył Octavię... w tej chwili przed oczami pojawił się obraz mojej przyjaciółki. Czy właśnie to jej powiedział? Czułam że kręci mi się od tego wszystkiego w głowie, a do oczu napłynęły mi łzy. Nadal część mnie chciała zrzucić to na tą cholerną krew... co w ogóle strzeliło mi do głowy! Tyle myśli... Chciałam coś powiedzieć od dłuższego czasu, ale wszystko wydawało mi się po prostu idiotyczne. Miałam mu kazać pogodzić się z Octavią? ... Nie, nie mogłam i to z prostego powodu. Jeśli to co mówił było prawdą zachowała bym się nie w porządku... on lepiej lub gorzej ale tolerował moje uczucia względem innych, nie narzucał mi innych. Gdybym kazała mu wracać do Octi, zachowała bym się zupełnie inaczej. Miałam się po prostu wydrzeć? Powiedzieć że to szaleństwo? I co by to dało... i tak wyglądał już jak zbity pies. Nie odwzajemniałam tych uczuć... ale powiedzenie tego na głos zupełnie nie wchodziło w grę, przede wszystkim... wiedział o tym. Potwierdzanie tego tylko bardziej by go bolało, chciała bym po prostu wziąć wine na siebie i móc zapomnieć o tej rozmowie... w efekcie jednak on co jakiś czas przerywał ciszę, a ja milczałam.
- Wiesz przecież że to niemożliwe... - szepnęłam w końcu kiedy stwierdził że mam zapomnieć o tej rozmowie.
Gdyby chodziło o cokolwiek innego to pewnie bym go przytuliła, próbowała przekonać że wszystko będzie dobrze... jednak w tym wypadku nie było takiej możliwości. Wstałam z łóżka i podeszłam do okna opierając się o chłodną ścianę, musiałam się odsunąć.
- Od jak dawna? Z resztą nie... nie chce wiedzieć powiedz mi coś innego tylko szczerze. - powiedziałam nawet się nie odwracając.
- Czy kiedykolwiek... wiedziałeś, popierałeś starania ojca żebym została w domu z tobą? Czy kiedykolwiek zrobiłeś coś przeciwko mnie albo Roderykowi? - dodałam starając się zachować spokój.
Pamiętałam naszą pierwszą kłótnie o Roderyka... zarzuciłam mu wtedy że jest przeciwny bo Rod był tylko przemienionym. Cieszyłam się kiedy poznał Octavię... myślałam że zrozumiał, tymczasem wychodziło że co? Używał jej jako przykrywki? Naprawdę byłam już bliska płaczu, na samą myśl o tym jak dziś pocałował moją szyję, o naszej rozmowie... wszystko czego szukałam, pomoc Estery nagle straciła dla mnie sens.
Powrót do góry Go down
Gość
Gość



Pokój Nathaniela - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Pokój Nathaniela   Pokój Nathaniela - Page 2 EmptyPią 06 Lis 2020, 12:45

Westchnął cicho i za nim zdążyła zareagować szybko dodał.
- Octavia nie wie, nikt nie wie. Nie chcę by ktokolwiek wiedział...
Popatrzył na nią wręcz z prośbą w oczach aby nikomu nie mówiła.
Kiedy wstała z łóżka i zwiększyła dystans, poczuł się jakby dostał w twarz. Przyjął to jednak na siebie, wiedział, że to wszystko nie jest takie łatwe.
Kiedy jednak usłyszał jej pytanie zmarszczył brwi i się zirytował.
- Jak możesz?? Byłem przeciwny Rodowi, bo byłem zazdrosny! Ale nigdy bym nie zrobił czegokolwiek by Cię skrzywdzić! Nie widzisz, że cały czas trzymam to wszystko w sobie i po prostu staram się jak najlepiej potrafię, być dobrym bratem?!
Jego ręce zaczęły się trząść.
- Nigdy nie mieszałem się w Twoje życie, żeby mieć z tego korzyści, zawsze patrzyłem na Twoje dobro, a nie na siebie! Nie sądziłem, że aż tak źle mnie oceniasz...
Zacisnął dłoń w pięść i znowu zaczął ranić sobie dłoń od środka paznokciami. Ten ból pomagał mu się uspokoić i odsunąć ból wewnętrzny.
Zamknął na chwilę oczy z wciąż zmarszczonymi brwiami.
- Nigdy nie pozwalałem sobie na wykorzystywanie tego faktu. Zrozum to, nie dbam o siebie i swoje uczucia. Wiem, że Ty mnie nie kochasz w taki sposób i prawdopodobnie nigdy nie będziesz.
Słowa które wypowiadał bolały go i przeszywały jego ciało.
- Nie łudziłem się..
Westchnął cicho i dał sobie chwilę.
- Octavię pokochałem.. Na prawdę pokochałem.. Ale nigdy nie tak mocno jak... - Nie dokończył, nie chciał już tego mówić. - Porwanie uświadomiło mi to, po części. A krew tylko utwierdziła mnie w tym wszystkim.
Chciał dodać jeszcze coś typu "a nie mówiłem, że Cię zranię?" ale powstrzymał się.
Zgiął kolana i podciągnął je pod brodę, chciał zniknąć w tym momencie.
Powrót do góry Go down
Virgo
Dziedziczka
Virgo

Liczba postów : 1363
Punkty aktywności : 4469
Data dołączenia : 11/03/2019

Pokój Nathaniela - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Pokój Nathaniela   Pokój Nathaniela - Page 2 EmptyPią 06 Lis 2020, 18:43

Po dłuższej chwili zdecydowałam się na niego spojrzeć. Tak, z jego punktu widzenia moje pytanie mogło wydać się okrutne, ale zwyczajnie musiałam wiedzieć. Sama nie wiedziałam na co liczyłam, czy nawet gdyby tak było to by się przyznał? A może po prostu chciałam usłyszeć z jego ust jak zaprzecza, niezależnie czy to prawda czy nie. A może po prostu chciałam żeby potwierdził to w co tak bardzo chciałam wierzyć. Sam fakt że był zazdrosny... Jasne, było mi przykro bo mimo wszystko raniłam bliską mi osobę. Jednak byłam w stanie wmówić sobie że jedno z nas było by nieszczęśliwe, bez względu na podjętą decyzję. Nie wiem za to czy zniosła bym informacji że zrobił by cokolwiek przeciwko Roderykowi. Już i tak ciężko mi było z powodu tego co spotkało Octavię.
- Nie wierzę że nie zapytał byś na moim miejscu... - wydusiłam z siebie w końcu.
Prawdopodobnie gdyby powiedział mi to w jakim kolewiek innym czasie, w jakimkolwiek innym dniu i innej sytuacji, odebrała bym to inaczej. Ale dzisiaj, po rozmowie jaką odbyliśmy, po tym jak pozwoliłam mu się napić... Sama nie wiem, nie mogłam wyzbyć się uczucia zdradzenia. Sądziłam że jesteśmy w tym razem, że dla nas obu to trudne... Tym czasem jemu moja decyzja była po prostu na rękę. Może nie robił tego oficjalnie i głośno, ale musiał myśleć o porażce pomysłu z Esterą i chyba to mnie najbardziej bolało. Pozwałam jednak w tej chwili żeby emocje wszystko wyolbrzymiały, a przynajmniej taką miałam nadzieję.
- Przestań... - syknęłam może trochę za ostro gdy znowu tłumaczył że kochał Octavię.
- Po prostu przestań... - dodałam nieco spokojniej Chociaż głos mi się łamał.
Chciałam się uspokoić, zachować dojrzale zamiast wściekać ale nie było łatwo. Wzięłam głęboki wdech i zaczesałam włosy na plecy.
- Ode mnie nikt się nie dowie... Nie ma z resztą najmniejszego powodu żebym o tym mówiła. Przepraszam... Chcę to sama na spokojnie przemyśleć. - powiedziałam i chciałam już wyjść.
Zatrzymałam się jednak na chwilę wahając się co chce zrobić.
- Pojadę załatwić kilka spraw, dajcie mi znać jeśli Octavia się znajdzie... Będę pod telefonem gdyby coś się działo. - dodałam i wyszłam już ostatecznie.
Nie miałam żadnych spraw, będąc szczerą... Chciałam po prostu pomyśleć z dala od tego miejsca. Poszłam do swojego pokoju żeby się przebrać i wziąć trochę potrzebnych rzeczy.

z.t
Powrót do góry Go down
Gość
Gość



Pokój Nathaniela - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Pokój Nathaniela   Pokój Nathaniela - Page 2 EmptyPią 06 Lis 2020, 20:32

Kiedy wyszła złapał pierwszą lepszą rzecz pod ręką, akurat była to lampka nocna, i cisnął nią w ścianę obok drzwi. Przedmiot rozsypał się od impetu.
Ta rozmowa, mimo iż wiedział jak przebiegnie, była dla niego odrobinę jak wiadro zimnej wody.
Może po części liczył na zrozumienie, może miał minimalną nadzieję. Jeśli miał, to teraz został z tego popiół. Wyskoczył z łóżka jak oparzony i pobiegł do toalety się umyć, w międzyczasie napisał sms'a do Filipa.
Poszedł wziąć szybki prysznic, a później się przebrał. Pierwszy raz nie ubrał się w strój sportowy czy jeansy. Skoro zmieniał się wewnętrznie, postanowił, że zmieni też styl ubierania. Może to poprawiło by mu humor.
Gorąca woda ukoiła jego myśli chociaż częściowo.
Chodził po pokoju wściekły wyczekując odpowiedzi na smsa.

Edit:
Kiedy dostał smsa od Filipa zdenerwował się, pospiesznie napisał kolejnego do Virgo i do Octavii. Miał nadzieję, że będzie chciała porozmawiać. Przypomniał sobie jaka ulicę podała Fifiemu Virgo. Postanowił spróbować tam. Zabrał płaszcz i poszedł do garażu po samochód.


Z/t
Powrót do góry Go down
Sponsored content




Pokój Nathaniela - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Pokój Nathaniela   Pokój Nathaniela - Page 2 Empty

Powrót do góry Go down
 

Pokój Nathaniela

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry 
Strona 2 z 2Idź do strony : Previous  1, 2

 Similar topics

-
» Pokój 104
» Pokój 105
» Pokój 106
» Pokój 107
» Pokój nr. 124

Permissions in this forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
 :: Przedmieścia Venandi :: Wzgórze zachodnie :: Skrzydło Wschodnie-