a
IndeksIndeks  WydarzeniaWydarzenia  Latest imagesLatest images  SzukajSzukaj  RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  
Sala balowa w ratuszu - Page 4


 

 Sala balowa w ratuszu

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down 
Idź do strony : Previous  1, 2, 3, 4, 5  Next
AutorWiadomość
Hiazynt
Sługa Olszy
Hiazynt

Liczba postów : 515
Punkty aktywności : 3737
Data dołączenia : 16/03/2019
Age : 27

Sala balowa w ratuszu - Page 4 Empty
PisanieTemat: Re: Sala balowa w ratuszu   Sala balowa w ratuszu - Page 4 EmptyPon 22 Kwi 2019, 19:06

Mimo bycia wampirem, źle znosiłem nagłe rozbłyski światła. Miało to raczej uzasadnienie psychologiczne niźli rzeczywiste problemy z anatomią moich mięśni źrenicznych, pozostawało jednak nieprzyjemne. Najpierw dotarł do mnie dotyk partnerki, potem zaś głos. Odpowiedziałem lekko niewyraźnie pod nosem:
- Tak tak, znaczy...nie. W sensie, wszystko w porządku.
Mrużyłem cały czas lekko oczy. O dziwo, piszczący dźwięk nie wywarł na mnie aż takiego wrażenia. Gorzej z światłem. Cóż jednak na to poradzić. Otworzyłem najpierw jedno, potem drugie oko i rozejrzałem się po sali.
- Coś nam umknęło?


Seek strength
The rest will follow
Powrót do góry Go down
Virgo
Dziedziczka
Virgo

Liczba postów : 1363
Punkty aktywności : 4458
Data dołączenia : 11/03/2019

Sala balowa w ratuszu - Page 4 Empty
PisanieTemat: Re: Sala balowa w ratuszu   Sala balowa w ratuszu - Page 4 EmptyPon 22 Kwi 2019, 20:06

Zauważyłam jak się męczy i porzuciłam szukanie brata. Nic się takiego nie stało a Nathaniel na pewno sobie poradził i zaraz się znajdzie. Ujęłam lekko twarz Roderyka w dłonie i na moment zdjęłam jego maskę.
- jajko Faberge zniknęło... - powiedziałam i przysłoniłam mu oczy ręką robiąc coś na wzór daszka żeby miał szanse stopniowo przyzwyczaić się do światła.
- jest lepiej? - zapytałam z troską.
Powrót do góry Go down
Octavia
Dziewczyna w masce
Octavia

Liczba postów : 501
Punkty aktywności : 3874
Data dołączenia : 28/03/2019

Sala balowa w ratuszu - Page 4 Empty
PisanieTemat: Re: Sala balowa w ratuszu   Sala balowa w ratuszu - Page 4 EmptyPon 22 Kwi 2019, 22:37

Przyglądała się ze spokojem licytacji. Następne oferty aukcyjne mimo, że z pewnością były wartościowe nie wzbudzały w Octavii tak ogromnego zainteresowania. Być może nie potrafiła docenić znaczenia pewnych przedmiotów, ale dotychczas nigdy się czymś takim nie zajmowała i pozwoliła innym gościom podbijać ceny. Nie była typem kolekcjonerki, a że nie wiedziała do czego mogłaby wykorzystać pewne przedmioty, zdała się na zaangażowanie innych osób. Co jakiś czas zerkała jedynie na Nathaniela, sprawdzając jego reakcję na widok niektórych zjawiskowych obiektów.
Nagle zgasło światło. Octavia odruchowo mocniej ścisnęła ramię Nathaniela, by upewnić się, że stoi tuż obok i nigdzie się nie ruszył. Zaraz po tym rozległ się przeraźliwie wysoki dźwięk, który mocno podrażniał jej bębenki. Lewą stroną głowy wtuliła się w ramię towarzysza, a z drugiej zatkała sobie ucho ręką. Wydała z siebie odgłos przypominający syknięcie, spowodowane tym nieprzyjemnym uczuciem w głowie. Chwilę później światło się zapaliło. Słysząc swoje imię z ust Virgo uniosła dłoń w geście, że wszystko z nimi jest dobrze.
- Co to do cholery było?- zapytała, zwalniając jednocześnie uścisk na ramieniu Nathaniela.



Sala balowa w ratuszu - Page 4 EhFdp0n
Powrót do góry Go down
Gość
Gość



Sala balowa w ratuszu - Page 4 Empty
PisanieTemat: Re: Sala balowa w ratuszu   Sala balowa w ratuszu - Page 4 EmptyPon 22 Kwi 2019, 22:39

Cała sytuacja mocno zaniepokoiła Nathaniela. Słysząc donośny pisk zamiast zasłonić uczy objął i osłonił Octavię, tak aby nic jej się nie stało. W końcu nie wiedział do końca co się dzieje. Kiedy światło wróciło poczuł się oślepiony. Syknął lekko mrużąc oczy.
- Wszystko okej?
Spytał łagodnie partnerkę, nie chciał ogłuszyć jej jeszcze swoim głosem.
Kiedy usłyszał o jajku rozejrzał się po sali.
- Taka kradzież? W Venandi? Ktoś chyba sobie żarty robi.
Powiedział niby do siebie ale dość głośno.
- Wystawiam nagrodę za dorwanie złodzieja, a jeśli jest tu na sali... lepiej, żeby oddał je teraz.
Powiedział donośnym głosem.
- Wstydź się złodzieju. Przecież pieniądze nie idą do niczyjej kieszeni tylko na dobry cel...
Był zły, uważał takie zachowanie za czyste skurwysyństwo.
Powrót do góry Go down
Gość
Gość



Sala balowa w ratuszu - Page 4 Empty
PisanieTemat: Re: Sala balowa w ratuszu   Sala balowa w ratuszu - Page 4 EmptyPon 22 Kwi 2019, 22:56

    Harachenko powoli dochodził do siebie, sam nie mógł uwierzyć, że doszło do takiego zwrotu akcji. Pech jednak chciał, by to właśnie w tym momencie lekarstwo, a raczej „prochy” na stłumienie wampirzego głodu, przestały działać. Na całe jego szczęście wszystko się ustabilizowało w bardzo krótkim odstępie czasu. W końcu jego wyroby są na bardzo wysokim poziomie.
    Kolejna aukcja nie wzbudziła takiego zainteresowania jak ostatnia, broń biała nikogo tak nie zafascynowała, jak bezcenny relikt w postaci jajka feberge. Harach tylko spoglądał jak wszystkim spasionym urzędnikom, skapuje ślina z pyska, na sam ten widok obrzydzenia, aż chciało mu się śmiać. Nie był zainteresowany tą aukcją z prostego powodu. Brzydził się ich mroczną historią, doskonale znał wszystkie przesłanki z nimi związane, ze względu na ich rosyjskie pochodzenie — wiedział to z opowiadań własnego ojca, który bezpośrednio miał z tym wszystkim styczność.
    Usłyszawszy ceny, jakie roznosiły się echem po całej sali, o mało nie poległ ze śmiechu, czuł się jak na występie najlepszego komika w mieście. Mimo że był wampirem, którego było ciężko rozbawić, ten element wieczoru omal go nie znokautował, był rozbawiony w najlepsze. Przy takim rozanieleniu, jego porażka poszła całkowicie w niepamięć.
    Nagle przez jego ciało przeszło dziwne uczucie, które zwiastowało coś niespodziewanego, nie minęła chwila, gdy zgasły wszystkie światła. Momentalnie użył Teriantropii zamieniając się w nietoperza, by wszystko widzieć. Niestety dziwny pisk zakłóca jego echolokacje, przez co jego pole widzenia kurczy się do zaledwie kilku metrów. Sytuacja robi się dosyć chaotyczna, goście doznający szoku i paniki przeszkadzają w jakimkolwiek rozrachunku sytuacji, jaka się tu wydarzyła.
    Prąd został po kilku minutach przywrócony, została wykryta rzekoma awaria głównych korków w rozdzielni, spowodowana spięciem i przepaleniem przewodów.
Harachenko bacznie przyglądał się wszystkim z góry, była to dla niego całkiem ciekawa i interesująca rozrywka. Nastała cisza, gdy jeden z organizatorów z niedowierzaniem oznajmił kradzież drogocennego obiektu licytacji. Nikt nie mógł w to uwierzyć, bardzo zaintrygowało to Haracha do tego stopnia, że postanowił obserwować wszystkich ruchy. Ciekawiło go kto był na tyle głupi, by zrobić coś takiego w tak prymitywny sposób.
Powrót do góry Go down
Hareton
Fanatyk
Hareton

Liczba postów : 513
Punkty aktywności : 2989
Data dołączenia : 31/03/2019

Sala balowa w ratuszu - Page 4 Empty
PisanieTemat: Re: Sala balowa w ratuszu   Sala balowa w ratuszu - Page 4 EmptyPon 22 Kwi 2019, 23:10

Nagła utrata prądu i niesamowity pisk nie wywarły zbyt dużego wrażenia na Łowcy, chociaż skutecznie uniemożliwiły mu odnalezienie się w sytuacji. Z oczywistych powodów bardziej przeszkadzał mu ów nieprzyjemny dla ucha dźwięk. Hareton skrzywił się i odruchowo zasłonił uszy, przez co cenny kieliszek upadł na podłogę i rozbił się z trzaskiem.
Kiedy sytuacja została opanowana, mężczyzna przez chwilę zastanawiał się, cóż takiego w ogóle się wydarzyło. Gdy zauważył zniknięcie przedmiotu, nie mógł powstrzymać się od lekkiego śmiechu. Owszem, pieniądze przeznaczone z aukcji miały pójść na szczytny cel, co Hareton naturalnie popierał, niemniej jednak, bawiły go zszokowane miny uczestników licytacji. Nie przepadał za nadętymi urzędnikami. Nie przepadał za nadętymi Tenebris.
W ogóle mało kogo lubił w tym miasteczku. Jedynie Ventrue i Kurumi przypadli mu do gustu.
Toteż niespecjalnie przejął się wybuchem gniewu Nathaniela, ba, wręcz skwitował go z uśmiechem. Łowca był zadowolony i tak z dzisiejszego wieczoru, wszak jego zdobycz była bezpieczna. Rozsiadł się więc wygodnie i sięgnął po nowy kieliszek wina. Miał zamiar popatrzeć, jak inni się wykłócają i czerpać z tego tytułu niesamowitą satysfakcję.


Who are you then?
I am part of that power which eternally wills evil and eternally works good.
Powrót do góry Go down
Hiazynt
Sługa Olszy
Hiazynt

Liczba postów : 515
Punkty aktywności : 3737
Data dołączenia : 16/03/2019
Age : 27

Sala balowa w ratuszu - Page 4 Empty
PisanieTemat: Re: Sala balowa w ratuszu   Sala balowa w ratuszu - Page 4 EmptyPon 22 Kwi 2019, 23:18

Wampirzyca była zbyt kochana momentami. Przecież żyłem jeszcze. Może i kaszlałem krwią od czasu do czasu, ale rzadko. A od odrobiny światła jeszcze się nie umiera.
- Och, wszystko w porządku, naprawdę. Aczkolwiek to miłe z twojej strony - obdarzyłem Virgo szerokim uśmiechem i potrząsnąłem lekko głową. Już czułem się lepiej.
- Jajko za 15 milionów dolarów... Też bym je podpierdzielił, jakbym potrafił - mruknąłem bardziej do siebie, niż kogokolwiek konkretnego. Taka suma kusiła nawet mnie, mimo, że nie narzekałem obecnie na swoje zarobki.


Seek strength
The rest will follow
Powrót do góry Go down
Gość
Gość



Sala balowa w ratuszu - Page 4 Empty
PisanieTemat: Re: Sala balowa w ratuszu   Sala balowa w ratuszu - Page 4 EmptyWto 23 Kwi 2019, 00:02

William już miał podbijać kolejną licytację, kiedy dźwięki coraz większych sum przerwał głośny pisk. Jego wrażliwe uszy dostały mocno, niemal bezpośrednią dawkę bólu ale jak mało kto wiedział, jak sobie radzić z cierpieniem. Robił to przez 20 lat życia, zanim jeszcze nauczył się mówić znał ból. Jednak to było tak zaskakujące i nagłe, że nawet on musiał zakryć wrażliwe organy. Wszystko poszło tak szybko, że nie dał rady zareagować. Światła padły, nikt nic nie widział ani nie słyszał... ale jajeczko zniknęło.
William stał odwrócony w stronę pustej gabloty z młotkiem w dłoni. Jedynie maska balowa tamowała jego mimikę, ale spod niej coś jakby pobłyskiwało. Cień za plecami wampira zatańczył nienaturalnie przybierając złowieszczą postać, kiedy jego gniew zaczął sie kumulować bez pohamowania. Słyszał warkot, szczekanie i ujadanie tysięcy ogarów, a kurtyna splamiła się czarnym cieniem wielkiego wilka. Spod maski dochodził głęboki oddech i... lśniące czerwone ślepie?
- Zanim rozpętam tutaj rzeź... Daje ostatnią szansę, temu kto to zrobił -powiedział zniekształconym głosem. I to nie z powodu maski, o nie... Nawet najmłodsze wampiry mogły zrozumieć, że zaraz mogą spotkać mniej uprzejmą stronę ekscentrycznego antykwariusza... o ile to dalej będzie on. - Gdzie... Jest... Mój... Faberge?!
Ostatnie słowa odbiły się echem po sali ale nie było to echo krzyku. To był ryk dzikiej bestii, której lata więzienia nie stępiły kłów i nie oswoiły z klatką. Bestii wydostającej się na wolność...
Powrót do góry Go down
Katherina
Niespalona
Katherina

Liczba postów : 503
Punkty aktywności : 2868
Data dołączenia : 31/03/2019

Sala balowa w ratuszu - Page 4 Empty
PisanieTemat: Re: Sala balowa w ratuszu   Sala balowa w ratuszu - Page 4 EmptyWto 23 Kwi 2019, 10:49

Rozejrzałam się po wszystkich i uniosłam brew. Zastanawiałam się czy faktycznie skończy się na tym że każdy będzie teraz każdego oskarżał. Zaśmiałam się też lekko na reakcję Tenebris. "Nie ma co, wspaniałe przywództwo.
- Panie Williamie... - odezwałam się niepewnie.
- Proponowała bym najpierw sprawdzić czy ktoś nie wyszedł w czasie jak zgasło światło. Jeśli nie to powinniśmy dokładnie przeszukać salę... Złodziej mógł schować gdzieś jajko i poczeka aż wszystko się skończy żeby je zabrać... to by było rozsądne.. - zaproponowałam ale nie byłam pewna czy ktokolwiek mnie posłucha.
- Sama nie znam wszystkich... mogę sprawdzić listę gości ale potrzebowała bym kogoś obeznanego do pomocy.
Powrót do góry Go down
Octavia
Dziewczyna w masce
Octavia

Liczba postów : 501
Punkty aktywności : 3874
Data dołączenia : 28/03/2019

Sala balowa w ratuszu - Page 4 Empty
PisanieTemat: Re: Sala balowa w ratuszu   Sala balowa w ratuszu - Page 4 EmptyWto 23 Kwi 2019, 15:38

Dopiero po dłuższej chwili zdała sobie sprawę, że po całym zamieszaniu zniknęło jajko, które było obiektem licytacji i chyba główną atrakcją tego wieczoru. Niektórzy stali zamurowani i milczeli, inni jak na przykład Nathaniel wybuchli gniewem lub wprowadzali dodatkowy zamęt.
- Nath...uspokój się.- powiedziała, próbując zabrzmieć łagodnie. Położyła na chwilę dłoń na jego policzku, by odwrócić jego twarz w swoją stronę. Chciała, by na moment na nią spojrzał.
- Złodziei obchodzi tylko wartość przedmiotu, a nie cele charytatywne.- skomentowała i zabrała dłoń z jego twarzy. Rozejrzała się podejrzliwie dookoła, obserwując zachowanie innych gości. Dostrzegła rozwścieczenie, rozbawienie i obojętność wśród nich. Trudno było określić, czy któryś z obecnych tu osób mogła przyczynić się do zniknięcia jaja, czy może był to ktoś, kto nawet na oczy się nikomu nie pokazał.
- Myślę, że powinniśmy przeszukać budynek.- zasugerowała.



Sala balowa w ratuszu - Page 4 EhFdp0n
Powrót do góry Go down
Gość
Gość



Sala balowa w ratuszu - Page 4 Empty
PisanieTemat: Re: Sala balowa w ratuszu   Sala balowa w ratuszu - Page 4 EmptyWto 23 Kwi 2019, 18:05

Licytacja wydawała jej się dość nudnawa i niemająca nic interesującego do zaoferowania. No może poza włócznią. Niestety cena, za jaką została wystawiona, dość szybko ją odstraszyła. Także fakt, iż licytował ją jej znajomy również, nie zachęcał do wzięcia w niej udziału. Należy także wspomnieć o incydencie mającym miejsce podczas pierwszej licytacji. Szczerze mówiąc, liczyła na trochę akcjo ze strony dość osobliwego jegomościa. Jednocześnie także wzbudził jej podejrzenia, ale nie zamierzała nic z tym zrobić i po prostu przyglądał się dalszej licytacji. Doskonale wiedziała, że nie może oceniać nikogo po samym wyglądzie. Chociaż mroczna aura, jaką roztaczał dość mocno ją niepokoiła.
Oprócz tego nie było co ukrywać, Kuro nie była fanką błyskotek, to też drogocenne jaja nie były dla dziewczyny niczym interesującym.
Gdy tak stała z boku i wszystkiemu się przyglądała, nagle stało się coś, czego chyba nikt z obecnych się nie spodziewał. Straszny hałas zaczął rozdzierać jej głowę, nagła ciemność przyspieszyła bicie jej serca — Co tu się dzieje? - przebiegło jej przez myśl. Kiedy tylko światło ponownie wróciło, jej oczy skierowały się automatycznie w stronę dziwnego mężczyzny, który nagle zniknął. Rozglądała się chwilę po całej sali, kiedy nagle dostrzegła nietoperza krążącego nad głowami zebranych.
- Co to ma znaczyć? - burknęła pod nosem. Tak bardzo żałowała, że nie miała ze sobą snajperki. Jedynie mały sztylet ukryty w pokrowcu pod sukienką. Wiedziała, że musi jakoś sprowadzić go na ziemię. Coś takiego nie miało prawa pojawić się w sali balowej, przecież było to niedorzecznością. Jednak dziewczyna zaczynała wyczuwać w tym wszystkim ingerencję wampira
Powrót do góry Go down
Hareton
Fanatyk
Hareton

Liczba postów : 513
Punkty aktywności : 2989
Data dołączenia : 31/03/2019

Sala balowa w ratuszu - Page 4 Empty
PisanieTemat: Re: Sala balowa w ratuszu   Sala balowa w ratuszu - Page 4 EmptyWto 23 Kwi 2019, 19:03

Łowca jęknął w duchu. Propozycje przeszukania budynku i sprawdzenia całej listy gości były jak najbardziej rozsądne i na miejscu. Oznaczało to jednak, że Hareton tym dłużej będzie musiał patrzeć na irytującą Tenebris, a także tym dłużej będzie musiał czekać, by nacieszyć się swoim nabytkiem.
Mężczyzna zastosował więc taktykę nierzucania się w oczy. Kusiło go, by rzucić jakimś uroczym komentarzem w kierunku towarzyszącej Nathanielowi Octavii, ale zrezygnował. Prowadzący aukcję widocznie nie był w nastroju do żartów, a czarny humor niekoniecznie był dobry w rozluźnianiu atmosfery w szerokim towarzystwie. W związku z tym, Earnshaw stanął po prostu z boku. Odłożył nawet kieliszek wina, żeby nikt nie zwracał na niego uwagi.



Who are you then?
I am part of that power which eternally wills evil and eternally works good.
Powrót do góry Go down
Virgo
Dziedziczka
Virgo

Liczba postów : 1363
Punkty aktywności : 4458
Data dołączenia : 11/03/2019

Sala balowa w ratuszu - Page 4 Empty
PisanieTemat: Re: Sala balowa w ratuszu   Sala balowa w ratuszu - Page 4 EmptyWto 23 Kwi 2019, 20:03

Uśmiechnęłam się do wampira. Usłyszałam komentarz Roderyka i dałam mu lekkiego kuksańca łokciem.
- Kate pójdę z Tobą... Możemy sprawdzić te listy... Skoro nikt inny nie chce - koniec zdania dodałam już ciszej.
- Ale zgadzam się z tym że trzeba przeszukać salę. Podzielcie się może jakoś? - przejechałam po ramieniu swojego towarzysza i poszłam w kierunku rudowłosej wampirzycy.
Powrót do góry Go down
Gość
Gość



Sala balowa w ratuszu - Page 4 Empty
PisanieTemat: Re: Sala balowa w ratuszu   Sala balowa w ratuszu - Page 4 EmptyWto 23 Kwi 2019, 20:24

    Oglądając wszystko z góry, dostrzegłem ruch głowy w dość nienaturalny sposób skręconą ku górze. Zauważyłem na dole postać kobiety bacznie śledzącą moje ruchy, zacząłem je wykonywać, by się upewnić, iż jestem przez nią obserwowany.
    Do głowy wpadł mi niecodzienny pomysł, by ponabijać się z całej tej hołoty umęczonej żalem i pożogą. Patrzenie na tych przepchanych biurokratów było dla mnie nie lada gratką, nie sądziłem, że znajdę taką nadzwyczajną odskocznię od mojego laboratorium.


    Harach w formie nietoperza rozpoczął swoje harce na sali balowej. Odleciał za tłum ludzi, by straciła go ze wzroku kobieta z czerwoną kokardą na włosach. Wtem okrążył budynek, wylatując przez okno i wlatując w na przeciwne. Szpiegując brunetkę i jedno znacznie stwierdził, że nie jest w stanie mu w żaden sposób zaszkodzić.
    Przelatując obok jednego z urzędników zaproszonych na bal z licytacją, nietoperz wypowiedział szeptem ludzkim głosem.
- Dlaczego płaczesz złodzieju jajek? - Odleciawszy szybko, usłyszał jedynie skamlenie przestraszonego człowieka, który zaparcie zaznaczał, że to nie on je ukradł, by przypadkiem nie padło na niego głupie podejrzenie.
    Tym razem Harachenko odlatując, skupił się na swojej rywalce z pierwszej licytacji, intrygowało go, w jaki sposób przyczyniła się do pokonania jego osoby w licytacji, w postaci nietoperza zasiadł na jednym z żyrandoli w pomieszczeniu.
Powrót do góry Go down
Katherina
Niespalona
Katherina

Liczba postów : 503
Punkty aktywności : 2868
Data dołączenia : 31/03/2019

Sala balowa w ratuszu - Page 4 Empty
PisanieTemat: Re: Sala balowa w ratuszu   Sala balowa w ratuszu - Page 4 EmptyWto 23 Kwi 2019, 20:40

- Cudownie... - powiedziałam z sztucnym uśmiechem.
Jednak skinęłam głową do Tenebris na znak że możemy iść. Wtedy też zauważyłam nietoperza, zupełnie nie zwracałam na niego uwagi do tej pory. Ale to było podejrzane. Zastanawiałam się jak i kiedy wleciał na salę, do tego teraz zdałam sobię sprawę że nigdzie nie widzę tego dziwaka z którym licytowałam pamiątke po dziadku. W moich oczach na moment zaiskrzyły płomyki gdy znów spojrzałam na nietoperza.
- W zasadzie... Może to nie będzie potrzebne panienko Tenebris... Panie Ventrue, czy widzi pan gdzieś dżentelmena który próbował wylicytować klejnot Draculi?
Powrót do góry Go down
Gość
Gość



Sala balowa w ratuszu - Page 4 Empty
PisanieTemat: Re: Sala balowa w ratuszu   Sala balowa w ratuszu - Page 4 EmptySro 24 Kwi 2019, 23:37

Zignorowany przez resztę sali, Ventrue nie miał zamiaru czekać, aż goście łaskawie poświęcą mu uwagę. Nie obchodziło go to, nie dostał swojej odpowiedzi więc musiał szukać jej na własną rękę. Szmery na sali przerwał donośny krzyk kobiety, jednak równie szybko jak się pojawił, został urwany przez charkot i szmer westchnienia. William trzymał za rękę przypadkową kobietę z tłumu i rozszarpywał jej gardło swoimi zębami. To nie było picie, wampir dosłownie rozerwał jej szyję na postrzępione kawałki mięsa.
- Nie ty... -warknął i odrzucił wykrwawiającą się kobietę na bok jak przedmiot. Chwycił tym razem mężczyznę, który będąc świadkiem tego horroru próbował się wydostać z sali. Skoczył na niego niczym dzikie zwierze i przyszpilając do podłogi swoim ciężarem znowu wbił kły w krzyczącego człowieka.
- Ty też nie... Ale w końcu cię znajdę, a wtedy będziesz błagał bym skończył z tobą tak szybko jak z nimi! -warknął. Miał gdzieś jeśli wybuchnie panika. Nie przejmował się niczym. Wściekłość pochłonęła go niemal w całości... no właśnie, niemal. Jego zazwyczaj niebieskie oczy przybrały barwę lśniącego szkarłatu. Z białym garniturem splamionym krwią wyglądał jak postać rodem z horrorów. Dostrzegł ruch małego nietoperza. Przyśpieszając swoje ruchy wskoczył na sufit i chwycił małe stworzenie w żelazny uścisk. Stał przy żyrandolu, jakby grawitacja dla niego nie istniała.
- Daj mi jeden powód, dlaczego nie miałeś to być Ty... -wycedził przez zęby.
Powrót do góry Go down
Virgo
Dziedziczka
Virgo

Liczba postów : 1363
Punkty aktywności : 4458
Data dołączenia : 11/03/2019

Sala balowa w ratuszu - Page 4 Empty
PisanieTemat: Re: Sala balowa w ratuszu   Sala balowa w ratuszu - Page 4 EmptySro 24 Kwi 2019, 23:58

Poczułam zapach krwi i błyskawicznie odwróciłam się w kierunku z którego pochodził. Poczułam ciarki na plecach ale zaraz po nich przyszła też złość. Z niezwykłą prędkością pojawiłam się przy pogryzionej kobiecie nie pozwalając jej upaść. Rany były głębokie, wiedziałam że na sali jest przynajmniej kilkoro przemienionych a to nie wróżyło nic dobrego.
- William... przestań... - syknęłam, jednak zaraz wzięłam głęboki oddech.
Ułożyłam kobietę na podłodze i podeszłam niedaleko rozwścieczonego wampira.
- Zamknijcie drzwi... niech nikt stąd nie wychodzi... -wiedziałam że część ludzi zaczęła wpadać w panikę, tym bardziej nie mogłam im pozwolić po prostu wybiec z budynku i rozpowiadać co się tutaj działo.
- Uspokój się... znajdziemy złodzieja ale nie tak... - zwróciłam się bezpośrednio do wampira.
Starałam się mówić spokojnie żeby jeszcze dodatkowo go nie rozwścieczać.
- Proszę... Puść go teraz...
Powrót do góry Go down
Gość
Gość



Sala balowa w ratuszu - Page 4 Empty
PisanieTemat: Re: Sala balowa w ratuszu   Sala balowa w ratuszu - Page 4 EmptyCzw 25 Kwi 2019, 00:10

Chwilę mu zajęło aż ogarnął co dokładnie się wydarzyło. Kiedy wyczuł ludzką krew pierwsze co zrobił to mocno przytulił Octavię do siebie.
- Proszę, zaplanuj nad tym.
Patrzył głęboko w jej oczy. Miał nadzieję, że nie jest szczególnie głodna i nie rzuci się na rozkrwawioną kobietę.
- William, spokojnie. Da się to załatwić inaczej.
Powiedział wręcz powtarzając słowa siostry.
Powrót do góry Go down
Gość
Gość



Sala balowa w ratuszu - Page 4 Empty
PisanieTemat: Re: Sala balowa w ratuszu   Sala balowa w ratuszu - Page 4 EmptyCzw 25 Kwi 2019, 12:19

Ventrue wziął zamach i rzucił małym ssakiem w stronę syczącej Virgo i jej brata, który niczym echo powtarzał to samo co ona. Następnie spadł tuż koło tego drugiego, przygniatając i łamiąc kości człowieka pod sobą.
- Macie rację... Może sam się przyzna i wrócimy do ciasteczek? Po prostu zaparzmy wszystkim herbatkę i poczekajmy, na pewno wszystko się samo ułoży. To w końcu sposób Tenebrisów na wszystko! - odpowiedział rzucając się na szyję bezbronnego gościa robiąc z niej podobna pożogę co z poprzedniej ofiary. Posoka trysnęła na okoliczne spodnie i buty tworząc kolejna plamę na podlodze. Wyprostował się i z kapiącą z ust krwią spojrzał na towarzyszkę Nathaniela. Wytarł twarz dłonią, której kształt zmienił się nieco. Paznokcie wydawały się dłuższe i zakrzywione, zupełnie nie takie jak ludzkie.
- A może to ona? Tak ją osłaniasz jakbyście oboje mieli coś do ukrycia... - niemal warknął. Wyciągając szkarłatną od krwi dłoń w jej stronę.


Ostatnio zmieniony przez Ventrue dnia Czw 25 Kwi 2019, 12:51, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry Go down
Virgo
Dziedziczka
Virgo

Liczba postów : 1363
Punkty aktywności : 4458
Data dołączenia : 11/03/2019

Sala balowa w ratuszu - Page 4 Empty
PisanieTemat: Re: Sala balowa w ratuszu   Sala balowa w ratuszu - Page 4 EmptyCzw 25 Kwi 2019, 12:42

Złapałam nietoperza ale na razie odłożyłam go na bok.
- Zostań tu - nakazałam stanowczo.
Zauważyłam kontem oka jak jakiś przemieniony już biegł do jednej z ofiar, zareagowałam błyskawicznie stając przed nim i zmuszając dominacją żeby się cofnął. Wywróciłam oczami na słowa Williama jednak jego dalsze działanie dopiero wzbudziło moją wściekłość. Pojawiłam się przed nim, zasłaniając Nathaniela i Octavie po czym cisnęłam wampirem w ścianę. Ręką złapałam go za gardło  i dodatkowo docisnęłam do ściany.
- Powiedziałam uspokój się! - warknęłam w jego stronę odsłaniając kły.
- Na sali są niewinni ludzie do jasnej cholery! Jeśli spadnie im jeszcze choć jeden włos z głowy to zmuszę cię żebyś mnie posłuchał! - po chwili jednak złagodniałam i rozluźniłam uścisk.
- Jeśli będzie trzeba to potraktuję dominacją całą salę żeby znaleźć twojego złodzieja...
Powrót do góry Go down
Hareton
Fanatyk
Hareton

Liczba postów : 513
Punkty aktywności : 2989
Data dołączenia : 31/03/2019

Sala balowa w ratuszu - Page 4 Empty
PisanieTemat: Re: Sala balowa w ratuszu   Sala balowa w ratuszu - Page 4 EmptyCzw 25 Kwi 2019, 13:30

Hareton odruchowo chciał skoczyć na szalejącego wampira. Ale wtedy spojrzał na rodzeństwo Tenebris i powstrzymał się. Nie miał wyboru na początku, tylko im zaufać. Przecież nie miał przy sobie miecza. Nawet walka z samym Półkrwi była dla niego śmiertelnym ryzykiem.
Łowca żałował, że nie ma przy sobie Jackiego. Oraz Draculi. I miecza. A najlepiej jeszcze dziesięciu innych Łowców.
Hareton nie wytrzymał jednak, gdy ujrzał kolejnego trupa. Ruszył w kierunku wściekłego Ventrue. Pozytywnie jednak zaskoczyła go panienka Tenebris. Wykorzystał sytuację i dopadł do dwójki. Nie patrząc na potencjalną reakcję Nathaniela ani Virgo przebił na wylot gardło Ventrue runicznym ostrzem nad dłonią wampirzycy i dla pewności rozciął, szarpiac mocno w lewo.
- Cóż Virgo, zgodzimy się chyba, że on niewinny nie był?


Who are you then?
I am part of that power which eternally wills evil and eternally works good.
Powrót do góry Go down
Octavia
Dziewczyna w masce
Octavia

Liczba postów : 501
Punkty aktywności : 3874
Data dołączenia : 28/03/2019

Sala balowa w ratuszu - Page 4 Empty
PisanieTemat: Re: Sala balowa w ratuszu   Sala balowa w ratuszu - Page 4 EmptyCzw 25 Kwi 2019, 15:35

Nim się obejrzała nieznajomy jej wampir rozpoczął swoją jatkę. Rozwścieczony zaczął rzucać się na losowe ofiary. Pomieszczenie wypełnił zapach świeżej krwi. Octavia natychmiast skierowała swoje niemal paniczne spojrzenie w stronę towarzysza, ponieważ doskonale wiedział, co może się zaraz stać. Uniosła lekko głowę zaciągając się tym przyciągającym aromatem. Automatycznie jej ślinianki zaczęły pracować, na co dziewczyna od razu zasłoniła usta, jakby miało to w czymś pomóc.
- Nath...muszę stąd wyjść.- powiedziała nerwowo. Zmarszczyła czoło, a jej wzrok wędrował po wszystkich tu obecnych. Bursztynowe tęczówki mierzyły raz obecne tu wampiry, a raz zakrwawione ofiary. Zaraz po tym rozwścieczony wampir, mimo prób uspokojenia go przez Virgo rzucił jej prosto pod nogi człowieka zalanego krwią. Odwróciła się tyłem do ciała, a przodem do Nathaniela. Na moment jednak rzuciła okiem na oprawcę, który zwrócił się w ich stronę.
- Nawet nie wiesz, co mówisz...- syknęła jadowicie. Wzięła głęboki oddech, licząc w głowie, bo czuła jak kałuża krwi pobudza jej zmysłu.
- Nathaniel, jak nie użyjesz teraz dominacji to stanę się kolejnym problemem.- zasugerowała nerwowo, patrząc mu w oczy. Miała nadzieję, że mężczyzna ją zrozumie i powstrzyma ją zanim przyłączy się do pozostałych przemienionych. Całą niemal dygotała przez walkę, jaką toczyła z własną żądzą krwi. Puściła Nathaniela i omal nie rzuciła się na wampira, który ich prowokował, chcąc dać upust swojemu instynktowi właśnie na nim. Jednak ktoś ją uprzedził, był to kolejny nieznajomy mężczyzna, który przebił szaleńca swoim ostrzem.



Sala balowa w ratuszu - Page 4 EhFdp0n
Powrót do góry Go down
Jacob
Wyuzdany blondasek
Jacob

Liczba postów : 568
Punkty aktywności : 4061
Data dołączenia : 07/04/2019

Sala balowa w ratuszu - Page 4 Empty
PisanieTemat: Re: Sala balowa w ratuszu   Sala balowa w ratuszu - Page 4 EmptyCzw 25 Kwi 2019, 15:51

Dotychczas przyglądał się zdarzeniom, bez wtrącania sie w licytacje. Do tej pory nigdzie nie dostrzegł swojej siostry, więc wolał zająć się swoją osobą towarzyszącą. Nie umiał oprzeć się temu by zaszczycić ją jakimś czarnym humorem lub końskim zalotem, choć z góry domyślał się, że z Szene nie ma co igrać. Więc uwagę swoją skupiał na dokuczaniu jej, bardziej niż na samej aukcji.
W pewnym momencie coś musiało zepsuć jego plany. Powstało zamieszanie, dziwne zjawiska, a następnie jeden z drogocennych przedmiotów zniknęło. Jacob zaśmiał się wpierw i pokręcił głową. Bawiła go wściekłość wampira, jednak ubaw skończył się tam, gdzie zaczęła się rzeź.
- Pierdolone wampiry.- burknął i zwrócił się w stronę ofiar, które tonęły w kałużach swojej krwi. Zdążył zauważyć, że łowca zajął się sprawdzą obecnej rzezi. Było tu zbyt wiele wampirów, a za mało łowców. Jako czarodziej nie mógł zdziałać tyle ile chciał, przez co jego postanowienie o zagłębieniu się w magię ofensywną przybrało na sile. Podszedł do kilku przemienionych, wsysających się w żyły niewinnych ludzi.
- Hej, pijawki. Chyba przegapiliście najlepszy kąsek, czuję się urażony.- zawołał z udawaną skruchą. Podszedł bliżej nich i zlustrował ich z góry na dół. Z góry uznał, że nie posiadają zbyt dużej wiedzy na temat jego zdolności, co dawało mu minimalną przewagę.
- Zdaje się, że będę musiał was powstrzymać. Wiedzcie, że nie lubie negocjować.- rzucił oschle, po czym uśmiechnął się złośliwie czekając, aż których z śmiałków postanowi się na niego rzucić.
-Fulgur- mruknął, co sprawiło, że przed nim pojawiła się niewidzialna dla wampirów bariera. Zrobił śmiały krok w przód czekając na reakcję krwiopijców.
Powrót do góry Go down
Gość
Gość



Sala balowa w ratuszu - Page 4 Empty
PisanieTemat: Re: Sala balowa w ratuszu   Sala balowa w ratuszu - Page 4 EmptyCzw 25 Kwi 2019, 19:45

Atak Virgo zaskoczył Williama na tyle, że nie zdąrzył się przyśpieszyć aby zareagować na jej ruchy. Uderzony o ścianę warknął jak szczute zwierzę i wbił wzrok w trzymającą go za gardło wampirzycę. Oczy podeszły mu krwią, ale nie był to efekt jej ciosu, a coś znacznie gorszego od kogokolwiek na sali.
Chociaż William nie przepadał za otrzymywaniem obrażeń, interwencja Virgo pozwoliła mu nieco przebudzić się z krwiożerczego transu. Nawet Bestia była zaskoczona tą stanowczością.
- Równie dobrze sama mogłaś je ukraść! Dlaczego akurat tobie miałbym wie-! -nie dokończył, a wielki wilk w jego wnętrzu nie mógł prosić o lepszą okazję do ponownego ataku. Kiedy Heraton tryumfalnie szarpnął ostrzem po jego gardle, skupiony na swojej mowie i zapewne wspaniałym dźwięk własnego głosu, zostal chwycony za protezę ręką Williama. Wampir przyciągnął go do siebie i z szybkością godną czystokrwistego wyrwał zastępczą rękę mężczyzny. Łowca zlekceważył wampira w furii, który był zaraz po posiłku - teraz musiał ponieść tego konsekwencje. Ostatnim zrywem świadomości powiedział do Virgo:
- Uciekaj... -zanim cień za jego pecami przybrał postać wielkiego wilka i opatuliwszy wampira niczym wylewający się dym, zmienił jego postać. William zniknął, zaś w jego miejscu stał ogrony, czerwonooki wilk szczerząc kły i warcząc groźnie na wszystki wokoło. Dopiero teraz wybuchła prawdziwa panika, kiedy groźne czerwone ślepia utkwiły w najbliższej mu wampirzycy. Jeśli była na tyle naiwna by dalej go trzymać, tylko czekać aż jego szczęki zatopią się w jej smukłej rączce.
Powrót do góry Go down
Virgo
Dziedziczka
Virgo

Liczba postów : 1363
Punkty aktywności : 4458
Data dołączenia : 11/03/2019

Sala balowa w ratuszu - Page 4 Empty
PisanieTemat: Re: Sala balowa w ratuszu   Sala balowa w ratuszu - Page 4 EmptyCzw 25 Kwi 2019, 21:58

Przez krótki moment ucieszyłam się że może uda mi się dotrzeć do wampira. Niestety nie trwało to długo, tak bardzo skupiłam się na wampirze że nie zauważyłam ataku Haretona. Dopiero kiedy opryskała mnie krew spojrzałam na łowce z wściekłością.
- Ty fanatyczny... - nie skończyłam wysyczeć całego zdania widząc cień na ścianie.
Słyszałam że kilku przemienionych nad sobą nie panowało, łowcy, Nathaniel zajmował się Octavią, Hareton jak to on musiał wywinąć coś w tym stylu, nie byłam pewna czy wszystko dobrze z Roderykiem a teraz jeszcze to. "I zapanuj tu nad wszystkim" Przeszło mi przez myśl kiedy usłyszałam ostrzeżenie Williama. Spojrzałam na niego z czymś w rodzaju współczucia w oczach choć nie byłam pewna czy czarna bestia przede mną dalej była wampirem i rozumiała.
- Przepraszam... - szepnęłam i z całych sił cisnęłam wilkiem na drugi koniec sali tak że wylądował między szklanymi gablotami na scenie.
- Idiota! - warknęłam w stronę Haretona.
- Chcesz się na coś przydać?! Ogarnij tych swoich łowców, pozbieraj ludzi i chroń ich.. Ten problem zostaw mnie  - byłam wściekła, zaczęłam się rozglądać za czymkolwiek co mogło by mi posłużyć za broń ale oczywiście, nic.
- Ty też mogła byś się na coś przydać, ruda wywłoko! - wrzasnęłam w kierunku Kate i jej brata.
Po tym ruszyłam w kierunku wilka odgradzając mu drogę od reszty osób w pomieszczeniu. Zdjęłam maskę, i tak była zbędna i rozerwałam sukienkę żeby móc sprawniej się ruszać. Nie byłam pewna czy dominacja w ogóle podziała na to... coś. Dlatego kombinowałam jak by móc go na razie unieruchomić.
Powrót do góry Go down
Sponsored content




Sala balowa w ratuszu - Page 4 Empty
PisanieTemat: Re: Sala balowa w ratuszu   Sala balowa w ratuszu - Page 4 Empty

Powrót do góry Go down
 

Sala balowa w ratuszu

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry 
Strona 4 z 5Idź do strony : Previous  1, 2, 3, 4, 5  Next

 Similar topics

-
» Sala główna
» Sala gimnastyczna
» Sala Przesłuchań
» Sala Informatyczna
» Sala lekcyjna 203

Permissions in this forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
 :: Archiwum :: Kosz :: Archiwum-