a
IndeksIndeks  WydarzeniaWydarzenia  Latest imagesLatest images  SzukajSzukaj  RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  
Salon główny - Page 9


 

 Salon główny

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down 
Idź do strony : Previous  1 ... 6 ... 8, 9, 10 ... 14  Next
AutorWiadomość
Virgo
Dziedziczka
Virgo

Liczba postów : 1375
Punkty aktywności : 4505
Data dołączenia : 11/03/2019

Salon główny - Page 9 Empty
PisanieTemat: Re: Salon główny   Salon główny - Page 9 EmptySob 04 Kwi 2020, 21:30

Spojrzałam na wampirzycę, trudno było nie zauważyć jej zwlekania z udzieleniem odpowiedzi. Przeklęłam w myślach jednocześnie nie dając po sobie poznać o czym myślę. Gdy ostatni raz rozmawiałyśmy na ten temat z Octavią chciałam żeby Roderyk ją uczył. Teraz to wszystko się zawaliło, zacisnęłam ręce w pięści, musiałam się uspokoić. To nie był czas na żałobę, miałam kilka dni i musiałam w końcu ruszyć z miejsca. Nie dla siebie... dla nich, cieszyłam się na myśl że nie będę musiała sięgać po tak drastyczne sposoby jak mój ojciec. Naprawdę wierzyłam że pomysł Octavi mógł się powieść! Gdybym musiała zmieniać tych ludzi z klatek... coś we mnie pewnie nieodwracalnie by się zmieniło... i tak musi ale przynajmniej nie aż tak. Uśmiechnęłam się lekko o wampirzycy żeby dodać jej otuchy.
- Adrenalina... no i miałaś inne rzeczy o których myślałaś. Jednak sądzę że to świetny początek, bez względu na to co tobą powodowało oparłaś się krwi która była tuz pod twoim nosem a ty niewątpliwie jej potrzebowałaś. - powiedziałam prostując się.
- W domu nagle pojawi się dużo przemienionych... a łowcy nie mogą się o tym dowiedzieć. Będę potrzebować zaufanych osób... najlepiej mogących poruszać się za dnia. Po za tym... mam pewien pomysł ale muszę pierw się upewnić o czym mówiła Mirabelle. Jeśli jest sposób żeby Noizoru sądził że nasz sojusz może nadal trwać to chciała bym z niego skorzystać. Nie wiem jednak czego może chcieć... po za tym nie ufam mu... im. Niezależnie jak odnowię ochronę to rycerz krwi może spróbować ich powybijać... chyba że wzgórze ochraniać będą ludzie... Tyle że ludzie będą pokusą dla mieszkających tutaj wampirów. - spojrzałam na nią znacząco.
- Spróbujmy jeszcze raz... W końcu ci się uda.
Powrót do góry Go down
Octavia
Dziewczyna w masce
Octavia

Liczba postów : 501
Punkty aktywności : 3897
Data dołączenia : 28/03/2019

Salon główny - Page 9 Empty
PisanieTemat: Re: Salon główny   Salon główny - Page 9 EmptyPon 06 Kwi 2020, 09:45

To, że nie rzuciła się tamtej nocy na dziewczynkę, uważała za cud. Przyszła łowczyni przyszła nie tylko umazana wampirzą krwią, ale dało się także łatwo wyczuć jej własną, co wskazywało na to, że mogła być ranna. Nie ulegało wątpliwościom, że mała była jeszcze w 100% człowiekiem. Nawet pachniała inaczej niż łowcy, co jedynie kusiło wampirze kubki smakowe. Octavia swoje opanowanie w tamtym momencie mogła zwalić jedynie na to, że była zbyt zajęta obrywaniem od Ivara, a potem wylizywaniem ran po jego ataku.
- I ja miałabym być jedną z takich osób?[b]- spytała unosząc brwi. Nie była pewna czy dobrze zrozumiała przekaz jaki niosły słowa Virgo. Wprawdzie nie powiedziała o tym wprost, ale nie było w takim razie wiadomo z jakiego innego powodu pytałaby Octavię o jej samokontrolę. No, chyba, że chodziło o to, by nie atakować ludzi, którzy ewentualnie by się tu szwendali.
[b]- Wiem, że Mirabelle chce dobrze, ale musi zrozumieć, że ona także może się kiedyś pomylić. Jest zbyt pewna swego.
- westchnęła, nie wierząc nawet, że nie zarzuciła Przemienionej głupoty. Z dziwnym przyczyn nie przepadała za nią od pierwszego wejrzenia, ale wie, że nie są wrogami.- Łowcy mogą równie dobrze zgrywać pozory co my albo i lepiej. Nie możemy pozwolić, żeby w ostatniej chwili nas zaatakowali tak jak to było w piwnicy.- stwierdziła rzeczowo. W końcu sama była na bagnach, kiedy zjawił się tam pierwszy łowca, który poszedł zbadać sytuację. Octavia była wtedy w stanie uwierzyć w ich intencje i myślała, że to się uda. Atak łowcy, który zjawił się w piwnicy był mega niespodzianką dla wszystkich. Jedyną osobą, która mogła wypowiedzieć się na temat współpracy na bagnach była Mirabelle, ale w obliczu śmierci jej ojca trudno było wyciągnąć z niej obiektywną opinię.
- Staram się..przecież nie tracę kontroli, bo to lubię.- mruknęła i zaśmiała się ponuro.- Póki nie poczuję ciepłej krwi na swoim języku jest dobrze, naprawdę, ale gdy tylko wbiję się w skórę to zapominam kim i gdzie jestem.- dodała, chcąc przedstawić jak to u niej działa. Sama do końca tego nie rozumiała, ale miała nadzieję, że może to pomoże im nasunąć jakoś pomysł co z tym zrobić.



Salon główny - Page 9 EhFdp0n
Powrót do góry Go down
Virgo
Dziedziczka
Virgo

Liczba postów : 1375
Punkty aktywności : 4505
Data dołączenia : 11/03/2019

Salon główny - Page 9 Empty
PisanieTemat: Re: Salon główny   Salon główny - Page 9 EmptyPon 06 Kwi 2020, 21:53

Uśmiechnęłam się łagodnie, trochę mnie bawiło że chciała się jeszcze upewnić że to ją miałam na myśli. Ufałam jej, może to mój brat sprowadził dziewczynę na wzgórze, jednak to ile razy mogłam na nią liczyć... jak dużym okazała się wsparciem też dla mnie było niesamowite. W zasadzie pomimo tego jak cenie sobie pozostałych z grupy to tylko Octavia widziała mnie słabą... a mimo to ruszyła po mnie na wzgórze samej nawet nie ćwicząc wcześniej żadnych sposobów walki.
- To takie dziwne? Ufam ci... Jesteś kimś więcej niż zwykłą przemienioną czy dziewczyną brata. Jesteś... - chwilę się zastanowiłam.
- Postrzegam cię jako przyjaciółkę... ale zrozumiem jeśli odmówisz w tym wszystkim udziału. - dodałam a po jej słowach o Mirze spoważniałam.
- Wiem... pewnego dnia nie będzie miała przy sobie kogoś kto odkręci jej bałagan i mocno się na tym sparzy. Octi... przepraszam że skłamałam jeśli chodzi o jej przemianę... - ostatnie zdanie dodałam ciszej.
Nadal wolałam żeby nieliczni domownicy nie mieli o czym plotkować, ale czułam że muszę to powiedzieć.
- Chciałam zataić kto był jej twórcą... żeby go chronić, może trochę też siebie... moja reputacja i tak nie należy do tych najlepszych. - wzruszyłam lekko ramionami.
Teraz to i tak nie miało znaczenia, z resztą jeśli teraz ktoś słyszał wrzaski Miry to i tak rozniesie się że kryłam jakiegoś wampira, pewnie nie trudno będzie też zgadnąć jakiego ale jemu i tak nic już nie zaszkodzi. Skupiłam się na słowach wampirzycy przypominając sobie Roderyka gdy tracił kontrolę i coś mi zaświtało.
- A zwierzęta? Gdybyś spróbowała najpierw na zwierzętach?
Powrót do góry Go down
Octavia
Dziewczyna w masce
Octavia

Liczba postów : 501
Punkty aktywności : 3897
Data dołączenia : 28/03/2019

Salon główny - Page 9 Empty
PisanieTemat: Re: Salon główny   Salon główny - Page 9 EmptyWto 07 Kwi 2020, 13:38

Octavia wcale nie mieszkała w tej posiadłości tak długo jak mogło się to wydawać. Od tamtej pory wiele się wydarzyło i być może dlatego powstało złudzenie jakby przebywała tu już od dawna. Takie zdarzenia z pewnością zbliżają ludzi, co tłumaczy skąd pojawiła się taka więź między Octavią a Virgo. Mimo wszystko nadal pozostały wampiry, które Czystokrwista zna dłużej i lepiej, co wystarczało, by Przemieniona zwątpiła w to czy aby na pewno jest tu zaufaną osobą.
- Nie, nie ma takiej opcji.- odezwała się natychmiast, by przekonać Virgo, że nie zamierza się wycofywać.- Do momentu aż was poznałam błądziłam w ciemności po omacku, a dzięki wam wszystko zaczyna stawać się dla mnie jasne. To wystarczający powód, bym została i wzięła w tym wszystkim udział.- zapewniła z grobową powagą, jakby próbowała przeprowadzić doniosłą przemowę. Sama zdziwiła się, że była zdolna do ujęcia tego jakąkolwiek metaforą, bo żadna z niej poetka.
- I nie musisz mnie więcej przepraszać.- powiedziała i uśmiechnęła się łagodnie.- Myślę, że najwyższa pora, by zapomnieć lub chociaż wybaczyć sobie wszystkie błędy z przeszłości i skupić się na tym co nas dopiero czeka.- dodała, próbując samej uwierzyć w ten pozornie niemożliwy plan. W końcu żadna z niej optymistka, ale czuła, że musi pomóc Virgo zmobilizować się do dalszego działania, tak jak ona pomogła wcześniej jej.
- A ci, którzy będą kwestionować twoje działania, będą musieli najpierw zmierzyć się ze mną.- zażartowała odrobinę nieudolnie i zaśmiała się krótko. Jednocześnie uniosła lekko ręce i napięła mięśnie, żartując także ze swojej mało imponującej muskulatury.
- Tak, myślę, że to dobry pomysł. Na pewno spróbuję.- zgodziła się z przyjaciółką i odetchnęła ciężko, myśląc o katordze jaka będzie ją czekała podczas polowania.- Czy to dziwne, że bardziej szkoda mi tych zwierzątek niż kryminalistów z zaułków?- spytała półżartem, robiąc minę pseudoniewiniątka.



Salon główny - Page 9 EhFdp0n
Powrót do góry Go down
Filip
Żołnierzyk
Filip

Liczba postów : 392
Punkty aktywności : 2575
Data dołączenia : 05/07/2019

Salon główny - Page 9 Empty
PisanieTemat: Re: Salon główny   Salon główny - Page 9 EmptyCzw 09 Kwi 2020, 21:10

No to podejście drugie...pomyślałem podchodząc pod drzwi salonu. Usłyszałem że dziewczyny rozmawiają i nie chciałem im przeszkadzać dlatego odczekałem chwilę. Nawet gdy zdecydowałem się wreszcie wejść zostałem przy framugach. Miałem nadzieję że Mira posłucha i zaczeka, sądziłem że udało mi się ją dość uspokoić jednak kto mógł wiedzieć czy faktycznie wzięła sobie moje słowa do serca. Wiedziałem za to że długo na pewno jej cierpliwość nie wytrzyma.
- Zamykanie jej nie jest rozwiązaniem na dłuższą metę... - pozwoliłem sobie w końcu powiedzieć.
- Nie rozwiąże też naszych obecnych problemów, możemy o tym porozmawiać bez krzyków i kłótni? Wiem że poważnie narozrabiała, ale to może nam wyjść na korzyść. Jest zbyt porywcza, przyznaję ale kiedy ją tutaj przyprowadzałem chciałem żeby przekazała wam kilka ważnych informacji. Jak najbardziej popieram że nie możemy działać pochopnie, zwłaszcza jeśli to wiąże się z łowcami czy Tepes. -nie wiedziałem o czym rozmawiały gdy wyszedłem jednak chciałem od razu przejść do rzeczy.
W najgorszym razie Virgo mnie upomni albo wyprosi.
Powrót do góry Go down
Virgo
Dziedziczka
Virgo

Liczba postów : 1375
Punkty aktywności : 4505
Data dołączenia : 11/03/2019

Salon główny - Page 9 Empty
PisanieTemat: Re: Salon główny   Salon główny - Page 9 EmptyCzw 09 Kwi 2020, 21:47

To co powiedziała wampirzyca... było naprawdę wzruszające. Chwilami miałam wrażenie że dziewczyna nie zdaje sobie sprawy z tego jak wiele jej zawdzięczam. Dzień w którym Nathaniel ją znalazł, naprawdę zaważył na wielu późniejszych wydarzeniach.
-No to jestem przekonana że nikt nie odważy się sprzeciwiać. - uśmiechnęłam się z wdzięcznością.
- Cieszę się że zamieszkałaś z nami na wzgórzu, że poznałam cię tamtego dnia w naszej bibliotece. - dodałam wspierając głowę o dłoń.
Na wspomnienie o wyrzutach sumienia wobec zwierząt szczerze się zaśmiałam.
- Powiem ci... uwielbiam ludzi! Naprawdę są niesamowici... ale z drugiej strony mało gatunków jest zdolnych do takich okropności. Więc mimo że nie jestem święta i robiłam rzeczy których wolała bym sobie nie przypominać to też wolała bym ćwiczyć na kryminalistach niż na niczemu winnych małych Bambi. -Odpowiedziałam biorąc do ręki nietkniętą szklankę krwi.
- Nie będzie tak... nęcąca jak ludzka. Jej smak może być podobny w zależności od diety stworzenia jakie wybierzesz ale nie nasyci cię tak jak ludzka. Z drugiej strony będzie ci łatwiej się pohamować... jeśli chcesz to mogę być z tobą, nie pozwolę ci nic zabić. - zakręciłam czerwonym płynem i już chciałam kontynuować kiedy do pokoju wszedł Filip.
Czułam się zmęczona tą sytuacją.
- Wypuszczenie samopas jak widać też nie. - odparłam chłodno i odstawiłam szklankę.
- Octavia podsunęła mi pewien pomysł, może możemy załatwić wszystko tak żeby wilk był syty i owca cała. - zerknęłam na wampirzycę lekko skinając głową aby jeszcze raz jej podziękować.
-Zgoda... potrzebujemy nowych wampirów ale na zgoła innych warunkach niż do tej pory. Po pierwsze nie zmienimy nikogo kto tego odmówi. Po drogie, żadnych niewolników - zaproponujemy zmianę osobą chorym, po wypadkach... wszystkim tym których zmiana może uratować życie. Oczywiście zdaję sobie sprawę że to nie może być każdy, poszukamy odpowiednich osób.
Powrót do góry Go down
Octavia
Dziewczyna w masce
Octavia

Liczba postów : 501
Punkty aktywności : 3897
Data dołączenia : 28/03/2019

Salon główny - Page 9 Empty
PisanieTemat: Re: Salon główny   Salon główny - Page 9 EmptySob 11 Kwi 2020, 12:07

Octavia wprawdzie nigdy nie zastanawiała się nad tym jak ludzie są postrzegani przez wampiry, pomijając oczywiście kwestię karmienia się ich krwią. Sama przez większość swojego życia była człowiekiem, dlatego ma własną rzeczywistą perspektywę. Dużo trudniej jest wyobrazić sobie bycie człowiekiem komuś kto nigdy nim nie był.
- Nie chcę zabierać ci zbyt dużo czasu. Zwłaszcza, że teraz jest naprawdę sporo spraw do załatwienia.- powiedziała spokojnie, starając się brzmieć przekonująco.- Chciałabym najpierw sama spróbować. Powstrzymywanie mnie dominacją niczego mnie nie uczy, a ze zwierzęciem może być inaczej.- dodała, przypominając sobie moment, w którym Nathaniel próbował ją uczyć samokontroli. Pewnie rozszarpałaby tamtego biednego człowieka, gdyby Nath nie powstrzymał jej dominacją.- Jeśli się nie uda, następnym razem zabiorę cię ze sobą, dobrze?- zaproponowała. Doskonale pamiętała to zażenowanie, gdy zachowywała się jak zdziczała przed oczami Nathaniela. W tym przypadku obecność kogoś innego wydawała jej się równie zawstydzająca.
Po chwili wszedł Filip i razem z jego przybyciem temat się zupełnie urwał. Octavia nie miała mu tego za złe, rzecz jasna. Ta krótka rozmowa pozwoliła im choć na chwilę pomyśleć o czymś innym i ochłonąć. Być może to był odpowiedni moment, by kontynuować dyskusję na wcześniejsze tematy. Przemieniona posłała skromny uśmiech do Virgo, gdy ta wspomniała jej imię. Póki co nie wtrącała się w wymianę zdać między wampirami.



Salon główny - Page 9 EhFdp0n
Powrót do góry Go down
Filip
Żołnierzyk
Filip

Liczba postów : 392
Punkty aktywności : 2575
Data dołączenia : 05/07/2019

Salon główny - Page 9 Empty
PisanieTemat: Re: Salon główny   Salon główny - Page 9 EmptySob 11 Kwi 2020, 22:06

Skrzywiłem się na chwilę widząc że dalej jest zła, a to zapewne dopiero początek. Wysłuchałem jednak co miała do powiedzenia, cóż mogłem zrobić w tej chwili innego? Była moją przełożoną, mimo że myślałem inaczej musiałem uszanować jej zdanie. Na wspomnienie o pomyślę Octavi lekko uniosłem brew i spojrzałem na przemienioną. Może to głupie ale spodziewałem się że ten pomysł może przynieść nam więcej biedy niż pożytku, sądziłem tak głównie dlatego że domyślałem się czemu Vi szukała wsparcia akurat u niej. Nie minęło znowu aż tak dużo czasu od jej przemiany, nie znałem też szczegółów ale domyślałem się że to nie stało się do końca dobrowolnie. Musiała wiedzieć że Octavia nie poprze przemieniania innych ludzi, już przygotowywałem się do dalszej próby przekonania ich o tego że jest to konieczne gdy Virgo wyjaśniła na czym ma polegać ten plan. Chwilę milczałem przyglądając się to jednej to drugiej.
- Odpowiednich osób? - zapytałem ironicznie.
- Zdajecie sobie sprawę ile to zajmie? Jeśli to ma być bezpieczne rozwiązanie to musimy szukać gdzieś dalej... czas nie tylko odegra swoją rolę przy poszukiwaniu tych ludzi ale też przy ich transporcie. Po za tym obie na pewno zdajecie sobie sprawę że nie chodzi tylko o ich przemianę... nie sztuka mieć krwiożercze bestię na smyczy, tych późniejszych przemienionych trzeba będzie wyszkolić, nie tylko w samym panowaniu nad sobą ale również jeśli chodzi o chociaż podstawy samoobrony. Załóżmy że roześlę resztę sił jakie nam pozostały i zostaniemy bez ochrony... do najbliższych miast z nadzieją że żadni inni czystokrwiści się tym nie zainteresują... to kwestia tygodni w których będziemy sami. Nawet jeśli wampiry dotrą już z przemienionymi to zanim uda się ich wypuszczać bez obawy że uciekną od razu do miasta miną kolejne tygodnie. - ogłosiłem tą chłodną kalkulację z kamienną twarzą, może trochę też koloryzowałem.
Faktycznie przemienieni nawet dzicy w ostateczności mogli stanowić jakąś ochronę, jednak po o to wszystko skoro niewolnicy byli już na miejscu. Sam nie chciałem być wampirem, prawda ale nie wyszło mi to znowu tak źle.
- Przyprowadziłem Mirę bo miała coś ważnego do powiedzenia. Nieważne czy wierzymy w wiedźmę czy nie, nie ważne jak głupio postąpiła... Katherinę jej podobno powiedziała że wilkołaki naruszyły nasze granice podczas przewrotu. Może to blef... ale uważam że to na tyle poważna sprawa przy obecnym stanie sił że powinniśmy to sprawdzić. - wyprostowałem się i napiąłem mięśnie do granic możliwości biorąc głęboki wdech.
- Wiedziałem że będzie trudno cię przekonać... dlatego rozmawiałem z osobami odpowiedzialnymi za magazyny. Victor zadbał o transport i w tej chwili mamy sporo ludzi kupionych z różnych źródeł... są na miejscu, dostępni od ręki. Nie musisz tego robić sama... kilka wampirów zgłosiło się żeby zrobić to za Ciebie. - dopiero gdy skończyłem wypuściłem powietrze.
Przy tym jak dopiero Mira wyjawiła to że działała za jej plecami moja nowina na pewno nie będzie przyjęta pozytywnie. Liczyłem się z tym.
- Wybacz Octavio... twój pomysł na pewno sprawdził by się w bardziej... spokojnych czasach.
Powrót do góry Go down
Virgo
Dziedziczka
Virgo

Liczba postów : 1375
Punkty aktywności : 4505
Data dołączenia : 11/03/2019

Salon główny - Page 9 Empty
PisanieTemat: Re: Salon główny   Salon główny - Page 9 EmptySob 11 Kwi 2020, 23:06

Nie było już czasu na tą rozmowę, przynajmniej teraz. Skinęłam więc tylko do wampirzycy. I tak nie chciałam naciskać żeby iść z nią, nie dlatego że nie chciałam ale właśnie nie byłam pewna czy to rzeczywiście będzie dla niej lepsze. Skupiłam się na słowach Filipa, jego początkowa reakcja była do przewidzenia. Odchyliłam się na fotelu i gdy na chwilę zamilkł chciałam wyjaśnić to że zdaje sobie sprawę z tego ile to może trwać i mam pomysł jak to przeczekać. Dobrze jednak że nie zdążyłam się odezwać bo kolejne słowa wampira sprawiły że sama również się wyprostowałam. Obracałam nerwowo szklanką tak że szkarłatny płyn wirował w środku. Wilkołaki nie były problemem przez całe moje życie, podobno próbowały przekraczać granicę krótko po narodzinach moich i Nathaniela jednak ojciec wtedy dosadnie przypomniał im gdzie jest ich miejsce. Pomimo kilku potonięć przez te wszystkie lata nie wystawiły nosa nawet na ziemie niczyje. Tak to mógł być blef...ale tutaj akurat Filip miał rację, nie mogłam go zignorować. To jednak kolejne słowa wampiry sprawiły że na nowo czułam wściekłość, zacisnęłam dłoń na szklance tak mocno że szkło pękło.
- Czy jest coś jeszcze co robiliście za moimi plecami? Naprawdę jesteście z Mirą siebie warci... - syknęłam w stronę przemienionego i wstałam.
- Za czasów Lawrenca nigdy nie pozwolił byś sobie na coś takiego... może faktycznie traktuje was zbyt ulgowo? - dodałam nadal chłodnym tonem, przechadzając się przy oknie w te i z powrotem.
Nie myślałam tak naprawdę... cóż, może przez chwilę... ale nie potrafiła bym postępować jak ojciec, w tej chwili po prostu przemawiał przeze mnie gniew. Kolejna osoba próbuję wymusić na mnie swoje zdanie, miałam dość.
- Skoro już ich kupiłeś to teraz zadbasz o to żeby wrócili do domu. O kosztach jakie przez to ponieśliśmy i poniesiemy porozmawiamy później a propo twojego wynagrodzenia. Może nauczysz się pytać o zdanie zanim coś zrobisz. Teraz jednak wrócimy do ważniejszego tematu. Jak już mówiłam zmienimy osoby chore, samotne spoza naszego terytorium i tylko jeśli się zgodzą. Jeśli nie zadbamy o to żeby zapomniały o całej sprawie. W tym czasie... poszukaj ludzi nadających się do ochrony. Skoro kupiłeś ludzi na czarnym rynku może ktoś w zamian za zwykłą posadę będzie chciał do na dołączyć. Aktualne zagrożenie, najbardziej realne zagrożenie to łowcy. Znają moją tożsamość... tak samo jak kilkorga z was, będą bez skrupułów walczyć z wampirami ale przy ludziach zastanowią się dwa razy. Powiedz mi też co wiesz na temat układu jaki miała Mira z nimi? - skrzyżowałam ręce na piersi i przeniosłam ciężar ciała na jedną nogę.
- Wcześniej wspominałeś żeby utrzymać pozory istniejącego sojuszu... Mira mówiła że nie pozwoli spotkać mi się z staruszkiem Noizoru. Mam rozumieć że ten głupiec dalej chce się układać? Jeśli tak... może uda nam się to wykorzystać ale muszę wiedzieć więcej. - w myslach przemknęło mi ostatnie spotkanie z Jacobem.
Żałowałam teraz że przebiegło ono tak a nie inaczej... być może gdybym wiedziała o wszystkim wcześniej mogła bym jakoś wykorzystać tą znajomość. Teraz raczej szansę na to były nie wielkie... chociaż, był pijany... pytanie ile pamiętał.
- Jeśli jest szansa na wykorzystanie łowców, może uporają się za nas z wilkołakami... gdyby odpowiednio ich ukierunkować... - przyłożyłam palec wskazujący do ust.
- Jeśli naprawdę chce się dogadać... nie rozumiem dlaczego... Ma teraz niepowtarzalną okazję i bez pułapek i intryg mógł by mnie dopaść... chyba że Kate dała mu bardziej popalić niż sądzimy...
Powrót do góry Go down
Octavia
Dziewczyna w masce
Octavia

Liczba postów : 501
Punkty aktywności : 3897
Data dołączenia : 28/03/2019

Salon główny - Page 9 Empty
PisanieTemat: Re: Salon główny   Salon główny - Page 9 EmptyNie 12 Kwi 2020, 15:43

Mina Filipa na wieść o pomyśle Octavii była wystarczająco wymowna, by wprowadziła dziewczynę w pewną konsternację. Było to widać wyraźnie na jej twarzy. Była zmieszana, ponieważ faktycznie jej plan wcale nie był taki dobry, a jednocześnie usilnie próbowała pokazać, że nie da sobie dokuczyć. Zanim się odezwał była gotowa na ostrzejszą krytykę, ale zamiast tego zastała konstruktywną opinię, więc nie miała powodu, by się o cokolwiek w tej sprawie kłócić. Zadręczała ją jednak nowina o wykorzystaniu wykupionych niewolników. Brzmiało to dla niej jak wątek z jakiegoś filmu, a nie coś czego mogłaby być świadkiem w prawdziwym życiu. Im dłużej wampiry rozprawiały na ich temat tym bledsze stawały się policzki Octavii. Była człowiekiem wystarczająco długo, by móc sobie wyobrazić jakim okrucieństwem i niesprawiedliwością jest handel niewolnikami. Z perspektywy bojowej, pozbawionej etyki było to najpraktyczniejsze rozwiązanie. Mimo wszystko Przemieniona nadal widziała w tym coś niedorzecznie niehumanitarnego. Przysięgła swoją lojalność, ale nie umiała kryć degustacji i przerażenia na myśl o tych biednych ludziach. Kompletnie nie wiedziała jakie stanowisko w tej sytuacji obrać.
Machnęła luźno dłonią, gdy Filip ją przeprosił. W kwestii obalenia jej mało przemyślanego pomysłu nie miała żadnej urazy. To była jedynie luźna myśl, wypowiedziana pod wpływem chwili i nawet nie spodziewała się, że Virgo ją weźmie na poważnie. Octavia długo się nie odzywała. Nie chciała się wtrącać im w zdanie i kompletnie się na tym nie znała. Nie chciała mieć nic wspólnego z niewolnikami, z drugiej strony wiedziała, że potrzebna im armia.
- Nie uważasz, że handel siłą niewolniczą jest zbyt okrutny?- spytała odrobinę niepewnie Filipa. Jej wzrok był chwilę wbity w podłogę. Przez krótki moment rozważała, czy w ogóle powinna podejmować się tej dyskusji, ale okazało się to silniejsze od niej.- Myślę, że jeżeli potrzebujemy takich środków, by wygrać tą wojnę...to w ogóle nie powinniśmy jej wygrywać. Bo niby w czym bylibyśmy lepsi od tych wszystkich, z którymi walczymy?- dodała i uniosła swój wzrok. Przez moment zerkała to na Virgo, to na Filipa, próbując wyczytać z nich cokolwiek. W końcu odchrząknęła i zamrugała zmieszana.
- Zresztą..zapomnijcie. Zrobicie to co uznacie za najlepsze.- westchnęła ciężko z rezygnacją i wstała. Nie udała się jednak do wyjścia, bo miała wrażenie, że Virgo jej tu potrzebuje, nawet jeśli by sie w ogóle nie odzywała. Podeszła do okna, oparła ręce o ramę i spoglądała na ciemny ogród.



Salon główny - Page 9 EhFdp0n
Powrót do góry Go down
Filip
Żołnierzyk
Filip

Liczba postów : 392
Punkty aktywności : 2575
Data dołączenia : 05/07/2019

Salon główny - Page 9 Empty
PisanieTemat: Re: Salon główny   Salon główny - Page 9 EmptyNie 12 Kwi 2020, 16:45

Z każdą kolejną chwilą zapowiadała się coraz to cięższa przeprawa. Miałem poważne obawy czy uda mi się przeforsować swoje zdanie, nie dlatego że sądziłem iż jest źle ale ponieważ obie wampirzyce tak właśnie sądziły.
- Możesz mnie ukarać... Ale wiesz ze mam rację. - powiedziałem pewnie.
Na słowa Octavia przeniosłem spojrzenie na nią i podarzyłem za nią aż do okna. 
- Tak to okrutne... Też byłem kiedyś człowiekiem. Pomyśl o tym że gdyby nie trafili tutaj mogli znacznie gorzej. Dostaną szansę żeby zupełnie zmienić swoje życie które do tej pory ich nie rozpieszczało. Nie powiesz mi że na dłuższą metę żałujesz zmiany? - co do kolejnego pytania czułem że powinienem odpowiedzieć na nie nie tylko przemienionej ale i samej Virgo.
Spodziewałem się że w tym momencie zgadzają się całkowicie. Spojrzałem na czystokrwistą nadal z uniesionym podbródkiem. 
- Musimy wygrać tą wojnę... Dalej mamy tutaj osoby które chcemy ochronić. Po za tym... Tak, siłą zmienimy pewną ilość ludzi którzy może zostali by kupieni na organy czy do domów publicznych, może jeszcze gorzej. W zamian zyskamy siłę która pozwoli nam ochronić mieszkańców Venandi. Widziałyście jak wyglądały rządy Kate? Uznawała wyższość wampirów nad ludźmi... Takich wampirów jest więcej... Jeśli Virgo zabraknie to jaka jest szansa że czystokrwisty który zajmie to terytorium jak ona wprowadzi ochronę zwykłych ludzi? - może łatwiej mi było podejmować takie decyzję bo byłem żołnierzem.
Gdy VI zapytała mnie o łowców poważnie się zastanowiłem. 
- Wspomniała tylko że Valkyon chce się z tobą spotkać i utrzymać sojusz... Mira uważa że to zbyt niebezpieczne chociaż ponoć wybór miejsca pozostawia tobie.. Sam nie jestem przekonany a gdyby się udało... - westchnąłem.
- To nadal ryzykowne... Ale może dało by nam dość czasu... Tylko co z tym całym Haretonem? Nikt nie znalazł ciała na wzgórzu, mógł przeżyć.
Powrót do góry Go down
Virgo
Dziedziczka
Virgo

Liczba postów : 1375
Punkty aktywności : 4505
Data dołączenia : 11/03/2019

Salon główny - Page 9 Empty
PisanieTemat: Re: Salon główny   Salon główny - Page 9 EmptyNie 12 Kwi 2020, 21:45

- Wystarczy! - syknęłam w stronę Filipa.
Miałam już serdecznie dość tych rozważań, zwłaszcza że moja odpowiedź padła na samym początku tego spotkania. 
- Mam na sumieniu wiele... ale nie będę codziennie patrzeć na to jak ci ludzie się męczą, próbują zapanować nad sobą i być może ranią innych. Wszystko przez moją decyzję, nie ma takiej opcji... możesz powiedzieć że to egoistyczne ale nie zmienię zdania. Nie zmienię nikogo  kto sam się na to nie zgodzi. Kiedy Kate mnie pokonała to nie zmienione siłą wampiry ojca przyszły mi na pomoc... nie oni ginęli bo nie uklękli przed Tepes. Robiły to wampiry które przygarnęliśmy, daliśmy nowe cele i bezpieczeństwo. - zerknęłam na moment na Octavię.
- Zostali ze mną bliscy... nie żołnierze. Musisz pozbierać tylu ile się da, ruszymy nasze kontakty w szpitalach w innych miastach. Znajdziemy odpowiednich ludzi... Anisha zajmie się twoim bałaganem w magazynach. Ci ludzie o ile sami nie zechcą zostać mają odzyskać wolność. Ci którzy zostaną, niech przejdą chociaż wstępne szkolenia z samoobrony, same podstawy już coś dadzą. - przeszłam kilka kroków w kierunku przemienionej i z powrotem.
Naprawdę byłam wdzięczna że tutaj została, spodziewałam się że temat naprawdę musiał być dla niej ciężki.
- Trzeba sprawdzić granice i zastanowić się nad najbezpieczniejszym miejscem spotkania dla nas. Domyślam się że na wzgórze na pewno się nie zgodzą... może ratusz? Burmistrz i tak dobrych parę lat jest pod wpływem dominacji... Ehh... jeśli w ogóle ma dojść do spotkania... będę potrzebować Mirabelle. Można też zaproponować żeby każdy z nas zjawił się w towarzystwie maksymalnie dwóch, zaufanych osób... - przeczesałam włosy palcami.
- Przydało by się... - urwałam bo właśnie coś przyszło mi do głowy, musiałam z kimś porozmawiać.
- Jest kilka rzeczy do zrobienia. Potrzebuję żeby ktoś udał się do domu publicznego, Anisha jest tam przełożoną gdy mnie nie ma. Trzeba z nią porozmawiać i poprosić żeby dziewczyny poszukały kogoś dla mnie. Po za tym ktoś musi iść do lasu na ziemie niczyje i poszukać tropów... Filip ty porozmawiasz z Mirą i pójdziesz z nią do łowców, przekażecie że w ciągu trzech dni damy im termin i miejsce spotkania. Zagramy trochę na czasie i postaramy się dowiedzieć jak najwięcej. Jakieś protesty? Dodatkowe pomysły lub spostrzeżenia?
Powrót do góry Go down
Octavia
Dziewczyna w masce
Octavia

Liczba postów : 501
Punkty aktywności : 3897
Data dołączenia : 28/03/2019

Salon główny - Page 9 Empty
PisanieTemat: Re: Salon główny   Salon główny - Page 9 EmptyPon 13 Kwi 2020, 13:39

Octavia nawet nie wiedziała jakie życie wiódł Filip zanim stał się wampirem. Nie miała także pojęcia o tym jak długo w ogóle jest przemienionym. To co go w życiu spotkało z pewnością wpłynęło na jego kręgosłup moralny, ale w przypadku Octavii minęło zdecydowanie za mało czasu, by powstała w ej kwestii jakakolwiek zmiana. Nie umiała nie rozczulać się nad losem ludzi trzymanych w niewoli. Nie przerywała Filipowi, kiedy ten wszystko tłumaczył, choć w gruncie rzeczy nie brzmiał dla niej przekonująco. To jednak nie był moment na prowadzenie debat i kłótni na temat handlu niewolnikami, więc powstrzymała się od rzucania własnymi argumentami. Byłoby to bezcelowe i nie doszliby do żadnego rozwiązania.
- Oj Filipie, nie mam pojęcia jak wyglądało twoje życie przed przemianą, ale jeśli chodzi o mnie..- urwała i zerknęła na Virgo, bojąc się, że powie zbyt wiele. W końcu zawdzięczała jej wiele, ale gdyby nie przemiana, nie musiałaby nic jej zawdzięczać. Wzięła głęboki wdech i zebrała się, by zamiast dokończyć zdanie, powiedzieć coś innego.- Nie da się żałować czegoś, na co nie miało się wpływu.- stwierdziła rzeczowo i wzruszyła ramionami. Nie narzekała na swoje życie przed pojawieniem się w nim wampirów, a teraz nawet nie miała okazji, by nacieszyć się swym nowym obliczem. Dotąd spotykały ją same przeszkody, więc wątpiła, by Filip był w stanie ją przekonać do swojej opinii. Przez moment nawet chciała wyśmiać jego podejście, bo zabrzmiało to jakby robili tym niewolnikom przysługę. Octavia widziała to zupełnie inaczej.
Odwróciła się do Virgo i Filipa przodem dopiero jak Czystokrwista podsumowała tą dyskusję. Odsunęła się o dwa kroki od okna i zaplotła ręce na piersi.
- Na tropieniu się nie znam, ale mogę udać się do tej całej Anishy. Chyba, że masz inne zadanie dla mnie.- oznajmiła, choć trudno było dostrzec jakikolwiek entuzjazm z jej strony.



Salon główny - Page 9 EhFdp0n
Powrót do góry Go down
Filip
Żołnierzyk
Filip

Liczba postów : 392
Punkty aktywności : 2575
Data dołączenia : 05/07/2019

Salon główny - Page 9 Empty
PisanieTemat: Re: Salon główny   Salon główny - Page 9 EmptyPon 13 Kwi 2020, 19:31

Pokręciłem zrezygnowany głową.
- Ja nie żałuje dnia kiedy zostałem przemieniony, bez względu na to ile spotkało mnie zła. Gdyby nie ta zmiana to wielu osób nigdy bym nie poznał. Być może jednak to kwestia lat - dodałem bardziej do siebie.
Machnąłem ręką na znak że jest to nieistotne. Nie miałem szans żeby ich przekonać, Virgo ewidentnie podjęła decyzję i szczerze wątpiłem żeby miała ja zmienić, niezależnie co bym powiedział.
- Pomyślał bym o bardziej... ogólnodostępnym i otwartym miejscem. Ratusz nie jest złym pomysłem bo pracują tam ludzie ale z drugiej strony jest zamknięty i ciasny... ktoś może tam wejść wcześniej i poczekać na spotkanie lub schować np. broń po którą można sięgnąć. Jestem raczej zwolennikiem otwartej przestrzeni gdzie wszystko jest na widoku jednak w tedy będzie to dotyczyło obu stron. - dodałem lekko wzruszając ramionami.
Nie zdziwiło by mnie gdyby wampirzyce w ogóle nie brały teraz pod uwagę mojego zdania, z reszta każda lokacja miała swoje plusy i minusy.
- Tak czy siak... jeśli Octavia uda się do Anishy to po moim spotkaniu mogę wziąć kogoś do pomocy i iść na ziemię niczyje.  - dodałem spoglądając na Octavię po czym z powrotem na Virgo.
- Wiem że nie jesteś zachwycona tym wszystkim... że obie nie jesteście. Pamiętajcie że wszyscy po prostu chcemy jak najlepiej.
Powrót do góry Go down
Virgo
Dziedziczka
Virgo

Liczba postów : 1375
Punkty aktywności : 4505
Data dołączenia : 11/03/2019

Salon główny - Page 9 Empty
PisanieTemat: Re: Salon główny   Salon główny - Page 9 EmptyPon 13 Kwi 2020, 20:12

Dostrzegłam spojrzenie Octavi i posłałam jej lekki uśmiech. Oczywiście że nie miałabym do niej żalu, niezależnie co by teraz odpowiedziała. Sama nie raz myślałam o tym co by było gdybym tylko przyszła na ten świat jako ktoś inny, dla kogoś kto naprawdę miał inne, zwykłe życie to musiało być naprawdę trudne. Żyła spokojnie i ktoś wrzucił ją siłą w ten świat, nie wiedziałam zbyt wiele o jej przeszłości ale fakt że może żałować tego jak została jej odebrana był dla mnie zwyczajnie naturalny. 
- Powiedziałam wystarczy... - powiedziałam już niemal przez zęby w stronę Filipa gdy kolejny raz się odezwał.
Dawno aż tak nie działał mi na nerwy jak dzisiaj, jeszcze chwila i uciszyła bym go dominacją albo przynajmniej wyrzuciła z pokoju. 
- Nie, jeśli możesz iść będę naprawdę wdzięczna. Chciała bym żeby dziewczyny spróbowały dowiedzieć się jak najwięcej o trzech osobach, jeśli będą w stanie dowiedzieć się gdzie je znaleźć, tylko dyskretnie to było by cudownie. Pewnie nie ucieszy się bo nie mam zbyt wiele na ich temat. - skrzywiłam się i odwróciłam do niedużej komody.
Wyjęłam z niej parę kartek i długopis, po czym napisałam na niej trzy imiona.
- Imoth to wampirzyca którą przygarnęła Katherina... powinno pójść łatwo z jej odszukaniem bo z tego co wiem mieszka w Venandi już od jakiegoś czasu. Jacobe... o nim nie wiem za wiele, blondyn, niebieskie oczy z blizną na lewym oku... nie znam jego nazwiska ani zbyt wiele szczegółów z życia ale to jeden z łowców... ostatnia to Filianore, pewnie od niedawna w Venandi Francuzka o białych włosach. Jeśli możesz przekaż jej proszę że chce żeby zajęła się sprowadzonymi przez Filipa ludźmi, słyszałaś... jeśli ktoś chce zostać i podjąć pracę jak najbardziej może. Jeśli są wśród nich osoby które nie mają nic do stracenia i chcą zostać wampirami, to też bez problemu. Reszta ma trafić w bezpieczne miejsca. - powiedziałam podając wampirzycy kartkę.
- Gdy wejdziesz do środka powiedz że ja cię przysyłam i chcesz rozmawiać z Anishą. - dodałam i odwróciłam sie do Filipa.
Oczywiście bez zmian byłam zła, obiecałam sobię że wampir jeszcze pożałuje tego jak działa za moimi plecami ale to później.
- Wezmę to pod uwagę, wszyscy jesteśmy pod telefonami. Filip... Mira jeśli chce zostać u łowców to albo zostanie z tobą i przysięgam jeśli nie wrócicie do nocy to sama osobiście rozniosę posiadłość łowców! Jeśli zostanie sama... ma dawać znać co godzinę że wszystko ok. Z resztą sama z nią jeszcze porozmawiam... i tak wyjdzie dopiero po zachodzie słońca. Odezwij się jak sprawy u łowców pójdą... wtedy postanowię czy pójdziesz do lasu czy sama będę miała na to dość czasu. Teraz jednak... powinniście odpocząć. Mam kilka rzeczy do zrobienia, jeśli słońce zajdzie ruszajcie. 
Powrót do góry Go down
Octavia
Dziewczyna w masce
Octavia

Liczba postów : 501
Punkty aktywności : 3897
Data dołączenia : 28/03/2019

Salon główny - Page 9 Empty
PisanieTemat: Re: Salon główny   Salon główny - Page 9 EmptyWto 14 Kwi 2020, 11:06

Oczywiście wysłuchała odpowiedzi Filipa na jej słowa, ale nie zamierzała już nic dodawać od siebie w tej sprawie. To nie były odpowiedni czas na debatowanie na temat okoliczności ich przemian i tego co wniosły do ich życia. Zresztą, Octavia i tak niechętnie o tym rozmawiała, a to co zdążyło wyparować z jej ust było skutkiem nerwów i innych nieokreślonych emocji.
Zerknęła natychmiast na kartkę, gdy przejmowała ją od Virgo. Jedyne imię, które z niej kojarzyło brzmiało Imoth. Pamiętała wampirzycę z walki w piwnicy i ten wybór nie wydawał się Przemienionej dziwny. Imoth zdawała się wtedy roztargniona pomiędzy stronami, co obecnie może działać na ich korzyść o ile uda im się zapewnić dziewczynie względne poczucie bezpieczeństwa po ich stronie.
- Uwierzą mi na słowo, że ty mnie przysłałaś?- zapytała. Poskładała karteczkę i schowała do kieszeni, by móc znowu spojrzeć na Virgo.
- Coś jeszcze ważnego powinnam wiedzieć?- dopytała. Wolała, by wszystko było jasne nim ruszy Anishy i wpadnie w jakieś bagno. Nie znała osób, które tam przebywały i nie wiedziała, czy jej zaufają i przede wszystkim czy ona może ufać im.



Salon główny - Page 9 EhFdp0n
Powrót do góry Go down
Filip
Żołnierzyk
Filip

Liczba postów : 392
Punkty aktywności : 2575
Data dołączenia : 05/07/2019

Salon główny - Page 9 Empty
PisanieTemat: Re: Salon główny   Salon główny - Page 9 EmptyWto 14 Kwi 2020, 20:59

- Dogadajcie to na spokojnie... Skoro i tak chcesz porozmawiać z Mirą to pójdę już do niej. Po za tym ja i tak nie mam więcej pytań. - powiedziałem spokojnie.
skoro i tak niczego nie wskórałem to chciałem chociaż jak najszybciej się ulotnić. Nie powiedziałem w końcu nikomu że wcale nie zamknąłem Miry. Miałem nadzieję że nie wykorzystała tego ale jednak podświadomie byłem poddenerwowany na myśl że może jej nie być jak wrócę. Liczyłem że uda mi się Virgo uspokoić i przekonać... wyszło że ją tylko bardziej wkurzyłem i do niczego nie przekonałem. Gdybym miał jej teraz powiedzieć że pozwoliłem Mirze odejść i zignorowałem rozkazy. Cóż... wolałem o tym nie myśleć ale czułem że to przelało by szale goryczy. Skłoniłem się lekko.
- Będę czekał z nią w pokoju, gdy skończycie. Miłego odpoczynku. - dodałem i ruszyłem w stronę pokoi o ile nikt mnie już nie zatrzymał.

z.t
Powrót do góry Go down
Virgo
Dziedziczka
Virgo

Liczba postów : 1375
Punkty aktywności : 4505
Data dołączenia : 11/03/2019

Salon główny - Page 9 Empty
PisanieTemat: Re: Salon główny   Salon główny - Page 9 EmptyWto 14 Kwi 2020, 21:24

Spojrzałam tylko na chwilę na Filipa i przytaknęłam ruchem głowy. Nie do końca coś mi pasowało że tak się ulotnił ale jeśli to kolejna tajemnica to pewnie prędzej czy później i tak wyjdzie. Odczekałam aż wyszedł z pokoju, w sumie sama nie wiedziałam czemu. Jego obecność dziś mnie drażniła, może dlatego.
- Dom publiczny to prawdziwy bank informacji, nie zdziwią się bo wiedzą kim jesteś. Noo może nie wszystko ale na pewno to że mieszkasz z nami na wzgórzu. Kilka dziewczyn bywało tu za nim zaczął się ten cały bajzel. Wyprzedzając to o czym zapewne pomyślałaś... nie w tym celu... zapewniamy po prostu wampirzej części personelu pożywienie. - uśmiechnęłam się łagodnie.
- Co do twojego pytania... jak wiesz prowadzimy w Venandi kilka rodzai interesów, większość zapoczątkował mój ojciec i dziadek. Nie możemy być wszędzie na raz więc w każdym z tych miejsc mamy zaufaną osobę. To nasi zastępcy, w razie naszej nieobecności i o ile część z nich nadal pozostaje wybrankami nestora naszej rodziny, to dom publiczny nigdy nie był pod jego wpływem. Anisha jest jedną z moich zaufanych osób... może dziewczyny pod jej opiekę nie są wojowniczkami ale mają inne talenty. Idąc tam naprawdę nie masz się czym martwić... gdyby kiedyś mnie zabrakło, nie wahaj się iść tam po pomoc. - dodałam kładąc na chwilę dłoń na jej ramieniu.
Nie wiedziałam czy właściwie odpowiedziałam na jej obawy, bo też nie wiedziałam o czym myśli. zerknęłam w stronę framug i gdy parę chwil nic się nie działo znów wróciłam spojrzeniem do wampirzycy.
- Dziękuję że zostałaś dzisiaj... Że się ze mną zgodziłaś. Nawet nie masz pojęcia jak bardzo pomaga myśl że ktoś się popiera moje decyzję. Nie ważne co by się działo... wyprostuję to wszystko, obiecuję. Wyśpij się porządnie! Wszyscy na to zasłużyliśmy.
Powrót do góry Go down
Octavia
Dziewczyna w masce
Octavia

Liczba postów : 501
Punkty aktywności : 3897
Data dołączenia : 28/03/2019

Salon główny - Page 9 Empty
PisanieTemat: Re: Salon główny   Salon główny - Page 9 EmptySro 15 Kwi 2020, 10:00

Octavia co jakiś czas przytakiwała lekko głową na znak, że wszystkie informacje trafiają do jej szarych komórek. Zdawała sobie sprawę, że rodzina Tenebris ma sporo kontaktów mieście, dało się to łatwo zauważyć, jednak nie wiedziała na ile obszerne są ich wpływy.
- A czy..- zaczęła niepewnie, bo pytanie które chciała zadać ponownie wprowadzało ją w stan zażenowania i krępacji.- Czy dziewczyny stamtąd są ludźmi?- zapytała w końcu i przygryzła lekko wnętrze swojego policzka. Trudno określić czy to dziwne, ale jej brak samokontroli był dla niej chyba najbardziej zawstydzającą rzeczą. Musiała o to spytać, ponieważ nie chciała sprawiać na miejscu kłopotów.
- To nic takiego.- odparła i uśmiechnęła się odrobinę niemrawo do przyjaciółki. Cieszyła się, że w choć minimalnym stopniu udało jej się dać jakieś wsparcie dla Virgo. Słuszne postępowanie w tej sprawie było naprawdę trudne, bo w gruncie rzeczy żadne z nich nie wiedziało co jest dobre a co złe.
- Mam nadzieję, że nikt tu nie pomyśli, że cię przekabacam na inną stronę.- powiedziała półżartem, a jej śmiech nie był tak entuzjastyczny jak powinien. Była w tym cząstka prawdy, która mogłaby nie wróżyć za dobrze. Octavia obstawiała, że Filip już w tej chwili tak uważa, ale wolała nie wdawać się z nim w wojnę.- Patrzę na to wszystko trochę inaczej niż wy. Nie mam takiego wampirzego stażu jak wy i czasami trudno jest mi się wczuć w tą nową "rolę", jakbym po części nadal była człowiekiem.- dodała, poniekąd na swoje usprawiedliwienie, choć nie miała pewności czy tym razem były to pocieszające słowa. Fakt, wspierała Virgo, ale niektóre słowa, które dzisiaj padły z ust Przemienionej były nie tylko odzewem w obronie Czystokrwistej, ale także cząstką człowieczeństwa, która nadal nie wygasła. Nie chodzi tu nawet o zachowanie rozsądku i emocji, ale ten silny strach przed krzywdą i śmiercią.
- Dobra..w takim razie idę się porządnie najeść i wyspać.- oznajmiła ciężko. Wiedziała, że jeśli trafi wśród ludzi, nie może być głodna, bo mogłoby to się źle skończyć.- Virgo, jeśli będziesz mnie potrzebować, nie wahaj się i dzwoń lub pisz.- dodała i uściskała ją przyjaźnie. Uśmiechnęła się do niej łagodnie, chcąc dodać jej jeszcze trochę otuchy. W przeciwieństwie do pozostałych nie zapominała o ogromnej stracie jaką poniosła Virgo. To prawda, że nie tylko Roderyk poległ i każdy ma prawo do żałoby, ale nie oznacza to, że należy bagatelizować każdego z osobna.
Przemieniona zebrała się w końcu w sobie, odwróciła się i ruszyła w kierunku drzwi. Chwilę później zniknęła za nimi i udała się do swojego pokoju.

zt



Salon główny - Page 9 EhFdp0n
Powrót do góry Go down
Virgo
Dziedziczka
Virgo

Liczba postów : 1375
Punkty aktywności : 4505
Data dołączenia : 11/03/2019

Salon główny - Page 9 Empty
PisanieTemat: Re: Salon główny   Salon główny - Page 9 EmptySro 15 Kwi 2020, 12:41

Sama nie wiem czemu, zupełnie nie przyszło mi do głowy że wampirzyca mogła mieć tego typu obawy. Były jak najbardziej uzasadnione i poczułam się trochę głupio że od razu nie rozwiałam jej wątpliwości.
- Pracują tam różne dziewczyny... Są wampirzyce i są też ludzie... Większość nie wie o tym czym jesteśmy ale pojedyncze osoby tak. Jakiś czas temu jeden przemieniony wpadł do domu publicznego gdy nie było ani mnie ani Anishy. To była masakra... Od tamtej pory każdego gościa wita jedna z obecnych wampirzyc. Ochrona to również wampiry więc nie przejmuj się ale faktycznie jeśli się obawiasz to najedz się dzisiaj. - puściłam do niej oczko.
Słysząc jej słowa lekko obrucilam głowę i uśmiechnęłam się ciepło. 
- Nigdy nie daj sobie wmówić że to coś złego... Cieszę się że nie pozwoliłaś sobie na odcięcie się od ludzkich odruchów. Współczucie, przyjaźń, troska... Miłość... - przygryzłam lekko wargę.
- To piękne uczucia, wiem że nie można wkładać wszystkich do jednego worka ale ludzie pozwalają sobie na nie znacznie częściej niż wampiry. Cieszę się że ktoś popiera moje spojrzenie na ludzki świat... Ale nie będę owijać w bawełnę... Nie każdy będzie z tego powodu zadowolony. Znajdą się też wampiry nawet w Venandi które uznają swoją wyższość wobec takich jak ty... Bo byłaś kiedyś człowiekiem. - ostrzegłam jeszcze przyjaciółkę.
Odwzajemniłam jej uścisk, cała ta sytuacja pozwoliła mi się oderwać od tego co się stało. Nadal starałam się o tym nie myśleć a pewnie jeszcze nie raz mi się zdarzy. Choćby dzisiaj... Spodziewałam się że łatwo nie zasnę, o ile w ogóle.
- Ty też... Gdybyś czegoś potrzebowała dzwoń. Gdybyś na miejscu stwierdziła że nie dasz rady, to nic. Nie chcę żebyś się do czegoś zmuszała, po prostu daj znać. - dodałam i oderwałam się od niej.
Odczekałam jeszcze chwilę wpatrując się w framugi za którymi zniknęła po czym schyliłam się żeby pozbierać szkło po rozbitej szklance. Wiedziałam że muszę jeszcze kolejny raz zmierzyć się z Mirą a naprawdę miałam już dość. Może z jednej strony to dobrze ze było tyle do zrobienia. Gdyby nie Octavia, Mira czy Filip... Gdyby nie te wszystkie problemy które mogą odbić się na nich nie wiem czy bym się zmotywowała do czegokolwiek. Nawet nie zdałam sobie sprawy kiedy przecięłam palec odkładając szkło na tace. Oczywiście zadrapanie nie było niczym wielkim, w momencie się zrosło pozostawiając jedynie kropelkę krwi którą wytarłam w serwetkę. Może gdyby Roderyk pił krew czystego było by inaczej... Potrząsnęłam głową chcąc wyrzucić z niej tą myśl. Kolejny raz rozpamiętywanie tego nie sprawi że uda mi się to naprawić a tylko że bardziej się zadręczam... I tęsknię. Wstałam odkładając serwetkę na tace, obok szkła i ruszyłam w stronę pokoi.

z.t
Powrót do góry Go down
Octavia
Dziewczyna w masce
Octavia

Liczba postów : 501
Punkty aktywności : 3897
Data dołączenia : 28/03/2019

Salon główny - Page 9 Empty
PisanieTemat: Re: Salon główny   Salon główny - Page 9 EmptyPon 20 Kwi 2020, 13:28

Postanowiła ich tajemniczego gościa zaprowadzić do salonu. Postanowiła, że skoro Włoszka podjęła tą lepszą decyzję, Octavia obejdzie się z nią tak jak zaoferowała. Wampirzyca nie uciekła, więc zasłużyła na wygodny spoczynek zanim pojawi się Virgo lub ktoś inny i może zweryfikuje kim jest ta nowa osoba.
- Możesz usiąść.- zaproponowała i sama zajęła miejsce w fotelu. Parę osób ze wzgórza dostrzegło obecność nowej osoby, dlatego jeden z wampirów należących do ochrony został z nimi w salonie, a inny odpoczywał za ścianą.
Octavia wyjęła swój telefon z torebki i napisała szybko sms'a do Virgo. Nie była pewna czym w tej chwili zajmuje się wampirzyca, dlatego nie chciała zadręczać jej upierdliwymi telefonami. Na wiadomość tekstową będzie mogła odpisać jak tylko znajdzie chwilę.
- A więc jak znalazłaś się w naszym ogrodzie?- zapytała Mazikeen i schowała telefon do torebki. Założyła jedną nogę na drugą i oparła się o tył fotela.
- Spokojnie, o ile nie masz nic na sumieniu, nie masz się tu czego obawiać.- powiedziała już mniej bojowym tonem niż dotychczas. Przyszło jej do głowy, że jeżeli nic nie stanie na przeszkodzie może i Włoszka okaże się przydatna.



Salon główny - Page 9 EhFdp0n
Powrót do góry Go down
Mazikeen
Córka Mafii
Mazikeen

Liczba postów : 153
Punkty aktywności : 1986
Data dołączenia : 11/10/2019

Salon główny - Page 9 Empty
PisanieTemat: Re: Salon główny   Salon główny - Page 9 EmptyPon 20 Kwi 2020, 13:53

Weszła w milczeniu do budynku. Kierowana prosto do salonu obserwowała uważnie każdego przebywającego w budynku. Była już pewna, że właściciel budynku jest kimś ważnym, za dużo ochrony, za dużo innych wampirów na zwykłego mieszkańca. Zacisnęła zęby starając się nie panikować. Nie znosiła takich sytuacji. Nerwowo spojrzała na stojącego przed drzwiami mężczyznę by zaraz potem przenieść spojrzenie w stronę Octavii, która pozwoliła jej spocząć. Poczuła się nieco..niepewnie mimo to usiadła. Nogi zwinęła lekko pod siebie i ułożyła je bokiem jak przystało na damę sfer z jakich pochodzi. Na pytanie kobiety nieco przygryzła wargę.
- Nie sądzę...nie wiem gdzie jestem, nie znam miasta. Znalazłam się tutaj przypadkiem, nic wielkiego.
Odezwała się spokojnie chociaż wewnątrz aż się gotowała. Nieufność wzmogła się w chwili gdy dostrzegła telefon.
- Skąd mogę mieć pewność Twych słów? Każdy może powiedzieć, że jestem bezpieczna, a w rzeczywistości wbić srebrny sztylet w plecy.
Odparła poprawiając kołnierz koszuli, tak by nie było widać amuletu rodowego. Nie wiedziała z kim ma do czynienia a nie chciała ryzykować nagłym atakiem furii. Chociaż jeśli trafiła z deszczu pod rynnę może to się skończyć równie jednakowo na samo wspomnienie jej nazwiska.
Powrót do góry Go down
Octavia
Dziewczyna w masce
Octavia

Liczba postów : 501
Punkty aktywności : 3897
Data dołączenia : 28/03/2019

Salon główny - Page 9 Empty
PisanieTemat: Re: Salon główny   Salon główny - Page 9 EmptyPon 20 Kwi 2020, 14:37

Gdy dotarły do salonu, Octavia automatycznie poczuła się spokojniejsza. Nie wiedziała jaki jest status krwi Włoszki. W otoczeniu ludzi Virgo była bezpieczniejsza. Prędzej czy później wyszłoby, że Octavia jest zwykłą przemienioną, a to by nie sprzyjało ich rozmowie.
- Rzadko ktokolwiek trafia na to wzgórze przypadkiem, uwierz mi.- powiedziała i uśmiechnęła się tajemniczo. To nawet nie był żaden zarzut w stronę wampirzycy, a jedynie dziwna sugestia, która w dużym stopniu pokrywała się z prawdą.
- Nie możesz być pewna, tak samo jak ja twoich.- odpowiedziała i wzruszyła ramionami. Brzmiało to dla niej bardzo logicznie.- Gdyby nie obchodziło nas twoje sumienie, prawdopodobnie nie dotarłabyś nawet do tego salonu.- zasugerowała. Po ostatnich zdarzeniach wszyscy teraz byli bardzo spięci i nieufni. Jednocześnie potrzebowali lojalnych ludzi i nie mogli walczyć przeciwko każdemu napotkanemu wampirowi. Dziewczyna rzeczywiście mogła znaleźć się tu przypadkiem. Virgo jednak lepiej odnajdywała się w wampirzych sferach i będzie wiedziała, czy nieznajoma może stanowić zagrożenie.



Salon główny - Page 9 EhFdp0n
Powrót do góry Go down
Mazikeen
Córka Mafii
Mazikeen

Liczba postów : 153
Punkty aktywności : 1986
Data dołączenia : 11/10/2019

Salon główny - Page 9 Empty
PisanieTemat: Re: Salon główny   Salon główny - Page 9 EmptyPon 20 Kwi 2020, 14:48

Czuła się coraz mniej pewnie. Gdzieś w niej aż buzowało, gdzieś tam coś jej mówiło, że powinna była po prostu nie ruszać zadka z domu. Ale nie...ona chciała normalnego życia, bez nakazów i zakazów, bez ustalania praw wampirzej starszyzny. Wkurzało ją takie podejście, gdzie każda kobieta miała wytyczne co może a czego nie. Słyszała też, że są wampirzyce, które stawiają siebie ponad wszystko inne, jednak one szybko padały martwe, a jej do tego było daleko. Chociaż...gdyby teraz spojrzeć na to pod pryzmat tego co już przeżyła...właśnie postawiła siebie nade wszystko. Nigdy nie wiadomo co będzie lada chwila. A co jeśli to była jej jedyna i ostatnia ucieczka? A co jeśli wici odnośnie jej ucieczki już się rozeszły po całym globie i wszyscy jej szukają? Nie, zdecydowanie nie chciała o tym myśleć. Mimo to lekko się uśmiechnęła do wampirzycy.
- Domyślam się...chociaż, czy równie niebezpieczne nie jest wpuszczanie kogoś, kogo się nie zna na własne pokoje?
Zapytała ze spokojem i uniosła brew. Obserwowała z uwagą to co dziewczyna robiła, jej mimikę, jej ruchy, gesty. Miała co do tej wizyty pewne obawy, ale nie miała możliwości ucieczki. Pozostało jej odziać się w maskę chłodnej wampirzycy. Co nie wychodziło jej za dobrze.
Powrót do góry Go down
Virgo
Dziedziczka
Virgo

Liczba postów : 1375
Punkty aktywności : 4505
Data dołączenia : 11/03/2019

Salon główny - Page 9 Empty
PisanieTemat: Re: Salon główny   Salon główny - Page 9 EmptyPon 20 Kwi 2020, 15:00

Tak jak sądziłam, nie łatwo było mi zasnąć ale w końcu zamknęłam oczy i udało się. Co prawda na parę godzin ale przy tym jak obecnie się czułam to i tak był sukces. Wyjechałam na rutynowy obchód, chciałam żeby wszystko jak najszybciej wróciło do normy. Pilnowałam telefonu licząc na jakieś dobre, dla odmiany wieści. Magazyny pochłonęły więcej czasu i skupienia niż zakładałam więc sms'a Octavi przeczytałam wsiadając do auta. Przeklnęłam pod nosem i nawet nie odpisywałam tylko ruszyłam prosto na wzgórze. Oczywiście powody wizyty kogoś z członków rodziny tego czystego mogły być różne ale i tak zrobiłam się niespokojna. Po przyjeździe do domu nawet nie musiałam o nic pytać, kilka wampirów od razu powiedziało mi że panienka Octavia siedzi z kimś w salonie. Wzięłam głęboki oddech wracając do swojej zwyczajowej roli i pewnie weszłam do środka stukając obcasami o parkiet.
-Maze Rose... No proszę... Pewnie mnie nie pamiętasz? Gdy ostatnio cie widziałam byłaś jeszcze dzieckiem.- powiedziałam z nieco sztucznym uśmiechem i zerknęłam na Octavię spokojnie.
-Daruj, nie odpisałam bo pomyślałam że lepiej jak od razu się zjawię. Nikt nie poinformował mnie że będziemy mieć gościa.- powiedziałam ostatnie zdanie kierując do półkrwi.
Nie zależnie czego mógł chcieć jej ojciec i dlaczego wysłał córkę a nie syna do tego, to nie był dobry moment. Przeszłam za fotel w jakim siedziała przemieniona i oparłam się o jego plecy. 
-Więc? Czemu zawdzięczamy tę wizytę?
Powrót do góry Go down
Sponsored content




Salon główny - Page 9 Empty
PisanieTemat: Re: Salon główny   Salon główny - Page 9 Empty

Powrót do góry Go down
 

Salon główny

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry 
Strona 9 z 14Idź do strony : Previous  1 ... 6 ... 8, 9, 10 ... 14  Next

 Similar topics

-
» Salon
» Główny garaż
» Teatr - Hol główny

Permissions in this forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
 :: Przedmieścia Venandi :: Wzgórze zachodnie :: Część centralna-