a
IndeksIndeks  WydarzeniaWydarzenia  Latest imagesLatest images  SzukajSzukaj  RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  
Zarośnięty las - Page 6


 

 Zarośnięty las

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down 
Idź do strony : Previous  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8  Next
AutorWiadomość
Jane
Promyczek
Jane

Liczba postów : 293
Punkty aktywności : 3153
Data dołączenia : 20/05/2019

Zarośnięty las - Page 6 Empty
PisanieTemat: Re: Zarośnięty las   Zarośnięty las - Page 6 EmptyPon 02 Mar 2020, 18:28

Jane pokiwała jedynie głową ze zrozumieniem. Nie zna szefa Filiaenore, a przynajmniej tak jej się wydaje, ale mimo to doskonale wiedziała o co chodzi. Czasami niektórych trudno jest tak po prostu opisać, bo jedynie konfrontacja pozwoli na stworzenie jakiegoś wyobrażenia o kimś innym.
- A więc taka jest cena za twój czas?- zapytała retorycznie, oczywiście w sposób żartobliwy. Jane nigdy nie korzystała z usług trenera personalnego i nawet nie wyobrażała sobie ceny u kogoś takiego. Łowczyni miała treningi przeprowadzane w jej bractwie, a gdy ich nie miała, potrafiła sama odpowiednio poćwiczyć. W końcu nie była pierwszą lepszą ślamazarą z ulicy, która chce nagle prowadzić sport do swojego życia. Do swojej "pracy" musiała być sprawna fizycznie.
- Pewnie, chętnie się gdzieś wyrwę. Masz jakiś konkretny pomysł, czy spontan?- zgodziła się właściwie bez chwili zawahania. Wprawdzie nie wiedziała jak będą wyglądały sprawy związane z jej "pasożytem". Valkyon mógł ją wezwać w każdej chwili, jednak teraz nie chciała się tym przejmować. Miała już trochę dość koczowania w siedzibie. To nie było do niej podobne, dlatego musiała wreszcie wyrwać się ze swojej nory.
Powrót do góry Go down
Filiaenore
Łowczyni Łowców
Filiaenore

Liczba postów : 204
Punkty aktywności : 1938
Data dołączenia : 05/02/2020

Zarośnięty las - Page 6 Empty
PisanieTemat: Re: Zarośnięty las   Zarośnięty las - Page 6 EmptyPon 02 Mar 2020, 19:23

Fili wzruszyła lekko ramionami, rozkładając ręce na boki. Odetchnęła przy tym głośno i głęboko, po czym z jej ust wydobyło się znaczące westchnięcie.
- Niestety, trzeba jakoś na ten chleb i wodę jakoś zapracować... - stwierdziła dramatycznym tonem i przewróciła oczętami nim wróciła spojrzeniem do Jane. Błękitne oczy białowłosej świeciły wesoło, skrząc się drobnymi ognikami z każdym ich ruchem.
- Zawsze mam jakieś pomysły. Ale na razie ci ich nie zdradzę. Potrzymam cię trochę w niepewności - stwierdziła Fili z pełnym zadowolenia z samej siebie uśmiechem. Jane sprawiła na niej jak najlepsze pierwsze wrażenie. Ukoiła jej niesamowicie wręcz zszargane nerwy w momencie, gdy błąkała się po lesie raczej z żądzą mordu niźli konwersacji czy umówienia się na spotkanie.
- Ale będzie super, zaufaj mi. W końcu jestem twoją dłużniczką! A tymczasem, mademoiselle, pozostaję mi życzyć miłej reszty dnia! - po tych słowach Fili przystąpiła szybko do Jane i uściskała ją lekko za ramiona. Złożyła na jej policzku lekki pocałunek o zgoła nieromantycznym podtekście czy intencji, po czym równie szybko się wycofała.
- Tylko nie zapomnij o mnie! - rzuciła na odchodne, wesoło machając Jane gdy już kierowała się w stronę Venandi.

(z/t)
Powrót do góry Go down
Virgo
Dziedziczka
Virgo

Liczba postów : 1375
Punkty aktywności : 4505
Data dołączenia : 11/03/2019

Zarośnięty las - Page 6 Empty
PisanieTemat: Re: Zarośnięty las   Zarośnięty las - Page 6 EmptyWto 17 Mar 2020, 19:00

Długo błąkałam się po mieście tylko po to żeby w końcu wrócić do swojego samochodu. Przyglądałam się jak chmury przesuwają się po niebie, a w mojej głowie dalej był mętlik. Rzuciłam ostatni raz spojrzenie na dom Roderyka i odjechałam, byłam zdecydowana dokąd chce pojechać. Tak mi się przynajmniej wydawało, wątpliwości pojawiły się kiedy minęłam granicę Venandi. Odjechałam może parę kilometrów i zjechałam na pobocze zaciskając ręce na kierownicy. To co robiłam było do mnie zupełnie nie podobne, usłyszałam jak mój telefon wibruje i sięgnęłam do niego. Na widok sms'a uśmiechnęłam się lekko i wrzuciłam komórkę z powrotem do torebki. Byłam wściekła gdy Nathaniel robił takie numery, teraz jednak byłam w stanie zrozumieć co nim kierowało. Byłam wściekła a zarazem zrozpaczona i taka... pusta. Pytanie jaki w ogóle miałam plan? Pojadę szukać wampirzycy która była w stanie mnie pokonać bez większego wysiłku... przynajmniej w tej dziwnej wizji której dalej do końca nie rozumiałam. Fakt wydawało mi się że straciłam za dużo ale co po moim wyjeździe stanie się z Mirą czy Octavią? Westchnęłam opierając czoło o kierownice.
- Miałam nie myśleć o innych tylko o sobie... - mruknęłam i znów ruszyłam.
Mimo tego co powiedziałam zawróciłam, znów nie jadąc zbyt daleko bo na poboczu zaparkowałam zaraz za znakiem "Witaj w Venandi". Przeczesałam nerwowo włosy, naprawdę nie wiedziałam co robić. Potrzebowałam powietrza więc wysiadłam opierając się o auto i wpatrując się w mknące nadal po niebie chmury.
- Jeśli naprawdę istniejesz... To może byś jakoś doradził co? -oczywiście żartowałam.
Nigdy nie byłam specjalnie wierzącą osobą, w zasadzie w kościele byłam pierwszy raz tylko ze względu na Roderyka.
Powrót do góry Go down
Filiaenore
Łowczyni Łowców
Filiaenore

Liczba postów : 204
Punkty aktywności : 1938
Data dołączenia : 05/02/2020

Zarośnięty las - Page 6 Empty
PisanieTemat: Re: Zarośnięty las   Zarośnięty las - Page 6 EmptyWto 17 Mar 2020, 22:36

Fili zdążyła na spokojnie wrócić do domu, wziąć odświeżającą kąpiel pod prysznicem i w swoim ulubionym szlafroku zasiąść do laptopa. Szybko przeskoczyła nad trzema wiadomościami od swoich podopiecznych i już na spokojnie odpisała im nowe wytyczne dotyczące ich zmian w treningu. Lubiła swoją pracę. Nie mogła sobie wyobrazić lepszej w obecnych warunkach życiowych. Z czasem będzie musiała ją zmienić, jasne, ale póki co cieszyła się z radości swoich podopiecznych.
Z równie wielką, jak nie większą radością Astrea przyjęła wiadomość od Freydis. Cały czas wyrzucała sobie podświadomie, że nie odprowadziła dziewczyny do domu, ale nie widziała specjalnej alternatywy do swojego zachowania. Zapisała sobie szybko numer wilczycy. Wiadomość jednak przypomniała dziewczynie o swojej misji. Misji, którą sama sobie nadała. Wiedziała już, gdzie jest posiadłość. Pozostawało jej ją zinfiltrować. Tylko...jak?
Tym razem postanowiła przybrać inną taktykę. Ubrała wygodne, przylegające do ciała spodnie, luźną bluzkę na którą narzuciła skórzaną kurkę, wszystko utrzymane w czarnym kolorze. Schowała jedynie swój nóż runiczny na pasku na plecach z broni. Na początku zamówiła taksówkę, jednak jakichś kawałek przez posiadłością wysiadła. Obeszła ją dookoła i postanowiła spróbować wejść od strony granicy z Venandi, nie zaś od centrum. Jeszcze nie wiedziała, co zamierza zrobić, ale coś na pewno, prawda?
Przed ambitnymi planami zatrzymał ją...samochód. Nie, nie przejechał jej. Fili na samochodach wiele się nie znała, potrafiła jednak docenić piękno niektórych maszyn. Ta przed nią zdecydowanie należała do jednej z takich. Normalnie by się tym nie interesowała, lecz...a cóż, jeśli to był ten tajemniczy właściciel posiadłości? Łowcy w końcu często byli bogaci, tak jak jej rodzina. To by oznaczało, że ma przed sobą...Rycerza Krwi? Możliwe!
Nie miała jednak jak o tym teraz zawyrokować. Początkowo kusiła ją konfrontacja bezpośrednia, ale nie mogła ot tak atakować ludzi przecież. Szybko się uspokoiła i bezszelestnie podeszła do tajemniczej osoby.
- To podobno niebezpieczna okolica. Nie boisz się tak sama jeździć takim samochodem tutaj? - zagaiła wesołym tonem Fili, uważnie przyglądając się tajemniczej (z jej punktu widzenia) kobiecie.
Powrót do góry Go down
Virgo
Dziedziczka
Virgo

Liczba postów : 1375
Punkty aktywności : 4505
Data dołączenia : 11/03/2019

Zarośnięty las - Page 6 Empty
PisanieTemat: Re: Zarośnięty las   Zarośnięty las - Page 6 EmptyWto 17 Mar 2020, 23:04

Już otwierałam usta żeby kontynuować moja dyskusję z wątpliwie istniejącym w moim mniemaniu stwórcą gdy usłyszałam kogoś. Odwróciłam się od razu a jednak na mojej twarzy pojawiło się zdziwienie. Tak blisko... podeszła na tyle blisko a ja usłyszałam ją dopiero chwilę zanim się odezwała. W zasadzie nie przywiązywałam wagi do tego gdzie dokładnie się zatrzymuję i dopiero po jej słowach się rozejrzałam. Faktycznie, to nie była najciekawsza okolica, przynajmniej dla mnie, pozostawało pytanie co robiła tutaj dziewczyna.
- Potrzebowałam... powietrza. - odparłam krótko i wzruszyłam ramionami.
- Musiałam chociaż na chwilę wysiąść... ale masz rację. Podobno właściciel posiadłości, niedaleko to wyjątkowo nieprzyjemna osoba. - nie mogłam sobie odpuścić tego komentarza.
Byłam ciekawa jak dziewczyna na niego zareaguje, jeśli była jedną z nich to być może stanie w jego obronie. Otworzyłam drzwi i jeszcze raz zlustrowałam dziewczynę spojrzeniem.
- A ty? Spacerek tak daleko od miasta? Może cię podwieźć? - zapytałam miłym tonem.
Coś mi jednak mimo wszystko nie pasowało, łowcy zapewne wiedzieli już kim jestem sądząc po pokazie jaki urządził Jacobe. Jeśli więc ta dziewczyna nie była łowczynią to poważnie zastanawiało mnie co robiła w lesie na granicy miasta.
Powrót do góry Go down
Filiaenore
Łowczyni Łowców
Filiaenore

Liczba postów : 204
Punkty aktywności : 1938
Data dołączenia : 05/02/2020

Zarośnięty las - Page 6 Empty
PisanieTemat: Re: Zarośnięty las   Zarośnięty las - Page 6 EmptySro 18 Mar 2020, 09:49

Brew Filiaenore poleciała w górę w rozbawionym wyrazie twarzy. Przewróciła lekko oczętami, a na jej twarz wypłynął lekki uśmiech. Ktoś znający ją powiedziałby, że wesoły, ktoś znający ją mniej - że ironiczny. A być może było to po prostu połączenie obu?
- Powietrza? Powietrza jest mnóstwo dookoła, z tego co mi wiadomo, w całym Venandi. Park, promenada...A ty wybrałaś las.
Na "informację" o rzekomym właścicielu posiadłości uśmiech białowłosej lekko zrzedł. Wciąż pozostawała pozytywną sobą, dużo wszak nadziei nie pokładała w tym, że kobieta przed nią zamieszkuje ów domostwo. Ale jakąś nadzieję jednak w tym miała.
- Ach, o tym mi nic nie wiadomo. Po prawdzie to sugerowałam w zawoalowany sposób, że ta posiadłość należy do ciebie!
Przestąpiła z nogi na nogę po pytaniu o podwózkę. Niby chętnie, ale jednak nie do końca. Chciała rozejrzeć się bliżej po okolicy. Czy miała powiedzieć wprost nieznajomej o tym, że chce się włamać? Jasne, że nie. Ale w kłamaniu znakomita nie była. Toteż ponownie musiała posłużyć się półprawdą i niedopowiedzeniami, licząc na to, że kobieta przed nią nie będzie zbyt zainteresowana jej wypowiedzią.
- Filiaenore, w skrócie Fili - powiedziała wymijająco z lekkim akcentem, wyciągając dłoń przed siebie - Entuzjastka architektury lokalnej. Stąd moja obecność tutaj. Podobno Wzgórze Wschodnie w Venandi jest jednym z najpiękniejszych przykładów budownictwa z czasów secesyjnych. Bliżej mnie już chyba nie podrzucisz!
Powrót do góry Go down
Virgo
Dziedziczka
Virgo

Liczba postów : 1375
Punkty aktywności : 4505
Data dołączenia : 11/03/2019

Zarośnięty las - Page 6 Empty
PisanieTemat: Re: Zarośnięty las   Zarośnięty las - Page 6 EmptySro 18 Mar 2020, 17:29

Skrzyżowałam ręce na piersi i odwróciłam się żeby stać przodem do nowo poznanej. Nie znałam jej ale do Venandi często przyjeżdżają nowe osoby. Tak wybrałam las, dlatego że był po drodze kiedy postanowiłam zwyczajnie uciec i nie miałam ochoty mówić o tym nieznajomej. Na szczęście jej kolejne słowa nieco rozjaśniły sytuacje. Na jej podejrzenia co do mojego posiadania posiadłości ukrytej za drzewami uniosłam zaskoczona brwi i się zaśmiałam.
- Zdecydowanie chybiłaś! Mieszkam po drugiej stronie miasta. - odpowiedziałam i zrobiłam krok w jej stronę.
Kiedy się przedstawiła lekko przechyliłam głowę ale również wyciągnęłam dłoń ściskając jej.
- Nie jesteś tutejsza... Jestem Virgo, Virgo Tenebris. Staruszek Noizoru z tego co wiem nie przyjmuje chętnie obcych. Pewnie skończy się na tym że poobserwujesz ją z odległości. Pomogła bym ale nie dogadujemy się zbyt dobrze a skoro jesteś gdzie chciałaś...- wzruszyłam ramionami.
- Wybacz... zrobiłam ci niepotrzebnie nadzieję - dodałam zabierając dłoń lekko kręcąc srebrną biżuterią na swoim palcu.
To było doprawdy niesamowite że akurat teraz gdy chciałam być sama to jak nazłość ciągle na kogoś trafiałam. Chyba że to był ten znak!
Powrót do góry Go down
Filiaenore
Łowczyni Łowców
Filiaenore

Liczba postów : 204
Punkty aktywności : 1938
Data dołączenia : 05/02/2020

Zarośnięty las - Page 6 Empty
PisanieTemat: Re: Zarośnięty las   Zarośnięty las - Page 6 EmptySro 18 Mar 2020, 21:01

Fili z ciekawością przyglądała się kobiecie. Była bogata lub zamożna. Jedno z dwóch. Venandi nie należało do metropolii, toteż przypuszczalnie musiała pozostawać jedną z niewielu bogatych osób w okolicy. To zaś oznaczało, że ma do czynienia być może z miejscową szychą. Ach, powinna wcześniej zorientować się w tych sprawach. Ale nie miała nawet pojęcia, jak nazywa się burmistrz!
- Non, madame, nie jestem. Rzeczywiście jestem słaba w ukrywaniu tego, prawda? - białowłosa nawet nigdy nie próbowała się kryć ze swoim pochodzeniem w Venandi. Bo i po co? Ot, taka nutka egzotyki. Po angielsku mówiła? Mówiła!
- Och, sądzę, że mnie nie doceniacie, madame Tenebris. Potrafię być wyjątkowo przekonująca, jak tylko zechcę. I mam odpowiednią motywację - szeroki uśmiech ozdobił oblicze dziewczyny, a jej oczy zaświeciły - A ta posiadłość jest dla mnie wielką, ależ to wielką pokusą...
Powrót do góry Go down
Virgo
Dziedziczka
Virgo

Liczba postów : 1375
Punkty aktywności : 4505
Data dołączenia : 11/03/2019

Zarośnięty las - Page 6 Empty
PisanieTemat: Re: Zarośnięty las   Zarośnięty las - Page 6 EmptySro 18 Mar 2020, 22:24

Poczułam przyjemne ciepło na sercu, ile to czasu minęło kiedy ostatni raz słyszałam ten język. Zanim wyjechała Milly była moją najbliższą przyjaciółką. A teraz spotykam Francuzkę o równie białych włosach, może bardziej szukającą kłopotów. Dopiero po chwili zdałam sobie sprawę że po prostu się dziewczynie przyglądam i pokręciłam lekko głową.
- Wybacz... przypominasz mi kogoś. - powiedziałam lekko zażenowana swoją odpowiedzią.
- Mów mi Vi... wystarczy, rozumiem chęć obejrzenia ciekawego przykładu architektury... ale jeśli chcesz prosić o zgodę to pierw musisz wejść. Z tego co mi wiadomo właściciel nie wychodzi zbyt często, nie napytaj sobie biedy tą motywacją. - spojrzałam w stronę gdzie za drzewami wznosiła się posiadłość i lekko się wzdrygnęłam, lekko.
- Osobiście wole bardziej... otwarte miejsca, jeśli kiedyś będziesz znów szukać czegoś do zwiedzania to Zachodnie wzgórze nie będzie aż tak problematyczne. Oczywiście jak skończymy remonty, wybuchł tam ostatnio pożar. - nie wiedziałam czemu to mówiłam, może przez fakt podobieństwa dziewczyny do Milly.
Nawet dalej nie byłam przekonana do pozostania tutaj, naprawdę nie rozumiałam co teraz strzeliło mi do głowy. Dziwniejszy wydał mi się tylko kolejny pomysł, spojrzałam na dziewczynę i wywróciłam oczami.
- Ale jeśli to miejsce tak cię interesuje... to mur od strony lasu. Łatwo tam przeskoczyć a znajdziesz się od razu przy szklarniach. Kręci się tam trochę osób ale raczej nie wychodzą z nich... tylko nie daj się złapać! A jeśli już to lepiej nie wspominaj skąd o tym wiedziałaś... - puściłam do niej oczko.
W sumie podobała mi się ta mała konspiracja, pozwoliła mi na moment zająć myśli czymś innym.
Powrót do góry Go down
Filiaenore
Łowczyni Łowców
Filiaenore

Liczba postów : 204
Punkty aktywności : 1938
Data dołączenia : 05/02/2020

Zarośnięty las - Page 6 Empty
PisanieTemat: Re: Zarośnięty las   Zarośnięty las - Page 6 EmptyCzw 19 Mar 2020, 18:46

Fili wydęła lekko usta w grymasie, który nie za bardzo było wiadomo co oznacza. Fakt, że kogoś przypominała niby był pozytywny, bo Tenebris wydawała się mieć dobre skojarzenia z ów tajemniczym kimś. Białowłosa jednak miała zupełnie odwrotne skojarzenia do bycia porównywaną do osób z przeszłości. Często była bowiem porównywana do matki. Dawno temu.
- Vi? Całkiem spolegliwie, bym powiedziała. Nie żeby mi to przeszkadzało. W moim przypadku wystarczy Fili. Wy Amerykanie macie problemy z imionami - dokończyła, lekko odcinając się za fakt, że Virgo tak łatwo ją "zdemaskowała." Nie było w tym krzty złośliwości, ot po prostu chciała się trochę podroczyć. Nawet pomimo faktu, że nic o swojej rozmówczyni prawie nie wiedziała.
- Och, z pewnością wpadnę kiedyś! Macie jakieś kursy turystyczne czy coś w tym rodzaju? Chętnie bym się zapisała! - odpowiedziała z nieudawanym entuzjazmem dziewczyna. Akurat chętnie by pozwiedzała coś dla samego faktu pozwiedzania, nie zaś włamania się.
- Hmpf, brzmi, jakbyś jednak trochę znała właściciela...Nawet jeśli on nie zna do końca ciebie - łobuzerski uśmiech ozdobił oblicze Fili. Spodobała się jej uzyskana informacja.
Powrót do góry Go down
Virgo
Dziedziczka
Virgo

Liczba postów : 1375
Punkty aktywności : 4505
Data dołączenia : 11/03/2019

Zarośnięty las - Page 6 Empty
PisanieTemat: Re: Zarośnięty las   Zarośnięty las - Page 6 EmptyCzw 19 Mar 2020, 21:11

Nie skomentowałam słów o imionach, być może faktycznie coś w tym było. W zasadzie nawet w stosunku do Milly, zawsze używałam zdrobnienia, rzecz jasna znałam jej pełne imię a jednak po prostu go nie używałam. Zaśmiałam się lekko i zaprzeczyłam głową.
- Niestety, być może kiedyś o tym pomyślę specjalnie dla ciebie, a na razie po prostu zapraszam na herbatę. Co do właściciela, nie powiedziałam że go nie znam... twierdzę że nie jesteśmy w zbyt... zażyłych stosunkach. Nie było by dobrze dla ciebie gdyby się dowiedział od kogo wiesz jak można tam wejść, dla mnie zapewne też. - przyznałam.
Jasne nie mogłam jej powiedzieć o co dokładniej chodzi ale w zasadzie nie skłamałam, do tego uśmiech dziewczyny sprawił że nie wiedzieć czemu poczułam pewną... satysfakcję.
- Nie żartuje, nie przepada za nieproszonymi gośćmi. Może nie poszczuje cię psami ale uważaj na siebie... dom równie dobrze można obejrzeć siedząc na jakimś drzewie. Możesz się też skontaktować z kimś bardziej dostępnym żeby wejść... W mieście na pewno jest kilka osób które znają właściciela bliżej. - od razu pomyślałam o Jacobie.
O całej tej sytuacji na cmentarzu, jak wielu łowców wciąż mogło kręcić się tuż pod moim nosem? Być może ich znałam? Zanim zdałam sobie sprawę zaczełam myśleć o tym na co musze na przyszłość uważać. Może jednak dane mi było jeszcze pozostać w Venandi...chociaż na trochę, upewnić się co z pozostałymi.
- Jeśli nie zmieniłaś zdania co do podwózki... to będę się zbierać. Wpadnij kiedyś, jeśli powiesz na bramie że idziesz do mnie to cię przepuszczą. Chętnie się dowiem jak udała ci się ta wizyta - zerknęłam znów na drzewa.
Powrót do góry Go down
Filiaenore
Łowczyni Łowców
Filiaenore

Liczba postów : 204
Punkty aktywności : 1938
Data dołączenia : 05/02/2020

Zarośnięty las - Page 6 Empty
PisanieTemat: Re: Zarośnięty las   Zarośnięty las - Page 6 EmptyNie 22 Mar 2020, 11:58

- Powinnaś o tym pomyśleć. Milionowy zarobek można na tym wykręcić. Dorzucić do tego jeszcze jakąś kawiarenkę z fantaisie ciastkami i do końca życia nie będziesz musiała pracować - Fili uśmiechnęła się ponownie i zaklaskała lekko w dłonie, sama zachwycona swoim pomysłem - Ja na twoim miejscu bym tak zrobiła! Ale ja jestem biedna. Może właśnie przez takie pomysły.
Słowa o właścicielu białowłosa puściła mimo uszu. Zdołała już sobie wyrobić w tak zwanym międzyczasie własne zdanie i póki ów tajemniczego rezydenta posiadłości nie pozna osobiście, to nie miała zamiaru go zmieniać. Niemniej jednak, wskazówka Virgo była silnie pomocna. Z jej zdolnościami powinno się jej udać włamać do środka. Pytanie, co ją tam czeka?
- Och, trzeba było tak od razu. Kontaktowałabym się z nimi zamiast włóczyć się po nocy po jakimś lesie. Kto to widział, żeby dwie panienki jak my tak same o tej godzinie? Nieprzyzwoicie!
Fili wciąż miała swoje podejrzenia co do napotkanej kobiety, ale nie chciała też jej zatrzymywać. W końcu dowodów na to, że jest ona w jakiejś komitywie z właścicielem posiadłości nie miała. A ta wręcz zapierała się, że jest odwrotnie. Nie można napastować przypadkowo napotkanych ludzi, prawda?
- Wciąż dziękuję i wciąż zmuszona jestem odmówić. Niemniej jednak, dziękuję. I za propozycję i za wskazówkę - Fili skłoniła się lekko w teatralnym geście, po czym zaświeciła w szerokim uśmiechu ząbkami - Życzę powodzenia w otwieraniu kawiarni, z całą pewnością wpadnę!
Po tych słowach Fili wesołym, tanecznym wręcz krokiem oddaliła się od Virgo i pomachała jej wesoła. Zgodnie z jej poradą, udała się do tajemniczego wejścia, które kruczowłosa jej poleciła. Miała nadzieję, że nie jest to jakaś sprytna pułapka na nieproszonych gości.

(z/t)
Powrót do góry Go down
Virgo
Dziedziczka
Virgo

Liczba postów : 1375
Punkty aktywności : 4505
Data dołączenia : 11/03/2019

Zarośnięty las - Page 6 Empty
PisanieTemat: Re: Zarośnięty las   Zarośnięty las - Page 6 EmptyNie 22 Mar 2020, 21:05

Trzeba przyznać że Fili była bardzo... barwną postacią. Ciężko się nie uśmiechnąć kiedy chociaż raz przy takiej rozmówczyni, jej humor był wręcz zaraźliwy. Pozwoliłam jej się wygadać i dopiero gdy odmówiła podwózki skinęłam głową.
- Pomyślę nad tym, jeśli się uda to może ci coś odpale za pomysł. - powiedziałam opierając się o samochód.
Podążałam za nią spojrzeniem, machając w odpowiedzi aż nie zniknęła za pobliskimi drzewami. Chwile jeszcze patrzałam na linie lasu, po czym cicho westchnęłam. Tak pozytywna nowa w Venandi, spotkana o takiej godzinie na wyjeździe z miasta, może jednak był to swego rodzaju znak. Wcześniej nie pozwalałam sobie na decyzję pod wpływem chwili i silnych emocji, a niewątpliwie to one kazały mi wyjechać. Może faktycznie powinnam dać sobie czas, ochłonąć a na ewentualną ucieczkę będzie jeszcze czas. W ostateczności zadbam tylko o pozostałych najbliższych i wtedy zniknę. Spojrzałam za siebie, w miejsce gdzie prawdopodobnie znajdywała się posiadłość i wsiadłam do auta. To było głupie i niebezpieczne że tutaj byłam. Na chwilę zamyśliłam się wyobrażając sobie co by było gdyby znalazł mnie tutaj  choćby Jake... być może tym razem miał by srebro. Potrząsnęłam głową i odpaliłam silnik ruszając. W myślach tylko ostatni raz życzyłam nowej znajomej "powodzenia".

z.t
Powrót do góry Go down
Valkyon
Smutny rycerz
Valkyon

Liczba postów : 537
Punkty aktywności : 2888
Data dołączenia : 14/03/2019

Zarośnięty las - Page 6 Empty
PisanieTemat: Re: Zarośnięty las   Zarośnięty las - Page 6 EmptyPią 26 Cze 2020, 22:36

Na początku łowca który powiedział mi o filipie nam towarzyszył. Kiedy jednak przeszliśmy do ogrodów, ruszył w stronę szklarni gdzie kręciło się kilka osób. Przez pewien czas milczałem ale w końcu kiedy było już widać bramę i stojący za nią samochód, zerknąłem na wampirzycę.
- Przy okazji... jak poszło ci z tamtym wampirem? Wiem że jesteś córką łowcy... ale wiem że nie jest łatwo odebrać komuś życie. Nie ważne czy na to zasłużył i kim był, śmierć jest taka sama nie ważne jaki to gatunek. Dobrze się czujesz? No i przede wszystkim... nie zrobił ci krzywdy? - zapytałem nie kryjąc zmartwienia.
Chciałem o to spytać już wcześniej ale jakoś nie znalazłem właściwej okzji. Wampirzyca czy nie... nawet adeptom ciężko jest postawić ten krok. Wampiy tak bardzo przypominały ludzi... to wcale nie ułatwiało sprawy.
- Pamiętaj że gdybyś potrzebowała porozmawiać to zawsze chętnie cię wysłucham. A o rodzinę się nie martw. Poruszę kilku zaufanych ludzi żeby powęszyli... nie polecam ci jednak od razu spotkania z nimi a tym bardziej udawania człowieka. To wyszkoleni zabójcy... szybko odkryją kim jesteś, lepiej nie bawić się w takie teatrzyki. Na razie w ogóle nie muszą wiedzie o tobie, zdecydujemy co dalej gdy się znajdą zgoda? 
Powrót do góry Go down
Mirabelle
Panna z dobrego domu
Mirabelle

Liczba postów : 687
Punkty aktywności : 4174
Data dołączenia : 25/03/2019

Zarośnięty las - Page 6 Empty
PisanieTemat: Re: Zarośnięty las   Zarośnięty las - Page 6 EmptySob 27 Cze 2020, 11:00

O tak, wiedziała że czeka ją test i to nie jeden, ale co poradzić, skoro miała zacząć trening musiała jakoś to przeboleć i również skupić się na tym co ją czekało, w końcu wiedza Łowców i ich zdolności nie polegały tylko na walce ale i znajomości potworów.
- Dam znać na pewno.
Przyznała z uśmiechem na ustach i skinęła głową. Gdy tak szli poczuła wewnątrz ulgę. Pierwszy dzień miała za sobą. Jednak to dopiero początek. Gdy tak kroczyła padło nagle pytanie, to którego miała nadzieję że nie usłyszy. A jednak.
- Zgoda. Masz rację, wpierw dowiedz się może ile wiedzą o mnie i czy w ogóle wiedzą. A co do Elijaha...
Wzięła wzięła wdech i uśmiechnęła się lekko.
- ... Elijah...był jakby nie patrzeć częścią mojej rodziny i to nie tej wampirzej wręcz przeciwnie. Pozbycie się go nie było łatwe, a czy coś zrobił, raczej nie nie odniosłam żadnych obrażeń nie licząc tych drobnych, które się same zagoiły.
Łgała jak nigdy, przekonana do tego co mówi. Wewnątrz miała tylko nadzieję, że nie będzie nigdy żałować tego że dała mu odejść wolno. No ale wszystko pokaże czas. Na razie modliła się wewnątrz by Katherina dotrzymała słowa.
- A czuję się...w miarę. Dzięki Filipowi mam pewność, że nie zwariuję do końca.
Zaśmiała się lekko i spojrzała w stronę bramy zerkając czy widać Filipa czy nie.
Powrót do góry Go down
Filip
Żołnierzyk
Filip

Liczba postów : 392
Punkty aktywności : 2575
Data dołączenia : 05/07/2019

Zarośnięty las - Page 6 Empty
PisanieTemat: Re: Zarośnięty las   Zarośnięty las - Page 6 EmptyNie 28 Cze 2020, 22:50

Od kiedy dostałem wiadomość od Virgo i przekazałem że chce się widzieć z Valkyonem minęło już trochę czasu. Wcześniej udało mi się podjechać do magazynów Tenebrisów i teraz siedziałem opierając się o maskę samochodu i przyglądałem się mechanicznej protezie. Szczerze mówiąc, wyglądała... upiornie. Z czasem pewnie się do niej przyzwyczaję... teraz jednak czułem... smutek, niechęć i może odrobinę po prostu rozczarowania. Kiedy jednak usłyszałem w oddali odgłosy schowałem dłonie do kieszeni i spojrzałem w kierunku skąd dochodziły. Odczekałem aż podejdą bliżej i wstałem prostując się.
- Sądząc po uśmiechu, pierwsze lekcje udane? - pytanie rzuciłem niby do obu jednak zaraz po jego zadaniu skupiłem się na twarzy ukochanej wampirzycy.
- Jesteś w lepszym nastroju niż gdy tu przyjechaliśmy. Rozumiem że na razie nie muszę przebijać się przez ściany i zabijać każdego kto się napatoczy żeby cie odbić? - oczywiście żartowałem ale z ciekawością spojrzałem jak Valkyon zareagował na te słowa.
- A! właśnie! Panienka Tenebris wysłała mi wiadomość z terminem i miejscem spotkania...
Powrót do góry Go down
Valkyon
Smutny rycerz
Valkyon

Liczba postów : 537
Punkty aktywności : 2888
Data dołączenia : 14/03/2019

Zarośnięty las - Page 6 Empty
PisanieTemat: Re: Zarośnięty las   Zarośnięty las - Page 6 EmptyNie 28 Cze 2020, 23:13

Przytaknąłem ruchem głowy, lepiej było działać ostrożnie. Nie byłem pewien niektórych swoich adeptów a co dopiero obcego bractwa z własnymi zasadami. Nam jako bractwu będzie łatwiej się z nimi dogadać niż świeżo przemienionej członkini ich rodu. Kiedy Mira zaczęła opowiadać o Elijhu uśmiech zszedł mi z twarzy. Domyślałem się że to nie może być łatwe dla dziewczyny, nigdy nie jest i to dla nikogo.
- Jesteś naprawdę dzielną dziewczyną. - powiedziałem dumnie.
- Nigdy nie jest łatwo odbierać komuś życie... nawet jeśli to rodzina z którą niewiele miałaś do czynienia. Wiele osób sobie z tym nie radzi... chęć zemsty to jedno ale zabicie kogoś, kto do tego nie był w stanie się bronić... Dobrze że byłaś ponad to... ten wampir nie wniósł by nic dobrego ale jednocześnie przykro mi że musiało do tego dojść.  - kontynuowałem po czym podążyłem za spojrzeniem wampirzycy i dostrzegłem postać przy bramie.
Dziwnie było tak obserwować tą relację, wcześniej nie było okazji do poznania wampirów z perspektywy codziennego życia i ich uczuciowości. To było niewątpliwie ciekawe doświadczenie, otworzyłem bramę oddając wampirzyce w ręce jej... chłopaka? Narzeczonego? A może po prostu bliskiego przyjaciela... Nie zareagowałem na probe zaczepek z jego strony tylko uśmiechnąłem się do dziewczyny.
- Pilna uczennica ale ma sporo do nadrobienia. Mam nadzieję że nie zmaleje ci zapał z czasem, masz duży potencjał. - dodałem jeszcze starając się ją jeszcze zmotywować po czym skupiłem się na chłopaczku.
- Będę na pewno. Kiedy i gdzie?
Powrót do góry Go down
Mirabelle
Panna z dobrego domu
Mirabelle

Liczba postów : 687
Punkty aktywności : 4174
Data dołączenia : 25/03/2019

Zarośnięty las - Page 6 Empty
PisanieTemat: Re: Zarośnięty las   Zarośnięty las - Page 6 EmptyNie 05 Lip 2020, 11:09

Uśmiechnęła się lekko i skinęła głową, gdy dotarli na miejsce przeniosła wzrok na Filipa, który zwarty i gotowy czekał na nich cierpliwie. Roześmiała się na jego słowa i przytuliła czule muskając policzek.
- Spokojnie, przecież mówiłam, że jestem tutaj bezpieczna.
Puściła mu oczko rozbawiona i przeniosła wzrok na Rycerza Krwi.
- Nie zmaleje, gorzej z cierpliwością co do mojej osoby.
Przyznała z lekkim uśmiechem, była pojętna to prawda, ale czasem bywała upierdliwa i nie znosiła podporządkowywania się innym a to było zdecydowanie na minusie. Nie spodziewała się, że tak szybko ustali wampirzyca termin, tym bardziej że dopiero co twierdziła, że nie wie kiedy co i jak. A to nie w jej stylu by podejmować decyzje na szybko. Zawsze przemyślała nim ruszyła z datą. Więc nieco ją to zaskoczyło, mimo to nie powiedziała nic. Może była przewrażliwiona może za bardzo brała to wszystko do siebie, nie wiedziała. Na razie to ważnym było to, że ustalili miejsce i czas. Więc wszystko zaczyna jakoś się prostować. Jakoś...będzie bowiem musiała doradzić się Filipa jak ogarnąć to, że zabrała Elijaha by go zabić, a w rzeczywistości puściła go wolno. Przecież nie powie Valkyonowi prawdy bo by ją pewnie zabił z biegu. Nie, to nie wchodziło w rachubę. Musiała objąć inną taktykę, inaczej to rozegrać.
Powrót do góry Go down
Filip
Żołnierzyk
Filip

Liczba postów : 392
Punkty aktywności : 2575
Data dołączenia : 05/07/2019

Zarośnięty las - Page 6 Empty
PisanieTemat: Re: Zarośnięty las   Zarośnięty las - Page 6 EmptyWto 07 Lip 2020, 23:18

Kiedy Mira podeszła do mnie i przytuliła się objąłem ją przyciągając bliżej. Mogła twierdzić że była bezpieczna ale i tak nie ufałem łowcą. W końcu nie tak łatwo wymazać lata wzajemnej nienawiści, do tego dodatkowo ostatnie wydarzenia poważnie działały na ich nie korzyść.
- Co racja to racja... czasem potrafisz dać w kość! - zaśmiałem się i dałem jej szybkiego całusa w czoło.
Gdy wspomniałem o terminie spotkania, dosłownie czułem na sobie jej pytający wzrok. Spodziewałem się że coś poszło nie tak, zdarzyło się coś co sprawiło że Virgo zdecydowała się na przyspieszenie spotkania. Nie zrobiła by tego gdyby nie uznała tego za konieczne. Pomimo podobnych przemyśleń co wampirzyca, zachowałem niezmieniony wyraz twarzy.
- Za dwa dni... na godzinę 19 w restauracji Luna. Będzie działała normalnie więc nie będziemy sami... będą tam też cywile... reszta ustaleń pozostaje bez zmian. - powiedziałem spokojnie spoglądając na rycerza.
- Panienka prosi też o właściwy ubiór... to elegancka restauracja, nie wymaga garniturów ale proi żeby nie zjawić się w dresie czy pokrwawionej skórze. - dodałem i zerknąłem na Mire z miną mówiącą "wytłumaczę wszystko w samochodzie".
Powrót do góry Go down
Valkyon
Smutny rycerz
Valkyon

Liczba postów : 537
Punkty aktywności : 2888
Data dołączenia : 14/03/2019

Zarośnięty las - Page 6 Empty
PisanieTemat: Re: Zarośnięty las   Zarośnięty las - Page 6 EmptyWto 07 Lip 2020, 23:38

Uśmiechnąłem się na słowa dziewczyny.
- Nie martw się. Mam lata praktyki w pracy z trudnymi uczniami. - powiedziałem krzyżując ręce na piersi i skupiłem się na słowach wampira.
Z jednej strony cieszyłem się że zdecydowała się tak szybko... z drugiej nieco się martwiłem. Nie byłem nadal przekonany kogo powinienem zabrać ze sobą. Do tego dochodził fakt że pierwszy z kandydatów był raczej spalony u wampirzycy i nie dał znaku życia, a drugi nadal nie przyszedł tak jak o to prosiłem. Z tego co słyszałem zajął się już badaniem wendigo, Kristen zbierała jakąś grupę.
- Oczywiście, bez broni i maksymalnie dwie osoby towarzyszące. Będziemy, niech nie zaprząta tym sobie swojej ślicznej główki... może jesteśmy myśliwymi ale żyjemy w współczesnych czasach i potrafimy funkcjonować w społeczeństwie. - odpowiedziałem z ironicznym uśmiechem.
W sumie zastanowiło mnie czy Tenebris naprawdę myślała że co? Zjawimy się w zbrojach płytowych i mieczach? Kątem oka dostrzegłem ruch przy domu i kiedy się odwróciłem aż westchnąłem. Zoe naprawdę lubiła się zabawić... wyglądała na kompletnie pijaną i poważny problem stanowiły dla niej drzwi do posiadłości.
- Dobrze, nie ma sensu was zatrzymywać. Ruszajmy dalej do swoich spraw.- powiedziałem w stronę wampirów po czym oddaliłem się żeby zaprowadzić dziewczynę do jej pokoju.



z/t
Powrót do góry Go down
Valkyon
Smutny rycerz
Valkyon

Liczba postów : 537
Punkty aktywności : 2888
Data dołączenia : 14/03/2019

Zarośnięty las - Page 6 Empty
PisanieTemat: Re: Zarośnięty las   Zarośnięty las - Page 6 EmptyPon 13 Lip 2020, 16:54

Chociaż tyle że bez dyskusji wyszła za mną. Podałem jej kask i wsiadłem na swój motor czekając aż usiądzie za mną i się mnie przytrzyma. Było... Dosyć dziwnie, mimowolnie pomyślałem kiedy ostatnio wiozlem kogoś że sobą. Minęło bardzo dużo czasu... Pokręciłem lekko głową odsuwając od siebie te myśli i ruszyłem spowrotem do posiadłości. Zatrzymałem się jeszcze przed bramą wjazdową i przeczesałem pospiesznie włosy. Nawet nie specjalnie w tym wszystkim zwracałem uwagę na drogę czy na fakt że dziewczyna była w sukience. Widziałem ją wcześniej chociaż raz w sukience?
- To było nieodpowiedzialne z twojej strony... Nie wiemy co ci jest, co to coś Ci zrobiło. Powinnaś zostać w posiadłości i poczekać. Zabiorę cie do Fostern i wszystko odkręcę. - powiedziałem w końcu zerkając na nią.
- Do tego alkohol? A jeśli ten stwór przejął by nad tobą kontrolę? Jeśli zrobił by coś czego później byś żałowała albo w ogóle zrobił ci krzywdę?
Powrót do góry Go down
Jane
Promyczek
Jane

Liczba postów : 293
Punkty aktywności : 3153
Data dołączenia : 20/05/2019

Zarośnięty las - Page 6 Empty
PisanieTemat: Re: Zarośnięty las   Zarośnięty las - Page 6 EmptyPon 13 Lip 2020, 17:29

Spojrzała najpierw na kask, a potem na swoją sukienkę. Natychmiast na jej twarzy zawitał grymas, świadczący o dyskomforcie jaki może jej towarzyszyć podczas jazdy. Mimo wszystko wcisnęła głowę w ten nieszczęsny kask i usiadła za Valkyonem. Zanim ruszył zaczęła się niesfornie kręcić na siedzicku, by poupychać materiał sukienki pod uda, by nie zaczęła fruwać podczas jazdy. Złapała rękami kurtkę łowcy po bokach i pozwoliła się zawieść do posiadłości.
- Serio, będziesz mi teraz kazania robić?- spytała retorycznie i zdjęła kask z głowy. Odruchowo zaczęła poprawiać naelektryzowane pasma fioletowych włosów, które poplątały się podczas jazdy. Potem zeszła z motoru, jakby to miał być protest przeciwko usilnej próbie kontrolowania jej przez przywódcę.
- Siedzę z tym gównem w mojej głowie od..- przerwała, bo nie wiedziała nawet jak skończyć to zdanie.- Już nawet nie wiem ile minęło od tego polowania. Tak czy siak, to ja cały czas byłam skazana na te beznadziejne efekty uboczne i chyba wiem jak one wyglądają. Wendigo mogło mnie wykończyć już długo przed tym jak postanowiłam pójść gdziekolwiek poza mury tego cholernego wzgóza.- rozgadała się i to nieźle. Z każdym jej słowem dało się usłyszeć coraz większy gniew. Wprawdzie, nie była nawet złą na Valkyona. Była zmęczona i wściekła na cały świat, bo w końcu kogo miała winić za to, że Wendigo nadal mieszało jej w głowie.
- Gdyby nie pieprzona Zoe, wróciłabym do domu cała i zdrowa, bez tatusiowania na głowie.- burknęła i skrzyżowała ręce na piersi.
Powrót do góry Go down
Valkyon
Smutny rycerz
Valkyon

Liczba postów : 537
Punkty aktywności : 2888
Data dołączenia : 14/03/2019

Zarośnięty las - Page 6 Empty
PisanieTemat: Re: Zarośnięty las   Zarośnięty las - Page 6 EmptyPon 13 Lip 2020, 17:56

To było głupie, doskonale o tym wiedziałem. Jednak na samą myśl co mogło by się stać opanowywała mnie złość. Gdybym miał rację, gdyby w jakiś sposób wendigo wykorzystał fakt że Jane wypiła by za dużo nigdy bym sobie tego nie darował. Na samą myśl że choćby pozwolił by żeby ktoś w tym klubie ją dotknął... Aż zacisnąłem pieści na kierownicy. Może chwilę zastanowiło mnie skąd aż takie zaangażowanie z mojej strony ale zwyczajnie zrzuciłem to na poczucie winy. W końcu to ja zaakceptowałem plan i ja zgodziłem się żeby to Jane się mierzyła z najgorszą jego częścią. Do tego normalnie bardzo lubiłem jej niezależność i pewność siebie. Brakowało mi tego czegoś w jej postawie podczas ostatniej rozmowy, jednak teraz wręcz zachęcało mnie do tego żeby powiedzieć wszystko co myślę.
- Właśnie że będę. Nie wiesz co by było gdyby... - zamilkłem na chwilę bo jej słowa odebrałem może trochę za bardzo do siebie.
Zsiadłem z motora i stanąłem wyprostowany naprzeciwko dziewczyny. Byłem od niej wyższy i to dosyć sporo.
- Sądzisz że zostawię tu wszystkich i wszystko? Wszystko robię żeby tylko pozamykać bieżące sprawy i móc jechać z tobą! Chciał bym już znaleźć tą wiedźme i zrobię wszystko żebyś znów była bezpieczna ale mam swoje zobowiązania tutaj. Jesteśmy po ciężkiej walce... Dalej liżemy rany, martwię się o ciebie, a ty od tak wyszłaś sobie z nową dla bractwa łowczynią. Do baru którego szefową jest królowa tutejszych wampirów?! - warknąłem po czym machnąłem niedbale rękami i odwróciłem się żeby poprowadzić motor do garażu.
- Gdyby przez to paskudztwo coś Ci się tam stało rozerwał bym Zoe na szczepy że mi nie powiedziała.
Powrót do góry Go down
Jane
Promyczek
Jane

Liczba postów : 293
Punkty aktywności : 3153
Data dołączenia : 20/05/2019

Zarośnięty las - Page 6 Empty
PisanieTemat: Re: Zarośnięty las   Zarośnięty las - Page 6 EmptyPon 13 Lip 2020, 18:09

- Gdyby co?!- rzuciła wściekle, z góry uznając, że nie do kończył zdania, bo najzwyczajniej nie wiedział jak. Jane od zawsze należała do grona najbardziej oddanych, lojalnych i posłusznych łowców. Jedyne czego oczekiwała w zamian, to żeby mogła w wolnym czasie zachować resztki normalności. Dotychczas nikt nie podważał jej decyzji, bo wszyscy doskonale wiedzieli, że potrafiła wybrać co jest ważniejsze. Teraz również posłusznie wyszła z klubu, choć powstało wokół tego małe zamieszanie i mogła się zbuntować. Wiedziała, że dla dobra bractwa będzie nie wszczynać tam kłótni.
- Nie sądzę tak. Ani razu cię nie prosiłam o to byś olał inne sprawy. Czekałam cierpliwie i nie narzekałam, a dzisiaj chciałam sie tylko na chwilę odsunąć od tego całego szajsu.- przerwała mu, choć kiedy zaczęła już mówić, starała się opanować swój głos, by w oknach nie pozapalały sie zaraz światła od tych całych wrzasków.
- I jaką łowczynią? To tylko Fili, poznałabym..- zaczęła się zapędzać, aż wreszcie jej myśli sięgnęły dalej. Ostatnim razem jasnowłosą spotkała niedaleko stąd i bardzo interesowała się wzgórzem.Naiwna istoto.. Gdy poukładała fakty, przyłożyła rękę do czoła i jęknęła rozczarowana samą sobą.
- Masz tu tyle nieposłusznych łowców. Phoebe, która snuje jakieś teorie spiskowe, Haretona, który w ogóle odwalił, że szkoda gadać, a ty latasz po klubach i ścigasz akurat mnie. W ogóle tego nie rozumiem...- odparła, a jej głos z każdym kolejnym słowem wskazywał na jej zrezygnowanie. Czuła, że nie ma sensu się kłócić. Starała się Valkyonowi jak zwykle nie wchodzić w drogę, gdy miał mnóstwo spraw na głowie, ale wyszło jak zwykle.
Powrót do góry Go down
Valkyon
Smutny rycerz
Valkyon

Liczba postów : 537
Punkty aktywności : 2888
Data dołączenia : 14/03/2019

Zarośnięty las - Page 6 Empty
PisanieTemat: Re: Zarośnięty las   Zarośnięty las - Page 6 EmptyPon 13 Lip 2020, 18:38

Nie odezwałem się, powoli krok za krokiem pchałem swoją maszynę dalej. Zupełnie też nie pomyślałem o tym ile hałasu wokół siebie robimy. Był w końcu środek nocy, ci którzy polowali byli na mieście a ci którzy zostali w posiadłości zapewne chcieli się wyspać. Jednak ja pomyślałem o tym dopiero kiedy Jane zciszyła głos. Kiedy wspomniała o Fili spojrzałem na nią przez ramię, pomyślałem że się już domyśliła i obdarzyłem ja jedynie spojrzeniem z nutką rozczarowania. Po kolejnych słowach z jej strony jednak się zatrzymałem. Sam nie rozumiałem, zupełnie nie rozumiałem dlaczego tak bardzo zawiodłem się Haretonem i to nie tyle podczas ostatniego starcia co wtedy gdy ruszali na wendigo... Nie mogło mnie tam być ale obiecał ze ochroni Jane. Tak samo nie rozumiałem tego jak podczas walki z czystokrwistą tak bardzo chciałem choć raz jeszcze zobaczyć tą pewna siebie dziewczynę. No i to uczucie gdy ją zobaczyłem po przebudzeniu kiedy przy mnie czuwała...
- Nie wiem czemu. Zachowujesz się jak nastolatka, nie możesz po prostu mi zaufać? Zrobię co tylko się da żeby Ci pomóc, a potem chodź sobie gdzie chcesz i z kim chcesz. - powiedziałem znów się do niej odwracając.
- Prosiłem Hareton żeby nad tobą czuwał. Włos miał ci z głowy nie spaść ale jak widać zawalił. Teraz nie pozwolę żeby znowu coś Ci się stało.
Powrót do góry Go down
Sponsored content




Zarośnięty las - Page 6 Empty
PisanieTemat: Re: Zarośnięty las   Zarośnięty las - Page 6 Empty

Powrót do góry Go down
 

Zarośnięty las

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry 
Strona 6 z 8Idź do strony : Previous  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8  Next

Permissions in this forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
 :: Przedmieścia Venandi :: Wzgórze wschodnie :: Ogrody-