a
IndeksIndeks  WydarzeniaWydarzenia  Latest imagesLatest images  SzukajSzukaj  RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  
Piwnica - Page 3


 

 Piwnica

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down 
Idź do strony : Previous  1, 2, 3, 4, 5  Next
AutorWiadomość
Kristen

Kristen

Liczba postów : 129
Punkty aktywności : 1320
Data dołączenia : 30/05/2021

Piwnica        - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Piwnica    Piwnica        - Page 3 EmptyCzw 11 Lis 2021, 19:17

W zasadzie, nie wiedziała po co tu przyszła. Przede wszystkim, nie była pewna czy ich zacny dowódca nie będzie się wściekał że pojawiła się na treningu. Była w końcu nadal zawieszona... Z drugiej strony, Valkyon zawiesił ją w obowiązkach a trening był dla każdego kto chciał. Przynajmniej tak planowała swoją ewentualną obronę, w gruncie rzeczy liczyła jednak że po prostu łowca o którym tyle się słyszało na wzgórzu zwyczajnie jej nie pozna, może nawet nie słyszał o jej zawieszeniu, w końcu na korytarzu nie wisiały listy gończe z jej twarzyczką. Jacob kazał jej uczyć się bronić, a jako że mało który łowca się do tego kwapił, ostatecznie przyszła na salę. Chciała prześlizgnąć się bokiem, nie zwracając na siebie wiekszej uwagi, biorąc pod uwagę że były już obecne pierwsze gruki okazało się to nie łatwe. Już po pierwszych krokach usłyszała za sobą "część Kristen!", które zignorowała. Przeszła sale i dołączyła do samotników, z bezpiecznej odległości obserwować rozwój wypadków.
Powrót do góry Go down
Jotunbane

Jotunbane

Liczba postów : 125
Punkty aktywności : 1250
Data dołączenia : 03/10/2021

Piwnica        - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Piwnica    Piwnica        - Page 3 EmptySob 13 Lis 2021, 16:09

Knut wyczekiwał tego dnia jak mało którego. Planowanie pozbycia się wilczej plagi spowijającej Venandi niczym gęsta smogowa mgłą, było czczym myśleniem bez poznania ludzi i narzędzi którymi będzie mógł ją rozwiać. I choć Valkyon zapewniał że jego ludzie coś potrafią, tak Knut nie był wcale tak bardzo tego pewien.

Zresztą widok dzieciarni tłoczącej się w piwnicy wcale nie uspokajał łowcy.

Ale po kolei. Przed tym spotkaniem Knut ćwiczył więcej niż zwykle. Musiał mieć pewność że jego ciało było gotowe pokazać na co go stać. I choć nie był po sterydach Valkyona, szczerze był przekonany że jego techniki i mindset dadzą mu zwycięstwo w każdym pojedynku z dzisiaj.
Założone miał zwykłe miękkie adidasy i czarne wojskowe bojówki spięte grubym parcianym pasem. Na górze zaś miał tylko zwykły czarny tank top ukazujący potężne mięśnie łowcy. Oraz co bardziej istotne, ogromną ilość blizn po pazurach i otaczające je tatuaże. Zazwyczaj ukazujące różne sceny z mitologii skandynawskiej, nic co dla postronnych nie wyglądałoby jak typowy modern wiking jakich ostatnimi laty w stanach coraz więcej.

Valkyon miał mu towarzyszyć ale koniec końców Knut do piwnicy wszedł sam. Choć zgodnie z obietnicą Valkyona, towarzyszyła mu dwójka medyków i jeden mag John. John był znany w bractwie za zajmowanie się głównie uzdrowieniami i to dokładnie o taką postać prosił łowca.

Przechodząc przez piwnicę milczał i przyglądał się obecnym. Było też widać że nie jest wcale najwyższym wojownikiem, wręcz tak w dolnej granicy przeciętności, jednak jego prezencja i szerokość w barach sprawiała że wydawał się być większy niż był. Podszedł po ścianę piwny pod którą stały dwa stojaki na broń przykryte jakimś białym materiałem.

-Witajcie!- Zadudnił głośno dając jasno znać że czas na rozmówki i dyskusje się skończyły. Medycy i John usiedli sobie na ławce pod ścianą czekając na moment kiedy będą potrzebni. Zaraz jednak zaczął skłądając ręce razem czubkami palców ku dołowi.
-Nazywam się Knut Jorgensson, jak wiecie przyjechałem tutaj na prośbę Valkyona by pomóc wam z wilkołaczym problemem dręczącym Venandi. Jednak nie zrobię tego sam, dzisiaj sprawdzę co umiecie i pokaże wam kilka technik które mogą uratować wam życie.- Zrobił przerwę by upewnić się że wszyscy słuchają i na końcu uśmiechnął się rozkładając ręce.
-Nie traktujcie tego jako egzaminu a bardziej jak... korepetycje- Zakończył wstęp z przyjaznym uśmiechem. Ten zresztą ukazał obecnym kilka srebrnych zębów wstawionych za te stracone w trakcie polowań.

-Dzisiejszy trening jest zarówno dla czarodziei jak łowców, nie przejmujcie się sortowaniem. Wszyscy musicie umieć się obronić i co ważniejsze, zaatakować- dodał. Zaraz też zrobił głębszy wdech i uśmiechnął się.
-Dobrze, wiem że Valky przekazał wam byście przynieśli broń którą posługujecie się najlepiej. Proszę ustawcie się w linii i pokażcie co każdy ma przy sobie.- i po tych słowach zaprosił wszystkich gestem otwartych dłoni by zrobili jak prosił.
Powrót do góry Go down
Charon

Charon

Liczba postów : 835
Punkty aktywności : 3341
Data dołączenia : 05/06/2019

Piwnica        - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Piwnica    Piwnica        - Page 3 EmptySob 13 Lis 2021, 18:22

Przedział wiekowy siedzących na sali osób był wyjątkowo zróżnicowany. Dwie rozmawiające ze sobą dziewczyny wyglądały może na 16 lat... To mogło znaczyć że nie tylko doświadczeni łowcy byli na sali ale też adepci którzy byli przed rytuałem. Widać o treningu było głośno, najczęściej osoby które były na sali miały około 21-24 lat, z mniejszymi lub większymi wyjątkami. Im bliżej godziny rozpoczęcia treningu tym robiło się głośniej. Do tego stopnia że część osób nie zauważyła wejścia starszego łowcy. Za to ci którzy go zobaczyli natychmiast milkli i bez jakiegokolwiek upomnienia. Kilka osób przyglądało się mężczyźnie z dozą strachu, większość jednak z zainteresowaniem. Donośny głos Knuta sprawił że w sali w momencie zrobiło się cicho i osoby które wcześniej go nie zauważyły teraz wpatrywała się w niego. Po pierwszych słowach po sali przeszła fala nieco zaniepokojonych szmerów. Klasa której nauczyciel właśnie oznajmił że będzie niezapowiedziana kartkówka, z tym mogło się to kojarzyć. Wyjaśnienie o korepetycjach zdawało się nieco załagodzić drobny popłoch Chociaż część osób dalej wydawała się zaniepokojona. Co ciekawe ich niepokoje rozwiane zostały po oznajmieniu że udział może wziąć każdy. Z jednej strony pojawiła się ulga na twarzach części sali, z drugiej... U kilku osób pojawiły się podśmiechy. Jeden chłopak z czteroosobowej grupy może dwudziestolatków, pod ścianą nawet rzucił żarcikiem do kolegów "Rzucą na wilkołaka Auxillia w nadziei że będzie tak wdzięczny że ich zostawi w spokoju", oczywiście jak typowy szkolny bohater nie powiedział tego za głośno i tylko pobliscy koledzy odpowiedzieli chichotami. Po za tym na polecenie Knuta wszyscy, bohaterowie czy nie natychmiast ruszyli do szeregu. Jak można się było spodziewać, przeważała broń biała w najróżniejszych postaciach. Noże, sztylety, kilka krótkich pik. Zdarzyła się kusza i jedna dziewczyna z snajperką. Gdy Knut do niej podszedł przygryzła swoją wargę.
- Nie radzę sobie najlepiej w samym zwarciu... - wyjaśniła mimowolnie przesuwając pieszczotliwie po broni.
- Wolę zasądzić się z dystansu. - dodała spuszczając błękitne tęczówki na ziemię.
Co do reszty... Broń palna się nie powtórzyła, był za to ciąg dalszy noży, kastetów i chłopak z dwoma, mniejszymi toporkami.

[Kolejność zostaje: Zephir, Kristen, Jotunbane i MG. Czarodziei proszę o dostosowanie się do poleceń nauczyciela Wink czas na odpisy do 16.11]
Powrót do góry Go down
Zephir

Zephir

Liczba postów : 43
Punkty aktywności : 1024
Data dołączenia : 21/10/2021

Piwnica        - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Piwnica    Piwnica        - Page 3 EmptySob 13 Lis 2021, 19:25

Uf, całe szczęście, że nie tylko on miał kłopoty ze scaleniem się z grupkami tutejszych adeptów lub bardziej doświadczonych łowców. Znaczy się wiadomo, że współpraca musi być, nie mniej Zephir nie nadawał się na gawędziarza czy lidera paczki. Nauczony był wykonywać polecenia nie zważając na relacje: czy to dobre czy złe z innymi członkami. Dlatego może mieć z tego typu pod górkę, bo mógł uchodzić za oschłego. Cóż, postara się na ile to możliwe.
Przyglądał się jak najmniej przenikliwie na kolejnych przybyłych, wtedy też dostrzegł dziewczynę, którą ktoś zawołał po imieniu Kristen. Nie mogło to ujść jego uwadze, jak i fakt, że nie zbliżyła się do wołającej jej osoby, wręcz udawała, że nie słyszy nawołania i przyjęła podobną taktykę co Zephir, ponieważ stanęła z boku zgromadzenia. Mimowolnie naszło go pytanie, dlaczego wolała odseparować się od kogoś jej znanego. Poprzestał na tym, przecież w ogóle nikogo stąd nie znał i nie będzie dorabiać historyjek bez pokrycia w faktach.
Pomylił się w jednym. Znał kogoś z tego grona. Znaczy się nie osobiście, ale kiedy wreszcie zaczęło się spotkanie, bo zjawił się nauczyciel z asystą w trzech osobach, padło znane mu imię. Knut. Knut Jorgensson. Toż to przecież słynny łowca z Europy! Nigdy w życiu nie spotkał go na żywo, lecz jego miano często krążyło wśród Bractwa z Europy, najczęściej w pozytywnym kontekście. Specjalista od trudnych szkoleń łowca ze Szwecji został ściągnięty aż tutaj, musiało to znaczyć duże kłopoty tego świata, jak się okazało - z wilkołakami. Mógł więc po raz pierwszy na oczy zobrazować, kto krył się za dobrze znanym mianem. Pewnie nie zdawał sobie z tego sprawy, ale nauczyciel już swoim uśmiechem dał pierwszą dobrą wskazówkę - gdyby ktoś młodzieńcowi kiedyś wybił zęby, takie srebrne wstawki przydadzą się w nawet bezpośrednim starciu z potworami. Nie mniej wolałby unikać tak bliskiego kontaktu z wrogami. Widział siebie raczej w drugim i trzecim, ale bardzo sprawnie działającym szeregu.
Tutaj jednak dostali polecenie wstawienia się w linii i zademonstrowania broni, którą posługiwali się najlepiej. I tu zaczynały się schody dla Jasnookiego. Nie był dobry w żadnej fizycznej walce, czy to wręcz czy przy użyciu broni. Być może wystawił się na pośmiewisko, lecz nie zamierzał oszukiwać Knuta. Miał do jego legendy zbyt wielki szacunek na jakieś tanie półśrodki czy umizgi. W zaciśniętej dłoni trzymał najcenniejszy skarb, który towarzyszył mu w dotychczasowych bitwach. Gdy Brodacz podszedł do Zephira, bo była jego kolej, wysunął ostrożnie prawą rękę i otworzył dotąd zaciśniętą dłoń. Tkwił w niej srebrny pierścień pokryty runami. Wyglądał na zadbany i w całości. Miał dla Jasnowłosego olbrzymią wartość.
- To sygnet od mojego mentora. Nie ma żadnych specjalnych właściwości, jednak pomaga w koncentracji.
Wyjawił przyczynę zaprezentowania tej biżuterii zamiast broni. Zdawał sobie sprawę, że nie takiej broni spodziewał się sławny mieszkaniec Skandynawii po adepcie. I zdawał też sobie sprawę, że mógł źle wypaść w oczach zaprawionego w bojach wojownika, ale musiał też poniekąd ostrzec, że totalnie nie miał przygotowania na podłożu bezpośredniego, fizycznego ataku. Stąd te dzisiejsze ćwiczenia mogą być dla niego wielokrotnie trudniejsze niż dla innych tu obecnych. O ile nie najtrudniejsze. Mimo wszystko szukał okazji do nauki, aby móc tu zostać. Trochę to wina chorej ambicji, a trochę tego, że szukał wciąż miejsca dla siebie na nowym kontynencie.
Powrót do góry Go down
Kristen

Kristen

Liczba postów : 129
Punkty aktywności : 1320
Data dołączenia : 30/05/2021

Piwnica        - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Piwnica    Piwnica        - Page 3 EmptySob 13 Lis 2021, 19:56

Przez chwilę dostrzegła to że jeden z chłopców na uboczu jej się przygląda, nie znała go ale to nie miało większego znaczenia. Podsunęła kolana pod szyję i objęła je ramionami ignorując wszystkich dookoła. Aż nie rozległ się głos nauczyciela. Przyglądała mu się z swojego końca sali i trzeba było przyznać że zrobił na niej, wyjątkowo dobre wrażenie! Spodziewała się że nie tylko ją dręczyły myśli czy pozwolom zostać takim jak ona. Słowa Knuta wystarczyły żeby jej oczy aż lekko zabłysły szczęśliwie. Docinków że strony łowców się spodziewała, jednak tak jak wcześniej nie zamierzała się nimi przejmować. Mimo wszystko kiedy wszyscy zerwali się żeby ustawić w szeregu, ona odczekała chwilę zanim reszta poprzepychała się o co lepsze miejsca. Ona sama wolała raczej być bliżej końca. Jeśli Knut ją wyrzuci to chociaż cały przód nie będzie tego widział. Ostatecznie nie była jakoś strasznie na końcu ale bardziej w połowie. Gdy przyszła jej kolej wyciągnęła przed siebie tylko puste dłonie.
- Nigdy nie uczyłam się posługiwania bronią... - przyznała, w zasadzie nawet nie czuła się tym faktem zakłopotana.
- Jestem czarodziejką... Zawsze odpowiadałam za wsparcie magiczne, ale byłam na misjach z Panem Jacobem Parkerem... Chcę się nauczyć lepiej walczyć przy wykorzystywaniu zaklęć. - usłyszała gdzieś wcześniej jak ktoś prychnął słysząc podane przez nią nazwisko, jednak miała to gdzieś.
Mogli myśleć co chcieli i o niej i o Jacobie.
- Jestem zawieszona... Jednak pan Valkyon zaznaczył że zawiesza mnie w moich obowiązkach... Mogę zostać skoro trening był dobrowolny?
Powrót do góry Go down
Jotunbane

Jotunbane

Liczba postów : 125
Punkty aktywności : 1250
Data dołączenia : 03/10/2021

Piwnica        - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Piwnica    Piwnica        - Page 3 EmptySob 13 Lis 2021, 21:27

Widząc reakcje zebranych gdzieś wewnątrz zabłysnęła iskra nadziei. Knut bowiem często zakładał najgorszy prawdopodobny scenariusz by wtedy najwyżej pozytywnie się rozczarować. Ale widok grupki posłusznie ukazującą swoją broń jakoś tak cieszył jego północne serce.

Widok broni już niekoniecznie. Powoli przechadzał się wśród nich niczym generał przed bitwą oceniając sprawność i wyekwipowanie swoich wojsk. Starał sie iść z pogodną twarzą i uważnym spojrzeniem. Przyglądał się więc tym wszystkim sztylecikom, kastetom. Przyjrzał się chwile włóczniom.
Zasadniczo zatrzymał się tylko kilka razy. Pierwszy raz przyjrzał się kuszy i ledwo zauważalnie kiwnął głową.
Drugi raz spojrzał na snajperkę i dopiero wtedy przeniósł spojrzenie koloru topniejącego lodowca na dziewczynę. Posłał jej ciepły uśmiech i kiwnął głową tym jednak razem dużo bardziej zauważalnie.

Następnym przystankiem był Zephir. Knut spojrzał na sygnet. Fakt że posiadał znane mu runy sprawił że uśmiechnął się lekko.. Nie odpowiedział jednak nic. Mag zaś mógł zauważyć gdy Knut odchodził że identyczny symbol znajdował się na jego lewym łokciu. W podobnym stylu jak dużo osób ma wytatuowane pajęczyny.

Dalej przystanął przy czarodziejce przyglądając się jej chwilę. Dobrze że powiedziała. Prawdą było że Knut poznał już dobrze jej historię i dlaczego została zawieszona. Dla osoby jego pokroju za tego rodzaju niesubordynacje rozwiązaniem byłby holmgang bądź banicja.
Więc mimo szczerych chęci zachowania normalnej przyjaznej twarzy, przez sekundę na ustach wykwitł nieprzyjemny grymas. Zaraz jednak kiwnął jej głową odpowiadając krótko. -Oczywiście, zostań-
Swoją drogą nie wiedział że trening został przedstawiony jako dobrowolny. Kolejna rzecz do dłuugiej listy spraw do Valkyona. Knut czasami zastanawiał się jakim cudem jego bractwo jeszcze nie zostało wycięte w pień.

Ostatni raz zatrzymał się przy mężczyźnie z toporkami. Posłał mu rozbawiony uśmiech jednak nic nie mówił. Przyjrzał się jednak mu uważnie. Walka w ten sposób wymagała kilku cech których nie posiadał każdy łowca. A przede wszystkim pewnego rodzaju szaleństwa...

Po skończeniu obchodu wrócił na miejsce skąd przemawiał i po paru sekundach zastanowienia się zaczął przemawiać.
-Dziękuje za pokazanie mi swoich broni. Widzę że przeważa broń bardzo bliskiego kontaktu. Zatem pozwólcie że zrobię krótki wstęp.- Zaczął i uśmiechnął się lekko, ponownie składając dłonie jak za pierwszy razem, z palcami skierowanym ku dołowi. Stojąc tak zdawał się być jeszcze szerszy niż wcześniej. Mówiąc zaś zaczynał powoli krążyć starając się być zawsze zwrócony twarzą do łowców.

-Mój klan, Klan Ulfhednars ze szwecji poluje na wilkołaki od czasu panowania Amunda z Uppsali będącego jednocześnie założycielem oficjalnego domu Ulfhednars, zaś pierwsze sagi opisujące naszych wojowników sięgają dużo wcześniej aż do czwartego wieku naszej ery... Innymi słowy wiemy co robimyy.- zażartował na koniec. Przystanął też w miejscu.
-Jednak każdy drapieżnik ewoluuje i z każdym rokiem rozwija swoje umiejętności o co ważniejsze... broń.- i po tych słowach pociągnął za materiał za sobą.

Biała płachta zsunęła się ziemię ukazując dwa drewniane stojaki z przykładami broni. Był tam długi dwuręczny topór, dwuręczny miecz i jego odrobinę krótsza wersja nazywana potocznie mieczem długim. Była też zwykła włócznia z ostrzem "na dziki". Czyli dwoma skrzydełkami kawałek za ostrzem mające zatrzymać szarżującego "dzika". Była i przepiękna halabarda o długim szpikulcu. No i czywiście były tam też dwa topory jednoręczne, te jednak wisiały nieco niżej ewidentnie nie zawieszone jako klasyczny przykład.

Za to na drugim stojaku stała broń zgoła inna. Był tam pistolet Glock-17, zawieszony karabinek MP5, Klasyczny M4 o klasyczna strzelba policyjna.

Zaś pod stojakami leżały drewniane odpowiedniki tych broni białych. Oraz średniej długości sztylety z drewna jako że knut spodziewał się takiego obrotu spraw. Knut stanął nieco przed ale ustawił się przed stojakami. Zakup tylu "replik" broni oraz ich drewnianych odpowiedników nieco kosztowały Knuta, szczęściem dla niego praca w której był pozwalała na nieprzewidziane wydatki. Zaś jak wszystko dobrze pójdzie odbije to sobie ze skarbca Klanu.

Po paru chwilach Knut kontynuował.
-Polowanie na wilkołaki różni się od znanego wam przemykania uliczkami i atakowaniem z zaskoczenia.
Bestii nie da się zaskoczyć w lesie. Bestia nie pozwoli byście zbliżyli się na zasięg długości noża. Ich łapy są dłuższe niż wasze ręce ich pazury ostrzejsze niż wasze pancerze.-
Mówiąc starał się patrzeć po obecnych starając się wyłapać reakcje tłumu. Sam też zaczynał być bardziej ekspresyjny, każde wyliczenie obrazując pięścią uderzającą w otwartą dłoń. Głos też stał się zdecydowanie bardziej żywy i jakiś taki bojowy niż wcześniej.
-Kilku z was jest lepiej przygotowanych niż reszta- oznajmił i uśmiechnął się w kierunku łowców z włóczniami, tym z kuszą i przede wszystkim do dziewczyny ze snajperką
-Nie szkodzi jednak by poszerzyć wasze szkolenie i nauczyć was czegoś nowego prawda?- rzucił luźniej i uśmiechnął się.

-Dzisiaj będziemy trenować w zwarciu- uśmiechnął się wskazując na pierwszy stojak. -Jutro zrobimy teorię z broni palnej i zabiorę was na strzelnicę.- i po tych słowach odsunął się na bok. Zaraz jednak zdał sobie  z czegoś sprawę i dodał.
-Przyznaje jednak że nie jestem zbyt doświadczony w treningu czarodziei. będziemy trenować walkę, jednak oczekuje byście używali wszystkich swoich umiejętności-

I po tych słowach zaprosił wszystkich by obejrzeli co im przygotował
-Dobierzcie się w pary, najpierw proszę weźcie drewniane odpowiedniki swoich broni. Chce zobaczyć was w normalnej walce. Potem przejdziemy do treningu moją bronią-
I po tych słowach oczekiwał by zebrani przygotowali się do dalszej części.
Powrót do góry Go down
Charon

Charon

Liczba postów : 835
Punkty aktywności : 3341
Data dołączenia : 05/06/2019

Piwnica        - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Piwnica    Piwnica        - Page 3 EmptyPon 15 Lis 2021, 00:29

Trzeba było przyznać że Knut potrafił zrobić wrażenie jako nauczyciel. Dzieciaki jak by z automatu przyjęły postawę którą chciały mu zaimponować. Kiedy mijał ich przeglądając broń i okazał nawet niewielki znak aprobaty na twarzach wyróżnionych pojawiał się uśmiech. Zwłaszcza jeśli chodziło o dziewczynę z snajperką, ewidentnie nie była to broń popularna w bractwie więc skinienie głowy Knuta wystarczyło żeby uczennica uśmiechnęła się i gdy przeszedł dalej rozweselona szepnęła parę słów koleżance obok. Oczywiście, część przedstawionych rodzajów broni wzbudzała rozweselenie stojących w pobliżu łowców. To dotyczyło między innymi czarodzieja z sygnetem i Kristen która nie przedstawiła nic. Śmiechy jednak szybko zamilkły gdy Knut pokazał im co mial ze sobą i zaczął swoją opowieść. W ciszy wysłuchali co miał do powiedzenia, chociaż część uczniów zaśmiała się razem z nim gdy zażartował. Na polecenie zaczeli dobierać się w pary. Co szybsi od razu przystąpili do sparingu z replikami i trzeba było przyznać... Że faktycznie umieli się nimi posługiwać. Zwłaszcza kilku starszych chłopców którzy szybko dobrali się w pary w swojej grupie. Po sali aż rozległ się dźwięk uderzanego o siebie drewna. Gorzej sprawy miały się faktycznie z czarodziejami. Łowcy raczej unikali dobierania się z nimi w pary. Problem miała też dziewczyna która przedstawiła na okazaniu snajperkę. Cóż, faktycznie nie czuła się zbyt pewnie w starciu. Usiłowała nabrać w walce nieco dystansu ale jej koleżanka szybko go skracała i nie czekając uderzała drewnianym nożem. Była szybka i zwinna w przeciwieństwie do dziewczyny przyzwyczajonej do eliminacji przeciwników jednym ciosem z daleka. Osób bez pary było coraz mniej, pozostali czarodzieje zaczeli się dobierać między sobą i część po prostu omijała Kristen jak by jej nie widząc.

[zostawię wam na razie termin bez zmian, w razie czego dajcie znać jeśli będziecie potrzebować więcej czasu Wink]
Powrót do góry Go down
Zephir

Zephir

Liczba postów : 43
Punkty aktywności : 1024
Data dołączenia : 21/10/2021

Piwnica        - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Piwnica    Piwnica        - Page 3 EmptyPon 15 Lis 2021, 18:02

Okazało się, że jego obawy nie miały pokrycia, a przynajmniej brak broni nie został mu wytknięty przez sławnego łowcę. Co więcej, dostrzegł skromny, szczery uśmiech na styranym licznymi walkami obliczu nauczyciela, który chyba docenił, iż młody czarodziej nie okłamał go. Dodatkowo zobaczył na łokciu ten sam symbol, który widniał na jego pierścieniu. Jego mentor Tristian także pochodził z kraju skandynawskiego. Jakaś namiastka ojczyzny w obcym kraju i środowisku to zawsze wsparcie psychiczne. Była to swego rodzaju ulga, jednak nie zwalniało to Jasnookiego od pełnej mobilizacji, gdy będzie faktycznie musiał posłużyć się bronią w treningu. Może nawet tym bardziej nie chciał zawieść trenera, który dał mu szansę na udział w zajęciach.
Tak samo postąpił z Kristen, która miała jakąś sprawę brudzącą jej kartotekę w Bractwie. Zawieszenie brzmiało dość poważnie, lecz znając własne doświadczenie - istniała szansa, że wynikała ona z nieporozumienia. Ponadto wywnioskował z jej słów, że skoro trzymała się blisko jednego z Rycerzy, to że posiada umiejętności już w boju. Co prawda tak jak i on nie posługiwała się fizycznym orężem, nie mniej nabierał coraz większego przekonania, że to właśnie z nią zechciałby poćwiczyć, jeśli nadarzy się okazja.
Ale po kolei. Już po samych przedstawionych broniach przez większość kolegów i koleżanek z branży wywnioskował, że całkiem skoro osób ma preferencje do bezpośredniego udziału w walkach z potworami. Była wśród nich nawet dziewczyna ze snajperką, co nie dziwiło aż tak bardzo Zephira. W Europie, zwłaszcza w krajach wschodnich, to często kobiety w wojnach, nawet człowiek przeciwko człowiekowi, wcielał do szeregu snajperki. Bardziej zastanawiał go fakt, czy także tamta dziewczyna mogła pochodzić z jego kontynentu, choć jego uwagę ponownie przykuł nauczyciel opowiadający słowem wstępu o specjalizacji jego klanu. Tak, definitywnie znał ten ród, jego początki i podboje, zwłaszcza z wilkołakami. Dało się usłyszeć przekazywaną wraz z doświadczeniem niejako pasję do tego, co robił. Tym chętniej Zephir będzie uczestniczyć w zajęciach, kiedy może mieć okazję nauczyć się od najlepszych w fachu.
Zostały przedstawione bronie: niektóre widział na żywo w rękach łowców, inne widział po raz pierwszy na oczy. Ze wszystkich prezentowanych broni spodobała mu się najbardziej włócznia ze skrzydełkami. Przyda się w tym, żeby dosięgnąć wilkołaka, gdy ich łapy są długie. Jeszcze inny aspekt tej broni to to, że przypominała nieco kij maga, tylko o wyostrzonym końcu. Najbardziej przemawiała do niego, toteż pochwycił jej drewnianą replikę do ćwiczeń. Nadeszła kolej na dobranie się w pary. Wspieraczy takich jak on było zdecydowanie mniej. Łowcy szybko potworzyli dwuosobowe zespoły, magom szło to oporniej, choć chłopak akurat już miał swoją propozycję w głowie od paru minut. Nie podszedł jednak od razu do Kristen - z natury jest introwertykiem i powstałe przez chwilę zamieszanie zadziałało na jego niekorzyść. Dopiero, kiedy przerzedziło się od przechadzających się osób od stojaka z broniami do innych uczestników, ruszył w stronę dotąd nie wybranej czarodziejki.
- Zechciałabyś potrenować ze mną?
Nie powiedział tego ironicznie, nawet jak widział, jak zostawała chamsko traktowana jak powietrze przez innych. Rzeczywiście dał jej wybór jakby nigdy nic, bo jeszcze było kilku samotników bez par, a może nie miała ochoty walczyć z nieznanym nikomu młodzieńcem. Jeśli nie będzie chętna do stoczenia z nim sparingu, to nie będzie mieć jej za złe i po prostu wybrałby kogoś innego na chybił trafił, ale... ale zaintrygowała go jej osoba. Mogli mieć ze sobą więcej wspólnego niż tylko profesja w Bractwie i stanie na uboczu.
Powrót do góry Go down
Kristen

Kristen

Liczba postów : 129
Punkty aktywności : 1320
Data dołączenia : 30/05/2021

Piwnica        - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Piwnica    Piwnica        - Page 3 EmptyWto 16 Lis 2021, 22:15

Kto by pomyślał że taka szara myszka jak ona stanie się kiedyś powodem który sprawi że czara się przeleje. W bractwie nagle powstało coś na kształt rozłamu. Może nie na tyle poważnego żeby całość miała się posypać, ale zdania członków były w tej sprawie wyjątkowo podzielone. Były głosy które zapewne poparły by Knuta, że tak naganne zignorowanie rozkazów powinno być przykładnie ukarane, ale były też osoby które twierdziły że Kristen została ukarana zupełnie niesłusznie. Wśród nich znajdywały się też takie które winę za całość przedsięwzięcia winily Jacoba... "Biedna Kristen została w to tylko wmanewrowana". Słyszała już takie słowa i to była grupa osób która szczerze ją wkurzała. Nie miała pięciu lat żeby ktoś kazał jej coś zrobić i ona bezmyślnie to robiła. Może i została za swoją postawę ukarana, ale czuła się dumna z swojej decyzji. Mimo to... Skrzywienie na twarzy nauczyciela, nieco ją zabolało. Czyli wiedział... Po części liczyła że nie wie i potraktuje ją jako niesfornego podlotka który narozrabiał. Była już przygotowana do tego że będzie musiała wyjść, kiedy od tak pozwolił jej zostać. To była dopiero niespodzianka, przyjęła to z lekką ulgą. Zwłaszcza że mogła dzięki temu usłyszeć ten wykład. Kristen była typem naukowca, z prawdziwą przyjemnością słuchała tego co Łowca miał im do przekazania. Gdyby nie fakt że przyszła na trening i niczego nie miała, najchętniej zaczęła by notować.
No i doszło do momentu w którym zaczynały się schody. Kiedy nauczyciel kazał dobrać się w pary. Rozejrzała się dookoła jednak... Nawet jeśli na sali byli czarodzieje którzy ją popierali, to zapewne nie chcieli być w centrum uwagi. Wstała usiłując doliczyć się ile osób jest mniej więcej na sali. Parzyście czy nie... Jeśli nie, to zakładała ze może w zasadzie już wyjść. Jeśli tak to ostatecznie jakiś biedak będzie zmuszony do treningów z nią. I wtedy... Usłyszała głos chłopaka za sobą. Odwróciła się zaskoczona i chwilę przyglądała mu się upewniając że nie żartuję. Trzeba było przyznać że zrobiło jej się po prostu... Miło.
- Dzięki... - odpowiedziała w pierwszej kolejności szczerze wdzięczna.
- Chętnie ale ostrzegam... Jestem beznadziejnym wojownikiem. - dodała i poszła z chłopakiem na wolne miejsce na macie.
Ćwiczyła trochę sama... Głównie to co widziała na misji z Jacobem. Przyjęła postawę, unosząc pieści lekko przed siebie, w końcu ona zdecydowała się nie używać broni, a jedynie pieści i zaklęć.
Powrót do góry Go down
Jotunbane

Jotunbane

Liczba postów : 125
Punkty aktywności : 1250
Data dołączenia : 03/10/2021

Piwnica        - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Piwnica    Piwnica        - Page 3 EmptySro 17 Lis 2021, 19:58

Knut widząc reakcje obecnych uśmiechnął się dumnie. Tak nawet jeśli wszyscy chcieli tłuc się tylko nożami, to przynajmniej robili to wyjątkowo chętnie. Sam na początku głównie przypilnował by nikt nie chwycił za realną broń. Choć niikogo o to nie podejrzewał tak wiedział że w każdej grupie pojawia się jakiś oświecony, nawiedzony osobnik który jest pierwszy by pokazać innym że jego prawda jest tą świętą.

Widząc jednak że zamiast tego ma kontakt z dość entuzjastyczną grupą młodzieńców czuł się lepiej. Szybko dał znać medykom by obserwowali co się dzieje, samemu zaś przyjmując rolę obserwatora. Knut spędził większość czasu w klanie właśnie w sali treningowej. Czy to walcząc z braćmi i siostrami czy też przyjmując rolę instruktora. Bo Knut musiał przyznać przed sobą że miał całkiem wprawne oko do obserwacji. Szybko zauważał kto jakie ruchy wykonywał niewprawnie i umiał podpowiedzieć co powinien zrobić.

Szedł więc pomiędzy przygotowującymi się adeptami i oczekiwał momentu starcia. Czuł napięcie w powietrzu i czuł jak powoli zaczyna one jeżyć mu włos na karku. Czuł jak serce uderzyło mocniej powoli pompując siły i adrenalinę w żyły ożywiając łowcę. Wtem jednak zauważył Zephira i zawieszoną adeptkę. Podszedł od tyłu do Zephira i położył mu rękę na ramieniu.
-Najpierw zgodnie z zasadami. Pokaż jak walczysz z tym z czym przyszedłeś.- i po tych słowach wyciągnął dłoń po drewnianą wersję włóczni na dziki. I choć Knut zawsze doceniał podejmowanie walki gdy ma się pewność wygrania, jednak Zephir stracił odrobinę w jego oczach wybierając za przeciwnika drobną dziewczynę i ruszając na nią z włócznią.

Chwilę później rozpoczęły się pierwsze starcia. Knut obchodził wszystkich obserwując ich uważnie. Poza samą techniką obserwował ich twarze. Łowca uważał że niezależnie od tego kim się jest, walkę wygrywało się nie tyle siłą i sprytem co właśnie nastawieniem. Niemniej nie przyszedł tutaj ich tylko oceniać. Toteż szybko zaczął coś radzić. Widząc jak jeden z chłopaków z włócznią zdecydowanie wygrywa walkę z drugim z nożami, szybko polecił tamtemu prosty manewr polegający na rzuceniu drugim nożem, chwyceniu za drzewiec i skrócenie dystansu.

Tak samo było w przypadku dziewczyny ze snajperką. Knut zapałał do dziewczyny pewnego rodzaju sympatią za odwagę ukazania "niepopularnej" broni. Zadziałała zgodnie z sercem, jednocześnie pokazując że umie wykonać proste polecenie.
Widząc więc że popełnia błędy w obronie i ataku szybo poradził jej bardziej niestandarowych zachowań. Bogowie wiedzą ile starć Knut wygrał bo nagle zaczynał krzyczeć, ryczeć, śmiać się czy wymachiwać losowo rękoma. Poza tym walcząc w zwarciu bronią nie jest tylko ostrze. Kopniak potrafi być czasami czynnikiem decydującym o życiu bądź śmierci.

Gdy wszyscy wykonali ze dwie, może trzy starcia, zamierzał wszystkich zwołać by tłumaczyć dalej jaki jest plan na ten dzień ćwiczeń.
Powrót do góry Go down
Charon

Charon

Liczba postów : 835
Punkty aktywności : 3341
Data dołączenia : 05/06/2019

Piwnica        - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Piwnica    Piwnica        - Page 3 EmptyNie 21 Lis 2021, 00:38

Uczniowie wyjątkowo entuzjastycznie podchodzili do poleceń nowego nauczyciela. Kiedy podchodził do nich przerywali swoje starcia i słuchali jego rad. Nie można im było odmówić tego że faktycznie chcieli się uczyć. Po odejściu Knuta usiłowali wprowadzić jego wskazówki w życie. Sala rozbrzmiewała udezeniami drzewa o drzewo, ewentualnymi krzyknięciami trafionych osób i uderzeniami osób które upadły na mate. W pewnym momencie sale przeszył głośny krzyk i zaraz za nim uderzenie o matę. Kilka osób przerwało swoje ćwiczenia żeby zerknąć na dziewczynę która przyszła na zajęcia z snajperką i właśnie pomagała wstać z maty koleżance którą w końcu udało się jej powalić. Posłała Knutowi szeroki uśmiech i dziewczyny wróciły do kolejnej próby. Kolejne podejścia były już zdecydowanie lepsze w większości grup.

[Na razie kolejność bez zmian, ale proszę żeby czarodzieje przeszli do sparingu. O ewentualnych zmianach kolejki będę informować Smile termin odpisów do 25.11.]
Powrót do góry Go down
Zephir

Zephir

Liczba postów : 43
Punkty aktywności : 1024
Data dołączenia : 21/10/2021

Piwnica        - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Piwnica    Piwnica        - Page 3 EmptyNie 21 Lis 2021, 20:13

Cholera, nie przypuszczał, że zwali już pierwsze zadanie. Fakt, powinien bardziej zaufać swoim umiejętnościom i po prostu tak jak Kristen iść na pięści, ale po pierwsze nie miał pewności, że trafi na przeciwniczkę ostatecznie czarodziejkę, a po drugie najpierw wybrał broń, ażeby jakkolwiek podszkolić się w walce bronią białą. Najwyraźniej nie tak wyobrażał to sobie nauczyciel, skoro nie tylko nakazał złożenie broni w jego ręce, to jeszcze wyczuł lekki zawód Europejczykiem. Eh, bez żadnego wahania oddał pochwyconą wcześniej replikę i cofnął się o krok od Knuta. Ale wtopa.
Oczywiście, mógł sam pomyśleć, że nie powinien brać broni, lecz miał też cichą nadzieję, że także Brązowooka wybierze ostatecznie jakąś broń. Albo że powinien od razu odłożyć nie swój rekwizyt i po prostu przystąpić do ćwiczeń. Ah, zjadała go ambicja od środka bardziej niż słowa nauczyciela.
Jako, że nie miał drewnianego odpowiednika swojego pierścienia, zdecydował się zdjąć sygnet i schować do kieszeni. Wolał, aby nie ucierpiał w bezpośrednim starciu z Kristen.
- Zacznij.
Mówiąc to do rywalki sparingu przyjął pozę w lekkiej gardzie. Gdyby doszło do pierwszego ciosu ze strony koleżanki, to najprawdopodobniej rozpocząłby od zaklęcia Clipeum, aby odepchnąć poniekąd oponentkę i samemu spróbować zadać prawy sierpowy w ramię. Jedna z najgorszych kontuzji dla czarodzieja jest wybity bark, który uniemożliwia układanie rąk w gesty do rzucanie zaklęć. Taką miał na początek strategię, którą zastosował może góra trzy razy z rzędu, żeby później spróbować odpierać ataki chwytem za pięści lub nadgarstki dziewczyny. W tym zadaniu jednak nie miał odpowiedniej siły, by wykonać jakieś ewentualnie dotkliwsze siniaki.
Powrót do góry Go down
Kristen

Kristen

Liczba postów : 129
Punkty aktywności : 1320
Data dołączenia : 30/05/2021

Piwnica        - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Piwnica    Piwnica        - Page 3 EmptySro 24 Lis 2021, 22:22

Ona sama w zasadzie nie zwracała specjalnej uwagi na to kto z czym przyszedł na trening. Dlatego też zaskoczył ją fakt przerwania treningu zanim się jeszcze zaczął. W milczeniu przyglądała się jak łowca odbiera Zephirowi drewnianą replikę. Osobiście nie czuła urazy, w zasadzie nawet się uśmiechnęła że chłopak wybrał ją jako partnerkę i zaliczył od razu wtopę. Gdy nauczyciel ich zostawił znów przyjęła pozę obronną.
-Auxiliia... - szepnęła używając tego na samej sobie i złożyła ręce razem szeptając kolejne zaklęcie. Przypomniała jej się walka Jacoba, kiedy nacierał na Kelpie właśnie tym zakleciem. W jej rekach zabłysły maleńkie wyladowywania gdy na zachętę postanowiła zaatakować. Chciała podobnie do swojego czarodziejskiego mentora potraktować dłonie jak paralizatory. Wystarczyło tylko dotknąć przeciwnika, spróbowała więc kilka razy powtórzyć naprzemienne uderzenia z zamkniętej pieści. Celowała raczej w szczękę, tak by nie zrobić mu faktycznej krzywdy.
Powrót do góry Go down
Jotunbane

Jotunbane

Liczba postów : 125
Punkty aktywności : 1250
Data dołączenia : 03/10/2021

Piwnica        - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Piwnica    Piwnica        - Page 3 EmptyCzw 25 Lis 2021, 22:34

Knut ponownie przechadzał się jak generał wśród swoich wojsk. Zresztą po prawdzie jak dobrze pójdzie to dokładnie tak będzie. Brodacz nienawidził świadomości że pewnie część z nich pójdzie za nim na śmierć, z drugiej strony jak można zginąć lepiej niż w swojej misji i za swoje przekonania?
Choć tak naprawdę Knut szczerze liczył że dobrze przeprowadzone szkolenie i potem zaplanowany atak zminimalizuje straty prawie do zera. Bo zawsze pojawi się ten sprytny smalec alfa

Więc przechadzał się uważnie wśród pojedynkujących się. W jego klanie byłoby pewnie kilku nawołujących. W koło paliłby się ogniska a w tle grała głośna rytmiczna muzyka. Tutaj jednak trening był lżejszy. Szkolił ich do walki i do bycia skutecznymi łowcami, nie by zostali psychopatami patrolującymi lasy prosto w środku terytorium wilków.

Wtem krzyk. Knut momentalnie odwrócił się patrząc gdzie poleje sie pierwsza krew. Ta na szczęście nie pojawiła się, choć dla Knuta oznaczało to że albo ma bardzo przeszkoloną młodzież, albo za mało się starali. Nie zależało mu na ich krzywdzie, jednak każda rana, każdy siniak więcej na treningu oznaczał mniej w terenie. Zwłaszcza że mieli niedużo czasu.
Nadal jednak, krzyk i powalenie sprawiło że Knut uśmiechnął się lekko i kiwnął głową w kierunku dziewczyny wyrażając zadowolenie i aprobatę. I choć starał się zachowywać poważną minę nauczyciela, wiedział że coraz mocniej odczuwał emocje z walki.

Skupiał też uwagę na ćwiczących magach. Knut niestety nie miał zbytniego obeznania z magią i trudno było mu ocenić jak skutecznymi sojusznikami w bezprośredniej walce mogą być magowie. Klan Ulfhednars walczył jak wściekłą wataha, walcząc wspólnie choć każdy w pojedynkę. I wiedział że ta metoda nie zadziała gdy będzie grupa wymagająca większej ochrony w zwarciu. Nadal jednak potrzebował ich. Każda para rąk, każde jedno zaklęcie może przechylić szalę zwycięstwa na ich stronę...

Przyglądał się więc uważnie jak sobie radzili, nie kryjąc się z faktem że uważnie obserwuje Zephira i Kristen. Jego musiał sprawdzić przez dobór broni, ją zaś... Za działania. Też uważał że dała się zmanipulować starszemu doświadczonemu łowcy. Ale to wie, może jednak ta relacja też nauczyła jej czegoś bardziej praktycznego niż ślepe podążanie za rozkazami? Był ciekaw.

Walka trwała...

Po kilku kolejnych starciach zaczął głośno klaskać na znak że raz jest zadowolony ze starań, dwa żeby każdy usłyszał i przerwał dalsze pojedynki. Knut jak było wspomniane, miał dobre oko do rozpoznawania umiejętności wiedział już mniej więcej kto jakimi umiejętnościami dysponował. Choć nadal operowali na swojej ulubionej broni. Była pora przejść do właściwej części treningu.

-Okej, widziałem już nieco co kto umie, widzę że stary Valky dba o swoje stadko- zaśmiał się krótko. -Jednak by skutecznie polować na wilkołaki musicie mieć lepszy zasięg niż ich pazury. To co będę wam dzisiaj pokazywał jest wstępem, chciałbym pokazać wszystkim, bez względu na to czy są łowcą czy czarodziejem, jak zyskać dystans i parę sekund by móc odzyskać inicjatywę.- i po tych słowach podszedł do stoiska z brońmi. Dużo nie myśląc chwycił za włócznią na dziki.

Włócznia miała mnóstwo cech pozwalających na skuteczne polowania na wilkołaki. Ale przedewszystkim, była łatwo dostępna i wyrównywała zasięg.
Knut więc zaczął zachęcił wszystkich do ustawieniu się w szerokim kole, i wybrał dwójkę najsprawniejszych łowców w sali by służyli mu za modeli. Jeden dostał włócznię, drugi zaś dwa drewniane toporki które miał trzymać za drewniane "ostrze" i bardziej zobrazować ewentualny zasięg łap "wilkołaka". Dla efektu polecił łowcy powarkiwanie i wycie wiedząc że nieco rozluźni to sytuację i pomoże im zapamiętać.

Następnie pokazał kilka prostych - przynajmniej w jego mniemaniu - pozycji i manewrów. Przede wszystkim ruchów na szarżę. Tłumaczył obecnym że wilkołak często uznaje łowców za niegodnych i słabych i próbuje pokonać ich prostym atakiem. Pokazał więc jaka jest dobra domyślna pozycja z włócznią, trzymając pod skosem w dół z ostrzem bliżej ziemi. Tłumaczył czemu to wygodna forma do ataku i obrony oraz jakie są łatwe i szybkie ataki. Pokazał też sposoby obrony na szarżę. Pierwszy polegał na lekko ugiętych nogach i podniesieniem ostrza. Z tłumaczeniem by nie próbować się z nimi siłować i próbować przerzucać ciała nad sobą bądź obok siebie.
Był też przykład z unikiem, jeden z ucieczką, jeden z zastawieniem się włócznią.
Pokazał też jego ulubiony polegający na włócznią przed siebie obrót i chwycenie za pistolet. Knut chciał w łowcach i magach zaszczepić miłość do broni palnej.

Następnie pokazał podobne manewry z mieczem dwuręcznym, i toporem. Nie pokazywał zbytnio ze swoimi toporkami, bo nie chciał ryzykować czyiś poważnych uszkodzeń. Niedługo po tym wszystkim zaczął zapraszać po dwie pary do walki by móc w miarę sprawnie pilnować i zachęcać do walki. Zachęcał też do używania różnych od siebie broni, jednak nie zależało mu na tym specjalnie.

Po paru pojedynkowiczach przyszła pora na Kristen i Zephira.
Powrót do góry Go down
Charon

Charon

Liczba postów : 835
Punkty aktywności : 3341
Data dołączenia : 05/06/2019

Piwnica        - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Piwnica    Piwnica        - Page 3 EmptySob 27 Lis 2021, 07:25

Zephir i Kristen
Zdecydowanie obu czarodzieją brakowało porządnego przeszkolenia z walki. Zephir jednak musiał ukryć się za tarczą szybciej niż sądził. Co więcej ataki jego partnerki następowały szybko po sobie przypominając trochę stereotypową dziewczynę grającą w tekkena i naciskającą wszystkie guziki po kolei. Atakowała nie dając przeciwnikowi szansy na kontratak a po tarczy chłopaka aż rozchodziły się drobne wyładowania elektryczne. Cierpliwość była jednak kluczem do sukcesu, ukrywając się chwilę za tarczą czarodziej mógł wyczekać momentu gdy po jakiejś chwili ataki zwolniły. Wyczekał okazji i uderzył prawym sierpowym może nie od razu żeby wybić bark ale zdecydowanie musiało zaboleć. Jeśli nawet Kristen chciała odpowiedzieć jakoś na ten atak to w tej chwili po sali rozległo się kilka klaśnięć i Knut zebrał z powrotem uczniów na kolejną lekcje.
Wszyscy:
Większość obecnych czarodziei podczas walk przyjęło zasadę walki, a używanie zaklęć traktowali jako typowe blokowanie.
Kiedy nauczyciel dawał kolejny wykład wszyscy uważnie słuchali. No i jak wcześniej ochoczo ruszyli spróbować swoich sił. Tu... Było już nieco gorzej. Nie wielu radziło sobie z na tyle długimi typami broni. W starciach gdzie były osoby które już przyszły z włócznią widać było wyraźną różnicę w poziomie. Ale chęci i determinacji nikomu nie można było odmówić.

[Uwaga! Teraz kolej Zephira i Kristen, w związku z tym drobna zmiana kolejności aż do odwołania: Zephir, Kristen i mg. Knut będzie chwilowo jedynie obserwował wasze starcie. Termin odpisów do 1.12.2021]
Powrót do góry Go down
Zephir

Zephir

Liczba postów : 43
Punkty aktywności : 1024
Data dołączenia : 21/10/2021

Piwnica        - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Piwnica    Piwnica        - Page 3 EmptyNie 28 Lis 2021, 16:20

Kristen była naprawdę szybka i dokładna. Gdyby nie to, że zdążył stawiać bariery, to byłby nieźle pokopany prądem. Znaczy się, dziewczyna dwa razy sięgnęła Zephira, choć tylko jeden z ciosów był mocno odczuwalny. Mimo wszystko nie poddawał się i szukał szansy na przełamanie ataku zadziornej rywalki. Fakt, że raz mu się udało, był nie do przeoczenia, aczkolwiek ambicja chciała więcej sukcesów. Na to przyjdzie pora później, gdyż trzeba było przerwać starcie.
Walka dała mu kilka potrzebnych wskazówek, a jego włosy jeszcze parę razy zaiskrzyły się od drobnych wyładowań wywołanych czarem Auxilia z rąk czarodziejki. Ciekawe czy mógłby kogoś jeszcze porazić, gdyby ktoś go dotknął - miał uczucie, jakby naładował się jak komórka podłączona do kontaktu hehe. Efekt był na szczęście krótki, i mógł skoncentrować się na kolejnych wyjaśnienia Knuta. Tu już unikał patrzenia nauczycielowi prosto w oczy, jakby dalej wstydząc się za poprzedni dobór broni do pojedynku. Z zademonstrowanych sposobów dowiedział się, że w starciu z wilkołakami ataki od frontu nie mają sensu, a tym bardziej siłowanie się z samym potworem. Przyglądał się uważnie pozom starając się je zapamiętać. Lekko ugięte nogi, pewny chwyt włóczni, odpowiednie ukierunkowanie broni. Dało się także połączyć w kombinacje z innym arsenałem, aczkolwiek Zephir wolał wpierw skupić się nad jednym typem walki. Nigdy w życiu nie miał pistoletu w ręce, toteż mógłby przypadkiem kogoś postrzelić (znając jego szczęście to nawet ślepakami), więc wybrał samą replikę włóczni z dwoma ostrzami i czekał na swoją kolejkę. Obserwując innych uczestników był maksymalnie skupiony, a jego twarz nie ukazywała żadnej emocji.

Co innego badać wzrokiem walkę innych, a co innego przystąpić do własnej potyczki. Już wiedział, że dziewczyna ma poważny atut - szybkość. Dlatego opracował taktykę, żeby nie majdać za bardzo włócznią we wszystkie strony, tylko maksymalnie szybko przekręcać ją o odpowiednie kąty w miejscu chwytu broni. Czyli w połowie włóczni. Zaoszczędzi dzięki temu sił, których nie miał zbyt bogatych, jednocześnie będzie próbował co jakiś czas puszczać drugą rękę z włóczni, aby sprawdzić, czy uda mu się rysować runy na ziemi lub wypowiadać inne zaklęcia. Z tym pierwszym będzie na pewno ciężko, ale przywoływanie na przykład czaru Auxilia z wolnej ręki może pozwolić mu na wytrącenie przeciwniczki z równowagi. Nie miał pewności, czy taka strategia pomoże, ale wpierw musiał oswoić się z samą włócznią. Potem będzie prowadzać nowe elementy, o ile pozwolą na to jego warunki fizyczne.


Ostatnio zmieniony przez Zephir dnia Sro 01 Gru 2021, 17:26, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry Go down
Kristen

Kristen

Liczba postów : 129
Punkty aktywności : 1320
Data dołączenia : 30/05/2021

Piwnica        - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Piwnica    Piwnica        - Page 3 EmptyWto 30 Lis 2021, 22:59

Po części to była jakaś strategia, Kristen nigdy nie ciągnęło do walki a swojego przeciwnika nie znała. Znała za to kilku czarodziei którzy planowali być łowcami przed swoim rytuałem. Mimo słabszej formy fizycznej naprawdę dobrze odnajdywali się na placu boju. Taka Ginny... Kristen ani chwili nie wierzyła że miala by z nią szanse. Wolała więc zasypać może i nie do końca prawidłowymi ciosami przeciwnika żeby ten nie miał okazji zaatakować. To też niezbyt się udało... Przeceniła swoje siły jeśli chodziło o wytrzymałość i kiedy chłopak ją uderzył aż syknęła. Po części z bólu, po części z narastającej frustracji. Nie chciała się jednak poddać, nie zaszła by tak daleko gdyby łatwo odpuszczała. Poruszała ręką jak by chciała się upewnić że bardziej się przestraszyła że jego cios ją trafił niż faktycznie zrobił jej krzywdę i było ok. Wracała do pozycji gdy nauczyciel przerwał. Przyglądała się uważnie jego ruchom i słuchała wyjaśnień chociaż bawiła się przy tym palcami co było wyraźnym znakiem dla kogoś kto ją znał że ta część jest dla czarodziejki o wiele bardziej stresująca. Jednak ostatecznie jeśli miała się czegoś nauczyć musiała wyjść ze swojej strefy komfortu. Oglądała kolejne pary analizując ich błędy... Plusy i minusy konkretnego rodzaju broni. Kristen była drobna, jej siła fizyczna leżała i płakała. Miecz więc najnormalniej w świecie odpadał. Drobna dziewczyna nie będzie w stanie skutecznie nim walczyć. W jednym z pojedynków przyglądała się toporowi jednak i tutaj... Obawiała się że nie zdoła na długo go utrzymać, o ile w ogóle. Pozostała wlucznia... Znacznie lżejsza i potencjalnie szybsza. Jednak gdy Zephir ją wybrał dziewczyna się zawahała. To było do przewidzenia... Już wcześniej chciał nią walczyć, spodziewała się więc że chłopak potrafi się nią posługiwać. Przyjdzie jej znowu zebrać bencki. Zauważyła że Knut skłaniał się ku różnym rodzają broni podczas starć... Jednak trzeba było mierzyć siły na zamiary. Dlatego mimo wszystko Kristen też wzięła włócznie. I tutaj ewidentnie zaczęły się dla niej schody. Miała zajęte ręce, nie mogła przygotować zaklęcia którym wcześniej mogła porazić. Auxilia sprawiała że była nieco silniejsza i szybsza ale na niewiele się to teraz zdawało. Włócznią miała swoją wielkość więc skróciła ją nieco trochę kopiując zachowanie Zephira i łapiąc w środku żeby szybkość ataku była lepsza. No i... Pozostało wierzyć że jakoś to będzie. Jej plan był może i banalny, ale jedyny na jaki wpadła. Chciała potraktować włócznię trochę jak tyczkę i gdy tylko sparing się zacznie z półobrotu spróbować uderzyć chłopaka tępym dołem swojej broni. Podobnie jak wcześniej chciała go nieco osączyć ilością ataków i uniemożliwić kontratak. Raz z jednej, a raz z drugiej strony próbowała uderzać samym drzewcem włóczni.
Powrót do góry Go down
Charon

Charon

Liczba postów : 835
Punkty aktywności : 3341
Data dołączenia : 05/06/2019

Piwnica        - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Piwnica    Piwnica        - Page 3 EmptySro 01 Gru 2021, 21:27

I starcie się zaczęło, podobnie jak wcześniej Kristen spróbowała wykorzystać swoją szybkość i zepchnąć Zephira jedynie do obrony. To skutecznie uniemożliwiało chłopakowi tak jak planował puszczenie ręki i używanie dodatkowych zaklęć czy run. O takich jak Auxilia mógł pomyśleć chwilę przed starciem tak jak wcześniej zrobiła to Kristen. Z minusów strategi czarodziejki była przede wszystkim przewidywalność. Zephir spodziewał się takiego obrotu sprawy i nagły atak go nie zaskoczył, jedynie zmusił do obrony. I tutaj... Podobnie jak wcześniej po pierwszej burzy szybkich ciosów wytrzymałość dziewczyny dawała o sobie znaki. Może nie padała ze zmęczenia jednak niewątpliwie Zephir mógł wyczuć że uderzenia są wolniejsze. I dobrze dla niego, bo tak samo on może mieć problemy z dłuższym blokowaniem ciosów.

[Kontynujcie nadal w tej kolejności, pamiętajcie że nauczyciel bacznie się wam przygląda Smile termin odpisów do 6.12.2021]
Powrót do góry Go down
Zephir

Zephir

Liczba postów : 43
Punkty aktywności : 1024
Data dołączenia : 21/10/2021

Piwnica        - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Piwnica    Piwnica        - Page 3 EmptySob 04 Gru 2021, 15:15

Chyba dlatego był nieco bardziej wytrwalszy od Kristen, bowiem ciągle skupiał się na obronie, a atakował sporadycznie i niecelnie, gdyż dziewczyna wciąż zasypywała go gradem ciosów, jakby na serio atakowała wilkołaka. Mimo naprawdę ogromnego wkładu w walkę, to po prostu nie był konik Zephira, by używać włóczni. Być może powinien wybrać inną broń, lecz tamte były zdecydowanie cięższe i wymuszające większą pracę mało wykształconych mięśni. Może nie licząc pistoletu, ale to wyjątek. Z włócznią mógł zastosować więcej sztuczek, które już wcześniej pokazał Knut, a które to próbował powtarzać, ale z małą gracją lub o wiele wolniej niż Broda. Częsta zmiana póz też nie była korzystna dla mało wyćwiczonego fizycznie organizmu, nie mniej na ten moment koncentrował się na dziewczynie. Lamentować w myślach przyjdzie po treningu, najpewniej mając kolejną batalię w umyśle ze swoją chorą ambicją.
Oboje byli już wolniejsi niż na początku, toteż chłopak zdecydował się porzucić plan z rzucaniem okazjonalnych zaklęć (bo może tylko raz udało mu się postawić magiczną ścianę), a przyjąć strategię typowo w sparingu. Niestety sam dał się zaskoczyć uderzeniem z pół obrotu czarodziejki, kiedy to zakręciła się z kijem i uderzyła go w nerki tępą stroną. Bardzo nieznacznie zmarszczył brwi, choć atak bolał jak s%#@^*!&$. Bardzo rzadko okazywał emocje na twarzy, co mogło go upodabniać do jakiegoś cyborga czy zombie, jednak tym bardziej zjadało go to od środka. Nie mógł pozwolić sobie na kolejną krytyczną uwagę Knuta, nawet jeśli dopiero uczył się fachu. Stres związany również z tym, że był oglądany przez innych szkolących się, pobudził jego introwertyczny charakter, który kazał zrobić wszystko, aby jak najszybciej móc znów wtopić się w tło albo zejść z oczu nieznajomych. Wszystko to działo się w kilka sekund po ciosie w nerki. Chłodne oblicze i jeszcze zimniejsze oczy spotkały się kolejny raz ze zdeterminowanym spojrzeniem Kristen i wtedy przystąpił do kontrataku. Na ile mógł szybko zszedł do parteru, aby przenieść rękę bliżej końca włóczni i dzięki temu sięgnąć drugim końcem nóg dziewczyny, by obić jej łydki. Niestety nie zauważył, że zrobił to ostrym końcem, toteż jeśli Brązowooka nie zdążyłaby odskoczyć lub wyżej podskoczyć, to mógłby jej rozciąć skórę stalowym skrzydełkiem włóczni. Nie taki miał zamiar, bardziej taki, by przeciwniczka straciła równowagę, a nie by otrzymała ranę ciętą. Nie przypilnował się, bardzo źle się z tym czuł, jak i z tym, że cała wyobraźnia walki z wilkołakiem rozmydliła się dekoncentrując się obecnością tutejszych uczniów, którzy mogli na głos lub w ciszy komentować każdy krok Zephira.
Przerwał nawet walkę w tym momencie stojąc nieruchomo i kurczowo trzymając włócznię w rękach. Próbował unormować oddech. Owszem, mieli walczyć a raczej ćwiczyć, mogły zdarzyć się kontuzje i urazy, ale... teraz chciałby się cofnąć do szeregu. Nie zrobił tego jednak, przecież nie dostał pozwolenia od Knuta. Zmroziło go dosłownie.
Powrót do góry Go down
Kristen

Kristen

Liczba postów : 129
Punkty aktywności : 1320
Data dołączenia : 30/05/2021

Piwnica        - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Piwnica    Piwnica        - Page 3 EmptyNie 05 Gru 2021, 08:02

Brak przeszkolenia, doświadczenia i przede wszystkim wytrzymałości dawały o sobie znać. To była prawda i sama Kristen zdawała sobie z tego sprawę. Ostatni rok spędziła w laboratorium, w teren wyszła dokładnie dwa... Może trzy razy i to z Jacobem. Dopiero ostatnim razem tak naprawdę była zmuszona do walki a i tak czuła się w tym zespole po prostu bezpieczna na tyle żeby utrzymywać swoją pozycję w roli wsparcia z tyłu. Teraz sama czuła że mięśnie odmawiają utrzymania tempa i zwalniają. Zależało jej na utrzymaniu przeciwnika z dala. Może to myślenie typowe dla czarodzieja było teraz przeszkodą. Przeczekać, zdobyć czas aż pojawi się pomoc. Teraz w końcu nie miała przyjść, musiała poradzić sobie sama. Dlatego próbowała wymyślę coś innego nie przestając atakować. Była na tym tak bardzo skupiona, że prawdopodobnie nawet nie zauważyła jak jej cel zmienił strategie i uderzył jej nogi. Jeśli nawet się przewróciła to zacisnęła zęby żeby od razu odpowiedzieć i zdzielić chłopaka tępym końcem w twarz. Po tym złożyła ręce żeby znów użyć elektrycznego zaklęcia i spróbować złapać chłopaka za kostki lub rękę.
Powrót do góry Go down
Charon

Charon

Liczba postów : 835
Punkty aktywności : 3341
Data dołączenia : 05/06/2019

Piwnica        - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Piwnica    Piwnica        - Page 3 EmptyPon 06 Gru 2021, 20:42

Zephir bronił się sprawnie, jak było napisane w poprzednim poście włócznia Kristen go nie trafiła bo spodziewał się jej ataku. Determinacja była jednak dobrym przewodnikiem, między kolejnymi atakami Kristen, czarodziej szybko kucnął i zaatakował nogi czarodziejki. Ta faktycznie była na tyle skupiona na ataku że nie zdążyła zareagować. Na szczęście nie walczyli prawdziwą bronią, a tylko drewnianymi replikami. W innym wypadku faktycznie chłopa mógłby zranić dziewczynę, a tak... nagłe uderzenie zabolało i wytrąciło ją z równowagi na tyle że wylądowała na posadzce. Potrzebowała chwili żeby pierwszy ból uderzenia po łydkach minął, Zephir w tym czasie powstrzymał się od działań... pewny zwycięstwa? Czy może z innego powodu... nikt przecież nie mógł wiedzieć co siedziało mu w głowie. Widownia na chwilę wstrzymała oddech sądząc że to będzie koniec sparingu. Wtedy jedna czarodziejka bezwzględnie zaatakowała. Zarówno cios w twarz dotarł do swojego celu i to na tyle mocno że czarodziejowi na chwilę aż zadzwoniło w uszach. Ten manewr dał czarodziejce czas... nawet jeśli uderzenie otrzeźwiło Zephira i skłoniło do dalszego podjęcia walki, brązowo oka dziewczyna nie poprzestała na tym i złapała chłopaka za kostki a po jego ciele przeszedł ładunek elektryczny o sile strzału z paralizatora. Żeby nie zrobić mu poważniejszej krzywdy dziewczyna musiała praktycznie od razu puścić. Kilu łowców na "widowni" gwizdnęło niezadowolonych z jej zagrywki. Zephir był teraz nieco obolały, mięśnie były zesztywniałe, Kristen za to na skórze w miejscu uderzenia pojawiał się już spory siniak.

[Tą kolejkę macie jeszcze bez zmian, czas do 10.12.2021]
Powrót do góry Go down
Zephir

Zephir

Liczba postów : 43
Punkty aktywności : 1024
Data dołączenia : 21/10/2021

Piwnica        - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Piwnica    Piwnica        - Page 3 EmptyWto 07 Gru 2021, 19:12

Naprawdę chyba trening dawał mu znać, skoro nie wiedzieć czemu dostrzegł krew na nodze Kristen, której nie było w rzeczywistości. Serio przez kilka sekund wydawało mu się, iż skierował prawdziwe ostrze w stronę czarodziejki i zranił ją. Owszem, uderzył z zamiarem podcięcia, ale to wszystko wymykało mu się spod kontroli i racjonalnego myślenia. Aż stał jak ten słup soli i tylko patrzył się tępo w stronę dziewczyny próbując normować oddech. I on dał się zaskoczyć, kiedy energicznie oberwał w twarz. Czerwona pręga szpeciła blade lico młodzieńca, ale cios ocucił go z zawieszenia między światami. Jednak ani nie na tyle, by uchronić się przed elektrowstrząsami, które jeszcze bardziej otrzeźwiły maga, i ani nie na tyle, aby chcieć kontynuować walkę. Może gdyby nie te oczy zewsząd wpatrzone w ich dwójkę byłoby mu prościej? Może gdyby uwolnił stres zarówno związany z treningiem, jak i samą obecnością w nowym przybytku w obcym środowisku, nie czułby takiej presji z zewnątrz i wewnątrz siebie? Ambicja kazała się mu zbierać do ataku w odwecie, lecz zmieszana z jego niepewnością nie dawała takiej mocy jaką powinna. I tak miał tak ograniczone ruchy, takie robotyczne wręcz, że żaden zgrabny czy sprytny cios nie wyszedłby mu z ręki i tym bardziej z włóczni, którą wreszcie upuścił na podłogę. Pewnie zostanie to źle odczytane, ale najwyraźniej nie czuł się dobrze na pierwszym planie działań. Z trudem, bo z porażonymi mięśniami i sporymi zakwasami zrobił krok ku dziewczynie, by podać jej rękę.
- Dziękuję za sparing.
W ten sposób to on przerwał trening, pewnie później będzie tego żałować, ale musiał. Taka wewnętrzna konieczność. Jeśli uda mu się wykonać gest pojednawczy z Kristen, prawie natychmiast puściłby jej rękę i wyszedłby nie tylko z obszaru maty, ale powolutku wycofałby się ze zbiorowiska gdzieś w kraniec sali i stanąłby pod ścianą szukając odrobinę ciszy i większej przestrzeni dla złapania większego oddechu. Nie przywykł do przebywania w jednym pomieszczeniu aż z tyloma ludźmi, i to jeszcze będąc na świeczniku, lecz... przecież o tym nie powie, wyśmieją go, albo coś gorszego.
Mógł też na spokojnie przez kilka chwil przeanalizować swoją walkę, a raczej w dużej mierze defensywę przed przeciwniczką. Miał wymagającą konkurentkę, która mimo tej samej przynależności do magów miała wojowniczą duszę. Być może sama mając problemy z Bractwem starała się jak mogła pokazać, że nie chce być wykluczona. Na pewno wyszło jej to lepiej niż prezentacja Zephira, mogła być z siebie dumna. Nie to co on. Był na siebie wściekły, choć twarz dalej nie okazywała ani cienia emocji. Tylko zaciśnięta pięść wyrażała to, że powinien był dać z siebie więcej. Nie wiedział jak, ale więcej. Celniej. Mocniej. Atakować.
Powrót do góry Go down
Kristen

Kristen

Liczba postów : 129
Punkty aktywności : 1320
Data dołączenia : 30/05/2021

Piwnica        - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Piwnica    Piwnica        - Page 3 EmptyCzw 09 Gru 2021, 21:52

Nie zamierzała mu zrobić poważniejszej krzywdy, skupiła się po prostu na wygraniu tej potyczki. Dlatego puściła go niemal natychmiast po tym jak udało się jej złapać jego nogę. Będąc jednak do końca szczerą, spodziewała się jakiegoś odwetu, czegokolwiek. Kiedy chłopak się ukłonił, aż zamrugała parę razy. Ostatecznie wstała trochę się krzywiąc z powodu poobijanych nóg i uścisnęła jego dłoń.
- Dziękuję... - odpowiedziała wciąż zaskoczona tym obrotem sprawy.
Ale gdy po prostu zszedł z ringu, zerknęła w stronę nauczyciela nieco zmieszana. Podniosła obie włócznie i odłożyła je na miejsce. Nie wróciła jednak w tłum jak to zrobił Zephir, siedziała w tym bractwie znacznie dłużej... w ogóle wśród łowców. Spodziewała się że prowadzący trening Knut będzie chciał coś powiedzieć... być może udzielić jakiś wskazówek. Na pewno... cały czas nie dowierzała w to że udało jej się wygrać z chłopakiem. Działała instynktownie na zupełnie nie znanym gruncie.
Powrót do góry Go down
Charon

Charon

Liczba postów : 835
Punkty aktywności : 3341
Data dołączenia : 05/06/2019

Piwnica        - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Piwnica    Piwnica        - Page 3 EmptySob 11 Gru 2021, 07:18

Faktycznie, gdy chłopak po prostu się poddał, po tłumie przeszedł szmer. Gdy dziewczyna przyjęła jego kapitulacje, szmer zmienił się w kilka okrzyków zaskoczenia... U innych rezygnacji.
- Serio?! - krzyknął ktoś z tłumu na widok Zephira schodzącego z ringu.
Czarodzieje na tym treningu i tak byli postrzegani jako zbędni.
- Wilkolakowi też powiesz że rezygnujesz bo cię podrapał? - ktoś do tego parsknął rozbawiony.
Chyba pierwszy raz, to nie Kristen była ich głównym obiektem do wysmiewania. Można się jednak było tego spodziewać, łowcy tutaj nie uznawali czarodziei za wojowników. To co zobaczyli najwyraźniej ich w tym utwierdziło.

[Zmiana kolejności: Jotunbane, Zephire, Kristen, Mg. Termin odpisu do 17.12]
Powrót do góry Go down
Jotunbane

Jotunbane

Liczba postów : 125
Punkty aktywności : 1250
Data dołączenia : 03/10/2021

Piwnica        - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Piwnica    Piwnica        - Page 3 EmptySob 11 Gru 2021, 12:58

Przez cały pojedynek Knut powoli przechadzał się z rękoma założonymi na piersi. Powoli, dookoła niczym wilk badający zwierzynę, a może bardziej jak kruk oczekujący ścierwa po bitwie? Jakkolwiek można było to opisać, obserwował ich czujnie. Starał się też zachowywać przy tym dość neutralnie, nie zdradzając zbytnio co o tym myśli.

Zresztą robił tak przy poprzednich pojedynkowiczach i zapewne będzie robił przy następnych. Czujne oko jednak mogłoby wychwycić jak niebieskie spojrzenie błyszczało z emocji gdy któryś z ataków docierał celu. Jednak dopiero końcowa runda sprawiła że na twarzy Knuta pojawił się uśmiech.

A powodem był... manewr Kristine. Dziewczyna pokazała że ma potencjał na przełamanie tej jednej pozornie prostej sprawy w walce o której większość łowców zapomina. Walka nigdy się nie kończy.
Dziesiątki łowców trenują, wygrywają pojedynki i potem giną w pierwszej realnej walce gdy teren nie przypomina ringu. Atak z parteru i dodatek swoich jedynie jej znanych umiejętności był wisienką na torcie którą momentalnie dostrzegł łowca z północy.

Lecz wtedy nastąpiło niespodziewane. Niezależnie czy to z powodu uszczerbku dumy młodzieńca, czy też z "upokorzenia" bo został pokonany przez dziewczynę, postanowił zejść z ringu. To było... nie na miejscu. Knut musiał siłą powstrzymać się od warknięciem na niego by wrócił na ring i samemu przejąć miejsce Kristen. Kilku "obrażalskich" z Ulfhednars nosili ślady po takich walkach. I choć taki trening bardziej podchodził pod falę w wojsku niż szkolenie, Knut wierzył szczerze żę więcej blizn na treningu to mniej ciał na cmentarzu.

Tym jednak razem nie był u siebie, i nie mógł zrazić młodych łowców do swojej osoby jak będzie prowadził ich do walnej bitwy z wilkołakami. Choć wiedział już jaki przydział dostanie wtedy Zephir...
-Bardzo ładnie Kristen- pochwalił dziewczynę i uśmiechnął się do niej kiwając jej głową z uznaniem. Zachowania Zephira nie skomentował, jak będzie czas może będzie z nim rozmawiał po tym treningu.

Była teraz pora na jakieś wyciągnięcie jakiś wniosków i spróbować przelać jakąś wiedzę do głów młodych łowców.
-Kristen pokazała dzisiaj bardzo ważną rzecz. Żaden z was, nigdy, nie może się poddać. To nie wasze przeszkolenie czy broń wygrywa walkę. A wasze nastawienie.- mówił pozornie spokojnie choć gest akcentujący głowę był wykonany dość gwałtownie.
-Tak jak wilkołak na ziemi jest jeszcze groźniejszy niż na nogach, tak samo musicie być i wy-

Następnie były jeszcze dwie pary walczących po których Knut komentował ich ruchy i mówił co można poprawić, wyciągnąć z tego przykładu.

Kolejnym krokiem był blok teoretyczny. Knut tłumaczył łowcom troche podstaw polowań na wilkołaki w Szwecji i kilka technik które uważał że się przydadzą.
Przedewszystkim wytłumaczył zasadę Alfy w stadzie. Knutowi było daleko do uczonego, jednak sprawy wilkołaków znał na pamięć, i był w stanie wszystko wyrecytować wybudzony w środku nocy. Zasadniczo Alfa była tak silna jak silna jest w niego wiara. Co znaczy że podstawą walki z silnym stadem jest pokaz siły. Ataki łowców muszą być skoordynowane, szybkie i bolesne. Im bardziej brutalny i niespodziewany atak tym lepiej. Odniósł się też nieco krytycznie do małych patroli które dają wilkołakom poczucie przewagi i wiarę w dowodzenie ich Alfy a łowcom przynoszą straty.
Tłumaczył trochę jak psychika wilków reaguje na zachowania łowców. Jak dużo w ich zachowaniach jest zwierząt a jak dużo ludzi. Oczywiście zapewne nie wszystko było do końca zgodne z prawdą, jednak podstawą było nie ukazywanie strachu i pewność siebie. Nastawienie o którym mówił. Wspomniał też o tym by nigdy nie ukazywać wilkołakom pleców i ustępować pola chyba że prowadzi się je w zasadzkę. Gdy o tym mówił, jakoś mimowolnie wzrok zatrzymał na Zephirze o ile odszukał go w tłumie.

Następnie przeszło do kilku przykładów i anegdot z polowaniem na wilki. Głównym którym się posługiwał było polowanie na wyjątkowo zawzięte stado z zachodu Szwecji na które polowanie prowadził Knut. Polowanie zostało wykonane w środku nocy w trakcie pełni gdy wilkołaki czuły się najpewniej a ludzie zamykali szczelniej domy. Mieszanka zaskoczenia i szoku sprawiła że w wilkach pojawił się strach. Oszczędził im bardziej brutalnych opisów, czy faktu że połowa z nich szła z futrami wilkołaków na plecach. Historia kończyła się rytualnym pozyskaniem kłów alfy który został upolowany tydzień później. Knut podniósł głowę zadzierając przy tym i pozaplataną brodę. Przez cały czas w Venandi nosił swój srebrny młot Thora a obok dwa długie kły...

-Jutro przejdziemy do treningów z bronią palną, a teraz jak ktoś ma jakieś pytania to śmiało, zapraszam.- i po tych słowach złożył dłonie razem i czekał.
Powrót do góry Go down
Sponsored content




Piwnica        - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Piwnica    Piwnica        - Page 3 Empty

Powrót do góry Go down
 

Piwnica

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry 
Strona 3 z 5Idź do strony : Previous  1, 2, 3, 4, 5  Next

 Similar topics

-
» Teatr - piwnica

Permissions in this forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
 :: Przedmieścia Venandi :: Wzgórze wschodnie :: Część centralna-