a
IndeksIndeks  WydarzeniaWydarzenia  Latest imagesLatest images  SzukajSzukaj  RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  
Opuszczony szpital - Page 3


 

 Opuszczony szpital

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down 
Idź do strony : Previous  1, 2, 3, 4 ... 9 ... 15  Next
AutorWiadomość
Mirabelle
Panna z dobrego domu
Mirabelle

Liczba postów : 687
Punkty aktywności : 4151
Data dołączenia : 25/03/2019

Opuszczony szpital - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Opuszczony szpital   Opuszczony szpital - Page 3 EmptyPon 08 Lip 2019, 10:47

Wywróciła oczyma, normalnie jak małe dzieci. Chłopcy. Westchnęła cicho gdy zostali sami i po chwili spojrzała z uśmiechem na Filipa. Poszukanie innego pomieszczenia? Doskonale. Wiedziała, że tak naprawdę, Ojciec sam mógłby sobie poszukać miejsca na nocleg. W końcu kto mu zabroni? Tak czy inaczej skinęła głową z uśmiechem i po chwili zostawiła wszystkich w tyle kierując się na piętro kolejne tak by nikt ich nie widział. Co zrobiła? Nauki Filipa nie poszły na marne, skupiła się ogarniając cienie dookoła by po chwili wtopić się z nimi w jedność. Gdy już byli na górze objęła go lekko od tyłu i musnęła w szyję.
- Trzeba będzie później zabezpieczyć jeszcze okna przed słońcem.
Szepnęła mu do ucha z uśmiechem. Wiedziała, że jej wtopienie się w cienie nie poszło tak jak chciała, ale no hej...uczyła się!
Powrót do góry Go down
Filip
Żołnierzyk
Filip

Liczba postów : 390
Punkty aktywności : 2548
Data dołączenia : 05/07/2019

Opuszczony szpital - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Opuszczony szpital   Opuszczony szpital - Page 3 EmptyPon 08 Lip 2019, 11:53

- Mamy jeszcze trochę czasu przed wschodem słońca - uśmiechnął się do niej.
Przyglądał się jej jak się wymykała udając że coś robi gdy zauważył jej ojca. Pokręcił lekko głową, co ten gość chciał udowodnić biegając z tymi kartonami. Mieli jeszcze sporo czasu nie trzeba było się aż tak śpieszyć, po za tym nie byli sami. Ludzie z ciężarówek zaczęli już dziwnie przyglądać się temu jegomościowi. Nie miał zamiaru jednak ingerować bo dziki temu musiał znikać co chwilę po nowe kartony. Wyszedł na korytarz i zauważył jak Mira idzie na górę rozpływając się w mroku klatki schodowej. To było dla niego jak zaproszenie, zniknął od razu w cieniach i pojawił się dopiero w pomieszczeniu na górze. Poczuł jak objęła go od tyłu i zaśmiał się odwracając ją do siebie.
- Moja droga... są trzy opcję, albo jestem cholernie dobrym nauczycielem, albo ty jesteś tak pojętną uczennicą... albo mnie okłamujesz. - zjechał rękami z jej tali na pośladki i przysunął bliżej siebie.
- Przynajmniej jeśli chodzi o twój brak doświadczenia... - mruknął jej do ucha i przesunął ustami po jej szyi żeby lekko się odchylić i obserwować jej twarz.
Była śliczna ale to widział już przecież wcześniej, za to z każdą kolejną chwil robiła się też pewniejsza siebie a to mu się bardzo podobało. Widok jak z zawstydzonej, nieśmiałej myszki zmienia się w pewną kobietę. Pocałował ją łapczywie sunąc ręką po jej udzie.
Powrót do góry Go down
Gość
Gość



Opuszczony szpital - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Opuszczony szpital   Opuszczony szpital - Page 3 EmptyPon 08 Lip 2019, 12:12

Josiah musiał coś robić jak ogarniała go wściekłość, a był zły na siebie, bo ominęło go 5 lat życia jego ukochanej córki. Zostawiał jej prezenty i pieniądze, ale nie był przy niej, gdy dorastała. Dziewczyna miała już 20 lat i w głowie już byli jej chłopcy. On mając 25 lat zapłodnił kobietę, która stała się przez niego prostytutką. Miał sobie to za złe i nie chciał, aby Mira skończyła w ten sposób. Nie znał tego całego Filipa, więc i nie wiedział jakie ma zamiary, a były one dla niego najważniejsze.
Dosyć późno zorientował się, że Mira i Koń zniknęli. Poczuł jak gula rośnie mu w gardle. Była to gula złości, która w każdej chwili mogła tryskać jadem, który rozpuści tą piękną buźkę Konia!
Zignorował patrzących na niego dziwnie ludzi i ruszył na górę szukając Romea i Julii. Romansów się im zachciewa?! O nie, co to, to nie! Przemierzał po cichu tereny opuszczonego szpitala, aż usłyszał głosy poszukiwanych. Wszedł do pomieszczenia i zamarł jak kamień widząc, co ten osobnik wyczynia z jego córką. Zaakceptowałby ich, gdyby mieli oboje chociaż trochę godności. Ruszył jak pociąg w stronę Filipa, złapał go bez ostrzeżenia za szyję i przygwoździł do ściany.
— Hormony, rozumiem, ładna, rozumiem, ale do kurwy nędzy trochę szacunku do kobiety. Obściskiwanie się w obskurnym, opuszczonym szpitalu to teraz szczyt dżentelmeństwa? Dbasz o to, aby się nie przeciążała, a traktujesz ją jak pierwszą lepszą lafiryndę? - ryknął na niego i spojrzał mu gniewnie w oczy. Był tak wściekły, że palce mu wręcz zbielały jeśli było to jeszcze możliwe.
Puścił młodego mężczyznę i odwrócił się do swojej córki.
Nie tego się po tobie spodziewałem. Myślałem, że masz szacunek do mnie i moich nauk. Zdajesz sobie sprawę, że na dole są inni ludzie? – zapytał i minął ją idąc sprężystym, twardym i wściekłym krokiem.
Musiał ochłonąć. Nie mógł tu wybuchnąć, nie mógł rozszarpać tego podlotka. Nie mógł też go skrzywdzić, gdyż skrzywdziłby tym swoją córkę. Nie było go tyle lat, a teraz jego córka pakowała się w pierwszy lepszy romans. Miał nadzieję, że dotrze do niej, że chęć uprawiania seksu nie polega na tym, aby dać się ponieść w byle jakim miejscu instynktom. Miał nadzieję, że ma chociaż trochę szacunku do samej siebie. Zatrzymał się jednak w pół kroku i spojrzał do swojego portfela. Wrócił się i rzucił w ich stronę małe opakowanie jednej gumy. Jak już mieli się ponieść to z rozsądkiem.
Zszedł na dół i pomógł przy rozładunku. Kierował ludzi w odpowiednie miejsca i układał te pudła, aby w jakiś normalny sposób stały i nie zawadzały. Nadal oddychał ciężko i wściekle. Zauważył spojrzenia innych osób, które pałały strachem.
Powrót do góry Go down
Mirabelle
Panna z dobrego domu
Mirabelle

Liczba postów : 687
Punkty aktywności : 4151
Data dołączenia : 25/03/2019

Opuszczony szpital - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Opuszczony szpital   Opuszczony szpital - Page 3 EmptyPon 08 Lip 2019, 15:30

- Ostatnie odpada..
Zaśmiała się lekko i wtuliła w niego gdy odwrócił ją do siebie. Cicho westchnęła czując przyjemne ciepło w samej sobie o ile można to tak ująć. Po prostu czuła się nieziemsko dobrze.
- Więc wychodzi na to, że jesteś idealnym nauczycielem i robię hm...postępy?
Zaśmiała się lekko chociaż nadal nie wszystko jej wychodziło jak powinno to jednak, było coraz lepiej. Czując jego pocałunki na szyi cicho westchnęła z ulgą i poczuła przyjemne mrowienie w całym ciele. Odchyliła głowę by dać mu większy dostęp do jej karku. Było to bardzo przyjemne.
Nie wiedzieć nawet kiedy poczuła jak jej Filip nagle odrywa się od niej i o dziwo przed sobą dostrzegła ojca. Nim do niej dotarło co się dzieje minęło kilka chwil.
- Tato do cholery co Ty odwalasz?
Wycedziła przez zęby. Spojrzała na niego wściekła. Jak mógł?!
- Mówisz mi o szacunku? Zostawiłeś mnie i mamę na pięć kurewskich lat! Sądzisz, że masz prawo mówić mi o szacunku?! Gdybym go nie miała uwierz, to kim jesteśmy byłoby Twoim najmniejszym zmartwieniem.
Warknęła wściekła.
- Zapominasz się, że ja nie mam już pięciu lat. Jestem dorosłą kobietą. Mam prawo decydować o swoim życiu.
Wycedziła jeszcze nim ten się oddalił. Dopiero jak rzucił gumki uniosła brew i wywróciła oczyma.
- Ogarnij się tato.
Wycedziła wściekła a jej ciało aż całe się gotowało. Cicho westchnęła spoglądając na Filipa.
- Wybacz mu...chyba nie może się pogodzić, że nie jestem już dzieckiem. Pójdę z nim pomówić poczekasz tutaj na mnie?
Poprosiła z nadzieją, że zostanie i poczeka. Pocałowała go lekko i już po chwili ruszyła za ojcem, gdy go dopadła pierwsze co to wyprzedziła go i stanęła z założonymi rękoma.
- Co Tobie odbija tato? Zachowujesz się jak zazdrosny smarkacz!
Powrót do góry Go down
Filip
Żołnierzyk
Filip

Liczba postów : 390
Punkty aktywności : 2548
Data dołączenia : 05/07/2019

Opuszczony szpital - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Opuszczony szpital   Opuszczony szpital - Page 3 EmptyPon 08 Lip 2019, 23:03

Oderwał od niej usta i miał już odpowiedzieć gdy kątem oka zauważył jej ojca w drzwiach. Trzeba jednak przyznać że nie spodziewał się takiej reakcji. W pierwszej chwili instynktownie chciał się obronić jednak przecież nie mógł bić się z ojcem Miry i to na jej oczach. Powstrzymał się zagryzając zęby. Gdy uderzył o ścianę na moment przymrużył oczy ale kiedy Joasiah do niego mówił przyglądał mu się swoimi zielonymi oczami z lekko aroganckim uśmieszkiem. Mężczyzna chyba za długo żył bez ludzi albo aż tak zaślepiała go miłość do córki, nie miał zamiaru schylić głowy przed obelgami jak jakiś gówniarz. Gdy w końcu go puścił łapczywie złapał powietrze. W głowie krążyło mu kilka docinków jednak cały czas hamowała go obecność dziewczyny. Może jej ojciec chcę się tak przy niej zachowywać ale on nie miał zamiaru robić przy niej takich scen.
- Nic mi nie jest... - mruknął gdy na niego spojrzała ale zaraz umiechnął się maując szyje.
- Idź... powinniście się dogadać a lepiej chyba żeby mnie przy tym nie widział... ale jak znów podniesie na ciebie tak głos i cię obrazi to będzie miał ze mną do czynienia... nieważne że to twój ojciec... - dodał a kiedy wyszła odetchnął.
W piękne bagno się wpakował, narażać się byłemu łowcy no ale cóż to tylko sprawiało że Mira wydawała się jeszcze bardziej interesująca. Jeśli jej ojciec był jaki był to kim była ona gdy przestanie się wreszcie obawiać swojego prawdziwego oblicza.
Powrót do góry Go down
Gość
Gość



Opuszczony szpital - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Opuszczony szpital   Opuszczony szpital - Page 3 EmptyWto 09 Lip 2019, 09:43

Słyszał każde jej słowo i walczył ze sobą, aby nie odpowiadać. Nie mógł się bardziej wściec niż był. Nie chciał nikogo skrzywdzić, doskonale zdawał sobie sprawę z tego kim był i co potrafił, dlatego nie chciał wybuchać, a druga sprawa nie chciał na nich patrzeć, bo jak zwykle zadziałał impulsywnie.
RZUCIŁ KONDOMEM WE WŁASNĄ CÓRKĘ!!!
Czuł palący wstyd w sercu, ale nigdy się do tego nie przyzna. Zatrzymał się, gdy wyrosła przed nim Mira. Spojrzał w bok starając uspokoić swój oddech.
Do cholery jasnej wiem, że nie było mnie pięć lat, wiem jaki błąd zrobiłem, wiem, że było wam ciężko i jest mi z tego powodu wstyd. Nie powinienem was zostawiać, ale nie chciałem ws bardziej skrzywdzić – dyszał jak wściekłe zwierze, ale w oczach miał żal. Żal do samego siebie.
Złapał swoją córkę za ramię i wciągnął do pierwszego lepszego pomieszczenia. Oparł się o ścianę i wyciągnął z kieszeni kurtki papierosy. Wsunął jedną fajkę do ust i zapalił ją.
Posłuchaj Miro – powiedział już bardziej łagodnym głosem. — Wiem, że jesteś dorosła, wiem, że masz 20 lat, a nie pięć, wiem, że masz prawo decydować o swoim życiu, ale wpadanie w łapska pierwszej lepszej osobie nie jest najlepszym rozwiązaniem. Nie chce patrzeć jak cierpisz. Wystarczyło mi to, że cierpiałaś przeze mnie – wyrzucił papierosa i przydeptał go glanem, a następnie podszedł do niej i schylił si ę, aby zrównać ich spojrzenia. — Nie wiem, czy robisz mi to na złość, nie wiem, co czujesz do tego podlotka, ale pamiętaj, że nie chce, abyś cierpiała – odsunął się od niej i przejechał dłonią po zaoranej bliznami i zmarszczkami twarzy.
Miał czterdzieści parę lat nie należał do młodych, ani do starych. Był gdzieś pomiędzy, ale w swoim życiu miał wiele zmartwień i dziwne było, że nie zaczął przedwcześnie siwieć.
Powrót do góry Go down
Mirabelle
Panna z dobrego domu
Mirabelle

Liczba postów : 687
Punkty aktywności : 4151
Data dołączenia : 25/03/2019

Opuszczony szpital - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Opuszczony szpital   Opuszczony szpital - Page 3 EmptyWto 09 Lip 2019, 13:19

Uśmiechnęła się lekko i pocałowała go lekko jeszcze nim zniknęła gdy stanęła przed ojcem i wyrzuciła z siebie co myślała, przynajmniej po części jej serce aż waliło z wściekłości. O ile można to tak nazwać, nie mniej miała swoje mu do powiedzenia i to nie to co wyrzuciła z siebie.
Gdy odciągnął ją w bok stanęła ze skrzyżowanymi ramionami.
- Po pierwsze, gdy zniknąłeś, domyśliłam się, że coś się stało. Matka ma winę bo to ona się...stoczyła. Została kurwą, mimo że zostawiałeś nam pieniądze na życie. Ona nie odstępowała swojej durnej pracy. Mało, kazała mi się przyglądać i uczyć bym kiedyś i ja przejęła pałeczkę. Uciekłam od niej. Pracowałam w barze, potem przeniesiono mnie do baru Virgo, gdzie poprzednia szefowa stwierdziła, że będę miała tam lepiej niż u niej. Oczywiście nie muszę mówić jak na to zareagowała matka. Nie Ty powinieneś się wstydzić a ona. Dbałeś o mnie od zawsze.
Zaczęła ze spokojem i spojrzała na ojca z powagą.
- Skoro wiesz, że nie mam pięciu lat to przestań mnie tak traktować. Dopiero co dowiedziałam się, że wampiry istnieją, że wszystko co mi kiedyś opowiadałeś, przed czym chciałeś mnie przestrzec i do czego szykowałeś jest prawdą a nie bajką. Jak myślisz, jak mogłam się wówczas czuć? Jak czułam się gdy jeden z Łowców przyszedł i zaczął bredzić jakie bzdury o wampirach, gdy ostatecznie bym uwierzyła pokazał mi jak nasza krew działa na srebro. Wiesz co wówczas przechodziłam? Jak wszystko co uważałam za bujdy stawało się prawdą? Jak byłam wściekła na matkę, że nie pozwoliła Ci opowiadać tych wszystkich bujd? Uwierz...od zaledwie dnia dowiedziałam się więcej niż tego chciałam, przeżyłam więcej niż mogłam się spodziewać. Zaczęłam składać wszystko w całość a potem...zostałam przemieniona. Mało tego...pamiętasz Tobiasza? Twojego przyjaciela z czasów gdy byłeś człowiekiem? Tego, z którym wspólnie uczyliście mnie walczyć? Próbował mnie zaatakować gdy weszłam do domu. Tygrys, którego mi dałeś obronił mnie przed nim. Dzisiaj siedzi w lochu w posiadłości. Mało tego...jest wampirem. Nie wiem, kto go przemienił i nie podoba mi się to. Był łowcą takim jak Ty a zaatakowałby mnie gdyby nie Lucyfer.
Przyznała z powagą na twarzy.
- Chciałam udowodnić sobie, że coś pamiętam z Twoich nauk...pamiętam dużo...ale nie potrafiłam się opanować w furii. Dużo nie brakowało bym rzuciła się mu do gardła i wyrwała serce z piersi. Gdyby nie Virgo i Filip miałabym go na sumieniu.
Odparła ze spokojem i spojrzała ponownie na ojca.
- Poza tym...nie robię Ci nic na złość. Nie sypiam z Filipem. A nawet gdybym sypiała nie sądzisz, że jesteśmy wampirami i mamy na to tysiące lat...jak nie więcej? Po co się spieszyć? Filip jest moim pierwszym...przyjacielem. Uczy mnie nie tylko panowania nad sobą ale i tego kim jestem. Więc proszę ogarnij się i zacznij go tolerować. Inaczej uwierz tato...nie będę się do Ciebie w ogóle odzywać.
Ostrzegła z grobową miną.
Powrót do góry Go down
Gość
Gość



Opuszczony szpital - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Opuszczony szpital   Opuszczony szpital - Page 3 EmptySro 10 Lip 2019, 08:37

Jej słowa jeszcze bardziej sprawiały, że czuł się winny, że czuł, iż powinien o nią bardziej dbać. Zdawał sobie sprawę, że teraz to nie jest najlepszy czas na rodzinne rozmowy. Czas, ani miejsce. Wolałby ją zabrać na kakao do jakiejś restauracji niż siedzieć w opuszczonym szpitalu. Nienawidził swojej żony za to jaka się stała. Gdy była młoda była inna. Nie wiedział, co miał myśleć i jak się zachować. Podszedł do swojej córki i zgarnął ją w swoje ramiona tak jak to robił nim stał się wampirem. Miał swoje dobre dni. Może był maniakiem, który uczył swoją córkę walk, ale miał też miękkie serce wobec tej małej smarkuli, która chce go drastycznie wrzucić w swój dojrzały świat.
Może i ona dojrzała do chłopców i seksu, ale on na pewno nie!
Miro, ja nigdy nie przestanę się obwiniać – szepnął. — Gdybym był wtedy bardziej ostrożny nie musiałabyś tutaj być – dodał.
Gdy kontynuowała swój wywód odsunął się od niej, aby dać jej możliwość upustu emocji. Każde jej słowo było jak sztylet w serce. Nie mógł uwierzyć, że była w takim niebezpieczeństwie. Wiedział, że coś jej grozi, ale myślał, że zrobił wszystko, aby ją ochronić. Co mógł zrobić jeszcze? Jak ją bardziej ochronić? Nie dość, że świat ze złej bajki otaczał ją ze wszystkich stron, to jeszcze jakiś Koń chciał ją w sobie rozkochać. Pogłaskał ją po włosach i cicho westchnął.
Może chciałabyś wrócić do naszych treningów? – zapytał, a gdy wspomniała, że Filip ją uczy, aż zacisnął zęby ze złości, a dłonie w pięści w taki sposób, że aż kości mu strzeliły. Oddech mu przyśpieszył, więc spojrzał w bok, aby się jakoś opanować. Nie wierzył, że jego córka mogłaby wybrać jakiegoś Filipa, którego zna od pięciu minut zamiast niego.
Zdawał sobie sprawę, że zauroczony człowiek zrobi wiele, ale nie sądził, że aż tyle. Nie chciał jej znowu stracić, więc musiał to przeboleć.
Dobrze Mirabelle – mruknął czując, że zaraz rzygnie na są myśl o tych słowach, które chciał wypowiedzieć – spróbuję go przy tobie nie wyzywać – mruknął – ale musisz mi obiecać, że będziesz kierować się rozsądkiem i za każdym razem myśleć o tym, aby nie zrobić sobie krzywdy. Musisz być ostrożna, ale ja mu nie ufam. Dopóki nie dowiem się kim naprawdę jest nie zaufam temu człowiekowi, jasne? – ostrzegł ją patrząc jej głęboko w oczy. — Jesteś moją jedyną córką, chce dla ciebie jak najlepiej, więc bierz poprawkę na moje głupie zachowania, jasne? – był impulsywny od zawsze, więc Mira powinna zwrócić na to uwagę.
Powrót do góry Go down
Mirabelle
Panna z dobrego domu
Mirabelle

Liczba postów : 687
Punkty aktywności : 4151
Data dołączenia : 25/03/2019

Opuszczony szpital - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Opuszczony szpital   Opuszczony szpital - Page 3 EmptySro 10 Lip 2019, 10:00

Niestety życie nie układało się od początku tak jak tego byśmy chcieli. Wszystko niby takie proste a zarazem zagmatwane do takiego stopnia, że człowiek nie wie jak ma ogarnąć własne życie. Cicho westchnęła z ulgą, mimo że widziała jego niezadowolenie na samo wspomnienie o treningach z Filipem. Wtulona w ojca po długim czasie mogła poczuć się jak dziecko, które musiało nagle stać się dorosłe. Miała w końcu wówczas zaledwie 15 lat, to właśnie wówczas jej dzieciństwo dobiegło końca, musiała myśleć samodzielnie o wszystkim, nigdy nie miała tak ciężko więc nic dziwnego że stała się taka a nie inna. Słysząc jego zapewnienia skinęła głową.
- No dobrze tato...ale postaraj się ok. Nie lubię się z Tobą spierać, ale czasem nie dajesz mi wyboru.
Mruknęła pod nosem a na wzmiankę o treningach uśmiechnęła się lekko.
- Jasne, z przyjemnością. Ale to w przerwie od pracy. Musimy wziąć się za produkcję. Naboje same się robić nie będą.
Przyznała z uśmiechem. Branie poprawki na jego zachowanie? Czemu nie, w końcu ojciec jak to ojciec zawsze będzie widział wroga w jej partnerach o ile w ogóle jacyś będą. Na razie Filip był bardzo bliskim przyjacielem...ale coś zaczynało się w niej zmieniać, coś się budziło czego obawiała się najbardziej.
Powrót do góry Go down
Gość
Gość



Opuszczony szpital - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Opuszczony szpital   Opuszczony szpital - Page 3 EmptySro 10 Lip 2019, 10:08

Przewrócił tylko oczami, gdy prosiła go o staranie się. Postara się na tyle na ile będzie potrafił, ale nigdy nie powie, że będzie go lubił. Będzie miał typa na oku i tyle. Koń Filip, ja pierdole. Miał ochotę coś rozwalić na samą myśl o nim. Czuł się jakby tracił część siebie pozwalając jej na spotykanie się z tym dziwnym osobnikiem.
Niech mi udowodni, że jest wart twojej... przyjaźni – dodał jeszcze i mocniej ją w siebie wtulił. Jego mała dziewczynka. — Po prostu jesteśmy do siebie podobni – puścił do niej oczko i uśmiechnął się. Też się buntował i nie słuchał nikogo, a zwłaszcza dorosłych.
Cicho westchnął. Było mu dobrze i cieszył się, że w końcu może być przy niej. Brakowało mu tych kłótni z nią, z jego malutką dziewczynką.
Teraz będziemy mieli więcej czasu i będzie trzeba sporo nadrobić, ale najpierw zajmiemy się obowiązkami. Chodźmy na dół zobaczyć, czy czegoś tam nie zepsuli – puścił ją przodem i ruszył do samochodów z towarem.
Powrót do góry Go down
Filip
Żołnierzyk
Filip

Liczba postów : 390
Punkty aktywności : 2548
Data dołączenia : 05/07/2019

Opuszczony szpital - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Opuszczony szpital   Opuszczony szpital - Page 3 EmptySro 10 Lip 2019, 11:01

Gdy Mirabelle wyszła otrzepał się i podniósł prezerwatywę. Oparł się plecami o ścianę tak że mógł słyszeć o czym rozmawiają. Z tym typem na pewno będzie miał pod górkę ale z drugiej stron nie specjalnie mu to przeszkadzało. Może nawet czuł swego rodzaju satysfakcję że tak bardzo działał mu na nerwy.  Gdy skończyli wyszedł na klatkę schodową i uśmiechnął się lekko do Miry przeszedł obok mężczyzny i podał mu srebrną paczuszkę.
- Nie wiem o czym ty od razu myślisz ale nam się jak na razie na pewno nie przyda. - oczywiście nie mógł po prostu mu tego oddać i iść dalej, musiał dodać do tego swój komentarz.
Jeśli on będzie miał z mężczyzną swoją przeprawę to Josiah też nie powinien liczyć że będzie lekko. Nie miał zamiaru dawać sobą pomiatać, podszedł do Mirabelle i objął ją w pasie dając całusa w policzek.
- Rozkazuj... czego potrzebujesz? - uśmiechnął się do niej schodząc po schodach.
Powrót do góry Go down
Mirabelle
Panna z dobrego domu
Mirabelle

Liczba postów : 687
Punkty aktywności : 4151
Data dołączenia : 25/03/2019

Opuszczony szpital - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Opuszczony szpital   Opuszczony szpital - Page 3 EmptySro 10 Lip 2019, 11:27

Nie skomentowała słów ojca wiedząc, że to na nic. W końcu na co mu jej słowa skoro i tak zrobi po swojemu? Jedynie co to westchnęła pod nosem by po chwili przeciągnąć się nieco zmęczona i uśmiechnęła się lekko gdy pojawił się Filip. Dał im chwilę za co była mu wdzięczna.
- Chłopcy...
Spojrzała na nich z uśmiechem na ustach i przeniosła wzrok na Filipa, który pocałował ją w policzek. Uśmiechnęła się lekko i odwróciła go w swoją stronę składając pocałunek na ustach. Od, zwyczajny cmok.
- Bądźcie dla siebie mili.
Poprosiła spoglądając na obojga. Zaraz potem wtulona w Filipa ruszyła z nim na parter. Gdy się odezwał roześmiała się lekko.
- Najpierw upewnijmy się, czy wszystkie kartony są na piętrach, potem trzeba zawalić schody.
Dodała z uśmiechem na ustach.
Powrót do góry Go down
Gość
Gość



Opuszczony szpital - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Opuszczony szpital   Opuszczony szpital - Page 3 EmptySro 10 Lip 2019, 11:34

Przed chwilą mówił jej do jasnej cholery, że nie podoba mu się to jak się miziaj, a teraz do kurwy nędzy robią to na jego oczach. Czy nie mogliby mieć chociaż odrobiny szacunku? On się z nikim nie obmacuje na jej oczach. Może powinien zacząć? Może by zrozumiała, że nie jest to przyjemny widok? westchnął i spojrzał na Konia wściekły. Wziął paczuszkę prezerwatyw z automatu, bo gdy się komuś coś podaje, to po prostu się to zwykle chwyta. Zacisnął dłonie w pięści czując jak wszystko się w nim gotowało.
Bądź mądrzejszy Zosiu, bądź mądrzejszy i silniejszy. Nie skomentował też prowokacji córki. Tym nie sprawi, że będzie lubił tego Filipa, a wręcz przeciwnie spowoduje, że za żadne skarby go nie zaakceptuje. Zastanawiał się, czy gdy był taki młody też był taki głupi.
Ja zajmę się schodami – burknął idąc za nimi i mordując Filipa na wszystkie możliwe sposoby.
Gdy już dochodzili do pojazdów właśnie wyciągał Filipowi oczy z oczodołu.
Powrót do góry Go down
Filip
Żołnierzyk
Filip

Liczba postów : 390
Punkty aktywności : 2548
Data dołączenia : 05/07/2019

Opuszczony szpital - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Opuszczony szpital   Opuszczony szpital - Page 3 EmptySro 10 Lip 2019, 13:12

Zaśmiał się krótko gdy dziewczyna dała mu całusa. Może to nie było nic wielkiego a jednak czuł satysfakcję.
- Przecież jestem miły - mruknął i puścił jej oczko.
Gdy wyszli na zewnątrz wskoczył do bagażnika samochodu, był tam jeszcze kilka skrzynek ale upewnił się że zostały już opróżnione. Ludzie których ze sobą zabrali i oczywiście pan ważny Josiah dobrze sobie poradzili.
- Wygląda na to że to wszystko... Trzeba ich odprawić i dopilnować żeby zapomnieli o wszystkim. Zajmę się tym, Josiah jak Mira będzie już na górze możesz rozwalać schody, jak skończę to przyjdę ci pomóc. - powiedział zeskakując na ziemie i spoglądając w oczy byłego łowcy.
Nie bał się zostawać z nim na dole dlatego nie mógł też sobie odmówić lekkiego zasugerowania że ten będzie potrzebował pomocy przy tych nieszczęsnych demolkach. Jeśli miał rację to wkurzony wampir tylko bardziej się nakręci i wyżyje się na schodach a to w zasadzie dobrze.
- Mira jak skończymy to wejdziemy przez okno na piętro do Ciebie tak jak planowaliśmy, zostaniesz naszą Roszpunką - uśmiechnął się do niej.
Powrót do góry Go down
Mirabelle
Panna z dobrego domu
Mirabelle

Liczba postów : 687
Punkty aktywności : 4151
Data dołączenia : 25/03/2019

Opuszczony szpital - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Opuszczony szpital   Opuszczony szpital - Page 3 EmptyPią 12 Lip 2019, 21:56

Uśmiechnęła się lekko i skinęła głową na słowa ojca. Oczywiście dostrzegła jego niezadowoloną minę. Niestety niech się oswaja z tym, że jego córeczka ma swoje zdanie i robi to co uważa za słuszne. W końcu potrafiła sobie poradzić. Na słowa Filipa roześmiała się tylko i musnęła go przelotnie na odchodne gdy znikali na dole.
- Dobrze, tylko grzecznie...ja wszystko widzę.
Uprzedziła bardziej ojca, wiedząc jaki ten jest. Jednak za to ich oboje jakoś kochała na swój sposób. Tak, tak...Filip zagrzewał sobie miejsce w jej sercu nie wiedzieć kiedy. Mimo to starała się nie myśleć o tym. Nie mniej miała nadzieję, że to co się z nią dzieje nie jest niczym dziwnym. Czuła się dziwnie przyjemnie...a to było DZIWNE.
- Włosów Wam nie spuszczę...
Roześmiała się pod nosem i oparta o ścianę obserwowała ich w milczeniu.
Powrót do góry Go down
Gość
Gość



Opuszczony szpital - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Opuszczony szpital   Opuszczony szpital - Page 3 EmptySro 17 Lip 2019, 11:49

Już go zignorował. Nie zamierzał nic odpowiadać temu smarkowi. Miał zamiar zająć się robotą. Gdy Mira znalazła się na górze on zaczął przymierzać się do rozwałki. Wszystko miało wyglądać jakby się samo zawaliło? Nie ma problemu wszedł na schody i zaczął uderzać w przypadkowych miejscach tak, aby je doszczętnie zniszczyć. Dzięki uderzaniu schody zaczęły się kruszyć i po jakimś czasie pękać. Wystarczyło kilka kolejnych uderzeń, aby zamieniły się w kupę gruzu.
Gdy zawalił jedne schody, co zajęło mu chwilę one upadły na te pod sobą i zaczęły siebie nawzajem niszczyć. Sztuka nowoczesna wręcz.
Powrót do góry Go down
Filip
Żołnierzyk
Filip

Liczba postów : 390
Punkty aktywności : 2548
Data dołączenia : 05/07/2019

Opuszczony szpital - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Opuszczony szpital   Opuszczony szpital - Page 3 EmptySro 17 Lip 2019, 15:47

Zaśmiał się pod nosem widząc jak Josiah odchodzi zająć się swoją robotą. Dał Mirze pospiesznego całusa obserwując aż zniknęła w budynku. Szczerze nie mógł się już doczekać powrotu z nią do domu i pozostawienia jej ojca tutaj. Teraz jednak zajął się swoim zadaniem, zebrał wszystkich i po kolei używał na nich dominacji. "odstawisz auto na miejsce, wrócisz do siebie i zapomnisz o całym dniu". Zaangażowanych w to wydarzenie trochę było więc powtarzał formułę raz za razem aż ostatnia ciężarówka nie odjechała. Westchnął po czym ruszył zobaczyć jak to idzie Panu ważnemu. Nie był jednak zdziwiony że Josiah już kończył.
- Dobra robota! - powiedział tonem przypominającym chwalącego pracownika szefa.
To akurat robił automatycznie, zarządzał wieloma wampira i i ludźmi więc miał wyrobione niektóre nawyki.
- Panienka Virgo prosiła również żebym przekazał że co do chrztu ognia skontaktuje się z tobą gdy tylko będzie bezpiecznie. Prosiła również żeby jeśli czego kolwiek będziesz potrzebował nie wachał się dzwonić do niej czy prosić mnie. Na jej polecenie mam dostarczyć ci czego będziesz potrzebował. - dodał lekko się skłaniają i uśmiechając może z odrobiną arogancji.
Odkaszlnął jednak po chwili i spojrzał poważniej na byłego łowcę.
- Jej polecenia są dla mnie prawem... Ze względu na nią jak i na Mirę sądzę że powinniśmy porozmawiać... Skoro mamy razem pracować wolał bym żebyśmy chociaż minimalnie się dogadywali... Nie chcę żebyś z każdą pierdołą zwracał głowę panience.
Powrót do góry Go down
Gość
Gość



Opuszczony szpital - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Opuszczony szpital   Opuszczony szpital - Page 3 EmptyPon 22 Lip 2019, 11:51

Spojrzał na młodzika i cicho westchnął. Trochę mu ulżyło podczas rozwalania tych schodów, a szło mu o dziwo naprawdę sprawnie. Chociaż kto by się dziwił w momencie, gdy mężczyzna był tak wściekły jakby mu co najmniej ktoś zrobił z dupy garaż. Zeskoczył z kupy gruzu i podszedł do Filipa. Prychnął na widok jego teatralnego skłonu. I po co to było? Dłoń zacisnął w pięść i zastanowił się, czy da radę uznać, że pomylił Filipa ze schodami. Nie, każdy wiedział, że Josiah nie był aż tak głupi.
Rozumiem – skinął głową na jego słowa dotyczące Virgo. Westchnął, gdy ten zaczął mówić dalej o dogadaniu się.
Jak miał się z tym małym kutasem dogadać? Jak, do kurwy nędzy? Denerwowało go to, że ten o to prosi. Josiah może sprawiać wrażenie, że go toleruje, ale po co? Póki ten nie będzie taki arogancki to nie da mu ani krzty tolerancji. Nienawidził arogancji, gardził nią, a ten chłopak wręcz w niej się kąpał.
Nie mam zamiaru do nikogo latać z byle pierdołą, ale będę cię miał na oku – mruknął i poczuł jak telefon mu za wibrował. Spojrzał do wiadomości stukając nieporadnie w ekran telefonu. W końcu, gdy udało mu się otworzyć wiadomość od Virgo spojrzał na nią zaskoczony. — W sumie o wilku mowa – mruknął. — Virgo napisała, że nie mamy wracać na Wzgórze – spojrzał na chłopaka. — O co chodzi? – nie bardzo pojmował. Miał złe przeczucia.
Powrót do góry Go down
Mirabelle
Panna z dobrego domu
Mirabelle

Liczba postów : 687
Punkty aktywności : 4151
Data dołączenia : 25/03/2019

Opuszczony szpital - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Opuszczony szpital   Opuszczony szpital - Page 3 EmptyPon 22 Lip 2019, 13:01

Stała słuchając z uwagą tego co mówią na dole. Musiała przyznać, że takie podsłuchiwanie bywa zabawne. Dopiero w chwili gdy usłyszała słowa ojca poczuła się nieco...dziwnie. Zeskoczyła nie przejmując się niczym prosto na gruz i spojrzała po obu bliskich jej mężczyznach.
- Jak to? Coś jest nie tak. Tato zostań tutaj. Pilnuj wszystkiego. Obawiam się, że stało się to, czego się obawiałyśmy.
Mruknęła niezadowolona. Przeklęci Tepesi. Musiała ojcu powiedzieć prawdę. Musiała. Spojrzała na Filipa a potem na ojca.
- Tato, jak wrócimy wszystko wyjaśnię. Najważniejsze teraz jest to, byś pilnował wszystkiego tutaj. Zacznij produkować naboje z UV. Uważaj tylko na to...będziemy tego potrzebować jak najszybciej.
Zaczęła przygryzając wargę nieco niezadowolona.
- Filipie. Wracamy na Wzgórze.
Zdecydowała wiedząc jak to się może skończyć. Niestety ojca nie mogli zabrać. Jeśli Katherina by na nim użyła persfazji byliby zgubieni. Nie mogła ryzykować. Virgo spróbowała na nią wpłynąć swoimi siłami, ale czy to się uda...nie wiedziała. Jeśli Katherina jest starsza i silniejsza...mogło się wszystko sypnąć a jej prawdziwe dane wyjdą na wierzch. Ale nie mogła tutaj zostać. Do tego jej Lucyfer...musiała o niego zadbać, dowiedzieć się czy z Vi wszystko dobrze.
Powrót do góry Go down
Filip
Żołnierzyk
Filip

Liczba postów : 390
Punkty aktywności : 2548
Data dołączenia : 05/07/2019

Opuszczony szpital - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Opuszczony szpital   Opuszczony szpital - Page 3 EmptyPon 22 Lip 2019, 13:18

Wywrócił teatralne oczami.
- Nie jestem twoim wrogiem... - westchnął.
Na prawdę nie był, lubił Mirabelle ale przecież nie robił niczego wbrew jej woli. Sam z resztą nie chciał niczego przyspieszać, w końcu gdyby było zbyt łatwo było by nudno. To jednak wolał już zachować w swoich myślach.
- Nie robię i nie zrobię niczego wbrew woli twojej córki. - dodał i gdy spojrzał na mężczyznę zdał sobie sprawę że ten sprawdza coś w swoim telefonie.
Na jego słowa po plecach przeszły mu ciarki.
- Jesteś pewien? - podszedł bliżej by spojrzeć na ekran.
Zobaczył Mire jak zeskanuje na gruz i zaprzeczył ruchem głowy.
- Ja wracam... Ty zostajesz z ojcem. Coś musiało się stać a jeśli tak to na wzgórzu jest niebezpiecznie.
Powrót do góry Go down
Mirabelle
Panna z dobrego domu
Mirabelle

Liczba postów : 687
Punkty aktywności : 4151
Data dołączenia : 25/03/2019

Opuszczony szpital - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Opuszczony szpital   Opuszczony szpital - Page 3 EmptyPon 29 Lip 2019, 18:08

Słysząc słowa Filipa uniosła brew a w jej ślepkach pojawiły się iskierki. Nikt nigdy jej nie rozkazywał. Więc niech nie myśli, że teraz na to pozwoli. Przeniosła ostre spojrzenie na Filipa i pokręciła głową.
- Nic z tego. Jadę z Tobą i nie próbuj mnie powstrzymywać. Nasz dom jest w niebezpieczeństwie. Nie pozwolę! Jestem praprapra wnuczką Hrabiego Bohdana Krwawego i nie pozwolę by jakaś kurwa pałętała się po naszym domu.
Warknęła zdecydowana. Płynne srebro miała w bagażniku wystarczyło odpowiednio przygotować je i nie byłoby problemu.
- W bagażniku mam płynne srebro, wystarczy przelać je do czegoś co można by spryskiwać...ale podejrzewam, że nic takiego teraz nie mamy. Nie mniej, w moim pokoju jest Lucyfer, do tego kilka pocisków ze srebrem płynnym do tego dwa pociski UV. Nie mam ich dużo do tego nie wiem czy zadziałają...pierwsze próbne. Ale..nie pozwolę Ci jechać samemu. Tato...jeśli się nie mylę to potomkowie Draculi. Podejrzewałam z Virgo kim są, obawiam się, że dowiedzieli się o nieobecności brata Vi i...nie nawet nie chcę o tym myśleć. Wracamy w tej chwili.
Zdecydowała nie znosząc sprzeciwu.
Powrót do góry Go down
Filip
Żołnierzyk
Filip

Liczba postów : 390
Punkty aktywności : 2548
Data dołączenia : 05/07/2019

Opuszczony szpital - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Opuszczony szpital   Opuszczony szpital - Page 3 EmptyPon 29 Lip 2019, 19:06

Musiał przyznać jedno, Mira zrobiła na nim wrażenie. Był przyzwyczajony do wydawania poleceń i tego że inni szybko je wykonywali. Dzięki temu sprawy Tenebris zawsze były załatwiane na bieżąco i dokładnie tak jak powinny. Nagły sprzeciw Mirabelle zbił go z tropu, skrzyzował ręce na piersi i wysłuchał jej do końca.
- Panienka Virgo miała dziś spotkać się z czystokrwistą ale nie mamy pewności czy to ona jest źródłem problemu. Co więcej jeśli nawet to Tepes... Mira chcesz iść w dwóch na czystokrwistą? Nawet nie wiemy czy ten jej brat też coś potrafi... A oni na pewno nie są sami. To samobójcza misja... - westchnąłem.
Nie Chciałe podcinać jej skrzydeł ale do sprawy trzeba było podejść z rozsądkiem.
- Co jeśli wejdziemy a okaże się... - nie chciał dokończyć.
Sama myśl że mogło być za późno przyprawiała go o gesią skórkę. Spojrzał jeszcze raz na wampirzyce i odwrócił się idąc do swojego motocykla. Otworzył bagażnik i wyjął jej pakunek podając go jej.
- Zabiorę cię ze sobą... Ale na moich warunkach zgoda?
Powrót do góry Go down
Mirabelle
Panna z dobrego domu
Mirabelle

Liczba postów : 687
Punkty aktywności : 4151
Data dołączenia : 25/03/2019

Opuszczony szpital - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Opuszczony szpital   Opuszczony szpital - Page 3 EmptyCzw 01 Sie 2019, 15:19

Musieli działać. Nie ważne jakie byłyby skutki tego wszystkiego. Nie bacząc na nic, spojrzała na Filipa.
- Nawet o tym nie myśl. Wiem kim są...zapominasz, że jestem wnuczką Hrabiego Bohdana zwanego Krwawym Hrabią. Kuzynem Vlada. Więc...jakby nie patrzeć oni są moją rodziną. Dwa odłamy...więc albo nastanie zgoda i współpraca, albo...
Urwała nie chciała nawet o tym myśleć, mimo że wiedziała że do zgody nie dojdzie. Przecież oni byli Tepes. Wiedziała jak to wszystko się może potoczyć. Jednak nie miała zamiaru się poddawać. Przyjęła paczkę otwierając ją. Wewnątrz znajdował się pojemnik ze srebrem płynnym oraz kilka naboi ze srebrem. Spojrzała na Filipa.
- Niech Ci będzie.
Odezwała się chociaż tak naprawdę nie miała zamiaru go słuchać, przynajmniej od momentu,w którym jego rozkazy się jej nie spodobają.
- Zanim ruszymy napiszę do Roderyka...może się mylimy, może niepotrzebnie, ale prosiła by w razie czego powiadomić go.
Zdecydowała, chociaż nie do końca tak brzmiała jej prośba. Miała iść do niego i się tam ukryć, ale nie ona...ona była wojownikiem, córką Łowcy. NIe miała zamiaru od tak stać i patrzeć z boku.
Powrót do góry Go down
Filip
Żołnierzyk
Filip

Liczba postów : 390
Punkty aktywności : 2548
Data dołączenia : 05/07/2019

Opuszczony szpital - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Opuszczony szpital   Opuszczony szpital - Page 3 EmptyCzw 01 Sie 2019, 19:43

Spojrzał na nią karcąco.
- Nie zapominam ale powiedz mi z iloma czystymi walczyłaś do tej pory? A może inaczej, z iloma wampirami? Ilu zabiłaś do tej pory? Mira... otwarta walka z czystą rodu Tepes to nie będzie głaskanie po głowie jak to robiła panienka Virgo...Nie rozpoczniemy otwartej walki w dwóch bo jaki sens będzie miała walka w której nikomu nie pomożemy tylko zginiemy? - westchnął.
Czuł że mógł zareagować zbyt gwałtownie jednak dziewczyna prawdopodobnie nie zdawała sobie sprawy z siły wyższych wampirów. Odetchnął i usiadł na motorze robiąc jej miejsce za sobą. Grunt że wampirzyca się zgodziła, trzeba było to rozegrać z głową. Skrzywił się jednak na wspomnieniu o wampirze prowadzącym bar.
- Jeśli takie było jej życzenie... niech będzie... sądziłem że po to odesłała większość wampirów żeby go szukały ale rozumiem że już się odnalazł? - wywrócił teatralnie oczami.
Sam był przemienionym i nie miał nic do innych wampirów swojego rodzaju ale uważał że każdy powinien znać swoje miejsce.
- Nie wiem w czym akurat on miał by pomóc ale pisz...ale jedźmy. - prychnął.
Podświadomie obwiniał starszego wampira o to wszystko, podobnie z resztą było z tą nową przemienioną pod ich dachem, Octavią. Trudno było nie zauważyć relacji jakie łączyły wampiry z dziedzicami Tenebris. Od jakiegoś czasu stali się poważnym problemem i skutecznie utrudniali mu ochronę bliźniaków.
Powrót do góry Go down
Mirabelle
Panna z dobrego domu
Mirabelle

Liczba postów : 687
Punkty aktywności : 4151
Data dołączenia : 25/03/2019

Opuszczony szpital - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Opuszczony szpital   Opuszczony szpital - Page 3 EmptyCzw 01 Sie 2019, 21:26

Wysłuchała go w spokoju i skinęła głową. Miał rację, do tego musieli podejść ostrożnie i pewnie acz zdecydowanie.
- Masz rację. Nie mamy z nimi szans. Ale...jeśli okaże się, że przejęli posiadłość...będziemy grać. Udawać. Musimy przetrwać by wydostać z tego Virgo i innych mieszkańców. Nie wiem kto tam jeszcze jest, ale nie może nikt z naszych zginąć. To nasz dom, nie pozwolę by jakaś ruda kukła odebrała go nam.
Mruknęła zdecydowanie i schowała broń nabitą i zablokowaną w nogawce tuż blisko kostki.
- Nie bądź opryskliwy jak dziecko Filipie.
Zamruczała by po chwili pocałować go lekko i zaczepnie.
- Jeszcze chwilę i ruszamy.
Zdecydowała i rozbiła telefon niszcząc go w drobny mak, uderzając nim z całej siły w gruz i jeszcze doprawiając tak by nie pozostało po nim nic. Szkoda, fajny był, ale nie mogła ryzykować.
- Ok, możemy ruszać.
Uśmiechnęła się lekko i wsiadła za nim rozsiadając się wygodnie za jego plecami.
Powrót do góry Go down
Sponsored content




Opuszczony szpital - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Opuszczony szpital   Opuszczony szpital - Page 3 Empty

Powrót do góry Go down
 

Opuszczony szpital

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry 
Strona 3 z 15Idź do strony : Previous  1, 2, 3, 4 ... 9 ... 15  Next

 Similar topics

-
» Szpital

Permissions in this forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
 :: Przedmieścia Venandi :: Obrzeża centrum: Downtown-