a
IndeksIndeks  WydarzeniaWydarzenia  Latest imagesLatest images  SzukajSzukaj  RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  
Stary magazyn


 

 Stary magazyn

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down 
Idź do strony : 1, 2  Next
AutorWiadomość
Virgo
Dziedziczka
Virgo

Liczba postów : 1363
Punkty aktywności : 4459
Data dołączenia : 11/03/2019

Stary magazyn  Empty
PisanieTemat: Stary magazyn    Stary magazyn  EmptyPon 01 Lis 2021, 15:42

Stary magazyn  9614e782f6350e31a4e9152102598633_
Większość tutejszych należy do rodziny Tenebris, ale jest też kilka pozostałych po nieudanych inwestycjach marzycieli. Tak jak właśnie ten. Jeszcze dziesięć lat temu była tu palarnia kawy, dziś zapach został przeżarty przez rdze i grzyba.
Powrót do góry Go down
Charon

Charon

Liczba postów : 835
Punkty aktywności : 3327
Data dołączenia : 05/06/2019

Stary magazyn  Empty
PisanieTemat: Re: Stary magazyn    Stary magazyn  EmptyPon 01 Lis 2021, 16:45

Jak już wspomniano, magazynów do sprawdzenia nie brakowało, a były w końcu i inne miejsca. Po za tym po głośnym porwaniu nowo wybranego burmistrza, policjanci wydawali się zupełnie niezorganizowani. Musieli po części szukać na chybił trafił. To miejsce... Akurat nie było na tą chwilę na ich liście. Oczywiście, jak do większości opuszczonych miejsc tak i tu był całkowity zakaz wejścia dla osób nieupoważnionych. Jednak w zasadzie po za odstraszającym wyglądem i zakazami... Nie było jakoś specjalnie chronione. Na frontowych, metalowych drzwiach była co prawda kłódka, w powybijanych szybach wstawiono deski jednak po prawdzie czy była to wielka przeszkoda? Jeśli była to kryjówka porywacza to musiało istnieć jakieś proste wejście prawda? Na horyzoncie słońce właśnie udawało się na spoczynek gdy z środka fabryki można było usłyszeć metaliczny dźwięk, jak by metalu ocierającego o siebie. Tak szybko jak się zaczął, tak szybko się skończył i magazyn znów wyglądał na opustoszały.

Uwaga! Ten temat wybrała Anabelle, masz czas na wstawienie się na event do środy tj. 03.11.2021.

Miłej zabawy Smile
Powrót do góry Go down
Annabelle

Annabelle

Liczba postów : 52
Punkty aktywności : 1250
Data dołączenia : 11/04/2021

Stary magazyn  Empty
PisanieTemat: Re: Stary magazyn    Stary magazyn  EmptyPon 01 Lis 2021, 20:02

Teraz to już była uzbrojona po zęby. Pałka, gaz, nóż, bagnet, mały, srebrny sztylecik (nie chciała marnować miejsca ale wedle jej wiedzy srebro być może mogło działać), paralizator - czego dusza zapragnie. Kręciły się w okolicy gliny więc gnata nie brała, ale wzięła jeszcze dużo innych rzeczy: latarkę, kastet, batona wysokokalorycznego, wodę, sznurek, jeszcze jednego batona na wszelki wypadek, hydroksyzynę, zestaw opatrunkowy, maleńką lornetkę. I w ogóle dużo fantów. W kurtkę, spodnie i poukrywane szelki popakowała to tak ciasno, żeby nic jej nie wydawało dźwięków, kiedy szła. Buty też miała takie, żeby dobrze zagłuszało jej ruchy. Latarkę miała na rzepie, przyczepiła sobie rzepa do barku.

Szła sobie cicho, ale metaliczny dźwięk to ją zaskoczył. Podskoczyła lekko, a potem się pochyliła jak czujna zwierzyna. Pociągnęła nosem. Nie wiedziała dlaczego: przecież nic nie wyczuje. Wzrokiem tymczasem momentalnie zlokalizowała wejście do magazynu. Potem omiotła spojrzeniem okna. Potem infrastrukturę przy oknach.
Zakradła się do budynku cichutko, starając się wydać jak najmniej dźwięków. Oddychała powoli, przez usta. Na ugiętych kolanach, tak, aby nie było jej widać ze środka, zakradła się do jednego z okien - nie tego zaraz przy drzwiach, raczej bliżej rogu czy jakiegoś kontenera, za który mogłaby zanurkować, gdyby coś lub ktoś wychynął przez drzwi. Sama zaś postanowiła najpierw obczajkę zrobić. Zajrzała przez okno, ledwo wychylona. Latarki jeszcze nie włączyła ale liczyła, że słońce jeszcze całkiem nie zaszło. Użyła dodatkowo lornetki. Im więcej wnętrza obczai z zewnątrz, tym lepiej.
Powrót do góry Go down
Fate
Mistrz Gry
Fate

Liczba postów : 146
Punkty aktywności : 2136
Data dołączenia : 23/04/2019

Stary magazyn  Empty
PisanieTemat: Re: Stary magazyn    Stary magazyn  EmptyCzw 04 Lis 2021, 12:38

Magazyn wciąż pozostawał własnością Tenebrisów, ale jak widać, teraz stał kompletnie spustoszały. Choć mogły być to jedynie pozory, ponieważ było to kolejne miejsce, które mogłoby nadawać się na kryjówkę dla złoczyńcy, porywającego mieszkańców Venandi. Sami Tenebris zapewne mieli zbyt wiele przywłaszczonych tenerów, by pamiętać jeszcze o magazynie, który nie był im teraz potrzebny. Od zewnątrz budynek nie był niczym chroniony, poza zardzewiałą kłódką na drzwiach.
Annabelle dość odważnie zdecydowała się odwiedzić miejsce, będące potencjalną kryjówką przestępcy. Tym bardziej, że przyszła w pojedynkę. Ze względu na wysokość, na jakiej znajdowało się okno, Annabelle musiała się lekko podciągnać się do góry, odrywając przez to nogi od podłoża. Gdy wejrzała do środka, drzwi wejściowe znajdowału się na przeciwległej ścianie. Po hali walały się jakieś kartony i śmieci. Niedaleko od okna stały dwa metalowe kontenery. Wzdłuż ścian i pod sklepieniem sali znajdowały się stalowe kontrukcje, które podtrzymywały mury magazynu. Gdzieniegdzie widoczne były jakieś stare intalacje, rury i kable. Z miejsca, w którym wychyła się Annabel, mogła zauważyć jeszcze trzy dodatkowe pary drzwi, oprócz tych wejsciowych. Nie zauważyła ani jednej żywej duszy w środku.
Gdy tak wychylała się, opierając się o framugę okna, konstrukcja zaprotestowała i zaskrzypiała nieprzyjemnie. Zaraz po tym po rękami dziewczyny rama pękła, przez co ręce osunęły się do przodu. W efekcie, Annabelle przeleciała do przodu przez framugę okna. Wylądowała na plecach, uderzając w zakurzoną betonową podłogę magazynu. Nie było to az tak bolesne, ale z pewnością nie należało to do najprzyjemniejszych doświadczeń.

Oficjalnie witam Cię na evencie! Na odpis masz czas do 7.11, do końca dnia. Powodzenia!
Powrót do góry Go down
Annabelle

Annabelle

Liczba postów : 52
Punkty aktywności : 1250
Data dołączenia : 11/04/2021

Stary magazyn  Empty
PisanieTemat: Re: Stary magazyn    Stary magazyn  EmptyCzw 04 Lis 2021, 23:09

Ból olała, ale przeszyła ją fala strachu i zaskoczenia, którą musiała od razu zdusić, żeby szybko zareagować. No to odbiła się od podłogi jak jakiś ninja czy coś, po czym praktycznie bezdźwięcznie (pewnie wydawała trochę dźwięków, no, ale była bardzo cicho) schowała się za pierwszą możliwą rzeczą, za którą mogłaby się schować, żeby nie było jej widać - przede wszystkim od środka. Przez pierwszych kilka chwil po prostu nasłuchiwała: narobiła rabanu, jak tu ktoś był, powinien zareagować. Po tych paru chwilach ogarnęła, że prawie nie oddychała więc się do tego zmusiła. Potem ostrożnie wysunęła bagnet i wzięła się za obczajanie terenu.
Od środka przede wszystkim miała widok na rzeczy nad nią, to je najpierw obczaiła. Potem zaczęła się rozglądać za jakimiś ciekawszymi rzeczami. Kontenery, biura, kwatery, kabiny? To ją interesowało. Jeśli jednak magazyn był w chuj pusty, to czas poszukać drogi w dół, może tu jakieś piwnice były czy co? Tylko najlepiej po cichu tym razem. Więc przeszła do obczajania jakiejś ścieżki, która wyglądała, jakby nie miała się pod nią rozpierdolić. Jak okoliczności zdradzały, po chwili oczekiwania, że mogła się ruszyć, to się ruszyła.
Powrót do góry Go down
Fate
Mistrz Gry
Fate

Liczba postów : 146
Punkty aktywności : 2136
Data dołączenia : 23/04/2019

Stary magazyn  Empty
PisanieTemat: Re: Stary magazyn    Stary magazyn  EmptySro 10 Lis 2021, 20:37

Pomieszczenie, w którym znajdowała się właśnie Anabelle było opustoszałe i dość przestrzenne. Znajdowały się w nim tylko dwa kontenery i, jak wcześniej wspomniano, walające się po ziemi szpargały. Wyglądało to tak, jakby ktoś niemalże opróżnił halę albo nie zdążył jej jeszcze zagospodarować. Gdy tylko ruszyła się z miejsca, nie wydarzyło się kompletnie nic. Poza kapaniem z jakiejś rury, której położenie trudno było w tej chwili zweryfikować oraz cichego szurania pod jej podeszwami, wokół panowała cisza. Dla niektórych niemalże pusta przestrzeń tej sali i brak dodatkowych odgłosów mogły być nawet lekko przytłaczające i osamotniające.
Pozostawał przed nią pozornie prosty wybór. Mogła wziąć nogi za pas i zapomnieć o odkrywaniu nieznanych albo wybrać jedne z trzech dostępnych drzwi, by sprawdzić co znajduje się po ich drugiej stronie. Spokój jaki panował w tym miejscu sprawiał, że coraz bardziej wydawało się zapomniane. Może porywacza nigdy tu nie było? A może dopiero za którymiś z nieznanych drzwi znajdują się dopiero jakieś ślady czyjejś obecności? Annabelle mogła się o tym przekonać tylko w jeden sposób. Każde drzwi był lekko przymknięte. Różniły się jedynie swym wyglądem. Pierwsze były wykonane z jakiegoś metalu i posiadały małe okienko, które było wypełnione zmatowionym szkłem, za którym była widoczna wyłącznie ciemność. Drugie drzwi były zwykłe, drewniane, przypominające każde standardowe, katalogowe skrzydło, które ktoś bez odrazy mógłby sobie zakupić do domu. Nie było w nich nic szczególnego. Swoją zwyczajnością zdawały się wręcz nie pasować do magazynowego "stylu". Ostatnie drzwi wyglądały na najbardziej zaniedbane i najstarsze. Były wykonane z pozbijanych desek, pomiędzy którymi znajdowały się małe szczeliny. Nie posiadały nawet klamki, a jedynie metalową nakładkę, zaczepioną o wystający ze ściany hak i zablokowane kłódką.

Deadline: 12.11.2021, do końca dnia
Powrót do góry Go down
Annabelle

Annabelle

Liczba postów : 52
Punkty aktywności : 1250
Data dołączenia : 11/04/2021

Stary magazyn  Empty
PisanieTemat: Re: Stary magazyn    Stary magazyn  EmptySro 10 Lis 2021, 21:22

Ech... no dobra. Prędko przeanalizowała sytuację. Potem stwierdziła: dobra, zanim cokolwiek, to się trzeba zastanowić, co nie. No i jasna sprawa zebrać jak najwięcej informacji. No to wzięła się za obczajkę. Zakradła się do każdych z tych drzwi jakby oczekiwała, że zaraz zza nich jaki potwór wyskoczy: cicho, ostrożnie, pod takim kątem żeby jakby co to móc uskoczyć prędko w bok. To było ważne. Ona była słaba w chuj w porównaniu w Bestiami, czymkolwiek by nie były. Więc jej strategia musiała się opierać na unikach. Nie było innego wyjścia. Schowała lornetkę, lornetka już potrzebna nie była.
Najpierw podeszła do pierwszych drzwi. Próbowała dojrzeć cokolwiek przez tę szybkę, co się pewno nie udało. Ostrożnie sięgnęła ostrzem noża do skraju, w końcu były przymknięte a nie zamknięte, tak? Dało się je chociaż trochę rozchylić? A jak tam, to chociaż trochę zobaczyć co za nimi się kryło?
Podobnie z drugimi i trzecimi: obczajka. Co było przez nie widać, czy były jakieś ślady? O, to jej przyszło do głowy przy tych drugich. Obejrzała dokładnie klamkę. Jakieś brudne paluchy może? Jakieś ślady zadrapań, może świeżo zdrapana farba lub okleina? Zawias zmęczony życiem, krzywy czy prosty? Obejrzała framugę. Prosta, normalna? Dopasowana do ściany? Czy wręcz przeciwnie - drzwi może wyglądały, jakby ktoś je tu na siłę wstawił? No i znowu - rozchylić, nie paluchami tylko nożem, zerknąć do środka. Na razie latarki nie zapalała ale gotowa była to zrobić jak wejdzie do środka.
No i te trzecie. Deski rozstawione były luźno więc jasne, że próbowała coś przez nie zobaczyć, ale przy okazji przy nich była najbardziej ostrożna. Skoro ona mogła coś widzieć między deskami, to coś mogło widzieć ją. Więc podeszła jakby od boku, tak w razie wu. Obczaiła skobelek. Czy to taka staromodna rzecz, czy po prostu prowizorka? Jakiś ślad zużycia na przykład zatarcia po kłódce? Jak tu wyglądał zawias? Znowu, do czego one były umocowane?

A jednocześnie kminiła, co takie drzwi mogłyby robić w takim miejscu. Potwory różnej maści to raczej niekoniecznie takie ziomki myślące po ludzku, co nie. No to po co by zostawiały takie drzwi? Bestie jej się kojarzyły ze starymi czasami, to od razu spojrzała na te rozjebane z desek. Te magazynowe to jej wyglądały tak, że mogły tu być od samego początku. No tak. Niby ich ustawienie było nieprzypadkowe. Ale już miała i tak dużo zmiennych, to może pomyślmy, że te są najbardziej normalne. Dwoje pozostałych to już anomalie, co nie. No i jedne są jak drzwi do chaty. A drugie jak takie rozpierdolone drzwi. Te jedne normalne to jej się skojarzyły z tym filmem animowanym Mosters Inc, gdzie drzwi prowadziły do pokoju jakiegoś dzieciaka i w ogóle. Może oni się też tak jakoś teleportowali? Na przykład, o, tych troje drzwi to były takie operacyjne, co nie. Każde prowadziły w konkretne miejsce. Chociaż te magazynowe to gdzie by miały prowadzić, do... magazynu?
Kurwa.
No dobra, to gdzie by miały prowadzić te zwykłe. Pewnie do jakiejś w miarę zwykłej chaty. O. Może ktoś go porwał tak, że zrobili magiczne drzwi takie jak do jego domu, i za ich pomocą weszli do jego domu? A potem przyszli tu, no i użyli... zerknęła na te stare. Takie bestie to by go wyniosły albo do takiego magazynu jak ten, albo na jakąś wiochę.
Tu był ich operacyjny magazyn. Dobra. Idąc tą pokrętną logiką zostawała wiocha. Rozjebane drzwi pasowały do wiochy.

Jak jej obczajka drzwi nie podpowiedziała, żeby iść w inną stronę, to weszła w te ostatnie, rozwalone drzwi. Jasna sprawa, że usiłowała być cicho. Jak jej już było ciemno to odpaliła latarkę, zaklinając w myślach, że kurwa, powinna se noktowizor kupić. Chuj jebany.
Powrót do góry Go down
Fate
Mistrz Gry
Fate

Liczba postów : 146
Punkty aktywności : 2136
Data dołączenia : 23/04/2019

Stary magazyn  Empty
PisanieTemat: Re: Stary magazyn    Stary magazyn  EmptyNie 14 Lis 2021, 21:25

Pierwsze drzwi dało się minimalnie uchylić. Powstała szpara była jednak zbyt ciasna, żeby Annabelle była w stanie się przez nią przecisnąć. Gdy próbowała je mocniej pchnąć, stawiały opór, jakby coś po drugiej stronie je blokowało. To coś było dostatecznie ciężkie, by dziewczyna nie dała rady tego przesunąć napierając na drzwi. Po ich drugiej stronie było ciemno, choć gdzieś z oddali przebijał się mały przebłysk światła, który był jednak zbyt mały, by oświetlić wnętrze tak, by stwierdzić co się tam znajduje.
Po próbie sprawdzenia metalowych drzwi przyszła kolej na drugie. Te zaś były pozornie zwyczajne. Wykonane z drewna, posiadały obrotową klamkę i klasyczny zamek na klucz. Same drzwi wyglądały na czyste i nie było na nich żadnych śladów zniszczenia. Były niedorzecznie zadbane w porównaniu z resztą magazynu. Po przekręceniu klamki okazało się, że drzwi nie są zatrzaśnięte. Annabelle bez problemu mogła pociągnąć skrzydło do siebie. Gdy to zrobiła, odrobina światła z pomieszczenia, w którym stała wdarła się do środka. Pokój za drzwiami wydawał się mały, ponieważ światło zdołało zatrzymać się na szafie, która stała frontem do wejścia. W półmroku Annabelle mogła zauważyć biurko, jakieś pudła, krzesło, a nawet łóżko. Miała szansę wejść do środka, ale zdecydowała sie obejrzeć trzecie drzwi.
Wykonane były z starych desek, pozbijanych ze sobą gwoździami. Przez szczeliny między nimi dało się dostrzec jedynie bezwzględną ciemność. Same zawiasy wyglądały na stosunkowo nowe, paradoksalnie do starych desek tworzących wrota. Kłódka także była niczego sobie, z pewnością w lepszym stanie niż ta, która zamykała drzwi zewnętrzne magazynu. Była zatrzaśnięta, uniemożliwiając przejście przez te drzwi.

Termin: 17.11.2021
Powrót do góry Go down
Annabelle

Annabelle

Liczba postów : 52
Punkty aktywności : 1250
Data dołączenia : 11/04/2021

Stary magazyn  Empty
PisanieTemat: Re: Stary magazyn    Stary magazyn  EmptySro 17 Lis 2021, 18:01

No i właściwie dlaczego ona nie wzięła nożyc do metalu? Fak chuja jego mać, im dalej w las tym bardziej, kurwa, nieprzygotowana była. Ale dobrze, pierwsza akcja, co nie, trza sczaić se co tam jak tam. Jak to przeżyje, a od przeżywania miała przeca gnata i srebrny nożyk i bagnet i w ogóle, to będzie nauczka. No to chuj. Nic się nie dowiedziała od tych drzwi poza tym, że dwóch z trzech nie dało się otworzyć. Parsknęła na to w myślach. Spodziewała się jakiej łamigłówki czy czego a tu chuj, iluzja wyboru. No to jebać. Trzeba działać.
Zadbała, żeby te normalnie otwierające się drzwi otworzyć jak najciszej. Obczaiła też źródła światła: czy było tam jakieś światło? Jak było, to spoko. Mogłaby tam zapalić. Tak czy inaczej, jeszcze się rozejrzała za jakimś leżącym na ziemi przedmiotem i jak takowy znalazła, to wsadziła w drzwi tak, żeby się za nią nie zatrzasnęły. Wtedy też, cicho jak mysz, weszłą do pokoju.
Najpierw obczajka. Jakaś broń? Rzeczy osobiste? Drzwi do innych pomieszczeń? A strojne to wnętrze było?
Powrót do góry Go down
Fate
Mistrz Gry
Fate

Liczba postów : 146
Punkty aktywności : 2136
Data dołączenia : 23/04/2019

Stary magazyn  Empty
PisanieTemat: Re: Stary magazyn    Stary magazyn  EmptySob 20 Lis 2021, 13:14

Okazało się, że znalezienie włącznika do światła nie było takie trudne. Annabelle mogła szybko je zlokalizować, badając po omacku ścianę tuż obok drzwi od wewnątrz pomieszczenia. Po przyciśnięciu żarówka lampy sufitowej zamrugała niepewnie, a potem rozbłysło się mocne światło, które mogło wręcz razić dziewczyny oczy po tym, jak dopiero co otaczał ją półmrok. Po kilku mrugnięciach zaczęła oswajać się z oświetleniem tego pokoju i mogła przystąpić do powierzchownych oględzin.
Blisko drzwi znajdowała się półka, na którym stał jakiś segregator i to właśnie on był pierwszą lepszą rzeczą, po którą sięgnęła Annabelle, by zablokować drzwi przed ich zamknięciem. Niektórzy mogliby powiedzieć, że obejrzała za dużo thrillerów, ale dziewczyna postąpiła całkiem słusznie. Od wewnątrz drzwi u ich dołu był przymocowany elektryczny siłownik. Więc możliwe, że drzwi mogły się zatrzasnąć nawet bez obecności drugiej osoby.
Pierwsze co rzuciło się w oczy Annabelle to szerokie okno na lewej ścianie, która dzieliła to pomieszczenie z halą obok, do której metalowe drzwi były czymś zablokowane. Tuż przy oknie stało biurko i krzesło. Na blacie stał monitor z przymocowaną kamerką, leżała klawiatura, myszka komputerowa, a także telefon stacjonarny. Sam komputer znajdował się pod biurkiem. Mebel stał na czterech nóżkach i posiadał tylko jedną szufladkę i szafkę, choć oba schowki miał wbudowany zamek na klucz. Jak wcześniej wspomniano, na wprost drzwi stała spora szafa dwudrzwiowa. Kontynuując względne oględziny, wzrok Annabelle natknęło się na łóżko, które stało po prawej stronie pomieszczenia, tuż pod ścianą. Było starannie posłane, choć sama pościel była zupełnie zwyczajna, spowita białym materiałem. W pobliżu drzwi, którymi weszła tu dziewczyna znajdował się także niewielki regał, na którym znajdowały się jakieś segregatory, teczki, papier i akcesoria biurowe. Pokój był niewielki i wyglądało na to, że przeznaczony do użytkowania przez jedną osobę. Okno mogło sugerować, że osoba pracująca swego czasu w tym pomieszczeniu mogła pełnić funkcję kierownika lub jakiegoś przełożonego, a szyba w ścianie pozwalała mu nadzorować prace wykonywane w pomieszczeniu obok.

Deadline: 23.11
Powrót do góry Go down
Annabelle

Annabelle

Liczba postów : 52
Punkty aktywności : 1250
Data dołączenia : 11/04/2021

Stary magazyn  Empty
PisanieTemat: Re: Stary magazyn    Stary magazyn  EmptyWto 23 Lis 2021, 23:26

Dobra. Spoko. Od razu omiotła wzrokiem pomieszczenie tak, żeby ogarnąć jak przez nie przejść, żeby zostawić jak najmniej śladów. Potem spojrzała, czy ktoś ją by mógł dojrzeć przez okno. Jakiekolwiek inne... otwory w ścianie. Jakieś inne wyjście tu było? No dobra, zapaliła już światło. Założyła mało optymistycznie, że miała zwyczajnie mało czasu. Zerknęła na monitor. Oszacowała sytuację.
Jebać.
Pochyliłą się tak, że włosy jej na chwilę przysłoniły twarz, po czym wyjęła z kieszeni bojówek plaster z opatrunkiem. Szybkim, kocim ruchem przeskoczyła niemalże do kompa, na którego kamerkę nalepiła plaster. Kurwa, mistrzyni jebanego szpiegostwa. Dobra. To załatwione. Jak już była przy biurku to zaczęła je obczajać. Głownie szukała dokumentów wskazujących może na to, kto tu urzędował i jaka działalność tu była być może uprawiana. Jak coś podejrzanego, to trzeba było obczaić. Na razie nie ruszała kompa - nie była za dobra z takim sprzętem, chociaż wiedziała, że w tych dzisiejszych czasach w chuj powinna być. Ogólnie poruszała się jak łasica, starając się nie być za bardzo widoczną przez to okno czy coś, jeśli była taka możliwość.
Powrót do góry Go down
Fate
Mistrz Gry
Fate

Liczba postów : 146
Punkty aktywności : 2136
Data dołączenia : 23/04/2019

Stary magazyn  Empty
PisanieTemat: Re: Stary magazyn    Stary magazyn  EmptySob 27 Lis 2021, 18:32

Anabelle najwidoczniej odkrywała w sobie różne zwierzęce zdolności, co było dość ciekawym zjawiskiem. Być może takie dziwne okoliczności powodowały u niej pojawianie się nowych instynktów. Niczym kotka zakradła się do komputera i zakleiła kamerkę plastrem, przez co właściciel sprzętu nie mógł jej przez nią zobaczyć. Potem jak ciekawska łasica wyginała się przy biurku, próbując nie znaleźć się na równi z oknem. Okazało się to awykonalne, ponieważ mebel znajdował się tuż pod jego ramą. Mogła natomiast kucnąć i być widoczna mniej. Gdyby z drugiej strony ktoś był, najpewniej widziałby czubek jej głowy.
Na biurku, jak i w jego szufladach Annabelle znalazła różne faktury i dokumenty dotyczące sprzedaży i transportu kawy, którą tu kiedyś palono. Na większości papierów znajdowało się nazwisko Tenebris, ale nie powinno być w tym niczego dziwnego skoro do nich należał ten magazyn. Annabelle mogła dowiedzieć się jedynie kto kupował od nich kawę i na jakie adresy była dostarczana. Znalazła też pokaźną listę gatunków kawy i jej rodzajów. Dokumenty musiały należeć do Tenebrisów i leżeć tu bardzo długo, na co wskazywał lekko pożółkniały i zniszczony papier. W niektórych miejscach atrament był lekko rozmazany. Gdy sięgnęła po kolejną kartkę z biurka, zauważyła jedną dziwną rzecz. Był na niej odbity mokry okrąg. Miał brązowawą barwę i wyglądało to jakby ktoś postawił na kartce brudny od kawy kubek. Ślad wciąż był mokry. Na pewnym etapie przeglądania papierów Annabelle niechcący szturchnęła myszkę, a to spowodowało uruchomienie się komputera, który najwidoczniej był w trybie uśpienia. Ekran monitora zaświecił się, a na jego środku widniało pole do wpisania hasła. To nie wszystko. Dosłownie sekundę po tym mała czerwona dioda na kamerce się zapaliła, co oznaczało, że i ona została uruchomiona. Następne co się wydarzyło, do drzwi trzaskające za plecami Annabelle. Gdy się obejrzała, były zamknięte, a segregatora, którym je zablokowała już nie było w tamtym miejscu.

Deadline. 1.12
Powodzenia Razz
Powrót do góry Go down
Annabelle

Annabelle

Liczba postów : 52
Punkty aktywności : 1250
Data dołączenia : 11/04/2021

Stary magazyn  Empty
PisanieTemat: Re: Stary magazyn    Stary magazyn  EmptySob 27 Lis 2021, 19:38

O CHUJ O CHUJ O CHUJ O CHUJ O CHUJ-
Dobra, uspokoić się. Zdusiła własne myśli w głowie, patrząc na diodkę od kamerki. Kurwa, jaka ona była mądra, że ją zalepiła! Jak jebany szpieg. Musiała się skupić na tym małym zwycięstwie, bo inaczej, no, chyba by się inaczej zesrała ze strachu. Właśnie straciła drogę, kurwa, jebanej ucieczki. Chuj. Droga stąd już tylko, kurwa, do przodu. Dobra. Kurwa, Annabelle. Działanie pod jebaną w dupę kurwa ją jebana mać presją. Zmarszczyła lekko brwi. Dobra, już tu szpiegowała. Kawa. Ktoś tu dopiero co był. Zostawił telefon na uśpieniu. Zerknęła na wszelkie wyjścia z pokoju i spróbowała się ustawić tak, żeby w razie czego mieć jakiś mebel pomiędzy sobą a ewentualnym wchodzącym. Potem oszacowała swoją drogę ucieczki.
Spróbowała wyjrzeć przez okno tak, żeby jej nie było przez to okno widać. Była dziwnie wygięta w przykucu, ale była też bardzo chuda i bardzo silna - nogi jej się za szybko nie zmęczą od takiej pozycji. Jak już zrobiła obczajkę, to wróciła do patrzenia na biurko.
Heh, kawa. Uśmiechnęła się pod nosem: stwierdziła, że odnotuje skąd tę kawę ściągali. W sensie, ziarna. Nie żeby ją to jakoś super hiper interesowało, ale pierwsze co jej przyszło do głowy to, że z kawą można było pościągać, no...
Kokainę. Miała na myśli kokainę.
Ale to tylko ciekawostka była. W ogóle ich księgowy musiał ich nie cierpieć jak mieli taki syf z fakturami.
W dalszej kolejności zaczęła szukać jakichś wskazówek względem tego, jakie mogło być hasło. Może się uda je odgadnąć? Może tu były jakieś rzeczy osobiste, skoro ktoś tu pracował: notatki, zdjęcia? Jakieś... dokumenty, poza fakturami? Może jakaś zamknięta szuflada? Wtedy w którejś kieszeni powinna mieć wytrych.
Dlaczego nie pomyślała o wytrychu wcześniej? Kurwa...
Powrót do góry Go down
Fate
Mistrz Gry
Fate

Liczba postów : 146
Punkty aktywności : 2136
Data dołączenia : 23/04/2019

Stary magazyn  Empty
PisanieTemat: Re: Stary magazyn    Stary magazyn  EmptyNie 05 Gru 2021, 12:45

Jedynymi drzwiami w tym pomieszczeniu, były te, którymi weszła do środka Annabelle. Na wprost nich znajdowała się spora szafa, więc to do niej plecami obróciła się, próbując na powrót się uspokoić.
Gdy wyglądała przez okno, mogła dostrzec, że część światła przebija sie przez szybę do pomieszczenia obok. W powietrzu unosiło się mnóstwo kurzu. Annabelle nie była w stanie dostrzec całej hali, ale zobaczyła w niej kilka kontenerów stojących blisko siebie. Obok nich ustawione były wysokie regały z masą kartonów i pudełek ułożonych na ich półkach. Niedaleko okna leżał na ziemi przewrócony paleciak, a obok niego stał brudny i zakurzony wózek widłowy.
Jeśli chodzi o pochodzenie kawy, to Tenebrisowie ściągali ją z różnych zakątków świata. Wśród faktur znajdowały się takie, które miały powiązania z plantacjami kawy z Południowej Ameryki, różnych mało znanych miejsc Afryki, a także Azji. Jak widać, biznes swego czasu szczycił się bogactwem w kwestii odmian sprowadzanej kawy.
Jak wcześniej wspomniałam, w szufladach znalazła tylko kilka faktur i nic ponad to. Biurko zostało już doszczętnie przeszukane i poza krajami, z których pochodziła kawa Annabelle nie dowiedziała się zbyt wiele. Na ekranie komputera wciąż widniało pole do wpisania hasła. Pierwszy lepszy ciąg liter i cyfr nie podziałał, a komputer nadal był zablokowany.

P.S. Jeśli zamierzasz wpisywać hasła, proszę, uściślij co Annabelle wpisuje.

Deadline: 9 grudzień
Powrót do góry Go down
Annabelle

Annabelle

Liczba postów : 52
Punkty aktywności : 1250
Data dołączenia : 11/04/2021

Stary magazyn  Empty
PisanieTemat: Re: Stary magazyn    Stary magazyn  EmptyNie 05 Gru 2021, 22:12

Dobra... no to wiele więcej nie wyciągnęła. Południowa Ameryka, Afryka, Azja. Pff. Chuja jej to dawało. Laska podrapała się po głowie myśląc, co takiego tam by mogło być. No przecież debilem nie była, żeby hasła nie sczaić, co? Jeszcze obaczyła sobie tę kartkę, na której był mokry ślad. Może na niej było co ciekawego?
A potem musiała pomyśleć o hasłach. Tylko jeśli to była służbówka czy coś, to one miały limit - a potem się komp blokował. Ile to było prób? Trzy? Powinna pesymistycznie założyć, że trzy. Do czegokolwiek by wiec nie doszła, musi mieć obmyślone trzy hasła i każde z nich pewne na więcej niż 33% żeby mieć jakąś szansę sukcesu.

Należało więc pomyszkować za jakimikolwiek poszlakami. Rozejrzała się po pomieszczeniu: wyglądało jakby ktoś tu wręcz mógł mieszkać. Naprzeciwko drzwi była szafa, było też łóżko. I był regal, z którego wzięła segregator.
Na pierwszy ogień poszła szafa. Tam mogło być więcej rzeczy osobistych, ubrań, może w ubraniach jakieś notatki czy coś. Potem regał. Może tam coś było, prywatne notatki? Czy łózko wyglądało jakby ktoś na nim spał? Starała się przy tym zostawić jak najmniej śladów, no i nie być za bardzo widoczną przez okno.
Potem jak już nie znalazła nic, to obczaiła sprzęt komputerowy. Podniosła klawiaturę i myszkę. Może była jakaś notatka w mało widocznym miejscu, z przypomnieniem hasła? Może coś na blacie, pod nimi? Coś na monitorze?
Na razie nie wpisywała hasła. Potrzebowała kandydatów.
Powrót do góry Go down
Fate
Mistrz Gry
Fate

Liczba postów : 146
Punkty aktywności : 2136
Data dołączenia : 23/04/2019

Stary magazyn  Empty
PisanieTemat: Re: Stary magazyn    Stary magazyn  EmptyNie 12 Gru 2021, 12:45

Na kartce z mokrym śladem nie było niczego, czego Annabelle jeszcze nie wiedziała. To przypadkowa faktura, która się podwinęła, gdy ktoś kto był tu wcześniej popijał sobie kawusię.
Annabelle nareszcie przystąpiła do oględzin reszty pomieszczenia. Zaraz po biurku trafiło się na szafę. Gdy ją otworzyła, w pierwszej chwili mogła pomyśleć, że nie ma w niej niczego nadzwyczajnego. W poprzek niej została przymocowana rurka, a na niej wisiało kilka wieszaków, na których nie znajdowała się żadna odzież. Dopiero, kiedy opuściła swój wzrok nieco niżej dostrzegła siekierę opartą w rogu szafy. Był to jedyny przedmiot, który się w środku znajdował.
Łóżko zaś było starannie posłane, na pościeli nie było choćby najmniejszego zagięcia. Kiedy Annabelle chciała sprawidzić czy jest coś pod nim, nagle niespodziewanie pojawiła się przed nią ludzka istota. Właściwie to pojawiła się znikąd i tak blisko, że dziewczyna odbiła się od nóg nieznajomego. Ta sytuacja przebiegła bardzo szybko i tak naprawdę Annabelle ledwo zdołała zorientować się co się wydarzyło. Osoba, która się tu pojawiła jedynie przebiła jakimś prętem ekran monitora, a potem na nowo rozpłynęła się w powietrzu. Ten ktoś jednak zostawił po sobie ślady. Po pierwsze, na białej pościeli pojawiło się kilka kropel krwi, które splamiły także podłogę. To nie wszystko. Oczom Annabelle ukazała się mała kulka, która poturlała się po podłodze. Przypominała szklane kulki, którymi dzieci się czasami bawią. Była jednak czarnego koloru i wyglądała jakby w środku niej było coś płynnego, mieniącego się kolorem niebieskim, a czasami fioletowym.

Deadline: 16 grudzień
Powrót do góry Go down
Annabelle

Annabelle

Liczba postów : 52
Punkty aktywności : 1250
Data dołączenia : 11/04/2021

Stary magazyn  Empty
PisanieTemat: Re: Stary magazyn    Stary magazyn  EmptyPon 13 Gru 2021, 12:27

Aż musiała sobie usta zatkać, żeby nie krzyknąć. To było super szybkie! Zanim jej łeb przetworzył w ogóle, żeby coś zrobić (a chciała ziomka złapać za rękę), to ten zniknął. No i rozjebał monitor. Za bardzo się ociągała z odgadywaniem hasła najwyraźniej. Kurwa chuj dupa. Dobra. Jebać. Belka po chwili przerażenia otrząsnęła się, a potem wzięła siekierę z szafy. Jakby co, to siekierą mogłaby rozjebać kłódkę od którychś innych drzwi, co nie. Zakładając, że z tych uda się wyjść. A jakby co to rozjebie te drzwi siekierą.
Kulka.
Spojrzała potem na kulkę. I na krew. Krew pewno wiązała się z ziomkiem od pręta, ale nie starczyło czasu żeby obczaić czy to on był ranny. Ona nie była więc to nie o nią chodziło. Potem zobaczyła kulkę.
Czy to magiczna kulka? Do obczajenia. Belka prędko urwała kawałek jednej z leżących nieopodal faktur, po czym podniosła kulkę przez papier. Potem zaczęła robić z nią głupie rzeczy: przystawiła ją na przykład do tej krwi, która tam była. Potem do biurka. Ogólnie zaczęła ją nosić a jeśli kulka nic nie zrobiła, to schowała ją do kieszeni. Teraz już miała i kulkę, i siekierę.

Jak nic się nie stało, wybiła szybę i jebła się przez okno żeby iść dalej.
Powrót do góry Go down
Fate
Mistrz Gry
Fate

Liczba postów : 146
Punkty aktywności : 2136
Data dołączenia : 23/04/2019

Stary magazyn  Empty
PisanieTemat: Re: Stary magazyn    Stary magazyn  EmptyPon 20 Gru 2021, 10:42

Mężczyzna, który zjawił się tu niespodziewanie, najwyraźniej nie był zbyt zainteresowany samą Annabelle. Zjawił się tu jedynie po to, by uniemożliwić jej zajrzenie do komputera, niszcząc przy tym ekran monitora. Zaraz po tym rozpłynął się w powietrzu, zostawiając po sobie kilka kropel krwi oraz podejrzaną kulkę.
Annabelle postanowiła trochę poeksperymentować z nowym znaleziskiem, jednak bezskutecznie. Kulka wyglądała jakby była wykonana ze szkła, choć materiał ten zdecydowanie musiał być czymś innym. Nie było na niej żadnej rysy ani spękania, a po pojawieniu się nieznajomego upadła przecież na ziemię. Mogła się rozbić, ale to się nie stało. Wyglądała, jakby wewnątrz niej była jakaś czarna płynna substancja, która niekiedy mieniła się fioletowymi lub niebieskimi refleksami. Gdy jasnowłosa przykładała ją do krwi, faktur lub biurka, nie działo się absolutnie nic. Kulka nie zareagowała w żaden sposób, więc jej działanie prawdopodobnie nie było powiązane z żadnym z przedmiotów znajdujących się w tym pomieszczeniu.
Kulka wylądowała w kieszeni, więc pozostała kwestia wydostania się wreszcie z zamkniętego pokoju. Annabelle posłużyła się do tego siekierą. Jako, że nie określono sposobu rozwalania szyby, przyjmijmy, że najpierw uderzyła w najbardziej oczywisty sposób, czyli ostrzem prosto w okno. To sprawiło, że siekiera utkwiła w szkle, tworząc na nim pajęczynę spękań. Po wyrwaniu jej z okna, pozostała w nim mała szczelina. Za drugim razem Annabelle uderzyła trzonkiem, co sprawiło, że szyba rozsypała się, a jej odłamki wpadły do obu pokojów, które dzieliła. Dziewczyna musiała ostrożnie prześlizgnąć się przez wybite okno, by nie skaleczyć się o żaden z wystających odłamków z ramy. W środku panował półmrok. Docierało tu światło z pomieszczenia obok i stanowiło ono jedyne źródło, obecnie oświetlające to miejsce. Większość rzeczy była w stanie zobaczyć. Gdy znalazła się po drugiej stronie, poczuła, że powietrze jest tu znacznie cięższe, choćby przez masę kurzu unoszącej się dookoła. Zapach tutaj także nie był najprzyjemniejszy. Śmierdziało tu brudem, a nawet odchodami, co wydawało się bardziej niepokojące. Pierwsze co dostrzegła to blaszaną szafkę, która leżała na ziemi przewrócona i blokowała drzwi, którymi Annabelle interesowała się na początku swojego małego zwiadu. Zaraz po zarejestrowaniu tego faktu, jej myśli zostały zakłócone przez coś innego. Był to odgłos dzwoniącego metalu i zachrypnięte powarkiwanie. Po obejrzeniu się w kierunku źródła odgłosu dostrzegła potwora. Był wielkości przerośniętego psa, a jego skóra była szara i łysa. Szczękę zdobił szereg ostrych zębisk, między którymi toczyła się ślina. Stworzenie stało na czterech kończynach, a jego plecy były paskudnie zgarbione. To był ghul. Co ciekawe, na jego szyi znajdowała się obroża, która zaś była przymocowana łańcuchem do ściany. Ghul wybił się z miejsca, napinając maksymalnie łańcuch, który powstrzymywał go przed dotarciem do Annabelle. Dzieliła ich teraz odległość około dziesięciu metrów.

Deadline: 26.12. W razie problemów z terminem, pisz śmiało. Zdaję sobie sprawę, że czeka nas okres świąteczny.
Powrót do góry Go down
Annabelle

Annabelle

Liczba postów : 52
Punkty aktywności : 1250
Data dołączenia : 11/04/2021

Stary magazyn  Empty
PisanieTemat: Re: Stary magazyn    Stary magazyn  EmptyCzw 23 Gru 2021, 20:21

Na początku zatkała usta, żeby nie krzyknąć na widok potworzyska. Potem jednak uspokoiła się i rozejrzała wokół: nie było widać za dużo, ale chciała sobie wyczaić mniej więcej czy mogła być pewna, że jest tu w miarę sama. Umysł momentalnie pobiegł w kierunku "mogę nie być sama i nie zdawać sobie z tego sprawy", ale tę myśl zmusiła do pełnienia funkcji jakiegoś aksjomatu, od którego startowała z pozostałymi punktami analizy otoczenia. No to, było ciemno jak w piździe - co widziała to się przyda jakby co. Dobra. Coś blokowało tu drzwi. Odsunęła tę cegłę na początek. To jej dawało dobrą drogę ucieczki w razie co. Potem popatrzyła na ghula.
W tle: ktoś może na mnie patrzyć.
Jej wszystkie mięśnie były w chuj napięte, jak u zwierzyny gotowej do ucieczki. Ale no co miała zrobić, już tu była, trzeba korzystać. Było jej podbić do Hiazynta jak do, kurwa, dilera, przed tym wypadem nie ma co. Chuj tam. Już tu jesteśmy, trzeba poeksperymentować.

A do eksperymentów posłuży ten dziwny, przypięty do gleby ziomek.

No to tak, pomyślała sobie Belka. Pierwsza rzecz to zobaczyć czy stwór jest samoświadomy, bo jak tak to by musiała pomyśleć. No ale żadnego lustra ani niczego nie miała żeby to sprawdzić. Mogła do niego pogadać, to zaczęła od:
- Siema stwór, co tam jak tam.
Pewno jej nie odpowiedział. No to na teraz uznała, że pewno rozumu za dużo to on nie miał. To co tam. Poeksperyme... poeks... porobimy doświadczenia. Czy coś.
Dobra, to tak. Miała sztylet srebrny z neta, miała wojskowy bagnet stalowy, miała siekierkę. Czas obczaić co mu największą krzywdę zrobi. Ale najpierw obczaić jego reakcje. No to szurnęła tak, żeby być w granicy jego zasięgu najpierw i trochę się z nim podroczyła. Żeby zobaczyć jaki szybki. Jak wyczaiła, że była szybsza, do poszła faza druga.
Plan zakładał ciachnięcie go najpierw bagnetem, potem sztyletem, a wreszcie jebnięcie ziomka siekierką. Byle gdzie, ale bezpiecznie, żeby on jej nie jebnął. Także chyba ręce i nogi tu zostawały. No i kwestia tego na co najbardziej zareaguje. Czy mu się rany zasklepią.

Potem trza będzie niestety ziomka dojebać. Jak tu kto jest, to może chcieć go potem spuścić ze smyczy. A wtedy Belka będzie miała przejebane.
Powrót do góry Go down
Charon

Charon

Liczba postów : 835
Punkty aktywności : 3327
Data dołączenia : 05/06/2019

Stary magazyn  Empty
PisanieTemat: Re: Stary magazyn    Stary magazyn  EmptyPią 31 Gru 2021, 07:50

Po dziwnym mężczyźnie który pojawił się w pomieszczeniu wcześniej nie było nawet śladu. Ale faktycznie, wcześniej też pojawił się w zasadzie z nikąd. Co więcej... Skądś wiedział w jakim momencie się pojawić... Intuicja? Przypadek? A może faktycznie jakoś obserwował dziewczynę. Jeśli jednak to ostatnie, to robił to jak najprawdziwszy asasyn. Nic bowiem nie wskazywało na to, że jest tu ktoś po za dziewczyną i bestią skutą łańcuchem. Wróćmy więc do naszej bohaterki. Gdy Ghul szarpał się jak wkurzony owczarek przy budzie, ona postanowiła odblokować drzwi. Metalowa szafka była ciężka, więc Belka musiała trochę się przy tym na mocować. Jednak ostatecznie, szafka z trzaskiem odbijającym się echem po pomieszczeniu stanęła prosto, pozostawiając ewentualną drogę do wycofania się. W pomieszczeniu cuchnęło niemiłosiernie, po chwili gdy oczy Anabelle przyzwyczaiły się do panującego półmroku, mogła upewnić się że... Pomieszczenie jest praktycznie puste. Stara, metalowa lampa wisiała nad nimi na suficie ale w miejscu w którym się znajdowała teraz nasza bohaterka nie było niczego co mogło by ją włączyć. Dopiero gdy zbliżyła się do wścieklej bestii która ryknięcie i pokazaniem szeregu zębów zareagowało na jej przywitanie mogła zauważyć dodatkowe rzeczy. Po pierwsze, stwór był przypięty dosłownie metr od kolejnych drzwi. Nie było szansy nacisnąć klamki, bo mieściła się ona w zasięgu szponów potwora. Kolejna rzecz, przy drzwiach było coś... Co przynajmniej w półmroku wyglądało na biały przełącznik światła. Był... Czysty, jak na to miejsce i stosunkowo nowy. Z drugiej strony drzwi wisiało coś pozwijanego i połyskującego, jednak było za ciemno żeby stwierdzić co to faktycznie jest. Kolejna sprawa... Anabelle będąc tak blisko bestii mogła być pewna jednego... To głównie on był źródłem smrodu jaki tu panował i im bliżej... Tym więcej wokół było odchodów i resztek przypominających szkielety małych zwierząt takie jak szczury. Co więcej sam Ghul cuchnął jak by dawno temu zdechł i właśnie gnił. Nie do końca był jednak głupi, nie był na poziomie inteligencji wampirów, ale przypominał bardzo... Bardzo... Bardzo brzydkiego psa. Agresywnego, no może trochę bardziej tępego, jednak można by go porównać do zwierzaka. Gdy tylko dziewczyna się zbliżyła warczał tocząc pianę z pyska, próba szybkości skończyła się naderwana bluzką... Nie był zbyt powolny... Ale jeśli dziewczyna będzie uważać i trzymać dystans, to być może jej eksperyment się powiedzie. Bagnet miał jedną ważną przewagę, utrzymywał dystans. Dziewczyna nim cięła z bezpiecznej odległości w łapę którą stwór do niej wyciągał i przecięła część przedramienia. Bestia ryknela wściekle i natychmiast się cofnęła kuląc łapę. Nawet na chwilę nie przestała warczeć i przyglądać się swojej przeciwniczce wzrokiem pełnym chęci mordu. Bladoszarym jęzorem stwór polizał zranione miejsce, które już się goiło. Po chwili o wcześniejszym zranieniu świadczyła tylko krew na podłodze. Kolejny był sztylet... Był znacznie krótszy a to znaczyło że dziewczyna musiała podejść bliżej stwora który z całą wściekłością rzucił się na nią, napinając łańcuch z takim impetem że aż pobliskie ściany zadrżały. Bestia stała duszac się jednak dwie tylne łapy były na ziemi, a przednimi stwór machał na oślep. Anabelle podskoczyła do niego i machnęła sztyletem rozcinając drugi raz cuchnącą skórę potwora, tym razem na zewnętrznej dłoni, kiedy jednak chciała się wycofać wściekły stwór uderzył w nią drugą łapą rozcinając materiał na jej ramieniu i dzięki temu że już się wycofywała jedynie trzy płytkie rozcięcia na skórze. Tym jednak razem nie była mu dłużna... Rana na "dłoni" nie goiła się. Stwór chwilę skomląc i co chwilę warcząc nie mógł stanąć nawet na obolałej kończynie. Kręcił się jak kulawy tygrys w klatce. Wtedy... Przyszła pora na siekierę. Dziewczyna zamachnęła się i nią uderzyła akurat gdy stwór chciał się bronić. Ostrze weszło głęboko przecinając kości między szyją a ramieniem. Ghula aż przybiło do ziemi. Teraz skomlał nie mogąc się ruszyć. Jako że ostrze tkwiło wbite w cielsko rany się nie goiły. Stworzenie usiłowało się szarpać sprawiając sobie więcej bólu i rozchlapując swoją krew na posadzkę. Nawet jego ślina zabarwiła się krwią. Orał pazurami ziemię żeby dosięgnąć dziewczyny ale ta rana była już bardziej pokaźna.

[Drobne zastępstwo xD Daje ci termin do 7 stycznia]
Powrót do góry Go down
Annabelle

Annabelle

Liczba postów : 52
Punkty aktywności : 1250
Data dołączenia : 11/04/2021

Stary magazyn  Empty
PisanieTemat: Re: Stary magazyn    Stary magazyn  EmptyPią 07 Sty 2022, 23:25

Odetchnęła. Ok. Czyli eksperyment przebiegł całkiem pomyślnie: widziała już, że bagnet, stalowy, potwór mógł zasadniczo olać. No chuj, bolało, ale takiego wała, regenerował się. Belka nawet się za bardzo nie zdziwiła, już na tyle dużo w życiu widziała, że to była w miarę normalka. Nic nie było dziwne. A przynajmniej na razie. Analizować trzeba, sprawdzać. Przekrzywiła lekko głowę.
Pomyślała przez chwilę. Stwór był, kurwa, szybki: ona jako człowiek, no, nie miała szans. Tylko, że na łańcuchu był. Poza tym jednak przesrane. Będzie trzeba pomyśleć, jak u tych skurwieli obejść ten problem. Z prędkością.
Ale to, że rany mu się nie goiły przy srebrze, to było zajebiste. Srebro musiało je uszkadzać. Belka aż poczuła mrowienie na karku od tego jak jej myśli zaczęły pędzić. Jak to wykorzystać? Srebro w spreju? Srebro na odzieży? Na szyi? Srebro wszędzie. Przetestuje się na nowym koledze jak się znowu spotkają. Zajebiście.
Ciekawe, czy inne bestie też.
Zobaczy się.
Na razie był ten dziwny, śmierdzący, wściekły stwór. Mało koherentny on był w myśleniu więc trzeba go było dojebać. No nic. W wiodącej ręce miała sztylet. Dobra.
Najpierw spróbowała kilka razy żeby zobaczyć, jaką prędkość będzie miał teraz stwór. A potem postanowiła ciąć go sztyletem kilka razy.
Najpierw po ramionach. Tak, żeby je trochę unieczynnić. A potem w szyję. Żeby go dojebać. A wtedy, jak już będzie miał śmiertelną ranę, to chciała spróbować wyszarpnąć tę siekierę. No bo jeszcze jedno chciała sprawdzić.
Może siekiera była też ze srebra? Kto to, kurwa, wiedział. Więc chodziło tylko o to, żeby wyszarpnąć broń na tyle szybko żeby zobaczyć, czy stwór chociaż trochę się zregeneruje zanim zdechnie.
Potem chciała się upewnić, że umarł i popatrzeć czy rana od siekiery zaczęła się goić. Jak tak - dobra, zostawimy siekierę, ale do bitki mamy tylko sztylet. Jak nie - oho, może być, że to srebro.
A potem, jak już był w chuj martwy, postanowiła podejść do drzwi i włączyć światło. A chuj tam. Już tu narobiła syfu, jakby ktoś chciał ją zajebać to by ją zajebał. Po chuj ryzykować taką siksę kręcącą się po magazynie.
Albo tu nie było nic aż tak ważnego, albo ten ktoś chciał, żeby to ona coś wywlokła. Więc jej mieszanie tu powinno być mu na rękę.
Powrót do góry Go down
Charon

Charon

Liczba postów : 835
Punkty aktywności : 3327
Data dołączenia : 05/06/2019

Stary magazyn  Empty
PisanieTemat: Re: Stary magazyn    Stary magazyn  EmptyNie 09 Sty 2022, 22:31

Siekiera tkwiła mniej więcej na wysokości, połowy obojczyka z prawej strony. Przebijała ramię na wylot i niczym wielki gwóźdź przytwierdzała stwora do ziemi. Trudno sobie wyobrazić jak było to bolesne dla stwora, na pewno uniemożliwiało mu posługiwanie się prawą łapą, a przynajmniej zdecydowanie ograniczało jej możliwości. Za to lewą... Tu sprawa miała się gorzej, bestia uderzała nią na oślep, próbowała na czucie znaleźć rączkę siekiery i pozbyć się bolącej przeszkody. Anabelle musiała więc uważać i uderzać z prawej. Szybkie, krótkie cięcia sprawiły że bestia znów zaryczała i wymachiwała zdrową łapą już nie w celu pozbycia siekiery a złapania tej męczącej muchy która tak ją drażniła. Rany po sztylecie miały niepowtarzalną zdolność! Rany po tym krochym metalu faktycznie się nie leczyły, po chwili ghul cały umazany był w krwi. Dopiero gdy dziewczyna chciała zadać cios w szyję udało mu się chociaż drasnąć dziewczynę. Praktycznie zerwał z niej cały rękaw zostawiając długie ale płytkie rany. Opłaciło się jednak zapłacić tą cenę bo stwór padł na ziemię krztusząc się własną krwią. Dziewczyna mogła wyjąć siekierkę ale potrzebowała do tego całej siły. Zwłaszcza że ręka jej krwawiła. Zaświecenie światła... Rzuciło trochę więcej na tą sale. Ghul wydawał właśnie ostatnie tchnienie gdy dziewczyna mogła zaobserwować stare blizny na całym jego ciele. Ktoś go dosłownie katował i chyba wyjaśniło się nawet to czym. Obok drzwi wisiał zwinięty bat przewlekany srebrnymi nićmi. Zaraz obok, to co lekko migało w ciemności... To zwykły metalowy gwizdek. Mogła też już spokojnie podejść do samych drzwi... Były otwarte jednak już przez samą szybkę mogła zobaczyć pomieszczenie w środku. Wyglądało jak miejsce pracy ochrony... Monitory z monitoringiem z całego budynku, do tego tablica korkowa z poprzypinanymi zdjęciami porwanych osób i jakąś kartka leżącą na klawiaturze.

[Termin do 15.01]
Powrót do góry Go down
Annabelle

Annabelle

Liczba postów : 52
Punkty aktywności : 1250
Data dołączenia : 11/04/2021

Stary magazyn  Empty
PisanieTemat: Re: Stary magazyn    Stary magazyn  EmptySob 15 Sty 2022, 15:46

Heh, umarł. A jej zostala od tego podrapana łapa więc no kurwa, bez rewelacji, co nie. Syknęła cicho. No to nie było zajebiste, szczególnie że ten dziwny nieumarły... ee... stwór, wyglądał na mało czystego. Wyjęła z torby jakiś octenisept czy co i zalała szczodrze ranę, żeby ją zdezynfekować. Potem nałożyła na nią trochę gazy. Potem zawinęła bandażem. Zawiązała szybko i sprawnie, po żołniersku - to widea z żołnierskich metod odkażania sobie oglądała na wzór. Ze wszystkim uwinęła się dość szybko.
Potem zapaliła dopiero światło. Wtedy mogła się tu porządnie rozejrzeć: magazyn jak magazyn, i chuj. Ktoś tu miał ewidentnie szemrane interesy. Jak obczajała sobie otoczenie, to jednocześnie się zastanawiała: w sumie dlaczego jej nie zajebał? Ziomek wpadł i rozjebał monitor - ale nie ją. Potem nic. A tu nagle się okazuje, że wszystko kurwa otwarte dla niej. Dlaczego? Może tu jakieś dwie strony były? Może komuś zależało, żeby coś zobaczyła?
Ale coś konkretnego. Nie to, czego nie powinna zobaczyć.
Może ktoś tych Tenebrisów chciał pogrążyć, ale nie własne operacje na przykład. No to wtedy Belka się pobawi w małego detektywa, wykryje parę rzeczy i jakby co to będzie na nią.
Heh. Trzeba by tego, no, Hiazynta zapytać. Zresztą - pomyślała, idąc po bat - o dużo rzeczy będzie trza ziomka zapytać.
Chyba mu dała numer telefonu...

Siekierki użyła, żeby zablokować drzwi, za którymi krył się pokój ochrony. Już wiedziała, że raczej nie zblokuje kogokolwiek, kto by chciał się tu wpierdolić, ale ona potrzebowała drogi ucieczki w razie czego. Mocnym wymachem więc nabrała rozpędu i wbiła ostrze siekiery między skrzydło drzwi, kiedy te były otwarte, i framugę. Wyjęcie ich wymagałoby solidnego szarpnięcia. Nie wątpiła, że taki wampir miałby siły, ale to wymagałoby czasu i odpowiedniego kąta, żeby to wygodnie zrobić i np nie urwać rękojeści zamiast wyszarpnąć ostrze. A to jej kupi w razie czego czas.
Wlazła do pomieszczenia. W jednej ręce trzymała teraz bat, w drugiej sztylet. Na dobry początek obczaiła kartkę, ale nic na razie nie dotykała. Jakiś tekst sugerujący, żeby spierdalała? Miała zamiar spierdalać. O, zdjęcia porwanych osób. Obczaiła je, po czym zaczęła obczajać monitoring. Szukać czegoś, co by jej pokazało gdzie te porwane osoby mogłyby wylądować.

Ciągle była gotowa na jakiś atak. Stała bokiem a nie przodem do ekranów przeglądając materiał, mając wyciągnięty jedną ręką bat. Plan był taki, żeby w razie ataku zamachnąć się szybko batem - ten miał kurwa zasięg więc kto by jej nie chciał jebnąć, to będzie musiał ominąć bat. A ona w tym czasie jeb, wbije mu sztylet gdziekolwiek. Ten ciągle miała w ręce, którą jednocześnie stukała w klawisze. Słaby gwarant przetrwania, no, ale lepszy niż nic.
Powrót do góry Go down
Charon

Charon

Liczba postów : 835
Punkty aktywności : 3327
Data dołączenia : 05/06/2019

Stary magazyn  Empty
PisanieTemat: Re: Stary magazyn    Stary magazyn  EmptyPon 24 Sty 2022, 09:43

Drzwi udało się pomyślnie zablokować dzięki czemu dziewczyna mogła wejść do środka. Kartka jednak była mocno rozczarowująca:
" Jeśli to czytacie, gratuluję znalezienia mojej kryjówki. Jednak, jest ona jedną z wielu jakie przygotowałem dla ciekawskich jak wy. Nie znajdziecie tu moich jeńców, a jedynie przeszkody które mają pomóc wam zrozumieć. To miasto choruje! A my zamiast walczyć z chorobą ślepo ją ignorujemy! Wybory nowego burmistrza miały coś zmienić i co?! Nic się nie zmieniło, moje bezkarne działania są tego dowodem. Otwórzcie oczy niedowiarki! Stworzenia takie jak ród Tenebris czy sam Parker spijają z nas krew a my udajemy że tego nie widzimy.
To że nie reagujemy sprawia że mamy krew na rękach! Zabije ich... Zabije ich wszystkich jeśli to pomoże otworzyć oczy tego gnijącego miasta! "
Co więcej, teraz mogła przyjrzeć się korkowej tablicy z zdjęciami. Część mogła kojarzyć z ogłaszanych w telewizji i na mieście osób zaginionych.... Część... Cóż, z wyborów. Pod tablicą leżały zdjęcia jeszcze nie doczepionych kandydatów na burmistrza. Porywacz planował ich dołączyć do swojej kolekcji, na wierzchu leżały pani Merigold i Tenebris. W pomieszczeniu był też monitoring, działający monitoring i powieszony na oparciu krzesła płaszcz... Ktoś tu niedawno był. Jednak z pomieszczenia w jakim była nie było przejścia dalej, a jedynie dosyć wąskie okno, chociaż powinno się udać przez nie przejść po otwarciu.

[Termin odpisu do 28.01]
Powrót do góry Go down
Annabelle

Annabelle

Liczba postów : 52
Punkty aktywności : 1250
Data dołączenia : 11/04/2021

Stary magazyn  Empty
PisanieTemat: Re: Stary magazyn    Stary magazyn  EmptySob 29 Sty 2022, 23:14

Ee... Podrapała się po potylicy, gapiąc na kartkę. Czyli... co. No wychodziło, że to był ten ziomek pewno. I ta śmieszna kulka to też pewnie jego. I ta krew, być może. Czy coś. A jak krew. I jak jedno z miejsc to szansa była, że trafił na kogo jeszcze w jakimś innym miejscu. Hah. No więc w zasadzie to tu mogła być w sumie jego siedziba. Tylko no, to nie tutaj sobie umyślił porywać burmistrza. Czy kogoś. Jakąś Merigold. Lekarka. Jebać w dupę lekarzy.
Zapadło jej trochę we łbie, że napisał (napisała?) o chorym mieście. No pani, ni chuja nie udowodnicie nic nikomu zabijając, kurwa, burmistrza. Jak ostatnio to ktoś zrobił to się skończyło na tym, na czym się skończyło. Startowała cała dwójka tych jebanych monarchów, a wygrał jakiś taki se właściciel siłowni. A to "spijają z nas krew" ją jednak zainteresowało. Czy to znaczyo, że Tenebrisowie to wampiry?
Heh. Ile się można dowiedzieć.
- Ej ziomek, jakby co to w kontakcie - rzuciła głośno na pewnym etapie. - Bo w sumie niegłupio gadasz. Tylko wykonanie chujowe. Ale intencje pochwalam, co nie.
Tak mówiła, ale ciągle kołowała se tym batem, co nie. No więc jednocześnie poszperała za tym, co mogła tu znaleźć: jakieś papiery, coś? Może coś w tym płaszczu było? Jak było, to jasna sprawa, że obczaiła. No a potem spojrzała sobie przez to małe okienko. Widać było coś? Jak było, to się rozejrzała czy się w dół nie spierdoli. Jak nie, to je otworzyła i się wychyliła bardzo ostrożnie. A potem wyjebała przez to okno jak prawdziwy ninja.
Powrót do góry Go down
Sponsored content




Stary magazyn  Empty
PisanieTemat: Re: Stary magazyn    Stary magazyn  Empty

Powrót do góry Go down
 

Stary magazyn

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry 
Strona 1 z 2Idź do strony : 1, 2  Next

 Similar topics

-
» Stary Dom
» Magazyn 666
» Magazyn 667
» Magazyn 999
» Magazyn 668

Permissions in this forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
 :: Archiwum :: Kosz :: Zakończone eventy-