a
IndeksIndeks  WydarzeniaWydarzenia  Latest imagesLatest images  SzukajSzukaj  RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  
Teatr - Zaplecze


 

 Teatr - Zaplecze

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down 
AutorWiadomość
Charon

Charon

Liczba postów : 835
Punkty aktywności : 3332
Data dołączenia : 05/06/2019

Teatr - Zaplecze Empty
PisanieTemat: Teatr - Zaplecze   Teatr - Zaplecze EmptyPon 18 Lip 2022, 19:35

Cóż to za piękne grono zebrało się z tyłu teatru! Ach, jakże różnorodne, ach, jakże przedziwne, ach, jakże nielegalne!
Ksiądz, oczywiście, nie mógł zignorować doniesień wiernych o siłach nieczystych. Znaczy mógł, bo ludzie dziwne rzeczy nie raz i nie dwa wymyślali, które żadnego potwierdzenia nie znajdywały w faktach, tym razem jednak coś było na rzeczy. Popytał to tu, to tam, zasięgnął słuchu i doszedł do wniosku, że istotnie, coś się w teatrze dzieje. Naturalnie, nikt oficjalnie go do śledztwa nie dopuścił, bo i czemu by miał? Ale pewien zaprzyjaźniony pracownik teatru dał Leonardowi klucz na zaplecze. Problemem pozostawały kody dostępu do alarmu. System alarmowy w teatrze miał dwa oddzielne systemy alarmowe. Jeden obejmował tył teatru, magazyn, zaplecze, słowem - część gospodarczą. Drugi zaś obejmował część oficjalną. Leonard miał ten problem, że nie znał numeru ani do jednego, ani do drugiego.
W innej sytuacji znajdowała się droga pani detektyw, szanowna Imogen. Dzięki popytaniu to tu, to tam, małej próbie szantażu szybko udało się jej zdobyć nie tylko informacje o dziwnych wydarzeniach w teatrze, ale i kody do alarmu. Jednakże coby nie uczyniła, kluczy uzyskać się jej nie udało. Cóż za niesamowity zbieg okoliczności, nieprawdaż?
Najbardziej niespodziewanym elementem układanki w całym tym gronie była Jose. Instynkt nakazał jej tu przyjść, chociaż sama nie wiedziała dlaczego. Znaczy wiedziała, skąd w ogóle wziął się pomysł, a pochodził on z majaczeń pijaka, który z zapałem przekonywał ją, że w teatrze widział duchy. Byłaby to zignorowała, zapewne, gdyby nie okazało się, że nieszczęśnik był pracownikiem ochrony, który niestety stracił pracę. Sprytna dziewczyna bez problemu wyciągnęła z niego więcej informacji. Na przykład plan teatru oraz fakt, że na piętrze znajdowało się okno, które wiecznie się nie domykało. Niestety, podobno kody ochronne zostały zmienione tuż po tym, jak mężczyzna stracił pracę. Ot, procedury!
Los jednak chciał, że cała trójka trafiła na siebie w dokładnie tym samym czasie. Leonard i Imogen niemalże wpadli na siebie pod wejściem. Jedna Jose przybyła parę sekund później, dzięki czemu jako jedyna mogła, póki co, pozostać niewykryta. Pytanie, na jak długo?

(kolejność: Leonard, Imogen, Jose. Macie na odpis po 48h od ostatniego odpisu, oczywiście dawajcie znać, jakbyście potrzebowali więcej!)
Powrót do góry Go down
Leonard
Heart of Gold
Leonard

Liczba postów : 29
Punkty aktywności : 1235
Data dołączenia : 16/02/2021

Teatr - Zaplecze Empty
PisanieTemat: Re: Teatr - Zaplecze   Teatr - Zaplecze EmptySro 20 Lip 2022, 00:01

Dozorca teatru miejskiego, stary Ed, lubił sobie pogadać. Miał talent oratorski (może przez to, że ponad trzydzieści lat przebywał tak blisko najznamienitszych aktorów) i wprost uwielbiał opowiadać każdemu, kto chciał słuchać 'straszne historie'. Mieszkał sam, jego rodzina dawno rozjechała się po świecie. A że ważne były dla niego sprawy duchowe, to często można go było spotkać na porannym nabożeństwie. Później z błyskiem w oku opowiadał dzieciom stojącym przed kościołem swoje historie. Leonardowi to nie przeszkadzało, choć pewnie pastor Gerome zganiłby go, za pozwala na takie bzdury. Młody ksiądz uważał to za nieszkodliwą zabawę.
Aż do zeszłego tygodnia, kiedy Ed poprosił go o prywatną rozmowę. Jego twarz, zazwyczaj pogodna, zdradzała zaniepokojenie. Mężczyzna streścił mu ostatnie paranormalne wydarzenia, które działy się w teatrze, przysięgając, że tym razem to nie są jego zwykłe opowiastki. Sprawę należało potraktować poważnie. Z tym ostatnim, ksiądz Leonard miał kłopot. Kilka miesięcy temu matka parafianki upierała się, że jej córka należy do dziwnej sekty. Leo obiecał to zbadać. Udał się na miejsce spotkań 'sekty', tylko po to, żeby odkryć, iż działa tam zwykła, młodzieżowa subkultura a pogłoski o rytuałach są mocno przesadzone. Podejrzewał, że sprawa z teatrem może okazać się bardzo podobna. Mieszkańcy Venandi wydawali mu się bardzo przesądni.
Uzbrojony w klucze do zaplecza powierzone mu przez starego Eda, udał się do teatru im. Geothe’go. Aż wstyd przyznać, ale odkąd tu mieszkał, to jeszcze ani razu w nim nie był. Z bliska budynek wydawał się o wiele większy niż na planie miasta. Przeszedł za furtkę z tabliczką 'Tylko dla obsługi' i westchnął w duchu. Nie lubił łamać prawa, nawet w tak błahych sprawach. Dotarł do drzwi z pikającym, czerwonym alarmem. I co dalej? Z ciemnej, sportowej bluzy na suwak wyciągnął paczkę papierosów. Odpalił, aby z papierosem w ręku ukucnąć przy drzwiach. Szukał… sam nie wiedział czego, jakiejś luki w zabezpieczeniach? Chyba naoglądał się za dużo filmów z Jamesem Bondem. Drzwi, jak drzwi, wyglądały na solidne. Nad głową miał kamerę, chyba powinien ją unieszkodliwić zanim zdecyduje się złamać prawo na całego. Pogrzebał w tej samej kieszeni, w której trzymał papierosy i wyciągnął pożyczony klucz. Wsunął do zamka. Ha! Pasował, chociaż tyle.
Jego wewnętrzny monolog nie mógł trwać dłużej niż dziesięć minut, kiedy za swoimi plecami usłyszał kroki. Stanął na równe nogi i obrócił się, dostrzegając przed sobą ciemnowłosą kobietę w średnim wieku. Przyglądała się temu, co robił. Miał nadzieję, że nie była pracownicą teatru. Wziął dwa buchy aby zamaskować zdenerwowanie.

- Dobry wieczór pani! Ja tu właśnie… - urwał, próbując wymyślić coś na poczekaniu. Był fatalnym kłamcą. - …czekam. – dokończył, nie precyzując na co, bądź na kogo.
Powrót do góry Go down
Imogen

Imogen

Liczba postów : 34
Punkty aktywności : 1342
Data dołączenia : 21/11/2020

Teatr - Zaplecze Empty
PisanieTemat: Re: Teatr - Zaplecze   Teatr - Zaplecze EmptyPią 22 Lip 2022, 17:08

Nieco obrażony znajomy wysadził Imogen kilka przecznic od teatru, by potem odjechać z piskiem opon. Czy znowu poszło o najlepszy trunek na smutki? Być może, ale kto by się zagłębiał w szczegóły. Pomijając ogólne zaprzątanie swojej głowy sprawami między wilkołakami a wampirami i kwestią Alfy stada pani detektyw postanowiła zająć się kolejną niecierpiącą zwłoki sprawą. Temat duchów nie był jej do końca znany, aczkolwiek założyła z góry, że poczciwi ludzie to jak zwykle idioci i widzą coś innego, niż im się wydaje. Oczywiście była pewna, że to jakiś nieogarnięty wampir wyczynia cyrki w teatrze, bowiem one wszystkie mają w zwyczaju być nieprzydatne i szkodliwe, dlatego z odrobiną perswazji i kontaktów szybko zdobyła kody do alarmów. Kluczami zbytnio nie zamierzała się martwić, bo brak takowych da się łatwo nadrobić wilczymi pazurami, dlatego szybkim krokiem udała się w stronę zaplecza teatru.
Tam stanęła nagle nawet nie kłopocząc się ukryciem swojej osoby, bo osoba pod drzwiami zdążyła już ją dostrzec przynajmniej podświadomie. Ba! Po chwili nawet się odezwał.
- Dla kogo dobry, dla tego dobry - odparła w typowy dla siebie oschły sposób. - Detektyw Hazelpott. - Wyciągnęła dłoń, wpadając na nikczemny plan. - Rozumiem, że to pan miał mi udostępnić tylne wejście dla potrzeb śledztwa? Tak przekazała mi policja...
Oczywiście, że było to kłamstwo. Ale nie obchodziło jej, kim był mężczyzna, ważne, że miała bezproblemowe wejście zapewnione niemal na tacy.
Powrót do góry Go down
Jose
Odbijająca
Jose

Liczba postów : 25
Punkty aktywności : 752
Data dołączenia : 28/05/2022

Teatr - Zaplecze Empty
PisanieTemat: Re: Teatr - Zaplecze   Teatr - Zaplecze EmptyPią 22 Lip 2022, 21:39

Historie pijaczyn i opowiadane na szybko autobiografie z uwzględnieniem pikantnych i niemoralnych szczegółów to była codzienność Jose. Ludzie z pozoru są naprawdę podobni i mają bardzo zbliżone do siebie charaktery i schematy postępowań, dość łatwo ich rozgryźć i domyśleć się, czego w życiu szukają. Zazwyczaj chodzi o pieniądze i seks, a opowiadane historie dotyczą nieudanych podbojów miłosnych, straconej pracy, rozwodów, czy wzrastającej stopie procentowej pożyczek. Toteż zdziwiła się nieco i zainteresowała, gdy usłyszała o duchach w teatrze. O, proszę, coś nowego. Naturalnie, nie sądziła by były to duchy, jednakże zapędy kryminologiczne dały o sobie znać i chciała choć trochę rozgryźć, co jest pięć i kto tak naprawdę w owym teatrze straszy. Wypytała więc niby od niechcenia o to i o tamto, zgrabnie udając, iż pokłada głęboką wiarę w fakt, że budynek jest nawiedzony. Nie dowiedziała się zbyt wiele, ale dowiedziała się CZEGOŚ, tak więc mogła ruszyć przed siebie i w wolnej chwili pobawić się w śledztwo. Ahoj, przygodo!
Przybyła, gdy nieznajome jej twarze (nie była pewna, czy kobiety gdzieś wcześniej nie widziała? Wszak nie pamięta wszystkich wilkołaków, a i z zapamiętaniem twarzy ma problem, ale coś jej dzwoniłow głowie, pytanie tylko, czy w tym kościele, w którym powinno) rozmawiały między sobą i usłyszała na wstępnie niefortunne tłumaczenia mężczyzny oraz przedstawienie się kobiety. Oparła się o framugę drzwi, nadal pozostając w cieniu i korzystając z dobrze rozwiniętych zmysłów nieco próbowała podsłuchać. Ale czy jest w sumie czego? Ktoś na coś czeka, inny ktoś prowadzi śledztwo. Może to jej chwila? Może pora zagrać w otwarte karty z losem i może ładnie skłamać, by choć liznąć kryminologii i śledztw? O, to jest myśl. Przecież można tak zrobić. Na szybko ułożyła jakiś plan rozmowy i poddała analizie jego pewne aspekty.
Wciągnęła powietrze do płuc i wyszła z cienia, kierując się w stronę wyżej opisanych indywiduów.
- O, widzę, że mamy niezłe zbiegowisko. Witam pana i panią detektyw - skinęła głową w stronę kobiety z pięknym, szarmanckim uśmiechem, kreując się na dość pewną siebie osobę - Jestem nową praktykantką w policji i przydzielono mnie do asysty pani, mam nadzieję, że dowództwo przekazało tę informację? Josephine Maxwell.
Powrót do góry Go down
Leonard
Heart of Gold
Leonard

Liczba postów : 29
Punkty aktywności : 1235
Data dołączenia : 16/02/2021

Teatr - Zaplecze Empty
PisanieTemat: Re: Teatr - Zaplecze   Teatr - Zaplecze EmptyPon 25 Lip 2022, 21:59

- Pastor Leonard O'Reilly z kościoła im. M. Lutra. – uścisnął rękę kobiecie, nie widząc powodu, dla którego miałby podawać się za kogoś innego, niż był. Właściwie tę informację przyjął z ulgą. Skoro pojawiła się tutaj przedstawicielka władzy, oznacza to, że powinna mieć przy sobie wszystkie potrzebne pozwolenia. Wejdzie z nią do środka całkowicie legalnie. – Nie, musiała nastąpić pomyłka. Nie jestem pani kontaktem. Przyszedłem tu na prośbę znajomego. – wyjaśnił z uśmiechem, nie zważając na jej burkliwy ton. W międzyczasie wygasił papierosa, głupio było dmuchać rozmówcy dymem w twarz. – Niestety, nie mam kodów dostępu do drzwi. – może pani detektyw będzie wiedziała, jak temu zaradzić? Mówiąc to, dostrzegł, że wciąż nie wyjął klucza z zamka, gdy wcześniej sprawdzał, czy pasuje. Pierwszy test na agenta specjalnego oblany. Zaśmiał się w duchu na swoją łatwowierność.
Całą tę scenkę obserwowała trzecia osoba, która właśnie wyszła z cienia. Była młodą, jasnowłosą dziewczyną z tatuażami na rękach. Gdy się przedstawiła, kiwnął jej głową. Wyglądało na to, że obie kobiety działały z upoważnieniem policji, a on, jako jedyny, był cóż… cywilem. Liczył na to, że go nie odprawią, inaczej jego misja zakończy się jeszcze przed startem. Stary Ed Staten byłby zawiedzony.
- Skoro już się poznaliśmy, to może wejdziemy razem?– nie sądził, aby o tak później godzinie miałby tutaj pojawić się ktoś jeszcze.
Powrót do góry Go down
Imogen

Imogen

Liczba postów : 34
Punkty aktywności : 1342
Data dołączenia : 21/11/2020

Teatr - Zaplecze Empty
PisanieTemat: Re: Teatr - Zaplecze   Teatr - Zaplecze EmptyPon 25 Lip 2022, 23:30

Uniosła szybko brew, słysząc że rozmawia z klechą.
- A cóż takiego zwabiło tutaj przedstawiciela kościoła? - spytała, równie nieprzyjemnie, co wcześniej, wciskając dłonie w kieszenie starej kurtki.
Nie dość, że cywil, to jeszcze klecha. Nie znała go, był z miasta, więc mało ją obchodził. Wampirem też raczej nie był, bo te nie lubowały się w świętych miejscach. Jeszcze tego brakowało.
W międzyczasie do jej uszu dotarł oddech jeszcze jednej osoby, więc nie zdziwiła się aż tak, gdy dziewczyna stanęła w świetle latarni. Imogen kojarzyła tę twarz. Może niekoniecznie twarz, ale rysy. Gdy dziewczyna się przedstawiła, wszystko było jasne.
Usta Imogen wykrzywiły się, próbując choć naśladować uśmiech.
- Maxwell? Jak tam ojciec? Dawno go nie widziałam na zebraniach... komitetu mieszkaniowego - rzuciła, bo szczerze dawno Thomasa nie widziała. Mogło to być kwestią ich różnych poglądów co do zasad panujących w stadzie, a mógł po prostu być chory, Genie nie wiedziała.
Wiedziała natomiast, że dziewczyna nie jest z policji, bo dołączyła do jej zmyślonego kłamstwa, dlatego chcąc nie chcąc musiała ciągnąć tę szopkę.
- Coś tam mi mówili, ale nieistotne. Pytanie co robimy z panem cywilem? - Rzuciła okiem ponownie na Leonarda, jakby oceniał jej zdolności przywódcze. - Co mówi podręcznik, moja panno?
Powrót do góry Go down
Jose
Odbijająca
Jose

Liczba postów : 25
Punkty aktywności : 752
Data dołączenia : 28/05/2022

Teatr - Zaplecze Empty
PisanieTemat: Re: Teatr - Zaplecze   Teatr - Zaplecze EmptySro 27 Lip 2022, 20:00

Dziewczę uśmiechnęło się w duchu z ulgą, że jej kłamstwo jest kontynuowane i nie zostało ot tak zdemaskowane przed całym, zacnym gronem. Domyślała się, że kobieta gdzieś z tyłu głowy ma myśl, że to kłamstwo, myśl niemal graniczącą prawdopodobnie z pewnością, ale ważne, że zabawa trwała. Można było się dopasować i grać dalej na czas i patrzeć wokół, czekając na to co ma się wydarzyć. I wspólnie można było rozwiązać tajemnicę nawiedzonego teatru, który pewnie wcale nie jest nawiedzony. Ale skoro ksiądz tu jest, to może ziarno prawdy jest w plotkach...? Nieco zaintrygowało ją pytanie o ojca. A więc tak, dobre przeczucie, musiały należyć do jednego stada, czy jak to zgrabnie zostało ujęte, jednego komitetu mieszkaniowego. Uśmiechnęła się do niej serdecznie:
- U taty dobrze, dziękuję. Ma się całkiem w porządku, jednakże nigdy nie przepadał za zebraniami komitetu, więc pewnie trochę sobie odpuścił obecność, choć nie jestem pewna, czy powinien tak postąpić - Jose zmarszczyła brwi i na następne pytanie detektyw zamyśliła się chwilę. Co teraz powiedzieć? Co wymyślić? Co podręcznik nakazałby w takiej chwili? Najpewniej odsunąć cywila od sprawy, ale ów ksiądz jest dokładnie takim samym cywilem jak ona i prawdopodobnie pojawił się w tym miejscu z podobnych pobudek, co ona - z ciekawości, a nie służbowego obowiązku. Ponadto, jeśli w teatrze coś straszy to obecność klechy może być wskazana i przydatna, zawsze może odmówić jakieś swoje łacińskie rzeczy strzegące duszy czy jak jej tam i jakoś uratować sytuację, która w innym wypadku mogłaby być bez wyjścia. Na litość boską, żyjemy w świecie wampirów, więc może uświęcone słowa też jakoś działają? Kto wie, Jose raczej nie zgłębiała się nigdy jakoś specjalnie w nauki nadprzyrodzone i zjawiska, których nie sposób było logicznie wytłumaczyć.
- Myślę, że najsensowniej będzie zabrać cywila z nami, ale nie mogę przysiąc, iż podręcznik jest tego samego zdania. Miał dla nas klucze, więc możemy go w pewien sposób wtajemniczyć. - wiedziała, że to co mówi, nie miało najmniejszego sensu z perspektywy policyjnej. Żeby rozładować jakoś napięcie podzieliła się więc swoimi wcześniejszymi myślami - Skoro mieszkańcy twierdzą, że tu straszy, to może obecność księdza nie jest złym pomysłem.
Powrót do góry Go down
Charon

Charon

Liczba postów : 835
Punkty aktywności : 3332
Data dołączenia : 05/06/2019

Teatr - Zaplecze Empty
PisanieTemat: Re: Teatr - Zaplecze   Teatr - Zaplecze EmptySob 30 Lip 2022, 12:50

Niespodziewana trójka rozmówców, z czego żadnego, w świetle prawa, być tu nie powinno, dyskutowała nad rzeczami ważkimi. Wszak włamanie, nazywając to po imieniu, do teatru nie było czymś zwyczajnym. Zwłaszcza, jeśli wzięło się pod uwagę, iż teatr ten stał się przyczyną tak licznych plotek i pogłosek. Toteż nie powinno dziwić, że cała trójka, nim zdecydowała się poczynić cokolwiek więcej, wprzódy wdała się w głęboką dyskusję. A wplotła w nią kłamstwa i kłamstewka, jakże delikatne, jakże cudne! Zawierały w sobie wszak ziarenko prawdy, czyż nie? W końcu Pani Hazelpott była detektywem i często z policją współpracowała. To, że nie w tym momencie, to już inna sprawa. Podobnie i panienka Jose, cudne, drobne dziewczę, co nieco Panią Detektyw przecież znała. Nieistotne było to, iż wcale do żadnej sprawy nie została przydzielona przez nikogo.
Nie licząc samej siebie, oczywiście.
Niemniej jednak, długa dyskusja była dla istoty ich obserwującej nudna. Lubiła kłamstwa, czyż nie na tym polegał właśnie teatr, sztuka? Na pięknym kłamaniu? Zdaniem istoty, z całą pewnością. Było jednak zbyt mało napięcia, zbyt mało akcji! Tego jej właśnie było teraz trzeba, toteż postanowiła wkroczyć do akcji. Zjawiła się, nawet nie wiedzieć kiedy, parę kroków za zbiorowiskiem, w postaci ot, kobiety. Ubranej w piękną, skromną, szaro-czarną suknię, niewysokie obcasy, złocistymi włosami upiętymi w kok francuski przy pomocy wymyślnych wsuwek i spinek.
- Muszę wam zadać pytanie - stwierdziła, ni stąd, ni zowąd, przyglądając się ze szczerym zaciekawieniem całemu zbiorowisku. Duże, błękitne oczy błyszczały przy każdym jednym ruchu, odbijając nieliczne światła nocy niczym jezioro odbijające blask gwiazd.
- Możecie wejść do środka i wszyscy chcecie to uczynić, czyż nie? Czemuż zatem tego nie zrobicie? - spytała ze szczerym zainteresowaniem. Jej głos był absolutnie piękny. Uwodzący, lecz nie kuszący, kojący, acz pobudzający do działania. Niewinny, a jednocześnie dojrzały. Każdy, kto by go usłyszał, pragnąłby go słuchać po wsze czasy. W postaci śpiewu, krzyków radości, jęków rozkoszy, czułych szeptów, ciekawskich pytań czy nawet ot, zwykłej rozmowy. Zdawał się nie pochodzić z tego świata, być całkowicie nierealny, lecz niewątpliwie, pochodził od istoty, która z niewinnymi uśmiechem i błyszczącymi z zaciekawienia oczętami wpatrywała się w całą, zebraną trójkę.
Powrót do góry Go down
Leonard
Heart of Gold
Leonard

Liczba postów : 29
Punkty aktywności : 1235
Data dołączenia : 16/02/2021

Teatr - Zaplecze Empty
PisanieTemat: Re: Teatr - Zaplecze   Teatr - Zaplecze EmptySob 06 Sie 2022, 00:05

- Zwykła przysługa dla znajomego – odparł z rozbrajającym uśmiechem na pytanie pani detektyw. I tym razem nie skłamał, w przeciwieństwie do pozostałej dwójki, czego oczywiście nie wiedział. Czekał uprzejmie, aż wymiana między dwoma kobietami się zakończy. Wyglądało na to, że się skądś znały, jedna pozdrowiła ojca tej drugiej. Nadmierne zainteresowanie jego osobą uważał za pewną niedogodność. Cywil, to brzmiało tak sucho w ustach pani Hazelpott.
- Wystarczy Leonard. – rzucił więc, aby ukrócić ich rozważania. Na szczęście, po chwili Josephine ustaliła, że może wejść z nimi. Odetchnął z ulgą. Już miał jej podziękować, kiedy dostrzegł pojawienie się… kogoś. Zjawiskowa, eteryczna postać unosiła się kilka centymetrów nad ziemią. Chłopak zagapił się na nią z otwartymi ustami jeszcze zanim przemówiła. Jego katolickie wychowanie podpowiedziało mu tylko jedne możliwe wyjaśnienie tego cudu. Widział właśnie anioła. A dokładniej, anielicę. Zamrugał dwukrotnie. Niemożliwe, aby takie piękno pochodziło ze śmiertelnego świata. Odważył się spojrzeć w jej oczy tylko na chwilę, nim przemówiła do całej obecnej trójki, przerywając ich rozmowę. Dziwnie się poczuł, słuchając jej. Odezwała się w nim jakaś tęsknota. Chęć podążania za tym zjawiskiem, aby wciąż móc słuchać jej głosu. Jego wyobraźnia pogalopowała w stronę obietnicy zmysłowych przyjemności. Z przerażeniem zaczął się zastanawiać, czy anielica potrafi czytać w myślach. Z rumieńcem na policzkach wydukał w końcu, patrząc na swoje buty.
- Ja… tak. Panie przodem. – ostatnie zdanie było skierowane do Josephine i pani detektyw.
Powrót do góry Go down
Imogen

Imogen

Liczba postów : 34
Punkty aktywności : 1342
Data dołączenia : 21/11/2020

Teatr - Zaplecze Empty
PisanieTemat: Re: Teatr - Zaplecze   Teatr - Zaplecze EmptyWto 09 Sie 2022, 22:37

Przewróciłam oczami na odpowiedź klechy. Nigdy ich nie lubiłam, co dopiero jak mi się pchali pod nogi. Dziewczyna jeszcze się przyda, bo ma jakąś siłę, ale wątpię, żeby Maryjka pomogła Leosiowi, gdy nadejdzie taka potrzeba. Zmarszczyłam jednak czoło na zgodę Jose. Z jednej strony klecha przyda się jako mięso armatnie, z drugiej jednak pewnie będzie go trzeba ratować.
- Ma klucze, prawda - mruknęłam, jakby zgadzając się z dziewczyną, ale tylko dla pozoru. Zastanawiałam się chwilę, jak dalej pociągnąć to kłamstwo, gdy dołączyła do nas kolejna osoba.
Z początku myślałam, że warknę, bo na cholerę przylazła kolejna. Ale potem dotarło do mnie, co widzę.
Nie umiałam określić swoich uczuć do tej osoby, ale były zdecydowanie mocne i przyjemne. Jakby coś ciągnęło wnętrze mojego jestestwa w jej stronę, a przy tym nalegało, by całkowicie jej zaufać.
Ledwo dosłyszałam Leosia, mówiącego że mamy iść przed nim. Zabrałam mu więc klucze, nadal poruszona dziwnym odczuciem, by otworzyć drzwi ze szczękiem.
Powrót do góry Go down
Jose
Odbijająca
Jose

Liczba postów : 25
Punkty aktywności : 752
Data dołączenia : 28/05/2022

Teatr - Zaplecze Empty
PisanieTemat: Re: Teatr - Zaplecze   Teatr - Zaplecze EmptyPią 12 Sie 2022, 20:24

W sumie Leonard to ładne imię, jakby nie patrzeć. Więc może pora zacząć używać imienia księdza zamiast suchego wyrazu ksiądz. To chyba poniekąd uprzedmiotowienie? Ale chyba, w kręgach policji, właśnie tak sucho określa się różne osoby i zjawiska słowami jak cywil, zbrodnia w afekcie, morderstwo pierwszego stopnia ze szczególnym okrucieństwem i inne takie. Jose cieszyła się jednak, ze Imogen przytaknęła na niezaprzeczalny fakt, że to właśnie Leonard miał klucze. Dziewczyna nie wiedziała czemu, ale właśnie takie emocje wzbudziło w niej przytaknięcie - może to właśnie charakterystyczne dla niej poczucie przynależności i poszukiwania aprobaty w oczach innych ludzi dawały o sobie znać? No bo, jak inaczej scharakteryzować fakt, iż Josephine zrobiło się cieplej na serduszku, gdy pani detektyw (dziewczyna chyba nawet zdążyła odnieść kobietę jako swoją idolkę i poniekąd wzór do naśladowania, z wyłączeniem niektórych cech, jak przejmujący chłód, który bił od jej postaci) po prostu zgodziła się z faktem. No przecież to było najzwyczajniejsze w świecie zgodzenie się z niezaprzeczalnym faktem, nie powinno wzbudzać żadnych emocji.
Nie odezwała się póki co ani słowem, bo nie było chyba takiej potrzeby. Nagle, ni z tego, ni z owego przed nimi pokazała się kolejna postać. Troje to tłok, a czwórka to... grupa? Sekta? Świeżo formująca się drużyna piłkarska? Dziewczyna spojrzała na postać i otworzyła szeroko usta ze zdziwienia. Postać była przejmująco... Piękna. Idealna. Rysy twarzy idealnie ze sobą współgrały, wielkie niebieskie oczy pięknie się odznaczały na tle karnacji, a blond włosy były perfekcyjnie upięte w wyrafinowaną fryzurę. Głos? Dosłownie nie z tej ziemi. Ciepły, przyjemny, taki, którego Jose zapragnęła słuchać wieczorami przed pójściem spać, jako ostatnie co słyszy przed zaśnięciem, ale również pierwsze co słyszy przy przebudzeniu.
Jose potrząsnęła głową, by się ocknąć poniekąd z transu. Tak, istota, kobieta, ósmy cud świata , czy inne epitety, których można było użyć w tym momencie.... Nieważne, miała rację. Chyba pora wejść do środka, bo właśnie po to tutaj wszyscy przybyli.
Spojrzała na panią detektyw, która już otwierała drzwi, musnęła spojrzeniem Leonarda, który wcześniej wydukał, że damy przodem i ruszyła za detektyw, mając nadzieję, że tajemnicza kobieta będzie im towarzyszyć przez chociażby jeszcze chwilę. Onieśmielona, nie odezwała się ani słowem.
Powrót do góry Go down
Charon

Charon

Liczba postów : 835
Punkty aktywności : 3332
Data dołączenia : 05/06/2019

Teatr - Zaplecze Empty
PisanieTemat: Re: Teatr - Zaplecze   Teatr - Zaplecze EmptyPon 15 Sie 2022, 13:18

Istota przyglądała się im wszystkim przez chwilę, z tajemniczym, acz przy tym sympatycznym uśmiechem. Zdawała się samą swoją obecnością zachęcać, lecz nie nalegać, by zebrana trójka ruszyła wgłąb teatru. Jaką miała ku temu motywację? Ależ oczywiście, że zabawę! Wynudziła się przeokrutnie, siedząc samotnie w tym jakże pięknym przybytku kultury. Sztuka powinna rozkwitać, sztuka powinna trwać, a czyż była większa sztuka na tym świecie, niźli sztuka życia? Tak więc milcząco zachęcała, by ksiądz, detektyw i barmanka weszli do środka.
Kiedy tylko drzwi się otworzyły, błysnęła wesoło bielutkimi zębami i rozpłynęła się. Tak przynajmniej wyglądało to z perspektywy Leonarda i Jose. Imogen bowiem, ledwo co zajrzała do środka, poza standardowym wyposażeniem zaplecza, mogła ujrzeć ją ponownie, tym razem siedzącą z kieliszkiem wina w dłoni, na krześle, które niegdyś mogło być przedmiotem scenicznym z uwagi na jego przedziwnę, mało praktyczną konstrukcję. Przyglądała się Imogen z zaciekawieniem, a po upiciu malutkiego, tyciego łyku wina, przemówiła:
- Schody w dół prowadzą do piwnicy, w górę za kulisy największej sali. W lewo, swoje lewo, znajdziesz schowek na środki czystości oraz bezpieczniki elektryczne, gazomierz, w prawo zaś, nieco dalej, kuchnię i jadalnię dla pracownikó technicznych. Jak myślisz, moja droga pani detektyw, gdzie znajdziesz kody do alarmu?
Istota zdawała się świetnie bawić, kiedy wraz z jej ostatnim słowem rozległ się cichy pisk, oznajmiający, że cała trójka ma dwie minuty na to, by znaleźć alarm i go "rozbroić." Sama kobieta upiła kolejny, dystyngowany łyk wina i uśmiechnęła się szeroko, spoglądając na całą trójkę, chociaż tylko Imogen mogła ją dostrzeć.
Oto zaczynała się zabawa!
Powrót do góry Go down
Imogen

Imogen

Liczba postów : 34
Punkty aktywności : 1342
Data dołączenia : 21/11/2020

Teatr - Zaplecze Empty
PisanieTemat: Re: Teatr - Zaplecze   Teatr - Zaplecze EmptyPon 15 Sie 2022, 20:18

Nie podobała mi się atmosfera, jaka zaistniała między naszą czwórką. Kobieta była zaskakująca, pojawiała się i znikała najprościej w świecie. Powinno to wzbudzić moją czujność, ale nie do końca mózg działał mi tak, jak należy.
Podeszłam kilka kroków do kobiety, by pochwycić w dłoń kieliszek z winem i duszkiem wypić wszystko, co w nim było, oddając po fakcie naczynie. Odwróciłam się do mojej nowopowstałej ekipy, żałując że dziewczyna miała jedynie kieliszek, a nie wiadro alkoholu.
- Domyślam się, że alarm znajdziemy w pomieszczeniu z bezpiecznikami. Znam kody, więc zajmie to chwilę - skwitowałam, zastanawiając się gorączkowo, co zrobić z resztą. - Josephine, przypilnuj wszystkich, proszę. Najlepiej się nie rozdzielać.
Powrót do góry Go down
Jose
Odbijająca
Jose

Liczba postów : 25
Punkty aktywności : 752
Data dołączenia : 28/05/2022

Teatr - Zaplecze Empty
PisanieTemat: Re: Teatr - Zaplecze   Teatr - Zaplecze EmptySro 17 Sie 2022, 18:56

Dziewczyna nie zdążyła porządnie isę zastanowić, a piękna nienzajmoa nagle... Zniknęła sprzed jej oczu. Podążyła pomału więc za panią detektyw i nie widziała tajemnicznej kobiety, ale na pewno słyszała jej głos mówiący coś o alarmie... Który w sekundzie, gdy ta skończyła mówić rozdzwonił się niemiłosiernie, tak, że z pewnością mógłby obudzić trupa. Albo kilka trupów. Cały tabun umarłych! Nie zastanawiając się długo nad ewentualnymi konsekwencjami swoich działań, ani też nie roztrząsając za bardzo sytuacji, która zdecydowanie zaczęła wykraczać poza zdrowe zmysły i wszelkie fizyczne zasady rządzące światem, Jose tylko skinęła głową na polecenie Imogen.
- Tak, najlepiej będzie się nie rozdzielać - przytaknęła i omiotła spojrzeniem Leonarda, detektyw i weszła do pomieszczenia z tajemniczą kobietą - Skoro wiesz, gdzie co jest, myślę, że sensownie będzie, gdy ty się tym zajmiesz - podzieliła isę swoim jakże błyskotliwym pomysłem, próbując przekrzyczeć wyjący alarm. Nie miała szczerze pojęcia, co w takiej sytuacji robić, postanowiła więc zostawić pracę bardziej doświadczonym. Ona tylko przypilnuje, by nikt nigdzie nie zaginął, choć patrząc na znikającą i pojawiającą się postać może to być dość trudne do wykonania zadanie.
Powrót do góry Go down
Charon

Charon

Liczba postów : 835
Punkty aktywności : 3332
Data dołączenia : 05/06/2019

Teatr - Zaplecze Empty
PisanieTemat: Re: Teatr - Zaplecze   Teatr - Zaplecze EmptySro 24 Sie 2022, 18:06

Z perspektywy Jose i Leonarda, musiało to wyglądać...specyficznie. Ot, Imogen nagle podeszła do dziwnego krzesła, złapała coś, czego nie było, w dłoń i przechyliła, jakby miała zamiar to coś wypić. Z perspektywy samej pani detektyw, wino było...dobre. Absolutnie nie określiłaby tego smaku jako jej ulubiony, lecz było w nim coś specyficznego, co sprawiało, że dreszczyki rozkoszy przeszły po jej całym ciele niczym delikatny prąd.
- Myli się - stwierdziła tajemnicza kobieta, zjawiając się ni z tego, ni z owego, tuż za Jose. Tym razem, widoczna była tylko dla dziewczyny. Reszta ani nie mogła jej dostrzec, ani usłyszeć jej głosu. Mimo tego, że pojawiła się tak nagle, młoda wilczyca nie poczuła strachu. Wprost przeciwnie, w jej serce wlało się coś na kształt ulgi.
- Znaczy, jej założenie jest jak najbardziej logiczne. Ale to teatr, miejsce artystów. Tutaj wiele rzeczy nie ma sensu - stwierdziła wesoło, popijając kieliszek wina. Nim Jose zdążyła cokolwiek odpowiedzieć, pochyliła się do niej i musnęła delikatnie niczym motylek usta dziewczyny opuszką palca.
- Masz cudne usta, wiedziałaś o tym? Nic, tylko spijać z nich słowa...i może coś więcej...

//kolejność: Jose, Imogen, Leonard
Powrót do góry Go down
Jose
Odbijająca
Jose

Liczba postów : 25
Punkty aktywności : 752
Data dołączenia : 28/05/2022

Teatr - Zaplecze Empty
PisanieTemat: Re: Teatr - Zaplecze   Teatr - Zaplecze EmptyCzw 25 Sie 2022, 20:45

W momencie w którym Jose powierzchnią swojej świadomości zrozumiała, że rzeczy dziejące się w tym miejscu wymykają się logice... Cóż, nawet nie zdziwiło ją to, że napój wybity przez panią detektyw był niewidoczny. W zasadzie, napój, czy cokolwiek, co tam spożywała. Przypominało to jedno z jej dziecięcych, acz traumatycznych na skalę dziecięcą zdarzeń z przeszłości. Dawno temu jakaś koleżanka szkolna, która za Josephine nijak nie przepadała, powiedziała, by ta wyobraziła sobie, że sypie sól na język. I w swoim odruchu Jose otworzyła usta, wytknęła język i ręką wykonała ruch wskazujący na wysypywanie soli z wyimaginowanej solniczki. Dzieci zaczęły się śmiać, jak to dzieci, ponieważ nie spodziewały się, że przy takim poleceniu ktoś może wykonać tak absurdalny gest bez chwili zastanowienia. A dla Jose to była jedna z wielu sytuacji, w której rozwinął się jej aktorski dryg namawiający do tego, by przy każdym człowieku była kimś innym, kimś kogo człowiek ów polubi. Cóż, mało znacząca sprawa, ale w przypadku kilkuletniej dziewczynki odrzucenie przez grupę rówieśniczą urósł do problemu rangi światowej i katastroficznej.
Dziewczę lekko wzdrygnęło się, gdy usłyszała za sobą piękny głos... Zjawy. Zacznijmy nazywać rzeczy po imieniu. Ale nie ze strachu, bardziej wzdrygnęła się, bo czegoś się nie spodziewała, a i serduszko zabiło nieco szybciej... Dziwne uczucia, dziwne rzeczy się tu dzieją. Ale fakt faktem, słowa kobiety mają sens.
- Więc chyba trzeba zacząć podążać za dźwiękiem alarmu? Chyba istnieje jakaś szansa, że tam skąd pochodzi dźwięk tam znajduje się mechanizm główny z klawiaturą numeryczną pozwalającą na wprowadzenie kodu? - spojrzała pytająco na towarzyszy i omiotła ich spojrzeniem. Całą trójkę. Dla innych musiało wyglądać to dość dziwnie - wilczyca najpierw zgadza się z Imogen, a potem ni z tego ni z owego mówi, że trzeba zrobić coś innego... Dla niej było to logiczne, bo oczywiście nie zdawała sobie sprawy, że głos tajemniczej kobiety słyszy tylko ona.
Josephine pod wpływem dotyku lekko się wzdrygnęła. Z ekscytacji. Może i nieco z czegoś innego...? W tym dotyku było coś specyficznego, nie przypominał dotyku każdej innej osoby, z którą dziewczyna miała do czynienia. Zagryzła delikatnie dolną wargę i wyszeptała ledwie słyszalnie wśród harmidru alarmu - Można spijać z nich więcej, pytanie, czy jako byt niematerialny to poczujesz... I jak poczujesz.
Bo tego była pewna w tym momencie. TO strasząca zjawa z teatru. Ale jest mało strasząca, a dużo bardziej pociągająca.
Powrót do góry Go down
Imogen

Imogen

Liczba postów : 34
Punkty aktywności : 1342
Data dołączenia : 21/11/2020

Teatr - Zaplecze Empty
PisanieTemat: Re: Teatr - Zaplecze   Teatr - Zaplecze EmptyNie 02 Paź 2022, 17:14

Zamrugałam kilkukrotnie, bowiem chyba dwoiło mi się w oczach. Tajemnicza kobieta ponownie pojawiła się w innym miejscu i jeszcze miała czelność mówić mi, że się mylę.
- Iść za alarmem... Niby logiczne, ale zaraz zjawi się tu jakiś ochroniarz... Choć wtedy odznaka go przekona - mruczałam pod nosem, zastanawiając się. Teoretycznie nie powinnam wydać, że nie jestem tu oficjalnie. Z drugiej jednak strony, księżulek był tutaj najbardziej nie na miejscu, pomijając dziwną kobietę.
Gdy już miałam przytaknąć otwarcie, zorientowałam się, co dzieje się tuż przed moimi oczami. Młoda wilczyca bezwstydnie flirtowała z nowopoznaną kobietą! Wymusiło to na mojej twarzy grymas obrzydzenia.
- Josephine, ruszajmy. A nadobna koleżanka raczy nie przeszkadzać - odezwałam się głośno, robiąc kolejne kroki w kierunku drzwi, by naprawdę w końcu wykonać jakiś ruch.
Powrót do góry Go down
Charon

Charon

Liczba postów : 835
Punkty aktywności : 3332
Data dołączenia : 05/06/2019

Teatr - Zaplecze Empty
PisanieTemat: Re: Teatr - Zaplecze   Teatr - Zaplecze EmptyCzw 10 Lis 2022, 08:05

Przykro mi, niestety jesteśmy zmuszeni przerwać Event. Obie panie dostają 10pkt za udział oraz możliwość wrocenia w przerwanym momencie gdy Event będzie wznowiony. Leonard za niedotrzymanie terminu a wstawienie się Event dostaje 2 punkty. Na tą chwilę zamykam temat.
Powrót do góry Go down
Sponsored content




Teatr - Zaplecze Empty
PisanieTemat: Re: Teatr - Zaplecze   Teatr - Zaplecze Empty

Powrót do góry Go down
 

Teatr - Zaplecze

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry 
Strona 1 z 1

 Similar topics

-
» Teatr - Hol główny
» Teatr - piwnica
» Teatr im. Johanna Wolfganga von Goethe

Permissions in this forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
 :: Archiwum :: Kosz :: Zakończone eventy-