a
IndeksIndeks  WydarzeniaWydarzenia  Latest imagesLatest images  SzukajSzukaj  RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  
Wielka puszcza


 

 Wielka puszcza

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down 
Idź do strony : 1, 2, 3 ... 10, 11, 12  Next
AutorWiadomość
Gość
Gość



Wielka puszcza Empty
PisanieTemat: Wielka puszcza   Wielka puszcza EmptyWto 12 Mar 2019, 16:37

Wielka puszcza Mac-ba10Olbrzymie lasy ciągnące się kilometrami. Pełno tutaj starych, nie raz powalonych już przez nie jedną ulewę drzew. Są to lasy mieszane więc można tutaj znaleźć różne gatunki drzew i ziół. Jeśli nie wiesz gdzie chcesz iść i jeśli nie chodziłeś już tędy przy najmniej kilka razy lepiej się tu nie zapuszczać bo łatwo jest się zgubić w gęstych lasach gdzie każde młode drzewo pnie się jak najszybciej w górę z nadzieją na dostęp do choćby odrobiny słońca. Co więcej lepiej nie spacerować tędy nocą ponieważ z łowcy możesz stać się nieostrożną ofiara.
Powrót do góry Go down
Hareton
Fanatyk
Hareton

Liczba postów : 513
Punkty aktywności : 2989
Data dołączenia : 31/03/2019

Wielka puszcza Empty
PisanieTemat: Re: Wielka puszcza   Wielka puszcza EmptyCzw 18 Kwi 2019, 14:00

Popołudniowy spacer z Draculą uspokajał myśli Haretona. Puścił psa wolno, ale ten nie oddalał się zanadto. Obaj nie znali terenu i woleli się zbyt daleko nie zagłębiać. Szli raczej brzegiem lasu, wsłuchując się w leniwy szmer drzew i śpiew ptaków.
Spotkanie z przywódcą Łowców rozczarowało Earnshawa, ale z drugiej strony, dużo mu rozjaśniło. To dlatego w Venandi było tyle wampirów, bo było to miasto założone przez wampiry. A miejscowi Łowcy niespecjalnie chcieli na nie polować, póki te nie mordowały masowo. Hareton nie rozumiał tej logiki. To tak jakby nie rozbroić bomby zegarowej, bo przecież jeszcze nie wybuchła. Ale sam póki co nie mógł za wiele zdziałać. Uznał, że musi zmienić metodę działania.
Na razie jednak, rozkoszował się spacerem. Rzucał raz po raz patyki Draculi, który ochoczo je ścigał.


Who are you then?
I am part of that power which eternally wills evil and eternally works good.
Powrót do góry Go down
Fate
Mistrz Gry
Fate

Liczba postów : 146
Punkty aktywności : 2135
Data dołączenia : 23/04/2019

Wielka puszcza Empty
PisanieTemat: Re: Wielka puszcza   Wielka puszcza EmptySob 27 Kwi 2019, 15:45

Jak słusznie spostrzegł Hareton, miasto było przepełnione wampirami. Wszak zostało założone przez rodzinę długowiecznych czystej krwi. Ulice nasączone krwią niewinnych ludzi idealnie wpisywały się w tutejszy klimat i historię. Z czasem miasto zostało odwiedzane także przez bękartów półkrwi, a nawet tych świeżo przemienionych, którzy szukali tu swego azylu, zdolni uchylić głowę przed założycielami miasta, by tylko mieć schronienie i środki do zwalczania swojego głodu.
Spacer zapewne miał być chwilowym wytchnieniem dla mężczyzny i odpoczynkiem od jego obowiązków względem ratowania niewinnych ludzi jako łowca. Przez jakiś czas mógł nacieszyć się spokojem, jednak jak sam doskonale wiedział, w Venandi nie mogło to trwać zbyt długo. Przy następnym rzucie kawałkiem patyka Dracula zanurkował w gęstwinie i zaczął tropić swoją zabawkę. Przez chwilę można było dostrzec nawet jego tańczący ogon wśród zarośli, jednak trop zaprowadził go kawałek dalej, przez co na krótki moment zniknął z oczu łowcy. Minęły ledwie sekundy, a po lesie rozległ się psi skowyt, który urwał się szybko i zapadła cisza. Haretonowi towarzyszyły teraz jedynie odgłosy szeleszczących liści u koron drzew i śpiew ptaków, które nie zdając sobie z niczego sprawy zajmowały się swoim beztroskim życiem.
Powrót do góry Go down
Hareton
Fanatyk
Hareton

Liczba postów : 513
Punkty aktywności : 2989
Data dołączenia : 31/03/2019

Wielka puszcza Empty
PisanieTemat: Re: Wielka puszcza   Wielka puszcza EmptyNie 28 Kwi 2019, 17:31

Szum drzew i świeże powietrze koiły myśli Łowcy. Przynajmniej tak mu się wydawało. Być może wciąż był pod wpływem magii Crystal? W tym momencie i tak nie miało to znaczenia. Liczyło się to, że może odpocząć.
Hareton uwielbiał lasy. Przypominały mu rodzinne strony. Matka już od małego powtarzała mu, że Boga szukać należy wszędzie, nie tylko zaś w kościołach. Zatem wszelkie miejsca nietknięte ręką człowieka były doskonałe dla samotnej kontemplacji.
Cóż, prawie samotnej. Earnshaw jak zawsze radował się towarzystwem swojego mało rozmownego przyjaciela. Początkowo nie zwrócił uwagi na fakt, że pies zniknął w krzakach. Był doskonale wytresowany i nie zaatakował by dzika, łosia ani żadnego innego zwierzęcia bez nakazu swojego pana. Toteż gdy rozległ się pisk Draculi, Hareton od razu zaczął podejrzewać najgorsze.
- Dracula! Piesku! - wrzasnął od razu Hareton i runął jak szalony przed siebie. Miał nadzieję, że pies wpadł co najwyżej w pułapkę na niedźwiedzie. Ale wątpił. Po pierwsze pies by dał głos, a po drugie Dracula doskonale wiedział, by uważać, gdzie stawia kroki.
Powrót do góry Go down
Fate
Mistrz Gry
Fate

Liczba postów : 146
Punkty aktywności : 2135
Data dołączenia : 23/04/2019

Wielka puszcza Empty
PisanieTemat: Re: Wielka puszcza   Wielka puszcza EmptyNie 28 Kwi 2019, 17:49

Hareton nie musiał długo szukać swojego pupila. Gdy tylko przedarł się przez chaszcze, które wcześniej pokonywał pies, mógł dostrzec Draculę leżącego u podnóża wysokiego drzewa. Czteronogi przyjaciel był nieprzytomny, dlatego nie reagował na zawołania swojego właściciela. Dało się zauważyć rytmicznie unoszącą się klatkę piersiową Draculi, co oznaczało, że żyje.
Nagle gdzieś za plecami łowcy rozległ się głośniejszy szelest, któremu towarzyszyły odgłosy łamanych gałęzi. Chwilę później to samo stało się z jego lewej strony, a za sekundę z prawej, jakby coś chciało zdekoncentrować Haretona. Ktoś albo coś dało sobie jeszcze moment, a potem jakby nie mogło się powstrzymać zachichotało, choć dźwięk ten wydawać się mógł stosunkowo niski i głęboki. W końcu przed jego oczami pojawił się mężczyzna o dość dobrze zbudowanej posturze. Nieznajomy nie czekał tylko chwycił łowcę za barki i przygwoździł go plecami do pobliskiego drzewa. Na twarzy napastnika widniał szeroki, kpiący uśmiech, pod którego wystawały lekko zaostrzone kły.
- Kto by się spodziewał łowcy samotnie spacerującego tak z dala od swoich magicznych pomocników?- spytał retorycznie. Jego głos był niezwykle jadowity i zimny, a jednocześnie zdawał się być rozbawiony. Oczy wampira lustrowały twarz Haretona z chorą ekscytacją i podnieceniem.
- Ah, tak! My się spodziewaliśmy! Prawda mój najdroższy kolego?- dodał, brzmiąc jak zupełny szaleniec. W tym momencie okazało się, że wcale nie był sam, ponieważ z gęstwiny wyłonił się kolejny krwiopijca. Pomachał paluszkami do Haretona i przykucnął przy leżącym na ściółce psie. Pogłaskał go jak gdyby nic i przyglądał mu się badawczym wzrokiem.
Powrót do góry Go down
Hareton
Fanatyk
Hareton

Liczba postów : 513
Punkty aktywności : 2989
Data dołączenia : 31/03/2019

Wielka puszcza Empty
PisanieTemat: Re: Wielka puszcza   Wielka puszcza EmptyNie 28 Kwi 2019, 18:05

Na początku Łowca chciał rzucić się od razu do psa. Ot, odruch po prostu. Zatrzymał się jednak, gdy usłyszał specyficzny chichot. Na początku podejrzewał, że jest to jakaś zjawa lub wymysł jego wyobraźni. Do tego dochodził fakt, że był rozproszony. Przez to się rozkojarzył.
Błąd.
Wampir przed nim był silniejszy od Łowcy, to pewne. Hareton nie zdążył uskoczyć, ale zachował na tyle trzeźwy umysł, by nie siłować się na ślepo. Pozwolił przyprzeć się do drzewa.
- Cóż, każdemu zdarza się popełniać błędy. Siostry czarodziejki polegały tutejsze widoki. Podobno lasy wokół Venandi są cudem.
Łowca odpowiedział spokojnie. Ale nie dlatego, że bał się wampira. Zmuszał się siłą woli, by nie patrzeć na swojego psa, tylko na przeciwnika przed nim. Ale serce Haretona pełne było strachu o towarzysza i marzył tylko o tym, by ukarać każdego, kto śmiał choćby musnąć Draculę.


Who are you then?
I am part of that power which eternally wills evil and eternally works good.
Powrót do góry Go down
Fate
Mistrz Gry
Fate

Liczba postów : 146
Punkty aktywności : 2135
Data dołączenia : 23/04/2019

Wielka puszcza Empty
PisanieTemat: Re: Wielka puszcza   Wielka puszcza EmptyNie 28 Kwi 2019, 18:27

Wampir przekręcił lekko głowę i zaśmiał się jadowicie. Zdawał się nawet nie przykuwać większej wagi do sensu wypowiadanych przez Haretona słów. Docisnął nieco mocniej mężczyznę do drzewa, ale nie dla pewności, że się nie wyrwie, a raczej z głupiej zachcianki, by nacieszyć się swoją przewagą siłową.
- Cóż za opanowanie, panie..?- urwał, ponieważ nie znał imienia łowcy, a teraz wydawał się tym nawet zainteresowany. Ani na moment nie przestawał prezentować swojego uzębienia pod szerokim podekscytowanym uśmiechem.
- Tak się składa, że mamy malusieńką sprawę do ciebie...- zaczął mówić teatralnie przyciszonym głosem, jakby nie chciał by ta rozmowa wyszła poza ich grono.
- Interesuje nas jedna rzecz, a mianowicie twoja głowa.- dokończył i znowu się zaśmiał. Pokręcił głową, próbując uspokoić swoje rozszalałe myśli.
-Mój kolega, Charlie, bardzo by chciał przejść na dietę i karmić się krwią zwierząt. Twój kundelek wydaje się smakowitym kąskiem, więc uznajmy to za zachętę...- wskazał skinieniem głowy na swojego towarzysza, który tym razem spoglądał na nich jakby czekał na dalsze rozkazy.
- Za chwilę oderwiemy ci głowę, a jeśli spróbujesz nam w tym przeszkodzić będziesz musiał pożegnać się ze swoim przyjacielem. Co ty na to?
Powrót do góry Go down
Hareton
Fanatyk
Hareton

Liczba postów : 513
Punkty aktywności : 2989
Data dołączenia : 31/03/2019

Wielka puszcza Empty
PisanieTemat: Re: Wielka puszcza   Wielka puszcza EmptyNie 28 Kwi 2019, 19:30

Łowca skrzywił się lekko w krzywym uśmiechu. Wampir mógł być nadęty w sobie i arogancki, ale z drugiej strony miał niewątpliwie ku temu powody. Ciekawym było, czy posiadał jakieś moce. Zmysły Haretona na razie nie wskazywały, by wampiry były w szale lub nie kontrolowały swoich mocy. A to tylko utrudniało Łowcy robotę.
- Hareton Earnshaw, dla przyjaciół Harry. Zależy, kogo spytasz.
Głos mężczyzny był spokojny, ale sam Łowca nie był. Gdyby był sam, to zapewne rzuciłby się na wampira. Srebrny łańcuch ciążył mu niemiłosiernie w torbie z tyłu, ale nawet nie miał jak do niego sięgnąć. Musiał więc podjąć grę. Karty słabe, ale od czego jest blef?
- Oferta ciekawa, ale ma pewne mankamenty. Po pierwsze, mój pupil ma gorzką krew. Wybitnie gorzkae, zapewne gorszą nawet niż moja. Drugi mankament to fakt, że moja głowa również jest niespecjalnie cenna.
Łowca zrobił krótką przerwę, po czym westchnął w całkiem nieźle udawanym zdziwieniu.
- Po trzecie zaś... Naprawdę potrzeba was dwóch na mnie jednego?


Who are you then?
I am part of that power which eternally wills evil and eternally works good.
Powrót do góry Go down
Fate
Mistrz Gry
Fate

Liczba postów : 146
Punkty aktywności : 2135
Data dołączenia : 23/04/2019

Wielka puszcza Empty
PisanieTemat: Re: Wielka puszcza   Wielka puszcza EmptyNie 28 Kwi 2019, 20:06

Wampir, który trzymał Haretona za barki uniósł lekko brwi i zrobił dziwną minę, udając chwilę smutku i skruchy.
- Słyszałeś, Charlie?- zawołał do swojego towarzysza odwracając na moment w jego stronę głowę.
- Niestety się nie najesz, najwyżej śmierć pupilka pójdzie na marne..- dodał z udawanym żalem w głowie. Charlie zdawał się pojąć grę i patrzyli na siebie nawzajem z rozczarowaniem. Nie wytrzymali jednak długo i parsknęli śmiechem. Charlie wstał i oparł swoją nogę o głowę Draculi gotów, by w razie czego ją zgnieść.
Wampir, którego imienia nie zdołał nikt jeszcze powiedzieć zwrócił się znowu w stronę łowcy. Zmarszczył lekko nos na jego kolejne słowa. Gwałtownie chwycił dłonią jego szyję, a drugą poprawił swoje i tak zmierzwione włosy. Haretonowi udało się go trochę popuścić, więc wampir zlekceważył go i pilnował jedynie jego szyi zamiast trzymać go dalej za barki.
- Chyba przeceniliśmy twoje możliwości...A szkoda, bo spodziewałem się lepszej zabawy.- powiedział z lekkim grymasem na twarzy. Spojrzał w oczy łowcy, próbując doszukać się czegoś innego niż obojętności, którą sobą prezentował wbrew temu jak czuł się naprawdę.
- Jakież to rozczarowujące.- westchnął teatralnie. Uniósł palec wolnej ręki na znak, że sobie przypomniał o wcześniejszych słowach łowcy.
- Ah tak! O głowie była mowa! Nie wiem na ile jesteście wtajemniczeni w nasze wampirze sprawy, ale w przypadku niektórych z nas głowa łowcy okazuje się zaiste wspaniałym trofeum i jednocześnie wstępem w szeregi wyżej nam panującym.- na swój zakręcony sposób rozjaśnił odrobinę sprawę Haretonowi. Przyglądał się jego twarzy z lekko przekręconą głową, czekając aż łowca dozna olśnienia i zrozumie, co dokładnie wampir miał na myśli.
Powrót do góry Go down
Hareton
Fanatyk
Hareton

Liczba postów : 513
Punkty aktywności : 2989
Data dołączenia : 31/03/2019

Wielka puszcza Empty
PisanieTemat: Re: Wielka puszcza   Wielka puszcza EmptyNie 28 Kwi 2019, 20:20

Łowcy coraz trudniej było utrzymać się w rytmie rozmowy. Powód był oczywisty. Chciał wyzwolić Dracule. Nie miał jednak jak tego zrobić w tym momencie. Nawet przy założeniu, że odrzuci trzymającego go wampira, nie zdążyłhy wyszarpnąć pistoletu na tyle szybko, by wystrzelić. To nie miało prawa się udać.
- Cóż, przyznaję się, że wzięliście mnie z zaskoczenia. W otwartym pojedynku jestem zdecydowanie ciekawszą osobą.
Hareton miał ochotę wzruszyć ramionami, ale nie zrobił tego. Nie chciał, żeby wampir odkrył, że dał swojemu przeciwnikowi większą swobodę ruchów.
- To wciąż niespecjalnie widzę sens napadu na mnie, prawdę mówiąc. Nie jestem zbytnio znanym Łowcą nawet w swoich rodzinnych stronach. A co dopiero tutaj, w Venandi... Ten cały Valkyon nie byłby lepszy?
Earnshaw postanowił zagrać w głupiego Jasia. Liczył tylko na jedno - żeby ta przeklęta pijawka z tyłu zostawiła jego przyjaciela.


Who are you then?
I am part of that power which eternally wills evil and eternally works good.
Powrót do góry Go down
Fate
Mistrz Gry
Fate

Liczba postów : 146
Punkty aktywności : 2135
Data dołączenia : 23/04/2019

Wielka puszcza Empty
PisanieTemat: Re: Wielka puszcza   Wielka puszcza EmptyNie 28 Kwi 2019, 20:35

- Znany czy nieznany...Ważne, że głowa łowcy wpadnie w powołane ręce.- skomentował. Powoli nudziła go ta rozmowa, a w końcu potrzebował jego głowy. Mimo wszystko wampirowi wyraźnie brakowało wrażeń.
- Charlie...zabierz stąd futrzaka, nim zajmiemy się potem.- polecił, a kąciki jego ust znowu uniosły się wysoko do góry. Towarzysz natychmiast się posłuchał, jakby zupełnie nie miał swojego zdania. Podniósł psa i odszedł na tyle, by nie było go widać.
-Wiesz, nie lubię się dzielić zabawkami.- skomentował swoje zachowanie i wzruszył ramionami wyraźnie zadowolony z siebie. Nagle złapał Haretona za nadgarstek i wykręcił go na tyle, by łowca poczuł ból, ale tak, by nie połamać mu kości. Odciągnął go od drzewa i resztę ręki wykręcił mu za plecy.
- Pokaż jaki to CIEKAWY jesteś.- pchnął go kopniakiem w plecy, puszczając jego rękę, a łowca padł prosto na kolana.
- Słodka Lilith...wprost nie mogę doczekać się jej słodkiej buzi w świetle słońca.- westchnął rozmarzonym tonem. Obszedł spokojnie Haretona i kopnął go w brzuch.
- Kochałeś kogoś tak, że zrobiłbyś dla niego wszystko bez względu na cenę?- zapytał i pchnął go znowu nogą, chcąc go przewrócić. Odsunął się odrobinę kawałek jakby rzeczywiście czekał na jakieś wrażenia.
Powrót do góry Go down
Hareton
Fanatyk
Hareton

Liczba postów : 513
Punkty aktywności : 2989
Data dołączenia : 31/03/2019

Wielka puszcza Empty
PisanieTemat: Re: Wielka puszcza   Wielka puszcza EmptyNie 28 Kwi 2019, 21:11

Wampir był silny, zdecydowanie silny. Za silny na przeciętność. I tu pojawiał się problem. Hareton stwierdził, że nie jest pewien zwycięstwa w starciu z nim. A do tego dochodził drugi wampir. Nawet jeśli słabszy, wciąż był wampirem. Nawet jeśli słabym, Łowca wątpił w jakiekolwiek szanse na zwycięstwo. Aczkolwiek...
Przynajmniej umrę z Bogiem w sercu, prawda?
Earnshaw bał się przede wszystkim o psa. Upadł z sykiem na kolana i odetchnął głęboko. Chciał już odpowiedzieć, gdy silny kopniak posłał go na łopatki. Tyle dobrze, że przewrócił się zgrabnie i upadł wygodnie w kucki. Parę oddechów pozwoliło mu się uspokoić.
Nie uspokoić. Zebrać się w sobie.
Łowca wstał powoli na klęczki. Wysunął lewą nogę do przodu i spojrzał na wampira. Uśmiechnął się paskudnie. Wyjątkowo paskudnie.
- A i owszem, kochałem i kocham czyjeś imię ponad swoje, swojej matki, swojego ojca i całej ludzkości.
Hareton był ciekawy, czy wampir wyłapie aluzje do Biblii. Wątpił, ale któż może wiedzieć? Niezbadane są wyroki boskie...
- Teraz ty mi powiedz, wampirze... Odważysz się na pojedynek ze mną bez swojego przydupasa?
Hareton podniósł się płynnym ruchem, wystawiając protezę do przodu. Wciąż skryta za materiałem rękawicy mogła stanowić przynętę. Łowca lekko zakrzywił cienie dookoła siebie. Tylko po to, żeby zaburzyć wampirowi perspektywę.


Who are you then?
I am part of that power which eternally wills evil and eternally works good.
Powrót do góry Go down
Fate
Mistrz Gry
Fate

Liczba postów : 146
Punkty aktywności : 2135
Data dołączenia : 23/04/2019

Wielka puszcza Empty
PisanieTemat: Re: Wielka puszcza   Wielka puszcza EmptyNie 28 Kwi 2019, 21:33

Wampir z chorą satysfakcją oglądał jak łowca wywraca się po ziemi pod wpływem jego kopniaków i przepychanek. Krwiopijca oparł dłonie o kolana i lekko nachylił się nad Haretonem.
- Oo, ta takie słodkie. Wy, ludzie i ta wasza wiara.- powiedział sztucznie przesłodzonym głosikiem. Następnie wyprostował się rozciągając swe ramiona, jakby szykował się do walki i zaśmiał się głośno.
- Charlie jest jedynie zabezpieczeniem gdyby poszło coś nie tak. Dla słodkiej Lilith jest gotów zrobić równie dużo co ja.- pokręcił głową. Wampir spoglądał z góry na Haretona, więc tańczące cienie u podnóża łowcy szybko przykuły jego uwagę. Natychmiast postawił krok w tył i zachwiał się, następnie przyglądał się manewrom cieni. Nacmokał z lekkim grymasem na ustach.
-Te wasze nędzne sztuczki. Obiecujesz mi pojedynek, a robisz jedynie popis cieni, nieładnie.- skomentował i schylił się na moment. Podniósł z ziemi kamyk i podrzucił go parę razy w dłoni. Na krótką chwilę spojrzał na niego badawczo, a następnie na łowcę. Rzucił kawałkiem mu w głowę i znowu się zaśmiał. Wyglądał jakby świetnie się bawił i ani trochę nie podzielał powagi Haretona. Podszedł do niego gwałtownie i chwycił go za materiał bluzki i podniósł z ziemi. Pchnął nim w drzewo i uderzył z pięści w twarz.
- No śmiało, pokaż więcej twoich sztuczek.- zaczął go podpuszczać niczym rasowy masochista, który tylko czekał ja jakiś ból lub okazję, by po prostu pogruchotać mu kości z choćby byle powodu.
Powrót do góry Go down
Hareton
Fanatyk
Hareton

Liczba postów : 513
Punkty aktywności : 2989
Data dołączenia : 31/03/2019

Wielka puszcza Empty
PisanieTemat: Re: Wielka puszcza   Wielka puszcza EmptyNie 28 Kwi 2019, 21:52

Kolejne ciosy wampira przyjmował zgodnie z starą zasadą systemy i po prostu poruszał się zgodnie z kierunkiem siły. Cały czas starał się przy tym obmyślić plan, ale troska o Dracule wciąż mąciła mu prawidłową percepcję.
- Nasza wiara? Możesz mówić, że naiwna, ale czyż to nie ona niemalże doprowadziła do eksterminacji waszego gatunku w średniowieczu?
Następne słowa wampiry zastanowiły Łowcę. Słodka Lilith? Och, to było ciekawe. Ale zbyt skomplikowane, by teraz się tym przejmować.
Łowca uśmiechnął się kolejny raz szeroko, chociaż cios w twarz sprawił, że zaczęła mu płynąć krew. Hareton postanowił to wykorzystać. Sięgnął prawą ręką do pazuchy po sztylet. Nie po to żeby go użyć. Po to, żeby odwrócić uwagę od lewej ręki.
- Wciąż, zamiast ze mną walczyć, atakujesz znienacka. Słabo to pojedynkowe. Czyżbyś się bał uczciwego pojedynku?


Who are you then?
I am part of that power which eternally wills evil and eternally works good.
Powrót do góry Go down
Fate
Mistrz Gry
Fate

Liczba postów : 146
Punkty aktywności : 2135
Data dołączenia : 23/04/2019

Wielka puszcza Empty
PisanieTemat: Re: Wielka puszcza   Wielka puszcza EmptyNie 28 Kwi 2019, 22:11

Zawrócił oczami jakby znudzony, gdy Hareton kontynuował temat wiary. Widocznie te kwestie dla wampira były nudne jak flaki z olejem.
- A niech mnie...takim jak ty się nie przegada. Jakby to wasz Bóg wcisnął wam srebro w ręce.- prychnął kpiąco. Następnie machnął niedbale ręką chcąc już porzucić ten temat rzekę. Widać po nim było, że takiej dyskusji był z góry przegrany.
Wampir przyłożył kciuk do rany łowcy i zaczął strużek krwi rozmazywać mu potwarzy. Minę miał przez moment skupioną, jakby tworzył właśnie jakieś dzieło sztuki. Chciał chyba stworzyć coś na wzór pentagramu, jednak Hareton miał prawo nie zorientować się przez niezgrabne ruchy wampira, któremu najwidoczniej daleko było do artysty. Krwiopijca dostrzegł sztylet wyciągnięty przez łowcę. Nie mógł się oprzeć i koniuszkiem palca dotknął ostrza. Dało się usłyszeć ciche skwierczenie, na co natychmiast zabrał rękę.
- Mm, no ładnie.- zaśmiał się, jakby widok broni ze srebra go radował. Ewidentnie miał nie po kolei w głowie, ale wcale się tym nie przejmował. Odsunął się dwa kroki od łowcy z uniesionymi dłońmi, w reakcji na jego słowo.
- Znienacka?- zaśmiał się i włożył na krótki moment poparzony palec do ust, jakby to miało załagodzić jego ból. Wyciągnął go i popatrzył.
- Czy jeżeli będę stał i czekał na twój atak, będzie to już prawdziwy pojedynek?- zakpił sobie, wyraźnie nie zgadzając się z jego teorią.
Powrót do góry Go down
Hareton
Fanatyk
Hareton

Liczba postów : 513
Punkty aktywności : 2989
Data dołączenia : 31/03/2019

Wielka puszcza Empty
PisanieTemat: Re: Wielka puszcza   Wielka puszcza EmptyPon 29 Kwi 2019, 11:16

Wampir odrobinę dał się sprowokować, ale wciąż za mało. Niemniej jednak, nie wydawał się w jakimkolwiek stopniu być odpornym na srebro. A to jak zawsze dobrze rokowało.
- Nie przegadasz, bo wiesz, że mam rację. Czasy inkwizycji musiały być doprawdy pięknymi czasy...
Hareton przewrócił oczami z błogim uśmiechem na twarzy, który zaraz wykrzywił się kpiąco. Wziął głęboki zamach i wbił sztylet w drzewo za nim. Niezbyt głęboko. Właściwie, to nawet płytko. Na tyle, by móc go szybko wyszarpnąć, ale i na tyle głęboko, by trwał nieruchomo. Przynajmniej na razie.
- Grozisz mojemu pupilowi, przychodzisz z przyjacielem, wyskakujesz nagle z krzaków...Cóż, ja bym to nazwał po prostu tchórzostwem. A tak się chełpisz swoją siłą...
Hareton zmrużył lekko oczy. Nie po to, by widzieć lepiej. Widział w ciemności równie dobrze jak wampir, a w świetle zdecydowanie lepiej od nich. Po prostu nie chciał, by stojący przed nim krwiopijca o tym wiedział. Stanął w pozycji bojowej, trzymając prawą dłoń na drugim sztylecie z tyłu tak, by wampir nie mógł tego dokładnie zobaczyć, ale mógł z cała pewnością się tego domyślić.
- Widzisz? Teraz nie mam broni w ręce. Tak samo jak ty. Stoimy naprzeciwko siebie, jeden na jednego. To właśnie nazywam prawdziwym pojedynkiem.
Oczywiście, Hareton cały czas poruszał głównie prawą ręką, jeśli chodziło o dobieranie broni. Nie chciał, by wampir za szybko dowiedział się o jego protezie. Toteż lewą rękę trzymał z boku tak, jakby chciał jej używać tylko do ewentualnego chwytu obronnego, nie zaś dłoni, która jest w stanie używać broni. Albo być nią samą w sobie. Wampir mógł być szybki, ale Hareton wcale wiele od niego nie odbiegał. A technikę walki w zwarciu miał zapewne opanowaną lepiej siłą rzeczy.


Who are you then?
I am part of that power which eternally wills evil and eternally works good.
Powrót do góry Go down
Gość
Gość



Wielka puszcza Empty
PisanieTemat: Re: Wielka puszcza   Wielka puszcza EmptyWto 30 Kwi 2019, 19:31

/ Początek

Nie wiedziała już co ma zrobić ze swoim życiem. Niby planowała skończyć studia i zostać lekarką, lecz ciągle była jedna rzecz, która jej to utrudniała... Mianowicie dziewczyna była wampirzycą, a dla takich studia, a co dopiero pracowanie z ludźmi było z goła niemożliwe. Co mogła więc zrobić? Czyżby była skazana na napadanie na ludzi i ogołocanie ich z dobytku by się utrzymać? A może dalej będzie polować na wampiry i poczeka, aż w końcu odkryją prawdę i ją ukatrupią? Trudna sprawa... W każdym razie, w tę jakże piękną noc, gdy opiekunowie poszli spać, Veina wybrała się na krótki spacer po lesie. I co ukazało się jej oczom? Widok wampira z jakimś psem na rękach. Czyżby... Nie... To nie możliwe... Wampiry były zbyt nieczułe i aroganckie, by okazać serce zwierzakowi i wyprowadzać go na spacer. Poza tym pies wydawał się być w złym stanie. Czyżby więc chodziło o jego krew? Wszak Vei sama żywiła się krwią zwierząt. Ale nigdy nie zaatakowałaby czyjegoś pupila. Zawsze atakowała tylko dzikie zwierzęta. No cóż... Nie będzie się bawić w pogaduszki... Uznawała zasadę, że im mniej pijaw, tym lepiej. Wiec czas się pożegnać z życiem wampirze... Zbliżyła się do niego ostrożnie i bezszelestnie, trzymając w dłoni ostry sztylet. Następnie spróbowała poderżnąć mu gardło, wykorzystując do tego wampirzą szybkość i zręczność. Atak z zaskoczenia powinien go wybić z tropu i chwilowo oszołomić. Dzięki temu będzie mieć czas by go wykończyć niszcząc lub pozbawiając go serca.
Powrót do góry Go down
Fate
Mistrz Gry
Fate

Liczba postów : 146
Punkty aktywności : 2135
Data dołączenia : 23/04/2019

Wielka puszcza Empty
PisanieTemat: Re: Wielka puszcza   Wielka puszcza EmptyNie 05 Maj 2019, 16:56

Hareton:
Wampir przewrócił oczami, gdy słuchał jego gadki o tchórzostwie. Pozwolił mu zakończyć tę myśl zanim wtrącił się swoim zdaniem. W między czasie ziewnął teatralnie, by zakpić sobie z jego słów.
- Zdajesz się być specjalistą w temacie tchórzostwa.- zaśmiał się i pokręcił głową. Opuścił podniesione dłonie, kiedy łowca wystąpił w rzekomej gotowości do pojedynku.
- Zastanawiam się czy jesteś tak beznadziejnym kłamcą, czy tak dobrym aktorem.- skomentował jego słowa o pojedynku. Zrobił krok w jego stronę i uśmiechnął się szeroko.
- Jeśli beznadziejnym kłamcą, to ci trochę współczuję, bo sięganie po coś za plecami po kryjomu idzie ci tak beznadziejnie, że aż mam ochotę udawać, że tego nie widzę. A jeśli dobrym aktorem to jak tak dalej pójdzie, to rzeczywiście uwierzę, że jesteś takim głupcem.- wpadł w chwilowy potok słów. Gdy skończył spojrzał na chwilę w bok i mruczał coś pod nosem jakby kalkulował, czy to co właśnie powiedział miało jakiś sens i skład. W jego głowie zapewne brzmiało to logiczniej i ogólnie jakość lepiej. Po chwili machnął ręką, nie zawracając już sobie tym głowy.
- W każdym razie...zaczynam się powoli nudzić. Miejmy formalności już za sobą.- westchnął i rzucił się znowu w stronę Haretona. Powalił go na ziemie. Jedną ręką zaczął dociskać jego szyję do ziemi, a drugą przetrzymywał jego bark.

Veina:
Udało ci się wziąć wampira z zaskoczenia. Był zbyt zajęty czekaniem na rozkazy swojego kolegi, by zawracać sobie głowę czymś innym. Charlie natychmiast upuścił psa na ziemię i sam padł na kolana. Odruchowo złapał się ręką krwawiącego gardła, które powoli zaczęło się regenerować. Uniósł szybko wzrok, by spojrzeć na napastnika.
-Ty mała żmijo.- wysyczał wściekle i rzucił się w jej stronę. Pierwsze kroki jego były chwiejne i zdążył się nawet potknąć, jednak gdy jego skóra się już niemal zasklepiła, a umysł wytrzeźwiał przyspieszył i zwalił ją natychmiast z nóg. Wpadł w szał, co dodało mu trochę siły. Usiadł na jej nogach i złapał ją za nadgarstki, by przycisnąć je do ziemi.
- Myślisz, że jesteś taka sprytna?- zapytał jadowicie, a jego dłonie na jej nadgarstkach się mocniej zacisnęły.
Powrót do góry Go down
Hareton
Fanatyk
Hareton

Liczba postów : 513
Punkty aktywności : 2989
Data dołączenia : 31/03/2019

Wielka puszcza Empty
PisanieTemat: Re: Wielka puszcza   Wielka puszcza EmptyNie 05 Maj 2019, 19:28

Zgodnie z oczekiwaniami, wampir był szybki. I silny. Oczywiście, jak to zazwyczaj bywa, teoria rozminęła się z praktyką i Hareton nie był przygotowany na atak przeciwnika. Wypuścił ciężko powietrze, gdy poczuł uderzenie, ale nie stracił rezonu. Zdążył wyjąć dłoń spod płaszcza, niestety bez broni. Niemniej jednak, dzięki temu nie połamał sobie kości, gdy upadł na ziemię.
Sytuacja rysowała się niezbyt pozytywnie, natomiast zdecydowanie interesująco. Hareton nie tracił czasu na siłowanie się z wampirem. Był z góry skazany na porażkę w tym starciu, jeśli wprzódy nie osłabi wampira. A droga do tego w obecnej sytuacji była właściwie jedna. Ograniczony zakres ruchów prawej ręki przez dłoń wampira był dotkliwy, ale nie oznaczał całkowitego wykluczenia z walki przecież. Szybkim, ćwiczonym setki razy ruchem Earnshaw położył prawą dłoń na wewnętrznej części łokcia, pociągając ją mocno. W tym samym czasie proteza Łowcy wystrzeliła prosto do prawego boku wampira, wysuwając w locie ostrze, a jego jedna noga wyleciała w górę, celując w krocze mężczyzny. Oczywiście, Hareton nie wiedział, czy trafi, kopał bowiem lekko na ślepo, niemniej jednak, głęboko na to liczył. Musiał działać szybko, by nie stracić przytomności.


Who are you then?
I am part of that power which eternally wills evil and eternally works good.
Powrót do góry Go down
Gość
Gość



Wielka puszcza Empty
PisanieTemat: Re: Wielka puszcza   Wielka puszcza EmptyNie 05 Maj 2019, 23:18

Mała Vei nie lubiła przegrywać. Mała Vei zawsze chciała przed śmiercią tak dokopać przeciwnikowi, by pamiętał ją do końca życia, jako swojego najgorszego przeciwnika. Tak nakazywała jej duma, która u wampirzycy była bardzo silna. Dlatego też gdy wampir przycisnął dziewczynę do ziemi, ta nie czekając na jego dalsze słowa uniosła delikatnie głowę i zawyła donośnie jak wilk. Wówczas, po do dosłownie kilkudziesięciu sekundach po lewej stronie wampira pojawiły się trzy duże wilki.
- Brać go!- zawołała Veina i na ten znak zwierzęta jak zaczarowane rzuciły się do ataku. Gryzły i szarpały wampira niemiłosiernie przez co mężczyzna niestety raczej nie mógł już dłużej trzymać wampirzycy. Jeśli tak się stało i ją puścił, dziewczyna szybko podniosła się z ziemi i stanęła tuż za nim. Następnie mocno złapała go w okolicach głowy i szyi i spróbowała skręcić mu kark. Jeśli ruch ten by go nie zabił, to przynajmniej uniemożliwiłby mu szybką walkę. Veina chciała jak najszybciej zakończyć tą walkę, ponieważ jej wampirzy zmysł słuchu sprawił, że usłyszała w pobliżu dwie inne osoby. Nie chciała, by ktoś nagle dołączył się i jej przeszkodził. Wtedy to dopiero mogłaby wpaść w poważne tarapaty i szybko pożegnać się z życiem.
Powrót do góry Go down
Fate
Mistrz Gry
Fate

Liczba postów : 146
Punkty aktywności : 2135
Data dołączenia : 23/04/2019

Wielka puszcza Empty
PisanieTemat: Re: Wielka puszcza   Wielka puszcza EmptyPon 06 Maj 2019, 08:45


Hareton:
Gdy łowca pociągnął za łokieć wampira, ręka krwiopijny zluźniła jedynie swój uścisk. Pozwoliło to jednak Haretonowi na wbicie ostrza w jego bok. Srebrzyste runy sprawiły, że rana zaczęła wręcz skwierczeć, kiedy ciało obce jeszcze w niej tkwiło. Wampir wydał z siebie zduszony odgłos przypominający trochę warczenie. Kolano wycelowane w krocze napastnika trafiło jednak w inne miejsce, a mianowicie w jego biodro. Przez ten cios postawa wampira została lekko zachwiana. Jego ciało przechyliło się odruchowo lekko w bok, co odsłoniło większą część jego tułowia. Kiedy znowu udało mu się utrzymać równowagę, wyrwał ostrze z rany, wydając z siebie wściekły jęk. Na twarzy wampira widniał grymas świadczący o utrzymującym się bólu z rany, która się nie chciała goić. Krwiopijca przygniótł rękę z protezą Haretona do ziemi kolanem, a następnie wymierzył cios pięścią w jego twarz, łamiąc mu tym samym nos. Złapał go znowu za szyję i zaczął ją powoli ściskać. Z wściekłością i jednocześnie chorą satysfakcją przypatrywał się jak Haretonowi zaczyna brakować powietrza. Drugą ręką w międzyczasie uciskał krwawiącą ranę.

Veina:
Charlie parsknął śmiechem słysząc skowycie wampirzycy. Najwidoczniej nie zdawał sobie sprawy z tego, jakie skutki za sobą dane wycie niesie. Już chciał coś powiedzieć, zapewne zakpić z jej dziwnego zwyczaju, jednak nim zdążył to zrobić za jego plecami pojawiły się wilki. Jeden z nich po usłyszeniu rozkazu rzucił się na wampira i złapał go rębami za bark, pociągnął do tyłu i zdjął tym samym go z Veiny. Drugi wilk szarpał go za ramię, a trzeci chwycił go za lewy bok. Charlie zdawał się być już na przegranej pozycji, ponieważ był rozrywany z trzech stron, co uniemożliwiło mu walkę z którymkolwiek zwierzęciem. Veinie bez problemu udało się wykręcić mu kark, czego dowodem był odgłos gruchotanych kręgów szyjnych. Wampir padł bezwładnie na ziemię i być może udałoby mu się przeżyć, gdyby nie fakt, że wilki nadal szarpały jego ciało.
Powrót do góry Go down
Hareton
Fanatyk
Hareton

Liczba postów : 513
Punkty aktywności : 2989
Data dołączenia : 31/03/2019

Wielka puszcza Empty
PisanieTemat: Re: Wielka puszcza   Wielka puszcza EmptyPon 06 Maj 2019, 09:09

Łowca skorzystał z krótkiej chwili na oddech, gdy wampir go wypuścił. Zaraz jednak znowu poczuł na swojej szyi silny chwyt wampira. Krwawiąca rana z pewnością go osłabiła, jednak nie na tyle, by go wykończyć. Nawet jeśli silnie krwawiła, to wampir miał i tak zapewne dosyć czasu, by udusić Haretona.
Pieprzona pijawka, zdechnijże w końcu...
Łowca nie mógł teraz poruszyć lewą ręką, mógł za to uczynić ruch prawą. Pozycja wampira miała oczywistą słabość, a mianowicie kompletne zachwianie środka ciężkości. Hareton rozluźnił odruchowo lewą rękę, pozwalając wampirowi na przygwożdzenie jej do ziemi. Widocznie jednak wampir w szale zapomniał, że prawa ręka ma również dostęp do broni. Hareton wykorzystał fakt, że przeciwnik naciska na lewą część jego ciała i szarpnął mocno prawym barkiem i nogą , próbując przerzucić z siebie wampira i jednocześnie wyszarpując broń zza pasa, celując tym razem ostrzem w serce wampira z boku.


Who are you then?
I am part of that power which eternally wills evil and eternally works good.
Powrót do góry Go down
Gość
Gość



Wielka puszcza Empty
PisanieTemat: Re: Wielka puszcza   Wielka puszcza EmptyPon 06 Maj 2019, 17:49

Gdy wilki zajęły się ciałem wampira, Veinie nie pozostało nic innego jak pozwolić im skonsumować posiłek. Głodny wilk to zły wilk, a wolała nie stracić nad nimi kontroli. Zostawiła więc nieumarłego i wzięła na ręce psa, by zabrać go do miasta, do lecznicy. Jednak jednocześnie była ciekawa tego, co działo się za drzewami, skąd dobywały się odgłosy walki. Może lepiej więc zostawić zwierzaka w jakimś bezpiecznym miejscu i pójść sprawdzić co się dzieje? Tak... Ale najpierw...
- Pij zwierzaczku- powiedziała do pieska, po przecięciu sobie ostrzem wewnętrznej strony przedramienia. Jej krew powoli spłynęła zwierzęciu do gardła. Dziewczyna miała nadzieję, że w ten sposób wzmocni, a nawet uleczy zwierzaka. Szkoda by go było.
- A teraz dalej...- mruknęła do siebie, wstając z kucek, po czym pobiegła w kierunku odgłosów. Na miejscu zobaczyła dwóch mężczyzn. Jeden był wampirem, drugi człowiekiem. Czyżby łowca? Szlag! Nienawidziła mieszać się w ich sprawy. Zawsze istniało wówczas ryzyko, że łowca opeócz prawdziwego przeciwnika, zechciałby się pozbyć również jej. Z innej strony... Nie mogła tak po prostu stać i się gapić. Podbiegła więc szybko do wampira od tyłu, wbiła mu ostrze w plecy i pociągnęła w dół w kierunku pośladków. Chciała w ten sposób stworzyć długą, głęboką ranę, która utrudniłaby wampirowi walkę.
Powrót do góry Go down
Fate
Mistrz Gry
Fate

Liczba postów : 146
Punkty aktywności : 2135
Data dołączenia : 23/04/2019

Wielka puszcza Empty
PisanieTemat: Re: Wielka puszcza   Wielka puszcza EmptyPon 06 Maj 2019, 19:35

Hareton:
Łowca słusznie spostrzegł, że wampir będący już w szale zupełnie nie zwrócił uwagi na jego prawą część ciała. Tak bardzo chciał go pozbawić już głowy i unieruchomić rękę z protezą, że zupełnie nie zwracał uwagi na inne zagrożenie. Gdy pchnął krwiopijce, ten znowu stracił równowagę i choć nie zlazł całkiem z Haretona przechylił się na tyle mocno, że musiał podeprzeć się ręką gruntu, by nie leżeć zaraz na trawie. W związku z tym udało się łowcy wydobyć spod pleców swoją broń i ugodzić wampira w serce. Rana natychmiast zaczęła syczeć pod wpływem wypalających właściwości srebra. Krwiopijca wydał z siebie zduszony okrzyk i padł na ziemię tuż obok łowcy. Z jego ust wydobył się cienki strużek krwi. Przez moment lekko drgał jakby jego ciało chciało walczyć, ale po kilku sekundach już znieruchomiał.

Veina:
Wampirza krew ani odrobinę nie pomogła zwierzakowi, bo najzwyczajniej nie posiadała takich właściwości. Pies utracił przytomność, ale jego serce biło, a oddech był stabilny. Kiedy pobiegła w stronę miejsca walki zobaczyła jak wampir opada na bok z wbitym ostrzem w jego ciało. Mimo chęci, nie musiała już rzucać się na krwiopijcę, ale z pewnością jakakolwiek pomoc przyda się poobijanemu człowiekowi ze złamanym nosem.


Podsumowanie:
Hareton jest mocno poobijany, z pewnością będzie dokuczać mu przez jakiś czas ból szyi i w okolicach klatki piersiowej- prawdopodobnie zostało złamane jakieś żebro, kiedy wampir kopał leżącego na ziemi łowcę. Opadająca adrenalina pozwala mu odczuć narastający ból. Prócz tego skończył ze złamanym krwawiącym nosem. Co do pieska- obudzi się po jakimś czasie i nic poza lekkim osłabieniem mu nie będzie dolegać.
Veina o dziwo wyszła bez szwanku, ponieważ zaatakowała wampira z zaskoczenia i zapobiegła dalszej walce poprzez użycie swojej mocy.

Miłej gry Smile
Powrót do góry Go down
Gość
Gość



Wielka puszcza Empty
PisanieTemat: Re: Wielka puszcza   Wielka puszcza EmptyPon 06 Maj 2019, 19:48

Gdy dotarła na miejsce, już było po wszystkim. Pozostał tylko samotny łowca i prawdopodobnie martwy wampir. Oj, lepiej się zmywać, zanim ją zauważy i postanowi zaatakować. Poza tym, kilka metrów dalej zostawiła rannego pieska, który potrzebował pomocy. Trzeba było się nim zająć i to szybko. A skoro informacje o leczniczych właściwościach wampirzej krwi okazały się mitem, jedyne co mogła zrobić, to zabrać zwierzaka do siebie. W nocy trudno było znaleźć jakiegoś weterynarza chętnego do pomocy. Tak więc zawróciła szybko do miejsca z którego wyszła i wzięła bezwładne ciało psa na ręce, po czym powoli zaczęła z nim iść w kierunku miasta.
Powrót do góry Go down
Sponsored content




Wielka puszcza Empty
PisanieTemat: Re: Wielka puszcza   Wielka puszcza Empty

Powrót do góry Go down
 

Wielka puszcza

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry 
Strona 1 z 12Idź do strony : 1, 2, 3 ... 10, 11, 12  Next

 Similar topics

-
» Puszcza

Permissions in this forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
 :: Ziemia niczyja :: Las-