a
IndeksIndeks  WydarzeniaWydarzenia  Latest imagesLatest images  SzukajSzukaj  RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  
Tereny łowieckie - Page 3


 

 Tereny łowieckie

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down 
Idź do strony : Previous  1, 2, 3, 4  Next
AutorWiadomość
Fate
Mistrz Gry
Fate

Liczba postów : 146
Punkty aktywności : 2146
Data dołączenia : 23/04/2019

Tereny łowieckie - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Tereny łowieckie   Tereny łowieckie - Page 3 EmptySro 25 Lis 2020, 10:35

Mniejszy wij zbliżał się powoli do Sonii, bo brak  kilku odnóży mimo wszystko w jakimś stopniu przeszkadzał. Zaczął unosić swój łeb wyżej, chcąc przystąpić do ataku na dziewczynkę, ale coś nagle pokrzyżowało jego plany. Podniesiony przód padł na ziemię, przewracając się na bok. Stało się tak za sprawą Fili, która z impetem zaczęła napierać na jego pancerz w miejscu, gdzie wcześniej odcięła mu kończyny. Dzięki temu, tak jak spodziewała się Francuzka, wij obrócił się na bok, odsłaniając tym swój brzuch. Wij zaczął wierzgać swoim końcowym i początkowym odcinkiem ciała, próbując z powrotem się obrócić, ale działania jasnowłosej mu to skutecznie utrudniały. Mogła nawet zauważyć jak wymachuje kilkoma kikutami, jakby miało mu to cokolwiek dać. Rozprostował swoje kończyny, kiedy ostrze znalazło się w jego brzuchu. Gdy Fili nim przeciągnęła wzdłuż jego wnętrzności, potwór całkiem przestał się wiercić, aż w końcu zamarł w bezruchu. Z jego cielska zaczęły wypływać różne płyny, które pachniały średnio zadowalająco, ale nadal nie zabijały cuchnącego odoru gnijącego ciała nieopodal.
Wij, który pojawił się później nie planował zwlekać zbyt długo. Swoją wysokością sięgał prawie do wysokości biodra Filiaenore. Gdy wyłaniał się spomiędzy krzaków, przez chwilę wzbudzał obawy, jakby jego ciało miało się nie skończyć Był dłuższy od poprzedniego osobnika. Zaczął obchodzić łowczynie dookoła, odgradzając im drogę swoim pancerzem. W pewnym momencie dało się dostrzec jego koniec. Wij miał około 6 metrów długości! O ile Fili mogłaby przeskoczyć jego pancerz niczym zawodowy parkourowiec, Sonia miałaby z tym większy problem. Temu potworowi już na dzień dobry toczyła się ślina z aparatu gębowego. Gdy uznał, że dostatecznie otoczył swoje potencjalne ofiary, zwrócił się swoim przodem do Fili, która aktualnie krzyczała do Sonii.

Kolejka jak zwykle dowolna, nie narzucam terminu i macie po jednym poście.
Udało wam się pozbyć jednego wija! Brawo!
Powodzenia!
Powrót do góry Go down
Sonia

Sonia

Liczba postów : 112
Punkty aktywności : 2115
Data dołączenia : 13/10/2019

Tereny łowieckie - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Tereny łowieckie   Tereny łowieckie - Page 3 EmptyCzw 03 Gru 2020, 23:52

Dziewczynka wytrzeszczała oczy, choć bardzo starała się to ukryć, by wyglądać profesjonalnie i nie dać się mieszance strachu oraz nowych doświadczeń. Jednak było to niezwykle ciężkie w momencie, gdy jeden wij dogorywał, drżąc kikutami, natomiast drugi szybko zaprezentował się w całej swojej okazałości. Dość prędko otoczył ją i kobietę, tak, że niekoniecznie miały jakąś szansę na ucieczkę. Sonia wiedziała, że tylko sekundy dzielą je od ataku robala, a na to wyjątkowo nie miała ochoty. Przełknęła ślinę, a po karku spłynęło kilka nerwowych kropel potu.
- Musimy się wydostać - krzyknęła do Fili, próbując jednak nie podnosić aż tak głosu. - Możesz mnie podrzucić i uskoczyć? Sama nie przeskoczę tego robala - spytała, cofając się w stronę łowczyni. Nie była szczególnie zadowolona z tej prośby, ale nie widziała innej opcji. Atak pancerza nie miał sensu, celowanie w podbrzusze trudne, a ślina z aparatu gębowego napawała ją coraz większym obrzydzeniem i dreszczem.
Zerknęła na Rycerkę Krwi, szukając na jej twarzy pocieszenia.
Powrót do góry Go down
Filiaenore
Łowczyni Łowców
Filiaenore

Liczba postów : 204
Punkty aktywności : 1926
Data dołączenia : 05/02/2020

Tereny łowieckie - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Tereny łowieckie   Tereny łowieckie - Page 3 EmptySro 09 Gru 2020, 20:17

Wszystko działo się "odrobinę" za szybko dla Fili. Ledwo kilka minut temu poznawała się z Sonią, by teraz walczyć z wijem. Z dwoma wijami. Jednego zabiła, czego nie czyniła od wieków, a właściwie nigdy, jeśli chodziło o samotne polowania. Bo i mało tych potworów pozostało w rodzinnych stronach. Toteż zbyt wielkiego doświadczenia z nimi nie miała. Jakieś, jasne, lepsze niż żadne, ale w obecnej chwili zaczynała żałować braków w wykształceniu łowieckim.
Gdy jedna bestia znieruchomiała, odczuła satysfakcję i euforię, której ednak zbyt długo nie potrwały. Krew pulsowała białowłosej w żyłach, napędzając ją do działania. Tylko jakiego? Przez ułamek sekundy Łowczyni zapomniała o Sonii i miała zamiar rzucić się na wija. Ale to by było zdecydowanie nie w jej stylu. Dziewczynka była priorytetem w chwili obecnej. Tylko co mogła zrobić? Beznadziejne poczucie beznadziei w innych okolicznościach pewnie by sparaliżowało Fili. Krzyk Sonii wyrwał ją jednak z tego marazmu.
- Wybacz, ptaszynko - mruknęła pod nosem, wcale nie wyglądając na pocieszoną ani pocieszającą - Lepsze to niż śmierć, prawda?
Pytanie było właściwie retoryczne. Nim skończyła je zadawać, złapała Sonię za fraki z tyłu i najzwyczajniej w świecie...przerzuciła ją nad ciałem wija. Miała nadzieję, że niezbyt długi dystans oraz fakt, że śnieg bardzo dobrze amortyzował wszelkie upadki sprawi, że dziewczynka nazbyt poobijana nie będzie i uda się jej uciec.
A co z samą Łowczynią? Cóż...Zrobiła jedyne, co jej pozostało. Z nadzieją, że zdąży, wyszarpnęła sztylet za pasa i rzuciła go prosto w otwór gębowy paskudnej bestii. Wątpiła, by precyzyjne trafienie było możliwe, a na użycie Skupienia najwyczajniej w świecie nie miała czasu. Ale chciała chociaż potwora spowolnić. A potem dopiero się zastanowić nad resztą.
Powrót do góry Go down
Fate
Mistrz Gry
Fate

Liczba postów : 146
Punkty aktywności : 2146
Data dołączenia : 23/04/2019

Tereny łowieckie - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Tereny łowieckie   Tereny łowieckie - Page 3 EmptyCzw 10 Gru 2020, 13:29

Filieanore niczym prawdziwa bohaterka, postanowiła najpierw zapewnić względne bezpieczeństwo dziewczynce, a potem skupić się na walce. Chwyciła za kurtkę Sonii i dzięki swej zwiększonej sile bez problemu przerzuciła młodą łowczynią nad skorupą potwora. Wij w tym momencie zachował się jak typowe zwierzątko. Uniósł odrobinę swój łeb i obrócił go w kierunku, gdzie upadła Sonia. Przez moment wyglądał jakby chciał po nią pójść, niczym aportujący pies, choć prawdopodobnie bawiłby się jej ciałem dalej zamiast oddać je Rycerce. Powstrzymało go tylko ostrze, które wbiło się poniżej jego gęby. Dlatego opadł wściekły z powrotem na wszystkie swoje kończyny i żwawym tempem zaczął znowu obchodzić, tym razem tylko Fili. Zrobił dobrych parę okrążeń wokół niej, jakby próbował w ten sposób ją osaczyć i być może skołować. A jak to wpłynęło na Francuzkę? Tylko ona wie, co siedziało w jej głowie, ale w pewnym momencie poczuła jakby krew w jej żyłach zaczęła lekko buzować, popędzając ją do walki. Jej osąd stawał się coraz mniej klarowny, a potrzeba walki coraz silniejsza. Być może domyślała się co to może oznaczać zwłaszcza, że coraz trudniej było jej powstrzymać się od kolejnego ataku. Ataku na kogokolwiek, byle wyzbyć się tej energii, która w niej się kotłowała. Wij zatrzymał się w końcu, a jego łeb znajdował się za plecami Filiaenore. Unosił się powoli szykując się do ataku.

Filiaenore czuje jak powoli zaczyna dopadać ją Szał Krwi. Jest to odczuwalne w jeszcze stosunkowo niewielkim stopniu.
Sonia leży w śniegu, ale poza siniakiem na kolanie nic jej się nie stało.
Deadline: 13 grudzień, godzina 23:00
Powrót do góry Go down
Sonia

Sonia

Liczba postów : 112
Punkty aktywności : 2115
Data dołączenia : 13/10/2019

Tereny łowieckie - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Tereny łowieckie   Tereny łowieckie - Page 3 EmptyPon 14 Gru 2020, 22:01

Sonia nie była już pewna czy czuje strach, złość czy obrzydzenie. A może mieszankę tych uczuć? Na pewno zmarszczyła brwi na słowo "ptaszyno", ale faktycznie lepsze to niż śmierć. Na tyle na ile zdążyła, usiłowała się przygotować do niedosłownego lotu, ale zaraz silne ramiona szarpnęły ja do góry i nie pozwoliły upaść zbyt blisko.
Przez sekundę, krótka i ulotną, było pięknie. Świat przesuwał się lekko pod dziewczynką, ale nie mógł jej sięgnąć. Leciała jak duch, co wywołało krótką euforię. Zaraz jednak stępioną tępym pulsującym bólem kolana.
Ziemia była zimna, twarda i nieprzyjemna. Na szczęście nie udało jej się zbyt mocno pokiereszować nastolatki, po chwili otępienia dała radę wstać i rozejrzeć się, by zaktualizować sytuację.
Wij ją olał, co nawet ja ucieszyło, aczkolwiek wiedziała, że nie jest w stanie po prostu odbiec i uciec. Widziała jak Wij podnosi się, żeby ponownie zaatakować jej towarzyszkę, więc niewiele myśląc wyciągnęła jedna z gwiazdek, wzięła wdech i posłała w kierunku stwora, licząc że drobny ruch nadgarstka skieruje broń tak, by trafił w pysk robala.
Powrót do góry Go down
Filiaenore
Łowczyni Łowców
Filiaenore

Liczba postów : 204
Punkty aktywności : 1926
Data dołączenia : 05/02/2020

Tereny łowieckie - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Tereny łowieckie   Tereny łowieckie - Page 3 EmptyWto 15 Gru 2020, 21:56

Wij irytował Fili. Był wielki, był paskudny i do tego żarł ludzi. Wszystko co najgorsze w jednej istocie. Czystokrwiści chociaż byli schludni i niekoniecznie wielcy. Zależnie od interpretacji tego słowa.
Potwór przed nią, czy też za nią, a raczej wokół niej skutecznie rozbudzał jej krwiożercze instynkty. Tyle dobrze, że nie było dookoła niej zbyt wielu ludzi. Po prawdzie miała nadzieję, że nie ma już żadnych, gdyż liczyła na to, że Sonia uciekła. Gdy wij się owijał dookoła, Łowczyni spokojnie obracała się dookoła własnej osi i zmieniała pozycję chaotycznymi, pozbawionymi jakiegokolwiek rytmu ruchami. Wszystko po to, by potwora zirytować oraz uniemożliwić mu szybki i wymierzony atak.
Szał powoli ją opanowujący miał jedną, niewątpliwą zaletę. Nadawał jej, o ironio, klarowności myśli. Fili stopniowo przestawała się martwić, czy Sonii się coś tanie czy też nie. Zaczęły ją nawiedzać myśli, że być może należy do jednych z podwładnych znienawidzonego przez nią Bractwa. Musiało tak być. Tylko w jakim stopniu?
To już białowłosej nie dotykało. Liczyło się dla niej tylko to, że nie musi się już dziewczynką przejmować. Niech spieprza jak najdalej stąd, skoro jej własne Bractwo jest do dupy. Mają czas gonić niewinnych po lasach i ich mordować, a problemy z wijami zostawiają obcym. Żałosne.
Wraz z szałem płynącym w jej żyłach Fili zaczęła oddychać spokojniej, wolniej. Pozwoliła sobie na użycie Skupienia, skoro wij nie miał zamiaru od razu atakować. A gdy tylko usłyszała, że przestał się poruszać, obróciła się i z największą precyzją na jaką było ją stać rzuciła się na potwora, by wbić mu ostrze prosto w pysk.
Gdzieś w podświadomości wiedziała, że to ryzykowne. Ale teraz jej to nie obchodziło.
Powrót do góry Go down
Fate
Mistrz Gry
Fate

Liczba postów : 146
Punkty aktywności : 2146
Data dołączenia : 23/04/2019

Tereny łowieckie - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Tereny łowieckie   Tereny łowieckie - Page 3 EmptyPią 18 Gru 2020, 18:44

W pewnym momencie starcie z wijem nabrało o wiele większej dynamiki niż dotychczas. Potwór zasadzał się na swoją zdobycz niczym kot, czekający na odpowiedni moment, by skoczyć i zaatakować.  W międzyczasie, Sonia, zamiast skorzystać z możliwości ucieczki, ratując tym swój mały tyłeczek, postanowiła również wkroczyć do akcji. Plan byłby dobry, a jej inicjatywa niezwykle pomocna, gdyby nie fakt, że sam rzut gwiazdką się nie powiódł. Gwiazdka pędziła w powietrzu przed siebie po tym jak dziewczynka wypuściła ją z ręki. Niestety śmignęła ona tuż obok wija, ponieważ nie została wystarczająco podkręcona. Małe ostrze napotkało za to na swej drodze Filianeore. Nie zrobiło jej dużej krzywdy, a jedynie rozcięło kawałek jej policzka. Rzut gwiazdką w tym momencie podziałał jak efekt motyla dla tej walki.
W momencie, gdy Francuzka nacierała na wija i on rzucił się prosto na nią swoim cielskiem. Owszem, jej ostrze wbiło się w potwora, ale niestety nie w miejscu, gdzie planowała. Ugodziło go niżej, omijając jego ewentualne narządy, co nie zmieniło tego, że poczuł z tego powodu ból i utrudniło jemu kontratak. Wij zakwiczał paskudnie, podobnie jak jego poprzednik, padając swoim ciałem na Filiaenore, przewracając ją swym ciężarem na plecy. Ślina z jego pyska zaczęła się obficiej toczyć, a co za tym idzie, kapać prosto na twarz wojowniczki. Ogromny, gęsty glut spłynął po jej policzku, przez co ślina bestii dostała się do rany, która niedawno powstała przez gwiazdkę wcześniej wyrzuconą przez Sonię. Wszystko działo się w takim tempie, że rana nie zdołała się zasklepić. Substancja znajdująca się w ślinie wija dostała się do krwiobiegu łowczyni. Filiaenore zaczęła czuć dziwne mrowienie w policzku, podobne do tego, które czuje się po dostaniu znieczulenia. Jednak to mrowienie stopniowo zaczęło obejmować coraz większą powierzchnię jej twarzy, a potem także do reszty ciała, powoli je osłabiając.  Nawet gdyby Francuzka chciała teraz wyczołgać się spod wija albo z siebie zrzucić, nie starczyłoby jej na to siły.
Co się działo w tym czasie z wijem? Był zbyt zajęty ostrzem wbitym w jego ciało, by zając się jasnowłosą, której ciało powoli odmawiało posłuszeństwa pod wpływem dostania się śliny potwora do jej organizmu. Po tym jak ją przygniótł zaczął wiercić się i skrzeczeć, chcąc pozbyć się miecza w swoim ciele, co nie dochodziło do skutku, bo nie posiadał kończyn, którymi mógłby je wyjąć.

Filiaenore chwilowo jest niezdolna do walki przez obezwładniającą ślinę, która dostała się do jej krwiobiegu.
Sonia, twoja gwiazdka leży gdzieś w śniegu. Chwilowo jesteś zdana na siebie, ponieważ twoja towarzyszka jest niezdolna do walki.

Skuteczność waszego działania została oparta terminowość waszych odpisów. Następnym razem proszę mnie poinformować w razie jakiś problemów z dotrzymaniem terminu.

Deadline: 21 grudzień 2020r.

Powodzenia!

Powrót do góry Go down
Sonia

Sonia

Liczba postów : 112
Punkty aktywności : 2115
Data dołączenia : 13/10/2019

Tereny łowieckie - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Tereny łowieckie   Tereny łowieckie - Page 3 EmptyPon 21 Gru 2020, 12:54

Dziewczynka wpatrywała się w eliptyczny ruch gwiazdki tak długo, jakby miała nadzieję wpłynąć na nią. W momencie, w którym rozcięła skórę towarzyszki Soni, dziewczynka przymknęła oczy i zalała ją fala wstydu. Miała trafić, miała uratować sytuację. A teraz co? Francuzka leżała pod wijem, niezdolna do czegokolwiek. Robal wił się i skrzeczał, a Sonia po prostu tam stała. Rozejrzała się po chwili wokół, ale nie miała już pomysłu, co zrobić.
Nie chciała uciekać, ale wydawało się, że nie ma opcji innej niż ta.
Potem przyszedł jej do głowy bardzo, bardzo ryzykowny pomysł. Wyciągnęła sztylet zabrany od łowców, lekko trzęsącą się ręką, nadal wlepiając uważnie wzrok w wija zajętego swoją nową raną. Liczyła, że gdzieś pomiędzy szarpnięciami jego głową uda się jej trafić w miękkie podbrzusze i uszkodzić jakiś ważny element ciała.
Wiedziała, że to ryzykowne, ale nie umiała tak po prostu zostawić Fili na pastwę robala.
Powrót do góry Go down
Filiaenore
Łowczyni Łowców
Filiaenore

Liczba postów : 204
Punkty aktywności : 1926
Data dołączenia : 05/02/2020

Tereny łowieckie - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Tereny łowieckie   Tereny łowieckie - Page 3 EmptyPon 21 Gru 2020, 19:17

Sytuacja była beznadziejna. Ogółem mówiąc.
Nie spodziewała się, że ślina potwora aż tak szybko weźmie efekt. Miała nadzieję, że uda się jej odciągnąć potwora od Sonii i szybko go pokonać, by następnie skryć się za jego cielskiem i wylizać rany. Niestety jednak jej ryzykowny manewr okazał się nie być dobrym pomysłem. Brak wprawy i doświadczenia w walce z wijami widocznie odbijał się na całym starciu. Tyle dobrze, że w ogóle potwora trafiła. Widocznie srebro było na niego tak silnym alergenem, że nie był chwilowo w stanie jej dobić.
Ale i białowłosa nie była w stanie dokonać zbyt wiele. W pierwszym momencie zastanowiła się, czy nie spróbować spowolnić przepływu krwi, by odciąć dostęp trucizny do obwodowych części ciała. Ale porzuciła ten pomysł, toksyna rozprzestrzeniała się zbyt dynamicznie. Zamiast tego dziewczyna w ostatnim akcie desperacji przysłoniła głowę i część klatki piersiowej rękoma i skuliła się w sobie. Cios w nogę, brzuch czy rękę na jej ciele by się zregenerował. Cios w serce lub głowę mógł być śmiertelny.
Tyle dobrze, że jej szał w miarę walki wnikał w nią coraz bardziej, sprawiając, że serce pompowało coraz szybciej krew w jej organizmie. Dzięki temu miała szansę pozbyć się toksyny szybciej. Z drugije jednak strony, zapewne odbierze jej to w niedługim czasie możliwość poruszania nogami.
Powrót do góry Go down
Fate
Mistrz Gry
Fate

Liczba postów : 146
Punkty aktywności : 2146
Data dołączenia : 23/04/2019

Tereny łowieckie - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Tereny łowieckie   Tereny łowieckie - Page 3 EmptySro 23 Gru 2020, 18:47

Wprawdzie, do organizmu Francuzki wniknęło stosunkowo niewiele toksyny, która znajdowała się w ślinie wija. Gorzej by było, gdyby potwór ją ugryzł. W takim wypadku substancja toczyłaby się prosto do rany i wtłaczała się od niej tak długo jak wij by ją trzymał w swych szczękach. Mimo wszystko porcja, którą otrzymała Filiaenore wystarczyła, by zaczęła ją stopniowo osłabiać. To nawet nie bolało, tylko swoim tempem odbierało wojowniczce czucie. Jasnowłosa zdołała się osłonić rękami, ale gdy już poświęciła swój wysiłek by to zrobić, kończyny położyły się bezwładnie na jej klatce piersiowej. Fili mogła jedynie przewracać oczami, a cała reszta ciała na moment odmówiła posłuszeństwa. Nawet ciężar wija w tym momencie nie był dokuczliwy.
Na ratunek Rycerce Krwi przybyła za to młoda łowczyni. Kiedy się zbliżyła, omal nie oberwała w głowę rękojeścią miecza, który nadal był wbity w ciało potwora. Sonia musiała uważać i bacznie obserwować jego ruchy, ponieważ wciąż kręcił się i wiercił, szukając sposobu, by pozbyć się uciążliwego ostrza, które utkwiło w jego ciele. Kiedy Sonia wbiła sztylet w jego podbrzusze swoją drżącą rączką, on zawył wściekle, tak samo jak poprzednim razem, gdy poczuł ból. Wij zlazł z ciała Filiaenore, odciążając je jednocześnie, ale nie zwrócił się swoim łbem bezpośrednio do Soni. Wciąż borykał się z mieczem, ale jednocześnie chciał odganiać się od dziewczynki lub się jej pozbyć.  W miejscu, gdzie go dźgnęła powstała kolejna rana, z której ciekła hemolimfa. Reszta jego długiego cielska, które opierało się na licznych odnóżach zaczęło wędrować po ziemi, taranując tym młodą wojowniczkę. Uderzył w nią pancerzem, przewracając ją na ziemię i przydepnął kilkoma nogami, powodując u niej ból nad biodrem, na udzie i na brzuchu. Wij jednak tylko "przebiegł" tak po niej, gdzieś w drodze taranowania, więc nie była uwięziona pod jego cielskiem.

Fili, chwilowo jesteś unieruchomiona. W następnej kolejce nie musisz pisać posta, ale możesz, jeśli zechcesz.
Sonia, jesteś obolała, ale nie odniosłaś poważnych obrażeń, a przynajmniej tak się może w tej chwili wydawać.

Deadline: 28 grudzień, 23:00. To więcej czasu niż zazwyczaj daję, ponieważ mam na uwadze to, że w święta nie każdy ma czas. W przypadku, gdyby było to za mało, proszę o informację.

Powodzenia!
Powrót do góry Go down
Sonia

Sonia

Liczba postów : 112
Punkty aktywności : 2115
Data dołączenia : 13/10/2019

Tereny łowieckie - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Tereny łowieckie   Tereny łowieckie - Page 3 EmptyPon 28 Gru 2020, 18:12

Sonia trochę straciła rachubę czasu. Wydarzenia zdawały się jej mieszać w pamięci, jedynie ból nowych siniaków podpowiadał, że stały się najbardziej niedawno. Zakręciło jej się głowie, nadal dochodząc do siebie po zdeptaniu przez wija. Wbiła mu sztylet w cielsko? Tak. Odsunął się od niej? Owszem.
Wbiła mocniej pięty w zmarzniętą ziemię. Wiedziała, że musi się uspokoić i skupić, że musi ponownie poczuć się na miejscu, ale jej umysł zdawał się zbyt wolno procesować niektóre sytuacje. Potrzebowała uziemienia, lecz nie do końca udawało się jej to wykonać.
Ostatecznie zawroty głowy ustały, a ciąg myśli wrócił na swoje tory. Sonia zorientowała się, że leży na ziemi, pobolewa ją trochę korpus i udo, ale nie czuła nic poważniejszego. Zerknąwszy przez ramię, oceniła że została sama w starciu z wijem, bowiem starsza łowczyni leżała nieruchomo. Ponadto straciła ostatnie ostrze, które nadal wystawało z robaka. Dziewczynka miała ochotę siarczyście przekląć, ale nie była pewna, co jej to da.
Uważnie obserwując wija, podczołgała się do Francuzki, by dopiero przy niej spróbować wstać, jednocześnie przeszukując kieszenie wojowniczki. Musiała znaleźć coś do obrony bardziej kontaktowej. Kolejne gwiazdki do rzucania wydawały się zbyt marne przy tym przeciwniku.
Powrót do góry Go down
Fate
Mistrz Gry
Fate

Liczba postów : 146
Punkty aktywności : 2146
Data dołączenia : 23/04/2019

Tereny łowieckie - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Tereny łowieckie   Tereny łowieckie - Page 3 EmptyPon 04 Sty 2021, 17:47

Wij w tym momencie był bardzo zaabsorbowany podejmowaniem próby pozbycia się klingi, która mu bardzo przeszkadzała. Miecz mógłby być świetnym punktem zaczepienia lub okazją do wykorzystania przeciwko potworowi, jednak Sonia postanowiła szukać nowej broni przeszukując swoją towarzyszkę w boju, która chwilowo była niezdolna do zrobienia czegokolwiek. Dziewczynka po tym jak przeszukała połowę jej kieszeni, poczuła pod ręką coś twardszego, co doprowadziło ją do sztyletu, który Francuzka tu ze sobą zabrała. Sonia po zdobyciu nowego oręża do walki miała jeszcze chwilę na podjęcie jakiegoś działania.
Potwór dopiero po upływie kolejnych dwóch minut najwidoczniej poddał się w walce przy pozbywaniu się ostrza ze swojego cielska. Przypomniał sobie, że w pobliżu czekają na niego dwa smakowite kąski. Ślina wciąż toczyła się z jego aparatu gębowego i na pierwszy rzut oka wydawał się lekko zmęczony tym miotaniem się na prawo i lewo. W międzyczasie Filiaenore odzyskiwała już czucie i władzę nad swoim ciałem, ponieważ jej metabolizm szybko zwalczał toksynę, której i tak było stosunkowo niewiele w jej organizmie. Fili czuła jak jej ciało zaczyna stopniowo boleć, ale było to na tyle znośne, by mogła wstać i otrząsnąć się z tego odrętwienia.

Fili, wracasz do gry Wink
Sonia, masz w posiadaniu sztylet Filiaenore.
Deadline: 7 styczeń, godzina 23:00
Powrót do góry Go down
Filiaenore
Łowczyni Łowców
Filiaenore

Liczba postów : 204
Punkty aktywności : 1926
Data dołączenia : 05/02/2020

Tereny łowieckie - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Tereny łowieckie   Tereny łowieckie - Page 3 EmptyPon 04 Sty 2021, 20:26

Pieprzony wij, pieprzone Venandi... przeszło Fili przez myśl, a jako że chwilę miała o tym, by pomyśleć, uczepiła się z całych sił tych słów. Pozwoliła, by krew coraz szybciej krążyła w jej żyłach, by coraz bardziej się nakręcać na to, co trzeba uczynić - ubić pieprzonego potwora. Sytuacja była dla niej zdecydowanie niecodzienna i przez chwilę Rycerka zaczynała witać się z trumną. Szczęśliwie dla niej, potwór miał inne zmartwienia w tym momencie. Możliwe, że Fili przeżyła tylko i wyłącznie dzięki Sonii, ale o tym myśleć teraz nie miała zamiaru.
Francuzka wstała stopniowo na nogi, rozprostowując i zginając przy tym palce obu dłoni. Cofnęła się parę kroków do tyłu, nie spuszczając wzroku z ciała bestii. Przekalkulowała swoje szanse na szybko. Gdyby była spokojniejsza, zwróciłaby bardziej uwagę na swoje ciało. A przede wszystkim na stan, w jakim znajduje się Sonia. Ale chwilowo miała to gdzieś.
- Sonia, rzuć mu w pysk tym sztyletem wtedy, jak rzuci się na nas albo jak będzie tuż przy nas. Ja wtedy rozerwę go mieczem do końca. A przynajmniej spróbuję.
Plan był prosty, ale na nic bardziej subtelnego Francuzka nie miała czasu wpaść. Ani też nie sądziła, by wij był na tyle inteligentny, by to przewidzieć. Miała zamiar wykorzystać fakt zdezorientowania potwora, gdy ten rzuci się na niej i wykorzystać swoją prędkość by złapać rękojeść miecza i wyrwać go z ciała potwora. Przy okazji haratając jego gębę na tyle, ile to możliwe.
Powrót do góry Go down
Sonia

Sonia

Liczba postów : 112
Punkty aktywności : 2115
Data dołączenia : 13/10/2019

Tereny łowieckie - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Tereny łowieckie   Tereny łowieckie - Page 3 EmptyPią 08 Sty 2021, 14:49

Dziewczynka poczuła jak schodzi z niej część napięcia, gdy Fili zaczęła się wybudzać z odrętwienia. Z drugiej strony miotający się stwór był wciąż blisko nich i stanowił pełnoprawne zagrożenie. Sonia ugięła nogi w kolanach, by złapać równowagę i zgodnie z poleceniem rzucić sztyletem w pysk robala. Jednakże od początku tej procedury czuła, że nie wypali, albo nie trafi, albo pośle sztylet za blisko, za daleko, zbyt w lewo. Nie wiedziała czy jakkolwiek wpłynie to na powodzenia planu Rycerki, ale gniew na siebie za spartolenie prostego zadania pojawił się, zanim w ogóle je spartoliła.
Powrót do góry Go down
Fate
Mistrz Gry
Fate

Liczba postów : 146
Punkty aktywności : 2146
Data dołączenia : 23/04/2019

Tereny łowieckie - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Tereny łowieckie   Tereny łowieckie - Page 3 EmptySob 09 Sty 2021, 11:56

Filiaenore, kiedy wstała, jeszcze przez chwilę czuła, że jej nogi są słabe. Uczucie to jednak stopniowo ustępowało, pozwalając jej pewnie stanąć i cofnąć się przed potworem bez przewracania się. Co więcej, Szał Krwi znowu dawał o sobie lekko znać, ale z mniejszą siłą niż przedtem. Jej plan można ocenić za brawurowy, ze względu na skutki ostatniego rzutu wykonanego przez Sonię. Dziewczynka rzuciła sztyletem, który wbił się gdzieś w miękką tkankę potwora. Wij zaskrzeczał na ten swój piskliwy sposób, ale nim zdołał wykonać jakiś pożyteczny dla niego ruch, do akcji znowu weszła Francuzka. Jej smukłe palce objęły rękojeść miecza, który był wbity w cielsko bestii. Pociągnięcie ostrzem stworzyło ogromną ranę w jego podbrzuszu, przepoławiając go prawie na pół.  Z wija pociekł wszelkie płyny ustrojowe, ochlapując nimi Fili, a nawet częściowo Sonię. Policzek Rycerki się już zagoił, więc o ile nie miała otwartych ust, nie powinno jej to zaszkodzić. Potwór padł na ziemię, nie wykazując żadnych oznak życia.
Wokół nich zapadła cisza, pomijając oczywiście standardowe szelesty pochodzące z lasu. Zdawało się, że Fili i Sonia zostały tu same. No prawie, ponieważ smród zgnilizny przypominał im o leżącym kilka metrów od nich trupie.

Brawo! Udało wam się pokonać drugiego wija!
Macie chwilę wytchnienia i możecie ją wykorzystać wedle waszego uznania.

Deadline: 12 styczeń, godzina 23:00
Powrót do góry Go down
Filiaenore
Łowczyni Łowców
Filiaenore

Liczba postów : 204
Punkty aktywności : 1926
Data dołączenia : 05/02/2020

Tereny łowieckie - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Tereny łowieckie   Tereny łowieckie - Page 3 EmptyPon 11 Sty 2021, 14:25

Fili chwilę oddychała ciężko spoglądając na potwora. Zmęczenie zaczęło ją dopadać dopiero teraz wraz ze schodzącą z niej adrenaliną. Przymknęła na chwilę oczy i upadła na kolana. Chwilowo nie obchodziło ją, że przemoczy sobie całe spodnie. Musiała odpocząć, chociażby parę minut.
- Czemu to wszystko tak wygląda... - powiedziała cicho, acz słyszalnie, sama do siebie. Po francusku. Stres zawsze sprawiał, że przechodziła płynnie na swój ojczysty język. Obecna sytuacja zaś z całą pewnością do stresogennych należała.
Miała szczęście. Nie wiedziała, a raczej nie pamiętała, jak walczyć z potworami pokroju wija. Była zdecydowanie bardziej przyzwyczajona do walk z istotami człekokształtnymi takimi jak wampiry, ewentualnie z trupojadami. Oraz ludźmi. W jej rodzimych okolicach wije zdarzały się tak sporadycznie, że właściwie uczono o nich tylko z maniery, nie z powodu rzeczywistego zapotrzebowania od Łowców na nie. Zresztą cała rodzina Astrea zdecydowanie bardziej skupiała się na walkach z innymi typami potworów.
Wzięła kolejny, głęboki wdech. Chociaż szał ją opuszczał, nie oznaczało to, że opuściła ją złość. A zła była i to bardzo. Próbowała się uspokoić. Wyrównać oddech, utwierdzić się w sobie tu i teraz. Uziemić. Ale jednocześnie nie chciała się uspokajać. Chciała być zła i rozgniewana. Czekała. Czekała na to, co zrobi jej młoda towarzyszka broni.
Powrót do góry Go down
Sonia

Sonia

Liczba postów : 112
Punkty aktywności : 2115
Data dołączenia : 13/10/2019

Tereny łowieckie - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Tereny łowieckie   Tereny łowieckie - Page 3 EmptyWto 12 Sty 2021, 00:48

Po tym jak sztylet opuścił dłoń dziewczynki, świat zdawał się ruszać w zwolnionym tempie. Widziała, jak ostrze obraca się w powietrzu, błyszczy w słońcu, by potem wbić się w miękkie ciało robala, jednocześnie dokładnie czuła jak zmęczone mięśnie nie dają już rady utrzymać jej w pionie, w efekcie brudny od walki śnieg przybliżał się w miarę jej upadania. Lekka dezaprobata kolan
Soni przypomniała jej o tym, że żyje, ale gdy uniosła wzrok, wij leżał już wypatroszony przez Filiaenore, a przynajmniej tak wyglądał, zważając na znaczną ilość niebieskiej hemolimfy wypływającej z jego nowej, pokaźnej rany. Nawet już nie podrygiwał agonalnie, po prostu leżał w śniegu zimny i martwy, jakby sekundy temu wcale nie stanowił śmiertelnego niebezpieczeństwa.
Młoda łowczyni przekręciła się tak, by usiąść na śniegu końcową częścią swojej kurtki, a następnie pooddychać kilka razy głęboko. Całe jej ciało przeszywały hormony stresu, które jeszcze przed chwilą uratowały życie, a teraz zwiastowały zbliżający się napad płaczu lub paniki. Zbyt dużo stresu w małym ciele należało jakoś rozładować. Sonia nie chciała wyjść na dziecko przed Rycerką, więc zignorowała napływające do oczu łzy i zdjęła plecak z ramion.
- Mam kanapki i termos, chcesz? - spytała kobietę, ocierając gorącą łzę z policzka.
Powrót do góry Go down
Fate
Mistrz Gry
Fate

Liczba postów : 146
Punkty aktywności : 2146
Data dołączenia : 23/04/2019

Tereny łowieckie - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Tereny łowieckie   Tereny łowieckie - Page 3 EmptyPon 18 Sty 2021, 20:11

Nie zanosiło się na to, że jakiś stwór może się do nich zbliżać. Obecnie panowała cisza i spokój. Jedynie swąd padliny dawał o sobie znać, więc prawdopodobnie ciało leży tu już jakiś czas. W innym wypadku niskie temperatury i padający śnieg w jakiś sposób zakonserwowałyby termicznie zwłoki choć w minimalnym stopniu. Przez opady nie było również widać żadnych śladów na ziemi, które wskazywałyby na obecność innej istoty gdzieś w pobliżu. Nawet jeśli w śniegu jakieś były, to zostały zadeptane podczas walki. Sonia z czasem zaczęła odczuwać chłód, ponieważ po tym jak lądowała w śniegu, jej ubranie odrobinę przemokło.

Zważywszy na to, że wasze działa niewiele w tym momencie wniosły, zostawiam wam dowolność w wykorzystaniu następnej kolejki. Jeśli uznacie, że to koniec misji, możecie napisać zt.

Deadline: brak
Powrót do góry Go down
Filiaenore
Łowczyni Łowców
Filiaenore

Liczba postów : 204
Punkty aktywności : 1926
Data dołączenia : 05/02/2020

Tereny łowieckie - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Tereny łowieckie   Tereny łowieckie - Page 3 EmptyWto 19 Sty 2021, 20:20

Parsknęła lekko pod nosem. Jasne, o niczym innym nie marzyła, tylko o kanapkach i termosie. Dokładnie tego właśnie teraz potrzebowała, gdy parę kroków od niej leżały zwłoki. I nie obchodziło jej to, że Sonia była najzwyczajniej w świecie miła, niezależnie od tego, czy szczerze czy nie. Fili miała to w obecnej chwili totalnie gdzieś.
Wstała. Była zła, ale nie zła wściekle, lecz zła chłodno. Zimno. Jak kto wolał. Otarła miecz o śnieg, zostawiając na nim podłużne, charakterystyczne smugi. Chwilę mu się przyglądała, nim ponownie schowała go do pochwy. Jak zawsze piękny, jak zawsze jej nie zawiódł. Dopiero po pewnym czasie zdecydowała się odpowiedzieć Sonii na pytanie. A raczej je całkowicie zignorować i zadać swoje pytanie.
- Powiedz mi proszę, co robią Łowcy w Venandi, skoro macie tu takie oto o? - spytała pozornie uprzejmym tonem. Kopnęła ścierwo wija w pysk, a następnie popchnęła go mocniej nogą, naciskając butem na twarz. Brzydziła się tymi stworami, ale musiała przyznać, że ją zaskoczyły. I potrafiły być diablo silne.
- Macie tutaj pod nosem dwa skurwysyńsko wielkie wije, Łowców którzy spokojnie mają czas by biegać sobie po lasach goniąc za wilkami, trupy tuż przy mieście, a tymczasem...Zamiast kogokolwiek, widzę dziewczynkę. Czy ty chociaż przeszłaś rytuał? - Fili gwałtownie odwróciła się i spojrzała na Sonię. Jej błękitne oczy błyszczały gniewem. Zimnym, wykalkulowanym i z całą pewnością źle ukierunkowanym gniewem.
Bo gdzieś w głębi siebie białowłosa wiedziała, że Sonia nie jest niczemu winna. Że to tylko dziewczynka, która najpewniej wyrwała się wbrew zasadom, by udowodnić, że jest dzielna. Fili doskonale to rozumiała. Ale w tym momencie, w tej chwili, miała to całkowicie w dupie.
Powrót do góry Go down
Sonia

Sonia

Liczba postów : 112
Punkty aktywności : 2115
Data dołączenia : 13/10/2019

Tereny łowieckie - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Tereny łowieckie   Tereny łowieckie - Page 3 EmptyNie 24 Sty 2021, 17:22

Dziewczynka otworzyła opakowanie z kanapkami, nie czekając na odpowiedź Rycerki. Jej ostateczny brak nieco rozzłościł Sonię, niemniej starała się ona zachować spokój. Poza tym była potwornie zmęczona, a stres dopiero dawał o sobie znać. Wgryzła się w kanapkę z szynką, nadal ignorując kolejne łzy napływające do oczu. Próbowała zetrzeć je tak, by Filiaenore nic nie zauważyła, ale dość ciężko jest mieć trzynaście lat i udolnie ukrywać płacz.
Przeszedł ją nieprzyjemny dreszcz, słysząc ostre słowa wściekłej łowczyni przed nią. Uniosła wzrok znad kanapki tylko na sekundę, bo dłużej nie dała rady patrzeć na kobietę. Było jej wstyd, bo Fili miała rację. Co za nieudolni Łowcy w tej dolinie. Valkyon miał być świetnym przywódcą, a tymczasem co, wije latają sobie ot tak po lesie?
- Sama przyszłam - odezwała się w końcu, przełykając chleb, który lekko zastygł w gardle. - Nikt mnie nie prosił, wręcz mi zabronili. Poza tym jeszcze odzyskujemy siły po starciu z Tepes - odpowiedziała, nie zdając sobie do końca sprawy, że usprawiedliwia innych nie tylko przed Rycerką, ale przed samą sobą.
- Jeszcze nie - dodała, uznając, że schowa się w swojej kanapce.
Powrót do góry Go down
Filiaenore
Łowczyni Łowców
Filiaenore

Liczba postów : 204
Punkty aktywności : 1926
Data dołączenia : 05/02/2020

Tereny łowieckie - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Tereny łowieckie   Tereny łowieckie - Page 3 EmptyPon 25 Sty 2021, 22:46

Tepes? Krew zawrzała Fili w żyłach. Oczy ponownie błysnęły jej złością i gniewem. Świdrowała swym wściekłym spojrzeniem Bogu ducha winną Sonię. Ale była ona teraz najbliżej i była także jedynym znanym jej członkiem tutejszych Łowców. Poza Valkyonem, ale ten był szefem. Czy coś w tym stylu. Co nie zmieniało faktu, że jego miała ochotę opieprzyć od góry do dołu jeszcze bardziej. A najchętniej zamknąć gdzieś w ciemnej piwnicy, skoro i tak się nie przydawał, a jedynie przeszkadzał.
Ale Sonia też sobie grabiła. Tepes? Miała ją za idiotkę? Jakieś wampiry przybrały sobie miano Tepes i to usprawiedliwia totalny brak rozeznania w terenie? Swoim własnym do tego. I to w momencie, gdzie Fili sama dobrze widziała, że Łowców wcale tak mało nie jest, jak można by wywnioskować z wypowiedzi Sonii.
- Ach tak. Przyszłaś sama. Dziękuję, że mi zwróciłaś na to uwagę. Sama za cholerę bym na to nie wpadła - wycedziła przez zaciśnięte zęby.
Odwróciła się ponownie do wija. Kopnęła go. Raz, drugi, trzeci. Szarpnęła ponownie mieczem i chlasnęła potwora po pysku. Po tej części pozbawionej pancerza. Była wściekła, ale swój miecz kochała całą sobą. Nie miała zamiaru go narażać na zniszczenie w kontakcie z i tak martwym już wrogiem.
Dopiero, gdy krew ponownie zbrukała jej ostrze zaprzestała. Uniosła je, przyglądając się mu z udawaną ciekawością. Obróciła miecz parę razy, patrząc, jak krew skapuje powoli w dół. Unikała bezpośredniego kontaktu z nią. Cholera wiedziała, co tam jeszcze potwór skrywał w środku swojego cielska poza paraliżującą toksyną. Ale z satysfakcją patrzyła, jak krew zdobi bielutki śnieżek.
- Liżecie rany, ale za niewinnymi po lasach latacie. Ciekawa teoria. Czegoś jeszcze ciekawego cię tam nauczyli? O, wiem. Może jak upolować żabę cmentarną? To musi być świetna rozrywka dla was - Francuska szarpnęła ostro mieczem w dól, rozbryzgując strugi krwi dookoła. Schowała miecz ponownie do pochwy, świdrując wzrokiem Sonię. Oj, nie miała zamiaru jej łatwo odpuścić. Zdecydowanie nie.
Powrót do góry Go down
Fate
Mistrz Gry
Fate

Liczba postów : 146
Punkty aktywności : 2146
Data dołączenia : 23/04/2019

Tereny łowieckie - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Tereny łowieckie   Tereny łowieckie - Page 3 EmptyWto 26 Sty 2021, 10:18

Podsumowanie misji

Filiaenore:
+10P - za stawienie się na misji
+30P za wykończenie dwóch potworów
- 2P za jednorazowe opóźnienie
SUMA: 38P

Sonia:
+10P za stawienie się na misji
+ 20P za wykorzystanie wiedzy na temat wijów i pomoc w walce
- 5P P za dwukrotne opóźnienie
SUMA: 25P


Niecałe dwa tygodnie później po mieście rozeszły się plotki o kolejnym zgodnie w tutejszym lesie. Śledztwem w tej sprawie osobiście zajął się ktoś z tutejszego bractwa, o czym Sonia usłyszała od innych szkolących się adeptów. Ponoć w pobliżu ciała znaleziono ślady wilczych łap, a sama ofiara zginęła od ran po ugryzieniach i rozcięciach od prawdopodobnie ostrych pazurów, co oczywiście wywnioskowano ze śladów znalezionych na zwłokach. Te informacje pozostały jednak w kręgu członków bractwa, w związku z czym Filiaenore dowiedziała się wyłącznie o kolejnej ofierze.

Dziękuję wam za udział w misji. Punkty zostaną wprowadzone przeze mnie do profilów waszych postaci. Ponieważ misja dobiegła końca, proszę w waszych następnych postach o opuszczenie tematu.
Powrót do góry Go down
Sonia

Sonia

Liczba postów : 112
Punkty aktywności : 2115
Data dołączenia : 13/10/2019

Tereny łowieckie - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Tereny łowieckie   Tereny łowieckie - Page 3 EmptyPią 29 Sty 2021, 19:58

Las wydawał się cichy i pusty, gdy już obie zamilkły. Sonia zjadła swoją kanapkę, ignorując chamstwo koleżanki, by potem posiedzieć jeszcze chwilę. Przemoczone spodnie dawały o sobie znać i wiedziała, że czas się zbierać. Rzuciła ostatnie spojrzenie na Fili, by podziękować za wspólną walkę, ominęła wzrokiem zwłoki wija i ruszyła w stronę, z której przyszła.

/zt
Powrót do góry Go down
Charon

Charon

Liczba postów : 835
Punkty aktywności : 3337
Data dołączenia : 05/06/2019

Tereny łowieckie - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Tereny łowieckie   Tereny łowieckie - Page 3 EmptyPon 26 Kwi 2021, 20:03

Dzień był nieomal idealny. Na tyle oczywiście, na ile zezwalała pogoda, niemniej jednak okolica była urocza. Drzewa smętnie szumiały, próbując zdobyć się na swoje pierwsze listowie tego roku. Nieliczne jeszcze ptaki ćwierkały, przelatując z wierzchołka na wierzchołek. Przyroda budziła się do życia.
Wraz z nią zaś budziły się również te istoty, o których istnieniu lepiej byłoby zapomnieć.
Niewysoka, szczupła kobieta przyglądała się uważnie zwłokom, jakie napotkała. Wyglądały na ludzkie, lecz nie była pewna, czy ów istota rzeczywiście była człowiekiem. Za życia, przynajmniej. Teraz była jedynie zwłokami. Kobieta przyklękła przy nich bliżej, kładąc niewielką kuszę na ziemi obok. Nigdy nie wiadomo, kiedy wróg zaatakuje.
Zwłoki nie przyciągały chmary much ani żadnych innych owadów. Nie wydzielały też nazbyt obfitego zapachu, chociaż oczywiście dla niektórych co bardziej czułych istot był on zapewne wyczuwalny. Trup był bowiem niemal całkowicie wysuszony. Wyglądał prawie jak mumia. Jedynie dookoła odnaleźć można było parę śladów wyschniętej już krwi.
Kobieta westchnęła z rezygnacją. Wiedziała, że sama nie podoła swojemu przeciwnikowi. Rana w jej prawym boku skutecznie jej o tym przypominała. Czekała więc. Zostawiła dane kontaktowe wraz z terminem i miejscem spotkania w paru punktach na mapie Venandi. W tym i list. Mogła mieć tylko nadzieję, że ktoś odpowie.
Powrót do góry Go down
Erin
Pijaweczka
Erin

Liczba postów : 85
Punkty aktywności : 1427
Data dołączenia : 20/12/2020

Tereny łowieckie - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Tereny łowieckie   Tereny łowieckie - Page 3 EmptyWto 27 Kwi 2021, 15:27

Przez całą drogę na miejsce spotkania zastanawiała się,  czy nie zawrócić. Bo im dłużej jej krewni się do niej nie odzywali, tym bardziej traciła ochotę na cokolwiek. Nachodziły ją myśli,  by wrócić do domu, odsunąć wszystkie zasłony i gapić się przez okno tak długo,  aż zostałyby z niej tylko prochy. Niestety, zawsze istniało ryzyko, że ktoś w tym czasie spojrzy w to okno i dostanie zawału. A przecież chcąc się zabić,  nie wolno ciągnąć innych ze sobą na tamten świat. Śmierć ma być pojedyncza. W końcu sami się rodzimy i umieramy sami.
- Cześć- wymruczała, podchodząc do kobiety przy zwłokach. Jednak przyszła...
- Wzięłam srebrny nóż,  pistolet z pięcioma srebrnymi kulami, dwie fiolki ciekłego azotanu srebra, a gdzieś w pobliżu biega sobie szympans. Na kogo czekamy?- spytała bez ogródek,  a jej głos był beznamiętny i chłodny,  jakby przyszła z nudów i miała wszystko gdzieś. W sumie, to było w tym trochę prawdy. Bo zależało jej, by pomóc kobiecie, ale miała gdzieś, czy wróci z tej misji żywa. O ile wampiry w ogóle żyły, w końcu byli tylko chodzącymi zwłokami, dla których krew jest bateryjką do zgniłego serca. Przy okazji jednak, czekając na resztę towarzystwa, Erin na chwilę oderwała się od smutnych myśli i skupiła na zwłokach. Wysuszona mumia... Jaki stwór powoduje taki efekt?
Powrót do góry Go down
Sponsored content




Tereny łowieckie - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Tereny łowieckie   Tereny łowieckie - Page 3 Empty

Powrót do góry Go down
 

Tereny łowieckie

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry 
Strona 3 z 4Idź do strony : Previous  1, 2, 3, 4  Next

Permissions in this forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
 :: Ziemia niczyja :: Las-