a
IndeksIndeks  WydarzeniaWydarzenia  Latest imagesLatest images  SzukajSzukaj  RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  
Tereny łowieckie - Page 4


 

 Tereny łowieckie

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down 
Idź do strony : Previous  1, 2, 3, 4
AutorWiadomość
Imoth
Kwiatuszek
Imoth

Liczba postów : 191
Punkty aktywności : 2509
Data dołączenia : 02/09/2019

Tereny łowieckie - Page 4 Empty
PisanieTemat: Re: Tereny łowieckie   Tereny łowieckie - Page 4 EmptyWto 27 Kwi 2021, 19:40

Świat budził się do życia, a ja jakby wraz z nim. Czułam się lżejsza niż powietrze, piękniejsza niż Afrodyta i w ogóle zajebiście. Mogłabym góry przenosić. Jedynie uciążliwe wciąż słyszane bicie serca przypominało, że nie mogę tych gór przenosić. Ciasne jeansy wpijały mi się w tyłek, a w ich tylnej kieszeni szeleścił list z danymi, gdzie się udać. Otuliłam się mocniej kurtką, pod którą miałam sweter i szłam dalej przed siebie. Nie poinformowałam nikogo, gdzie idę, bo i tak to nie byłoby ważne, a poza tym Virgo ma ważniejsze rzeczy na głowie. I trochę też chciałam zrobić coś sama.
Zapach rozkładu dotarł do mnie niemal tak szybko jak widok. Choć faktycznie zasuszenie zmniejszyło odór do minimum. Może dlatego tak późno dostrzegłam trupa, jak i dwie osoby nad nim. Dreszcz przebiegł mi po plecach, bo jedna z nich wyglądała na łowcę. A druga... Druga wyglądała zwyczajnie.
- Dzień dobry - odezwałam się, podchodząc już w przestrzeń, w której mogą mnie usłyszeć. Wytarłam spocone dłonie w spodnie, wtedy dotarło do mnie, co mówiła blondynka. - To trzeba było coś wziąć? - zdziwiłam się. Choć jak teraz o tym myślę, to faktycznie, mogłam coś zabrać. Oblałam się rumieńcem na własną głupotę.
Powrót do góry Go down
Franz
Galancik
Franz

Liczba postów : 63
Punkty aktywności : 1339
Data dołączenia : 25/12/2020

Tereny łowieckie - Page 4 Empty
PisanieTemat: Re: Tereny łowieckie   Tereny łowieckie - Page 4 EmptySro 28 Kwi 2021, 20:16

Gnat: obecny. Srebrne kule: w magazynku w pistolecie, dwa magazynki w kieszeni. Franz miał też standardowo przy sobie srebrny, wojskowy bagnet, który schował do wewnętrznej strony kurtki. kiedy się wybierał. Ubrał się dość ciepło, ale raczej wygodnie: może nie licząc butów, które musiał kupić nowe po cholernym jarmarku bożonarodzeniowym. Robocze, wzmacniane obuwie było więc wprawdzie wygodne, ale niestety jeszcze niewychodzone, trochę więc sobie na nie w myślach narzekał.
...jadąc autobusem na miejsce.
Kiedy wytłukł się z wozu, momentalnie podreptał na miejsce. Gdy więc dotarł, był konkretnie rozgrzany i gotowy do akcji.
Przyszedł jednak jako ostatni. Jego krok był cichy, cokolwiek dyskretny, młody mężczyzna nie wątpił jednak, że jakiekolwiek licho mogło czaić się w lesie, przypuszczalnie znało go jak własną kieszeń i zdawało sobie sprawę z obecności Franza.

Rozglądał się uważnie przez całą trasę. Obserwował, czy coś nie czaiło sie między drzewami. Gdy dotarł na miejsce więc, był mocno zadumany.
Kiedy zobaczył Erin, trochę się wewnętrznie zasępił, ale nie dał tego po sobie poznać. Uśmiechnął się do niej blado na powitanie, podobnie jak do drugiej, nieznajomej damy. Potem przestał się uśmiechać i spojrzał na wysuszone ciało. Na kobietę.
- To nie wygląda pięknie - mruknął na powitanie i również przykucnął przy zwłokach.
- Jak przy wilgoci lasu ciało mogło... wyschnąć? - zapytał niezbyt inteligentnie, patrząc na kobietę.
Powrót do góry Go down
Charon

Charon

Liczba postów : 835
Punkty aktywności : 3337
Data dołączenia : 05/06/2019

Tereny łowieckie - Page 4 Empty
PisanieTemat: Re: Tereny łowieckie   Tereny łowieckie - Page 4 EmptyCzw 29 Kwi 2021, 21:06

Kobieta od dłuższego czasu obserwowała po kolei każdego z wędrowców. Odsunęła się odrobinę od zwłok, lustrując, czy nikt z przybyłych nie przybył być może po nią. Szczęśliwie dla niej, zdawało się, że w grupce nie ma żadnych fanatyków przyjaźni z potworami.
Nim cokolwiek przemówiła, syknęła cicho z bólu i złapała się za bok. Rana była uciążliwa i co gorsza, nie miała widocznie żadnych zamiarów, by zacząć się w końcu prawidłowo goić. Jasne, nie traciła może litrów krwi, ale ból był co najmniej uciążliwy. I uniemożliwiał jakąkolwiek skuteczną konfrontację.
- Trójka...Powinno wystarczyć, jeśli się postaramy - mruknęła ni to do siebie, ni to do przybyłej trójki. Zaraz jednak jej i tak nikły entuzjazm zdecydowanie na słowa Imoth. Obdarzyła ją długim, przeciągłym spojrzeniem od stóp po czubek głowy i z powrotem. Wynik tej inspekcji wypadł zdecydowanie negatywnie, zaraz bowiem powiedziała:
- A ty się tu przypadkiem znalazłaś, czy na spacer wyszłaś? - rzuciła sceptycznym tonem, po czym westchnęła ciężko - Powiedz chociaż, że jesteś wampirzycą. Albo nie wiem, Rycerką...Cokolwiek.
Dalej nad tematem się nie rozwodziła. Ot, miała nadzieję, że dziewczyna się przyda, pomimo braku sprzętu jakiegokolwiek. Zawsze mogła odstąpić część swojego. Nie, żeby mogła go używać w obecnym stanie jakoś nad wyraz efektywnie.
- A jak myślicie, co to mogło być? Nie pytam złośliwie, jestem ciekawa, z czym mieliście do czynienia po prostu - chociaż wyraz twarzy kobiety pozostawał niezbyt życzliwy, tak jej głos wyrażał szczere zainteresowanie. Z drugiej strony, trudno się dziwić, że nie wyglądała na przeszczęśliwą. Bycie w ciągłym bólu niezbyt sprzyjało wesołym uśmiechom.
Powrót do góry Go down
Erin
Pijaweczka
Erin

Liczba postów : 85
Punkty aktywności : 1427
Data dołączenia : 20/12/2020

Tereny łowieckie - Page 4 Empty
PisanieTemat: Re: Tereny łowieckie   Tereny łowieckie - Page 4 EmptyCzw 29 Kwi 2021, 22:05

Gdy na miejsce przybyła obca wampirzyca, Erin uśmiechnęła się do niej zadziornie. Nie pamiętała już, jak dokładnie brzmiało ogłoszenie kobiety, lecz w tym przypadku albo wampirzyca nie zrozumiała ogłoszenia, albo to łowczyni źle określiła kogo szuka. Trzeba by po misji jeszcze raz zerknąć do kartki... No trudno, w razie czego dziewczyna mogła się podzielić zaopatrzeniem. I nawet chciała od razu to zaproponować, gdy nagle wyczuła znajomy zapach. Franz też postanowił wziąć udział w misji. A to oznaczało, że będzie widział jak jego kuzynka walczy, jako pijawa. To z pewnością nie pomoże im w naprawie relacji. Już nigdy nie będzie mogła udawać przy nim "normalnej".
- Cześć- mruknęła do niego, lecz nie odwzajemniła uśmiechu. Chciała, ale nie potrafiła. Dlatego też lepiej było skupić się na misji, by nie pogarszać sytuacji. Na dodatek, przez swoje zamyślenie i skupianie na własnych problemach, Erin nawet nie zauważyła, że łowczyni jest ranna. Nawet zapach jej krwi nie zwrócił uwagi wampirzycy. Niezła wtopa...
- Wybacz, byłam trochę rozkojarzona. Mogę zerknąć?- spytała kobietę, podchodząc do niej ostrożnie. Próbowała nie wykonywać przy tym gwałtownych ruchów, by nieznajoma nie poczuła się zagrożona. W końcu pijawkom nie wolno ufać, nawet gdy proponują pomoc. Jeśli jednak kobieta nie broniła się przed Erin, wampirzyca podwinęła jej ubranie, by spojrzeć dokładniej na ranę, a następnie położyła na niej dłoń. Łowczyni mogła na początku poczuć silny ból, który jednak trwał bardzo krótko, gdy rana zaczęła znikać. Po kilku chwilach nie było po niej ani śladu, poza plamami krwi, jednak mina Erin momentalnie się zmieniła. Można było na niej wyczytać ból. Mimo to wampirzyca szybko doprowadziła się do porządku, by nie prowokować niepotrzebnych pytań. Uśmiechnęła się delikatnie do kobiety i ostrożnie oddaliła metr dalej.
- Niestety nie mam pomysłu. Podobno niektóre duchy potrafią wysuszać ciało. Jednak ślady krwi nie pasują...- odparła, zasuwając kurtkę na zamek, by zakryć bluzkę, na której pojawiły się pierwsze plamki krwi. Rana powinna szybko się zagoić, lecz do tego czasu bluzka mogła się trochę zabrudzić czerwienią. W razie czego byli w lesie, więc w przypadku głodu, wampirzyca mogła w każdej chwili pożywić się jakimś zwierzęciem.
Powrót do góry Go down
Imoth
Kwiatuszek
Imoth

Liczba postów : 191
Punkty aktywności : 2509
Data dołączenia : 02/09/2019

Tereny łowieckie - Page 4 Empty
PisanieTemat: Re: Tereny łowieckie   Tereny łowieckie - Page 4 EmptySob 01 Maj 2021, 15:56

Pąsy na policzkach nie dokładały mi autorytetu, a komentarz łowczyni już w ogóle. Podniosłam głowę i fuknęłam cicho.
- Wampirzycą. I to nie byle jaką - dodałam, ale nie bardzo wiedziałam, jak ich o tym przekonać. W porównaniu z resztą przyszłam do lasu goła i wesoła. Jedyne, co mnie pocieszało, to że mam całkiem silną Echolokację.
Pozostała dwójka wydawała się w ogóle znać siebie nawzajem. Świetnie, będę jeszcze bardziej przeszkadzać. Dziewczyna mnie stresowała, ale chłopak był całkiem przystojny. Gdy patrzył, puściłam mu oczko.
Dziewczyna z kolei podeszła do łowczyni i zaczęła coś przy niej robić. Wyglądało to nieco dwuznacznie, poza tym poczułam krew.
Nie odzywałam się jeśli chodzi o kwestię zwłok. Znałam się na nich tyle, na ile wiedziałam, jak ich nie zrobić w czasie posiłku. Innymi słowy - niespecjalnie. Niemniej ciekawska moja natura kazała mi nie odstąpić od tego zadania, jakimkolwiek zadaniem by nie było.
Przestąpiłam z nogi na nogę, rozglądając się po lesie. Nic ciekawego nie zauważyłam, więc postanowiłam podejść do plam krwi wokół trupa. Uklękłam przy nich, zbierając w ustach tyle śliny, ile się dało. Wiadome było, że z suchej krwi nic nie wyczytam, ale jeśli ją zwilżę, może jednak. Niewzruszona pochyliłam się tuż nad plamami i spuściłam ślinę na nie tak, by za chwilę przyłożyć tam język, poczekać chwilkę i zobaczyć, czy jakakolwiek wskazówka się pojawi.
Powrót do góry Go down
Franz
Galancik
Franz

Liczba postów : 63
Punkty aktywności : 1339
Data dołączenia : 25/12/2020

Tereny łowieckie - Page 4 Empty
PisanieTemat: Re: Tereny łowieckie   Tereny łowieckie - Page 4 EmptySro 05 Maj 2021, 09:32

Franz westchnął w myślach. Czyli dwie wampirzyce. Doskonale. Swoim łowczym okiem zaczął obserwować zasuszone zwłoki - na jak stare wyglądały? Czy mógł doszukać się śladów ugryzienia? Skoro widoczna była krew to, mimo zasuszenia ciała, powinno być miejsce, przez które krew je opuściła. Próbował oszacować, czy widoczne był inne obrażenia. Siniaki, złamania kości? Czy wyglądało to tak, jakby ofiara stawiała opór? Przerwał, kiedy kobieta syknęła z bólu i uniósł na nią wzrok.
- Powinienem mieć w torbie apteczkę - rzekł, ale potem podeszła do niej Erin. Zakładając, że kobieta dopuściła, żeby wampirzyca tak bezceremonialnie naruszała jej przestrzeń osobistą, mógł obserwować jej zdolności. Westchnął. Tym razem na głos.
- Czy to kosztuje cię krew - zapytał kuzynkę. Można by było się w jego głosie doszukiwać troski, był jednak przede wszystkim zmęczony i raczej mało sympatyczny. To wszystko były jednak subtelności, które ktoś wrażliwy na intonacje mógłby wychwycić.
Na słowa Imoth uśmiechnął się do niej.
- Cześć nie byle jaka wampirzyco, jestem Franz - rzekł lekko. - Nie mam pojęcia, co to może być.
Teraz już zwracał się do nieznajomej - przypuszczalnie inicjatorki tego całego przedsięwzięcia.
- Czy udało się pani coś zaobserwować? Nie jestem za dobry z kryminologii...
Rozejrzał się wokół, szukając śladów starcia również wokół: połamanych gałęzi, liści rozrzuconych bezładnie, nadszarpniętej kory. Potem spojrzał denatowi na ręce, szukając między palcami jakiejś obcej treści biologicznej.

Miał nadzieję widzieć ślady jakiejkolwiek walki. Jeżeli ich nie było - wtedy w optymistycznym scenariuszu stwór po prostu ofiarę zaskoczył i wykończył na tyle szybko, aby na walkę nie miał czasu. Przed pesymistyczną opcją młody łowca już się wzdrygał: wydaje się, że żadne z nich nie potrafiłoby się obronić przed bardziej zaawansowanymi zagrywkami umysłowymi.
Powrót do góry Go down
Charon

Charon

Liczba postów : 835
Punkty aktywności : 3337
Data dołączenia : 05/06/2019

Tereny łowieckie - Page 4 Empty
PisanieTemat: Re: Tereny łowieckie   Tereny łowieckie - Page 4 EmptyPią 07 Maj 2021, 16:49

Kobieta odruchowo wręcz cofnęła się, zasłaniając płaszczem ranny bok. W jej oczach błysnął przez krótką chwilę strach i wrogość, ale potem westchnęła przejmująco i głęboko. Dalej stała w pewnej odległości od Erin, niemniej jednak, nie spoglądała na nią jak na wroga. bądź potwora.
- Wybacz, ale...Lepiej nie. Zaufaj mi, nie jest to rana, którą można wyleczyć. Zarówno pod względem fizycznym jak i...duchowym.
Dalej jednak kobieta skupiła się już na zwłokach. Od razu doceniła spojrzenie Franza, który zdawał się być fachowcem. Zwłoki były osuszone, ale na stare nie wyglądały. Nie było na nich zbyt wiele śladów bytności zwierząt czy okolicznej flory. Widoczne było parę miejsc "głównych" ujść krwi. Były to wyraźny cios na wysokości śledziony, głębokie rozcięcia na tętnicach udowych, podcięte nadgarstki, oraz rozcięta szyja. Co ciekawe, miała także wyraźne otarcia na wysokości stawów skokowych.
- Spokojnie, wszystko wam mówię - powiedziała już neutralnym, ba, nawet przyjaznym tonem, nie krytykując Imo za brak przygotowania czy Franza za brak wiedzy w dziedzinie kryminologii - Jak widzicie, potwór który za tym stał, to nie był żaden wyrafinowany krwiopijca jak wampir. Bez urazy - dorzuciła, spoglądając na Imo - Ta istota zabija i spuszcza krew w ramach swoich rytuałów. Podobnie wyglądały jej poprzednie ofiary.
Na ostatnie słowa kobieta sięgnęła do niewielkiej torebki i wyjęła kilka fotografii wraz z krótkimi opisami. Dobrze wydrukowanych, dobrze zachowanych. Wyjęła też telefon, by pokazać na nim parę kolejnych zdjęć. Wszystkie przedstawiały dosyć podobne sceny. Ludzkie zwłoki, z dala od cywilizacji, zaś blisko natury. Duża część z nich znajdywana była stosunkowo blisko cmentarzy według opisów zamieszczonych przy fotografiach.
- Większość ofiar zdawała się nie stawiać specjalnego oporu. Jedyne co by wskazywało na jakąś walkę to te ślady dookoła kostek, ale...cóż, to tyle. Wszyscy przypuszczalnie wykrwawiali się jeszcze żyjąc. Krew zaś często rozchlapana była dookoła bądź w pewnej odległości. Bez wzorca. Jej ilość wskazuje na to, że raczej nie była przenoszona czy spijana, lecz jak zapewne się domyślacie, to trudno określić ostatecznie. Co sądzicie o tych faktach?
Powrót do góry Go down
Erin
Pijaweczka
Erin

Liczba postów : 85
Punkty aktywności : 1427
Data dołączenia : 20/12/2020

Tereny łowieckie - Page 4 Empty
PisanieTemat: Re: Tereny łowieckie   Tereny łowieckie - Page 4 EmptyPon 10 Maj 2021, 16:40

Chciała pomóc, ale pomaganie na siłę mogło tylko zaszkodzić. Jej lub łowczyni, która mogła stracić do wampirzycy cierpliwość. Widać było u kobiety tą skrywaną niechęć do krwiopijców. Ale nie należy się jej dziwić, biorąc pod uwagę zaistniałą sytuację. W sumie, to i łowczyni i Franz mieli przekichane. Z jednej strony byli w towarzystwie dwóch kiepsko przygotowanych pijawek, a z drugiej... Byli w towarzystwie dwóch kiepsko przygotowanych pijawek. Nie za wesoło.
- Przykro mi to stwierdzić, ale nigdy za bardzo nie dokształcałam się w temacie potworów, przez co moja wiedza jest raczej nikła. Mogłabym jednak wiedzieć w jakim stanie skupienia była ta istota? Bo jeśli mogła przyjąć ciekły stan skupienia, to podejrzewałabym pewnego "kuzyna" wampirów- stwierdziła, kończąc temat rany łowczyni, a wracając do tematu ofiary. Jeśli to był ten stwór, którego podejrzewała, ciekłe srebro powinno sobie z nim poradzić. Lecz zbiorniki wodne były w pewnym oddaleniu, przez co ten pomysł wydawał się mało prawdopodobny i niezbyt skuteczny. Pozostało poczekać na pomysły innych. Być może Franz, ze swoim łowieckim wykształceniem dużo lepiej sobie poradzi z tą robotą?
Powrót do góry Go down
Imoth
Kwiatuszek
Imoth

Liczba postów : 191
Punkty aktywności : 2509
Data dołączenia : 02/09/2019

Tereny łowieckie - Page 4 Empty
PisanieTemat: Re: Tereny łowieckie   Tereny łowieckie - Page 4 EmptyPon 17 Maj 2021, 22:47

Uszy lekko mnie piekły nadal na myśl o tym, jak bardzo randomowo się tu znalazłam. Uśmiechnęłam się do Franza, bo wydawał mi się jako jedyny nie być poirytowany moją osobą. Potarłam językiem o podniebienie, rozpuszczając pobraną próbkę bardziej, ale nic konkretnego nie wyczułam, może po dłuższym smakowaniu na coś wpadnę. Tymczasem słuchałam również łowczyni i tego, co ma do powiedzenia. Podniosłam się też, żeby bliżej obejrzeć zdjęcia z pozostałych miejsc zbrodni.
- To nie będzie jakieś leśne coś? - spytałam. - Wiem, że są inne stworzenia poza nami, ale jakie to nie wiem. Chyba że to wilkołak! - dodałam, unosząc ton głosu. Co prawda nigdy nie spotkałam wilkołaka, ale to nie wyklucza jego udziału.
Przysłuchiwałam się uważnie słowom drugiej kobiety, kiwając głową.
- A o jakim kuzynie mówisz? - spytałam, uznając że nie ma co dłużej udawać, że rozumiem, co się dzieje. Szkoda, że nie wyczułam w krwi nic konkretnego.
- A te otarcia to może od krępacji? Najpierw porywano kogoś, krępowano i dopiero potem te rany... - mruknęłam dość głośno, wskazując przy tym nieokreślonym ruchem na zwłoki.
Powrót do góry Go down
Franz
Galancik
Franz

Liczba postów : 63
Punkty aktywności : 1339
Data dołączenia : 25/12/2020

Tereny łowieckie - Page 4 Empty
PisanieTemat: Re: Tereny łowieckie   Tereny łowieckie - Page 4 EmptyPon 17 Maj 2021, 23:17

Franz się zasępił. Na początku nad tym, co powiedziała kobieta, a potem po tym, co usłyszał od pozostałych. Zacmokał cicho.
- Wydaje mi się, że możesz mieć rację - rzekł do Imoth. Nie kojarzył leśnego stwora, który by pracował w tak wyrafinowany sposób. Wiedział jednak na tyle dużo, żeby po jego plecach przebiegł zimny dreszcz. Odruchowo zerknął na kuzynkę, ale zaraz potem odwrócił wzrok. Westchnął.
Ograniczone zaufanie.
- Ofiary mogły być tu przywleczone, a potem tu, w otoczeniu leśnym, upuszczono im krew, która została od razu... - Wzdrygnął się lekko. - Zużyta?
Spojrzał na nieznajomą kobietę trochę pytająco. Potem spróbował wypatrzeć na zwłokach, czy były ślady wleczenia. Rozejrzał się wokół. Zaklął cicho w myślach, mogło minąć tyle czasu, że nie bardzo byłoby je widać.
- Najgorsze co mi przychodzi do głowy to, że istota jest konkret inteligentna, skoro bawi się w takie ceremonie - rzekł trochę mrukliwie. - Czy ta rana jest z nią związana?
Kiwnął głową na bok kobiety. Rana nie powinna była być bezcelowa. Jeżeli nieznajoma brała to wyzwanie na poważnie, powinna zdawać sobie sprawę z tego jak dużym problemem mogło być, że jeden z uczestników tej wyprawy był ranny.
A jednocześnie Erin i Imoth przypuszczalnie słyszały, że miał nieco poniesione tętno. Mężczyzna był naprężony jak struna. Czymkolwiek ten potwór nie był, miał cholerny potencjał do złamania oporu u swoich ofiar, upuszczenia im krwi żywcem i przemieszczenia na nie wiadomo jaką odległość.
Franz nie wykluczał nawet, że potworem była jego rozmówczyni. Choć klęczał przy zwłokach, postawę miał taką, aby w razie potrzeby być przygotowanym.
Problem w tym, że nie miał pojęcia na co miałby być przygotowany.
Powrót do góry Go down
Charon

Charon

Liczba postów : 835
Punkty aktywności : 3337
Data dołączenia : 05/06/2019

Tereny łowieckie - Page 4 Empty
PisanieTemat: Re: Tereny łowieckie   Tereny łowieckie - Page 4 EmptyPią 21 Maj 2021, 10:53

Delikatny uśmiech rozjaśnił oblicze łowczyni. Nieco rozbawiła i rozczuliła ją szczerość Erin i Imoth. Ale to dobrze rokowało na ich dalszą współpracę. Mogli się lubić bądź nie, najważniejsze jednak, by na sobie mogli w pełni polegać. Stojące przed nim wyzwanie z całą pewnością tego wymagało.
- Och, nie martwcie się. Możecie się nawet cieszyć, że nie miałyście wcześniej do czynienia z tym potworem. Zapewniam, to nic miłego. Przebywa zaś w całkowicie fizycznym, stałym stanie skupienia. - odpowiedziała Erin na pytanie.
- Wilkołak nie był to z całą pewnością. Chyba, że mamy nowy podgatunek wilkołaków-magów. Jeśli tak jest, to lepiej od razu połóżmy się po prostu w grobie. Jednak jest to istota leśna, bądź przynajmniej poruszająca się idealnie po leśnych terenach. Nie mam pojęcia, do czego dokładnie zdolna, była jednak w stanie z całkowitej ciemności zabić mojego towarzysza i ranić mnie czymś...dziwnym. Jak widzicie, nie goi się to nazbyt dobrze. A jestem Łowczynią - kobieta wskazała na swoją ranę skinieniem głowy. Cholernie upominała się o uwagę od czasu do czasu tępym, mocnym bólem.
Istotnie, dookoła można było dostrzec ślady wleczenia. Charakterystyczny szlak, wydeptana trawa. Nie była to jednak długa ścieżka. Prowadziła do drzewa przez parę metrów. Jednak zwłoki leżały w innym miejscu. Tak jakby spadły z drzewa po jakims czasie.
- Też tak uważam - zgodziła się z Imoth na temat krępowania i zadawania ran - Wygląda na to, że napastnikowi zależało na tym, by ofiara była w dobrym stanie fizycznym, zanim dojdzie do rozlewu krwi. Tak jakby zależało jej na tym, by tej krwi było jak najwięcej.
Wszystko to oczywiście sprowadzało się do tego, co powiedział Franz. Istota była inteligentna, trudno jednak powiedzieć, na ile inteligentna. Łowczyni westchnęła ciężko czując kolejny impuls bólu. Zachwiała się niepewnie na nogach, po czym podniosła wzrok ponownie na swych rozmówców.
- Podejrzewam, że to Leszy. I to stary. Musiał hibernować przez dłuższy czas, gdy zaś się obudził, ujrzał, że jego dawne knieje są teraz terenami podmiejskimi. Stąd tak częste ataki na cmentarzach, oddalonych od cywilizacji i w lasach.
Powrót do góry Go down
Erin
Pijaweczka
Erin

Liczba postów : 85
Punkty aktywności : 1427
Data dołączenia : 20/12/2020

Tereny łowieckie - Page 4 Empty
PisanieTemat: Re: Tereny łowieckie   Tereny łowieckie - Page 4 EmptyNie 23 Maj 2021, 18:39

Żałowała, zenie wzięła ze sobą jakichś środków przeciwbólowych. Bo skoro kobieta nie chciała pomocy z wyleczeniem rany, to przynajmniej farmaceutykami dałoby się zmniejszyć odczuwany przez nią ból. Erin miała nadzieję,  że inni w razie kłopotów nie będą tak ochoczo odrzucać pomocy wampirzycy, zwłaszcza Franz. Bo choć Erin nie lubiła bólu, to jednak częste korzystanie z mocy sprawiło, że nauczyła się lepiej wykonywać różne czynności, pomimo ran i chorób. Różne problemy fizyczne nie utrudnią jej dalszej walki w razie problemów. Chciała oszczędzić cierpienia zwłaszcza kuzynowi. Wszak nie wiadomo z czym będą walczyć.
- Więc Draug odpada... To nawet lepiej, nienawidzę czuć na sobie oślizgłego "ciała " tego stwora- powiedziała, spoglądając ponownie na ciało. Jeśli mieli do czynienia z Leszym, to warto by było wywołać wilka z lasu. Na przykład zrobić imitację warunków w jakich zginęła ta ofiara. Jeśli łowczyni miała rację, stwór pojawi się bez przymusu, co jednak oznaczało, że ktoś musiałby się poświęcić i robić za ofiarę. Z kolei wampirzyca nigdy by się nie zgodziła, by był to jej kuzyn. Już prędzej sama by się zgłosiła, albo zaproponowałaby to drugiej wampirzycy. W końcu łowczyni co prawda była człowiekiem,  ale z tą raną nie byłaby dla Leszego "godną" ofiarą. To musiał być ktoś w pełni sił.
- Proponuję prowokację. Skoro Leszy wkurza się na nowoczesność, to ktoś mógłby zrobić za przynętę. Wcześniej byśmy oczywiście wszystko przygotowali, by ograniczyć ryzyko kolejnych ofiar. W razie czego mam przy sobie telefon z muzyką rockową- zaproponowała, sama jednak bijąc się z myślami, by trzymać buzię na kłódkę.  Czuła się przy tym jak kompletna idiotka, która naraża wszystkich na niebezpieczeństwo swoimi głupimi pomysłami.
- Zgłaszam się na przynęte- wypaliła po chwili.
Powrót do góry Go down
Imoth
Kwiatuszek
Imoth

Liczba postów : 191
Punkty aktywności : 2509
Data dołączenia : 02/09/2019

Tereny łowieckie - Page 4 Empty
PisanieTemat: Re: Tereny łowieckie   Tereny łowieckie - Page 4 EmptyNie 23 Maj 2021, 19:13

Skakałam wzrokiem od jednej kobiety do drugiej, zastanawiając się, co właściwie miało tu zajść. Zdziwioną moją minę posłałam wszystkim wokół, nie spodziewając się odpowiedzi na niezadane pytanie.
Draug brzmiał niezbyt zachęcająco, a wzmianka o jakimkolwiek oślizgłym ciele, również mnie nie zachęciła do spotkania tego czegoś, czymkolwiek to było.
- Skoro Leszy jest aż tak inteligentny, to czemu nie funkcjonuje w świecie na równi z wampirami, wilkołakami i łowcami? Właściwie czemu jesteśmy jedynymi, którzy tworzą jakąś rozumną cywilizację? - zastanowiłam się na głos, lekko licząc, że ktoś mądry mi odpowie.
Spojrzałam zdziwiona na Erin.
- Przynęta? Mogę ja. Całe życie kusiłam różne istoty na śmierć - zaśmiałam się cicho, a potem dotarło do mnie bicie serca w brzuchu i zamarłam na chwilę. Choć nie, chcę pomóc, oni nie muszą wiedzieć o tym, inaczej będą traktować mnie jak balast. I tak pewnie już tak o mnie myślą.
- Mogę ja, serio - dodałam, patrząc na Erin pewnie.
Powrót do góry Go down
Franz
Galancik
Franz

Liczba postów : 63
Punkty aktywności : 1339
Data dołączenia : 25/12/2020

Tereny łowieckie - Page 4 Empty
PisanieTemat: Re: Tereny łowieckie   Tereny łowieckie - Page 4 EmptySob 05 Cze 2021, 00:40

Kobieta go nie pocieszyła, ale przynajmniej mógł odetchnąć: jeśli to był Leszy, sprawa nie wyglądała źle. Leśne dziady potrafiły zmylić umysł, ale na pewno nie były zmiennokształtne.
Gorzej, że taki Franz nie miałby ze standardowym przedstawicielem tych leśnych demonów szans. Mężczyzna westchnął ciężko. Zamyślił się. Tylko jedno mu się do kupy nie składało.
- Leszy opiekuje się lasami i nie cierpi przede wszystkim myśliwych, ale nigdy nie słyszałem, żeby mu zależało na krwi. Chyba, że do czegoś... większego.
Według podań i wierzeń ludowych Leśne dziady raczej przepędzały ludzi z lasów, albo myliły im drogę - tylko myśliwych, wedle wiedzy Franza, darzyli taką nienawiścią żeby ich mordować. Ale jednocześnie Leszych można było kupić. Jakąś ofiarą.
Niekoniecznie przynętą.
- No tak, tylko Leszy zazwyczaj nie chce tylko mordować ludzi. Chce się ich pozbyć z lasów, a jednocześnie jest inteligentny. Jak będziemy usiłowali go zabić, a pewnie już wie, że tu jesteśmy... to nas zaatakuje. I tyle z naszego interesu.
Spojrzał na obie wampirzyce.
- Popraw mnie jeśli się mylę - Spojrzał na kobietę, która przedstawiła się jako łowczyni. - Ale Leszym się tradycyjnie składało ofiary, żeby ich udobruchać.
Śledził wzrokiem ślady wleczenia. To mu powiedziało tylko tyle, że stwór był silny jak skurwysyn... co bynajmniej mężczyzny nie cieszyło.
Powrót do góry Go down
Charon

Charon

Liczba postów : 835
Punkty aktywności : 3337
Data dołączenia : 05/06/2019

Tereny łowieckie - Page 4 Empty
PisanieTemat: Re: Tereny łowieckie   Tereny łowieckie - Page 4 EmptyWto 08 Cze 2021, 08:56

Łowczyni skrzywiła się na chwilę z bólu. Rana co i rusz skutecznie uniemożliwiała jej zebranie składnie myśli. Zaraz jednak pozbierała się sama w sobie i zadumała na dłuższą chwilę. Pomysł ze zrobieniem przynęty był całkiem niezły, wcześniej go nie rozważyła. Lecz Franz jak najbardziej słusznie zwrócił uwagę na fakt, że Leszy na taki plan może zwyczajnie się nie nabrać.
- Cóż, przede wszystkim wynika to z tego, że trudno się z nimi w jakikolwiek sposób dogadać. Tak jak chociażby teraz. Gdybyśmy wiedzieli, czego chce, to byśmy po prostu spróbowali z nim porozmawiać. A tymczasem...Cóż, lepiej nie róbmy z nikogo z nas przynęty - odpowiedziała Łowczyni na pytanie Imo, uśmiechając się krzywo. W gruncie rzeczy, było to dobre pytanie. Wszak opiekunowie lasów byli nieraz istotami o wielowiekowej wiedzy, większej niźli ludzka. Lecz sama istota ich bycia była tajemnicą. Nie wiadomym było, jak się rodzą, skąd przychodzą, z kim akurat nawiązują kontakt, z kim zaś nie.
- Masz rację, jak najbardziej. Ale to nie są tego typu ofiary. Z rzadka zdarzało się, by ludzie składali Leszemu w ofierze kogoś, kto go nad wyraz rozgniewał. Lecz były to pojedyncze przypadki. Ten zaś zdaje się po prostu zabijać każdego, kto mu się nie spodoba i akurat znajdzie się na jego terenie - Łowczyni zasępiła się lekko. Sprawa była dziwna, nie podobało się jej to. Wolała bardziej prostoliniowe sprawy. Znajdź cel i go zgładź. Tymczasem ich obecny cel skutecznie uniemożliwiał jego znalezienie, a nawet jego identyfikację. W końcu nie byli pewni, czy to naprawdę Leszy.
- Pozostaje też pytanie, na cholerę mu tyle tej krwi...
Powrót do góry Go down
Imoth
Kwiatuszek
Imoth

Liczba postów : 191
Punkty aktywności : 2509
Data dołączenia : 02/09/2019

Tereny łowieckie - Page 4 Empty
PisanieTemat: Re: Tereny łowieckie   Tereny łowieckie - Page 4 EmptyWto 29 Cze 2021, 02:08

Podrapałam się po głowie.
- Ciężka sprawa - rzuciłam elokwentnie. - Ale nie możemy tutaj tak stać i czekać na cud, prawda? Tak bez przynęty to możemy tu wrócić za tydzień i może kolejny trup nam coś powie. - westchnęłam ciężko. - Jestem słaba w takie rzeczy, ale naprawdę nie lubię czekać. Poza tym trochę nie wiem, co zrobimy jak ten cały leszy nagle pojawi się znikąd. W pierwszym odruchu chyba każdy zacznie uciekać - spojrzałam na łowców, wiedząc, że oni nie są uczeni, by tak robić. Z kolei ja całe życie martwiłam się o siebie (i czasem o Sonię), więc ewentualna ucieczka nie bylaby takim strasznym pomysłem.
Powrót do góry Go down
Franz
Galancik
Franz

Liczba postów : 63
Punkty aktywności : 1339
Data dołączenia : 25/12/2020

Tereny łowieckie - Page 4 Empty
PisanieTemat: Re: Tereny łowieckie   Tereny łowieckie - Page 4 EmptyWto 29 Cze 2021, 09:24

Franz rozejrzał się wokół. Spojrzał na Imoth i kiwnął głową.
- Imoth ma rację - rzekł. - Albo trzeba znaleźć miejsce, w które zbiera posokę, albo go jakoś tu ściągnąć, inaczej po prostu tego nie ruszymy do przodu.
Mężczyzna wstał i zaczął się przechadzać pomiędzy jednym punktem, w którym dostrzegał jakieś ślady, a drugim. Spoglądał w dół, w górę, szukając jakiejś ścieżki.
- W jakich okolicznościach spotkaliście Leszego? Może wydarzyło się coś, co go rozsierdziło, albo jakoś inaczej przyciągnęło jego uwagę?
Mężczyzna zatrzymał się na początku śladów wleczenia. Spróbował powieść wzrokiem za nimi, być może w głąb lasu, starając się wyśledzić skąd ofiara mogła być przywleczona. Zmarszczył lekko brwi.
- Bo na razie nie mamy bladego pojęcia skąd przyszedł i jak go w ogóle znaleźć. Mógłbym zacząć drzewa rąbać moim bagnetem i zobaczyć co dalej, ale to chyba nie najlepszy pomysł.
Powrót do góry Go down
Charon

Charon

Liczba postów : 835
Punkty aktywności : 3337
Data dołączenia : 05/06/2019

Tereny łowieckie - Page 4 Empty
PisanieTemat: Re: Tereny łowieckie   Tereny łowieckie - Page 4 EmptyPią 20 Sie 2021, 23:21

Z powodów niedostępności mg, zamykam misję. Przykro mi. Każdy z uczestników otrzyma 5pkt za udział w niej.
Powrót do góry Go down
Sponsored content




Tereny łowieckie - Page 4 Empty
PisanieTemat: Re: Tereny łowieckie   Tereny łowieckie - Page 4 Empty

Powrót do góry Go down
 

Tereny łowieckie

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry 
Strona 4 z 4Idź do strony : Previous  1, 2, 3, 4

Permissions in this forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
 :: Ziemia niczyja :: Las-