a
IndeksIndeks  WydarzeniaWydarzenia  Latest imagesLatest images  SzukajSzukaj  RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  
Gabinet Głowy Rodu - Page 2


 

 Gabinet Głowy Rodu

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down 
Idź do strony : Previous  1, 2, 3, 4, 5, 6  Next
AutorWiadomość
Virgo
Dziedziczka
Virgo

Liczba postów : 1375
Punkty aktywności : 4505
Data dołączenia : 11/03/2019

Gabinet Głowy Rodu - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Gabinet Głowy Rodu   Gabinet Głowy Rodu - Page 2 EmptyPią 31 Lip 2020, 18:59

-Być może jedno i drugie. - odpowiedziałam od razu.
Nie widziałam powodu żeby tego nie powiedzieć, sama nie do końca wiedziałam czemu to zrobiłam. Nie dało się jednak ukryć ze efekt jaki tym osiągnęłam naprawdę mi się spodobał. Nie zastanawiałam się specjalnie długo też nad jego kolejnymi słowami raczej na tym że nie chciał mnie puścić. Kiedy zaczął się znów nachylać do moich ust toczyłam w sobie wewnętrzną walkę. Gdybym tylko chciała mogła bym się wyrwać bez większego problemu. Czekałam jednak co zamierza zrobić i o zgrozo... Kiedy się nagle odsunął poczułam lekki zawód. Nie dałam tego po sobie poznać, zwyczajnie kiedy mnie puścił ruszyłam w stronę biurka.
- Doprawdy? Jakie? - powiedziałam odwracając się do niego i opierając jedynie o drewniany blat.
Na pytanie uniosłam lekko brew i uśmiechnęłam. W zasadzie sama nie wiedziałam kiedy ale w pewnym momencie zupełnie zapomniałam po co czarodziej przyszedł.
- "Proszę" ... To słowo nie boli. - odpowiedziałam mu jedynie chwilę obserwując jak przegląda książki które ustawił tu jeszcze mój ojciec.
Część wciąż była rękopisami, pamiętnikami w różnych językach. Zbierał też literaturę o strategiach wojennych.
- Pewnie jak się domyślacie nasza hierarchia opiera się na urodzeniu. Jest parędziesiąt rodów wywodzących się od pierwszych wampirów. Tysiące lat temu kiedy powstawały pierwsze rody wampiry zorientowały się że łącząc się z wampirami niższych stanów i innymi gatunkami każde pokolenie było coraz słabsze dlatego teraz się tego zabrania. Potomek z czystokrwistej nawet z jakimś półkrwi dalej nie jest nawet w stanie wyjść na słońce. Nie jest ani tak silny ani szybki... Nie potrafi używać części naszych zdolności więc w większości rodów nie istnieje dla nich. Jesteśmy bardzo terytorialnie jak też pewnie zauważyliście, na konkretnym terytorium zazwyczaj dominuje jeden ród ale rzadko kiedy liczniejszy niż dwa maksymalnie trzy pokolenia. Tak naprawdę między przemienionymi wampirami czy tymi urodzonymi wbrew regułom tzw. Pokrwi nie ma większej różnicy jeśli chodzi o hierarchię, muszą znaleźć sobie ród który by ich chronił najczęściej w zamian za służbę.
Powrót do góry Go down
Jacob
Wyuzdany blondasek
Jacob

Liczba postów : 579
Punkty aktywności : 4106
Data dołączenia : 07/04/2019

Gabinet Głowy Rodu - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Gabinet Głowy Rodu   Gabinet Głowy Rodu - Page 2 EmptyPią 31 Lip 2020, 20:06

Jacob z pewnością powtórzyłby ten pocałunek, ale twierdził z góry, że byłoby to zbyt proste, gdyby się do tego od razu posunął. Po części sprawdzał w ten sposób Virgo. Wolał wiedzieć, że to nie była umyślna próba przejęcia kontroli i nad nim. W końcu mogła pomyśleć, że to jest jedyny sposób i właśnie dlatego to zrobiła. Sam o tym myślał i naprawdę się zdziwił kiedy to ona pocałowała jego. Sądził, że jeśli będzie próbował się od niej dobrać, to wampirzyca porachuje mu kości. W takim wypadku i tak ostatecznie stwierdziłby, że było warto.
Zerknął na Virgo, gdy dopytała o jego podejrzenia. Przez moment wyglądał jakby był skłonny jej nawet odpowiedzieć, ale ostatecznie prychnął lekko rozbawiony i posłał jej szelmowski uśmieszek. To był jedynie sygnał, że jej nie powie i tyle. Niech się zastanawia, a może zgadnie, choć prawdopodobnie się już domyślała. Na jej upomnienie również nie zareagował, bo wydawało mu się oczywiste, że w jego słowniku to słowo praktycznie nie istnieje. Był czarodziejem, ale na ogół zapominało magicznych słówkach. Słuchał jej uważnie, ale nie patrzył na nią w tym czasie. Od półki odwrócił się dopiero, gdy skończyła mówić.
- Dobrze myślę, że na tym wzgórzu mieszka najwięcej przemienionych?- zapytał. Ta ciekawość mogła wydawać się niewinna i służąca sprawie, ale jednocześnie chciał przepadać to co jego oczy widziały. Miał nadzieję, że uda mu się nauczyć rozróżniania rzekomej energii i przypisywania jej do konkretnych istot.- Wiele wampirów chodzi po mieście za dnia, rozumiem, że macie jakiś na to sposób, hm?- odparł. To właściwie nie ulegało wątpliwościom, ale chciał dowiedzieć się więcej na ten temat. Podszedł już bliżej Virgo, sądząc, że choć trochę ochłonęła mimo, że jej poprzedni nastrój mu nie przeszkadzał. W końcu z jakimiś informacjami jednak musiał dzisiaj stąd wyjść.
Powrót do góry Go down
Virgo
Dziedziczka
Virgo

Liczba postów : 1375
Punkty aktywności : 4505
Data dołączenia : 11/03/2019

Gabinet Głowy Rodu - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Gabinet Głowy Rodu   Gabinet Głowy Rodu - Page 2 EmptyPią 31 Lip 2020, 22:10

Drażnił się dalej ze mną, nie żebym przypuszczała że to się zmieni chyba nawet spodobało mi się że dalej to robi. Był dla mnie wyzwaniem, oczywiście mogła bym go zmusić żeby robił co każe, mogła bym sprawić że powie mi zupełnie wszystko, mogłam sprawić żeby wcześniej kontynuował ale to by było proste. Nie dało by mi takiej satysfakcji jak wtedy gdy sam odwzajemnił pocałunek i mnie objął. Pomyślałam przez chwilę o tym że nawet to zaskoczenie które u niego widziałam... krótka chwila kiedy jego spojrzenie stało się dla mnie wręcz miłe.. że to wszystko może być zagarnę żebym straciła czujność. Jeśli tak było to byłam naprawdę ciekawa jak daleko by się posunął w swojej grze. Obserwowałam jego każdy ruch kiedy tak przeglądał zgromadzone książki i zdałam sobie sprawę że pozwoliłam obie na zbytnie zamyślenie. Na szczęście po chwili padło kolejne pytanie. Szczęście bądź nie... bo ani trochę nie miałam ochoty na nie odpowiadać.
- A co to za różnica? Statystycznie każdy wampir może stworzyć przemienionego, a nie każdy posiada potomstwo, według każdego rachunku na całym świecie będzie zdecydowana przewaga przemienionych. - odpowiedziałam i przekonałam się że mógł wymyślać jeszcze bardziej niewygodne pytanie.
Chwilę milczałam zastanawiając się co właściwie odpowiedzieć.
- Jest sposób... Czystokrwiści po prostu rodzą się mogąc to robić. Sama przyszłam na świt podczas dnia i niania siedziała czasem ze mną w ogrodzie. Powiedźmy że możemy się tym podzielić z kimś. - odpowiedziałam szczątkowo.
Spodziewałam się że jako naukowiec zainteresowały by go specjalne zdolności mojej krwi jednak nie miałam zamiaru mówić mu wszystkiego od tak.
Powrót do góry Go down
Jacob
Wyuzdany blondasek
Jacob

Liczba postów : 579
Punkty aktywności : 4106
Data dołączenia : 07/04/2019

Gabinet Głowy Rodu - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Gabinet Głowy Rodu   Gabinet Głowy Rodu - Page 2 EmptyPią 31 Lip 2020, 22:34

Tym razem nie krył swojego zdziwienia, bo nie widział ku temu powodu. Właściwie to nawet chciał je okazać, bo jej potrzeba bronienia się przed nim była wybitnie silna. Oba jego pytania były niewinne z jego perspektywy, bo nie zamierzał użyć ich do żadnej gry. Chciał jedynie zaspokoić swoją ciekawość i poza tym, że jedno z nich próbował powiązać ze swoją nową dziwną zdolnością akurat nie było czymś, co mogło temu miejscu zaskoczyć. Jednak był świadom tego, że solidnie zapracował na to, by Virgo mu najzwyczajniej nie ufała. Jego intencje bardzo rzadko były czyste.
- Wyluzuj, zadałem ci proste pytanie z ciekawości.- westchnął i pokręcił głową. Jednak nie pytał o statystyki już drugi raz, bo odpowiedź nasunęła się mu sama, choć nie została wypowiedziana dosłownie. Zaczął już powoli rozumieć swoją moc, co było zadowalające, ponieważ będzie ona bardzo pomocna w terenie. Magiczna tożsamość niektórych osób przestanie być dla niego tajemnicą.
- A więc jaki to sposób?- dopytał, bo w końcu musiał, a Virgo pewnie się tego spodziewała. Stał już praktycznie tuż przed nią i uśmiechnął się sztucznie słodko, czekając na jej odpowiedź. Przekręcił lekko głowę i patrzył jej w oczy.- Ah, Virgo..mam cię zmusić do współpracy?- spytał, ale nie brzmiało to nawet tak groźnie jak powinno. Wystarczało mu, że wampirzyca miała za sobą tylko biurko, a on stał tuż przed nią. Tak tak poprzednio, nawet jej nie dotknął, tylko czekał grzecznie na odpowiedź.
Powrót do góry Go down
Virgo
Dziedziczka
Virgo

Liczba postów : 1375
Punkty aktywności : 4505
Data dołączenia : 11/03/2019

Gabinet Głowy Rodu - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Gabinet Głowy Rodu   Gabinet Głowy Rodu - Page 2 EmptyPią 31 Lip 2020, 23:03

Wywróciłam teatralnie oczami.
- Pytanie o to jakie wampiry ukrywam na wzgórzu? Pocałowałam cię ale chyba nie sądzisz że teraz ja będę potulna i miła? - zapytałam trochę kąśliwie nawiązując do jego słów.
Może jednak faktycznie zareagowałam zbyt pochopnie, mogłam odważnie stawiać mu czoła kiedy chodziło o mnie ale nie o tych którzy mi podlegali. Na kolejne słowa uniosłam jedną brew, przyglądałam się mu kiedy się zbliżał i nie mogłam oprzeć się porównaniu że jest jak wilk który właśnie okrąża swoją ofiarę. Zagania ją w kozi róg żeby w odpowiednim momencie uderzyć. Może byłam niesprawiedliwa w swoim osądzie, nie chciałam jednak żeby przez moją naiwność ktoś ucierpiał, nawet jeśli Jacob nie miał zamiaru nikogo krzywdzić to zabierze zdobyte informacje do siedziby łowców. Kiedy był dość blisko mnie wyprostowałam się, był wyższy ode mnie i mógł sobie patrzyć na mnie z góry ale nie byłam byle owieczką.
- Jake, wątpię żeby Mirabelle was dopytywała o to jak stajecie się takimi ważniakami jak Valkyon. Wielu przemienionych czy półkrwi nie wie nawet że taka możliwość istnieje, sądzę że nie wie o tym też część mniejszych czystych rodów... nie widzę potrzeby żeby jako bonus zdradzać ci rodowe tajemnice. - powiedziałam zupełnie spokojnie poprawiając kołnierzyk jego koszuli.
- Wśród nas jest taka plotka... mówi się o niej teoria czystej krwi. Według niektórych krew czystokrwistych ma niesamowite zdolności, im starsza tym silniejsza. Podobno kiedy pomniejsze wampiry przebywają dłuższy czas przy silnym czystym mogą budzić w sobie nowe zdolności. Może ten smaczek ci wystarczy jako rekompensata? W końcu nie chcę żebyś mnie miał za zimną zołzę.
Powrót do góry Go down
Jacob
Wyuzdany blondasek
Jacob

Liczba postów : 579
Punkty aktywności : 4106
Data dołączenia : 07/04/2019

Gabinet Głowy Rodu - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Gabinet Głowy Rodu   Gabinet Głowy Rodu - Page 2 EmptyPią 31 Lip 2020, 23:17

Jacob dość marnie widział ten sojusz. Spodziewał się, że coś prędzej czy później go zniszczy. Wymijające odpowiedzi Virgo jedynie utwierdzały go w tym przekonaniu. Nie wyobrażał sobie więc, by wampiry i łowcy walczyli po tej samej stronie, bojąc się stać w swojej obecności, posiadając broń. Przyjdzie moment, w którym wszyscy pozapominają po której stronie stoją. Wrócą do wypominania sobie krzywd, które wyrządziły osoby z ich środowisk. Jacob wprost czekał na taki obrót spraw.
- Zawiódłbym się, gdybyś była.- odpowiedział i zmrużył lekko oczy, co robił prawie zawsze, gdy się wyzłośliwiał. Virgo chciała bronić swoich ludzi i nie było nic dziwnego w tym, że doszukiwała się podstępu w jego pytaniach. Wystarczy spojrzeć jaką osobą jest Jacob i mieć na uwadze to jaki numer im wszystkim Hareton wykręcił. Nie od razu Rzym zbudowano.
- Mirabelle aktualnie zapoznaje się z naszymi metodami walki, bronią i innymi możliwościami bojowymi. Gdybyście planowali aktualnie atak na nas, wiedzielibyście chyba wszystko co trzeba, żeby wziąć nas z zaskoczenia, a jednocześnie samemu nie dać się zaskoczyć.- stwierdził całkiem szczerze i westchnął, nie do końca zadowolony z tego powodu.- Ale jeżeli wyjawienie tego sposobu może aż tak wam zaszkodzić, to w porządku. Odpowiedź pozostawię w pudełku razem z twoją hipokryzją.- dodał, wyraźnie zniechęcony. Mimo to nie odsunął się od niej i łaskawie dał jej szansę na rzeczywistą rekompensatę. Zauważył, że niektóre wampiry mają specjalne zdolności, teraz przynajmniej wiedział skąd. Jednak ta szansa miała pozwolic Virgo wykazać się dodatkowo.- To może opowiesz mi jeszcze o tym co trzeba zrobić, żeby przemienić człowieka w wampira?- zaproponował.- Proszę.- dodał melodyjnie i sztucznie, przy czym przewrócił oczywiście oczami.
Powrót do góry Go down
Virgo
Dziedziczka
Virgo

Liczba postów : 1375
Punkty aktywności : 4505
Data dołączenia : 11/03/2019

Gabinet Głowy Rodu - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Gabinet Głowy Rodu   Gabinet Głowy Rodu - Page 2 EmptySob 01 Sie 2020, 17:13

Osobiście nie wybiegałam specjalnie daleko myślami w sprawach sojuszu. Pewnie gdyby nie sytuacja w ogóle bym go nie rozważała, wiedziałam w końcu że były wampiry którym ciężko będzie zrezygnować z zemsty. Wiedziałam też o sprawie która mogła by zaważyć o tym czy sojusz dalej nas obowiązuje, a której wyjawienie mogło stawiać Mirę przed niebezpieczeństwem. Wysłuchałam go i o ile spodziewałam się że nie będzie zachwycony... To on mnie poważnie zaskoczył. Zupełnie nie spodziewałam się ani że odpuści... Może nie odpuszczając sobie komentarzy ale jednak. A kiedy dodał na końcu słowo "Proszę", zaśmiałam się.
- Sprawiasz że naprawdę mam ochotę milczeć tylko po to żeby przekonać się jak chciał byś mnie do tego zmusić. - powiedziałam drocząc się z nim po czym wywróciłam lekko oczami.
- To akurat trochę oklepany temat... W naszych kłach jest substancja która ma kilka właściwości, między innymi jeżeli ugryziemy człowieka, wypijemy dość krwi żeby był na granicy życia i śmierci to w reakcji z naszą krwią dostarczaną dowolnym sposobem do organizmu zmienia się. - odpowiedziałam spokojnie po czym lekko nachyliłam się lekko w jego stronę.
- Zdradzę Ci też pewien sekret... Wampiry potrafią być bardzo lojalne w przeciwieństwie do ludzi. Złapany łowca powie znacznie więcej niż wiekszość wampirów. Sądzę że wiemy o wiele więcej o waszej posiadłości niż wy o naszej. - wzruszyłam lekko ramionami.
- Udało mi się raz tam wejść i wyjść zupełnie nie postrzezoną... Nie martw się, gdybym chciała was zaatakować zrobiła bym to dawno.
Powrót do góry Go down
Jacob
Wyuzdany blondasek
Jacob

Liczba postów : 579
Punkty aktywności : 4106
Data dołączenia : 07/04/2019

Gabinet Głowy Rodu - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Gabinet Głowy Rodu   Gabinet Głowy Rodu - Page 2 EmptySob 01 Sie 2020, 21:47

Z niewiadomych przyczyn Jacob ciągle czuł jakieś dziwne napięcie, które owładnęło jego ciało. Czuł się tak od tamtego pocałunku. Być może i on miał małą obsesję na punkcie kontrolowania danej sytuacji, a fakt, że Virgo go zaskoczyło, wprawiał go właśnie w takie samopoczucie. Nie dawał jednak tego po sobie poznać i nadal odgrywał rolę typowego sukinsyna, by przypadkiem nikt nie uwierzył, że posiada jakiekolwiek pokłady uczuć. W końcu serce było dla niego jedynie narządem pompującym krew, a nie źródłem jakichkolwiek emocji.
- Cóż, w końcu mamy sojusz.- mruknął a propos jej milczenia. W końcu dopiero co oznajmił, że zmusi ją do współpracy. W głowie cały czas miał ich pocałunek i ciągle kusiło go, by wykorzystać ten moment do dalszej gry. Miał wrażenie, że Virgo doskonale wie co mogły oznaczać jego słowa, ale nie mówiła o tym otwarcie. W końcu byłby to zbyt proste, a tak zabawa stawała się ciekawsza.
Nie do końca był pewien czy wierzyć jej słowom, jeśli chodzi o ich znajomość względem ich siedziby. To równie dobrze mogła być podpucha, która mogłaby nakłonić go do rozwinięcia języka w tych sprawach. Nie skomentował więc dokładnie tej kwestii. Poza tym, miał swoje badania, których prawdopodobnie nawet Valkyon jeszcze za bardzo nie ogarniał, więc tym samym nie martwił się o Virgo. No i w gruncie rzeczy, jego badania miały przesłanie, które przekraczały daleko ponad takie konflikty jak te między wampirami i łowcami.
-Hm, a co powiesz o Ivarze? Uważasz, że on także jest tak lojalny jak oceniasz wampiry?- spytał, choć wiedział, że właśnie skoczył na głęboką wodę. Oparł się dłońmi o biurko, trzymając je po obu bokach Virgo. Przez to znowu był bardzo blisko niej i patrzył jej cały czas w oczy.
Powrót do góry Go down
Virgo
Dziedziczka
Virgo

Liczba postów : 1375
Punkty aktywności : 4505
Data dołączenia : 11/03/2019

Gabinet Głowy Rodu - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Gabinet Głowy Rodu   Gabinet Głowy Rodu - Page 2 EmptySob 01 Sie 2020, 22:35

Spojrzałam na niego zadziornie.
- Więc pójdziesz się poskarżyć do Valkyona? - uśmiechnęłam się.
Sama również myślałam o naszym pocałunku chociaż nie tyle już o tym co mną kierowało jak to że chciała bym go powtórzyć. Podobało mi się igranie z nim, mimo że wiedziałam aby z nim uważać, nie tylko ze względu na dobro sojuszu tylko swoje to coś mnie do niego ciągnęło jak magnes. Oby tylko nie okazał się światłem a ja tą głupią ćmą. Kiedy nie skomentował mojej ostatniej wizyty w ich siedzibie, pomyślałam że dałam mu nie lada zagwozdkę.
- Gdy polowaliście na Wendigo, słabo chroniliście ogrodzenia od strony szklarni, bez większego problemu można było je przejść i ruszyć do skrzydła mieszkalnego z pokojami. - powiedziałam niby od niechcenia a żeby miał nad czym myśleć.
On jednak odpowiedział w podzięce swoją rewelacją, na wzmiankę o tym zdrajcy po plecach przeszły mi ciarki i tym razem nie tak przyjemne jak te kiedy znów znalazł się tak blisko mnie. Jego skóra pachniała ziołami i czymś czego nie mogłam sprecyzować. Był to jednak przyjemny zapach, opierając się o biurko zmusił mnie do tego żebym się cofnęła i usiadła na jego krawędzi.
- Skąd wiesz o Ivarze? - zapytałam usiłując skupić się na rozmowie chociaż nie było to teraz już takie łatwe.
Nie powinnam była go całować.
Powrót do góry Go down
Jacob
Wyuzdany blondasek
Jacob

Liczba postów : 579
Punkty aktywności : 4106
Data dołączenia : 07/04/2019

Gabinet Głowy Rodu - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Gabinet Głowy Rodu   Gabinet Głowy Rodu - Page 2 EmptySob 01 Sie 2020, 22:48

Kiedy Virgo wspomniała o Valkyonie, uśmiechnął się do niej zadziornie. Szanował tego gościa, ale miał do niego chyba inny stosunek niż większość łowców. Nie był w niego ślepo zapatrzony, jak w dyktatora, którego każde słowo jest święte, ale mimo to był mu lojalny i posłuszny. No, przynajmniej w takich granicach, jakie uznawał za słuszne. Cały czas miał w głowie, że i Valkyon może być kiedy w błędzie. Dlatego też kroczył własną ścieżką, a to co mówił mu Rycerz było dla niego jedynie przesłanką. Jak dotąd nie zwiódł się na nim, ale jak wcześniej wspomniano, potrafił myśleć i bez jego pomocy.
- Valkyon nie musi wiedzieć o wszystkim co robię.- stwierdził w reakcji na jej słowa. To miało swoją rację bytu, bo nie ze wszystkim od razu leciał do Rycerza. O Virgo dowiedział się w trakcie spotkania, tak samo o śladach wilkołaków lub innych rzeczach. Jacob nawet nie traktował tych rzeczy jako kłamstwo lub tajemnicę, ale niepytany nie mówił o tym ot tak. Uznał, że to go w pewnym sensie usprawiedliwiało.
Zmrużył lekko oczy na swój sposób, gdy wspomniała o wendigo. Jednak wspomnienie o Ivarze okazało się świetnym odbiciem ten piłeczki. Na jej pytanie uśmiechnął się szeroko i prychnął cicho pod nosem.
- Skąd wiecie o polowaniu na Wendigo?- odparł, celowo mijając sie z odpowiedzią na jej pytanie. Nie zamierzał chwalić się swoiją znajomością z Ivarem, ale wydawał się idealnym przykładem dla słów Virgo o lojalności. O istnieniu Wendigo wampirzyca miała prawo wiedzieć, bo żyła stosunkowo długo, ale polowanie było już inną sprawą.
Powrót do góry Go down
Virgo
Dziedziczka
Virgo

Liczba postów : 1375
Punkty aktywności : 4505
Data dołączenia : 11/03/2019

Gabinet Głowy Rodu - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Gabinet Głowy Rodu   Gabinet Głowy Rodu - Page 2 EmptySob 01 Sie 2020, 23:20

Będąc szczerą to był jeden z tych nielicznych momentów gdy bardzo ciężko było mi odgadnąć co chodzi temu gościowi po głowie. Na wspomnienie o Valkyonie nie odezwałam się, zauważyłam to na spotkaniu, Rycerz krwi najwyraźniej nie wiedział o niejednym z poczynań Jacob'a. Zastanawiałam się co w swoim raporcie złoży z tego spotkania. Kiedy zignorował moje pytanie i zadał własne poczułam lekką frustrację, znów to robił. Rozgrywał to na swoją korzyść ale widziałam też że udało mi się go czymś zaciekawić. Wychyliłam się żeby znaleźć się tuż przy jego uchu i cicho szepnęłam.
- Nie wiedziałam... domyśliłam się. - odpowiedziałam i z powrotem odsunęłam się żeby zobaczyć jakąkolwiek reakcje z jego strony.
- Wendigo atakują wszystkich... niezależnie od gatunku więc wiedziałam że są w lesie. A wasza posiadłość była dosłownie obklejona ze wszystkich stron runami. Więc wiedzieliście i prawdopodobnie dopiero szukaliście sposobu na ich pozbycie się... Potwierdziłeś właśnie moje przemyślenia. - powiedziałam z pewnym siebie uśmiechem.
- Skąd wiesz o Ivarze? - ponowiłam pytanie próbując wygodniej się usadowić i przez to przesunęłam swoją nogą o jego niby przypadkiem.
Powrót do góry Go down
Jacob
Wyuzdany blondasek
Jacob

Liczba postów : 579
Punkty aktywności : 4106
Data dołączenia : 07/04/2019

Gabinet Głowy Rodu - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Gabinet Głowy Rodu   Gabinet Głowy Rodu - Page 2 EmptySob 01 Sie 2020, 23:32

Virgo okazała się sprytniejsza niż Jacob podejrzewał. Nie wykluczał tego, że wiedziała o istnieniu tych istot, ale z góry uznał, że w ogóle ją nie obchodzą. Właściwie to mogła zauważyć ich aktywność w lasach, ale może postanowiła nic z tym nie robić. Równie dobrze mogła uznać, że łowcy załatwią tą sprawę za nich.
- Więc już nie jeden razy wysłużyłaś się łowcami do pozbycia się problemu.- stwierdził złośliwie, jakby z premedytacją chciał jej wytknąć, że jeszcze nie dawno ratowali ją z opresji. Niefartem było to, że cokolwiek by nie zabijali w tej okolicy, nie robili tego tylko dla Tenebrisów, ale dla ogólnego bezpieczeństwa w mieście Venandi.
- Ivar był jednym z głównych podejrzanych jeśli chodzi o wasz gatunek. Przyczaił się przy Katherinie, a potem ślad po nim zaginął. Wiem jednak, że mieszkał tu jeszcze przed jej zjawieniem się.- postarał się odpowiedzieć jej tak, by minąć sie z tym, że właściwie się z nim kumplował. Jednak zważywszy na to co powiedział, można było się domyślić, że wcześniej był pod dowodzeniem Virgo. W końcu sama wyjaśniła mu jak działa u nich hierarchia.
Powrót do góry Go down
Virgo
Dziedziczka
Virgo

Liczba postów : 1375
Punkty aktywności : 4505
Data dołączenia : 11/03/2019

Gabinet Głowy Rodu - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Gabinet Głowy Rodu   Gabinet Głowy Rodu - Page 2 EmptyNie 02 Sie 2020, 00:19

I pewnie jeszcze nie raz to zrobię... przeszło mi przez myśl jednak nie powiedziałam tego na głos, wolałam żeby pewne rzeczy po prostu zostały w mojej głowie. Sam fakt jak chętnie zajęli się moim problemem z wilkołakami udowadniał że nie tak trudno było nimi kierować. W zasadzie nie byłam w cale pewna czy August skrzywdził by jakiś ludzi... przynajmniej umyślnie. Miał porachunki z moją rodziną i atakowali przede wszystkim wampiry. Nie znaczy to że żaden człowiek by nie ucierpiał przy tej ich rebelii ale sądziłam że zagrożenie dla mieszkańców o jakim wspominałyśmy na spotkaniu było przesadzone. Wzruszyłam lekko ramionami.
- Miałam akurat inne rzeczy na głowię... Pilnowałam żeby Katherina nie urządzała sobie krwawych imprez w środku miasta. Nie zawsze mogłam chronić ludzi przed każdym niebezpieczeństwem. Jakoś sobie poradziliście... - dodałam przesuwając palcami po jego policzku.
W sumie to sądziłam że znowu zignoruje moje pytanie, kiedy odpowiedział uniosłam lekko jedną brew.
- Pracował jeszcze dla mojego ojca... później został ze mną ale zdecydował się chronić własną dupę. To zakłamany zdrajca ale wierzę że gdyby złapali go łowcy nie zdradził by naszego gatunku. Wszędzie trafia się czarna owca od czasu do czasu. - powiedziałam i lekko przygryzłam dolną wargę.
- Chociaż pewnie nikt nie powiedział jeszcze tak dużo jak ja...
Powrót do góry Go down
Jacob
Wyuzdany blondasek
Jacob

Liczba postów : 579
Punkty aktywności : 4106
Data dołączenia : 07/04/2019

Gabinet Głowy Rodu - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Gabinet Głowy Rodu   Gabinet Głowy Rodu - Page 2 EmptyNie 02 Sie 2020, 10:08

Nie oczekiwał od wampirów tego, że nagle staną się bardziej wdzięczne i przestaną się nimi posługiwać. Prawdopodobnie robiły to już od dawna i tylko czekały, aż łowcy zajmą się ich problemem, bo ich problemy często szkodziły także miastu. Bractwo nie musiało nawet wiedzieć o tym, że wyświadcza krwiopijcom przysługę. Gdyby się tak nad tym zastanowić to nie było to takie trudne. Wystarczyło im podrzucić tylko jakiś trop, a oni już działali i pozbywali się problemu. To jednak należało do ich obowiązku. Nie żyją po to, żeby walczyć wyłącznie z wampirami. Ten gatunek jest jedynie namiastką nadnaturalnych istot na tym świecie. Fakt, bywają zazwyczaj bardziej kłopotliwe, bo mają inteligencję człowieka i wiele lat doświadczenia w swoim życiu przez ich długowieczność. Na pozostałych stworzeniach łatwiej się poznać.
- Jak zawsze.- powiedział odrobinę ciszej. Chodziło mu o to, że zawsze JAKOŚ sobie radzili. Musieli. Z niektórymi problemami uporali się łatwiej z innymi trudniej, ale koniec końców jakoś pociągnęli to dalej. Inaczej nie byłoby już tego bractwa, bo zostałoby ono zniszczone i zapomniane. Mimo wielu ofiar, nadal jakoś się trzymali.
Czy Ivar nie zdradziłby swojego gatunku? Jacob nie mógł być tego taki pewien. Oboje się przed sobą zdemaskowali i oboje darowali swoje życie. Właściwie to nawet pożegnali się jak starzy przyjaciele. Jacob próbował go zaatakować, tak nieudolnie jak wcześniej Virgo na cmentarzu. Ivar mógłby go po prostu zmieść z powierzchni ziemi w tamtym momencie, a tego nie zrobił. Właściwie to był nawet moment, w którym wampir stanął po jego stronie, a nie po stronie swojego gatunku. Stało się to nad jeziorem, kiedy Jacoba chciała zabić jakaś banda pokracznych krwiopijców. Jednak tą myślą i wiedzą nie zamierzał się dzielić z Virgo. Postanowił pozwolić jej wierzyć w lojalność Ivara wobec ich gatunku, by mogła żyć w przeświadczeniu, że ma rację. Kobiety w końcu lubią ją mieć.
- Nie musi być ci wcale z tym źle.- stwierdził, odpowiadając tym na jej ostatnie słowa. W tym momencie nawet nie wiedział o co ją spytać, bo powód, dla którego tu przyszedł znowu ulotnił się gdzieś w jego podświadomości.- Poza tym..pewnie jest jakiś sposób, żeby ci to jakoś wynagrodzić.- powiedział, znowu ściszając swój ton. Delikatnym jak na niego gestem, przeczesał palcami jej czarne loki. W tym czasie wpatrywał się jak pasma jej włosów prześlizgują się w jego dłoni. Kiedy zaś znowu spojrzał jej w oczy, przestał się powstrzymywać. Jego dłoń wsunęła się w włosy Virgo i przytrzymała tył jej głowy. Przyciągnął ją tym sposobem do ciebie i wpił się w jej pełne usta. Tym razem nie droczył się z nią i nie odsuwał jak gdyby nic. Wręcz przeciwnie. Jego druga ręka ponownie objęła ją w talii i przysunął ją do siebie, bliżej krawędzi biurka.
Powrót do góry Go down
Virgo
Dziedziczka
Virgo

Liczba postów : 1375
Punkty aktywności : 4505
Data dołączenia : 11/03/2019

Gabinet Głowy Rodu - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Gabinet Głowy Rodu   Gabinet Głowy Rodu - Page 2 EmptyNie 02 Sie 2020, 12:43

Jeśli miało mi się zrobić żal łowców że musieli odwalać czarna robotę to nie zrobiło. Fakt że swego rodzaju... Sympatią darzyłam niektórych z tego rodzaju nie oznaczał że poczuje cieplejsze uczucia do wszystkich. Wciąż uważałam znaczną część łowców za niebezpiecznych sukinsynów i nie widziałam problemu w tym żeby pobiegali sobie dla mnie po lesie. Dlatego też nie skomentowałam już jego słów. Zwłaszcza że coraz trudniej było mi się skoncentrować na tym o czym rozmawialiśmy. Gdy przesówał palcami po moich włosach ledwo powstrzymałam się żeby się w niego nie wtulić. Pierwszy raz nie drażnił się ze mną a po prostu był. Chwilę wpatrywałam się w te lodowe oczy, a gdy tym razem on mnie pocałował odwzajemniłam ten pocałunek obejmując go. Przesunęłam się dodatkowo kiedy mnie objął a gdy nasze usta miały się rozdzielić przygryzłam jego wargę.
- Myślę że faktycznie znalazł byś coś co mi to wynagrodzi- szepnęłam mu do ucha i drażniłam zębami jego ucho żeby zaraz zastąpić lekkie kasanie pocałunkami schodząc niżej na szyje.
To mogła być jego kolejna sztuczka, mogła ale po prostu tego chciałam. Chciałam spróbować najbardziej irytującego i aroganckiego faceta jakiego poznałam.
Powrót do góry Go down
Jacob
Wyuzdany blondasek
Jacob

Liczba postów : 579
Punkty aktywności : 4106
Data dołączenia : 07/04/2019

Gabinet Głowy Rodu - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Gabinet Głowy Rodu   Gabinet Głowy Rodu - Page 2 EmptyNie 02 Sie 2020, 14:03

Virgo była dla niego wyzwaniem. Sam fakt, że go nie znosiła, sprawiał, że jeszcze bardziej zapragnął to zrobić. Jacob od zawsze był łasy na rzeczy, które pozornie były poza jego zasięgiem. Bywało to niebezpieczne, ale dzięki temu nie stałby tu dzisiaj. Był jednym z niewielu czarodziei, którzy w ogóle trenowali, a robił to, bo nie miał takiej siły jak łowcy, a chciał ją mieć. Dzięki temu było wielozadaniowy. Virgo była jak zakazany owoc, którego smak także chciał poznać. Choć może trafniej byłoby ją nazwać Puszką Pandory, która wiele w sobie skrywa, a on może być jedyną osobą, która to wszystko zobaczy. Kiedy inni twierdzą, że nie może on czegoś zrobić, on tym uparciej będzie do tego dążyć. Taki już był, działał wszystkim na przekór. Upór, z jakim wcześniej z nim rozmawiała, był dla niego jak olej napędowy. Z początku wszystko było grą słów i prowokacji, i sam nie sądził, że ostatecznie posunie się aż do takiego kroku. A jednak. Stał przed jej biurkiem, na którym ona siedziała i całował jej miękkie usta. Po chwili wcisnął udo między je kolana, by je rozsunąć i dać sobie jeszcze większy do niej dostęp, zmniejszając tym bariery między nimi.
- Pora na lekcję biologii.- mrugnął niskim tonem i przesunął ręką wzdłuż jej pleców, jakby chciał ją całą zagarnąć do siebie. Nie bał się, gdy całowała jego szyję. Było to przyjemne, a myśl, że mogłaby mu w tej chwili rozerwać krtań, powodowała u niego skok adrenaliny, którą tak kochał. Możliwe, że nawet był o tego uczucia uzależniony, co zdarza się u niektórych śmiałków. W końcu wsunął dłoń, która wędrowała po plecach wampirzycy pod jej koszulkę.
Powrót do góry Go down
Virgo
Dziedziczka
Virgo

Liczba postów : 1375
Punkty aktywności : 4505
Data dołączenia : 11/03/2019

Gabinet Głowy Rodu - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Gabinet Głowy Rodu   Gabinet Głowy Rodu - Page 2 EmptyNie 02 Sie 2020, 16:50

Po głowie przebiegało mi wiele myśli... Wiedziałam jaki był Jacob i nie miałam pewności czy nie użyję tych wydarzeń przeciwko mnie gdy tylko nadarzy się okazja. Dopiero co mówiłam mu że mieszanie się z innymi gatunkami lub pomniejszymi wampirami w moich kręgach było zabronione. Pozostawała też kwestia tego że po prostu teraz to dopiero obrośnie w piórka że mu na to pozwoliłam no i faktu że każdy mieszkaniec wzgórza mógł zaraz zapukać do drzwi... Jak by to wyglądało gdyby przyszła mnie teraz odwiedzić Octavia? Kolejna myśl była ta jak bardzo nie w porządku było to co robiłam... po prawdzie chyba po prostu szukałam zapomnienia i to w ramionach łowcy. Do tego dochodził fakt tego miejsca... właśnie pozwalałam łowcy swobodnie rozchylić kolanem swoje nogi na biurku Lawrenca Tenebris, w jego gabinecie. O ile resztą przejmowała bym się gdybym  była w stanie się skupić na chociaż jednej chwilę dłużej, to ta sprawiała mi tylko więcej satysfakcji. Przyjemne mrowienie rozchodziło się po mojej skórze w ślad za jego ręką sunącą po plecach a gdy jego palce dotknęły mojej skóry cicho zamruczałam.
- Zawsze wolałam zajęcia praktyczne... - odpowiedziałam odrywając się od szyi, a sunąc kolanem po zewnętrznej części jego ud.
Poświęciłam jedną chwilę żeby zdjąć z palca srebrny pierścionek i odłożyć go na jeden z długopisów w organizerze. Być może było to głupie i banalne ale nie chciałam mieć go na palcu teraz, nie chciałam też żeby Jake zadawał zbędne pytania więc zastosowałam najlepszą jak dotąd metodę aby go uciszyć. Pocałowałam go głęboko, pozwalając żeby nasze języki splotły się w namiętnym tańcu. Mogłam go zabić jednym ruchem, przegryźć tętnicę i spokojnie czekać aż się wykrwawi. Jego krew w smaku na pewno była gorzka ale nie stanowiło by to wielkiej przeszkody. Tymczasem ja sunęłam rękami po jego klatce piersiowej żeby zacząć rozpinać guziki jego koszuli od kołnierzyka w dół.
Powrót do góry Go down
Jacob
Wyuzdany blondasek
Jacob

Liczba postów : 579
Punkty aktywności : 4106
Data dołączenia : 07/04/2019

Gabinet Głowy Rodu - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Gabinet Głowy Rodu   Gabinet Głowy Rodu - Page 2 EmptyPon 03 Sie 2020, 10:39

Dla Jacoba to miejsce nie miało żadnego znaczenia, bo nie wiązał z nim żadnych wspomnień. Był tu pierwszy raz, ale to wspomnienie, które właśnie tworzył z pewnością będzie jednym z tych szczególniejszych. Ogólnie to nawet nie myślał o tym w tej chwili zbyt wiele. Najzwyczajniej sięgał po to co aktualnie jest w jego zasięgu. Mógł teraz spełnić jedną ze swoich sprośnych fantazji, o czym pomyślał, kiedy tylko Virgo przysiadła na tym biurku.
Pod opuszkami palców czuł jak na skórze wampirzycy pojawiła się gęsia skórka, co było dla niego dobrym sygnałem. Można siebie i innych oszukiwać, ale ciała bywają na ogół najbardziej zdradliwe. Jacob potrafił przybierać w wielu twarzach, jednak zdawał sobie sprawę z tego, że niekiedy nie da sie powstrzymać niektórych odruchów. Teraz jednak oboje choć na moment pozbyli się swoich masek, by pozbyć się napięcia, które było budowane odkąd wszedł do tego gabinetu. Właśnie popełnił skok w głęboką wodę, ale na szczęście umiał pływać i nie bał się tego co będzie dalej. Wyciągnął swoją rękę z jej czarnych loków, by przenieść ją na udo. Zacisnął na nim lekko swoje palce, a potem sunął dłonią wzdłuż jej nogi.
- Cholerne dżinsy..- syknął niby lekko podirytowany. W tym momencie wsunął dłoń pod jej kolano, by pewnym ruchem podciągnąć je lekko do góry, na wysokość swojego biodra. Wyobraźnia Jacoba była już wystarczająco pobudzona, a smukłe palce Virgo, które rozprawiały się z guzikami jego koszuli jedynie napędzały jego zmysły. Na moment odsunął się od jej ust, by móc zacząć całować ją po szyi. Badał jej pachnącą perfumami skórę kawałek po kawałku. Niekiedy brał nawet głębszy wdech jakby chciał poznać recepturę tej przyjemnej woni. Gdy poczuł, że koszula przestała już opinać go w barkach, puścił na moment Virgo, by ta część jego garderoby opadła swobodnie na ziemię. Wampirzyca mogła wtedy dostrzec kilka blizn na jego ciele, a jedna nawet była śladem po ugryzieniu przedstawiciela jej gatunku. Jacob nie zamierzał być jej dłużny, więc chwycił za miękki materiał jej bluzki i pociągnął nim do góry, by się go pozbyć. Nie mógł się oprzeć i zlustrował szybko sylwetkę Virgo, zwracając również uwagę na ładny koronkowy biustonosz. Popatrzył na nią z uznaniem, a może nawet z podziwem, ale nie trwało to długo, bo znowu ją objął i wrócił do całowania.
Powrót do góry Go down
Virgo
Dziedziczka
Virgo

Liczba postów : 1375
Punkty aktywności : 4505
Data dołączenia : 11/03/2019

Gabinet Głowy Rodu - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Gabinet Głowy Rodu   Gabinet Głowy Rodu - Page 2 EmptyPon 03 Sie 2020, 18:52

Zdecydowanie ciało ciężko było oszukać, słyszałam bicie jego serca i oddech. Chyba podświadomie wiedziałam jak skończy się ta wizyta, na pewno po naszym pocałunku. Skłamała bym gdybym powiedziała że Jacob mi się nie podoba. Był tym typem który zapewne podobał się każdej ale perfekcyjnie niszczył to wrażenie swoich charakterem. A jednak mimo to mnie dosłownie ciągnęło w jego kierunku, może dlatego że zawsze lubiłam robić na przekór. Nieważne ile razy zaprzeczałam i się wzbraniałam to wszystko zmierzało właśnie w tym kierunku. Gdy zrzucił z barków rozpiętą koszulę miałam okazję mu się przyjrzeć i utwierdziłam się tylko w przekonaniu o jego fizycznej powłoce. Ruchem głowy odsunęłam swoje włosy na plecy i lekko ją odgięłam czując na niej usta Jacoba. Uniosłam ręce nad głowę żeby łatwiej zdjął mi bluzkę i zauważyłam to spojrzenie kiedy na mnie spojrzał... To było przyjemne uczucie widzieć w tych na co dzień chłodnych oczach taką grę emocji. Nigdy nie byłam specjalnie wstydliwa, po ostatnich wydarzeniach przeszkadzały mi jednak lekko wypukłe blizny które odznaczały się na mojej skórze na brzuchu i ta po postrzale Haretona, na udzie której jeszcze chłopak nie mógł zobaczyć. Teraz straciły dla mnie znaczenie. Jacob wiedział kim byłam, mógł podejrzewać co przeszłam więc nie musiałam udawać panienki z dobrego domu i się wstydzić ich. Przesunęłam paznokciami po jego nagiej klatce piersiowej, jego skórę również ozdabiały blizny z czego kształt jednej od razu rozpoznałam.
- Yhmmm... ktoś miał już problem się oprzeć... - zamruczałam składając pocałunek na bliźnie.
Odwzajemniłam pocałunek swoimi palcami sunąc po jego skórze niżej aż do sprzączki paska. Rozpięłam ją i pewnym ruchem odsunęłam łowce od siebie, musiałam zeskoczyć z biurka żeby było wygodniej i zsunęłam z siebie spodnie odsłaniając koronkowe majtki z kompletu.
- Już nie będą cię drażnić - dodała wracając pocałunkami do szyi łowcy.
Powrót do góry Go down
Jacob
Wyuzdany blondasek
Jacob

Liczba postów : 579
Punkty aktywności : 4106
Data dołączenia : 07/04/2019

Gabinet Głowy Rodu - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Gabinet Głowy Rodu   Gabinet Głowy Rodu - Page 2 EmptyPon 03 Sie 2020, 19:42

Blizny były czymś, co Jacob często widywał. Zresztą, nie tylko na swoim ciele. Wielu łowców miało je na własnej skórze, a na siłowni, basenie lub choćby stołówce się z nimi specjalnie nie kryli. Poza tym Jacob swego czasu wiele pomagał z rannymi, bo to również należało do jego obowiązków jako czarodzieja. Dlatego też blizny na ciele Virgo może nie uszły jego uwadze, ale w ogóle się na nich nie skupił. Ogólnie to teraz było mu bardzo daleko do takiego stanu, bo jego myśli krążyły wokół innych zalet jej cudownej sylwetki. To było urocze, kiedy kobieta zasłaniała się lekko onieśmielona, a potem budził się w niej istny łóżkowy demon, jednak bezwstydność w innych przypadkach również była bardzo determinująca. Wiedział wtedy, że może się wielu spodziewać po kochance i wprost nie mógł się doczekać niespodzianek, które kryły się pod tą białą koronką.
- Nie dorastał ci do pięt.- odparł, ale szybko wyrzucił z głowy obraz tamtego obdartusa, który myślał, że położy Jacoba na łopatki. Czarodziej był wtedy pijany, a bez większego trudu uporał się z tamtym nieudolnym wampirem.
Zsunął z bioder spodnie, które w tym momencie były tylko przeszkodą do dalszej zabawy. Cieszył się, że Virgo w tym czasie postanowiła uporać się ze swoimi beznadziejnymi dżinsami. Nie żeby coś, wyglądała w nich seksownie, ale teraz traktował je jako problem, który został już rozwiązany.
- Wolę cię w sukience.- odparł prostolinijnie. Nie była to krytyka dla spodni, ale wiedział, że sukienki były jak droga na skróty do pewnego skarbu. Gdyby w niej była to jej także, by się pozbył, ale i tak miałby lepszy dostęp do jej ciała. W tym momencie ciasne dżinsy traktował jak zbroję, która nieudolnie chroniła wampirzycę przez jego łapczywymi rękoma.
Pociągnął bliżej siebie Virgo, a jego dłoń natychmiast wylądowała na jej pośladku. Zacisnął na nim lekko palce, rozkoszując się kształtem i miękkością tej części jej ciała. Usta czarodzieja wróciły na szyję wampirzycy i zaczął składać na niej pocałunki, schodząc coraz niżej. Wyznaczał całą trasę po jej barku, a potem dekolcie. Potem wrócił z powrotem do jej ust, rozchylając językiem jej miękkie wargi, by całować je pożądliwie. Druga ręka znowu wędrowała po jej plecach i sprawnym ruchem rozprawiła się z zapięciem od stanika.
Powrót do góry Go down
Virgo
Dziedziczka
Virgo

Liczba postów : 1375
Punkty aktywności : 4505
Data dołączenia : 11/03/2019

Gabinet Głowy Rodu - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Gabinet Głowy Rodu   Gabinet Głowy Rodu - Page 2 EmptyPon 03 Sie 2020, 20:20

Nie wspomniałam już o ugryzieniu wampira, z jakiegoś powodu jego słowa "nie dorastał ci do pięt" zupełnie mnie uspokoiły. Widziałam że kiedy zajęłam się swoimi spodniami on zrobił to samo, dodatkowo na jego słowa uśmiechnęłam się łobuzersko.
- Chyba mam pewną teorię dlaczego. - szepnęłam i podeszłam bliżej muskając ustami jego skórę przy żuchwie, uchu i szyi.
Korciło mnie, czułam się jak małoletnia wampirzyca która jeszcze nie do końca panuję nad swoimi pragnieniami. Chciałam spróbować mimo że doskonale zdawałam sobie sprawę z tego że nie będzie to nic przyjemnego. Na otrzeźwienie od razu poczułam jego dłoń na swoim pośladku i przesunęłam kolanem po jego nodze oplatając go w pasie. Odchyliłam głowę czując rozkoszne gorąco na ścieżce którą wyznaczał swoimi pocałunkami. Gdy wrócił do moich ust odpowiedziałam, było mi gorąco a w głowie dudniło. Poczułam jak rozpiął mój stanik i nie przerywając pocałunku zdjęłam go rzucając gdzieś na bok. Ręką wciąż sunęłam po jego skórze żeby w końcu wsunąć ją pod materiał jaki jeszcze na nim pozostał. Przesunęłam palcami po jego przyrodzeniu w te i z powrotem długi i wolnym ruchem i uszczypnęłam jego wargę zębami. Cofnęłam się krok żeby znowu poczuć chłodne drewno za sobą i przysiąść na jego krawędzi pociągając Jacob'a na siebie.
Powrót do góry Go down
Jacob
Wyuzdany blondasek
Jacob

Liczba postów : 579
Punkty aktywności : 4106
Data dołączenia : 07/04/2019

Gabinet Głowy Rodu - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Gabinet Głowy Rodu   Gabinet Głowy Rodu - Page 2 EmptyPon 03 Sie 2020, 20:35

Na jej słowa zareagował tylko łobuzerskim uśmiechem. To było aż nazbyt oczywiste i nie wymagało dalszego tłumaczenia. Wolał przejść do mowy niewerbalnej i poznać wampirzą biologię na swój ulubiony sposób. Był skłonny podjąć to ryzyko, nawet jeśli miałoby to się skończyć poszarpaną skórą od jej kłów. Ból był mu dobrze znany i nauczył się sobie z nim radzić na tyle na ile się dało.
Podążał krok po kroku za Virgo, kiedy cofała się do biurka. Zanim się jeszcze na rozsiadła, złapał ją rękami na uda i podniósł do góry. Posadził ją na drewnie i nadal całował. No moment wtulił ją w siebie tak, by jej piersi stykały się z jego torsem, jakby to miało go dodatkowo napędzać i dawać mu więcej przyjemności. Jednak nie mogła się ona równać z tą, którą poczuł, kiedy dłoń wampirzycy znalazła się pod jego bokserkami. Mogła poczuć, że Jacob był już całkiem gotowy do działania, ale wolał jeszcze przedłużyć na moment tą grę wstępną. Chciał budować tym napięcie, by moment, w którym się całkiem połączą był jeszcze bardziej przyjemny. Nie zamierzał zostawać w tyle. Kiedy jego lewa dłoń wędrowała po jej ciele, badając je po omacku, druga znalazła sobie inny kierunek działania. Przesunął palcami po koronkowym materiale w jej wrażliwym miejscu, a potem zaczął lekko masować. W pewnym momencie to on jednak odrobinę się zniecierpliwił. Podniósł Virgo z biurka i szybko zsunął z niej majtki. Potem posadził ją z powrotem, a koronka ześlizgnęła się po jej smukłych nogach prosto na podłogę. Przyjął poprzednie stanowisko, tak samo jak jego dłonie. Okrężnymi ruchami masował jej delikatny guziczek. Na moment przerwał nawet pocałunki, by móc spojrzeć na jej piękną buzie i to jak reaguje ona pod wpływem jego dotyku.
- Powiedz mi..potrzebujemy jakiejś ochrony?- spytał chyba najsubtelniej jak potrafił. W końcu nie wiedział jak wygląda płodność u wampirów, a nie zamierzał spłodzić sobie wymieszanego dzieciaczka. W razie pewnych komplikacji i tak był w stanie zadowolić ją na wiele różnych sposobów, dlatego nie myślał o ucieczce bez względu na okoliczności.
Powrót do góry Go down
Virgo
Dziedziczka
Virgo

Liczba postów : 1375
Punkty aktywności : 4505
Data dołączenia : 11/03/2019

Gabinet Głowy Rodu - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Gabinet Głowy Rodu   Gabinet Głowy Rodu - Page 2 EmptyPon 03 Sie 2020, 22:09

Musiałam na chwilę wyjąć rękę żeby złapać równowagę kiedy mnie podniósł i posadził na drewnianym blacie. Przytuliłam się do niego i chwila w której przygarnął mnie do siebie była... wyjątkowa. Czułam bicie jego serca i oddech na swojej skórze, może to dziwne ale przez moją głowę przeszła myśl że poznaję Jacoba z zupełnie innej strony. Po chwili wrócił do pieszczot i ja zrobiłam to samo, przesunęłam dłonią po jego plecach i całując go po szyi zaczęłam zsuwać z niego bokserki. Moje ciało zareagowało od razu na jego dotyk kiedy przesuwał palcami po koronce. Poczułam przyjemne napięcie w dole brzucha i cicho zamruczałam. Wiedziałam że sam był już gotowy i specjalnie odwlekał ciąg dalszy dlatego kiedy mnie podniósł i zsunął bieliznę zaśmiałem się. Sama byłam już rozgrzana i wilgotna, kiedy kontynuował przerwaną pieszczotę tym razem bez dzielącego nas materiału moje ciało przez chwilę się naprężyło. Zacisnęłam palce na jego ramionach i przymrużyłam oczy. Kiedy zadał mi pytanie zsuwałam dłoń z powrotem do jego krocza zaciskając na nim.
- Wytłumaczę ci to później... Biorę tabletki więc nie. - wyjaśniłam po krótce pieszcząc go posuwistymi ruchami.
Nie chciałam teraz wdawać się w szczegóły, były o wiele ciekawsze... zajmujące teraz mnie czynności.
Powrót do góry Go down
Jacob
Wyuzdany blondasek
Jacob

Liczba postów : 579
Punkty aktywności : 4106
Data dołączenia : 07/04/2019

Gabinet Głowy Rodu - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Gabinet Głowy Rodu   Gabinet Głowy Rodu - Page 2 EmptyPon 03 Sie 2020, 22:29

Dla Jacoba to była tylko formalność, więc nie oczekiwał teraz całej opowieści na temat wampirzej antykoncepcji. Chciał wiedzieć tylko czy nie jest im coś potrzebne, bo jednak nie chciał dzielić się swoim kodem genetycznym. Jakoś trudno wyobrazić go sobie w roli ojca, a gdyby to Virgo miała zostać jeszcze matką to nie wiadomo jak to by w ogóle wpłynęło na przyszłość tego miasta.
Kiedy pozbył się już wszystkich koronkowych dodatków i zaczął dbać o wampirzycę swoimi palcami, poczuł ciepło i wilgoć, które były dla niego jasnym sygnałem, że jest na niego gotowa. Mruknął pod nosem zadowolony, ale nie przestawał jej jeszcze pieścić. Kiedy uznał, że nadszedł już ten stosowny moment, znowu pociągnął Virgo bliżej brzegu biurka, a sam przylgnął do niego udami tak, by mieć jak największy dostęp do wampirzycy. Wszedł w nią być może trochę gwałtownie, ale zatrzymał się na sekundę, by rozkoszować się tym pierwszym, długo wyczekiwanym uczuciem.
- Kurwa..- syknął pod nosem, ale to przekleństwo było jedynie oznaką przyjemności jaką poczuł. Spojrzał jeszcze raz Virgo w oczy, tym razem mogła w jego tęczówkach dostrzec ten drapieżny błysk. Był to tylko zwiastun tego co zamierzał teraz z nią zrobić. Jedną ręką podtrzymywał jej nogę, a drugą obejmował w tali. Zaczął poruszać rytmicznie swoimi biodrami, a jego usta znowu zetknęły się z jej.
Powrót do góry Go down
Virgo
Dziedziczka
Virgo

Liczba postów : 1375
Punkty aktywności : 4505
Data dołączenia : 11/03/2019

Gabinet Głowy Rodu - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Gabinet Głowy Rodu   Gabinet Głowy Rodu - Page 2 EmptyWto 04 Sie 2020, 14:02

Czas w którym czekałam na wynik testu ciążowego wyrył się wyjątkowo wyraźnie w mojej pamięci. A okoliczności i tak były inne, teraz wolałam nawet nie myśleć co bym czuła. Sprawy były o wiele bardziej skaplikowane i musiałam przyznać że pytanie ze strony Jacob'a sprawiło też że poczułam się przy nim trochę pewniej. Gdy przysunął mnie bliżej przytrzymałam się jego ramion. Mój oddech przyspieszył i czułam to przyjemne a zarazem dręczące pulsowanie chwilę przed tym zanim wszedł we mnie. Wydałam z siebie zduszony jęk i zagryzłam wargę tak mocno że cienka stróżka krwi spłynęła po mojej skórze, jednak wolałam żeby nie usłyszało nas całe wzgórze. Moje palce zacisnęły się na jego łopatkach, a paznokcie wbijały się w skórę. Jacob nie był słabym człowieczkiem ale nie był też wampirem. Dlatego jedną rękę odsunęłam i złapałam krawędź biurka. Drewno zazgrzytało kiedy odchyliłam głowę żeby spojrzeć na jego twarz. Podobało mi się to spojrzenie zgiełam nogę w kolanie jak bym chciała go ponaglić i przesunęłam językiem po jego brodzie i dolnej wardze. Wiedziałam jakie działanie miała moja krew na inne gatunki dlatego bez oporu odpowiedziałam na pocałunek. Sama nie raz jej próbowałam w swoich miłosnych igraszkach, skóra robiła się o wiele bardziej wrażliwa, a doznania jak by głębsze. Moje biodra zgrały się z jego ruchami kiedy ledwo łapałam oddech przy pocałunku.
Powrót do góry Go down
Sponsored content




Gabinet Głowy Rodu - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Gabinet Głowy Rodu   Gabinet Głowy Rodu - Page 2 Empty

Powrót do góry Go down
 

Gabinet Głowy Rodu

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry 
Strona 2 z 6Idź do strony : Previous  1, 2, 3, 4, 5, 6  Next

 Similar topics

-
» Krypta rodu Tenebris
» Gabinet Noizoru
» Gabinet właściciela
» Gabinet Psychoterapii
» Gabinet dr Merigold

Permissions in this forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
 :: Przedmieścia Venandi :: Wzgórze zachodnie :: Część centralna-