a
IndeksIndeks  WydarzeniaWydarzenia  Latest imagesLatest images  SzukajSzukaj  RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  
Apartament Roderyka - Page 10


 

 Apartament Roderyka

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down 
Idź do strony : Previous  1 ... 6 ... 9, 10, 11 ... 13 ... 17  Next
AutorWiadomość
Mirabelle
Panna z dobrego domu
Mirabelle

Liczba postów : 687
Punkty aktywności : 4153
Data dołączenia : 25/03/2019

Apartament Roderyka - Page 10 Empty
PisanieTemat: Re: Apartament Roderyka   Apartament Roderyka - Page 10 EmptyPon 20 Maj 2019, 13:18

Słyszała każde uderzenie własnego serca, które coraz wolniej i wolniej biło. Z każdym uderzeniem było coraz gorzej, czuła jak powoli jej życie ucieka. Rude loki opadły bezwładnie na przekrzywioną twarz dziewczyny. Blada cera teraz niemal jeszcze bledsza niż poprzednio. Gdy nagle wszystko ustało. Nie czuła braku upływu krwi, do jej uszu dochodziły słabe głosy kruka, a raczej jego skrzek. Potem słowa Roderyka, jego krzyk i ból w głosie. Zapewne od wielu lat jak nie dłużej nie pił takiej krwi...w końcu takich dziewcząt jak Bella było na palcach policzyć. No ale...dziewczyna nie miała sił się odezwać. Nie miała sił nic zrobić. W głowie tylko szumiało jej jeszcze bardziej. Dopiero po chwili dotarło do niej, że coś jest nie tak jak powinno. Poczuła smak w ustach dość...dziwny. Metaliczny i na pewno nie był to soczek pomidorowy! Skrzywiła się nieco próbując ostatkami sił odepchnąć go od siebie, ale nie miała na to sił. Chwilę później zapadła cisza. Cisza jakiej nigdy nie zapomni, cisza zwiastująca nieznośny ból. Ból, który zaczął się zaledwie chwilę później. Jej ciało przeszedł dreszcz i nieznośny ból, którego nie mogła pojąć, nie mogła bronić się przed nim. Próbowała, ale nie mogła. Paliło ją od środka, czuła jakby płonęła. Trwało to ile? Nie wiedziała sama. Jedynie po chwili poczuła coś czego nie mogła pojąć. Cisza. Cisza przeszywana biciem serca, ale nie było to ludzkie serce. Co u diabła? Otworzyła powoli oczy i cicho jęknęła. Usiadła a jej wzrok powędrował w stronę worków na stole. Zapach jakoś dziwnie korcił, w gardle paliło tak bardzo, że nie miała sił dłużej się bronić. Dopadła worka z krwią i po prostu wgryzła się w niego niemal rozszarpując go i rozlewając jej zawartość. Ten ból był nie do zniesienia.
- Panie Roderyku?
Zawołała, gdy po chwili udało się jej dojść do siebie na tyle, że puste pojemniki po prostu leżały sobie na stole a resztki ściekały na podłogę. Nie otrzymawszy odpowiedzi podniosła się i podeszła do lodówki. Rozglądając się po jej wnętrzu i szukając czegoś do zjedzenia. Jej wzrok padł na pierwszą półkę z krwią. Sięgnęła po worki i usiadła opierając się o otwarte drzwiczki i wgryzła się w kolejny worek. Była głodna. Takiego głodu nigdy jeszcze nie czuła. Ale co się właściwie stało? Czemu nie ma tutaj Roderyka? Czemu ona piła...krew? Co jej zrobił? Potrzebowała chwili by dojść do siebie. Chwili by połączyć wszystko w całość.
Powrót do góry Go down
Virgo
Dziedziczka
Virgo

Liczba postów : 1363
Punkty aktywności : 4460
Data dołączenia : 11/03/2019

Apartament Roderyka - Page 10 Empty
PisanieTemat: Re: Apartament Roderyka   Apartament Roderyka - Page 10 EmptySro 22 Maj 2019, 01:30

Gdy podjechałam pod dom Roderyka serce biło mi już jak oszalałe szczególnie gdy tak jak podejrzewałam drzwi okazały się być otwarte. Już gdy stałam przy nich poczułam zapach krwi. Byłam przekonana że jeśli wejdę do środka i zastane łowców to pierw ich wybije a dopiero potem zapytam. Jednak na pierwszy rzut oka nikogo nie zauważyłam. Zamknęłam jednak za sobą drzwi na wypadek gdyby jednak ktoś był w środku. Pierwsze co zauważyłam to zakrwawiony stolik i woreczki po krwi.
- Roderyku... - szepnęłam smutno przesuwając palcami po zalanym stoliku.
Wtedy zobaczyłam moją bluzkę umazaną w krwi i przypomniałam sobie o tym że przecież była tutaj Mira. Wyciągnęłam telefon i wykręciłam numer na pogotowie. Jeśli była tutaj podczas ataku Roderyka to jego sms mówił sama za siebie. Zaczęłam szukać dziewczyny i znalazłam ją przy lodówce akurat jak w słuchawce odezwał się kobiecy głos. Szybkim ruchem rozłączyłam się. Było mi tak przykro, zagryzłam dolną wargę i wolno zaczęłam podchodzić do wampirzycy.
- Belle... słoneczko... - powoli ugięłam kolana kucając przed nią.
Starałam się nie robić gwałtownych ruchów.
Dziewczyna i tak musiała być zdezorientowana. Powoli wysunęłam rękę i pogładziłam ją po włosach.
- Już dobrze... zaraz się tobą zajmę... wszystko będzie dobrze... - mówiłam spokojnie.
Chciałam się upewnić że to dalej ona a nie wygłodniały przemieniony.
Powrót do góry Go down
Mirabelle
Panna z dobrego domu
Mirabelle

Liczba postów : 687
Punkty aktywności : 4153
Data dołączenia : 25/03/2019

Apartament Roderyka - Page 10 Empty
PisanieTemat: Re: Apartament Roderyka   Apartament Roderyka - Page 10 EmptySro 22 Maj 2019, 09:09

Pragnienie...takiego nigdy nie czuła, próbowała zaspokoić je wszystkim co miała pod ręką. Począwszy od pieczywa, które znalazła w lodówce, po surowe jaja, których pozostałości leżały przed jej stopami. Ostatecznie tylko krew jej pomogła. Ściskając w dłoniach worek niemal ściskając tak, że wszystko szło bokiem zdała sobie sprawę, że coś jest nie tak z nią. Ale co? Dopiero gdy zaczęła dochodzić do siebie dotarło do niej co się stało. Atak Roderyka, krwawienie...pamiętała wszystko co robiła. Dopiero moment w którym wbił kły w jej nadgarstek...Odruchowo przeniosła wzrok na miejsce ugryzienia właśnie w tym samym momencie, w którym odezwała się do niej Virgo. Dopiero dotarło do niej co się stało. Dopiero mogła zacząć myśleć trzeźwo. Nie wiedziała nawet kiedy pojawiła się wampirzyca, nie słyszała jej, nie była czujna bo ważniejszym był posiłek. Dopiero jej głos i dotyk na głowie sprawił, że odruchowo warknęła. W końcu trzymała nadal krew w dłoniach.
- Pani Virgo...
Wydukała zaskoczona unosząc wzrok na kobietę. Jej twarz była cała umazana krwią. Ja niemowlę, które dopiero uczy się jeść.
- Ja...ja przepraszam...
Wydukała zmieszana widząc jaki bałagan po sobie zostawiła. Dookoła dosłownie walały się worki po krwi, lodówka świeciła pustkami a mieszkanie wyglądało jakby przeszło przez nie tornado.
Powrót do góry Go down
Virgo
Dziedziczka
Virgo

Liczba postów : 1363
Punkty aktywności : 4460
Data dołączenia : 11/03/2019

Apartament Roderyka - Page 10 Empty
PisanieTemat: Re: Apartament Roderyka   Apartament Roderyka - Page 10 EmptySro 22 Maj 2019, 09:28

Byłam do tego przyzwyczajona i nawet nie się nie wzdrygnęłam kiedy warknęła. Przemienieni na początku byli wygłodniali i pozwalali zwierzęcym instynktom kierować sobą. Było mi jej żal a z drugiej strony poważnie martwiłam się. Nowy przemieniony był obecnie bardzo niebezpieczny skoro w mieście jest łowca który się nie cofnie a z którym jak by nie było chciałam się dogadać. Rozejrzałam się, na szczęście Roderyk nie lubił słońca. Co prawda był dziś zachmurzony dzień ale nie chciałam ryzykować. Głos Mirabelle sprawił że znów się skupiłam na niej, był rozczulający.
- ciiii... nie musisz przepraszać... Mira powiedz czy pamiętasz co się stało? - zapytałam i spojrzałam na jej nadgarstek.
Nie mogłam przestać myśleć co tu się wydarzyło, nie wierzyłam że Roderyk od tak po prostu ją zmienił. A co najważniejsze gdzie był teraz..
Wyciągnęłam telefon i napisałam wiadomość, byłam zła ale też przede wszystkim się martwiłam. Cała nasza wcześniejsza rozmowa zupełnie stała się dla mnie nieistotna.
- Mira... posłuchaj mnie... - spojrzałam na nią  ale na razie nie używałam dominacji.
Nie chciałam tego robić puki nie będzie to konieczne.
- Nie możemy tutaj zostać... zabiorę cię na Wzgórze... Tam będziesz miała co jeść a co najważniejsze będziesz bezpieczna...
Powrót do góry Go down
Mirabelle
Panna z dobrego domu
Mirabelle

Liczba postów : 687
Punkty aktywności : 4153
Data dołączenia : 25/03/2019

Apartament Roderyka - Page 10 Empty
PisanieTemat: Re: Apartament Roderyka   Apartament Roderyka - Page 10 EmptySro 22 Maj 2019, 09:35

Czy pamiętała co się stało? Oczywiście, wszystko co się działo, wszystko krok po kroku.
- Tak...pamiętam wszystko. Ale to nie ważne, Pan Roderyk...on jest ciężko chory. Nie wiem gdzie jest...jego kruka też nie ma. Muszę go znaleźć.
Wydukała podnosząc się niemal z miejsca. Dopiero kolejne słowa dotarły do niej nieco z opóźnieniem.
- Jak to bezpieczna? Pan Roderyk jest w niebezpieczeństwie. Jak rozmawialiśmy zaczął krwawić. Dusił się niemal swoją krwią...potem...
Urwała na chwilę by wziąć wdech i wtedy poczuła mieszankę zapachów. Krwi, bicia serc...nie wiedzieć czemu czuła się tak dziwnie...głodna.
- Ja wiem, że zrobił to niechcący. Ale on naprawdę jest chory. Chciałam po Panią zadzwonić, ale wtedy się mu trochę polepszyło...złapał mnie za nadgarstek i stał się taki...inny.
Wyjaśniła zaraz jakby próbując samej zrozumieć co się stało.
- Po co chce mnie Pani gdzieś zabierać? Tutaj przecież jestem bezpieczna.
Powrót do góry Go down
Virgo
Dziedziczka
Virgo

Liczba postów : 1363
Punkty aktywności : 4460
Data dołączenia : 11/03/2019

Apartament Roderyka - Page 10 Empty
PisanieTemat: Re: Apartament Roderyka   Apartament Roderyka - Page 10 EmptySro 22 Maj 2019, 09:49

Po wyjaśnieniach dziewczyny wszystko stało się jasne. Nakryłam na moment ręką swoje oczy. "Powinnam tutaj być..." przeszło mi przez myśl jednak miałam teraz inne zmartwienie.
- Mira uspokój się... Roderykowi nic nie będzie... - wstałam gdy ta się podniosła i położyłam ręce na jej ramionach żeby utrzymać ją w miejscu.
- Ty chyba dalej nie rozumiesz... Roderyk...On... ehh... - Zastanawiałam się jak jej to powiedzieć żeby nie wpadła w panikę.
Już była zdezorientowana na potęgę.
- Mira... zmieniłaś się.... wiesz to przecież... tylko nie chcesz tego do siebie dopuścić... jeśli wyjdziesz na dwór a słońce wychyli się zza chmur to cię zabije... - może to nie było zbyt delikatne ale musiała zrozumieć.
Chwyciłam papierowy ręcznik i lekko przetarłam jej twarz.
- Jesteś teraz głodna... bardzo głodna... twój organizm domaga się krwi, nie powstrzymasz się przed rzuceniem na pierwszego lepszego przechodnia... a jeśli to zrobisz... - spojrzałam na nią poważnie.
- Pamiętasz Haretona prawda? On zabija takich jak ty czy ja...
Powrót do góry Go down
Mirabelle
Panna z dobrego domu
Mirabelle

Liczba postów : 687
Punkty aktywności : 4153
Data dołączenia : 25/03/2019

Apartament Roderyka - Page 10 Empty
PisanieTemat: Re: Apartament Roderyka   Apartament Roderyka - Page 10 EmptySro 22 Maj 2019, 10:00

Głos Virgo docierał do niej z trudem, jednak docierał. Starała się wszystkimi siłami skupić na tym co mówiła, jednak nie potrafiła tak jak tego by chciała. Po prostu czuła pragnienie, a tam za drzwiami tak doskonale słyszała bicie serca, słyszała niemal szumiącą krew. Pragnęła tego, pragnęła poczuć ten smak. Ciekawa jak może smakować krew prosto z tego co tak pięknie szumiało. A nie worków, które nawet nie pachniały tak kusząco.
- Przemienił mnie...podał swoją krew...uratował mi życie...
Wydukała gdy ostatnie słowa do niej dotarły. Sens tego wszystkiego. Poczuła się dziwnie jakby ktoś właśnie zdzielił ją obuchem. Uniosła wzrok na kobietę totalnie zaskoczona.
- Jak to zabije? Przecież chodzicie na słońcu...
Przyznała zaskoczona unosząc brew.
- Na pewno nic mu nie będzie? Martwię się o niego, to co widziałam...to było straszne...on krwawił...wypluł z siebie sporo krwi. Chciałam pomóc.
Próbowała się uspokoić, jakoś dojść do siebie. Zrozumieć to co się stało. Dopiero gdy ochłonęła przeniosła wzrok na wampirzycę.
- Słyszę bicie serc...szum krwi...a w gardle nadal pali tak bardzo...
Przyznała niemal rozbita na całego. Jakby tęskniła za czymś nieokreślonym.
Powrót do góry Go down
Virgo
Dziedziczka
Virgo

Liczba postów : 1363
Punkty aktywności : 4460
Data dołączenia : 11/03/2019

Apartament Roderyka - Page 10 Empty
PisanieTemat: Re: Apartament Roderyka   Apartament Roderyka - Page 10 EmptySro 22 Maj 2019, 10:38

- To bardziej skomplikowane... Ja mogę chodzić po słońcu... Wyjaśnię ci to  ale nie teraz - wytarłam do końca krew z jej policzka i położyłam na nim ręke.
- Uwierz mi... nie martwisz się o niego bardziej niż ja... - przyznałam smutno.
- Ale Roderyk... ma od czasu do czasu takie ataki... przepraszam... powinnam tutaj z wami być... - wysłuchałam jej a moja ręka na jej ramieniu na moment się zacisnęła.
- Wiem... Nie będzie lekko ale musisz się opanować.... - Rozejrzałam się.
Podbiegałam do okna i ostrożnie odsunęłam zasłonę tylko po to żeby spojrzeć na dwór. Niebo było za chmurami ale nie bylam pewna czy taka pogoda pozostanie. Złapałam za telefon i napisałam kolejnego sms'a. Nie mogłam teraz mówić o tym Mirze bo w końcu próbowałam ją uspokoić ale martwiłam się i to bardzo.
- Zostań tutaj - posadziłam ją na kanapie i wbiegłam na górę.
Nie wiedziałam czego szukać, zerwałam jedną z kotar w sypialni i zbiegłam na dół.
- Posłuchaj... na dworze jest mój samochód - zaczęłam i okryłam ją kotarą.
- Przejdziemy do niego... szyby nie przepuszczą słońca, możliwe że nic się nie stanie... nie będziesz się czuć najlepiej ale też puki nie dotkną cię promienie nie poparzy cię... To tylko kawałeczek, na miejscu wjadę do garażu. Nie oddalaj się ode mnie nawet na krok, będę przy tobie i w razie czego cię powstrzymam rozumiesz? - złapałam jej twarz i przekręciłam tak żeby spojrzała mi w oczy.
- Mira... nie chcesz przecież nikogo skrzywdzić, prawda?
Powrót do góry Go down
Mirabelle
Panna z dobrego domu
Mirabelle

Liczba postów : 687
Punkty aktywności : 4153
Data dołączenia : 25/03/2019

Apartament Roderyka - Page 10 Empty
PisanieTemat: Re: Apartament Roderyka   Apartament Roderyka - Page 10 EmptySro 22 Maj 2019, 10:49

"To bardziej skomplikowane" Nie rozumiała co mogło być aż tak skomplikowane? Chodziło o klątwę, o której mówił jej Roderyk?
- Chodzi o klątwę prawda? Pan Roderyk mi o tym mówił.
Przyznała z powaga na twarzy.
- Czy to tamta wampirzyca jest winna tego, w jakim jest stanie?
Zapytała cicho i westchnęła nie wiedząc co ma ze sobą zrobić. Każdy wdech, każdy zapach rozpraszał ją coraz bardziej. Nie potrafiła się skupić. Gdy kobieta podeszła do okna, Mira zrobiła krok w jej stronę. Jednak chwilę później, Virgo posadziła ją na tyłku co szczerze...nie spodobało się młodej. Zacisnęła zęby ze złości czując jak głód znów przejmuje nad nią kontrolę. Nie wiedziała nawet kiedy Virgo znalazła się na piętrze by po chwili wrócić z kotarą z sypialni. Uniosła brew. Ona serio mówiła o tym, że słońce miałoby ją zabić? Zaskoczona skinęła nieco głową na jej słowa. Czy chciała kogoś skrzywdzić? Raczej nie, ale nie wiedziała czy da radę się powstrzymać, w końcu te zapachy...to wszystko...nie, nie chciała nawet myśleć o tym.
- Nie, nie chcę.
Powrót do góry Go down
Virgo
Dziedziczka
Virgo

Liczba postów : 1363
Punkty aktywności : 4460
Data dołączenia : 11/03/2019

Apartament Roderyka - Page 10 Empty
PisanieTemat: Re: Apartament Roderyka   Apartament Roderyka - Page 10 EmptySro 22 Maj 2019, 11:04

Spojrzałam na nią smutno chociaż byłam też zaskoczona. Powiedział jej... ciekawe tylko ile.
- Tak... - wręcz zgrzytnęłam zębami.
Gdybym tylko mogła znaleźć tamtą wampirzycę pożałowała by wszystkiego choćbym sama miała na tym ucierpieć. Pamiętałam jak Roderyk mówił że do niczego go nie zmuszała ale czułam wobec niej tak wielką nienawiść że nie miało to dla mnie większego znaczenia.
- Spokojnie... myślę że uda mi się mu pomóc ale teraz pomożemy tobie. - objęłam ją i podeszłam do drzwi.
- Dlatego trzymaj się mnie... Mira... wiem że to wszystko jest nowe... ale jako czystokrwista mam zdolności które mogę cię zmusić do wypełniania moich rozkazów... jeśli nie czujesz się pewnie... mogę tobą pokierować... Ale nie chce tego robić chyba że muszę albo się na to zgodzisz..- powiedziałam poważnie i przekręciłam pierwszy zamek.
Powrót do góry Go down
Mirabelle
Panna z dobrego domu
Mirabelle

Liczba postów : 687
Punkty aktywności : 4153
Data dołączenia : 25/03/2019

Apartament Roderyka - Page 10 Empty
PisanieTemat: Re: Apartament Roderyka   Apartament Roderyka - Page 10 EmptySro 22 Maj 2019, 11:19

Czy chciała by ktoś ją zmuszał do tego co ma robić? Nie, zdecydowanie nie. Nigdy nie lubiła gdy ktoś narzucał jej zasady i prawa. A teraz? Teraz miała o wiele gorzej. Zacisnęła zęby by nie warknąć z wściekłości na samą myśl, co tamta mogła mu zrobić. Ile krzywdy wyrządziła. Przecież Roderyk był naprawdę miłym człowiekiem. Czemu więc cierpiał tak bardzo? Wiedziała, że postawił się jej, wiedziała co nieco, ale nie chciała też za bardzo wnikać w to wszystko. Wiedziała, że wspomnienia nie są dla nikogo fajne. Westchnęła pod nosem na słowa kobiety i skinęła głową.
- Nigdy nikt nie wywierał na mnie żadnej presji czy nacisku. I niech tak zostanie. Chyba, że nie będzie wyjścia.
Zdecydowała by po chwili pozwolić prowadzić się Virgo. Starała się trzymać w ryzach. Starała się. Dopiero w chwili gdy kobieta przekręciła pierwszy zamek Mir spanikowała. A co jeśli sobie nie poradzi? Przełknęła nerwowo ślinę.
- Jeśli nie będę nad sobą panować...niech Pani zrobi to co musi.
Zdecydowała zamykając powieki na chwilę by zaraz potem wziąć się w garść i czekać na to co nastąpi za moment.
Powrót do góry Go down
Virgo
Dziedziczka
Virgo

Liczba postów : 1363
Punkty aktywności : 4460
Data dołączenia : 11/03/2019

Apartament Roderyka - Page 10 Empty
PisanieTemat: Re: Apartament Roderyka   Apartament Roderyka - Page 10 EmptySro 22 Maj 2019, 11:43

Skinęłam głową na znak że rozumiem i otworzyłam pozostałe zamki. Kiedy jednak usłyszałam jak się waha uśmiechnęłam się lekko i stanęłam naprzeciw niej. Uniosłam lekko materiał którym ją otuliłam tak żeby zakryć jej też głowę.
- Nie bój się... nie jesteś sama... - szepnęłam i otoczyłam ją ramieniem prowadząc przy sobie.
Przepuściłam ją w drzwiach po czym je zamknęłam, nie miałam kluczy ale to teraz było bez znaczenia. Z resztą i tak ktoś musiał posprzątać ten bałagan. Poprowadziłam wampirzyce na dwór i na szczęście na ulicy nikt specjalnie się nie kręcił. Słońce też było przymglone i mimo że na pewno było dla dziewczyny nieprzyjemne i rażące to nie powinno jej zrobić krzywdy. Osłoniłam ją sobą i szybko ruszyłam do samochodu, gdy tylko otworzyłam drzwiczki od strony pasażera posadziłam dziewczynę do środka kucając i przerzedzając ręką po jej policzku.
- Będzie dobrze... - zamknęłam drzwi i z wampirzą prędkością pojawiłam się na siedzeniu kierowcy.
- Wszystko w porządku? - zapytałam włączając silnik i czym prędzej ruszając.

[c.d]
Powrót do góry Go down
Virgo
Dziedziczka
Virgo

Liczba postów : 1363
Punkty aktywności : 4460
Data dołączenia : 11/03/2019

Apartament Roderyka - Page 10 Empty
PisanieTemat: Re: Apartament Roderyka   Apartament Roderyka - Page 10 EmptyWto 18 Cze 2019, 22:33

Podchodząc do drzwi poczułam jak mocniej bije mi serce. A gdybym tak weszła a on był by w środku? Oczywiście domyślałam się że to wysoce nieprawdopodobne ale nadzieja zawsze pozostaje. Mira miała zapasowe klucze ale zostawiłyśmy je Magnusowi który dał je mnie. Otworzyłam zamki i weszłam do środka puszczając kotkę na ziemie. Podążyłam za nią wzrokiem, wolałam żeby niczego nie zniszczyła jednak ona tylko okrążyła pomieszczenia po czym zwinęła się w kłębek na schodach. Czego szukałam? nie miałam zielonego pojęcia. Dolną część mieszkania znałam już dobrze więc postanowiłam zbadać górę. Wspięłam się po schodach i weszłam do sypialni. Sprawdziłam szafy i półki, z ubraniami i z książkami jednak nic specjalnego nie znalazłam. Opadłam na łóżko i zasłoniłam twarz rękami.
- Gdzie ty do cholery jesteś...
Powrót do góry Go down
Hiazynt
Sługa Olszy
Hiazynt

Liczba postów : 515
Punkty aktywności : 3739
Data dołączenia : 16/03/2019
Age : 27

Apartament Roderyka - Page 10 Empty
PisanieTemat: Re: Apartament Roderyka   Apartament Roderyka - Page 10 EmptySro 19 Cze 2019, 14:36

Hiazynt
Mężczyzna zamarł. Nie spodziewał się, że ów dziwna, intrygująca wampirzyca przybędzie do mieszkania Roderyka. Tak po prawdzie, nie spodziewał się, że ktokolwiek tu przybędzie. Oddychał ciężko, schowany w tym jednym, oddzielonym od reszty apartamentu pokojem. "Gabinetem", jak to mawiał Roderyk.
Kruk sam nie wiedział, czego w nim szuka. Wiedział jednak, że coś uczynić musi, by powstrzymać swego kompana od popadnięcia w macki szaleństwa. O ironio, Roderyk obecnie zdawał się być w szczycie swojej formy od dawna. Oczywiście, nie był nawet w połowie tak silny jak za czasów swojej chwały, ale regularne picie krwi przez Hiazynta oraz odizolowanie od ludzi widocznie poprawiło nie tylko jego zdrowie, ale i przywróciło mu częściowo moce. Sam Kruk tego nie rozumiał, ale widział też, że Thorn coraz chętniej sięga po swoje zdolności. Znał doskonale ten schemat. I tylko dlatego Hiazynt w ogóle odważył się wrócić samemu do miasta. Miał nadzieję, że znajdzie coś w gabinecie.
Znaleziska były, a i owszem, ale bardzo... rozczarowujące. Przynajmniej z punktu widzenia Hiazynta. Owszem, drzewo genealogiczne Roderyka było zaskakująco bogato uzupełniane przez wampira na przestrzeni lat, to jednak nie było zbyt pomocne. Do tego wszelkie opisy jego mocy były skrupulatne, to fakt, ale skupiały się na stopniowej ich degradacji. Mogło to być interesujące dla kogoś, kto Roderyka nie znał, ale Hiazynt sam go instruował przecież w wielu aspektach. Natomiast zapiski Thorna co do samego Błogosławieństwa czy też Przekleństwa Olszy to były głównie opisy konkretnych przypadków. Też zaskakująco dokładne, a przy tym - całkowicie pozbawione jakiegokolwiek remedium. Pozostawały jedynie spekulacje...
To zaś oznaczało, że wyprawa Hiazynta była na marne. Mógł tylko siedzieć schowany w gabinecie, licząc na to, że Tenebris się ulotni. Bał się zmieniać w kruka w tym momencie. Nie wiedział, czy kobieta tego nie wykryje.


Seek strength
The rest will follow
Powrót do góry Go down
Virgo
Dziedziczka
Virgo

Liczba postów : 1363
Punkty aktywności : 4460
Data dołączenia : 11/03/2019

Apartament Roderyka - Page 10 Empty
PisanieTemat: Re: Apartament Roderyka   Apartament Roderyka - Page 10 EmptySro 19 Cze 2019, 16:55

Byłam już naprawdę zrezygnowana a może po prostu zmęczona. Chwilę leżałam oddychając spokojnie, próbowałam się uspokoić. W głębi serca czułam chyba że niczego tutaj nie znajdę. Wtedy usłyszałam ciche kroki uniosłam się na łokciach i zobaczyłam czarną kotke przechadzającą się po korytarzu. Westchnęłam, może zaczynałam wątpić że Roderyk wróci ale nie chciałam żeby zwierzę coś zniszczyło. Wstałam usłszałam jak miauczy przeciągle a kiedy na nią spojrzałam zachowywała się jak by uporczywie chciała gdzieś wejść. Podeszłam bliżej i dopiero teraz zauważyłam drzwi. Nie żebym wcześniej jakoś specjalnie studiowała tytaj rozkład pomieszczeń ale i tak byłam zaskoczona. Szarpnęłam mocniej na wypadek gdyby były zamknięte od środka i gdy tylko się dało kotka przeszła mi między nogami parskając w stronę wampira.
Powrót do góry Go down
Hiazynt
Sługa Olszy
Hiazynt

Liczba postów : 515
Punkty aktywności : 3739
Data dołączenia : 16/03/2019
Age : 27

Apartament Roderyka - Page 10 Empty
PisanieTemat: Re: Apartament Roderyka   Apartament Roderyka - Page 10 EmptySro 19 Cze 2019, 17:56

Hiazynt
Słysząc kroki, wampir spanikował. Gdy drzwi otwarły się zaś, zamarł i zmełł w ustach przekleństwo. Spojrzał na Virgo, jednak nie zuchwałym spojrzeniem, jak niegdyś by to uczynił. Raczej było to spojrzenie mówiące "Proszę, zostaw mnie". Co prawda w apartamencie Roderyka Blackie był odrobinę silniejszy niż normalnie, to jednak wciąż stanowił raczej żałosny widok, jeśli chodziło o wampira.
Za to był świetny w uciekaniu. Zwłaszcza, jeśli miałby uciekać w stronę Roderyka. Ot, niezrozumiałe koleje losu i Błogosławieństwa Olszy.
Kruk nie czekał, aż wampirzyca zacznie. Z prostego powodu. Nie wiedział, czy ta przypadkiem nie przekłada czynów nad słowa. Przechylił lekko głowę na bok i spytał:
- Mogę wiedzieć, czemu włamałaś się do mojego mieszkania?
Zdziwienie w jego głosie było zagrane mistrzowsko. Lata ucieczek i tułania się po świecie nauczyły go kłamania.


Seek strength
The rest will follow
Powrót do góry Go down
Virgo
Dziedziczka
Virgo

Liczba postów : 1363
Punkty aktywności : 4460
Data dołączenia : 11/03/2019

Apartament Roderyka - Page 10 Empty
PisanieTemat: Re: Apartament Roderyka   Apartament Roderyka - Page 10 EmptySro 19 Cze 2019, 18:48

W zasadzie sama nie wiedziałam co myśleć gdy zobaczyłam wampira. Najpierw było to niewątpliwie zakoczenie które przerodziło się dezorientacje a później może w lekką złość. Gdy się odezwał skrzyżowałam ramiona na piersiach i uniosłam lekko brew.
- Dobrze ci radzę... Przemyśl czy naprawdę to chciałeś mi powiedzieć. - mój głos był stanowczy.
Byłam w tym domu nie raz i nigdy nie spotkałam innego wampira. Oczekiwałam odpowiedzi i to już. Weszłam głebiej do pomieszczenia zamykając za sobą drzwi po czym w ułamku sekundy pojawiłam się przed wampirem przypierając go do ściany. Ręka ujełam jego podróbek i uniosłam tak żeby na mnie spojrzał.
- Postawię sprawę jasno... W normalnych okolicznościach może była bym miła ale jestem już zmeczona, zmartwiona i zła więc masz jedną niepowtarzalną okazję żeby powiedzieć mi kim jesteś i co tutaj robisz? - powiedziałam tonem głosu wskazującym że naprawdę nie miałam ochoty na żarty.
Powrót do góry Go down
Hiazynt
Sługa Olszy
Hiazynt

Liczba postów : 515
Punkty aktywności : 3739
Data dołączenia : 16/03/2019
Age : 27

Apartament Roderyka - Page 10 Empty
PisanieTemat: Re: Apartament Roderyka   Apartament Roderyka - Page 10 EmptySro 19 Cze 2019, 19:06

Hiazynt
Mężczyzna westchnął. W duchu. Nie odważyłby się tego zrobić przed wampirzycą. Rozważył szybko za i przeciw. Może byłby w stanie uciec przed nią, gdyby zamienił się w kruka. Może. Ale na pewno nie wtedy, kiedy stała ona w drzwiach. To zdecydowanie przekraczało jego zdolności.
- Znasz mnie, panienko Tenebris. Tylko pod inną postacią. Ptasią postacią. Jeśli mi pozwolisz, to zademonstruję.
Mężczyzna powoli wyciągnął przed siebie ręce, po czym obrócił je częścią dłoniową ku sufitowi. Chciał pokazać kobiecie, że nie jest dla niej zagrożeniem. W gruncie rzeczy, nawet jeśli by był, to i tak nie miał przecież wobec niej żadnych złych zamiarów. Spośród wszystkich Czystokrwistych jakich Hiazynt miał okazję poznać, Virgo sprawiała wrażenie najbardziej...ludzkiej.


Seek strength
The rest will follow
Powrót do góry Go down
Virgo
Dziedziczka
Virgo

Liczba postów : 1363
Punkty aktywności : 4460
Data dołączenia : 11/03/2019

Apartament Roderyka - Page 10 Empty
PisanieTemat: Re: Apartament Roderyka   Apartament Roderyka - Page 10 EmptySro 19 Cze 2019, 19:21

Lustrowałam wampira spojrzeniem szarych oczu, dobrą chwilę aż w końcu puściłam go odsuwając się o krok. Skinęłam lekko głową że się zgadzam a słowa mężczyzny krążyły mi po głowie. Na prawdę nie miałam najlepszego humoru i jeśli to miała być tylko sztuczka żeby zyskać na czasie lub spróbować uciec to nie ręczyłam za siebie.
- Tylko nie kombinuj... Myślę że skoro mnie znasz to wiesz też że łatwo mi nie uciekniesz. - dodałam beznamiętnie.
Kątem oka zobaczyłam papiery jakie wampir prawdopodobnie przeglądał i serce mocniej mi zabiło. Nie dałam jednak tego po sobie poznać i skupiłam na mężczyźnie cała swoją uwagę.
Powrót do góry Go down
Hiazynt
Sługa Olszy
Hiazynt

Liczba postów : 515
Punkty aktywności : 3739
Data dołączenia : 16/03/2019
Age : 27

Apartament Roderyka - Page 10 Empty
PisanieTemat: Re: Apartament Roderyka   Apartament Roderyka - Page 10 EmptySro 19 Cze 2019, 19:27

Hiazynt
Kruk mógł być cieniem swego cienia, zaledwie wspomnieniem po niegdyś wspaniałym wojowniku. Jego chorowity wygląd nie budził jakiegokolwiek podziwu, tak samo zapadłe i pozbawione blasku oczy. Jednak jego transformacja w kruka była niemalże perfekcyjna. Nie była to stopniowa przemiana. Nie było też żadnych błysków czy fajerwerków. Po prostu w ułamku sekund Hiazynt przemienił się w potężnego, dostojnego kruka, który w niemożliwym dla naturalnego ptaka manewrze zawisł na chwilę w powietrzu, po czym wykonał parę piruetów. Dopiero wtedy mężczyzna powrócił do swojej prawdziwej postaci. Spojrzał na Virgo i skłonił się jej lekko.
- Byłbym niesamowicie wdzięczny, jakbyś mnie nie zabijała.


Seek strength
The rest will follow
Powrót do góry Go down
Virgo
Dziedziczka
Virgo

Liczba postów : 1363
Punkty aktywności : 4460
Data dołączenia : 11/03/2019

Apartament Roderyka - Page 10 Empty
PisanieTemat: Re: Apartament Roderyka   Apartament Roderyka - Page 10 EmptySro 19 Cze 2019, 20:27

Przyglądałam się jego przemianie starając się aby moja twarz nie wyrażała specjalnie żadnych emocji. Zabiedzony wygląd wampira był dla mnie przykry ale nie mogłam pozwolić aby znów ponosiły mnie emocje. Gdy pojawił się przede mną w kruczej formie uśmiechnęłam się smutno.
- To ty byłeś krukiem Roderyka... - powiedziałam już znacznie łagodniej.
Cofnęłam się opierając o biurko.
- Nie miałam zamiaru... Proszę... Wiesz gdzie on jest? Czy coś mu grozi? - na krótki moment zaszkliły mi się oczy wiec się odwróciłam udając że szukam kota który przecież wszedł ze mną.
Przetarłam lekko oczy, zaraz przeczesując palcami włosy ale serce mi przyspieszyło. Nie mogłam powstrzymać myśli że ta nadzieja którą właśnie poczułam zaraz zostanie zgaszona jak wszystkie poprzednie.
Powrót do góry Go down
Hiazynt
Sługa Olszy
Hiazynt

Liczba postów : 515
Punkty aktywności : 3739
Data dołączenia : 16/03/2019
Age : 27

Apartament Roderyka - Page 10 Empty
PisanieTemat: Re: Apartament Roderyka   Apartament Roderyka - Page 10 EmptySro 19 Cze 2019, 21:19

Hiazynt
Mężczyzna mimowolnie skrzywił się, słysząc pierwsze słowa wampirzycy. Zastukał parę razy o blat biurka, zastanawiając się chwilę. W końcu przemówił, wyraźnie przemyślawszy wcześniej każde jedno słowo.
- Sformułowanie, sugerujące, iż byłem JEGO krukiem, jest z lekka niefortunnym doborem słów, Tenebris.
Maniera wypowiadania "Tenebris" z czymś kojarzyła się wampirzycy. Ale trudno było stwierdzić, z czym konkretnie. Nie brzmiało to impertynencko czy niegrzecznie, ale zachowywało w sobie pewnego rodzaju dystans. Sugerowało jakąś niemożliwą do pokonania barierę między dwójką wampirów. Czemu dokładnie? To już była zupełnie inna sprawa.
- Nic mu nie grozi obecnie, z tego, co wiem. Przybyłem tutaj, gdyż byłem ciekaw jego odkryć na temat Krwi Olszy. Po prawdzie, nie dawał mi on ich czytać. A byłem ciekaw, gdyż i na mnie ciąży ów przekleństwo.
Słowa Hiazynta kłamstwem nie były. Były półprawdą, to fakt, ale nie było w nich ani cienia fałszu.


Seek strength
The rest will follow
Powrót do góry Go down
Virgo
Dziedziczka
Virgo

Liczba postów : 1363
Punkty aktywności : 4460
Data dołączenia : 11/03/2019

Apartament Roderyka - Page 10 Empty
PisanieTemat: Re: Apartament Roderyka   Apartament Roderyka - Page 10 EmptySro 19 Cze 2019, 22:28

Po plecach przeszły mi ciarki, nie do końca wiedziałam czemu. Sposób w jaki się do mnie zwrócił z jednej strony nie miał w sobie nic niezwykłego a jednak od razu pomyślałam że szczerze go nienawidzę. Spojrzałam na wampira i zastukałam paznokciami parę razy w biurko. Nie odpowiedziałam na jego pierwsze słowa, zwyczajnie nie to było dla mnie teraz istotne.
- A więc wiesz gdzie się teraz znajduję... - odpowiedziałam sobie przechodząc po gabinecie w te i z powrotem.
Na temat przekleństwa o którym mówił zamyśliłam się, nie byłam pewna czy chciałam mu mówić o moich poszukiwaniach i ich efektach. Z jakiegoś powodu nie do końca mu ufałam, ostatnio zrobiłam się może nazbyt podejrzliwa. A jednak, gdy to uczucie naszło mnie ostatnim razem nie pomyliłam się.
- Rozumiem że niczego ciekawego nie znalazłeś? - zapytałam przejeżdżając lekko opuszkami palców po papierach.
Zatrzymałam się na drzewie genealogicznym i lekko się uśmiechnęłam, tylko na chwilę by później wrócić wzrokiem do mojego rozmówcy.
- Wiesz jak się nazywam a jednak ja nie wiem jak brzmi twoje imię... ale to w zasadzie teraz nieistotne... - westchnęłam i zastanowiłam się nad tym co chcę powiedzieć.
-Wychodzi na to że faktycznie to twój dom... chociaż nie włamałam się, miałam zapasowe klucze... Zostawię cię jeśli tego chcesz ale mam prośbę... rozumiem że Roderyk może... hmm. Nie chcieć mnie widzieć. Jednak była bym wdzięczna gdybyś mu przekazał że po prostu się o niego martwię. - przygryzłam lekko dolną wargę.
- I że bardzo... bardzo chciała bym go przeprosić...- wyprostowałam się i złapałam kotkę która za bardzo zaczęła się interesować jakimiś papierkami. Nagle przypomniało mi się coś jeszcze i wyjęłam z torebki telefon Roderyka kładąc na biurku.
- To jego, jeśli będę mogła wam w czymś pomóc to daj znać.
Powrót do góry Go down
Hiazynt
Sługa Olszy
Hiazynt

Liczba postów : 515
Punkty aktywności : 3739
Data dołączenia : 16/03/2019
Age : 27

Apartament Roderyka - Page 10 Empty
PisanieTemat: Re: Apartament Roderyka   Apartament Roderyka - Page 10 EmptySro 19 Cze 2019, 22:40

Hiazynt zawahał się przez chwilę, ale w końcu przytaknął lekko głową. Nie było sensu okłamywać wampirzycy.
- Wiem. Jestem obecnie jedynym mostem, którego Roderyk nie jest w stanie, ani nie chce spalić, łączącym go z jego człowieczeństwem.
Słowa te naturalnie prawdą być nie musiałby, niemniej jednak, Virgo mogła odczuć, że mężczyzna przed nią stojący rzeczywiście w nie wierzy. I jest absolutnie przekonany o ich słuszności. Nie dlatego, że jest kimś wyjątkowym, lecz dlatego, że po prostu widocznie martwi się o kompana.
- Dla mnie raczej nic. Dla ciebie, Tenebris, może być inaczej. Chcesz posłuchać opowieści o podobnych jak ja i Roderyk?
Ponownie, wampir zdawał się nie mieć nic złego na myśli. Sposób jednak, w jaki to powiedział, był co najmniej niepokojący. Hiazynt przemawiał, jakby każdy dotknięty przez klątwę czy też błogosławieństwo Elany brał udział w jakimś ciekawym, aczkolwiek niespecjalnie znaczącym eksperymencie. W tym i swoje życie oraz Roderyka zdawał się cenić niezbyt wysoko. Dla niego pytanie, które zadał, było właściwie na tym samym poziomie zaangażowania, jakby zaoferował Virgo herbatę.
- Nie jestem pewien, Tenebris, czy chcesz go teraz widzieć...
Tym razem z kolei Hiazynt brzmiał na ostrożnego. Zwłaszcza, że ukryte pytanie o imię kompletnie zignorował.


Seek strength
The rest will follow
Powrót do góry Go down
Virgo
Dziedziczka
Virgo

Liczba postów : 1363
Punkty aktywności : 4460
Data dołączenia : 11/03/2019

Apartament Roderyka - Page 10 Empty
PisanieTemat: Re: Apartament Roderyka   Apartament Roderyka - Page 10 EmptySro 19 Cze 2019, 22:59

Jego słowa zdecydowanie mnie nie uspokoiły, wręcz przeciwnie. Wampir twierdził że nic mu nie zagrażało a jednak te słowa. Na razie zignorowałam je, chciałam wysłuchać co miał mi do powiedzenia.
- Jedna rzecz...przestań... - powiedziałam spoglądając w oczy wampira.
- Nie nazywaj mnie tak... mów do mnie jakkolwiek ale nie tak... - sama nie wiedziałam co mi nie pasowało ale po prostu musiałam mu to powiedzieć. Gdybym usłyszała to jeszcze kilka razy to chyba bym zwariowała.
- Może być Virgo. Posłucham jeśli uważasz że może mnie to zainteresować, tym bardziej jeśli to dotyczy również jego... Chcę wiedzieć... - powiedziałam z pełną powagą.
- Kiedy tak mówisz coś w tym stylu to chcę go jeszcze bardziej zobaczyć... niezależnie co się dzieje chcę mu pomóc... - zawahałam się.
Po prawdzie wcale nie znałam wampira przede mną, nie miałam pojęcia na ile mogę mu ufać i czułam że mogę się trochę zagalopować z moimi deklaracjami. Jednak pomijając inne moje spostrzeżenia wydawał się troszczyć o Roderyka. Jeśli tak to byliśmy po tej samej stronie.
Powrót do góry Go down
Sponsored content




Apartament Roderyka - Page 10 Empty
PisanieTemat: Re: Apartament Roderyka   Apartament Roderyka - Page 10 Empty

Powrót do góry Go down
 

Apartament Roderyka

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry 
Strona 10 z 17Idź do strony : Previous  1 ... 6 ... 9, 10, 11 ... 13 ... 17  Next

 Similar topics

-
» Apartament 148
» Apartament Seraphiny
» Apartament Van Wolfff
» Apartament Vittorii
» Apartament Parkera

Permissions in this forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
 :: Venandi :: Dzielnica mieszkalna: Bella Vista :: Apartamenty-