a
IndeksIndeks  WydarzeniaWydarzenia  Latest imagesLatest images  SzukajSzukaj  RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  
Magazyn 999


 

 Magazyn 999

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down 
Idź do strony : 1, 2  Next
AutorWiadomość
Virgo
Dziedziczka
Virgo

Liczba postów : 1363
Punkty aktywności : 4459
Data dołączenia : 11/03/2019

Magazyn 999 Empty
PisanieTemat: Magazyn 999   Magazyn 999 EmptyWto 12 Mar 2019, 00:01

Magazyn 999 B3b05710Wszystkie magazyny znajdujące się w tej dzielnicy należą do rodziny Tenebris. Tylko oni wiedzą co znajduje się w magazynach i bez ich zgody nikt do tych magazynów nie wejdzie... ani nie wyjdzie. Ich teren jest ogrodzony siatką, jedyny wjazd jest przy szlabanie. Magazyn nr. 999 to tak zwany magazyn szczęścia. Testują tutaj wpływ wyprodukowanych narkotyków na potencjalnych klientów. Sprawdzony zostaje na każdej dostępnej rasie. Znajduje się tu także gabinet Nathaniela Tenebris

***
Pod nieobecność Nathaniela całkowitą pieczę nad magazynem przejął jego zarządca

Główny zarządca magazynu:


Ostatnio zmieniony przez Virgo dnia Pią 01 Lis 2019, 21:33, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry Go down
Gość
Gość



Magazyn 999 Empty
PisanieTemat: Re: Magazyn 999   Magazyn 999 EmptyCzw 14 Mar 2019, 18:41

Dzień zapowiadał się dość spokojnie. Mimo pochmurnej pogody było dość ciepło, a to była idealna okazja aby sprawdzić jak idą interesy. Na dziś spodziewał się ważnej dostawy. Najczystsza forma CPH4 miała dotrzeć dziś do magazynów. Zaraz po kontroli i rozporządzeniu zapotrzebowania na bar i dom publiczny miał wrócić do domu i oddawać się swoim przyjemnościom. Niestety dzisiejszy dzień należał do tych jednych z gorszych.
- Jak to kurwa pusta?! - Siedział za swoim biurkiem rozliczając pensje swoich pracowników. Wściekły poderwał się od fotela i poszedł za wampirem. Prawdopodobnie była to prawa ręka Nathaniela.
- Szefie.. nie wiemy co się stał... - Jeden z osiłków nie skończył zdania jak został uciszony.
- Gdzie kierowca?! - Ryknął szukając wzrokiem już swojej ofiary. Dwóch wilkołaków podniosło z ziemi już lekko obitego kuriera. - Powiedział gdzie towar?! - Patrzy na ledwo przytomnego człowieka.
- Stwierdził, że nie wiedział, iż jedzie z pustą ciężarówką.
- Zabrać go do 999. - Rozejrzał się po ciężarówce po czym wrócił do gabinetu.
Wyjął swój telefon i wykręcił telefon do Virgo. Ta niestety nie odbierała, więc zostawił jej wiadomość, że ma natychmiast przyjechać. W międzyczasie skontaktował się z bossem narkotykowym.
Powrót do góry Go down
Virgo
Dziedziczka
Virgo

Liczba postów : 1363
Punkty aktywności : 4459
Data dołączenia : 11/03/2019

Magazyn 999 Empty
PisanieTemat: Re: Magazyn 999   Magazyn 999 EmptyCzw 14 Mar 2019, 22:32

Miałam już wracać do domu z domu publicznego kiedy stwierdziłam że mam nieodebrane połączenie i wiadomość od Nataniela.
- Że co?! - Warknęłam sama do siebie i wsiadłam w samochód.
Ruszyłam na pełnym gazie i szybko podjechałam pod magazyn. Wysiadając z auta zobaczyłam już stojącą ciężarówkę.
- Nathaniel? Gdzie jesteś?
Powrót do góry Go down
Gość
Gość



Magazyn 999 Empty
PisanieTemat: Re: Magazyn 999   Magazyn 999 EmptyCzw 14 Mar 2019, 23:31

Siedział w gabinecie z telefonem przy uchu. Prowadził dość nerwową i głośną rozmowę. Nie był w stanie uwierzyć, że to musiało się wydarzyć dzisiaj, w taki spokojny dzień.
- Słuchaj, ale ja mam gdzieś co baron sobie myśli... dostał kasę, więc towar ma być! Czekam do 18... jeśli do tego czasu nie przyjedzie wypełniona po brzegi ciężarówka, macie jak w banku, że sam po nią przyjdę. - Rzucił słuchawką i głośno odetchnął. Już zaczęła go pobolewać głowa.
Usłyszał po chwili Virgo, która go szukała.
- Tutaj - powiedział otwierając drzwi gabinetu. - Dzwoniłem do barona, jednak jak to on zamiast odebrać jak facet znów chowa się za swoimi oprychami, a oni nic nie wiedzą. Co robimy? - Popatrzył oczekująco na siostrę. - Nie zamierzam nic nie robić. Dałem im czas do wieczora, jeśli nie będzie ciężarówki... idziemy coś zjeść. - Oblizał się po zębach
Powrót do góry Go down
Virgo
Dziedziczka
Virgo

Liczba postów : 1363
Punkty aktywności : 4459
Data dołączenia : 11/03/2019

Magazyn 999 Empty
PisanieTemat: Re: Magazyn 999   Magazyn 999 EmptyCzw 14 Mar 2019, 23:40

Słuchałam brata w milczeniu, krążąc po gabinecie w końcu podeszłam do niego i usiadłam na biurku zakładając nogę na nogę.
- Coś mi w tym nie gra... Może Baron jest pazerny ale nie głupi. Czy na prawdę wysłał by nam pustą ciężarówkę? I co sądził że się nie zorientujemy? Myślisz że nie wie co go czeka jeśli nawali? Jeśli to on to do 18 zdąży się rozpłynąć. - zamyśliłam się na chwilę.
- Rozumiem że rozmawiałeś już z kierowcą? Mogę go wypożyczyć? - uśmiechnęłam się uroczo lekko przejeżdżając palcem po ustach.
Powrót do góry Go down
Gość
Gość



Magazyn 999 Empty
PisanieTemat: Re: Magazyn 999   Magazyn 999 EmptyPią 15 Mar 2019, 00:23

Zaczął myśleć nad słowami siostry, jak nigdy nie lubił przyznawać jej racji, tak teraz ją miała. Baron doskonale wiedział, że skończy marnie swój żywot jeśli zdradzi Tenebrisów. Jego myśli zaczęły niespokojnie krążyć.
- Kierowcą zajęli się chłopcy, jest w drugiej części magazynu. Jest Twój jeśli potrzebujesz. - Mówił jednocześnie zamyślając się. Nagle zadzwoniła jego komórka. - To baron... - Zerknął na siostrę i odebrał. - Tak, słucham? - W milczeniu wysłuchał co ma do powiedzenia. Po chwili odłożył telefon i pomasował się po skroniach. - Miałaś rację to nie on. Jest przestraszony. Powiedział, że ciężarówka była załadowana wieczorem, rano kurier wyjechał nic nie wiedząc. On też nie wiedział. Stwierdził, że to musieli być "Ci inni, podobni do nas". Rozumiesz coś z tego? Jakieś wampiry nam zajebały towar?! - Warknął wręcz ze złości. Usilnie próbował wymyślić z kim mają na pieńku i posunąłby się do takiej ostateczności.
Powrót do góry Go down
Virgo
Dziedziczka
Virgo

Liczba postów : 1363
Punkty aktywności : 4459
Data dołączenia : 11/03/2019

Magazyn 999 Empty
PisanieTemat: Re: Magazyn 999   Magazyn 999 EmptyPią 15 Mar 2019, 00:39

Spoważniałam.
- Jeśli jest w drugiej części to czy... - nie dokończyłam bo zadzwonił telefon.
Wsłuchiwałam się dokładnie intensywnie myśląc. Kiedy Nathaniel skończył rozmowę, pierwszy raz od dawna mnie zatkało.
- Wampiry... Jakie były by na tyle głupie?! W okolicy nigdy nie było innych czystych rodzin... a jeśli... - spojrzałam na brata.
- Jak wypadały ostatnie testy z nowym towarem? Może jacyś przemienieni porwali to dla siebie? Jest to w ogóle możliwe? Czy wampiry mogły się też uzależnić?- przeczesałam nerwowo włosy.
- Powiedz że dam radę coś jeszcze wyciągnąć z tego kierowcy a nie siedzi tam widząc fruwające, różowe słonie?
Powrót do góry Go down
Gość
Gość



Magazyn 999 Empty
PisanieTemat: Re: Magazyn 999   Magazyn 999 EmptyPią 15 Mar 2019, 01:00

Zaśmiał się nerwowo, był cały czas zamyślony, próbował zrozumieć co się stało.
- Ta partia była najczystsza i najlepsza jaką mieliśmy mieć do tej pory. Wątpię by przemienieni to zabrali. Same narkotyki nic nie działają na nas, dopiero jak uwolnią swoje działanie w krwi ludzkiej. To musi być ktoś poważniejszy i z większym interesem. - Zastanowił się konkretnie nad kolejnymi ruchami. - Byłaś dzisiaj w barze? Może warto byłoby zabezpieczyć resztę towaru. Ja z chłopakami zajmę się tym tutaj. Nie wiem czy to dobry pomysł, ale sądzę, że powinniśmy chwilowo wstrzymać interes i dowiedzieć się kto to jest i czego chce. - Nie było to dla niego zachęcające, ponieważ zaprzestanie sprzedaży, będzie wiązało się z utratą ważnych klientów, a to oznacza znaczy spadek dochodów. - Póki co poproszę laboratorium aby produkowali małe ilości, niestety nie będą tak czyste, ale przynajmniej najważniejszym będziemy mogli coś odpalić.
Powrót do góry Go down
Virgo
Dziedziczka
Virgo

Liczba postów : 1363
Punkty aktywności : 4459
Data dołączenia : 11/03/2019

Magazyn 999 Empty
PisanieTemat: Re: Magazyn 999   Magazyn 999 EmptyPią 15 Mar 2019, 01:11

- Przyjechałam prosto z domu publicznego. Cholera! Nathaniel... część z tej dostawy miała tam trafić... Jestem wściekła! - wstała i na nowo zaczęła krążyć po gabinecie.
Próbowała zebrać myśli po czym westchnęła.
- Masz rację... - przyznała to niezbyt głośno.
- Jeśli towarem zainteresował się ktoś większy i gwizdnął go nam sprzed nosa to powinniśmy zadbać o bezpieczeństwo tego co zostało. - nagle przystanęła i oparła się o biurko nachylając się.
- A jeśli to ludzka mafia? Może skoro pozwalamy im się chować po kontach to nabrali pewności siebie? - kilka kosmyków czarnych włosów opadło jej na biust kiedy lekko przygryzła wargę myśląc.
- Podpuszczę kilka moich dziewczyn... okręcą sobie jakieś płotki wokół palca to może się czegoś dowiedzą...
Powrót do góry Go down
Gość
Gość



Magazyn 999 Empty
PisanieTemat: Re: Magazyn 999   Magazyn 999 EmptyPią 15 Mar 2019, 01:33

- Wydaje mi się, że nie ma na co czekać. Musimy działać. - Chwilę zastanowił się nad jej myślą. - Nie... to nie ludzie. Zabiliśmy ich bossa i nadzialiśmy głowę na pal. Przekaz był jasny. Po za tym moi chłopcy zerkają do nich od czasu do czasu, więc nie są tak bez opieki. - Podniósł się z biurka i wyszedł z gabinetu. - Panowie! Mamy sytuację alarmową. Cały pozostały towar macie zabezpieczyć i przywieźć na wzgórze do piwnicy. To ma być szybka i dyskretna akcja, zrozumiano?! - Nawet nie czekał na odpowiedź. 


Podszedł do części z laboratorium, gdzie cały czas opracowywali nowe rodzaje narkotyków. - Proszę, powiedz mi, że masz coś godnego na zastępstwo... - Spojrzał na kucharza, ten w odpowiedzi pokazał mu tylko na mikroskop. Zerknął na próbkę i już wiedział, nie był to idealny towar, ale na zastępstwo się nadawał. - Ile jesteś w stanie naprodukować tego?
- Tyle ile się da szefie - Pokazał na gotowe woreczki z błękitnym proszkiem.
- Wspaniale. Chłopaki! To też zabrać na wzgórze.

 Zebrał się w swoje auto i pojechał zaraz za samochodami z towarem.



[c.d.]


Ostatnio zmieniony przez Nathaniel dnia Sob 16 Mar 2019, 23:10, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry Go down
Virgo
Dziedziczka
Virgo

Liczba postów : 1363
Punkty aktywności : 4459
Data dołączenia : 11/03/2019

Magazyn 999 Empty
PisanieTemat: Re: Magazyn 999   Magazyn 999 EmptyPią 15 Mar 2019, 01:50

Poczekałam aż wyjdzie i wyjęłam telefon.
- Wycofajcie cały towar na wzgórze, tak wiem że było już tego nie dużo ale na razie róbcie co karze. Dobrze! i jeszcze jedno! Chcę żeby kilka dziewczyn pokręciło się dyskretnie w mieście. W barze też mają nasłuchiwać ale tam zaraz będę więc wszystko wyjaśnię na miejscu. - rozłączyła się i wyszła z magazynu do swojego auta.
- Jak będziesz wiedział coś nowego to dzwoń! - krzyknęła i zamknęła drzwi po czym odjechała.
Powrót do góry Go down
Filip
Żołnierzyk
Filip

Liczba postów : 390
Punkty aktywności : 2549
Data dołączenia : 05/07/2019

Magazyn 999 Empty
PisanieTemat: Re: Magazyn 999   Magazyn 999 EmptyNie 18 Kwi 2021, 18:31

Nie było większych problemów po drodze, na teren magazynów też od razu nas wpuścili. Co innego jeśli chodziło o samego Nathaniela. Gdy pytałem gdzie jest nagle część zapominała języka w gębie... irytujące stawały się te wszystkie tajemnice. Dlatego wróciłem po Mire i wyjąłem ją z samochodu żeby na rękach zabrać ją aż do miejsca gdzie znajdował się gabinet Tenebris. Mógł mieć spotkanie nawet z samym szefem łowców czy czystokrwistym z Kaliforni, trudno. Po prostu wmaszerowałem do środka licząc się z tym że chłopak po prosu mnie w najgorszym razie zbeszta i posadziłem Mirabelle naprzeciwko biurka.
- Paniczu, musimy porozmawiać... pilnie. Nie mieliście chyba jeszcze przyjemności dlatego pozwól że przedstawię: Mirabella, przemieniona twojej siostry.
Powrót do góry Go down
Gość
Gość



Magazyn 999 Empty
PisanieTemat: Re: Magazyn 999   Magazyn 999 EmptyNie 18 Kwi 2021, 19:21

Nie był jakoś specjalnie zajęty. Pakowanie się na cichy wyjazd, na polowanie na ojczulka przecież nie był zbyt ważny. Nie chciał jednak aby ktoś w tym uczestniczył, ani aby się dowiedział. Miał w zamyśle wymyśleć coś, aby przekonać Virgo, że musi wyjechać, tak aby była bezpieczna i aby się nie martwiła. Ostatnie na czym mu zależało to na tym aby znowu być powodem problemów jego bliskich. Kiedy usłyszał zbliżające się ociężałe kroki, momentalnie wrzucił torbę pod biurko i udawał zajętego dokumentami.
- O Filipie.. coś się stało?
Patrzył to na niego to na dziewczynę. Mimo iż może nie miał przyjemności jej poznać, wydała mu się znajoma, zaczął szukać w głowie myśli skąd mógłby ją znać.
Skinął ręką aby inni wyszli z pomieszczenia. Zostali sami.
- W czym mogę Ci pomóc?
Patrzył lekko zaniepokojony nie wiedząc na co się przygotować.
Powrót do góry Go down
Mirabelle
Panna z dobrego domu
Mirabelle

Liczba postów : 687
Punkty aktywności : 4152
Data dołączenia : 25/03/2019

Magazyn 999 Empty
PisanieTemat: Re: Magazyn 999   Magazyn 999 EmptyNie 18 Kwi 2021, 19:45

Droga do magazynów wydawała się nie mieć końca, a ona musiała też się jakoś prezentować. Niestety dzięki Filipowi na razie była totalnie uziemiona! Szwy na nogach tylko ją wkurzały i najchętniej by je rozdrapała bo swędziało jak cholera. No ale...gdyby nie Filip, pewnie nie byłoby jej tutaj, nie miałaby możliwości naprawić tego wszystkiego. Więc jak tylko Filip wrócił po nią i wparował do magazynu jakby nigdy nic Mira grzecznie trzymała się go jak mogła najlepiej. Gdy usadził ją na miejsce przyjrzała się uważnie chłopakowi za biurkiem. Był podobny do Virgo. Jej bliźniak, najbliższa osoba, która powinna teraz siedzieć obok niej, być z nią, czuwać i opiekować się nią. A tym czasem siedział tutaj, miał w dupie czy jest bezpieczna?
- Nam, nam możesz pomóc.
Odezwała się na razie spokojnie. Uniosła dumnie głowę i skinęła na Filipa, że jak coś może ją zostawić z nim. Nie wyglądał na przerażającego, dla niej był po prostu...przerażonym dzieciakiem, który pewnie jak ona chciał zwiać by załatwić swoje sprawy z dala od innych nie myśląc o niczym. Mira postanowiła nie pierdolić się i przejść do rzeczy.
- Wybacz, ale nie będę bawiła się w grzeczności bo to co powiem...jest dość...no zresztą sam ocenisz.
Westchnęła pod nosem i zagryzła nieco dolną wargę.
- Nazywam się Mirabelle McQueen. Jestem potomkiem Bohdana Krwawego. Twoja siostra ocaliła mnie przed śmiercią, przemieniając.
Część ściemy, ale tylko część, postanowiła dotrzymać słowa i nie zdradzaj prawdziwego stwórcy.
- Nie będę owijać w bawełnę, podejrzewam że zaszyłeś się tutaj bo chcesz wszystko ogarnąć sam, albo po prostu dać nogi. Nie rób tego, to głupota, wiem bo chciałam sama to zrobić co Ty. Jeśli przyjąłeś do wiadomości kim jestem to powinieneś dojść do wiedzy, że jestem powiązana z rodziną Tepes. Powiem Ci co wiem i proszę byś mi nie przerywał.
Urwała biorąc wdech. Postanowiła wziąć wszystko za szlabety i przyznać się do wszystkiego.
- Popełniłam wiele błędów nie mówię, jednak chce je naprawić. Virgo jest w niebezpieczeństwie. I nie mówię tutaj o wilkołakach. Z nimi by sobie jeszcze jakoś poradziła. Ale...Elijah i Katherina żyją, mają się świetnie to raz, dwa wilkołaki się zbliżają, tak jak łowcy z mojej rodziny, z rodziny mego ojca...Wyszkoleni do zabijania wampirów, z pokolenia na pokolenie, nie wiem czy przyjęli zasady obecnych łowców, czy brną dalej w starym rytmie. Tak czy inaczej, jest źle, bardzo źle.
Urwała oblizując usta. Źle się jej mówiło bo i sama nie była na siłach.
- Virgo zaufała łowcom, z mojej winy. Chciałam wdrożyć się w ich świat by pomścić Filipa i utraconą jego dłoń, ale również śmierć mojego biologicznego ojca. To z mojej winy Virgo się do nich zbliżyła, zaufała im i zaczyna popełniać błąd za błędem. Proszę Cię o pomoc. Uciekłam z posiadłości jakiś czas temu...dopiero dzisiaj odnalazł mnie Filip i postanowiłam w końcu zacząć działać. Proszę Cię, byś przestał robić te same błędy co Virgo. Przestań uciekać, zacznij być władcą. Do cholery chcesz jej śmierci? Chcesz by powtórka tyranii w postaci wilkołaków albo Katheriny i jej brata zaczęła władać Twoim domem? Uwierz, nie chcę popełniać głupstwa i ściągać tutaj Waszego ojca, ale jeśli nie pomożesz zrobię. Wezwę go by zrobił porządek, wiem że mogę zginąć z jego ręki, ale wolę to, niż patrzeć jak Virgo rozszarpują wilkołaki albo Katherina. Tepesi zaczynają wracać do sił. Bądź w końcu facetem i wróć do posiadłości, zacznij działać.
Dała mu chwilę na przetrawienie tego wszystkiego i nie czekając nawet na jego odpowiedź ciągnęła dalej.
- Jeśli nie chcesz, to chociaż pomóż mi i Filipowi ją chronić. Potrzebujemy przemienionych, którzy potrafią walczyć. Moredrców...nie wiem jakieś gangi czy coś...nie znam się na tym, ale muszą potrafić się bić. Walczyć...Virgo przemienia kaleki, które nie są w stanie podjąć się walki. Boję się, że nim zdołają się czegoś nauczyć...będzie za późno. A tak...gdyby przemienić więźniów, czy nawet wojskowych oni by wiedzieli już co i jak, wystarczyłoby ich tylko pokierować. Ale Virgo nie może o tym wiedzieć. Jeśli Ci zależy chociaż trochę na jej bezpieczeństwie błagam, zostaw swoje sprawy i zajmij się domem. Nie zmuszaj mnie do tego, bym sprowadziła zagładę na miasto. A uwierz, jestem do tego zdolna.
Uprzedziła z powagą na twarzy.
- Jeśli obiecasz mi i dotrzymasz słowa, opowiem Ci więcej o sobie, Twojej matce, o mojej rodzinie. Wiedz, że jestem jedyną wampirzycą rodu McQueen, która dzięki przemianie złamała klątwę, rzuconą przez Tepesów. Jestem powiązana z Twoim rodem i rodem Katheriny. Więc weź dupę w troki i zacznij w końcu być władcą. Inne rody zaczynają mieć Was za mięczaków. Chcesz by odbili Venandii? Czy może w końcu ruszyć swój nie wiem...książęcy tyłek i zajmiesz się tym co powinieneś?
Powrót do góry Go down
Filip
Żołnierzyk
Filip

Liczba postów : 390
Punkty aktywności : 2549
Data dołączenia : 05/07/2019

Magazyn 999 Empty
PisanieTemat: Re: Magazyn 999   Magazyn 999 EmptyNie 18 Kwi 2021, 19:57

Znałem tego dzieciaka od kiedy jego matka wydała go na ten parszywy świat, dlatego gdy tylko spojrzałem na niego, na chwilę zmrużyłem oczy jak by chcąc powiedzieć "Co ty znowu próbujesz przeskrobać?". Oczywiście nie powiedziałem nic podobnego na głos, to było coś co powiedział bym w cztery oczy, mimo że ufałem Mirze... chyba nawet przy niej nie potrafił bym zachowywać się jak ich starszy brat czy ojciec. Oparłem na chwilę dłoń o krzesło na którym siedziała Mirabelle i odczekałem aż reszta opuści pomieszczenie.
- Nat... Mirabella chciała z tobą pomówić. Proszę... nie zabij jej. - posłałem mu lekki uśmiech i nachyliłem się do wampirzycy składając pocałunek na jej policzku.
- A ty nie przesadź... - mruknąłem do jej ucha po czym odsunąłem się w kierunku drzwi.
- Będę niedaleko, mam sprawę w innym magazynie. - dodałem jeszcze i zostawiłem tą dwójkę samych sobie.
Powrót do góry Go down
Gość
Gość



Magazyn 999 Empty
PisanieTemat: Re: Magazyn 999   Magazyn 999 EmptyNie 18 Kwi 2021, 20:37

Wysłuchał Filipa i zobaczył, że wychodzi, miał w zamiarze poprosić go aby został, jednak kiedy patrzył na niego widział, że lepiej aby zostali sami.
- Zabić? Ja? Nigdy w życiu..
Uśmiechnął się najbardziej łobuzersko jak potrafił kiedy zamykał drzwi.
Słuchając Miry ani na chwilę się nie odezwał, starał się przetrawić wszystko co mówiła. Rozumiał jej pobudki, ale mimo wszystko jej słowa pobudziły go i zagotowała się w nim krew. Nie wiedział czy może jej ufać czy nie, nie znał jej. Jak wspomniała jeszcze o Tepesach, o Katharinie, Elijah i o tym, że sojusz Virgo z łowcami to częściowo jej wina zacisnął dłonie aż zbielały mu kłykcie.
- Myślisz, że nie myślę o rodzinie? O bezpieczeństwie jej, innych i Twoim?! Wszyscy jesteście dla nas ważni, więc wszystko co robiliśmy, robimy jest z myślą o was.
Wziął torbę spod biurka i rzucił ją na blat.
- Chciałem jechać polować na ojca. Byłem pewien, że tamta suka nie żyje! Myślisz. że siedziałbym z założonymi rękami gdybym cokolwiek wiedział?! Dopiero odzyskałem pamięć, dużo osób ma przede mną tajemnice, siostra brata się z łowcami, a ty jeszcze śmiesz przychodzić z pretensjami?!
Warknął zbyt głośno. Rozniósł się dźwięk echem po całym pomieszczeniu.
- Jeśli nic nie wiem, nie jestem w stanie nic zrobić. A teraz tym bardziej nie wiem, bo zawaliłem i Virgo nie chce mnie widzieć.
Syknął pod nosem.
- Było się nie spowiadać jak debil... - Wyszeptał do siebie.
- Nie uciekam, właśnie chcę coś zrobić, a nie siedzieć i czekać nie wiadomo na co... Ale ona już nigdy się do mnie nie odezwie.
Powiedział z bólem. Ta rozmowa wciąż w nim była, mimo iż postanowił zająć się innymi i odsunąć od siebie te egoistyczne myśli, wciąż czuł to wszystko.
Popatrzył na kobietę i wtedy sobie przypomniał, że widział ją chyba kiedyś w barze za ladą. Wyglądała inaczej, zmieniła się, tak jak wszyscy inni w tym mieście.
Powrót do góry Go down
Mirabelle
Panna z dobrego domu
Mirabelle

Liczba postów : 687
Punkty aktywności : 4152
Data dołączenia : 25/03/2019

Magazyn 999 Empty
PisanieTemat: Re: Magazyn 999   Magazyn 999 EmptyNie 18 Kwi 2021, 21:10

Szwy ciągnęły niemiłosiernie i odruchowo zaczęła przy nich drapać. Słuchając wściekłego Natheniela starła się nie spanikować. W końcu widziała wściekłą Virgo więc dużo się nie różnili.
- Po pierwsze, jestem spokrewniona z Tepesami to prawda. Jednak najważniejsza dla mnie jest Virgo. Nie znam Ciebie, nie wiem jaki jesteś ale jeśli jesteś chociaż odrobinę do niej podobny to kurwa weź się w garść i zacznij działać. Gdy Ciebie spotkałam pierwszy raz straciłam wtedy dwoje mi bliskich osób. Ojca...i przyjaciela, który nie skrzywdził mnie a chciał chronić przed tym kim jestem teraz. Sądzisz, że tylko na Ciebie Virgo jest wściekła? Nie wiem co się stało, bo jak tchórz uciekłam, wmawiając sobie, że beze mnie sobie poradzą, że odciągnę jednych wrogów zapominając, że zbliżają się kolejni. Zawiązałam pakt z wiedźmą, która w zamian za wiedzę jaką dostałam zażądała ode mnie zapłaty, którą odbierze wtedy kiedy będzie chciała. Wiesz co zrobiłam? Zgodziłam się bo chciałam w ten sposób ratować Virgo. Na nadgarstku mam magiczną bransoletę, jakby...wrośniętą w skórę, nie zrobię sobie sama krzywdy ale inni już tak. Sądziłam, że jeśli ucieknę, ściągnę na siebie moją rodzinę. Po części tak było. Poznałam kuzyna, który tylko dzięki temu, że byłam w miejscu publicznym nie zrobił mi większej krzywdy niż ranienie srebrem w dłoń. Stroniłam od Virgo po tym jak wściekła zaszyła się przede mną i Filipem bo postanowiliśmy jej pomóc. Ale czas byś wziął sprawy we własne ręce. Virgo przemieniając chorych i umierających nie zyska odpowiedniej ochrony i ludzi. To tylko...pachołki, które uciekną jak tylko zacznie się robić gorąco. Widziałam do czego są zdolni łowcy, to przez nich zginął mój ojciec, przez nich Filip stracił dłoń. Chciałam zemsty, weszłam do ich gniazda szkoląc się i ucząc wszystkiego. Ale robiło się gorąco, dowiedziałam się o ich rytuałach, o wszystkim czego nie powinnam jako wampir. Jednak uciekłam by odciągnąć od nich i Virgo moją rodzinę by skupili się na mnie. Mało tego, w mieście są dzieci czystokrwistych. W posiadłości Virgo jest jakaś młoda Włoszka, ponoć jej ojciec sprowadza dziewczyny do burdelu...i nie tylko, poznałam również dziewczynę czystokrwistą. Nieco nawiana, nieszkodliwa ale nie można powiedzieć tego o jej ojcu, który z tego co zrozumiałam jest czystokrwistym.
Urwała biorąc wdech i ciągnęła dalej.
- Jak widzisz, rody zaczynają się burzyć, sprawdzają coraz głębiej wpuszczając do Venandii nieświadome potomstwo by donosili do nich o poczynaniach Virgo. Wróć i zacznij być panem Venandii bo z tego co wiem, to Tobie jest ono przekazane.
Dodała z powagą na twarzy.
- Zabić ojca? Pomogę Ci, za to wszystko co Wam zrobił, ale wpierw pomóż mi i Filipowi. Pomóż nam ocalić Venandii i Twoją siostrę. Wróć do domu. I nie, nie przychodzę z pretensjami a żądaniami. I tak, jestem bezczelna i na tyle głupio odważna bo zależy mi na bliskich. Nie martw się, zrobię wszystko, byście wrócili do stanu normalności i Ty i ona. Nawet kosztem własnego życia.
Dodała i wskazała na krew w karafce.
- Mogę? Rozdrapałam rany...cholernie pieką muszę zająć czymś dłonie...
Wyjaśniła przepraszająco i złapała za rękawy bluzy wycierając w nie krew.
- Powiedz mi, czy wrócisz z nami? Zasiądziesz u boku siostry i zaczniesz Ty rządzić? Ona sobie nie radzi. Jest za delikatna. Wiem, bo sama nie potrafiłam się pogodzić z niektórymi sprawami i byłam za nią, ale przez te miesiące jak uciekłam dotarło do mnie, że albo Virgo zacznie być Władcą, albo zginie. A ona nie potrafi postawić siebie ponad innych. Proponowałam jej z Filipem przemianę mężczyzn i kobiet silnych i zdrowych, którzy potrafią walczyć, którzy będą jej żołnierzami. Domyślasz się jak zareagowała? Wtedy ustąpiliśmy jej bo i ja sądziłam, że to jednak przesada...wtedy przyszło mi do głowy, że może łowcy. Przecież pomogli nam...chronili ją, wyciągnęli...ale kiedy jeden z Rycerzy Krwi zdradził wpadłam w szał. Chciałam go odnaleźć, wyrównać rachunki. Weszłam w gniazdo żmij, wiedząc, że mogę nie wrócić do posiadłości. A mimo to zrobiłam...teraz jednak uważam, że czas przerwać to szaleństwo. Skupić się na bezpieczeństwie Domu. Powiem CI wszystko co wiem tylko daj mi słowo...obiecaj na honor Rodu, na honor Waszej matki.
Urwała przyglądając się mu uważnie.
Powrót do góry Go down
Gość
Gość



Magazyn 999 Empty
PisanieTemat: Re: Magazyn 999   Magazyn 999 EmptyNie 18 Kwi 2021, 21:32

Starał się przetrawić wszystko co mówiła. Słyszał jakiś czas temu jak Virgo wspomniała o tym jak mocno ufa tej dziewczynie. Widział też jak mocno jej zależy na tym by Venandi i wzgórze było bezpieczne. Patrzył na jej rany, z miejsca poszedł do mini lodówki i wyjął worek z krwią.
- Eksperymentalna, pomaga się leczyć.
Podał jej i zaczął zastanawiać się co jej powiedzieć. To wszystko jeszcze było trochę zbyt zagmatwane dla niego.
- Tylko, że ja nie wiem wielu rzeczy, co z tego, że pójdę i zrobię rozpierdol, jak nie wiem co się działo, przez tak długi czas?? Nikt nie chce mi nic powiedzieć, a Virgo to już w ogóle.
Patrzył na nią trochę bezsilny. Z jednej strony był gotowy się rwać i zrobić wszystko aby była bezpieczna, aby ochronić ją, Octi, Filipa, całe wzgórze.
- Ja mogę zasiąść u jej boku, zrobię dla niej wszystko, ale ona nie zrobi tego. Nie ufa mi, nie chce mnie widzieć.
Odwrócił wzrok, nie chciał jej niczego wygadać, nie potrafił jednak też siedzieć cicho. Szansa, że Katherine żyje i zagraża wszystkim, burzyła w nim wszystkie zahamowania. Wiedział, że musi rozszarpać jej gardło za wszystko co zrobiła.
- Wrócę z wami... - Powiedział to najpierw dość cicho, jakby nie pewnie. - Wrócę, ale pomóż mi... Wyjaśnij mi wszystko co wiesz, powiedz jaki masz plan, powiedz co mogę zrobić. Stań się doradcą.
Po części nie wierzył, że to mówił.
- Jeśli mamy szansę zabić tamtą sukę i ochronić to miejsce, to jestem pierwszy na polu walki. Ale błagam.. nie karz mi, patrzeć na Vi...
Odwrócił wzrok.
- Jeśli będziesz z nią rozmawiać, nie ma problemu. Ale ja nie mogę z nią rozmawiać, nie po tym wszystkim. Ona mnie nienawidzi...
Spojrzał pewnie na nią i zastanowił się.
- Przemienić nowych wojowników, wrócić na wzgórze, wyrzucić intruzów. Coś jeszcze sugerujesz?
Powrót do góry Go down
Mirabelle
Panna z dobrego domu
Mirabelle

Liczba postów : 687
Punkty aktywności : 4152
Data dołączenia : 25/03/2019

Magazyn 999 Empty
PisanieTemat: Re: Magazyn 999   Magazyn 999 EmptyNie 18 Kwi 2021, 21:42

- Najpierw powiedz co się stało. Uwierz, to co ja zrobiłam jest zdecydowanie gorsze od tego, co mogłeś Ty zrobić. Virgo Cię kocha kretynie i zawsze kochała. Powiem Ci też prawdę od początku ale chcę wiedzieć co się stało. Pomogę Ci, jeśli Ty pomożesz i mnie. Więc słucham? co się stało?
Jeśli wyrzucił z siebie to co się stało wysłuchała go uważnie a jeśli nie, próbowała dalej przekonać może jeśli powie co się stało ona będzie mogła być z nim również szczera i uczciwa. Tyle, że to wymagało wzajemności.
- Powiem Ci prawdę o sobie, o mojej rodzinie, o tym co się stało, o tym co czuła Vi gdy Ciebie nie było. Musisz stanąć z nią twarzą w twarz. Nie zostawię Cię samego będę u Twego boku tak jak Virgo to zrobiła gdy stałam się wampirem. Nie jesteś sam Nathanielu. Nigdy nie byłeś. Masz u boku Filipa, najwspanialszego wampira jakiego znam. Masz Virgo, kobietę, która oddałaby życie by Cię odnaleźć gdy zniknąłeś, by Cię chronić gotowa jest zabić wszystkich i każdego z osobna. Mam nawet pomysł jak was ze sobą pogodzić, ale musisz tego też chcieć. Virgo nie potrafi się wściekać długo...wiem coś o tym.
Dodała już bardziej spokojnie. Gdy podał jej worek z krwią wzięła ją i ufnie wgryzła się w niego. Przez chwilę piła czując nieco ulgi to raz, dwa czuła, że zdecydowanie mniej pieką rany.
- Rany od srebra nie są takie fajne...
Mruknęła między łykami i cicho odetchnęła.
- Więc od czego zacząć? Co chcesz wiedzieć najpierw.
Powrót do góry Go down
Gość
Gość



Magazyn 999 Empty
PisanieTemat: Re: Magazyn 999   Magazyn 999 EmptyNie 18 Kwi 2021, 21:56

Poczuł dreszcz na plecach kiedy odpowiadała. Po części czuł jak rośnie mu gula w gardle, nie pokazał niczego jednak po sobie. Uczucie ciężkości które miał na sobie drażniło go i męczyło, miał ochotę od razu wszystko powiedzieć, postarał się jednak dawkować informacje.
- Jest moją siostrą, to normalne, że mnie kocha, więc wiem też, że się martwiła i próbowała mnie znaleźć.
Mówił rzeczowo i chłodno. Same fakty, które wiedzą wszyscy.
- siostrę, za którą tak samo oddałbym życie. - poprawił ją jakby próbował się jeszcze bronić i spierać.
- Nie potrafi wściekać wiem, ale ona nie jest wściekła.. Jest zawiedziona. Zawiedziona mną, mimo iż nic nie zrobiłem wbrew niej. Nigdy nawet jej nie pokazałem, że coś jest nie tak. Trzymałem się w ryzach... Nigdy nawet nie pomyślała o tym...
Zaczął pękać i powoli mówić, starał się to zrobić łagodnie.
- Kiedy mnie nie było, wiedziałem tylko, że mnie nie ma, byłem torturowany, wiedziałem tylko, że boli, że cierpię, że chcę umrzeć, że się martwię i chcę wrócić i ostrzec was...
Po jego plecach przeszły nieprzyjemne dreszcze.
- Kiedy się uwolniłem, przypomniałem sobie i kiedy zrozumiałem co się działo, przestałem chcieć wszystko ukrywać... Więc powiedziałem jej prawdę, prawdę, że ją kocham, kocham nie jak siostrę. Że całe życie tak było.
Ostatnie zdanie wręcz wy warczał.
- Zawiodła się na mnie, zawiodłem jej zaufanie, uważa, że sabotowałem każdy jej związek, że robiłem wszystko egoistycznie i tylko po to by mieć ją dla siebie. W dupie mam jej związki... do póki nie wskakuje do łóżka wrogowi, mam to w dupie!
Uniósł się, wiedział jednak, że to nie prawda, nosiło go kiedy wiedział o kimkolwiek.
- Byłem za Rodem, widziałem ją szczęśliwą i to było najważniejsze.. ale teraz jego nie ma, ród jest zagrożony, wszystko się jebie, a ja myślę o tym, że jej powiedziałem i mnie nienawidzi. Nie chcę pokazywać się jej na oczy, bo mi wstyd.
Zakończył monolog i podszedł do ściany, oparł się o jej zimną powierzchnię i oddychał.
- Chciałem uciec by zabić ojca i zadbać o was z daleka, bym nie musiał wchodzić nikomu w drogę, może znalazłbym jakiś ród, wżenił się w niego i wzmocnił siły domu. Ale chciałem już jej nie widzieć. Nie po tym wszystkim.
Powrót do góry Go down
Mirabelle
Panna z dobrego domu
Mirabelle

Liczba postów : 687
Punkty aktywności : 4152
Data dołączenia : 25/03/2019

Magazyn 999 Empty
PisanieTemat: Re: Magazyn 999   Magazyn 999 EmptyNie 18 Kwi 2021, 22:26

Słuchała w milczeniu i cierpliwości. Domyślała się co chciał jej powiedzieć już w chwili gdy zaczął pękać, gdy zaczął dobierać odpowiednio słowa. Westchnęła i uśmiechnęła się lekko i łagodnie.
- To nie jest powód do wstydu. Zdradzę Ci, że z tego co zaobserwowałam u Tepesów...oni również czują coś więcej do siebie niż troskę braterską i miłość. O tym Virgo jeszcze nie wie i nie musi. Poza tym, to nic złego. Kochasz ją jako kobietę nie siostrę rozumiem i nie widzę w tym nic złego. Virgo jest w rozterce bo kochała Roderyka, chciała go chronić bo chorował. Obwiniałam siebie o jego śmierć. Byłeś wobec mnie szczery więc i ja będę...Virgo nie jest moim stwórcą. Do miasta trafiłam po tym jak szefowa mojej matki powiadomiła Virgo o tym, że jest dziewczyna, która nie nadaje się na kurwę. Chodziło o mnie. Przyjechałam tutaj, zamieszkałam. Odcięłam się od tamtego świata. Wiedziałam wówczas tylko o tym, że moje korzenie sięgają rodu Vlada Palownika. Dochodziłam do wiedzy, szukałam jak tylko się dało. Wtedy poznałam Haretona, powiedział mi o wampirach, wypytywał o Virgo, którą pewnie wyczuł. Pokazał ostatecznie jak reaguje nasza krew na srebro. Wtedy spanikowałam. Wystraszyłam się i chcąc się ich pozbyć zaproponowałam moje mieszkanie. Upiłam jego kumpla Williama czy jak mu tam było i z pomocą Virgo i Roderyka zamknęliśmy go na zapleczu. Ale...wtedy dopiero dotarło do mnie kim jest Virgo i Roderyk. Poznałam ich bliżej, chroniłam ich tajemnicę. Powiedziałam Roderykowi też o sytuacji z Rycerzem Krwi. Zaproponował, bym została u niego. Tam zaczął się źle czuć. Coś zaczęło się z nim dziać. Zaproponowałam mu swoją krew. Uprzedzał, że nie powinnam mu ufać, że mam uciekać. Ale nie chciałam. Chciałam mu pomóc. Nie zapanował nad sobą...opanował się dopiero gdy zdał sobie sprawę co się stało. Zostawił mnie tam informując Virgo co się stało. To ona mnie przygarnęła i się mną zaopiekowała. Roderyk oszalał z rozpaczy po tym co zrobił. Obwiniał się, że mnie skrzywdził, ale ja nie miałam mu tego za złe.
Urwała popijając z worka i ciągnęła dalej.
- Tamtego dnia też poznałam Katherinę i Elijaha. Jednak nie wiedziałam kim są. Dopiero później...odnalazł mnie wtedy też mój ojciec, który ukrywał się przed naszą rodziną przed rodem McQueen. Zresztą...poczytaj, wtedy zrozumiesz.
Wyciągnęła kartkę, którą wyrwała z notatek jakie miała sporządzone, spisane kropla w krople z Ksiąg Rodowych.

"Zapoczątkowany przez dalekiego kuzyna Vlada Tepes’a, zwanego Krwawym Hrabią, Mircza czy też Krwawy Bohdan. Gdy o Palowniku zaczęło być głośno, słynąc ze swojego okrucieństwa i bezwzględności, pojawiły się jednocześnie pierwsze informacje o zatargach jego i Bohdana McQueen. Początkowo nie były to otwarte konflikty, a tylko drobne przekomarzania. Z czasem jednak, gdy Vlad szedł cały czas naprzód nie cofając się przed niczym i wymordował ród Awarow, konflikt eskalował coraz bardziej. Próby przemówienia do rozumu kuzynowi zdały się na nic. Bohdan postanowił ostatecznie powstać przeciwko własnej rodzinie. Stworzył pierwszy ród Łowców, nauczając ich wszystkiego co sam potrafił. Wyszkolił ich na profesjonalnych zabójców, gdy tylko odkrył kim jest i jakie słabości ma Vlad. Za pierwszy atak McQueen’ów uważa się poskromienie Larisy Tepes. Później dokonali wielu ataków na przeklęty ród Tepes i z powodzeniem zneutralizować jego członków. W ramach odwetu za odwrócenie się od rodziny Vlada, Bohdan został przeklęty razem z całym swoim rodem. Jego ciężarna żona zmarła podczas porodu, a każde kolejne dziecko rodu, które urodziło się płci żeńskiej, traciło życie albo podczas narodzin, albo w ciągu kilku kolejnych lat życia.

Lata mijały i wydawało się, że ród Tepes zakończył swoje istnienie. Również ród Bohdana można by powiedzieć, że wymarł, bowiem po działaniach rodu nie było ani słychu, ani widu. Powstały nowe odłamy Łowców, które przechodziły nieznane rodzinie McQueen rytuały, których Ród Bohdana II nigdy nie przechodził. Mniej więcej w 1900r. odkryto, że ostatnia córka Vlada przeżyła i zbiegła z kraju. Co więcej, zdążyła także powić dwójkę dzieci. Gdy tylko informacja została potwierdzona, McQueen pojawili się nie wiadomo skąd. Wrócili do treningów i szkoleń poszukując ostatnich Tepes i byli w tym tak samo bezwzględni jak sam Bohdan II. W przeciągu kilku ostatnich lat, ród utracił kontakt z najmłodszym pokoleniem w którym po wielu latach... po raz pierwszy od samego Bohdana, na świat przyszła dziewczynka."

Odczekała aż przeczyta i wtedy ciągnęła dalej.
- Jak widzisz, mój ród został przeklęty i przez to nie urodziła się w nim żadna żywa dziewczynka. Do czasu...mój ojciec gdy jego pierwsza partnerka zmarła z dzieckiem wpadł w paranoję i gdy tylko dowiedział się, że jego obecna żona oczekuje dziecka poszedł do wiedźmy, tej samej która rzuciła na mnie swój urok. Uprzedzała go, że za czar będzie musiał ponieść konsekwencje. Zgodził się, chciał bym się urodziła a matka by przeżyła. Pech chciał, że potrzebowała silnej kobiety. Napotkała Waszą matkę, która była w ciąży. Mieliście zginąć Wy, w zamian za mnie...jednak Wasza matka była silna i nie pozwoliła na to. Urodziłam się ja, urodziliście się Wy. Jednak ona zginęła oddając za Was i za mnie swoje życie.
Urwała milknąc na chwilę. Nadal nie potrafiła się z tym pogodzić. Nadal ją to bolało.
- To mój ojciec jest winny śmierci Waszej matki. Ja jestem tego winna...
Szepnęła nieco za mocno naciskając worek. Jednak wzięła wdech i ciągnęła dalej.
- Tepesi nie wiedzieli o tym, że istnieje, nawet McQueen nie wiedzieli. Dopiero jak ojciec się pojawił dowiedzieli się prawdy. Jednak nikt z nich ani ojciec, ani Tepesi nie chcieli powiedzieć mi prawdy, każdy mówił co innego, każdy ukrywał prawdę. By dojść do tego czemu ja żyję, co się stało spotkałam się z tamtą wiedźmą...Esterą...to ona obiecała mi powiedzieć prawdę w zamian za zapłatę. Nie chciała pieniędzy, powiedziała że oddam jej przysługę. Zgodziłam się. Otrzymałam odpowiedzi. W zamian zostałam jej dłużniczką. I bym niczego sobie nie zrobiła oznaczyła mnie...
Uniosła dłoń i zbliżyła nadgarstek bardziej do światła, w którym mógł zobaczyć obręcz dookoła nadgarstka jakby wrośniętą w skórę.
- Uprzedziła mnie również o zbliżających się wilkołakach, stwierdziła że krwią spłynie Venandii jeśli Virgo nic nie zrobi. Zrobiła...chce przemienić wampiry w czystokrwistych. Dowiedziała się jak, tylko potrzebuje pomocy Estery. Poszłam do niej, pomówiłam z nią...wiedźma się zgodziła ale...powiedziała, że zapłaci wysoką cenę za tą przysługę, że ona zyska tzn. Virgo, a Estera zdobędzie to, czego chciała. Nie wiem, może chodzi jej o siłę...ale nie podoba mi się to.
Przerwała bo potrzebowała odpocząć chwilę. Natłok wspomnień, nie był dobry...a to dopiero początek...Dopiero zalążek tego wszystkiego.
Powrót do góry Go down
Gość
Gość



Magazyn 999 Empty
PisanieTemat: Re: Magazyn 999   Magazyn 999 EmptyNie 18 Kwi 2021, 22:57

Momentami się gubił, ale starał się skupić by wszystko wysłuchać i zrozumieć.
- Nawet jeśli matka zginęła abyś mogła żyć, to nie jest to Twoja wina.
Powiedział w sumie dość łagodnie jak na niego. Zaczął powoli rozumieć całą sytuację, chociaż domyślał się, że to dopiero początek. Gdzie te niewinne, spokojne Venandi, które pamiętał sprzed porwania. Miał ochotę przytulić Mirabelle, za to, że w końcu jako jedyna zaczęła mu tłumaczyć co się dzieje. Powstrzymał się jednak przynajmniej na razie od uczuć i emocji.
- Wiem, że to u czystych w miarę normalne... nasi rodzice też byli... rodzeństwem.
Nie wiedział, czy ona wie, czy Virgo wie, nie pamiętał, czy ktokolwiek wie o tym.
- Ale dla niej nie jest i nigdy nie będzie, a ja jej nie mogę do niczego zmusić.
Pokręcił głową odrzucając ten temat.
- To nie jest jednak teraz ważne. - Powiedział bardziej do siebie niż do Miry.
- Ta cała Estera, przyprawia mnie już o gęsią skórkę, da się tego jakoś pozbyć?
Wskazał na jej dłoń.
- Virgo nie może iść z nią na układ. Poradzimy sobie bez tej wiedźmy.
Zastanawiał się jak bardzo dramatyczna jest ich sytuacja, nie wiedział co za bardzo zrobić z takim natłokiem informacji. Jedno co na pewno wiedział, to to, że będzie musiał w końcu porozmawiać z Virgo. Musi zacząć mu wszystko wyjaśniać, sama, bez adwokatów.
- O co chodzi z łowcami? Pomogli jej, ale po co? Co chcieli w zamian? Dlaczego się zgodziła na jakikolwiek sojusz z nimi? Nie, że nie jestem wdzięczny... ale po tylu latach mordowania naszych, tak po prostu jej pomogli i teraz są przyjaciółmi??
Fuknął wręcz z obrzydzeniem.
- A tak po za tym, to skąd tu się wzięły wilkołaki?! I co my mamy z nimi zrobić? Przecież nie ogarniemy kolejnego sojuszu z kolejnym wrogiem... Siedzimy w gównie po uszy, a inne rody czystych udają, że nas nie ma, bo chcą aby nas wykończono...
Jego złość zaczęła się potęgować. Powietrze dookoła niego lekko zawirowało, a oczy zapłonęły mu furią.
- Gdzie ona teraz jest?
Powrót do góry Go down
Mirabelle
Panna z dobrego domu
Mirabelle

Liczba postów : 687
Punkty aktywności : 4152
Data dołączenia : 25/03/2019

Magazyn 999 Empty
PisanieTemat: Re: Magazyn 999   Magazyn 999 EmptyNie 18 Kwi 2021, 23:22

Widziała jego spojrzenie, jego złość...a to dopiero początek. Co zrobi jak mu powie o uwolnieniu Elijaha? Przecież ją tam rozszarpie na kawałeczki! Ale ciul tam, jakoś to będzie, jeśli miała zginąć tu i teraz to widocznie tak ma być. Wzięła wdech i zaczęła dalej...
- Czyli, że tak jest? To by się zgadzało. Katherina i Elijah jak ich widziałam byli silniejsi ... może przez to, że nie kryją się z tym?
Zamyśliła się na chwilę i zaraz ciągnęła dalej.
- I nie będziesz. Ona musi tego chcieć również, jednak zawsze możesz o nią dbać za jej plecami prawda? Nie musi wiedzieć, że nadal czujesz do niej to samo. Możesz udawać, że wszystko się zmieniło, że jest inaczej. Wiem, że to nie jest proste, ale jest wykonalne.
Czy da się jakoś pozbyć? Wątpiła.
- Raczej nie, czarownicy, którzy są z łowcami próbowali to zdjąć, ale nie mogą. Jedynie wiedźma, która rzuciła zaklęcie może je odwołać. Wszystko się zaczęło od tego, jak zniknąłeś. Virgo nie wiedziała co robić, Katherina zagroziła że odbierze posiadłość. Nie zdołaliśmy temu zaprzestać. To ja poszłam prosić Łowców o pomoc. Mój ojciec i ja...W zamian chcieli dostać tylko informacje o naszym rodzie i Tepesach. Ojciec nie widział w tym problemu. Zgodził się a ja z nim. Przygotowałam z nim pociski uv, zresztą nadal takie szykujemy w magazynach. Łowcy zgodzili się nam pomóc w zamian za sojusz i kamień księżycowy czy jakoś tak, no i że nasi nie będą mordowali niewinnych, że będzie zgoda w mieście. Zgodziłam się. W tym czasie, Virgo została zaatakowana i zamknięta w celi. Kath ją torturowała. Przeszyli ją jakimś prętem z tego co słyszałam...by odbić posiadłość w której znajdowała się Octavia, która była naszym szpiegiem i miała mnie wydać Katherinie czekała tylko na znak. Gdy ruda dowiedziała się, że posiadam kamień przyszła do lasu gdzie miałam przygotowaną zasadzkę na nią i jej brata. Łowcy i czarownicy pomogli. Schwytaliśmy brata rudej, mój ojciec wtedy zginął chcąc mnie chronić przed kulą od jednego z łowców. On zginął, złapany został Elijah... Ale to nie wszystko...Haerton poszedł odbić Virgo z posiadłości. Był tam Filip również. Mieli tylko odbić Virgo. Hareton przyprowadził dziewczynkę Sonię. Zdradził nas, zostawił Virgo pół żywą, ogłuszył Filipa i odciął mu rękę. Tyle widziałam na własne oczy gdy tam wbiegłam...potem już wszystko się potoczyło bardzo szybko.
Urwała na chwilę by złapać powietrze.
- Postanowiłam, że łowcy zapłacą za to co zrobili. Uprosiłam Virgo bym mogła grać na dwa wiatry. Wedrzeć się do łowców, nauczyć się wszystkiego co potrafią, tym bardziej że Valkyon obiecał mi pomoc w szkoleniu. Poszłam, dowiedziałam się nieco...również...poszłam do wiedźmy, chciałam dowiedzieć się, czy wszystko jest już dobrze. Ale powiedziała o wilkołakach, że idą...zbliżają się i oni i moja rodzina. Wtedy nie wytrzymałam...poszłam też do Katheriny....ja...
Przełknęła nerwowo ślinę i modliła się by tylko jej nie rozszarpał.
- Poszłam do niej by dowiedzieć się więcej o mojej rodzinie. Obiecała, że mi pomoże a ja w zamian sprowadziłam jej brata...dostałam Księgę jej matki, w której wszystko odnotowała odnośnie mojej rodziny. Każdy nasz krok, każdy gest, wszystko. Zabrałam Elijaha od Łowców i...ja...powiedziałam, że Virgo....że chciała go sama...że ja chciałam go zabić z jej pomocą...oddali mi go. Zabrałam go do Katheriny...wiem, że zrobiłam źle...tym bardziej że ten kamień przepadł.
Urwała zaciskając nerwowo worek z krwią.
- Potem ktoś nas zaczął śledzić...znaczy w posiadłości dostałam dziwną wiadomość...wiedziałam, że mnie szukają więc uciekłam by odciągnąć od posiadłości łowców Mcqueen. Uprzedziłam Virgo, że idą wilkołaki, że wiedźma kazała uprzedzić, ale ona nie słuchała...albo nie chciała słuchać. Uciekłam, i dopiero dzisiaj Filip mnie znalazł...
Zakończyła przełykając nerwowo ślinę.
Powrót do góry Go down
Gość
Gość



Magazyn 999 Empty
PisanieTemat: Re: Magazyn 999   Magazyn 999 EmptyNie 18 Kwi 2021, 23:35

Słuchał wszystkiego, nie miał już ochoty nawet nic mówić. Powietrze dookoła niego aż trzepotało od jego mocy, część kartek zaczęła latać dookoła nich, stał z zaciśniętymi pięściami i wściekłym wzorkiem.
- My też możemy być silniejsi...
Popatrzył na Mirabelle i na jej oczach siłą woli przeteleportował pusty woreczek z krwią do swojej ręki.
- Z Virgo jestem silniejszy, ale to nie wystarczy.
Słuchał o uwolnieniu Elijah i całą resztę historii. Przesunął palcami po skroniach.
- Co było.. to było...
Przyszło mu bardzo ciężko by to powiedzieć w spokoju.
- Teraz musimy to naprawić. Mieliśmy plan z Virgo, aby puścić plotkę, że wróciłem z ojcem i że jestem silniejszy. Znacznie silniejszy....
Zerknął na swoją dłoń i lekko ją zacisnął.
- To mogłoby dać nam trochę czasu by się zorganizować i stworzyć armię. A czasu mamy zbyt mało.
Zastanawiał się czy powiedzieć wszystko Mirabelle, jednak kiedy zrozumiał, że ryzykowała życiem, aby wszystko mu powiedzieć, postanowił jej zaufać.
- Mamy tajną broń.. krew Virgo, potęguje moje moce. Zrobiliśmy test i napiłem się z niej... Byłem w stanie zrobić bardzo dużo. Wiem jednak, że nie pozwoli z tego korzystać. Nie po tym czego się dowiedziała. Nie ufa mi już...
Skrzywił się lekko wiedząc, że mógł trzymać język za zębami. Zastanowił się chwilę po czym zadał pytanie, podejrzewał jak będzie brzmiała odpowiedź.
- Co się stanie jeśli ta wiedźma zginie?
Zerkał na bransoletę, nie chciał nikogo poświęcać, ale wolał wiedzieć na przyszłość.
Powrót do góry Go down
Mirabelle
Panna z dobrego domu
Mirabelle

Liczba postów : 687
Punkty aktywności : 4152
Data dołączenia : 25/03/2019

Magazyn 999 Empty
PisanieTemat: Re: Magazyn 999   Magazyn 999 EmptyNie 18 Kwi 2021, 23:53

Obserwowała wszystko dookoła i była pewna, że za chwilę oberwie i to ostro ale nie...nie oberwała. Odetchnęła z ulgą i przyjrzała się mu jak niespodziewanie worek znalazł się w jego dłoni. To jednak potwierdzało jej przypuszczenia.
- To...ja...rozmawiałam z Filipem, że może czystokrwiści posiadają jakieś inne moce, ukryte o których nie wiedza...nie miałam pojęcia, Filip też nie wiedział...nie wie że to możliwe.
Wydukała zaskoczona i nagle wpadła na genialny pomysł.
- A co jeśli uda się ją przekonać? Może zrozumie, że tylko tak ocalicie Venandii, ocalicie dom. Może pogodzi się z tym i jakoś wspólnie skorzystacie z tej mocy. Albo...może gdyby faktycznie stworzyć czystokrwistych. Może jeśli Wy tak możecie to byłaby prawda z Tepesami...znaczy, że mogą zmieniać się w smoka. Legęda głosi, że ponoć potomkowie Vlada mogli przemieniać się w smoka. Jeśli to prawda, to byłaby duża szansa na to, że moglibyśmy wygrać łączą siły. Ale...jest to jedno ale...
Urwała bo oczywistym było, że trzeba by stworzyć czystokrwistych.
- Poza tym, nie sądzę by puszczenie wici coś dało. Za dużo razy byli oszukiwani i jeśli nie otrzymają konkretnego dowodu nie uwierzą. Trzeba to rozegrać konkretnie i ostro. Uderzyć pięścią w stół inaczej nic z tego. Nie mówię, że to zły pomysł, wręcz przeciwnie, jednak prócz puszczenia wici trzeba by poczynić kroki w tym kierunku. I tutaj można by wypuścić w miasto przemienionych żołnierzy, ludzi którzy zostaną przemienieni by chronić miasto i posiadłość. Jednak trzeba działać już teraz. Nie mamy ani chwili czasu.
Przyznała z powagą na twarzy a na jego propozycję uniosła brew i pokręciła głową.
- To stara wariatka, może jest szkodliwa, ale nie mamy pewności co się stanie jeśli ona zginie. Można zrobić to też w inny sposób. Ona zna niemal każdy nasz ruch. Wie, że Virgo będzie jej potrzebowała, wiedziała że przyjdę do niej. To od niej dowiedziałam się, że linia życia przecina się między Wami a Tepesami. Ona wie zdecydowanie więcej niż mówi. Trzeba by wpierw wycisnąć z niej wszystko co tylko możliwe, sprawić że faktycznie spełni to co obiecała w pomocy Virgo i dopiero gdy będzie chciała zapłatę...o ile to coś da. Jeśli nie...wszyscy będziemy trupami. Ona nie jest zwykłą wiedźmą...
Przyznała z westchnieniem.
- A i jeszcze jedno...nikt nie zna prawdy o mojej przemianie. Na prośbę Virgo dookoła wszyscy wiedzą, że to ona mnie przemieniła. Dla dobra wszystkich. Nie wiem w prawdzie po co ta cała tajemnica, ale...niech jej będzie.
Westchnęła pod nosem bo szczerze, było jej to bardzo dziwne. Przecież przemieniona była jak wielu innych, nikt nie musiał wiedzieć, jak przebiegła przemiana i co się stało. Mogła powiedzieć, że chciała tego, a tym czasem Virgo uznała, że nikt nie powinien o tym wiedzieć. Pytanie czemu?
Powrót do góry Go down
Sponsored content




Magazyn 999 Empty
PisanieTemat: Re: Magazyn 999   Magazyn 999 Empty

Powrót do góry Go down
 

Magazyn 999

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry 
Strona 1 z 2Idź do strony : 1, 2  Next

 Similar topics

-
» Magazyn 666
» Magazyn 667
» Magazyn 668
» Stary magazyn

Permissions in this forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
 :: Przedmieścia Venandi :: Dzielnica wschodnia: Melrose :: Stare magazyny-