a
IndeksIndeks  WydarzeniaWydarzenia  Latest imagesLatest images  SzukajSzukaj  RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  
Pokój Mirabelle - Page 3


 

 Pokój Mirabelle

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down 
Idź do strony : Previous  1, 2, 3, 4, 5, 6  Next
AutorWiadomość
Filip
Żołnierzyk
Filip

Liczba postów : 392
Punkty aktywności : 2576
Data dołączenia : 05/07/2019

Pokój Mirabelle - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Pokój Mirabelle   Pokój Mirabelle - Page 3 EmptyCzw 02 Kwi 2020, 22:03

Chciałem już powiedzieć że wampir miał swoje za uszami ale ugryzłem się w język. Nie lubiłem go... ale dla dziewczyn był ważny i chociaż nie byłem w stanie tego zrozumieć to mogłem chociaż powstrzymać się od wyrażania swojej opinii w tej chwili.
- Jakiego wsparcia? Mira... z Nathanielem nie ma kontaktu... nie mamy pojęcia co się dzieje ale się nie budzi. Zupełnie jak to miało miejsce w wypadku Iris... nie możemy tego wyjaśnić ale być może musimy liczyć się z tym że się nie obudzi. Może i jest naszą panią ale sama dobrze wiesz co się czuje gdy traci się bliskich. Dlatego nie możemy jej zostawić... Nie teraz... Bo zżera ją poczucie winy i samotności. - spojrzałem na nią gdy się odsunęła i westchnąłem z rezygnacją.
- Dlaczego tak bardzo pchasz się w śmierć... czy nasze uczucia zupełnie nic dla ciebie nie znaczą? Nie rozumiesz że swoją śmiercią możesz tylko dodać ostatni gwóźdź do trumny dla Vi? Nie wspomnę już o sobie... bo rozumiem że nie ma dla ciebie znaczenia czy strata kolejnej ukochanej zaboli? -spoglądałem jej prosto w oczy po czym na chwilę podszedłem do drzwi.
Uchyliłem je rozglądając się po korytarzu, nikogo tu nie było ale nie mogłem mieć pewności że ktoś nie słucha. Zamknąłem wracając do Miry i podprowadzając ją głębiej w pokój.
- Przed tym wszystkim... krótko po tym jak Vi cię przyprowadziła... sprzątaczka znalazła u niej test ciążowy. - powiedziałem szeptem.
- Uciszyłem ją odpowiednio... więc nikt na wzgórzu nie wie, może nie jesteś jej córką ale ona ewidentnie cię tak postrzega... może właśnie przez to że ON cię stworzył. Nie uwierzyła w wiedźmę... ale czy to właśnie to jest teraz takie ważne? Jak mamy walczyć z niebezpieczeństwem skoro na chwilę obecną walczymy ze sobą?
Powrót do góry Go down
Mirabelle
Panna z dobrego domu
Mirabelle

Liczba postów : 687
Punkty aktywności : 4175
Data dołączenia : 25/03/2019

Pokój Mirabelle - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Pokój Mirabelle   Pokój Mirabelle - Page 3 EmptyPią 03 Kwi 2020, 17:48

- To nie tak...wiem, że mnie kochasz, ja Ciebie również, ale nie mogę siedzieć i czekać. Nie potrafię tak. Oni zabili mi ojca, Ciebie i Virgo skrzywdzili...przecież gdyby nie ten skurwiel, którego wysłał ten Łowca, nie byłoby tej całej sytuacji. Wykorzystał okazję...nie wybaczę mu tego.
Odparła szorstko. Spojrzała na niego jeszcze na chwilę i cicho westchnęła.
- Wiem, kto mu pomoże. Muszę tylko iść do niej...jeśli mogę chociaż tak pomóc...zrobię to, nawet jeśli ona tego nie będzie chciała. Nie może mnie tutaj trzymać ciągle.
Uprzedziła z powagą, jeśli mogła pomóc Nathanielowi odzyskać pamięć, przypomnieć mu kim jest, i wszystko co powinien pamiętać by dojść do siebie...zrobi to.
- Jak to test...czy ona...
Zamarła a jej oczy jeszcze bardziej zapłonęły wściekłością.
- Virgo jest w ciąży?
Zamarła na chwilę i ruszyła przed siebie krążąc po pokoju. Nóż wbity w ścianę znalazł się nagle w jej dłoni a ona zaczęła się nim bawić.
- Musimy coś zrobić, nie obchodzi mnie, że Virgo nie wierzy...że Wy nie wierzycie...wiedźma jest, istnieje...gdyby nie ona, nie rozmawiałbyś teraz ze mną. Ta przeklęta bransoleta, którą wyryła mi w skórze nie pozwoli mi zrobić sobie krzywdy...co nie znaczy, że inni nie mogą. Pytasz mnie czemu chcę śmierci?
Zatrzymała się na chwilę i spojrzała mu w oczy.
- By Was ocalić. Nie chcę zginąć, ale zrobię wszystko by Was ochronić. Łowcy gdyby chcieli mnie zabić, zrobiliby to zaraz po tym jak się u nich znalazłam. Nie czekaliby na kolejną okazję. Pozbyliby się mnie przy pierwszej okazji, a jak widzisz jestem tutaj. Nie mniej, wiem czym to grozi, ale nie mogę pozwolić na to, by Venandii spłynęło krwią, by Virgo straciła władzę...by wszystko znalazło się w rękach Łowców czy Katheriny. Nie wierzę jej do końca czy nie wróci, ale uprzedziłam, że jeśli to zrobi, stanę po stronie Virgo. Mimo, że jest moją rodziną...do tego Łowcy, zbliża się moja rodzina, wyszkolona do walki z Tepesami, wiedzą jak ich zajść, wiedzą jak walczyć. Virgo nie będzie dla nich problemem, nikt z nas. Nie chcę mieć nikogo na sumieniu. Chcę ich odciągnąć od siedziby Virgo. Jeśli dojdą do tego, że ojciec miał potomstwo...dojdą do mnie. Jak myślisz...jak zareagują na wiadomość, że jeden z nich miał biologiczną córkę? Gdzie wszyscy inni tracili swoje córki podczas porodu razem z małżonkami? Jak zareagują na świadomość, że jestem jedyną żyjącą kobietą rodu McQueen? Nie mogę pozwolić im na to by doszli do Virgo. Ona jest czystokrwistą, jeśli dojdą do niej...nie chcę nawet myśleć czym to sie skończy. Więc oczywistym jest, że chcę zniknąć z Waszego życia by Was ocalić, czy to takie trudne do zrozumienia? Zniknę ja, nie będzie problemu...będę robiła wszystko by Was chronić, by odciągnąć niebezpieczeństwo jak najdalej.
Powrót do góry Go down
Filip
Żołnierzyk
Filip

Liczba postów : 392
Punkty aktywności : 2576
Data dołączenia : 05/07/2019

Pokój Mirabelle - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Pokój Mirabelle   Pokój Mirabelle - Page 3 EmptyPią 03 Kwi 2020, 18:12

- Czasem zemsta wymaga czasu... i odpowiedniej strategi. - powiedziałem poważnie.
Na jej kolejne pytania chwilę patrzyłem jej w oczy po czym zaprzeczyłem ruchem głowy.
- Sam nie wiem... co było by lepsze. Gdyby nestor Tenebris by wrócił... - przeczesałem ręką włosy.
- Śmierć to było by najlepsze co mogło by spotkać to dziecko... nie zdziwiło by mnie gdyby przywiązał Vi do pala w ogrodzie a tego malucha zostawił kawałek od niej na słońcu... lubił takie rzeczy już robić wcześniej. Z drugiej strony... jesteś jedyną którą Roderyk zostawił po sobie... kimś kto nadal ich ze sobą łączy. - dodałem obserwując jak krąży po pokoju.
Słuchałem jej naprawdę się zastanawiając czy nie dostrzega jednej bardzo istotnej rzeczy.
- Nie... nie mogli zabić cię od razu. - powiedziałem w końcu czekając na jej reakcję.
- Z dwóch prostych powodów... po pierwsze z jakiegoś powodu zgodzili się na rozejm. Wolą na tronie Virgo niż Kate czy już całkiem nieznanego wampira a to oznacza że nie mogą niczego zrobić wbrew jej otwarcie. Gdyby cię z miejsca zabili stracili by możliwość przeczekania i odnowienia sił. Po drugie... nie pomyślałaś o tym że liczą iż to nie oni cię czegoś nauczą? Zamknięta w  ich posiadłości staniesz się źródłem informacji... nie tylko o naszej rasie ale o nas samych. Wystarczy że ukryją twoją nieobecność na dość długo. Przyznam szczerze... sam obrał bym taką strategię, jest genialna. Jesteś zrozpaczona po śmierci ojca a oni wyciągają do ciebie rękę... oferują zemstę i do tego opiekę oraz dalsze szkolenie... dziwnym trafem wszystko czego mógł chcieć twój ojciec?  - zapytałem unosząc brew.
- Po za tym nadal zostaje jedna kwestia... załóżmy na krótką chwilę że Kate faktycznie jest ci wdzięczna. Uratowałaś jej brata... ok, padła ci do stóp i zupełnie niczego nie kombinuje z czystej wdzięczności. Co się jednak stanie gdy ciebie braknie? Vi już raz oszukała... - podszedłem bliżej chcąc ją znów przytulić.
- Na twój ród też jest pewien sposób... ale nie możesz robić wiecznie za przynętę i balansować między życiem i śmiercią. Bo kiedy ty będziesz odciągać drapieżniki my nadal będziemy tutaj... i po twojej stracie wszystko i tak wróci do nas. Za to jeśli rozegramy to sposobem, jako drużyna... może się udać.
Powrót do góry Go down
Mirabelle
Panna z dobrego domu
Mirabelle

Liczba postów : 687
Punkty aktywności : 4175
Data dołączenia : 25/03/2019

Pokój Mirabelle - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Pokój Mirabelle   Pokój Mirabelle - Page 3 EmptyPią 03 Kwi 2020, 20:44

Wzięła wdech i pokręciła głową, nie wiedziała co ma robić, z jednej strony Łowcy, z drugiej jej własna rodzina, z trzeciej Ojciec Virgo...do cholery, czy to wszystko musi być tak bardzo popierdolone? Czy nie mogłoby być jakoś mniej nienormalnie. Zmęczona potarła twarz dłońmi i usiadła na łóżku.
- Jestem totalnie zrezygnowana, nie wiem już co robić Filip. Nie wiem...jestem zmęczona tym wszystkim, jestem wykończona...mam dość naprawdę mam dość. Chcę im pomóc, chcę ochronić...ale czuję się w ogóle niepotrzebna, czuje się...źle.
Odezwała się cicho.
- Jeśli wieści rozniosły się a na pewno tak jest...jej ojciec może się pojawić w najmniej spodziewanym momencie, przemów jej do rozsądku i niech zacznie być taka, jaką on chce ją widzieć inaczej pojawi się tutaj znacznie prędzej. A tak...tak przynajmniej będzie miała więcej czasu. Ja swoje powiedziałam, nie mam sił już dłużej walczyć i tłumaczyć. Jeśli mi nie wierzy nie będę naciskała. Jestem tylko córką kurwy i dawnego łowcy. Co ja mogę...
Mruknęła pod nosem i podeszła do okna. Odsłoniła zasłony by spojrzeć przez nie. Była totalnie zrezygnowana i miała dość, jeśli chciał iść niech idzie, ona nie ma zamiaru iść do Virgo, nie teraz. Co miała jej powiedzieć i jak się zachować? Przecież wyraźnie słyszała jej słowa, wiedziała że ją zawiodła, a przecież nie zmieni zdania z minuty na minutę. Wiedziała że coś się zbliża złego, ale nie wiedziała co i nie mogła w żaden sposób nikomu pomóc. Tylu wycierpiało już z jej powodu, Katherina chciała kamienia i jej i jej ojca. Otrzymała ostatecznie kamień i ją w raz z ojcem. Ale co z tego? Ojciec zginął nie z ich rąk, ona żyła i nic jej nie było...Jeszcze.
- Właśnie, przebywając tutaj zostając, sprawiać jej będę tylko ból, ciągle będzie o nim pamiętać. Nie zapomni o nim bo ja tutaj jestem, będę ciągle przypominać jej to, że to wszystko....to moja wina...
Odezwała się już nieco ciszej.
Powrót do góry Go down
Filip
Żołnierzyk
Filip

Liczba postów : 392
Punkty aktywności : 2576
Data dołączenia : 05/07/2019

Pokój Mirabelle - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Pokój Mirabelle   Pokój Mirabelle - Page 3 EmptySob 04 Kwi 2020, 22:35

Źle mi się patrzało na to w jakim była stanie, podszedłem bliżej żeby usiąść na łózko obok niej i ja objąć ale gdy ledwo usiadłem ona wstała. Podążałem więc za nią wzrokiem, naprawdę były do siebie podobne... ona i Virgo. W podobny sposób cierpiały i chciały to ukryć gdzieś w sobie, za maską siły. Pozwoliłem jej skończyć i wstałem, podchodząc do niej od tyłu i obejmując ręką w tali. Twarz ukryłem na chwilę w tych rudych lokach i chwilę po prostu chłonąłem jej zapach.
- Gdy Iris odeszła... wszystko mi o niej przypominało. Dom, przełożony, jej dzieci... każda kolejna chwila była tutaj dla mnie torturą. Ale wbrew temu co sądzisz... jej dzieci które według twojej teorii przyniosły by mi tylko więcej bólu... dały mi ukojenie. Mogłem zająć się czymś innym a dziś... widzę ją w Vi... w Nathanielu ale to nie boli. Wiem że ona była by z nich dumna, ja tez mimo wszystko jestem. Dzięki nim... czasem myślałem że ona nadal tutaj jest... bo ona też nad nimi czuwała. - powiedziałem dając jej całusa w szyję.
- W twoim wypadku może być podobnie... obie go znałyście, dla was obu był ważny. Tylko wy możecie się nawzajem zrozumieć. Nie zostało jej po nim nic, tylko ty... jego przemieniona o którą może się troszczyć, dzięki temu przetrwa te najgorsze początki. - dodałem spokojnie i zasłoniłem zasłony.
Po tym znów skupiłem się na wampirzycy.
- Zrobiłaś wiele dla niej, dla nas. Mimo że nie ze wszystkim się zgadzamy... jeszcze to jak powiedziałaś dziś że to nie Vi cię zmieniła... normalnie pozbył bym się pozostałych wampirów w rezydencji... ale teraz bardzo ich potrzebujemy. Spróbuje się dowiedzieć czy ktoś to słyszał, może uda się go przekupić... przynajmniej na razie. Ale nie dodawaj mi pracy na przyszłość - uśmiechnąłem się łagodnie i ująłem jej dłoń unosząc do ust.
- Jesteś potrzebna... jesteś bardzo istotnym elementem tego wszystkiego. Tylko nie sama... nie musisz a nawet nie powinnaś być i robić wszystkiego sama. Kogo łatwiej pokonać moja droga? Samotnego wilka czy całe stado? - puściłem do niej oczko.
Chciałem żeby chociaż się trochę rozluźniła, stan w jakim była teraz nie mógł przynieść nic dobrego.
- Powinnyście porozmawiać... ale na spokojnie, bez kłótni. Jeśli Vi nie chce wierzyć w wiedźmę niech nie wierzy... ale zagrożenie jet realne. A ona musi mieć nowy powód żeby walczyć... nie o siebie a o kogoś. - dodałem dając jej łagodnego pstryczka w nos.
Powrót do góry Go down
Mirabelle
Panna z dobrego domu
Mirabelle

Liczba postów : 687
Punkty aktywności : 4175
Data dołączenia : 25/03/2019

Pokój Mirabelle - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Pokój Mirabelle   Pokój Mirabelle - Page 3 EmptyPon 06 Kwi 2020, 20:22

Wtuliła się w niego czując wsparcie i jako takie zrozumienie. Potrzebowała tego chociaż przez chwilę. Potrzebowała jego słów, jego zapewniania. Z westchnieniem wysłuchała go i skinęła głową.
- Masz rację, jednak...mimo wszystko martwię się bo to wszystko...Virgo musi zacząć działać musi..wiem, że to dla niej trudne ale jeśli nie zacznie działać może skończyć tak jak mój ojciec...nie rozumieją, że jestem gotowa zginąć za nich, zginać dla Waszego dobra.
Przyznała z powagą na twarzy i ogromnym niepokojem w oczach.
- No dobrze...chociaż nie wiem czy to ma sens. Jednak masz rację, może jak spokojnie pomówimy to wszystko się ułoży...sama nie wiem.
Przyznała cicho i odsunęła się od Filipa na chwilę.
- Nie chcę Cię stracić, skrzywdzili Cię, skrzywdzili Virgo, wiem...wiem że wygląda to jakbym zdradziła, po części i tak jest, ale zrobiłam kilka kroków, by się dowiedzieć więcej muszę iść w paszczę lwa. Gdyby chcieli mnie skrzywdzić czy wydobyć informację pewnie zrobili by to prędzej.
Westchnęła cicho i przytuliła go czule całując.
- Dobrze, możemy działać, nie ma co zwlekać. Jednak...jeśli wszystko znów pójdzie nie w tą stronę, nie zmusi mnie do zostania tutaj. Nie chcę być więźniem...
Powrót do góry Go down
Filip
Żołnierzyk
Filip

Liczba postów : 392
Punkty aktywności : 2576
Data dołączenia : 05/07/2019

Pokój Mirabelle - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Pokój Mirabelle   Pokój Mirabelle - Page 3 EmptyPon 06 Kwi 2020, 22:27

Stałem przy niej po prostu ją obejmując i pozwalając mówić.
- Masz rację... ale jest też dorosłą czystokrwistą. Nie mam mocy żeby ją zmusić do czegokolwiek, mogę jedynie błagać czy próbować  przekonać. - powiedziałem na kolejne słowa tylko przecząc ruchem głowy.
-Wiedzą... wiedzą że jesteś gotowa zginąć, dlatego tutaj jesteś. Bo nie chcą żeby stała ci się krzywda. Idąc na wojnę z myślą o śmierci... nie wracasz... - powiedziałem spokojnie a w moich oczach na chwilę pojawiła się dziwna pustka.
To było tyle lat temu, tak dawno a jednak obrazy wojny jak by wyryły się w mojej głowie. Pomimo wielu miłych chwil, co jakiś czas wracały. Pomimo lat podczas których nie jedno wspomnienie blakło... te pozostawały wyraźne. Z pola walki ściągnęły mnie jej kolejne słowa, odwzajemniłem jej pocałunek lekko sunąc dłonią po jej szyi.
- Wiem, wiem że nigdy byś nas nie zdradziła. Wiem też dlaczego zdecydowałaś się zrobić to co zrobiłaś, mimo że mnie też się to do końca nie podoba. Nie możemy już nikogo stracić Mira... Jeśli masz tam iść musimy mieć pewność że to bezpieczne. - uśmiechnąłem się tylko na jej przekonywanie że łowcy nie zrobią jej krzywdy i dałem jej pstryczka w nos.
- Strategiczne myślenie i cierpliwość to nie są twoje najmocniejsze strony kochana - dodałem z przekąsem i odsunąłem się.
- Wątpię żeby ona tego chciała... jesteś dla niej ważna, zdecydowała się na taki krok żeby cię chronić... przecież na pewno to rozumiesz. Posłuchałem nie tylko dlatego że jest moja przełożoną... ale dlatego że mnie też to martwi... twoje samobójcze deklaracje... no i fakt że dopiero prosiłaś mnie o dochowanie tajemnicy którą teraz wykrzyczałaś na całą posiadłość...Poczekaj tutaj, porozmawiam z nimi najpierw i je też trochę uspokoję. Zaczniecie jeszcze raz ale na spokojnie.  - puściłem do niej oczko i podszedłem pod drzwi czekając na jej odpowiedź.
- Nie zamknę na klucz... proszę, nie zawiedź tego zaufania, zaraz wrócę. - Dodałem jeszcze i wyszedłem.

[z/t]
Powrót do góry Go down
Mirabelle
Panna z dobrego domu
Mirabelle

Liczba postów : 687
Punkty aktywności : 4175
Data dołączenia : 25/03/2019

Pokój Mirabelle - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Pokój Mirabelle   Pokój Mirabelle - Page 3 EmptyPon 13 Kwi 2020, 22:13

Nie była do końca pewna tego, czy ją rozumiał, niby tak przekonywał ją obiecywał...ale czy na pewno? Nie byli na jej miejscu, nie wiedzieli tego co ona, mało tego...nie wierzyli jej. Czuła się źle, nie była szczęśliwa a jej blask w oczach przepadł. Z westchnieniem rezygnacji skinęła tylko głową.
- Nie wiem Filip...
Mruknęła pod nosem i przeniosła wzrok na okno odwracając się od niego plecami gdy właśnie wychodził zapewniając, że nie zamknie drzwi na klucz.
- Nie martw się, słońce niebawem wstanie nie zdołam uciec...
Parsknęła jakby z żalem. Wiedziała już, że nie zrobi sobie sama krzywdy więc nie było sensu ponownie próbować. Przymknęła powieki zrezygnowana i po prostu stała w oknie wpatrując się w milczeniu przed siebie na odsłonięte jeszcze kotary. Usłyszała tylko zamykane drzwi i została sama. Przeniosła wzrok na dłoń, na której znajdowała się obręcz i potarła nadgarstek.
- Coś Ty uczyniła tej rodzinie...tyle cierpienia, tyle straty...czemu mnie jeszcze w to mieszasz? Czemu nie wybrałaś kogoś innego?
Mruknęła pod nosem nie oczekując odpowiedzi bo wiedziała, że takowej nie otrzyma.
Powrót do góry Go down
Filip
Żołnierzyk
Filip

Liczba postów : 392
Punkty aktywności : 2576
Data dołączenia : 05/07/2019

Pokój Mirabelle - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Pokój Mirabelle   Pokój Mirabelle - Page 3 EmptyWto 14 Kwi 2020, 22:11

Im bliżej byłem z powrotem pokoju Miry tym czułem większy niepokój. Jasne, świtało więc wampirzyca z pozoru nie miała jak wyjść. Ale gdyby ukradła auto albo coś w tym stylu? Cokolwiek co uchroniło by ja przed promieniami. Dlatego gdy zobaczyłem jak nadal czeka, dosłownie kamień spadł mi z serca.
- Ciesze się że poczekałaś... - powiedziałem spokojnie i podszedłem bliżej.
- Nie wszystko poszło tak jak chciałem... ale Vi chciała by z tobą porozmawiać za nim pójdziesz do łowców. - powiedziałem z lekkim uśmiechem.
Liczyłem że ta wiadomość choć trochę poprawi jej humor.
- Mówiłem że gdy wyznam swoje grzeszki to twoje pójdą w niepamięć? - uśmiechnąłem się krzywo.
W rzeczywistości oberwało mi się bardziej niż sądziłem. Dalej nie byłem przekonany do planu Virgo ale lepszy wróbel w garści niż gołąb na dachu.
- Tylko nie pokłóćcie się teraz znowu... wystarczy że nie chce na razie na mnie już patrzeć.
Powrót do góry Go down
Virgo
Dziedziczka
Virgo

Liczba postów : 1375
Punkty aktywności : 4506
Data dołączenia : 11/03/2019

Pokój Mirabelle - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Pokój Mirabelle   Pokój Mirabelle - Page 3 EmptySro 15 Kwi 2020, 22:28

Zatrzymałam się w korytarzu słysząc że Filip jest już u Miry. Przeszło mi nawet przez myśl żeby odpuścić sobie tą rozmowę ale ostatecznie musiałam się w końcu wziąć w garść. Po za tym nawet jak bym chciała się jak dzieciak przekraść do swojego pokoju, sama dałam wampirzycy pokój naprzeciwko mojego. Wzięłam głęboki wdech i ruszyłam pewnie przed siebie. Zatrzymałam się w drzwiach krzyżując ręce na piersi. W tym wszystkim przemieniony miał rację, nie miałam ochoty teraz go oglądać.
- Filipie myślę że masz co robić, jeśli możesz to nas zostaw. - powiedziałam spokojnie.
Przesunęłam się żeby mógł przejść, sama wchodząc głębiej do pokoju.
- Pewnie już ci powiedział? Przede wszystkim chce żeby jasne było jedno... to wcale nie znaczy że pochwalam to co zrobiłaś.
Powrót do góry Go down
Mirabelle
Panna z dobrego domu
Mirabelle

Liczba postów : 687
Punkty aktywności : 4175
Data dołączenia : 25/03/2019

Pokój Mirabelle - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Pokój Mirabelle   Pokój Mirabelle - Page 3 EmptyCzw 16 Kwi 2020, 20:04

Stała wpatrując się ślepo przed siebie, w dłoń w milczeniu. Nie odezwała się nawet gdy ktoś wszedł do pokoju. Dopiero gdy usłyszała głos Filipa uniosła na niego wzrok.
- Zostałam...
Urwała na chwilę bo czemu została? Sama nie wiedziała. Może nie chciała robić mu problemów jeszcze większych? Na jego słowa tylko skinęła głową.
- Sądzę, że nie jest na Ciebie tak bardzo zła. Nie ty uwolniłeś jej najgorszego wroga...
Przyznała cicho i westchnęła pod nosem.
- Zanim pójdę? Czyli...zgodziła się bym zamieszkała u nich?
Zapytała totalnie zaskoczona na jego słowa.
- Możesz być o to spokojny, nie chcę się kłócić...próbowałam tylko wyjaśnić a odebrali to jako atak...nie o to mi chodziło.
Urwała z westchnieniem i spojrzała na próg drzwi, słysząc głos Virgo. Nie była tą, którą pamiętała. Ale nie dziwiła się jej w ogóle. Mimo to Mira nie zrobiła nic, nie zrobiła kroku, nie podeszła, nie oddaliła się nawet na milimetr.
- Owszem powiedział. Chociaż wiem, jakie jest jego zdanie na temat tego co chcę zrobić. Ale tylko tak mogę dostać się do gniazda tych szuj. Od środka będzie mi bardziej na rękę pozbywać się tych, którzy sprawili, że Filip stracił dłoń a przy tym, ten który miał pomóc Tobie się wydostać...on też zginie...wiem, że masz co do tego inne zdanie, ale ja swojego nie zmienię.
Urwała na chwilę i w końcu podniosła głowę na wampirzycę.
- Wiem, że zawiodłaś się na mnie, ale nie zrobiłam tego wszystkiego przeciwko Tobie ale dla Ciebie. Uzyskałam informacje, które doprowadziły mnie do wiedźmy, które sprawiły że wiem więcej i prędzej niż dojdzie do rozlewu niewinnej krwi...ale...nie ważne.
Mruknęła pod nosem i umilkła bo co miała jeszcze powiedzieć? Ona i tak nie wierzyła w jej słowa. Nie chciała w ogóle uwierzyć.
Powrót do góry Go down
Filip
Żołnierzyk
Filip

Liczba postów : 392
Punkty aktywności : 2576
Data dołączenia : 05/07/2019

Pokój Mirabelle - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Pokój Mirabelle   Pokój Mirabelle - Page 3 EmptyCzw 16 Kwi 2020, 20:38

Otwierałem już usta żeby zaprzeczyć ale wtedy do pokoju weszła Virgo. Uśmiechnąłem się łagodnie do przemienionej z miną mówiącą "A widzisz?" kiedy delikatnie mnie wyproszono. Z drugiej strony rozumiałem że mają ze sobą do pogadania.Dlatego też dałem wampirzycy pośpiesznego całusa w czoło i ruszyłem do drzwi.
- Zobaczymy się później... - szepnąłem znikając w korytarzu.
W zasadzie wcale nie miałem zamiaru gdzieś daleko znikać. Planowałem pokręcić się po posiadłości i wrócić za jakiś czas z nadzieją że kobiety się nie pozagryzały.
Powrót do góry Go down
Virgo
Dziedziczka
Virgo

Liczba postów : 1375
Punkty aktywności : 4506
Data dołączenia : 11/03/2019

Pokój Mirabelle - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Pokój Mirabelle   Pokój Mirabelle - Page 3 EmptyCzw 16 Kwi 2020, 21:08

Odczekałam chwilę gdy przemieniony opuścił pomieszczenie. Pierwsza odezwała się Mirabelle więc zdecydowałam się jej też jeszcze nie przerywać. Nie wiem czy jej słowa "Wiem, że zawiodłaś się na mnie" nie zabolały mnie bardziej niż jej. Nadal ciężko mi było uwierzyć w to wszystko... jeszcze to co wykrzyczała w salonie... to naprawdę bolało. Kiedy kończyła podeszłam do niej i mocno ją do siebie przytuliłam. Było mi z tym wszystkim ciężko, dalej nie potrafiłam się odnaleźć a kłótnie tylko wszystko pogarszały.
-Przykro mi że masz o mnie takie zdanie... - odpowiedziałam smutno, w końcu ją puszczając.
- Filip powiedział mi o wilkołakach i o spotkaniu z Valkyonem... Wiem że chciałaś dobrze... nie powinnam cię też winić za to że widzisz mnie taką słabą. Popełniłam błąd ufając słowom Katheriny i kolejny lekceważąc ją, teraz muszę uporać się z tym bałaganem. W sprawie łowców to nie tylko zdanie Filipa, iście do nich jest skrajnie niebezpieczne... ale zgadzam się że może być potrzebne. Myśl sobie o mnie co chcesz ale również nie chcę żeby to im uszło płazem. - powiedziałam poważnie.
Dalej czułam się... połamana tym wszystkim, przytłoczona.
- Zgadzam się żebyś do nich poszła ale na pewnych zasadach. Po pierwsze... dzisiaj Filip pójdzie z tobą, przekaże temu całemu Valkyonowi że zgadzam się na spotkanie. Chciała bym żeby został z tobą ale wiem że też ma co robić a ty jesteś nad wyraz uparta więc jeśli masz zostać tam sama to co godzinę chcę mieć od ciebie jakikolwiek znak życia. Nie mów im o nim... dzięki temu nie będą w stanie zatuszować twojego zniknięcia. Uwierz... 10 min spóźnienia i zjawię się tam osobiście. Po za tym... to bardzo zły pomysł żebyś tam mieszkała... powinnaś wracać na dnie do domu. Przede wszystkim dlatego że nie tylko tam masz co ćwiczyć. Możesz być potomkinią łowców ale jesteś też moją wampirzycą. W najbliższym czasie czekają nas zmiany i chcę żebyś razem z Octavią mogły przejść chrzest ognia. - miałam nadzieję że te argumenty do niej przemówią.
W końcu na chwilę zamilkłam i zagryzłam wargę, zmusiłam się całą siłą woli żeby głos mi się nie załamał.
- Roderyk... Wiem że dla ciebie też był ważny, przepraszam... to co się z nim stało to moja wina. Wiedziałam że od jakiegoś czasu boryka się z pewnym... problemem, nie zdążyłam mu pomóc.
Powrót do góry Go down
Mirabelle
Panna z dobrego domu
Mirabelle

Liczba postów : 687
Punkty aktywności : 4175
Data dołączenia : 25/03/2019

Pokój Mirabelle - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Pokój Mirabelle   Pokój Mirabelle - Page 3 EmptyCzw 16 Kwi 2020, 21:32

Była przekonana, że Virgo ją znów zjedzie ale nic takiego się nie stało. Poczuła tylko jak ta ją przytula. Mimo, że w pierwszej chwili gotowa była przyjąć kolejny cios. Ale nie nadszedł. Nie potrzebowała czekać, przytuliła się do niej całą sobą i cicho odetchnęła.
- Katherina obiecała mi pomóc, wiedziała o klątwie jaką została objęta moja rodzina. Wiedziała więcej niż mogłam sądzić. Do tego nie ona prosiła mnie o pomoc...sama jej ją zaoferowałam ale oczywiście nie za darmo. Moim warunkiem było by odeszli z Venandii i nigdy nie wracali. Jedynie co mają pomóc w pozbyciu się łowców, ale nie chcę ich tam. Sama ich wybiję od środka. Wyszkolą mnie, nauczą wszystkiego a potem wykorzystam to wszystko przeciwko tym, którzy zawinili. Nie wszyscy są winni, ale Ci, którzy przyczynili się do złamania paktu są winni śmierci wszystkich, którzy zginęli. Wiem, że Valkyrion nie wiedział o złamaniu słowa przez Haeratona czy jak mu tam jest...zszokowała go ta wiadomość i od razu poprosił bym pomówiła z Tobą o tym by się spotkać. Ale...nie sądzę by to było dobre posunięcie...chociaż...może jednak tak...ale nie mogłabyś iść tam sama...i koniecznie w miejsce pełne ludzi. Gdzie nikt nie będzie w stanie prędzej się pojawić. Może nie informuj go prędzej o miejscu i godzinie. Może zrób to jeśli musisz w dzień spotkania już w chwili gdy będziesz tam na miejscu. Wiem, że poczekasz, ale to chyba bezpieczniejsze dla Ciebie prawda?
Urwała i uśmiechnęła się lekko do Virgo.
- Wiem, że to się ani Tobie, ani Filipowi nie podoba. Ale to będzie najlepsze wyjście. Mogę dzwonić to nie problem.
Przyznała z ulgą chociaż czuła się naprawdę dziwnie.
- Chrzest ognia? Nie zasłużyłam na to...
Przyznała cicho i usiadła po chwili na kanapie pokazując by ta usiadła obok niej. Wyciągnęła dłoń przed wampirzycę i wskazała nadgarstek.
- Widzisz obręcz? Jest ledwo widoczna, ale to ona sprawiła, że nie mogłam sobie wbić noża w pierś...
Urwała i wskazała na nóż, który nadal leżał w kącie.
- Wiedźma ma na imię Estera Rush. Wie o klątwie bo to ona ją przeniosła na Twoją matkę. To co mówiłam Virgo to prawda. To ja jestem winna śmierci Waszej mamy. Może nie tyle ja...co mój ojciec, to on poszedł błagać wiedźmę o pomoc. Udzieliła mu jej, ale uprzedziła że koszta są bardzo wysokie. Mieliście Wy zginąć, Ty i Nathaniel. Ale Wasza matka przejęła klątwę na siebie. Urodziłam się ja cała i zdrowa, moja matka przeżyła...Klątwa została zdjęta ze mnie ale nie z mojej rodziny. Każdy mężczyzna z mojego rodu, nie uświadczy córki. Jestem jedyną osobą, która może powić na świat zdrowe i nieobciążone klątwą dzieci. Mój ojciec milczał bo wiedział, że nie wybaczyłabym mu tego.
Urwała cicho i westchnęła pod nosem.
- Roderyk żyje, musi żyć. Na pewno się mylisz, nie mógł zginąć. Gdyby tak było, oznaczałoby to, że nie tylko śmierć ojca mam na sumieniu i wielu innych, ale i jego...na pewno jest w domu, ten jego kruk...ten ptak na pewno jest w domu z nim on zawsze mu towarzyszył. Musi być.
Zaprotestowała bo nie wierzyła w to co mówi, on musiał żyć. Nie mogła mieć i jego na sumieniu.
Powrót do góry Go down
Virgo
Dziedziczka
Virgo

Liczba postów : 1375
Punkty aktywności : 4506
Data dołączenia : 11/03/2019

Pokój Mirabelle - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Pokój Mirabelle   Pokój Mirabelle - Page 3 EmptyCzw 16 Kwi 2020, 22:00

- Więcej wiary we mnie Mira... wiem co robię. Nie pozwolę żeby znów was spotkała krzywda. Filip wie co ma powiedzieć, termin i czas spotkania podamy za trzy dni. Chcę tylko żeby wiedział że nie chce wojny... że spotkamy się i porozmawiamy na spokojnie. Gram na czas... Kiedy będziemy przygotowywać się do spotkania, pozostałe wampiry rozjadą się po całym stanie, będą szukać młodych osób, samotnych w ciężkich sytuacjach. Po wypadkach, kalekich, chorych... to im zaproponujemy służbę w zamian za nieśmiertelność. - powiedziałam lekko się uśmiechając.
- To potrwa znacznie dłużej... dlatego skorzystam z przymierza z łowcami.Tylko po to żeby zyskać na czasie, rozumiesz? Nie mam też zamiaru do końca im ufać, nie mam pojęcia jakich warunków zażądają więc zaangażuję ludzi do ochrony wzgórza. Z wampirami łowcy będą walczyć ale śmiertelnych nie skrzywdzą. - podążyłam za nią wzrokiem gdy wampirzyca usiadła na kanapię.
Ja mimo wszystko tylko się zbliżyłam, musiałam stać bo czułam się wtedy stabilniej, sama nie wiem czemu. Wysłuchałam kolejny raz histori o wiedźmie, tym razem jednak zachowujac swoje myli dla siebie. Kiedy skończyła lekko wzruszyłam ramionami.
- To nie ma dla mnie znaczenia Mira... - powiedziałam powoli.
- Nigdy jej nie poznałam, nigdy nie było w jej moim życiu a przeżyłam. Teraz... tym bardziej nie czuje jej braku. Nawet jeśli to wszystko prawda a nie jakieś zwykłe oszustwo to po pierwsze nie ty podjęłaś o tym decyzję, nie masz więc powodu żeby czuć się winna. Po drugie... jestem w stanie zrozumieć decyzję Josiaha. Mógł splamić własne sumienie kimś kogo nie znał w zamian za kogoś kogo kochał... sama nie wahała bym się. - mimowolnie przesunęłam rękę po swoim brzuchu.
Gdybym mimo wszystko była w ciąży zapewne urządziła bym w Venandi prawdziwe piekło gdyby to miało je ochronić moje dziecko. To samo byłam gotowa zrobić dla ukochanego.
- Byłam w jego mieszkaniu... - zaczęłam czując że znów zaczynają trząść mi się ręce.
Zaczęłam krążyć po pokoju żeby trochę rozładować nerwy, ciągle miałam to przed oczami. Jego ciało... wyglądał jak by spał i Elana... Hiazynt.
- Kruk? To żaden kruk... - szepnęłam na chwilę się zatrzymując.
- To wampir mogący zmieniać postać, był jego kompanem, pomagali sobie nawzajem. Utrzymywał Roderyka przy życiu żebym mogła się pożegnać... Mira, jego śmierć nie była twoją winą, nie miała z tobą nic wspólnego. On od jakiegoś czasu chorował... sądziłam że udało mi się znaleźć lekarstwo ale... myliłam się. - głos zaczął mi się łamać więc odwróciłam się, wpatrywałam się w ścianę próbując nabrać do tego trochę dystansu.
- Hiazynt zajmie jego mieszkanie, przykro mi Mira... naprawdę mi strasznie przykro.
Powrót do góry Go down
Mirabelle
Panna z dobrego domu
Mirabelle

Liczba postów : 687
Punkty aktywności : 4175
Data dołączenia : 25/03/2019

Pokój Mirabelle - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Pokój Mirabelle   Pokój Mirabelle - Page 3 EmptyPią 17 Kwi 2020, 21:07

- Nas, nas wszystkich nie tylko mnie czy Octavię i Filipa. Ale wszystkich włącznie z Tobą. Teraz sama rozumiesz czemu postąpiłam tak a nie inaczej. Chcę Was chronić. Wiem, że zbliża się nie tylko moja rodzina, chociaż oni ponoć już są w okolicach ale mniejsza o nich...tam na bagnach...to coś wydaje się być bardziej niebezpieczne niż się wydaje. Sądzę, że będzie trzeba więcej sił niż mamy.
Westchnęła cicho bo niestety ale to co działo się dookoła nie było takie fajne a prawda jest taka, że zło dopiero się zbliżało. Na wiadomość o zbieranych ludziach ucieszyła się i to bardzo.
- Sądzę, że to doskonały pomysł. Oferowanie ludziom życia w zamian za pomoc...sądzę, że każdy będzie tego chciał.
Przyznała i uśmiechnęła się chociaż nie był to już taki sam uśmiech jak kiedyś. Na jej słowa odnośnie tego, że nawet nie pamięta matki i jest jej obojętnie Mira pokręciła głową bo jej nie było to obojętne.
- Może i Tobie jest obojętnie, ale nie mnie. Mój ojciec zrobił coś bardzo złego, nie powinno to mieć w ogóle miejsca. Gdyby żył...gdybym mogła się z nim spotkać dostałby ode mnie w pysk za to.
Przyznała z powagą i przeniosła wzrok na własne dłonie.
- Jak to? Byłam przekonana, że to ptak...gdy go widziałam pierwszy raz...nie sądziłam...
Urwała na chwilę i podniosła się kręcąc głową.
- Na pewno nie...to nie jest możliwe...on musi żyć. Musi...
Wydusiła ze łzami w oczach i odwróciła się do okna twarzą czując jak łzy ciekną po jej policzkach.
- Sama to sprawdzę, może się przewidziałaś, może on śpi...może źle się poczuł...
Mruknęła pod nosem chociaż wiedziała, że Virgo by jej nie okłamała w takiej sprawie. Nie w sprawie śmierci jej stwórcy.
Powrót do góry Go down
Virgo
Dziedziczka
Virgo

Liczba postów : 1375
Punkty aktywności : 4506
Data dołączenia : 11/03/2019

Pokój Mirabelle - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Pokój Mirabelle   Pokój Mirabelle - Page 3 EmptyPią 17 Kwi 2020, 21:26

Wykręcałam sobie palce, naprawdę nie chciałam jeszcze o tym mówić. w zasadzie najlepiej bym się na dzień dzisiejszy czuła gdybym mogła zwyczajnie zapomnieć i nie wspominać o swoich uczuciach już nigdy więcej. Jednak wątpliwości Miry uderzały gdzieś bardzo głęboko we mnie, jak by szpilki każde kolejne słowo. Czułam ja w oczach zbierają mi się łzy i zwyczajnie znowu ją przytuliłam, głównie żeby nie widziała jak bardzo nie daję rady.
- Naprawdę sądzisz że mogło mi się przewidzieć...? - szepnęłam cicho.
- Był... - znów zagryzłam wargę bo naprawdę zaraz otwarcie bym się rozpłakała.
- Był dla mnie bardzo ważny. - dodałam po chwili.
Czułam że cała znowu zaczynam drżeć, gdyby był sposób to zrobiła bym wszystko żeby mu pomóc. wiedziałam że był ważny dla Miry, był jej stwórcą ale dla mnie był kimś więcej, kimś naprawdę wyjątkowym.
- To co go męczyło od tak dawna, to dzieło wampirzycy u której służył przed nami. Venandi ma pierwszeństwo ale chce ją odnaleźć... chce żeby zapłaciła za to co go spotkało. - odparłam w końcu się odsuwając.
- Ale to też z powodu Roderyka nie mogła bym tego zrobić tym ludziom których sprowadził Filip... musicie to zrozumieć. - przetarłam pośpiesznie oko z nadzieją że nie zauważy i podeszłam do oka.
-Jakie niebezpieczeństwo z bagien? Filip mówił tylko że Kate powiedziała ci o wilkołakach przechodzących granicę... A wracając do niej... naprawdę uważaj... mam nadzieję że naprawdę nie ukrywasz ich tutaj. Możesz myśleć że to twoja rodzina ale Katherina jest zdziczała, uznaje za rodzinę tylko tego... - wzdrygnęłam się na wspomnienie czarnowłosego wampira i rozmasowałam lekko nogę jak by jego wspomnienie na nowo wywołało ból.
- Półkrwi... całkiem szczerze to ich obawiam się bardziej niż łowców.
Powrót do góry Go down
Mirabelle
Panna z dobrego domu
Mirabelle

Liczba postów : 687
Punkty aktywności : 4175
Data dołączenia : 25/03/2019

Pokój Mirabelle - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Pokój Mirabelle   Pokój Mirabelle - Page 3 EmptySob 18 Kwi 2020, 23:25

Objęła Virgo ramionami i przytuliła się na chwilę. Potrzebowała tego a łzy, które się pojawiły na twarzach kobiet były czymś naturalnym w danej sytuacji.
- Wierzę Ci...w tej sprawie nie okłamałabyś mnie nigdy, w ogóle byś mnie nie okłamała.
Przyznała cicho i westchnęła pod nosem. Przeniosła wzrok na wampirzycę i pokręciła głową.
- O tym co Filip zrobił nie wiedziałam, do czasu aż nie zabrał mnie tam. Poznałam Anishę...tak ma na imię dobrze pamiętam? Przyznam Ci się uczciwie, że rozumiem przemianę innych, ale nie w tak brutalny sposób. Są młodzi chorzy czy po wypadkach, którzy gotowi są oddać życie byle tylko odzyskać siły i móc znów żyć. Jestem pewna, że zbierze się ich dość sporo. Jednak zdobycie wojska to nic...oni muszą umieć się bronić. Bez tego, na marne darowanie im nowego życia, gdzie będą mieli je stracić.
Wzięła wdech i pokręciła lekko głową przygryzając nieco wargę.
- Tak wilki...chociaż...nie jestem do końca przekonana, spójrz...wilk nie zbliża się do siedlisk ludzkich. A już na pewno nie do silniejszych od niego. My w porównaniu z wilkiem jesteśmy silniejsi. Wilk by nie podszedł do nas...nie zbliżył się w okolice gniazd wampirów. Jednak...jeśli to nie wilk? Jeśli opowiadane bajki o wampirach okazały się prawdą to co z wilkami? Może one też są prawdziwe? Może to wilkołaki? Poza tym, chodzi mi też o Łowców...McQueen są szkoleni do mordowania wampirów. Nie przechodzą żadnych prób, nie przechodzą rytuałów. Są szkoleni z pokolenia na pokolenie. Szkolą każdego ze swojej krwi...więc skoro udało się im przetrwać tyle lat mogą być równie niebezpieczni co Tepesi.
Przyznała cicho i westchnęła pod nosem.
- Nie, nie ma ich tutaj w mieście. Prosiłam ich...pomogłam im pod warunkiem że nie wrócą do Venandii. Przebywają poza Venandii. Osiedlili się na tą chwilę w lesie Fostern. Wiem, że im nie ufasz, ale ja obiecałam im zemstę na łowcach. Mogę na razie trzymać ich na smyczy, chociaż wątpię czy to coś da, jednak...ważne, by trzymali się z dala.
Przyznała cicho i przeniosła wzrok na wampirzycę.
- Obawiać powinniśmy się tych, których najmniej się spodziewamy. Wiem, że informacja o Esterze Rush to dziwna wiadomość, ale to czarownica, która nie miała powodu by mnie okłamać. Powiedziała mi więcej niż sądzisz. Jeśli chcesz...użyj na mnie dominacji i przekonaj się sama. Wypytaj o wszystko co tylko chcesz. Nie mam powodu by Cię okłamywać czy unikać prawdy.
Przyznała z powagą na twarzy.
Powrót do góry Go down
Virgo
Dziedziczka
Virgo

Liczba postów : 1375
Punkty aktywności : 4506
Data dołączenia : 11/03/2019

Pokój Mirabelle - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Pokój Mirabelle   Pokój Mirabelle - Page 3 EmptyNie 19 Kwi 2020, 12:47

Przysłuchiwałam się temu co mówi lekko unosząc jedną brew. A więc Fostern... zastanawiałam się czy Kate zrobiła to celowo czy to był zwykły fart. Przez chwilę czułam się rozdarta, było by lepiej gdyby Mira mi tego nie mówiła. Teraz musiałam walczyć z chęcią wyjechania tam i znalezienia ich, z drugiej strony wiedziałam że to że Mira mi o tym powiedziała było oznaką zaufania którego nie chciałam zawieść. No i zostawał jeszcze jeden ważny element przez który nie mogłam tego zrobić, może nawet ważniejszy niż chęć udowodnienia swojej dobrej woli.
- To nie do końca tak że całkowicie go potępiam. Rozumiem dlaczego Filip się na to zdecydował... rozumiem też dlaczego potępia mój pomysł, wiem że ma poważne luki ale to nie znaczy że to jest nie do zrobienia. - dodałam spoglądając za okno chwilę nad czymś się zastanawiając.
-Już świta... wiem że powinnaś się wyspać przed wieczorem ale choć jeszcze na chwilę ze mną. Coś musisz wiedzieć. - powiedziałam poważnym tonem i zasłoniłam dokładnie okno ruszając do drzwi.
Odczekałam chwilę ale nie zamierzałam teraz odpuścić, chwilami zapomniałam jak niewiele o naszym świecie wie wampirzyca. Tak jak o tym jak krótko nią jest, za nim pójdzie do łowców musiałam jej coś pokazać. Dlatego niezależnie od tego czy miała zamiar protestować zabrałam ją do biblioteki.

[c.d]
Powrót do góry Go down
Filip
Żołnierzyk
Filip

Liczba postów : 392
Punkty aktywności : 2576
Data dołączenia : 05/07/2019

Pokój Mirabelle - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Pokój Mirabelle   Pokój Mirabelle - Page 3 EmptyPon 20 Kwi 2020, 13:56

Tak jak zaplanowałem, kręciłem się po korytarzach dlatego bez problemu wychwyciłem moment gdy Mirabelle i Virgo wyszły z pokoju. Ku mojemu zdumieniu i jednocześnie zadowoleniu, nie było krzyków ani tym bardziej walki. To była świetna wiadomość. Kiedy dziewczyny dłużej nie wracały wróciłem do pokoju przemienionej i usiadłem na brzegu łóżka. Po pierwsze chciałem upewnić się że wszystko na wieczór jest jasne. Po drugie byłem po prostu ciekawy jak przebiegła ich rozmowa. Trwało to nadal a ja w końcu położyłem plecy na pościeli i przymknąłem oczy.
Powrót do góry Go down
Mirabelle
Panna z dobrego domu
Mirabelle

Liczba postów : 687
Punkty aktywności : 4175
Data dołączenia : 25/03/2019

Pokój Mirabelle - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Pokój Mirabelle   Pokój Mirabelle - Page 3 EmptyPon 20 Kwi 2020, 14:16

Wracała do sypialni o niebo spokojniejsza niż jak z niej wychodziła. Gdy tylko zbliżała się do siebie dostrzegła otwarte drzwi. Była pewna, że je zamykała więc już wiedziała, kto na nią tam czekał. Mimowolnie uśmiechnęła się pod nosem i już po chwili znalazła się w środku by zaraz znaleźć się na Filipie.
- Czyżby Virgo miała zdolność telepatyczną?
Zaśmiała się i pocałowała chłopaka z czułością.
- Od dzisiaj mój drogi jesteś moim osobistym ochroniarzem. Będziesz mnie zawoził i odbierał od łowców.
Zamruczała i pocałowała go ponownie roześmiana.
- A i jeszcze pojedziesz ze mną do wiedźmy...muszę z nią pomówić...
Dodała i wyprostowała się zaraz a jej oczy wróciły do tego spokojnego blasku i ulgi jaką niegdyś błyszczały.
Powrót do góry Go down
Filip
Żołnierzyk
Filip

Liczba postów : 392
Punkty aktywności : 2576
Data dołączenia : 05/07/2019

Pokój Mirabelle - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Pokój Mirabelle   Pokój Mirabelle - Page 3 EmptyPon 20 Kwi 2020, 17:59

Zamruczałem kiedy mnie pocałowała i przesunąłem ręką żeby ją objąć najpierw po plecach a później na pośladek. Otworzyłem oczy i uśmiechnąłem się, zdecydowanie miała lepszy humor i cieszyło mnie to.
- Moja kochana... Teoria czystości krwi działa w drugą stronę... - zażartowałem, dopiero po chwili zdając sobie sprawę że może nie wiedzieć o czym mówię.
Wyjaśnił bym to gdyby nie jej kolejne słowa na które uśmiechnąłem się od ucha do ucha. 
- Jesteś w dobrych rękach, gwarantuje! - odwzajemniłem jej pocałunek.
- Taką cie wolę - dodałem sunąc swoim nosem po jej.
Powrót do góry Go down
Mirabelle
Panna z dobrego domu
Mirabelle

Liczba postów : 687
Punkty aktywności : 4175
Data dołączenia : 25/03/2019

Pokój Mirabelle - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Pokój Mirabelle   Pokój Mirabelle - Page 3 EmptyPon 20 Kwi 2020, 18:08

Uśmiechnęła się pod nosem, mimo że nie do końca wiedziała o czym mówi bo no skąd miała o tym wiedzieć? Mimo to puściła jego słowa mimo uszu.
- Wierzę mój drogi...
Zamruczała cicho i pocałowała go czule skubiąc zębami jego dolną wargę.
- Ale wiesz...to nie wszystko, Virgo wspomniała coś o chrzcie...czy jakoś tak...nie wnikałam do końca o co biega w tym całym obrzędzie bo zaprzątałam sobie wówczas głowę innymi sprawami. Ale mam wracać by trenować i się przygotować do tego całego...obrzędu. Ponoć Octavia też ma to przejść.
Dodała prostując się nieco i schodząc z niego.
- Dziękuję, że mnie tutaj zabrałeś, mimo że się broniłam...
Przyznała z uśmiechem bo szczerze, mogła poczuć się pewniej i spokojniej.
- A i jeszcze jedno...chcę jechać do domu Roderyka. Wiem, że go tam nie ma, Virgo mi wyjaśniła ale...muszę...był moim stwórcą, nie mogę od tak przejść na porządku dziennym do tego, że go nie ma już...chcę byś jechał ze mną.
Dodała z powagą. Ostatnio była tam gdy została przemieniona, od tamtego czasu nie było jej tam ani razu. Jednak miała klucz do jego mieszkania bo nie zdołała mu ich oddać od kiedy skryła się u niego po tej całej akcji z Łowcami gdy była jeszcze człowiekiem.
- A na koniec zabierzesz mnie do ojca.
Dodała upijając nieco krwi cicho pomrukując z zadowolenia nieświadomie.
Powrót do góry Go down
Filip
Żołnierzyk
Filip

Liczba postów : 392
Punkty aktywności : 2576
Data dołączenia : 05/07/2019

Pokój Mirabelle - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Pokój Mirabelle   Pokój Mirabelle - Page 3 EmptyPon 20 Kwi 2020, 18:21

- Yhmm... - odpowiedziałem mrucząc, trochę bardziej skupiając się na jej ustach niż słowach o chrzcie.
 Dlatego z niezadowoleniem przyjąłem fakt jak się wyprostowała i zacisnąłem swoją rękę, pewnym ruchem odwracając nas. Przesunąłem ustami po jej szyi jednocześnie sunąć ręką po jej biodrze. Na słowa o Roderyk i Josiahu dopiero spoważniałem i uniosłem się nad nią niczym drapieżnik nad ofiarą.
- Nie ma za co... Jesteśmy wszyscy wreszcie w domu, tam gdzie powinniśmy być. I zawiozę cie gdzie zechcesz... Kiedy będziesz u łowców muszę pojawić się w magazynach, u swojego lekarza. Później... Możemy pojechać do wiedźmy i tak mam zadanie do wykonania niedaleko Fostern. 
Powrót do góry Go down
Mirabelle
Panna z dobrego domu
Mirabelle

Liczba postów : 687
Punkty aktywności : 4175
Data dołączenia : 25/03/2019

Pokój Mirabelle - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Pokój Mirabelle   Pokój Mirabelle - Page 3 EmptyPon 20 Kwi 2020, 18:28

Nie spodziewała się tego, że nagle znajdzie się pod nim. Uśmiech na jej twarzy powiększył się jeszcze bardziej. Słysząc słowa o lekarzu uniosła brew zaskoczona.
- A to wampiry mają lekarza?
Wypaliła nagle totalnie zaskoczona jego słowami. Może i to zabrzmiało nieco..dziwnie, ale musiała przyznać, że ją zaskoczyło. Mało tego, jej oczy błyszczały radością i czymś...czymś więcej, zdecydowanie...widząc unoszącego się nad nią Filipa wyszczerzyła się pod nosem.
- Długo tak nie wytrwasz mój drogi...
Zamruczała i przechyliła lekko głowę w bok uniosła się odrobinę zmuszając mięśnie do napięcia się i objęła go nogami w pasie i przylgnęła do niego nieco mocniej.
- Wypadałoby drzwi zamknąć...
Zaśmiała się pod nosem i dłonią przejechała po jego policzku zatrzymując się nieco na jego rzuchwie.
Powrót do góry Go down
Sponsored content




Pokój Mirabelle - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Pokój Mirabelle   Pokój Mirabelle - Page 3 Empty

Powrót do góry Go down
 

Pokój Mirabelle

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry 
Strona 3 z 6Idź do strony : Previous  1, 2, 3, 4, 5, 6  Next

 Similar topics

-
» Sen Pięknej Mirabelle
» Mirabelle Mcqueen
» Mirabelle = Bella
» Mirabelle McQueen
» Dom Mcqueen Mirabelle

Permissions in this forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
 :: Przedmieścia Venandi :: Wzgórze zachodnie :: Skrzydło Wschodnie-