a
IndeksIndeks  WydarzeniaWydarzenia  Latest imagesLatest images  SzukajSzukaj  RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  
Bar East&West - Page 17


 

 Bar East&West

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down 
Idź do strony : Previous  1 ... 10 ... 16, 17, 18  Next
AutorWiadomość
Filip
Żołnierzyk
Filip

Liczba postów : 392
Punkty aktywności : 2565
Data dołączenia : 05/07/2019

Bar East&West - Page 17 Empty
PisanieTemat: Re: Bar East&West   Bar East&West - Page 17 EmptyCzw 03 Mar 2022, 07:38

W zasadzie... Spodziewałem się że dziewczyna szybko ucieknie do swoich spraw. Jasne, towarzystwo przy stoliku było porządnie ubrane, nie siedziała tu byle chołota w dresach, z ulicy. Z drugiej jednak strony, mnie osobiście przynosiliśmy na myśl gangsterów... W zasadzie... W końcu czym się niby zajmowaliśmy. Fakt że dziewczyna mimo to, usiadła przy nas sprawił, że w końcu na nią spojrzałem. Ładna... Dosyć wysoka, przede wszystkim w oczy rzucały się długie, czarne włosy. Miała na tyle kobiecą urodę, że nie zdziwił bym się gdyby Rickowi właśnie pociekła ślinka. Jeszcze do tego ta szminka i czerwone paznokcie które przynosiły na myśl komplet biżuterii. W zasadzie... To był typ dziewczyny na którą niewątpliwie zwrócił bym uwagę... Jakiś rok temu, gdy chciałem zabalować noc. Teraz, oczywiście miło było popatrzeć na coś ładnego, jednak zdawało się to nieco... Hmm... Blednąć. Przynajmniej z mojej strony, moi towarzysze wydawali się coraz bardziej zainteresowani nowym towarzystwem.
-A więc Reya! Zapraszam, jeśli masz na coś ochotę po prostu daj znać kelnerce. Dzisiaj pijemy na mój koszt! - rzucił głośno grubszy mężczyzna, ostentacyjnie zabierając z swojej sterty pomiętych banknotów 10 dolców i rzucił je na środek stołu.
Uśmiechnąłem się lekko, dupek był uprzejmy dla nowej... Z nami chętnie startował od o wiele większych sum. Sięgnąłem po swoje karty słysząc jej słowa i mimowolnie kącik ust drgnął mi ku górze.
- Czyli lubisz niebezpieczeństwa. - odpowiedziałem jedynie i zerknąłem na swoje karty.
Sześć kier i ósemka trefl... Powiedział bym, że ma to potencjał, chociaż okaże się co przyniesie kolejna karta. Zerknąłem na kolegów... Victor wlał w siebie tyle alkoholu że od razu widać było że karty mu się nie podobają. Wrzucił jednak gotówkę na stół... Rick... On zawsze wyglądał jak by zebrał najlepsze karty, niestety... Na ogół faktycznie tak było. Jack, siedział skupiony na kartach jak by obliczał właśnie jakieś działanie pierwiastkowe. Pozostawała jeszcze ta nowa osóbka
- Przecież nie każemy Ci czekać! Z resztą! Rick i tak na razie nas robi jak chce. - powiedział Jack w końcu odrywając się od swoich kart i dając pieniądze na stół.
Powrót do góry Go down
Reika

Reika

Liczba postów : 20
Punkty aktywności : 1654
Data dołączenia : 12/12/2019

Bar East&West - Page 17 Empty
PisanieTemat: Re: Bar East&West   Bar East&West - Page 17 EmptyPon 07 Mar 2022, 18:46

Nie mogłam ukryć, że czułam na moich pleckach i penetrujące spojrzenia. Ale średnio mnie one kłopotały… Może mądrzej byłoby powiedzieć, że zwyczajnie nie zwracałam na nie uwagi. Panowie w czerni mogli to w pewien sposób dostrzec - praktycznie leżałam głową na stole ze szklanką whisky. Mój stan jasno pokazywał, że jestem w końcowym stadium upojenia. Jednakże, dobrze chowałam swoje karty, mimo iż były takie sobie.
Kiwnęłam tylko głową do bardziej barczystego z jegomościów, że w sumie to nie trzeba było, no ale jak ktoś Ci oferuje darmowego drinka i nawet nie z jego ręki, to nawet nie ma ryzyka, prawda?
Uniosłam delikatnie moją czarną, zmęczoną głowę pokazując ponownie mój delikatnie rozmazany makijaż, zwłaszcza pod lewym okiem. Nie było tego dużo, ale jak każdy wie, pomalowany pokój zawsze lepiej wygląda. A potem… Potem wszystko jest już Ci jedno więc tylko go ścierasz przy każdym mniej uważnym dotknięciu.
Rzuciłam dwa takie same papierki, które miałam  ułożone luzem w kieszeni. Były na wódę, ale co tam. Krótko mówiąc - zaczęłam blefować od samego początku. Dlaczego tak? Ah… Bo nikt z tu obecnych mnie nie sprawdzi. Są mną zbyt… zauroczeni. Sprawdzenie mogłoby mnie wystraszyć, a tego radosnego chyba by to zasmuciło.
-Dobijam…! O-Oh! Niebezpieczeństwo? Hmm… Jest Pan niebezpieczny Panie Filipie? Ehehe… Może się troszkę odsunę więc! Taka niewiasta jak ja… Ah! A czy l-lubię… Umm… Nie bardzo! W-wolę dobrze wypić, śmiało zatańczyć i dobrze się bawić! Bo to jest prostszee…
Z całą pewnością myślenie szło mi lepiej niż mówienie, bo język mi się już z deka plątał, ale nie był to jeszcze stan, w którym ktokolwiek miałby problem mnie zrozumieć.
-Ale niedobry ten Pan Rick… Koledzy nie będą mieli pieniążków!
Powiedziałam głośno, nawet wytykając go palcem, jak na napitą przystało. Ale to też działa na moją korzyść. Prawdopodobnie większość teraz myśli, że po prostu ‘gram’ nie zważając na to, czy wygram czy nie. Prawda jest taka, że nikt nie ma w tej chwili mocnej karty, więc wciąż jest szansa, prawda? Po tym uśmiechnęłam się łagodnie i wzięłam łyczka alkoholu.
Powrót do góry Go down
Filip
Żołnierzyk
Filip

Liczba postów : 392
Punkty aktywności : 2565
Data dołączenia : 05/07/2019

Bar East&West - Page 17 Empty
PisanieTemat: Re: Bar East&West   Bar East&West - Page 17 EmptyNie 13 Mar 2022, 23:00

Tym razem przyglądałem się dziewczynie, kiedy rzuciła na stół pieniądze. Nie dlatego że była ładna... Z tego powodu niewątpliwie przyglądali się jej Rick z Jackiem. Po prostu chciałem się skupić na grze i rozgryźć co ukrywała nowa przy stoliku. Szczerze... To jej taktyka po części działała. Wydawała się na tyle wypita, że byłem skłonny założyć że gra szczerze. Chociaż... Przeszło mi przez myśl żeby ją sprawdzić. Ostatecznie jednak zrezygnowałem, rozbawiony jej słowami. Zaciągnąłem się ostatni raz papierosem i wydychając na bok jego dym, zgasiłem resztę w popielniczce. Chciałem już odpowiedzieć ale wtedy Victor podniósł się nagle z takim impetem że jego krzesło się wywróciło.
- Pierdolone karty! - warknął ledwo trzymając równowagę i wyjął pistolet oddając trzy strzały w stolik zanim nie rozbrzmiało klikanie pustego magazynku. Przestrzelił jeden z banknotów i parę kart, na szczęście tylko tyle. Mimo to zareagowałem gdy tylko zobaczyłem broń i mimowolnie osloniłem dziewczynę siedzącą z nami. Jack ewidentnie pomyślał o tym samym podczas gdy Rick odskoczył jak by to do niego strzelano. Victor przeklinął jeszcze kilka razy i wściekle rzucił pustą bronią o stół, jak by była popsuta. Szybko pojawiłem się przy mężczyźnie wykręcając jego rękę i powalając na podziurawiony stół.
- Dzwoń po Anishe... Niech go zabierze... Jack, weźmiesz go na zewnątrz? Świeże powietrze dobrze mu zrobi... - poleciłem najpierw kelnerce, później chłopakowi który dalej oslaniał na wszelki wypadek Reye.
Gdy odebrał ode mnie naszego kolegę, podałem dziewczynie jej banknoty.
- Nie powiesz że nie ostrzegałem. Trzymaj... Odprowadzę cię do domu.
Powrót do góry Go down
Reika

Reika

Liczba postów : 20
Punkty aktywności : 1654
Data dołączenia : 12/12/2019

Bar East&West - Page 17 Empty
PisanieTemat: Re: Bar East&West   Bar East&West - Page 17 EmptyPon 21 Mar 2022, 18:58

Bez wątpienia, każde moje działanie było przez obecnych tu Panów uważnie obserwowane… To powodowało, że trochę czułam się niezręcznie, ale nie było to coś złego. Najwidoczniej, przykuwam uwagę, a to chyba normalne kiedy jesteś jedyną w gronie samców, prawda? Przynajmniej wiesz, że raczej widzą Cię z tej pozytywnej strony. Nie przeszkadzało mi to, jednak w pokerze lepiej jest, gdyby patrzyli się też tylko na siebie nawzajem.  Nie ważne jakby to nie zabrzmiało. Ja się po prostu ruminiłam przez cały ten czas. A nie… Już byłam rumiana, ale to sprawka alkoholu. To się chyba nie liczy.
Tak więc przekonana o słuszności mojej taktyki i na tym, że generalnie mam farta,  czekałam aż każdy z nich, naładowany energią i chęcią wykazania się nie sprawdzi mojej karty i będą grać dalej. W skrócie, czekałam na kolejną kartę. Ale hej. Gramy, Prawda..?! No nie. Jednak.. Nie bardzo poszło z tym ich entuzjazmem.
Kolega wydarł się w eter, że aż mnie zabolało coś tam w głowie. To pewnie tylko alkohol, ale wciąż bolało. Ale to co nadeszło potem, wichura, nawałnica. Szybki, pijacki strzał. Prosto w moje dolary! A jebać je. Jakby jeden strzał nie wystarczył! Instynktownie odsunęłam się w tył, że prawie poleciałam razem ze stołkiem, a moje oczy mało co nie wyleciały z orbit. Myślałam, że to my, kobiety jesteśmy niestabilne psychicznie… no do pewnego stopnia. Ale jak widać, z Panami może być gorzej.
Odrobina pijackiego refleksu i jakoś udało mi się nie upaść, a miły przystojny Pan był już przede mną. Mój bohater! Naprawdę! Trochę przesadzam, bo jestem pijana. Ale no, zrobiło mi się miło. Wstałam jednak jak rażona piorunem, bo Pan Filip ruszył obezwładnić nietrzeźwego. Ja w tym czasie pochwyciłam pukawkę, która rzucona wciąż mogła być niebezpieczna. Broń raz na 1000 razy wypala sama. Dlatego dzieci. Nie trzymajcie broni w gaciach. No chyba, że nie szkoda wam waszego przyrodzenia.
Moja pijacka dłoń, nie będąca ograniczona przez kogokolwiek i szybsza niż Pan Jack, uniosła ją nieco i nacisnęła przycisk zwalniający magazynek z rękojeści. Pusty! Dobrze. Teraz Zamek. Pociągnęłam do siebie… i ten jeden ostatni nabój wciąż tam leżał! Tak więc przekręciłam pukawkę i pozwoliłam na to, by sobie wypadł.
-Rany, co za palant, nawet nie skończyliśmy pierwszej kolejki a on już. I cała zabawa w dupę!
Są rzeczy ważne i ważniejsze, a gra widocznie była tą ważniejszą. Nie bardzo wiedziałam, co zrobić z tą spluwą. więc odłożyłam ją na stół, po czym rypnęłam moim wielkim tyłkiem o krzesełko. To było naprawdę niebezpieczne i dla nas, i dla niego. Dramat. Aż mnie dreszcze przeszły.
-Ughh… Dziękuję… A-ale nie trzeba było, nie jestem taka biedna..
Odpowiedziałam, kiedy wręczył mi zielone.
-I jesteś pewny… To raczej daleko stąd… Myślałam o taksówce czy coś..
Co mnie zaskoczyło, to fakt, że większość towarzystwa była niezbyt wzruszona. Czyli to zdarza się częściej? Dlatego. Nie przepadam!
Powrót do góry Go down
Filip
Żołnierzyk
Filip

Liczba postów : 392
Punkty aktywności : 2565
Data dołączenia : 05/07/2019

Bar East&West - Page 17 Empty
PisanieTemat: Re: Bar East&West   Bar East&West - Page 17 EmptyWto 22 Mar 2022, 19:27

Trudno się było dziwić temu że oczy zebranych przy stoliku skupione były właśnie na Reice. Nie tylko była nową przeciwniczką w grze której należało się przyjrzeć, ale również... Choć może raczej, przede wszystkim była młodą, atrakcyjną dziewczyną. Mogłem się założyć o to że gdyby wieczór nie został tak brutalnie przerwany przynajmniej dwójka z tego towarzystwa chętnie wykorzystała by stan upojenia alkoholowego. Szczęście czy też nie... Victor przerwał naszą grę w sposób lekko mówiąc nagły. Prawda... Zdarzało się mu to dosyć często więc nie byliśmy tym aż tak przejęci. Bardziej przejmowałem się w tym momencie Reyą. Victor miał... Stresującą pracę... Bywało że czasem po alkoholu miał problemy z rozróżnianiem wspomnień od tego co działo się realnie... Nie byłem pewien czy nie zrobi jej przypadkiem krzywdy. O dziwo jednak, o wiele bardziej zaskoczyła mnie owa panna. Nie umknęło mojej uwadze to jak sprawnie złapała za broń i z jaką łatwością się nią posługiwała. Mimo że byłem zajęty Victorem, poświęciłem jej parę spojrzeń. W zasadzie może i to nie powinno mnie dziwić? Venandi było specyficznym miastem, a większość jego mieszkańców była tak samo specyficzna. Gdy chłopcy wyszli, a dziewczyna odłożyła broń schowałem ją za paskiem z tyłu i uśmiechnąłem mimowolnie na jej słowa. Serio? Przejmowała się grą? Nie należała na pewno do standardowo spotykanych dziewczyn w barach.
- W końcu są Twoje. - odpowiedziałem na jej wspomnienie o majątku.
Ubrałem kurtkę i skupiłem zielone spojrzenie na dziewczynie.
- Przed barem mam zaparkowany samochód, mogę cię też podwieźć. Venandi jest niebezpieczne nocą... A ty... Chyba za dużo dziś wypiłaś. Z resztą... Chętnie posłucham gdzie to uczą takiej znajomości broni.
Powrót do góry Go down
Reika

Reika

Liczba postów : 20
Punkty aktywności : 1654
Data dołączenia : 12/12/2019

Bar East&West - Page 17 Empty
PisanieTemat: Re: Bar East&West   Bar East&West - Page 17 EmptyPią 25 Mar 2022, 21:22

Mówić, że grzecznie odłożyłam tę broń, to lekka przesada. Rąbnęłam nią o stół zdrowo.. A dookoła dalej leżały naboje, które z niej wyleciały. Ważne, że pukawka została przejęta. Miło. Schowałam więc zielone dudki które otrzymałam, skoro są moje i nie bałam się dodać adekwatnego komentarza.
-Jak to mówią. Gorzałka ino tęgiej głowie służy…! Hicc! Oj. Przepraszam.
Pożegnałam sfrustrowanego delikatnym machnięciem dłoni i dziwiłam się, że delikatnie mi się odbiło. Nawet nie wiedziałam, że to się zdarza naprawdę. Nazwijmy to, magią alkoholową. Po tym naszła mnie soczysta refleksja. Całkiem szybko zareagował na zaistniałą sytuację. Ledwo się otrząsnęłam, a on już był przede mną. Tak więc odpowiedziałam żartem.
-Oh! Serio..? To miłee… Mam nadzieję, że Pan Filip niczego nie pił, prawda? Ahaha. I posłucha Pan? To pewnie nudne historie z mojego życia, nic wielkiego… Ale pewnie są tak ciekawe jak Twoje, prawda? Pan Viktor prawie skończył z wykręconą ręką… Ahaha ~ ♪
Flip nie miał się o co martwić. Mimo, iż wciąż serducho pukało mi dość szybko i mimo wszystko w pewien sposób żałuję, że tu przyszłyśmy, to humor mi dopisywał. Jednak nie było by mi do śmiechu gdyby moje znajome też były obok w momencie gdy się to zdarzyło. Byłabym zarówno rozwścieczona, jak i przerażona.
Odeszłam więc od stolika i zrobiłam trzy pokraczne kroki w stronę drzwi. Trochę mną zarzuciło, łojej!
-Ughh! Bywało gorzej. Mieszkam na peryferiach… w domku jednorodzinnym.
Po czym położyłam na chwilę moje ręce na kolanach, jakby te trzy kroki mnie zmęczyły, jednak szybciutko się wyprostowałam. Naszła mnie soczysta refleksja, czy powinnam ufać kolesiowi, z którym wymieniłam 5 słów. Z drugiej strony… Jeśli ma się mi coś stać, to i tak się stanie. Więc warto pochwycić dłoń, kiedy jest oferowana, prawda?
Powrót do góry Go down
Filip
Żołnierzyk
Filip

Liczba postów : 392
Punkty aktywności : 2565
Data dołączenia : 05/07/2019

Bar East&West - Page 17 Empty
PisanieTemat: Re: Bar East&West   Bar East&West - Page 17 EmptySob 02 Kwi 2022, 23:31

Posłałem dosłownie jedno pospieszne spojrzenie Victorowi, gdy Reya mu pomachała. Nie to że miałem do niego żal czy coś... Cóż, może odrobinę. Jednak byłem przyzwyczajony do tego że podobne incydenty się zdarzały. Szkoda gry... Szkoda wieczoru... Ale gdzieś tam w głębi siebie wiedziałem że Victor nie był tu największym winowajcą. Po za tym, znałem go z pracy i wiedziałem że na codzień taki nie jest. Był taki gdy już nie dawał rady sam ze sobą. Więc fakt że nie poświęcałem mu więcej uwagi był w moim wykonaniu pewnym wyrazem szacunku wobec przyjaciela. Uśmiechnąłem się na słowa dziewczyny... Czy raczej... Na ich zwienczenie. Nie mogłem powiedzieć, że ja nic nie piłem,musiał bym skłamać. Chociaż w przeciwieństwie do mojej obecnej towarzyszki, mnie alkohol się nie imał.
- Nie martw się, na Twoje szczęście mogę bezpiecznie prowadzić. - odpowiedziałem i gdy się potknęła zadziałałem automatycznie.
Wyskoczyłem do przodu żeby ją podtrzymać. Cóż... Nie powiedział bym sam o sobie że byłem dżentelmenem. Jednak chyba po prostu swoje robiły czasy w jakich się urodziłem. Nie mogłem zostawić dziewczyny... Podpitej dziewczyny w barze. Zwłaszcza że zdarzyliśmy się poznać. Pomogłem jej z kurtką i wziąłem pod ramię żeby pomóc dojść do samochodu. Nie padało... Chociaż wciąż było chłodno. Widziałem jak nasi towarzysze pakują Victora do nowo przybyłego volvo. Jego przyjaciółka jak zwykle zjawiła się na pomoc więc znów wróciłem myślami do Reiki.
- Czy ja wiem czy moje są tak ciekawe... Nie mam jakiś wielkich sekretów, pracuje jako... Hmmm zarządca w domu rodziny Tenebris, zaczynałem jako ochroniarz więc zwyczajnie coś tam umiem. - oczywiście że kłamałem.
Zapewne 98% słuchaczy uznało by za ciekawą historię o tym jak zostałem wampirem i jak doszedłem do momentu w którym byłem teraz
Choć może byłem jedynie arogancki w tym momencie?
- Skoro to wyjaśniłem to może teraz również i ty opowiesz historie? - zachęciłem idąc przez parking.
Nie spieszyłem się jakoś specjalnie, miglo to się wydawać niemal wspólnym spacerem po parku. Tyle że nie było parku, a betonowy parking, no i my zmierzaliśmy zwyczajnie do zaparkowanego dalej czarnego Mercedesa... Pożyczyłem od Vi. Gdy byliśmy niedaleko wyjąłem z kieszeni kluczyki z bryloczkiem w kształcie kruczoczarnego pióra i otworzyłem nam drzwi.
- Więc, zapraszam madame. - zażartowałem otwierając przed nią drzwi i sklaniając się lekko.
Powrót do góry Go down
Reika

Reika

Liczba postów : 20
Punkty aktywności : 1654
Data dołączenia : 12/12/2019

Bar East&West - Page 17 Empty
PisanieTemat: Re: Bar East&West   Bar East&West - Page 17 EmptySro 06 Kwi 2022, 23:16

Miło mi było,  że ktoś nade mną czuwał, mimo iż jego słowa nie należały do najbardziej przekonujących. Na przykład to o tym, że może bezpiecznie prowadzić. Jak ktoś tak mówi, to przeważnie nie prowadzi bezpiecznie, bo przeciętna osoba z założenia nie chce sobie zrobić krzywdy. Więc bezpieczeństwo jest priorytetem domyślnym. No ale nie wspominałam już o tym, bo przynajmniej miałam pewność, że nie wstanę jutro bez portfela i kluczków, jako iż Pan Filip przypomniał mi, bym ich nie zapomniała.  Oczywiście nic mu o tym nie odpowiedziałam. Były to tylko myśli które zaprzątały mi głowę. To samo tyczy się mojego byłego kompana. Co mogło skłonić pozornie spokojnego człowieka do narobienia sobie wielu, jeszcze poważniejszych i gorszych nieprzyjemności. Sobie i być może innym.
Powietrze ciężko ze mnie zeszło. Postanowiłam pomyśleć o czymś mniej poważnym, a bardziej adekwatnym do mojego obecnego stanu.
-Trochę to zawstydzające, że jeszcze niecałe 30 minut temu, poprosiłam jedną z nas o to, by odprowadziły nietrzeźwą przyjaciółkę. A teraz sama jestem odprowadzana… Mam farta w życiu, prawda..? Ahaha.
Wychyliłam się do przodu, a moje czarne włosy otuliły moją szyję i swobodnie zwisały przed moimi krągłościami, a ja posłałam mu głupi uśmiech. No cóż, chodziło głównie o to by nie myśleć o głupich sprawach, które były zbyt głębokie na obecne upojenie C2H5OH . Szłam więc dalej, słuchając jego historyjki i spoglądając na migoczące gwiazdy. Znowu nie bardzo mu wierzyłam. Nie przerywałam mu, nie zamierzałam też jego słów dementować. W końcu już dochodziliśmy do czegoś, co prawdopodobnie było jego samochodem. Dałam tylko do zrozumienia, że rozumiem.
-Ah… Rozumiem… Ciekawych zarządców mają w tej starej rodzinie, nie powiem… Fufu.. Aghh!
Schodząc z chodnika na parking znowu o mały włos uniknęłam spotkania pierwszego stopnia z jezdnią. Jednak obcas i alkohol nie były ze sobą w parze, nawet jeśli nie był wysoki. No, ale ugięłam nogi w dziwny sposób i przybrałam pozycję która mogłaby znaleźć się w książce pod tytułem “Yoga for dummies”. Tak więc dostałam momencik by jeszcze ubrać słowa w garniaczek.
-Jeśli tylko pytasz się, dlaczego wiem co się robi ze spluwą, to odpowiem w najprostszy sposób. Jesteśmy w USA, prawda? Tu każdy to umie… Prawda..? Ahaha. Tylko żart. Chodziłam na kursy samobrony, zanim jeszcze tu przyjechałam… Apsikk! Zimno, prawda..? Brrr.
Byłam chorowita, więc lekka zmiana pogody i leżę z gorączką. Tak więc też zakryłam się nieco szczelniej moją kurteczką, po czym szybciutko wparowałam do całkiem miło wyglądającego atuka. Mimo iż moje to klasyk, to w stosunku do tego, jest malutkie! Dawno nie byłam w jakimś nieco przestronniejszym.
-Ah, dziękuję Sir ~ ♥
Puściłam mu oczko. I już siedząc w aucie myślałam co powiedzieć dalej, jako iż byłam pewna, że nie został tą odpowiedzią usatysfakcjonowany. W końcu nie wyczerpałam tematu do końca, jakby się nad tym tak zastanowić.
Powrót do góry Go down
Filip
Żołnierzyk
Filip

Liczba postów : 392
Punkty aktywności : 2565
Data dołączenia : 05/07/2019

Bar East&West - Page 17 Empty
PisanieTemat: Re: Bar East&West   Bar East&West - Page 17 EmptyNie 10 Kwi 2022, 21:15

Osobiście... Nie widziałem w tym nic wstydliwego. Oczywiście, nie miałem pojęcia co za okazja przywiała Reike z jej wcześniejszymi towarzyszkami do baru, jednak był bym hipokrytą gdybym potępiał alkohol i dobrą zabawę. W moim przypadku, zwyczajnie trudno było wprowadzić się w stan upojenia alkoholowego. Chociaż za ludzkich lat zdarzyło mi się to... I to nie raz. Musiałem jednak przyznać dziewczynie rację... Miała szczęście. Po pierwsze że trafiła akurat na nas, a nie kogoś znacznie gorszego. Po drugie, że sprawę z Victorem udało się tak łatwo opanować. Spojrzałem na nią i tylko się uśmiechnąłem. Trudno było odwrócić od niej wzrok, kiedy już się na nią spojrzało. Była naprawdę ładną dziewczyną...przez moment nawet zawiesiłem się na tych długich, czarnych włosach. Gdyby Mira to widziała pewnie nieźle by mi się oberwało. Odkaszlnąłem, jak by to miało sprawić, że myśl zniknie z mojej głowy.
- Powiedział bym że cenią sobie w ludziach wielofunkcyjność. Chociaż może to dotyczy wszystkich pracodawców. Każdy chciał by dzisiaj jak najmniej pracowników, ale jak najlepiej wykwalifikowanych. - odpowiedziałem i znów wyciągnąłem rękę żeby ją przytrzymać gdy już mogło się wydawać że nic nie uratuje ją od spotkania z betonem. Tym razem jednak moja ingerencja była zbędna, chociaż widząc w jakiej pozycji się skończyła aż mentalnie zabolały mnie moje nogi.
Odpowiedziała jednak od razu na moje pytanie, odpowiedź miała w sobie naprawdę dużo sensu... Może to właśnie prawidłowe. Może młode dziewczyny w dzisiejszych czasach powinny mieć umiejętność obchodzenia się z bronią. Może mały pistolet nie uratuje ich przed wilkołakiem czy wampirem, ale da na pewno szanse. Co więcej! Na ludzi zadziała na pewno. Dlatego jedynie skinąłem głową i podarowałem sobie dalsze przesłuchanie... Przynajmniej póki nie znaleźliśmy się w aucie. Widziałem, że drży... Mimo, że wiosna zdawała się już wracać, wciąż było zimno. Sam miałem na sobie kurtkę, chociaż dla mnie to akurat był tylko rekwizyt. Temperatura nie była dla mnie aż takim problemem. Gdybyśmy mieli dalej, pewnie rozważał bym oddanie jej swojej kurtki, teraz jednak po prostu zająłem miejsce kierowcy i włączyłem ogrzewanie.
- Zaraz się trochę ogrzejesz... Pogoda w Venandi, nawet w lato nie jest jakaś przesadnie ciepła. Klimat jest raczej deszczowy, słoneczne dni zdarzają się znacznie rzadziej... Długo jesteś już w mieście? Rodzice wysłali cię na samoobronę ze względu na złą sławę tego miasta? - dodałem pół żartem.
Jeszcze nie wyjeżdżałem, chwilę czekałem żeby w środku zrobiło się ciepłej, chciałem też bardziej skupić się na rozmowie niż na prowadzeniu, przynajmniej na tą chwilę.
Powrót do góry Go down
Reika

Reika

Liczba postów : 20
Punkty aktywności : 1654
Data dołączenia : 12/12/2019

Bar East&West - Page 17 Empty
PisanieTemat: Re: Bar East&West   Bar East&West - Page 17 EmptySro 20 Kwi 2022, 19:28

Miałam więcej doświadczenia w chodzenia na obcasie niż mógłby się tego spodziewać. Takie lądowanie z telemarkiem nie było dla mnie niczym specialnym. Oczywiście, obawiałam się troszkę, że obcas może mi puścić ale nie byłaby to już moja wina, tylko mojego obuwia. Tak więc byłam weteranem, a do tego zwinnym. Równie zwinnie wskoczyłam do samochodu i zaczęłam grzać swoje dłonie, rączka o rączke. było już naprawdę zimno! Filip chyba to zauważył i włączył ogrzewanie. Jednak wciąż zajmie to chwilkę nim ciepełko zacznie płynąć, jako iż silnik był wciąż zimny.
- Dobry pracownik pracuje lepiej niż maszyna, coś o tym wiem. I nie psuje się co trzeci dzień… To też jakiś plus. Nawet jeśli trzeba mu za to płacić. Człowiek jest ograniczony, a co za tym idzie maszyny które tworzy i które go naśladują…
Coś co nie jest perfekcyjne nie może stworzyć czegoś perfekcyjnego. To tak nie działa. Jako dyrektorka fabryki, dobrze o tym wiedziałam. W końcu nie ma czegoś bardziej związanego z przepływem elektronów niż sztuczna inteligencja.
Ciepełko zaczęło już lecieć, więc zaczęłam miauczeć radośnie. Jak miło, jak słodko,ehehe… A ja nie byłam skłonna mu o tym wszystkim opowiedzieć.
-To skomplikowane. Dużo podróżowałam. Moje czarne włosy to tylko dowód, że jestem pół koreanką, lecz większość mojego życia spędziłam tu, w Ameryce. Pewnie dlatego mój angielski może być… nieco dziwny.
Całą resztę przemilczałam. Jest w końcu dorosła, nie musiałam mu opowiadać też mojej wzruszającej historii.
-Rodzice aż tak bardzo się mną nie przejmowali. Siostra - tak. Nawet jeśli płynie w nas mało tej samej krwii. A tak w ogóle to mieszkam na peryferiach, więc troszkę nam zejdzie.
Chuchnęłam parę razy na swoje rączki po czym przyłożyłam je do nawiewu z nadzieją, że ciepełko zacznie lecieć. Nie potrzebowałam wiele do szczęścia, prawda?
-Ja bym raczej pytała, gdzie poznałeś takich niebezpiecznych kolegów, ehehe.
Jednak miałam wrażenie, że już pytałam!
Powrót do góry Go down
Filip
Żołnierzyk
Filip

Liczba postów : 392
Punkty aktywności : 2565
Data dołączenia : 05/07/2019

Bar East&West - Page 17 Empty
PisanieTemat: Re: Bar East&West   Bar East&West - Page 17 EmptyNie 24 Kwi 2022, 08:07

Zaśmiałem się mimowolnie.... Broń, interesy... Dziewczyna znała się na niejednym.
- Maszyna to zawsze będzie tylko maszyna. Podąża za konkretnym programem więc nie wszędzie można nią zastąpić człowieka. Czasem po za samym poleceniem trzeba kierować się zwykłą empatią. Lubię zatrudniać osoby które potrafią wykonywać polecenia i wiedzą kiedy ich nie wykonywać. - przyznałem wpatrując się przed siebie jak jakaś para próbuje wrócić do auta. Dziewczyna ewidentnie była trzeźwa, problemem był jej pijany partner który zdecydowanie wypił za dużo. Przewracał się i śpiewał po drodze. Nie poświęcałem im jednak jakiś specjalnych myśli, zwyczajnie zawiesiłem spojrzenie na jedynym ruchu jako dostrzegłem. Myślałem za to o naszej rozmowie i o tym o czym mówiłem. Chciał bym aby Virgo myślała podobnie do mnie i zrozumiała, że czasem nie robię czegoś jej na złość, a żeby jej pomóc. Zaczęło się robić ciepło i nie można było nie zauważyć że mojej towarzyszce to jak najbardziej pasuje.
- W takim razie twój angielski jest naprawdę dobry. - przyznałem.
- Sam urodziłem się w Niemczech. Ale tutaj przyjechałem jeszcze jako dzieciak....dawno temu. - dużo dawniej niż można by pomyśleć ale to zbędna informacja.
Zacząłem ruszać akurat gdy odpowiadała więc nie odpowiedziałem od razu, dopiero gdy wyjeżdżaliśmy już z parkingu.
- Nie ma sprawy... I tak nie chciałem wracać dzisiaj za szybko do domu. - przyznałem bez większych emocji.
W sumie... W ogóle nie chciałem, brałem pod uwagę, że prześpię się może trochę na magazynach... Albo w domu publicznym... To też nie najgorsza opcja.
- Dobrze, że miałaś kogoś kto się o ciebie zatroszczył. - przyznałem na chwilę na nią zerkając.
Jej pytanie mnie rozbawiło.
- To chyba akurat oczywiste biorąc pod uwagę w jakim mieście mieszkamy. Z Victorem pracuje, a reszta po prostu siedziała w barze.
Powrót do góry Go down
Reika

Reika

Liczba postów : 20
Punkty aktywności : 1654
Data dołączenia : 12/12/2019

Bar East&West - Page 17 Empty
PisanieTemat: Re: Bar East&West   Bar East&West - Page 17 EmptyPon 30 Maj 2022, 22:04

Nie chciałam już wtrącić, że generalnie potwierdził moje słowa, gdy jego ton brzmiał nieco tak jakby prawił mi wykład. Może rzeczywiście wyglądam na znacznie młodszą niż się czuję, bo miałam nieodparte wrażenie, że troszkę traktuje mnie jak młodszą siostrzyczkę. Urocze. Aż słodko się do niego uśmiechnęłam, nawet kiedy powiew przyjemnego ciepełka powoli mnie rozkładał i zaczęła ogarniać mnie szeroko rozumiana senność. Mogła być to też magia samochodu, nawet jak nie był mój. Dźwięk silnika nieco mnie usypia, a mój wzrok wpatrzony był na pobliską drogę, którą co jakiś czas przejeżdżał jakiś samochód.
Spoglądałam właśnie tam, bo zwyczajnie była po mojej stronie auta. Ale oderwałam mój wzrok, bez znacznego odkręcania głowy gdy wspomniał coś o Niemczech.
“-Niemcy. Opowiedz mi coś o nich. Nie miałam przyjemności odwiedzić.”
Przynajmniej mam nadzieję, że byłaby to przyjemność, a to iż mój angielski był dobry, to oczywistość. Nawet jeśli brzmi nieco obco w tych stronach. W przeciwnym razie zabłądziła bym na drodze życia w kraju gdzie najważniejszy jest wyścig szczurów.
“-Jeszcze raz dziękuję… Jak podoba Ci się Twoja nowa fucha? Mnfufu.”
Oczywiście, miałam na myśl praca jako mój opiekun, skoro wspomniał już o troszczeniu się o mnie. Generalnie radzę sobie i zazwyczaj ja muszę robić za niańkę, nawet jeśli w mojej rodzinie jestem jedną z młodszych. Czemu to…? Bowiem starsi też wymagają czasami troski, temu już nic nie pomoże. Jednak najważniejsza sprawa.
“-Przekaż więc proszę Panu Victorowi, że albo musi mieć pewność, że wygra, albo niech nie próbuje następnym razem. Po prostu się nie opłaca… zwłaszcza w jego przypadku. To tyle. Możesz powiedzieć, że to od tej pijanej ślicznotki~ ♪  A I na rondzie drugi zjazd w prawo, a potem do świateł…”
Nie brzmiało to może zbyt skromnie, to nazywanie siebie ślicznotką, ale co mi tam. Przynajmniej wiem na czym stoję. W tym samym czasie rzuciłam Panu Filipowi jedno dwuznaczne spojrzenie. Nie, że chciałam mu wysłać jakiejś podprogowej informacji, tylko byłam delikatnie zmieszana. Nie wraca do domu? Dalej się chce bawić? Rozrywkowy chłopak…
Powrót do góry Go down
Octavia
Dziewczyna w masce
Octavia

Liczba postów : 501
Punkty aktywności : 3887
Data dołączenia : 28/03/2019

Bar East&West - Page 17 Empty
PisanieTemat: Re: Bar East&West   Bar East&West - Page 17 EmptyPon 14 Lis 2022, 23:32

Octavia radziła sobie wśród ludzi już całkiem nieźle. Od jej ostatniej utraty kontroli minął już naprawdę kawał czasu. Chyba rok co najmniej. Dlatego śmiało mogła stwierdzić, że robi spore progresy. Przynajmniej do tego stopnia, że obecność wśród tłumów ludzi już jej nie stresowała. Zwłaszcza, gdy była najedzona. Zaczynała się zastanawiać czy przypadkiem nie jest już gotowa na chrzest, ale dawno nie widziała się z Filipem, który ją trenował. Jego opinia zapewne będzie tutaj kluczowa. Uwielbiała Virgo, ale obawiała się, że ona zafundowałaby jej ten chrzest z samej sympatii, bez względu na to czy nadawała się do codziennego obcowania z ludźmi.
Tego wieczoru zdecydowała, że wybierze się do baru na jakiegoś drinka. Nie czuła się dziwnie z tym, że wybiera się sama. Była przyzwyczajona do samotności. Właściwie to nawet jej służyła. Gdy uganiała się za Nathanielem, często traciła kontrolę. Odkąd przestała o nim myśleć zaczęła robić ogromne postępy. Przed swoim jednoosobowym wypadem odwiedziła jeszcze las, gdzie nasyciła się krwią zwierząt, by przypadkiem choćby namiastka głodu jej nie dokuczyła.
Weszła do środka i rozejrzała się za wolnym miejscem. Większość stolików była zajęta, więc na swój cel obrała ladę przy barze. Ruszyła w kierunku pierwszego z brzegu hokera, który był na szczęście wolny. Cierpliwie poczekała aż barman się nią zainteresuję, a gdy tak się stało, zamówiła gin z tonikiem. Nie musiała nawet długo czekać na swojego drinka. Założyła jedną nogę na drugą i przyssała się do swojej szklanki.



Bar East&West - Page 17 EhFdp0n
Powrót do góry Go down
Erneszt

Erneszt

Liczba postów : 50
Punkty aktywności : 1338
Data dołączenia : 04/01/2021

Bar East&West - Page 17 Empty
PisanieTemat: Re: Bar East&West   Bar East&West - Page 17 EmptyWto 15 Lis 2022, 23:29

Ostatnimi czasy Erni był trochę sobą zawiedziony. Nie przyznałby tego, oczywiście, ale w głębi ducha czuł, że matka zbeształaby go kijem za bezczynność. Przybył tu w końcu raz na zawsze zamknąć ludziom usta, że jest (lub nie) spokrewniony z Draculą. Droga do tego celu zdawała się być na tyle długa, że nie do końca wiedział, od czego zacząć.
W całym tym gwarze swojego umysłu stwierdził, że uda się tam, gdzie ludzie, gdy myślą zbyt dużo - do baru. Nie przepadał co prawda za ichnim trunkiem, aczkolwiek dla dobra sprawy, wszedł do śmierdzącego alkoholem baru. Zapach ten kojarzył mu się ze sterylizacją narzędzi, dlatego nie czuł się do końca pewnie. Zrobił kilka kroków, na twarzy wciąż pozostając zblazowanym, po czym oparł się łokciem o blat baru i zerknął w kartę wypisaną na ścianie.
Bloody Mary brzmiała okej, więc zamówił właśnie ją. Po pierwszym łyku skrzywił się niemiłosiernie, aż barman zaśmiał się cicho.
Powrót do góry Go down
Octavia
Dziewczyna w masce
Octavia

Liczba postów : 501
Punkty aktywności : 3887
Data dołączenia : 28/03/2019

Bar East&West - Page 17 Empty
PisanieTemat: Re: Bar East&West   Bar East&West - Page 17 EmptySro 16 Lis 2022, 20:09

Sączyła powoli swój gin z tonikiem i rozmyślała sobie nad życiem. Filip ostatnio był bardzo zajęty i trudno było się z nim umówić na trening. Pomimo poprawiającej się u niej samokontroli, nabawiła się przez to odrobiny zaległości w zakresie walki i nauki o wampirzym świecie. Jej edukacja trwała już co najmniej rok, jednak przez to, że wampiry są istotami długowiecznymi, miała naprawdę sporo do nadrabiania.
Po chwili spostrzegła, że obok niej pojawiła się nowa osoba. Mężczyzna, który oparł się o ladę baru i przyglądał się karcie alkoholi. Pierwsze co zwróciło jej uwagę to jego zapach, który wydawał jej się niby znajomy, ale nie w zupełności. Jakby kiedyś już go czuła, jednak nie umiała przypisać go żadnej osobie. Miała jednak to szczęście lub nieszczęście, że owy osobnik stał tuż obok niej, dzięki czemu mogła wzrokowo ocenić czy się znają. Gdy tylko dostrzegła jego twarz, jej mina odrobinę zrzedła. Zastanawiała się czy Czystokrwisty jegomość w ogóle ją pamięta, w końcu stanął obok niej i nie zwrócił na nią nawet najmniejszej uwagi. Cóż, ona nie umiała pozostać całkowicie obojętna, zwłaszcza w momencie, w którym skrzywił się od smaku alkoholu, na co zareagował nawet sam barman.
- Mmm..cóż za delikatnie podniebienie.- odparła nieco kąśliwie, choć sama się całkiem nieźle bawiła zaczynając swoją zaczepkę.- Kto by się spodziewał?- dodała retorycznie i wzięła kolejnego łyka swojego własnego drinka jak gdyby nic. Zważywszy na to, że Erneszt był wampirem powinien raczej zrozumieć aluzję odnoszącą się do jego rasowego gustowania w krwi albo chociaż w fakcie, że jakiś rok temu próbował nawet ją pożreć.



Bar East&West - Page 17 EhFdp0n
Powrót do góry Go down
Erneszt

Erneszt

Liczba postów : 50
Punkty aktywności : 1338
Data dołączenia : 04/01/2021

Bar East&West - Page 17 Empty
PisanieTemat: Re: Bar East&West   Bar East&West - Page 17 EmptyNie 20 Lis 2022, 22:22

Uwaga wypowiedziana nagle z niedalekiej odległości zbiła go z pantałyku. Poirytował go barman, a teraz jakaś dziewka się podśmiechuje. Otarł usta brzegiem dłoni i warknął do barmana o whisky z lodem - wiedział, że to przełknie. Gdy otrzymał swoją szklankę od nadal rozbawionego mężczyzny, odwrócił się do młodej kobiety, by już z całą pewnością cokolwiek odpowiedzieć. Kij, że minęło kilka sekund.
Górował nad nią wzrostem, oczywiście. Zlustrował jej śliczną twarz, ale nie skojarzył. Rzadko właściwie przejmował się innymi, dlatego jedyne co wypalił, to marne:
- Królewskie wręcz. - Oczywistym, że pił do swojego pochodzenia, ale skąd Octavia miała o tym wiedzieć. W efekcie żart mu nie wyszedł, trudno.
Zerknął na to, co ona piła.
- A ten prostacki napój to co?
Powrót do góry Go down
Octavia
Dziewczyna w masce
Octavia

Liczba postów : 501
Punkty aktywności : 3887
Data dołączenia : 28/03/2019

Bar East&West - Page 17 Empty
PisanieTemat: Re: Bar East&West   Bar East&West - Page 17 EmptyPon 28 Lis 2022, 20:41

Czystokrwisty zdawał się nie podzielać poczucia humoru Octavii i barmana, o czym świadczył sposób w jaki powarkiwał, kiedy prosił o whisky z lodem. Najwidoczniej nie tylko podniebienie miał delikatne, ale i ego. Upiła kolejny łyk ginu z tonikiem, obserwując kątem oka zaistniałą sytuację. Przecież nie przyglądała mu się jak obrazkowi. Zerkała co jakiś czas, analizowała sytuację i delektowała się swoim drinkiem.
Spojrzała wprost w jego twarz dopiero w momencie, gdy uraczył ją swoją uwagą i się obrócił przodem do niej. Prychnęła cicho pod nosem lekko rozbawiona jego odpowiedzią, choć przypuszczała, że wcale nie zamierzał zażartować. Wcześniej miała z nim do czynienia tylko raz i już wtedy miała okazję zaobserwować, że miał dość wysokie mniemanie o sobie. Potraktował ją wtedy bardzo przedmiotowo. Najpierw chciał ją zjeść, a gdy odkrył, że ma do czynienia z wampirem, zaczął zachowywać się jakby była niewidzialna. Meh.
- Cóż za skromność.- wypaliła w odpowiedzi na jego żart/nieżart. Trudno jej było stwierdzić czy chciał pośmieszkować, czy jednak odnosił się o sobie tak na poważnie. Obstawiała, że raczej to drugie.
- Alkohol wyselekcjonowany wyłącznie dla specjalnych klientów.- wypaliła i upiła kolejny łyk swojego drinka. Zrobiła minę, jakby była to najpyszniejsza rzecz jaką kiedykolwiek miała w ustach. Odstawiła na moment szklankę na ladę baru i spojrzała z powrotem na siwowłosego.- Gin z tonikiem.- dodała po chwili, zaspakajając domniemaną lub nieszczerą ciekawość swojego przywołanego rozmówcy.



Bar East&West - Page 17 EhFdp0n
Powrót do góry Go down
Erneszt

Erneszt

Liczba postów : 50
Punkty aktywności : 1338
Data dołączenia : 04/01/2021

Bar East&West - Page 17 Empty
PisanieTemat: Re: Bar East&West   Bar East&West - Page 17 EmptyCzw 15 Gru 2022, 22:32

Uniósł brew na odpowiedź dziewczyny. Gin jeszcze mu się obił o uszy, ale o toniku jakoś nie słyszał. Nie zmieniając miny, ruszył szyją na boki, by coś strzyknęło i sięgnął po swoją szklankę. Ten napój był zimny i wydawał się dużo mniej gęsty niż poprzedni. Dobrze, prawdopodobnie to przełknie i nie pokaże znowu swojej mniej dostojnej twarzy.
Zawiesił na dłużej wzrok na Octavii i choć "przyglądał się" to zbyt delikatne słowo, lustrował poważnie lico, bo coś mu świtało.
- My się nie znamy? - wypalił, gdy palący alkohol przelał się przez jego gardło.
Kojarzyła mu się mgliście jakaś scena sprzed wielu dni, wręcz miesięcy. Niemniej nie mógł przypomnieć sobie nic więcej. W ogóle czas dla niego płynął jakoś szybciej - po tylu latach życia rok czy dwa to mrugnięcie okiem, dlatego nie miał świadomości, że minął de facto rok.
W międzyczasie nie zmieniły się jego plany zbytnio. Nadal chciał udowodnić, że nie jest spokrewniony z aktualnymi dziećmi Draculi, mimo że od lat nikogo to nie obchodziło. Jego dumę obchodziło. A o ile jego pamięć dobrze przywoływała stare obrazy, to rozwiązanie problemu stało przed nim.
Powrót do góry Go down
Octavia
Dziewczyna w masce
Octavia

Liczba postów : 501
Punkty aktywności : 3887
Data dołączenia : 28/03/2019

Bar East&West - Page 17 Empty
PisanieTemat: Re: Bar East&West   Bar East&West - Page 17 EmptySob 17 Gru 2022, 16:19

Nie zamierzała dłużej analizować reakcji Erneszta na kolejny zamówiony przez niego alkohol. Wolała zająć się własnym drinkiem. Jednak z myślą o jego testowaniu trunków, zaczęła wspominać z sentymentem czasy, kiedy była jeszcze człowiekiem. Za każdym razem gdy wymieszała zbyt dużą ilość alkoholu, kończyło się to wymiotami i potężnym kacem. O ile człowiek czuje się w takich sytuacjach jakby umierał, odrobinę brakowało jej ten słabości, której wampiry nie doświadczają. Chciałaby móc chociaż jeszcze raz upić się z taką łatwością jak kiedyś.
Dokończyła swojego drinka i zamówiła kolejnego. Gdy barman spełnił jej życzenie, zerknęła kolejny raz na Erneszta, który w tej chwili bezwstydnie przyglądał się jej.
- Znamy, to zbyt dużo powiedziane.- odparła, a potem upiła solidnego łyka. Nie mieli okazji nawet porozmawiać, bo gdy tylko zjawiła się Mazikeen, zapomniał o tym, że stała tuż obok. Niby nie narzekała, bo chwilę wcześniej księciuniu chciał ją pożreć, ale nie mogła jednak zapomnieć tego przedmiotowego potraktowania. Jak widać nie wzięła tego do siebie i nie czuła urazy. Szczerze powiedziawszy, towarzyszyła jej sroga obojętność wobec wampira. Zdołała się oswoić już z tym jak funkcjonuje świat wampirów oraz hierarchia w nim panująca. Nie każdy był taki Virgo, która nawet przemienionego potrafiła potraktować jak równego sobie.
- Ale mieliśmy okazję się już spotkać.- zasugerowała jedynie, nie podając mu więcej szczegółów z ich pierwszego spotkania.



Bar East&West - Page 17 EhFdp0n
Powrót do góry Go down
Erneszt

Erneszt

Liczba postów : 50
Punkty aktywności : 1338
Data dołączenia : 04/01/2021

Bar East&West - Page 17 Empty
PisanieTemat: Re: Bar East&West   Bar East&West - Page 17 EmptyPią 06 Sty 2023, 14:43

Erneszt rozluźnił mięśnie twarzy, a sama konwersacja zaczęła go lekko nudzić. Upił kolejny łyk i zdecydowanie nie zamierzał dotrzymywać tempem kroku. Dziewczyna wzbudzała w nim sporo ciężkich emocji, mimo że wydawało mu się, że ich już nie czuje. Irytacja wymieszana z pogardą, znudzenie, lekki gniew na siebie, że musi spędzać z nią czas, gniew za zawstydzenie go.
Przejechał palcem wskazującym po swojej szklance, przyglądając się jej przez chwilę, po czym uniósł spojrzenie znów na Octavię, by spod długich rzęs spróbować nie być tak widocznie poirytowanym.
- Ciekaw jestem skąd, bowiem niestety umknęło mi to wspomnienie. Wspomnienia... Są ulotne jak motyle, żyją chwilę i znikają - mruknął pod nosem, próbując jednocześnie sobie przypomnieć jedną ważną osobę z przeszłości. Bezskutecznie. Jej twarz była jak zamazana plama w kolorze skóry mieszkańca cieplejszych rejonów globu. Zapomniał jej twarz.
Powrót do góry Go down
Rowena

Rowena

Liczba postów : 23
Punkty aktywności : 1084
Data dołączenia : 05/07/2021

Bar East&West - Page 17 Empty
PisanieTemat: Re: Bar East&West   Bar East&West - Page 17 EmptyPią 06 Sty 2023, 15:13

Była głodna i zmęczona, od jakiegoś czasu ciężko było jej dostać coś normalnego do jedzenia, a kradzież w sklepie nie wchodziła w grę od czasu, jak została przyłapana i dużo nie brakowało, aby ją złapali. Nie chciała powtórki z rozrywki. Musiała pomyśleć nieco inaczej i nieco inaczej zacząć działać. Lada dzień będzie pełnoletnia i obawiała się, że nie będzie tak prosto zdobyć pracę, w końcu nikt nie chce kogoś, kto w ogóle nic nigdy nie robił. Musiała znaleźć inne wyjście, takie by miała i dach nad głową, ale i za co żyć. Co nie będzie takie proste. Wślizgnęła się do baru, co nie było takie łatwe może i miała te 17 lat, ale z twarzy wyglądała ledwo na te 12 niespełna. Rozejrzała się dyskretnie dookoła dostrzegając siedzących przy barze na wpół przytomnych mężczyzn z wystającymi portfelami Rowena nie czekała na kolejną okazję. Zakręciła się obok nich i wyciągnęła portfel mężczyźnie wpierw jednemu, potem drugiemu. Skierowała się wprost do łazienki, gdzie zawartość przejrzała zabierając gotówkę i jakby nigdy nic wkładając ją sobie do kieszeni po czym portfele oddała właścicielom wsuwając im na swoje miejsce ich własności z tą różnicą, że wszystkie monety i te brzęczące i szeleszczące zabrała ze sobą. Zamówiła frytki i colę, po czym usiadła jakby nigdy nic nieopodal Octavi oraz Erneszta. Otaksowała ich wzrokiem sprawdzając na ile są pijani, by mogła ich okraść. Teraz miała jeszcze jakieś pieniądze, ale co będzie jutro...nawet nie chciała myśleć. Zauważyła, że mężczyzna jak i kobieta są nienaturalnie bladzi ale no czyż nie mogą mieć gorszego dnia? Może są na randce i coś ich zaczyna łapać...jakaś grypa czy coś. Wszystko możliwe! Żałowała, że nie miała jak zabrać trochę jedzenia ze sobą, takiego ciepłego, dla siebie na potem ale i dla Maru gdyby przyszedł do niej znowu w odwiedziny. Miałaby chociaż czym go poczęstować. A na razie to on ją częstował...pyszną ciepłą rybką. Na samo wspomnienie aż Rowenie w brzuchu zaburczało a tu na talerzu frytki się kończyły. Szlag.
Powrót do góry Go down
Erneszt

Erneszt

Liczba postów : 50
Punkty aktywności : 1338
Data dołączenia : 04/01/2021

Bar East&West - Page 17 Empty
PisanieTemat: Re: Bar East&West   Bar East&West - Page 17 EmptySro 15 Lut 2023, 23:45

Konwersacja zdawała się umierać w męczarniach śmiercią właściwie naturalną, więc znudzony Erneszt zaczął rozglądać się wokoło, nadal wolno przesuwając palcem po szklance. Jego ruchy zazwyczaj były niemiłosiernie wolne, bo przecież nigdzie się nie spieszył, jedynie oczy szybko wychwytujące ruch i nadal poddające się ludzkim odruchom, zwróciły się na przemykającą w tle blondynkę. Było to wciąż dziecko, z pewnością ledwie rozpoczęło dojrzewanie. Śliczne dziecko, byloby szkoda taką urodę zmarnować na rzecz starości i upływu czasu...
Młody Bathory skarcił się w myślach. Nie zmienia ludzi w istoty nocy. Postanowił tak dawno temu i nie zamierzał łamać swoich przyrzeczeń. Niemniej nie szło mu szukanie popleczników, a wszakże zmieniony wampir to lojalny wampir. A jak nie - zawsze można mu to wypomnieć.
Mógłby być ojcem armii bladych wojowników, gdyby tylko zechciał, a ta myśl zajęła jego umysł na kilka długich momentów.
W końcu skinął na barmana, by dodał dziecku więcej żółtego tłustego dania, które właśnie kończyło. Miał zamiar obdarzyć je lekkim uśmiechem, ale twarz niekoniecznie chciała współpracować - zbyt dawno nie miał tego grymasu na ustach.
Powrót do góry Go down
Rowena

Rowena

Liczba postów : 23
Punkty aktywności : 1084
Data dołączenia : 05/07/2021

Bar East&West - Page 17 Empty
PisanieTemat: Re: Bar East&West   Bar East&West - Page 17 EmptyNie 26 Lut 2023, 16:01

Wciągała frytki powoli bojąc się, że to ostatnia porcja, jaką miała okazję zjeść. Ostatnia z kradzionych pieniędzy. Gdy niespodziewanie wzięła do ust ostatnią porcję i oblizała palce zobaczyła przed sobą kelnera z tacą na której znajdowały się kolejne porcje frytek. Uniosła brew zaskoczona i powiedziała, że nie zamawiała bo nie ma za co zapłacić. Jednak ten wyjaśnił jej, że wszystko zostało uregulowane przez mężczyznę przy stoliku. Powędrowała wzrokiem za kelnerem i dostrzegła bladego mężczyznę całkiem młodego. Uśmiechnęła się delikatnie w jego stronę i skinęła głową w podziękowaniu za posiłek. Zaraz zaczęła jeść a to, czego nie mogła dojeść poprosiła o zapakowanie i jeśli trzeba było zapłaciła za opakowanie. Zaraz też podeszła do nieznajomego.
- Chciałam podziękować Panu za frytki.
Przyznała z uśmiechem. Dopiero z bliska mógł dostrzec, że dziewczynka może i jest ładna ale jej podkrążone oczy świadczyły o zmęczeniu. Mało tego, jej drobna dłoń choć nie powinna wylądowała na kieszeni spodni jakiegoś przechodzącego gościa, któremu zarąbała portfel. Schowała go równie zwinnie po czym wymknęła się tak, by nikt nie zauważył jej z portfelem w dłoniach.
Powrót do góry Go down
Octavia
Dziewczyna w masce
Octavia

Liczba postów : 501
Punkty aktywności : 3887
Data dołączenia : 28/03/2019

Bar East&West - Page 17 Empty
PisanieTemat: Re: Bar East&West   Bar East&West - Page 17 EmptyWto 07 Mar 2023, 19:26

Octavia zerknęła ukradkiem na Erneszta, który faktycznie zdawał się jej nie pamiętać. Wydawało jej się, że wampiry są dość pamiętliwymi stworzeniami. Ba, sama taka się stała odkąd została przemieniona. Cóż, najwyraźniej nie miała w sobie niczego godnego zapamiętania, ale wcale na to nie narzekała. Zdołała się domyślić, a nawet zaobserwować, że Erneszt nie jest bezpiecznym zawodnikiem na boisku, więc tym lepiej, że oni trochę jej nie kojarzył. W związku z tym, stwierdziła w pewnym momencie, że nie będzie go uświadamiać o swojej tożsamości. Zdołała się już przekonać o tym, że jej powiązania z Tenebrisami bywają dla niej niebezpieczne, choć jest tylko zwykłą przemienioną.
- Jeśli to wspomnienie było tak ulotne, najwyraźniej powinno takim pozostać.- uśmiechnęła się tajemniczo i dopiła swojego drinka. Dostrzegła kątem oka młodą blondynkę, która zjawiła się w barze, ale w żaden sposób nie skupiła na sobie jej zainteresowania. Dlatego po opróżnieniu szklanki zapłaciła za swój rachunek i opuściła lokal.

zt



Bar East&West - Page 17 EhFdp0n
Powrót do góry Go down
Erneszt

Erneszt

Liczba postów : 50
Punkty aktywności : 1338
Data dołączenia : 04/01/2021

Bar East&West - Page 17 Empty
PisanieTemat: Re: Bar East&West   Bar East&West - Page 17 EmptyNie 19 Mar 2023, 16:33

Ku jego zdziwieniu, dziecko nawet podeszło bliżej. Jeszcze kilka lat wcześniej była mowa, by nie rozmawiać z obcymi, więc polowanie na młode i sycące przekąski było z lekka utrudnione. Ponadto mimo tylu lat koegzystencji z gatunkiem ludzkim, mimo studiowania tego i owego, wciąż nie umiał za nimi nadążyć. Zmieniali się tak szybko, że wampiry mogły się czuć skostniałe i zamrożone w czasoprzestrzeni, pogrążone we własnych wojnach i stuletnich urazach.
- Nie ma problemu - odparł nieco martwym tonem, by potem zerknąć kątem oka jak dziecko okrada przechodnia. Nie wzruszyło go to, nawet lekko zainspirowało.
Postanowił wstać i ruszyć za dzieckiem, o ile nie udało jej się zniknąć w niedużym tłumie.
Powrót do góry Go down
Sponsored content




Bar East&West - Page 17 Empty
PisanieTemat: Re: Bar East&West   Bar East&West - Page 17 Empty

Powrót do góry Go down
 

Bar East&West

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry 
Strona 17 z 18Idź do strony : Previous  1 ... 10 ... 16, 17, 18  Next

Permissions in this forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
 :: Venandi :: Dzielnica południowa: Greenfield :: Gastronomia-