a
IndeksIndeks  WydarzeniaWydarzenia  Latest imagesLatest images  SzukajSzukaj  RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  
Ruiny - Page 3


 

 Ruiny

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down 
Idź do strony : Previous  1, 2, 3, 4 ... 11, 12, 13  Next
AutorWiadomość
Octavia
Dziewczyna w masce
Octavia

Liczba postów : 501
Punkty aktywności : 3874
Data dołączenia : 28/03/2019

Ruiny        - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Ruiny    Ruiny        - Page 3 EmptySob 28 Wrz 2019, 16:58

W obecnej sytuacji chyba każdy z ich grona chciałby teraz pójść i uratować Virgo. To było dość niezwykłe, ponieważ ta wampirzyca pomogła w jakimś stopniu każdemu z nich bez względu na to ile się znają. Nigdy nie chciała nic w zamian. Octavia była dla niej przybłędą, którą przyprowadził jej niekiedy lekkomyślny brat. Mimo to natychmiast wzięła ją pod swoje skrzydła. Niestety wszyscy musieli kierować się rozwagą podczas akcji ratowniczej, bo samymi chęciami niewiele mogli zdziałać.
- Posłuchaj, każdy ma teraz inne zadanie do wykonania, i tak samo ważne jest, by wszystkie zostały wykonane do końca, tak jak zaplanowaliśmy.- powiedziała spokojnym i jednocześnie poważnym tonem.- Nie bez powodu to ja idę na wzgórze, a ty służysz tu jako przynęta. Nigdzie nie będziesz teraz tak potrzebna jak tutaj.- wyjaśniła, choć doskonale wiedziała, że Mirabelle zdaje sobie z tego sprawę. Octavia chciała jej jedynie o tym przypomnieć, albo potwierdzić słuszność tych przekonań.
W pierwszej chwili zamurowało Octavię, gdy Mirabelle ją nagle uściskała. Nie zdążyły nawet się zaprzyjaźnić i niewątpliwie była to wina Octavii, która okazała się zbyt temperamentna, by się na tyle zbliżyć do dziewczyny. Ostatecznie objęła ją ostrożnie i uśmiechnęła się pod nosem.
- Niesamowite, jak dobrze sobie z tym wszystkim radzisz.- westchnęła i uwolniła Mirabelle ze swoich objęć. Odsunęła się o krok i na moment odwróciła wzrok. Następnie prychnęła jakby czymś rozbawiona i spojrzała z powrotem na twarz przemienionej.
- Jeśli mam być szczera, to strasznie ci tego zazdroszczę.- przyznała i podrapała się po głowie. Być może miało to brzmieć jak wyjaśnienia, dlaczego od samego początku była tak mało przystępna na tą nową znajomość. Z drugiej strony wiedziała, że to marne tłumaczenie i wcale jej nie usprawiedliwiało.



Ruiny        - Page 3 EhFdp0n
Powrót do góry Go down
Mirabelle
Panna z dobrego domu
Mirabelle

Liczba postów : 687
Punkty aktywności : 4151
Data dołączenia : 25/03/2019

Ruiny        - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Ruiny    Ruiny        - Page 3 EmptySob 28 Wrz 2019, 17:41

Przeniosła wzrok na Octavię gdy ta przyznała, że podziwia ją jak sobie radzi. Czy radziła? Nie, w ogóle nie radziła, jedynie szkolenie zaborczego ojca sprawiło, że była jaka była.
- To nie tak, że sobie radzę. Uwierz mi, że nie jest lekko wręcz przeciwnie. Łatwo tracę panowanie nad sobą. Gdy przyszłam pierwszy raz do posiadłości Virgo...o mało nie zabiłam jednego z nas czując zapach krwi. Winnego, który śledził mnie od kiedy byłam człowiekiem. Virgo go wsadziła do celi...mam nadzieję, że zdążyli go zabić nim ta suka się tam pojawiła. Inaczej będzie wiedziała o mnie wszystko.
Westchnęła cicho i uśmiechnęła się lekko.
- Gdy byłam dzieckiem ojciec opowiadał mi przeróżne historie odnośnie wampirów, wilkołaków i wszystkiego co możliwe. Nie wierzyłam mu, uważałam, że wampiry to bajka. Uczył mnie walki o co moja matka była wściekła na niego uważając, że nie powinien mnie trenować. Ale robił to. Widzisz...w naszej rodzinie od pokoleń nie było kobiety. Nasza rodzina lata temu została przeklęta. Jestem jedyną kobietą, która przeżyła i jest łowcą z pokolenia rodu Vlada może i poboczna ale jednak to rodzina. Wstyd się przyznać.
Westchnęła pod nosem z ogromnym zawodem w głosie. W końcu ile musiała zrobić by dojść do tego kim jest teraz.
- Ojciec gdy byłam dzieckiem trenował moją wytrzymałość, a głód...cóż, nie raz moja matka mnie głodziła przewalając pieniądze na nowe ciuchy, które musiała kupować by jakoś reprezentować siebie i zachęcić klientów do powrotu. Nie pozwalała mi wychodzić z pokoju gdy niespodziewanie pojawiał się jeden z jej kochasi. Pieprzyli się bezczelnie przed moimi oczyma gdzie ja musiałam wszystko słuchać. Dopiero jak zasłużyłam dostawałam posiłek. I nie, nie zasługiwałam dla niej na to by mnie karmić. Dostawałam resztki z jej stołu. Później, gdy w końcu tato zaczął podsyłać pieniądze mi bezpośrednio do pokoju...dopiero wtedy zaczęłam odkładać je by uciec. W między czasie matka chciała mnie przekonać do zawodu...twierdziła, że żadna praca nie hańbi. Dla mnie to nie praca...to kurestwo. Nie ważne, czy miała z tego dochody czy nie. Nie powinna tak robić. Miała tatę a teraz...teraz jest sama jak palec...uciekłam od niej jak tylko dostałam pracę. Później...później trafiłam tutaj...jak widzisz...to życie nauczyło mnie panować nad pragnieniem, panować nad nerwami i strachem. Chociaż tam w środku jestem bardziej spanikowana niż sobie wyobrażasz.
Przyznała z powagą na twarzy i nieco zmieszaną miną. To co powiedziała Octavi było dla niej bardzo ciężkie do przetrawienia. NIe chciała do tego nigdy więcej wracać. Ale dzisiaj...jakoś tak w nią to weszło i musiała się wygadać komuś.
Powrót do góry Go down
Octavia
Dziewczyna w masce
Octavia

Liczba postów : 501
Punkty aktywności : 3874
Data dołączenia : 28/03/2019

Ruiny        - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Ruiny    Ruiny        - Page 3 EmptyNie 29 Wrz 2019, 15:31

Opowieść o tym jak Mirabelle była wychowywana pod bycie łowcą rzeczywiście wyjaśniała to, że potrafiła się odnaleźć w takich okolicznościach jak te, w których się teraz znajdowali. Tylko głupiec by się nie bał, ale przemieniona mimo wściekłości potrafiła wziąć się w garść i ruszyć do walki. Octavia była zupełnym przeciwieństwem. Zazwyczaj, kiedy coś szło nie tak, najzwyczajniej dawała sobie z tym spokój i szukała nowego zajęcia, miejsca czy też towarzystwa. Nowy start wydawał jej się zawsze najłatwiejszym rozwiązaniem. Stawała się wtedy kim chciała, tworzyła nowy wizerunek i żyła w taki sposób, układając wszystko pod siebie póki coś nie stanęło jej na przeszkodzie. A jeśli stanęło? Robiła znowu to samo tylko od nowa, w nowym miejscu. Coś sprawiło, że tym razem postanowiła zostać i wesprzeć ludzi, a właściwie to wampiry, z którymi ostatecznie chyba będzie dane jej żyć, jeśli ich plan się powiedzie.
- Obstawiam, że nie ma na ziemi wampira, a zwłaszcza przemienionego, który nie nosi na swoich barkach ciężkiej przeszłości.- przyznała i uśmiechnęła się przyjaźnie.- Sama widzisz, że to co przeżyłaś cię zbudowało i wiele nauczyło. Nawet jeśli to złe wspomnienia, pamiętaj, że bez nich byłabyś kimś innym. Nigdy nie zgadniesz kim, ale istnieje szansa, że kimś kto nie jest tak silny jak ty teraz.- dodała. Mimo, że Mirabelle rzeczywiście pokazywała z całych sił, że da sobie z tym radę i miała w sobie ogromne pokłady walki, Octavia uznała, że dobrze będzie jeśli coś takiego usłyszy z ust innych. Chciała w ten sposób jeszcze silniej utwierdzić ją w przekonaniu, że trzeba walczyć. Gdzieś podświadomie Octavia przekonywała w ten sposób także samą siebie.



Ruiny        - Page 3 EhFdp0n
Powrót do góry Go down
Mirabelle
Panna z dobrego domu
Mirabelle

Liczba postów : 687
Punkty aktywności : 4151
Data dołączenia : 25/03/2019

Ruiny        - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Ruiny    Ruiny        - Page 3 EmptyCzw 03 Paź 2019, 18:02

Uśmiechnęła się lekko na słowa Octavii, dziewczyna miała rację, nie było na ziemi wampira, który nie przeżył swojego życia w taki sposób, by z gliny stworzyć to kim jest się teraz. Sama Mira była teraz inną osobą, przeżyła to co przeżyła, była i widziała wiele, czasem zastanawiając się, czy nie popełniła gdzieś błędu, czy nie zrobiła czegoś nieodpowiedniego. Na szczęście dzisiaj nieco nie żałowała tego kim byli. Była z siebie dumna.
- Masz rację, jednak nie zawsze jesteśmy tacy jacy jesteśmy. Czasem wręcz przeciwnie, życie powoduje z nas niewolników, którymi nie chcemy być.
Westchnęła cicho przypominając sobie nagle o Roderyku, przecież nie chciał tego co się z nim działo a może chciał? Nie wiedziała, tak czy siak, te cienie, to wszystko sprawiało, że miała obawy.
- Mam nadzieję, że wszystko będzie dobrze. Jak myślisz...co mogło się stać z bratem Virgo? Słyszałam, że zniknął bez słowa. To prawda?
Zapytała nieco niepewnie przenosząc wzrok na dziewczynę, nie chciała jej stresować i niepokoić, ale niepokoiło ją to, że Nathaniel zniknął a wszyscy traktowali to jak coś normalnego.
Powrót do góry Go down
Gość
Gość



Ruiny        - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Ruiny    Ruiny        - Page 3 EmptyCzw 03 Paź 2019, 23:24

Może najlepszym taksówkarzem nie był ale i tak przemieniony nie narzekał, ważne że na miejsce dojechali szybko. Przy drodze gdzie się zatrzymali stała już ciężarówka, tak jak poprosił kilkoro ludzi z jakimi pracował nad nabojami zapakowało broń i odstawiło na miejsce. Prawie... na same bagna trzeba będzie ją donieść.
- Na razie samochody mogą tutaj zostać ale przed samą zasadzką trzeba będzie je ukryć. - powiedział poważnie i poprowadził łowcę w głąb bagien.
Było ciemno i dopiero po chwili przedzierania się przez krzaki Josih stanął i spojrzał na swojego kompana. On sam widział bez problemu ale łowca to już co innego.
- Wybacz... nie wziąłem żadnej latarki... Trzymaj się blisko mnie, chyba że coś masz? - powiedział poważnie.
- W ogóle to mnie zaskoczyłeś... Jesteś naprawdę błyskotliwy i pomysłowy. Jeśli mogę zapytać, tak z czystej ciekawości... dlaczego nie strzeliłeś? - zapytał ruszając dalej i po chwili dostrzegając ruiny między drzewami.
Zawahał się, Mira i Octavia musiały już tu być ale fakt że dotarł tu i on był po za planem, nie chciał przestraszyć dziewczyn ale też nie specjalnie wiedział  jak dać im znak że to on.
- Pssst... Mira? - spróbował najpierw nie za głośno.
Powrót do góry Go down
Octavia
Dziewczyna w masce
Octavia

Liczba postów : 501
Punkty aktywności : 3874
Data dołączenia : 28/03/2019

Ruiny        - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Ruiny    Ruiny        - Page 3 EmptyPią 04 Paź 2019, 09:04

Wampiryzm był niczym klątwa rzucona niegdyś na człowieka. Tak przynajmniej przez długi czas postrzegała to Octavia, a przynajmniej myślała tak o tych przemienionych. Nowa rasa dała jej zasób nowych umiejętności, ale nie dało się ukryć, że także wiele jej odebrała. Dopiero nowe środowisko, w jakim się znalazła pomogło jej odrobinę bardziej zaakceptować swoją nową naturę. Dużą rolę w tym odegrał Nathaniel i Virgo. Po zniknięciu jednego z rodzeństwa, Virgo zaopiekowała się nią jak własną rodziną. To dług, którego zapewne Octavia nie będzie w stanie spłacić przez wieki, o ile dane będzie dane jej tyle przeżyć.
- Nie mam pojęcia...- przyznała ponuro.- Virgo wspominała, że zdarzało mu się znikać. Wychodzi na to, że Nathaniel jest bardzo nieprzewidywalnym wampirem i nigdy nie wiadomo czym nowym nas zaskoczy.- dodała i uśmiechnęła się delikatnie, choć przez ten gest przemawiał smutek. Octavia niemal pokusiła się o uchylenie większego rąbka swojej historii, ale zorientowała się, że nie są tu same. Odwróciła się przodem do miejsca, z którego dochodził głos. Wyjrzała i dostrzegła tam Josiaha, który jak się okazało nie przyszedł tu sam.
- Chodź Mira, zobacz.- odezwała się do dziewczyny, na wypadek, gdyby nie dosłyszała swojego ojca.



Ruiny        - Page 3 EhFdp0n
Powrót do góry Go down
Gość
Gość



Ruiny        - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Ruiny    Ruiny        - Page 3 EmptyPią 04 Paź 2019, 16:20

Samochód Leonella miał już swoje lata i pełen był usterek. Najlepiej działały w nim hamulce, ale to z tego powodu, że chłopak rzadko ich używał. Kiedy dotarli na miejsce, Leonell wysiadł z samochodu, schował ręce do kieszeni i ruszył za wampirem, spoglądając w niebo.
- Uszy... - odpowiedział krótko Josiahowi, kiedy ten wspomniał o trudnościach przeprawy przez bagna.
Ciemność bynajmniej chłopakowi nie przeszkadzała. Była nawet jedną z niewielu rzeczy, które Leonell w życiu naprawdę lubił. Uważał, że w ciemności można dostrzec znacznie więcej, choć nie oczami. Na przykład jakie stworzenia żyły na bagnach, które zwykle umykały przed ludzkim wzrokiem, lecz zwykle robią przy tym trochę hałasu. Myślenie o nich sprawiło, że Leonell na chwilę zapomniał o tym, po co tu przybył i z kim. Dopiero kiedy wampir się odezwał, Leonellowi się to przypomniało.
- Ty byś do mnie strzelił, gdybyś miał okazję? - rzucił bez zastanowienia, po czym zaczął myśleć, jaki był tego dokładny powód. Z pewnością mógłby wymienić więcej niż jeden, które będąc jeszcze w gabinecie uważał za niezbyt rozsądne. Nie chciał jednak o nich wspominać, by przypadkiem nie zasugerować, iż nie kierował się tylko rozsądkiem.
- Po prostu znalazłem lepsze rozwiązanie - oznajmił ponuro dla zachowania swojego oziębłego, pozbawionego emocji wizerunku.
Kiedy Josiah się zatrzymał, Leonell stanął kilka kroków za nim. Choć miał świadomość, iż szedł na spotkanie z wampirami, które raczej przychylne mu nie będą, to nie czuł zbyt wielkich obaw. W tym momencie to one ryzykowały więcej niż on. W razie czego Valkyon wiedziałby gdzie i kogo szukać.
Powrót do góry Go down
Mirabelle
Panna z dobrego domu
Mirabelle

Liczba postów : 687
Punkty aktywności : 4151
Data dołączenia : 25/03/2019

Ruiny        - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Ruiny    Ruiny        - Page 3 EmptyPią 04 Paź 2019, 18:17

Z nastroju Octavii, wiedziała że dziewczyna coś czuje do brata Virgo więc nic dziwnego, że ta nieco spochmurniała po samej wzmiance o nim. Na jej słowa tylko skinęła głową ze zrozumieniem.
- Na pewno miał powód by zniknąć bez słowa. Słyszałam, że ich ojciec jest dość...specyficzną osobą może to z jego powodu zniknął. Na pewno nie dla kaprysu.
Przyznała z powagą chociaż sama nie mogła tego potwierdzić własną głową nie znała go, nie wiedziała jaki jest. Poznała Virgo i wiedziała, że jeśli milczy i nie można jej znaleźć stało się coś złego, ale Nathaniel? Lepiej by się jej na oczy nie pojawiał, bo plaskacz to będzie zdecydowanie mało.
- Słyszałaś?
Zapytała z powagą na twarzy w stronę Octavii, nie była pewna tego co słyszała ale dopiero po chwili gdy wysiliła wzrok dostrzegła ojca w towarzystwie innego mężczyzny. Podejrzewała, że to Łowca w końcu mieli im pomóc. Spojrzała na Octavię idąc za nią w milczeniu. Dopiero gdy się zbliżyli pierwsze co to spiorunowała ojca wzrokiem wściekła jak pies.
- Zniknij jeszcze raz tato, a obiecuje że osobiście ruszę za Tobą.
Mruknęła wściekła na ojca i przeniosła wzrok na towarzysza ojca.
- Ale to nie jest Hareton.
Odezwała się zaskoczona przyglądając się nieznajomemu z uwagą.
- Wybacz, prosiłam ojca by spotkał się z Haretonem bo tylko jego znam...jestem Mirabelle.
Uśmiechnęła się lekko i nieco niepewnie.
- Dziękuję, że chcecie nam pomóc.
Odezwała się ze spokojem by po chwili dotknąć wisiora zawieszonego na szyi. Czerwono-krwisty kamień niemal błyszczał na jej smukłej szyi.
- Jeśli nie macie nic przeciwko, sądzę że Octavia może iść na spotkanie z Katheriną.
Odezwała się po chwili.
Powrót do góry Go down
Gość
Gość



Ruiny        - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Ruiny    Ruiny        - Page 3 EmptyPią 04 Paź 2019, 22:39

Jeszcze za nim dziewczyny zauważyły ich obecność wampir odwrócił się do chłopaka z zamyśloną miną po czym lekko skinął głową.
- Tak... przykro mi to stwierdzić ale dawny ja, gdy jeszcze bardziej udzielałem się dla bractwa... przed narodzinami córki... tak... na twoim miejscu bym strzelił... - powiedział smutno.
- Jednak to komplement dla Ciebie... jesteś lepszym łowcą od tego jakim byłem ja. Żałuje wielu rzeczy jakie wtedy robiłem...I dziś wstyd mi za to w jakie idee wierzyłem... - urwał bo usłyszał że zostali już zauważeni.
Ruszył na spotkanie dziewczyną gdy już miał pewność że go zauważyły, z resztą one również wyszły im na przeciw. Oj widział minę córki, spodziewał się że nie będzie zachwycona jego wczesnym wyjściem i się nie mylił.
- Mira... więcej wiary w twojego staruszka... - powiedział żartobliwie po czym po prostu przytulił ją do siebie.
- Nie spotkałem łowcy o którym mówisz... uderzyłem za to o szczebel wyżej i rozmawiałem z przywódcą tutejszego bractwa...- dodał  niekrytą dumą w głosie po czym odwrócił się do Octavi.
- Wybacz... wiem że miałem dać znać ale nastąpiła drobna zmiana planów... - zrobił krok w kierunku Leonella i położył mu dłoń na ramieniu.
- Ten młody chłopak jest... cóż miał sprawdzi czy nie kłamiemy... spodziewali się zasadzki... Poznaj proszę, moja córka Mirabelle oraz Octavia jedna z naszych. To ona ma zwabić tutaj Katherine, jeśli wszystko w porządku to dam znać reszcie i zacznijmy działać...
Powrót do góry Go down
Octavia
Dziewczyna w masce
Octavia

Liczba postów : 501
Punkty aktywności : 3874
Data dołączenia : 28/03/2019

Ruiny        - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Ruiny    Ruiny        - Page 3 EmptySob 05 Paź 2019, 11:44

Octavia postanowiła się trochę bardziej zdystansować w stosunku do łowcy, który tu przybył, w przeciwieństwie do postawy Josiaha i Mirabelle. Nowo przemienioną zapewne już nawet nie zdziwi takie zachowanie ze strony Octavii, bo niemal za każdym razem tak postępowała, gdy widziała kogoś pierwszy raz na oczy. Tak samo postąpiła, kiedy spotkała Nathaniela, Virgo czy Mirabelle. Zaskakujące w takim razie okazało się to, że w przypadku Roderyka nie odczuwała takiej potrzeby.
Przemieniona nie czuła potrzeby do przedstawiania się łowcy i nawet zachowanie Mirabelle jej to tego nie skłoniło. Octavia nie posiada zbyt dużej wiedzy na temat łowców, dlatego nie zamierzała się zbytnio wychylać. Stała jedynie z boku i obserwowała rozmowę wampirów z nieznajomym.
- Zanim wyruszę musimy mieć pewność, że pozostali łowcy tu przyjdą.- oznajmiła pod dłuższej chwili milczenia. Zlustrowała z góry na dół łowcę, jakby próbowała zaobserwować jakiekolwiek intencje z jego strony. Ta współpraca była równie ryzykowna dla jednej strony i drugiej.
- Chyba nie chcecie żeby Katherina zjawiła się tu jeszcze przed nimi...- dodała, chcąc uzasadnić jakoś swoje poprzednie słowa.



Ruiny        - Page 3 EhFdp0n
Powrót do góry Go down
Gość
Gość



Ruiny        - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Ruiny    Ruiny        - Page 3 EmptySob 05 Paź 2019, 15:13

Kiedy Leonell usłyszał odpowiedź Josiaha, miał mu już odrzec, że nie jest taki jak on, ale wampir sam to zauważył, co wprawiło chłopaka w lekkie zakłopotanie. Nie miał w zwyczaju uważać się za lepszego od innych, a tym bardziej nie przywykł do tego, żeby ktoś inny go za takiego uważał. Od razu też pomyślał, że wampir był dlatego taki miły, ponieważ potrzebował wsparcia Łowców. Leonell ciągle przypominał sobie, że miał do czynienia z wampirami. W innych okolicznościach byliby jego wrogami.
I tym bardziej poczuł się zakłopotany, kiedy zobaczył Mirabelle. Nie tyle, co z powodu jej urody, na którą zwykle nie zwracał uwagi, co raczej przez jej zbyt, jak na wampira wobec łowcy, uprzejme zachowanie.
- Leonell - przedstawił się krótko, lekko się skłaniając, przy czym nawet wyjął ręce z kieszeni, a że nie wiedział co z nimi później zrobić, więc skrzyżował je na piersi. Potem zwrócił wzrok na bok, a jego ponure nastawienie wyparło prędko dobre wrażenie, jakie zrobiła na nim dziewczyna.
- Czy Hareton wiedział, że ma do czynienia z wampirami? - spytał, dyskretnie wymykając się spod dłoni Josiaha. Nie czekał jednak na odpowiedź, gdyż wolał obecnie nie myśleć o tym, czy Hareton mógł potajemnie się bratać z wampirami i do czego by to mogło kiedyś doprowadzić.
- Nasza pomoc, to jeszcze nic pewnego - oznajmił, potwierdzając obawy Octavii. Dopiero kiedy się odezwała przeniósł na nią wzrok. Jej zachowanie wydało mu się bardziej naturalne, niż uprzejmości Josiaha i jego córki, ale to wcale nie sprawiło, iż miał ją oszczędzić od swoich pesymistycznych myśli.
- O ile w ogóle uda ci się ją tutaj sprowadzić. - rzekł do niej chłodno. - Co masz zamiar jej powiedzieć, kiedy będziesz przed nią udawać zdrajczynię? Na nic będzie nasz cały trud, jeśli zawiedziesz.
Następnie przeniósł wzrok na Josiaha.
- Muszę jeszcze wiedzieć, kto będzie walczyć po naszej stronie. Wątpię, żeby Valkyon przysłał tu kogokolwiek, bez pewności, że będziemy mieć w razie czego nad wami przewagę.
Powrót do góry Go down
Mirabelle
Panna z dobrego domu
Mirabelle

Liczba postów : 687
Punkty aktywności : 4151
Data dołączenia : 25/03/2019

Ruiny        - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Ruiny    Ruiny        - Page 3 EmptySob 05 Paź 2019, 15:41

Wysłuchała słów ojca z uwagą i tego co ma do przekazania Octavia. Jednak to słowa i podejście Łowcy sprawiło, że niemal wywróciła oczyma i parsknęła jak wściekła kotka.
- Haretona spotkałam będąc jeszcze człowiekiem. Uprzejmy Łowca jeśli chodzi o takich jak Ty. William..jak się nie mylę był wówczas jego kompanem od kieliszka. Obojga poznałam i przyznam, że mimo swego głośnego podejścia i obwieszczania jak to nienawidzą wampirów są bardziej...przystępni w obcowaniu.
Przyznała chociaż po części prawdę, bowiem później już tak miło nie było.
- Niestety wampirem zostałam tego samego dnia, gdy wracałam do domu zostałam zaatakowana przez wampira. Gdyby nie Virgo zabiłby mnie. To ona podjęła decyzję dając mi szansę na życie. Może nie jest to idealne podejście i pragnienie jakiego chciałam, ale żyję i zrobię wszystko jak przystało na Łowców z rodu którego pochodzę, by żaden wampir w tym mieście nie został bezkarny. Każdy, kto krzywdzi ludzi i wychyla się zdradzając swoich powinien być ukarany. Dla Tepesów nie jest ważne kto jest winny a kto nie, zabiją każdego. Ludzie są dla nich pożywieniem i zabawką. A chodzi o to byśmy wspólnie koegzystowali prawda?
- Gdy byłam dzieckiem ojciec uczył mnie fachu. Jestem jedyną płcią żeńską z rodu Bohdana Krwawego. Zapewne wiesz o kim mówię. Jesteśmy ostatnimi z rodu ja i mój ojciec. Nie prosilibyśmy o pomoc chcąc zabić wszystkich jak leci. Prosiliśmy o pomoc z nadzieją, że winni zostaną ukarani a miasto będzie znów bezpieczne. Byśmy wszyscy mogli żyć w spokoju. Nie potrzebujemy polować na ludzi by się pożywić. Dzięki Virgo wiele się nauczyłam w zaledwie kilka godzin od przemiany. Wiele jej zawdzięczam. Nie żądamy zaufania bo na takowe nie zasłużyliśmy, jednak prosimy w imię ludzi o Waszą pomoc. By wspólnie zapewnić im bezpieczeństwo. Uwierz, że jeśli do władzy w pełni dojdzie Katherina i jej brat...Venandii będzie płonąć.
Odezwała się ze spokojem a na jego niepewność czy się uda sprowadzić Katherinę tutaj uśmiechnęła się lekko pod nosem i dotknęła kamienia.
- Uda się ją ściągnąć. Ten kamień należał do Vlada i jego rodziny od pokoleń. Zrobi wszystko by go odzyskać, a świadomość że ja go posiadam, że noszę go na sobie sprawi, że przyjdzie tutaj osobiście. Jednak nie dostanie go, jak mój drogi tato wspominał, ponoć ten kamień posiada w sobie coś, co powoduje, że Tepesi stają się silniejsi. A nie daj boże, jeśli z nim mogliby przybrać postać smoka...gdy tylko Octavia ruszy, ukryje go w bezpieczne miejsce.
Odezwała się wyjaśniając jednocześnie jaki mają plan by ją ściągnąć.
- Poza tym, przeczesuje całe miasto by mnie odnaleźć. Wysłała każdego wampira, który jest z nią by mnie odnaleźć. A teraz gdy Octavia pójdzie do niej ze zdjęciami, które zrobiłyśmy chwilę temu przyleci tutaj prędzej niż można sobie to wyobrazić.
Przyznała ze spokojem.
- Po naszej stronie będą jeszcze trzy osoby, które czekają na nasz znak, by sprowadzić dla wszystkich broń. Nie jest to zwyczajne srebro...mamy coś lepszego. Wspominałeś im o tym tato?
Zapytała zaraz przenosząc wzrok na ojca. Skoro przybył tutaj z łowcą, to jednak mieli jakieś szanse. A nie pozostało im nic innego jak tylko wspólnie złączyć siły i broń by pokonać Katherinę. Niestety nie miała wyjścia musieli powiedzieć o pociskach z dużo mocniejszymi promieniowaniami UV, które miały unicestwić przemienionych a sparaliżować czystych.
Powrót do góry Go down
Gość
Gość



Ruiny        - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Ruiny    Ruiny        - Page 3 EmptySob 05 Paź 2019, 16:38

Wampir odkaszlnął, jego córka bardzo dużo mówiła, jednak mówiła prawdę.
- Wspominałem już w gabinecie że mamy przynętę na Katherinę, uda się... musi. Co do naszych sił, nie będziemy dla was zagrożeniem. Nie my... gdyby było nas więcej nie prosilibyśmy o pomoc. - rozłożył ręce pokazując ruiny.
- Nie kłamałem... to wasze siły będą tu znaczącą większością i tak Mira mówiłem im już o UV. Pierwszy samochód podjechał do głównej drogi, trzeba będzie to wypakować bo niewątpliwie się przyda. - przyglądał się chwilę łowcy.
Jak by nie było jego opinia zadecyduję o tym co dalej z nimi będzie. Valkyon na pewno zbierał już siły ale czy ostatecznie ich użyję będzie wynikało z tego czy Leonell potwierdzi że mówili prawdę.
- Możesz się rozejrzeć po okolicy, myślę że to dobre miejsce na zasadzkę. Wampiry przyjdą od drogi, tak jak my teraz. Jeśli pochowamy się w ruinach i między drzewami nikt się nie połapie. Wasz zapach jest niemal identyczny jak nasz więc Katherina będzie przekonana że po prostu podkrada się do kryjówki buntowników.
Powrót do góry Go down
Octavia
Dziewczyna w masce
Octavia

Liczba postów : 501
Punkty aktywności : 3874
Data dołączenia : 28/03/2019

Ruiny        - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Ruiny    Ruiny        - Page 3 EmptySob 05 Paź 2019, 17:28

Ukradkiem zerkała na Mirabelle, która bardzo wylewnie opisywała ich sytuację. Przewróciła jedynie oczami odrobinę zniecierpliwiona całą tą dyskusją. Josiah przedstawił potrzebne informacje łowcom, o czym sam przed chwilą wspomniał, więc powtarzanie wszystkiego od początku było marnotrawieniem czasu.
Octavia domyślała się, że przekonanie łowców do ich planu będzie trudnym zadaniem. Wyobrażała sobie to jako coś trudniejszego niż zaciągnięcie tu Katheriny. Łowca potwierdził jej wątpliwości swoimi słowami. Jego uwagę przyjęła bez żadnych zbędnych emocji. Ani odrobinę mu się nie dziwiła i zapewne na jego miejscu zachowywałaby się podobnie.
- Jeżeli nie uda mi się sprowadzić tu Katheriny, cały wasz trud będzie polegał na samym przyjściu tutaj.- odpowiedziała na jego słowa z powagą.- Macie tu nas jak na tacy. Czego więcej wam potrzeba?- zapytała mniej przychylnym do tej rozmowy tonem. Obserwowała uważnie łowce, bo nie ufała mu w takim stopniu co jej towarzysze. Z drugiej strony łatwiej jej było pracować z nim niż z kimś, kto przyszedłby tu udając przyjacielskie zamiary. Ta współpraca byłaby przełomem niełatwym do osiągnięcia. W oczach Octavii tylko prawdziwy fałszywiec zachowywałby się jakby nigdy nie czuł niechęci wobec swojego rozmówcy.
- Mirabelle, tylko błagam cię. Schowaj go tak, bym nawet ja nie wiedziała gdzie go znaleźć.- powiedziała i posłała jej znaczące spojrzenie. Octavia nadal pamiętała o dominacji, na którą jest wrażliwa w obliczu rozmowy z czystokrwistą, dlatego nie chciała znać lokalizacji tego amuletu.



Ruiny        - Page 3 EhFdp0n
Powrót do góry Go down
Gość
Gość



Ruiny        - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Ruiny    Ruiny        - Page 3 EmptyNie 06 Paź 2019, 17:27

Może i Leonell nie należał do najmilszych ludzi, ale był szczery, czy to wobec innych łowców, czy też wampirów. Kiedy Mirabelle zaczęła snuć opowieść swego życia, przez oczy Leonella przemknął przebłysk poirytowania. Może i słyszał już większość rzeczy w gabinecie od Josiaha, ale teraz dowiedział się jeszcze kilku kolejnych, jak się okazywało dość ważnych. Nim jednak zdążył skarcić wampiry, w jego kieszeni rozbrzmiała radosna fanfara zwycięstwa. Chłopak bezczelnie zignorował wampiry, wyjął telefon i szybko odpisał Valkyonowi. Po czym schował telefon i cicho westchnął.
- Żadnej walki nie wygrywa się wyłącznie dobrymi chęciami - powiedział ponuro do Mirabelle. - Wasz plan opiera się na założeniu, że ta Katherina jest po prostu głupia. Aż wstyd, że pozwoliliście, by ktoś taki przejął władzę... Myślicie, że skoro tak bardzo zależy jej na tym kamieniu, to przyjdzie tu po niego nieprzygotowana? Odnoszę wrażenie, że wiele zawdzięczacie tej Virgo, a z tego co słyszałem, to jest obecnie więziona przez Katherinę. Jak długo będziesz w stanie ukrywać ten kamień, jeśli miałoby od niego zależeć jej życie? - wtedy Leonell przeniósł wzrok na Octavię. - I twoje pewnie też. Dla Katheriny będziesz tylko nic nie znaczącą zdrajczynią. Obedrze cię ze skóry, by wyciągnąć z ciebie każdą przydatną dla niej informację, a wy z pewnością będziecie wtedy spokojnie czekać, aż tu przyjdzie po ten kamień? - zwrócił się z powrotem do Mirabelle i Josiaha.
Może i byli oni wszyscy wampirami i nie powinny Leonella obchodzić ich sprawy, ani to jak się wzajemnie traktowali. Aczkolwiek myśl o tym, że mieliby walczyć ze świadomością cudzego poświęcenia o jakiś krzemień, wywoływała w nim dziwną złość. Nie chciał w taki sposób decydować o czyimś życiu, ani też pozwalać, by inni tak decydowali, nawet jeśli dotyczyło to wampirów.
Powrót do góry Go down
Mirabelle
Panna z dobrego domu
Mirabelle

Liczba postów : 687
Punkty aktywności : 4151
Data dołączenia : 25/03/2019

Ruiny        - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Ruiny    Ruiny        - Page 3 EmptyNie 06 Paź 2019, 20:42

-Masz nas za idiotów? Ona w pierwszej kolejce chce mnie. Nie będzie obchodziło ją to co jak i skąd. Widząc zrobione zdjęcia z ukrycia...tak dla Twojej wiedzy nie robiliśmy pozowanych by wyglądało to na to co ma wyglądać. Ale co ja się będę produkować. Przecież jesteś Łowcą, zależy CI tylko na wybijaniu takich jak my prawda? Po co komu wiedzieć więcej skoro ewidentnie zlewasz to co się do Ciebie mówi nie posiadając nawet odrobiny szacunku względem innych. Zachowujesz się jak rozpuszczony narcyz. Jeśli wszyscy tacy jesteście, to żałuję, że prosiłam ojca o to by Was odnalazł. Mamy współgrać, wspierać siebie wzajemnie a tym czasem widzę zupełnie co innego.
Wycedziła wściekła, nie znosiła zadufanych ludzi. Była młodym wampirem i szczerze...nienawidziła odczuwania tego co ludzkie z taką siłą. Miała chęci zbesztać go jeszcze bardziej ale się opanowała.
- Ludzie w mieście giną z mojej przyczyny, z mojej winy. Katherina nie posiada aż Tylu ludzi by rozdzielić się na 2 strony. Większość szuka mnie w mieście, inni pilnują posiadłości. Więc nawet gdy zobaczy mnie samą na zdjęciach i otrzyma wiadomość, że jestem sama i szykuję się na spotkanie z Łowcami zrobi wszystko by przybyć tutaj przed Wami. Więc nie, nie jesteśmy głupi wiemy co nas czeka. Kamienia nie mam zamiaru długo ukrywać. Gdy przybędzie będzie bezpieczny w takim miejscu, którego nikt nie znajdzie. Nie będzie w stanie nikogo zabić bo od tego Wy tutaj będziecie i nasi...jak przyjdzie z dwoma maksymalnie trzema ludźmi to będzie dużo. Módlmy się tylko, by była z bratem, wówczas odbicie naszego domu będzie o wiele łatwiejsze.
Parsknęła zaciskając pięści z wściekłości.
- Nie znasz Tepesów, zdobycie przez nich władzy w mieście to może i nasza wina, może Nas wszystkich. Gdyby Łowcy współgrali z nami nie byłoby tego prawda? Ale nie, przecież lepiej winę zwalić na innych, niż przyznać się do nienawiści od tysiącleci ciągnącą przez Łowców. Wystarczyło po prostu współpracować. A teraz wybaczcie, tato zajmij się proszę tym wszystkim ja muszę...
Machnęła dłonią przed siebie po prostu musiała odetchnąć i skupić się na czymś przyjemniejszym. Podeszła więc do stoliku, przy którym moczyła kołki w srebrze i wzięła kilka pocisków z UV ładując nimi magazynki. By po chwili znów zająć się moczeniem kołków w srebrze. To ją uspakajało i dawało chwili wytchnienia. Żałowała, że Filipa tutaj nie ma...
Powrót do góry Go down
Gość
Gość



Ruiny        - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Ruiny    Ruiny        - Page 3 EmptyNie 06 Paź 2019, 21:44

Już chciał odpowiedzieć chłopakowi ale Mira go wyprzedziła, zrobiła się bardzo wybuchowa kiedy została wampirzycą. Przysiadł na kamieniu i odczekał aż jego córeczka skończy i westchnął.
- Mira... jest trochę... ma wybuchowy charakter, ale ma rację. Nie znacie tej wampirzycy, a my tak. Do tego zaszło chyba drobne nieporozumienie... Katherina nie wie że kamień jest u nas, wyznaczyła za to nagrodę za Mirabelle. Nie powiedział bym że jest głupia tylko impulsywna i żądna zemsty. Moce tego kamienia to nic w porównaniu z tym że odbierając tą błyskotkę zabiliśmy i poćwiartowaliśmy członka jej rodziny. Gdy dowie się gdzie jest Mira i że go ma, jak przystało na impulsywną osobę przyjdzie odebrać to co się w jej mniemaniu się jej należy. - zerknął na Octavię po czym wrócił do chłopaka spojrzeniem.
- Tak wiele zawdzięczamy Virgo, jednak kiedy Katherine tutaj przyjdzie nie weźmie jej ze sobą. Więc o ile tutaj pozbędziemy się Tepesów to ani ona ani kamień nie będzie zagrożona. Szczerze wątpię też żeby zrobiła krzywdę Octavi... z prostej przyczyny. Z naszych informacji każdemu wampirowi na służbie Tenebris pozwoliła przejść na swoją stronę albo... no cóż... paliła ich żywcem. Wynagradza tym którzy opowiedzą się za nią więc Octavia będzie po prostu kolejną "nawróconą". Może nie ma nas dużo... ale wiemy co robimy i na co się piszemy. Jesteście jednak bardzo istotnym elementem naszego planu, bez was się nam nie uda... - powiedział z pełną powagą.
Wiedział że ich plan jest ryzykowny ale przede wszystkim dla ich strony. Łowcy dostawali po prostu Katherine jak na tacy.
- Więc? Jeśli pomożecie to zaczynajmy... Jeśli nie... to miasto już upadło...
Powrót do góry Go down
Octavia
Dziewczyna w masce
Octavia

Liczba postów : 501
Punkty aktywności : 3874
Data dołączenia : 28/03/2019

Ruiny        - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Ruiny    Ruiny        - Page 3 EmptyPon 07 Paź 2019, 22:57

Octavia przewróciła malowniczo oczami wysłuchując pouczających słów, które padały z ust łowcy. Coraz bardziej odechciewało jej się udzielania w ten dyskusji. Jej głos nie był w tym wszystkim tak ważny i niespecjalnie jej zależało, by się wypowiadać. Josiah i Mirabelle bardzo starali się przekonać łowcę do planu, nad którym pracowali, więc nie chciała wtrącać do tego na siłę swojego zdania. Rzeczą niemożliwa wydawało jej się obmyślenie planu, który byłby doskonały w ich sytuacji. Powodem, dla którego łowcy mieli teraz współpracować z wampirami była silna potrzeba pozbycia się Katheriny z Venandi. Obojętność w tej sprawie nie szkodziła tylko ich grupie, ale całemu miastu. Nie dało się ukryć, że zależało im na uwolnieniu Virgo z przyczyn osobistych, ale i bez względu na nią to społeczeństwo wymagało ratunku.
Dziewczyna skinęła jedynie głową przytakując na ponure podsumowanie Josiaha. Sama nie wiedziała jak wiele jeszcze musieliby powiedzieć, by przekonać łowcę do powagi sytuacji. Mogliby mówić ile wlezie, ocierając się o mocno naciąganą ściemę, żeby go przekonać, ale po co? Octavia widziała, że szczere intencje były tu najmniej ważne, a łowca najwidoczniej oczekiwał czegoś więcej niż to co mogli mu dać.
- Jeżeli nie zamierzacie nam pomóc, możemy się stąd usunąć i miasto pozostawić w waszych rękach.- odezwała się w końcu, gdy zapadła wreszcie cisza po wybuchowej reakcji Mirabelle i pouczającym wykładzie jej ojca.- W końcu zostaniecie zmuszeni do walki z Katheriną, ale do tego czasu będziemy daleko stąd.- westchnęła już odrobinę zrezygnowana. Odsunęła się parę kroków od koła dyskusyjnego i usiadła na kamiennym murku, a raczej jego pozostałości. Nie miała daru do przekonywania, więc ostatecznie uznała, że co miała do powiedzenia to powiedziała i pozostaje jej czekanie na decyzję ze strony łowców.



Ruiny        - Page 3 EhFdp0n
Powrót do góry Go down
Gość
Gość



Ruiny        - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Ruiny    Ruiny        - Page 3 EmptyWto 08 Paź 2019, 19:32

- To Katherinę uznałem za głupią, biorąc pod uwagę wasz osąd, ale skoro poczułaś się tym urażona, to może wcale się tak wiele od niej nie różnicie? Po prostu jesteście w gorszej niż ona sytuacji - odpowiedział spokojnie, kiedy Mirabelle skończyła swój wywód.
Niewiele brakowało, żeby się roześmiał po tym wszystkim, co usłyszał. Wcale nie wymagał wiele od wampirów, zaledwie tego, by się przez chwilę zastanowiły nad tym, co mają zamiar zrobić. Najwidoczniej okazało się to dla nich zbyt trudne. Leonell odniósł wrażenie, że bardziej przeszkadzała im konieczność współpracy z łowcami, niż prawdopodobieństwo, że coś może się stać Virgo, czy Octavii. To prawda, że nie znał Katheriny, ale nawet mając pewność, iż nikomu nic nie zrobi, nie potrafił spokojnie myśleć o tym, że coś im mogło jednak grozić. Wampirom najwidoczniej to nie przeszkadzało. Skoro tak łatwo byli gotowi sami siebie poświęcić, to ile niby miało znaczyć życie paru łowców? Zależało im tylko na tym, żeby odwalili za nich całą robotę i wątpił, żeby cokolwiek ich obchodziło, jakie mogli ponieść przy tym straty. Denerwowało go to, ale zdawał sobie sprawę z tego, iż nic z tym już nie zdoła zrobić. Nie przyszedł tu, żeby pouczać te wampiry, ale żeby dowiedzieć się tego, czy mówiły prawdę. Swoje już zrobił, więc nie było potrzeby, aby się dalej starał.
Odwrócił się od wampirów i odszedł dwa kroki na bok.
- Dałem już znać Valkyonowi, jak wygląda sytuacja. To od niego teraz zależy, ile wam przyśle armatniego mięsa. Możecie się zająć swoimi sprawami, czy czym tam chcecie - rzekł, po czym obojętnie wzruszył ramionami. Podszedł jeszcze do Octavii i spojrzał na nią ponuro.
- Jeśli to prawda, że Katherina jest taka łaskawa dla zdrajców, to powinnaś się dobrze zastanowić nad tym, jakiej sobie zażyczyć nagrody. Gdybyś nie miała pomysłu, możesz ją poprosić o moją głowę. A jeśli jednak postanowiłaby cię spalić... To cóż... Nie wydaje mi się, żeby ktoś miał się tu za tobą stęsknić. Ale możesz się pocieszać, że to poświęcenie dla słusznej sprawy - powiedział, nie ukrywając ironii, którą nasiąknięte było ostatnie zdanie.
Potem zostało mu już tylko załatwić sprawę z Josiahem. Chłopak podszedł do wampira, chowając ręce w kieszeniach.
- Mówiłeś, że trzeba tu coś przenieść. Dużo tego będzie? - zapytał zmęczony tymi wszystkimi dyskusjami. Powiedział już wszystko, co miał do powiedzenia, więc zostało mu już tylko zająć się sprawami, które nie wymagały aż tyle umysłowego wysiłku.
Powrót do góry Go down
Mirabelle
Panna z dobrego domu
Mirabelle

Liczba postów : 687
Punkty aktywności : 4151
Data dołączenia : 25/03/2019

Ruiny        - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Ruiny    Ruiny        - Page 3 EmptyPią 11 Paź 2019, 12:40

Mira cała się gotowała. Gdyby tylko mogła, osobiście wyprosiłaby tego marudę i skupiła się na tym jak wydostać Virgo z łap tej przeklętej Katheriny. Niestety nie mogła się skupić za bardzo na tym wszystkim. Przymknęła na chwilę powieki i poczuła się o niebo lepiej, tak jakby coś ją wewnętrznie uspakajało. Odetchnęła i spojrzała przed siebie, nie zwracała uwagi na to co robi Ojciec i pozostali. Ona skupiła się na własnym celu. Oddaliła się w milczeniu od pozostałych tak, by w bezpiecznym miejscu zakopać wisior by po chwili wrócić i zająć się przygotowywaniem pocisków. Skupiła się uważniej na pocisku UV.
- Tato możesz?
Poprosiła go na chwilę a gdy się zbliżył spojrzała na niego.
- Co Ty na to, by wziąć pociski UV zamoczyć w srebrze? Oczywiście trzeba by to zrobić ostrożnie. Ale nim Octavia by ruszyła to kilka pocisków miałabym gotowe. Stężenie UV w tych pociskach jest mocniejsze niż powinno. A do tego zatopione nieco w srebrze mogłoby okazać się dość...kłopotliwe dla Czystych.
Powrót do góry Go down
Gość
Gość



Ruiny        - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Ruiny    Ruiny        - Page 3 EmptyPią 11 Paź 2019, 14:48

Po kręcił zrezygnowano głową, nie liczył na jakąś wielką przyjaźń ale miał nadzieję że będą wszyscy umieli współpracować. Z resztą nadal miał taką nadzieję.
- Ta dyskusja nie ma sensu... Cenimy życie każdego z swoich towarzyszy i każdy jakoś ryzykuje dla większego dobra. - westchnął po czym się wyprostował zerkając w stronę córki.
- Tak... Część naboi jakie udało się wyprodukować już jest, trzeba tą dostawę bezpiecznie ulokować w ruinach. - odpowiedział na słowa Leonella kiedy usłyszał jak Mira go woła.
- Jeśli możesz, zaraz ci z tym pomogę tylko porozmawiam chwilę z Mirą. Daj znać gdyby Valkyon odpowiedział to Octavia będzie mogła ruszać. - dodał jeszcze i kucnął przy wampirzyca.
Zamyslił się na chwilę po czym na jego twarzy pojawił się szeroki uśmiech. Poczochrał dziewczynie lekko włosy.
- czystokrwiści są odporni na słońce więc rany szybko zaczną się goić ale dodatek srebra... Gdyby nabuj utknął w ciele skutecznie może to uniemożliwić! To dobry pomysł Mira... Tylko... Niebezpieczny dla nas... Uważaj, bardzo, bard, o uważaj gdy będziesz to robić jasne? - dał jej pospiesznego całus w czoło i wstał.
- Gdy skończymy rozładunek to ci pomogę. - powiedział jeszcze na moment kładąc jej dłoń na ramieniu po czym ruszył do furgonetka za łowcą.
Na bagażniku było kilka sporych kartonów. Nasi zapakowali też trochę broni palnej a nie tylko same naboje. Wskoczył do środka i przesunął kilka w stronę chłopaka.
- Uważaj... Wolał bym żeby to nie upadło i roztrzaskało się przy którymś z nas...
Powrót do góry Go down
Octavia
Dziewczyna w masce
Octavia

Liczba postów : 501
Punkty aktywności : 3874
Data dołączenia : 28/03/2019

Ruiny        - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Ruiny    Ruiny        - Page 3 EmptySob 12 Paź 2019, 12:00

Octavia ukradkiem spoglądała w stronę odbywającej się dyskusji, choć dopiero co się od niej odsunęła, uznając ją za bezsensowną. Pokręciła głową, słysząc dalsze podejmowanie się tematu ze strony którejkolwiek ze stron. Właściwie sama nie wiedziała ile warte może być jej życie i czy komukolwiek z tu obecnych na nim zależy. Nie była jedna odejść i się ukryć, pamiętając o długu jaki miała wobec Virgo. W głowie miała mętlik i w dużej mierze nie wiedziała w co się pakuje. Teraz było za późno żeby sie wycofać.
Uniosła swoje miodowe tęczówki na łowcę, który się do niej zwrócił. Wydawała się niewzruszona jego słowami, choć gdzieś podświadomie częściowo podzielała jego zdanie. Kierowała nią lojalność, która graniczyła ze skrajną głupotą, ale nawet nie wiedziała co zrobić z tą świadomością. Uciec? Patrząc na jej ostatnie dwa lata trudno było jej istnienie nazwać życiem. Ucieczka byłaby powrotem do tych czasów.
- Uważaj, bo jeszcze pomyślę, że się o mnie martwisz.- powiedziała, również nie kryjąc ironii i pewnego rodzaju niechęci.- Nie martw się, to już nie twój problem.- dodała po chwili i uśmiechnęła się sztucznie. Odwróciła swój wzrok i utkwiła go w dowolnym punkcie, jakby w ten sposób chciała zaznaczyć, że zakończyła już tą rozmowę.



Ruiny        - Page 3 EhFdp0n
Powrót do góry Go down
Gość
Gość



Ruiny        - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Ruiny    Ruiny        - Page 3 EmptySob 12 Paź 2019, 17:20

Możliwe, że największym problemem Leonella było to, że nic w jego życiu nie było na tyle ważne, by warto było za to umierać. Wiedział jednak, że kiedy już padną pierwsze ofiary w walce, to ich śmierć innych nic go nie będzie obchodziła. Myśl o tym, że zawsze robił, co tylko mógł skutecznie broniła go przed jakimkolwiek poczuciem winy. Przemknęło mu nawet przez myśl, że był przez to okropnym, nieczułym, podłym człowiekiem i dlatego też nikt go nie lubił, ale wtedy wzruszył znowu ramionami stwierdzając, że nic go to nie obchodzi. Nie oczekiwał od nikogo sympatii, czy wdzięczności. Robił wyłącznie to, co do niego należało.
- Valkyon potwierdził, że przyśle tu tylu ludzi, ile tylko zdoła.  - oznajmił, kiedy otrzymał wiadomość od Rycerza Krwi. - Reszta zależy od was.
Nie mając już nic więcej do powiedzenia, oddalił się w milczeniu, by pomóc Josiahowi przenieść broń. Nie odzywał się już więcej, jedynie posłusznie kiwał głową, przejmując kolejne kartony, które to kolejno zanosił na miejsce zasadzki.
Powrót do góry Go down
Mirabelle
Panna z dobrego domu
Mirabelle

Liczba postów : 687
Punkty aktywności : 4151
Data dołączenia : 25/03/2019

Ruiny        - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Ruiny    Ruiny        - Page 3 EmptySob 12 Paź 2019, 17:54

Mira potrzebowała tylko potwierdzenia ojca, że to dobry pomysł moczenie pocisków z UV w srebrze.
- Doskonale. Jak tylko zrzucicie kartony to niech każdy, kto zostaje tutaj pomoże w przygotowaniu pocisku. Wszystko wyjaśnię, tylko pospieszcie się...
Rzuciła jeszcze przenosząc wzrok na oddalającego się ojca by po chwili wrócić do pracy. Ruszyła pospiesznie do dzieła nie przerywając pracy starając się ostrożnie nie uronić srebra na własne słonie i nie upuścić pocisku by nie narobić szkody dla przemienionych w tym dla siebie samej.
- W takim razie, Octavio do dzieła. Pamiętaj jak rozmawialiśmy. Jeśli będzie coś nie tak, nie ryzykuj tylko uciekaj. Uważaj proszę na siebie.
Dodała by po chwili wrócić do swojej pracy i skupić się na zadaniu.
- A i jak tylko będziesz mogła daj wszystkim znać. Jak nasi rozładują też ukryjecie się zostawiając mnie samą. Nie chcę niepotrzebnych ofiar. Jak tylko pojawi się Katherina to zaczniemy działać.
Powrót do góry Go down
Gość
Gość



Ruiny        - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Ruiny    Ruiny        - Page 3 EmptySob 12 Paź 2019, 18:42

Roboty było sporo zwłaszcza że gdy razem z Leonell em zajęli się rozładunkiem podjechały dwa pozostałe auta. Josiah gwisdnął widząc pudła naboi.
- Postarali się... Virgo zatrudnił dla nas kilku ludzkich naukowców do pomocy... Widać pracowali jak mrówki. - mruknął zabierając się do pracy.
Kiedy usłyszał słowa łowcy kamień spadł mu z serca i to naprawdę ciężki kamień. Oczywiście najtrudniejsze wciąż było przed nimi ale czuł że odnieśli małe zwycięstwo.
- Tak, uważaj na siebie... Daj znać Roderykowi i Filipowi za nim wejdziesz do posiadłości, niech kręcą się już w pobliżu. - nie zabardzo wiedział jak się zachować więc tylko klepnął wampirzyce lekko po ramieniu i uśmiechnął się żeby dodać jej otuchy.
Po tym zabrał się spowrotem do pracy nosząc kartony na zmianę z Leonellem.
- To już reszta, poradzę sobie... Pomożesz Mirze że srebrem? Wytłumaczy ci co i jak.
Powrót do góry Go down
Sponsored content




Ruiny        - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Ruiny    Ruiny        - Page 3 Empty

Powrót do góry Go down
 

Ruiny

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry 
Strona 3 z 13Idź do strony : Previous  1, 2, 3, 4 ... 11, 12, 13  Next

Permissions in this forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
 :: Ziemia niczyja :: Bagna-