a
IndeksIndeks  WydarzeniaWydarzenia  Latest imagesLatest images  SzukajSzukaj  RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  
Plac treningowy - Page 2


 

 Plac treningowy

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down 
Idź do strony : Previous  1, 2, 3, 4  Next
AutorWiadomość
Valkyon
Smutny rycerz
Valkyon

Liczba postów : 537
Punkty aktywności : 2876
Data dołączenia : 14/03/2019

Plac treningowy - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Plac treningowy   Plac treningowy - Page 2 EmptyPią 28 Cze 2019, 21:43

Usiadłem na trawie opierając plecy o kukłę do ćwiczeń i wsłuchując się w głos staruszka. Runy zdążyłem już poznać, ba nawet wypróbować w praktyce. Ale informację jakie przedstawiał William były na prawdę ciekawe. Podrapałem się lekko po brodzie gdy zapytał o ewentualne pytania, chciałem usłyszeć kontynuację za nim o cokolwiek zapytam kiedy ciszę przerwał Leonell, sam zastanowiłem się nad tym o co pytał.
- Nie jestem znawcą Wendigo... wysokie dźwięki wydają się dobrym pomysłem ale tylko żeby ewentualnie na pewien czas zdezorientować... Biorąc pod uwagę to o czym mówił William te bestie regenerują się szybko więc nie zrobisz im tak krzywdy. Po za tym jeśli okaże się że te dźwięki będą dla nich nieprzyjemne mogą po prostu uciec... a nie chodzi o to żeby uciekły i zabijały dalej... chcemy je całkowicie wyeliminować. Jednak to tylko moja teoria i chętnie wysłucham co na ten temat ma do powiedzenia nasz specjalis... - spojrzałem na Williama który akurat wylewał na siebie piwo i odchrząknąłem.
- Nasz specjalista... - dokończyłem i spojrzałem na Haretona pytająco.
Sam lubiłem sobie popić ale poważnie martwiłem się o powodzenie misji za którą odpowiadał by stary łowca.
- Po za tym nie mam pytań... może jakieś się pojawią gdy usłyszę ciąg dalszy...
Powrót do góry Go down
Jane
Promyczek
Jane

Liczba postów : 293
Punkty aktywności : 3141
Data dołączenia : 20/05/2019

Plac treningowy - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Plac treningowy   Plac treningowy - Page 2 EmptyNie 30 Cze 2019, 10:37

Jane stała wśród zebranych tu łowców i słuchała instrukcji Williama. Układała sobie wszystko w głowie, by nie pominąć żadnej z usłyszanych informacji podczas polowania. Rzuciła wzrokiem na narysowane runy, z których jedną poznała, gdy razem z Valkyonem uciekali przed Wendigo.
- Nie wiemy czy uciekną przez taki dźwięk, ale jeśli mogłoby to jakkolwiek na nie zadziałać to pomogłoby nam, gdy będziemy w krytycznej sytuacji. Chyba lepiej żeby Wendigo uciekło niż gdybyśmy mieli stracić jednego z nas.- skomentowała jedynie, popierając tym samym pomysł Leonella. Rycerz krwi także miał sporo racji, jednak dla ratowania załogi trzeba było mieć wszelkie środki do obrony dostępne.
Pokręciła głową powstrzymując jednocześnie lekkie rozbawienie, kiedy Jackie oblewał się piwem. Komentarz Valkyona jej to odrobinę utrudnił, jednak w takiej okoliczności udało jej się obyć bez śmiechu. Wyciągnęła w tym momencie małą buteleczkę z olejkiem waniliowym. Przeszło jej przez myśl, że piwo miało być tym zapachem, który odznaczy właśnie jego osobę.
- Co ze sprawą opętania?- zapytała w końcu, bo podjęcie takiej decyzji było według niej teraz ważne i nawet nie miała pewności, czy wszyscy wiedzą o co chodzi.
Powrót do góry Go down
Jacob
Wyuzdany blondasek
Jacob

Liczba postów : 568
Punkty aktywności : 4072
Data dołączenia : 07/04/2019

Plac treningowy - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Plac treningowy   Plac treningowy - Page 2 EmptyNie 30 Cze 2019, 10:47

Jacob póki co nie wtrącał się, bo jak się okazało, jego wiedza na temat tych bestii była nikła w porównaniu z pozostałymi łowcami, którzy tutaj przybyli. Dowiedział się tyle, co było napisane w książce, którą kiedyś przeczytał, czyli niewiele. Słuchał opowieści Williama, który jak na powagę sytuacji wydawał się dość wyluzowany, choć Parkerowi to niespecjalnie przeszkadzało. Czekał na dalsze informacje, kiedy temat zboczył na temat użycia dźwięków. Zaczął się zastanawiać, czy nie ma jakiegoś magicznego sposobu na wywołanie takiego, jednak dotychczas nie było dane mu szukać tego typu sztuczki i nie umiał nic takiego przywołać z pamięci. Zapewne nawet nie miał przed oczami takiego zaklęcia. Runy, które zobaczył były mu dość znajome, a raczej miał okazje je po prostu już kiedyś zobaczyć, a nie użyć. Zdał sobie przez to sprawę, że od bardo długiego czasu nie działo się w Venandi nic tak poważnego, by musieli sięgać głębiej w poszukiwaniu jakiejkolwiek wiedzy. Znaleźli się w punkcie, który uświadomił ich, że o świecie wiedzą tak na prawdę bardzo mało.
- Williamie...Jackie, czy jak tak wolisz...Powiedz wprost, jakie znasz sposoby, by pokonać lub chociaż obezwładnić do paskudztwo?- odezwał się w końcu, domagając się tym samym jakiś konkretów, bo wiedział, że jeśli się nie sprężą, zapadnie zaraz zmrok i spóźnią się z polowaniem.
Powrót do góry Go down
Hareton
Fanatyk
Hareton

Liczba postów : 513
Punkty aktywności : 3000
Data dołączenia : 31/03/2019

Plac treningowy - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Plac treningowy   Plac treningowy - Page 2 EmptyPon 01 Lip 2019, 22:37

Hareton nie odezwał się nawet słowem, gdy Valkyon spojrzał na niego wymownie. Nie przyjmował bowiem jakiejkolwiek krytyki skierowanej w kierunku jego przyjaciela. Toteż zignorował Rycerza Krwi, udając, że nie widzi jego wzroku. Miast tego drapał Draculę oraz uważnie przyglądał się wyrysowanym na ziemi runom. Mimo, że teraz już też je znał.
- Taaak, to dobry pomysł młodzieńcze... - rzekł zamyślony William, poprawiając się na swoim zydelku - Rzeczywiście, takie dźwięki mogłyby skutecznie ogłosić Wendigo. Z tego co wiem, Hary posiada gwizdek na psy. To powinno być skuteczne. Aczkolwiek! - mężczyzna uniósł ostrzegawczo palec, ale ponownie, powaga sytuacji została zaburzona przez jego szeroki uśmiech - Niestety z uwagi na moje i Harego działania, trudno wam będzie zaskoczyć Wendigo dźwiękami dochodzącymi z różnych stron. Nie liczcie na tę sztuczkę. Co zaś do ich ucieczki, to nie uciekną. Powodem będzie odpowiedź, której udzielę naszemu w gorącej wodzie kąpanemu blondaskowi.
Mężczyzna dopił kufel i odstawił na ziemię. Strzelił palcami i przeciągnął się lekko, po czym ziewnął głęboko. W końcu jednak podjął wątek, nie chcąc dłużej przeciągać.
- Wendigo nie może długo przeżyć tak blisko ludzkich skupisk bez opętania kogoś. Chyba, że mają jakichś konkretny cel, za którym ścigają - tym razem to Jackie obdarzył Valkyona pytającym spojrzeniem, ale kontynuował jakby nigdy nic - Ale nawet i wtedy istnieje w nich coś w rodzaju instynktu, głodu, nakazującego im kogoś spętać. Z grupki Wendigo wystarczy, że ich nazwijmy to przywódca przejmie ciało jakiegoś człowieka, a każdy z potworów będzie mógł, że się tak wyrażę, z niego korzystać. Tylko, że bestiom tym zupełnie nie opłaca się opętać kogoś słabego. Większość ciał ludzkich najzwyczajniej nie wytrzyma takiego pasożyta i się rozpadnie. A to oznacza dla Wendigo stratę czasu, energii oraz drogocennego posiłku. Z tego powodu, wolą ludzi takich jak my. I dlatego któreś z was musi dać się opętać. Spytacie zapewne, czemu? Otóż jedynym skutecznym sposobem, by prawdziwie zabić Wendigo, jest dać się opętać, ale nie dać mu przejąć nad sobą kontroli. Po czym wytrzymać z tym potworem całą noc aż do świtu, nie dając mu uciec.
Wyjątkowo dla siebie, tym razem William zakończył poważnie. Powiódł spojrzeniem po zgromadzonych, gotów na protesty i krytykę. Nie dziwiłby się oczywiście, jakby ktoś teraz zrezygnował. Przed opracowaniem skutecznych metod na Wendigo, śmiertelność była niesamowicie wysoka podczas polowań. Potem spadła i kształtowała się na poziomie mniej więcej jednej trzeciej Łowców biorących udział w polowaniu. Z czego opętani Łowcy rzadko kiedy przeżywali.


Who are you then?
I am part of that power which eternally wills evil and eternally works good.
Powrót do góry Go down
Gość
Gość



Plac treningowy - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Plac treningowy   Plac treningowy - Page 2 EmptyWto 02 Lip 2019, 19:42

Wykorzystanie dźwięku przeciwko wendigo może i nie okazało się być czymś wybitnie odkrywczym, ale mogło odrobinę zwiększyć szanse Łowców. Nie był to jednak sposób, aby się ich pozbyć. Gdyby to było takie proste, to bestie te byłyby już dawno martwe. Na szczęście William znał inny, prawdopodobnie już sprawdzony sposób na zabicie wendigo. Nie brzmiało to wcale, jak miła, łatwa i przyjemna zabawa. A nawet jeśli istniały inne metody, to Łowcy ich nie znali. Najwidoczniej musiało im wystarczyć to, co mieli. Leonellowi średnio się to podobało. Miał do tego planu dość sporo wątpliwości.
- Czemu wendigo miałby opętać akurat wybraną przez nas osobę? - zapytał, kiedy William skończył mówić. - I co miałoby go powstrzymać przed tym, by nas wpierw sponiewierać, a potem bez żadnych przeszkód opętać najlepszą dla siebie ofiarę? Ale zakładając nawet, że potwór byłby na tyle miły, że opętałby kogo chcemy, to co jeśli udałoby mu się jednak przejąć kontrolę nad tą osobą?
Co do bycia opętanym, Leonella niezbyt ciągnęło. Obawiał się, że ogólny brak zaufania, czynił go osobą niezdatną do wzięcia na siebie tej odpowiedzialności.
Powrót do góry Go down
Hareton
Fanatyk
Hareton

Liczba postów : 513
Punkty aktywności : 3000
Data dołączenia : 31/03/2019

Plac treningowy - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Plac treningowy   Plac treningowy - Page 2 EmptySro 03 Lip 2019, 14:45

Hareton znał odpowiedzi na pytania Leonella. Ale i tak się skrzywił od razu, gdy je usłyszał. Wciąż mu się ta idea nie podobała zbytnio.
- W tym rzecz, że Wendigo opęta tylko kogoś, kto jest właśnie sponiewierany - William spojrzał znacząco na Leonella, po czym kontynuował - Innymi słowy, ochotnik stanie się automatycznie ofiarą. Dodatkowo skusimy Wendigo runami, ale to już omówię na boku z naszym czarodziejem. Podstawą jest jednak wycieńczenie i doprowadzenie na skraj śmierci któregoś z was, moi drodzy bracia i siostro.
Jackie pozwolił, by te słowa na chwilę zawisły w powietrzu. Wendigo nie było głupie. Było bestią, jasne, ale i tak by nie odważyło się na opętanie Łowcy w pełni sił. Chyba, że byłby to pojedynczy, zdesperowany osobnik. Ale w tym wypadku tak nie było.
- Od tego będzie czarodziej i łańcuchy. Dana osoba musi pozostać w kontakcie z światem zewnętrznym. Musi. Inaczej przepadnie, a Wendigo stanie się jeszcze potężniejsze. Czarodziej będzie miał więc na celu utrzymanie danej osoby przy życiu i dopilnowanie, by nie umarła. Zaś reszta Łowców będzie wtedy walczyła z pozostałymi Wendigo. Swoją drogą - William obrócił się do Valkyona - To będzie moment, w którym będziesz musiał ich wspomóc. Ale do tego czasu będziesz siedział tutaj ze mną. Dopiero po opętaniu dacie nam sygnał i wtedy ruszysz im pomóc, Valky.


Who are you then?
I am part of that power which eternally wills evil and eternally works good.
Powrót do góry Go down
Valkyon
Smutny rycerz
Valkyon

Liczba postów : 537
Punkty aktywności : 2876
Data dołączenia : 14/03/2019

Plac treningowy - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Plac treningowy   Plac treningowy - Page 2 EmptySro 03 Lip 2019, 23:22

Przysłuchiwałem się dalszej części rozmowy w milczeniu, znalazłem w trawie jaki patyk którym teraz rysowałem jakieś bliżej nieokreślone wzory na ziemi. Na moment podniosłem wzrok na Leonella kiedy ten się odezwał przenosząc go na odpowiadającego Williama i na moment odchyliłem głowę patrząc w niebo. Z każdą kolejną informacją coraz bardziej nie podobał mi się ten plan. Ryzykowaliśmy na prawdę wiele, poważnie zastanawiałem się czy nie zbyt wiele. Gdy William zwrócił się do mnie spojrzałem na niego a na mojej twarzy na krótką chwilę zagościł krzywy uśmiech gdy mężczyzna zdrobnił moje imię. Pewnie  w innych warunkach bardziej by mnie to rozśmieszyło jednak z całą tą otoczką polowania nie specjalnie było mi do śmiechu.
- Nie podoba mi się to... - powiedziałem szczerze i lekko wzruszyłem ramionami.
- Ale nie trzeba być Sherlockiem żeby to przewidzieć... Powiedz mi Jackie jakie szanse na przeżycie ma łowca który zgodzi się na zostanie "ofiarą"? Nie chcę ryzykować życia dzieciaków bardziej niż będzie to konieczne, najlepiej bym się czuł gdybym to ja mógł być tą przynętą. - powiedziałem szczerze.
Perspektywa że któryś z zebranej młodzieży miała by się doprowadzać do takiego stanu a ja nie mogłem nic na to poradzić doprowadzała mnie do szału. Nikt nie lubi poczucia bezsilności a ja dodatkowo czułem się odpowiedzialny za zebranych.
Powrót do góry Go down
Hareton
Fanatyk
Hareton

Liczba postów : 513
Punkty aktywności : 3000
Data dołączenia : 31/03/2019

Plac treningowy - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Plac treningowy   Plac treningowy - Page 2 EmptyCzw 04 Lip 2019, 16:08

- Zależy. Zależy od Jacoba, od tego, jak sprawi się reszta, w tym i ty, oraz oczywiście od samej osoby opętanej. Powiedziałbym, że jakieś pięćdziesiąt procent, jeśli rzeczywiście ręczysz za umiejętności tutaj zebranych.
Jackie tak po prawdzie również nie był przekonany do ów planu. Ale nic lepszego nie mieli, a nie mogli siedzieć z założonymi rękoma. Poza tym, mu i Haretonowi przyświecał jeszcze jeden, bardzo ważny cel. Ale tego tematu żaden z mężczyzn nie miał zamiaru poruszać z resztą zgromadzonych.
- Nie mamy wyboru, Valkyonie - wtrącił się Hareton i wzruszył lekko ramionami - Owszem, to wybitnie niebezpieczne polowanie. Ale taki jest nasz fach. Nie możemy pozwolić, by te potwory latały sobie tutaj po okolicy. Ten, którego wczoraj zabiliśmy, miał świeżego trupa w pysku. A to był zaledwie jeden z ilu? Trzech, czterech?


Who are you then?
I am part of that power which eternally wills evil and eternally works good.
Powrót do góry Go down
Valkyon
Smutny rycerz
Valkyon

Liczba postów : 537
Punkty aktywności : 2876
Data dołączenia : 14/03/2019

Plac treningowy - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Plac treningowy   Plac treningowy - Page 2 EmptyCzw 04 Lip 2019, 21:33

Spojrzałem po zebranych łowcach i na chwilę zatrzymałem się na Jackobie po czym lekko pokręciłem głową zrezygnowany. Nie lubiłem zrzucać odpowiedzialności na innych, to nie było w moim stylu najtrudniejsze zadania dawać innym a samemu przyjść już na praktycznie gotowe. Z tej chwili zamyślenia wyrwał mnie głos Haretona. Spojrzałem na niego i westchnąłem.
- Masz rację... - sam nie wierzyłem że to mówię ale niestety takie były fakty.
- Ale chcę żeby wszyscy mieli świadomość tego jakie mamy szansę... na początku mnie tam nie będzie... Więc do jasnej cholery zróbcie wszystko, żeby nie dać wygrać tym bestią i nie dać się zabić. Mam nadzieję że to jasne? - znów przejechałem spojrzeniem po zebranych.
- Po za tym jeśli ktoś chcę się wycofać to myślę że to ostatnia szansa... nikt nie będzie miał wam tego za złe... jeśli nie czujecie się na siłach czy po prostu nie chcecie, to chcę to usłyszeć teraz i odesłać was całych do domu. - wstałem i otrzepałem spodnie.
- Gdzie będzie ta zasadzka?
Powrót do góry Go down
Jane
Promyczek
Jane

Liczba postów : 293
Punkty aktywności : 3141
Data dołączenia : 20/05/2019

Plac treningowy - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Plac treningowy   Plac treningowy - Page 2 EmptyPią 05 Lip 2019, 09:35

Janette zdawała się zachowywać niepokojący spokój w obliczu informacji, którymi byli teraz zasypywani. Jest nauczona życia w ciągłym ryzyku i w świadomości, że śmierć czai się tuż za rogiem. Wiedziała jak bardzo niebezpieczna jest ta misja, ale jednocześnie zdawała sobie sprawę z tego, że chwila zawahania może zmienić wynik ich walki. Na wzmiankę o opętaniu natychmiast skierowała swojego spojrzenie na Haretona, przypominając sobie jednocześnie o ciągnięciu zapałek. Po minach tu obecnych wiedziała, że niełatwo będzie znaleźć ochotnika, który podejmie się próby walki we własnym umyśle z Wendigo. Jej spojrzenie wędrowało od jednego łowcy do kolejnego. Następnym razem zatrzymało się na Leonellu, który wykazywał się dobrą dedukcją, gdy zasypywał ich znawcę od spraw Wendigo kolejnymi pytaniami, jak się okazywało dość znaczącymi w ich obecnej sytuacji.
- Widzę, że nikt specjalnie się nie pali do zostania opętanym.- stwierdziła, przyglądając się po kolei niezadowolonym twarzom. Według niej Hareton i William z góry powinni być skreśleni z listy potencjalnych opętańców, ponieważ nikt nie posiadał takiej wiedzy jak oni, więc musieli być w pełni rozumu podczas misji, bo jakby nie patrzeć jej dowodzili. Po Leonellu nie spodziewała się takiej inicjatywy, co wnioskowała po ich rozmowie w parku. Dziewczyny, która była tutaj z nimi nie znała, więc nie umiała odnieść się do jej przypadku.
- Prędzej dam się temu czemuś opętać niż zrezygnuję.- powiedziała dość zdecydowanym tonem, gdy usłyszała ostatnią przestrogę Valkyona. Poczuła w sobie dziwną gotowość na konsekwencje tych słów. Wydawało jej się, że jeśli kogoś się niemal przymusi do tego zadania, nie będzie w stanie oprzeć się sile Wendigo. To musiał byś ktoś przekonany w tym, że chce to zrobić.
Powrót do góry Go down
Jacob
Wyuzdany blondasek
Jacob

Liczba postów : 568
Punkty aktywności : 4072
Data dołączenia : 07/04/2019

Plac treningowy - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Plac treningowy   Plac treningowy - Page 2 EmptyPią 05 Lip 2019, 09:52

Układał sobie w głowie wszystkie informacje, by cały plan był dla niego jasny i klarowny. Zamiast skupiać się na obecnych tu osobach, rozglądał się dookoła jakby po prostu czekał na werdykt ich spotkania, by zaraz pójść i utłuc Wendigo. Gdy usłyszał tylko, że mowa jest o nim, przez chwilę udawał jakby nie wiedział o co chodzi. Ostatecznie przewrócił malowniczo oczami i dał po sobie w końcu znać, że bacznie uważa i słucha.
- Rozumiem, że jestem skreślony z listy ochotników?- zapytał, choć przeczuwał, że odpowiedź jest oczywista. Nie dostrzegał w ich gronie innego czarodzieja, więc w jego rękach pozostało pilnowanie, by opętana osoba nie rozszalała się za bardzo. Trochę żałował, że sytuacja tak wyglądała, bo jego "skromnym" zdaniem to właśnie on był najlepszym kandydatem na zostanie opętanym.
- Miejmy nadzieję, że te szkarady nie są zbyt wybredne.- skomentował zaraz po tym, jak dziewczyna zgłosiła się na ochotniczkę. Przez moment pomyślał o swojej siostrze, która również była czarodziejką, jednak przytarganie jej tutaj wiązałoby się z tym, że jej życie byłoby zagrożone. Był hipokrytą, więc choć sam ryzykował własne, nie chciał, by ona robiła to samo.
Powrót do góry Go down
Gość
Gość



Plac treningowy - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Plac treningowy   Plac treningowy - Page 2 EmptyPią 05 Lip 2019, 16:20

Od samego początku Leonell spodziewał się beznadziejnego obrotu spraw, więc odpowiedź, której udzielił mu William nie zrobiła na chłopaku najmniejszego wrażenia. Myśl o tym, że wendigo opęta nie tę osobę co trzeba, została zastąpiona nie bardziej pozytywną myślą, że Łowcy przypadkiem sami zabiją swoją ofiarę. Wszystko to przypominało Leonellowi zwykły akt desperacji. Lecz mimo tego miał świadomość, że mogło być jeszcze dużo gorzej.
- Zawsze jest wybór - powiedział ponuro do Haretona, po czym przeniósł wzrok na Valkyona. - Ale w tej chwili, to właśnie ten wydaje się być najlepszy.
I dlatego też Leonell przemilczał kwestię chęci. Może i podchodził do wszystkiego z myślą, że wszystko się spieprzy, ale jednocześnie miał nadzieję, iż wtedy uda się znaleźć jakieś właściwe rozwiązanie, aby nawet jeśli nie udało się zabić bestii, to przynajmniej uratowałby kogo tylko się dało.
Trochę zaniepokoiła go myśl, że do zostania opętaną zgłosiła się akurat Jane i to jeszcze w taki sposób, który dokładał Leonellowi kolejnych wątpliwości. Wątpił, żeby zgłosiła się ze szczerej chęci, czy gotowości, a raczej wyłącznie dlatego, ponieważ ktoś musiał dać się opętać. Wobec tego, równie dobrze rzeczywiście mogliby ciągnąć zapałki.
- Zdajesz sobie sprawę, że od tego może zależeć nasze życie? - zapytał, spoglądając na dziewczynę ponurym wzrokiem. - A jeśli my nie będziemy w stanie powstrzymać wendigo, to ty sama nie będziesz w stanie nic z tym zrobić. Kiedy przejmie nad tobą kontrolę, zginie jeszcze więcej osób. Wszystko dlatego, ponieważ wolałaś dać się opętać niż zrezygnować.
Mogło to zabrzmieć trochę okrutnie, lecz wobec tak ryzykownego planu nie mogli sobie pozwolić na błędy, czy też szlachetne, ale bezmyślne i bezsensowne poświęcenie.
Powrót do góry Go down
Jane
Promyczek
Jane

Liczba postów : 293
Punkty aktywności : 3141
Data dołączenia : 20/05/2019

Plac treningowy - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Plac treningowy   Plac treningowy - Page 2 EmptyPią 05 Lip 2019, 16:53

Wróciła wzrokiem na ponurą twarz Leonella, który się właśnie do niej zwrócił. Zmarszczyła lekko czoło i skrzyżowała ręce na piersi.
- A widzisz tu innych chętnych? Jeśli miałby zostać opętany ktoś o takiej woli walki jaką ty masz, to rzeczywiście jesteśmy z góry przegrani.- rzuciła w jego stronę już mniej przyjaznym tonem niż dotychczas. Doskonale zdawała sobie sprawę z tego, że w razie niepowodzenia poniosą ogromne straty. Zgłosiła się, bo wolała podjąć to ryzyko niż pozwolić, by opętany został ktoś komu łatwiej przychodzi rezygnowanie niż walka.
- Poza tym, jeśli teraz zrezygnujemy Wendigo i tak będzie terroryzować nasze miasto, więc nie unikniemy w ten sposób strat.- dodała i spojrzała znowu na Haretona, a potem na Williama z nadzieją, że powiedzą coś nowego lub jakkolwiek poprą którąś ze stron. Nie liczyła nawet, że akurat ona okaże się tą stroną, jednak łatwiej jej było wierzyć, że po prostu to się uda.
Powrót do góry Go down
Hareton
Fanatyk
Hareton

Liczba postów : 513
Punkty aktywności : 3000
Data dołączenia : 31/03/2019

Plac treningowy - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Plac treningowy   Plac treningowy - Page 2 EmptySob 06 Lip 2019, 10:38

- Musimy pójść w głąb lasu - odpowiedział Valkyonowi Earnshaw - Problem w tym, że żadnej rozsądnej zasadzki nie wymyślimy. Wendigo już się nie da na to złapać. Ale za to weźmiemy płytki runiczne od Jackiego i szybko je ustawimy, gdy Wendigo kogoś opęta. Wtedy z całą pewnością przyjdą pozostałe stwory.
Hareton zlustrował spojrzeniem Jane. Zdziwił się, że dziewczyna tak chętnie przystała na te...cóż, niecodzienne warunki, ale ucieszyło go to. Zaraz potem zwrócił się do swoich kompanów.
- Jane będzie idealna. Kobiety mają statystycznie wyższy próg bólu, a walka wewnętrzna z Wendigo z całą pewnością będzie bolesna. Jane, winszuję odwagi i determinacji - młody Łowca skłonił się lekko dziewczynie. - Co zaś tego co mówił Leonell...cóż, to prawda, że jeśli dasz się opętać i przegrasz, będzie tylko gorzej. Po to jednak my będziemy dookoła i czarodziej, by pomóc. Więc cała operacja to idealny przykład odpowiedzialności zbiorowej.
Łowca zgadzał się z tym, że Wendigo są najważniejszym problemem dla całego miasta. Owszem, nie mogły wejść do samego centrum ani nawet w jego pobliże, ale przecież nie można trzymać ludzi cały czas pomiędzy budynkami. Zawsze się ktoś wyrwie "na wolność". A obecnie, ta wolność mogła być okupiona życiem. Na to zaś zgody nie było.


Who are you then?
I am part of that power which eternally wills evil and eternally works good.
Powrót do góry Go down
Valkyon
Smutny rycerz
Valkyon

Liczba postów : 537
Punkty aktywności : 2876
Data dołączenia : 14/03/2019

Plac treningowy - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Plac treningowy   Plac treningowy - Page 2 EmptySob 06 Lip 2019, 15:11

Na krótki moment przykryłem oczy dłonią. Oczywiście... któż by inny zgłosił się na ochotnika do opętania? Przez myśl przeszło mi żeby zapytać czy na pewno to przemyślała ale zrezygnowałem. Zdawałem sobie sprawę że znam odpowiedź na to pytanie a ona by mnie pewnie tylko za nie zrugała. Westchnąłem krótko, nie podobało mi się to a od momentu jak wiedziałem że Jane ma zostać ofiarą to wręcz się we mnie gotowało. Przez to że zostałem rycerzem miałem same problemy, to ja powinienem zgłosić się do tego nie ona. Ale rozczulanie się teraz nad sobą nic nie wnosiło do sprawy dlatego spojrzałem na Haretona.
- Podsumowując... Musimy skłonić Wendigo aby zjawiły się w konkretnym miejscu... walczyły i wygrywały przynajmniej przez tak długi czas kiedy jeden nie zdecyduję się opętać Jane... Wtedy oddzielacie ją runami i pilnujecie by nie zginęła a do walki wkraczamy my i staramy się trzymać całą resztę tej zgrai jak najdalej? - przesunąłem palcami po włosach.
Idealny plan misji samobójczej, jednak mieliśmy szansę że się to uda i żadnych innych opcji.
- Wiedzą że znamy runy... i znają pułapkę do której zwabiliście ich dźwiękiem? A co z standardową pułapką z żywą przynętą? Kierują się też węchem więc może zwabić je jakimś silnym nietypowym dla nich zapachem?
Powrót do góry Go down
Hareton
Fanatyk
Hareton

Liczba postów : 513
Punkty aktywności : 3000
Data dołączenia : 31/03/2019

Plac treningowy - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Plac treningowy   Plac treningowy - Page 2 EmptySob 06 Lip 2019, 18:17

- Na początku zjawi się jedno Wendigo. Może dwa. Naszą przynętą będzie po prostu Jane z kimś. Chętnie pójdę ja, jeśli panienka nie ma nic przeciwko. Mogę zdjąć protezę i udawać nie do końca sprawnego po ostatnim starciu z Wendigo. Na początku powinno się udać.
Hareton nie był do końca tego pewny, ale liczył na to, że bestie wierzyły też w swoją własną siłę. W końcu rzeczywiście ostatnie starcie było diablo niebezpieczne i kto wie, może Wendigo uznało, że Hareton został mocniej poturbowany w czasie starcia.
Co zresztą byłoby bliskie prawdy. Gdyby nie był Łowcą, uderzenie potwora przypuszczalnie by mu połamało kilka kości, jeśli nie zabiło. Dlatego mężczyzna liczył, że sztuczka się powiedzie.
- W tym czasie Leonell i Jacob będą gdzieś w pobliżu, ale musicie zamaskować swój zapach. Czymś mocnym. Siedźcie w pobliżu lawendy albo lubczyku. Powinno wystarczyć. Ty jednak Valkyonie zostaniesz tutaj, z daleka. Wątpię, by bestie pojawiły się, mając chociażby cień podejrzenia, że opuściłeś siedzibę.
Hareton westchnął cięzko i złapał się za skórę na mostku nosa. Uszczypnął się przy tym lekko. Ot, taki tik nerwowy, gdy musiał narażać życie swoich braci i sióstr. Ale nie miał wyboru. Był zbyt słaby, by dać sobie radę samemu.
- To będzie nasza jedna jedyna szansa. Jeśli się nie uda, to Wendigo się nie da na to nabrać kolejny raz...


Who are you then?
I am part of that power which eternally wills evil and eternally works good.
Powrót do góry Go down
Gość
Gość



Plac treningowy - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Plac treningowy   Plac treningowy - Page 2 EmptySob 06 Lip 2019, 20:08

To prawda, że chętnych nie było zbyt wielu, lecz dla Leonella było to dość marne uzasadnienie dla podjętej przez Jane decyzji. Wcale jednak nie poczułby się lepiej, gdyby dziewczyna odpowiedziała, że ma wieloletnie doświadczenie w byciu opętywaną i coś takiego to dla niej zwykły spacerek. Wolał po prostu wprost powiedzieć o swoich wątpliwościach, niż skrywać je pod żartem i ironią.
Przez chwilę wytrzymywał nieprzychylne spojrzenie Jane, lecz kiedy powiedziała, co miała do powiedzenia, odwrócił od niej wzrok, wyraźnie urażony jej słowami. Gdyby chciał się z nią spierać, odpowiedziałby jej standardowym "Nic o mnie nie wiesz", ale nie chciał. To nie był właściwy czas na tandetne spory. Całą swoją urazę więc upchnął w głąb siebie i zachował ją na chwilę, w której może okaże mu się przydatna.
Chłopaka dręczyło oprócz tego jeszcze wiele rzeczy. Cała ta odpowiedzialność zbiorowa... Brak kolejnej szansy i możliwości lepszego przygotowania... Ilość potencjalnych ofiar... I jeszcze wiele innych negatywnych myśli. Nadeszła jednak ta chwila, żeby te wszystkie rzeczy spakować do wielkiego czarnego worka i wziąć ten worek wyrzucić do śmieci.
Leonell spojrzał na niebo, biorąc głęboki wdech. Wieczór zapowiadał się całkiem ładnie. Nawet gdyby miało zacząć padać, to tylko zwiększyłoby to urok tej nocy.
- W porządku. To będzie zaszczyt móc osłaniać wasze tyły - powiedział, przytaknąwszy Haretonowi. Zdawał sobie sprawę jak to zabezpieczanie tyłów było ważne i jak wielkie wiązało się z tym zagrożenie, ale dla Leonella w tej chwili było istotne już tylko to, by wszystko zrobić najlepiej, jak to tylko było możliwe.
Powrót do góry Go down
Valkyon
Smutny rycerz
Valkyon

Liczba postów : 537
Punkty aktywności : 2876
Data dołączenia : 14/03/2019

Plac treningowy - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Plac treningowy   Plac treningowy - Page 2 EmptySob 06 Lip 2019, 21:50

Podrapałem się po brodzie wysłuchując Haretona. Przeszedłem kawałek po placu treningowym w te i z powrotem żeby w końcu lekko skinąć głową.
- Jasne... Skoro wszyscy się zgadzają to do roboty... - powiedziałem z nadzieją że zabrzmi to pewniej niż brzmiało w mojej głowie.
Usiadłem obok Jackiego kładąc rękę na jego ramieniu.
- No to wychodzi na to że jesteśmy dziś na siebie skazani, młodzież ma okazję się wykazać. - spojrzałem ukradkiem na Jane.
Czułem się odpowiedzialny za całą grupę ale gdyby coś się jej stało to na pewno bym sobie tego nie darował.
- Hareton... osobista prośba... zrób wszystko żeby to przeżyła... - ściszyłem głos żeby tylko łowca i ewentualnie William obok to usłyszał.
Niby nie wątpiłem w umiejętności Jane czy Haretona. Wierzyłem również że chłopak zrobi wszystko aby misja się udała i obyło się bez ofiar ale powiedziałem to żeby poczuć ię po prostu lepiej, pewniej.
Powrót do góry Go down
Jane
Promyczek
Jane

Liczba postów : 293
Punkty aktywności : 3141
Data dołączenia : 20/05/2019

Plac treningowy - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Plac treningowy   Plac treningowy - Page 2 EmptyNie 07 Lip 2019, 17:42

Jane miała w sobie tą dziwną skłonność do podejmowania nagłych, ryzykownych i często nieprzemyślanych decyzji. Słowa w jakie ujęła swoje wytłumaczenie to jedno, a drugie to pozostały szereg myśli związany ze swoim zgłoszeniem się na ochotnika. Zdziwienie osób, które teraz stały tu razem z nią na placu nie robiło na niej najmniejszego wrażenia, ponieważ sama nie spodziewała się, by ktoś z obecnych sam by się podjął tego zadania. Wolała świadomie się zgłosić zamiast pozwolić wystawić tam osobę, która nie ufa pozostałym towarzyszom lub została tam wysłana jak za karę. Według niej ktoś taki łatwo poddałby się sile Wendigo. Janette, zgłaszając się, wiedziała, że jeśli coś jej się stanie, nie będzie mogła winy zwalić na którekolwiek z tu obecnych tylko na samą siebie. To zaś ciągnęło za sobą pewną determinację i silną potrzebę by podołać temu wszystkiemu. Nie zważała nigdy na oczekiwania innych ludzi, ponieważ sama stawiała sobie wysoko poprzeczki.
Przez cały czas udawała, że nie widzi reakcji Valkyona. Jego niezadowolenie nie było w stanie jej powstrzymać. Skupiła się za to na słowach Haretona, który objaśniał im resztę planu. Skinęła głową, gdy o niej wspomniał jakby w ten sposób potwierdzała, że nie planuje się z tego wycofać. Nie oczekiwała za to pochwał. Były dla niej teraz tak samo nieważne jak i krytyka związana z jej zgłoszeniem się.
- W porządku, pójdę z Ernshawem.- zgodziła się i automatycznie stanęła bliżej niego. Dopiero wtedy spojrzała znacząco na Valkyona i kiwnęła głową na dowód swojej gotowości.
- Czy jest coś co muszę jeszcze wiedzieć nim zostanę opętana?- zapytała marszcząc lekko czoło. W głowie budowała w sobie od nowa siłę, by umieć powstrzymać się od wszelkiego zawahania.
Powrót do góry Go down
Hareton
Fanatyk
Hareton

Liczba postów : 513
Punkty aktywności : 3000
Data dołączenia : 31/03/2019

Plac treningowy - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Plac treningowy   Plac treningowy - Page 2 EmptyNie 07 Lip 2019, 17:49

Łowca przyjrzał się ostatni raz swojej broni, po czym schował ją do pochwy. Upewnił się, że jest w niej schowana luźno i w każdej chwili będzie w stanie ją wyszarpnąć. Potem zrobił kolejny, szybki przegląd swojego ekwipunku. Sztylety obecne, dwa rewolwery - również.
- Będzie dobrze, zobaczysz. Jak nie my, to kto? - zagadał wesoło do Leonella. Sam Hareton miał oczywiście obawy względem przebiegu polowania, ale cóż...Nie można było pozwolić Wendigo pałętać się po okolicy.
Miał do tego jeszcze jeden powód, by jak najszybciej pozbyć się bestii. Chciał zaskarbić sobie przychylność Valkyona. Potrzebował go, by stać się Rycerzem Krwi. Wtedy zaś mógłby się zgodzić na rozmowę z Virgo niemalże jak równy z równym. Intrygowało go, cóż takiego wampirzyca chciała od niego, ale jeszcze bardziej miał ochotę ją spętać i zamknąć na cztery spusty w podziemiach, obwiązaną srebrem. Wtedy by nie miała zbytniego wyboru i musiałaby mu zdradzić, gdzie jest śledzony przez Earnshawa i Williama wampir. Prędzej czy później.
Toteż na słowa Rycerza Krwi Hareton skinął mu przyjaźnie głową, po czym obdarzył Jane serdecznym, przyjacielskim uśmiechem.
- Nawet jej włos z ślicznej główki nie spadnie, Valkyonie. Wszak powinnością dżentelmena, jest dbać o damę.
Po tych słowach mężczyzna zwrócił się do Jane. Był zaskoczony jej duchem bojowym, ale było to jak najbardziej pozytywne zaskoczenie. Kto wie, gdyby nie okoliczności, być może odnalazłby w niej bratnią duszę?
- Cóż, to nie jest zbyt skomplikowane w teorii. Dajesz się pokiereszować, dajesz się spętać, po czym mag utrzymuje cię przy życiu, jednocześnie wyrysowując na tobie runy. Nie fizycznie, spokojnie. Nie upaćkamy cię farbą ani niczym takim.
Uśmiech nie schodził z twarzy młodego Łowcy, gdy William podszedł do niego. Mężczyźni patrzyli na siebie przez chwilę, po czym padli sobie w objęcia. Na kilka krótkich sekund. Rozdzielili się zaraz po tym jakby nic się nie stało. Jackie wrócił do kufla piwa. Hareton wrócił do Jane. I obaj cholernie żałowali, że tym razem nie mogą zapolować razem.
- To jak, wszyscy gotowi? - spytał Hareton, nie kierując tego pytania do nikogo konkretnego, gdy rozdzielił się z swoim przyjacielem. Po prawdzie, wzruszył się. Ale nie chciał tego okazywać.


Who are you then?
I am part of that power which eternally wills evil and eternally works good.
Powrót do góry Go down
Gość
Gość



Plac treningowy - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Plac treningowy   Plac treningowy - Page 2 EmptyWto 09 Lip 2019, 19:29

W klasyczny sposób rzecz ujmując, przed wyruszeniem w drogę należy zebrać drużynę. Leonell swoją gotowość wyraził poprzez krótkie kiwnięcie głową. Chłopak miał wszystko, co potrzebował. Dwa scyzoryki w kieszeniach i łańcuch z przypiętymi do niego kluczami, może nie stanowiły najpotężniejszego arsenału przeciwko wendigo, ale jeśli te potwory regenerowały się tak szybko, jak William mówił, to nie miało żadnego znaczenia. Zresztą nie wielkość miecza się liczy, a zdolność posługiwania się nim.
Skoro już wszystko zostało uzgodnione i wyjaśnione, Leonell odszedł kilka kroków na bok, by odetchnąć w spokoju po wysiłku, jakim było dla niego spędzanie czasu z ludźmi. Potem pozostało mu już tylko czekać, aż Jane i Hareton ruszą zastawić pułapkę na potwora, a on sam mógłby wtedy ruszyć, by schować się w jakichś intensywnie pachnących krzakach.
Powrót do góry Go down
Valkyon
Smutny rycerz
Valkyon

Liczba postów : 537
Punkty aktywności : 2876
Data dołączenia : 14/03/2019

Plac treningowy - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Plac treningowy   Plac treningowy - Page 2 EmptyWto 09 Lip 2019, 19:33

Westchnąłem krótko, nic więcej nie pozostało jak postarać się żeby wszytko poszło po naszej myśli. Skinąłem do Haretona na znak że dziękuję po czym klasnąłem w dłonie.
- Nie ma co zwlekać! Słońce już prawie zaszło... ruszajcie za nim się rozmyślę - zaśmiałem się lekko.
Oczywiście wycofanie się nie wchodziło już w grę, za daleko zaszliśmy.
- Żeby było jasne, Hareton dowodzi na tym polowaniu i daję słowo, jeśli ktoś się nie dostosuję i przez to wszystko pójdzie na marne... Następne spotkanie z wendigo zaliczy samotnie przywiązany w lesie. Dokopcie im.. - mruknąłem po czym skinąłem na Haretona.
Nie było sensu dalej czekać, nadszedł czas wprowadzić ten plan w życie.
Powrót do góry Go down
Jane
Promyczek
Jane

Liczba postów : 293
Punkty aktywności : 3141
Data dołączenia : 20/05/2019

Plac treningowy - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Plac treningowy   Plac treningowy - Page 2 EmptyWto 09 Lip 2019, 19:53

Rzeczywiście jej rola nie wydawała się zbyt skomplikowana. No może poza tym jednym szczegółem, że musiała dać się nieźle poobijać, a następnie przejść osobistą walkę z Wendigo, które będzie znajdowało się w jej głowie i obdarowywało to nowymi dawkami bólu. Próbowała się jakoś na to psychicznie nastawić, co mimo wszystko nie było łatwe. Zmarszczyła lekko czoło, gdy słuchała Haretona. Próbowała przy tym wszystkim zachować jakiekolwiek pozory i pozostać silną.
Spojrzała na dwójkę łowców, którzy ściskali się wzajemnie tuż przed wyruszeniem. Nie umiała powstrzymać subtelnego uśmiechu, który wpełzł na jej usta. Wprawdzie zazdrościła im trochę tej braterskiej siły, ale jednocześnie pobudziło w niej to bardziej pozytywne odczucia. Taki widok dodawał nawet odrobiny otuchy.
- Jestem gotowa. Możemy iść.- odpowiedziała kierując swoje słowa bezpośrednio do Haretona, który miał jej teraz towarzyszyć.
- Trzymaj za nas kciuki.- rzuciła w stronę Valkyona, a w jej głosie chyba po raz pierwszy dało się dosłyszeć nutkę zestresowania. Skinęła lekko głową do wszystkich w oznace swojej gotowości i z bojowym nastawieniem ruszyła w stronę lasu.
Powrót do góry Go down
Hareton
Fanatyk
Hareton

Liczba postów : 513
Punkty aktywności : 3000
Data dołączenia : 31/03/2019

Plac treningowy - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Plac treningowy   Plac treningowy - Page 2 EmptyWto 09 Lip 2019, 21:18

Hareton nachylił się do Draculi i podrapał go za uszami, po czym wtulił się w jego gęste futro. Pies wesoło zaszczekał, po czym zaczął lizać mężczyznę po policzku. Ten o dziwo nie zaprotestował.
- Nie, ty nie idziesz misiu. Zostajesz i pilnujesz Williama. Wiesz, że ma problemy z alkoholem.
- Nie mam problemu z alkoholem, tylko jego brakiem!
- odparł stary Łowca, protestując wesoło. Hareton nie zaśmiał się, ale obdarzył go za to ciepłym uśmiechem. Doceniał próby rozluźnienia atmosfery.
Gdy wszyscy się już zebrali, Earnshaw skinął tylko ostatni raz Valkyonowi z szacunkiem. Chociaż początek polowania zależał całkowicie od młodych, z dużą dozą prawdopodobieństwa można było stwierdzić, że Rycerz Krwi będzie ratował ich skóry. A to zawsze wzbudzało szacunek u młodego Łowcy. Po tym prostym geście, młody Łowca poprowadził całą ekspedycję wgłąb lasu.


Who are you then?
I am part of that power which eternally wills evil and eternally works good.
Powrót do góry Go down
Charon

Charon

Liczba postów : 835
Punkty aktywności : 3337
Data dołączenia : 05/06/2019

Plac treningowy - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Plac treningowy   Plac treningowy - Page 2 EmptyPon 22 Lip 2019, 19:19

Dwóch łowców pozostało na posterunku, czekając na odpowiedni moment aby dołączyć do swoich towarzyszy. Słońce zaszło już na dobre a czas dłużył się niemiłosiernie. Z lasów dochodziły ryki jednak długo nie było żadnego znaku od grupy która udała się na polowanie. Każdy mógł by już zacząć tracić nadzieję jednak właśnie wtedy daleko nad drzewami pojawiło się światło, jedno, drugie, trzecie. Sprawny wzrok rycerza krwi od razu rozpoznał race. Najwyższy czas dołączyć do walki, wygląda na to że jak do tej pory wszystko idzie zgodnie z planem. Chyba...

(Zapraszam do polowania [c.d])
Powrót do góry Go down
Sponsored content




Plac treningowy - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Plac treningowy   Plac treningowy - Page 2 Empty

Powrót do góry Go down
 

Plac treningowy

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry 
Strona 2 z 4Idź do strony : Previous  1, 2, 3, 4  Next

Permissions in this forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
 :: Przedmieścia Venandi :: Wzgórze wschodnie :: Ogrody-