a
IndeksIndeks  WydarzeniaWydarzenia  Latest imagesLatest images  SzukajSzukaj  RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  
Salon główny - Page 8


 

 Salon główny

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down 
Idź do strony : Previous  1 ... 5 ... 7, 8, 9 ... 14  Next
AutorWiadomość
Mirabelle
Panna z dobrego domu
Mirabelle

Liczba postów : 687
Punkty aktywności : 4162
Data dołączenia : 25/03/2019

Salon główny - Page 8 Empty
PisanieTemat: Re: Salon główny   Salon główny - Page 8 EmptySro 25 Mar 2020, 22:20

Filip wiedział doskonale jak by zareagowała. Nawet spotkanie z Anisha nie przekonało jej do tego, by wróciła tak na sto procent. Nadal wiedziała za dużo i czuła się z tym źle...bardzo źle. Spojrzała na parasolkę wysiadając i po chwili rozłożyła ją ukrywając się razem z Filipem by nie moknać. Gdy weszli do środka Mira niemal spieła się w sobie. Spojrzała na Vi i cofnęła się o krok ale w tym momencie odezwał się jej ukochany. Przeniosła niepewnie wzrok na wampirzyce nic nie mówiąc.
- Virgo... Musimy porozmawiać. To bardzo ważne.
Dodała z powagą na twarzy nie wiedząc od czego zacząć.
Powrót do góry Go down
Octavia
Dziewczyna w masce
Octavia

Liczba postów : 501
Punkty aktywności : 3885
Data dołączenia : 28/03/2019

Salon główny - Page 8 Empty
PisanieTemat: Re: Salon główny   Salon główny - Page 8 EmptyCzw 26 Mar 2020, 11:02

Weszła do domu zaraz za Virgo. Była bardziej skupiona na obserwowaniu czystokrwistej niżeli oglądaniu świeżo odmalowanych ścian. Martwiła się o Virgo, bo ją chyba najbardziej kosztowało to całe zamieszanie. Skutki tamtej bitwy będą jeszcze długo odczuwalne i kto wie, czy nie przyniosą ze sobą nowych zagrożeń.
- Wolne miałam już wystarczająco długo.- zaśmiała się ponuro. W końcu od przemiany nie było dnia, w którym kontrolowałaby się zupełnie. Pilnowała, by nie wychodzić do innych, gdy jest choć odrobinę głodna, co pozwalało jej na to, by nie rzucić się na pierwszego lepszego człowieka. Sytość pozwalała jej na minimalne opanowanie się. Octavia mimo wszystko doceniła gest i sięgnęła po jeden woreczek. Zacisnęła zęby, by nie rozerwać go nimi tu i teraz, po czym przelała krew do szklanki. Zdała sobie sprawę, że nigdy nie piła krwi w tak cywilizowany sposób, o ile taki w ogóle istnieje. Uniosła naczynie do ust i opróżniła je duszkiem.
- Spokojnie, na wszystko przyjdzie czas.- posłała nikły uśmiech przyjaciółce. Dobrze pamiętała, że dopiero co łaknęła wiedzy o świecie Tenebrisów, ale teraz mniej jej na tym zależało. Teraz nie chodziło tu o nią, ale o wiele więcej ważniejszych spraw.
Nie minęła dłuższa chwila, a do salonu wszedł Filip i Mirabelle. Mina Octavii momentalnie zastygła w kamiennym, zimnym wyrazie. Odstawiła pustą szklankę na tacę i skrzyżowała ręce na piersi. Chciała już oznajmić Virgo, że będzie u siebie w pokoju, jednak Filip ją uprzedził.
- Nie musisz przepraszać, skoro wszystko co powiedziałeś jest prawdą, czyż nie?- odparła dość ponurym tonem. Zdała sobie sprawę, że odczuwa jakąś dziwną awersję do przeprosin, od kogokolwiek by one nie pochodziły.- W każdym razie..- zaczęła i przewróciła oczami, zmuszając się, by jednak dać sobie spokój z kłóceniem się i spinaniem.- Też niepotrzebnie gadałam co mi ślina na język naniosła.- dodała, co chyba miało być pewnego rodzaju skruchą z jej strony. Zerknęła znowu na Mirabelle, powstrzymując się od jakichkolwiek słów na temat jej nagłej ucieczki, bo wiedziała, że wykłócanie się o to jest bezsensowne, zapewne w przeciwieństwie do tego, co dziewczyna zamierzała powiedzieć właśnie Virgo.
- Mam wyjść?- zapytała Virgo, a jej głos tym razem był pełen pokory. W takich okolicznościach była w stanie zaakceptować, że mogą chcieć porozmawiać o tym bez jej obecności.



Salon główny - Page 8 EhFdp0n
Powrót do góry Go down
Virgo
Dziedziczka
Virgo

Liczba postów : 1363
Punkty aktywności : 4469
Data dołączenia : 11/03/2019

Salon główny - Page 8 Empty
PisanieTemat: Re: Salon główny   Salon główny - Page 8 EmptyCzw 26 Mar 2020, 11:54

Uśmiechnęłam się na słowa wampirzycy, w moich oczach i tak zrobiła niemałe postępy, być może wkrótce będzie w stanie całkowicie nad sobą panować. Nalałam krwi również do swojej szklanki i uniosłam ją do ust, zatrzymałam się jednak. Nie to że byłam najedzona... po prostu nie miałam na to ochoty, w zasadzie chyba przyniosłam to tylko ze względu na Octavię. Z przymusu wymyślania wytłumaczenia czemu nie jem wybawili mnie nowo przybyli. Usiadłam przy stole odstawiając szklankę i skupiając się na Filipie i Mirze, zwłaszcza Mirze. Przyglądałam się jej przez całą wymianę słów między Filipem i Octavią. Jak my wszyscy nie była ewidentnie w najlepszej formie ale była cała. Chociaż jeden kamień z serca ale z drugiej strony zdałam sobie sprawę że jej też należą się wyjaśnienia co stało się z Roderykiem i tylko bardziej ścisnęło mnie w żołądku. Zdecydowanie przez jakiś czas nie mam ochoty nic jeść.
- Dobrze że jesteś cała... - wydusiłam w końcu z siebie w jej kierunku i spojrzałam na Octavie.
Miałam zamiar przywołać tą dwójkę do porządku jednak wampirzyca wyraźnie odpuściła dalszej kłótni.
- Nie... chyba że sama tego chcesz... nie mam nic do ukrycia przed wami. - posłałam przyjaciółce smutny uśmiech i skinieniem głowy dałam znak żeby Filip i Mira usiedli przy nas.
- Po za tym... domyślam się o czym chce rozmawiać Filip i odpowiedź brzmi, nie. Rozumiem że przekabaciłeś Mirę na swoją stronę i chce żebym zmieniła zdanie?
Powrót do góry Go down
Filip
Żołnierzyk
Filip

Liczba postów : 392
Punkty aktywności : 2563
Data dołączenia : 05/07/2019

Salon główny - Page 8 Empty
PisanieTemat: Re: Salon główny   Salon główny - Page 8 EmptyCzw 26 Mar 2020, 12:16

Zagryzłem zęby słysząc słowa Octavi, w zasadzie przeprosiłem a po tym miałem ochotę kłócić się dalej. Teraz jednak byłem spokojniejszy niż wtedy w szpitalu, dlatego tylko stałem wyprostowany czekając co jeszcze ma zamiar mi powiedzieć. Przyznać jednak trzeba że mnie zaskoczyła, przygotowałem się na ewentualne ucięcie tematu, może jakąś niewielką ripostę dale to co powiedziała zbiło mnie z tropu. Spuściłem wzrok na podłogę na jakąś chwilę po czym skinąłem głową.
- W porządku... zapomnijmy po prostu o tamtej sprawie. - powiedziałem w końcu mogąc się skupić na tym z czym przyszliśmy.
Zapewne jeszcze kiedyś i tak to do nas wróci ale na razie były ważniejsze sprawy niż nasze przepychanki. Uśmiechnąłem się słabo na kategoryczną odpowiedź Virgo, spoglądając na Mirabelle z wyrazem twarzy "A nie mówiłem?".
- Może pozwolisz nam coś powiedzieć za nim się nie zgodzisz? Z resztą jest kilka spraw które musimy omówić... im szybciej tym lepiej, wiesz przecież że to że jesteś wolna nie załatwi wszystkich problemów. Jesteśmy odsłonięci jak nigdy, potrzebujesz nowych żołnierzy a ja i Mira możemy mieć na to sposoby... - spojrzałem na wampirzycę przy swoim boku dając jej zachęcający znak głową.
Virgo wydawała się... spokojna, jak nigdy. Szczerze mnie to martwiło ale z drugiej strony może lepszej okazji nie będzie.
Powrót do góry Go down
Mirabelle
Panna z dobrego domu
Mirabelle

Liczba postów : 687
Punkty aktywności : 4162
Data dołączenia : 25/03/2019

Salon główny - Page 8 Empty
PisanieTemat: Re: Salon główny   Salon główny - Page 8 EmptyCzw 26 Mar 2020, 17:02

Nie czuła się tutaj dobrze, to wszystko...zdecydowanie nie było na teraz i tutaj. Potrzebowała czasu, więcej czasu. Zdecydowanie. Wzięła wdech na słowa Octavi.
- Nie musisz, jeśli Virgo nie ma nic przeciwko możesz zostać.
Przyznała cicho i spojrzała na wampirzycę przybitym wzrokiem jej słowa jakoś nie przekonały jej za bardzo. Na wskazane krzesło pokręciła głowa, nie mogła usiąść wolała postać. To co miała do przekazanie nie będzie się podobało nikomu.
- Wybaczcie, że uciekłam...ale musiałam, dzięki temu dowiedziałam się sporo o tym co się zbliża. Nie zagrażają Wam Łowcy, przynajmniej nie teraz i nie Ci. Zagraża Wam natomiast coś bardziej...niebezpiecznego. Wiedźma, którą poznałam powiedziała mi wszystko począwszy od tego, że miałabym siostrę po to co się zbliża. Mówiła, że Venandi spłynie naszą krwią jeśli Ty Virgo nie weźmiesz się w garść i nie staniesz się władczynią. Zbliża się coś gorszego od Łowców, których poznaliśmy, od mojej rodziny...od Tepesów.
Zaczęła cicho przygryzając dolną wargę.
- Ja...ja nie mogę z Wami zostać. Przyjechałam tutaj bo musiałam Was uprzedzić, to co się zbliża nie będę mogła pomóc w żaden sposób, ale mogę powstrzymać inne zło, które może obrócić się przeciwko Wam. Już raz wielu zginęło z mojej winy, kolejny raz nie pozwolę na to. Musisz Virgo zebrać wojsko, ludzi...stworzyć armię, bez niej zginą wszyscy.
Dodała i przeniosła wzrok na Virgo.
- Virgo...przepraszam. Odebrałam Ci matkę, nie poznałaś jej z mojej winy...przez mojego ojca...moją rodzinę...nie mogę Ci odebrać kolejnych osób, Roderyk, Octavia, Nathaniel i Filip to Twoja rodzina...Anisha...zaopiekuj się nimi, masz wiernych sobie wampirów. Ja zawiodłam na całej linii. Wszystko się zaczęło od mojego ojca, a nie jestem w stanie naprawić jego błędów. Filip zmusił mnie bym tutaj przyszła, razem z Anishą...wiem, że mają słuszność w tym wszystkim, wiem że powinnaś o tym wszystkim wiedzieć...ale...wybacz, nie potrafię być delikatna w przekazaniu takich wiadomości...Twoja matka Iris, spotkała kiedyś wiedźmę, kobieta która wywróżyła jej śmierć przez dzieci, które nosiła w łonie...mój ojciec był temu winny. Gdy stracił pierwszą córkę i poślubił moją matkę poszedł do niej prosząc za wszelką cenę o to bym się urodziła, by moja matka wydała mnie na świat ale by przy tym nie zginęła. Wiedźma chciała odmówić, ale ojciec nalegał, wiedział od niej, że do tego będzie potrzebowała dużej siły życiowej. Trafiła się Iris z wami pod sercem. Oznaczyła ją...nie wiem czy w ten sam sposób jak mnie czy inny...ale...gdy nadszedł czas porodu, nastały komplikacje, mieliście zginąć. Nie narodzić się żywi...ale Wasza matka oddała za Was życie przejmując klątwę na siebie. Urodziliście się Wy, a potem ja...cała i zdrowa. Moja matka również przeżyła. Wasza zmarła. Gdy pojawiłam się na progu domu wiedźmy...dostrzegła we mnie Iris...jej dusza...duch...esencja...nie wiem jak to ująć, jest we mnie.
Urwała nie mając nawet odwagi spojrzeć na wampirzycę. Bała się ujrzeć w niej nienawiść, wściekłość i niechęć...a to dopiero początek.
- W zamian za informację musiałam zapłacić...nie określiła czego chce, ale mnie to nie interesowało. Tym bardziej, że dowiedziałam się o zbliżającym się zagrożeniu, o mojej rodzinie, która jak się okazuje miewa się doskonale w okolicach Venandii...która szła śladem mojego ojca chcąc go zabić. Jeśli wiedzą o nim, to o mnie też się dowiedzą...a wówczas jak wyjaśnię im swoje istnienie poza tym...złamałam klątwę dla siebie, ja powiję nie tylko synów...pozostałe kobiety jakie poślubią moi krewni...umrą w raz z dzieckiem płci żeńskiej.
Przerwała na chwilę trąc zdenerwowana nadgarstek, na którym był "tatuaż" obręczy ledwo widoczny, ale dla wampirzego wzroku było to doskonale widoczne.
- I...tylko błagam nie wściekajcie się...upewniłam się, że Katherina i Elijah nie pojawią się więcej. To od niej dostałam namiary na wiedźmę oraz...księgę Vlada...
Dodała i spojrzała na Filipa by położył na stół księgę jej wuja. Przegryzła nerwowo wargę czując metaliczny smak krwi syknęła na samą siebie.
- W księdze są wszystkie notatki odnośnie Vlada i mojego rodu. Z pokolenia na pokolenie. Vlad był Kuzynem Bohdana, mój...prapraprapra...pradziadek polował od pokoleń o czym już wiecie...ale też nie był bez winy. Zabił niewinne dziecko, córkę i oczko Vlada i jego żony. Od tego się zaczęło. Potem już wszystko się pogmatwało...co do Katheriny i jej brata...nie wrócą do Venandii.
Dodała, kobiety mogły dostrzec skórę na księdze. Prawdziwą ludzką.
- Księga jest przetłumaczona na angielski. Jest w języku, w którym znalazłam księgi ojca w domu. No i notatki też...Wszystko jest opisane w księdze.
Dodała cicho i cofnęła się o krok.
- Byłam u Łowców, to co zrobił Hareton nie było w planach Valkyriona. Wściekł się i to bardzo. Obiecał, że zapłaci za niesubordynację, ale nie wierzę mu...nie ważne, czy mówi prawdę czy nie, jego wysłannik zaatakował bliskie mi osoby i...zniszczę ich od środka. Valkyrion obiecał mi wsparcie i szkolenie. Zaproponował bym zamieszkała u nich. Każdego dnia będzie dawał mi treningi osobiście.Gdy się nauczę wszystkiego zapłacą CI, którzy Was skrzywdzili. Jednak...
Dodała jeszcze ciszej.
- I jest jeszcze coś...Elijah żyje. Jest z siostrą. Nie wrócą tutaj i nie skrzywdzą Was. Jesteście bezpieczni przynajmniej przed nimi.
Dodała cicho spoglądając ciągle we własne nogi, nie miała odwagi spojrzeć na nie. Nie miała na to sił. Czekała tylko na obelgi, wrzaski i wyzwiska.
Powrót do góry Go down
Octavia
Dziewczyna w masce
Octavia

Liczba postów : 501
Punkty aktywności : 3885
Data dołączenia : 28/03/2019

Salon główny - Page 8 Empty
PisanieTemat: Re: Salon główny   Salon główny - Page 8 EmptyPią 27 Mar 2020, 10:33

W związku z tym, że tym razem nikomu jej obecność nie przeszkadzała postanowiła zostać. Usiadła więc w fotelu, niedaleko Virgo i oparła się plecami. Sądząc po dotychczasowych wieściach, jakie tu dostarczano, uznała, że łatwiej jej będzie się to przyswajać w pozycji siedzącej. Poza tym, w razie czego nic nie stało na przeszkodzie, by Octavia po prostu opuściła to zgromadzenie nim powie coś niepotrzebnego tak jak ostatnim razem.
Gdy Mirabelle zaczęła swoją historie, Octavia zmarszczyła czoło i brwi, próbując poukładać sobie te wszystkie wątki. Czuła się jakby słuchała jakiejś powieści, ale pomijając poprzednie tomy. Nim przemieniona doszła do połowy swej opowieści Octavia miała już ochotę wyjść, ale zacisnęła zęby i słuchała dalej. Czekała aż wampirzyca przejdzie do sedna. Zanim Mirabelle przeszła do części o Katherinie i Elijah, Octavia rozejrzała się po wszystkich dookoła z miną, jakby nadal nie rozumiała wielu rzeczy i czekała na jakieś wyjaśnienia.
- Serio? Wszystko dla was jasne?- zapytała ze zdziwieniem i pewną konsternacją. Miała wrażenie, że tylko ona nie nadąża za tyloma faktami. Mimo wszystko wróciła swoim miodowym spojrzeniem z powrotem na Mirabelle i słuchała dalej. Dalsze fakty budziły w niej coraz większe niezadowolenie. Gdy tylko Przemieniona skończyła mówić, Octavia nabrała w płuca powietrza, jakby w ten sposób próbowała skumulować więcej energii.
- Nie no, nie wytrzymam.- oznajmiła i gwałtownie poderwała się na równe nogi, bo jednak pozycja siedząca to za mało, by to wszystko udźwignąć.- Virgo, przecież to jest niedorzeczne.- westchnęła wyraźnie zniecierpliwiona i zniechęcona. Spojrzała znowu na Mirabelle i postanowiła kontynuować.- To są tylko twoje słowa. Jakim prawem podejmowałaś te wszystkie decyzje za nas. Przede wszystkim za Virgo, skoro dotyczy to głównie jej?- zapytała Mirabelle, a z każdym słowem jej głos był coraz surowszy.- Znowu mamy zdawać się na twoje historie, żeby potem dostać niezły wpierdol? Myślisz, że jesteś przebiegła, ale skąd możesz mieć pewność, że łowcy nie przejrzeli twojego planu, co?- dodała i rozejrzała się dookoła, jakby szukała w jakimś punkcie choć odrobiny ukojenia. Nie pozbierali się jeszcze z poprzedniej walki, a teraz przyszły nowe wieści. Nie mogą popełnić tego samego błędu i na podstawie jednej historii znowu ruszyć do walki. Na chwilę obecną Octavia nie wiedziała co jeszcze może powiedzieć. Spojrzała tylko błagalnie na Virgo, szukając w niej choć minimalnego poparcia. Nie mówiła, że historia Mirabelle to bujdy, ale nie mogli wpadać w panikę. Poza tym cholernie nie spodobało jej się, że Przemieniona podjęła takie radykalne kroki nie uzgadniając tego z nikim innym.



Salon główny - Page 8 EhFdp0n
Powrót do góry Go down
Virgo
Dziedziczka
Virgo

Liczba postów : 1363
Punkty aktywności : 4469
Data dołączenia : 11/03/2019

Salon główny - Page 8 Empty
PisanieTemat: Re: Salon główny   Salon główny - Page 8 EmptyPią 27 Mar 2020, 12:46

Posłałam w stronę Octavi szybki uśmiech, do przewidzenia było że Filip będzie się upierał żebym zaczęła łatać dziury w swoich wampirach nowo przemienionymi. Ceniłam więc fakt że była przy mnie przemieniona która nie została nią z własnej woli. Liczyłam że chociaż ktoś zrozumie dlaczego moja odpowiedź brzmi "nie". Nie odpowiedziałam już na słowa Filipa tylko skupiłam się na Mirze, usiłowałam sobie to wszystko poukładać: niebezpieczeństwo, wiedźma, łowcy i Tepes... Trochę się w tym wszystkim gubiłam ale jeszcze mogłam to jakoś poukładać w głowię. Co prawda zastanawiało mnie co ta dziewczyna wymyśliła przez te kilka dni, skąd ona w ogóle wytrzasnęła jakąś wiedźmę?! Jednak jak przypuszczałam jej słowa sprowadzały się do stworzenia nowej armii, miałam już otworzyć usta z kolejną odpowiedzią "nie" ale wampirzyca podjęła dalszą część historii. Wsparłam głowę o swoją rękę przykładając palce do ust. Oderwałam wzrok od wampirzycy tylko na chwilę żeby zerknąć na Octavię gdy zaczęła się denerwować. Nie odpowiedziałam jednak, spodziewałam się że może dalsza część historii rzuci na wszystko więcej światła ale robiło się coraz bardziej zagmatwane. Na wspomnienie o klątwie i mojej matce zmarszczyłam brwi, ta opowieść robiła się coraz bardzie surrealistyczna. Nie nie przejęłam się zbytnio tą częścią historii, śmierć mojej matki była faktem który zaakceptowałam bardzo dawno temu, nie miało to dziś dla mnie większego znaczenia. Zwłaszcza gdy wyjaśnieniem miała być jakaś nieznana wiedźma i jej czary, żyłam już trochę na tym świecie i jakimś sposobem jedyne istoty jakie posługiwały się magią byli łowcy i pojedyncze wampiry. Może to brzmieć paradoksalnie ale tak, byłam wampirzycą która nie wierzyła w wróżby i wiedźmy. Natomiast słów o Katherinie nie mogłam zignorować, zwłaszcza gdy poprzedzało je "tylko błagam nie wściekajcie się". Do tego była u łowców! Nie dowierzałam w to co słyszę! Gdy skończyła, milczałam...Miałam ochotę na nią nawrzeszczeć jak na głupie dziecko które nie zdawało sobie sprawy z tego w jak wielkim było niebezpieczeństwie. Octavia odezwała się pierwsza, całe szczęście bo naprawdę nie wiedziałam co powinnam powiedzieć. Bez słowa wstałam żeby podejść do okna i spojrzeć na ten spalony ogród, po prostu chwilę nie mogłam patrzeć na tą dwójkę. Nie czuł.am się na siłach żeby z tym się mierzyć... jeszcze nie, ale jaki teraz miałam wybór? Nawet nie byłam zła... byłam... Zawiedziona tym wszystkim.
- Po kolei... - powiedziałam w końcu odwracając się do nich.
- Mam rozumieć że widziałaś się z Katheriną, nikomu nic nie mówiąc?Tą samą czystokrwistą która zaatakowała Venandi, złamała sojusz, wymordowała znaczną większość mieszkających w mieście wampirów tylko dlatego że były wierne nie jej tylko mnie. Tą wampirzycę która zamknęła mnie w lochu i przez którą ryzykowaliście odbicie mnie? Tą która torturowała mnie, mieszkańców miasta, która rzuciła tutejszych ludzi jak zwierzęta swoim poddanym? Od tak spotkałyście się i wymieniłyście wiedze na temat drzewa genealogicznego? Czy teraz jak ktoś to powiedział to rozumiesz już jak głupio i nieodpowiedzialnie to brzmi? Na czym opierasz swoje przypuszczenia że nie wrócą? Na czym opierasz swoją wiarę w łowców? Mira do jasnej cholery! - nie wytrzymałam i krzyknęłam robiąc krok w jej stronę. 
- Jesteś wampirzycą krótko... sądzisz że samo pochodzenie daje ci wiedzę na temat tego świata? Wampiry, łowcy... tak jak ludzie potrafią kłamać i manipulować. A wiedźma? - wzniosłam oczy w górę.
- Jak żyję tak żadnej nie spotkałam... znam za to stworzenia które  bawią się ludźmi... są takie które potrafią przyjmować cudze twarze. Tym czasem ty zdajesz się jej bezgranicznie ufać... dlatego że Kate cię do niej skierowała? Co za zrządzenie losu... - Spojrzałam na Octavię lekko kręcąc głową.
- Domyślasz się o jakiej armii mówią? Chcą żeby zacząć zmieniać ludzi... mój ojciec często to robił, skupował na czarnym rynku tylu ilu zdołał a później wszystkich zmieniał... byli od niego zależni bo przecież nie mogli sami wychodzić na słonce. On łaskawie im to umożliwiał kiedy udowodnili swoją wartość na wiernej służbie. - mówiłam chłodno mimo że to nie przez Octavię czułam to całe rozgoryczenie.
Pomyślałam o Roderyku, o tym jak został zmieniony, jak wylądował na służbie u tej krowy. Nie było opcji żebym stała się kimś takim.
- Nie, niezależnie od tego co powiecie nie zgodzę się na to. Zwłaszcza dlatego że staruszka przepowiedziała jakieś nieznane niebezpieczeństwo.
Powrót do góry Go down
Filip
Żołnierzyk
Filip

Liczba postów : 392
Punkty aktywności : 2563
Data dołączenia : 05/07/2019

Salon główny - Page 8 Empty
PisanieTemat: Re: Salon główny   Salon główny - Page 8 EmptyPią 27 Mar 2020, 13:14

Czułem że będzie źle, nie dlatego że widziałem na twarzy Vi złość, oj nie... to była by naturalna reakcja. Ona po prostu siedziała niewzruszona, a to już był zły znak. Widziałem że za to Octavia była coraz to bardziej poddenerwowana. Mimo wszystko starałem się żeby Mira wiedziała że ma we mnie wsparcie, co jakiś czas lekko przytakiwałem głową. Cóż moja fala złości na nią już minęła, musiała się teraz zmierzyć z tym. Gdy Mira skończyła opowiadać byłem przygotowany na burze ciosów które zaraz na nią polecą i nie myliłem się. Odczekałem aż skończą i osobiście usiadłem naprzeciwko.
- Złość nic nam teraz nie da... Mira zrobiła co zrobiła ale próbowała nas chronić. Tak wystąpiła przed szereg i wiele ryzykowała... - zerknąłem na wampirzycę .
- Ale może to nam dać możliwości... Dziewczyny błagam... wiedźma czy nie, wierzycie że teraz wszystko wróci do normy? Virgo wraca na tron i pozamiatane? Nikt nie waży się odezwać? Nie... Virgo straciła Venandi... poniosła straty a to brutalny świat. Nikt nie spojrzy na nią " Biedna... może trzeba jej pomóc!". Nie... inni zobaczą w tym wszystkim szansę. Musimy zebrać siły, inne wampiry nie ucieszą się na wieść o sojuszu z łowcami... ale jeśli stworzymy pozory że sojusz trwa? Nie każdy będzie miał ochotę sprawdzić jego siłę. - starałem się myśleć logicznie i tak to przedstawić.
Moje spojrzenie spoczęło na Octavi.
- Nie mamy takiej pewności, ale jesteśmy w ciemnej dupie... musimy szukać rozwiązań. Oczywiście możemy też pomyśleć o nowych sojuszach ale po pierwsze ostatni nie skończył się najciekawiej a po drugie żaden czysty nie pomoże od tak... będzie chciał czegoś w zamian. Jak zapewne rozumiem oddanie komuś swojej ręki nie spodobało by się Roderykowi? Wiązało by się też z oddaniem swojej niezależności. - powiedziałem z grobową twarzą odwracając się do Vi.
Nie zdawałem sobie oczywiście sprawy z obecnego stanu rzeczy jeśli chodzi o przemienionego, po prostu starałem się przemówić im do rozsądku.
- Możemy też poczekać... na dniach wrócą ocalali ale sądząc bo tym ile strat ponieśliśmy to i tak może ich być za mało na odparcie przyszłych przeszkód. A jeśli wydasz otwartą wojnę łowcą to kto będzie w niej walczył? - westchnąłem.
- Też uważam że Mire poniosło... I tak nie powinna tego robić na własną rękę ale kto po za nią od tak mógł by próbować rozmawiać z nimi? Jej ojciec był łowcą...
Powrót do góry Go down
Mirabelle
Panna z dobrego domu
Mirabelle

Liczba postów : 687
Punkty aktywności : 4162
Data dołączenia : 25/03/2019

Salon główny - Page 8 Empty
PisanieTemat: Re: Salon główny   Salon główny - Page 8 EmptyPią 27 Mar 2020, 17:12

Czekała cierpliwie i niestety tak jak podejrzewała, raz że jej nie wierzyli, dwa uważali że to brednie. Zrezygnowana spojrzała na Octavię nie mając do niej o niż żalu i pretensji.
- Nie chciałam tutaj przychodzić, nie chciałam w ogóle Was informować bo spodziewałam się takiej reakcji...prawie takiej. Wiedźma jest tym za kogo się podaje, jestem jej winna przysługę, dzięki niej sama sobie nic nie zrobię a szkoda...
Wypaliła cicho wiedząc, że i tak doskonale ją usłyszą.
- Czy żałuję tego co zrobiłam? Nie, bo dzięki temu wiem czego chcą i co robią, jakie mają cele. Estera nie miała powodu by mnie okłamywać. Katherina również, miała wybór okłamać mnie i stracić szansę na odzyskanie brata, albo powiedzieć prawdę, udowodnić mi, że to co mówi jest prawdą i odzyskać go...jak sądzisz, po co dałaby mi księgę własnego dziadka? Po co miałaby ryzykować to, że przyjdę i powiem o wszystkim? Wiem gdzie przebywają, wiem jak tam trafić...przecież wie, że mogłabym to wykorzystać...ale nie mam zamiaru skaczecie sobie do gardeł, ale to MOJA wina że jest jak jest. Wszystko zaczęło się od mojego rodu. Wszystko. Idzie niebezpieczeństwo, nie chcesz walczyć? Dobrze, nie zabronię Ci tego, jednak tym razem nie będę miała Waszej krwi na rękach...Ci co zginęli owszem, zginęli z mojej winy bo zaufałam Łowcom. Tym razem nie zaufam im...odbędę szkolenia, dowiem się wszystkiego co wiedzą, czego potrafią...wykorzystam ich. A potem...albo Oni zginą z mojej ręki, albo ja z ich, bez względu czy będziecie chcieli dołączyć czy nie. Wsparcie w pozbyciu się Łowców mam zapewnione...ale nie chcę nikogo z Was w to mieszać. Poza tym...nie zgodzę się też, na propozycję Valkyriona...domyślałam się jaka będzie Wasza reakcja, więc nie ma sensu...w ogóle nie ma sensu, że tutaj jestem...
Odezwała się chłodno i przeniosła wzrok na Virgo.
- Twoja matka spotkała cygankę...wiedźmę...nie wierzysz mi wiem, wystarczy że przejrzysz księgę Tenebrisów...Masz tutaj również księgę Tepesów. Widziałam kilka takich okazów w Twoich zbiorach, zrób z nią co chcesz, ja już swoje wiem...
Odparła i cofnęła się zdecydowanym krokiem w tył. Nie chciała tutaj być, czuła że to błąd, a teraz...czuła się jeszcze gorzej. Żal i ból w jej oczach i postawie było widać bardzo dobrze. Kilka kroków w tył spojrzenie po wampirzycach i przeniesienie wzroku na Filipa.
- Ona prosiła byś ją chronił...teraz ja proszę...Ochroń je. Bez względu na wszystko. Tylko o to Ciebie proszę...tylko o to.
Odezwała się i zdecydowanym krokiem odwróciła się by wyjść nie mogła tutaj dłużej zostać, czuła jak wszystko w niej się zbiera, jak krwawe łzy zaczynają spływać po jej policzkach a tego nie mogła im pokazać. Nie teraz i nie tutaj. Wzięła wdech by ochłonąć i jeśli jej nie zatrzymali zniknęła za drzwiami a zaraz potem skierowała się w pustkę byle z dala od obecnych.
Powrót do góry Go down
Octavia
Dziewczyna w masce
Octavia

Liczba postów : 501
Punkty aktywności : 3885
Data dołączenia : 28/03/2019

Salon główny - Page 8 Empty
PisanieTemat: Re: Salon główny   Salon główny - Page 8 EmptyNie 29 Mar 2020, 12:43

Zaskoczona- to słowo, które nie jest w stanie określić tego jak poczuła się Octavia, gdy zobaczyła reakcję Virgo. Przez ten czas zachowywała większy spokój niż Przemieniona, ale to jeszcze była pestka w porównaniu z tym, co powiedziała później. Octavia spodziewała się prędzej ataku na nią ze wszystkich stron za jej sceptycyzm. Jak się okazało, Virgo postanowiła objąć podobne stanowisko, za to Filip lojalnie zawierzył swojej ukochanej.
- Wy nic nie rozumiecie.- burknęła oburzona faktem, że z jej wypowiedzi wyciągnięto nie to co uważała za najistotniejsze.- Tu nie chodzi o to w jakim stopniu wam wierzymy, do jasnej cholery.- zamachnęła się rękami jakby wołała o pomsty do nieba. Pokręciła głową i spojrzała znowu na zakochanych.- Chodzi nam o to, że nie możemy działać tak pochopnie jak poprzednio. Przestańcie być tacy naiwni. Potrzeba nam dodatkowego źródła, które potwierdzi informacje, które zgromadziliście. Jak damy się teraz oszukać to skończymy marniej niż to sobie chyba wyobrażacie. Skoro wszyscy bierzemy w tym udział to chyba wspólnie musimy podejmować takie decyzje.- mówiła, choć w pewnych momentach była lekko zrezygnowana przez fakt, że w ogóle musi im to tłumaczyć. Miała wrażenie, że Filip i Mirabelle mają jakieś klapki na oczach, które pozwalają im widzieć tylko to co sobie na starcie ubzdurają zanim dokładniej się nad tym zastanowią.
Spojrzała jak Mirabelle znowu wycofuje się w stronę drzwi. Octavia westchnęła głośno przeczuwając jej zamiary.
- Tak, Mirabelle! Zrób to co zwykle, ucieknij, zrób swoje, a sprzątanie zostaw nam!- zawołała już pozbawiona cierpliwości. Sama nie wiedziała czy ten sposób chciała ją zatrzymać czy może po prostu obrazić. To była ta eksplozja, wyczekiwana jak wybuch bomby zegarowej. W tej chwili Octavia bała się nawet spojrzeć na Virgo, która zapewne była bardo rozczarowana tym, że Octavia znowu stała się taka oporna. Przemieniona sama teraz chciała udać sie do swojego pokoju, ale to byłoby głupie po tym co przed chwilą powiedziała.



Salon główny - Page 8 EhFdp0n
Powrót do góry Go down
Virgo
Dziedziczka
Virgo

Liczba postów : 1363
Punkty aktywności : 4469
Data dołączenia : 11/03/2019

Salon główny - Page 8 Empty
PisanieTemat: Re: Salon główny   Salon główny - Page 8 EmptyNie 29 Mar 2020, 21:04

Nie mogłam w to uwierzyć... miałam wrażenie że biłam grochem o ścianę. Mirabelle zupełnie nie rozumiała o co mi chodzi, jednak to już powiedziała Octavia. Nagle zdałam sobie sprawę z tego co wampirzyca mówiła o bracie Katheriny i po plecach przeszedł mi dreszcz. Wysłuchałam do końca i aż pokręciłam zrezygnowana głową. Na słowa Filipa... nawet nie byłam w stanie odpowiedzieć, nie chciałam. Czułam tylko jak znów łzy zbierają mi się w oczach. Przeszłam dzielącą nas odległość i złapałam Mire za ramiona lekko nią potrząsając.
- Czy ty się w ogóle słyszysz?! Nie zaufasz im? Już to zrobiłaś! Wierzysz że od tak będą cię uczyć? Jaki mają w tym interes? Jaką masz pewność że w momencie twojego kolejnego wejścia do tej upiornej rezydencji nie wbiją ci noża w serce? - mówiłam przez niemal zaciśnięte zęby.
Miałam szczerą ochotę ją spoliczkować.
- Nawet nie chce wiedzieć co zrobiłaś dla Kate... naprawdę nie chce wiedzieć... Boje się że tylko bardziej bym się na tobie zawiodła ale pamiętaj o jednym. Ze mną też się układała, miałyśmy umowę i pokazała jak bardzo jest słowna. - pościłam ją i zrobiłam krok w tył.
- Ale oczywiście... jesteś mądrzejsza, dorosła... ucz się na swoich błędach skoro na cudzych nie chcesz Szkoda tylko że zachowujesz się jak zbuntowana nastolatka właśnie teraz kiedy powinniśmy być razem. - dodałam i zwróciłam się do Filipa.
Z całych sił walczyłam z sobą żeby wyglądać jak najbardziej poważnie, żeby nie było widać w jakiej rozsypce jestem.
- Roderyk nie żyję... Gratuluję, jeden problem mniej na twojej głowię. A skoro tak bardzo chcesz mieć władczynie to wracaj do swoich cholernych obowiązków, a nie zawracaj mi głowy. Odpowiedź brzmi nie. - powiedziałam władczym tonem i wróciłam na swój fotel.
Miałam dość, wyglądało na to że jest znacznie gorzej niż myślałam ale naprawdę nie miałam ochoty choćby patrzeć na tą dwójkę. Zasłoniłam dłonią oczy lekko masując palcami skronie, skupiałam się na wszystkim na czym mogłam. Dywan, zapach farby, nawet kolor paneli byle tylko się uspokoić.
Powrót do góry Go down
Filip
Żołnierzyk
Filip

Liczba postów : 392
Punkty aktywności : 2563
Data dołączenia : 05/07/2019

Salon główny - Page 8 Empty
PisanieTemat: Re: Salon główny   Salon główny - Page 8 EmptyNie 29 Mar 2020, 21:41

Aż się podniosłem kiedy Virgo doskoczyła do Mirabelle i uniosłem ręce.
- Dajcie spokój... Przyszliśmy tutaj żeby właśnie uzgodnić co dalej. - mówiłem to do obu.
- Octavia ma rację... Podjęliśmy kilka działań bez waszej wiedzy, bez twojej wiedzy Virgo... Ale jesteśmy. Możemy razem się dogadać co z tym zrobimy. Coś zrobić musimy i to im szybciej tym lepiej. - dodałem i się cofnąłem.
Podążałem wzrokiem po dziewczynach dopóki Vi nie puściła Mirabelle, byłem gotowy żeby ruszyć za nią gdyby tylko nadal chciała uciekać ale doszły mnie słowa czystej i zupełnie mnie zamurowało. Zastanawiałem się czy powinienem teraz przeprosić, wyrazić swoje współczucie... Do tego ten rozkaz, prośba Miry. Spojrzałem na ukochaną błagalnie, kilka razy jej już mówiłem, nie mogę chronić kogoś kto tego nie chce. Virgo zdecydowanie tego nie chciało i teraz chociaż wiedzieliśmy po części dlaczego.
- Przykro mi... naprawdę ale musimy ustalić co dalej...
Powrót do góry Go down
Mirabelle
Panna z dobrego domu
Mirabelle

Liczba postów : 687
Punkty aktywności : 4162
Data dołączenia : 25/03/2019

Salon główny - Page 8 Empty
PisanieTemat: Re: Salon główny   Salon główny - Page 8 EmptyPon 30 Mar 2020, 16:47

- Myślisz, że nie czuję się winna?! Wszystko co się stało stało się z mojej winy, z winy mojej rodziny! To ja namówiłam Virgo by zaufała łowcom, to ja sprawiłam że jej matka zginęła w trakcie porodu! To ja jestem winna że mój ojciec zginął i mój stwórca! Nie jest nim Virgo i nigdy nie była! Myślisz, że jak ja się czuję? Że uciekłam bo tak chciałam?! Chciałam Was ochronić! Nie jak moja matka, zmuszać do tego czego nie chcecie! Może i jestem nikim! Zawiodłam wiem! Ale nie pozwolę by ktoś z Was zginął tylko przez to, że nie uprzedziłam! Nie wierzycie, dobrze, nie zmuszę do tego nikogo z Was, nie zmuszę do tego by Virgo zaczęła być tranem i postawiła dobro Venandii i Wasze nad tym co czuje! Do niczego Was nie zmuszę, ale Wy również nie zmusicie mnie do tego bym siedziała i czekała! Jestem pół krwi Tepes! Nie udawajcie, że to nikogo nie rusza! Moja rodzina to Łowcy szkoleni od pokoleń! Nie przechodzili przez żadne rytuały, nie potrzebowali tego! A są silni skoro przetrwali do teraz! Lekceważycie słowa wiedźmy, wasz wybór, ale ja nie będę siedziała i czekała. Nie będę udawała, że żaden skurwiel nie odciął Filipowi dłoni, że jedyny Łowca, któremu zaufałam ma w swoim gronie zdrajców i oszustów, którzy miast pomóc, o mało nie zabili Virgo!
Wykrzyczała wszystko nie mając siły dłużej trzymać tego w sobie do tego świadomość, że Roderyk nie żyje...to nią totalnie wstrząsnęło.
- Nie ufam już nikomu Virgo, nikomu zdradzili nie jedni...ale siedząc i zastanawiając się co dalej to nie ma sensu! Sądzisz, że pozwoliłabym Ci pójść na spotkanie z Valkyrionem gdybym mu ufała?! Nigdy na to nie pozwolę! Nie dopuszczę do tego! Mówcie sobie o mnie co chcecie, traktujcie mnie jak wroga, ale wolę zginąć z rąk łowców niż siedzieć i czekać! Zaufałam Katherinie bo pragnie zemsty na Łowcach za to jak potraktowali jej brata, wiem że nie mogę jej ufać i nie ufam ale muszę dać jej cząstkę nadziei by potem doprowadzić do tego czego chcę! Ja przynajmniej próbuję działać!
Z tym okrzykiem po prostu odwróciła się bez słowa i ruszyła do wyjścia nie przejmując się tym, czy ktoś ją zatrzyma czy nie. Trzęsła się cała, bolały ją jej własne słowa ale musiała...musiała to powiedzieć. Oni nie wierzyli, a ona mówiła prawdę...starała się ich chronić a uznali ją za wariatkę. Spojrzała tylko przed siebie i jeśli nie została zatrzymana po prostu wyszła bez słowa obierając sobie za cel mieszkanie Roderyka.
Powrót do góry Go down
Octavia
Dziewczyna w masce
Octavia

Liczba postów : 501
Punkty aktywności : 3885
Data dołączenia : 28/03/2019

Salon główny - Page 8 Empty
PisanieTemat: Re: Salon główny   Salon główny - Page 8 EmptyWto 31 Mar 2020, 10:23

Przemieniona zaczęła zaciskać dłonie w pięści, gdy słyszała kolejne słowa Mirabelle. Denerwowało ją, że cokolwiek by nie powiedzieli ona i tak brnęła w swoje. Miała nawet wrażenie, że wszelkie ich słowa puszcza mimo uszu, a jeżeli może coś próbuje zrozumieć to tylko wybrane części, by przekabacić je na swoją wersję.
- No popatrz, a czy przypadkiem ty też teraz nie jesteś zdrajcą?- syknęła i zmrużyła lekko oczy. Zrobiła dwusekundową pauzę, jakby chciała, by przez ten krótki czas wszyscy się nad tym zastanowili.- Pomyślcie. Za naszymi plecami układa się z Katheriną i jej bratem, rodziną, którą dopiero planowaliśmy pogrzebać.- zasugerowała ze złością. Teraz już sama zaczęła gadać trzy po trzy, by tylko rozładować jakoś swoją złość, bez konieczności wyjścia i rzucenia się na pierwszego lepszego człowieka i rozerwania mu szyi.
Gdy Mirabelle znowu udała się do ucieczki w kierunku drzwi, Octavia skrzyżowała ręce na piersi i w drodze wyjątku zamilkła. Spojrzała jedynie badawczo na Filipa, a następnie na Virgo, by zaobserwować ich reakcję.



Salon główny - Page 8 EhFdp0n
Powrót do góry Go down
Virgo
Dziedziczka
Virgo

Liczba postów : 1363
Punkty aktywności : 4469
Data dołączenia : 11/03/2019

Salon główny - Page 8 Empty
PisanieTemat: Re: Salon główny   Salon główny - Page 8 EmptyWto 31 Mar 2020, 21:20

Znieruchomiałam... to że zachowywała się jak typowa zbuntowana nastolatka i gdy coś nie szło po jej myśli to rzucała tekstem w stylu "Nie jesteś moja matką!"... To jedno. Jednak ona zrobiła coś znacznie gorszego, złamała daną mi obietnicę i to to najbardziej bolało. Nikt miał się nigdy nie dowiedzieć... w domu były wampiry, czy się przysłuchiwały? Być może... nie było ich dużo ale wystarczyło że słyszał to przynajmniej jeden. Do tego Octavia i Filip... wampirzyca zdawała się przejmować w tej chwili bardziej własną irytacją, wierzyłam też że zrozumie dlaczego kłamałam i kogo kryłam. Jednak Filip? Nigdy nie rozumiał, twierdził wręcz że mój związek mnie osłabia i cóż... właśnie pokazałam że miał rację. Niewiele myśląc znów się podniosłam i pojawiłam się przy przemienionej wymierzając jej policzek otwartą dłonią. Byłam wściekła, nie za to że jak twierdziła "zabiła Iris", nie dlatego że poszła do łowców, nawet nie o to że poszła do Katheriny! Byłam wściekła że nie tylko okazała jak małym zaufaniem darzyła mnie... ale też jak roztrzaskała zaufanie jakim ja darzyłam ją. Mimo że to ja ją uderzyłam to miałam łzy w oczach.
- Nigdzie nie idziesz dość już zrobiłaś. Filip, zabierz ją do jej pokoju i zamknij. Zaczyna świtać i tak nigdzie się nie wybierzesz a może odrobinę ochłoniesz. Ciesz się że to nie lochy. - powiedziałam chłodno i zrobiłam krok w tył.
- Skoro zachowujesz się jak dziecko to tak będziesz traktowana, porozmawiamy kiedy wróci ci rozum. Gdy już zrobisz o co proszę wróć tutaj... coś z tym bałaganem trzeba zrobić. - powiedziałam kierując ostatnie słowa do Filipa.
Nawet już nie spojrzałam na wampirzycę, nie miałam zamiaru również słyszeć żadnego sprzeciwu ze strony wampira. Po prostu odwróciłam się do nich plecami wracając do Octavi.
- Wszyscy powinniśmy ochłonąć...
Powrót do góry Go down
Filip
Żołnierzyk
Filip

Liczba postów : 392
Punkty aktywności : 2563
Data dołączenia : 05/07/2019

Salon główny - Page 8 Empty
PisanieTemat: Re: Salon główny   Salon główny - Page 8 EmptyWto 31 Mar 2020, 22:20

Ukryłem twarz w dłoniach, miałem wrażenie że kobiety w tym pomieszczeniu co do jednej były w gorącej wodzie kąpane. Zupełnie nie słuchały co mówiłem, cała ta awantura zdawała się prowadzić donikąd. Na oskarżenia ze strony Octavi dopiero podniosłem wzrok.
- Sama wiesz na pewno że to nieprawda... - spróbowałem łagodnie dotrzeć do wampirzycy.
Wtedy jednak usłyszałem słowa Mirabelle i dreszcz przeszedł mi po plecach, to szło w bardzo, bardzo złym kierunku i jak by na potwierdzenie tego usłyszałem ten charakterystyczny dźwięk uderzającej dłoni w policzek, rozchodzący się po pomieszczeniu. Spojrzałem na dziewczyny w momencie gdy na moment policzek Miry zrobił się lekko czerwony i aż zamrugałem. Oczywiście wiedziałem o Roderyku... wynikało to jednak z moich własnych domysłów i teraz niespecjalnie wiedziałem jak się zachować. Udawać że nic nie wiedziałem? Czy może pozostać niewzruszony? Rozkaz czystej oderwał mnie od tych rozmyślań, instynktownie wstałem jednak zawahałem się. Szukałem wsparcia gdziekolwiek... w Virgo jednak ta od razu odwróciła się tyłem. Poszukałem spojrzeniem wzroku Octavi chociaż sam nie wiem czego oczekiwałem. Podszedłem do Miry i położyłem dłoń na jej ramieniu.
- Czy to naprawdę konieczne? Możecie przecież porozmawiać na spokojnie... - nie chciałem jednak bardziej zaogniać atmosfery.
Jeśli żadna z osób tutaj nie ustąpiła to trzymałem wampirzycę na tyle mocno żeby nie uciekła i faktycznie miałem zamiar odstawić ją do pokoju. Może wtedy udało by mi się z nią jeszcze porozmawiać.
Powrót do góry Go down
Mirabelle
Panna z dobrego domu
Mirabelle

Liczba postów : 687
Punkty aktywności : 4162
Data dołączenia : 25/03/2019

Salon główny - Page 8 Empty
PisanieTemat: Re: Salon główny   Salon główny - Page 8 EmptySro 01 Kwi 2020, 08:36

Słowa Octavii sprawiły, że zrobiła krok w przód niemal ciskając pioruny. Ona zdrajcą? Może to tak wyglądało, ale kto pozwolił się "oznaczyć" by dowiedzieć się nie tylko o swojej przeszłości, ale i przyszłości bliskich? Przecież gdyby nie poszła wskazówkami Katheriny nie odnalazłaby wiedźmy. A do tego nie mogłaby ostrzec bliskich jej osób. A teraz...oni traktowali ją jak wariatkę, jak dzieciaka, który opowiada bzdury. Do tego cios w policzek był totalnym zaskoczeniem i szczerze...totalnie ją zamroczyło na chwilę. Do tego słowa jakie padły z ust Virgo. Wściekłość jeszcze bardziej w niej się zabulgotała. Miała wrażenie, jakby jej rodowa krew w niej się odezwała bo w jednej sekundzie miała chęci oddać, a w drugiej znowu nie potrafiłaby. Nie umiała przecież ranić w bezpośredni sposób bliskich. Nie umiała nawet uderzyć, ale teraz? Teraz nie wiedziała co się z nią działo. Zatkało ją to do takiego stopnia, że nawet nie wiedziała kiedy pojawił się Filip kładąc dłoń na jej ramieniu.
- Zamkniesz mnie? Uwięzisz? To może od razu zabij?! Nie jestem Waszym pionkiem i nie będę siedziała w zamknięciu!
Wycedziła wściekła i spróbowała zrzucić z ramienia dłoń Filipa. Nie wierzyła w to, że on naprawdę jest gotów ją zamknąć na siłę w pokoju. Dopiero konkretny ucisk na jej ramieniu dał jej do zrozumienia, że On naprawdę jest gotów to zrobić.
- Nie dotykaj mnie...nie zamkniesz mnie nigdzie bo tak chce Virgo. Mam co robić i nie będę siedziała tutaj zamknięta. Mówiłam Ci, że nie chcę tutaj wracać, mówiłam że nie zrozumieją...ale nie, uparłeś się...i po co? Może od razu niech wyda polecenie i mnie zabijesz...będzie tak lepiej dla wszystkich!
Krzyknęła totalnie zawiedziona tym co się działo dookoła. Próbowała im przekazać, powiedzieć to co wiedziała sama, nawet dała księgę obleczoną ludzką skórą, ale oni nadal uważali swoje. Nie rozumieli, że Katherina i jej brat to teraz ich najmniejszy problem.
- Więc niech mnie słońce spali co to za problem? Po co Wam ktoś, kto zdradził jak to ujęła Octavia? Po co zdrajca w szeregach? Pozbyć się najprościej...
Wycedziła i spróbowała się wyszarpać z uchwytu Filipa. Spoglądała z żale i bólem na Virgo i Octavię, chociaż tą ostatnią znała słabo i miała okazję tylko raz rozmawiać. Była totalnie zrezygnowana i gotowa na wszystko. Czuła się źle, pragnęła zasnąć i się nie obudzić, zniknąć gdzieś pod ziemią...
- Filip...zabierz rękę...
Warknęła już kolejny raz gdy jej próby na nic się zdały. Kochała go, ale nie pozwoli by od tak wykonał polecenie jakie wydała Virgo.
Powrót do góry Go down
Octavia
Dziewczyna w masce
Octavia

Liczba postów : 501
Punkty aktywności : 3885
Data dołączenia : 28/03/2019

Salon główny - Page 8 Empty
PisanieTemat: Re: Salon główny   Salon główny - Page 8 EmptySro 01 Kwi 2020, 10:51

W odpowiedzi na słowa Filipa Octavia uniosła jedną brew i spojrzała na niego znacząco. Właściwie ten wzrok mówił dość sporo. Z jednej strony Przemieniona wiedziała, że jej słowa były bardzo koloryzujące dla tej sprawy, ale jednocześnie z technicznego punktu widzenia miały jakiś sens. Octavia nie wierzyła, że Mirabelle postąpiłaby tak świadomie ich zdradzając, dlatego swoje wcześniejsze słowa wypowiadała z premedytacją, jakby próbowała ją znowu sprowokować.
Dłoń wymierzona w policzek Mirabelle chyba bardziej zszokowała Octavię i Filipa niż samą poszkodowaną. Miodowe oczy otworzyły się szeroko i obserwowały z niedowierzaniem tą sytuację. Ten widok był niczym zimny kubeł dla Octavii, który sprawił, że odrobinę ochłonęła, jakby dostrzegła, że przyszła już na to pora. Zaskakujące okazało się, że to Virgo posunęła się do rękoczynu, bo chwilowo Octavia lub Mirabelle wydawały się bliższe temu.
- Wiesz, że ona cię i tak nie posłucha?- powiedziała do Virgo, gdy ta się odwróciła do niej przodem. Tym razem jej ton głosu był zdecydowanie spokojniejszy i niespecjalnie się przejmowała, że Mirabelle przecież tu nadal stoi i ich słyszy. Zerknęła na Filipa niemal czując jego zagubione spojrzenie na sobie. Ściągnęła bliżej siebie brwi z determinacją, sugerując w ten sposób, że powinien posłuchać Virgo. W zachowaniu Mirabelle rzeczywiście było coś ze zbuntowanej nastolatki. Co dziwne, Octavia zaczęła odrobinę współczuć Filipowi. Stał między młotem a kowadłem. Przemieniona była jego ukochaną, jednak służył Virgo długo przed narodzinami Mirabelle, co go zobowiązywało do lojalności.
- Mirabelle, gdybyśmy traktowali cię jak wroga, to ta rozmowa skończyłaby się już dawno temu i z innym efektem, uwierz mi.- powiedziała surowo do buntującej się Przemienionej. Jej słowa były niczym dziwna sugestia, a może nawet groźba, jednak miały one na celu uspokojenie wampirzycy.- Poza tym, obie dobrze wiemy, że Virgo może cię zmusić do pozostania, więc nie każmy jej tego robić.- poczęstowała Mirabelle kolejną sugestią i zerknęła znowu na Virgo. Sama wolała, by nikt tu na nikim nie używał swoich mocy.



Salon główny - Page 8 EhFdp0n
Powrót do góry Go down
Virgo
Dziedziczka
Virgo

Liczba postów : 1363
Punkty aktywności : 4469
Data dołączenia : 11/03/2019

Salon główny - Page 8 Empty
PisanieTemat: Re: Salon główny   Salon główny - Page 8 EmptySro 01 Kwi 2020, 18:07

Nie odezwałam się, głównie dlatego żeby nie pokazać jak bardzo słowa przemienionej mnie ranią. Przygarnęłam ją, uczyłam, pomagałam i to tak mnie po tym wszystkim postrzegała? Skupiłam się na Octavi i tym co mówiła, lekko kręcąc głową.
- Nie wypuszczę jej żeby od tak poszła pod nóż łowców. - powiedziałam spokojnie.
Nie wątpiłam że wszystkie osoby w tym pomieszczeniu wiedzą że zamykam ją dla jej własnego dobra... i po części naszego.
- Obawiam się że teraz nie posłucha nikogo... - dodałam spoglądając przez ramię na Filipa.
- Nie będę się powtarzać, upewnij się że nie wyjdzie z pokoju póki do niej nie wrócisz. Mirabelle, nie zależnie od tego jakiego potwora we mnie widzisz to robię to dla Ciebie. Porozmawiamy gdy się uspokoisz bo na razie zachowujesz się jak rozwydrzona nastolatka która sądzi że jest pępkiem świata. Dlatego pójdziesz do pokoju i przemyślisz swoje zachowanie... Octavia ma całkowitą rację, mogę cię zmusić a jednak tego nie robię - dodałam stanowczo i usiadłam w fotelu.
- Czekam Filipie...
Powrót do góry Go down
Filip
Żołnierzyk
Filip

Liczba postów : 392
Punkty aktywności : 2563
Data dołączenia : 05/07/2019

Salon główny - Page 8 Empty
PisanieTemat: Re: Salon główny   Salon główny - Page 8 EmptySro 01 Kwi 2020, 18:32

Westchnąłem, nie specjalnie miałem wyjście z tej sytuacji. Dostrzegłem wyraz twarzy Octavi, wiedziałem że ma rację. Ale ponaglenia obu dziewczyn wcale nie pomagały, wiedziałem że u którejś dzisiaj sobie poważnie nagrabię. Tak samo jak wiedziałem u której i dlaczego... Virgo miała rację, może nie zgadzałem się we wszystkim ale Mira teraz stanowiła zagrożenie dla samej siebie.
- Nie... wybacz Mira.. - powiedziałem odpowiadając na jej "prośbę".
Nie zamierzałem czekać aż zacznie się wyrywać tylko schyliłem się lekko i przerzuciłem sobie przez ramię. Skinąłem głową do Octavi i Virgo i wymaszerowałem z pokoju razem z wampirzycą. Zaciskałem zęby z całych sił, to było... okropne uczucie.
- Uspokój się... zaraz porozmawiamy. - szepnąłem do Miry wspinając się po schodach do jej pokoju.

[c.d] - Filip/Mirabelle
Powrót do góry Go down
Octavia
Dziewczyna w masce
Octavia

Liczba postów : 501
Punkty aktywności : 3885
Data dołączenia : 28/03/2019

Salon główny - Page 8 Empty
PisanieTemat: Re: Salon główny   Salon główny - Page 8 EmptyCzw 02 Kwi 2020, 09:55

Wszyscy byli już wykończeni nie tylko fizycznie, ale także psychicznie. Świadczyło o tym zachowanie każdego z nich. Dziewczyny jak to dziewczyny, postradały rozumy, porzuciły cierpliwość i skakały sobie do gardeł przy każdej sposobności. Filip za to przyjął postawę lekkiej rezygnacji. Nie unosił się, a jedynie uspokajał, sprawiając wrażenie jakby chciał choć przez krótki moment od tego odpocząć. W gruncie rzeczy, każdy chciał odsapnąć, ale zapał z jakim dziewczyny się przekrzykiwały mógł sugerować coś innego. Być może była to inna forma poczucia zmęczenia.
W milczeniu odprowadziła wzrokiem Filipa, kiedy ten przerzucił sobie Mirabelle przez ramię i opuszczał salon. Nie odezwała się do czasu, aż zamknął za sobą drzwi. Gdy to się stało, odetchnęła ciężko, jakby pewne napięcie zaczęło ją miarowo opuszczać, po czym zwróciła się znowu do Virgo.
- Potrzebujesz czegoś?- spytała i lekko zmarszczyła czoło. Nie miała pojęcia co może jeszcze zrobić, a jednak chciała jakoś pomóc Virgo przebrnąć przez to wszystko.- Na razie nic nie wskóramy, wszyscy musimy się uspokoić i zastanowić się dokładnie nad tym co sobie powiedzieliśmy.- dodała jedynie zmęczonym tonem i opadła swobodnie na fotel, który już wcześniej zajmowała.



Salon główny - Page 8 EhFdp0n
Powrót do góry Go down
Virgo
Dziedziczka
Virgo

Liczba postów : 1363
Punkty aktywności : 4469
Data dołączenia : 11/03/2019

Salon główny - Page 8 Empty
PisanieTemat: Re: Salon główny   Salon główny - Page 8 EmptyCzw 02 Kwi 2020, 19:30

Odczekałam aż Filip wyjdzie i wreszcie odetchnęłam. Wplotłam palce w włosy odsuwając je z czoła, jednocześnie zaczęłam chodzić od okna do drzwi i z powrotem. To co Mira zrobiła, rozumiałam że mogła być w szoku po śmierci ojca ale czy była aż tak przez to naiwna? Po za tym to co mówił Filip... miałam mętlik w głowie. Z rozmyślań wyrwał mnie głos Octavi, pokręciłam tylko głową i wróciłam na fotel. Wampirzyca miała rację, znowu dzisiaj.
- Nie chodzi tylko o to co odwaliła Mira... to tylko wierzchołek góry lodowej. - powiedziałam zrezygnowana.
- Roderyk... wampirzyca jakiej służył przed nami coś mu zrobiła. Uzależniła go od własnej krwi, sama nie do końca to rozumiem. To jak ostatnio nadużył swoich zdolności go zabiło... Rozumiesz? Gdyby nie przyszedł po mnie nadal by żył. - powiedziałam smutno i odchyliłam się opierając się o tył fotela.
- Powinnam być silniejsza, powinnam posłuchać rady Filipa ale nie potrafię. Jak mogę zrobić komuś to co spotkało ciebie czy Roda... nie wybraliście takiego życia, zostało wam narzucone. - przymknęłam na chwilę oczy.
- Ale jeśli nie zrobię nic... znów doprowadzę do takiej sytuacji. Wszyscy wokół widzieli z jaką łatwością Tepes wyrwało mi Venandi z rąk. Spodziewam się że nawet gdybym poszukała sojuszu z innym czystym, mógł by być wykorzystany przeciwko mnie. - sama nie wiem, chyba chciałam usłyszeć słowa aprobaty z ust wampirzycy ale z drugiej strony, jak by mogła.
Gdyby tylko Roderyk tu był...
- Przepraszam... nie powinnam cię obarczać tymi problemami.
Powrót do góry Go down
Octavia
Dziewczyna w masce
Octavia

Liczba postów : 501
Punkty aktywności : 3885
Data dołączenia : 28/03/2019

Salon główny - Page 8 Empty
PisanieTemat: Re: Salon główny   Salon główny - Page 8 EmptyPią 03 Kwi 2020, 12:10

Śmierć Roderyka z pewnością wstrząsnęła całym wzgórzem, nawet tymi, którzy nie wiązali z nim samym szczególnych uczuć czy wspomnień, tak jak to było przykładowo z Octavią i Filipem. Jednak jak się okazuje, Przemieniony był jednym z filarów, który pomagał utrzymać ciężar wielu problemów, które wiązały się z życiem w środowisku Tenebrisów. Octavię przygnębiało to, bo czuła, że Roderyk był tym dobrym, który nie zasłużył teraz na śmierć. Prócz tego niełatwo jej się patrzyło na cierpienie Virgo. Starała się zachować kamienną postawą, by dać Czystokrwistej choć odrobinę siły, by ruszyć dalej i walczyć o swoje.
- Żyłby..ale jak długo?- zapytała z uniesioną brwią. Wcześniej cienie na jego ciele wydawały się magiczne i fascynujące, jednak przez pryzmat tej krótkiej wieści, którą przekazała Virgo, zdawały się go pożerać i to żywcem.
- Nie, nie..mów co myślisz, to teraz bardzo ważne.- zapewniła przekonującym tonem. Długo winiła Nathaniela za to, że ją przemienił. Podjął decyzję, bez pytania jej o zdanie. Z drugiej strony ratował wtedy jej życie. Na dzień dzisiejszy Octavia sama nie wiedziała czy zdecydowałaby się na przemianę, gdyby miała wybierać między nią i bolesną śmiercią. Długo zarzekała się, że by tego nie zrobiła, ale w momencie, kiedy wybaczyła Nathanielowi tą radykalną decyzję, zaczęła patrzeć na wszystko z innej perspektywy.
- Właściwie to przyszła mi jedna myśl do głowy.- powiedziała odrobinę tajemniczo, nadal rozważając czy to co właśnie wymyśliła jest aby na pewno dobry pomysłem.- W szpitalach i w domach leży wiele chorych ludzi, których dni są już policzone..gdyby tak zaproponować im przemianę? Jeśli się nie zgodzą, można im wymazać z pamięci tą rozmowę, a jeśli się zgodzą ich lojalność będzie solidnie oparta o wdzięczność.- powiedziała i przełknęła ślinę. Sama nie wierzyła, że właśnie zaczęła myśleć o tworzeniu armii. To rozwiązanie wydawało jej się może nie najlepsze, ale za to najmniej złe.- Albo nie..to głupie.- burknęła ostatecznie, sądząc, że nie zna się na tych wampirzych sprawach. Nie umiała myśleć w taki sposób jak Filip czy Virgo, ani nawet jak Mirabelle. Cały czas miała wrażenie, że przy ich bojowych predyspozycjach ona nadal była prostą studentką z przedmieścia Seattle.



Salon główny - Page 8 EhFdp0n
Powrót do góry Go down
Virgo
Dziedziczka
Virgo

Liczba postów : 1363
Punkty aktywności : 4469
Data dołączenia : 11/03/2019

Salon główny - Page 8 Empty
PisanieTemat: Re: Salon główny   Salon główny - Page 8 EmptyPią 03 Kwi 2020, 17:49

Być może tylko się łudziłam... dalej nie miałam odpowiednich rzeczy dla Indygo, moje szansę na zdobycie ich też diametralnie się zmniejszyły. Więc gdyby nawet Roderyk przeżył wojnę z Tepes to pytanie jak długo by to trwało i tak wisiało w powietrzu. Miała rację, ale być może fakt że wciąż ta rana była świeża sprawiał że to nie miało dla mnie wielkiego znaczenia. Oddała bym wszystko żeby dostać miesiąc... tydzień... dzień, w obecnej chwili cieszyła by mnie nawet godzina. Najgorsza z tego wszystkiego wydawała się myśl że należał do niej... że znów stał się zabawką tej suki a ja nie byłam w stanie mu pomóc. Zacisnęłam rękę na ramieniu fotela, nie poradziłam sobie z Elaną, nie poradziłam sobie z Katheriną...wciąż byłam za słaba i wydawało się że faktycznie będę musiała stać się kimś innym żeby pozwolić przetrwać pozostałym bliskim. Spojrzałam na Octavię zastanawiając się dalej czy uda mi się postąpić tak bardzo wbrew swoim przekonania i aż zamrugałam na jej słowa. Pozwoliłam jej skończyć i nie przerywałam słuchając uważnie.
- To nie jest głupie! - aż krzyknęłam wstając.
Znów krążyłam po pokoju co chwilę przystając.
- Nie mogę tego zrobić w Venandi... Łowcy wiedzą kim jestem, nagłe zniknięcia ludzi wzbudzą podejrzenia, a nie mogę pozwolić żeby świeżo przemienieni od tak zostawali sami sobie w domach. Nie mogę sobie też pozwolić na zmienianie masy ludzi jak leci... potrzebujemy ludzi którzy staną się po przemianie silnymi wampirami. Koniecznie muszą to być też osoby samotne... to będzie znacznie trudniejsze niż zmiana osób kupionych na czarnym rynku ale powinno się udać. - mówiłam cały czas myśląc.
- Nie mogę tego zrobić na terytoriach innych czystych, gdyby ktoś się dowiedział... dopiero zaczęły by się problemy, potrzebuję... - spojrzałam na Octavię dalej analizując jej pomysł.
- Potrzebuję więcej czasu... - przygryzłam lekko wargę.
Znowu... znowu potrzebowałam czasu ale może tym razem mi się uda.
- Mirabelle powiedziała że nie pozwoli mi się spotkać z tym łowcą... A Filip o sprawieniu pozorów że nasz sojusz trwa... Octavia... jak ci idzie panowanie nad pragnieniem?
Powrót do góry Go down
Octavia
Dziewczyna w masce
Octavia

Liczba postów : 501
Punkty aktywności : 3885
Data dołączenia : 28/03/2019

Salon główny - Page 8 Empty
PisanieTemat: Re: Salon główny   Salon główny - Page 8 EmptySob 04 Kwi 2020, 11:27

Miodowe oczy otworzyły się szerzej, gdy do uszu wampirzycy dotarła aprobata Virgo. Nie spodziewała się, że jej pomysł może okazać się dobry, bo uznawała go za luźną myśl, która przeszła jej przez głowę. Octavia podrapała się po głowie lekko onieśmielona faktem, że udało jej się w jakiś sposób pomóc. Gdy słuchała dalej przemyśleń Virgo, jej zapał odrobinę zmalał, ponieważ ten plan zaczął robić się bardziej skomplikowany niż się tego spodziewała. Nie znała się na takich sprawach, dlatego z początku taki pomysł wydawał jej się prostszy do zrealizowania. Idziesz do szpitala, zamieniasz kilku męczenników i zrobione!
Pytanie zadane przez Virgo sprawiło, że Octavię na moment zamurowało. Rozchyliła lekko wargi chcąc odpowiedzieć, ale na sekundę oniemiała. Konsternacja na jej twarzy była widoczna jeszcze przez kolejną minutę aż w końcu się otrząsnęła. Zamrugała i nabrała powietrza płuca, by zmierzyć się z odpowiedzią.
- Moja ostatnia próba nie przebiegła najlepiej..- przyznała z grymasem na ustach.- Staram się, ale gdy zaczynam się karmić coś we mnie wstępuje. Wprawdzie nie rzuciłam się na tą dziewczynkę w piwnicy..ale nie wiem, czy to nie był tylko szczególny przypadek.- dodała odrobinę onieśmielona. Sytuacja z jej brakiem kontroli ją krępowała, ponieważ czuła, że przez to jest tutaj najsłabszym ogniwem. Myśl, że nie może oprzeć się kropli krwi była strasznie uwłaczająca.



Salon główny - Page 8 EhFdp0n
Powrót do góry Go down
Sponsored content




Salon główny - Page 8 Empty
PisanieTemat: Re: Salon główny   Salon główny - Page 8 Empty

Powrót do góry Go down
 

Salon główny

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry 
Strona 8 z 14Idź do strony : Previous  1 ... 5 ... 7, 8, 9 ... 14  Next

 Similar topics

-
» Salon
» Główny garaż
» Teatr - Hol główny

Permissions in this forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
 :: Przedmieścia Venandi :: Wzgórze zachodnie :: Część centralna-