|
| |
Autor | Wiadomość |
---|
Cesare
Liczba postów : 96 Punkty aktywności : 764 Data dołączenia : 21/04/2023
| Temat: Re: Blok 13 m. 26 Sro 08 Maj 2024, 21:47 | |
| Trudno powiedzieć, czy Cesare był bardziej pijany winem, czy emocjami, jakie wzniecił w nim Uta. Był zachłanny, pragnął nasycić się jego pieszczotami, bliskością, nadrobić ten stracony do tej pory czas, gdy bał się pokazać, że kocha inaczej niż większość mężczyzn. Jednak ta jego odwaga nie oznaczała wcale, że szedł na całość i był w stanie dorównać Ucie - nadal był powściągliwy, wyraźnie niedoświadczony i bardziej dawał się rozpieszczać niż sam się angażował. On ograniczał się do dotykania blondyna bez rozbierania go - targał mu włosy, głaskał po twarzy, szyi, ramionach, torsie. Zacisnął palce na bicepsie barmana z wyraźną fascynacją, bo zawsze zazdrościł dziewczynom, które mogły to robić bez żadnych podchodów i narażania się na poniżenie i szykany. Pewnie nic złego tak naprawdę by się nie stało, ale jednak w domu Cesare jego orientacja była od zawsze pogardzana i uważana za grzeszną, dlatego tak się bał wyoutować. dopiero Uta miał to szczęście, że chłopak tak szybko mu zaufał. Nawet nie zastanowił się nad tym, czy to nie za szybko albo coś, tylko po prostu, gdy trzeba było, podniósł ręce i dał się rozebrać niezwykle chętnie, choć też zaraz znowu przytulił się do Uty, więc trudno było się napatrzeć. Gdy zrobili sobie przerwę na rozmowę, oczy Włocha były zamglone, jakby był bardzo pijany i bardzo szczęśliwy. Świadomość wróciła do nich dość szybko, a Cesare uśmiechnął się jak zakochany głupek. – No nie bywają - odparł praktycznie bez namysłu. Dobra, przychodziły do niego koleżanki z pracy czasami czy coś, ale wiedział, że to nie o coś takiego chodzi w tym pytaniu. – Ale… faceci też do tej pory nie bywali - dodał, patrząc Ucie w oczy bardzo poważnie. - W zasadzie… Ty jesteś pierwszy - wyznał szczerze i przygryzł wargę, nadal trochę rozgrzany pocałunkami i chętny by kontynuować, ale niepewny jak Uta zareaguje na to, że jest jego potencjalnym pierwszym facetem. Niby dziewictwo było dość powszechnym fetyszem, ale chyba bardziej, gdy dotyczyło dziewczyn niż chłopaków. Cesare nie zamierzał jednak udawać, że jest nie wiadomo jakim ogierem, bo nikt by się na to nie nabrał.
|
| | | Uta
Liczba postów : 96 Punkty aktywności : 849 Data dołączenia : 22/01/2023
| Temat: Re: Blok 13 m. 26 Sro 08 Maj 2024, 23:03 | |
| Uta miał masę różnych partnerów w swoim życiu, mniej lub bardziej doświadczonych, jednak nie pamiętał kiedy ostatnim razem miał kogoś takiego jak Cesare. Chyba ostatnim razem pod koniec liceum. Mimo to w ogóle się tym nie przejmował. Albo raczej mu to po prostu nie przeszkadzało, bo w pewnym sensie myśl, że byłby “przewodnikiem” Włocha w tej podróży, była niezwykle kusząca. Trudno przecież było zwalić te ostrożne niepewne pocałunki na nieśmiałość Cesare. Zwłaszcza że przecież Włoch jasno dawał do zrozumienia, że pragnął więcej. Że o ile nie był chętny na wszystko, to jest w stanie pozwolić Ucie na naprawdę wiele. I choć zapewne barman nie będzie miał z tego spotkania tyle frajdy i przyjemności, co Cesare, zamierzał to jak najlepiej wykorzystać. W końcu to nie tylko ze względu na urodę, miał takie branie. Lekko uśmiechnął się pod nosem, nie przerywając pocałunku, gdy Cesare objął palcami jego biceps. Nawet specjalnie napiął mięśnie, by trochę popisać się przed chłopakiem, że wcale nie była to sztucznie nabita kupa mięśni jakimiś odżywkami czy inną chemią, a wynik ciężkiej pracy i masy poświęconego czasu na ćwiczeniach. Choć to i tak nie było najważniejsze. Nie kiedy po zdjęciu koszulki, Cesare niemal natychmiast się do niego mocno przytulił. Przeszło mu przez myśl, że mógł się zawstydzić, po tym, że z powodu rozgrzanej skóry było mu zwyczajnie zimno, jednak szybko się zorientował, że chłopak mógł zwyczajnie chcieć być cały czas jak najbliżej barmana. Jak łaknący pieszczot kot, łaszący się niemal całym sobą do goszczącej go ręki. Trochę zabawne to było, bo po tym jak się skończyło ich wczorajsze spotkanie, po tym jak bardzo Cesare był przerażony informacja o tym, że potwory istnieją, sądził, że więcej się już nie spotkają i Włoch będzie próbował opuścić Venandi w poszukiwaniu jakiegoś miejsca na świecie bez potworów. A tu proszę! Nie wyglądał jakby chciał się gdziekolwiek wybierać. Choćby tych kilkanaście centymetrów od Uty. Nie żeby Uta miał mu pozwolić na ucieczkę. Zwłaszcza nie w takiej chwili, gdy Cesare był tak przyjemnie rozpalony. Właściwie obaj byli. Aż nie mógł się powstrzymać przed przesunięciem palcami lekko wzdłuż jego kręgosłupa, aż do krawędzi spodni. Niby od niechcenia, niby przypadkowo zaczepiał palcem o jego spodnie, gdy przesuwał powoli dłonią po jego plecach w tę i z powrotem. Zadał przy tym swoje zaczepne pytanie, patrząc Cesare w tę jego zabawnie nieprzytomne oczy. - Niech żałują. Nie wiedzą, co tracą - zamruczał uwodzicielsko. Położył dłoń na policzku Włocha i wznowił przerwane chwilę temu pocałunki, wsuwając swój język w jego usta na spotkanie z jego własnym. Jednocześnie poruszył się nieco pod nim, jakby było mu niewygodnie, albo coś go uwierało (z tym akurat była prawda), jednak przede wszystkim zrobił to specjalnie, by mógł subtelnie poczuć, jak działał na Utę w tej chwili. W żadnym stopniu nie przeszkadzało mu to, że mógłby być pierwszym facetem Cesare. Jedynie utwierdził się w swoich poprzednich przypuszczeniach, ale też wiedział na co, a raczej jak bardzo mógł sobie pozwolić. W pewnym sensie czuł lekką presję, że to mu przypadł ten zaszczyt zadbania o to, by Cesare miło wspominał ten swój pierwszy raz. W takim wypadku Uta nawet za wiele nie potrzebował. Już sama myśl o tym, by sprawić, aby Cesare było jak najprzyjemniej, była dla niego wystarczająco satysfakcjonująca. |
| | | Cesare
Liczba postów : 96 Punkty aktywności : 764 Data dołączenia : 21/04/2023
| Temat: Re: Blok 13 m. 26 Czw 09 Maj 2024, 22:41 | |
| Tak, było w Cesare sporo z kociaka - miał jeszcze figurę takiego kociego podrostka, był raczej szczupły i wysportowany, a poza tym był równie przytulaśny, gdy tylko się do człowieka przekonał. Uta będzie musiał się pogodzić z tym, że jego nowy kolega to ogromna przylepa, ale całe szczęście nie na tyle, by nie mogło między nimi dojść do niczego więcej ani nie będzie dało się na niego popatrzeć w trakcie. W końcu Cesare również był chętny, by poznać ciało Uty - korzystał, skoro miał okazję i był bardzo ciekawy, jak daleko dojdą, bo sam póki co nie wiedział, czy będzie gotowy by pójść na całość. Na razie był jak pijany z radości i ekscytacji i nie myślał logicznie, cieszył się z każdego objawu atencji i zainteresowania i chciał więcej, więcej, dalej… – Pochlebca - odpowiedział skromnie, trochę rozbawiony, gdy Uta go komplementował. Odsunął się odrobinę i przygryzając wargę przyjrzał mu się, jakby zastanawiał się skąd by tu zacząć… Dłońmi wodził przez chwilę po jego szyi i ramionach, a potem przesunął je na jego tors i niżej, w stronę spodni, by go rozebrać z koszuli, bo ta dysproporcja w stopniu roznegliżowania była jego zdaniem niekorzystna. – W życiu nie myślałem, że byłbyś mną zainteresowany - wyznał, rozpinając mu guziki z zadziwiająca sprawnością. Cesare miał dłonie złodzieja, bardzo zwinne i precyzyjne w ruchach. – Myślałem, że wolisz dziewczyny, jak praktycznie każdy fajny facet - dodał, zerkając na niego przelotnie, nim znowu skupił się na rozbieraniu go. Poszło mu zresztą szybko, bo już praktycznie skończył, teraz tylko zsunąć z niego tę koszulę - ekscytował się, jakby rozpakowywał wymarzony prezent. Dla niego to było naprawdę coś ważnego i cennego, pierwszy raz w życiu miał mieć kochanka i to na dodatek takiego! No bo według niego Uta był zdecydowanie spoza jego ligi - przystojny, charyzmatyczny i przebojowy, był jak król szkoły, a Cesare to przeciętniak, te światy z reguły się nie mieszają. Cóż, może to taka nowoczesna, tęczowa wersja bajki o Kopciuszku.
|
| | | Uta
Liczba postów : 96 Punkty aktywności : 849 Data dołączenia : 22/01/2023
| Temat: Re: Blok 13 m. 26 Sob 11 Maj 2024, 22:56 | |
| Trudno było nie przyznać, że Cesare miał sporo z kociaka. I to właśnie nie tylko to, jak się łasił do Uty. Szczególnie było to widać, jak pozbawił chłopaka koszulki. Szczupły, był pewien że nawet całkiem gibki i zwinny, z jednej strony taki delikatny, a z drugiej… coś mu podpowiadało, że Cesare potrafił pokazać pazur. Nie wiedział skąd takie przypuszczenia, jednak… nie ma róży bez kolców. A Włoch był dla niego zdecydowanie taką różą. I miał zamiar delektować się nim jak najdłużej. Uśmiechnął się uwodzicielsko, jak to on i z ogromnym zaciekawieniem przyglądał się temu, co robił Cesare. Niby niewiele, tylko przesuwał dłońmi po jego ciele, ale to było tak cholernie przyjemne, że aż oczy przymknął, rozkoszując się i jeszcze bardziej rozluźniając pod dotykiem Włocha. - Hm? - mruknął, nie do końca rozumiejąc dlaczego miałby nie być nim zainteresowany. Delikatnie gładził swoimi dłońmi ramiona, plecy i boki chłopaka, aż nie zatrzymał dłoni na jego biodrach, by przysunąć go całego bliżej siebie. Znacznie bliżej. - A czy nie mogę jednocześnie być fajny i lubić spotykać się z chłopakami? - zapytał zadziornie, specjalnie przysuwając się do Cesare tak, by wypowiedzieć te słowa prowokująco blisko jego ust, jakby chciał go pocałować choć tego nie robiąc i jednocześnie otrzeć się swoją klatka piersiowa o jego, dając tym samym zsunąć z siebie swoją koszulę. Przesunął przy tym dłonią wzdłuż jego kręgosłupa, leniwie zaczynając go całować po szyi i ramieniu. |
| | | Cesare
Liczba postów : 96 Punkty aktywności : 764 Data dołączenia : 21/04/2023
| Temat: Re: Blok 13 m. 26 Nie 12 Maj 2024, 14:05 | |
| Wyraz twarzy Uty - to wyraźne rozluźnienie i zadowolenie, jak przy dobrym masażu - zachęcało Cesare, by się nie krępował w dotykaniu go. Zaczął go nawet odrobinę drapać po karku - co prawda miał krótkie paznokcie, ale przynajmniej dzięki temu nie robił mu krzywdy. – No… Możesz - przyznał, gdy barman próbował się z nim droczyć. - Ale tacy faceci jak ty są rzadcy jak jednorożce - podkreślił. W sumie to był komplement, bo w oczach Cesare Uta był wyjątkowy, ale miało na to też wpływ to, że chłopak był absolutnie ślepy na to, że ktoś mógł nim być zainteresowany, dopóki właśnie nie doszło do sytuacji takiej jak ta, gdzie już trudno było udawać ślepego. No i sam był na tyle wycofany, że nigdy nie ryzykował, bo może by i wcześniej oddał komuś swój pierwszy pocałunek, gdyby wykazał się śmiałością. Jednak teraz Uta zgarniał dla siebie całą śmietankę, więc nie miał raczej powodu do narzekań. Cesare zaśmiał się cicho, widząc, że barman się z nim wybitnie droczy - przyciąga go, przysuwa się, ale nie całuje go ani nie przekracza pewnej niewidzialnej bariery. Myślał, że będą się tak zaczepiać, ale gdy Uta go jednak pocałował w ramię to Cesare aż się wyprężył i odchylił głowę do tyłu z głośnym westchnieniem przyjemności. Przytrzymał go przy sobie, by nie przestawał. Chociaż… – Chodź na kanapę - ponaglił go. Łóżko odpadało, bo tam było ciasno, ale kanapa była wygodna, dość długa i szeroka, by po zrzuceniu poduszek mogli tam kontynuować. I Cesare natychmiast zaczął realizować ten plan - podniósł się z kolan Uty i jedną ręką szybko oczyszczał kanapę, a drugą złapał go za rękę i pomógł mu wstać, a potem… pchnął go na tę kanapę i praktycznie rzucił się, by go znowu całować i dotykać, tym razem znacznie bardziej stanowczo, jakby w końcu się nie bał i nie krępował.
|
| | | Uta
Liczba postów : 96 Punkty aktywności : 849 Data dołączenia : 22/01/2023
| Temat: Re: Blok 13 m. 26 Pon 13 Maj 2024, 22:02 | |
| Zaśmiał się szczerze rozbawiony, gdy Cesare odpowiedział. Nie spodziewał się… takiego komplementu. - Jesteś pierwszą osobą, która porównała mnie z jednorożcem. Wiedziałem że jestem zajebisty i majestatyczny, ale nie sądziłem że aż tak - powiedział, nadal bardzo tym rozbawiony, jednak nie dał się temu tak całkiem pochłonąć i zapomnieć o… priorytetach. A doprowadzenie Cesare do rozkosznego szaleństwa miało w tej chwili wręcz najwyższy priorytet. Dlatego tak prowokował i droczył Włocha. W końcu zakazany owoc smakuje najlepiej, więc czemu by nie podsycić bardziej jego apetytu? Nic nie tracił, a mógł tylko bardziej wzmocnić odczuwane doznania. Właściwie przez ich obu. Naprawdę nie trzeba było wiele. Nie przerywał składania pocałunków na skórze chłopaka, gdy ten się wyprężył i chyba nawet na moment wstrzymał oddech. Kąciki ust Uty powędrowały tylko lekko do góry w pełnym satysfakcji i bardzo zadowolonym z siebie uśmiechu. Chciał już się zsunąć na klatkę piersiową Cesare, jednocześnie dłońmi ni to leniwie, ni to niewinnie wędrując swoimi dłońmi to z jego ud na pośladki i z powrotem, co jakiś czas “przypadkowo” przesuwając bardziej po ich wewnętrznej stronie. Cesare jednak nie dał mu za specjalnie długo dręczyć go w ten sposób. Właściwie nawet dobrze nie zaczął, gdy Włoch zarządził przeniesienie się na kanapę. - Czyżby wielkiemu Cezarowi skończyła się cierpliwość? - zapytał z zaczepnym przekąsem, jednak nie protestował, gdy Cesare wziął go za rękę i pomógł wstać. Nie spodziewał się jednak kompletnie, że w mgnieniu oka chłopak zmieni się w tak nieokiełznaną bestię. Kiedy to się stało, że role odwróciły się o sto osiemdziesiąt stopni, choć praktycznie nic się nie zmieniło. Cesare wciąż siedział na nim tak jak poprzednio, wciąż się całowali i nawzajem poznawali swoje ciała, względnie jedyną różnicą tak naprawdę tylko to, że teraz siedzieli na kanapie, a nie na podłodze, mieli więcej przestrzeni dla siebie, a jednak tak diametralna zmiana zaszła we Włochu. Jak to się stało, że tak sprawnie odebrał Ucie pałeczkę i teraz to on tutaj rządził? Nie żeby mu to przeszkadzało, wręcz przeciwnie - podobało mu się to, jak nieprzewidywalny i dominujący okazał się być Cesare, gdy tylko zechciał. Aż był ciekaw czym jeszcze ten skromny, niepozorny sprzątacz go zaskoczy. Chciał rzucić jakimś ciętym tekstem, jednak przez pocałunek Cesare, jak wiele pasji i gorączki w nim było uniemożliwiło Ucie wyrzucenie z siebie czegokolwiek innego niż gardłowy, przeciągły jęk, czy może bardziej pełen przyjemności pomruk. Wychodziło na to… że jedyne co mógł w takiej sytuacji zrobić, to dać się pożreć temu… już nie leczącemu się uroczemu kociakowi, a wypuszczonemu ze swojej klatki na arenę koloseum, wygłodniałe mu lwu. Choć… mógł spróbować stawić mu czoło, a mowę i nawet ujarzmić? Przesunął dłońmi delikatnie w dół po plecach Cesare delikatnie przesuwając paznokciami po jego skórze, niepozornie doznać do pośladków, by zaraz z nich przesunąć się na jego uda, czy raczej do zapięcia od jego spodni. |
| | | Cesare
Liczba postów : 96 Punkty aktywności : 764 Data dołączenia : 21/04/2023
| Temat: Re: Blok 13 m. 26 Wto 14 Maj 2024, 16:57 | |
| Cesare byłby skłonny się podroczyć i pociągnąć ten żart o jednorożcu, coś tam dodać o ogierze, a ogier to wiadomo… Ale z Utą nie umiał skupić za długo myśli w jednym miejscu. Fakt, był przy nim niecierpliwy, bo był trochę pijany (ale nie znowu aż tak bardzo), a przede wszystkim - bardzo napalony i czuł, że nie musi się z tym krępować. Uta mu się bardzo podobał, cholernie, praktycznie od momentu, gdy go zobaczył w barze - to był po prostu przystojniak, na dodatek charyzmatyczny. Biedny Cesare - ostrzegano go przed Utą, a on i tak się nabrał na jego oszałamiający wdzięk. – Nie sprawiasz wrażenia, by ci to przeszkadzało - odpyskował Ucie, który próbował się z nim droczyć, nim przeszli do pieszczot na kanapie. Pragnął go jak szalony - im więcej dostawał, tym więcej chciał. Nie zauważył nawet zaskoczenia swojego kochanka, choć faktycznie, ten temperament, który teraz pokazywał, nie był dla niego typowy. Był jednak bardzo włoski, więc w sumie pasowało, prawda? Krew nie woda. Podobało mu się to, że pocałunkami był w stanie doprowadzić Utę do takich pomruków i jęków. Wiedział, że to dobry kierunek, ale wiedział też, że można lepiej, więc próbował. Częściowo polegało to na uczeniu się pewnych gestów i ruchów od Uty - tego jak go dotykał, gdzie. Sam bardzo wyraźnie okazywał, gdy coś mu się podobało. Aż zadrżał z przyjemności, gdy barman przeciągnął palcami po jego kręgosłupie - to było u niego bardzo wrażliwe miejsca, jak boki. On w swoim położeniu mógł dotykać jego torsu, ramion, brzucha. Zsunął też w końcu dłoń na udo barmana i jego biodro, obejmując je przez materiał spodni. Dopiero gdy dłonie Uty zabłądziły na jego rozporek, Cesare nagle wydał z siebie jakiś ostrzegawczy pomruk, a potem złapał go za nadgarstek - nie tylko go zatrzymał, ale też odsunął od siebie jego ręce. Przerwał też pocałunek. – Masz jakieś… – zgubił wątek. Miał to słowo w głowie po włosku, ale wiedział, że ono po angielsku brzmi inaczej. Po włosku było “preservativi”, ale cholera… – Te… Kondomy? - dokończył nareszcie, gdy odpowiednie słowo przebiło się przez mgłę podniecenia, która spowijała jego mózg. Popatrzył na Utę z taką nadzieją, jakby nie przyjmował w ogóle odpowiedzi, że on nie ma takich rzeczy przy sobie. Cesare nie miał w mieszkaniu prezerwatyw, to było oczywiste, bo był niewinny jak pierwszy przebiśnieg i myślał, że przed tym jak pójdzie z kimś do łóżka, to dostrzeże jakieś znaki, by się przygotować. Jednocześnie mimo całego swojego podniecenia i zachwytu, była to dla niego zasada, której nie zamierzał łamać: żadnego seksu bez zabezpieczenia. Co prawda HIV już nie zbierał takiego żniwa wśród homoseksualistów jak kiedyś, ale on nadal nie chciał się niczym zarazić. Zwłaszcza, gdy to miał być jego pierwszy raz.
|
| | | Uta
Liczba postów : 96 Punkty aktywności : 849 Data dołączenia : 22/01/2023
| Temat: Re: Blok 13 m. 26 Czw 16 Maj 2024, 19:30 | |
| - Aż tak to widać? Następnym razem będę musiał się bardziej postarać, żeby tak szybko się nie zdradzić - odparł praktycznie tuż przy ustach Cesare. Nie byłby sobą, gdyby jego nie było na wierzchu. Choć… czysto teoretycznie i tak przegrał tę niewinna batalię, gdy Włoch tak nagle zaciągnął go na kanapę. Nie żeby wszystkie jego działania ku temu nie zmierzały, jednak Cesare naprawdę go tym zaskoczył. Oczywiście w pozytywnym sensie. Nie spodziewał się, że ten spokojny, niewinny chłopak może mieć tak gorący temperament. Może to było cechą charakterystyczną dla Włochów? Nie wiedział, nie znał się na tym. Cesare był pierwszym Włochem jakiego tak naprawdę poznał i widział na żywo. Tak to znał ich tylko z filmów - Ojciec Chrzestny, czy jakiś Al Capone, no i starożytni Rzymianie i gladiatorzy, a tak to nic więcej. Dzięki Cesare miał więc przyjemność dobrze poznać ten kraj i ich kulturę. Podobało mi się to, jak Cesare z każdą chwilą stawał się coraz śmielszy. Rzekłby nawet, że stawał się bardziej zuchwały, ale Ucie to w żadnym stopniu nie przeszkadzało. Wręcz przeciwnie, podobało mu się, bo podejrzewał, że Cesare będzie taką cnotką niewydymką, a tu proszę taka miła niespodzianka. Uśmiechnął się z satysfakcją pod nosem, gdy chłopak zadrżał, po tym jak barman przesunął palcami po jego kręgosłupie i zachęcony tym stanem rzeczy postanowił pójść o krok dalej. Leniwie zawędrował dłońmi do rozpórka Włocha i na moment zamarł, pełen obaw, że to już koniec ich randki, o której Cesare nie miał pewnie pojęcia, że mogło to być randką. Jeszcze by zrozumiał, gdyby Włoch go tylko złapał za nadgarstki. Mógłby uznać, że chciał zgrywać nieśmiałego i niedostępnego, albo że poinformowałby Utę, że to dla niego za szybko i nie chce robić takich rzeczy, gdy praktycznie wczoraj się poznali. Jednak to jak odsunął od siebie jego ręce… to niczego dobrego nie wróżyło. Już był gotów się pogodzić z tym, że raz nie zostanie wyrzucony z jego domu, ale… zamiast tego Cesare zadał pytanie, po którym Uta całkiem zdurniał. Na szczęście jego nowy znajomy nie zmuszał go do nadwyrężania swojego mózgu i zastanawiania się o co mogło mu chodzić, bo Cesare zaraz wyjaśnił, co miał na myśli. Uta musiał się naprawdę mocno powstrzymywać , by nie wybuchnąć śmiechem. Zamiast tego utrzymał pełna powage na twarzy nawet przemieszana ze szczerym niezrozumieniem, czego efekt spotęgowało to, jak przekrzywił po chwili głowę. - Wybacz, nie do końca cię rozumiem. Chcesz coś do picia? Chyba że chodzi ci o coś takiego, to oczywiście, że mam - zapytał, początkowo całkowicie poważnie, by po chwili nie wytrzymać i wyszczerzyć się do niego z rozbawieniem w oczach, gdy wyjął z kieszeni spodni paczkę prezerwatyw. No nie mógł sobie darować tego żartu. Z przyjemnością chciał zobaczyć ten cień zwątpienia i rozpaczy w oczach Włocha, gdy na moment zawisło w powietrzu to, że nic nie będzie z ich wspólnych upojnych chwil tego dnia. Cóż… musiał się jakoś na nim zemścić za to, jak ten go wystraszył, gdy tak nagle odsunął od siebie jego ręce. |
| | | Cesare
Liczba postów : 96 Punkty aktywności : 764 Data dołączenia : 21/04/2023
| Temat: Re: Blok 13 m. 26 Czw 16 Maj 2024, 21:50 | |
| Cesare w ogóle nie zastanawiał się nad tym, że ten jego gwałtowny ruch może zaniepokoić Utę - no fakt, wyglądało, jakby go odtrącił, ale to była tylko kwestia braku cierpliwości, nic więcej. On miał problem mówić po angielsku w tym stanie, a co dopiero myśleć o takich subtelnościach. Z czasem nauczy się być bardziej zmysłowy, więcej przekazywać gestami i na pewno dorośnie do tego, jakie stereotypy krążą o jego rodakach. Na razie pokazywał, że ma temperament, a doświadczenie przyjdzie z czasem. – Uta… - zajęczał niecierpliwie, gdy barman się z nim droczy. No bo przecież niemożliwe, żeby on go nie zrozumiał i nie wiedział, o co on go prosi, prawda? To było poprawne słowo - “kondom”? Tak, na pewno. Nie powiedział nic głupiego. Ale całe szczęście to był żart, którego Uta nie ciągnął za długo i już mu odpowiedział normalnie. Na widok charakterystycznego opakowania prezerwatyw Cesare uśmiechnął się z ekscytacją, pokazując białe zęby. – Evvai! - wypalił radośnie i porwał z jego ręki paczkę. Trzymając ją w dwóch palcach nachylił się nad Utą i pocałował go głęboko w usta, znowu ocierając się o niego jak łaszący się kot. A gdy przyszła pora na przerwę, by mogli nabrać tchu, Cesare zszedł z pocałunkami na szyję barmana i tak zsuwał się niżej, wilgotnymi śladami pocałunków znacząc najpierw jego szyję, potem ramiona, tors, aż na koniec brzuch. Gdy już był tak nisko, sam zabrał się za rozporek Uty, na ślepo sięgając do zamka, bo miał zajęte usta i nie miał ochoty się odrywać, by zerknąć, dopóki nie odsłoni tego co go tak konkretnie interesowało. Jednak dłonie miał bardzo sprawne, więc radził sobie gładko - aż można by go podejrzewać, że ma jakieś doświadczenie, ale prawdziwego mistrza podrywu nie dało się oszukać.
|
| | | Uta
Liczba postów : 96 Punkty aktywności : 849 Data dołączenia : 22/01/2023
| Temat: Re: Blok 13 m. 26 Nie 19 Maj 2024, 10:55 | |
| - Gumki. Po prostu gumki - wyjaśnił ze śmiechem swojemu nowemu kochankowi, choć zdecydowanie jeszcze bardziej był rozbawiony tym, jak Cesare zamaszyście wyrwał mu z ręki wspomnianą paczkę. No i jeszcze ta radość na jego twarzy. Przypominał dziecko, które dostało pozwolenie na otworzenie urodzinowych prezentów czy też tych spod choinki od Świętego Mikołaja. Jeszcze dziś z rana Uta zastanawiał się nad tym jak najbliższy ciepły weekend, a tu się okazuje że już gwiazdka go zastała. Tylko taka bez mrozów i śniegu. Być może nawet wypaliłby z tego typu tekstem, w końcu był gadułą i głównie mówił to co myślał, dość często nawet zanim w ogóle pomyślał, jednak Cesare skutecznie zakneblował go swoimi ustami. Był tak dziki, niecierpliwy i wręcz głodny namiętności, że aż dziw brał, że był zwykłym człowiekiem. Nie kojarzył żeby kiedykolwiek spotkał się z czymś podobnym w swoich związkach z wampirami. Byli bardziej wyrafinowani i opanowani, choć może to przez to, by nie stracić nad sobą kontroli? W końcu mieliby cholernie przechlapane, gdyby nawet przypadkowo zabili człowieka. Niemniej zachowanie Cesare, ta jego zachłanność tylko bardziej podniecały Utę. Nie, żeby już wcześniej nie był napalony na Włocha, jednak on sprawiał, że z każdą chwilą tylko coraz bardziej go pragnął. Sam się przy tym powoli zaczynała tracić cierpliwość, chciał zedrzeć z niego spodnie, doprowadzić do szaleństwa, posmakować jego pożądania i po prostu wejść w niego, jednak nie mógł sobie pozwolić na utratę hamulców. Nie miał najmniejszych wątpliwości, że to byłby pierwszy raz Cesare, a przez to ciążyła na Ucie ogromną presja, by niczego nie schrzanić, by sprawić, żeby był to najprzyjemniejszy moment w całym życiu Włocha i by chciał to jeszcze kiedyś powtórzyć. Musiał więc być delikatny najbardziej jak tylko potrafił. Choć to co robił Cesare, jak na niego działał, wcale nie pomagało w utrzymaniu nad sobą kontroli. Westchnął z ogromną przyjemnością, lekko odchylając się w tył, gdy pocałunki Cesare zeszły tak nisko… i jeszcze te jego zwinne palce sprawnie operujące przy jego rozporku. Przez myśl mu przeszło czy Cesare czymś sobie nie doprawił swojego wina, bo aż ciężko mu było uwierzyć, w to jak śmiały się zrobił. - Nie za dobrze się bawisz? Teraz moja kolej - mruknął z ogromnym pożądaniem w głosie, obejmując Włocha w pasie i napierając na niego, by ten się położył na kanapie, a Uta na nim. Pocałował chłopaka namiętnie, delikatnie przesuwając swoim językiem po jego, opierając się na jednej ręce tuż obok głowy Cesare i jednocześnie drugą, bez najmniejszego problemu dokończył to, co tak bezczelnie chłopak mu przerwał - rozpiął jego spodnie i zaczął je z niego zsuwać razem z bielizną. Nie lubił się rozdrabniać. Żeby jednak było sprawiedliwie, swoje też z siebie ściągnął, uwalniając od siebie usta Cesare i przechodząc na jego szyję z pocałunkami i na ramię, a następnie na klatkę piersiową. Przesunął delikatnie językiem po jednym z jego sutków, przyciskając i co jakiś czas ocierając się swoim członkiem o jego własny. Nie miał najmniejszego zamiaru ryzykować, że Cesare wpadnie na genialny pomysł by znów mu przerwać, więc powoli, niewinnie przesunął wolna dłonią wzdłuż jego ramienia, by chwycić jego dłoń delikatnie acz stanowczo w nadgarstku i znów wspierać się na wysokości głowy Włocha, z jego dłonią w swoim uścisku. Zbyt długo i tak nie będzie go tak trzymał, bo w pewnym momencie nie będzie to zbyt wygodne i nie będzie miał dostępu do tego, co było jego celem, jednak chwilę mógł go tak pod sobą więzić, gdy całował go po klatce piersiowej, żebrach, obojczyku jednym czy drugim, muskając jego skórę co jakiś czas językiem i przegryzając ją delikatnie zębami. |
| | | Cesare
Liczba postów : 96 Punkty aktywności : 764 Data dołączenia : 21/04/2023
| Temat: Re: Blok 13 m. 26 Nie 19 Maj 2024, 12:24 | |
| Oj tak, Cesare bawił się doskonale. Puściła mu większość hamulców i po prostu czerpał z tej sytuacji ile wlezie. Nie był to pierwszy raz jak z filmu, z piękną randką i tak dalej, ale i tak był wniebowzięty, bo przeżyć to z takim facetem jak Uta… Będzie miał co wspominać. Teraz był nim zachwycony, oczarowany, ale z czasem okaże się, że w pakiecie z tą zabójczo przystojną buźką, czarującym uśmiechem i charyzmatyczną postawą idzie również niezły charakterek, o który pewnie nieraz się pokłócą, ale to pieśń przyszłości - na razie Cesare czerpał z chwili ile wlezie. Satysfakcjonowało go każde głębsze westchnienie Uty, każda oznaka zadowolenia. W końcu przy nim uczył się jak dawać i przyjmować przyjemność. – Uta… - zajęczał w proteście, nie chcąc, by mu przerywano, jednak namiętność w głosie barmana i jego władcze zachowanie sprawiły, że poddał się niemal bez walki. Westchnął z przyjemnością, bo choć wcześniej protestował, to podobało mu się to jak został przyparty do kanapy. To było cholernie seksowne, a Uta… Widać było, że skurczybyk ma ogromne doświadczenie, bo robił z nim co chciał i jak chciał, bez żadnej szarpaniny ani nerwowych ruchów. Cesare nawet się nie zorientował, gdy został pozbawiony ubrań, ale bardzo chętnie w tym akcie współpracował. Po pocałunku westchnął głęboko i zaraz przygryzł dolną wargę w wyrazie ogromnej rozkoszy, przytrzymując przy sobie głowę Uty, gdy całował go po szyi. Trochę zaczął się wiercić, bo też chciał go dotykać i pieścić, ale przede wszystkim chciał popatrzeć, nasycić wzrok widokiem jego ciała. Po raz pierwszy miał podziwiać nagiego faceta w takiej sytuacji i to jeszcze tak przystojnego jak Uta! Kolejny raz dał się wykiwać, gdy barman unieruchomił mu rękę. Cesare wyczuł, że coś jest nie tak, gdy było już za późno na gładkie wyrwanie się, a że nie chciał się szarpać, warknął tylko coś niecierpliwie i na chwilę odpuścił - Uta będzie musiał go bardzo dopieścić, żeby utrzymać go w tej pozycji. Ale i tak Cesare nie leżał jak kłoda. Prężył się cały czas, trochę starając się sugerować, gdzie chce być dotykany i całowany, a jeśli barman nie łapał podpowiedzi to łapał go za włosy i kierował trochę mniej subtelnie. Łasił się o niego i ocierał, co rusz podnosząc zachęcająco biodra, a że miał jeszcze jedną rękę wolną, zrobił z tego użytek w taki sposób, że wsunął ją między ich ciała i złapał Utę za członek. Prawiczek to nie to samo co dziewica w takiej sytuacji - on jako facet wiedział więcej na temat tego, jak obsługiwać taki sprzęt, wiedział jak mocno chwycić i gdzie, by było miło. W tej pozycji było co prawda trochę niewygodnie, bo dłoń miał skierowaną kciukiem do dołu i nie mógł go stymulować tak jak by chciał, ale robił wszystko co w jego mocy w takim zakresie, w jakim mógł, żeby tylko wynagrodzić Utę za to, co z nim robił i zachęcić do kontynuacji.
|
| | | Uta
Liczba postów : 96 Punkty aktywności : 849 Data dołączenia : 22/01/2023
| Temat: Re: Blok 13 m. 26 Sro 22 Maj 2024, 21:08 | |
| Niby znali się krótko, a już ogromną rozkosz sprawiało mu słuchanie własnego imienia wydobywającego się z ust Włocha. I to w taki sposób. Po części błagalny, po części karcący, a jednocze zdradzający jak dobrze było w tej chwili jego partnerowi. Niby Cesare nie był jego pierwszym kochankiem, ani jedynym, ale jak do tej pory jemu pierwszemu udało się sprawić, że barmana przeszedł przyjemny dreszcz, gdy kolejny raz padło jego imię. Aż miał ogromną ochotę sprawić, by Cesare co rusz je wymawiał, jednak obawiał się, że wymuszając to, tylko straci ten swój czar. Poza tym… może miał ociupinkę przerośnięte ego, ale nie był aż takim narcyzem. No… przynajmniej nie w tego typu sytuacjach. W końcu szczerze chciał by i Cesare było przyjemnie, a nie tylko jemu samemu. Dlatego miło, że przytrzymał jedną rękę Włocha, by nie za bardzo miał się jak wyrwać, zaczął bez pośpiechu, kusząco wędrować ustami po jego ciele, leniwie dążąc do jednego celu. Bez najmniejszego zawahania czy ociągania spełniał każdą z niemych zachcianek Cesare, od walcząc z nim gdy przytrzymywał go przy sobie, czy wręcz nawet łapał go za włosy. Przy tym nawet wydobyło się z jego gardła głośne westchnienie, którego właściwie nie był nawet w stanie w sobie stłumić. Coś mu podpowiadało, że chłopak… w którymś momencie stanie się dla niego wręcz jak narkotyk. I być może nawet prędzej niż później to nastąpi. Zwłaszcza, gdy Cesare będzie za każdym razem taki napalony, niecierpliwy i zaborczy. - Jestem zły, niedobry, ale znów muszę zepsuć ci zabawę - mruknął z ogromnym żarem i pożądaniem w głosie, specjalnie zbliżając przy tym usta do jego ucha, by muskać je wargami przy każdym wypowiadanym słowie, a na koniec przegryźć jego płatek. Uwolnił dłoń Cesare i delikatnie chwycił tę, którą chłopak trzymał za jego przyrodzenie, by ją z niego zabrać. Znów zaczął schodzić pocałunkami w dół starając się wybierać taką trasę, której jeszcze nie naznaczył swoimi ustami na klatce piersiowej i brzuchu swojego nowego kochanka. Jednocześnie jedną dłonią przesunął wolno po jego ramieniu, boku. Jeszcze zanim zaczął zaczął całować go po brzuchu i podbrzuszu, wcześniej pogładził je dłonią zsuwając ją jeszcze niżej i samemu przez moment masując krocze Cesare. Na moment przerwał prostując się i obiema dłońmi chwytając nogi Cesare pod kolanami, by zmusić go do ich zgięcia, a nawet lekkiego podniesienia i oparcia ich na ramionach blondyna, gdy znów się pochylił w stronę jego krocza. Przesunął dłonią po jego członku i zaraz po tym go po nim polizał niespiesznie, nie spuszczając ani na moment swojego spojrzenia z twarzy partnera, gdy brał go do ust. Po jakiś czas przerywał by pocałować go po wewnętrznej stronie ud, a w pewnym momencie by poślinić nieco swoje palce, nim zaczął nimi gładzić jego pośladek i to co znajdowało się między nimi. Nie szarżował, nie spieszył się, najpierw stopniowo próbując wsunąć w niego jeden palec i to też nie do samego końca. Zdawał sobie sprawę, że za pierwszym razem może to być dziwne uczucie, dlatego chciał pomóc Cesare się z tym oswoić nim pójdą krok dalej i wtedy zacznie się prawdziwa zabawa. Musiał się ogromnie pilnować by nie przedobrzyć w żadną stronę. Chciałby było Włochowi przyjemnie, chciał by odczuwał tę przyjemność jak najdłużej, ale też nie zamierzał dopuścić do tego, by mu się to znudziło czy wręcz przeciwnie, by zbytnia zwłoka nie zmieniła się w nieprzyjemną, wręcz bolesną torturę i frustrację. Zwłaszcza że Cesare pewnie nie zdoła wytrzymać tak długo, jak on. |
| | | Cesare
Liczba postów : 96 Punkty aktywności : 764 Data dołączenia : 21/04/2023
| Temat: Re: Blok 13 m. 26 Sob 25 Maj 2024, 14:53 | |
| Cesare aż westchnął głęboko, gdy Uta tak mu namiętnie szeptał na ucho, jakim to jest złym facetem - naiwnie pomyślał, że to taki dirty talk, a świadomość tego, co to faktycznie znaczyło, przyszła stanowczo za późno. Młody Włoch jeszcze zdążył jęknąć rozkosznie pod wpływem ugryzienia w ucho i dopiero po tym szeroko otworzył oczy, nie wierząc w to, że barman unieruchomił mu też drugą rękę. – Uta, nie! - skarcił go takim tonem, jakby krzyczał na psa. To nie była złość, po prostu lekka pretensja, bo już przeczuwał, że takie protesty to na niewiele się zdadzą. Potem po prostu poddał się pieszczotom, a gdy Uta pogładził go po boku to aż się wygiął, jeszcze nie potrafiąc określić czy było to przyjemne czy wręcz przeciwne. Uwielbiał za to te wszystkie pocałunki i drapiące uczucie towarzyszące ocieraniu się zarostu o delikatną skórę. Teraz już nie miał pretensji o to, że Uta go wcześniej ograniczał z dotykaniem go - zaufał ekspertowi i już mu się nie wpierniczał w robotę, bo rany… To było obłędne. Barman robił z nim co chciał, a Cesare czuł, że się roztapia jak masło pod wpływem jego pieszczot. Dotykał jego ramion, gładził po karku, mierzwił włosy, ale starał się w żaden sposób mu nie przeszkadzać. O dziwo, nie odstawiał scen jak dziewica, która boi się intymnego dotyku. Bardzo wokalnie reagował na każdą nowość, a czasami jego jęki szczerej rozkoszy były tak głośne, że sam przysłaniał sobie usta, ale ani razu nie kazał Ucie przestać. Podniósł się tylko trochę, by patrzeć z lekkim niedowierzaniem na to, co się dzieje i cały czas był zszokowany, że to prawda, a jego kochanek traktował go praktycznie jak księcia. Gdy Uta zaczął go penetrować palcami, Cesare wyprężył się, zapierając mocno łopatkami o kanapę, unosząc biodra. To nie był najlepszy ruch, bo przez to utrudniał trochę robotę Ucie, ale zaraz się poprawił. Coś wymamrotał pod nosem, ale było to połączenie “o boże”, “przepraszam”, “nie przestawaj” i wielu innych próśb, które zostały zbite w jedno słowo. Gdy teraz podnosił głowę, by patrzeć na poczynania Uty, widać było lekki rumieniec na jego twarzy, maślany wyraz oczu i potargane włosy, jakby już nie wiadomo co robili. Barman prawdopodobnie dobrze zakładał, że Cesare długo nie wytrzyma, skoro już teraz tak płonął. – Uta… Ach! Nie ma bata, byś ty się we mnie zmieścił - skomentował, bo serio na ten moment nie wierzył, że to jest możliwe. Tak, tak, wiedział jak to działa, oglądał filmy, ale teraz nie myślał logicznie. Nagle Włoch krzyknął krótko i był tym tak zaskoczony, że aż wybałuszył oczy. Doświadczony Uta na pewno się domyślił, że właśnie trafił palcami na jego prostatę. – Och, Dio mio…- zajęczał Cesare. - Zwariuję przy tobie, wykończysz mnie! Ale nie przestawaj, bo cię zabiję - ostrzegł, żeby Ucie nie przyszło do głowy, by go takiego zostawić czy coś. |
| | | Uta
Liczba postów : 96 Punkty aktywności : 849 Data dołączenia : 22/01/2023
| Temat: Re: Blok 13 m. 26 Wto 28 Maj 2024, 20:48 | |
| Choć uniemożliwił Cesare pieszczenie go, by i barmanowi sprawiać bezpośrednia, fizyczna przyjemność, Uta nawet w najmniejszym stopniu nie czuł się pokrzywdzony. Przede wszystkim ogromną satysfakcję sprawiały mu wszystkie te westchnienia i jęki wydawane przez Włocha. Co prawda to tylko bardziej potęgowało jego pragnienie, by znaleźć się w Cesare, by zmusić go do tego, by doprowadzić go na skraju szaleństwa i by wręcz z rozkoszy krzyczał jego imię, jednak nie mógł sobie pozwolić zbyt ostro traktować chłopaka, bo kolejnego razu na pewno wtedy by nie doświadczyli. A Uta nie miał najmniejszego zamiaru poprzestać na tym jednym razie. Ostrożnie i powoli poruszał swoim palcem, wsuwając go stopniowo głębiej i wysuwając go jedynie do pewnego momentu, masując w ten sposób swojego kochanka i przyzwyczajając go do tego uczucia. Aż zadrżał, gdy Cesare nagle się wygiął i spiął. Był tak cholernie przyjemnie ciasny… jednak zatrzymał rękę i nią nie ruszał przez ten moment, by nie sprawić Włochowi bólu czy dyskomfortu. Zamiast tego pochylił się odrobinę nad nim całując delikatnie jego podbrzusze. - Spokojnie… odpręż się - mruknął kusząco, muskając ustami wewnętrzną stronę jego uda, gdy przeszedł na nią z pocałunkami. Gdy tylko Cesare go uwolnił, zabrał palec, by przez chwilę gładzić i masować jego pośladek, a niedługo po tym znów wrócić do miejsca, w którym tak pragnął się znaleźć. Z początku znów wsunął w niego tylko jeden palec, lecz po niedługim czasie dołożył też drugi, podobnie jak ostatnim razem, nie spiesząc się wcale z tym i uważnie obserwując reakcje swojego kochanka. Całując jego łydkę, udo, brzuch i podbrzusze i tak wędrując, do momentu aż Cesare nie wypowiedział na głos swoich wątpliwości. Nie dał rady by się powstrzymać i nie uśmiechnąć się szelmowsko. Tym bardziej, gdy wsunął palce jeszcze nieco głębiej i nie dość, że wydobył z Cesare ten krótki krzyk to jeszcze poczuł, jaki dreszcz nim przy tym wstrząsnął. - Jest tylko jeden sposób na to, by sprawdzić czy się zmieszczę czy nie. Ale… obawiam się, że będę musiał je z ciebie wyciągnąć - zamruczał niby niewinnie, jednak nie tracił z twarzy tego przebiegłego, łobuzerskiego uśmieszki. Zwłaszcza że raz jeszcze wsunął w niego swoje palce, specjalnie celując w to samo miejsce, którego dotknięcie przed chwilą sprawiło Cesare taką przyjemność. Wiedział, że to ogromnie ryzykowne w tej chwili i że stąpał po bardzo cienkim lodzie, ale liczyło się dla niego tylko to, by w tej chwili sprawić Cesare jak największą przyjemność. On sam mógł równie dobrze skończyć własnoręcznie w łazience. Choć czuł strasznie pałace, niemal bolesne pragnienie, by znaleźć się między tymi gładkimi włoskimi pośladkami swojego nowego kochanka. |
| | | Cesare
Liczba postów : 96 Punkty aktywności : 764 Data dołączenia : 21/04/2023
| Temat: Re: Blok 13 m. 26 Sob 01 Cze 2024, 11:16 | |
| Gdy Cesare myślał, że już się w miarę opanował - na ile można być opanowanym w trakcie seksu ma się rozumieć - to wtedy Uta posłał mu ten szelmowski uśmiech znad jego podbrzusza i wtedy znowu stracił cały swój spokój. Zrobił się czerwony od ramion po czubki uszu i musiał zasłonić sobie twarz, bo na pewno wyglądał jak idiota. Pomyślał, że to jest nielegalne, by być tak seksowną bestią. Ale potem barman znalazł jego “przycisk resetu” i wtedy już nie było opcji, by Cesare się zastanawiał nad tym jak wygląda czy co się z nim dzieje. – Uta… - zajęczał ponownie z wyrzutem. - Nie drocz się już i chodź do mnie, bo stracę cierpliwość. A co jeśli faktycznie ją straci? Kto wie, nawet on sam tego nie wiedział! Na pewno by próbował jakoś przejąć inicjatywę, ale szanse na powodzenie były pół na pół - pewnie wiele zależało do tego, czy Uta mu faktycznie pozwoli się rządzić, bo póki co można powiedzieć, że robił sobie z nim co chciał, bo Cesare zbyt wolno myślał, gdy był tak owładnięty nowymi, cudownymi doznaniami. Kolejny raz, gdy barman trafił w ten czuły punkt, był trochę łatwiejszy do zniesienia - Monterisi już wiedział, czego się spodziewać, co nie znaczy, że było to mniej przyjemne. Teraz po prostu nie miotał się jakby go prąd pokopał. Zaskomlał z przyjemności i potem sam poruszył tak biodrami, że nabił się na jego palce. Miał całkiem niezłe ruchy jak na totalnego żółtodzioba w temacie. – Uta… - Tym razem wypowiedział imię kochanka bardziej zdecydowanie, a na dodatek złapał go za włosy i pociągnął trochę w górę, by mogli na siebie spojrzeć. Jego oczy płonęły gorącym pragnieniem i determinacją. – Przestań się bawić i chodź tu - zażądał i nawet sprawiał wrażenie, jakby wiedział co robi i na co się pisze. Nie był przecież księciem trzymanym w zamknięciu w najwyższej komnacie, w najwyższej wieży - miał dostęp do internetu i robił z tego użytek. I wiedział, jak to może wyglądać, że może boleć, że może być trochę niekomfortowo na początku, ale był przekonany, że da radę, że to nie będzie aż takie złe, a Uta wystarczająco go już przygotował. Tak bardzo chciał go już poczuć, że nie zamierzał ustąpić i dać się zadowolić samymi palcami - tak to sobie sam może zrobić w domowym zaciszu, a z nim chciał iść na całość. Bez dyskusji. – Uta, proszę… Przekonajmy się, czy ci podołam - zachęcał, starając się, by to brzmiało bardziej przekonująco niż desperacko, choć nie było co się oszukiwać, Cesare był tak podniecony, że aż mu głos drżał.
|
| | | Uta
Liczba postów : 96 Punkty aktywności : 849 Data dołączenia : 22/01/2023
| Temat: Re: Blok 13 m. 26 Sob 01 Cze 2024, 13:10 | |
| Choć z początku dobrze się bawił, drocząc się z Cesare i raz za razem sprawiając że tak rozkosznie jęczał i wypowiadał jego imię, tak im bardziej to przedłużał, tym większe miał wrażenie, że stworzył potwora. Jeszcze chwilę temu ten skromny, spokojny Włoch uznał za żart to, że mógł się podobać Ucie, a teraz wręcz błagał go o to by dalej sprawiał mu przyjemność. Ba! By poszedł jeszcze dalej i w niego wszedł, choć przed chwilą wyraził jasna obawę, że barman mogły się w nim nie zmieścić, choć o to akurat żadne z nich nie musialo się martwić. W końcu Uta był profesjonalistą. Wiedział co robić by było dobrze i by każde z nich było zadowolone. Chciał jeszcze chwilę go przetrzymać, jeszcze chwilę sobie z nim w ten, w pewnym sensie okrutny sposób pogrywać, jednak nie mógł zignorować tego, jak został pociągnięty za włosy, zmuszony do tego by spojrzeć na Cesare. Widząc ten żar w jego oczach… aż na moment zabrało mu dech. Szczerze kłóciłby się czy faktycznie robił z Cesare to co chciał, czy może raczej było na odwrót, a to jak to wyglądało z boku byli wyłącznie pozorami. Pocałował ostatni raz Cesare po wewnętrznej stronie uda, bardzo blisko jego pachwiny i ostrożnie, nie spiesząc się by nie sprawić chłopakowi niepotrzebnego dyskomfortu wyjął z niego swoje palce sięgając zaraz po paczkę prezerwatyw i bez zbędnej zwłoki zakładając od razu jedną. - Twoje życzenie jest dla mnie rozkazem, mój Cezarze - mruknął z ogromną rozkoszą w głosie, samemu upajając się tym, jak praktycznie od samego początku nazywał chłopaka. Nieco poprawił ich obu na tej kanapie, by im obu było wygodnie i trzymając dłonie na pośladkach Włocha, odrobinę je uniósł przykładając swojego członka do jego wejścia. Chwile odczekał, by samemu przy tym nieco opanować oddech i zaraz po tym zaczął na niego napierać, powoli zaniżając się coraz głębiej. Pochylił się przy tym do Cesare jedną rękę przenosząc na jego biodro, a drugą ujął jego policzek, biorąc przy tym jego usta w posiadanie, by bezpośrednio spijać z nich każdy jęk i każde westchnienie, jakie Cesare z siebie wydobywał. Kiedy napotkał opór, nie napierał na siłę, zatrzymując się praktycznie w miejscu i jedynie poruszając lekko biodrami w przód i w tył, pomagając swojemu kochankowi się w ten sposób rozluźnić, sprawić przyjemność aż nie wszedł cały. Wtedy wsunął rękę z biodra pod Cesare, obejmując go w pasie i podnosząc ich oboje do pozycji siedzącej. Nie tylko tak było zapewne im obu dużo wygodniej, Cesare nie musiał cały czas leżeć z uniesionymi kolanami, a dodatkowo miał wrażenie jakby jeszcze głębiej się w niego dzięki temu wbił. To było niesamowite, odkurzające uczucie, dodatkowo potęgowane przez to, jak przyjemnie ciasny był chłopak. - To ja przy tobie oszaleje - wymruczał w jego usta, obie ręce kładąc na jego biodrach i zaczął się pod nim powoli poruszać, nieco wychodząc z niego, by po krótkiej chwili znów się w niego łagodnie wbić, przesuwając przy tym językiem po jego własnym, nieraz tylko nieco zmieniając pocałunek by przygryźć delikatnie jego wargę i lekko ją possać. |
| | | Cesare
Liczba postów : 96 Punkty aktywności : 764 Data dołączenia : 21/04/2023
| Temat: Re: Blok 13 m. 26 Sob 01 Cze 2024, 19:42 | |
| Serce Cesare nagle uderzyło jak oszalałe o jego żebra - boże, to się naprawdę działo, miał uprawiać seks z Utą, miał z nim stracić cnotę na tej kanapie. Jak oczarowany patrzył na to, jak on z wprawą zakłada prezerwatywę. Na jego duże dłonie, męskie ramiona, tę boską grzywę i brodę, ukryte pod kurtyną rzęs błękitne oczy. Naprawdę nie spodziewał się, że gdy będzie przeżywał swój pierwszy raz to będzie to ktoś taki - atrakcyjny, popularny, pewny siebie. Uta przecież był playboyem, a on taką szarą myszą i mimo to skończyli razem… To było lepsze niż sobie wyobrażał do tej pory. Widać było, że w tym kulminacyjnym momencie Cesare był bardzo przejęty i trochę za bardzo skupiony na tym co się działo, a za mało spontaniczny. Widział każdy ruch, każdą zmianę. Nie stawiał oporu, tylko cały czas zerkał to na twarz Uty, to na jego dłonie, na wszystko co on robił. – Och, Dio mio… - jęknął, gdy już zaczęli i poczuł, jak jego kochanego w niego wchodzi. Był moment, że prawie spanikował, bo jego penis zdawał mu się ogromny, za duży, nie było opcji, by to się udało… Ale opanował się. Złapał Utę za ramię, jakby miał nad nim w ten sposób zapanować, w tym momencie to była niema prośba, by zwolnił, ale nie przestawał. Spojrzał mu w oczy, a w każdym razie postarał się, po czym wziął dwa wdechy by się rozluźnić i wtedy osłabił też chwyt na jego ramieniu. Nie było łatwo, pierwsza penetracja była trochę niewygodna, niekomfortowa, ale nie taka, by Cesare miał się wycofać. Gdy się pilnował, by nie spinać mięśni, to było w porządku, wiedział, że się uda. W końcu sam nawet zainicjował pocałunek z Utą, bo zaczęło mu się robić przyjemnie i nie musiał się tak nad wszystkim skupiać. Może wręcz to był jego błąd i od początku powinien pozwolić, by to wszystko działo się poza nim? Nagła zmiana pozycji sprawiła, że Cesare krzyknął z zaskoczenia i mocno objął Utę, by tylko go nie puścić. Gdy już siedzieli, chłopak cicho zakwilił w jego ramię, czuć było, jak drżą mu uda i jaki jest spięty, ale to nie było złe napięcie. Przyzwyczajał się do nowej sytuacji. – Pocałuj mnie - poprosił stanowczo, szukając wargami jego ust. W trakcie pocałunku zdołał się rozluźnić i dać się temu porwać. Na początku to Uta musiał wykonywać większość roboty, ale w końcu Cesare zaczął nadążać, a potem nawet zdołał się całkiem nieźle zgrać swoimi ruchami z jego, tak że obaj z siebie coś dawali. Potrzebował oczywiście korekty, pewnych podpowiedzi od Uty, ale dzielnie się uczył. A potem znowu pokazał pazurki. Przerwał pocałunki i ich intymne uściski, spojrzał barmanowi w oczy i w końcu naparł na jego ramiona, by on się położył na plecach. Gdy się przy tym rozdzielili, zaskakująco śmiało sam go z powrotem dosiadł, choć widać było wysiłek na jego twarzy podczas ponownej penetracji. Gdy teraz siedział na biodrach Uty, wyglądał cudownie - był rozpalony, wyraźnie zgrzany, ale niebywale seksowny. Oparł się rękami na torsie swojego kochanka i zaczął go ujeżdżać, patrząc mu nieustannie w oczy, oddychając przez lekko rozchylone usta, od czasu do czasu zwilżając wargi językiem.
|
| | | Uta
Liczba postów : 96 Punkty aktywności : 849 Data dołączenia : 22/01/2023
| Temat: Re: Blok 13 m. 26 Sob 01 Cze 2024, 20:56 | |
| Trudno było nie zauważyć, czy raczej nie poczuć tego jak spięty i zestresowany był w tej chwili Cesare. Uta próbował specjalnie zająć jego myśli pocałunkami, odwrócić jego uwagę tymi wszystkimi drobnymi gestami, które robił nim w niego wszedł. Mimo że wiedział na ile mógł sobie pozwolić by było dobrze, nadal pozostawał delikatny i cierpliwy. Niby wiedział, że czas ich gonił, a raczej, że Cesare zbyt długo nie wytrzyma, a bezsensowne przedłużanie zamiast sprawić mu przyjemność, wywoła wyłącznie frustrację, jednak nie zamierzał rzucać go na głęboką wodę. Nawet na moment nie tracił opanowania, gdy nie tylko Cesare się zablokował, ale też przy tym dość mocno spiął. - Jest dobrze mój słodki Cezarze - szepnął do niego czule, dostosowując się do niemej prośby swojego kochanka i jeszcze bardziej zwalniając tempa, dając mu się oswoić z sytuacją na jego zasadach i dopiero, gdy Włoch dał mu znak że był gotów, drobny, choćby poruszenie biodrami, czy pocałunek, Uta kontynuował aż nie wszedł do końca. Wtedy zmienił ich pozycję i sam potrzebował chwili na wzięcie oddechu i oswojenie się z tą sytuacją. Pogładził delikatnie Cesare po plecach, gdy ten się w niego wtulił i przez chwilę całował jego ramię, dopóki Cesare nie poprosił o pocałunek. Całkowicie mu się podporządkował, właściwie nawet bardzo z tego zadowolony i dumny z siebie, jak szybko chłopak nabrał pewności siebie i stanowczości. Wielki pan i władca. I to cały jego. - Cesare… - zamruczał w jego usta, pomagając mu dostosować tempo do tego, które sam zapoczątkował i je utrzymać, nieraz nieco dociskając biodra chłopaka, a nieraz przytrzymując je, by celowo nie wchodzić do końca. Był kompletnie zaskoczony i zdezorientowany, kiedy Cesare nagle przerwał ich igraszki, choć jak się okazało tylko po to, by tym razem to Uta się położył. Przez szumiąca w głowie przyjemność, miał bardzo spowolnione myślenie i nie bardzo wiedział, co Włoch zamierzał zrobić. Mimo to bez najmniejszego sprzeciwu poddał się jego woli. Wydał z siebie przeciągły, pełnej przyjemności jęk, połączony z zadowolonym pomrukiem, gdy znów znalazł się w Cesare, zostając przez niego praktycznie całkowicie zdominowanym. Patrzył na niego pełnymi pożądania, właściwie błyszczacymi od niego swoimi niebieskimi oczami, leżąc grzecznie pod nim i nie zamierzając już walczyć o pozycję. Choć nie byłby sobą, gdyby tak po prostu leżał i czekał aż chłopak sam doprowadzi ich obu do wielkiego finału. Jedną dłoń spoczęła na jego udzie, gładząc je delikatnie palcem jednak drugą ręką po początkowym przesunięciu po jego brzuchu, zsunęła się jeszcze bardziej w dół, owijając palcami przyrodzenie Włocha. Zacisnął i przesunął nią w dół i zaraz w górę, ani na moment nie spuszczając wzroku z Cesare w pewnym momencie dostosowując ruchy ręką do tego, jak chłopak sam się na nim poruszał, chcąc w ten sposób tylko spotęgować doznania jego i swoje własne. Zwłaszcza że liczył się z tym, że lada moment oboje osiągną spełnienie. Czuł to w momencie, gdy Cesare na niego usiadł. |
| | | Cesare
Liczba postów : 96 Punkty aktywności : 764 Data dołączenia : 21/04/2023
| Temat: Re: Blok 13 m. 26 Sob 01 Cze 2024, 22:18 | |
| Cesare naprawdę czuł i doceniał to jak Uta mu pomagał, jak nie robił niczego na siłę i traktował go naprawdę z szacunkiem i brał poprawkę na jego brak doświadczenia. Czuł się przy nim pewnie, ufał mu i pewnie dzięki temu szło tak… Naprawdę dobrze. Liczył, że barman myśli tak samo - szczególnie po tym, jak Cesare nabrał odwagi i postanowił teraz przejąć pałeczkę w ich stosunku. – Jesteś boski - westchnął, patrząc na Utę z tej perspektywy, gdy już na nim siedział. On był tak nieludzko przystojny, że może miał w sobie jakąś domieszkę tych magicznych ras, które tu żyły? Może istniały jakieś demony, elfy, czy coś, z czym ludzkie geny dobrze się mieszały i powstawali z tego tacy przystojniacy jak on? Po co on w ogóle o tym teraz myślał? Natychmiast przestał. Odgarnął sobie z czoła potargane włosy i z wigorem zabrał się do ujeżdżania. Teraz nie byli już tak ciasno spleceni, więc Uta jak na dłoni widział wszelkie emocje na twarzy chłopaka - ściągnięte w wysiłku brwi, rozchylone usta łapiące gwałtownie oddech, szkliste z rozkoszy oczy, które czasami uciekały pod powieki, gdy jakiś ruch wyjątkowo go pobudził. Miło się go obserwowało, bo był ekspresyjny i pełen wdzięku nawet w chwilach, gdy przestawał nad sobą panować z przyjemności. Gdy barman zaczął go jeszcze stymulować ręką, to już była prosta droga ku spełnieniu. Cesare jęczał głośno, a jego ruchy stały się znacznie gwałtowniejsze, mniej regularne. – Boże, Uta-a…! Trudno było mu na koniec zapanować nad własnym ciałem, czuł jak mięśnie mu się już spinają, jak w środku narasta fala spełnienia, tak inne niż to, co znał dotychczas, że prawie spanikował, ale już przecież nie było odwrotu. Jeszcze dwa razy opuścił się gwałtownie na penisie Uty i doszedł, wyginając się w tył w gwałtownym spazmie orgazmu. Aż mu tchu zabrakło i pociemniało mu w oczach, tak intensywne i inne było to uczucie… Cudowne. Absolutnie cudowne. Nieważne, że zostawiło go praktycznie bez sił, niezdolnego do złożenia nawet jednej pełnej myśli. Warto było. – Uta… - wypowiedział cicho imię kochanka, nachylając się nad nim i powoli opuszczając na jego tors, wspierając się na drżących z wysiłku ramionach. Na ostatnich paru centymetrach po prostu na niego padł z głębokim westchnieniem, jakby już zupełnie wyczerpały mu się baterie.
|
| | | Uta
Liczba postów : 96 Punkty aktywności : 849 Data dołączenia : 22/01/2023
| Temat: Re: Blok 13 m. 26 Nie 02 Cze 2024, 10:25 | |
| Może i miał do czynienia z żółtodziobem, ale był pierwszym żółtodziobem, z którym było mu tak dobrze. Ba! Który go kat usatysfakcjonował, że nie potrzebował dodatkowej rundy, czy po jakiejś chwili nie myślałby o dogrywce. Co prawda, gdy Cesare doszedł, on jeszcze przez chwilę poruszał się pod nim, dociskając do siebie jego biodra, gdy Włoch padł na niego kompletnie wyczerpany. Bardzo się jednak pilnował by nie być przy tym brutalnym i w końcu sam również osiągnął spełnienie, przytulając do siebie chłopaka i całując go, choć już nie tak dziko jak jeszcze chwilę temu. Niby żółtodziób, a tak go wykończył. - Pewien jesteś, że nie jesteś żadnym wampirem? Wyssałeś że mnie wszystkie siły - rzucił kiepskim jak na niego tekstem, w ogóle nie przejmując się tym, że wypadałoby się choć trochę przemyć, bo zaraz wszystko dookoła zacznie się lepić. Teraz jeszcze bardziej cieszył się że swojego pomysłu, by oboje zrobili sobie drobne wagary, zamiast w nocy i nad ranem iść do pracy. Co prawda mieli jeszcze plany na nadchodzący wieczór, jednak to im zajmie chwilę i będą mogli wracać do łóżka spać, a nie stać na nogach osiem czy nawet dziesięć godzin. - Czekaj, nie panikuj, nigdzie nie uciekam - zapewniam z rozleniwionym mrugnięciem i zaraz sapnął z wysiłkiem, gdy się poruszył, aby w końcu ostrożnie wyjść z Cesare. Było miło, ale powoli zaczynało mu się robić nieprzyjemnie niewygodnie. - A więc? Jak to było z tym, że jestem twoim pierwszym? - zapytał, powoli wracając do formy i się na nowo zaczynając z nim droczyć, choć wcale nie zamierzał doprowadzić do dogrywki tego, co przed chwilą miało miejsce. Rzadko się to zdarzało, ale przynajmniej na dziś miał już dosyć. |
| | | Cesare
Liczba postów : 96 Punkty aktywności : 764 Data dołączenia : 21/04/2023
| Temat: Re: Blok 13 m. 26 Nie 02 Cze 2024, 14:01 | |
| Cesare jeszcze starał się utrzymać na nogach, gdy czuł, że Uta jeszcze finiszuje, ale długo nie mógł tak wytrzymać. I całe szczęście nie musiał. Boże, był wykończony, nigdy by się nie spodziewał, że to będzie tak intensywne… Czuł, jak mu mięśnie drżą, jakby przebiegł maraton. Myślał, że ma dobrą kondycję, ale to był chyba problem związany raczej z silnymi emocjami, to przez te przeżycia był taki wykończony. Leżał na piersi Uty jak szmaciana lalka i oddychał przez lekko uchylone usta, powoli się uspokajając. Na ten czerstwy żart o byciu wampirem tylko parsknął, bo nie miał siły się śmiać. – I kto to mówi - odparł, obracając głowę, by na niego patrzeć. Zgarnął sobie włosy z twarzy, a potem z nim zrobił to samo. uśmiechając się do niego delikatnie. Gdy się rozdzielili, Cesare jęknął cicho - to było dziwne uczucie, ale szybko się z nim oswoił. Ułożył się wygodniej na jego ciele, głaszcząc go po włosach, jakby był jakimś wielkim kocurem albo innym pieszczochem. Oczy miał zamknięte i sprawiał wrażenie, że zaraz zaśnie, jednak rozchylił powieki, gdy Uta zaczął go zaczepiać. Sapnął, bo wyglądało na to, że faktycznie niewiele brakowało, by uciął sobie drzemkę. – Lepiej być nie mogło - odparł. - Nie wątpiłem, że będziesz dobry, ale co innego się domyślać, a co innego to poczuć… Dzięki, Uta. Teraz tylko nie zacznij mnie unikać i będzie idealnie - zażartował, choć faktycznie w głębi ducha obawiał się, by jego cnota nie stała się po prostu czyimś trofeum, jednym z wielu. – Będziesz u mnie spał, prawda? - upewnił się, głaszcząc teraz już nie po włosach, a po piersi. Widać było, że jemu samemu się oczy już zamykają i zaraz zaśnie nawet nie myśląc o wzięciu prysznica ani przeniesieniu się do łóżka na antresoli.
|
| | | Uta
Liczba postów : 96 Punkty aktywności : 849 Data dołączenia : 22/01/2023
| Temat: Re: Blok 13 m. 26 Nie 02 Cze 2024, 19:44 | |
| Sam parsknął rozbawiony tanią pyskówką Cesare, na moment wtulając nos i usta w ciemną czuprynę Włocha, całując go w czubek głowy, nim ten postanowił ją obrócić, by spojrzeć na równie wykończonego barmana. Przymknął oczy, gdy Cesare sięgnął do jego twarzy by zgarnąć z niej potargane blond kosmyki. Nie darował sobie, by nie zamruczeć przy tym z rozkoszą. Gładził przy tym ręką po jego plecach, czasami rysując na nich palcami bliżej nieokreślone kształty. - Ja miałbym cię zacząć unikać? - zapytał zaskoczony, strasznie wolno myśląc po tym wszystkim. - Jak mnie pamięć nie myli to ty mnie wczoraj wygoniłeś, nawet kawałka placka nie dając na drogę. Bardzo nie gościnnie z twojej strony. Mogłem umrzeć z głodu - przypomniał mu z udawanym wyrzutem, po prostu uwielbiając z siebie robić tego pokrzywdzonego przez cały świat, choć był to mocno wyolbrzymiony i naciągany dramat. W końcu mógł sobie w każdej chwili kupić coś do jedzenia, gdyby rzeczywiście zgłodniał. - Wiesz, tak szczerze… - zaczął, nagle bardzo poważnym tonem, jakby było mu strasznie głupio, że zaraz będzie musiał zostawić Cesare samego. - … to nie przewidywałem, by było inaczej - dokończył już z szerokim uśmiechem i chochlikami tańczącymi w jego niebieskich oczach. - Zostanę tak długo, jak będziesz mnie znosił - dodał dla ułatwienia, by Cesare nie musiał się wysilać i czytać między jego dowcipami. Nawet przyłożył dłoń do jego policzka, delikatnie nakierowując jego głowę tak, by był w stanie go pocałować z czułością. |
| | | Cesare
Liczba postów : 96 Punkty aktywności : 764 Data dołączenia : 21/04/2023
| Temat: Re: Blok 13 m. 26 Sro 05 Cze 2024, 19:05 | |
| Cesare nie spodziewał się, że zostanie przeciwko niemu nagle wyciągnięty wczorajszy dzień i od razu go to otrzeźwiło. Podniósł się trochę na piersi Uty, by się bronić przed jego rzuconymi w żartach zarzutami. – Przepraszam bardzo, a jak ty zareagowałeś, gdy po raz pierwszy dowiedziałeś się o istnieniu wampirów, cwaniaczku? - zapytał z lekkim przekąsem. - Zresztą proponowałem ci ciasto! Nie ciasto, a worek na tamto złote poroże, ale takich szczegółów w tym momencie nie pamiętał, tak samo jak tego, że wtedy Uta bardzo otwarcie przyznał, że chce się z nim umówić. Cesare jeszcze na początku dzisiejszego spotkania nie był pewny, czy barman jest nim w jakimkolwiek stopniu zainteresowany, bo nie uważał siebie za kogoś szczególnie atrakcyjnego, a jego zaczepki i żarty uważał właśnie tylko za to - zaczepki i żarty, żaden flirt. Taki to Cesare był toporny w tych tematach. – Uta! - wypowiedział z wyrzutem jego imię. - O zawał mnie przyprawisz dziś, naprawdę! Nie gniewał się, te wszystkie wyrzuty były na pokaz. Ale znowu wyszło to jego ciężkie obycie we flirtowaniu, bo nie dał się barmanowi pocałować, tylko podniósł się do siadu, mocno wspierając się na jego ramionach, a potem ostrożnie spróbował wstać z kanapy. – Znajdę ci coś do spania… - mruknął. - I ręcznik… - dodał. Sam bardzo potrzebował prysznica, bo cały się lepił od zaschniętego potu i nasienia, a nie lubił być w takim stanie. Cesare stał przez chwilę bardzo asekuracyjnie - widać, że nogi nadal go trochę nie słuchały po tym co wyprawiali na tej kanapie. Sięgnął po jakieś ubranie walające się po podłodze, ale były to spodnie, których nie miał ochoty na siebie zakładać, więc rzucił je z powrotem i paradował po mieszkaniu nagi, wyraźnie nie wstydząc się tego, że Uta patrzy. No i słusznie, bo przecież przed chwilą uprawiali seks i Cesare pokazał mu się wtedy w całej okazałości, więc było już za późno na wstyd. – Masz ochotę na wspólny prysznic? - zaproponował, obracając się przez ramię do swojego kochanka.
|
| | | Uta
Liczba postów : 96 Punkty aktywności : 849 Data dołączenia : 22/01/2023
| Temat: Re: Blok 13 m. 26 Sro 05 Cze 2024, 21:40 | |
| - Ja? Hmm, cóż… - mruknął, na siłę próbując sobie przypomnieć kiedy w ogóle dowiedział się o wampirach. Na pewno jak był mały, ale ciężko było mu się przebić do tego jednego konkretnego momentu, bo po tak dobrym seksie i pytaniu o wampiry, miał tylko jedno w głowie. Choć coś kojarzył że od razu chciał się obwiesić naszyjnikami z czosnku i pójść poszukać odpowiedniego patyka na kółek. Na pewno był wtedy u dziadka tylko nie pamiętał czy na wakacje czy po prostu spędzał u niego weekend. Oczywiście na żadne polowanie na potwory i wampiry się wtedy nie wybrał, bo Hektor, sam już wtedy nie polował. A przynajmniej mu się kojarzyło, że jego dziadek był już wtedy na samozwańczej emeryturze. No i ostatecznie okazało się, że nie musiał Cesare odpowiadać na to pytanie. Jeszcze starał się przypomnieć sobie o tym cieście czy faktycznie to on nie pomylił faktów, ale czy miało to w ogóle jakieś znaczenie? Najważniejsze było, że obaj byli zadowoleni i w dobrym humorze. Choć Cesare może mniej, gdy barman tak mu grał na nosie. - Oj już się tak nie bocz, depcze się tylko - powiedział ze szczerą niewinnością w głosie, próbując chwilę po tym pocałować Włocha, ale ten nie dał mu się tak łatwo. Musiał przyznać… Cesare był naprawdę seksowny, gdy tak się dąsał i zgrywał niedostępnego. Przekręcił się na bok i oparł głowę na ręce wynikającej się łokciem w siedzisko kanapy, uważnie przyglądając się temu, co jego Cezar robił. A raczej jak mu to szło, bo dużo zabawniejsze było obserwowanie tego, jak ostrożnie stawia kroki na wciąż niechcących do końca współpracować nogach. Grzebanie po szafkach w poszukiwaniu ręczniku, nie wydawało mu się ani trochę interesujące. Czegokolwiek by nie robił, bardzo szybko udało mu się skupić na barmanie całą uwagę. Aż się blondynów oczy zaświeciły, a na twarzy znów się pojawił ten jego łobuzerski uśmieszek. - Masz na myśli prysznic prysznic, czy może prysznic, ale runda druga? - zapytał wprost, nawet nie czekając aż Cesare odpowie, wstając przy tym z kanapy. Oczywiście znów się tylko z nim droczył, bo choć sam zapewne znalazłby by siły na nie mniej przyjemną powtórkę, tak wątpił by Cesare czuł niedosyt. Niczym wierny psiak, skierował się w jego stronę, by skorzystać z jego propozycji. I zutylizować w łazience gumkę jak cywilizowany człowiek. |
| | | Cesare
Liczba postów : 96 Punkty aktywności : 764 Data dołączenia : 21/04/2023
| Temat: Re: Blok 13 m. 26 Sro 05 Cze 2024, 23:20 | |
| Jeśli Uta chciał przyprawić Cesare o zwarcie przewodów to mu się to idealnie udało. Młody Włoch stanął jak wryty, patrząc na niego szeroko otwartymi oczami i nawet szczęka mu nieco opadła. Widać było, że w jego głowie zapanował myślowy pożar w burdelu - w ogóle nie panował nad tym, co się tam działo. I przez to też trochę zajęło, nim się ocknął i coś odpowiedział. – W sumie czemu nie… - wymamrotał, z ustami ukrytymi za ręcznikami, które do siebie przytulił, jakby to była jego tarcza. – Masz jeszcze jedną gumkę? - zapytał. On serio nie żartował. Trochę z początku spanikował, bo ten seks na kanapie kosztował go jednak sporo wysiłku, ale był skłonny zaryzykować rundę drugą, bo aż czuł dreszcze na samą myśl o tym, że Uta by go przycisnął do kafli w kabinie prysznicowej. Matko i córko, przecież aż się prawie przewrócił z wrażenia, gdy sobie to zwizualizował w głowie! Jednak młodość i południowy temperament były straszną mieszanką. No ale jeśli Uta wykazał się rozsądkiem za nich dwóch to był w stanie opanować jurnego Włocha, który teraz myślał zupełnie innym narządem niż mózg. W łazience panował wręcz hotelowy porządek. Cesare położył ręczniki dla nich obu na wąskiej półce nad sedesem, skąd będzie do nich wygodny dostęp po tym, jak wezmą prysznic. Żel pod prysznic i szampon stały na metalowej półeczce w kabinie - po jednej sztuce każdego, więc jedyny wybór, jaki się miało, to “bierzesz albo nie”. Cesare stojąc jeszcze poza kabiną, odkręcił wodę, by ta zimna chociaż częściowo spłynęła, a potem wszedł do środka i wciągnął za sobą Utę, od razu ciągnąc go na siebie, by go objąć i całować się z nim pod strugami wody jak w jakimś filmie.
|
| | | Sponsored content
| Temat: Re: Blok 13 m. 26 | |
| |
| | | |
Similar topics | |
|
| Pozwolenia na tym forum: | Nie możesz odpowiadać w tematach
| |
| |
| |
|