a
IndeksIndeks  WydarzeniaWydarzenia  Latest imagesLatest images  SzukajSzukaj  RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  
Zarośnięty las - Page 3


 

 Zarośnięty las

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down 
Idź do strony : Previous  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8  Next
AutorWiadomość
Gość
Gość



Zarośnięty las - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Zarośnięty las   Zarośnięty las - Page 3 EmptyPon 22 Kwi 2019, 23:44

Usłyszała jej pytanie i podrapała się lekko po głowie zakłopotana.
- Nie znam jeszcze dokładnie budynku, nie widzę i inaczej poznaję otoczenie. Wiem tylko, że pokoje sypialniane każdy ma w skrzydle wschodnim.
Nie wiedziała, czy dobrze postępuje mówiąc jej takie szczegóły. Nie wydawała się być jednak złą osobą. Takiemu Haretonowi ani słowa by nie pisnęła.
- Widzę aury. Czuję je. Twoja jest inna. Odpowiedz mi.
Niecierpliwiła się już trochę jej pytaniami. Sama również je miała i oczekiwała odpowiedzi.
- Mów albo zacznę krzyczeć.
Zaśmiała się szczerze.
- Nie zrobiłaś mi krzywdy, więc ja nie zrobię Tobie ale chcę wiedzieć czym jesteś.
Powrót do góry Go down
Virgo
Dziedziczka
Virgo

Liczba postów : 1363
Punkty aktywności : 4471
Data dołączenia : 11/03/2019

Zarośnięty las - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Zarośnięty las   Zarośnięty las - Page 3 EmptyPon 22 Kwi 2019, 23:52

Czyli miałam rację... nie widzi. Przeszło mi przez myśl ale zaraz skupiłam się na tym co mówi. Dobrze kiedy tam dotrę będę mogła kierować się zapachem jaki zapamiętałam. Wtedy jedna jej pytania znów sprawiły że serce zabiło mi trochę szybciej.
- Może wcale nie chcesz się dowiedzieć kim jestem... - zaśmiałam się lekko.
Jej groźby nie robiły na mnie wrażenia, mogłam użyć na niej dominacji i szczerze powiedziawszy dziwiłam się sobie że jeszcze tego nie zrobiłam. Ale ta mała istotka wzbudzała we mnie dziwnego rodzaju zaufanie.
- Zgoda... ale... na prawdę, przysięgam... nie przyszłam tutaj żeby komukolwiek zrobić krzywdę, chcę tylko porozmawiać... - westchnęłam.
- Jestem wampirzycą...  - powiedziałam wstając i oparłam się o korę drzewa żeby nikt mnie nie zauważył.
- Dziękuję za pomoc... wybacz jeśli cię wystraszyłam ale chyba sama rozumiesz że nie jestem tutaj mile widziana... - szepnęłam do dziewczyny i rozejrzałam się czy mogę bezpiecznie iść.
- Była bym wdzięczna gdybyś jednak nie wzywała od razu pomocy...
Powrót do góry Go down
Gość
Gość



Zarośnięty las - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Zarośnięty las   Zarośnięty las - Page 3 EmptyWto 23 Kwi 2019, 00:03

Skinęła lekko głową słysząc jej odpowiedź.
- Ja Cię tu nie widziałam w końcu jestem niewidoma.
Puściła jej delikatnie oczko i uśmiechnęła się.
- Jeśli dowiem się jednak, że komuś coś się stało... znajdę Cię. Moja magia już płynie w Tobie.
Miała ciągle anielski wyraz twarzy.
- Dowiem się prędzej niż pomyślisz o tym, a wtedy cały dom Cię znajdzie.
Koloryzowała na temat swoich umiejętności ale ani na moment się nie zawahała ani nie brzmiała podejrzanie w końcu tak na prawdę nie wiedziała do czego jest zdolna.
Odwróciła się po chwili i wróciła do miejsca w którym była. Usiadła na trawie po turecku i dotykając trawy odpływała myślami.
Powrót do góry Go down
Virgo
Dziedziczka
Virgo

Liczba postów : 1363
Punkty aktywności : 4471
Data dołączenia : 11/03/2019

Zarośnięty las - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Zarośnięty las   Zarośnięty las - Page 3 EmptyWto 23 Kwi 2019, 00:20

Zaśmiałam się lekko.
- Jesteś za miła jak na to miejsce... - szepnęłam.
Miałam już ruszyć dalej kiedy się powstrzymałam na moment.
- W lesie... widziałam dziwne symbole... w mieście jest coś nowego, uważaj bo nie wszyscy mogą być tacy jak ja...- odetchnęłam i ruszyłam dalej.
Nie rozumiałam co w tym miejscu robi taka dziewczyna jak ta, zdawała się miła i to w jaki sposób mówiła o Haretonie... Nie chciałam się łudzić ale miło że ktoś chociaż miał tutaj szacunek do życia.

[c.d]
Powrót do góry Go down
Valkyon
Smutny rycerz
Valkyon

Liczba postów : 537
Punkty aktywności : 2878
Data dołączenia : 14/03/2019

Zarośnięty las - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Zarośnięty las   Zarośnięty las - Page 3 EmptyWto 04 Cze 2019, 23:22

Kiedy przekroczyłem pierwsze drzewa zwolniłem i obróciłem się w stronę drogi. Widząc dziewczynę pokazałem jej palcem drzewa na obrzeżu naszej posiadłości.
- Tutaj jesteśmy bezpieczni... cały dom zabezpieczony jest tymi symbolami, dzięki dzisiaj wiemy że skutkuję. - powiedziałem lekko się uśmiechając.
-Ale trzeba znaleźć sposób żeby się tego pozbyć... - dodałem po chwili bardziej do Siebie.
- Nic ci się nie stało?
Powrót do góry Go down
Jane
Promyczek
Jane

Liczba postów : 293
Punkty aktywności : 3143
Data dołączenia : 20/05/2019

Zarośnięty las - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Zarośnięty las   Zarośnięty las - Page 3 EmptySro 05 Cze 2019, 17:24

Janette doskonale wiedziała, w jakim miejscu się znaleźli. Łowca mógł być tego nieświadom, ale spędziła tutaj swoje późne dzieciństwo i wiedziała co nieco na temat tego miejsca. Szła krok w krok obok niego, nawet nie oglądała się już za siebie. Ba, mogła nawet zdawać się nie przejmować tym, co tam zaszło. Jane czasami zastanawiała się, czy jest coś, co mogłoby ją jeszcze zdziwić.
- Wiem o tym, przynajmniej to coś się tu nie dostanie.- odparła i wzruszyła ramionami.
- Co to w ogóle było? Pierwszy raz takie coś widziałam na oczy.- zapytała spoglądając ciekawsko na łowcę. Na wiele różnych historii nie słyszała nigdy o czymś takim, więc wzbudziło to jej zainteresowanie. W końcu jak mieli walczyć z czymś, czego nie znają.
- Wszystko gra. Mówiłam, że nie daję się tak łatwo.- odpowiedziała, a na jej twarzy pojawił się szelmowski uśmieszek. Wracał jej powoli już humor, choć trudno powiedzieć, by go zupełnie utraciła podczas spotkania z nieznanym stworem.
Powrót do góry Go down
Valkyon
Smutny rycerz
Valkyon

Liczba postów : 537
Punkty aktywności : 2878
Data dołączenia : 14/03/2019

Zarośnięty las - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Zarośnięty las   Zarośnięty las - Page 3 EmptySro 05 Cze 2019, 20:00

Kiedy doszliśmy do bramy posiadłości usiadłem na krawężniku i oparłem się o pobliskie drzewo.
- Szczerze? Też widziałem go pierwszy raz - zaśmiałem się.
- Mamy nową adeptkę która twierdziła że takie stworzenia mogły dotrzeć tutaj za nią... udało się nam dowiedzieć że to Wendigo... ale takie stworzenia nie występowały nigdy w znanych mi regionach... Mamy kilka ksiąg o nich... ale bardzo mało informacji. - powiedziałem smutno.
- Po tylu latach nie powinno mnie nic dziwić a jednak, ja tam Wendigo znałem tylko z książki Stephena Kinga. - zaśmiałem się.
- Według legend to spotkać je można tylko w nocy bo boją się słońca i ognia... stąd te symbole je powstrzymują. - skinąłem głową na korę na której widniał ten sam znak przypominający słońce jaki pokazałem w lesie.
- Ale nie sądziłem że są takie wielkie... do takiego starcia będzie potrzeba więcej osób... i lepszego przygotowania - powiedziałem podrzucając swój mały nóż z ognistymi runami.
Powrót do góry Go down
Jane
Promyczek
Jane

Liczba postów : 293
Punkty aktywności : 3143
Data dołączenia : 20/05/2019

Zarośnięty las - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Zarośnięty las   Zarośnięty las - Page 3 EmptySro 05 Cze 2019, 21:10

Janette usiadła obok na krawężniku, wyraźnie zainteresowana historią o dziwnym stworzeniu, przed którym dopiero co uciekli. Oparła ramiona o zgięte kolana i spoglądała na łowcę.
- Więc skąd mogło to coś do nas przywędrować?- zapytała unosząc jedną brew. Gdy pomyślała o tym, że to jakaś adeptka to tutaj przyprowadziła za sobą, stworzenie skojarzyło jej się z jakimś fatum lub przekleństwem. Jakby miało wyznaczone swoje ofiary. W innym wypadku po co miałoby to coś za kimś konkretnym tu przychodzić zamiast nadal polować w własnym środowisku?
- Musielibyśmy zasadzić na niego pułapkę, a przed chwilą wyglądało to tak, jakby to on zasadzał się na nas.- rzuciła niby luźno, jakby ją to nawet odrobinę bawiło.
Powrót do góry Go down
Valkyon
Smutny rycerz
Valkyon

Liczba postów : 537
Punkty aktywności : 2878
Data dołączenia : 14/03/2019

Zarośnięty las - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Zarośnięty las   Zarośnięty las - Page 3 EmptySro 05 Cze 2019, 21:45

Zastanowiłem się chwilę.
- Opisy jakie posiadamy pochodzą z przetłumaczonych tekstów dawnych plemion Indian... Ta dziewczyna która do nas dotarła... - wróciłem na chwilę myślami do drobnej, niewidomej dziewczyny którą przyjęliśmy pod dach. Była naprawdę wykończona tą wędrówką i ciągłą walką o przetrwanie.
- Ona sama wiele nie wie... twierdzi że to zabiło jej matkę i od tamtej pory szuka też jej. Według naszych informacji Wendigo wiązało się czasem z jakąś osobą i polowało na nią, jednak że po drodze zabijało wszystko co weszło mu w drogę. Trzeba się tego zdecydowanie pozbyć. - powiedziałem z przekonaniem.
Zastanowiłem się jednak nad tym o czym mówiła, rzeczywiście wydawało się jak by stwór wiedział co robi.
- Nigdzie nie opisują jak daleko posunięta jest ich inteligencja... trzeba brać rożne scenariusze pod uwagę... ale pierw potrzebujemy ludzi... - podrapałem brodę i westchnąłem.
Znów poczułem się tym wszystkim zmęczony, prawdopodobnie po prostu się do tego nie nadawałem. Lubiłem adrenalinę, tropienie i samo polowanie ale odpowiedzialność za życia innych była dla mnie trudna.
Powrót do góry Go down
Jane
Promyczek
Jane

Liczba postów : 293
Punkty aktywności : 3143
Data dołączenia : 20/05/2019

Zarośnięty las - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Zarośnięty las   Zarośnięty las - Page 3 EmptyCzw 06 Cze 2019, 11:25

Zastanowiła się na moment nad jego słowami. Przeszła jej przez głowę pewna myśl i ciekawiło ją, czy naprawdę do tej pory nikt na to nie wpadł, czy po prostu łowca jej o tym jeszcze nie powiedział.
- Póki nie wiemy zbyt wiele na temat tego Wendigo, nie pozostaje nam nic jak wysłać grupę do jednego z istniejących plemion, by zebrała jakiekolwiek informacje. Nawet jeśli mają być to jakieś powiastki, to zawsze będzie więcej niż wiemy obecnie.- powiedziała, jakby ten pomysł był czymś oczywistym. Jeżeli żadne księgi, ani dokumentacje nie tłumaczą istnienia i tego jak działa owe stworzenie, nie pozostawało im chyba już nic innego. W końcu nie mogą się bronić przez czymś, czego nie znają, z szkoda ludzi na to, by poznawać potwora na podstawie walk, które pewnie dopiero z nim stoczą.
- Jakby wampiry i wilkołaki były niewystarczającym problemem...- rzuciła beznamiętnie.
Powrót do góry Go down
Valkyon
Smutny rycerz
Valkyon

Liczba postów : 537
Punkty aktywności : 2878
Data dołączenia : 14/03/2019

Zarośnięty las - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Zarośnięty las   Zarośnięty las - Page 3 EmptyCzw 06 Cze 2019, 22:00

Spojrzałem na dziewczynę zaskoczony i zaśmiałem się.
- Kiedy ostatnio widziałaś jakieś istniejące plemię indian? W dzisiejszych czasach jedyne z czym kojarzą mi się indianie to festyny i sprzedawanie jakiś wisiorków czy bransoletek.  - westchnąłem.
- To ciekawe że żaden z współczesnych łowców nie natrafił na takie stworzenie... Tym bardziej że wychodzi na to że jest naprawdę niebezpieczne... Może... - oparłem brodę na pięściach zastanawiając się nad pomysłem dziewczyny.
- Może nie koniecznie plemię... może wystarczy jakiś pierwszy lepszy indianin dziadyga... gdyby chociaż nas pokierował do kogo się zgłosić... - słysząc jej komentarz szczerze się zaśmiałem.
Czy to nie dziwne? Dopiero uciekaliśmy w popłochu a teraz jak nigdy się uśmiechałem.
- Wampiry i wilkołaki to wierzchołek góry lodowej! I nie całe zło na świecie pochodzi od nich... - zabrzmiało poważnie ale jednak lekki uśmiech nie schodził mi z twarzy.
Powrót do góry Go down
Jane
Promyczek
Jane

Liczba postów : 293
Punkty aktywności : 3143
Data dołączenia : 20/05/2019

Zarośnięty las - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Zarośnięty las   Zarośnięty las - Page 3 EmptyPią 07 Cze 2019, 13:21

Sama również się zaśmiała, po czym podrapała się po głowie. Nadal przystawała przy swoim, jednak nigdy nie miała nic przeciwko temu, żeby ktoś się z niej śmiał. W sumie to nawet lubiła ludzi doprowadzać do takich reakcji i humoru.
- Myślisz, że skoro nie mieszkają w jednej wiosce pod namiotami, to już nie istnieją?- zapytała, choć było to pytanie nieco retoryczne. Cały czas, gdzieś w okolicach dawnych plemion pozostawały ich resztki i namiastki.
- Poza tym...gdybym miała byś potomkiem po jakimś plemieniu lub dziwnej kulturze i rzeczywiście bym coś wiedziała lub potrafiła więcej od przeciętnego człowieka, udawałabym sobie taką atrakcję turystyczną, co mogłoby zmniejszyć moją wiarygodność.- powiedziała, a następnie zamyśliła się na moment, bo musiała poskładać w głowie to, co właśnie powiedziała, by umieć stwierdzić, czy chociaż brzmiało to logicznie.
- Chodzi o to, że gdybym była czarownicą z jakiegoś starego sabatu to zapewne usiadłabym na jakimś rynku i bawiła się w wróżenie z ręki. Mieliby mnie za oszustkę, a nie prawdziwą czarownicą, co zapewniłoby mi pewnego rodzaju ochronę. Można to nazwać odwróconą psychologią?- sprostowała swoje poprzednie słowa i uniosła lekko brwi. Spojrzała na twarz łowcy z nadzieją, że jakoś zrozumie to, co właśnie do niego powiedziała i z czym miało to związek.
- Ludzie też nie są wcale mniejszym złem.- dodała i wzruszyła bezradnie ramionami.
Powrót do góry Go down
Valkyon
Smutny rycerz
Valkyon

Liczba postów : 537
Punkty aktywności : 2878
Data dołączenia : 14/03/2019

Zarośnięty las - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Zarośnięty las   Zarośnięty las - Page 3 EmptyPią 07 Cze 2019, 16:28

Podrapałem się po brodzie, w zasadzie nigdy tak na to nie patrzyłem ale dziewczyna miała sporo racji.
- Wiesz... Twój pomysł jest na prawdę dobry - powiedziałem i poczochrałem jej kolorowe włosy od razu przygotowany na unik, sproro dziewczyn jakie spotkałem było mocno przewrażliwionych jeśli chodziło o ich fryzury. Widziałem to już też u łowczyń które mimo tego że po walce były. Spocone i umazane krwią krzyczały "zwariowałeś?! Nie dotykaj włosów!". Nie wiem czy nie zdawały sobie z tego sprawy ale to tylko bardziej nakrecało żeby to zrobić.
- Teksty jakie mamy pochodzą z lasów Quebecku... Trzeba by sprawdzić czy nie ma tam atrakcji które mogły by naprowadzić nas na jakiś trop... - powiedziałem już poważniej.
Powrót do góry Go down
Jane
Promyczek
Jane

Liczba postów : 293
Punkty aktywności : 3143
Data dołączenia : 20/05/2019

Zarośnięty las - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Zarośnięty las   Zarośnięty las - Page 3 EmptySob 08 Cze 2019, 15:38

Rozłożyła ręce i uśmiechnęła się szelmowsko, jakby to, co właśnie jej powiedział było oczywiste. Miała już mu odpowiedzieć, ale nim się odezwała jego ręka sięgnęła fioletowych włosów. Najpierw fuknęła zabawnie pod nosem, a następnie się zaśmiała. Zamiast podjąć się natychmiastowej zemsty szturchnęła go jedynie przyjacielsko łokciem.
- Ja mam same dobre pomysły.- rzuciła żartobliwie, po czym poprawiła roztargane kosmyki włosów, żeby choć udawały poukładane.
- Dobrze by było wysłać tam kogoś o dostatecznych umiejętnościach dyplomatycznych.- stwierdziła. Nie wyobrażała sobie, żeby miała tam powędrować uzbrojonych po zęby łowców, którzy zaczęli by wygrażać zaraz po usłyszeniu jakiejkolwiek odmowy. Nie dało się ukryć, że w ich szeregach znajdowało się mnóstwo tępych osiłków, którzy nadawali się głównie do polowań.
- Naszła mnie jeszcze jedna myśl...- powiedziała po chwili i wstała. Odruchowo otrzepała spodnie i rozprostowała nogi. Może nie miało to związku z jej pomysłem, ale jakoś usiedzieć nie potrafiła.
- Z pewnością któreś uczelnie wyższe posiadają bardzo doświadczonych profesorów okultyzmu. Może i oni zaczerpnęli jakiejś wiedzy, której nie ma w książkach?
Powrót do góry Go down
Valkyon
Smutny rycerz
Valkyon

Liczba postów : 537
Punkty aktywności : 2878
Data dołączenia : 14/03/2019

Zarośnięty las - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Zarośnięty las   Zarośnięty las - Page 3 EmptySob 08 Cze 2019, 18:02

Zaśmiałem się gdy szturchnęła mnie łokciem.
- Nie martw się... Nie wysłał bym tam napaleńców którzy wszczeli by bójki i przy okazji zdemolowali okolicę. - powiedziałem z szerokim uśmiechem.
Gdy wstała chwilę ją obserwowałem.
- Już się boje - zażartowałem ale uważnie też jej słyszałem.
Gdy przedstawiła swój pomysł przeklnąłem w myślach. Prawda była taka że w naszych zbiorach było tak wiele informacji na temat różnych gatunków że fakt iż czegoś w nich nie było stawał się... Niemal niemożliwy. Pierwszy raz spotkałem się z czymś takim, może dlatego tak trudno było sobie poradzić z tą sytuacją? A może po prostu usprawiedliwiałem swój brak błyskotliwości.
- Nie no nie wierzę... - mruknąłem głośno spoglądając na dziewczynę i też wstałem.
- Przejdę się do biblioteki... Sprawdzę uczelnie i te atrakcję... - wywróciłem lekko oczami po czym się zaśmiałem.
- Wychodzi na to że muszę przyznać ci rację... Na razie masz same dobre pomysły. Może skoczę potem potrenować... Chcesz znowu poćwiczyć leżenie? Może uda ci się znów coś mi podpowiedzieć - klepnąłem ją lekko w plecy i ruszyłem powli w kierunku domu.
Powrót do góry Go down
Jane
Promyczek
Jane

Liczba postów : 293
Punkty aktywności : 3143
Data dołączenia : 20/05/2019

Zarośnięty las - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Zarośnięty las   Zarośnięty las - Page 3 EmptySob 08 Cze 2019, 19:16

- A już myślałam, że czeka mnie wycieczka.- westchnęła z udawanych rozczarowaniem w głosie. Tym samym chciała zasugerować, że sama nadaje się na napaleńca, który rzuca się z pięściami jak ktoś ją sprowokuje. Rzecz jasna była to jedna z form żartów, bo jednak rzadko łączyła walkę z jakimiś silnymi emocjami. Po lekcji życia, jaką dostała musiała nauczyć się to izolować.
- Musimy mieć szczęście i trafić na fanatyka okultyzmów z prawdziwego zdarzenia. Dam sobie rękę uciąć, że ktoś taki wie więcej niż to pokazuje.- stwierdziła stanowczo. Zawsze, gdy myślała o jakimś zadaniu, w głowie roiły jej się obrazy potencjalnych osób, z którymi może mieć do czynienia. Być może to wina oglądania zbyt wielu filmów, ale dzięki temu miała na tyle bogatą wyobraźnię, by obmyślić wiele opcji.
- Zdecydowanie lepsze pomysły mam przy butelce wódki, choć trening brzmi równie inspirująco.- odpowiedziała wesoło i uśmiechnęła się szeroko do mężczyzny. Ruszyła w tym samym kierunku co on i na moment go zatrzymała.
- Żeby formalności mieć już za sobą...- zaczęła i wyciągnęła w jego stronę dłoń. - Jestem Jane, na wypadek, gdybyś jeszcze tego nie wiedział.- przedstawiła się i znowu zaśmiała.
Powrót do góry Go down
Valkyon
Smutny rycerz
Valkyon

Liczba postów : 537
Punkty aktywności : 2878
Data dołączenia : 14/03/2019

Zarośnięty las - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Zarośnięty las   Zarośnięty las - Page 3 EmptyNie 09 Cze 2019, 18:13

Przytaknąłem, faktycznie potrzebowaliśmy chociaż odrobiny szczęścia chociaż słowo fanatyk na razie kojarzyło mi się jednoznacznie z jedną osobą. Jednak akurat on widział chyba tylko wampiry. Na jej słowa jednak uśmiechnąłem się szeroko. Dobrego picia się w końcu nie odmawia.
- Mówisz? W takim razie chyba jestem zobowiązany ci jedną postawić. Osobiście wole kufel piwa ale wypada damie dotrzymać towarzystwa - udałem zmartwienie zaraz jednak znów się zaśmiałem po czym się przeciągnąłem.
- Z drugiej strony muszę trochę rozruszać te stare kości... co ty na to: Pójdę do biblioteki i spotkamy się na placu treningowym tak za 20 min? A jak już się trochę rozruszam zapraszam w zamian za twoje pomysły na coś mocniejszego?
Kiedy się przedstawiła zaśmiałem się lekko drapiąc się po głowie. Czyżby się domyśliła? Naprawdę przeklinam swój brak pamięci do imion, starałem się jednak nieudolnie nie dać po sobie znaku.
- Valkyon... kojarzę mniej więcej wszystkich naszych łowców... Ale miło mieć okazję bliżej cię poznać.
Powrót do góry Go down
Jane
Promyczek
Jane

Liczba postów : 293
Punkty aktywności : 3143
Data dołączenia : 20/05/2019

Zarośnięty las - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Zarośnięty las   Zarośnięty las - Page 3 EmptyNie 09 Cze 2019, 18:56

Sama myśl o wyluzowaniu się przy alkoholu wprawiała ją w błogi stan. Właściwie to żartowała w tej sprawie, bo nie spodziewała się takiej propagandy. Jednak skoro łowca popierał jej pomysł, nie zamierzała przegapić takiej okazji.
- W porządku, przebiorę się w coś wygodniejszego i przyjdę.- zgodziła się z uśmiechem. Cieszyła się, że znalazła partnera do dzisiejszego treningu, a późniejszego relaksu. Na samą myśl energii jakby jej przybyło, co było widać po jej entuzjastycznym chodzie.
- To i tak całkiem nieźle, bo każdego dnia ich przybywa.- westchnęła radośnie. Spodziewała się, że może kojarzyć ją jedynie z twarzy, bo w końcu Rycerze krwi mieli więcej na głowie niż przeciętni łowcy, więc nic dziwnego, że zapominali o takich drobnostkach.
W pewnym momencie drogi do ich celów zaczęły się rozdzielać. Jane zatrzymała się na moment i posłała uśmiech Valkyonowi.
- Więc widzimy się za 20 minut.- powtórzyła i udała się w swoją stronę, by się przebrać.

[c.d.]
Powrót do góry Go down
Valkyon
Smutny rycerz
Valkyon

Liczba postów : 537
Punkty aktywności : 2878
Data dołączenia : 14/03/2019

Zarośnięty las - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Zarośnięty las   Zarośnięty las - Page 3 EmptyNie 25 Sie 2019, 16:47

Ostatecznie na szybko wypuściłem Jokera przed budynek, obiecując dłuższy spacer następnego dnia. Mimo wszystko byłem zmęczony i gdy tylko wróciliśmy do pokoju padłem na łóżko zasypiając. Następnego dnia obudziły mnie promienie słońca wpadające do pokoju. Wziąłem prysznic i przebrałem się.
- Jak obiecałem staruszku... - poklepałem psa na co ten machnął kilka razy ogonem i poczłapał pod drzwi szczekając tym swoim specyficznym przeciągniętym szczekiem.
Wyszliśmy z pokoju zmierzając w zarośniętą drogę do posiadłości. Jak to rasa myśliwska Joker czuł się wniebowzięty mogąc węszyć między drzewami i szczekając na uciekającą wiewiórkę. Sam skupiłem się na wyrytych symbolach, na pniach drzew. Kazałem to zrobić krótko po tym jak dowiedzieliśmy się o wendigo ale czy to wszystko faktycznie było konieczne? Usiadłem pod jednym z drzew z uśmiechem przyglądając się jak beagel opiera się przednimi łapami o pień drzewa szczekając nadal na wiewiórkę która teraz niczym się nie przejmując obierała jakąś szyszkę. Resztki łupiny spadały na łeb Jokera co jeszcze bardziej go nakręcało.
- Zostaw... i tak jej nie złapiesz staruszku...
Powrót do góry Go down
Hareton
Fanatyk
Hareton

Liczba postów : 513
Punkty aktywności : 3002
Data dołączenia : 31/03/2019

Zarośnięty las - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Zarośnięty las   Zarośnięty las - Page 3 EmptyNie 25 Sie 2019, 17:32

Hareton nie spał. A przynajmniej tak mu się wydawało, bowiem sen, który męczył go w nocy, był niezwykle realistyczny. I on i Dracula byli jak opętani. Żądza mordu, a właściwie duma Łowcy pchała go w tym śnie uparcie przed siebie. Po trupach do celu. Liczyło się tylko jedno - zabić wszystkie bestie mieszczące się w almanachu łowców. W tym oczywiście i znienawidzone wampiry.
Lecz nie to było istotą ów snu. Jakaś... Wróżka? Zamieszkała w ciele Haretona. I chociaż dodawała mu niesamowitej mocy, jednocześnie popchnęła go do strasznego czynu. Do morderstwa. Łowca zerwał się wtedy z łóżka, cały zlany potem. William jeszcze spał. Niestety padnieci Łowcy nie zdążyli dzień wcześniej zrobić Memoriału. Wendigo było zbyt potężne, by Hareton jak na razie był w stanie samemu uczynić z niego Memoriał. Dracula podbiegł od razu do niego i zaczął lizać po twarzy. To skutecznie wyrwało mężczyznę ze snu, chociaż cały czas widział na swej dłoni złocisty znak, widoczny podobno tylko dla istot nsdnaturalnych. A to i tak przy założeniu, że się skupią.
- No już już, idziemy. Wynagrodzić ci muszę, że cię wczoraj nie zabrałem, prawda paskudo?
Hareton zabrał smycz i kaganiec raczej dla formalności, bo pies słuchał się bezbłędnie. Aczkolwiek Łowca wolał go trzymać cały czas w odległości kilku metrów od siebie po ostatnich wydarzeniach i nie pozwalał Draculi zbytnio się oddalać.
Hareton uśmiechnął się, widząc, że Valkyon również wynagradza swojemu psu zaniedbanie. Pozwolił podejść Draculi do Jokera i obserwował z uśmiechem, jak pies łapie w locie jedną szyszke.
- Szyszki. Pierwsza rzecz, jaką uczyłem go aportować. - młodzieniec sięgnął po jedną z szyszek i rzucił psu, który wesoło ją złapał. Haretonowi wydawało się, że jego nowy symbol blysnal przy tym. - Też wynagradzasz swojemu przyjacielowi grzechy zaniedbania?


Who are you then?
I am part of that power which eternally wills evil and eternally works good.
Powrót do góry Go down
Valkyon
Smutny rycerz
Valkyon

Liczba postów : 537
Punkty aktywności : 2878
Data dołączenia : 14/03/2019

Zarośnięty las - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Zarośnięty las   Zarośnięty las - Page 3 EmptyNie 25 Sie 2019, 17:54

Usłyszałem ich, jeszcze za nim zobaczyłem wilczura. Wychyliłem się zza pnia o który się opierałem i machnąłem ręką na przywitanie do chłopaka. Joker ewidentnie ucieszył się widząc kolegę. Szczeknął kilka razy merdając  ogonem a kiedy tamten złapał szyszkę jak by z dozą ostrożności wyciągnął łapę do jego pyska. Machnął nią parę razy po czym spróbował wyjąc trofeum zębami. Nie mogłem się nie zaśmiać na ten widok.
- Joker... gdzie tobie do tego młodzika... Kiedy był jeszcze młody i biegał a nie spacerował, uwielbiał aportować piłki... miał prawdziwe ADHD na ich punkcie. - odpowiedziałem na historię o szyszkach.
Aż miło robiło się na wspomnienie tamtego czasu, niestety dla wszystkich innych płynął. Zatrzymał się jedynie dla mnie.
- Tak, wczoraj zaliczyliśmy tylko krótki spacer... byłem padnięty. A ty? Wyspałeś się? Nie miałem nawet okazji zapytać jak podoba ci się na wzgórzu, czy z pokojem wszystko ok? - spojrzałem na łowcę.
Słaby ze mnie gospodarz, z resztą nie tylko gospodarz. Po tej myśli przypomniało mi się o czym chciałem mówić z Haretonem.
Powrót do góry Go down
Hareton
Fanatyk
Hareton

Liczba postów : 513
Punkty aktywności : 3002
Data dołączenia : 31/03/2019

Zarośnięty las - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Zarośnięty las   Zarośnięty las - Page 3 EmptyPon 26 Sie 2019, 16:49

Dracula, chociaż żywy jak zawsze, był jakichś nieswój. Owszem, interesowały go szyszki jak zawsze, tak samo zabawa z mniejszym towarzyszem, ale...był przy tym jakichś niemrawy. Biorąc pod uwagę to, jak zazwyczaj pies się zachowywał, Hareton stwierdził, że być może ma jakieś niedobory energetyczne.
Oczywiście, dla postronnych Dracula zachowywał się jak najbardziej normalnie. Ale Łowcy nie podobało się "wycofanie" jego przyjaciela.
- Taaak, ledwo co wróciliśmy z Williamem i padliśmy. Nawet nie zdążyliśmy Memoriału zrobić z polowania. Krótka modlitwa i tyle.
Hareton poruszył lekko ramionami, czując, że są cały czas obolałe po wczoraj. Co ciekawe, nie był jeszcze głodny. Ale wiedział, że stan ten długo nie potrwa. Zawsze pochłaniał niesamowite ilości jedzenia po polowaniu.
- Wszystko świetnie, nie martw się, Valkyonie. Nie jestem człowiekiem, który pławi się w wielu luksusach raczej. Swoją drogą, muszę sobie w końcu telefon kupić! - dodał na koniec z szerokim uśmiechem.


Who are you then?
I am part of that power which eternally wills evil and eternally works good.
Powrót do góry Go down
Valkyon
Smutny rycerz
Valkyon

Liczba postów : 537
Punkty aktywności : 2878
Data dołączenia : 14/03/2019

Zarośnięty las - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Zarośnięty las   Zarośnięty las - Page 3 EmptyPon 26 Sie 2019, 19:43

- Telefon czasem się przydaje... Chociaż sam ogarniam tylko jak dzwonić i pisać sms... nigdy nie byłem fanem technologi. Stare pokolenie - zaśmiałem się.
Obserwowałem zabawę psów, osobiście nie widziałem nic niezwykłego w zachowaniu któregokolwiek ale też nie znałem Draculi praktycznie w ogóle.
- Jeśli chodzi o wczoraj... - wróciłem spojrzeniem na młodego łowcę.
- Wiem że nie mieliśmy lekkiego początku ale chciałem ci powiedzieć że zrobiłeś wczoraj na mnie dobre wrażenie. Nie chodzi mi tylko o walkę... Bezmyślnie ruszył bym do walki z tym ostatnim wendigo gdyby nie ty. To nie przystoi rycerzowi... Chciałem ci podziękować. - nie łatwo było przyznać się do błędu ale czułem że muszę to powiedzieć.
Pomimo pierwszego wrażenia Hareton zdawał się nie być wcale taki zły. Na polowaniu wykazał się rozwagą i odwagą. Wiedział kiedy zaproponować odwrót a mnie tego zabrakło. Zrezygnował z chęci polowania na wampiry aby ratować ludzi, widząc to wszystko myśli które krążyły mi po głowie kiedy wyszedł z mojego gabinetu stały się jeszcze bardziej męczące.
- Długo jesteś łowcą Haretonie? Dlaczego zdecydowałeś się na taką drogę?
Powrót do góry Go down
Hareton
Fanatyk
Hareton

Liczba postów : 513
Punkty aktywności : 3002
Data dołączenia : 31/03/2019

Zarośnięty las - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Zarośnięty las   Zarośnięty las - Page 3 EmptyPon 26 Sie 2019, 22:02

Hareton skinął Rycerzowi Krwi z entuzjazmem. Sam nie był specjalnie fanem technologii, aczkolwiek jeśli trzeba było, to oczywiście po nią sięgał. Niemniej jednak uznał, że telefon musi zakupić mimo wszystko.
- Technologia tylko miesza w głowie. Odrywa od potrzeb drugiego człowieka spotykanego na ulicy. I to wcale często nie z winy użytkownika.
Mężczyzna usiadł naprzeciwko Valkyona, wysuwając lewą nogę do przodu i oparł się rękoma z tyłu. Odchylił głowę do tyłu, spoglądając w korony drzew i błękitne niebo rozpościerające się nad nimi. Nie chodziło mu o to, że nie chciał utrzymywać kontaktu wzrokowego z rozmówcą. Wspominał.
- Absolutnie nie ma za co. Po prawdzie to było głupie z mojej strony, że pobiegłem za nim. Ale nie chciałem, żeby poświęcenie Janette poszło na marne. Co zaś tyczy się mnie...
Łowca zamarł na chwilę, a wierny pies wyczuwając w jakichś niemożliwy do zdefiniowania sposób myśli swojego przyjaciela podszedł do niego i zaczął trącać głową. Hareton pogłaskał wilczaka po głowie, po czym cmoknął go lekko w czoło.
- W pewien sposób od piętnastego roku życia, coby nam dawało jedenaście lat. Ale...trudno powiedzieć, ile dokładnie. Chyba, że chodzi ci o rytuał wstąpienia. To w takim razie siedem lat - Earnshaw rzucił jedną z szyszek swojemu psiakowi, ale niezbyt daleko, tak, żeby cały czas go widzieć. Ten oczywiście od razu po nią ruszył i zaraz zaczął wracać - Po prostu uznałem, że to najlepszy sposób dla mnie, bym przysłużył się innym. Większość ludzi nie jest w stanie się obronić przed potworami, a środki konwencjonalne raczej na nie niespecjalnie działają - krzywy uśmiech ozdobił na chwilę oblicze Łowcy, który wrócił spojrzeniem do Rycerza Krwi - Ale tak naprawdę, to trudno mi powiedzieć. Z całą pewnością nie było to jakieś objawienie. Uznałem, że tak chce Opatrzność, a kimże ja jestem, by z czymś takim dyskutować?


Who are you then?
I am part of that power which eternally wills evil and eternally works good.
Powrót do góry Go down
Valkyon
Smutny rycerz
Valkyon

Liczba postów : 537
Punkty aktywności : 2878
Data dołączenia : 14/03/2019

Zarośnięty las - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Zarośnięty las   Zarośnięty las - Page 3 EmptyPon 26 Sie 2019, 22:28

Słuchałem z zaciekawieniem i obserwowałem towarzysza. Poczułem swego rodzaju melancholię, minęło tyle lat od kiedy zostałem łowcą, tyle lat od kiedy przeszedłem swój rytuał i tyle od kiedy zostałem rycerzem.
- Dobrze zrobiłeś ruszając za nim... tak mało wiemy o tych stworzeniach. Jeśli okaże się że mówiła prawdę i może kontrolować tą bestię to może uda się nam czegoś od niej nauczyć... to by było coś... - zaśmiałem się.
Zacząłem skubać jedną z szyszek kiedy Joker położył się między nami i obserwował większego towarzysza.
- Ja zacząłem dlatego że zajmowała się tym reszta mojej rodziny... nie czułem powołania do tego ale na jednym z polowań uratowaliśmy dziewczynę... jej wyraz twarzy kiedy zrozumiała że już po wszystkim, że jest bezpieczna. Chcę pomagać ludziom... - spojrzałem na łowcę przede mną.
Chwilę milczałem zastanawiając się jak to co chcę powiedzieć ubrać w zdanie.
- A czego opatrzność chcę dla ciebie teraz? Może czegoś więcej? Nie myślałeś żeby zostać rycerzem?
Powrót do góry Go down
Sponsored content




Zarośnięty las - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Zarośnięty las   Zarośnięty las - Page 3 Empty

Powrót do góry Go down
 

Zarośnięty las

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry 
Strona 3 z 8Idź do strony : Previous  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8  Next

Permissions in this forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
 :: Przedmieścia Venandi :: Wzgórze wschodnie :: Ogrody-