a
IndeksIndeks  WydarzeniaWydarzenia  Latest imagesLatest images  SzukajSzukaj  RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  
Park Centralny - Page 9


 

 Park Centralny

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down 
Idź do strony : Previous  1, 2, 3 ... 8, 9, 10, 11  Next
AutorWiadomość
Jacob
Wyuzdany blondasek
Jacob

Liczba postów : 568
Punkty aktywności : 4062
Data dołączenia : 07/04/2019

Park Centralny - Page 9 Empty
PisanieTemat: Re: Park Centralny   Park Centralny - Page 9 EmptySob 31 Paź 2020, 15:19

No, czyli jednak nadarzył się jakiś cud i to jeszcze większy niż Jacob mógłby sobie wyśnić. Dziewczyna nie tylko go nie próbowała tym razem zbyć, ale sama go zaprosiła. Na jego twarzy wymalowało się lekkie zdziwienie, którego tym razem nie potrafił stłumić. Przekręcił lekko głowę, niczym zaintrygowany psiak. Wystarczyło policzyć do trzech, a szelmowski uśmieszek powrócił na jego parszywą mordkę, przypominając całemu światu o jego dziwactwach.
- Nie wiem czy słyszałaś, ale mam niesamowity talent do poprawiania ludzkich nastrojów.- odparł, jak zwykle maksymalnie nieskromnie. Virgo niejednokrotnie załamywała ręce w obliczu jego obleśnych samopochwałek, ale to go nie zniechęcało, a nawet przeciwnie.- No i nie śmiem odmówić koleżance po fachu.- dodał, puszczając jej oczko. Potem ustąpił Vittorii drogi, którą dopiero co jej zablokował. Obrócił się na pięcie i był gotów ruszyć za nią.
- Dobra kr...Velmo. Jeszcze jakieś życzenia?- dodał lekko rozbawiony, zmierzając w odpowiednim kierunku. Omal nie nazwał dziewczyny krasnalem, ale w tym momencie zlustrował jej smukłą sylwetkę, zauważając, że wcale nie jest taka niska jak większość kobiet, które zdarza mu się spotykać. W drodze oczywiście i tak nie obeszło się bez innych magicznych słów z jego strony, ale niemniej jednak uważał, że ludzie lubią czasami słuchać jego pieprzenia trzy po trzy.

zt x2
Powrót do góry Go down
Viktor
Krwawy Hrabia
Viktor

Liczba postów : 26
Punkty aktywności : 1877
Data dołączenia : 09/05/2019

Park Centralny - Page 9 Empty
PisanieTemat: Re: Park Centralny   Park Centralny - Page 9 EmptyNie 03 Sty 2021, 19:48

Najnowszy /

Wychodząc z piwniczki w okolicznym opuszczonym budynku wytarł tylko dłonie od krwi czując jak w kieszeni zawibrował mu telefon. Poprawił czystą dłonią włosy i wyciągnął urządzenie z kieszeni po czym odczytał wiadomość szczerząc się pod nosem. Czyli jednak Imoth była w tym parszywym mieście. Doskonale. Ciekaw był co porabia jego dawna kochanka. Musiał przyznać, że ta dziewczyna miała coś w sobie, coś zdecydowanie takiego, co przyciągało go do niej. Miał w planach znów się zabawić a potem zniknąć w końcu po co miał pozostawać w miejscu, które nie trzymało go w żaden możliwy sposób? Odczytał wiadomość, odpisał i schował go ponownie do kieszeni. Cisnął drzwiami przekręcając klucz w zamku i spojrzał na swoje odbicie w lustrze. Nienaganne jak zawsze, nie licząc przeklętej małej plamki na kołnierzu koszuli! Musiał się przebrać i to pospiesznie. Więc nim opuścił budynek, który przyswoił dla swoich własnych celów i gotów skierował się wreszcie do sypialni gdzie przebrał się i po chwili wyszedł kierując się do parku. Napisał jeszcze, że ma go tam szukać, o ile pamiętała ich miejsce. Ale czy na pewno? Dla przypomnienia wysłał jej jeszcze zdjęcie okolicy z nadzieją, że mimo wszystko pamięta jak jeszcze jakiś czas temu tutaj byli wspólnie późną nocą.
Powrót do góry Go down
Imoth
Kwiatuszek
Imoth

Liczba postów : 191
Punkty aktywności : 2499
Data dołączenia : 02/09/2019

Park Centralny - Page 9 Empty
PisanieTemat: Re: Park Centralny   Park Centralny - Page 9 EmptyNie 03 Sty 2021, 20:28

Byłam podekscytowana, co stanowiło miłą odmianę po ostatnich stresach. Przebierałam się chyba trzy razy w moim nowym lokum, usiłując dobrać coś, co pasowało na moje drobne ciało. Próbowałam przy tym ignorować stukające bicie serca, która słyszałam zarówno uszami, jak i w pewnym sensie wewnętrznie. Ciekawa byłam czy mój dawny kochanek również je usłyszy, choć głównie liczyłam po prostu na miło spędzony czas. Bez walk, wojen i stresu. Ot relaksik.
W końcu postawiłam na krótką czarną sukienkę, rajstopy dla niepoznaki, jakieś botki z dna szafy i płaszcz, który znalazłam na wieszaku na korytarzu rezydencji. Oddam, jak wrócę.
W międzyczasie otrzymałam SMS z inną lokalizacją, co w sumie mnie ucieszyło. W parku łatwiej było nie pokazać ciąży. Z drugiej strony czy wampiry w ogóle zwracały na to uwagę?
Park był ciemny i zimny, ale nie zmieniało to faktu, że miło było wrócić do miejsca w którym kiedyś uprawialiśmy seks. W ogóle miałam słabość do miejsc, w których to robiłam, a z czasem było ich coraz więcej. Ponadto rozczulające było, że Viktor pamiętał to miejsce.
Stukałam botkami po chodniku, coraz bardziej podekscytowana spotkaniem, aż w końcu dostrzegłam sylwetkę na tle światła latarni.
Powrót do góry Go down
Viktor
Krwawy Hrabia
Viktor

Liczba postów : 26
Punkty aktywności : 1877
Data dołączenia : 09/05/2019

Park Centralny - Page 9 Empty
PisanieTemat: Re: Park Centralny   Park Centralny - Page 9 EmptyNie 03 Sty 2021, 20:43

Stał oparty o jedną z latarni oczekując czarnulki, której kroki rozpoznałby już z daleka. Jednak nie tym razem. Podpierając latarnię wyglądał jak tania prostytutka, która czeka na klienta. Odbił się od latarni dopiero, gdy dostrzegł rysy kobiety. Coś w niej było inne, ale co? Nie od razu to zrozumiał. Jednak nie to go interesowało. Podszedł do niej i bez ceregieli przyciągnął ją do siebie łapiąc za tyłek i pocałował.
- Zgrabna jak zawsze. Chociaż może...nieco...bardziej jędrna...większa.
Wymruczał jej do ucha zadziornie ściskając pośladek wampirzycy.
- Gdzie się szlajałaś? Wiesz ile zajęło tym cymbałom odnalezienie zagubionej myszki?
Parsknął oburzony i zmierzył ją uważnie wzrokiem. Co z nią było nie tak? No kurde przysiągłby, że coś się w niej zmieniło ale za diabła nie wiedział co, machnął ręką na własne myśli po czym ujął jej dłoń pociągając za sobą.
- Opowiadaj co u Ciebie? Gdzie to się było? I co ważniejsze, gdzie teraz przebywasz?
Dodał przekonany, że musi wynajmować jakiś motel czy coś, w końcu gdzie ona miałaby się podziać? On się szlajał po opuszczonych ruinach, które ma zamiar dopiero zakupić. Tak, tak nie będzie kupował kota w worku, wpierw musi przekonać się czy rezydencja mu pasuje, sprawić by nieco obniżyli cenę a potem...no sami już wiecie! W końcu jest następcą tronu. Jednak nim wróci by objąć swoje miejsce musi zrobić wszystko by winni zapłacili za swoje grzeszki.
Powrót do góry Go down
Imoth
Kwiatuszek
Imoth

Liczba postów : 191
Punkty aktywności : 2499
Data dołączenia : 02/09/2019

Park Centralny - Page 9 Empty
PisanieTemat: Re: Park Centralny   Park Centralny - Page 9 EmptyNie 03 Sty 2021, 21:01

Przygryzłam wargę od razu jak poczułam silny uścisk na pośladkach. Chyba tego mi brakowało, przyjemnego flirtu, zamiast ciągłego martwienia się i obchodzenia ze mną jak z jajkiem.
- A dziękuję - odparłam z uśmiechem. - Ty również niewiele się zmieniłeś. Jak już to na bardziej gorącego - puściłam oczko, jednocześnie licząc że mój urok osobisty przyćmi trochę żenadę tego zdania.
- Zagubionej myszki? Chyba nie jestem na bieżąco - dodałam z lekkim uśmiechem, który zawsze dobrze działał. Mina słodkiej idiotki była jedną z moich typowych, ale to dzięki niej zdobywało się darmowy alkohol albo inne miłe rzeczy.
- Działo się sporo - westchnęłam. - Miałam przelotny romans z... dosyć ważną wampirzycą. A potem była wojna, pokłóciłam się z siostrą i skończyłam żyjąc na koszt Virgo. Zabawne, bo zawsze się jej bałam. A co u ciebie? Jak życie? Coś ciekawego widziałeś?
Prawie powiedziałam o romansie z Kate, ale w porę przypomniało mi się, że miałam tego nie robić. Nie wiem czy była to kwestia lojalności czy strachu przed nią, a może rozsądku, bowiem nie znałam aż tak dobrze przeszłości Viktora.
Powrót do góry Go down
Viktor
Krwawy Hrabia
Viktor

Liczba postów : 26
Punkty aktywności : 1877
Data dołączenia : 09/05/2019

Park Centralny - Page 9 Empty
PisanieTemat: Re: Park Centralny   Park Centralny - Page 9 EmptyNie 03 Sty 2021, 21:23

Nowa tożsamość była cholernie wkurwiająca, mało kto znał jego prawdziwe dane, mało kto wiedział kim jest. Wychowany pod kloszem unikający kontaktów międzyludzkich aż do czasu przemiany. Wszystko się zmieniło, zupełnie wszystko. Przetarł zmęczoną twarz słuchając jej słów i zaśmiał się. Potrafiła zrobić z siebie słodką idiotkę, ale nie z nim te numery oj nie. Jej słowa sprawiły, że uśmiechnął się kącikiem ust przenosząc na nią spojrzenie.
- A Ty moja droga nadal zachowujesz się jakbyś chciała mnie znów przelecieć.
Zaśmiał się pod nosem bo oczywiście poprzednim razem to również "ona" wykorzystała jego nie on ją...tak dla jasności w końcu skąd by znowu inaczej. On miał każdą której chciał, ona...cóż, była jego i biada temu, kto by na niej łapy położył.
- Jaka wojna i jaka wampirzyca. Mówisz przelotny romans...oby ostatni.
Zmierzył ją uważnie spojrzeniem i zatrzymał się na brzuchu. No do kurwy nędzy dałby głowę uciąć, że słyszy bicie dwóch serc! Spojrzał na nią uważnie zatrzymując ją w miejscu.
- Najpierw powiedz mi, jaka Virgo. I kto Ci kurwa zrobił bachora?
Zapytał przez zaciśnięte zęby i szczerze, już miał chęci zabawić się falkami jakiegoś typa. Już w głowie mu wirowało tysiące myśli jak uprzykrzyć komuś życie.
- U mnie? Przyjechałem niedawno...mniej więcej. Spotkałem dawną znajomą. A tak siedziałem sobie wygodnie w swojej dziupli szukając winnych śmierci rodziny. Plus jest taki, że z tego co mi wiadomo kilkoro z nich już jest martwych. Pozostało jeszcze kilku.
Powrót do góry Go down
Imoth
Kwiatuszek
Imoth

Liczba postów : 191
Punkty aktywności : 2499
Data dołączenia : 02/09/2019

Park Centralny - Page 9 Empty
PisanieTemat: Re: Park Centralny   Park Centralny - Page 9 EmptySro 06 Sty 2021, 15:27

Westchnęłam, karcąc się za własną głupotę. Miałam tego nie mówić, ale jednak mi umknęło, a wampir przede mną nie da za wygraną tak łatwo. Wzięłam go pod rękę, by przynajmniej nieco złości rozproszyć w krokach.
- Ja zawsze chcę cię przelecieć - mruknęłam, posyłając oczko. - Przelotny, było mi smutno i samotnie - zaczęłam mówić, czując lekki stres. Jego władcza osoba potrafiła mnie zmrozić do szpiku kości, a jednocześnie nie umiałam nic ukryć. - Katherina, to była Katherina, nie pamiętam nazwiska. Wojna między nią a Virgo Tenebris, laską która włada tym miastem. Wygrała Virgo i z tego, co wiem teraz jest sojusz z łowcami - opowiedziałam pokrótce, bez wdawania się w szczegóły. Zdziwiłam się, że ze wszystkich osób, to właśnie jemu opowiedziałam o Kate.
Dreszcz przebiegł mi po plecach, słysząc gniew w głosie Viktora. Spuściłam wzrok i skuliłam się w sobie, a do oczu napłynęły mi łzy.
- Ja... ja nie wiem - odpowiedziałam. - Masz takie same szanse, jak wszyscy po tobie - wzruszyłam ramionami. Czy brzmiałam jak puszczalska? Tak. Czy mnie to obchodziło? Nigdy. Czy bałam się jego gniewu? Owszem.
- U ciebie też nie za ciekawie - mruknęłam. - Ale brzmi jakby plan powoli się spełniał.
Powrót do góry Go down
Viktor
Krwawy Hrabia
Viktor

Liczba postów : 26
Punkty aktywności : 1877
Data dołączenia : 09/05/2019

Park Centralny - Page 9 Empty
PisanieTemat: Re: Park Centralny   Park Centralny - Page 9 EmptySro 06 Sty 2021, 15:45

Słuchał jej wyjaśnień uważnie. Jednak gdy padło imię Katheriny uniósł brew. Czyżby Tepes grzmociła jego kobietę? Co to kurwa miało znaczyć?! Przystanął na chwilę spoglądając na nią uważnie. To co powiedziała sprawiło, że miał ochotę ją rozszarpać.
- Katherina? Tepes?
Zapytał uważnie przyglądając się wampirzycy. Na jej słowa o dziecku niemal warknął. Jego dłoń niespodziewanie poleciała prosto na jej brzuch. Dotknął go przyglądając się jej.
- Jak długo?
Zapytał uważnie przyglądając się dziewczynie, doskonale pamiętał ich ostatni raz, to był czas niezapomniany wystarczyło dobrze policzyć.
- Myślisz, że jestem głupi? Ty i inni? Z iloma spałaś częściej niż ze mną? Jesteś wampirem tak jak ja, nie zwyczajną przemienioną kurwą.
Warknął i załapał ją za szyję przyciskając do pobliskiego drzewa.
- Jesteś moją suką, moją a jeśli ten bachor jest mój on również. Zrozumiałaś?
Spojrzał na nią znacząco. Nie znała jego prawdziwego nazwiska, nie wiedziała kim naprawdę był, prawdę znała tylko Katherina i Virgo jeśli miała styczność z jego rodziną.
- Owszem spełniają się...
Tyle i tylko tyle w temacie jaki miał jej do przekazania.
Powrót do góry Go down
Imoth
Kwiatuszek
Imoth

Liczba postów : 191
Punkty aktywności : 2499
Data dołączenia : 02/09/2019

Park Centralny - Page 9 Empty
PisanieTemat: Re: Park Centralny   Park Centralny - Page 9 EmptyPią 15 Sty 2021, 13:58

Zaczynałam się bać. Gwałtowność jego ruchów i ostrość słów nie pozostawiała zbyt wiele dla mojego poczucia bezpieczeństwa. Pokiwałam głową niemal automatycznie, gdy padło nazwisko Kate. Nie wiedziałam czy dobrze robię, nie wiedziałam czy za chwilę nie będę tego żałować. Nagły dotyk mojego brzucha wywołał gwałtowną i palącą potrzebę odsunięcia się, ale lęk pohamował go. Nie mogłam się ruszyć, jedynie z bijącym sercem czekałam na to, co Viktor zrobi dalej.
- Trzeci miesiąc, może czwarty... - odpowiedziałam, doskonale wiedząc że pokrywa się to z naszym poprzednim spotkaniem, a przynajmniej go nie wyklucza.
Wpatrywałam się czubki swoich butów, czekając na dalszy bieg wydarzeń. Nie podobało mi się to, co się działo. Katherina była dużo potężniejsza od niego, a w jej obecności lęk mnie nie obezwładniał.
Przemienioną kurwa? Co? Te dwa słowa przeszyły mnie jak ostry miecz nasączony trucizną - palił wręcz, a do oczu napłynęły mi łzy. Zamrugałam, chcąc je ukryć i nie dawać wampirowi przede mną więcej do dyspozycji.
Nagle silny uścisk znalazł się na mojej szyi, odbierając ostatni płytki wdech. Uderzył tyłem mojej głowy lekko o korę drzewa, sycząc coś o byciu jego suką.
- P-puść m-mnie - wycharczałam ostatkiem powietrza, jednocześnie kiwając głową, że rozumiem.
Powrót do góry Go down
Viktor
Krwawy Hrabia
Viktor

Liczba postów : 26
Punkty aktywności : 1877
Data dołączenia : 09/05/2019

Park Centralny - Page 9 Empty
PisanieTemat: Re: Park Centralny   Park Centralny - Page 9 EmptyNie 31 Sty 2021, 22:56

Zmierzył ją uważnie od czubka stóp po sam koniec włosa. Przeniósł spojrzenie na jej brzuch a potem na nią.
- Skoro tak, dzieciak jest mój. Myślisz, że pozwoliłbym Ci na swawolkę? Jesteś moja, muszę wiedzieć z kim się szlajasz jak mnie nie ma.
Parsknął pod nosem oczywiście mając na myśli męskie grono. Nie obchodziło go co robi z innymi kobietami. Zmierzył ją uważnie o czym puścił kark i pogładził po policzku.
- Bądź grzeczna a zapewniam moja droga, że niczego Ci nie zabraknie.
Odparł z powagą na twarzy. Jeśli by go pokochała, gotów był jej poświęcić wiele, naprawdę wiele. Mógł ją postawić na pierwszym miejscu, sprawić, że stałaby się Królową. Ale czy tego chciała? Jemu było wszystko jedno, nie potrzebował wracać na tron i przewodzić jak jego rodzina, wystarczyło, że trzymał się z dala. Ale mógł też zrobić wyjątek dla niej.
- Mów co jeszcze mnie ominęło?
Zaczął spokojnie już starając się wpadać ponownie w szał. Wyjaśnił więc powinna zrozumieć wystarczająco dużo.
Powrót do góry Go down
Imoth
Kwiatuszek
Imoth

Liczba postów : 191
Punkty aktywności : 2499
Data dołączenia : 02/09/2019

Park Centralny - Page 9 Empty
PisanieTemat: Re: Park Centralny   Park Centralny - Page 9 EmptyWto 09 Mar 2021, 23:40

Moje ciało było jednocześnie sparaliżowane, bez czucia, jak i paliło strachem. Lęk wypalał w skórze dziury od wnętrza za każdym razem, jak siła uścisku dłoni Viktora zwiększała się. Łzy pociekły po policzku, nim zdążyłam je opanować, a potem nastąpił nagły przypływ swobody. Łykałam tlen jak ryba wyrzucona na brzeg. Mimowolnie dłoń powędrowała mi do szyi w chwili, w której muśnięcie policzka zniknęło. Ten dotyk był delikatny, nawet lekko podniecający, choć może to kwestia amplitudy gestów w krótkim czasie.
- Potrafię być bardzo grzeczna - odezwałam się, jednocześnie unosząc wzrok i oblizując usta. Zgłupiałaś Imoth? Typ przed chwilą cię dusił? Ale się zdenerwował, a poza tym ostatni seks był nieziemski... Myśli obijały się o mój umysł, a Viktor jak stał, tak stał.
- Poza tym działy się jakieś roszady u Łowców i u Virgo, ale nic konkretnego nie wiem. Och, i spotkałam siostrę, wie już kim jestem... - zaczęłam ten temat, ale w miarę mówienia coraz bardziej nie chciałam kontynuować. Sonia przerażona wryła mi się w pamięć.
- Możemy kontynuować tę rozmowę po tym jak mnie przelecisz tu i teraz? Bo bardzo mam na to ochotę - dodałam, uciekając myślami od siostry. Naprawdę miałam ochotę i naprawdę na niego. Może tylko lekko chciałam uciec od ciężkich myśli.
W tym czasie moja dłoń powędrowała na szyję wampira, by powoli przejeżdżać przez obojczyki, do klatki piersiowej. Miał zbyt dużo warstw, żeby wyszło jak chciałam, ale nie obchodziło mnie to. Czułam mrowienie w podbrzuszu, wyciągając się do jego ust, jednocześnie czekając na zgodę (bo nie dosięgałam, oczywiście). Mój wzrost zawsze wzbudzał w facetach większe pożądanie, ale mnie miejscami irytował, bo nie pozwalał na dominację. A właśnie teraz tego chciałam.
Powrót do góry Go down
Viktor
Krwawy Hrabia
Viktor

Liczba postów : 26
Punkty aktywności : 1877
Data dołączenia : 09/05/2019

Park Centralny - Page 9 Empty
PisanieTemat: Re: Park Centralny   Park Centralny - Page 9 EmptyPon 19 Kwi 2021, 22:40

Był pewien, że już jej nie zobaczy, że pewnie spanikowała jak każda inna przed nią. Ale nie, ona była, pragnęła go i czekała. Viktor wyszczerzył się zadowolony pod nosem na samo wspomnienie ich ostatniego razu gdy ta postanowiła dać o sobie znać. Złapał ją zdecydowanym ruchem w pasie i przyciągnął do siebie.
- Igrasz ze mną mała.
Złapał jej żuchwę wyciągając nieco bardziej ku górze i wbił się w jej usta z zachłannością. Docisnął ją do drzewa i złapał brutalnie za pierś.
- Tutaj w tej chwili?
Wyszeptał jej do ucha błądząc dłonią od piersi, po podbrzusze. Zjechał dłonią do pasa spodni i wsunął dłoń w nie. Złączony w pocałunku przygryzł nieco jej dolną wargę. Wsunął dłoń głębiej dosięgając kobiecości. Podrażnił ją nieco i wysunął dłoń. Oblizał palce.
- Ale nie zasłużyłaś. Zasłuż, a może dostaniesz tego, czego chcesz.
Odparł chłodno przyglądając się jej z diabelskim uśmiechem na ustach.
- Wrócimy do domu oboje to się zastanowię.
Odparł obojętnie jakby nigdy nic. Odwrócił się w stronę wyjścia z parku.
- Idziesz czy zostajesz?
Powrót do góry Go down
Imoth
Kwiatuszek
Imoth

Liczba postów : 191
Punkty aktywności : 2499
Data dołączenia : 02/09/2019

Park Centralny - Page 9 Empty
PisanieTemat: Re: Park Centralny   Park Centralny - Page 9 EmptyWto 27 Kwi 2021, 19:51

Uśmiechnęłam się zadziornie. Ja często igram i lubię, kiedy to widać. Po chwili drzewo znowu wbijało mi się w plecy, a zachłanne usta wysysały moje. Zdecydowane ściskanie piersi zazwyczaj było dla mnie turn onem, ale ostatnio zrobiły się nabrzmiałe i delikatne, dlatego syknęłam cicho i spróbowałam się odsunąć. Niespecjalnie miałam szansę, poza tym sekundę później Viktor drażnił się ze mną na poziomie, na którym nie lubiłam być poirytowana.
Fuknęłam, gdy zabrał dłoń, ale widok oblizywanych palców jako tako mi to wynagrodził. Poprawiłam włosy i wyprostowałam się. Minęłam go, by odpowiedzieć, dopiero po kilku sekundach.
- Idę. A w domu lepiej daj mi czego chcę - mruknęłam, próbując brzmieć groźnie. Wiedziałam, że z moją aparycją jedyne co, to wzbudzę rozczulenie i coś na kształt podniecenia. Czasem lubiłam to wykorzystywać, ale nie wiem czy tutaj się to uda.
Powrót do góry Go down
Filiaenore
Łowczyni Łowców
Filiaenore

Liczba postów : 204
Punkty aktywności : 1916
Data dołączenia : 05/02/2020

Park Centralny - Page 9 Empty
PisanieTemat: Re: Park Centralny   Park Centralny - Page 9 EmptyNie 06 Lut 2022, 10:49

Uciekały długo. Ile dokładnie, ciężko powiedzieć. Wieczorem Venandi dalej żyło, toteż przyciągnęły kilka zdziwionych spojrzeń, szczęśliwie jednak nikt nie zainteresował się nimi na tyle, by za nimi podążyć. Ot, może uznano je za amatorki biegania, szykujące się do maratonu. Chociaż w ich przypadku bieg był raczej szaloną ucieczką niż czymkolwiek innym. Fili niby była Rycerką Krwi i nie męczyła się aż tak, jednak i jej w końcu zabrakło tchu w piersiach. Mimo to, biegła dalej, Tak długo, aż Aki w końcu się nie zatrzymałą.
Oparła się dłonią o oparcie ławeczki i zaczęła oddychać bardziej rytmicznie, miarowo. Zajęło jej kilkanaście sekund, nim w końcu jej się to udało. Kolejne parę minut poświęciła na to, by po prostu odpocząć. Nie siadała, jeszcze nie. Wiedziała, że chociaż teraz nogi ją paliły i błagały o to, by usiąść, później sama sobie podziękuję za niepoddawanie się chwilowej słabości. Kiedy w końcu udało jej się uspokoić, spojrzała na wampirzycę. Z rozczuleniem i troską w głosie zapytała:
- Wszystko w porządku, Aki? Niczym nie dostałaś? Nie poczułać nic...atakującego cię mentalnie?
Nie wiedziała do końca na czym to polega, ale część wampirów potrafiła zmuszać innych przedstawicieli gatunku jak i ludzi do wykonywania ich rozkazów. Nawet Łowcy i Czarodzieje byli na to podatni, jedynie Rycerze Krwi zdawali się być odporni. Fili nie pojmowała, na jakiej zasadzie się to dzieje, wiedziała jednak, że ów wymuszenie nie trwa wiecznie. Oraz że dekapitacja przeciwnika skutecznie eliminuje wydane wcześniej rozkazy. Jednak nie wiedziała, czy Czystokrwiśći bądź Półkrwi nie posiadają jakichś specjalnych zdolności, które umożliwiają im kontrolę pobratymców na odległość.
- Kurwa, to moja wina, przepraszam cię maleńka. Przez moją głupotę mogłaś stać się jej służącą. Kurwa! Przepraszam cię Aki, tak cholernie cię przepraszam.
Jak zawsze w sytuacjach stresowych, aktywował się silny francuski akcent u Fili, skutecznie uniemożliwiając zrozumienie wszystkiego co mówi. Ona jednak o tym fakcie nie wiedziała, toteż i się nim nie przejmowała. Objęła mocno zielonowłosą i przyciągnęła ją do siebie. Była głupia, mogła przecież o tym pomyśleć wcześniej. Oto właściwie weszła do leża smoka i powiedziałą mu "Proszę, oto twoja owieczka!" Z tym, że Aki nie była owieczką. Była osobą. Jej przyjaciółką.
- Przepraszam, przepraszam, przepraszam! Tak cholernie przepraszam! Wybaczysz mi?
Powrót do góry Go down
Aki

Aki

Liczba postów : 41
Punkty aktywności : 1031
Data dołączenia : 06/09/2021

Park Centralny - Page 9 Empty
PisanieTemat: Re: Park Centralny   Park Centralny - Page 9 EmptyNie 06 Lut 2022, 13:41

Ostatnie chwile w salonie Virgo pamiętała, jak przez mgłę. Kojarzyła, że przejście zablokował jej ochroniarz, którego określiła jako Jamesa Bonda, który miał w ręce ostre narzędzie, a jego błysk zatrzymał Aki przed ucieczką w miejscu. W głowie kołatały jej słowa Virgo zmieszane z głosem Fili, by wiały stamtąd czym prędzej. Nie rozumiała tej zmiany komunikacji ze strony Łowczyni w stosunku do jej znajomej. W ogóle była wtedy mega przestraszona i sufit mieszał się z podłogą i na odwrót. Nie mniej z tego co usłyszała Zielonowłosa... mogła się więcej dowiedzieć o sobie w tej siedzibie. Nie miała za wiele czasu wtedy do namysłu, aby przeanalizować te słowa Czystokrwistej, ale udała się za Francuzką do wyjścia. W dużym pośpiechu.
Pospieszne, ale mylące się kroki Aki trudno było określić mianem biegu, nie mniej robiła wszystko, by zgodnie z poleceniem Pantery Śnieżnej pruć przed siebie nie oglądając się za nikim i za niczym. Nie umiała jednak przebyć pełnej drogi, jaka dzieliła ich od siedziby Tenebris do domu. Po drodze był park, w którym Łowczyni odnalazła Aki i dogoniła. Młodej już się wydawało, że po prostu zgubi koleżankę, gdy Łowczyni wreszcie zatrzymała ją. Japonce z jednej strony serce znów podeszło do gardła, ale poczuła niejaką ulgę, że nie jest sama. Wampirzyca w przeciwieństwie do Fili musiała usiąść na ławce, było jej słabo. Pewnie gdyby pobiegła jeszcze kawałek, zemdlałaby z wysiłku. No i w dalszym ciągu bała się reakcji Łowczyni, że Aki zepsuła spotkanie. Tak, na pewno to przez nią wszystko potoczyło się tak, jak się potoczyło. Może jakby nie rozzłościła przyjaciółki, ta dalej miałaby dobrą relację z Virgo. Ze względu na swoje słabe samopoczucie umknął jej moment, w którym wszystko odwróciło się o sto osiemdziesiąt stopni.
Młódka siedziała otumaniona na ławce nie mogąc odważyć się spojrzeć na Fili, bała się też odezwać. Wciąż trzęsło się jej wątłe ciałko ze stresu, z głodu, z tego wszystkiego co zaszło. Dlatego na pierwsze pytania zatroskanej koleżanki nie odpowiedziała ani jednym słowem. Nie, nie było z nią w porządku, bardzo było jej wstyd za siebie i wszystko, co działo się w salonie. Ale nie poczuła nic z zewnątrz, co mogło spowodować, że... chociaż... Aki po raz pierwszy była świadoma obecności Czystokrwistego wampira, rozpoznała po aurze. Nie mogła jednak stwierdzić, że to przez to straciła resztki człowieczeństwa. Chyba po raz pierwszy więc nie odpowiedziała Łowczyni, co mogło zostać odebrane w różny sposób.
Nie mniej wampirzyca ocknęła się z zamulenia, kiedy Fili... zaczynała ją przepraszać? Nie umiała zrozumieć wszystkiego, ale niebawem została wyciągnięta z ławki i przytulona przez rozżaloną Francuzkę. Zimne ciałko Japonki drżało, wydawało się takie lekkie i delikatne, że mocniejszy uścisk złamałby wampirzycę w pół. Próbowała skoncentrować się na prędko wystrzeliwane słowa rozemocjonowanej kompanki. O ile dobrze ją zrozumiała, chodziło o to, że Virgo w jakiś sposób mogła sprawić, że Aki zostałaby zniewolona. Nie była w stanie tego zweryfikować w żaden sposób, ale na pewno nie takie były intencje Łowczyni, skoro teraz serdecznie żałowała takiego możliwego scenariusza.
Wreszcie Japonka ośmieliła się podnieść wyżej głowę i spojrzeć w oczy Białowłosej. Naprawdę przejęła się tamtą sytuacją. Zebrała w sobie więcej sił, aczkolwiek jej cichy i zgaszony głos zdradzał zły stan zdrowia Aki:
- Fili-chan... -ujęła swoją szczupłą dłonią jej lewy policzek próbując nie zamykać swoich oczu i utrzymać kontakt wzrokowy z przyjaciółką- ...nie mam czego Ci wybaczyć... nie zrobiłaś nic złego. To ja przepraszam...
Chuda, zimna dłoń, która dopiero co subtelnie muskała oblicze Fili, gwałtownie zjechała w dół, a wampirzyca zasłabła na tyle, że nie mogła stać o swoich nogach. Jeszcze nie straciła przytomności, lecz ewidentnie potrzebowała albo dłuższego odpoczynku albo pomocy, by wrócić do ich domu. Będąc w objęciach dziewczyny położyła głowę na jej ramieniu i próbowała uspokoić nierówny oddech.
Powrót do góry Go down
Filiaenore
Łowczyni Łowców
Filiaenore

Liczba postów : 204
Punkty aktywności : 1916
Data dołączenia : 05/02/2020

Park Centralny - Page 9 Empty
PisanieTemat: Re: Park Centralny   Park Centralny - Page 9 EmptyWto 08 Lut 2022, 13:05

Przez dłuższą chwilę Fili nie wypuszczała Aki z objęć. Ot, po prostu trzymają ją przy sobie, jakby nie chcąc pozwolić, by jakiekolwiek zło tego świata mogło sięgnąć wampirzycę. Poniekąd tak było. Najpierw potencjalne spotkanie z wilkołakami w Fostern, potem podróż pod osłoną nocy do jej mieszkania ryzykując napotkanie Łowców. Teraz zaś sama Fili władowała się do paszczy potwora, ciągnąc Bogu ducha winną zielonowłosą wprost do leża wampira. Czystokrwistego w swej własnej osobie bądź służącego Czystokrwistemu.
Oddech Francuzki powoli się uspokajał wraz z biciem serca. Cały czas jednak była zaniepokojona i co rusz rzucała spojrzeniami na lewo i prawo, wyszukując potencjalnych zagrożeń. Jej ulotna w emocjonalnych chwilach pamięć wyrzuciła całkowicie z pamięci fakt, że zezłościła się na Aki. Myślała teraz tylko i wyłącznie o tym, że jest ona ponownie w niebezpieczeństwie. Cholerne Venandi. Jak tu żyć jako wampir, skoro na każdym kroku czają się albo Łowcy, albo wilkołaki, albo, co najgorsze, pieprzeni Czystokrwiści?
Tajemnicza umiejętność władzy nad innymi wampirami oraz fakt, jak ich pobratymcy garną do nich była bodaj głównym źródłem nienawiści Fili wobec Czystokrwistych. Oczywiście domyślała, że znajdują się wyjątki, ale ród Tenebris widocznie do nich nie należał. Teraz pytanie, czy lokaje i służba w domu to też wampiry, czy ludzie? Jeśli ludzie, to czy wiedzą komu służą? Czy to Virgo wypędziła wilkołaki, czy jej ojciec? Jeśli to drugie, to czy była jego dzieckiem z prawego łoża, czy też jedynie paskudną dla nestora rodu, niegodną Półkrwi? Pytań było wiele, odpowiedzi mało. Zbyt mało. Z całą pewnością jednak Fili wiedziała jedno. Nie może pozwolić na to, by Aki się tam kręciła.
- Wybacz motylku, znowu nic nie tłumaczę. Chyba weszło mi to zbytnio w nawyk!
Z delikatnym uśmiechem białowłosa odsunęła się w końcu od wampirzycy, pozwalając jej swobodnie odetchnąć. Czasem zapominała o tym, jaką siłą cechuje się jako Rycerka Krwi. Zawsze blado wypadała pod kątem samej siły fizycznej na tle ojca i brata, toteż zdarzało się jej nie doceniać samej siebie. Teraz z kolei całkowicie zapomniała, że Aki jest przecież...cóż, wyrzutkiem w obrębie swojego własnego gatunku. Skąd miała wiedzieć, o czym mówi Fili?
- Posłuchaj, Aki, to bardzo ważne. Są różne rodzaje wampirów. Jedne silniejsze, drugie słabsze. Te silniejsze nie są po prostu silne bo wyciskają dwieście kilogramów. Mają...moce. Nie wiem jakie, prawdę mówiąc, ale mogą zmuszać i ludzi i inne, słabsze wampiry, do posłuszeństwa.
Odetchnęła głęboko, uspokajając się ponownie. Zmuszała się do tego, by nie reagować nerwowo. Rozejrzała się ponownie dookoła. Ot, kilka pojedynczych par spacerowało dookoła, widocznie na romantycznej, chociaż nieco chłodnej randce. Tyle dobrze, że nie mogły tu zostać zaatakowane bez świadków.
- Nie wiem, na ile Tenebris są w to wmieszani, ale wszystkie takie rodziny są właściwie jak mafia. Wampiry Czystej Krwi są jak samce alfa dla stada wilków. Można ich porównać do Al Capone czy innych takich cudaków. Niektórzy handlują narkotykami, inni przemycają, jeszcze inni kradną. Najgorsi oczywiście nie wahają się mordować. Nie wiem, jak jest z nimi. Więc za żadne skarby świata nie możesz im zaufać i dać się im omamić, jasne?
Powrót do góry Go down
Aki

Aki

Liczba postów : 41
Punkty aktywności : 1031
Data dołączenia : 06/09/2021

Park Centralny - Page 9 Empty
PisanieTemat: Re: Park Centralny   Park Centralny - Page 9 EmptyWto 08 Lut 2022, 18:35

Poczuła się bezpieczniej w ramionach Łowczyni, toteż ani nie śmiała ruszyć się na milimetr. Mogła w ten sposób lepiej też poznać jej energię, jej zapach, jej ciepło, i jej uścisk. Musiała przyznać, że ma krzepę albo tyle uczuć, że musi je rozładować w jakiś sposób. Jeśli nie pogruchocze jej kości, to może posłużyć Fili za piłeczkę antystresową. Chociaż dla Japonki też przydałby się sposób na pozbycie się nerwów, zwłaszcza, że dowiedziała się, że ma wieeeele wrogów. Sama niespecjalnie będąc z charakteru złą. Po prostu za to, kim się stała.
Największa otucha stała przed nią w postaci Francuzki. Obrończyni przed złem całego świata ani myślała zrezygnować z Aki, co było naprawdę niewiarygodne i wzruszające tam w środeczku. Nie mogła przeboleć, że sprawia tyle problemów przyjaciółce, a starała się jak mogła. Niestety miała trochę na sumieniu. Właściwie podpowiedział jej to opis zachowań wampirów przytoczony przez kompankę o śnieżnobiałych włosach. Tłumaczyła teraz dokładniej powód, dla którego spotkanie z Czystokrwistym jest najdelikatniej mówiąc niekorzystne. Uczennica siedząc już na ławce patrzyła się centralnie na nauczycielkę i mając już pogląd na całość, miała nie ufać Czystokrwistym i dawać się omamiać. Huh, czy to w ogóle możliwe z perspektywy słabego wampira?
- Ouh... -westchnęła cicho, rozumiejąc powoli swoje położenie i powołując się przy tym na wiedzę przyjaciółki- ... ja... ja też kradłam... a-ale nie robiłam tego na zlecenie, tylko... tylko by coś kupić do jedzenia lub ubrania. W każdym razie wiem, o co Ci chodzi. Są hierarchie... ci o czystej krwi najwyżej i wpływają na słabszych... na mnie.
Dziewczyna starała się jak najszybciej przyswajać niezbędną wiedzę, lecz im więcej pojawiało się informacji, tym więcej rodziło się pytań. Wiedziała już, że Fili trzymała jej stronę, ale czy przypadkiem reprezentantka rodziny Tenebris też nie była przychylnie nastawiona do Zielonowłosej? Czy to już był ten moment, kiedy to była gra, żeby wykorzystać w jakiś sposób młodą, niedoświadczoną wampirzycę?
- Myślisz, że zostałam omamiona przez Virgo, kiedy wspomniała, że może mi pomóc?
Wolała zapytać prosto z mostu Śnieżną Panterę, aby rozwiać wszelkie obawy. Wolała też nie koncentrować się na otoczeniu, gdzie wędrowali ludzie w parach. Ich obecność mocno przytłaczała już i tak zgaszoną dziewczynę. Wciąż jeszcze przeżywała to, co działo się z nimi na spotkaniu i po.
- Usiądziesz na chwilkę obok mnie? Muszę odpocząć.
Przesunęła się odrobinę na skraj ławki, by koleżanka mogła usiąść z nią. To też był pretekst po to, by również Łowczyni mogła złapać drugi oddech. A poza tym... było tutaj ładnie. Dawno nie oglądała świata z tej perspektywy. Nie jako lokalizację możliwego posiłku w postaci gołębia, a jako miejsce widokowo-rozrywkowo-obyczajowe.
Powrót do góry Go down
Filiaenore
Łowczyni Łowców
Filiaenore

Liczba postów : 204
Punkty aktywności : 1916
Data dołączenia : 05/02/2020

Park Centralny - Page 9 Empty
PisanieTemat: Re: Park Centralny   Park Centralny - Page 9 EmptyWto 08 Lut 2022, 19:03

Fili jako tako nie potępiała wielu rzeczy. Ba, uważała wiele przepisów za absolutnie bzdurnych. Zakaz jakiegokolwiek spożywania narkotyków? Zakaz produkcji alkoholu na własną rękę? Zakaz prostytucji? Nie pojmowała. Za to przymusy rejestracji, płacenia ubezpieczeń i wszelkie inne administracyjne sprawy skutecznie wywoływały u niej ból i zawroty głowy, nierzadko także nudności. W ekstremalnych przypadkach nawet zbierało się jej na wymioty. Toteż sama białowłosa nie potępiała wielu rzeczy uważanych przez władzę bądź szeroką część społeczeństwa za złe.
Toteż absolutnie nijak nie miała zamiaru krytykować Aki za to, że zdarzały się jej kradzieże. Była jeszcze dzieckiem. Normalnym było, że potrzebowała przecież jeść i mieć się w co ubrać. Ona sama pochodziła z bogatego domu, gdzie nigdy jej niczego nie brakowało w wieku Aki. Jak mogłaby zatem ją teraz osądzać?
Niemniej jednak, sytuacja całkowicie się zmieniała, kiedy ktoś na masową skalę perfidnie łamał prawo i wykorzystywał swoją pozycję i pieniądze do tworzenia państwa wewnątrz państwa. Tak właśnie Fili postrzegała słynną włoską mafię i tak samo widziała wybitną większość Czystokrwistych. Skryci za swą siłą, wielowiekowymi nierzadko tradycjami i wierną armią byli właściwie poza jakąkolwiek jurysdykcją. Czerpali ze społeczeństwa jak tylko mogli, nic nie dając w zamian. Jak typowe pijawki. Teraz Fili zaczęła się zastanawiać, czy popularny niegdyś narkotyk, zwłaszcza w okolicach miejscowego klubu, również nie był prywatnej produkcji Tenebris.
- Emmmm...po prawdzie to nie wiem. Nie jestem pewna. Chyba...nie?
Białowłosa widocznie zawahała się na pytanie wampirzycy. Zastukała parę razy paznokietkami, zastanawiając się przez chwilę nad tym, jak odpowiedzieć.
- Nigdy mi się to osobiście nie zdarzyło, ale chyba nie można tego zrobić ot tak pstryknięciem palców. Tak myślę. A jak się czujesz?
Na propozycję, żeby usiąść obok, ochoczo oczywiśćie przystała. Obdarzyła Aki promiennym uśmiechem i usiadła obok. Cały czas taksowała okolicę wzrokiem co i rusz, ale starała się to robić na tyle dyskretnie, żeby biedna wampirzyca nie miała kolejnych powodów do złości i stresów. Bo mało tego miała w ostatnich dniach?
Powrót do góry Go down
Aki

Aki

Liczba postów : 41
Punkty aktywności : 1031
Data dołączenia : 06/09/2021

Park Centralny - Page 9 Empty
PisanieTemat: Re: Park Centralny   Park Centralny - Page 9 EmptyWto 08 Lut 2022, 20:37

Czyli Śnieżna Pantera ma dość otwartą głowę na sytuacje, które wynikają z pewnego zaniedbania, biedy, samotności, bezradności, a nie z samej chęci zarobku czy krzywdy innych. Aki nie kradła dla radochy, to fakt, ale jednak było to przestępstwo. Piła alkohol też bardziej dlatego, aby zagłuszyć w sobie potwora niżeli z chęci rozróby czy lansu, mimo tego też społeczeństwo sceptycznie patrzy na tego typu rozboje. Nikt lepszy od Francuzki nie mógł więc pojawić się na jej drodze ku normalności. Ku bycia po prostu sobą. Miała szczęście, że Łowczyni ją odnalazła i przygarnęła.
Nieco bardziej ośmielona rozmową wpatrywała się w przyjaciółkę, która zastanawiała się solidnie nad pytaniem Japonki. Była zdecydowanie pewna, że ją nikt nie zahipnotyzował, a przynajmniej nie pamięta takiego zdarzenia. I że manipulacja jest możliwa pod pewnymi warunkami, a nie od samej zachcianki. A jak to widziała Zielonowłosa? Cóż, albo to ze zmęczenia, ale...
Chciała zabłysnąć dawką optymizmu, jaką wykrzesała z siebie mając Łowczynię Łowców za inspirację, ale nieco opacznie zrozumiała ostatnie pytanie koleżanki.
- Lepiej, już lepiej. Dziękuję Fili-chan. A Ty jak?
Dopiero po zadaniu swojego pytania złapała się za skroń i spaliła lekkie rumieńce. Oj... powinna być uważniejsza.
- Aaa, czy czuję się kontrolowana? Nie... nie sądzę. Wtedy to po prostu... to była moja wina.
To, czyli pokazanie siebie od tej złej strony. Powinna hamować bardziej takie iskry zapalające, lecz wtedy stres zjadł ją na obiad w całości. No i jeszcze ogólna relacja dziewczyn stała się fikcją.
- Przykro mi, że stałam się powodem, dla którego zerwałaś znajomość z Virgo w taki sposób. Ale najważniejsze... jesteśmy całe. Jakoś poradzę sobie bez papierów. Najwyżej dalej będę pracować na czarno... Albo wrócę do kradzieży.
Na ostatnie zdanie uśmiechnęła się lekko, bo raczej tylko droczyła się z Fili niżeliby miała wrócić do tego fachu. Miała może ku temu pewne predyspozycje, ale nie zajmowała się na co dzień unieszczęśliwianiem innych. Czy to osoba prywatna czy pracownik sklepu - każdy musiał tłumaczyć się z powodu zniknięcia sprzętu, biżuterii, czasami to mogła być pamiątka rodzinna. Jak na złodziejkę miała ogromne wyrzuty sumienia, więc starała się kraść to, co nie było niezbędne do przeżycia, a miało swoją wartość i dało się zaopatrzyć ponownie w ten przedmiot.
- Właśnie, nie musisz iść do pracy? Tak zaabsorbowałam Cię, że mogłam namieszać w Twoim grafiku.
Jeszcze inna sprawa, że może mogła swoją osobą odciągać czujność i pracowitość Obrończyni, bowiem zajmując się Aki nie miała czasu na ratunek innym. Albo na walkę ze stworami, czy łowcami wampirów, czy po prostu z tymi złymi. Ale wierzyła, że Białowłosa wie, jak rozdzielić czas, dlatego tylko zapytała kontrolnie ciesząc się, że Fili umieściła Japonkę w harmonogramie na stałe.
Powrót do góry Go down
Filiaenore
Łowczyni Łowców
Filiaenore

Liczba postów : 204
Punkty aktywności : 1916
Data dołączenia : 05/02/2020

Park Centralny - Page 9 Empty
PisanieTemat: Re: Park Centralny   Park Centralny - Page 9 EmptyPon 14 Lut 2022, 21:08

Fili nieco dalej nie mogła przyzwyczaić się do faktu, że napotkana wcześniej Virgo, która zdawała się być wprost kobietą idealną była Czystokrwistą. Pomogła jej w "potrzebie", fantastycznie się z nią rozmawiało, mieszkała w cudnej willi o historycznych walorach i była kobietą sukcesu. A do tego była cholernie piękna. W innych okolicznościach wręcz pozwoliłaby sobie z panną Tenebris na mały flirt, gdyby to spotkały się chociażby w miejscowym klubie. Ale Czystokrwista? To psuło wszystko na wszystkie możliwe sposoby i alternatywy. Co gorsza zaś, zdradziła się częściowo przed nią ze swoją jak i Aki tożsamością. Sama sobie poradzi. Ale co z drobną wampirzycą?
Westchnęła lekko i przewróciła oczami, nim odpowiedziała na pytanie przyjaciółki. Oparła się plecami o ławkę i założyła nogę na nogę, po czym spojrzała w kierunku nieboskłonu.
- Jak się czuję? Jak idiotka. Mogłam cię zabić Aki. Albo gorzej. Skazać na służbę u Czystokrwistego. Ironicznie to, że zachowałaś się jak zachowałaś ocaliło cię, motylku. Inaczej zaczęłabyś zbierać nektar z zatrutego kwiatu.
Uśmiechnęła się lekko do wampirzycy. Wesoło, ale widać było w tym uśmiechu zmęczenie. Cóż, jej pierwsze próby ratowania wampirzycy z opałów wyszły całkiem niezgorsza, ale cała reszta...Ach, zdecydowanie nie błysnęła. Niby skąd mogła wiedzieć, prawda? Ale powinna być zdecydowanie bardziej ostrożna.
- Nie byłaś powodem Aki, nie mów tak. Tylko teraz zastanawiam się, co z tym zrobić. Założę się, że ci cali Tenebris mają tutaj jakiś nielegalny biznes. Tylko pytanie, co konkretnie?
Zdawało się, że w Fostern słyszano i wiedziano co nieco na temat tej całej rodziny. Fili nie zgłębiła konkretnych imion, jednak istniała szansa, że mogła się czegoś dowiedzieć. Jeszcze nie miała pojęcia, co z taką wiedzą zrobi, lecz nie miała zamiaru bezczynnie siedzieć, kiedy w okolicy widocznie toczyła się prawie że wojna. Wilkołaki widocznie źle wspominały Tenebris i Białowłosa odruchowo zaczęła podzielać ich zdanie. Sama zapewne wiele nie zdziała, jasne. Ale z ich pomocą, czemu i nie?
Początkowo zdziwiła się pytaniem Aki o pracę. Nie, jeszcze pracy nie miała, miała za to następnego dnia zmianę...I to cholera wcale nie w tak długim odstępie czasowym! Dopiero teraz poczuła, jak zaczęło ją ogarniać zmęczenie. Cholera, nie powinna tyle być na nogach. Musiała w końcu odpocząć, życie w ciągłym biegu i adrenalinie zdecydowanie nie są czymś, co można utrzymać na dłuższą metę.
- Nie, jeszcze nie, ale na pewno muszę się przespać. Co z tobą? Chcesz odpocząć, czy miałaś może jakieś plany i pomysły jak zagospodarować resztę wieczoru?
Zaraz po swoim pytaniu Fili uśmiechnęła się szeroko, a jej oczy zaszemrały błękitem oceanu.
- Tylko ostrzegam, akceptuję wyłącznie grzeczne plany!
Powrót do góry Go down
Aki

Aki

Liczba postów : 41
Punkty aktywności : 1031
Data dołączenia : 06/09/2021

Park Centralny - Page 9 Empty
PisanieTemat: Re: Park Centralny   Park Centralny - Page 9 EmptySro 16 Lut 2022, 17:51

Przykro, że skończyła się znajomość Virgo w ten sposób, że popchnęła Fili do poczucia winy. Już mniejsza flirt, choć i tak byłby to ciekawy wątek, to zaburzyło w Łowczyni tę cechę otwartości, która może zostać zaćmiona przez nieufność. Co to to nie! Całe szczęście, że wyszły z tego w jednym kawałku, lecz słysząc, co mogło się stać... jeżył się włos na głowie. Aż przełknęła niepełnoletnia ślinkę.
- Kto by pomyślał... -westchnęła cicho, bo i tak nie była z siebie dumna, podobnie jak Łowczyni Łowców- Tak, zdecydowanie... o ile na śmierć byłam gotowa już wcześniej, tak gdybym miała zginąć z Twojej ręki, to dopiero byłaby tragedia.
Obciążyłaby jeszcze bardziej sumienie Pantery Śnieżnej i byłoby bardzo źle z psychiką dziewczyny. No a Aki wąchałaby kwiatki od spodu, to też nie byłoby lepiej. Dobrze, że skończyło się na gdybaniu, choć towarzyszka wykrzesała z siebie jeszcze siły, by uspokoić wampirzycę. Wytłumaczyć, a obecnie jeszcze rozkładać na czynniki pierwsze rodowód Tenebris i ich funkcjonowanie w Venandii. Naprawdę widać i słychać było ogromny zawód Białowłosej wobec Virgo.
- Proszę, nie trap się tym już dzisiaj -próbowała odciągnąć przyjaciółkę od tematu z Czystokrwistą, zwłaszcza widząc jej zmęczenie- Potrzebujesz świeżego powietrza, a w parku jest trochę więcej tlenu niż gdziekolwiek indziej w okolicy.
Japonka nawet ostrożnie położyła rękę na jej plecach, by pogłaskać i wesprzeć jakoś przyjaciółkę. Miała tyle zmartwień i obowiązków, ale przecież czas na regenerację jest potrzebny! Dlatego poniekąd ucieszyła się, że Fili ma ochotę na spanie.
- Naprawdę tylko grzeczne plany? -przekrzywiła główkę z lekkim spojrzeniem spod byka i uśmiechem; nie wiedzieć czemu skojarzyło się jej to określenie z erotycznym epizodem- No dobrze Fili-chan. Też powinnam odpocząć, ale z drugiej - także rozejrzeć się za robótką. Wspominałaś o foto-modelingu... naprawdę myślisz, że to mogłoby się udać?
Zapytała nieśmiało bezwiednie poprawiając sobie roztargane wiatrem włosy. Chyba była za niska do tego zawodu, ale trzeba popróbować wszystkiego. No prawie. Od prostytucji trzyma się z daleka, nawet jeśli wchodzą w tę branżę duże pieniądze. Jak przymierała głodem to nie połakomiła się na forsę, a co dopiero teraz, kiedy powoli życie stabilizuje się pod okiem Wybawicielki!
Spoglądała w błękity zamiast oczu koleżanki, które uspokajały jak prawdziwy ocean. Trochę bezwiednie, a trochę z premedytacją. No ładne miała te oczy, a za nimi kryła się ekstrawertyczna dusza mająca dobre serce dla słabych. Przynajmniej dla Aki. Naprawdę chciałaby ulżyć Białowłosej, chociażby podczas wspomnianego snu. Nie wyobrażała sobie, żeby za każdym razem, kiedy witałby ich dzień, musiały siedzieć w ciemnościach przez wampirzycę. Zdecydowanie trzeba poszukać innych alternatyw.
- Tak teraz wymyśliłam... jak mogę spać na kanapie nie zamykając żaluzji i nie przenosząc kwiatów. Będę się przykrywać kocem od czubka głowy do stóp. Możemy przetestować przy spaniu.
Powrót do góry Go down
Filiaenore
Łowczyni Łowców
Filiaenore

Liczba postów : 204
Punkty aktywności : 1916
Data dołączenia : 05/02/2020

Park Centralny - Page 9 Empty
PisanieTemat: Re: Park Centralny   Park Centralny - Page 9 EmptyPon 21 Mar 2022, 15:02

Skrzywiła się lekko, myśląc o tym, że mogłaby skrzywdzić Aki. Powstrzymać od skrzywdzenia kogoś, to jasne, ale jej samej wyrządzić krzywdę? Nawet nie miała zamiaru do siebie dopuszczać takiej myśli i od razu uspokoiła swoją wybujałą wyobraźnię, która poczęła kierować jej myśli w niebezpiecznym kierunku.
- Nie z mojej, motylku, nie z mojej. Ale wampiry nie lubią konkurencji. Jesteś zazwyczaj albo z nimi, albo przeciwko nim. Słuchasz, albo zostajesz zabita. Zresztą... - Łowczyni zawiesiła się na chwilę. Ale w końcu westchnęła i dokończyła - Zresztą u Łowców bywa nie raz i nie dwa podobnie. Słuchasz się tych silniejszych, mordujesz wszystkie potwory od A do Z, nawet jeśli potworami nie są, tylko ktoś je tak skategoryzował.
Nie chciała o tym myśleć. Łowcy w Venandi działali w dwójnasób, a przynajmniej takie odniosła wrażenie. Virgo wspominała coś o Valkyonie...Czyli znała się z Łowcami. Czyżby i wampiry i Łowcy byli nastawieni przeciwko wampirom jako wspólny front? Mało prawdopodobne, ale możliwe. Nie miała zamiaru wykluczać takiej możliwości.
Westchnęła raz jeszcze i poruszyła lekko ramionami, rozluźniając się. Tak, Aki miała rację. Nie mogła cały czas chodzić spięta. Zaczerpnęła głęboko świeżego powietrza. Była zmęczona, musiała to przyznać przed samą sobą. Uśmiechnęła się jednak do młodej wampirzycy. Mimo wszystko, była szczęśliwa z tego, że udało im się obu wyrwać z paszczy lwa. Nie wiedziała, co dalej, ale póki żyją, zawsze mają nieskończenie wiele możliwości.
- Taaaak, tylko i wyłącznie grzeczne, motylku - stwierdziła z rozbawieniem i przejechała palcem po nosie Aki, po czym zakończyła ruch lekkim "bump" w czubek nosa. - Foto-modelling byłby dla ciebie idealny. Na modelkę jesteś za młoda, za niska i musiałabyś pewnie dostosować się do ich trybu życia. Jako fotomodelka jesteś od tego wolna. Co prawda pieniądze mniejsze, ale możesz budować powoli swoje grono fanów. Z twoją urodą na pewno się wpasujesz.
Jakby nie patrzeć, Aki wyróżniała się z tłumu ze swoją urodą. Azjatka z zielonymi włosami, w Stanach to rzadki widok. Mogłaby na spokojnie zrobić małą karierę. Fili sama z siebie nie orientowała się, na ile jest to możliwe, dla niej bowiem media społecznościowe w "karierze" służyły przede wszystkim do promowania siebie samej jako trenerki. Ale w przypadku Aki mogłoby to wyglądać zupełnie inaczej.
- Zdecydowanie powinnaś spróbować. Nawet jak ci nie wyjdzie, to chociaż się dobrze pobawisz.
Podsumowała ich wspólne rozmyślania by następnie zastanowić się nad kwestią spania. Fakt, zostawiania rolet na cały dzień zasłoniętych mogłoby być problematyczne. Póki miała południowe zmiany, to jeszcze do przeżycia, ale poza tym? Nie wyobrażała sobie tego do końca. A na nowe mieszkanie nie było jej, cholera, stać. Za to...
- Hmmmm, warto to sprawdzić. A gdybyśmy zrobiły specjalną zasłonę dookoła kanapy, to by pomogło? Jaką grubą, szczelną, a nie taką fifi-rifi tylko dla ozdoby?
...za to zasłona była jak najbardziej w zasięgu jej możliwości finansowych.
Powrót do góry Go down
Aki

Aki

Liczba postów : 41
Punkty aktywności : 1031
Data dołączenia : 06/09/2021

Park Centralny - Page 9 Empty
PisanieTemat: Re: Park Centralny   Park Centralny - Page 9 EmptyWto 29 Mar 2022, 18:40

Że też musiała sobie pokomplikować życie. A mogła siedzieć w tym zapyziałym Domu Dziecka, to nie męczyłaby się jako wampirzyca. Ale z drugiej strony... prawdopodobnie nie skrzyżowałyby się ścieżki z Fili, która jest dla niej kimś więcej niż mentorką po nieznanych zakątkach własnej fizjologii czy jej podobnym. Widziała w niej przyjaciółkę, choć też nie miała pewności, czy tak objawia się przyjaźń. Nigdy przedtem nie miała takiej relacji, nie mniej czuła się przy Panterze bezpiecznie i coraz bardziej swobodniej. Co prawda znała ułamek osoby Białowłosej, ale ten ułamek wystarczył, by nie chcieć z nią się rozstać.
- Przekichane.
Westchnęła cicho wtórując koleżance i próbując tak jak Łowczyni łowców odsunąć od siebie mroczne myśli, które krążyły wokół tego, co by było gdyby. Powinny skupić się stricte na budowaniu wspólnego zaufania, podwaliny były całkiem dobre. Aki nie stanowiła większego zagrożenia dla Białowłosej, ale też w pewnym stopniu otwierała się, by wtajemniczyć młodą wampirzycę w większy świat niż ludzki i wampirzy. Przecież wspomniała o swoim zawodzie. To nie była wiedza powszechna, toteż wszystko to zabezpieczała w głowie klauzurą tajności. Oby skutecznie.
Na jej słowa pytające o grzeczne plany otrzymała małe, ale urocze droczenie się ze strony Pantery. Paluszek Fili i nosek Aki całkiem dobrze to znieśli, a na twarzy zmęczonej równie mocno co Łowczyni również zagościł uśmiech. Jej blada twarz nabierała lekkich rumieńców, kiedy Fili opowiadała z pasją o możliwościach i ograniczeniach we świecie modelingu i foto-modelingu - najpierw dlatego, że złapała bakcyla i także z pasją słuchała towarzyszki. A później dlatego, że bez zająknięcia się Białowłosa wspomniała o urodzie dziewczyny i speszyła się, nawet spuściła wzrok mocno onieśmielona. Nie przywykła do takich miłych określeń, tym bardziej z ust kogoś, komu zaczynała ufać bardziej niż sobie w wielu kwestiach.
- Nie oczekuję wiele, ale rzeczywiście warto spróbować. Tylko poprosiłabym Cię o pomoc. Mówiłaś, że Devinette jest popularna w sieci - sama nie osiągnęłaby takiego sukcesu, gdyby nie Ty.
Z taką doświadczoną w wirtualnym świecie dziewczyną na pewno będzie mieć o niebo łatwiej niż gdyby sama od początku musiałaby liczyć tylko na siebie. Zważywszy, że przedtem w ogóle nie wyobrażała sobie takiej możliwości, ale pewność siebie Fili była zaraźliwa.
Co więcej, nakręciła Łowczynię w poszukiwaniu pomysłów, że nawet zaradziła na problem noclegowy Aki.
- Coś jak grubsza moskitiera, jaką stosuje się wokół łóżek, żeby nie gryzły komary? -zapytała, po czym skojarzyła pewną analogię i lekko uśmiechnęła się- Tylko w tym przypadku odizoluje się komara od światła dziennego. Dobry pomysł, Fili-chan.
Kiwnęła głową z przekonaniem, lecz też czuła się coraz bardziej senna i osłabiona. Mimo przyjemnej pogody i spokojnych okoliczności, chyba czas wracać do domu. Tym bardziej, że gdy próbowała wstać za szybko, to zakręciło się jej w głowie i jeszcze na kilkanaście sekund pauzowała na ławce z przepraszającą minką. Siedząc tak w pożyczonym od przyjaciółki T-shircie Japonka wydawała się jeszcze bardziej krucha niż będąc skryta w bluzie pod kapturem. Może niechcący roztaczała taką aurę? Wampiry są do tego zdolne, aczkolwiek w przypadku panny Yuki to był czysty traf.
Podczas powrotu dziewczyna pilnowała się, aby ani nie myśleć o głodzie, ani nie potknąć się o wystające kostki betonowe na chodniku, ani nie rzucać się za bardzo w oczy. Mocno odzwyczaiła się od przebywania z innymi ludźmi, więc odruchowo chowała się za ramieniem Fili, gdy ktoś przechodził obok nich - to też próbowała przełamywać. Nie mogła wyglądać i zachowywać się jak dziwaczka, kiedy na nowo musi nauczyć się żyć wśród ludzi.

[z tematu wraz z Fili - do mieszkanka]
P.S. Możesz pisać już w mieszkanku : )
Powrót do góry Go down
Hiazynt
Sługa Olszy
Hiazynt

Liczba postów : 515
Punkty aktywności : 3738
Data dołączenia : 16/03/2019
Age : 27

Park Centralny - Page 9 Empty
PisanieTemat: Re: Park Centralny   Park Centralny - Page 9 EmptySro 18 Sty 2023, 15:20

Było już ciemne, kiedy dotarli do parku, chociaż godzina wcale nie była aż tak późna. Cóż, uroki tej pory roku, które wiele osób przeklinało, ale dla wampirów była ona zbawienna. Nawet dla tych, które na słońce wychodzić mogły. W końcu zapewniało im to większą anonimowość oraz brak zbędnych gapiów. Ot, szybkie, efektywne polowanie, rozkosz ciepłej krwi, a następnie bezpieczna ucieczka do domu bądź też swej wampirycznej braci. Innymi słowy, niechaj żyje krótki dzień!
Hiazynt specjalnie obrał trasę tak, by znaleźli się w nieco mniej popularnej części parku. Po drodze wpadło mu parę ciekawych osób w oko, acz on kierował się w tym momencie z Mazikeen do pawilonu, który krył się w głębi, pomiędzy drzewami. Było to miejsce idealne, na wampiryczną randkę. Romantyczne i odizolowane, więc mogli w spokoju nacieszyć się ciepłą krwią, a następnie przy pomocy Dominacji wymazać ofiarom pamięć. Zresztą, jakim ofiarom? Przecież wcale a wcale nie cierpieli, nawet nie pamiętali zdarzenia!
Już wyciągał dłoń, by wskazać dwie osoby, które wzbudziły zainteresowanie jego zmysłu węchu, kiedy ostry ból przeszył mu głowę. Syknął odruchowo, zaskoczony i przyłożył dłoń do pulsującej skroni. Stanął w miejscu i na chwilę zamknął oczy, nie rozumiejąc, cóż takiego się z nim dzieje.
Nad jego głową szumiała olsza, on jednak sobie jeszcze nie zdawał z tego sprawy.


Seek strength
The rest will follow
Powrót do góry Go down
Mazikeen
Córka Mafii
Mazikeen

Liczba postów : 153
Punkty aktywności : 1964
Data dołączenia : 11/10/2019

Park Centralny - Page 9 Empty
PisanieTemat: Re: Park Centralny   Park Centralny - Page 9 EmptySro 18 Sty 2023, 15:40

Przyjemny dotyk Hiazynta sprawiał, że Maz czuła się naprawdę nieziemsko. Jego ruchy były delikatne niespieszne. Mazikeen uśmiechnęła się pod nosem czując jak jego opuszki palców wędrują swobodnie po jej policzku. Trwało to chwilę, jednak dla niej mogło trwać jeszcze dłużej, zdecydowanie dłużej. Na słowa wampira skinęła głową nie potrafiła się nie tłumaczyć, to wszystko można powiedzieć było zasługą wychowania jakie otrzymała. Półkrwi przyjrzała się własnemu płaszczykowi na moment najchętniej zostawiłaby go tutaj bo i po co, nie była w pełni człowiekiem więc nie odczuwała chłodu tak dotkliwie. Jednak ostatecznie wsunęła ręce w rękawy narzucając płaszcz na ramiona z pomocą Hiazynta po czym wspólnie wyszli z mieszkania. Prawdą było jak powiedział, nie mogli kwitnąć ciągle w czterech ścianach, byli Dziećmi Nocy a ich matka właśnie wołała naciskając na opuszczenie ponurych ścian budynku.
Droga jaką szli, była jej totalnie obca, nie znała tutejszych stron aż tak dobrze, zawsze kręciła się w okolicach bliskich posiadłości VIrgo, czy teraz po prostu blisko domu należącego do Hiazynta. Teraz jednak miała okazję poznać kolejne zakamarki i okolice. Właśnie szli gdy Czystokrwisty wskazał jej parę a potem nagle zasyczał i złapał się za skroń.
- Wszystko dobrze? Co się stało?
Zapytała zaskoczona bo nie spotkała się jeszcze z czymś takim. W końcu wampir nie chorował, głowa go nie bolała co u diaska się działo?
- Najdroższy co się dzieje?
Ponowiła pytanie kładąc niespokojna dłoń na jego barku stojąc bardzo blisko niego. Gdyby otworzył teraz oczy dostrzegłby ją tuż przed sobą. Na tyle blisko, że mogliby się zderzyć czołami. Zaniepokojona nie odstępowała go na milimetr.
Powrót do góry Go down
Sponsored content




Park Centralny - Page 9 Empty
PisanieTemat: Re: Park Centralny   Park Centralny - Page 9 Empty

Powrót do góry Go down
 

Park Centralny

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry 
Strona 9 z 11Idź do strony : Previous  1, 2, 3 ... 8, 9, 10, 11  Next

 Similar topics

-
» Park Południowy

Permissions in this forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
 :: Venandi :: Centrum: Regent Square-