a
IndeksIndeks  WydarzeniaWydarzenia  Latest imagesLatest images  SzukajSzukaj  RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  
Całoroczny dom Blackfyre - Page 2


 

 Całoroczny dom Blackfyre

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down 
Idź do strony : Previous  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7  Next
AutorWiadomość
Katherina
Niespalona
Katherina

Liczba postów : 503
Punkty aktywności : 2889
Data dołączenia : 31/03/2019

Całoroczny dom Blackfyre - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Całoroczny dom Blackfyre   Całoroczny dom Blackfyre - Page 2 EmptyCzw 27 Lut 2020, 19:14

Zdążyłam dojść do łazienki i się rozebrać, chwile przyglądałam się blizną na plecach jakie zostały w pamiątce po walce na bagnach. Kiedy wchodziłam pod prysznic i odkręciłam wodę jakiś dźwięk sprawił że od razu zakręciłam ją z powrotem. Chwilę stałam w bezruchu nasłuchując, nie musiałam czekać długo, coś się stłukło, zaraz potem kolejne i kolejne. Chwyciłam szlafrok i zarzuciłam na swoje mokre ciało od razu zbiegając na dół. Różnych rzeczy się spodziewałam ale nie tego stworzenia w salonie, zamrugałam kilka razy widząc jak nieporadnie próbuje się poruszać w ciasnym pomieszczeniu. Dostrzegłam kamień na jego szyi i wtedy zrozumiałam że to mój brat. Nogi się pode mną załamały, nie rozumiałam co się stało, przecież nie było mnie tylko chwilę!
- Elijah! - krzyknęłam ale w tym momencie zagłuszył mnie dźwięk rozbijanej szyby.
Nie wiedziałam czy mnie usłyszał, zasłoniłam się rękami przed kawałkami szkła i gdy tylko zorientowałam się że mój brat startuje pobiegłam. Nie było ważne że przebiegłam na bosaka po szkle i porozwalanych sprzętach, to nie srebro, nawet jeśli rozcięłam nogi to zaraz się goiły. Zeskoczyłam z tarasu i pobiegłam za smokiem, nie długo jednak... Między drzewami szybko straciłam go z oczu, chwilę jeszcze biegłam mimo to w końcu jednak musiałam dać za wygraną.
- Elijah! - krzyknęłam w nadziei że zaraz się po prostu pojawi.
Nie pojawił się, a ja musiałam wrócić do domu. stopy miałam całe w krwi i stałam w środku lasu w samym szlafroku, to i tak cud że nikt mnie nie zobaczył. a może nawet tylko nie zwróciłam na to uwagi? Wróciłam do domu ale nie miałam zamiaru dać za wygraną, przemyłam nogi, tak jak sądziłam rany goiły się na bieżąco. Ubrałam się i zabezpieczyłam dom, wypuściłam na niego Alphe i Omegę... może to nic nie da przy wampirach ale zawsze było to coś. Rozwalone drzwi zastawiłam szafą, później będzie czas na naprawę i wyszłam. Nie miałam planu, postanowiłam podążać w kierunku w którym leciał i zwyczajnie spróbować złapać zapach.

[z.t]
Powrót do góry Go down
Elijah
Syn Smoka
Elijah

Liczba postów : 281
Punkty aktywności : 3510
Data dołączenia : 28/03/2019

Całoroczny dom Blackfyre - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Całoroczny dom Blackfyre   Całoroczny dom Blackfyre - Page 2 EmptyPią 08 Sty 2021, 20:02

Powrót do domu okazał się trudniejszy niż się wydawało. Tyle miesięcy poza domem, w dziczy, sprawiło, że Elijah czuł się nieco nieswojo. Nie dawał jednak tego po sobie znać. Starał się tłumić i panować nad emocjami na tyle, by tym razem nie rozwalić więcej części domu. Nie chciał przysparzać siostrze jeszcze więcej problemów. Oczywiście wpierw co zrobił po powrocie to przywitał się z Alphą i Omegą. Brakowało mu ich ale obawiał się ich mieć wokół siebie, by nie wystraszyć. Potem jednak zaprosił Kate do wspólnej kąpieli. Dawno nie spędzali razem tyle czasu w tak komfortowych okolicznościach. Przygotował kąpiel dokładnie tak jak lubiła jego siostra, dodając odpowiednie olejki dla rozluźnienia i obaj zanurzyli się w gorącej wodzie. Elijah usadowił Kate między swoimi nogami, by móc bez problemu przytulić się do jej pleców. Już podczas kąpieli nie szczędził jej delikatnych pieszczot. Muskał ustami jej kark, ramiona, plecy... Chciał jakoś jej wynagrodzić te wszystkie dni spędzone w tamtej grocie z jego powodu. Czuł się w końcu winny, że mimo wszystko z nim tam była choć dzięki niej czuł ulgę wiedząc, ze jest bezpieczna.
Po kąpieli zabrał ją na rękach do sypialni, pewnie mimo jej protestów. Położył ją na łóżko, by po chwili zawisnąć nad nią z delikatnym uśmiechem.
- Tak bardzo mi tego wszystkiego brakowało, a jednocześnie nie... Dziwne uczucie. - szepnął do niej cicho i musnął ustami czubek jej nosa. Oboje byli nadzy, ale jakoś teraz się tym nie przejmował. W końcu byli razem.
Powrót do góry Go down
Katherina
Niespalona
Katherina

Liczba postów : 503
Punkty aktywności : 2889
Data dołączenia : 31/03/2019

Całoroczny dom Blackfyre - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Całoroczny dom Blackfyre   Całoroczny dom Blackfyre - Page 2 EmptyNie 17 Sty 2021, 22:06

Osobiście byłam zdania że tyle czasu spędzonego w lesie miało swoje dobre strony. Po pierwsze... dla wielu mogliśmy być tylko wspomnieniem, więcej osób mogło uwierzyć że faktycznie zgineliśmy. Ja przez tego szalonego biesa lub zwyczajnie na skutek odniesionych ran, a Elijah... cóż tutaj sprawa była prosta o ile ta idiotka nie zacznie kłapać językiem. Tak czy siak, nie było o nas wieści dosyć długo więc była większa szansa że zajęci innymi sprawami nasi wrogowie zwyczajnie się nami już nie interesowali. Co do powrotu w bardziej cywilizowane miejsce, osobiście się cieszyłam. Już sobie wyobrażałam spływającą po mojej skórze gorącą wodę... i te przyjemne w dotyku pościele. Niby nie było mi to niezbędne, ale po prostu miłe. Gdy weszliśmy do domu odstawiłam na bok torbę, pozwalając bratu na przywitanie ze swoimi zwierzakami. To było... naprawdę uroczę, nie często była możliwość zobaczenia Elijaha witającego się po takim czasie rozłąki z nimi. Zdjęłam kurtkę i sama przywitałam się z Alphą i omegą po czym ruszyłam do góry. Skoczyłam na swoje łóżko cicho wzdychając, tylko na chwilę, zupełnie jak bym z nim też musiała się przywitać. Z resztą zaraz usłyszałam jak mój brat zaczyna nalewać wodę i poszłam do łazienki. Chwilę obserwowałam go, opierając się o framugi, liczyłam na ciepły prysznic... kąpiel brzmiała jak spełnienie marzeń. Nie przejmując się, kiedy on przygotowywał nam kąpiel ja zaczęłam się rozbierać, włosy upięłam w wysoki koczek i usadowiłam się w końcu w parującej, pachnącej wodzie. Pasowało mi to miejsce, wystarczyło że lekko się odchyliłam i już czułam na swojej nagiej skórze jego skórę. Po tych miesiącach, ta chwila wydała mi się niemal błoga, idealna... utęskniona. Cicho mruczałam na jego pieszczoty, a po plecach przechodziły mnie przyjemne dreszcze. Nie powinien w moim mniemaniu czuć się winny, ale to było na tyle przyjemne że pozwoliłam mu chwilę się rozpieszczać.
- Elijah! - pisnęłam rozbawiona gdy po kąpieli wziął mnie na ręce.
- Mogę iść sama wariacie... - zaprotestowałam ale nic to nie dało, powiedzmy sobie szczerze... nie planowałam też w końcu faktycznie protestować.
Przesunęłam dłonią po jego nagiej klatce piersiowej, aż do ramienia żeby go objąć, zaraz jednak wylądowałam na łóżku. Uśmiechnęłam się do niego gdy wisiał tak nade mną, jak bym była jego ofiarą, a gdy mówił muskałam ustami jego żuchwę oraz szyję, całując go aż do lekko odstającego obojczyka.
- Chyba rozumiem... - mruknęłam unosząc się lekko na łokciach tak że nasze usta były milimetry od siebie.
- Brakowało mi kilku rzeczy... Z drugiej strony, jak pomyślę o innych, to chętnie wróciła bym do tamtej groty... o ile uciekł byś ze mną. - dodałam i pocałowałam go delikatnie.
Tak, gorąca kąpiel, łóżko i elektryczność idą z nami, to mogła bym zostać nawet latami w lesie. Co prawda brakowało mi jeszcze jednej drobnostki. Nie mogłam go za to winić, nie raz widziałam jak był obolały, tak jak widziałam ile czasu wkładał w ćwiczenia i nigdy nie dał mi odczuć że nie jestem dla niego ważna... a jednak brakowało mi w pewien sposób jego bliskości.
Powrót do góry Go down
Elijah
Syn Smoka
Elijah

Liczba postów : 281
Punkty aktywności : 3510
Data dołączenia : 28/03/2019

Całoroczny dom Blackfyre - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Całoroczny dom Blackfyre   Całoroczny dom Blackfyre - Page 2 EmptyNie 18 Kwi 2021, 22:02

Elijah milczał, dając się jej wypowiedzieć. Mimo tego wszystkiego co zaszło, niewiele się zmienił. W sumie nic dziwnego. Zawsze był tym, który miał sprostać oczekiwaniom. Miał być tym najlepszym. Z chęcią więc ukrywał swoje pragnienia i wielce pogrążał się w doskonaleniu siebie ponad wszystko. Dlatego był tak skuteczny... W wyłączaniu uczuć również.
- Ja... Nie wiem Kate. Grota to nie miejsce dla ciebie. Jesteś zbyt... Piękna. Nie pasujesz tam. - mruknął do niej szczerze. Nie widział takiej piękności w górach, nie zrobiłby jej tego. I tak już się zadręczał, że kazał jej tyle czasu tam spędzić.
- Widziałem jak mnie podziwiasz Kate. Gdy latam. też byś chciała? - spytał się ciekawy zniżając się nieco i ustami obdarowując jej obojczyki oraz szyję pocałunkami. Chciał jej to jakoś wynagrodzić, ale poza sobą nie miał nic. Musieli na nowo zebrać imperium, by podnieść się na nogi. Teraz kiedy ich ludzie dowiedzą się, że żyją, a on osiągnął możliwość zmiany w smoka, powinno to podnieść znacznie morale. Oczywiście na razie nie zamierzał się tym dzielić, ale musiałby to już planować.
- Czego pragniesz, kochana siostrzyczko?
Powrót do góry Go down
Katherina
Niespalona
Katherina

Liczba postów : 503
Punkty aktywności : 2889
Data dołączenia : 31/03/2019

Całoroczny dom Blackfyre - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Całoroczny dom Blackfyre   Całoroczny dom Blackfyre - Page 2 EmptyPon 19 Kwi 2021, 00:26

Był uroczy, cieszyłam się że mimo wszystko się nie zmienił, był moim oparciem, moją tarczą i schronieniem, ale też kimś kogo kochałam. Naprawdę i szczerze z całego serca, dążąc do swoich celów grałam w wiele gier i zmieniałam przy nich maski, jednak Elijah... Był prawdziwy i ja też mogłam być przy nim prawdziwa. To chyba sprawiało też że razem byliśmy tak silni... Bezgraniczne zaufanie i wiara w tego drugiego. Zaraz jednak bardzo skutecznie wyrwał mnie z tych przemyśleń. Trzeba było przyznać że rzadko się rumieniłam, nie byłam tym typem dziewczyny. Jednak kiedy wspomniał że go obserwowałam... Na mojej twarzy pojawił się lekki rumieniec. Tak... Obserwowałam go, najpierw z strachem i troską, potem z zachwytem ale też... Z lekką zazdrością. To nie tak, mój brat w pełni zasłużył na to co dostał... Nigdy też nie sądziłam że mnie geny pokarały! Ale, zazdrościłam mu trochę tego że naszyjnik wzywał jego... Mnie zupełnie zignorował.
- hmmmm... - wymruczałam w odpowiedzi gdy zaczął mnie całować.
- Jesteś piękny Elijah, w każdej formie i w każdej lubię cię podziwiać. - dodałam rysując paznokciami koliste wzory na jego skórze brzucha.
Wtedy usłyszałam jego pytanie i zaśmiałam się lekko przygryzając dolną wargę. Po za sobą nie miał nic? Kiedy ja chciałam tylko jego... Tylko on się liczył.
- Miała bym kilka pomysłów... Podobnych do tych zanim wszystko się skomplikowało... - szepnęłam w prost do jego ust za nim wpiłam się w nie namiętnie.
Całowałam go chwilę żeby się wreszcie oderwać przygryzając jego dolną wargę. Wtedy odwróciłam nas tak zeja wisiałam nad nim.
- Zawsze chciałam ujeżdżać smoka, pamiętasz? Jednak dzisiaj.. Dzisiaj chce po prostu ciebie, za długo mnie zaniedbywałeś mój smoku... - mruczałam i całowałam jego linie mostka schodząc w dół aż do brzucha i coraz niżej.
Powrót do góry Go down
Elijah
Syn Smoka
Elijah

Liczba postów : 281
Punkty aktywności : 3510
Data dołączenia : 28/03/2019

Całoroczny dom Blackfyre - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Całoroczny dom Blackfyre   Całoroczny dom Blackfyre - Page 2 EmptyPon 19 Kwi 2021, 22:16

Był zbyt silnym charakterem, by zmieniać się od czegoś takiego. owszem, cieszył się z bycia smokiem jak małe dziecko, ale to nie zmieniało faktu, że jego cele nadal były skupione na zaspokajaniu siostry. W jakkolwiek sposób by tego nie chciała. Dałby się za nią zabić, jeśli tego by od niego oczekiwała. Nigdy nie cenił swojego życia bardziej niż jej. Ona była jego celem i życiem. Żył dla niej.
Jej słowa były dla niego ważne. Wielu mężczyzn mówiło mu jak go podziwia. Nie interesowali go oni jednak na dłużej niż jedną bądź parę nocy. Ot czysta zabawa dla przyjemności. Jak jakiś był zbyt nachalny to się go pozbywał w dość kreatywny acz skuteczny sposób. Jej dotyk go pobudzał i to na tyle, że oczy Elijaha zmieniły się na smocze.
Był ciekaw tych pomysłów, ale zaraz ich usta połączył żarliwy pocałunek. Smok nie pozostawał dłużny i chętnie smakował usta siostry, których tak bardzo mu ostatnio brakowało. Nie marudził też na zmianę pozycji, patrząc po chwili z dołu na swoją Niespaloną.
- Za długo? Aż tyle czekałaś? Tym razem jednak mogę spełnić twoje fantazje kochanie... - mruknął do niej z łobuzerskim uśmiechem. Do tej pory panował nad smokiem bardzo dobrze. Nigdy nie miał w sumie z tym problemu. Tylko ból przy zmianie był nieznośny, ale... Do tego też się już przyzwyczaił. Nic nie było mu straszne. Z każdą zmianą ból stawała się coraz mniej odczuwalny. Obserwował Kate z głodem w oczach, oblizując swoje usta do tego. Póki co jej nie przerywał, tylko gładząc ją po głowie, bawiąc się jej ognistymi lokami.
Powrót do góry Go down
Katherina
Niespalona
Katherina

Liczba postów : 503
Punkty aktywności : 2889
Data dołączenia : 31/03/2019

Całoroczny dom Blackfyre - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Całoroczny dom Blackfyre   Całoroczny dom Blackfyre - Page 2 EmptySro 21 Kwi 2021, 07:17

Wbrew temu co sama czułam i mówiłam, nie spieszyłam się. Czułam się trochę jak bym poznawała go na nowo, a przecież pode mną był cały czas ten sam Elijah. Jego skórę zdobiło więcej blizn, przesunęłam po kilku palcami... Sama miałam kilka, niby na plecach ale nie uważałam ich za ozdoby. W jego przypadku tym dla mnie były, dodawały mu charakteru wojownika jakim był. Gdy całowałam jego idealnie wyrzeźbione mięśnie, miałam też wrażenie że jego skóra jest goretsza niż zwykle. Być może to była w tym wypadku tylko moja wyobraźnia schodząc coraz niżej przesunęłam piersiami po jego przyrodzeniu i na chwilę się zatrzymałam w miejscu, nie koniecznie pieszczotach, rękami bowiem zjechałam już na jego uda i lekko paznokciami rysowałam po skórze. Na jego słowa uśmiechnęłam się, nie wiem czy zdawał sobie sprawę z tego jakie to było podniecające, nigdy chyba nie zapomnę naszych igraszek jeszcze w Venandi. Wróciłam na wysokość jego twarzy zapatrzajac się w te dzikie oczy na chwilę po której całowałam jego szyję.
- Tyle miesięcy w grocie... Wcześniej wojna i szukanie cie... - szepnęłam mu do ucha.
- Tylko nie chcę żeby to cie bolało.. Nie o to przecież chodzi, wolała bym słyszeć jak sapiesz i krzyczysz moje imię - dodałam i przygryzłam lekko jego skórę.
Powrót do góry Go down
Elijah
Syn Smoka
Elijah

Liczba postów : 281
Punkty aktywności : 3510
Data dołączenia : 28/03/2019

Całoroczny dom Blackfyre - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Całoroczny dom Blackfyre   Całoroczny dom Blackfyre - Page 2 EmptyCzw 22 Kwi 2021, 22:28

Elijah pożerał coraz bardziej wzrokiem swoją siostrę. W sumie dopóki nie byli w takiej sytuacji nie zdawał sobie sprawy jak bardzo tęsknił za nią, za jej ciałem i kuszeniem. Mimo, że życie seksualne miał bujne, to nie trafiła mu się nigdy taka kochanka czy kochanek, by tak na niego wpływali. Pomijając już fakt, że gdy byli blisko siebie, wpływali na siebie swoimi aurami. Można powiedzieć, że to moc ich łączyła, ale bliskość połączyła. Dotyk Kate sprawiał, że przechodziły go dreszcze. Po tak długim okresie cielesnej rozłąki odczuwał niewyobrażalny głód. Odchylał szyję chętnie czując jej pocałunki. Mogła czuć jak drży pod jej dotykiem, ale tak, zdecydowanie biło od niego ciepło.
- Nie martw się o to... Z tobą zawsze jest to rozkosz. - mruknął z uśmiechem, ale zaraz złapał ją za ramiona by zamienić się ponownie z nią miejscami. Warknął nisko, ukazując swoje zęby, które przybrały bardziej wygląd smoczych zębów. Jego skóra pokryła się gdzieniegdzie łuskami oraz tym samym pojawił się ogon oraz rogi. Oblizał długim, smoczym językiem swoje usta.
- Dzisiaj cię zjem. Postaraj się za głośno nie krzyczeć, Księżniczko... - powiedział zmysłowo do jej ucha, by zaraz usadowić się wygodnie między jej nogami. Pazurami u rąk, z wyczuciem drapał jej skórę na nogach nie pozostawiając żadnych śladów czy najmniejszych zadrapań. Po chwili jednak pochylił się by całować ją po brzuchu. Schodził ustami coraz niżej, aż dotarł do jej kobiecości. Tam był jego cel. Jego długi i zwinny język już po chwili, powoli zaczął dopieszczać kobiecość Kate. Pieścił i wił się językiem, niekiedy zagłębiając się w nią. Smocze oczy obserwowały cały czas jego ofiarę. Był ciekaw jej reakcji.
Powrót do góry Go down
Katherina
Niespalona
Katherina

Liczba postów : 503
Punkty aktywności : 2889
Data dołączenia : 31/03/2019

Całoroczny dom Blackfyre - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Całoroczny dom Blackfyre   Całoroczny dom Blackfyre - Page 2 EmptyNie 25 Kwi 2021, 00:29

Nie wiedziałam czy to przez czas jaki upłynął od ostatniego razu, a może same wydarzenia jakie miały miejsce w tym czasie, ale czułam to z każdą pieszczotą, z każdym pocałunkiem, z każdym muśnięciem jego skóry. Wiedziałam że też za mną tęsknił, sama miałam kochanków i kochanki... Ale to do Elijaha zawsze wracałam. To było tak oczywiste, tylko on działał na mnie w ten sposób, tylko on kiedykolwiek się dla mnie liczył. Kto inny znając mnie tak dobrze wspierał by mnie w moim szaleństwie. Tu nawet nie chodziło o ród, oczywiście chciałam żeby świat znów o nas usłyszał, chciałam go odbudować jednak to nigdy nie był powód jaki mną kierował. Ja sama byłam zmieszana z Rodem Blacfyre... A Elijah był półkrwi. To nie miało żadnego znaczenia bo... Po prostu go kochałam, takim jakim był. Na jego słowa wzdłuż kręgosłupa przeszły mnie przyjemne ciarki. Wyciągnęłam rękę żeby dotknąć łusek jakie zaczęły się pojawiać na jego skórze gdy odwrócił nas z powrotem. Boże... Nie wiem czy w tej chwili było dla mnie coś bardziej seksownego niż sposób w jaki oblizał usta. Uśmiechnęłam się zadziornie, nie mogłam się oprzeć wrażeniu że nawet nasz seks był swego rodzaju bitwą.... Tyle że o wiele przyjemniejszą.
- Teraz już naprawdę powinnam trzymać cię na smyczy... - wymruczałam kiedy mnie całował.
Moje ciało drżało pod jego gorącymi ustami.
- I w kagańcu...ahh...- dokończyłam z cichym jęknięciem w odpowiedzi na to co wyprawiał swoim językiem.
Wygięłam plecy w łagodny łuk i na chwilę przymknęłam oczy, przygryzając swoją dolną wargę. Przesunęłam swoją nogą po jego aż do pośladka, tym samym zginając swoją w kolanie. Tym razem on się bawił mną w najlepsze, czułam przez cały ten czas na sobie jego smocze spojrzenie. Zacisnęłam jedną dłoń na pościeli pod wpływem przyjemności jaką mi sprawiał a drugą ręka przesunęłam samymi palcami między swoimi piersiami, jak bym chciała żeby podążał spojrzeniem w ślad za nią. Jechałam niżej i w okolicy końca mostku położyłam już na swojej skórze całą dłoń jadąc niżej. Jęknęłam gdy kolejny raz wsuwał się głębiej. Doprowadzał mnie niemal do obłędu, w końcu moja ręka znalazła się tuż przy nim złapałam jego rogi i uniosłam zdecydowanie ku sobie żeby go pocałować i spleść nasze języki w namiętnym tańcu. Odepchnęłam go jednym ruchem, tym razem jednak nie tak żeby leżał, a żeby usiadł. Nawet nie prosiłam o zgodę tylko kończąc pocałunek ugryzłam go w wargę na tyle mocno że delikatnie ją uszkodziłam, jego krew przez to znalazła się finalnie na moim języku. W tym czasie ręka zsunęłam się po jego brzuchu zostawiając niewielkie zaczerwienienia które od razu znikały. Przesunęłam palcami po jego wrażliwej skórze na męskości, miałam dość czekania.
Powrót do góry Go down
Elijah
Syn Smoka
Elijah

Liczba postów : 281
Punkty aktywności : 3510
Data dołączenia : 28/03/2019

Całoroczny dom Blackfyre - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Całoroczny dom Blackfyre   Całoroczny dom Blackfyre - Page 2 EmptyPon 26 Kwi 2021, 21:37

Elijah przez ostatnie wydarzenia nie miał okazji do zabawy w męskim gronie, choć bardzo to lubił. Teraz pojawienie się w Venandi to wyrok, co nieco bolało, bo jednak to miasto miały być ich. Było ich przez krótką chwilę. Dlatego też musiał jak najszybciej osiągnąć swój drugi cel i podwoić ich potęgę. Chciał zapewnić siostrze władzę, tak jak tego chciała. W końcu ona spełniała jego marzenia.
- A proszę cię bardzo, księżniczko... - odparł z rozbawieniem, na chwilę przerywając zabawy, ale niekiedy nosił takie maski, które mogły przypominać kagańce. Co jak co, ale przebierać się Elijah lubił.
Zaraz jednak jego uwagę przykuła ręka siostry, która sunęła po jej ciele w zmysłowym tańcu, tylko bardziej go pobudzając. Jego pieszczoty sprawnym językiem tylko się nasiliły od jej kuszenia, choć nie na długo. Przyciągnięty za rogi do pocałunku, aż warknął jej w usta, z gardłowym pomrukiem chętnie odwzajemniając go żarliwie. Był jej głodny to mało powiedziane. Z trudem nad sobą panował. Łuski tylko bardziej pokrywały jego ciało nadając mu smoczego, ale i drapieżnego wyglądu.
Gdy poczuł krew aż ponownie warknął. Odepchnięcie go nie było problemem, ale długi smoczy ogon, który był wyraźnie widoczny wił się po pościeli łóżka. Oblizał ponownie usta, czując rękę Kate na swojej męskości, która już była znacznie pobudzona i twarda. Nie musiała jednak długo czekać. Elijah wręcz rzucił się na nią przygwożdżając ją do pościeli. Wisiał nad nią jak drapieżnik, który dopadł swoją ofiarę i mimo sporej siły, pozostawał delikatny w uchwycie. Ognistowłosa mogła wyczuć jednak na swoim pasie jak coś po nim sunie. Smoczy ogon, niczym bo dusiciel, owinął się na jej talii i biodrach by unieść. Elijah wpatrywał się w siostrę dziko jednak nie zamierzał ją krzywdzić. Przysunął swoje biodra do jej kobiecości i już po chwili zaczął się w nią wsuwać swoją męskością... Ups... Tym razem nie mieli zabezpieczenia.
Powrót do góry Go down
Katherina
Niespalona
Katherina

Liczba postów : 503
Punkty aktywności : 2889
Data dołączenia : 31/03/2019

Całoroczny dom Blackfyre - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Całoroczny dom Blackfyre   Całoroczny dom Blackfyre - Page 2 EmptySro 28 Kwi 2021, 07:33

Wiedziałam jaki był, mogłam się jedynie domyślać czy i jeśli tak to ilu kochanków porzucił w Venandi. Nie przeszkadzało mi to bo wiedziałam że mogę na niego liczyć... Że mimo zabaw i tak byłam dla niego najważniejsza. Z resztą, sama nie byłam przecież święta...a jednak inne imiona zacierały się z czasem, zostawało tylko jego. Na początku, krótko po bitwie chciałam odpuścić... Odczułam przegraną wyjątkowo boleśnie i nie chciałam nigdy więcej tego przeżywać. Dni niepewności i brak kontaktu z bratem, później jego rany. Teraz gdy był obok, gdy czułam go całą sobą czułam się na powrót silna. Zanim zrobiłam więcej znów mnie powalił, mimo drapieżnego wyglądu i siły był delikatny... Zawsze mnie tym ujmował za samo serce. Czasem myślałam że to ja powinnam być półkrwi a on czystym,tonował swoją siłę i przejmował się że zrobi mi krzywdę. Mój smok, to było naprawdę urocze. Pozwoliłam mu na przejęcie inicjatywy i już po chwili czułam jego ogon na skórze, w dotyku dosłownie przypominał węża. Już gdy tylko sunął po moich biodrach po całym ciele przechodził mnie przyjemny dreszcz. Zaschło mi w ustach, miałam wrażenie że bawi się ze mną całą wieczność i gdy wreszcie poczułam go w sobie odchyliłam lekko głowę wydając z siebie ciche jęknięcie. Wiedziałam że niczego nie mamy, w końcu ledwo wróciliśmy z jaskini w środku lasu. Może i gdzieś w jakiejś szufladzie jeszcze znalazła by się jakaś prezerwatywa ale szczerze nie chciałam przerywać i bawić się w jej szukanie. Po za tym... Chyba było mi po prostu wszystko jedno. Kochałam go... Całe Venandi, wszystko co robiłam było po to że chciałam odzyskać dom, chciałam mieć go z Elijahem. Z resztą trudno zbierało mi się tyle myśli w tej chwili.
- Nie przestawaja... - wydusiłam z siebie i oplotłam go jedną nogą jak bym chciała jednocześnie dać mu szybki i jasny komunikat że jest w porządku.
Powrót do góry Go down
Elijah
Syn Smoka
Elijah

Liczba postów : 281
Punkty aktywności : 3510
Data dołączenia : 28/03/2019

Całoroczny dom Blackfyre - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Całoroczny dom Blackfyre   Całoroczny dom Blackfyre - Page 2 EmptyPon 03 Maj 2021, 00:33

Elijah nie oderwałby się nawet od niej by zająć się czymś takim jak szukaniem prezerwatyw. Nie miał na to czasu. Głód był zbyt ogromny, a już i tak się długo powstrzymywał. Panował nad siłą tylko ostatkami swojej trzeźwej woli. Gdyby byłby to ktoś inny pewnie nie dałby rady, ale Elijah długo się szkolił na idealnego wojownika. Teraz gdy w końcu jego smocze geny się przebudziły, czuł się jakby mógł przenosić góry. Chciał być taki jak dziadek. Pamiętał go... Potężny smok, nawet Elijah się bał choć nie było to łatwe, by coś takiego poczuł. Chciał wzbudzać grozę w innych.
Póki co jednak miał siostrę do zaspokojenia. Wpadł nawet na dość głupi acz... Interesujący, przynajmniej dla niego, pomysł. Gdy tylko Kate wypowiedziała, że jest gotowa, Elijah w duchu się uśmiechnął. Nie wiedział czy jego siostra jest na to przygotowana, ale on nie potrafił się już dłużej powstrzymywać. Z cichym warkotem, zaczął się zmieniać. Co chwilę coraz bardziej w smoka. Syknął gardłowo tylko na ból, choć był bardziej irytujący niż bolesny. Zerknął na siostrę, ukazując rząd ostrych kłów. Zaraz jednak zaczął się w niej poruszać, nadal przytrzymując jej biodra swoim ogonem. Był gorący, szczególnie na torsie.
Powrót do góry Go down
Katherina
Niespalona
Katherina

Liczba postów : 503
Punkty aktywności : 2889
Data dołączenia : 31/03/2019

Całoroczny dom Blackfyre - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Całoroczny dom Blackfyre   Całoroczny dom Blackfyre - Page 2 EmptyPon 03 Maj 2021, 21:52

I teraz wielu będzie się bało, widząc go takiego jeszcze więcej pomniejszych wampirów zdecyduje się ugiąć kolana przed Tepes. Pewnie teraz i we mnie powinien wzbudzić strach, już i tak dla wielu niedorzeczne było że związałam się z półkrwi, chore że sypiałam z własnym bratem. Dla wielu wampirzych rodów było to normalne, ale dla zachowania czystości krwi... dla nas nie było tego wyjaśnienia. Teraz gdy zaczął się zmieniać.. może powinnam o tym pomyśleć, że to nienormalne... a jednak zamiast tego poczułam rosnącą ekscytację i wręcz zniecierpliwienie. Nie tylko on czuł głód, chciałam go, z każdą chwilą pragnęłam go jeszcze bardziej. Zauważyłam jednak ten grymas bólu, użyłam więcej siły i poderwałam się do niego żeby przesunąć palcami po łuskach na jego szyi, biło od niego takie ciepło... czułam to na swojej skórze i w sobie, było gorący, ale ja ognioodporna. Usłyszałam jak coś trzasło, chyba coś spadło z szafki nocnej, nic w tym dziwnego bo skrzydła zajmowały sporo miejsca. Przytrzymałam się jego rogu i całowałam go powoli po tej wężowej skórze na żuchwie, później na szyi. Coraz trudniej było mi panować nad oddechem, mrużyłam oczy i w przerwach miedzy kolejnymi pocałunkami cicho pojękiwałam czując jego ruchy. Trudno mi było teraz walczyć, nie miałam większych szans żeby go odepchnąć i zmienić pozycję tak żebym to ja była na górze. Kiedy jednak widziałam nad sobą go w takiej postaci, widziałam te wpatrzone we mnie oczy i zęby centymetry od mojej skóry, nie sądziłam na tą chwilę czy mogło być coś bardziej podniecającego.
Powrót do góry Go down
Elijah
Syn Smoka
Elijah

Liczba postów : 281
Punkty aktywności : 3510
Data dołączenia : 28/03/2019

Całoroczny dom Blackfyre - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Całoroczny dom Blackfyre   Całoroczny dom Blackfyre - Page 2 EmptyWto 04 Maj 2021, 00:51

Całe zdarzenie przypominało nieco rytuał. Wielki smok, demon., zabawiający się z kobietą. Wiele kobiet w głębi duszy fantazjowało o podobnej sytuacji. O tym mrocznym romantyzmie i dzikim pożądaniu. Elijah pożerał wzrokiem swoją kochankę, póki co oszczędzając jej swoich niepohamowanych żądz. Cudem kontrolował swoje pchnięcia, by móc przyzwyczaić ją do swojej wielkości oraz kształtu, który znacząco był inny. Ogon zaciskał na jej ciele z wyczuciem, używając do tego gładkiej strony, by ją nie poranić. Na torsie łuski również był gładkie i gęstsze. Ciasno ułożone, dobrze chroniące wrażliwe punkty. Ogień w jego wnętrzu płonął, niekiedy zakreślając granice łusek, światłem przebijając się pomiędzy łączeniami niczym mozaika.
Elijah po chwili jednak przyspieszył pchnięcia. Nie było mody by się miał zamienić z nią miejscami. Machnął ogonem, strącając kolejne rzeczy z szafek czy stolików w pokoju, trącając przy tym meble.
Sapnął wypuszczając kłębek dymu, ale nie spuszczał ją z oczu widząc, że siostra wcale nie protestuje, a nawet czuje się dobrze. Jej przyjemność, była dla Elijaha rozkoszą. Chciał ją taką widzieć, chciał by taka się pokazywała tylko mu. Bywał zazdrosny wiedząc, że samemu nie raz zabawiał się na boku. Teraz jednak zazdrość rosła, z każdą chwilą gdy Kate nie była przy nim. Wtedy gdy był zamknięty w lochach bał się o to, ze po niego przyjdzie osobiście. W duchu pragnął, by dla własnego dobra go porzuciła. Nigdy jednak nic o tym nie mówił.
Smoczysko wzdychało i sapało, zadowolone z pieszczot kochanki i jej ciasnoty. Mimo iż był blisko dojścia powstrzymywał się, by móc zaspokoić wpierw siostrę.
Powrót do góry Go down
Katherina
Niespalona
Katherina

Liczba postów : 503
Punkty aktywności : 2889
Data dołączenia : 31/03/2019

Całoroczny dom Blackfyre - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Całoroczny dom Blackfyre   Całoroczny dom Blackfyre - Page 2 EmptyWto 04 Maj 2021, 07:58

Kogo jeśli nie nas można by posądzać o takie upodobania. Coś w tym jest że z boku mogło to wyglądać jak rytuał, tyle że ja na pewno nie byłam uroczą i niewinna dziewicą. Po za tym mimo że nie miała bym nic przeciwko kilku zadrapanią czy siniakom, mój demon pozostawał dla mnie w jakimś stopniu delikatny. Wygięłam lekko plecy tak że przy wdechu moje piersi delikatnie dotykały jego rozgrzanej klaty, chwilami wręcz mnie parzyły ale nie na tyle by przyćmić to co właśnie ze mną wyprawiał. Zacisnęłam palce na rogu którego się podtrzymywałam gdy przyspieszył. Normalnie to ja zostawiła bym na nim parę śladów po wbitych w niego paznokciach. Teraz jednak moja dłoń zsunęła się jedynie po łuskach. Było mi gorąco, nic dziwnego skoro byłam tak blisko swojego prywatnego słońca, ale dawało to wrażenie jak byśmy kochali się w saunie. Na mojej skorze pojawiły się kropelki potu. Coś do mnie docierało że kolejne rzeczy upadały czy się rozbiły ale zupełnie nie miało to teraz znaczenia. Jedyne co w tej chwili się liczyło to to niemal zwierzęce pożądanie. Był tuż nademna, czułam na sobie ten pożerający wzrok, czułam jak moje mięśnie napinają się i zaczynają na nim zaciskać, jeszcze do tego ten ogon... Moja skóra i tak była wrażliwa po wypiciu jego krwi a to uczucie gdy łuski przy każdym pchnięciu delikatnie się po niej przesuwały było niesamowite. Zgiełam bardziej nogę którą go oplatalam, i jęknęłam głośniej czując go głębiej.
- Jestem twoja.... - szepnęłam jedynie między sapnięcia lubiłam mu o tym przypominać, chciałam żeby wiedział że liczy się tylko on. Gdy kolejny raz moją szyję otulił obłok dymu, a smok wbił się we mnie jęknęłam jego imię dochodząc do szczytu przyjemności.
Ponagliłam go jedynie ruchem nogi, chciałam w końcu żeby sam też skończył.
Powrót do góry Go down
Elijah
Syn Smoka
Elijah

Liczba postów : 281
Punkty aktywności : 3510
Data dołączenia : 28/03/2019

Całoroczny dom Blackfyre - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Całoroczny dom Blackfyre   Całoroczny dom Blackfyre - Page 2 EmptySro 02 Cze 2021, 22:56

Elijah zawsze na pierwszym miejscu stawiał rodzinę, a że była nią teraz tylko Kate, zbierała całą jego uwagę. Nawet teraz gdy w smoczym rytuale sprawiał jej rozkosz, nie mógł się na nią napatrzeć. Od zawsze widział w niej coś niezwykłego. Coś co go pociągało, przyciągało wręcz, ale długo zajęło mu odważenie się, by w końcu ją posiąść. W sumie nie wiedział co by zrobił gdyby mu odmówiła wtedy. Na pewno byłby to dla niego cios.
Teraz po osiągnięciu smoczej formy, mógł wreszcie poczuć się jej bardziej godny. Nie aż tak jakby chciał, ale małymi kroczkami poruszał się ciągle do przodu.
Nie mógł oderwać od jej chętnego ciała swojego spojrzenia. Widział ją teraz tak wyraźnie pod każdym względem... Mimo chęci poniesienia się instynktom wiedział, że sprawiłby jej tym nie tyle co ból, ale by ją okaleczył.
Jego pchnięcia były mocne i szybkie, pod takim kątem jednak by sprawić rozkosz ukochanej. Jego ogon ciasno oplatał jej ciało, a końcówka zacisnęła się na jej piersi. Skrzydła nieco zdemolowały pokój, a pazury poharatały pościel. Gdy doszła, kilka pchnięci wystarczyło, by i sam smok doszedł. Warknął głośno dociskając się do niej mocno aż zadrżał mocno. Oddychał ciężko rozpalony, co było ewidentnie widać na piersi.
Powrót do góry Go down
Katherina
Niespalona
Katherina

Liczba postów : 503
Punkty aktywności : 2889
Data dołączenia : 31/03/2019

Całoroczny dom Blackfyre - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Całoroczny dom Blackfyre   Całoroczny dom Blackfyre - Page 2 EmptyCzw 03 Cze 2021, 18:06

To na pewno nie zaskoczenie, ale ja nie przejmowałam się aż tak tymi bzdetami. Był mnie godny czy nie? To było dla mnie idiotyczne, liczyło się dla mnie jedynie to czego chciałam ja i on. Naszych rodów już nie było... nie było pięknej zielonej Szkocji którą mogła bym władać, a nawet gdyby, nie było nikogo nade mną kto mówił mi co mi wolno, a czego nie. Jasne, ktoś mógł by powiedzieć że związek z niżej urodzonym wampirem mnie osłabia... słyszałam plotki jakie krążyły o tej niby idealnej pannie Tenebris. Tyle że ja nią nie byłam, nikt nigdy nie mógł podważyć ani mojej siły ani tym bardziej siły Elijaha. Jeśli zresztą ktokolwiek by spróbował, od razu z przyjemnością sprowadziła bym go na ziemię. Tak więc nie widziałam sensu w rozważaniach tego typu... wiedziałam oczywiście jakie są marzenia mojego brata i zamierzałam stać zawsze przy nim gdy będą się one spełniać, nie traktowałam jednak tego jako przeszkody stojącej na naszej drodze do bycia ze sobą. Co z resztą dzisiaj chyba dosadnie pokazałam, na krótki moment zapomniałam nawet o oddychaniu i przygryzłam dolną wargę gdy on również skończył. Po chwili musiałam wziąć kilka głębszych wdechów i wydechów, było naprawdę gorąco, on był naprawdę gorący. Puściłam go żeby opaść na poduszki i uspokoić oddech oraz przeczesać palcami lekko wilgotne włosy. Dopiero dochodziło o mnie to co zrobiliśmy, widziałam roztrzaskaną lamę na podłodze... z resztą sporo rzeczy na niej leżało. Do wszystkiego dochodził fakt że dzisiaj nie mieliśmy zabezpieczeń, wampirzyce zachodziły w ciąże niezwykle rzadko ale jednak powinnam się przejmować. Ja jednak zasłoniłam na moment oczy palcami i zwyczajnie się uśmiechałam.
- Kocham cię... - szepnęłam w końcu odsłaniając oczy i unosząc się lekko na łokciach żeby złożyć kilka nieśpiesznych pocałunków wzdłuż jego żuchwy.
Powrót do góry Go down
Elijah
Syn Smoka
Elijah

Liczba postów : 281
Punkty aktywności : 3510
Data dołączenia : 28/03/2019

Całoroczny dom Blackfyre - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Całoroczny dom Blackfyre   Całoroczny dom Blackfyre - Page 2 EmptyWto 08 Cze 2021, 23:46

Elijah sapał próbując się ogarnąć. Gorąco ich ciał w tym nie pomagało. Zapanował jednak na smoczymi instynktami. Patrzył na nią jednak uważnie. Badając wzrokiem czy wszystko dobrze. Wiedział, że mógł jej zrobić krzywdę nieumyślnie. Zaraz więc ostrożnie wysunął się z niej i zabrał ogon. Przestał sapać choć nadal był pobudzony emocjami. Nie mógł jej odpowiedzieć ale chętnie dał się pocałować. Zaraz więc opadł obok na łóżko zakrywając ją skrzydłem. Liznął ją w bok policzka na wyraz uczuć, ze także ją kocha. Jakże by miało być inaczej? Niedługo jednak zasnął zmęczony. W między czasie wrócił do ludzkiej formy i wtulił się w Kate mocno. Zbudził się dopiero nad ranem, bawiąc się kosmykami włosów swojej ukochanej siostry.

Powrót do góry Go down
Katherina
Niespalona
Katherina

Liczba postów : 503
Punkty aktywności : 2889
Data dołączenia : 31/03/2019

Całoroczny dom Blackfyre - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Całoroczny dom Blackfyre   Całoroczny dom Blackfyre - Page 2 EmptySro 09 Cze 2021, 07:32

Miał ostre szpony i sporo siły, miałam więc kilka zadrapań w miejscach gdzie mnie trzymał. Może było też parę siniaków, ale jeśli nawet to zupełnie nie zwróciłam na nie uwagi. Powód był prosty... Niemal natychmiast znikały, a przy tym ile dawał mi przyjemności ani trochę nie przejmowałam się takimi bzdetami. Nie musiał nic mówić bo i tak rozumiałam co chciał mi przekazać, jednak gdy opadł na pościel okrywając mnie swoim skrzydłem przez chwilę wpatrywałam się w niego lekko niepewnie. Tyle lat... Tak wiele razy po tym jak używał swoich mocy musiałam używać na nim dominacji. Nienawidziłam tego momentu i chwilkę musiałam się jednak upewnić. Elijah jednak szybko zasnął a ja odetchnęłam z ulgą. Mnie zasypianie zajęło nieco dłużej. Byłam zmęczona i to cholernie... Ale sporo myśli kręciło mi się po głowie. Gładziłam ekko delikatniejsza część skrzydła aż zaczęło zmieniać się w rękę. Dopiero gdy mnie przytulił, wreszcie zasnęłam. Mimo że mocno spałam po tych miesiącach na niewygodnym materacu, nie miałam koszmarów. Rano promienie słoneczne wydzierały się drobnymi strugami między zasłonami. Niezbyt przyjemne w przeciwieństwie do tego co odczuwali by ludzie... Zwykli kochający się ludzie uznali by to za sielankowe chwilę. Ja... Po części też tak uważałam... Ale tylko po części. Przyjemnie było obudzić się przy nim... Czuć jego palę na swoich włosach. Otworzyłam swoje lazurowe, lekko zaspane oczy i lekko się uśmiechnęłam. Obruciłam do niego żeby pocałować te tak kochane przeze mnie usta w dłuższym pocałunku jak bym jeszcze chciała mu podziękować za tą noc.
- Nie wierzę... - powiedziałam w końcu odrywając się od niego.
- Jak to się stało że obudziłeś się pierwszy? Świat stanął na głowie. - dodałam nieco rozbawiona i na chwilę jeszcze przymknęłam oczy.
Gdy pomyślałam o prysznicu... Masa myśli na nowo zalała mi głowę.
- Wariat... Wszystko w porządku? - zapytałam i dopiero rozejrzałam się po pokoju...
Nooo w takim stanie to jeszcze rządnego nie zostawiliśmy porozrzucane rzeczy i fragmenty szkła na podłodze. Chwilę mi zajęło zanim zobaczyłam stłuczony żyrandol. Drzwi jednej szafki były urwane na górnym zawiasie, musiał przypadkiem trafić ją ogonem bo była aż popękana. Do tego zdałam sobie sprawę że wokół jest też sporo białego pierza. Podniosłam do ręki jedno piórko i zaśmiałam się. No tak... Smocze szpony nie lubią się z mało wytrzymałą pościelą.
- Wiesz... - zaczęłam obracając piórem w dłoni.
- Może... Zostawmy to tak jak jest na razie? - zapytałam trochę niepewnie.
Nie miałam pojęcia jak zareaguje na to co chce powiedzieć.
- Zostawmy Venandi na jakiś czas... Później poszukamy nowych sojuszy... Może... Za parę lat spróbujmy znowu? Porozmawiam dzisiaj z Mirabellą... Jestem pewna że nas nie zdradzi, na pewno nie po tej rozmowie.
Powrót do góry Go down
Elijah
Syn Smoka
Elijah

Liczba postów : 281
Punkty aktywności : 3510
Data dołączenia : 28/03/2019

Całoroczny dom Blackfyre - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Całoroczny dom Blackfyre   Całoroczny dom Blackfyre - Page 2 EmptyNie 13 Cze 2021, 22:53

Elijah odruchowo mruczał na taki przyjemny dotyk. Znajomy zapach sprawiał, że nie czuł od niej kompletnie zagrożenia. Niby sielankowe ale jakże niebezpieczne. Gdyby ktoś ich takimi zastał, mogłoby się to skończyć fatalnie.
Zbudzony więc, nie zamierzał przerywać snu siostry. Wolał popatrzeć się na jej spokojną, pozbawioną koszmarów twarz. Odwzajemnił jednak chętnie pocałunek z głębokim pomrukiem.
- Tak. Cud nad cudami. - zaśmiał się cicho, bo rzeczywiście, nie zdarzało się mu wstawać tak wcześnie.
- Tak Kate. Nie martw się. - mruknął spokojnie, ale czuł się dobrze. Może nieco mięśnie go bolały, ale to nie było irytujące. Coś jak lekkie zakwasy. Białe pierze dookoła dodawało wszystkiemu uroku. Kompletnie nie przejmował się demolką i chaosem w pokoju. Jakoś się to ogarnie.
Gdy jednak zaczęła mówić, wysłuchał ją uważnie, choć nieco zaniepokojony. Bał się, że Kate poświęca marzenia dla niego. Nie mógłby sobie tego wybaczyć.
- Jesteś pewna Kate? To miasto... Było twoim marzeniem. Już je mieliśmy w garści. Całe... Na pewno chcesz teraz się wycofać? - spytał się jej poważnie, ale nie będzie naciskał. Nie był tutaj od wydawania poleceń. Zawsze słuchał się siostry.
Powrót do góry Go down
Katherina
Niespalona
Katherina

Liczba postów : 503
Punkty aktywności : 2889
Data dołączenia : 31/03/2019

Całoroczny dom Blackfyre - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Całoroczny dom Blackfyre   Całoroczny dom Blackfyre - Page 2 EmptyPon 14 Cze 2021, 06:22

Czy byłam pewna? Nie... No może tak na jakieś... 70%, ale to co mną kierowało teraz było... Hmm. Na tyle dla mnie istotne że te siedemdziesiąt procent wystarczyło. Z mojej perspektywy niczego też tak na prawdę nie poświęcałam, byliśmy tu bezpieczni na jakiś czas. Wampiry i wilkołaki tłukły się między sobą nie interesując się nami, powoli zapominając. Virgo była miękka, za miękka... Jeśli jakimś cudem wygra, pozostawi wilkołakom ich teren. Cała ona, przecież nie ukarała by wszystkich mieszkańców, tutaj były kobiety i dzieci! Skończona idiotka... Tak czy Siak, jej głupota jak zwykle była plusem dla naszych planów. Jeśli wygrają wilkołaki... Cóż dla nas to w ogóle nic się tu nie zmieni. Oczywiście ich wojna była by idealnym momentem do ataku, ale pierwszy raz od chyba zawsze trochę obawiałam się tego ruchu na szachownicy. Przesunęłam się bliżej żeby wtulić się w Elijaha i na chwilę ukryć twarz w zagłębieniu jego szyi. Czułam to jak jego mięśnie się lekko poruszyły, był zaniepokojony. Uniosłam się i obruciłam go na plecy, żeby móc na nim usiąść.
- Było... Nadal jest... Przynajmniej po części. Elijah ja po prostu marzę o tym żeby nie uciekać, żeby nie ukrywać się wiecznie... Żeby nie martwić się tym czy jakiś czystokrwisty dowie się że jestem na jego terytorium i albo pogoni jak bezpańskiego psa albo potraktuje jak matkę. Nie rezygnuje całkowicie z Venandi tylko... - przerwałam i na chwilę przygryzłam jedną wargę.
Jakim cudem mówienie mu o tym czego chciałam teraz,
było trudniejsze niż mówienie że chce się pieprzyć z smokiem?
- Elijah... Kocham cię, nie jesteś i nigdy nie byłeś tylko moim żołnierzem, przecież wiesz... Nie przytakuj mi i nie podarzaj za mną ślepo. Dla mnie nie jest ważne czy jesteś czystym czy półkrwi, chce żebyś traktował mnie jak partnerkę a nie panią. Dlatego powiedź co myślisz... Chcę odsunąć kolejną wojnę... Chcę tego bo... bo od wczoraj nie wzięłam żadnych tabletek. Jeśli miały by zadziałać na ewentualne konsekwencje tej nocy powinnam je wziąć jak szybko się da. - wydusiłam w końcu z siebie.
Organizm wampira był niesamowicie wytrzymały, oczywiście to że zajdę w ciążę było szansą jedną na 100, ale było. Ostatnią opcją żeby mieć pewność że do tego nie dojdzie były tabletki, jeśli jednak wezmę je za późno maleńki organizm wampira będzie w stanie sam się już leczyć. Trzeba było przyznać że po plecach przeszedł mi mały dreszcz. Jeszcze nigdy nie miałam tak żeby coś tak bardzo mnie przerażało, a jednocześnie tego właśnie chciałam.
Powrót do góry Go down
Elijah
Syn Smoka
Elijah

Liczba postów : 281
Punkty aktywności : 3510
Data dołączenia : 28/03/2019

Całoroczny dom Blackfyre - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Całoroczny dom Blackfyre   Całoroczny dom Blackfyre - Page 2 EmptyWto 15 Cze 2021, 00:39

Elijah nadal uczył się żyć bez ciągłej walki. Bez ciągłego bycia czujnym. Nie wiedział do tego czasu jak bardzo to było męczące. Ostatnie dni, mimo nauki kontroli smoczej formy, były dość lekkie i dobrze wypoczywał. Mimo, że nadal martwił się o Kate za każdym razem gdy opuszczał jaskinie to jednak wmawiał sobie, że nic jej nie będzie. W końcu jest już kobietą, a nie tą małą dziewczynką.
- Ja wiem Kate... Wiem, że nie jestem tylko twoją bronią, jednym z podwładnych. Jednak zawsze podążałem za tobą. Jakiekolwiek decyzję pozostawiałem tobie, a ja tylko ułatwiałem i torowałem drogę. Mimo to zdaje mi się, że przyda nam się chwilą na zebranie sojuszników. Nie wiem kto nam pozostał, ale gdy usłyszą o smoku pewnie sami się zjawią. – mruknął do niej z uśmiechem, bo wampiry były łase rozlewu krwi. Kate była silna, a mając smoka u boku tylko bardziej zachęci wampiry do podążania za nią po wielkie zdobycze. Oczywiście mogą się i zjawić wrogowie... Ale teraz bardziej nienawidzą Virgo za bluźniercze układanie się z łowcami.
Jej ostatnie słowa jednak sprawiły, że zmarszczył brwi, ale zaraz się zaśmiał cicho.
- Kate... Dzieci u wampirów są niezwykle rzadkie. Myślisz, że nam by się udało za pierwszy razem? – odparł do niej z uśmiechem i zaraz usiadł na łóżku, przeciągając się.
Powrót do góry Go down
Katherina
Niespalona
Katherina

Liczba postów : 503
Punkty aktywności : 2889
Data dołączenia : 31/03/2019

Całoroczny dom Blackfyre - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Całoroczny dom Blackfyre   Całoroczny dom Blackfyre - Page 2 EmptyWto 15 Cze 2021, 01:04

Nie tylko nie byłam już małą dziewczynką... Byłam wampirzycą, czustokrwistą z darem panowania nad ogniem. Gdyby atak na zamek odbył się dzisiaj a nie te lata temu, to atakujący spłoneli by w bólu błagając o litość. Wiedziałam o tym doskonale, czułam się bezpieczniejsza a jednak gdy w snach wracały tamte sceny to całą moją odwagę i pewność siebie szlag wziął. Wyprostowałam się gdy go słuchałam z jednej strony miał rację, smok może być asem w rękawie dla którego wróci część sojuszników. Wampiry lubiły podążać za silnymi... Czuli się wtedy... Hmm "pod ich ochroną". Byłam pod tym kątem zupełnym przeciwieństwem Tenebris, nie bałam się pokazywać przewagi w sile. Tyle że teraz... Nie chciałam rozgłosu. Pozwoliłam mu wstadz, schodząc z niego nieco zirytowana i zarazem trochę smutna.
- Powiedz to dziadkowi i babci... - westhnełam pod nosem.
- Mama mimo że nie żyła ani specjalnie z mężem... Ani z kimkolwiek urodziła naszą dwójkę. Po za tym... Nie o to mi chodzi... - powiedziałam i oparłam się plecami o tył łóżka podkurczając nogi pod siebie.
- Nie wzięłam tych tabletek nie dlatego że nie mam, czy muszę pierw wziąć udział w jakiejś wyprawie do srodziemia aby ją zdobyć. Nie rozumiesz... Kocham cie, nie zrobiłam tego bo pomyślałam... Że tego właśnie chce. - wyjaśniłam jak najlepiej umiałam chociaż czułam się... Dziwnie w takim temacie.
- Jeśli nie tym razem... Może następnym... Nie chcę żeby było teraz o nas głośno... Pomyśl tylko jakie poparcie mielibyśmy gdyby nas było więcej... A to że będzie to półkrwi? Mam to gdzieś...
Powrót do góry Go down
Elijah
Syn Smoka
Elijah

Liczba postów : 281
Punkty aktywności : 3510
Data dołączenia : 28/03/2019

Całoroczny dom Blackfyre - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Całoroczny dom Blackfyre   Całoroczny dom Blackfyre - Page 2 EmptyWto 15 Cze 2021, 22:23

Smok siedział na łóżku starając się za wiele nie myśleć o tym wszystkim. Nie wiedział jak na to zareagować. On i bycie ojcem? Dopiero co odkrywał na nowo miłość, swoje smocze umiejętności i jeszcze na głowę miałoby mu spaść rodzicielstwo? Nie wiedziałby czy podoła tylu obowiązkom na raz.
- To i tak było cudem, a moje narodziny i tak nie były mile widziane. Nawet nie wiem kto jest moim ojcem... - odparł do niej cicho, bo gnębiło go to. Jakiś półkrwi wampir, który nic nie znaczył. Na pewno był tylko przypadkiem. Wpadką. W końcu nie miał nigdy narodzić się taki bękart.
- Bo tego chcę? Kate... Ja rozumiem twoje uczucia. Naprawdę. Ale ja nie wiem czy się nadaję na ojca. - powiedział szczerze i wcale nie uciekał. Wątpił w siebie pod tym względem, bo nigdy nie miał typowej rodziny. Był traktowany w większości jak sługa, rzecz, narzędzie. Blackfyre z chęcią by się go pozbyło gdyby nie jego matka.
- Wiem Kate... Wiem... Ale ja nie mam tego gdzieś. Wiesz dobrze o tym. - mruknął do niej i przytulił się po chwili.
- Smok, który może ulec dominacji każdego czystego. To boli Kate. Wyobraź sobie co by się stało gdyby Virgo użyła na mnie dominacji. Nawet nie chcę o tym myśleć.
Powrót do góry Go down
Katherina
Niespalona
Katherina

Liczba postów : 503
Punkty aktywności : 2889
Data dołączenia : 31/03/2019

Całoroczny dom Blackfyre - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Całoroczny dom Blackfyre   Całoroczny dom Blackfyre - Page 2 EmptyWto 15 Cze 2021, 23:06

Wiedziałam że czeka mnie nie łatwe zadanie... które sama zrzuciłam na siebie. Z resztą, to nie ta że nagle odkryłam w sobie potrzebę bycia matką... umówmy się, do końca nie byłam pozbawiona uczuć, część mnie obawiała się tego. Czy chociaż jedna osoba... znająca mnie chociaż ze słyszenia powiedziała by że nadaje się do tej roli? Szczerze w to wątpiłam... sama uważałam że jest duża szansa że będę beznadziejna. Więc co mną kierowało? Potrzeba spokoju? Może... ale chyba po prostu... moje marzenie się nie zmieniło. Nie było nim Venandi, nie była nim władza... był nim dom. Skrzywiłam się gdy mówił w taki sposób o swoich narodzinach i wyciągnęłam do niego dłoń żeby nakryć nią jego.
- Elijah... Pieprzyć Blackfyre, pieprzyć każdego kto chociaż raz spojrzał na ciebie inaczej. Masz racje, twoje narodziny były cudem, słyszysz? Każdego dnia cieszę się, że gdy otwieram oczy, mogę cię zobaczyć przy moim boku. - mówiłam coraz bardziej... zła.
Nie na niego... na sytuację, na świat który ktoś tak do dupy poukładał. Wiedziałam że miał dużo racji w tym co mówił, może gdybym nie spędziła całej nocy myśląc jak by to mogło wygladać było by mi łatwiej. Przyznała bym mu rację, pobiegła do pierwszej otwartej apteki i było by po sprawie? Teraz... było mi jakoś trudniej. Przytuliłam go zarzucając mu ręce na szyję... miał rację...miał rację.
- Nie pozwolę na to... Musi być sposób, przecież oboje wiemy że jakiś istnieje i kiedyś go znajdziemy. A jeśli to prawda, to co to ma za znaczenie? Przemieniony czy półkrwi... Po za tym... przykładni ludzie po latach czytania poradników potrafią być zjebanymi rodzicami, wiem że w naszym przypadku tak nie będzie... - szepnęłam i przełknęłam tą gulę która powstała w moim gardle.
- Wiem... wiem że to nie jest ani dobry moment, ani dobre miejsce. Ale jaką mamy pewność czy faktycznie będzie lepiej? Chciała bym spróbować... ale nie chce robić tego wbrew tobie, jeśli twoje ostanie zdanie jest właśnie takie... pójdę po te tabletki, na wszelki wypadek, może zdążę... - dodałam jeszcze nie kryjąc tego że sprawia mi to przykrość, ale hej bez sensu było też to jakoś super ukrywać, przecież i tak musiał wiedzieć że nie skaczę z tego powodu z radości skoro sama ruszyłam ten temat. Nie czekając aż odpowie wypuściłam go z ramion i wstałam zaczęłam zbierać swoje rzeczy przeskakując przez potłuczone szkło na dywanie.
Powrót do góry Go down
Sponsored content




Całoroczny dom Blackfyre - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Całoroczny dom Blackfyre   Całoroczny dom Blackfyre - Page 2 Empty

Powrót do góry Go down
 

Całoroczny dom Blackfyre

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry 
Strona 2 z 7Idź do strony : Previous  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7  Next

 Similar topics

-
» Elijah Blackfyre
» Katherina Blackfyre
» Apartament rodziny Blackfyre

Permissions in this forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
 :: Fostern :: Część mieszkalna :: Domy całoroczne-