|
| |
Autor | Wiadomość |
---|
Gość Gość
| Temat: Gabinet Noizoru Wto 12 Mar 2019, 16:48 | |
| Tutaj przesiaduje stary łowca, stąd wydawane są rozkazy i tutaj zbierają się również najwyżsi rangą łowcy jak i czarodzieje. Najlepsi zapraszani są tutaj na konsultacje aby zaradzić bieżącym problemom. |
| | | Gość Gość
| Temat: Re: Gabinet Noizoru Pon 18 Mar 2019, 23:21 | |
| Szła zaraz obok niego do gabinetu. Dłonią sunęła po ścianie zapamiętując kolejną część domu. Dziwnie się czuła po wydarzeniach na zewnątrz. Całą drogę szła cicho, aż w końcu się odezwała. - Wcale nie tak łatwo je zabić. Po za tym wiem, że da się wyzwolić te istoty. Dalej jednak nie znalazłam żadnego zaklęcia ani rytuału. Westchnęła cicho. - Nie jestem za zabijaniem. Każda istota zasługuje na zbawienie. Po chwili weszli do przestronnego pokoju. Wyczuła zapach starych książek i drewna. Powoli przechadzała się po pokoju dotykając ostrożnie niektórych przedmiotów i wyczuwając kolejne. - To miejsce chyba miało kilku właścicieli przed Tobą. Przymróżyła oczy i wzięła głębszy wdech. Magia delikatnie zaiskrzyła między jej włosami. |
| | | Valkyon Smutny rycerz
Liczba postów : 537 Punkty aktywności : 3056 Data dołączenia : 14/03/2019
| Temat: Re: Gabinet Noizoru Pon 18 Mar 2019, 23:45 | |
| - Jednego... Mojego ojca... ale to było wiele lat temu... - powiedział smutno po czym pokręcił głową jak by chcąc wyrzucić z siebie te myśli. Zaczął przeglądać różne książki i zastanawiać się nad tym co powiedziała. - Nie wszystkich da się uratować... są stworzenia plugawe... które lubują się w cierpieniu lub zabijaniu innych istot. Nie można im pozwolić żyć. - uniósł kolejną książkę i położył na biurku. - Ale wygląda na to że masz rację... - zapatrzył się na kartki poważnie nadszarpnięte przez czas. Istnieje rytuał który można nad nimi odprawić... - zamyślił się jednak na chwile tracąc kontakt z rzeczywistością. |
| | | Gość Gość
| Temat: Re: Gabinet Noizoru Wto 19 Mar 2019, 00:38 | |
| Kiedy powiedział o możliwości uratowania ich aż wyrwała się z zamyślenia i rzucania czaru. - Da się? Podeszła do jego biurka. - Proszę powiedz więcej, czego trzeba, co zrobić? - Była całkowicie zaciekawiona. Dotknęła delikatnie kartki książki i poczuła moc i energię ludzi, którzy ją spisywali. - Każda istota zasługuje na zbawienie. - Powtórzyła poważnie. Cicho pod nosem dokończyła jeszcze zaklęcie. Walkyon poczuł się troszkę lżej. Atmosfera w gabinecie nie była ciężka i przywołująca przykre wspomnienia. Od dłuższego czasu poczuł się lżej i szczęśliwiej. |
| | | Valkyon Smutny rycerz
Liczba postów : 537 Punkty aktywności : 3056 Data dołączenia : 14/03/2019
| Temat: Re: Gabinet Noizoru Wto 19 Mar 2019, 09:52 | |
| Poczułem przyjemne ciepło. Ten gabinet od bardzo dawna wydawał mi się swego rodzaju brzemieniem. Teraz to uczucie ustąpiło, spojrzał zaskoczony na dziewczynę jednak nic nie powiedział. - To... nie do końca ci się spodoba... Według tej księgi istnieje rytuał dzięki któremu można wendigo pozbawić nadnaturalnych zdolności dzięki temu może na nowo stać się człowiekiem. Jednak że... moi przodkowie i tak napisali o uśmierceniu później tej osoby, mogła na powrót stać się wendigo. Natomiast drugie ale jest takie, że niektóre wendigo wcale nie są ludźmi... to one mogą sprawić że ludzie się w nie zmieniają. - zamknął na chwilę oczy. - Dużo łatwiej było by je po prostu zabić... są znaki które im szkodzą... oraz boją się ognia... Ale zapewne chcesz spróbować? |
| | | Gość Gość
| Temat: Re: Gabinet Noizoru Wto 19 Mar 2019, 23:52 | |
| Westchnęła ciężko, zastanowiła się długo. - Nie chcę ryzykować i znowu uciekać. Powiedziała niepewnie. Nie zgadzało się jej to z przekonaniami, ale szczerze mówiąc była już wykończona. Dopiero teraz zauważył jej ogromne worki pod oczami. - Mogę wspierać swoją mocą, ale nie zabiję ich. Nie chcę jednak prosić o to ani Ciebie, ani te dzieci. Miała opuszczoną głowę. Po policzkach pociekły jej łzy. Czuła radość, że może za chwilę skończy się jej wieczna ucieczka. Jednocześnie czuła smutek, że ktoś miałby się dla niej poświęcać. Z nadmiaru emocji poczuła jak zaczyna jej się kręcić w głowie, po chwili osunęła się na ziemię. |
| | | Valkyon Smutny rycerz
Liczba postów : 537 Punkty aktywności : 3056 Data dołączenia : 14/03/2019
| Temat: Re: Gabinet Noizoru Sro 20 Mar 2019, 07:38 | |
| Położyłem rękę na jej głowie i pogłaskałem włosy. - Niczym nie musisz się martwić... nie musisz w tym uczestniczyć chociaż... była byś idealną przynętą żeby zwabić je w miejsce rytuału. W książce jest rysunek runy która stanowi barierę której nie przekroczą. Będziesz za nią bezpieczna. - widział że jest smutna jednak zupełnie nie wiedział jak się zachować, cofnął rękę kiedy dziewczyna zaczęła się osówać na ziemię. Zareagował szybko, przyklękając na jedno kolano i łapiąc ją za nim upadła. - Crystal? Słyszysz mnie? - nie czekając dłużej zabrałem ją do pokoju, po drodzę napotkałem jedną z czarodziejek i poprosiłem o pomoc. Przejście do pokoju. |
| | | Valkyon Smutny rycerz
Liczba postów : 537 Punkty aktywności : 3056 Data dołączenia : 14/03/2019
| Temat: Re: Gabinet Noizoru Sro 19 Cze 2019, 23:30 | |
| Podparłem głowę na ręce, wolno przeglądając zebrane informację. Szło by mi o wiele szybciej gdyby nie ten okropny ból głowy. Całkiem szczerze nie pamiętałem jak znalazłem się w swoim łóżku. Ostatnie wspomnienie jakie miałem to była droga do domu ale co działo się potem? Nie miałem zielonego pojęcia. Od rana chciałem zająć się sprawą wendigo więc ruszyłem do biura ale wszystko szło bardzo opornie. Udało mi się wysłać dwóch łowców do pewnego wykładowcy zajmującego się okultyzmem jednak miałem dziś wyjątkowo pesymistyczne podejście. - Dzięki... daj znać jak jeszcze coś znajdziecie. - powiedziałem do czarodziejki która siedziała przed moim biurkiem. Przytaknęła, pozbierała kilka papierków i wyszła a ja oparłem się o tył fotela. Jackob też jak do tej pory niczego nie zgłosił, liczyłem tylko że nie zrobi żadnej głupoty na własną rękę. Pozostawała jeszcze sprawa Hareton, zdawał się bardziej zaangażowany i poważnie zastanawiałem się czy się cieszyć czy bać że było o nim tak cicho. |
| | | Hareton Fanatyk
Liczba postów : 513 Punkty aktywności : 3180 Data dołączenia : 31/03/2019
| Temat: Re: Gabinet Noizoru Sro 19 Cze 2019, 23:33 | |
| William dużo zdążył mu wytłumaczyć po drodze. I przed snem. Bowiem Łowcy wrócili jednak do swego pokoju. Hareton wiedział, co musi powiedzieć pod względem merytorycznym. Nie był przecież Łowcą od wczoraj, a wiedza Jackiego również była na niesamowitym poziomie. Rzecz w tym co mężczyzna musiał powiedzieć pod względem etycznym. Earnshaw niespecjalnie miał ochotę przepraszać Valkyona. Musiał jednak to uczynić. Z poczucia przyzwoitości. Oraz faktu, że Dracula patrzył na niego z widoczną naganą w spojrzeniu. - No już Draki, przestań... - mruknął Łowca, sięgając między uszy psa, ten jednak, mimo, że pieszczotę przyjął, udobruchać się nie dał. Hareton westchnął więc ciężko i załopotał do drzwi. Po chwili otworzył je, zdejmując przy okazji kapelusz i maskę. Pies wszedł tuż za nim, rozglądając się z zaciekawieniem po pomieszczeniu. - Valkyonie, masz może chwilę? - spytał Hareton poważnym, aczkolwiek jednocześnie uprzejmym tonem. Who are you then? I am part of that power which eternally wills evil and eternally works good. |
| | | Valkyon Smutny rycerz
Liczba postów : 537 Punkty aktywności : 3056 Data dołączenia : 14/03/2019
| Temat: Re: Gabinet Noizoru Sro 19 Cze 2019, 23:58 | |
| Usłyszawszy pukanie i dźwięk otwieranych drzwi spojrzałem na wchodzących. Stary beagle który pochrapywał do tej pory w kącie uniósł się na widok nowego czworonoga i szczeknął krótko, machając ogonem. Pomasowałem palcami swoje skronie i skinąłem żeby łowca wszedł do środka. "O wilku mowa" przeszło mi przez myśl i westchnąłem. Nie miałem ochoty na kolejną rozmowę o potencjalnej czystej wampirzycy tym bardziej że pomimo ciekawych pomysłów Jane chyba niczego się nie dowiemy. Zamknąłem starą książkę z rysunkami i krótkimi opisami Wendigo i odstawiłem na bok. - Siadaj... - wskazałem krzesło przed biurkiem. - I mów w co cię sprowadza... - starałem się zabrzmieć neutralnie w duchu przygotowując się na kolejną batalię. |
| | | Hareton Fanatyk
Liczba postów : 513 Punkty aktywności : 3180 Data dołączenia : 31/03/2019
| Temat: Re: Gabinet Noizoru Czw 20 Cze 2019, 00:07 | |
| Łowca zasiadł wygodnie na krześle, a jego wierny druh przysiadł zaraz obok niego. Przekrzywił głowę z zaciekawieniem, obserwując starszego mężczyznę. Widocznie coś zaintrygowało jego czuły zmysł węchu. - Cóż, po pierwsze, muszę cię przeprosić. Myślałem, że Wendigo to jakichś twój...wybieg, że tak powiem. Albo żart. Uważałem, że dawno już je wytrzebiono. Tymczasem natknąłem się na jednego wczoraj. W związku z tym, przyjmij proszę moje przeprosiny. Hareton starał się przemawiać neutralnie, ale jednak czuć było w jego głosie zawstydzenie. Aczkolwiek, jego twarz pozostawała niewzruszona. Równie dobrze mógłby opisywać dzisiejszą poranną herbatę. - Jak zatem się domyślasz, moja druga sprawa wiąże się bezpośrednio z pierwszą... Tym razem oblicze Łowcy ozdobił lekki uśmiech. Oczywiście, temat był jak najbardziej poważny i po wczorajszym wieczorze Hareton nie miał zamiaru ignorować Wendigo. Ale odrobina humoru zaszkodzić przecież nie mogła. Who are you then? I am part of that power which eternally wills evil and eternally works good. |
| | | Valkyon Smutny rycerz
Liczba postów : 537 Punkty aktywności : 3056 Data dołączenia : 14/03/2019
| Temat: Re: Gabinet Noizoru Czw 20 Cze 2019, 00:26 | |
| Pies podniósł się i poczłapał do biurka kładąc się na moich nogach, wyraźnie znów dokuczały mu stawy, od razu to zauważyłem. Teraz jednak jego uwaga skupiona była na nowo przybyłych a pomimo słabszego stanu jego ogon wciąż machał jak śmigło. Uśmiechnąłem się i spojrzałem na łowce z każdym kolejnym słowem coraz to bardziej zaskoczony. Podrapałem się po brodzie i odchyliłem opierając o tył fotela. - Nie masz za co przepraszać, do niedawna sam bym nie uwierzył w to że od tak do miasta zawitało Wendigo. Znałem je tylko z paru historii. - powiedziałem uśmiechając się lekko. Nie spodziewałem się że to z taka sprawą może przyjść do mnie jednak czułem się usatysfakcjonowany. - Byłeś sam? Nic ci się nie stało? Cholera... też wczoraj natknąłem się na jednego... Problem polega na tym że teksty jakie mamy w naszych zbiorach nie mają zbyt wiele informacji jak zabijać te stworzenia... Do tego wiemy że może być ich kilka ale nie znamy dokładnej liczby - westchnąłem. Swoim ostatnim zdaniem łowca mnie zaciekawił, zmrużyłem lekko oczy. - Zamieniam się w słuch... czyżbyś po za wampirami znał się też na tych bestiach? |
| | | Hareton Fanatyk
Liczba postów : 513 Punkty aktywności : 3180 Data dołączenia : 31/03/2019
| Temat: Re: Gabinet Noizoru Czw 20 Cze 2019, 09:31 | |
| Dracula z zaciekawieniem podszedł bliżej do Valkyona. Oczywiście z uwagi na mniejszego przedstawiciela swojego gatunku na kolanach mężczyzny. Wysunął swój długi pysk do przodu i zaczął węszyć głośno. Potem zamlaskał i oblizał się lekko, czekając na reakcję małego kompana. - Nigdy nie jestem sam. Był ze mną Dracula. No i w tym wypadku jeszcze staruszek Jackie. Hareton uśmiechnął się ciepło do psa, widząc, jak ten z zaciekawieniem obserwuje drugiego psa. Mimo swoich gabarytów, Dracula przez długi czas był przysłowiową psią pierdołą. Dopiero potem dojrzał odrobinę bardziej. Ale przyjazny charakter wobec innych psów mu pozostał. - Ja osobiście niezbyt. Ale William tak. Przekazał mi parę...kluczowych informacji. Otóż jakbyś się zastanawiał, to Wendigo jest wrażliwe na srebro w takim stopniu, jak my na powiedzmy żelazo. Czyli zranisz, ale nie reagują one na nie tak alergicznie jak wampiry - Hareton skrzywił się lekko, przypominając sobie, jak bestia po prostu zregenerowała kończynę w czasie nieprzekraczającym minuty. Być może nawet połowy minuty. Wyjątkowo upierdliwy typ zwierzyny. - Do tego są szybsze od Draculi, a przynajmniej ten jeden był. Silniejsze od wampirów półkrwi i przemienionych, nie jestem pewien, jak sprawa by się miała z świeżym przemienionym i prawie na pewno są słabsze od czystokrwistych. Ale ich diablo szybka regeneracja i wytrzymałość nagradzają im to z nawiązką. Hareton zapomniał się lekko. W sumie to przyjemnie było wrócić do fachu w sposób bardziej uorganizowany niż podczas wędrówek z Williamem. Te również miały swój urok, ale ład i porządek jednak po coś powstały w końcu. Zdjął z obu dłoni rękawiczki i zastukał palcami protezy o oparcie krzesła. Stary nawyk. - Nie spodoba ci się, jak się je zabija... Zwłaszcza, że ty nie będziesz mógł wziąć udziału w polowaniu... Who are you then? I am part of that power which eternally wills evil and eternally works good. |
| | | Valkyon Smutny rycerz
Liczba postów : 537 Punkty aktywności : 3056 Data dołączenia : 14/03/2019
| Temat: Re: Gabinet Noizoru Czw 20 Cze 2019, 11:04 | |
| Pies podniósł łeb w reakcji na nowego kolegę. Powęszył wyciągając szyję niczym zółw byle tylko nie wstawać co nie zmieniło faktu że rozradowany ogon teraz dostał jak by dodatkowego napędu. Staruszek chwilę obserwował Dracule po czym jak to chyba typowe dla swojej rasy zawył krótko. Zawsze bawiło mnie to że beagle rzadziej szczekają niż rzekł bym ujadają i wyją. - Joker...- pies spojrzał na mnie od razu, pogłaskałem go po łbie a ten, odrobinę włócząc nogami podszedł do większego czworonoga i szczeknął wyjątkowo przeciągle jak na mój gust. - Wybacz. - zwróciłem swoją uwagę znów na łowce. - Dobrze się stało... bydlaki są mocne... Sam wczoraj miałem tą wątliwą przyjemność - skrzywiłem się na wspomnienie. Wysłuchałem go do końca i westchnąłem. - Niestety prawda jest taka że popadliśmy w swego rodzaju monotonie... większość istot nocy srebro dotkliwie rani... Wendigo jest wyzwaniem bo nikt się nie przygotował na taki obrót sprawy. Sam wczoraj spotkałem jednego z moją podopieczną, dobrze że w księgach była informacja o runach bo tylko dzięki nim udało się nam uciec. - dodałem z powagą. Trzeba było przyznać że znajomy Haretona spadł nam jak z nieba, byłem ciekawy jakie może mieć dla nas informację. Wsłuchując się w porównania łowcy przez moment zastanowiłem się czy przypadkiem wampiry nie mają problemu z tymi stworami. Nie wiedzieliśmy wiele o ich zwyczajach ale na pewno były terytorialne. Odsunąłem to jednak tą myśl na bok, nie było sensu nad tym rozmyślać a tym bardziej poruszać tematu z moim rozmówcą. Nachyliłem się nad biurkiem opierając o nie rękami i chwilę myślałem wpatrując się w chłopaka. - Masz rację nie podoba mi się to... Ale za nim to ocenię to opowiadaj... jak je ubić? |
| | | Hareton Fanatyk
Liczba postów : 513 Punkty aktywności : 3180 Data dołączenia : 31/03/2019
| Temat: Re: Gabinet Noizoru Czw 20 Cze 2019, 11:33 | |
| Dracula widocznie początkowo nie wiedział jak się zachować. Tupnął parę razy nogą w miejscu, po czym wykonał parę kółek dookoła własnej osi. W końcu przysiadł w klasycznej pozycji sfinksa i wesoło ziając, obserwował nowego przyjaciela. Hareton z kolei skrzywił się, słysząc o monotonii. Valkyon trafił w punkt. Naturalnie, każdy zdrowy na umyśle członek Bractwa w Anglii cieszył się, że ich jedyne właściwie zmartwienia obecnie to wilkołaki i wampiry, ewentualnie od czasu do czasu jakieś wybryki. Ale sprawiało to jednocześnie, iż ich reakcje na wszelkie nowe sytuacje były...cóż, często po prostu zupełnie nieodpowiednie. - Tak, doskonale rozumiem, co masz na myśli. Gdyby nie takie osoby jak Jackie lub mój wujek, to większość z nas w Anglii by już dawno gryzła piach zapewne... - mruknął niewesoło Łowca. Oczywiście, przesadzał, ale odrobina dramaturgii przecież nikomu jak dotąd nie zaszkodziła. - Wendigo są zatrzymywane przez runy ognia i słońca. Oraz nie potrafią wchodzić do uświęconych miejsc jak kościoły. Nie odkryliśmy jednak, czy konkretnie jakichś symbol je zatrzymuje, czy sama strefa sacrum świątyni, więc ten wątek niestety musimy porzucić. Ale jak sam się przekonałeś, można je zamknąć w pułapce. Z czasem się uwolnią. Jednak jako metoda...polowa, sprawdza się. Niestety, broń pokryta ów runami jedynie rani je dotkliwiej, niż zwykłe srebro, ale to tyle. Powiedzmy, że zamiast pół minuty na regenerację nogi, zajmie im to minutę. Oczywiście, powstała koncepcja, że ciachanie Wendigo przez całą noc doprowadzi go do stanu skrajnego wykończenia, ale nikt na szczęście nie był na tyle głupi, by to sprawdzać. Mężczyzna zastukał parę razy w krzesło, po czym westchnął. - Zanim przejdę do meritum, wybacz pytanie - jesteś Rycerzem Krwi w pełnym tego słowa wymiarze, prawda? Who are you then? I am part of that power which eternally wills evil and eternally works good. |
| | | Valkyon Smutny rycerz
Liczba postów : 537 Punkty aktywności : 3056 Data dołączenia : 14/03/2019
| Temat: Re: Gabinet Noizoru Czw 20 Cze 2019, 13:06 | |
| Przytaknąłem z uśmiechem, zupełnie to rozumiałem. Mój ojciec również, zawsze był skarbnicą wiedzy. Gdyby tutaj był, zapewne wiedział by co zrobić. Oparłem podbródek na ręce, zastanawiało mnie jak bardzo chłopak przede mną, zmienił podejście od naszego ostatniego spotkania i byłem wyjątkowo pozytywnie zaskoczony. Do tego stopnia że nie przerywałem mu chyba że zadawał już pytanie, zastanawiało mnie czy to spotkanie z stworem czy co innego tak go zmieniło. Przytakiwałem kiedy mówił o pułapce, faktycznie tylko to pozwoliło nam wczoraj uciec. Próbowałem pokryć broń runami jednak nie byłem w stanie zaobserwować jak duże szkody mogło to wyrządzić monstrum, ważniejsza była wtedy ucieczka. Na zadane pytanie cicho westchnąłem, nigdy nie prosiłem się o tą moc która stała się dla mnie wręcz czymś w rodzaju klątwy. - Nie ma czego, tak jetem rycerzem krwi... na tyle długo że umiejętności które dostałem od anioła nie stanowią żadnego wyzwania. Skąd w ogóle to pytanie? |
| | | Hareton Fanatyk
Liczba postów : 513 Punkty aktywności : 3180 Data dołączenia : 31/03/2019
| Temat: Re: Gabinet Noizoru Czw 20 Cze 2019, 13:20 | |
| Kąciki ust Haretona powędrowały lekko do góry. Skoro Valkyon był Rycerzem Krwi, to być może on sam niedługo mógłby nim zostać? Polowanie na Wendigo byłoby idealnym rytuałem...Ale o tym akurat teraz Earnshaw nie myślał. Jego uśmiech był raczej z kategorii tych kpiących - W takim razie, będziesz przez większość czasu zapewne bezużyteczny w czasie polowania. Hareton uśmiechnął się szerzej, ale od razu też wyciągnął przed siebie rękę, by powstrzymać ewentualny protest Valkyona. - Bez urazy, oczywiście. Ale Wendigo jest diablo sprytne. Nie pojawi się przypuszczalnie nigdy więcej, jeśli ty będziesz w okolicy z innymi Łowcami albo czarodziejami . Do tego kluczem do zabicia Wendigo jest dać się mu...hmmm, jakby to ująć... - mężczyzna zastukał parę razy palcami, po czym pstryknął nimi lekko - Opętać, to będzie dobre słowo. Rycerz Krwi nie może być opętany przez Wendigo. Dracula podbiegł na chwilę do swojego pana, jakby prosząc go o pozwolenie na zabawę. Oczywiście, Łowca się zgodził. Podrapał psa za uszami i wskazał mu podbródkiem psa Valkyona. Dracula zdawał sobie sprawę, że pies naprzeciwko niego nie jest w pełni sił, dlatego też to on podbiegł do niego. - Kluczem do zabicia Wendigo jest dać mu się opętać. Nie zabić. Opętać. Te bestie uczą się zarówno same z siebie, ale potrafią też zdobyć wiedzę człowieka. Oraz jego zdolności. A przynajmniej spaczoną cih wersję. Nie mogą jednak opętać każdego. Tylko tych, którzy przeszli Rytuał Wstąpienia. Zgaduję, że już rozumiesz, co miałem na myśli, gdy mówiłem, że ci się to nie spodoba? Hareton przechylił lekko głowę na bok z krzywym uśmiechem. Dracula jakby na potwierdzenie jego słów szczeknął wesoło. Oczywiście, nie kierował ów szczeknięcia do mężczyzn, ale koincydencja była zabawna. Who are you then? I am part of that power which eternally wills evil and eternally works good. |
| | | Valkyon Smutny rycerz
Liczba postów : 537 Punkty aktywności : 3056 Data dołączenia : 14/03/2019
| Temat: Re: Gabinet Noizoru Czw 20 Cze 2019, 13:46 | |
| Zaskoczony uniosłem brwi i zaśmiałem się. Mało kto przychodził do Rycerza krwi żeby mu powiedzieć że ten będzie bezużyteczny na misji. Dałem mu jednak znak żeby mówił daej i wysłuchałem jego słów dokładnie. - Chcesz mi powiedzieć że to bydle od paru tygodni może buszować po okolicy... i się uczyć? Jeśli tak... czysto teoretycznie mogą już wiedzieć ile my wiemy... do tego rozumieć już o co chodzi z sztuczką z runami...- westchnąłem zakrywając oczy dłonią. - To bardzo, bardzo niebezpieczne... - zamyśliłem się na moment przyglądając się jak Joker podreperuję trochę krzywo do Draculi po czym znów wydaje z siebie urywane wycie. Młodszy pies był znacznie wyższy jednak staruszek poczłapał do niego i przyjacielsko podgryzał pysk. Ja natomiast lekko pomasowałem skronie. Po cholerę mi było to wczorajsze picie? - Zgoda... nie pozwolę żeby dłużej się tutaj panoszyły... Jednak wendigo jest na pewno więcej niż jeden... sądzisz że dacie sobie radę? - dziwnie się czułem ale w tym wypadku musiałem zawierzyć doświadczeniu łowcy. |
| | | Hareton Fanatyk
Liczba postów : 513 Punkty aktywności : 3180 Data dołączenia : 31/03/2019
| Temat: Re: Gabinet Noizoru Czw 20 Cze 2019, 13:55 | |
| - Być może. Trudno powiedzieć. Generalnie Wendigo było uznane za wymarłe. Nie znamy do końca ich zdolności pojmowania. Nie są zbyt rozmowne, jak już zapewne zdążyłeś zauważyć. Hareton zamyślił się chwilę. Nie wiedział dokładnie, jak będzie wyglądać takie polowanie. Oczywiście, teorię znał. Praktyka jednak a teoria miały tendencję, by nie zawsze się ze sobą pokrywać. - Zależy. Potrzebuję przynajmniej dwóch osób do pomocy. Jackie oczywiście pomoże, ale...jakbyś miał pod ręką Łowcę i czarodzieja, to byłoby to znaczące ułatwienie. Plus...jeśli już dojdzie do opętania, wtedy być może będziesz mógł nam pomóc. Ryzyko jest spore, to prawda, ale w końcu, taką mamy pracę. Łowca lekko się uśmiechnął, widząc, jak psy bawią się ze sobą. Oraz do wspomnień. Nie chciał pozwolić, by ktokolwiek więcej umarł z łap Wendigo. Who are you then? I am part of that power which eternally wills evil and eternally works good. |
| | | Valkyon Smutny rycerz
Liczba postów : 537 Punkty aktywności : 3056 Data dołączenia : 14/03/2019
| Temat: Re: Gabinet Noizoru Czw 20 Cze 2019, 16:37 | |
| Lekko przytaknąłem głową, w końcu do niedawna również sądziłem że Wendigo już nie ma a tu nagle pojawia się w Venandi. Jak by tego było mało to nie jeden a prawdopodobnie kilka. Zamyśliłem się na jego słowa. - Myślę że mam... - zaśmiałem się. W końcu mieszkaliśmy w siedzibie łowców, było w czym wybierać chociaż z automatu pomyślałem o kilku osobach. - Zastanawiam się nad kilkoma... wkrótce odwiedzi mnie Jackob, to młody, utalentowany czarodziej... Miał coś dla mnie załatwić i pewnie dziś wpadnie. Do są jeszcze dwie łowczynie... Kurumi albo Jane... porozmawiam z nimi. Słyszałem też o nowym łowcy Ethanie i Leonellu ale nie miałem okazji z nimi jeszcze rozmawiać. Kogoś ci znajdę, jeśli chcesz to sam możesz porozmawiać z częścią? - zerknąłem na psy z uśmiechem. Zwierzęta są zdecydowanie lepsze niż ludzie. - Pomogę oczywiście, jak tylko się do czegoś będę mógł przydać. - powiedziałem z powagą i na chwilę się zamyśliłem. - Słuchaj... słabo zaczęliśmy, ja też przepraszam za wcześniej... Wiesz nie przywykliśmy tutaj do tego że przyjeżdża ktoś nowy i od tak twierdzi że znalazł czystego wampira... - postanowiłem zacząć t rozmowę żeby załatwić to raz a porządnie. - Mamy szczęście jednak że zostałeś... myślę że wszyscy możemy się czegoś od siebie nawzajem nauczyć... Sporo słyszałem o bractwie z Anglii. |
| | | Hareton Fanatyk
Liczba postów : 513 Punkty aktywności : 3180 Data dołączenia : 31/03/2019
| Temat: Re: Gabinet Noizoru Czw 20 Cze 2019, 22:14 | |
| Hareton skrzywił się lekko, słysząc o Jacobie. Ale nie protestował. Widział, że walczy lepiej od niego, przynajmniej w "uczciwej" walce. A nie był Łowcą. Hareton cenił jego ambicję. - Kuru i Jacoba miałem przyjemność poznać. Z pewnością przydałby się nam ktoś taki. Chętnie poznam tego Leonella i Jane, jeśli ty "zajmiesz" się pozostałą dwójką. Wtedy wyjaśnię mój plan bardziej szczegółowo. Może oni będą mieli lepsze pomysły, niż ja. Podaj mi namiary na nich, a ja pożyczę telefon od Jackiego. Dracula ziewnął przeciągle i obrócił się na plecy. Potem ziewnął kolejny raz, jakby skarżąc się nowemu towarzyszowi na to, jakie jego życie jest ciężkie u boku Łowcy. - Och, z pewnością się przydasz. Ale przynętą byłbyś beznadziejną. Zgaduję, że dla Wendigo wyglądasz jak wielki, neonowy znak "STOP." Hareton zaśmiał się lekko, wysłuchując ostatnich słów Valkyona. - Cóż, to też mój pierwszy taki przypadek, bym znalazł tak szybko czystokrwistą! Zgaduję, że gdyby nie fakt, że nie zabiłem jej podwładnego, to ona zabiłaby mnie na miejscu. Co zaś do naszego bractwa...hmmmm...jest czasami ciekawie, że tak powiem. Ale w samej Anglii mamy obecnie raczej mało problemów z wampirami. Poza tymi, które obecnie śledzę, naprawdę zdarza się niewiele incydentów. To powoduje, że nasi Łowcy coraz bardziej specjalizują się w dziwnych sprawach. Ma to swoje zalety oczywiście, ale zdaniem moim i mojego wuja zdecydowanie więcej wad. Who are you then? I am part of that power which eternally wills evil and eternally works good. |
| | | Valkyon Smutny rycerz
Liczba postów : 537 Punkty aktywności : 3056 Data dołączenia : 14/03/2019
| Temat: Re: Gabinet Noizoru Czw 20 Cze 2019, 23:05 | |
| Przytaknąłem i drapiąc się po głowie zacząłem się rozglądać po biurku. W końcu otworzyłem jedn z szuflad skąd wyjąłem kilka teczek i kartek papieru. Przepisałem numery telefonu i adresy po czym podałem je łowcy naprzeciwko. - Proszę, tutaj masz wszystko co może ci się przydać... za umiejętności Jane ręczę, z resztą miała już okazję poznać z czym walczymy. - powiedziałem z lekką dozą dumy. Byłem zadowolony z tego jak zachowała zimną krew w lesie no i na własnej skórze przekonałem się że jest dobrą wojowniczką. Spojrzałem na Jokera który widząc jak jego nowy znajomy rozwalił się na plecach sam rozjechał się jak żaba i trącał go nosem. Zaśmiałem się pod nosem widząc to po czym wróciłem do Haretona. - Rozumiem że to może mieć związek z wstrętem Wendigo do świętych miejsc? - uśmiechnąłem się na tą myśl. Wysłuchałem go i chwilę myślałem co mu odpowiedzieć. - Posłuchaj obiecuję że przyjrzymy się tej sprawie jak to niebezpieczeństwo zostanie zażegnane... Co do twojego bractwa, słyszałem że sporo waszych zajmowało się zbieraniem informacji o konkretnych gatunkach. Chętnie poznał bym później wasze metody pochwycenia i przetrzymywania choćby wampirów... W Venandi próbowaliśmy kilka razy ale nasze próby spełzły na niczym... |
| | | Hareton Fanatyk
Liczba postów : 513 Punkty aktywności : 3180 Data dołączenia : 31/03/2019
| Temat: Re: Gabinet Noizoru Czw 20 Cze 2019, 23:26 | |
| Łowca przyjrzał się uważnie numerom, próbując je zapamiętać. Ot, przyzwyczajenie. Schował je zaraz do jednej z rozlicznych wewnętrznych kieszeni i podziękował skinieniem głowy. - Dzięki. Przydadzą się. Chętnie zobaczę w takim razie tą całą Jane, skoro tak ją zachwalasz. Ogółem Hareton był pozytywnie zaskoczony udziałem kobiet wśród tutejszych Łowców. W Anglii sprawy miały się odrobinę inaczej. A przynajmniej w jego rejonie. Co sprawiało, że Łowcy po założeniu rodziny często musieli zawieszać czynny udział w sprawach Bractwa. - Nie wiem, prawdę mówiąc. Tak szczerze, to tylko koncepcja. Mówiłeś, że już się starłeś z Wendigo. Domyślam się więc, że wiedza one, iż jesteś Rycerzem Krwi. Dla wielu potworów pachniecie inaczej. Albo otacza was inna aura. Albo jeszcze coś innego. Zależy, co dana bestia wyczuwa i na czym polega przede wszystkim. - Nie nie nie, nie oskarżam cię w tym momencie - mężczyzna energicznie pokręcił głową - Wendigo ma absolutny priorytet w obecnej chwili. Wampiry zabijają i zabijały, a przynajmniej te, które śledzę, ale Wendigo zabija co noc. Wampir zaś zdecydowanie rzadziej. Słowa o przetrzymywaniu wampirów lekko rozbawiły Haretona. Spytał z lekkim przekąsem i nutką ironii w głosie: - Jesteś pewien, że byś chciał? Who are you then? I am part of that power which eternally wills evil and eternally works good. |
| | | Valkyon Smutny rycerz
Liczba postów : 537 Punkty aktywności : 3056 Data dołączenia : 14/03/2019
| Temat: Re: Gabinet Noizoru Czw 20 Cze 2019, 23:48 | |
| Zaśmiałem się. - Starłem to zdecydowanie za dużo powiedziane, natknęliśmy się na niego w lesie. Jedyne co mogliśmy zrobić to użyć run żeby go od nas odciąć i dać nogę. - powiedziałem niezbyt dumny z siebie. W końcu powinienem pierwszy ruszyć do walki a ja zarządziłem pośpieszny odwrót. Przytaknąłem ruchem głowy. - Cieszę się że doszliśmy do porozumienia... -powiedziałem poważnie i usłyszałem cichy pomruk Jakera który spoglądał na mnie nawet nie podnosząc pyska z ziemi jak by chciał powiedzieć "coś ty taki oficjalny?". Na jego kolejne słowa uśmiechnąłem się szeroko. - Tylko bez skojarzeń... Prawda jest taka że bardzo mało wiemy o ich gatunku... próbowaliśmy kilka razy pojmać jakiegoś i wyciągnąć z niego coś ciekawego... jednak bezskutecznie.. - powiedziałem smutno. - Tutejsze wampiry wolą zginąć niż zdradzić cokolwiek... |
| | | Hareton Fanatyk
Liczba postów : 513 Punkty aktywności : 3180 Data dołączenia : 31/03/2019
| Temat: Re: Gabinet Noizoru Pią 21 Cze 2019, 00:11 | |
| - Rozsądnie. Ja osobiście miałem zamiar walczyć. Gdyby nie Jackie, to bym pewnie srogo za to zapłacił. Hareton powiedział to lekkim tonem i rzeczywiście nie czuł się źle z tym. Nie było co roztrząsać przeszłości, jeśli nie niosła ona wniosków dla przyszłości. - Wendigo...kto by się spodziewał! - Łowca zaśmiał się lekko - Tyle lat uznane za gatunek wybity, a tu proszę...Venandi jest doprawy interesujacym miejscem. Mężczyzna zastanowił się chwilę, po czym wzruszył lekko ramionami. Jeśli Valkyon chciał poznać te metody, to Hareton nie widział przeciwwskazań, by mu czegoś nie przekazać. W końcu był Rycerzem Krwi. - Zapewne nie zdziwisz się, jeśli powiem, że wszystko niemalże opiera się na srebrze. Najlepszą metodą do spętania wampira, a jednoczesnego go nie zabicia są iniekcje preparatów z dużą zawartością srebra. Parę domięśniowych w duże partie takie jak uda, triceps oraz mięśnie klatki piersiowej, oraz na początek dwie, może trzy iniekcje dożylne. Do tego warto spętać wampira, niemniej jednak, uważać na czyste srebro. Przy tak łączonej metodzie, wampira łatwo przez przypadek zabić. Co u słabszych osobników dochodziło do śmierci po zbyt dużej ilości dawek dożylnych, gdy szarpaliśmy ich za obroże wykonane z czystego srebra. Widok był dosyć...spektakularny. Ale było to tylko zbędne mnożenie cierpienia w praktyce. Who are you then? I am part of that power which eternally wills evil and eternally works good. |
| | | Sponsored content
| Temat: Re: Gabinet Noizoru | |
| |
| | | |
Similar topics | |
|
| Pozwolenia na tym forum: | Nie możesz odpowiadać w tematach
| |
| |
| |
|