a
IndeksIndeks  WydarzeniaWydarzenia  Latest imagesLatest images  SzukajSzukaj  RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  
Gabinet Noizoru - Page 5


 

 Gabinet Noizoru

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down 
Idź do strony : Previous  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9  Next
AutorWiadomość
Valkyon
Smutny rycerz
Valkyon

Liczba postów : 537
Punkty aktywności : 2888
Data dołączenia : 14/03/2019

Gabinet Noizoru - Page 5 Empty
PisanieTemat: Re: Gabinet Noizoru   Gabinet Noizoru - Page 5 EmptySob 05 Paź 2019, 18:53

- Jacobe? Nie... tylko był zmęczony... w krótkim czasie rzucał wieloma czarami. - powiedziałem rozpamiętując ostatnie starcie z Wendigo.
Jacobe pokazał klasę, walczył naprawdę zacieklę żeby utrzymać Jane przy życiu i całkiem szczerze, chyba jeszcze nigdy nie widziałem go żeby tak na czymś się skupiał. Do tego misja która pozostawała tajemnica, miałem nadzieję że nie robił nic na własną rękę i przez to nadal się nie zjawiał.
Na wspomnienie owego czarnoksiężnika uśmiechnąłem się ironicznie.
- Moja droga... teraz mamy pilniejsze zadania ale wszystko co robimy kierunkowane jest ochroną ludzi. Jeśli twierdzisz że na bagnach jest ktoś niebezpieczny powinnaś od razu to zgłosić. Pomyślałaś co by było gdyby trafił na zwykłego człowieka? Teraz już wiemy i gwarantuję ci że zajmiemy się tą sprawą. A zwiększonej częstotliwości ataków wampirów też było by miło gdybyś informowała, może sprawa taka jak dziś wyszła by wcześniej. - kolejny raz westchnąłem.
Czułem się jak nauczyciel karcący ucznia a naprawdę tego nie lubiłem.
- Dobrze... w każdym razie już wiemy. Dziś do rezydencji... do tego gabinetu wszedł wampir. Przyszedł prosić o pomoc, niestety mało wiemy o tych stworzeniach i ich hierarchii. Jednak będąc szczerym od kilku lat podejrzewałem że w mieście jest jakiś silny wampir trzymający inne w ryzach. Ten który był tutaj dziś to potwierdził i przyniósł informację że ten potężny wampir został obalony przez innego, rzekomo pochodzącego od samego Draculi. - przerwałem żeby wybadać reakcję czarodziejki.
Powrót do góry Go down
Phoebe
Złote dziecko
Phoebe

Liczba postów : 153
Punkty aktywności : 3119
Data dołączenia : 09/04/2019

Gabinet Noizoru - Page 5 Empty
PisanieTemat: Re: Gabinet Noizoru   Gabinet Noizoru - Page 5 EmptySob 05 Paź 2019, 19:10

A ona...ona czuła się jak dziecko karcące przez ojca, z tym że o wiele lepszego niż tego, którego mieli. Samo wspomnienie o nim sprawiało, że Pho drżała. Przez to nie chciała wnikać w nic co było związane z Łowcami. Miała dość nakazów, zakazów i ciągłego traktowania jak popychadło. Jednak skoro Jacob był z nimi...może nie było tutaj tak jak w ich rodzinnym domu. Spojrzała na mężczyznę z powagą na twarzy a zarazem wymalowaną skruchą.
- Przepraszam, wiem że powinnam, ale chciałam o tym powiadomić właśnie Jacoba...tylko jemu ufam w pełni. Chociaż teraz muszę zaufać i Panu.
Wysłuchała w milczeniu tego co ma do powiedzenia i uniosła brew zaskoczona słysząc jego słowa. Wampir tutaj? Albo był totalnie głupi albo naprawdę działo się gorzej niż można się spodziewać. Jednak wysłuchała go w milczeniu.
- Wampir tutaj? No dobrze, informacje o Draculi...ale przecież to bajki, cała jego rodzina została wybita. Skąd pewność, że mówił prawdę? To, że wampiry atakują częściej i bardziej...brutalnie to prawda ale co my mamy z tym wszystkim wspólnego? Po co on tutaj przyszedł? Czego w ogóle oczekiwał?
Powrót do góry Go down
Valkyon
Smutny rycerz
Valkyon

Liczba postów : 537
Punkty aktywności : 2888
Data dołączenia : 14/03/2019

Gabinet Noizoru - Page 5 Empty
PisanieTemat: Re: Gabinet Noizoru   Gabinet Noizoru - Page 5 EmptySob 05 Paź 2019, 19:58

Przytaknąłem ruchem głowy, nie znałem każdego z naszych adeptów. Z reguły nawet nie pamiętałem ich imion. Brałem więc pod uwagę że zapewne dziewczyna miała swoje powody żeby nie ufać, jednak graliśmy do jednej bramki i to musiała zrozumieć. W momencie gdy przeprosiła po prostu postanowiłem nie drążyć tematu. Odchyliłem się na swoim fotelu i na chwilę przymknąłem oczy.
- Bractwa łowców rzadko współpracują, wiem że jest ich dużo i mają różne metody. Ten wampir twierdzi że jest z rodu łowców którzy nie przechodzą rytuału, są ludźmi szkolonymi do zabijania wampirów a oni polowali typowo na ród Draculi. Według jego słów wpadł w pułapkę i został przemieniony w wampira. Z resztą jego historia nie jest na tyle istotna, potwierdził że w mieście był wampir który trzymał resztę krótko i upadł. to najistotniejsze i to że przyszedł prosić o pomóc dla tego właśnie wampira. Podobno przeżył i jest więźniem tej całej Tepes. Podał nam tożsamości wampirów, zaoferował nowy rodzaj broni... a ja... zgodziłem się im pomóc. Oczywiście jeśli to nie żadna bujda, jeden z naszych właśnie to sprawdza ale musimy być gotowi. Zbieram tylu ile się da... będą ranni... a to oznacza że wsparcie czarodziejów będzie nieocenione...  - wyprostowałem się i spojrzałem na czarodziejkę.

- Jacobe sprawdził się w tej roli i chcę aby znów nam pomógł. Ty również bardzo się przydasz... jesli oczywiście się zgodzisz. Nie będę kłamał, walka z czytokrwistą to poważna sprawa i będzie niebezpiecznie.
Powrót do góry Go down
Phoebe
Złote dziecko
Phoebe

Liczba postów : 153
Punkty aktywności : 3119
Data dołączenia : 09/04/2019

Gabinet Noizoru - Page 5 Empty
PisanieTemat: Re: Gabinet Noizoru   Gabinet Noizoru - Page 5 EmptySob 05 Paź 2019, 20:18

Wysłuchała w milczeniu słów Rycerza Krwi i z uwagą bacznie obserwowała jego reakcję. Gdy skończył mówić cicho westchnęła. Zamykanie się w sobie i czytanie książek dobrze jej zrobiło. Nie mówiąc już o zainteresowaniu innymi bractwami czy rodami wampirów.
- Tak się składa, że sporo czytałam gdy byłam dzieckiem...bardzo dużo...to relaksowało mnie gdy Jacoba nie było w pobliżu.
Urwała nie chciała wracać wspomnieniami do ojca i domu. Wzięła wdech i cicho westchnęła.
- Kiedyś czytałam właśnie coś o rodzie spokrewnionym z Draculą, kuzyn czy ktoś. Ponoć doszło między nimi do jakiejś sprzeczki rodzinnej, nie pamiętam. Tak czy inaczej faktycznie istniał taki ród, właśnie szkolony do zabijania wampirów. Ale ponoć wymarł...chociaż...ostatnio doniesiono mi, że jest jakaś dziewczyna która podobna jest do byłej żony tego całego założyciela czy coś...poza tym, ich ród został przeklęty przez jakąś wiedźmę bodajże, która rzucając przekleństwo na ród sprawiła, że nie rodziły się żadne kobiety w rodzinie. Każda jedna umierała podczas porodu, albo w najbliższych godzinach od porodu. Nie wiem ile w tym prawdy, może najstarszy Czarownik by wiedział, jednak jeśli to prawda i faktycznie Draculowe plemię przetrwało mamy po prostu przejebane.
Przyznała z powagą na twarzy by zaraz skarcić siebie samą za swoje nieostrożne słowa.
- Znaczy...mamy przechlapane.
Wydukała.
- Oczywiście, możecie na mnie liczyć. Jeśli Jacob Wam zaufał...zaufał Panu, zrobię to samo, chociaż nie kryję nie jest to dla mnie codziennością i prostą sprawą.
Dodała z powagą na twarzy.
Powrót do góry Go down
Valkyon
Smutny rycerz
Valkyon

Liczba postów : 537
Punkty aktywności : 2888
Data dołączenia : 14/03/2019

Gabinet Noizoru - Page 5 Empty
PisanieTemat: Re: Gabinet Noizoru   Gabinet Noizoru - Page 5 EmptySob 05 Paź 2019, 20:47

Uśmiechnąłem się łagodnie.
- Wiele wskazywało na to że wampir mówił prawdę. Dlatego też się zgodziłem. Jeden z naszych nowych łowców przyjechał do Venandi szukając wampira który pasuję do opisu jaki dziś usłyszeliśmy. Nie odwracamy się od potrzebujących... nie póki ja tutaj jestem. - powiedziałem z pełną powagą.
- To ryzykowne dlatego i tak sprawdzamy czy wampir w niczym nie minął się z prawdą. Jednak jeśli nie... wiem że dużej ilości się to nie spodoba ale chce iść na układ z tymi wampirami. Jeśli dzięki temu ludzie nie będą cierpieć to nie widzę lepszego wyjścia. - zaśmiałem się i wstałem z fotela przechadzając się do okna.
- Tak... mamy przejebane... dlatego potrzebuję wszystkich. Nie wiemy co te wampiry potrafią. Jest jedna czystokrwista ale podobno jest z nią brat również z rodu Tepes. - wyjrzałem przez okno, oczywiście dalej cały czas padało.
- Nie przejmuj się... po prostu rób to co będziesz uważała za słuszne... to powinno wystarczyć - uśmiechnąłem się do czarodziejki.
Powrót do góry Go down
Hareton
Fanatyk
Hareton

Liczba postów : 513
Punkty aktywności : 3012
Data dołączenia : 31/03/2019

Gabinet Noizoru - Page 5 Empty
PisanieTemat: Re: Gabinet Noizoru   Gabinet Noizoru - Page 5 EmptyPon 07 Paź 2019, 20:16

William
Tym razem mężczyzna zbyt trzeźwy nie był, gdy wchodził. Osoby obdarzone dużą dawką cierpliwości i woli dobra wobec bliźniego określić stan Williama mogłyby jako nad wyraz wesoły. Reszta by go po prostu nazwała uchlanym.
Jackie jednakowoż nic sobie z tego faktu nie robił. Wesołym krokiem szedł w kierunku gabinetu "SZEEEEEFA", oznajmiając ten fakt każdemu napotkanemu po drodze. Niezależnie, czy ten ktoś chciał czy też nie słuchać. Drzwi otworzyły się z impetem. Mimo swego wieku, William miał krzepę, której pozazdrościłby mu niejeden młodszy Łowca. Przyciągnął sobie fotel z rozmachem i zaskakująco płynnym ruchem zasiadł na nim wygodnie.
- Wzywałeś, mistrzu, toteż i jestem! Ha! - widocznie dumny z siebie William zasiadł i spojrzał na Valkyona rozjechanym wzrokiem. Dopiero po paru sekundach jego wzrok zogniskował się na tyle, że mógł w ogóle dostrzec kogoś jeszcze w gabinecie.
- Ups! Przepraszam bardzo! Przeszkodziłem młooooodej parze w zalotach? - zapytał poważnym tonem, po czym czknął tak potężnie, że zdawać by się mogło, iż szyby ów tonu nie wytrzymają i runą z trzaskiem na ziemię.


Who are you then?
I am part of that power which eternally wills evil and eternally works good.
Powrót do góry Go down
Jacob
Wyuzdany blondasek
Jacob

Liczba postów : 579
Punkty aktywności : 4106
Data dołączenia : 07/04/2019

Gabinet Noizoru - Page 5 Empty
PisanieTemat: Re: Gabinet Noizoru   Gabinet Noizoru - Page 5 EmptyPon 07 Paź 2019, 23:22

Czarodziej prosto z apartamentu Ivara udał się na wzgórze wschodnie. Po drodze wstąpił do małego sklepiku, w którym kupił sobie miętowe gumy do żucia z nadzieją, że dzięki nim pozbędzie się zapachu burbonu, który swoim tempem opuszczał jego organizm. Był w zdecydowanie lepszym stanie niż kiedy walczył z wampirami, jednak pozostałości alkoholu nadal krążyły w jego krwiobiegu.
Dotarł wreszcie na wzgórze i nie oglądając się nawet ruszył prosto w stronę gabinetu Valkyona. Zapukał dwa razy i nie czekając na przyzwolenie wszedł do środka.
- Mam nadzieję, że to coś ważnego.- westchnął, gdy tylko przekroczył próg, cały czas myśląc o nieprzytomnych dziewczynach, które zostawił na pastę Ivara. Zamknął za sobą drzwi i dopiero wtedy rozejrzał się po pomieszczeniu, analizując kto się w nim znajdował. Wtedy dostrzegł bujne blond włosy, których właścicielką okazała się być Phoebe.
- Co ona tu robi?- spytał natychmiast nieco surowym tonem, wskazując palcem swoją młodszą siostrę.
- Nie powinnaś się zająć tym...- zaczął, zwracając się tym razem do swojej młodszej siostry.- No tym, co tam zazwyczaj robisz?- uzupełnił swoje pytanie, próbując na siłę zabrzmieć niezwykle poważnie i stanowczo, choć niektórzy mogliby dostrzec pewnego rodzaju zmieszanie związane z jej obecnością tutaj.
Powrót do góry Go down
Phoebe
Złote dziecko
Phoebe

Liczba postów : 153
Punkty aktywności : 3119
Data dołączenia : 09/04/2019

Gabinet Noizoru - Page 5 Empty
PisanieTemat: Re: Gabinet Noizoru   Gabinet Noizoru - Page 5 EmptyPią 11 Paź 2019, 12:52

- Z tego co wiem z książek, Tepesi nie byli zbytnio przychylni ludziom. W ogóle nikomu. Ostatecznie Łowcy stali się ich celem zresztą i wzajemnie. Niby jakiś ród istniał, który polował na nich, ale nie wnikałam za bardzo w to...po śmierci Arabell straciłam chęci na współpracę, nie ukrywam.
Przyznała cicho i westchnęła gdy nagle do gabinetu wparował jakiś najebany w cztery dupy koleś. Uniosła brew słysząc jego słowa i o mało nie parsknęła śmiechem. Ona i narzeczeństwo? Chyba coś mu za bardzo alkohol uderzył do głowy. Nawet Jacob wiedział, że ona nie nadaje się do związków. Żaden z nią nie wytrzymywał nawet kilku minut pod jednym dachem. Już miała mu odpowiedzieć, gdy nagle pojawił się jej ukochany braciszek. Na jego "powitanie" niemal parsknęła jak wściekła kotka.
- Do tego co robiłam? Czyli poszukiwania Twojego tyłka?
Wycedziła wściekła a zarazem z ulgą widząc go całego.
- I dzięki, że interesujesz się własną siostrą po tym jak wypierdoliłeś mnie na bruk pijaku.
Parsknęła by po chwili przenieść spojrzenie na Rycerza Krwi.
- Zatem, zamieszki z wampirami to dopiero początek tak? Jeśli nic nie zrobimy to dziadostwo rozprzestrzeni się jeszcze bardziej a przeklęta Katherina zacznie palić miasto?
Zwróciła się do Valkyona przenosząc jednocześnie na niego swoje spojrzenie. Nie przejmowała się pijaczyną oraz "trzeźwą pijaczyną", w końcu po co miała się nim teraz przejmować skoro widziała, że jest cały? Potwierdziły się słowa Łowcy, jej serce i strach w końcu mogły się ustabilizować i zamknąć w bezpiecznym miejscu na najbliższy czas. Pozostało teraz tylko zająć się innym problemem.
Powrót do góry Go down
Valkyon
Smutny rycerz
Valkyon

Liczba postów : 537
Punkty aktywności : 2888
Data dołączenia : 14/03/2019

Gabinet Noizoru - Page 5 Empty
PisanieTemat: Re: Gabinet Noizoru   Gabinet Noizoru - Page 5 EmptyPią 11 Paź 2019, 13:26

Niestety nasz zawód był nieoddzielny z ryzykiem, co prawda starałem się ograniczać go do minimum ale nie mogłem być wszędzie, każde wyjście z bezpiecznego domu łączyło się z możliwością śmierci. Wielu naszych zginęło i wielu jeszcze zginie, jednak zrobiło mi się żal dziewczyny.
- Wszyscy tracimy bliskie osoby... nikogo nie zmuszam ale ktoś musi ochraniać tych którzy sami bronić się nie mo... - przerwałem bo w tym momencie do gabinetu wszedł William.
Joker zaszczekał wesoło na jego widok, ja natomiast uderzyłem ręką w czoło. Był zupełnie pijany i jeszcze te jego podteksty.
- William... gdzie jest Hareton? - zapytałem wprost nie dając się wciągać w rozmowie o młodej parze.
Ten dzień był pełen nagłych nalotów osób na mój gabinet i jak widać to jeszcze nie miało się skończyć bo w drzwiach pojawił się Jacob. Odchyliłem się na fotelu i założyłem ręce na klatce piersiowej słuchając tej wymiany zdań i poczułem wibracje w telefonie. Przeczytałem wiadomość Leonella i z jednej strony mi ulżyło, z drugiej to zapowiadało poważne starcie, odpisałem mu i schowałem telefon. "Wariatkowo... normalnie wariatkowo" mruczałem do siebie w myślach, jednak kiedy kłótnia rodzeństwo zdawała się przejść na wyższy poziom wstałem i uderzyłem pięścią w stół.
- Dosyć... możecie się pokłócić później... Mamy poważny problem. W mieście jest czystokrwista, potomkini Draculi, William to jej szukaliście dlatego Hareton musi się o tym dowiedzieć. Mam naprawdę sporo informacji do przekazania i bardzo mało czasu. Dziś zjawił się tutaj wampir który zdradził nam sporo o hierarchii w mieście. Przyszedł tutaj dobrowolnie i prosi o pomoc. Wcześniejsza czystokrwista która długo już trzymała tutejsze wampiry w ryzach została pokonana przez tą Tepes. To przez nią ataki w mieście stały się tak intensywne i według tego co mówi będzie tylko gorzej bo szuka łowców z rodu który polował na jej rodzinę. Proszą o pomoc w pokonaniu jej i w zamian powrót poprzedniej czystej... Na obecną chwilę to najlepsze wyjście, wiem że mówię to bardzo chaotycznie, odpowiem na wszystkie pytania jakie zadacie ale musimy się streszczać. Dostałem właśnie potwierdzenie od jednego z naszych że wampir mówił prawdę we wszystkim... sprawdza teraz miejsce w którym odbyła by się zasadzka na tą wampirzyce. A teraz pytania? - bardzo się streściłem ale uznałem że tym razem tak pójdzie szybciej.
Powrót do góry Go down
Hareton
Fanatyk
Hareton

Liczba postów : 513
Punkty aktywności : 3012
Data dołączenia : 31/03/2019

Gabinet Noizoru - Page 5 Empty
PisanieTemat: Re: Gabinet Noizoru   Gabinet Noizoru - Page 5 EmptyPią 11 Paź 2019, 18:17

Normalnie ów wiadomości i nadmiar osoby w zbyt krótkiej jednostce czasu i przestrzeni spowodowałyby mobilizację sił duchowych (tudzież psychicznych) u starego Łowcy. Niestety jednak, było to niemożliwe. Przerażone niesamowitą ilością alkoholu, jaka trafiła do organizmu staruszka, wszelkie siły duchowe po prostu spierdzieliły w popłochu. Co gorsza, nadmiar nowych informacji sprawił, że mózg Williama najzwyczajniej w świecie zaczął zmierzać do wyłączenia.
- Eeee - wydukał z siebie niezbyt elokwentnie, po czym nagle podniósł się i uderzył potężną dłonią o blat biurka Valkyona. Oczywiście, zachwiał się od razu na nogach, więc uderzenie było naprawdę silne - Tak, Hareton! Otóż nie wiem!
Łowca zasiadł ponownie z impetem w fotelu, widocznie dumny ze swojej wypowiedzi. Był w naprawdę, naprawdę złym stanie.
- Poszedł na spacer. Z psem. Chyba. Albo nie. Ale poszedł do miast, o! - dodał po chwili zastanowienia, po czym westchnął ciężko - A ja idę na drzemkę...Stary już jestem...


Who are you then?
I am part of that power which eternally wills evil and eternally works good.
Powrót do góry Go down
Jacob
Wyuzdany blondasek
Jacob

Liczba postów : 579
Punkty aktywności : 4106
Data dołączenia : 07/04/2019

Gabinet Noizoru - Page 5 Empty
PisanieTemat: Re: Gabinet Noizoru   Gabinet Noizoru - Page 5 EmptySob 12 Paź 2019, 11:49

Jacob pokręcił głową i przyłożył dłoń do twarzy, co miało być subtelną wersją facepalma. Spodziewał się tego rodzaju odpowiedzi od swojej siostry i dziwił się sobie, że w ogóle poruszył tego typu dyskusję.
- Pho, nie musisz każdemu chwalić się swoimi problemami.- burknął niezadowolony. Kusiło go, by powiedzieć coś jeszcze, ale stanowcze uderzenie dłonią w biurko Valkyona skutecznie go od tego odwiodło. Czarodziej skrzyżował jedynie ręce i oparł je o swój tors. Słuchał uważnie słów Rycerza, próbując jakoś zakodować samą istotę tej opowieści. Jacob był zmęczony, o ile tylko zmęczony. Właśnie wrócił z jednej walki, a teraz czekała go kolejna. Nie podobało mu się, że jego siostra również została w to zaangażowana. Według blondyna mimo jej wiedzy i zdolności alchemicznych, nie miała zielonego pojęcia o walce. Znał jej ognisty temperament i bał się, że nagle może odmówić wykonania jakiegoś rozkazu.
- Dobra...- westchnął, wykorzystując moment ciszy. Pozbierał swoje myśli i spojrzał z powrotem na Valkyona.- Mamy kogoś jeszcze? Dwoje czarodziejów plus jeden rycerz i jeden łowca to...no bądźmy szczerzy, to mało. William? Niech idzie spać, nie nadaje się dziś do walki.- stwierdził, wskazując na ledwo siedzącego, starszego łowcę. Jacob sam był odrobinę wyczerpany, ale uznał, że zdoła z siebie wykrzesać jeszcze jakieś siły do walki.
Powrót do góry Go down
Phoebe
Złote dziecko
Phoebe

Liczba postów : 153
Punkty aktywności : 3119
Data dołączenia : 09/04/2019

Gabinet Noizoru - Page 5 Empty
PisanieTemat: Re: Gabinet Noizoru   Gabinet Noizoru - Page 5 EmptySob 12 Paź 2019, 12:44

Nie znosiła nakazów czy zakazów, a już w ogóle jak się na nią wydzierano. W ogóle nie znosiła takiego zachowania. Słysząc słowa brata miała chęci wycedzić jeszcze kilka słów, ale uderzenie Rycerza Krwi w biurko sprawiło, że odwróciła się w jego stronę spoglądając z wściekłością w oczach. Nie na niego, ale na Jacoba. Co on sobie w ogóle wyobrażał?
- Mogę mu pomóc dojść do siebie, w szpitalu mamy środki pobudzające.
Przyznała spoglądając na mężczyznę z powagą. Ona wiedziała już to co powiedział mężczyzna więc pozostało jej tylko czekać aż inni dowiedzą się tego co ona już wiedziała. Reszta tematu? Nie jej biznes. Miała pomóc, pomoże i tyle w tej sprawie. Jak tylko będzie mogła odetnie się znów od nich wszystkich. Chyba, że coś sprawi, że przełamie się na tyle by zaufać im w pełni i stanąć u boku. Niestety nie było to takie proste.
Powrót do góry Go down
Valkyon
Smutny rycerz
Valkyon

Liczba postów : 537
Punkty aktywności : 2888
Data dołączenia : 14/03/2019

Gabinet Noizoru - Page 5 Empty
PisanieTemat: Re: Gabinet Noizoru   Gabinet Noizoru - Page 5 EmptySob 12 Paź 2019, 13:19

"Boże... Daj mi cierpliwości i siły żeby to wszystko ogarnąć" powiedziałem w myślach ale mimo wszystko się uśmiechnąłem. Na tego staruszka po prostu nie dało się wsciekać a umówmy się, ja też lubiłem sobie podpić. Z resztą mieliśmy mieć trochę wolnego i gdyby nie niespodziewany gość to sam chętnie sięgnął bym po kufel piwa. Propozycja czarodziejki spadła mi jak z nieba.
- Jeśli to nie problem to będę bardzo wdzięczny... Potrzebujemy Haretona, gdyby otrzezwiał i coś sobie przypomniał to daj mi znać. - odpowiedziałem dziewczynie po czym nachyliłem się w stronę Williama.
- Mój drogi przyjacielu... Przejdź się może teraz na spacer z tą uroczą Panią. Nie chcesz chyba żeby było jej przykro prawda? - powiedziałem z pełną powagą w głosie.
Po chwili spojrzałem na Jacoba.
- Weźmiemy parunastu adeptów do tego... - zawachał em się na moment.
Kilka spraw chciałem poruszyć z Jacobem sam na sam ale na razie to musiało poczekać.
- Będzie dwóch rycerzy krwi, do tego Leonell którego poznałeś ostatnio jest już na miejscu no i wy. William rzeczywiście mimo wszystko powinien sobie darować...
Powrót do góry Go down
Hareton
Fanatyk
Hareton

Liczba postów : 513
Punkty aktywności : 3012
Data dołączenia : 31/03/2019

Gabinet Noizoru - Page 5 Empty
PisanieTemat: Re: Gabinet Noizoru   Gabinet Noizoru - Page 5 EmptySob 12 Paź 2019, 13:55

Słowa Valkyona pobudziły starego Łowcę. Na krótko jednak. Zerwał się ponownie ze swojego krzesła, zapomniawszy niestety przy tej czynności, że mimo swego wieku, wciąż posiada niesamowitą siłę w ramionach. Siedzisko upadło z hukiem na ziemię, utrudniając i tak niezbyt zrozumiały potok słów staruszka.
- Ależ oczyyywiście! Tak jest! Damie samotnie podróżować ciężko na tym łez padoooole! - powiedział w swoim małym świecie poetycko, dla wszystkich innych niezbyt zrozumiale bełkocząc - Tak jest! Odprowadzę panienkę, gdzie tylko trzeba!
Niestety jednak zapał ducha nie poszedł w parze z zapałem ciała. Nogi bowiem szybko odmówiły posłuszeństwa, tak samo jak i zdrowy rozsądek. William bowiem nagle pociągnął z menzurki, którą niemalże zawsze przy sobie miał. Zakończyło się to tym, że Łowca bezwładnie upadł na biurko i majestatycznie osunął się na ziemię.


Who are you then?
I am part of that power which eternally wills evil and eternally works good.
Powrót do góry Go down
Jacob
Wyuzdany blondasek
Jacob

Liczba postów : 579
Punkty aktywności : 4106
Data dołączenia : 07/04/2019

Gabinet Noizoru - Page 5 Empty
PisanieTemat: Re: Gabinet Noizoru   Gabinet Noizoru - Page 5 EmptyNie 13 Paź 2019, 16:39

Po dopiero co startej walce, czarodziej nawet nie miał ochoty na zadawanie zbyt wielu pytań. Nawet dyskusję z Phoebe wolał odstawić na kiedyś indziej, a najlepiej poczekać z nią jak najdłużej się dało. Miał zobowiązania wobec bractwa, dlatego zgłosił się do gabinetu najszybciej jak się dało. Miał cichą, złudną nadzieję, że pójdą tam, odwalą to co trzeba i wrócą do domu. Cały czas myślał o nieprzytomnych dziewczynach, które zostawił z Ivarem. Znał go bardzo długo, ale nie mógł zapomnieć o walce, w której jej dopiero co pomógł. Wzbudzało to w nim wiele podejrzeń, dlatego nie był pewien, czy zostawienie tam tych dziewczyn było dobrym pomysłem. Co miał zrobić? Rozdwoić się?
- Mam coś przygotować nim wyruszymy?- zapytał konkretnie. Na prawdę chciał mieć to z głowy. Zasunął zamek swojej kurtki, na wypadek, gdyby jakieś krople krwi na jego koszulce okazały się widoczne. Nawet nie zdążył się przebrać ani sprawdzić swoich rzeczy nim tu przyszedł. Sztylet także był nadal przymocowany do jego paska.
Powrót do góry Go down
Phoebe
Złote dziecko
Phoebe

Liczba postów : 153
Punkty aktywności : 3119
Data dołączenia : 09/04/2019

Gabinet Noizoru - Page 5 Empty
PisanieTemat: Re: Gabinet Noizoru   Gabinet Noizoru - Page 5 EmptyNie 13 Paź 2019, 17:01

Westchnęła cicho zastanawiając się co jeszcze mogłaby zwinąć ze szpitala. Ostatecznie przyglądając się dookoła wszystkim wiedziała, co zabrać. Jednak nim ruszyła musiała pociągnąć za sobą pijanego Wiliama, co nie było takie proste. Widząc jak pada nieprzytomny podeszła do niego wywracając oczyma i dosłownie trzepnęła go w policzek tak jak miała to w zwyczaju robić z bratem. Jeśli nie zareagował wyciągnęła sole trzeźwiące i spojrzała na Rycerza Krwi.
- Niech się Pan lepiej odsunie...
Poprosiła by po chwili podsunąć pod nos śmierdzącą ciecz, która miała na celu obudzenie mężczyzny.
- Panie Wiliamie, trzeba się ruszyć. Pański kompan jest potrzebny, a tylko ja mogę teraz Panu pomóc. Proszę ze mną.
Poleciła po chwili zerkając czy jej nowy kompan podąża za nią. Widząc, że z nim jest faktycznie bardzo...bardzo źle westchnęła pod nosem.
- Dostarczę tutaj środki on nie jest w stanie się nigdzie ruszyć. Sama zdążę szybciej.
Nim jednak opuściła pomieszczenie spojrzała na brata z powagą na twarzy.
- Uważaj na siebie.
Poleciła by po chwili zniknąć i udać się do szpitala po środek, który miał doprowadzić do całkowitej trzeźwości Wiliama.
zt.
Powrót do góry Go down
Valkyon
Smutny rycerz
Valkyon

Liczba postów : 537
Punkty aktywności : 2888
Data dołączenia : 14/03/2019

Gabinet Noizoru - Page 5 Empty
PisanieTemat: Re: Gabinet Noizoru   Gabinet Noizoru - Page 5 EmptyNie 13 Paź 2019, 17:38

Ukryłem na moment twarz w dłoniach kiedy William wylądował na podłodze. Przytaknąłem tylko gdy Phoebe wychodziła.
- Rób co uważasz za słuszne... - powiedziałem i skupiłem się na Jacobie.
Chwilę zastanawiałem się nad jego pytaniem po czym pokręciłem przecząco głową. Otworzyłem szufladę i wyjąłem z niej nabój z UV po czym położyłem go na biurku.
- To coś przyniósł nam wampir, produkują to razem z córką, to płynne uv. Nasi to sprawdzili i twierdzą że może być naprawdę bardzo skuteczne. Jeśli nie zabije wampira to na pewno unieruchomi. Mamy dostać tego więcej na miejscu. - powiedziałem po czym odchyliłem się na fotelu.
- Jest coś jeszcze... w zamian za pomoc poznaliśmy ich tożsamości... Josiah, ten który tutaj przyszedł, był przed zmianą łowcą i gdy w Venandi będzie bezpiecznie chce wspomóc bractwo. Będzie można go o wszystko wypytać, jeśli chcesz zostawił bym to Tobie. Kolejna sprawa to Virgo Tenebris... - zawahałem się na chwilę po czym wciągnąłem głęboko powietrze.
- To czystokrwista której mamy pomóc i później wejść z nią w układ...
Powrót do góry Go down
Hareton
Fanatyk
Hareton

Liczba postów : 513
Punkty aktywności : 3012
Data dołączenia : 31/03/2019

Gabinet Noizoru - Page 5 Empty
PisanieTemat: Re: Gabinet Noizoru   Gabinet Noizoru - Page 5 EmptyNie 13 Paź 2019, 17:46

Niestety stan Williama z perspektywy osoby trzeciej niespecjalnie daleko odbiegał od stanu zwłok. Z tą różnicą, że oddychał i był ciepły. Nie zmieniało to jednak faktu, że kontakt z nim był absolutnie zerowy poza okazjonalnymi głośnymi chrapnięciami.
Szczęśliwie jednak Hareton został poinformowany przez obecnych na Wzgórzu Łowców, że Valkyon go poszukuje. Go albo Williama, przez co Hareton wywnioskował, że powinien stawić się w gabinecie. Zapukał głośno i wszedł po paru sekundach.
- Podobno ktoś mnie szukał? - spytał z lekkim uśmiechem. Mimo nieszczęsnego wydarzenia w kawiarence wciąż miał dobry humor. Zaśmiał się lekko patrząc na leżącego na podłodze Jackiego.
- Widzę, że Williama już znalazłeś! Oj staruszku, sta... - Hareton zawahał się chwilę, widząc Jacoba. Rozstali się niezbyt...przyjaźnie. Ale mimo tego uśmiechnął się ponownie i zagaił - Hej, Spidermanie. Paskudnie wyglądasz, wiesz o tym?


Who are you then?
I am part of that power which eternally wills evil and eternally works good.
Powrót do góry Go down
Jacob
Wyuzdany blondasek
Jacob

Liczba postów : 579
Punkty aktywności : 4106
Data dołączenia : 07/04/2019

Gabinet Noizoru - Page 5 Empty
PisanieTemat: Re: Gabinet Noizoru   Gabinet Noizoru - Page 5 EmptyNie 13 Paź 2019, 18:02

Jacob wsłuchał się w słowa Rycerza. Na jego twarzy pojawiło się coś w rodzaju zdumienia połączonego z uznaniem, gdy usłyszał o wynalezionej broni. Sam dotąd nie doszedł do tego, by stworzyć takie naboje, przez co bardziej zaciekawił się tym tematem. Wziął do ręki nabój i zaczął go oglądać, nie przestając słuchać Valkoyna. Lodowe tęczówki czarodzieja wróciły na przełożonego, gdy wspomniał o Virgo Tenebris.
- Czyli jednak...- westchnął, a kącik jego ust drgnął ku górze. Sam miał podejrzenia względem tej rodziny, o czym Valkyon doskonale wiedział, dlatego ta wieść wzbudziła w nim pewnego rodzaju satysfakcję. W tym momencie przypomniał sobie swoją rozmowę z Ivarem, która odbyła się jeszcze tego samego dnia. Wszystko składało mu się w ładną całość i tłumaczyło wszelkie podejrzenia blondyna. Powinien się zaniepokoić tymi nowymi wieściami, ale przez to, że jego ciekawość została właśnie zaspokojona, czuł się zupełnie inaczej.
- Ta wiedza i ta walka będą dla nas niczym rewolucja, to otwiera nam zupełnie nowe drzwi, wiesz o tym?- zapytał retorycznie, nie umiejąc ukryć tej dziwnej satysfakcji. Sam siebie nakręcał na szereg wielu nowych możliwości, jakby nie obchodził go fakt, że dotąd łowcy i wampiry nie współpracowały.
Po chwili do gabinetu wszedł Hareton. Jacob odwrócił w jego stronę wzrok i odłożył nabój na biurko.
- Ale nadal lepiej od ciebie.- rzucił luźno i puścił mu oczko. Ich dotychczasowych rozmów czarodziej ani odrobinę nie brał do siebie. W gruncie rzeczy miał w nosie co o nim myślą inny, a takie dokazywanie Haretona przypominało mu o tym, że przecież nie szuka u nikogo sympatii.
Powrót do góry Go down
Valkyon
Smutny rycerz
Valkyon

Liczba postów : 537
Punkty aktywności : 2888
Data dołączenia : 14/03/2019

Gabinet Noizoru - Page 5 Empty
PisanieTemat: Re: Gabinet Noizoru   Gabinet Noizoru - Page 5 EmptyNie 13 Paź 2019, 18:14

- Wiem... - mruknąłem obserwując jak przygląda się nabojowi.
- Nie wszystkim się to spodoba... Ale to dla nas szansa...Nie mamy wiele do stracenia a za to sporo do zyskania... - powiedziałem i wtedy właśnie wszedł Hareton.
- Dobrze że jesteś... sprawa jest... pilna... - powiedziałem poważnie i wstałem wskazując mu miejsce przy biurku.
- Jacobe... jeśli się piszesz zabierz siostrę i adeptów którzy czekają na placu treningowym i idźcie już. Phoebe zna lokalizacje miejsca o jakim mowa... A ja... muszę porozmawiać z Haretonem sam... - powiedziałem siadając.
- Wiem że dopiero skończyliśmy jedną walkę ale obawiam się że czeka nas kolejna... I wiem też że ci się to nie do końca spodoba... Potrzebuję jeddnak twojej pomocy w tym starciu. Wiem kim jest czystokrwista wampirzyca której szukasz... jest tu, była cały czas w Venandi i teraz zdobyła miasto. Dlatego wampiry są aż tak aktywne w ostatnim czasie... - postanowiłem zacząć od tej bardziej interesującej go części w nadzieji że to go zaciekawi na tyle że wysłucha mnie do końca.
Powrót do góry Go down
Hareton
Fanatyk
Hareton

Liczba postów : 513
Punkty aktywności : 3012
Data dołączenia : 31/03/2019

Gabinet Noizoru - Page 5 Empty
PisanieTemat: Re: Gabinet Noizoru   Gabinet Noizoru - Page 5 EmptyNie 13 Paź 2019, 19:21

- Co czyni nas dwójką wyjątkowo paskudnych ludzi. Ale wiesz, jaką mam przewagę? - Łowca przysiadł przy Williamie, po czym podniósł go z powrotem do pionu i usadzil na fotelu. Staruszek jedynie coś mruknął niewyraźnie. - Ja mam bardziej stylowy kapelusz żeby zasłonić swoją twarz.
Kapelusz wylądował na głowie Williama, a Earnshaw stanął za jego fotelem. Nie chciał wyglądać, jakby się wywyzszal jako jedyna nie stojąca osoba.
Oczywiście słowa Valkyona rozbudziły ciekawość, ba, wręcz żądze wiedzy Łowcy. Zacisnął lekko palce na fotelu, ale nie poczynił nic więcej. Ostatnie spotkanie z Aniołem wywarło na nim gigantyczne wrażenie. A cierpliwość to cnota świętych.
- Masz moją całkowitą i niepodzielna uwagę szefie. Chyba że Jackie zdecyduje się by nam tu zejść. Sam rozumiesz.
Hareton uśmiechnął się lekko przy tych słowach. Nagły stres jaki się w nim obudził zainteresował Cine. Wróżka drzemała sobie wygodnie przez dłuższą chwilę, ale teraz uznała że jej gospodarz przeżywa niezwykle ciekawe emocje. I także niezwykle smaczne.


Who are you then?
I am part of that power which eternally wills evil and eternally works good.
Powrót do góry Go down
Jacob
Wyuzdany blondasek
Jacob

Liczba postów : 579
Punkty aktywności : 4106
Data dołączenia : 07/04/2019

Gabinet Noizoru - Page 5 Empty
PisanieTemat: Re: Gabinet Noizoru   Gabinet Noizoru - Page 5 EmptyNie 13 Paź 2019, 19:30

Jacob skrzyżował ręce na piersi i spojrzał oczekująco na Haretona, ciekawy odpowiedzi na pytanie, które sam zadał.
- Zdecydowanie wolę być Spidermanem pozbawionym czapki, niż gościem upodabniającym się do Kapitana Haka.- rzucił i uśmiechnął się kpiąco. Jego uwagę znowu skupił na sobie Valkyon. Czarodziej skinął jedynie głową, przyjmując nowy rozkaz i udał się w stronę drzwi, mierząc po drodze wzrokiem Haretona. Nim wyszedł z gabinetu zasalutował teatralnie i udał się na plac treningowy.

zt
Powrót do góry Go down
Valkyon
Smutny rycerz
Valkyon

Liczba postów : 537
Punkty aktywności : 2888
Data dołączenia : 14/03/2019

Gabinet Noizoru - Page 5 Empty
PisanieTemat: Re: Gabinet Noizoru   Gabinet Noizoru - Page 5 EmptyNie 13 Paź 2019, 20:08

Przemilczałem wymianę zdań tej dwójki, chociaż przyznam że mnie bawiła. Skinąłem głową gdy Jacob wychodził, szykował się bój który mógł być gorszy niż wendigo. Uśmiechnąłem się na słowa Haretona.
- Spokojnie, jak najbardziej rozumiem. - powiedziałem po czym spoważniałem.
- Hareton... Przyszedł dziś ktoś kto podawał się za łowce z rodu który tropił i wybijał potomków Vlada Palownika. Twierdzi że ostatni potomkowie tego rodu są w Venandi. Sprawdziłem go... mówi prawdę i twierdzi że wampirzyca o której mowa przyjechała aż z Szkocji. Po części miałem rację że w mieście istnieje pewna hierarchia... Poprzedni czystokrwisty który utrzymywał wampiry na smyczy został obalony. Jeśli wierzyć słowom Josiaha to z dnia na dzień będzie coraz gorzej. Twierdzi że wampirzyca wie o nim i jego córce i posłużą za przynętę na nią i tutaj mój drogi zaczyna się część która ci się nie spodoba. - wstałem i oparłem się rękami o biurko.
- A więc Josiah... pochodzi z bardzo starego rodu łowców... Nie przechodzą rytuału u siebie... on również nie przeszedł i został złapany przez wampiry i przemieniony. Zgodziłem się na ugodę z nim żeby pozbyć się tej całej Katheriny, żeby miasto wróciło na wcześniejszy tor. - zrobiłem przerwę żeby zobaczyć jak chłopak zareaguje.
Powrót do góry Go down
Sonia

Sonia

Liczba postów : 112
Punkty aktywności : 2127
Data dołączenia : 13/10/2019

Gabinet Noizoru - Page 5 Empty
PisanieTemat: Re: Gabinet Noizoru   Gabinet Noizoru - Page 5 EmptyNie 13 Paź 2019, 21:39

Dzisiejszy dzień w szkole dał mi w kość, dlatego ledwo wpadłam do domu, zaraz z niego wypadłam w dresie i bluzie i ruszyłam pobiegać, zrobić jakiś trening. Ten profesjonalny miał miejsce wczoraj, ale nigdy nie jest za późno, żeby zrobić z siebie lepszą wersję siebie, prawda? Albo przynajmniej mnie łatwą do zabicia przez bezdusznych krwiopijców...
Zacisnęłam pięści w biegu. Uznałam także że w nagrodę za dzisiejsze uważanie na biologii mogę zajść do siedziby łowców i chociaż podpatrzeć, co robią, powałęsać się po wielkim domu...
Tym oto trafem dotarłam pod drzwi gabinetu, podsłuchując rozmowy Valkyona od jakichś piętnastu minut. Czaili się na kogoś wielkiego! I to samo w sobie było ekscytujące, ale może po zakończeniu tej ważnej sprawy mogliby pomóc mi przyprowadzić Imoth do domu?
W pewnym momencie gabinet opuścił młody chłopak, który co prawda mnie nie zauważył, ale uznałam, że dość już ukrywałam się pod drzwiami. Weszłam i pewnie stanęłam przed Valkyonem wiedząc doskonale, że nie powinno mnie tu być. Poprawiłam roztrzepanego kucyka i odezwałam się.
- Ja też idę.
Powrót do góry Go down
Vittoria
Cicha śmierć
Vittoria

Liczba postów : 145
Punkty aktywności : 2286
Data dołączenia : 23/09/2019

Gabinet Noizoru - Page 5 Empty
PisanieTemat: Re: Gabinet Noizoru   Gabinet Noizoru - Page 5 EmptyNie 13 Paź 2019, 23:21

Wpadłam zdyszana do budynku, po czym nadal biegłam, by dotrzeć jak najszybciej do Valkyona. Ktoś po drodze powiedział mi, gdzie go szukać. Nie mogłam przepuścić kolejnej akcji, tym bardziej przez wampira na kanapie. W drzwiach wpadłam na dziewczynkę, którą zmierzyłam zdezorientowanym wzrokiem, po czym poznałam jedną z moich uczennic. Świetnie.
Oparłam ręce na udach, po czym wydyszałam.
- Ale masz tu ruch, Valkyonie. Już jestem, wybacz spóźnienie.
Nadal walczyłam z oddechem, ale było już lepiej. Strasznie zgrzałam się w płaszczu, ale nie mogłam go zostawić. Czułam wzrok dziewczynki na sobie.
- To, gdzie się przydam? - spytałam, już bez przerw na nabieranie powietrza. - I chyba młoda del Larke nie idzie z nami, prawda? - kiwnęłam głową w stronę nastolatki.
Powrót do góry Go down
Sponsored content




Gabinet Noizoru - Page 5 Empty
PisanieTemat: Re: Gabinet Noizoru   Gabinet Noizoru - Page 5 Empty

Powrót do góry Go down
 

Gabinet Noizoru

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry 
Strona 5 z 9Idź do strony : Previous  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9  Next

 Similar topics

-
» Valkyon Noizoru
» Gabinet założyciela
» Gabinet właściciela
» Gabinet Psychoterapii
» Gabinet dr Merigold

Permissions in this forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
 :: Przedmieścia Venandi :: Wzgórze wschodnie :: Skrzydło Zachodnie-