a
IndeksIndeks  WydarzeniaWydarzenia  Latest imagesLatest images  SzukajSzukaj  RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  
Gabinet Głowy Rodu


 

 Gabinet Głowy Rodu

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down 
Idź do strony : 1, 2, 3, 4, 5, 6  Next
AutorWiadomość
Virgo
Dziedziczka
Virgo

Liczba postów : 1363
Punkty aktywności : 4464
Data dołączenia : 11/03/2019

Gabinet Głowy Rodu Empty
PisanieTemat: Gabinet Głowy Rodu   Gabinet Głowy Rodu EmptyCzw 07 Lis 2019, 11:53

Gabinet Głowy Rodu 37093510
Tutaj Tenebris przyjmują gości biznesowych. Gabinet używany był przez całe lata przez głowę rodu.
Powrót do góry Go down
Sonia

Sonia

Liczba postów : 112
Punkty aktywności : 2110
Data dołączenia : 13/10/2019

Gabinet Głowy Rodu Empty
PisanieTemat: Re: Gabinet Głowy Rodu   Gabinet Głowy Rodu EmptyCzw 26 Gru 2019, 19:06

Sonia zdecydowała się iść pierwsza, żeby Hareton mógł osłaniać tyły, jakby tamta pijawka zmieniła zdanie i wpadła z tłumem innych pijawek. Trafili do pogrążonego w półmroku elegancko urządzonego salonu pełnego skórzanych mebli i drogich ozdóbek. Dziewczynka westchnęła na ten widok. Wampiry jak zwykle muszą się pysznić swoimi skarbami skradzionymi innym. Ale kilka figurek było ostrych i poręcznych, więc dopadła do nich szybko, by mieć jakiś zapas broni. Odwróciła się potem do Haretona.
- Haretonie - zaczęła, bo jedna myśl zrodziła się w jej głowie podczas rozmowy z wampirzycą. - Skoro już tu weszliśmy, może pomóżmy naszym... towarzyszom. Poza tym łatwiej będzie przedrzeć się w czwórkę niż w dwójkę. I sami nie wiemy, ile wampirów tam jest. A jeszcze... Jeśli pomożemy uwolnić tę ich czystokrwistą, którą zdradzili, ale wciąż... może odezwą się w nich jakieś resztki lojalności... Rozumiesz, o co mi chodzi? - mówiła nieco chaotycznie, bo miała dość tej całej sytuacji, ale wiedziała, że ma rację. Przynajmniej w to wierzyła.
Powrót do góry Go down
Hareton
Fanatyk
Hareton

Liczba postów : 513
Punkty aktywności : 2995
Data dołączenia : 31/03/2019

Gabinet Głowy Rodu Empty
PisanieTemat: Re: Gabinet Głowy Rodu   Gabinet Głowy Rodu EmptyCzw 26 Gru 2019, 19:41

Łowca rozglądał się uważnie po drodze cały czas. Wszystko to mu się ekstremalnie nie podobało. Ostatnie wydarzenia potoczyły się bardzo szybko. Gdyby Hareton próbował się zdystansować, zapewne doszedłby do wniosku, że wszystko to wygląda niejako karykaturalnie. W dziwnym splocie okoliczności został Rycerzem Krwi, by następnie zawiązać pakt z wampirami i udać się z dziewczynką jako swoją "adeptką" odbijać czystokrwistą.
Ale nie potrafił ani nie chciał się do tego zdystansować.
- Tak, masz rację. Zaraz tam się udamy, o to się nie bój...
Hareton rozejrzał się po pokoju, ale nie znalazł niczego, co by mogło mu potencjalnie pomóc w dalszej walce. W końcu westchnął z rezygnacją. Cała ta operacja była całkowicie bezsensu w jego mniemaniu. Ale zaufał Valkyonowi w końcu.
- Dasz radę chodzić? Biegać? Nie możemy za długo tu zostać. Jeszcze tamta su...wampirzyca, znaczy się, wróci tutaj i uzna, że złamaliśmy dane jej słowo czy coś w tym stylu.


Who are you then?
I am part of that power which eternally wills evil and eternally works good.
Powrót do góry Go down
Sonia

Sonia

Liczba postów : 112
Punkty aktywności : 2110
Data dołączenia : 13/10/2019

Gabinet Głowy Rodu Empty
PisanieTemat: Re: Gabinet Głowy Rodu   Gabinet Głowy Rodu EmptyCzw 26 Gru 2019, 22:28

Dziewczynka poruszała trochę każdą kończyną. Była obolała i zmęczona, ale poza uszkodzonym i zabandażowanym nadgarstkiem chyba była całkiem sprawna.
- Tylko ta ręka - odpowiedziała, unosząc dłoń. - A tak to nie jest najgorzej. - Nawet się lekko uśmiechnęła.
- Te rzeczy nie są co prawda ze srebra - powiedziała, unosząc ostre ozdoby, które zgarnęła z biurka i stolika. - Ale jakby na nich narysować runy, mogłyby się troszkę przydać - zaproponowała.
Powrót do góry Go down
Hareton
Fanatyk
Hareton

Liczba postów : 513
Punkty aktywności : 2995
Data dołączenia : 31/03/2019

Gabinet Głowy Rodu Empty
PisanieTemat: Re: Gabinet Głowy Rodu   Gabinet Głowy Rodu EmptyPią 27 Gru 2019, 10:50

Mężczyzna uśmiechnął się lekko. Podobała mu się rezolutność dziewczynki. Będzie dobrą Łowczynią z całą pewnością. Lub Czarodziejką, zależy, jak zadecyduje los.
- Masz rację, dobry pomysł. - Hareton rozejrzał się po gabinecie i podszedł do biurka. Szczęśliwie znalazł tam tusz. Nestor rodu widocznie cenił stare akcenty w swoim biurze. Cecha wspólna.
- Nie znam się dokładnie na runach, prawdę mówiąc. Ale postaram się, jak mogę. Chyba, że ty znasz się lepiej, to mów śmiało.
Łowca rzeczywiście nie znał się dokładnie na runach i wcale nie przemawiała przez niego skromność. Tej akurat mu raczej brakowało ostatnimi czasy. Ale miał na swojej protezie runy odparcia. Toteż postanowił je skopiować.
Wyrysował na figurkach proste runy, mając nadzieję, że są całkiem prosto. Dorzucił pomiędzy nimi runy srebra. Oczywiście, nawet nie żywił cienia nadziei, by mogły one zranić wampira. Ale mogły go skutecznie spowolnić, jeśli ten niczego by się nie spodziewał.
- Wymaluję ci parę run na ubraniu i na skórze, w porządku? Powinny chociaż trochę pomóc... - mruknął Łowca, próbując przy tym przekonać także samego siebie.


Who are you then?
I am part of that power which eternally wills evil and eternally works good.
Powrót do góry Go down
Sonia

Sonia

Liczba postów : 112
Punkty aktywności : 2110
Data dołączenia : 13/10/2019

Gabinet Głowy Rodu Empty
PisanieTemat: Re: Gabinet Głowy Rodu   Gabinet Głowy Rodu EmptyNie 29 Gru 2019, 00:02

Sonia uśmiechnęła się szeroko na pochwałę.
- Och, ja też niezbyt się znam. Nigdy nie wydawały mi się tak przydatne, jak zajęcia z walki czy... walki. Albo broni. Znawstwo broni ważna rzecz - odpowiedziała, nieco czując wstyd, a nieco wzruszając ramionami. W jej głowie nadal walka była dużo ważniejsza od znajomości jakichś kresek.
- Maluj, maluj - mruknęła, uważnie obserwując ruchy jej mentora. Ale nawet w takich okolicznościach miała wrażenie, że przysypia od samej aury run. Podwinęła też wyżej rękawy i zadrżała na dotyk zimnego tuszu na skórze.
- Muszę stać się silniejsza - odezwała się ponownie, patrząc w przestrzeń. - Oni wszyscy mnie lekceważą, ale już niedługo. Niedługo, prawda?
Powrót do góry Go down
Hareton
Fanatyk
Hareton

Liczba postów : 513
Punkty aktywności : 2995
Data dołączenia : 31/03/2019

Gabinet Głowy Rodu Empty
PisanieTemat: Re: Gabinet Głowy Rodu   Gabinet Głowy Rodu EmptyWto 31 Gru 2019, 08:57

- Jak widać, mi też się tak zawsze wydawało. Te wszystkie odwrócone runy, odwrotne runy, kiedy rysować równolegle, a kiedy prostopadle...Strasznie to wszystko nudne - Hareton przyjrzał się krytycznie swojej pracy i uśmiechnął krzywo - Ale jak się okazuje, jednak przydatne w prawdziwym życiu.
Ostatecznie zarówno przedmioty jak i ubranie Sonii mężczyzna wymalował runami odparcia i runami srebra. Skórę dziewczynki przyozdobił samymi runami odparcia. Wątpił, by dało to wiele, ale liczył się sam efekt zaskoczenia, gdyby ktoś jednak spróbował ją zaatakować.
- Wyglądasz...ciekawie. Macie bale karnawałowe w szkołach? Albo Halloween? Byłabyś zwyciężczynią na najbardziej oryginalny kostium - sam Hareton Halloween oczywiście nie obchodził, ale nie widział nic przesadnie złego w ów "święcie". Zaśmiał się lekko, wyobrażając sobie, jak Sonia wyglądałaby pośród księżniczek i rycerzy.
- Nie zależy to ode mnie kruszynko - Hareton pacnął lekko w czoło Sonii dwoma palcami - Ale gdyby zależało, to tak, niedługo. Nawet bardzo niedługo.


Who are you then?
I am part of that power which eternally wills evil and eternally works good.
Powrót do góry Go down
Sonia

Sonia

Liczba postów : 112
Punkty aktywności : 2110
Data dołączenia : 13/10/2019

Gabinet Głowy Rodu Empty
PisanieTemat: Re: Gabinet Głowy Rodu   Gabinet Głowy Rodu EmptyPon 06 Sty 2020, 20:40

Dziewczynka pokiwała głową, usatysfakcjonowana odpowiedzią na swoje pytanie. Obejrzała jeszcze dokładnie runy na przedmiotach i skórze, by zwrócić się znowu do starszego łowcy.
- Mamy takie bale, ale to strasznie głupie. Niedojrzałe bachory biegające po szkole i udające wampiry. Nie wiedzą z czego drwią - dodała, zniesmaczona, prychając pod nosem.
Uniosła swoją prowizoryczną broń i znowu obrzuciła Haretona spojrzeniem.
- Ty pierwszy czy ja?
Powrót do góry Go down
Hareton
Fanatyk
Hareton

Liczba postów : 513
Punkty aktywności : 2995
Data dołączenia : 31/03/2019

Gabinet Głowy Rodu Empty
PisanieTemat: Re: Gabinet Głowy Rodu   Gabinet Głowy Rodu EmptyPią 10 Sty 2020, 16:31

- Cóż, niewątpliwie masz rację, ale nie można winić ludzi za brak wiedzy. Z drugiej strony, lepiej, żeby jednak wampiry może tajemnicą pozostały. Nie mi o tym decydować.
Łowca podniósł się i spojrzał krytycznie najpierw na Sonię. Teraz nie miał jak bardziej jej pomóc, więc liczył na to, że będzie w stanie ją obronić. Potem równie krytycznie przejrzał siebie i swój sprzęt. Wciąż był zaskoczony tym, jak szybko jego rana się zagoiła. Niesamowite.
Miecz trzymał się luźno w pochwie, sztylety były na miejscach. Jeden pistolet (drugi bowiem wciąż posiadała Sonia) naładowany. Można było ruszać dalej. Oby ku ostatniemu starciu.
- Idziesz tuż za mną, tak, jak mówiliśmy. W razie czego, krzycz. To już niedługo koniec naszej udręki. Oby.


Who are you then?
I am part of that power which eternally wills evil and eternally works good.
Powrót do góry Go down
Virgo
Dziedziczka
Virgo

Liczba postów : 1363
Punkty aktywności : 4464
Data dołączenia : 11/03/2019

Gabinet Głowy Rodu Empty
PisanieTemat: Re: Gabinet Głowy Rodu   Gabinet Głowy Rodu EmptyCzw 30 Lip 2020, 09:47

Gdy wróciłam po spotkaniu jedyne o czym marzyłam, to o gorącej kąpieli. Kiedy już udało mi się wymoczyć po prostu poszłam spać. Miałąm wrażenie że to całe spotkanie było tylko snem, nie byłam do końca zadowolona z jego przebiegu, zdecydowanie zbyt łatwo dałam się ponieść emocją. Byłam zmęczona tym wszystkim może dlatego. Ułożyłam się na plecach i dopiero trzymając rękę z pierścionkiem na sercu zasnęłam. Musiałam wstać jednak przed świtem, z rana pojechałam na magazyny upewnić się że sprawa z ludźmi których kupił Filip jest załatwiona. Będąc szczerą byłam zaskoczona ilością osób które pozostały bo tak zdecydowały. Chwilę rozmawiałam z jedną kobietą która wprost powiedziała mi że nie ma gdzie wracać. Chciała zostać i robić cokolwiek byle nie wracać, bolało mnie to ja bardzo ktoś ich złamał gdziekolwiek byli, obiecałam sobie po raz kolejny nawrzeszczeć na Filipa i poleciłam Viktorowi żeby część słabszych wysłał na Wzgórze jako służbę. Silniejszych i tych którzy będą chcieli zmiany w wampira na treningi. Prosto stamtąd wróciłam na Wzgórzę, przebrałam się w wygodniejszy strój, zwykłą bluzkę i jeansy. Poinformowałam swoich ludzi o ewentualnej wizycie  łowcy i poleciłam od razu skierować go do mnie i to najkrótszą drogą po czym poszłam do gabinetu ojca. Minęło sporo czasu gdy siadałam w tym fotelu, gdy wrócił Nathaniel to on to robił. Założyłam nogę na nogę i zaczekałam aż dotarli do mnie zarządca magazynu i dwóch wampirów z wzgórza. Rozmawialiśmy długo o tym jak zabezpieczyć posiadłość przed podobnymi sytuacjami oraz przygotować ją na przyjęcie sporej ilości przemienionych w krótkim czasie.
- Pani ojciec by się tym aż tak nie przejmował panienko... - odezwał się prof. Northug zbierając papiery z szklanego stolika.
- Ostatecznie na mieście szybciej nauczyli by się....
- Jeszcze jedno słowo, a stracisz język, nie pytałam cię o zdanie tylko wydałam rozkaz. - przerwałam mu w połowie zdania, z resztą wiedziałam co chce powiedzieć.
Żaden z zarządców których wybrał jeszcze ojciec nie drażnił mnie tak bardzo jak ten.
- Skoro tak bardzo tęsknisz za metodami mojego ojca to może faktycznie do niektórych wrócimy? Co powiesz na palenie żywcem w ogrodzie? Co zrobił by osobie podważającej jego zdanie? - nie odpowiedzieli.
Dwójka wampirów spuściła wzrok jednak Robert patrzył mi prosto w oczy, wytrzymałam to w spokoju obracając w palcach swoje pióro z srebrną stalówką.
- Więc? - ponagliłam.
- Proszę o wybaczenie, jak panienka karze. - szepnął w końcu odwracając wzrok.
- Wynocha i do roboty. - cała trójka wyszła w momencie a ja odetchnęłam.
Powrót do góry Go down
Jacob
Wyuzdany blondasek
Jacob

Liczba postów : 568
Punkty aktywności : 4067
Data dołączenia : 07/04/2019

Gabinet Głowy Rodu Empty
PisanieTemat: Re: Gabinet Głowy Rodu   Gabinet Głowy Rodu EmptyCzw 30 Lip 2020, 16:19

Jacob nie omieszkał skorzystać z okazji do odwiedzenia wzgórza, które jeszcze nie tak dawno temu było polem walki dla jego mieszkańców. Miał wolny dzień, więc postanowił go wykorzystać. Ubrał się tak jak lubił, więc prezentował się stosunkowo elegancko, ale to była u niego norma. Rzadko kiedy zakładał dresy albo inne niechlujne szmatki.
Gdy tylko znalazł się na terytorium wampirów, przywitano go może w nie najprzyjemniejszy sposób, ale nawet im się nie dziwił. Na dziwne reakcje odpowiadał na swój irytujący sposób, albo cwanym uśmieszkiem, pokazując im w jak głębokim poważaniu ich wszystkich miał. Mimo wszystko oglądał się za mieszkańcami wzgórza i analizował. Doskonale pamiętał to dziwne wrażenie i energię, którą czuł po bitwie, kiedy spotkał Virgo, a potem Ivara. Zupełnie jakby otaczała ich dziwna aura, ale każdego z nich inna. Octavię też ona otaczała i również się minimalnie różniła. Nie do końca jeszcze rozumiał skąd ta energia, którą wręcz widzi i czy tylko on tak ma. Wendigo też otaczało się jakimś promieniowaniem, ale i ono było zupełnie odrębne. Kiedy jednak przechodził przez ogród i patrzył na wampiry, niektóre z nich mieniły się podobnie. Można by nawet rzec, że umiał przypisać tym aurom kolor albo intensywność. Nasuwało to już mu pewne wnioski, ale nie stawiał kropki zbyt pochopnie.
Odkąd tylko powiedział kim jest i do kogo przyszedł, niechętnie, bo niechętnie, ale pokierowano nim do gabinetu. Gdy zbliżał się do drzwi, zobaczył jak ktoś inny stamtąd wychodzi z miną skazańca. Obejrzał się za siwym wampirem, a potem dla odmiany zapukał i dopiero wtedy wszedł do środka.
- Chwilę zastanawiałem się, czy powinienem zjawiać się tam szybko, ale zapewne niecierpliwie mnie już wyczekiwałaś.- oznajmiła na dzień dobry, zamiast używać prostego zwrotu. Wszedł wolnym krokiem głębiej gabinetu, aż dotarł do fotela po drugiej stronie biurka niż ta, po której siedziała Virgo. Usiadł, położył dłonie na podłokietnikach i posłał wampirzyce swój nonszalancki uśmieszek.
Powrót do góry Go down
Virgo
Dziedziczka
Virgo

Liczba postów : 1363
Punkty aktywności : 4464
Data dołączenia : 11/03/2019

Gabinet Głowy Rodu Empty
PisanieTemat: Re: Gabinet Głowy Rodu   Gabinet Głowy Rodu EmptyCzw 30 Lip 2020, 18:41

Odetchnęłam kiedy zostałam sama i zaczęłam zbierać dokumenty które mi zostały gdy usłyszałam pukanie. Poczułam znajomy zapach i nawet nie musiał się odzywać żebym wiedziała kto to.
- Wejdź Jacob... - w zasadzie nie potrzebował specjalnego zaproszenia, nie żebym się łudziła że grzecznie poczeka za drzwiami.
Po prostu chyba chciałam trochę go zaskoczyć. Spojrzałam na niego unosząc jedną brew.
- Sama nie wiem... Tym razem bez całowania po rękach? Bez rozbijania zniczy czy pająków w prezencie? Robisz się nudny więc nie ma na co czekać. - odpowiedziałam udając znudzenie po czym wywróciłam malowniczo oczami.
Schowałam papiery do szuflady biurka i usiadłam wygodniej.
- Masz coś do pisania? Czy jesteś nieprzygotowany do zajęć? - dodałam lekko przekrzywiając głowę z uśmiechem.
Przez moment zastanawiałam się czy nie wysłać Jacob'a na zajęcia jakie planowałam dla przemienionych, mimo że to było głupie wyjątkowo zabawna wydała mi się wizja kilku przemienionych śliniących się na jego widok. No ale... Mieliśmy sojusz, nadal bardzo kruchy więc wolałam po prostu wywiązać się z swojej części umowy.
Powrót do góry Go down
Jacob
Wyuzdany blondasek
Jacob

Liczba postów : 568
Punkty aktywności : 4067
Data dołączenia : 07/04/2019

Gabinet Głowy Rodu Empty
PisanieTemat: Re: Gabinet Głowy Rodu   Gabinet Głowy Rodu EmptyCzw 30 Lip 2020, 18:54

Jacob przechylił lekko głowę w bok na swój charakterystyczny sposób i wsłuchiwał się w słowa Virgo, którymi próbowała chyba go sprowokować. No, przynajmniej on tak to odebrał. Wywołało to szeroki uśmiech na jego ustach, jakby czuł pewnego rodzaju satysfakcję z tego powodu.
- Ciekawe co uważasz za nudne, jeśli nie powtarzanie tych samych rzeczy na przywitanie...- odparł z zaciekawieniem. W końcu, gdyby zrobił to co podczas ostatnich ich spotkań, w jego mniemaniu nie byłoby to już tak interesujące. Byłoby tym bardziej nudne. Jednak nadal przyjmował wersję, że Virgo wręcz czeka na kolejną nowość z jego strony.
- Ale jeśli brak ci wrażeń, pamiętaj, że dopiero przyszedłem, a pora jeszcze młoda.- dodał i oblizał lubieżnie usta. Obserwował jej twarz, by spostrzec na niej jakąkolwiek reakcję. Przez moment nawet zapomniał po co tu przyszedł, bo droczenie się z nią było dla niego nie lada rozrywką. To było urocze, jak chwilami próbowała mu jakoś dogryźć, a on usilnie starał się jej na to nie pozwolić. Tego dnia był bardzo opanowany, co przez długi czas mu się nie zdarzało. Właściwie to można nawet rzec, że miał dobry humor i to wystarczało, by podjąć się potyczek słownych i żartów. Mimo to nadal pozostawał sobą, więc jego polepszony nastrój wcale nie musiał innych cieszyć. Kto wie, czy właśnie w takich momentach nie będzie jeszcze gorszy. Ba, nawet on nie wiedział.
- Jestem przygotowany lepiej niż ci się wydaje.- odparł, ale nie wyczarował znikąd żadnego notatnika ani długopisu. Uznał, że na swojej pierwszej wizycie zdoła wszystko zapamiętać. Nie przygotowywał się też na jakiś duży zasób wiedzy, a jedynie wstępny rekonesans.
- Mam wrażenie, że nie do końca rozumiesz czemu mają służyć nasze badania.- stwierdził bez ogródek i wstał z fotela. Oparł się rękami o biurko i nachylił się nad nim, zbliżając się w ten sposób do Virgo. Spoglądał na jej ładną buzię i próbował czytać z niej jak z książki.
Powrót do góry Go down
Virgo
Dziedziczka
Virgo

Liczba postów : 1363
Punkty aktywności : 4464
Data dołączenia : 11/03/2019

Gabinet Głowy Rodu Empty
PisanieTemat: Re: Gabinet Głowy Rodu   Gabinet Głowy Rodu EmptyCzw 30 Lip 2020, 20:30

Czy próbowałam go sprowokować? Możliwe... Mój humor dzisiaj w przeciwieństwie do czarodzieja nie był tak dobry. Wciąż też rozpamiętywałam spotkanie i to jak łatwo dałam mu pociągać za sznurki. Drażniło mnie to niemiłosiernie, będąc szczera przed samą sobą dawno nie spotkałam kogoś kto mnie tak irytował, a co gorsza w jakiś sposób mi tym imponowało.
- Robisz się nudny... Na początku jeszcze mnie zaskakiwałeś, niby miły... Sprawiałeś wrażenie że jesteśmy do siebie podobni. Jednak to był fałsz, kiedy sądziłam że już mnie nie zaskoczysz pojawiłeś się na spotkaniu w sprawie rozejmu. A teraz? Ani przez moment nie wątpiłam że się dzisiaj zjawisz i zarzucisz tekstem właśnie w tym stylu. - odpowiedziałam lekko kręcąc piórem między palcami.
Pomimo że z jednej strony dalej byłam zła, że dałam się nabrać, że dawałam sobą sterować to na wspomnienie że jest przygotowany mimowolnie się uśmiechnęłam. Poważnie się zastanawiałam czy robi to specjalnie czy po prostu ja tylko dostrzegałam dwuznaczności w jego wypowiedziach. Przyglądałam się szarymi oczami jak wstaje i nachyla się w moją stronę i całą sobą zmusiłam się żeby nie zareagować, żeby się nie zasmiać czy nawet lekko uśmiechnąć. Bawiła mnie jednak gra którą prowadził.
- Myślę że wiem... - odpowiedziałam spokojnie opierając się na skrzyżowanych rękach na biurku.
Zbliżyłam się przez to niebezpiecznie blisko jego twarzy.
- Sądzę że po pierwsze kieruję tobą potrzeba wiedzy, a po drugie dowiedzieć jak sprawniej wysyłać takich jak ja w wieczny sen i do anielskiego chórku Przykro mi ale... Strasznie fałszuje. - powiedziałam lekko zagryzając dolną wargę.
- A teraz usiądź bo zaczniemy lekcję od ugryzień.
Powrót do góry Go down
Jacob
Wyuzdany blondasek
Jacob

Liczba postów : 568
Punkty aktywności : 4067
Data dołączenia : 07/04/2019

Gabinet Głowy Rodu Empty
PisanieTemat: Re: Gabinet Głowy Rodu   Gabinet Głowy Rodu EmptyCzw 30 Lip 2020, 21:15

Virgo była jedną z osób, z którymi takie potyczki słowne były dla niego tak ogromną przyjemnością. Każde jej kolejne słowo było jak paliwo dla jego myśli, by wyprodukować coś co zmusi ją do gadania. Była dla niego pewnego rodzaju wyzwaniem, bo w innych jego słowa uderzały jak cios z zaskoczenia i na ogół rezygnowali, posłusznie robiąc to co sobie zażyczył. Z wampirzycą było inaczej. Zawsze odnalazła słowa, by mu odpowiedzieć, więc satysfakcja, kiedy wtrącał ją z równowagi, była wielokrotnie większa.
- Nie wątpiłaś?- prychnął, powtarzając jej słowa. W tym momencie oderwał na moment od niej wzrok, by rozejrzeć się po gabinecie i poukładać sobie myśli. Jego zimne tęczówki szybko wróciły na jej ładną buzię, a uśmieszek godny Jokera nie znikał mu z twarzy- A ja sądzę, że wprost nie mogłaś się doczekać mojego przyjścia.- dodał nieskromnie i uniósł jedną brew. Nawet nie spodziewał się, że podczas ich rozmowy jego ekscytacja może się jakoś zwiększyć.
Właściwie był ciekawe tego, co mu odpowie w kwestii jego zdobywania wiedzy. Wiedział, że niechętnie zgodziła się na jedyny warunek, który on postawił, ale coś sprawiło, że jednak się tego podjęła. Postępowała z nim bardzo odważnie, choć zdołała się już przekonać o jego niespodziewanych zagrywkach. Bywały one na tyle nieoczekiwane, że sam nie potrafił ich zaplanować, bo najzwyczajniej nie myślał za dużo. Kiedy jej twarz znalazła się tak blisko, jego nachalny wzrok skierował się perfidnie na jej usta.
- Jaka szkoda, że ci nie posmakuję, bo chętnie przystanąłbym na twoją propozycję.- odpowiedział jej najpierw na to co powiedziała jako ostatnie, bo jak na złość, właśnie to zainteresowało go najbardziej. Spojrzał jej w oczy, jakby chciał wedrzeć się jej gdzieś do podświadomości.- Ale jeśli masz jeszcze jakieś inne preferencje to wezmę to pod uwagę.[b]- mruknął, pozostawiając ją w chwili niepewności. Ostatecznie odsunął się od niej i posadził swoje cztery litery na fotelu. Doskonale pamiętał co mówiła, gdy odpowiadała mu na pytanie, więc zdecydował się wreszcie jakoś na to zareagować.
[b]- Kochana, wiem, że masz mi wiele do zaoferowania, ale pozwól, że wrócę do swojego pytania.
- poprawił się na fotelu i dosłownie na chwilę spoważniał, jakby chciał powiedzieć coś ważnego.- Trochę mnie rozczarowałaś tym jak ograniczyłaś swoje podejście do tak istotnej sprawy. Nie wątpię, że w ciągu swojego długiego życia miałaś wiele na głowie, ale strzelam, że dotąd nie miałaś okazji zagłębić się w sztuce jaką jest nauka. Chcę tylko powiedzieć, że nieuzasadnione zabijanie wszystkiego co nie jest człowiekiem jest zupełnie poniżej mojej godności, ale mogłaś się tego nie domyślić, bo chyba to ty w tym pomieszczeniu jesteś zaślepiona nienawiścią. Poznanie i zrozumienie istot nadnaturalnych jest kluczem do wielu osiągnięć w dziedzinach, które są poza zasięgiem prostych ludzi. Swoją pozycję możesz zawdzięczać pochodzeniu i nabytym zdolnościom, ale co byś zrobiła bez nich, nie wiedząc nic o świecie, który cię otacza, hm?- pozwolił sobie na wywód, a może nawet na naukowy, fanatycki bełkot, ale właśnie tak widział to czym aktualnie się zajmował. To stało się jego pasją i drogą do osiągania rzeczy niemożliwych. Chodzenie i wybijanie wszystkiego co się napatoczy zdecydowanie nie pomagało mu w dążeniu do wyznaczonych celów. Dla niego wielkością była wiedza, którą musiał jeszcze odkryć i rzeczy, które dzięki niej mógł stworzyć.
Powrót do góry Go down
Virgo
Dziedziczka
Virgo

Liczba postów : 1363
Punkty aktywności : 4464
Data dołączenia : 11/03/2019

Gabinet Głowy Rodu Empty
PisanieTemat: Re: Gabinet Głowy Rodu   Gabinet Głowy Rodu EmptyCzw 30 Lip 2020, 22:28

Cały czas zachodziłam w głowę co takiego jest w tym facecie, coś sprawiało że naprawdę nie chciałam z nim przegrać. Chociaż może nie tylko przegrać bo wygrać też nie do końca, bawiło mnie to i nie chciałam żeby się kończyło. Przez moment zapaliła się w mojej głowie czerwona lampka, żeby nie dać się omamić jak podczas pierwszego spotkania. To uczucie współzawodnictwa mogło być tylko jego sposobem na zbliżenie się. A jednak... kiedy tak przyglądał się moim ustom i później oczom przez chwilę pomyślałam sobie że co z tego? Na szczęście to była tylko chwila.
- A wiesz co ja sądzę? Że za pierwszym razem lepiej ci szło czytanie w moich myślach... może tak naprawę swoją arogancją i pewnością siebie próbujesz ukryć fakt że to ty tak bardzo nie mogłeś się doczekać naszego ponownego spotkania? - odpowiedziałam na jego zaczepkę.
Kiedy wspomniał o ugryzieniu, na krótki moment miałam wrażenie że przestaję oddychać za co od razu skarciłam siebie w myśli, tak samo za to jak podczas jego kolejnej wypowiedzi po plecach przeszedł mi przyjemny dreszcz. Odprowadziłam go wzrokiem na fotel, sama jednak nie wyprostowałam się tylko słuchałam jego wywodu z lekkim uśmiechem.
- Zaślepiona nienawiścią? Ciekawie mnie postrzegasz... - powiedziałam rozbawiona gdy skończył.
To było zabawne, nie wydawał się typem naukowca a jeśli nawet to nie dla samego posiadania wiedzy. Wstałam od biurka i zrobiłam wokół kilka kroków.
- Wiedza to siła, mam uwierzyć że robisz to dla samej sztuki? Dla zwykłej chęci posiadania? Czy może jednak jesteś typem bohatera i robisz to żeby ochraniać inne gatunki? - nie czekałam jednak na odpowiedz tylko usiadłam na biurku przed czarodziejem, opierając ręce po obu stronach swojego ciała.
- Powiedź co chcesz wiedzieć... Mam ci opowiedzieć wszystko o biologi jak leci?
Powrót do góry Go down
Jacob
Wyuzdany blondasek
Jacob

Liczba postów : 568
Punkty aktywności : 4067
Data dołączenia : 07/04/2019

Gabinet Głowy Rodu Empty
PisanieTemat: Re: Gabinet Głowy Rodu   Gabinet Głowy Rodu EmptyCzw 30 Lip 2020, 22:47

Blondyn był zupełnie nieprzejęty tym jak odbiła jego piłeczkę. Właściwie to w głowie miał już poukładane jak zrobić konkretny atak w tej grze, ale nie wykluczał, że brunetce uda się od niego obronić. Imponujące było tak jak nie dała się porwać jego spojrzeniu. Ostatnie spotkanie musiało ją chyba wiele nauczyć. Nie wybuchnęła, nie zawstydziła się, ani nie poniosła ją żadna inna emocja. Zignorowała to ot tak, co była małym rozczarowaniem dla Jacoba, ale nie zamierzał odpuścić tak łatwo. Ubzdurał już sobie coś w głowie, gdy odpowiadała na jego zaczepki zamiast rozmawiać Valkyonowi i będzie chyba potrzebował ostrego wstrząsu, by to sobie wyperswadować.
- Doceniam twoją inicjatywę, ale niestety nie zgadłaś.- stwierdził bardzo rzeczowo, gdy wypowiedziała swoją teorię na temat tego spotkania.- Nie mogłem się doczekać tego spotkania tak bardzo, że nie umiem aż tego ukryć.- naprostował i puścił jej oczko, które wydawałoby się dość niewinne, gdyby nie ten złośliwy uśmieszek na jego twarzy. Może trudno w to uwierzyć, ale powiedział to całkiem szczerze, cokolwiek miałoby to oznaczać. Virgo była dla niego najbardziej interesującym wampirem w tym mieście. Poza tym zaciekawił się nią jeszcze zanim miał pewność odnośnie jej gatunku. Jego zainteresowanie przejawiało się na wiele sposób i doprowadzało do różnych skutków.
Biedna Virgo niestety nie wpadła na to, że Jacob niektóre rzeczy wypowiadał specjalnie, chcąc ją sprawdzić. Przyszedł się czegoś dowiedzieć, ale nie orientowała się w tym jaką wiedzę odnotowywał w swojej głowie. Można by rzec, że w obecnej chwili badał ją, a nie jej gatunek, choć nie to miało być celem jego przyjścia. W każdym razie, Virgo nie zaprzeczyła nawet w kwestii nienawiści i zastanawiało go czy zrobiła to umyślnie, czy po prostu nie wiedziała jak się do tego odnieść. Swoje stwierdzenie bazował wyłącznie na tym, że uznała, iż wiedza jest potrzebna mu tylko do mordowania wampirów, a to prawdą nie było.
- Spokojnie, wcale nie oczekuję tego, że mnie ot tak zrozumiesz. Możliwe, że i ty się czegoś nauczysz.- odpowiedział na jej pytania, choć zapewne nie tak jak by tego chciała. Wprawdzie, jego odpowiedź nie odniosła się konkretnie do niczego co powiedziała, a jedynie wybroniła jego stanowisko. Na jej kolejne pytanie zareagował krótkim, głębokim śmiechem.
- Myślałem, że takie damy nie interesują się biologią na pierwszej randce.- tu wręcz nie mógł się powstrzymać przed użyciem dwuznaczności. Zapewne gdyby padło na inną rzecz, posłusznie by poprosił o jakieś informacje, a tak to zapominał po co w ogóle tu przyszedł.
Powrót do góry Go down
Virgo
Dziedziczka
Virgo

Liczba postów : 1363
Punkty aktywności : 4464
Data dołączenia : 11/03/2019

Gabinet Głowy Rodu Empty
PisanieTemat: Re: Gabinet Głowy Rodu   Gabinet Głowy Rodu EmptyCzw 30 Lip 2020, 23:45

Czy wiele mnie nauczyło? Nie specjalnie bo gdyby tak było pewnie zakończyła bym tą dziwną potyczkę gdy tylko się zaczęła. Powinnam go ignorować a ja brnęłam w to nadal, byłam zdecydowanie bardziej opanowana i spokojna. Może dlatego że byliśmy tu sami, może po prostu dlatego że dzisiaj od tego co powiem i zrobię nie zależał los wszystkich mieszkańców wzgórza a co najwyżej mój. Natomiast do wstydliwych nigdy nie należałam, nie byłam głupiutką młódką która rumieni się gdy tylko facet zerknie na nią. Gdy oznajmił mi że nie zgadłam uniosłam jedną brew z zaciekawieniem, nie spodziewałam się jednak tego co zamierzał powiedzieć.
- To nie ukrywaj, chętnie posłucham jak bardzo nie możesz o mnie zapomnieć i czekasz tylko na kolejne spotkania, po czym dam ci kosza. - tym razem ja zrobiłam niewinną minę ignorując zupełnie to jak do mnie mruga czy uśmiecha się.
Nie było to łatwe, wiedziałam że nie będzie już przy naszym pierwszym spotkaniu. Jacob był postacią której się nie zapomina i którą trudno się ignoruje. Nie wiedziałam też co tak strasznie każe mi robić wszystko na przekór i brnąć w to póki nie przypomniały mi się jego słowa w parku. "Lubisz mieć kontrolę" miał rację, lubiłam wiedzieć że nad czymś panuję a on perfekcyjnie mnie tej kontroli pozbawiał. Zignorowałam na razie jego wzmiankę o wspólnej nauce bo zabrzmiało to... przyjemnie tajemniczo i skupiłam się na ostatnich słowach.
- Nie wiem kto ci powiedział że jestem damą... ale się pomylił. - odpowiedziałam zakładając nogę na nogę.
- I zaczynam wierzyć że w swoim warunku miałeś jeszcze jeden ukryty cel... - szepnęłam tajemniczo.
Powrót do góry Go down
Jacob
Wyuzdany blondasek
Jacob

Liczba postów : 568
Punkty aktywności : 4067
Data dołączenia : 07/04/2019

Gabinet Głowy Rodu Empty
PisanieTemat: Re: Gabinet Głowy Rodu   Gabinet Głowy Rodu EmptyPią 31 Lip 2020, 11:01

Wiercenie ludziom dziury w głowie to było jedno spośród różnych jego hobby. Robił to czasami dla czystej rekreacji, jakby próbował sobie w ten sposób urozmaicić dzień. Kto wie czy i w tej arogancji nie było śladu potrzeby zdobywania wiedzy, ale może nie ściśle związanej z nauką, za to z ludzkimi zachowaniami. Po czymś takim łatwiej jest mu spodziewać się czegoś po kimś innym. Virgo stanowiła wyzwanie, bo przełamywała schematy i jego domniemania. Nie dawał tego po sobie poznać i na ogół szukał sposobności, by obrócić grę na jego korzyść.
- Cóż, tego nie byłbym taki pewien.- wypalił natychmiast z perfidną pewnością siebie głosie. Jego słowa odnosiły się oczywiście do kwestii dawania mu kosza. Virgo nie była naiwna i wiedział, że nie da się omamić prostymi grzecznymi sztuczkami, choć podczas pierwszego spotkania dała się prawi nabrać. Rozmawiając z nią nie musiał sięgać do tanich zagrywek takich jak groźby czy wulgaryzmy. Jednak jakiegokolwiek gatunku by nie była, wciąż pozostała kobietą, a to podsuwało mu technikę najlepiej mu znaną.
- Nikt mi tego nie mówił, ale widzę jak usilnie próbujesz ją zgrywać.- stwierdził jakby od niechcenia. Zdążył już zauważyć, że wampiry, zwłaszcza te długo żyjące albo posiadające wysoką rangę, bywały bardzo zmanierowane. Jacob śmiałby nawet stwierdzić, że niektóre ich przyzwyczajenia były odrobinę staroświeckie, ale temu akurat się nie dziwił. Wiele rzeczy zmienia się, kiedy są przekazywane z pokolenia na pokolenie, a w przypadku wampirów takie zjawisko zdarza sie bardzo rzadko. W końcu są to stworzenia długowieczne.
- Zawsze mam jakiś ukryty cel, możesz nawet się nie zorientował, jeśli go osiągnę.- odparł z nutką tajemniczości. Właściwie w tej chwili sam jeszcze nie odkrył do końca tego celu, ale miło było wprowadzać Virgo w burzę myśli i rozmyślań. Domyślał się, że wampirzyca chce go rozszyfrować tak bardzo jak on ją.
Powrót do góry Go down
Virgo
Dziedziczka
Virgo

Liczba postów : 1363
Punkty aktywności : 4464
Data dołączenia : 11/03/2019

Gabinet Głowy Rodu Empty
PisanieTemat: Re: Gabinet Głowy Rodu   Gabinet Głowy Rodu EmptyPią 31 Lip 2020, 11:31

Tym razem nie wytrzymałam i szczerze się roześmiałam.
- Mówisz jak byś mnie znał, a tak naprawdę... co ty o mnie wiesz Jake? Gdy rozmawialiśmy za pierwszym razem byłam tylko człowiekiem... - powiedziałam oczywiście w przenośni.
- Wiesz tylko tyle ile chciałam żebyś wiedział. - powiedziałam mimowolnie dotykając palcem pierścionka jak by chcąc się upewnić że nadal tam jest.
Sama nie wiedziałam czemu, może po prostu potrzebowałam żeby dał mi odrobinkę spokoju, Jacob skutecznie powolutku i niestrudzenie mi go zabierał. A ja nadal mimo wszystko mu na to pozwalałam.
- Zdążyłam już zauważyć... - powiedziałam i wstałam.
Okrążyłam fotel na którym siedział żeby oprzeć się na jego tyle i nachylić do jego ucha.
- Wiesz już kim jestem... a mimo to się mnie nie boisz. Widziałeś co Katherina mogła zrobić z Valkyonem i spodziewasz się że również potrafię coś podobnego. A jednak mam wrażenie że sprawia ci przyjemność wyprowadzanie mnie z równowagi. Albo jesteś samobójcą albo po prostu liczysz na coś. Podobam ci się Jake? Podobno dla innych gatunków wampiry otaczają się specyficzną aurą i wabią do siebie. - szepnęłam tuż przy jego skórze.
Spodziewałam się że może się speszyć i wreszcie się poddać albo... no właśnie co albo?
Powrót do góry Go down
Jacob
Wyuzdany blondasek
Jacob

Liczba postów : 568
Punkty aktywności : 4067
Data dołączenia : 07/04/2019

Gabinet Głowy Rodu Empty
PisanieTemat: Re: Gabinet Głowy Rodu   Gabinet Głowy Rodu EmptyPią 31 Lip 2020, 11:56

Śmiech Virgo był melodyjny i miły dla ucha, ale Jacob praktycznie na niego nie zareagował. Nie roześmiał się ani nie uśmiechnął się szerzej. Pozostał spokojny na swój sposób i cierpliwie czekał, aż wampirzyca zakończy swój wywód. W między czasie nabrał sporo powietrza w płuca i wypuścił je powoli cichym westchnięciem. Odczekał jeszcze dodatkową sekundę, jakby upewniał się, że Virgo nie ma niczego jeszcze do dodania.
- Wiem, że jesteś kobietą u władzy, choć nie jestem pewien czy dobrowolnie. Pragniesz zaczerpnąć życia i swobody, ale obowiązki ci odbierają tą szansę. Prawdopodobnie czujesz, że jesteś w tym sama, choć masz wokół siebie tyle osób, co wszelkie decyzje leżą w twoich rękach, a pozostali czekają tylko aż wydasz im jakieś polecenie.- powiedział na jednym wdechu, wpatrując się w Virgo i prawie nie mrugając. Nie był pewien na ile miał rację, ale czuł się jakby przechodził właśnie powtórkę z ich spotkania w parku, ale w mniej przyjazny sposób.
- Wtedy, na cmentarzu, oboje pokazaliśmy sobie więcej, a to ile zdołałaś dostrzec to już inna sprawa.- przyznał całkiem szczerze, ujawniając przed nią ten rąbek tajemnicy, którą postanowił dla niej stanowić. Pamiętał tamto spotkanie i było wypełnione wieloma emocjami. Nie był pewien czy Virgo postrzegała to w podobny sposób, ale wcale tego od niej nie wymagał. Jacob niekiedy zwracał uwagę zupełnie na inne rzeczy, te najbardziej niepozorne, jakby słowa wylatywały mu drugim uchem, a to dziwne przeczucie pozostawało.
To, że Virgo wstała było ciekawym zwrotem akcji. Nawet nie drgnął kiedy obeszła jego fotel i zaczęła mówić mu prosto do ucha. Poczuł ładną woń jej perfum i ciepły oddech na skórze, ale mimo to siedział niby niewzruszony i słuchał.
- Nie jesteś Katheriną.- odparł natychmiast, krótko i konkretnie.- Próbujesz za to odbudować swoje imperium wzbudzając strach i boli cię to, że na mnie to nie działa.- odparł i znowu się uśmiechnął tajemniczo. Sam fakt, że pijany próbował ją napaść na cmentarzu świadczyło o jego autodestrukcyjnych predyspozycjach i jego brawura niekiedy graniczyła ze skrajną głupotą. To, że jeszcze stąpał po tej ziemi było jakimś cudem, ale skoro ta droga go nie zawiodła, to czemu miał w niej rezygnować? Jeśli chodzi o aurę, to zdecydowanie Virgo taką miała. Obstawiał, że jednak nie chodzi o to, którą on ostatnimi czasy zaczął widywać. Te zwidy zaczęły się na polu walki, kiedy obronił Valkyona przez czartem. Nawet tamten potwór miał coś w postaci widocznej dla niego energii. Zauważył, że każda nadnaturalna istota się czymś takim otaczała, a dzisiaj odkrył, że to je między innymi rozróżnia.
Po chwili Jacob zerwał się z fotela na równe nogi i podszedł do Virgo. Stanął na wprost niej, a dzieliły ich dosłownie centymetry. Był od wampirzycy wyższy, więc spoglądał na nią z góry, ale nadal nawet jej nie dotknął.
- Mam dziwne wrażenie, że to ty boisz się mnie. Nawet powiem ci dlaczego, nim uparcie będziesz próbowała zaprzeczyć każdemu mojemu słowu. Jestem prawdopodobnie jedną z niewielu osób, które są poza twoją kontrolą i boisz się, że to ja będę ją miał nad tobą.- mówił odrobinę ściszonym głosem, a jego dłoń uniosła się powoli. Musnął nią delikatnie policzek Virgo i przyglądał się jej minie spod lekko przymrużonych powiek.
Powrót do góry Go down
Virgo
Dziedziczka
Virgo

Liczba postów : 1363
Punkty aktywności : 4464
Data dołączenia : 11/03/2019

Gabinet Głowy Rodu Empty
PisanieTemat: Re: Gabinet Głowy Rodu   Gabinet Głowy Rodu EmptyPią 31 Lip 2020, 13:49

Że wszystkich sił chciałam zaprzeczyć jednak słowa czarodzieja trafiły idealnie w punkt. Próbowałam nie dać po sobie poznać jak idealnie mnie rozgryzł i jedynym dowodem jaki na to dałam było to że pierwszy raz w tej rozmowie spuściłam wzrok. Na wzmiankę o spotkaniu na cmentarzu lekko drgnęłam, nie bez powodu sama tak rzadko o nim wspominałam. Głównie chyba dlatego że miałam nieodparte wrażenie że było najbardziej... Prawdziwe? Wtedy oboje mówiliśmy pod wpływem świeżych emocji a ja wolałam o tym zapomnieć. Wtedy chętniej używałam też słów które wiedziałam że go zabolą, więcej tego jednak nie robiłam, ani na spotkaniu w restauracji, ani teraz.
- Drażnisz mnie... - warknęłam cicho na wspomnienie o Katherine i o tym jak próbuje odbudowywać swoje imperium.
Chociaż całkiem szczerze był to upust dla emocji jakie wzbudzała we mnie cała ta rozmowa. Gdy się zerwał nie przesunęłam się ani o cal, a miałam na to ochotę w pierwszej chwili. Słuchałam go w myślach powtarzając że się myli i może faktycznie tak było chociaż tylko w pewnej części. Lubiłam mieć kontrolę, lubiłam być tą która wydawała rozkazy ale chyba jak każdy nie lubiłam momentu gdy przychodziło zebrać na siebie to co za sobą pociągały. Patrząc na to w ten sposób chyba nawet chciałam oddać komuś kontrolę i tych myśli się bałam. Kiedy poczułam jego dłoń zadziałałam automatycznie łapiąc ją w nadgarstu i lekko odsuwając. Z drugiej strony pamiętałam rozmowę z Octi kiedy sama mówiłam o tym że nie rozumiem ludzi bo powinni sięgać po to czego chcą w danej chwili. W tej chwili moje pragnienia wydawały mi się najbardziej powalone.
- Ani przez jedną chwilę się ciebie nie bałam... Nawet jak złapałeś tego nieszczęsnego pająka, nie mam powodów żeby się ciebie bać. - szepnęłam i puściłam jego rękę żeby przesunąć palcami po jego idealnej koszuli i pocałować te stanowczo za bardzo rozgadane usta.
Powrót do góry Go down
Jacob
Wyuzdany blondasek
Jacob

Liczba postów : 568
Punkty aktywności : 4067
Data dołączenia : 07/04/2019

Gabinet Głowy Rodu Empty
PisanieTemat: Re: Gabinet Głowy Rodu   Gabinet Głowy Rodu EmptyPią 31 Lip 2020, 14:11

Milczenie Virgo świadczyło jedynie o tym, że Jacob miał rację. Poczuł jak wypełnia go poczucie satysfakcji od stóp po czubek głowy. Wprawdzie, czasami gadał co mu ślina naniosła i tylko udawał przekonanego, więc kiedy okazywało się to trafione, radość była spotęgowana. Czasami mylne zarzuty prowokowały innych do mówienia i wtedy wyciekały kolejne informacje.
Stwierdzenie, że ją drażni nie wniosło zbyt wiele do tej rozmowy, bo czarodziej doskonale zdawał sobie z tego sprawę. To, że dało to jakiś upust dla Virgo jest już inną kwestią i jeśli pomogło to super. Zdawało mu się, że Katherina jest obecnie największą rywalką dla wampirzycy. W końcu cechowały się podobną siłą, żyły w tym samym środowisku i walczyły dopiero co o jedno terytorium. Łowców trudno nazwać ich konkurentami, bo to zupełnie inna bajka. Sądził jednak, że porównywanie do Katheriny będzie bardziej uwłaczało Virgo niż stwierdzenie, że nie są takie same.
Kącik jego ust automatycznie drgnął ku górze, gdy chwyciła za jego nadgarstek. Spodziewał się czegoś w tym stylu, więc i tak zabrał od niej swoją rękę. Zamierzał tylko odpowiedzieć na jej słowa, by być może ją rozzłościć albo wzbudzić jakieś emocje, a potem odsunąć się jak gdyby nic i zmienić temat, pozostawiając ją z samymi myślami. Nie zrobił tego, ponieważ Virgo zrobiła coś czego kompletnie się nie spodziewał. Zaskoczyła go jak nigdy dotąd. Nim zdążył wypowiedzieć choćby słowo, poczuł jej miękkie wargi na swoich. Nie wykluczał, że ta gra brnie dość daleko, ale prędzej by się spodziewał tego, że wampirzyca będzie chciała się wszystkiego wypierać i odepchnie go od siebie. Kiedy tylko poczuł jej ciepły oddech na swoich ustach, objął ją pewnie w talii i przyciągnął do siebie, jakby chciał uniemożliwić jej ucieczkę. Była Czystokrwistą, jakby chciała to i tak by go odepchnęła. Odwzajemnił jej pocałunek, a gdy dobiegł on końca, odkleił od niej swoje usta.
- Myślisz, że teraz zrobię się nagle miły u potulny?- spytał pół żartem pół serio. Nadal trzymał ją blisko siebie i nie odsuwał się od niej nawet o krok. Próbował odgadnąć co kryje się teraz w jej szarych oczach, ale pierwszy raz od bardzo dawna miał z tym problem.
Powrót do góry Go down
Virgo
Dziedziczka
Virgo

Liczba postów : 1363
Punkty aktywności : 4464
Data dołączenia : 11/03/2019

Gabinet Głowy Rodu Empty
PisanieTemat: Re: Gabinet Głowy Rodu   Gabinet Głowy Rodu EmptyPią 31 Lip 2020, 16:13

Tak całkiem poważnie to zupełnie nie wiedziałam czego się spodziewać, w zasadzie to zaskoczyłam trochę sama siebie ale kiedy poczułam jak mnie obejmuje i przyciąga do siebie ogarnęło mnie uczucie zwykłej satysfakcji. Było ono tylko spotęgowane kiedy nasze usta się od siebie oddaliły, a ja widziane tą odrobinę zaskoczenia w jego spojrzeniu. Na jego słowa uniosłam lekko brew.
- Nie, mój cel został już siągnięty. Przez chwilę nie wkurzało mnie twoje gadanie. W końcu mam sposób żeby cie uciszyć. - oczywiście żartowałam przynajmniej w części.
Nie sądziłam że to coś zmieni, dla mnie nie specjalnie w końcu zmieniało. Było inaczej niż gdy pierwszy raz pocałowałam Roderyka, jego kochałam a Jacob'a... No właśnie. Na pewno nie czułam do niego nic głębszego zrobiłam to bo po prostu tego chciałam. Przesunęłam swoim nosem wzdłuż jego szczęki.
- Szkoda że byś mi nie zasmakował... - dodałam będąc kawałek od skóry osłabiającej żyły na szyi i zwyczajnie spróbowałam się odsunąć, zostawiając go z tymi myślami.
Powrót do góry Go down
Jacob
Wyuzdany blondasek
Jacob

Liczba postów : 568
Punkty aktywności : 4067
Data dołączenia : 07/04/2019

Gabinet Głowy Rodu Empty
PisanieTemat: Re: Gabinet Głowy Rodu   Gabinet Głowy Rodu EmptyPią 31 Lip 2020, 16:39

Zaatakowanie Jacoba jego własną bronią było bardzo sprytnym posunięciem. Zaimponowała mu w tym momencie na tyle, że przez ułamek sekundy jego spojrzenie nie było tak chłodne jak zazwyczaj. Oblizał usta, tym razem dyskretnie i słuchał odpowiedzi Virgo. Musiał przyznać, że była z niej niezła cwaniara, ale nie uwłaczało mu to w żaden sposób. W końcu miał do czynienia z wampirzycą, która nie wiadomo nawet jak długo żyła na tym świecie.
- Żeby mnie uciszyć czy może załagodzić twoje rozdrażnienie?- zapytał, unosząc jedną brew. Pocałunek był przyjemny i miły, temu zaprzeczyć nie mógł. Nie do końca dało się określić co mógł on oznaczać, ale Jacob nie był typem osoby, która by się nad tym głowiła. To wyglądało jak kolejne posunięcie w ich grze i poznawaniu siebie. Kiedy jej nos sunął po jego skórze, poruszył lekko głową, jakby chciał rozprostować kark. Mimo wszystko nadal się nie bał. Po prostu. Sam czasami próbował wyobrazić sobie sytuację, w której rzeczywiście lęk by go obezwładnił, ale nie potrafił. Na pewno coś takiego istniało, ale być może to nie była coś z czym do tej pory miał styczność.
- Wierz mi lub nie, ale jestem silnie toksyczny.- powiedział i puścił jej oczko. Jego słowa można było rozumieć na różne sposoby. Wszak był osobą, która wchodziła chyba w same toksyczne relacje, bo był niezdolny do utrzymywania normalnych znajomość. Ot, takie skrzywienie ocierające się o socjopatię. Poza tym był osobą, której słowa toczyły się z ust niczym jad, a z praktyczniejszej strony, jego krew była najzwyczajniej niesmaczna dla wampirów. Już raz został ukąszony przez jedną wampirzą niedojdę i doskonale pamiętał jej reakcję.
Oczywiście nie zwolnił ręki, którą obejmował Virgo w talii. To, że ona odważyła się do pewnego posunięcia, nie oznaczało, że od tak jej odpuści.
- Przynajmniej potwierdziłaś moje pewne podejrzenia.- stwierdził. Gestem ręki schował czarny lok za jej uchem. Schylił się lekko, jakby chciał złożyć na jej ustach kolejny pocałunek, ale ostatecznie zatrzymał się i uśmiechnął szeroko. Nagle jego ręka opuściła jej talię, a Jacob odsunął się i rozejrzał się, jakby nagle stracił zainteresowanie wampirzycą.
- Opowiedz mi o waszej hierarchii.- zaproponował i podszedł do regału z książkami. Zaczął oglądać różne tytuły książek, wodząc palcem po ich okładkach.
Powrót do góry Go down
Sponsored content




Gabinet Głowy Rodu Empty
PisanieTemat: Re: Gabinet Głowy Rodu   Gabinet Głowy Rodu Empty

Powrót do góry Go down
 

Gabinet Głowy Rodu

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry 
Strona 1 z 6Idź do strony : 1, 2, 3, 4, 5, 6  Next

 Similar topics

-
» Krypta rodu Tenebris
» Gabinet Noizoru
» Gabinet właściciela
» Gabinet Psychoterapii
» Gabinet dr Merigold

Permissions in this forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
 :: Przedmieścia Venandi :: Wzgórze zachodnie :: Część centralna-