a
IndeksIndeks  WydarzeniaWydarzenia  Latest imagesLatest images  SzukajSzukaj  RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  
Apartament rodziny Blackfyre - Page 7


 

 Apartament rodziny Blackfyre

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down 
Idź do strony : Previous  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10  Next
AutorWiadomość
Katherina
Niespalona
Katherina

Liczba postów : 503
Punkty aktywności : 2886
Data dołączenia : 31/03/2019

Apartament rodziny Blackfyre - Page 7 Empty
PisanieTemat: Re: Apartament rodziny Blackfyre   Apartament rodziny Blackfyre - Page 7 EmptySro 12 Cze 2019, 18:21

Spojrzałam na brata a zaraz po tem na Williama lekko zaskoczona. Jak bym dopiero przypomniała sobie o jego obecności. Jeśli w ogóle można to tak nazwać.
- Nie będzie już potrzebny... Idealnie odegrał swoją rolę. - uśmiechnęłam się.
- Dziekuję - szepnęłam i dałam bratu całusa w policzek.
Wstałam i bez mrugnięcia okiem poderżnęłam konającemu wampirowi gardło po czym lekko się przeciągnęłam.
- To był męczący dzień ale z drugiej strony ekscytujący nie sądzisz? - uśmiechnęłam się do wampira i zapaliłam płomień tańczący wokół mojej dłoni.
Odwracając się kopnęłam głowe na posadzce niczym piłkę. Po czym dotknęłam pierwszych zwłok zajmując je ogniem.
Powrót do góry Go down
Elijah
Syn Smoka
Elijah

Liczba postów : 281
Punkty aktywności : 3507
Data dołączenia : 28/03/2019

Apartament rodziny Blackfyre - Page 7 Empty
PisanieTemat: Re: Apartament rodziny Blackfyre   Apartament rodziny Blackfyre - Page 7 EmptySro 12 Cze 2019, 18:43

Zadowolony z pocałunku, uśmiechnął się do siostry. Kiwnął jednak głową na jej słowa, bo w sumie po co im zdrajca? Wolał nie mieć więcej problemów na głowie.
- I jedno i drugie... Ale chyba bardziej to drugie... - mruknął do niej cicho i przyglądał się jak płomienie zajmują ciała.
- Dobrze, że to mieszkanie jest z ognioodpornych materiałów. - skomentował z rozbawieniem, ale czujniki też sobie podarowali. Mieliby się obawiać pożaru? Oni? Nigdy więcej.
- Co więc teraz moja kochana siostrzyczko? Przerwali nam... - napomknął Elijah.
Powrót do góry Go down
Katherina
Niespalona
Katherina

Liczba postów : 503
Punkty aktywności : 2886
Data dołączenia : 31/03/2019

Apartament rodziny Blackfyre - Page 7 Empty
PisanieTemat: Re: Apartament rodziny Blackfyre   Apartament rodziny Blackfyre - Page 7 EmptySro 12 Cze 2019, 22:26

Zaśmiałam się, zdecydowanie nie miałam już powodu do lęku przed ogniem, zabrał mi wiele ale ostatecznie zostaliśmy przyjaciółmi. Z zadowoleniem spojrzałam jak pochłania ciała zostawiając jedynie popiół.
- No cóż to było główne wymaganie gdy szukałam domu w okolicy... w końcu... - uśmiechnęłam się i podeszłam z powrotem do brata łapiąc jego podbródek i unosząc żeby na mnie spojrzał.
- Miał tutaj zamieszkać smok i jedna trochę szalona piromanka - zaśmiałam się.
Na jego ostatnie słowa przeszedł mnie przyjemny dreszcz. Po tym co między nami zaszło patrzyłam na niego trochę inaczej niż wcześniej. Czułam się też coraz bardziej pewnie z swoimi uczuciami, cieszył mnie fakt że są odwzajemnione.
- Fakt, masz ochotę na powtórkę? - zapytałam z łobuzerskim uśmieszkiem na twarzy.
Nachyliłam się i zlizałam mu z policzka kilka kropel krwi pozostałej po ofiarach.
- Wyglądałeś tak seksownie w tych rękawiczkach, obcisłym tshircie i nożem w ręce... mój groźny smok, może powinnam cię trzymać na smyczy? - ten dzień mnie rzeczywiście zmęczył, nie miałam już takich oporów jak ostatnio.
Z resztą po co udawać grzeczną i potulną... w końcu brat wiedział o mnie i tak więcej niż ktokolwiek inny.
Powrót do góry Go down
Elijah
Syn Smoka
Elijah

Liczba postów : 281
Punkty aktywności : 3507
Data dołączenia : 28/03/2019

Apartament rodziny Blackfyre - Page 7 Empty
PisanieTemat: Re: Apartament rodziny Blackfyre   Apartament rodziny Blackfyre - Page 7 EmptyPią 14 Cze 2019, 18:56

Elijah nie bał się płomieni. Jedyne czego się obawiał to straty kolejnej bliskie osoby. Nie chciał znowu tego przeżywać. Uśmiechnął się na słowa siostry z rozbawieniem. Smok i piromanka? Cóż za idealne połączenie.
- Może i tak kochana siostrzyczko, ale nie władam ogniem tak dobrze jak ty. - odparł cicho do Kate. On tylko potrafił nim zionąć i to tylko po wypiciu jej krwi.
Na jej kolejne słowa jednak uśmiechnął się łobuzersko.
- A co jeśli tak? - mruknął rozbawiony i tylko nastawił policzek gdy się zbliżyła. Sam był zaskoczony obrotem sytuacji, ale musiał po prostu do tego przywyknąć. W sumie siostry na tym tle zwieść nie mógł.
- Cieszę się, że ci się podobałem... Ale zgadzam się. Może powinnaś? - odpowiedział nie zdejmując z twarzy uśmiechu i zaraz kłapnął lekko zębami, lekko ukazując swoje kły.
- A co jak ugryzę?
Powrót do góry Go down
Katherina
Niespalona
Katherina

Liczba postów : 503
Punkty aktywności : 2886
Data dołączenia : 31/03/2019

Apartament rodziny Blackfyre - Page 7 Empty
PisanieTemat: Re: Apartament rodziny Blackfyre   Apartament rodziny Blackfyre - Page 7 EmptyPią 14 Cze 2019, 22:51

- Czy ty próbujesz się podlizać?- zaśmiałam i usiadłam mu okrakiem na kolanach.
Kilka ognistych kosmków moich włosów smyrało go po twarz gdy lekko przygryzłam swoją dolną wargę. Jasne że wiedziałam że tego chciał, sama również chciałam a jednak zastanawiało mnie jak daleko mogę posunąć się w swoich fantazjach. Kiedy kłapnął zębami uśmiechnęłam się i lekko odgięłam w tył, instynktownie jak każdy zrobił by na moim miejscu widząc kiełki Elijaha kłapiące tuż przed nim.
- A więc mój smoku... opcję są trzy... -zaśmiałam się nachylając do jego ucha i odrzucając włosy do tyłu tak że moja naga, odsłonięta szyja była przy jego ustach.
- Albo ci oddam.... - szepnęłam i pocałowałam zaraz potem przygryzając jego ucho.
- Albo będziemy musieli pomyśleć o kagańcu... - kontynuowałam jednocześnie schodząc pocałunkami po jego szyi co chwilę lekko kąsając.
- Albo jak odpowiedzialna właścicielka, będę musiała dać ci kare... i obawiam się że będę musiała cię związać żebyś przypadkiem znów tego nie zrobił - szeptałam namiętnie przesuwając ręką  po jego koszulce i zatrzymując się na zapięciu spodni.
Rozpięłam je powoli jednocześnie nie przestając go całować przez co moja szyja wciąż była przy jego twarzy jak bym dosłownie liczyła na to że faktycznie mnie ugryzie.
Powrót do góry Go down
Elijah
Syn Smoka
Elijah

Liczba postów : 281
Punkty aktywności : 3507
Data dołączenia : 28/03/2019

Apartament rodziny Blackfyre - Page 7 Empty
PisanieTemat: Re: Apartament rodziny Blackfyre   Apartament rodziny Blackfyre - Page 7 EmptySob 15 Cze 2019, 20:52

Na jej słowa o podlizaniu nawet nie odpowiedział, bo przecież była to prawda. Elijah świetnie się bawił i objął siostrę rękami w pasie. Przyglądał się uważnie jej twarzy, a szczególnie tym pięknym oczom. Oblizał tylko lekko usta gdy się odsunęła nieco. Zamierzał jednak grzecznie ją wysłuchać tym razem. Mruczał tylko na każdy gest z jej strony, który sprawiał, że przechodziły go przyjemne dreszcze.
Zaraz gry skończyła, zaśmiał się cicho.
- Kuszą mnie wszystkie trzy opcje Kate... - mruknął w odpowiedzi, by zaraz lekko ukąsić ją w szyję, od tak dla zabawy. Oddech mu jednak przyspieszył gdy ręce Kate były blisko dość wrażliwego miejsca.
- Będę więc dziś gryźć... - odparł cicho, ale może chciał kary? Albo kaganiec? Albo być związanym? Kto wie? Elijah lubił bawić się na różne sposoby.
Zaraz jednak ręce przesunął na jej pośladki, by przysunąć ją bliżej siebie.
Powrót do góry Go down
Katherina
Niespalona
Katherina

Liczba postów : 503
Punkty aktywności : 2886
Data dołączenia : 31/03/2019

Apartament rodziny Blackfyre - Page 7 Empty
PisanieTemat: Re: Apartament rodziny Blackfyre   Apartament rodziny Blackfyre - Page 7 EmptySob 15 Cze 2019, 22:06

Z boku to mogło wyglądać jak scena z jakiegoś chorego horroru. Ostatnie płomienie kończyły swój taniec trawiąc ostatnie zwłoki. Pozostały jeszcze te najbardziej pokaleczone wciąż przywiązane do krzesła ale nimi mogłam zając się później. Sama byłam ubrudzona w krwi trochę własnej ale przede wszystkim wampirzycy której dosłownie odrąbałam głowę. Elijah również miał na sobie krew. A jednak całokształt tego obrazu zamiast przerażać był dla mnie wręcz podniecający. Kiedy mnie ukąsił cicho jęknęłam, rękę którą wciąż miałam przy zamku jego spodni lekko zacisnęłam czując gorąco pod materiałem. Na jego słowa znów przeszedł mnie przyjemny dreszcz a w oczach pojawiły się wesołe płomyki. Odsunęłam twarz tak żeby na niego spojrzeć ręką którą wcześniej rozpięłam jego spodnie złapałam pewnie jego podbródek. I tak nie było by teraz na nią miejsca bo przysunął mnie do siebie. Pocałowałam go namiętnie i głęboko przygryzając jego wargę, nie starając się być przy tym specjalnie delikatna.
- Myślę że mogę je połączyć - sapnęłam odrywając się w końcu od jego ust.
- W końcu nie mogę pozwolić żeby to uszło ci na sucho... zamknij drzwi - nachyliłam się do jego ucha.
Miałam kilka pamiątek w swoim pokoju, choć pewnie Elijah o tym nie wiedział, niby po co miał by grzebać w moich szafkach.
- A gdy już na pewno będą zamknięte przyjdź do mojego pokoju - szepnęłam mu do ucha i wstałam odrywając się od niego i puszczając mu oczko.
Przechodząc dotknęłam Williama a płomienie które zajęły ciało przez moment odbijały się w moich niebieskich oczach. Upewniwszy się że ciało płonie ruszyłam na górę do swojego pokoju.
Powrót do góry Go down
Elijah
Syn Smoka
Elijah

Liczba postów : 281
Punkty aktywności : 3507
Data dołączenia : 28/03/2019

Apartament rodziny Blackfyre - Page 7 Empty
PisanieTemat: Re: Apartament rodziny Blackfyre   Apartament rodziny Blackfyre - Page 7 EmptySob 15 Cze 2019, 23:00

Do horroru Elijah już przywykł. Wiele osób by powiedziało, że jego życie to horror, ale on się tym nie przejmował. Dla niego horrorem było normalne życie. Nie potrafiłby się odnaleźć w roli przykładnego ojca, chodzić do pracy... Żyć. To dla niego za trudne.
Smok mruknął jej w usta z zadowoleniem. Odwzajemniał pocałunek równie żarliwie co jego siostra. Na jej słowa jednak uśmiechnął się triumfalnie. O to mu chodziło.
- Dobrze kochanie. - mruknął cicho i zabrał ręce z jej pośladków by odprowadzić ją wzrokiem. Wstał jednak i zamknął porządnie drzwi. Zaraz potem jednak poszedł do pokoju siostry. Rzadko tu bywał i na pewno nie grzebał jej w rzeczach. Nie lubił tego. Nadal jednak był zadowolony wizją zabawy z siostrą, ale i też niespecjalnie się poprawił więc miał nadal rozpięte spodnie, które trzymały się na biodrach.
Powrót do góry Go down
Katherina
Niespalona
Katherina

Liczba postów : 503
Punkty aktywności : 2886
Data dołączenia : 31/03/2019

Apartament rodziny Blackfyre - Page 7 Empty
PisanieTemat: Re: Apartament rodziny Blackfyre   Apartament rodziny Blackfyre - Page 7 EmptySob 15 Cze 2019, 23:34

I oczywiście kiedy przychodzi ten moment że czegoś potrzebujesz, nie możesz tego znaleźć. Ciągłe przeprowadzki mi nie pomagały a jednak udało mi się znaleźć to czego szukałam. Zamknęłam szafę i ułożyłam swoje zabawki pod poduszkami żeby nie rzucały się w oczy jak tylko wejdzie. Zdążyłam idealnie bo prostując się poczułam jego wyraźny zapach w pokoju i serce mocniej mi zabiło. Spojrzałam na wampira i uśmiechnęłam się siadając na łóżku. Miałam zamiar dobrze się bawić i cóż może tylko troszeczkę się nad nim poznęcać, oczywiście w przyjemny sposób. Założyłam nogę na nogę i skinęłam na niego ręką lekko zginając palec dając znak że ma podejść  bliżej.
- Ściągaj tą koszulkę z siebie bestyjko... już ja cię nauczę nie gryźć - powiedziałam z łobuzerskim uśmiechem i wyjęłam spod poduszki coś czarnego, jednak zaraz schowałam to za plecami.
Powrót do góry Go down
Elijah
Syn Smoka
Elijah

Liczba postów : 281
Punkty aktywności : 3507
Data dołączenia : 28/03/2019

Apartament rodziny Blackfyre - Page 7 Empty
PisanieTemat: Re: Apartament rodziny Blackfyre   Apartament rodziny Blackfyre - Page 7 EmptyNie 16 Cze 2019, 00:24

Elijah spojrzał po pokoju siostry uważnie, ale zaraz wszedł przyglądając się głównej atrakcji. W jego oczach było widać rozbawienie, ale i pożądanie. Kiedyś częściej się zabawiał więc teraz nieco był na odwyku. W końcu sprawy siostry się pokomplikowały i nie zamierzał zostawiać jej samej na dłuższy okres czasu, a szczególnie na noc. Zaraz jednak zdjął z siebie koszulkę, odsłaniając swój dobrze zbudowany tors, dzięki wieloletnim ćwiczeniom.
- Jak mnie nauczysz? - spytał się jej rozbawiony, ale podszedł do niej bliżej ciekaw co takiego zaplanowała. Nie znał siostry pod tym względem. Była dla niego wyzwaniem. Nie potrafił jej czytać w myślach i użyć na niej dominacji. Musiał więc być cierpliwy.
Powrót do góry Go down
Katherina
Niespalona
Katherina

Liczba postów : 503
Punkty aktywności : 2886
Data dołączenia : 31/03/2019

Apartament rodziny Blackfyre - Page 7 Empty
PisanieTemat: Re: Apartament rodziny Blackfyre   Apartament rodziny Blackfyre - Page 7 EmptyNie 16 Cze 2019, 00:49

Przyglądałam się mu uważnie kiedy zdjął koszulkę, był przystojny i to bardzo ale to przecież wiedziałam wcześniej. A jednak lekko oblizałam spierzchnięte usta i wstałam. Położyłam rękę na jego mostku.
- Zobaczysz... - uśmiechnęłam się i zjechaam ręką aż do gumki jego bielizny wystającej spod spodni.
O tak, zdecydowanie chciałam dziś działać powoli i go przetrzymać. Okrążyłam wampira sunąc paznokciem po jego skórze w zdłuż lini bielizny. Gdy byłam już z tyłu przylgnęłam na moment do jego pleców całując jego szyję i lekko szczypiąc zębami po czym założyłam mu czarny skórzany kaganiec.
- To żebyś na razie nie gryzł - szepnęłam mu zmysłowo do ucha.
Ale to zdecydowanie nie był koniec, dokończyłam spacer wokół niego zahaczając paznokciem o materiał jego bielizny zmuszając żeby podszedł do łózka po czym lekko go na nie pchnęłam. Usiadłam na nim okrakiem i ściągnęłam bluzkę przez głowę pozwalając aby rudę włosy swobodnie opadły na nagie ramiona i koronkowy, krwisto czerwony stanik. Pocałowałam jego skórę na mostku schodząc niżej i lekko rysując okrąg językiem wokół pępka. Dochodząc do podbrzusza zatrzymałam się i wróciłam do góry aby spojrzeć mu w oczy.
- Ale na wypadek gdybyś był baaardzo niegrzeczny i próbował go ściągnąć... - uśmiechnęłam się i pocałowałam w szyję a rękami wyjmując spod poduszek skórzane pasy.
Cały czas siedząc na nim przywiązałam jego lewą rękę do ramy łóżka, później prawą lekko nią szarpiąc aby się upewnić że trzyma mocniej.
Naturalnie Elijah był wampirem i gdyby naprawę bardzo chciał mógł by się zerwać ale szczerze wątpiłam aby chciał to zrobić. Uśmiechnęłam się łobuzersko.
- Może jednak chcesz na przykład przeprosić smoku?
Powrót do góry Go down
Elijah
Syn Smoka
Elijah

Liczba postów : 281
Punkty aktywności : 3507
Data dołączenia : 28/03/2019

Apartament rodziny Blackfyre - Page 7 Empty
PisanieTemat: Re: Apartament rodziny Blackfyre   Apartament rodziny Blackfyre - Page 7 EmptyNie 16 Cze 2019, 01:14

Elijah lubił bawić się na różne sposoby. Nie było mu obce w sumie ani bondage ani sadomaso. Czy podejrzewał o to Kate? Oczywiście. Ich rodzina była zdrowo powalona. Elijah do tego miał wysoki próg bólu więc gryzienie czy ranienie go nie sprawiało mu większego bólu. Przyglądał się jednak siostrze uważnie, ale pozwoli się jej zbliżyć i obchodzić jak jakaś łowna zwierzyna. Chciał wiedzieć jak Kate lubi się bawić. Chciał w końcu móc sprawić jej rozkosz. Mruczał więc cicho na to jak jej niegrzeczny palec zahacza o krawędź bielizny. Zerknął tylko kątem oka za siebie, gdy tam się znalazła jego ognistowłosa piękność. Wtedy też nie zauważył gdy ta w rękach miała specyficzną rzecz. Zaraz jednak zerknął zaskoczony co robi. Nie uciekł jednak głową czy ją odepchnął. Nie miał wprawdzie wcześniej założonego kagańca, ale nie obawiał się niczego ze strony siostry. Poruszył tylko głową i szczęką. Uśmiechał się jednak nadal.
- No wiesz... - odparł rozbawiony do niej, ale nie miał nic przeciw takiej zabawce. Cofnął się więc do łóżka i dał na nie pchnąć, by opaść na pościel i pożerać wzrokiem siostrzyczkę. Interesowało go co ona chce zrobić. Jeśli ją to rzeczywiście kręciło nie miał w ogóle nic przeciw choć rzadko był krępowany. W sumie nigdy wcześniej z własnej woli i dla przyjemności.
Mruczał jednak i wzdychał na każda jej pieszczotę, szczególnie gdy ta zniżała i kierowała w okolice jego podbrzusza. Przy niej mógł się rozluźnić i nie być tak czujnym jak to zawsze bywało.
- Nie ładnie... Co knujesz kochanie? - mruknął do niej nadal rozbawionym tonem i zerknął na pasy.
- Tak brata krępować. Obawiasz się Smoka? - spytał rozbawiony, ale pozwolił jej się związać, bo był zaintrygowany rozwojem sytuacji. Sam też lubił krępować swoje partnerki... Bądź partnerów. Ostrożnie szarpnął rękami, ale raczej sprawdzając czy pasy trzymają. Mógłby je zerwać, ale po co? On chciał się bawić.
- A co jak nie?
Powrót do góry Go down
Katherina
Niespalona
Katherina

Liczba postów : 503
Punkty aktywności : 2886
Data dołączenia : 31/03/2019

Apartament rodziny Blackfyre - Page 7 Empty
PisanieTemat: Re: Apartament rodziny Blackfyre   Apartament rodziny Blackfyre - Page 7 EmptyNie 16 Cze 2019, 01:46

Uśmiechnęłam się ale specjalnie nie odpowiadałam na jego pytanie. Rzuciłam mu tylko spojrzenie mówiące "zaraz się przekonasz".
- Jeśli nie...- odpowiedziałam na jego ostatnie pytanie zsuwając się niżej i powoli zdejmując mu spodnie.
Zastanawiałam się przez moment jak musi go drażnić że nie on tutaj teraz dowodził. Ostatnim razem sam przejmował inicjatywę a ja pozostawiłam go tylko na swojej łasce. Przejechałam lekko ustami po jego biodrach i trochę mocniej uszczypnęłam wewnętrzną ich część.
- Jak już mówiłam... Będę musiała cię ukarać... i przy okazji oddać za ostatnie ugryzienie.. - pocałowałam miejsce które wcześniej ugryzłam.
- Możliwe że z nawiązką - uśmiechnęłam się i wstałam z łóżka stając z przodu tak żeby brat mógł widzieć co robię.
Zaczesałam palcami włosy do tyłu i zsunęłam ręce po swoim brzuchu aż do spodni które od razu rozpięłam.
- Ja się nie boję, jesteś dokładnie tam gdzie chcę ale może ty smoku zacząłeś się bać? - zdecydowanie mnie to kręciło.
Być może faktycznie to porąbane geny, w końcu jakimś cudem Dziadek dorobił się tylu dzieci jak na wampira, coś z nami musiało być nie tak.
- Masz jeszcze szansę... możesz grzecznie przeprosić... - uśmiechnęłam się łobuzersko i wsunęłam ręce w spodnie powoli je z siebie zsuwając.
Wyszłam z nich zostając tylko w koronkowym komplecie bielizny i przyklękłam z przodu łóżka niczym skradająca kotka wchodząc znów na niego.
- Przeproś - szepnęłam mu do ucha i zacisnęłam rękę na jego bokserkach.
Powrót do góry Go down
Elijah
Syn Smoka
Elijah

Liczba postów : 281
Punkty aktywności : 3507
Data dołączenia : 28/03/2019

Apartament rodziny Blackfyre - Page 7 Empty
PisanieTemat: Re: Apartament rodziny Blackfyre   Apartament rodziny Blackfyre - Page 7 EmptyNie 16 Cze 2019, 02:06

Elijah przyglądał się jej rozpalonym wzrokiem, ale na widoki nie mógł narzekać. Leżał grzecznie nawet i tylko czekał. Cała ta sytuacja była dla niego nowa, ale jakoś mógł na to siostrze pozwolić.
- Ukarać... Ciekawe jak... - zamruczał cicho i choć nie było tego widać, to uśmiech z ust mu nie znikał. Nawet było mu przyjemnie, a taka dominująca Kate była pociągająca.
Przyglądał się więc jak ta się rozbiera, ale zaraz oblizał mimowolnie usta. Lubił gryźć i kąsać, więc już dla niego będzie to niewygodne przez ten kaganiec.
- Nie przeproszę... - prychnął do niej rozbawiony, ale nie miał tego w zwyczaju, ale teraz ewidentnie się droczył, bo sytuacja mu się podobała. Po chwili jego piękność była z powrotem blisko... Ale jednak daleko. Zacisnął tylko ręce w pieści.
- Nie... Nie boję... - mruknął pewny siebie i powiercił nieco biodrami specjalnie czując jak ręką znowu tam jest.
- Mnie się nie da oswoić kochanie.
Powrót do góry Go down
Katherina
Niespalona
Katherina

Liczba postów : 503
Punkty aktywności : 2886
Data dołączenia : 31/03/2019

Apartament rodziny Blackfyre - Page 7 Empty
PisanieTemat: Re: Apartament rodziny Blackfyre   Apartament rodziny Blackfyre - Page 7 EmptyNie 16 Cze 2019, 02:28

Uśmiechnęłam się.
- Chyba jednak spróbuję - odpowiedziałam i rozluźniłam rękę na bokserkach wsuwając palce pod materiał.
Sunęłam nieznośnie wolnymi ruchami po jego członku, czułam jego ciepło i dreszcz przeszedł mi po plecach. Chętnie przestała bym już i po prostu mu się oddała ale co to by była za zabawa, nie mogło być tak łatwo. Nachyliłam się dotykając ustami jego skóry na szyi żeby ukąsić  go nad obojczykiem, następnie przeszłam do jego sutków drażniąc je językiem żeby również lekko złapać zębami pierw jeden a później drugi. Wróciłam na moment do jego ucha.
- Skoro nie chcesz przeprosić to sprawie że będziesz dla mnie jęczał... aż w końcu powiesz co zechcę - szepnęłam i ręką w jego bokserkach pewnym ruchem je zsunęłam. Sama schodząc niżej ale tym razem ciągnąc swoją rękę, paznokciami po jego skórze na klatce piersiowej i zostawiając po niej niewielkie zaczerwienienia które niemal natychmiast znikały. Złapałam pewnie jego członka i przesunęłam po nim językiem.
Powrót do góry Go down
Elijah
Syn Smoka
Elijah

Liczba postów : 281
Punkty aktywności : 3507
Data dołączenia : 28/03/2019

Apartament rodziny Blackfyre - Page 7 Empty
PisanieTemat: Re: Apartament rodziny Blackfyre   Apartament rodziny Blackfyre - Page 7 EmptyNie 16 Cze 2019, 05:04

Smok przyglądał się jej uważnie i tylko mógł uśmiechać. Specjalnie się wiercił by Kate nie było za łatwo i by miała tą satysfakcją z niemocy brata. Ten za to mruczał, ale aż sapnął głośno gdy poczuł jej rękę pod bielizną na swoim przyrodzeniu. Jego oczy z niebieskich zrobiły się szkarłatne. Zawsze tak miał przy głodzie i podnieceniu.
- Próbuj... Nie wiem czy ci się uda... - odparł z kpiną specjalnie by ją nakręcić. Zaraz jednak gdy ta zdjęła mu bieliznę i postanowiła się nim zająć ustami, zadrżał mocno. Przyjemne uczucie i gorący język. Elijah bardzo się powstrzymywał by się nie wyszarpać i po prostu nie przejąć inicjatywy... Zaciskał mocno ręce i wzdychał tylko cicho, pożerając Kate wzrokiem.
Powrót do góry Go down
Katherina
Niespalona
Katherina

Liczba postów : 503
Punkty aktywności : 2886
Data dołączenia : 31/03/2019

Apartament rodziny Blackfyre - Page 7 Empty
PisanieTemat: Re: Apartament rodziny Blackfyre   Apartament rodziny Blackfyre - Page 7 EmptyNie 16 Cze 2019, 10:25

Uśmiechnęłam się widząc jak zmienił się jego kolor oczu. Jego szarpanie i sapnięcia skutecznie mnie jeszcze nakręcały.
- Niegrzeczna bestyjka z Ciebie wychodzi mój kochany... - zaśmiałam się a na jego słowa wróciłam ustami między jego nogi całując i z wyczuciem, lekko go przyszczypując ząbkami.
Mimo wszystko w tym momencie byłam delikatna, w końcu nie chciałam zrobić mu krzywdy a tylko trochę się z nim podrażnić. Widziałam jak jego ciało reagowało na mój dotyk co sprawiało że mój oddech przyspieszył. Powoli opierając się na rękach po obu stronach ciała wampira pode mną wróciłam spojrzeniem do jego smoczych oczu. Przesunęłam dłońmi po jego szyi lekko poruszając biodrami, tak że materiałem mojej bielizny sunęłam po jego członku i sama cicho zamruczałam. Powoli było mi coraz trudniej się opanować ale byłam też bardzo uparta. Zależało mi żeby sam chciał mnie tak bardzo żeby nie mógł już wytrzymać. Dlatego też kontynuowałam lekko falując biodrami i ustami pieszcząc jego skórę na szyi. Pewnym ruchem odgięłam jego głowę do tyłu i całowałam skórę pod kagańcem żeby zaraz mocniej go ugryźć. Nie napiłam się jednak jego krwi a pozwoliłam ranie się zabliźnić tylko po to żeby znów go ugryźć trochę niżej cały czas nie przerywając ocierania się o niego, zrobiłam to dopiero gdy poczułam jak sztywnieje. Wtedy też zdjęłam mu kaganiec spoglądając w jego oczy podczas gdy w moich tańczyły płomienie trochę rozbawienia ale też przede wszystkim pożądania.
- I co smoku? Będziesz już grzeczny? - zaśmiałam się wyjmując spod poduszki małe srebrne opakowanie i drażniąc jego rogami wewnętrzną część związanej ręki.
Powrót do góry Go down
Elijah
Syn Smoka
Elijah

Liczba postów : 281
Punkty aktywności : 3507
Data dołączenia : 28/03/2019

Apartament rodziny Blackfyre - Page 7 Empty
PisanieTemat: Re: Apartament rodziny Blackfyre   Apartament rodziny Blackfyre - Page 7 EmptyNie 16 Cze 2019, 20:40

Elijah naprawdę starał się nie zerwać tych pasów, by dać Kate przyjemność. Gdyby to był ktoś inny już dawno leżałby pod nim. Smok nie przepadał za uległością. Sam się dziwił, że się na to godził, ale chciał by siostra była zadowolona i jej ufał. Pożerał ją wzrokiem i wzdychał z rozkoszy jaką mu sprawiała swoimi powolnymi ruchami. Zadrżał mocniej gdy go ugryzła w szyję i ściągnęła kaganiec.
- Nigdy... - odparł z wrednym uśmiechem do niej i kłapnął zębami specjalnie, ciekaw co mu jeszcze zrobi czy się podda. Znając jej upór wiedział, że będzie chciała dopiąć swego. Mimo podniecenia, Łajza był dość wytrwały. Z chęcią jednak dobrałby się już do siostry szczególnie widząc srebrne opakowanie, bardzo znajome.
- Widzę jednak, że tobie się chce... I co teraz? Ulegniesz? - mruknął prowokacyjnie, samemu wiercąc się.
Powrót do góry Go down
Katherina
Niespalona
Katherina

Liczba postów : 503
Punkty aktywności : 2886
Data dołączenia : 31/03/2019

Apartament rodziny Blackfyre - Page 7 Empty
PisanieTemat: Re: Apartament rodziny Blackfyre   Apartament rodziny Blackfyre - Page 7 EmptyNie 16 Cze 2019, 22:59

Ani drgnęłam kiedy kłapnął zębami przed moją twarzą, tylko się uśmiechnęłam. Podobał mi się taki niepokorny, takiego go właśnie pokochałam. Fakt byłam uparta chociaż rozważałam żeby się już poddać, wtedy jednak usłyszałam jego słowa i uniosłam jedną brew. Upór to jedno ale otwarte przyznanie się do porażki nie wchodziło w grę. Pewnie gdyby nie te słowa odpuściła bym ale skoro tak chciał się bawić proszę bardzo.
- Chcę... ale nie ma mowy - szepnęłam i przygryzłam lekko swoją wargę tak że cienka stróżka krwi spłynęła mi po brodzie.
Nachyliłam się i pocałowałam go namiętnie, sądziłam że przesadzę jeśli użyję ostatniej zabawki jednak skoro Elijah nie chciał dać za wygraną to co mi szkodziło? Wyjęłam spod poduszki czarny palcat, uwielbiałam jeździć konno chociaż akurat tego nigdy nie używałam na tych pięknych zwierzętach. Przesunęła rzemieniem po jego żuchwie, szyi i po klacie.
- A jak długo ty wytrzymasz mój smoku? - zaśmiałam się.
Myśl że brat pozwala mi na to wszystko była na prawdę podniecająca. Tak sily wojownik i to z krwią naszego dziadka leżał pode mną i pozwalał robić z sobą to wszystko. Na moment przeszło mi przez myśl żeby zamienić się z nim miejscami i  po plecach przeszedł mi przyjemny dreszcz. Zdecydowanie nie miała bym nic przeciwko jednak teraz moja kolej. Strzeliłam palcatem w bok jego pośladka dalej na nim siedząc.
- To było za to kłapnięcie - szepnęłam mu do ucha i pieściłam je językiem.
- Przeproś a zapomnę o tym - kontynuowałam z uśmiechem przerzedzając rzemieniem wzdłuż jego uda.
Powrót do góry Go down
Elijah
Syn Smoka
Elijah

Liczba postów : 281
Punkty aktywności : 3507
Data dołączenia : 28/03/2019

Apartament rodziny Blackfyre - Page 7 Empty
PisanieTemat: Re: Apartament rodziny Blackfyre   Apartament rodziny Blackfyre - Page 7 EmptyPon 17 Cze 2019, 00:00

Specjalnie ją prowokował i zachęcał by się nie powstrzymywała. Chciał by się dobrze bawiła i pokazała mu na co ja stać. Elijah więc uśmiechał się wrednie, ale z chęcią odwzajemnił krwisty pocałunek. Oblizał nawet po nim usta, by skorzystać z jej krwi i użyć swoich zdolności. Teraz nie był zmęczony, nie walczył o życie, podejrzewał, że wytrzyma znacznie dłużej. Pojawiły się więc łuski, rogi i długi zręczny ogon. Uśmiechnął się do niej dość perfidnie.
- Kochanie moje... Poddaj się... - zamruczał do niej z uśmiechem, ale zaraz poczuł jak dostaje czymś w pośladek. Zerknął na tą rzecz, ale uśmiech nie schodził z jego twarzy. Zadziwiała go swoją kreatywnością.
- No proszę... A teraz jestem twoim rumakiem? - zapytał rozbawiony, ale zaraz jego zwinny ogon owinął sie wokół jej pasa, by nieco ścisnąć.
- Nie potrzebuję rąk by cię dotknąć. - odparł z ironią, by zaraz nieco ocierać się ogonem, a co za tym idzie, gładkimi i przyjemnymi łuskami o jej tors... Zmierzając nim w górę coraz wyżej na piersi, niczym wąż.
Powrót do góry Go down
Katherina
Niespalona
Katherina

Liczba postów : 503
Punkty aktywności : 2886
Data dołączenia : 31/03/2019

Apartament rodziny Blackfyre - Page 7 Empty
PisanieTemat: Re: Apartament rodziny Blackfyre   Apartament rodziny Blackfyre - Page 7 EmptyPon 17 Cze 2019, 00:21

Kiedy zobaczyłam jak się zmienia uśmiechnęłam się chociaż szczerze nie spodziewałam się takiego obrotu sprawy.
- To niczego nie zmienia, nie odpuszczę - zaśmiałam się ale taki obrót sprawy był bardzo ciekawy.
Podobało mi się to  współzawodnictwo jakie między nami powstało, który pierwszy się podda? Miałam swoją teorię choć nie wypowiedziała bym jej na głos. Na jego pytanie strzeliłam palcatem w jego klatę, teraz był pokryty łuskami więc nie musiałam się martwić że zrobię mu krzywdę.
- Zawsze chciałam dosiąść smoka - szepnęłam całując jego mostek wzdłuż linii po której przeszedł rzemień.
Kiedy poczułam jego ogon cicho pisnęłam zaskoczona i odgięłam plecy tak że znów siedziałam. Dotyk łusek na mojej skórze sprawił że mój oddech jeszcze przyśpieszył, zwłaszcza gdy ogon sunął do moich piersi. Spojrzałam na niego zadziornie ale gdy jego ogon dotarł do celu jęknęłam, już wcześniejsza sytuacja mnie podniecała a to sprawiło że dosłownie czułam jak gotuję się w środku.
Powrót do góry Go down
Elijah
Syn Smoka
Elijah

Liczba postów : 281
Punkty aktywności : 3507
Data dołączenia : 28/03/2019

Apartament rodziny Blackfyre - Page 7 Empty
PisanieTemat: Re: Apartament rodziny Blackfyre   Apartament rodziny Blackfyre - Page 7 EmptyPon 17 Cze 2019, 00:42

Elijah tylko nieco się przeciągnął, prężąc pod nią swoje dobrze zbudowane ciało. Nadal miał ręce związane.
- Liczę na to... - mruknął wpatrując się w jej uparte oczy. Zamierzał też się z nią podręczyć. Nie lubił zbytnio siedzieć w miejscu i dawać się pieścić. Chciał jej też sprawić rozkosz. Strzelony tylko lekko odczuł jakiekolwiek uderzenie.
- To proszę... Leżę i czekam... - odparł rozbawiony do niej jednak jej jęk sprawił, że jeszcze bardziej go pobudziła. Jego ogona zaczął się wić po jej torsie i ocierać o jej wrażliwe piersi z wyczuciem. Widać miał wprawę... Ogon był długi i dość porządnie się owinął. Elija jednak wiercił się pod nią by dodatkowo ją drażnić.
- Pragnę cię Kate... Zaraz zerwę te pasy...
Powrót do góry Go down
Katherina
Niespalona
Katherina

Liczba postów : 503
Punkty aktywności : 2886
Data dołączenia : 31/03/2019

Apartament rodziny Blackfyre - Page 7 Empty
PisanieTemat: Re: Apartament rodziny Blackfyre   Apartament rodziny Blackfyre - Page 7 EmptyPon 17 Cze 2019, 07:17

Moje wcześniejsze ruchy w większości były przemyślane ale teraz gdy mógł mi się odwdzięczyć tym samym miałam poważne problemy z koncentracją. W końcu miałam zamiar odpuścić już wcześniej, powstrzymywał mnie jedynie ten nieznośny upór.
- Cholera Elijah... - sapnęłam kiedy zaczął się pode mną poruszać jednocześnie sunąc po moim ciele ogonem.
Jednak nie z wyrzutem, na mojej twarzy wciąż był uśmiech. Z jednej strony dobrze że Elijah swoim ogonem skupił się na moim przodzie, zawsze miałam bardziej wrażliwe plecy, zwłaszcza wzdłuż linii kręgosłupa. Ale owijający się ogon wokół piersi i tak działał swoje. Spróbowałam zsunąć się niżej i poczułam jego członka na pośladkach więc przesunęłam nimi lekko w górę a później w dół ocierając się o niego. W końcu nie mogłam łatwo dać za wygraną ale kiedy usłyszałam jego słowa zadrżałam z pożądania. Nachyliłam się walcząc ze sobą żeby nie dać mu aż takiej satysfakcji i nie jęknąć na kolejną pieszczotę jego zwinnego ogona. Przejechałam nosem po linii jego żuchwy i pocałowałam go w szyję tuż pod nią.
- Hmmm no i coś takiego chciałam usłyszeć... - szepnęłam nie oddalając się jeszcze od jego szyi.
Pewnie i tak nie pozwoliła bym mu przegrać co więcej sama byłam już na skraju wytrzymałości czując palące pulsowanie między nogami. Cały czas trzymałam w jednej ręce srebrny pakunek który teraz otworzyłam zębami.
- Masz zajęte ręce, pozwolisz że ci pomogę? - uniosłam lekko brew i spojrzałam na niego zadziornie.
Wcale nie czekałam na odpowiedź tylko wygięłam się w tył założyłam mu prezerwatywę ostatni raz przesuwając po nim palcami. Taka moja mała zemsta w ramach tego że odpuściłam. Dłużej już jednak ni czekałam, pewnym ruchem rozerwałam bieliznę odrzucając ją na bok i opadłam na niego jednym pewnym ruchem lekko zaciskając pięści pod wpływem przyjemności.
Powrót do góry Go down
Elijah
Syn Smoka
Elijah

Liczba postów : 281
Punkty aktywności : 3507
Data dołączenia : 28/03/2019

Apartament rodziny Blackfyre - Page 7 Empty
PisanieTemat: Re: Apartament rodziny Blackfyre   Apartament rodziny Blackfyre - Page 7 EmptyPon 17 Cze 2019, 22:14

Wiedział, że jego kochana siostrzyczka jest bardzo uparta. Zresztą jak i on. Nie potrafili oboje odpuścić jak na coś się uprą. Może to i dobrze? Mimo wszystko Elijah uśmiechnął się na jej słowa i perfidnie obserwował jak jego siostra ma spore problemy z panowaniem nad swoimi reakcjami.
- Wiesz, że ze mną nie wygrasz... - mruknął do niej uroczo, ale z lekką kpiną jednak nie wyśmiewał jej, a tylko się droczył. Nie potrafił w końcu tego nie robić w takiej sytuacji. Pomrukiwał jednak zadowolony, szczególnie gdy ta sama założyła mu prezerwatywę, a i łaskawie zdjęła subtelnie bieliznę... Elijah jednak nie zamierzał wytrzymywać dłużej i zerwał pasy jednym szybkim ruchem. Złapał ją za ramiona i powalił na łóżko by zaraz nad nią górować. Zawisł nad nią z głośnym warkotem i ujął w dłonie jej biodra, by po krótkiej chwili się w nią wsunąć po samą nasadę. Sapnął na przyjemny dreszcz rozkoszy. Ogon jednak dalej pieścił jej tors i ściskał nieco piersi. Nie zamierzał dać jej chwili do wytchnienia, toteż zaraz zaczął się w niej poruszać.
Powrót do góry Go down
Katherina
Niespalona
Katherina

Liczba postów : 503
Punkty aktywności : 2886
Data dołączenia : 31/03/2019

Apartament rodziny Blackfyre - Page 7 Empty
PisanieTemat: Re: Apartament rodziny Blackfyre   Apartament rodziny Blackfyre - Page 7 EmptyPon 17 Cze 2019, 22:55

Spodziewałam się że w końcu do tego dojdzie, w końcu wcześniej już się odgrażał że się zerwie a prawda była taka że pasy nie były żadna przeszkodą dla wampira. Zanim się obejrzałam wylądowałam w pościeli, na jego wcześniejsze słowa nie odpowiedziałam z prostej przyczyny. Wiedziałam że nie wygram, dawałam sobie z tego sprawę już od dłuższego czasu jednak że skoro już przegrać to dając przeciwnikowi popalić. A sam fakt tego jak smok na mnie patrzył mówił mi że nawet jeśli nie wygrałam tej naszej erotycznej potyczki to w głębi serca byłam zadowolona z efektu. Poczułam jak we mnie wchodzi i aż wygięłam plecy w lekki półksiężyc z głośniejszym jęknięciem. Do tego ten ogon nie dawał mi nawet chwili wytchnienia, ani drobnego momentu żeby poskładać myśli. Coś w wampirze nade mną się zmieniło, tym razem był bardziej agresywny i wbrew pozorom dominujący. Cała jego wcześniejsza ostrożność rozpłynęła się a mnie bynajmniej to nie przeszkadzało. Podobał mi się taki...
- Elijah... - sapnęłam gdy zaczął się  we mnie poruszać.
Ledwo byłam w stanie złapać oddech jednak czy była bym sobą gdybym tak to zostawiła? Oczywiście że nie. Pojękiwałam wijąc się pod nim z każdą kolejną pieszczotą jego ogona i mocnymi ruchami samego wampira kiedy złapałam końcówkę jego zwinnego ogonka i pewnie od siebie odsunęłam. Uniosłam się odsuwając go tak żeby klęknął, cały czas podążając za nim żeby dzieląca nas odległość się nie zwiększyła. Oplotłam jego biodra jedną nogą wsuwając palce w jego włosy i sczepiając nasze usta w namiętnym pocałunku. Poruszałam przy tym biodrami nie przerywając tempa jakie on nadał. Uległa byłam ostatnio, teraz chciałam zaznaczyć że nie będę tylko grzecznie pod nim leżeć.
Powrót do góry Go down
Sponsored content




Apartament rodziny Blackfyre - Page 7 Empty
PisanieTemat: Re: Apartament rodziny Blackfyre   Apartament rodziny Blackfyre - Page 7 Empty

Powrót do góry Go down
 

Apartament rodziny Blackfyre

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry 
Strona 7 z 10Idź do strony : Previous  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10  Next

 Similar topics

-
» Elijah Blackfyre
» Katherina Blackfyre
» Całoroczny dom Blackfyre
» Dom rodziny Monroe
» Apartament 148

Permissions in this forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
 :: Venandi :: Dzielnica mieszkalna: Bella Vista :: Apartamenty-