a
IndeksIndeks  WydarzeniaWydarzenia  Latest imagesLatest images  SzukajSzukaj  RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  
Zejście do piwnicy - Page 6


 

 Zejście do piwnicy

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down 
Idź do strony : Previous  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10  Next
AutorWiadomość
Octavia
Dziewczyna w masce
Octavia

Liczba postów : 501
Punkty aktywności : 3880
Data dołączenia : 28/03/2019

Zejście do piwnicy - Page 6 Empty
PisanieTemat: Re: Zejście do piwnicy   Zejście do piwnicy - Page 6 EmptyCzw 26 Gru 2019, 22:06

Octavia przyłożyła dłoń do czoła i przymknęła na moment oczy wyraźnie zniecierpliwiona całym zajściem. Tyle się działo, a ona nie mogła zrobić nic, ponieważ była uwięziona za metalowymi kratami. Zaskakiwał ją jednocześnie fakt, że Virgo odnosiła się do niej z takim spokojem. Przemieniona jednak zwaliła to na zmęczenie przyjaciółki i pewnego rodzaju desperację.
Nie mogąc nic począć obserwowała co dzieje się za kratami, w których ją więziono. Nie ukrywała nawet zdziwienia, kiedy rzekoma Imoth nagle zmieniła stronę, po której chciała walczyć.
- Musisz użyć rękawic.- powiedziała natychmiast, kiedy zorientowała się, ze Imoth sięga po klucze. Oczywiście nie do nich potrzebne były rękawice, ale jakoś musiała zdjąć łańcuchy, które miała na sobie Virgo i przy odrobinie jej chęci pociągnąć za kraty, które oddzielały Octavię od całej reszty.
- Uważaj!- zawołała pośpiesznie, gdy zauważyła, że wampir poradził sobie z ostrzem wbitym w jego ciało i zaczął nacierać na Imoth. Octavia wprost nie dowierzała w to co się działo.



Zejście do piwnicy - Page 6 EhFdp0n
Powrót do góry Go down
Virgo
Dziedziczka
Virgo

Liczba postów : 1363
Punkty aktywności : 4464
Data dołączenia : 11/03/2019

Zejście do piwnicy - Page 6 Empty
PisanieTemat: Re: Zejście do piwnicy   Zejście do piwnicy - Page 6 EmptyCzw 26 Gru 2019, 22:29

Zacisnęłam dłonie w pięści, fakt że nic nie widziałam mnie tak irytował. Słyszałam odgłosy walki, starałam się nasłuchiwać i umiejscowić poszczególne osoby ale było to trudne. Szarpnęłam znowu swoim łańcuchem tylko mocniej obcierając ręce.
- Wypuść mnie a Ivar nie będzie żadnym problemem, zdejmijcie mi to tylko z oczu... - powiedziałam gdy usłyszałam krzyk Octavi.
Do jasnej cholery... dlaczego akurat teraz jestem tak bezużyteczna! Syknęłam w myślach, chciałam móc im pomóc, tak bardzo chciałam się z tego wyrwać... a jednak tkwiłam tutaj skuta, cała w krwi, czekająca na ratunek. Bajki o księżniczkach są przereklamowane, znów się szarpnęłam z nadzieję że cokolwiek to zmieni.
Powrót do góry Go down
Hiazynt
Sługa Olszy
Hiazynt

Liczba postów : 515
Punkty aktywności : 3743
Data dołączenia : 16/03/2019
Age : 27

Zejście do piwnicy - Page 6 Empty
PisanieTemat: Re: Zejście do piwnicy   Zejście do piwnicy - Page 6 EmptyPią 27 Gru 2019, 10:57

Cóż, tego się zdecydowani nie spodziewałem. Wziąłem ów wampirzycę za jakąś pokątną odnogę rodu Tepes, kto wie, być może nawet czystokrwistą która zupełnie nie zdaje sobie sprawy ze swoich mocy. W gruncie rzeczy, wciąż mogła nią być. Tyle, że zmieniła strony. Może chciała nas wykorzystać do zamachu stanu?
Skomplikowane to wampiryczne życie. Dlatego też i ciekawe.
Nie miałem czasu na swoje filozoficzne rozważania. Wampir przede mną był wojownikiem. Obawiałem się, czy po tak wielokrotnym użyciu swoich mocy oraz bliskości srebra będę w stanie walczyć przeciwko dwójce, ale wampirzyca rozwiała moje wątpliwości. Teraz była moja kolej, by jej pomóc. Rzuciłem się przed siebie szybko z mieczem, celując w szyję Austina. Liczyłem na to, że osłabienie raną jak i zaskoczenie ze zdrady wampirzycy skutecznie go spowolnią, zostawiając mi lukę na atak.
Musiałem przy tym naturalnie uważać na Imoth, co starałem się zrobić. Dlatego też mój cios nie był tak silny, jakbym sobie tego życzył. Nie chciałem jednak z nowego sojusznika robić sobie od razu wroga. Wystarczało mi, że przybyłem tu z Filipem.


Seek strength
The rest will follow
Powrót do góry Go down
Imoth
Kwiatuszek
Imoth

Liczba postów : 191
Punkty aktywności : 2504
Data dołączenia : 02/09/2019

Zejście do piwnicy - Page 6 Empty
PisanieTemat: Re: Zejście do piwnicy   Zejście do piwnicy - Page 6 EmptySob 28 Gru 2019, 23:51

Wyciągałam drżące ręce po pęk kluczy, a w mojej głowie nadal kłębiło się mnóstwo myśli, mimo że decyzja już została podjęta i zmiana jej zbyt dużo by mnie kosztowała. Przez to całe zamieszanie, krzyki osób za mną dotarły do mnie dopiero po chwili i zdążyłam tylko zacisnąć oczy i skoczyć w bok, nie wiedząc do końca czy uniknęłam ciosu. Domyśliłam się, że chodziło o Austina, że to on nie zginął od mojego ostrza. Hm, właściwie zdziwiłabym się jakby zginął.
Po uskoku planowałam odwrócić się w stronę napastnika i krzyknąć z całej siły, może go ogłuszyć albo odrzucić. Cokolwiek, by nie był w stanie zawiadomić Ivara.
Powrót do góry Go down
Fate
Mistrz Gry
Fate

Liczba postów : 146
Punkty aktywności : 2141
Data dołączenia : 23/04/2019

Zejście do piwnicy - Page 6 Empty
PisanieTemat: Re: Zejście do piwnicy   Zejście do piwnicy - Page 6 EmptyPon 30 Gru 2019, 09:36

Filip, Ivar

Uderzenie Ivara głową w jego twarz zakończyło się oczywiście powodzeniem. Odsunęło to na moment wampira lekko do tyłu, ponieważ ten zupełnie nie spodziewał się tego posunięcia. Za to manewr z kopnięciem go w brzuch nie powiódł się tak jak Filip to sobie wyobraził. Ivar nadal pozostawał wampirem Półkrwi, silniejszym i szybszym od Przemienionego. Zapewne to jedno niespodziewane posunięcie Filipa go nieco wyczuliło, ponieważ podczas wykonywania następnego ciosu, Ivar zdołał zainterweniować. Nim kolano zetknęło się z jego brzuchem, złapał przeciwnika za kostkę drugiej nogi i pociągnął. Filip mógł jedynie poczuć jak traci na moment grunt pod swoją lewą stopą, przez co gruchnął natychmiast plecami o zimną posadzkę. Nie minęła chwila, a zdecydowana pięść Ivara zetknęła się z szczęką Przemienionego.
Oboje mogli dosłyszeć echo jakie pozostawił po sobie krzyk Imoth.

Reszta

Szybka interwencja Roderyka z pewnością pomogła wyjść Imoth spod ataku Austina. Zmaterializowane ostrze wbiło się dość głęboko w bok szyi wampira. Z rany obficie trysnęła krew, dlatego Austin natychmiast przyłożył tam odruchowo rękę, jakby chciał zatamować krwawienie. Szybki nagły ubytek krwi posłał wampira na kolana, jednak nadal był w stanie oddychać. Głęboka rana nie mogła się zregenerować tak łatwo, co dało Roderykowi i Imoth chwilę na wykonanie powtórnego ataku, o ile w ogóle chcieli go wykonać. Dosłownie parę sekund później Imoth użyła ponownie swojego krzyku, ogłuszając tym wszystkich znajdujących się w pobliżu. Odgłos ten poniósł się ciemnym korytarzem piwnicy i prawdopodobnie mogli go usłyszeć nawet Filip z Ivarem. Tym razem jej krzyk był donośniejszy niż poprzednio. Austin skulił się, zaciskając zęby, by oprzeć się bólowi, jaki przeszył jego głowę.


Kolejność bez zmian.
Powrót do góry Go down
Filip
Żołnierzyk
Filip

Liczba postów : 392
Punkty aktywności : 2558
Data dołączenia : 05/07/2019

Zejście do piwnicy - Page 6 Empty
PisanieTemat: Re: Zejście do piwnicy   Zejście do piwnicy - Page 6 EmptyPon 30 Gru 2019, 14:04

Po tym jak pierwszy cios trafił celu, byłem przekonany że kolejny również. Niestety, nie zdążyłem zainterweniować kiedy wampir wytrącił mnie z równowagi. Upadłem, boleśnie uderzając plecami o ziemie a po kolejnym ciosie na chwilę zrobiło mi się ciemno przed oczami. Instynktownie uniosłem ręką żeby zasłonić twarz przed ewentualnym kolejnym ciosem. Ivar był szybki i silny, nie mogłem pozwolić by ta walka się bardziej przeciągnęła. Usłyszałem krzyk wampirzycy na dole i postanowiłem z tego skorzystać. Być może chwilowa wizja zwycięstwa i głos towarzyszki trochę rozkojarzy mojego przeciwnika. Nie potrzebowałem dużo, chwili żeby wolną ręką wyjąć nóż zza paska. Skoro byłem zmuszony do walki na blisko, to trudno. Będzie na blisko. Pchnąłem ostrze w wampira nade mną, celując pod żebra.
- Co wy tam odwalacie?! -krzyknąłem tylko i spróbowałem się podnieść odpychając Ivara na szafkę z winami.
Jeśli tylko mi się to udało to spróbowałem na nowo nabrać dystansu żeby dotrzeć do mojej broni.
Powrót do góry Go down
Gość
Gość



Zejście do piwnicy - Page 6 Empty
PisanieTemat: Re: Zejście do piwnicy   Zejście do piwnicy - Page 6 EmptyWto 31 Gru 2019, 09:10

Wizja zwycięstwa? Niekoniecznie. Ivar traktował swoje zwycięstwa raczej w sposób...ponury. Wolałby rozwłóczyć flaki Filipa i wtedy może by zaczął się cieszyć. Satysfakcja ze zwycięstwa była celebrowana przez półkrwi w sposób wewnętrzny.
Co innego krzyk Imoth. Zaskoczyła go jego siła, a i poznał barwę głosu. Przez to nie zareagował tak szybko, jakby sobie życzył. Filip miał co prawda o wiele gorszą pozycję niż Ivar, ale wykorzystał sytuację i uderzył przeklętym ostrzem. Półkrwi złapał go za przedramię i próbował zmiażdżyć je w uścisku, jednak za późno. Ostrze przebiło cenną skórę wampira.
Ivar syknął wściekle, ale nie odpuszczał. Łatwo go nie było odrzucić z prostego powodu. Był większy od Filipa, cięższy i silniejszy. Przytrzymując rękę Filipa, w której dzierżył sztylet, kopnął w nią z całą siłą na wysokości wewnętrznej strony łokcia. Chciał usłyszeć ten jakże satysfakcjonujący odgłos trzaskających kości. Jeśli mu się to powiodło, to następnym ciosem było oczywiście kopnięcie w twarz z całą siłą i masą swego ciała, jaką Ivar posiadał.
Powrót do góry Go down
Octavia
Dziewczyna w masce
Octavia

Liczba postów : 501
Punkty aktywności : 3880
Data dołączenia : 28/03/2019

Zejście do piwnicy - Page 6 Empty
PisanieTemat: Re: Zejście do piwnicy   Zejście do piwnicy - Page 6 EmptyPią 03 Sty 2020, 14:52

Obserwowała całą sytuację szeroko otwartymi oczami. Co innego jej pozostawało? Nadal była zamknięta za kratami ze srebra, więc w takiej sytuacji była bezużyteczna i nie mogła nic na to poradzić. Przez ułamek sekundy zazdrościła Virgo, że ma zasłonięte oczy. Octavia niby mogła swoje zamknąć, ale coś sprawiało, że czuła jakby musiała na to wszystko patrzeć.
Wszystko działo się tak szybko. W umyśle Octavii świecił jakiś malutki płomyk nadziei, że jednak im się uda. Roderyk szybko zainterweniował, kiedy wampir rzucił się w stronę Imoth. Kiedy rozległ się kolejny krzyk, tym razem silniejszy, Przemieniona odruchowo przyłożyła dłonie do głowy tak, by zatkać sobie uszy, co i tak w gruncie rzeczy nie miało szansy jej jakkolwiek pomóc. Ból jaki przeszył jej głowę niemal zmusił ją do kucnięcia, bo bała się, że zaraz padnie na srebrne kraty. Przeklęła siarczyście pod nosem, nie umiejąc przez chwilę poradzić sobie z tym nieprzyjemnym uczuciem. Otworzyła oczy, kiedy zapadła cisza i rozejrzała się nerwowo po pomieszczeniu, by przeanalizować obecną sytuację. Po chwili do jej uszu dotarł nawet głos Filipa gdzieś z oddali, ale w całym tym oszołomieniu nawet próbowała nic mu odpowiedzieć.



Zejście do piwnicy - Page 6 EhFdp0n
Powrót do góry Go down
Virgo
Dziedziczka
Virgo

Liczba postów : 1363
Punkty aktywności : 4464
Data dołączenia : 11/03/2019

Zejście do piwnicy - Page 6 Empty
PisanieTemat: Re: Zejście do piwnicy   Zejście do piwnicy - Page 6 EmptyPią 03 Sty 2020, 22:14

Odgłosy walki trwały nadal, wyglądało na to że szybko się to nie skończy. Byłam zmęczona tym wszystkim, nie byłam w stanie dłużej utrzymać się na poobcieranych rękach i wylądowałam z powrotem na ziemi. Przygryzłam dolną wargę, miałam ochotę krzyczeć. Przeszło mi nawet przez myśl czy nie spróbować echolokacji jednak biorąc pod uwagę stan w jakim byłam zapewne nic by ona nie dała. Nagle dotarł do mnie potężny krzyk wampirzycy i aż się skuliłam. Nie było szans na to bym zakryła uszy, łańcuch skutecznie mi uniemożliwiał wszelkie manewry rękami, z resztą na nic by się to zdało. Może odrobinę mniej zabolało ale w sumie przy łamaniu nogi i nabijaniu na jakiś pręt, to nie było aż takie złe. Na chwilę mnie zamroczyło, normalnie pewnie z uszu poleciała by mi też krew, ale w moim ciele i tak nie pozostało jej już wiele. Zaskoczyło mnie w tym wszystkim jednak coś, nie wiedziałam kim jest Imoth... Skąd pochodziła, kim była jej rodzina, a jednak jej echolokacja wydała mi się tak znajoma. W prawdzie była jeszcze do dopracowania ale skrywała ogromny potencjał. Przypominała moją kiedy jeszcze się uczyłam. Z powrotem na ziemie sprowadził mnie głos Filipa, najpierw zdawał mi się tak odległy, dopiero po chwili zaczęłam wracać do siebie. Skupił byś się na sobie... syknęłam tylko w myślach, starczyło że on się wydzierał. Mimo że wydawało się że wszystko się uda to i tak... o ironio, martwiłam się o nich wszystkich.
Powrót do góry Go down
Hiazynt
Sługa Olszy
Hiazynt

Liczba postów : 515
Punkty aktywności : 3743
Data dołączenia : 16/03/2019
Age : 27

Zejście do piwnicy - Page 6 Empty
PisanieTemat: Re: Zejście do piwnicy   Zejście do piwnicy - Page 6 EmptyNie 05 Sty 2020, 17:16

Miałem jak widać dosyć płynne szczęście co do swoich sojuszników. Doceniałem fakt, a jakże, pomocy Imoth. Gdybym miał walczyć z dwoma wampirami, sporo bym się nagimnastykował. Jeśli w ogóle bym dał im radę. Bez fortelu by się nie udało.
Także na swój sposób byłem wampirzycy wdzięczny. Mniej jednak byłem, gdy dostałem rykoszetem jej echolokacją. Chcąc nie chcąc, byłem właściwie w tym momencie idealnym celem dla niej, zaraz po Austinie.
Miecz wypadł mi z rąk, a ja padłem na kolana, próbując się jakoś osłonić lub chociaż zejść z drogi. Gdybym spodziewał się ataku, zrobiłbym coś bardziej ambitnego, jednak po pierwsze byłem zmęczony, po drugie zaś nie sądziłem, że krzyk wampirzycy będzie aż tak...znaczący.
- Zamknij się już na Boga! - wrzasnąłem wściekły w jej stronę. Gdyby nie moja (jeszcze) istotna wdzięczność względem niej, rzuciłbym w nią czymś. Nie wiedziałem czym jeszcze, ale czymś na pewno.


Seek strength
The rest will follow
Powrót do góry Go down
Imoth
Kwiatuszek
Imoth

Liczba postów : 191
Punkty aktywności : 2504
Data dołączenia : 02/09/2019

Zejście do piwnicy - Page 6 Empty
PisanieTemat: Re: Zejście do piwnicy   Zejście do piwnicy - Page 6 EmptyPon 06 Sty 2020, 19:12

Dopiero dotarło do mnie, że miałam zamknięte oczy cały ten czas. Docierały do mnie okrzyki innych zgromadzonych wokół mnie, więc gdy skończyłam krzyczeć i zrozumiałam, że cios mnie nie dosięgnął, otworzyłam oczy.
- Przepraszam - burknęłam cicho, zarumieniwszy się ze wstydu. Pobieżnie popatrzyłam na wszystkich i nieco mnie zdezorientował ich stan. Tak mocna była moja Echolokacja? Austin krwawił na podłodze, a pozostałe wampiry kuliły się jeszcze po moim niedokładnym ataku. Wow, dziwna sprawa.
Zaraz się ogarnęłam i ruszyłam w stronę kluczy, by oswobodzić więźniów. Nadal myślałam gorączkowo o Ivarze, i o tym by jak najszybciej mieć jak najwięcej sprzymierzeńców.
Zostawiłam wszelką broń, jaką mogłam chwycić, bo i tak nie umiałabym się nią posłużyć, by wziąć rękawice i klucze do cel. Ruszyłam w stronę tej wampirzycy niebędącej Virgo, bowiem była mniej osłabiona i jakby ktoś tu wpadł, miała więcej siły do walki. Po drodze założyłam rękawice, a ręce mi się trzęsły. Jeszcze nie miałam w życiu tej przyjemności otwierania cel, więc szło mi to najpewniej marnie.
Powrót do góry Go down
Fate
Mistrz Gry
Fate

Liczba postów : 146
Punkty aktywności : 2141
Data dołączenia : 23/04/2019

Zejście do piwnicy - Page 6 Empty
PisanieTemat: Re: Zejście do piwnicy   Zejście do piwnicy - Page 6 EmptySro 08 Sty 2020, 16:39


Filip, Ivar

Ostrze, którym walczył Filip zatopiło się w ciało Ivara tuż pod jego żebrami. Rzeczywiście Półkrwi nie został odepchnięty tak mocno, jak chciał tego Przemieniony. Popchnięcie zmusiło go jedynie do zrobienia jednego kroku w tył dla przywrócenia równowagi. Ivar, pomimo rany w brzuchu, nadal miał sporo siły. Jego kopnięcie w łokieć Filipa sprawiło, że ten poczuł, a nawet usłyszał przeraźliwy trzask w stawie. Towarzyszył temu ostry ból. Kopnięcie w twarz także było mocnym ciosem dla Przemienionego. Pod wpływem uderzenia Filip wręcz obrócił się lekko w bok i otumaniony odbił się od ściany, by zaraz osunąć się na zimną podłogę.

Wszyscy

Ci, którzy byli w pobliżu Imoth, a zwłaszcza Przemienieni, potrzebowali chwili by pozbierać się po jej silnym krzyku. Austin, przez to, że był dodatkowo poraniony, najmocniej chyba poczuł skutki echolokacji. Gdy uniósł swój wzrok, Imoth sięgała już kluczy i rękawic, by otworzyć celę Octavii. Nie zdołał się podnieść, by ją powstrzymać, choć bardzo tego chciał.
- Ivarze, zaraz stąd spierdolą!- zawołał głośno, co z pewnością mogli usłyszeć zarówno Filip jak i Ivar. Wyciągnął rękę w stronę Imoth, gdy otwierała cele, ale nawet jej nie dosięgnął. Ostatecznie podparł się wyciągniętą ręką o podłogę, by nie uderzyć zaraz o nią własna twarzą, bo rana w jego boku o sobie przypomniała.

Kolejność bez zmian
Powrót do góry Go down
Filip
Żołnierzyk
Filip

Liczba postów : 392
Punkty aktywności : 2558
Data dołączenia : 05/07/2019

Zejście do piwnicy - Page 6 Empty
PisanieTemat: Re: Zejście do piwnicy   Zejście do piwnicy - Page 6 EmptySro 08 Sty 2020, 21:45

Przekląłem w myślach kiedy nie udało mi się odepchnąć przeciwnika, to jednak nie było najgorsze. Sam dźwięk łamanych kości był średnio przyjemny, tracił jednak na znaczeniu gdy pojawił się ostry ból promieniujący po całej kończynie. Krzyknąłem i na chwilę straciłem orientacje co się dzieje, zdecydowanie nie pomogło to w mojej obecnej sytuacji. Nawet nie wiedziałem kiedy nadszedł kolejny cios, sytuacja była coraz gorsza. Uderzenie i dodatkowo moje odbicie się od ściany sprawiło że zrobiło mi się ciemno przed oczami a umysł pozostawał zamglony. Starałem się skupić, każda komórka mojego ciała krzyczała żebym się ogarnął ale po tylu obrażeniach w tak krótkim czasie nie było to łatwe. Odrobinę otrzeźwiałem słyszą krzyki z dołu piwnicy, nie wiedziałem jak wygląda ich walka ale sądząc po krzyku Austina musiało nie być tak źle. Więc ostatnim czego im było potrzeba to jeszcze Ivar chełpiący się zwycięstwem w potyczce ze mną. Używając wszystkich sił woli spróbowałem zniknąć używając ukrycia. Chciałem po prostu odskoczyć, uciec najlepiej zabierając ze sobą nóż który zostawiłem w ciele wampira (oczywiście zdrową ręką). Jeśli nie udało mi się zniknąć to chciałem chociaż wyrwać ostrze, żeby lewą ręką zadać kolejną ranę. Tym razem celowałem w zagłębienie z boku szyi, może nie byłem leworęczny ale to nie było specjalnie skomplikowane. Liczyłem że zajmę półkrwi na dość długo aby reszta ekipy skończyła.
- Może przegram... ale trzeba było iść na układ... - warknąłem jeszcze dla pewności że to na mnie skupi się jego uwaga i wymierzyłem kopniaka w podbrzusze.
Powrót do góry Go down
Gość
Gość



Zejście do piwnicy - Page 6 Empty
PisanieTemat: Re: Zejście do piwnicy   Zejście do piwnicy - Page 6 EmptyPią 10 Sty 2020, 16:25

Na swój sposób Filip zaimponował Ivarowi. Jego upór w walce był imponujący, zwłaszcza, że przecież wcześniej też musiał walczyć. Ivar nie miał pojęcia, z iloma przeciwnikami stoczył wcześniej starcia, niemniej jednak, wyszedł z nich zwycięsko. To zdecydowanie dobrze o nim świadczyło.
Dalej też się nie poddawał. Mimo, że dostał tyle razy, cały czas wstawał. Imponujące. Próg bólu Przemienionego był doprawdy niesamowity i Ivar stwierdził to z niemym uznaniem.
Nie mógł jednak sobie pozwolić na przedłużanie tej walki. Krzyk Austina był czynnikiem zdecydowanie ponaglającym. Katherine zapewne wyrwałaby mu jaja i kazała je zjeść, jeśli dałby się pokonać jednemu wampirowi, a przez to pozwolić Virgo Tenebris uciec.
Półkrwi nie miał zamiaru się cofać. Gdy Filip nagle się poderwał, cofnął się o półkroku. Nie po to jednak, by uciekać, a po to, by przybrać lepszą pozycję. Zasyczał z bólem, gdy Przemieniony wyrwał sztylet, ale już w tym momencie szykował swoją energię. Gdy tylko Filip sięgnął po sztylet, użył pełnej mocy Pchnięcia na twarzy przeciwnika, chcąc zostawić z niej krwawą papkę.
Powrót do góry Go down
Octavia
Dziewczyna w masce
Octavia

Liczba postów : 501
Punkty aktywności : 3880
Data dołączenia : 28/03/2019

Zejście do piwnicy - Page 6 Empty
PisanieTemat: Re: Zejście do piwnicy   Zejście do piwnicy - Page 6 EmptyPią 10 Sty 2020, 18:14

Minęło parę sekund zanim wyprostowała się po tym, jak jej mózg został niemal przewiercony drażliwym krzykiem Imoth. Nie umiała ustać w miejscu, gdy czekała, aż jej cela zostanie otwarta. Krążyła już w miejscu, patrząc na Imoth w taki sposób, jakby miało to ją jakoś ponaglić.
- Weźcie w końcu z nim coś zróbcie.- burknęła zniecierpliwiona. Ledwie Imoth otworzyła kraty, a Octavia wyrwała z miejsca prosto na Austina, by uniemożliwić mu dalsze komunikowanie się z Ivarem, którego imię przed chwilą wykrzyczał. Octavia była w pełni sił, bo nie musiała do tej pory toczyć żadnej walki. W związku z tym złapała Austina za szmaty, by go lekko unieść i pchnąć nim prosto w srebrne kraty celi. Docisnęła go do nich ciężarem swojego ciała, a ręką przypilnowała, by także jego twarz dotykała palącego metalu. Może chociaż dzięki temu już nie będzie się odzywał.
- Rod, uwolnijcie Virgo i zabierz ją stąd.- poleciła równie zniecierpliwionym tonem co zazwyczaj. Jej głos odrobinę drżał, bo w głębi duszy była przerażona. Nigdy nie brała udziału w czymś takim. Teraz działała w akcie pewnego rodzaju paniki, podniesionej adrenaliny i potrzeby ratowania Virgo.



Zejście do piwnicy - Page 6 EhFdp0n
Powrót do góry Go down
Virgo
Dziedziczka
Virgo

Liczba postów : 1363
Punkty aktywności : 4464
Data dołączenia : 11/03/2019

Zejście do piwnicy - Page 6 Empty
PisanieTemat: Re: Zejście do piwnicy   Zejście do piwnicy - Page 6 EmptyPią 10 Sty 2020, 21:27

Co prawda po echolokacji Imoth w miarę szybko doszłam do siebie ale niewiele to pomogło w czymkolwiek. Kamień spadł mi z serca gdy wreszcie usłyszałam dźwięk otwieranych drzwi celi. Cały czas obawiałam się że Kate wróci, w takim stanie jakim byłam nie miałabym z nią żadnych szans. Przegrałam mimo że byłam w pełni sił, teraz nawet nie była bym w stanie zapewnić im ucieczki. Czułam też mieszające się ze sobą zapachy krwi, Roderyka, Filipa i Ivara. Fakt byłam wycieńczona i krew nawet wampira na pewno by mi pomogła a jednak nie odczuwałam teraz takiego pragnienia. Czując że Roderyk jest ranny, na chwilę przed oczami przesuwały mi się sceny z swojego snu. Poczułam ucisk w klatce piersiowej. Nigdy na to nie pozwolę Elano... powiedziałam w myślach. Nie byłam pewna czym był ten sen, czy to było prawdziwe? Z resztą, pamiętałam z tego wszystkiego tylko zrywki.
- Ivar... Trzeba pomóc Filipowi... - powiedziałam próbując znów się podnieść.
Poczułam swąd palonego mięsa i uderzenie o kraty, musiałam przyznać że nie znałam swojej przyjaciółki z tej strony ale teraz nie było czasu na myślenie o tym, musiałam się w końcu wydostać i zrobić tutaj porządek.
Powrót do góry Go down
Hiazynt
Sługa Olszy
Hiazynt

Liczba postów : 515
Punkty aktywności : 3743
Data dołączenia : 16/03/2019
Age : 27

Zejście do piwnicy - Page 6 Empty
PisanieTemat: Re: Zejście do piwnicy   Zejście do piwnicy - Page 6 EmptySob 11 Sty 2020, 20:55

Trudno było mi się pozbierać po echolokacji i całym tym starciu. Ale musiałem. Miałem w tym cel. Sięgnąłem po swój miecz i spojrzałem na łańcuchy które pętały Virgo. Aż mi się zakręciło w głowie.
Ale pozostawałem skupiony. Uderzyłem szybko i precyzyjnie w srebrne łańcuchy trzymające Virgo przy ziemi. Jak najbliżej kajdan tak, by umożliwić jej poruszanie się, ale jednocześnie tak, by jej nie zranić. Niestety przez to wciąż pozostawała z obręczami na rękach. Mimo to, mogła się poruszać.
- Teraz powoli... - mruknąłem, klękając przy niej i łapiąc ją w ramiona. W końcu - Zdejmę ci opaskę z oczu, przymknij oczy na chwilę...Cholera wie, ile to miałaś na sobie...
Sięgnąłem powoli do twarzy wampirzycy. Powolnym ruchem przesunąłem po jej policzku. Uśmiechnąłem się delikatnie. To wszystko...to wszystko w ogóle nie powinno się wydarzyć. A teraz zależało mi tylko na tym, by jak najszybciej się skończyło. Złapałem opaskę znajdującą się na wampirzycy i możliwie jak najwolniej zdjąłem ją z jej twarzy.


Seek strength
The rest will follow
Powrót do góry Go down
Imoth
Kwiatuszek
Imoth

Liczba postów : 191
Punkty aktywności : 2504
Data dołączenia : 02/09/2019

Zejście do piwnicy - Page 6 Empty
PisanieTemat: Re: Zejście do piwnicy   Zejście do piwnicy - Page 6 EmptyNie 12 Sty 2020, 20:02

Gdy tylko otworzyłam wrota ich cel, jedna z wampirzyc zaatakowała Austina. Nie żebym jakoś specjalnie ubolewała. Mężczyzna z kolei podszedł do rannej Virgo, by uwolnić ją, a ja nagle czułam się jak piąte koło u wozu. Nie znałam żadnego z nich i do tej pory nie wiedziałam czy moja nagła zmiana frontów, to dobry pomysł. Stałam więc nieco nieruchomo, przyglądając się innym. Widząc Virgo Tenebris w takim stanie, znowu poczułam wielką chęć, by jej pomóc.
- Może... - odezwałam się cicho. - Może napij się ze mnie, Virgo? Chociaż w ten sposób się do czegoś przydam... - dodałam, nie wiedząc jak zareagują jej bliscy na moją propozycję. I w ogóle jak zareagują na mnie, gdy stąd wyjdziemy. Bo chyba wyjdę z nimi, nie?
- Jestem Imoth, tak w ogóle - dodałam do pozostałej dwójki, bo dziwnie mi było być tak bezimienną. W ogóle ta sytuacja była dziwna, ale czy moje życie od dawna takie nie było? W szczególności od czasu poznania Katheriny.
Powrót do góry Go down
Fate
Mistrz Gry
Fate

Liczba postów : 146
Punkty aktywności : 2141
Data dołączenia : 23/04/2019

Zejście do piwnicy - Page 6 Empty
PisanieTemat: Re: Zejście do piwnicy   Zejście do piwnicy - Page 6 EmptyNie 12 Sty 2020, 20:16

Filip, Ivar

Filip zdążył już nieźle oberwać tej nocy. Jego determinacja była zdumiewająca i dostrzegł to nawet sam Ivar. Przemieniony stał się niewidzialny dosłownie na ułamek sekundy, ponieważ był już zbyt osłabiony, by po raz kolejny użyć tej mocy z takim skutkiem jak wcześniej. Gdy wyrywał sztylet z ciała Ivara był widoczny, ale mimo wszystko ten manewr się udał. Półkrwi był sprytny i w dobrej formie. Udało uniknąć mu się nowych obrażeń z ręki Filipa. Użył na nim swojej umiejętności, więc ten poleciał znowu do tyłu, znowu walnął o ścianę, a ból głowy był silny jakby ktoś przywalił mu dzwonem. Filip mógł tylko dostrzec jak obraz przed jego oczami się zamazuje, aż wreszcie stracił przytomność.

Reszta

Austin już nie miał prawie na nic siły. Był zdeterminowany, ale w jego przypadku to nie wystarczało. Atakowano go z kilku stron, wiec jego organizm był wyczerpany. Poleciał na srebrne kraty jak szmaciana lalka. Nim jego twarz została wypalana przez połyskujący metal zdążył zawyć, a nawet wydrzeć się przeraźliwie, czując okropny ból.
Roderykowi udało się w końcu przeciąć łańcuchy, jednak srebrne kajdany nadal zdobiły nadgarstki Virgo.


Kolejność: bez zmian, z tym, że Filip może odpuścić sobie tą kolejkę.
Powrót do góry Go down
Gość
Gość



Zejście do piwnicy - Page 6 Empty
PisanieTemat: Re: Zejście do piwnicy   Zejście do piwnicy - Page 6 EmptyNie 12 Sty 2020, 20:32

Ivar lubił myśleć o sobie jako o praktycznej osobie. Nie znaczy to, że nie lubił myśleć, wręcz przeciwnie. Z matematyki, którą uwielbiał, wyniósł jedną, ważną lekcję. Droga z punktu A do punktu B będzie najkrótsza, jeśli będzie linią prostą. Ivar znajdował się w punkcie A. Punktem B zaś było zajęcie najwyższej możliwej pozycji u boku wampira władającego Venandi.
Półkrwi zdawał sobie sprawę, że nie da rady walczyć uczciwie z resztą. Roderyk mógł być zmęczony, a Virgo zapewne nie była w stanie ot tak użyć na nim Dominacji, ale pozostawała Octavia. Oraz, z tego co słyszał to również Imoth. Sam zaś Ivar był ranny. Niezbyt poważnie, ale jednak.
- Dzięki Fifi, przyda się...Zawsze wiedziałem, że można na ciebie liczyć - mruknął do nieprzytomnego wampira i zabrał mu sztylet oraz podniósł wcześniej odrzucony pistolet.
Działał szybko. Przypalił ranę bokiem ostrza, by ta nie krwawiła w czasie walki. Przeniósł go szybko do lewej ręki, by móc nim walczyć. Znał się bardziej na obronie przed nożem, ale w ostateczności mógł go użyć. Gorzej z pistoletem, na tym znał się tyle, że wiedział, jak strzelać.
Musiało mu to wystarczyć. Użył Ukrycia i poszedł najszybciej jak to możliwe w kierunku swoich przeciwników. Gdy tylko dostrzegł którekolwiek z nich, zaczął po prostu strzelać. Nieważne, w kogo. Byleby trafić.
Nawet jeśli zabiłby Virgo, to cóż, trudno. Zgadywał, że dla Katherine wygodniejsza byłaby jej śmierć, niż ucieczka. Jeśli zaś nie...W ferworze walki wszystko przecież może się zdarzyć. Prawda?
Powrót do góry Go down
Octavia
Dziewczyna w masce
Octavia

Liczba postów : 501
Punkty aktywności : 3880
Data dołączenia : 28/03/2019

Zejście do piwnicy - Page 6 Empty
PisanieTemat: Re: Zejście do piwnicy   Zejście do piwnicy - Page 6 EmptyNie 12 Sty 2020, 20:42

Octavia wpadła w jakiś dziwny stan, który sprawiał, że działała zupełnie instynktownie, a instynkt podpowiadał jej, że musi po prostu przetrwać. Nie zastanawiała się nawet nad tym co robi, bo robiła wszystko, co być może pomoże jej przeżyć.
- Przyjęcie integracyjne urządzimy sobie kiedy indziej.- rzuciła podenerwowana po tym jak usłyszała przedstawiającą się Imoth. Tak, Octavia nie miała w sobie za grosz manier i nie wysilała się z uprzejmościami, gdy nie miała na to ochoty. Zwłaszcza teraz, kiedy mieli inne priorytety.
- Rod, do cholery, pospiesz się.- rzuciła zniecierpliwiona, nie wiedząc co dalej ma zrobić z Austinem, którego przypierała do srebrnych krat. Miała wrażenie, że wszystko się przeciąga i dzieje się zdecydowanie za wolno. Gdy dała się tu zamknąć, wyobrażała sobie, że jak tylko zjawi się tu Roderyk, zamieni się razem z Virgo w cień i znikną. Myśl, że wszystko dzieje się zbyt wolno zniknęła, gdy usłyszała świst lecącej kuli. Octavia odsunęła się od krat i zasłoniła się ciałem Austina przed potencjalnie lecącą kulą.



Zejście do piwnicy - Page 6 EhFdp0n
Powrót do góry Go down
Virgo
Dziedziczka
Virgo

Liczba postów : 1363
Punkty aktywności : 4464
Data dołączenia : 11/03/2019

Zejście do piwnicy - Page 6 Empty
PisanieTemat: Re: Zejście do piwnicy   Zejście do piwnicy - Page 6 EmptyNie 12 Sty 2020, 21:08

Z punktu widzenia Octavi może wszystko działo się wolno, dla mnie aż za szybko. Może dlatego że dalej czułam się lekko zdezorientowana. Fakt że słyszałam, pomagał mi zorientować się co się dzieję i kto gdzie się znajduję. Uderzenie w łańcuch było dla mnie w tej chwili jednym z przyjemniejszych dźwięków. Kiedy Roderyk otoczył mnie ramionami na chwilę drgnęłam, to po prostu była miła odmiana. Ostatnim razem gdy ktoś mnie dotknął to był to Elijah łamiący mi nogę. Przytaknęłam lekko na jego słowa i przymknęłam oczy. Przygryzłam na chwilę dolną wargę kiedy zdejmował opaskę i gdy tylko uporczywy materiał zniknął z mojej twarzy zamrugałam ostrożnie. Najpierw wszystko wydało mi się tak bardzo jasne, sama nie byłam pewna jak długo już tu siedziałam. Dopiero po chwili obraz zaczął wracać do normy. Od razu spojrzałam na twarz ukochanego wampira z wdzięcznością. Na chwilę spojrzeniem zatrzymałam się na niegdyś szarym oku. Nie mieliśmy czasu na większe czułości ale nie mogłam nie przypomnieć sobie tego cholernego snu... Tego jednego życzenia, że chciała bym znów zobaczyć jego twarz. Ręce miałam w kajdankach ale wtuliłam twarz dosłownie na chwilę w jego szyje.
- Nie Imoth... - szepnęłam od razu.
- Dziękuję ale Octavia ma rację... musimy się spieszyć, nie wiadomo kiedy Ivar... - przerwałam bo zdałam sobie sprawę że nie słychać już odgłosów walki na górze. 
- Padnijcie! - zdążyłam tylko krzyknąć kiedy rozległy się strzały.
Zadziałałam instynktownie, w normalnych warunkach to ja była bym silniejsza dlatego odwróciłam się przodem do przemienionego żeby tylko go zasłonić.
- Wiem że tego nie chcesz... nie podoba mi się to z pewnych względów... ale proszę... napij się odrobiny mojej krwi... - szepnęłam cicho do Roderyka, kiedy się odwróciłam.
Powrót do góry Go down
Hiazynt
Sługa Olszy
Hiazynt

Liczba postów : 515
Punkty aktywności : 3743
Data dołączenia : 16/03/2019
Age : 27

Zejście do piwnicy - Page 6 Empty
PisanieTemat: Re: Zejście do piwnicy   Zejście do piwnicy - Page 6 EmptyNie 12 Sty 2020, 21:21

Można by rzec, że wytworzyłem podejście synkretyczne do podejścia Octavii i Virgo. Dla mnie wszystko działo się za wolno do czasu, gdy objąłem wampirzycę. A stanowczo za szybko po tym. Ledwo co Imoth się odezwała, a usłyszałem strzały.
Oczywiście objąłem Vi jedną ręką. Tą, w której trzymałem miecz, bo przecież tak było...Cóż, naturalniej o wiele. Minusem był fakt, że przez to miecz zostawiłem. Błąd, jak się okazało. Chociaż miecz zasłonić mnie nie mógł, to mógłbym spróbować nim rzucić lub od razu ruszyć z kontratakiem. A tak traciłem cenne sekundy.
Ale nie dałem się zasłonić Virgo. Mimo, że normalnie byłaby silniejsza i szybsza, to teraz jednak ja miałem przewagę. Rzuciłem się na podłogę na nią, przygniatając ją swoim ciałem.
- Kocham Cię Vi, ale ze wszystkich twoich pomysłów jakie słyszałem, ten jest zdecydowanie najgłupszy - rzuciłem krótko do wampirzycy z krzywym uśmiechem - Ze wszystkich tutaj zgromadzonych to TY potrzebujesz krwi, nie ja.


Seek strength
The rest will follow
Powrót do góry Go down
Hareton
Fanatyk
Hareton

Liczba postów : 513
Punkty aktywności : 2995
Data dołączenia : 31/03/2019

Zejście do piwnicy - Page 6 Empty
PisanieTemat: Re: Zejście do piwnicy   Zejście do piwnicy - Page 6 EmptyNie 12 Sty 2020, 21:30

Hareton słysząc odgłosy walki wparował jak burza do piwnicy. Znaczy, zrobiłby to, gdyby nie leżące tam ciało Filipa. Wyglądał masakrycznie. Jego twarz...Prawie jej nie było. Właściwie by go nie rozpoznał, gdyby nie ubrania. Jakby był to człowiek, Łowca stwierdziłby, że trup. Ale nie. Bo wampir. Trudno.
Strzały z pistoletu tym bardziej nie były zachęcające. Pakować się w krzyżowy ogień? Wolne żarty, nic z tego.
W głowie Rycerza Krwi zaświtał jednak pewien pomysł. Byłby zapewne go zignorował, ale Cine nie dała o sobie zapomnieć. Och, zdecydowanie nie. Iskierka błysnęła, a wróżka ją podłapała i przemieniła w ogień.
Śmiało, Haretonie. Przecież wiesz, że musi to zrobić. Całe życie się do tego przygotowywałeś...
Łowcy wiele więcej nie trzeba było. Sam nie wierzył przecież w sojusz z wampirami. Dla niego były to dzikie bestie, potwory. Najgorsze ze wszystkich, bo udające ludzi.
- Sonia, weź ten sztylet i utnij mu prawą rękę. Powyżej łokcia. To srebro, powinno ci się udać - Hareton mówił krótko i rzeczowo. Sam wyszarpnął ostrze i przystawił je Filipowi do gardła tak, że jeśli ten by wierzgnął się w jakikolwiek sposób, nabiłby się na miecz.
- Tylko się pospiesz. To twój chrzest. Po nim...będziesz Łowczynią.


Who are you then?
I am part of that power which eternally wills evil and eternally works good.
Powrót do góry Go down
Sonia

Sonia

Liczba postów : 112
Punkty aktywności : 2110
Data dołączenia : 13/10/2019

Zejście do piwnicy - Page 6 Empty
PisanieTemat: Re: Zejście do piwnicy   Zejście do piwnicy - Page 6 EmptyNie 12 Sty 2020, 21:44

Sonia przełknęła ślinę, czując jak serce przyspiesza. To, o co poprosił ją Hareton było jak najbardziej zwyczajne w kręgach łowców, choć dziewczynka nie miała jeszcze z tym bezpośredniej styczności, toteż wypełniła ją trudna do opisania mieszanka uczuć. Nieco obrzydzenia, trochę nienawiści i bardzo dużo ekscytacji. Nie sądziła nigdy, że można czuć to wszystko na raz.
Zacisnęła mocniej dłoń na rękojeści sztyletu, po czym kucnęła przy wampirze. Odcinanie kończyn widziała tylko na seansie "Piły" i starych średniowiecznych ilustracjach, więc nie do końca wiedziała za co się wziąć. W końcu przyłożyła po prostu ostrze do skóry we wskazanym miejscu i zaczęła ciąć, jakby kroiła chleb.
Krew pociekła spod sztyletu brudząc, i tak brudne już, posadzkę, wampira i dziewczynkę. Szło całkiem nieźle, póki nie dotarła do kości, gdzie skrobanie było już nieprzyjemne dla uszu oraz wywoływało lekkie dreszcze.
W końcu sztylet uderzył o kamienną podłogę, a kikut oddzielił się od ciała. Spoczywał w dłoni Sonii, która wpatrywała się weń, naprzemiennie z zerkaniem na swoje zakrwawione dłonie. Potem podniosła wzrok na Haretona i uśmiechnęła się szeroko.
- Podołałam. - stwierdziła.
Powrót do góry Go down
Sponsored content




Zejście do piwnicy - Page 6 Empty
PisanieTemat: Re: Zejście do piwnicy   Zejście do piwnicy - Page 6 Empty

Powrót do góry Go down
 

Zejście do piwnicy

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry 
Strona 6 z 10Idź do strony : Previous  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10  Next

Permissions in this forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
 :: Przedmieścia Venandi :: Wzgórze zachodnie :: Część centralna-